IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Re: Śliskie Grzbiety
Pią 26 Sie 2022, 15:49
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Uśmiechnąłem się delikatnie, kiedy młoda Kania jeszcze raz dotknęła mnie w pyszczek, zaraz wracając na ziemię. Zauważyłem, że zaczyna ziewać, a później oparła się o mnie, zwijając się. Pochyliłem się, aby językiem delikatnie przeczesać czoło młodej koteczki, po czym powoli wstałem.
Chodź — mruknąłem ciepło do kociaka, zaraz biorąc ją delikatnie za kark i idąc w stronę kociarni. Tam młodą Kanię odłożyłem, chwilę porozmawiałem z matką i się oddaliłem.

zt x2

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Śliskie Grzbiety
Nie 13 Lis 2022, 14:16
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Echo to kociak spokojny, nie rzucający się na łeb na szyję; mimo żywego zainteresowania światem poza kociarnią, w której żył do tej pory, obóz eksploruje spokojnie, bez nadmiernej ekscytacji, powoli i metodycznie. Tym razem dociera do stawu – dla niego wielkiej wody, czegoś całkowicie nowego. Pociąga nosem, ale to nie daje mu specjalnie wiele informacji; podchodzi więc bliżej i dotyka nosem wody, dotychczas znanej jedynie z kropelek przyniesionych na kawałkach mchu do Miękkich Półek. Parska cicho, kiedy ciecz dostaje się do jego nozdrzy, i odsuwa się, by finalnie usiąść nad stawem, przyglądając mu się w ciszy.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Śliskie Grzbiety
Nie 13 Lis 2022, 19:25
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Jakiś czas temu do kociarni przeprowadziła się Pajęczyna, z brzuchem pełnym kociaków. Był to... ciekawy widok, tym bardziej że nie widziałem, aby starsza kocica okazywała wobec kogokolwiek uczucia w Plemieniu.
Na czas porodu Pajęczyny zostałem wyrzucony z kociarni. Na ten okres też zgarnąłem Błotko, aby czasami nie przeszkadzała Wieszczowi, czy też przyszłej matce.
Teraz jednak kocięta te chodziły po całym obozie i poznawały świat. Były urocze. Niektóre z nich jednak nie przypominały kompletnie swojej matki, co gorsza, nikogo z Plemienia. Siedziałem teraz niedaleko kociarni, obserwując małe Echo, bo tak się nazywał, jeśli dobrze kojarzyłem, przy Śliskich Grzbietach. Co to było, że wszystkie kociaki uwielbiały tutaj być? Skierowałem swoje kroki bliżej, powoli, aby nie wystraszyć kocięcia i aby czasami nie wpadł do wody.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Śliskie Grzbiety
Nie 13 Lis 2022, 19:31
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Echo nie jest płochliwym kociakiem, a przede wszystkim: aktywnie zwraca uwagę na otoczenie poza badanym akurat obiektem. Mimo iż ma nieco słabszy węch (z czego jeszcze nie zdaje sobie sprawy), to jednak inne zmysły ma dobrze działające i dźwięk nadchodzących kroków ostrzega go obecności innego kota w pobliżu. Zainteresowany Echo powoli odwraca się w tamtą stronę, jednak jego pysk natychmiastowo się lekko krzywi w grymasie na widok akurat Szczyta. Nie żeby miał dużą styczność z kocurem, który też mieszkał w kociarni, jednak… po prostu nie podobał mu się fakt, że nie spotkał kogoś nowego. A poza tym, co dorosły kocur w ogóle robił w kociarni, hmpf.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Śliskie Grzbiety
Nie 13 Lis 2022, 19:52
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Widząc, jak pyszczek kociaka się krzywi słabo się uśmiechnąłem. To oznaczało, że Echo mnie już zauważył, no i że nie wpadnie do wody przy pierwszej lepszej okazji. Dlatego zbliżyłem się do czarno-szarego kocurka.
Cześć Echo. Co porabiasz? — zapytałem z ciepłym tonem i uśmiechem na pysku. Przysiadłem się niedaleko kocięcia, patrząc się prosto na niego.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Śliskie Grzbiety
Nie 13 Lis 2022, 22:26
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Nie jest w ogóle zachwycony z faktu, że Szczyt do niego podchodzi i zagaduje; niezadowolony wyraz jego niezbyt urodziwej mordki nie znika, a nawet nieco się pogłębia.
Siezę – odpowiada krótko, z lekka może… obcesowo, jakby zaraz miał zapytać „a co, nie widać?”, co pewnie by zrobił, gdyby miał już nieco więcej komórek mózgowych. Wlepia ślepia w pysk kocura, po prostu siedząc, milcząc, wwiercając się w jego oczy swoim wzrokiem, jakby to miało go przegnać.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Śliskie Grzbiety
Pon 14 Lis 2022, 12:01
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Zamrugałem kilka razy, obserwując kocurka. Ah. W porządku, Echo był takim kociakiem, z którym dość ciężko się rozmawiało. Tym bardziej że miał teraz tylko jeden księżyc, więc... hm. A może ja po prostu nie potrafiłem jednak podchodzić do kociąt? Prócz swojego i mi bliskich.
Widzę, trudno jest nie zauważyć, że Echo wwierca we mnie swoje szaroniebieskie oczy. Delikatnie zmrużyłem ślepia, odpowiadając poniekąd tym samym.
Odwróciłem po chwili bijatyki się na wzrok głowę, wbijając ślepia w wodę przed nami.
Kiedyś, jak byłem kocięciem prawie wpadłem do stawu, bo chciałem złapać listki, które pływały po powierzchni. Na szczęście, ktoś mnie złapał — rzuciłem, mając nadzieję, że jakoś to zainteresuje kociaka.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Śliskie Grzbiety
Czw 17 Lis 2022, 12:17
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Echo dalej milczy, wpatrując się w oczy Szczyta z – nieco groteskowo jak na tak młodego kociaka – niewzruszonym wyrazem mordki. Czuje lekką satysfakcję, kiedy kocur odwraca wzrok, ale jest ona chwilowa, bo zaraz zaczyna mówić. „Stary, ale to ty dzwonisz”, wypadałoby rzec w odpowiedzi na opowieść, która zainteresowała Echa tylko w jednym aspekcie: no jak można być tak głupim, żeby prawie wpaść do stawu. Pajęczyna bardzo wyraźnie ostrzegła go przed wodą i nawet by nie pomyślał o tym, by tak ryzykować.
Semu mieskas f kosialni – mówi nagle, mrużąc oczka, jakby w ogóle nie usłyszał słów srebrzystego.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Śliskie Grzbiety
Sro 28 Gru 2022, 15:18
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Zwykłą normą się stało, że Cień po prostu leniwiał. Czasem, kiedy coś go ekscytowało niesamowicie bardzo, to naturalnie - energia z niego aż kipiała. Kiedy jednak w okolicy nie było Żywicy, a on miał po prostu ogrom czasu dla siebie... nie robił nic specjalnego. Tak też było dziś; po zgarnięciu ze stosu jakiejś marnej myszy, odszedł na bok, gdzie mógł ją sobie zjeść i po prostu nie przejmować się niczym specjalnym, zwyczajnie myśleć o tym, że po posiłku pójdzie spać... i tyle. Ewentualnie, mógł wypatrywać Żywicy czy Wieszcza, z którymi mógłby o czymś pogadać. Albo Robak! Robak też dawno nie widział, a wypadałoby z niem czasem porozmawiać. Ale to później; póki co - rozkoszował się słodkim niczym.

[Noc]

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Śliskie Grzbiety
Sro 28 Gru 2022, 16:36
Noc
Noc
Pełne imię : Noc Niezliczonych Gwiazd
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna pokryta poranną rosą
Ojciec : Kopcuch
Wygląd : Wygląd: Jest nieco wyższa niż przeciętny kot, a jej łapy są mocne i długie. Uwielbia to, jak one wyglądają. Malutkie uszka oraz wielkie oczy to jej atut! Sama kotka przypomina nieco przecudną noc, z tąd imię. Ma ona cudowne, jasnosrebrne futerko, a jej klasyczne pręgi są czarne i dobrze kontrasują ze srebrem. Ma bardzo mięciutkie i długie futerko , oraz długi i puchaty ogonek. Mały kociak na szczudłach z mięciutkim futerkiem skaczący wokół kotów będzie normą w najbliższym czasie. Posiada piękne, złote oczy
Autor avatara : plicha kochana
Liczba postów : 76
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1661-noc-niezliczonych-gwiazd#38258
Jakiś czas po spotkaniu z Błotem stwierdziłam, że się przejdę do Śliskich Grzbietów. Dlaczego tam? Bo jak zwykle wolałam ruszyć się zamiast siedzieć i się nudzić jak wiele kotów.
Zauważyłam, że jest tu jakiś wyraźnie znudzony życiem kot. Postanowiłam, że się do niego odezwę, ale najpierw musiałam zwrócić jego uwagę. Dlatego szturchnęłam go razy łapą.
- Plose pana, dobse sie pan czuje? Wygląda pan jakby pan nie lubił życia- stwierdziłam. Kot leżał tu tak bezsensownie! Nie może się dobrze bawić?
Re: Śliskie Grzbiety
Sro 28 Gru 2022, 16:53
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Jak samo szturchanie go niespecjalnie dziwiło - w końcu nawet myślał o tym, żeby znaleźć towarzystwo później! - tak wypowiedź ze strony kotki go... zdziwiła. Jego uszy dźwignęły się do góry, a łeb z pełnym pyskiem przesunął się na bok, jakby starał się bez dopytywania domyślić czemu tak wygląda. Wyglądał tak? Nie no... a może??
- Po prostu - tu w końcu przełknął. - Nie mam nic do roboty. Nudno jest, a ja... no... no nie wiem co ze sobą robić!! Ostatnio jakoś tak czas wolniej płynie. Ale ja to zauważyłem, że tak jest, jak się zbliża zimno. Wtedy to mi się totalnie nic nie chce, bardziej niż zazwyczaj. Ale chyba nie nie lubię życia... po prostu niespecjalnie wiem co z nim robić.
Wzruszył ramionami. Prawda, nie wiedział. Nie było to tajemnicą, którą miał kryć przed światem, bo... bo po co! To nic super sekretnego, że się nudził, a w jego życiu działo się absolutne nic. Pełny obieg pór minął, a on praktycznie czuł się, jakby przeżył go cały w jednym miejscu. Brr, nieprzyjemne uczucie.

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 29 Gru 2022, 12:27
Noc
Noc
Pełne imię : Noc Niezliczonych Gwiazd
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna pokryta poranną rosą
Ojciec : Kopcuch
Wygląd : Wygląd: Jest nieco wyższa niż przeciętny kot, a jej łapy są mocne i długie. Uwielbia to, jak one wyglądają. Malutkie uszka oraz wielkie oczy to jej atut! Sama kotka przypomina nieco przecudną noc, z tąd imię. Ma ona cudowne, jasnosrebrne futerko, a jej klasyczne pręgi są czarne i dobrze kontrasują ze srebrem. Ma bardzo mięciutkie i długie futerko , oraz długi i puchaty ogonek. Mały kociak na szczudłach z mięciutkim futerkiem skaczący wokół kotów będzie normą w najbliższym czasie. Posiada piękne, złote oczy
Autor avatara : plicha kochana
Liczba postów : 76
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1661-noc-niezliczonych-gwiazd#38258
Czy gdy się nie ma nic do roboty nie jest ciekawiej? Jako kociak przecież nic robić nie musze i bardzo dobrze sie z tym czuje! Nie wiem jak można być złym, że sie nie ma niczego do roboty. To trochę smutne, ten kot musi być przepracowany.
- A chce pan pogadać? Moje lodzeństwo jest tloche zajęte- przyznałam, bardzo źle mi z tym, że nie mogę się z nimi teraz bawić. Za to ten kot wydaje się nie zły do rozmowy, jakby bardzo jej potrzebował. Chętnie sprawię, że poczuje się znaaacznie lepiej. Tylko musi mi dac zgodę, bo fajniej jest gdy ktoś faktycznie chce z tobą rozmawiać
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 29 Gru 2022, 16:26
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
- Zawsze!! Tylko temat trzeba jakiś wymyślić chyba, ale to z tym problemu raczej nie będzie... - to była odpowiedź niemal natychmiastowa. Rozmawiać mógł z każdym na każdy temat bez żadnego, najmniejszego nawet problemu - w tej chwili nie miało być inaczej. Wziął kolejny gryz myszy, ułożył się nieco wygodniej, niebieskie ślepia skupił na młodszej. - Chociażby, hmm... ostatnio robi się znów zimno. Ostatnio jak zbliżała się taka zimna pora, to miałem jeszcze trening i chyba... chyba wtedy robiłem taki stosik z jedzeniem, otoczony kamieniami, na jakąś uroczystość.
Jakąś, chyba, coś tam - problemy z pamięcią zdecydowanie go nie opuściły przez ostatnie księżyce.
- Więc teraz, może jak staniesz się do tego czasu Nowicjuszem, to ty też będziesz mogła wziąć udział w jakiejś uroczystości w taki sposób, ha? O ile byś chciała! W ogóle, kim ty byś chciała być?

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Śliskie Grzbiety
Nie 29 Sty 2023, 13:02
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 287
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Błoto zamoczyło pyszczek w zimnej wodzie pochylając się nad krawędzią kamienia. Lodowate uczucie wokół nosa wcale nie było przyjemne, ale nie taki był cel. W sumie to chciała po prostu się jakoś rozbudzić. W głowie miała mętlik od kilku dobrych dni i nic jak dotąd nie pomagało. Może wraz z ociekającymi z jej pyska krplami wody wyleje się z niej również mieszanina złych emocji. Kotka nie mogła zrozumieć czemu, ale czuła się... lepiej. Od pogrzebu Wiatr. A to przecież okropnie! Czuła się źle, bo nie czuła się źle i to wprowadzało ją w niezwykłe rozdrażnienie. A i tak było lepiej, niż po śmierci Robak. Ale czy powinno? Końcówka jej ogona drgnęła nerwowo. Delikatnie otarła pysk łapą. Nie pomogło.


// Dąb

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Nie 29 Sty 2023, 19:25
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 606
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Póki Błoto próbowała ochłonąć po pogrzebach, Dąb walczył ze swoim dysonansem, jaki ogarnął go po wyznaniu bezczelnej, hipokrytycznej zdrajczyni na temat jego ojca. Z jednej strony już wcześniej podejrzewał, że mógł mieć nieczyste pochodzenie, ale po pierwsze, wierzył, że to tylko jego domysły, a po drugie - akceptacja rzeczywistości była dla niego o wiele trudniejsza, niż wyciągnięcie wniosku.
Siedział więc z marną miną na skalnej półce niedaleko stawu, dopóki jego uwagę nie przykuło dziwne zachowanie kotki, którą kojarzył z pogrzebów. Nie dość, że kiedykolwiek by na nią nie spojrzał, zawsze chodziła po obozie z upaćkanym futrem, to jeszcze z jakiegoś powodu postanowiła namoczyć swój pysk w zimnej wodzie, chociaż na zewnątrz wcale nie było upalnie. Tak bardzo go to zainteresowało, że aż zeskoczył ze swojej półki i zdecydował się do niej podejść.
Cześć. – przywitał się z nią spokojnie. – Co robisz? – spytał neutralnym tonem, nie chcąc pokazywać po sobie, że jej zachowanie jest nietypowe. Nie chciał jej urazić, tym bardziej, że ostatnio w plemieniu i tak działo się dużo rzeczy. Ot, tak tylko spytał, jak normalne ciekawskie kocie.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 4 Pixel-sun1v2-f2u-by-itwoi-dageaf5
You'll remember me, when the west wind moves
Upon the fields of barley
You'll forget the sun in his jealous sky
As we walk in fields of gold...

Many years have passed since those summer days
Among the f i e l d s of barley
You can tell the s u n in his jealous sky

When we walked in fields of gold...
Re: Śliskie Grzbiety
Nie 29 Sty 2023, 20:07
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 287
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Kątem oka dojrzała kociaka podchodzącego do niej. Odwróciła się powoli. Spróbowała przypomnieć sobie, który z rodzeństwa to był. Z tym jeszcze nie miała okazji za dużo pogadać. Hmmm. Dąb? Może? Tak jej się wydawało. Cieszyła się po prostu, że to nie Blask.
- Moczę pysk w wodzie - odpowiedziała, nim zrozumiała, że pewnie kocurek chce poznać powód jej czynów. Nie wiedziała nawet jak to wytłumaczyć. Nawet nie była pewna co się dzieje.
- Miałam nadzieję, że to pomoże mi... um, ostudzić emocje - powiedziała w końcu. No, świetne wytłumaczenie. Zupełnie nie podejrzane. Nikt by się nie domyślił, że z czymś sobie nie radzi emocjonalnie.
- Nie polecam, mało przyjemne - zaśmiała się cicho - No, ale co tam dzieciakuu ciebie? W końcu mam okazję cię bliżej poznać. Mam wrażenie, że poznałam bliżej już prawie wszystkich twoich braci i siostry, a ty mi jakoś ukmnąłeś! - w przeciwieństwie do uczuć po pogrzebie Robak, teraz wrócenie do siebie było jakby łatwiejsze. Naprawdę nie wiedziało, co się zmieniło. Może powinno się po prostu cieszyć, że jest lepiej? Najważniejsze, że nie ma ochoty zabić każdego, kto się do niej odezwie. Być może się tego pozbyła. Może uleciało to z niej wraz ze łzami na pogrzebie.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 02 Lut 2023, 17:12
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 606
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Skinął łbem z cichym pomrukiem. Ostudzić emocje... No cóż, w sumie to nie dziwił się po ostatnich wydarzeniach. Nie mniej zdawało mu się, że jego współplemieńcy powinni jakoś bardziej panować nad swoimi emocjami i po prostu iść dalej, zamiast izolować się od świata czy wyć na całą grotę, jak małe kocię, któremu odebrano zabawkę. Nie rozumiał też, skąd tak duża ilość pogrzebów. Co było przyczyną tej sytuacji? Czy w plemieniu od zawsze tak się działo? W każdym razie, finalnie stwierdził, że zachowanie kocicy było mu obojętne i po prostu je zaakceptował. Przynajmniej na czas trwania żałoby. W tej chwili bardziej go interesowało lepsze poznanie członków plemienia, dlatego starał się nie zawracać sobie głowy takimi drobnostkami.
Normalnie. Czekam, aż nadejdzie moja ceremonia. – odparł spokojnie, spoglądając na kotkę poważnie, z lekko zaciekawionymi ślepiami. Nie zamierzał dzielić się swoimi przemyśleniami o swoich rodzicach. – Jestem Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy, a ty? – przedstawił się. W końcu od tego powinno się zaczynać nową znajomość, jak nie od poznania imienia swojego rozmówcy?
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 02 Lut 2023, 18:05
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 287
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Kociak był dziwny. Jak całe rodzeństwo zresztą. Nie przeszkadzało jej to jakoś bardzo. W końcu bycie wyjątkowym jest super. A Błoto umiała docenić bycie sobą niezależnie od sytuacji. Może dlatego teraz czuła się tak dziwnie. Bo nie umiała naleźć w sobie tej zwyczajowej chętki do śmeichu i psikusów. Jak nie ona. Jedynie delikatna ciekawość i neutralne nastawienie do dnia zostało w jej sercu.
- "Normalnie" nic mi przecież nie mówi - zachichotała. Jak ma wiedzieć, jak jest dla kociaka "normalnie"? Nie znają się na tyle, żeby mogła to ocenić.
- Jestem Błotko - wyprostowała się trochę bardziej, dumna ze swojego imienia - Błoto Pokrywające Podnóża Gór. Miło poznać Dąbek. Chociaż powiedziałobym, że nie masz na co aż tak bardzo czekać. Jak tylko zostaniesz nowicjuszem, to zapędzą cię do taaakiej roboty - może i nie ma humoru na żartowanie, ale na lekkie straszenie ciężką pracą zawsze ma. Rozmowa przynosiła ze sobą lekką ulgę. Mogła się na niej skupić, w dodatku przy kociakach zawsze czuła się młodsza, a z tym sczęśliwsza. A poznawanie nowych osób należało do jej ulubionych zajęć. Zaraz obok nic nie robienia.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 02 Lut 2023, 18:45
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 606
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Nie tylko kociak był dziwny. To znaczy, Dąb nie uważał się za dziwnego, ale kotkę, z którą rozmawiał - już tak. Ogólnie nie przepadał za kotami, które odstawały od jego pojęcia "normy", ale to w dużej mierze zależało od stopnia dziwności danego kota. Na z lekka dziwaczną manierę, z jaką rozmawiała z nim kotka, na razie postanowił przymknąć oko.
Zignorował komentarz dotyczący jego odpowiedzi i skoncentrował się na następnej wypowiedzi, związanej z jej osobą. Zmarszczył nieznacznie łeb, kiedy padła zdrobniona forma jego imienia. Dąbek... Ugh. Nie lubił tego. Miał wtedy wrażenie, jakby był jakimś maluchem. Owszem, nadal miał rangę kociaka, ale przecież nie wyglądał na małego dzidziusia, żeby tak się do niego odzywać. Z kolei zdanie na temat tego, jak ciężko jest być nowicjuszem, miał ochotę poruszyć wąsami z kpiną, ale tego nie zrobił. Sam doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak ciężko żyje się nowicjuszom, jednak to wcale go nie zniechęcało, bo wiedział, że ta praca będzie ciekawa. Przynajmniej w porównaniu do nudnego i bezsensownego gnicia w kociarni.
Jesteś łowcą? Albo nowicjuszem na łowcę? – spytał z ciekawości. Zauważył, że sposób mówienia Błotka bardzo przypominał ten Robak, dlatego zastanawiał się, czy są oni ze sobą jakoś powiązani. Jego pierwszym założeniem było to, że trenowała u niego.
Re: Śliskie Grzbiety
Pią 03 Lut 2023, 17:56
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 287
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Przekrzywiła łeb delikatnie. Ależ on małomówny! No i taki... mało ciekawski. A przynajmniej jeśli chodziło o te ważne sprawy. I czemu on się w ogóle nie uśmiecha? Może coś uwierało go w futro? Może wstydził się prosić o pomoc? Jakikolwiek był powód, miała nadzieję się za chwilę dowiedzieć.
- Hm? Nie - odpowiedziała trochę zaskoczona. Czy wyglądała na łowcę? Może widział, jak spędza czas ze Szczytem i uznał, że to jej mistrz?
- Ja się na strażnika uczę, od Huragan - pochwaliła się, bo jej zdaniem trafiła w świetne łapy - Czyli tą lepszą rangę, jeśli chodzi o moje zdanie. Jak ci się dobrze trafi, to cały dzień siedzisz pzy wejściu i nic nie robisz - miuknęła z rozmarzeniem. Nie wiedziała, czemu tak właściwie główne zajęcia w plemieniu były tak nierówno podzielone. Z jej punktu widzenia, bycie strażnikiem łączyło się z nie robieniem prawie niczego.
- A czemu pytasz? O, chcesz jakieś wskazówki? - zapytała ożywiając się. Czyżby została kimś godnym podziwu i pytania o wskazówki? Zawsze lubiła kociaki, które były zapatrzone w nią. Oj tak, takie osobniki były najlepsze! Pytanie, czy ten też taki był, czy po prostu był dziwny.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 4 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Sponsored content

Skocz do: