IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Re: Śliskie Grzbiety
Pon 23 Paź 2023, 19:28
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Mimo natłoku obowiązków związanych z rangą łowcy i trenowaniem Jelenia oraz Myszy udało mi się znaleźć chwilę na złapanie oddechu w tym całym biegu od jednego zajęcia do drugiego. Na miejsce swojego krótkiego odpoczynku wybrałam Śliskie Grzbiety, znajdujące się nad Brzegami Stawu. Dawno tu nie zaglądałam, chyba od czasu swej rozmowy z siostrą, podczas której musiałam przekazać jej smutną prawdę o poprzednim uczniu wieszcza. Od tamtej chwili dużo zdążyło wydarzyć się w życiu każdej z nas, a Mysz wreszcie ma szansę spełnić swe kocięce marzenie. Szkoda tylko, że aby mogło do tego dojść, Wieszcz musiał stracić Roga, którego sam przecież wybrał na swojego następcę. Lecz nie warto rozpamiętywać przeszłości, a skupić się na tu i teraz, mając nadzieję na lepszą przyszłość. Z tymi myślami rozsiadłam się wygodnie nad stawem i wpatrzyłam w swe odbicie w wodzie. Nie licząc niewielkich sińców pod oczami wyglądałam całkiem nieźle jak na ponad trzydziesto-księżycową kotkę. Na szczęście starzałam się powoli i mojej skroni nie przyprószył jeszcze żaden siwy włos.

//Lilia ;)

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Pon 23 Paź 2023, 19:51
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Mogę się przysiąść? — do uszu Promyk mogło wpaść łagodne miauknięcie Lilii, która nachyliła się delikatnie w jej kierunku i posłała jej wesoły uśmieszek. Chociaż nie miały za dużo sposobności do rozmów, głównie przez chorobę biało-czarnej, a ostatnio Lilia nasłuchała się dość niepochlebnych opinii o swojej starszej siostrze, nie chciała kierować się jedynie nimi. Konflikt z Myszą dotyczył tylko ich dwójki, a niechęć w jej stronę od Echa tez była ich problemem. Żadna z tych spraw nie dotyczyła Lilii osobiście, a też nie widziała powodów by nagle traktować siostrę z jakimkolwiek dystansem. Poza tym do teraz nie dowiedziała się co tak naprawdę kryło się za złym nastawieniem Echa w kierunku starszej Łowczyni, a nie chciała sobie dopowiadać. Poza tym, konflikt jej i Myszy też został już wyjaśniony, a to załatwiało sprawę na dobre. Tak więc Lilia podeszła do siostry z czystą kartą i szczerą chęcią spędzenia z nią czasu. W końcu muszą nadrobić tyle księżyców braku kontaktu, prawda?

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 6 1kfeiox
Re: Śliskie Grzbiety
Pią 27 Paź 2023, 18:35
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Nie spodziewałam się niczyjego towarzystwa, dlatego podskoczyłam, zaskoczona usłyszanym przed chwilą głosem. Rozejrzawszy się dokładniej po okolicy, dostrzegłam sylwetkę jednej z moich młodszych sióstr, Lilii, która ze względu na swe chorowite kocięce lata miała mianowanie dopiero niedawno. Uśmiechnęłam się, szczęśliwa, że znów widzę ją w pełni zdrowia i sił. Ostatni raz widziałam ją, jak jeszcze ssała mleko naszej matki, a teraz to już prawie dorosła panna. Przesunęłam się nieco, aby zrobić jej trochę miejsca.
- Jasne, siadaj i opowiadaj, co tam u ciebie, kochana. Dawno żeśmy się nie widziały, dobrze, że jesteś już zdrowa i możesz bez przeszkód rozpocząć swój trening. Będziesz świetną strażniczką, nawet jeśli twoim mentorem musiał zostać ten ponury kocur Echo i przez to jesteś skazana na jego wiecznie zły humor. Wierzę jednak, że poradzisz sobie ze wszystkim i nie mówię tego tylko dlatego, że jesteś moją młodszą siostrzyczką. - odparłam, nawet nie kryjąc tego, że raczej nie przepadałam za mistrzem siostry, który notabane był również bliskim znajomym Myszy i bratem mojego ukochanego Dęba, tak bardzo różnym od niego. Cóż, chcąc nie chcąc, musiałam przynajmniej tolerować jego obecność w naszej jednej, wspólnej, dużej rodzinie. Dobre było przynajmniej to, że nie musiałam za często się z nim widywać, co było korzystne dla nas obojga, ale jeśli skrzywdzi którąś z moich sióstr, to tak go załatwię, że pożałuje dnia, w którym przyszedł na świat.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Wto 14 Lis 2023, 18:34
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Widząc zaskoczoną reakcję siostry, Lilia ani drgnęła. Wciąż spoglądała na nią z łagodnym, lekkim uśmiechem na pyszczku, a gdy ta zrobiła jej trochę miejsca, przysiadła obok niej i delikatnie poruszyła uszami. Promyk... mówiła. Dużo mówiła. I chociaż nie było w tym nic złego, Lilia poczuła się minimalnie przytłoczona. Szybko jednak przestała się na tym skupiać, a wsłuchała się w to co mówiła do niej siostra. Bo było co! Zaczęło się od prośby o opowiedzenie co u niej, a skończyło na wspomnieniu jej treningu pod okiem Echa. Już od kocura mniej więcej wiedziała, że za sobą nie przepadają, ale mimo wszystko naprawdę ciekawym było słyszeć, jak Promyk go postrzegała. Ponury i wiecznie naburmuszony... Wcale aż tak się nie myliła, bo dymny właśnie na takiego wyglądał i raczej też taki był. Burkliwy i oschły, ale za to konkretny. Lilia dostrzegała w nim coś więcej i wcale nie przeszkadzał jej wyraz jego mordki czy ton głosu. Mogłaby nawet powiedzieć, że jej imponował. Był dość śmiały i ostry w swoich poglądach, ale przynajmniej nie bał się ich wypowiadać czy bronić. To raczej pozytywna cecha.
— Nie martw się, dogaduje się z Echem — zapewniła i posłała siostrze łagodny uśmiech. — A odpowiadając na twoje pierwsze pytanie, u mnie w porządku! Czuje się naprawdę dobrze, trening jakoś idzie, poznałam sporą cześć Plemienia i nie mogę się doczekać kolejnych ceremonii czy uczestnictwa w świętach. A co u ciebie, Promyk? Układa ci się z Dębem?

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 6 1kfeiox
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 16 Lis 2023, 19:25
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Nadal byłam sceptycznie nastawiona do pomysłu, żeby to akurat Echo szkolił Lilię na strażniczkę, starałam się jednak być dobrej myśli. Widocznie Wieszcz miał dobry powód, żeby dobrać ich do siebie. Jednak czy ktoś tak niedoświadczony jak on okaże się dobrym mistrzem dla mojej młodszej siostry? Zdecydowanie bardziej ufałam umiejętnościom Żywicy czy Niedźwiedź, ale cóż...Musiałam przyznać, że Lilia wyglądała na zadowoloną z takiego obiegu spraw, a chyba najważniejsze, żeby to właśnie ona dobrze się z tym wszystkim czuła.
- To dobrze, że dogadujesz się ze swoim mistrzem. - miauknęłam, aby po chwili dodać w odpowiedzi na jej pytania: - U mnie też jest w porządku. Między mną a Dębem układa się wręcz wspaniale i bardzo się kochamy, tylko...ostatnio mamy coraz mniej czasu dla siebie, zwłaszcza teraz, gdy Dąb szkoli się na nowego Wieszcza. Bardzo się cieszę, że, podobnie jak Mysz, ma szansę spełnić swe kocięce marzenie, tylko obawiam się, jak jego nowe obowiązki wpłyną na nas związek i wspólną przyszłość, w której to chciałabym usłyszeć któregoś dnia tupot łapek naszych kociąt...Mimo to zawsze będę przy nim, okazując mu swoje wsparcie bez względu na wszystko. Bo on jest nie tylko moim partnerem, jest również moim najlepszym przyjacielem, a ja naszą przyjaźń cenię ponad własne życie. - wymówiłam to pewnym siebie głosem, wierząc, że prędzej czy później jakoś się ułoży i wszystko, o czym marzę, w końcu na pewno się spełni. Muszę być tylko cierpliwa i pozwolić ukochanemu robić to, co do niego należy.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Czw 16 Lis 2023, 20:07
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Na mordce czarno-białej pojawił się ciepły grymas. Doceniała troskę siostry, chociaż nie podzielała jej niepokoju co do Echa. Może było to spowodowane faktem, że mimo wszystko nie znała go aż tak dobrze przez spędzenie większości życia w lecznicy, jednak zaprezentował jej się na tyle dobrze, że naprawdę ucieszyło ją dostanie się do niego na trening. Była ciekawa jak się to finalnie rozwinie, ale była zwyczajnie dobrej myśli. Długo zresztą o tym nie rozmyślała, poświęcając całą swoją uwagę odpowiedzi Promyk. Przytaknęła łagodnym ruchem łba na wzmiankę o małej ilości czasu kocura. Cóż się dziwić! Jednak szkolenie na Wieszcza i inne obowiązki musiały zjadać Dębowi sporą ilość czasu, którą wcześniej przeznaczał na inne sprawy, chociażby Promyk. Na dalsze słowa starszej siostry zareagowała mimowolnym rozmarzonym westchnięciem i cicho zachichotała.
— Też bym chciała się kiedyś zakochać! — zachichotała ponownie, posyłając w kierunku siostry wesoły, ciepły uśmiech. Chciała poczuć to przyjemne ciepło i świadomość, że jest dla kogoś ważniejsza niż wszyscy inni; w skrócie, chciałaby kiedyś stać się czyimś priorytetem, ale i obdarzyć kogoś podobnym uczuciem i zainteresowaniem. Na ten moment jednak... były to tylko głupie marzenia. Może kiedyś. — Nie sądziłam, że myślicie już o kociętach. Rozmawiałaś z nim o tym?

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 6 1kfeiox
Re: Śliskie Grzbiety
Nie 19 Lis 2023, 18:05
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Zamruczałam, słysząc pełen entuzjazmu głos siostry. Lilia jest tak piękna i ma dobre serce, więc kwestią czasu pozostawało to, czy ktoś to zauważy i doceni, jaki z niej jest prawdziwy skarb. A jeśli do tego jeszcze ją pokocha i to z wzajemnością, to będzie wielkim szczęściarzem, mogąc nazywać się jej partnerem bądź partnerką.
- Na pewno kiedyś doświadczysz prawdziwej miłości, siostrzyczko. Twoja bratnia dusza jest gdzieś na tym świecie, wierzę w to całym swoim sercem. Kto wie, może ten, kto jest ci przeznaczony, czeka na ciebie tuż za rogiem? Trzeba tylko się odważyć za niego zajrzeć. - odparłam, przejeżdżając językiem po głowie młodszej krewniaczki, jak dawniej robiła mi mama. Lilia, mimo swego wątłego zdrowia, była silną, młodą, pełną werwy kotką, która roztaczała wokół siebie cudowny blask. - Ja...poruszę z nim ten temat przy naszej następnej rozmowie. Jeśli uda mi się go przekonać, to może już niedługo zostaniesz ciocią. - miauknęłam w odpowiedzi na jej następne pytanie, puszczając na koniec oczko w stronę biało-czarnej.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Pon 25 Gru 2023, 16:04
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Biało-czarna mimowolnie się uśmiechnęła i cicho zamruczała. Trochę wątpiła w to, że miłość działa tak... prosto. Właściwie to wiedziała, że nie szło spotkać kogoś tak ważnego w tak prosty sposób. Miłość wymagała czasu, pracy i zaufania. Czuła, że mogłaby zauroczyć się w kimś ze względu na wygląd, ale o miłości ciężko jej było myśleć jak o odważnym wyjrzeniu za róg. Miała jednak jakąś beznadziejnie naiwną nadzieję, że w tej kwestii się myli i to jej starsza siostra ma rację.
— Myślę, że nie ma co się śpieszyć — przyznała łagodnie kotka, a końcówka jej ogona delikatnie musnęła bok Promyk. — Dąb dość niedawno zaczął swój trening na Wieszcza, ale trzymam kciuki. Jeżeli oboje będziecie tego chcieli, cóż, będę wyrozumiałą ciotką — wyszczerzyła się wesoło, chociaż w jej oczach błysnął lekki sceptycyzm. Nie był on jednak spowodowany jakąś niechęcią co do siostry, a raczej czasu. Faktem było, że partner Promyk ledwo liznął trening na Wieszcza, a jego głowę zaprzątały nowe i trudne obowiązki. Czy to był odpowiedni czas na kocięta? Niezbyt. Jeżeli jednak to będzie ich wspólna decyzja i Promyk faktycznie poinformuje rodzinę o tym, że spodziewa się kociąt, Lilia po prostu to zaakceptuje.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 6 1kfeiox
Re: Śliskie Grzbiety
Pią 29 Gru 2023, 17:42
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Lilia była wyjątkowo mądra i dojrzała jak na swój wiek. Miałam wielkie szczęście, że mogłam nazywać się jej siostrą. Tak przyjemnie mi się z nią rozmawiało...Aż szkoda mi było ją zostawiać i wracać do swoich obowiązków, ale w końcu mus to mus, a białoczarna kotka na pewno to zrozumie.
- Dzięki, to naprawdę wiele dla mnie znaczy, wiesz? Miło było się spotkać i porozmawiać, jednak powinnam już zmykać do swoich zajęć. Chętnie za jakiś czas znów się z tobą zobaczę, a w międzyczasie życzę ci powodzenia na treningach. Oby Echo był dla ciebie wyrozumiały, bo jak nie, to sobie z nim pogadam. Do zobaczenia, Lilio, trzymaj się i postaraj się już więcej nie chorować na tak długo, żebym mogła cię częściej widywać w centrum plemiennej groty. - odparłam z uśmiechem, po czym, gdy tylko usłyszałam słowa pożegnania od siostry, wstałam i odeszłam w sobie tylko znanym kierunku.

[zt?]

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Pią 29 Gru 2023, 22:21
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Lilia posłała siostrze łagodny uśmiech z lekko przymrużonymi ślepiami. Promyk zdawała się być taka sama jak przed chorobą czarno-białej; nic się nie zmieniła i Lilia nie wiedziała jak to odebrać. Mimo wszystko rozmawiało jej się z nią przyjemnie i chociaż próbowała w jakimś stopniu zrozumieć niechęć Echa w jej kierunku; wciąż była jej siostrą i mimowolnie stała po jej stronie w tym... dziwnym konflikcie. Gdyby nie jej niechęć do ciągania kotów za język na pewno wypytałaby kocicę o więcej szczegółów jej związku, a raczej jego początków, ale... Nie czuła musu. Pożegnała kotkę czułym pomrukiem i odprowadziła spojrzeniem. Po niedługim czasie sama opuściła okolicę Śliskich Grzbietów udając się, cóż, na trening. Chociaż nie podzielała aż tak obaw siostry co do Echa, sama wolała go jednak nie denerwować spóźnieniem.

/zt

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 6 1kfeiox
Re: Śliskie Grzbiety
Pon 12 Lut 2024, 11:50
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 73
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduza już dawno temu poznała Śliskie Grzbiety, więc wchodząc na jeden z kamieni znajdujący się przy stawie zachowywała ostrożność. Bywały one dosyć niebezpieczne, można się poślizgnąć i wpaść do wody. A tego nie zamierzała praktykować przez najbliższy czas. Chciałaby pływać, ale jak będzie większa. Na razie łatwiej jest się utopić niż nauczyć pływać. Tak jej się przynajmniej wydawało. Jednak nie oznaczało to, że nie mogła obcować z wodą. Siedziała na samym brzegu kamienia i maczała łapę w wodzie. Przyglądała się wzorom, które tworzą się na tafli wody. Można było stworzyć wiele hipnotycznych obrazów ruszając palcem w stawie.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Sro 14 Lut 2024, 19:30
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosy i puszysty o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. niepozorna sylwetka kryje pod skórą dobrze rozwijające się masę mięśniową i tkankę tłuszczową. bury ticked, niekoniecznie zrudziały, w większości o słomkowym odcieniu; czarny rysunek pręgowania jest widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozproszona jest w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : ruta (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @mamun420 (unsplash)
Liczba postów : 50
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Aha, więc tutaj poszła. Wilk aż przysiadł z wrażenia i wlepił pomieszany wzrok, nieco zażenowany, nieco zdumiony, że Meduza akurat wybrała Śliskie Grzbiety z miejsc, w których chciała się pałętać. Ale ona zawsze była trochę głupia jeśli chodziło o wtykanie nosa w każdy kąt i nawet nie uczyła się po tym, jak dostawała burę albo musiała jakoś zlizać sobie jakieś świństwo ze skóry. No, ale nic, może trzeba było wreszcie sprawdzić, co ona w tym takiego widziała.
Podszedł do niej lekkim krokiem, przystając jeszcze na ostateczne oględziny i analizę sytuacji. Hę. Nie no, dobra, aż tak źle nie było. Balansowała na Śliskim Grzbiecie jakby co najmniej siedziała w kucki na cienkiej gałęzi, mięśnie miała spięte i w ogóle. Może przechodziła przez to dorastanie, ciul wie, czym to było tak naprawdę. Ale najważniejsze, że nic się nie działo, bo Wilk nie chciałby odpowiadać za jej utopienie się.
By zdobyć lepszy widok, wskoczył na kamień niezajęty przez Meduzę i podążył wzrokiem za łukami, które zakreślały jej łapy. Więc bawiła się z wodą. Nie najgorzej. Ten wzór wyglądał trochę jak chmura, ten jak ptak w locie, ten jak ta fajna gąsienica, którą znalazł w Zakątku Robaczkowym, hmm. Wilk przesunął się bliżej i zaczął łapą gonić za wzorami, które woda najbardziej animizowała.
– Ej – po pewnym czasie zaczął, bo milczenie jak się już siedzi razem byłoby głupie. – Wiesz co to jest ta Meduza?
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 15 Lut 2024, 22:17
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 73
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduza szybko zauważyła obecność Wilka. Bo psuł jej wzorki na wodzie. Tym, że próbował je łapach sprawiał, że na tafli pojawiały się kolejne odbicia, które z kolei psuły te, które robiła niebieska kotka. Mruknęła i skrzywiła nieco pyszczek nie odwracając oczu w stronę brata. Po prostu go ignorowała do momentu, w którym się odezwał do niej.
- Pytałam się mamy kiedyś. To jest jakieś zwierzątko żyjące w wodzie. Nie wiem na ile podobne do mnie, bo jakieś dziwne niby. Chciałabym je zobaczyć kiedyś.
Nie wiedziała jednak na ile będzie to kiedykolwiek możliwe. Te całe meduzy nie były czymś częstym. Bardzo prawdopodobne, że musiałaby przejść wiele, wiele różnych terenów by jakąś znaleźć. Przeszukać do dna wiele jezior, rzek, wszystko co posiada wodę.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Pią 16 Lut 2024, 22:41
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosy i puszysty o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. niepozorna sylwetka kryje pod skórą dobrze rozwijające się masę mięśniową i tkankę tłuszczową. bury ticked, niekoniecznie zrudziały, w większości o słomkowym odcieniu; czarny rysunek pręgowania jest widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozproszona jest w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : ruta (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @mamun420 (unsplash)
Liczba postów : 50
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Meduza jednak taka głupia nie była. Chyba za bardzo dała mu o sobie znać Szakal. Bo jakby spojrzeć, to pewnie albo chodziła za Strażnikami i dręczyła kolejną gadką szmatką, że jacy to oni nie są głupi i ona będzie lepsza. Ta. Jakby było się mądrym od samego mówienia o tym, to może by faktycznie, a tak to tylko rysowała obraz gza brzęczącego nad uchem sarny, która jest zbyt łaskawa, aby robactwo odgonić, bo i tak jej futro było ich pełne. A on z Meduzą współpracował - co jakiś czas przestawał łapać efemeryczne wzory, żeby przyjrzeć się ich budulcowi, falom. Nakładały się na siebie, odbijały i tworzyły coś zupełnie innego, co planowała i Meduza i Wilk. Było to irytujące. I piękne.
I tak się na te fale zapatrzył, że prawie przegapił odpowiedź Meduzy.
- Mhm. Aha. Czyli to nie jest ryba, taka że możesz ją sobie złowić, tylko... Jakieś dziwne coś? Że meduza to meduza? - w pewnym momencie to nawet wszedł w polemikę sam z własnymi domysłami, aniżeli z siostrą, ale czasem trzeba siebie samego zaprosić do rozmowy. - Ej kuuurde, to jeśli ta meduza żyje w wodzie, to znaczy, że tutaj też może żyć? O nieee.
Nie było to ani bojaźliwe nie, ani złe nie, raczej takie nagłe nie podobne do syku, który się mimowolnie robiło po wbiciu sobie kamyczka między opuszki. Bo szczerze mówiąc, to tak się czuł z wiedzą, że meduzy były pośród niego, gdzieś na tym świecie. I nie dało się ich jakoś sensownie opisać. No ale co niby było złego z byciem rybą? Wilk też mógłby być rybą, tylko oddychał przez płuca, miał futro, nogi, a jego ości miały jeszcze k na początku. Nie można było tak... Sobie tworzyć słów. Ale nieznane ma to do siebie, że kusi i nęci.
Patrzył się to na Meduzę, to na taflę jeziorka z dość zmieszaną miną.
Re: Śliskie Grzbiety
Nie 17 Mar 2024, 13:33
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 73
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
To, że Wilk cały czas jej mieszał w tworzeniu wzorków ją denerwowało z chwili na chwilę coraz bardziej. Niby takie też były fajne, ale ona wolałaby robić je sama. Bez nikogo zbędnego. Tylko ona i woda. Nie lubiła współpracy. Nie lubiła, gdy inne koty jej się wtryniały w to co robi. Korci ją, żeby machnąć zdenerwowana łapą w taflę wody i popsuć już wszystko do końca, ale hamuje się. Nie chce się z nikim kłócić. Bo przecież dla Wilka może się wydawać, że robi problem z niczego. Więc po prostu zabiera łapę i odmawia dalszej zabawy w tworzenie wzorów na wodzie.
- Tak. I to jakieś bardzo dziwne. Jak grzyby taki, ale taki mokry i ciapowaty jakby ci gluty z nosa wyleciały. Ale podobno ładnie pływa. Czy coś. Jakby to żyło tutaj to by było fajnie, nie trzeba by było tego szukać.
Nie wydawało jej się, by meduzy żyły w jeziorku ich obozu. Bardzo mało prawdopodobne. Tutaj nic nie żyło. Nic. Nudy straszne. Irytujące było życie w tej jaskini. Bez możliwości wyjścia na zewnątrz. Wgapiła się w wodę, która ją denerwowała i zaczęła rozmyślać o tym, jak bardzo by chciała wyjść z obozu. Uciec. Rodzice byliby źli. Co za głupota. Co by się stało jakby sobie wyszła. Raz. Czy dwa, trzy razy? Nie chciała wędrować daleko, chciała po prostu pochodzić sobie troszkę przed obozem. Trzepie ogonem zniesmaczona.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Nie 24 Mar 2024, 20:44
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosy i puszysty o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. niepozorna sylwetka kryje pod skórą dobrze rozwijające się masę mięśniową i tkankę tłuszczową. bury ticked, niekoniecznie zrudziały, w większości o słomkowym odcieniu; czarny rysunek pręgowania jest widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozproszona jest w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : ruta (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @mamun420 (unsplash)
Liczba postów : 50
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Nie zrozumiał jej reakcji. A przynajmniej nie miał zamiaru składać wniosków z zachowań Meduzy, które posiadał w pamięci w całość zanim sama mu nie powie, jaki miała do niego problem, tylko zabrała tę łapę i siedziała jak ten głaz wbity w ziemię. Może się pospieszył w jego osądzie i jednak faktycznie była taka głupia, kiedy ten chciał być miły.
– Ale o co ci chodzi? – popatrzył wymownie na łapę Meduzy, świeżo przyciągnętą do siebie, a potem na jej pysk. – Nie chcesz się już bawić w robienie fal, czy się na mnie fochasz tera?
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 26 Mar 2024, 16:09
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 73
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Eh się musiał dopatrywać ten Wilk. Wzięła swoją łapę bo się zdenerwowała, ale przecież on nie musiał się tego domyślić uh! I generalnie to nie była zła na niego. Bo on nie chciał źle. Tylko na to, że jej przeszkodzono. Że coś było nie tak jak lubiła.
- Nie no nie obraziłam się na ciebie. Przecież mówię do ciebie - odpowiedziała nie patrząc się na brata.
A brak spojrzenia nie wynikał ze złości tylko z tego, że nie zawsze lubiła patrzeć się w oczy drugiemu kotu. Bywało to czasem zdeczka niekomfortowe.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Wto 26 Mar 2024, 20:46
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosy i puszysty o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. niepozorna sylwetka kryje pod skórą dobrze rozwijające się masę mięśniową i tkankę tłuszczową. bury ticked, niekoniecznie zrudziały, w większości o słomkowym odcieniu; czarny rysunek pręgowania jest widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozproszona jest w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : ruta (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @mamun420 (unsplash)
Liczba postów : 50
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Westchnął wcale nie cicho i przewrócił oczami, co przynajmniej nie pogarszało dodatkowo sytuacji, bo to nie tak, że Meduza mogła zobaczyć jak on to robi, nie.
– Ale wiesz, że to tak nie działa, prawda – powiedział do siostry iluzją pytania, poprawiając nieco swoją pozycję na głazie. Jeżeli spotkanie rodzinne miało wyglądać w taki sposób, to chociaż on mógł sobie odjąć nieco niewygody pod łapami. – W sensie, koty i tak ze sobą gadają nawet jeśli są na siebie złe, więc to nic nie świadczy. A łapę zabrałaś, więc coś jest nie tak.
Zamierzał iść w zaparte i zostać przy tym temacie nawet do usranej śmierci, jeżeli tego wymagałaby Meduza. Wilk nawet nie wiedział, czy była warta tego zachodu, drążenia tematu i próby współpracy, znalezienia jakiegokolwiek rozwiązania między nimi, ale musiał przyznać, że to wszystko go trochę zabolało. Naprawdę myślał, że się bawią razem, a nie każdy osobno, jak to było między całym miotem od… praktycznie zawsze. Takiej Skały to on na przykład praktycznie nie znał, Szakal nie chciał znać, Kruk nie chciał się poznać, a Meduza i Chaber… Sam nie wiedział.
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 28 Mar 2024, 20:20
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 73
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Mruknęła i spięła mięśnie, gdy Wilk ciągnął sytuację. No przecież mu nie powie, że nie chce się z nim bawić, bo się na nią obrazi. Bo Meduza robi problem z niczego. Ale dla niej to na prawdę jest problem! Denerwuje ją współpraca w tworzeniu wzorków na wodzie. I nie poradzi na to nic. Mógłby być to każdy, a tak samo by się jej to nie podobało. Próbowała się zmusić, żeby spojrzeć na Wilka, ale nie potrafiła utrzymać na nim wzroku, więc wlepiła oczy w pustkę za nim.
- No ale to o nic nie chodzi serio. Nie jestem na ciebie zła - odpowiedziała mu czując niepokój.
Nie lubiła takich rozmów. Wilk powinien dać spokój i rozmawiać z nią dalej o meduzach! A nie o emocjach. I jakiś jej głupich problemach. Przycisnęła mocniej do siebie ogon.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Czw 28 Mar 2024, 21:15
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosy i puszysty o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. niepozorna sylwetka kryje pod skórą dobrze rozwijające się masę mięśniową i tkankę tłuszczową. bury ticked, niekoniecznie zrudziały, w większości o słomkowym odcieniu; czarny rysunek pręgowania jest widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozproszona jest w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : ruta (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @mamun420 (unsplash)
Liczba postów : 50
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Jęknął przeciągle z frustracji, niczym własny imiennik bądź jego marna imitacja.
– Jak o nic nie chodzi, jak widzę, że chodzi. Ha, nawet biegnie! Cwałuje! – jego głos załamał się w głośności i tonie na ostatnim słowie, jakby potknął się o kamień i plątał przez te kilka uderzeń serca, zanim znów uzyska balans. Tak się czuł podczas tej rozmowy, że próbuje gadać do cienia, a nie do żywego kota. Lub ewentualnie kruka albo sójki, co tylko umiały skrzeczeć jak kot, ale nie mówić, więc wychodził bełkot wcale podobny do tego, który słyszało się po włożeniu łapy w muł.
– Nie obchodzi mnie, czy jesteś zła na mnie, na to źródło, czy na cały świat, chcę wiedzieć co jest grane i tyle w temacie, no – przeciągnął głoski z zawodem i odsunął się od Meduzy. Wyczerpywało go to wszystko, ta… troska, którą nie wiedział, skąd z siebie brał i czemu akurat teraz, a już tym bardziej przy Meduzie ze wszystkich kotów, z jakimi rozmawiał. Czysto teoretycznie z każdej kotki mógł zrobić siostrę, jeżeli trafi pazur na kamień i oboje z podobną intensywnością zaczną ze sobą rozmawiać tak, że różnicy nie robiło to, czy są z tej samej matki, czy nie. A on się zafiksował i teraz musiał machać łapami i naprężać mięśnie, żeby trzymać głowę nad powierzchnią i nie utonąć. Tylko, że czuł jak opada z sił.
Re: Śliskie Grzbiety
Sponsored content

Skocz do: