IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Boczne Przejście
Czw 01 Kwi 2021, 10:36
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2023
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Naprzeciwko Ciepłego Wejścia, które jest uważane za główne wejście do obozu, znajduje się niewiele mniejszy otwór, przez który koty mogą przechodzić, by skierować się na drugą stronę terenów. Jest ono dość wąskie, chociaż wysokie, bezproblemowo mogą się w nim zmieścić dwa stojące od siebie w pewnej odległości koty, a wysokość nikomu nie sprawia problemów.

Re: Boczne Przejście
Pon 10 Cze 2024, 18:48
Koszatka
Koszatka
Pełne imię : Koszatka Śniąca Pośród Liści Klonu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [IV]
Znak Przodków : Mysz
Ojciec : Grom Ryczący Nad Górami; Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Wygląd : Wysoka, masywna i kanciastej budowy. Ma długie, czekoladowe kędzierzawe futro jak również wiele białych znaczeń rozsianych po jej całym ciele. Ma puchaty ogon, małe uszy, różowy nos jak i też różowe poduszki łap. Jej futro jest jednolicie czekoladowe. Oczy są koloru pomarańczowego.
Multikonta : Koźlorogi [KG] Skwarna Łapa [KRz]
Autor avatara : @lyckothecat
Liczba postów : 99
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2096-koszatka-sniaca-posrod-lisci-klonu#57213
Robiła swoje i nikomu nie przeszkadzała. Dlatego nie spodziewala się, że KTOŚ ją teraz zdenerwuje.
Chciała położyć pewnego kamyka do reszty gdy nagle ktoś ją potrącił! JAK MOŻNA BYĆ TAK ŚLEPYM????!!!!
Wydała z siebie pisk po czym szybko obróciła swoją głowę. No tak... Już wiadomo kto był takim debilem.
- Zostałaś nowicjuszką a nawet chodzić nie potrafisz. - sykneła w jej stronę. Skaranie boskie było z tą kocicą.
Koszatka postanowiła ją zignorować. Nie chciała marnować swojego oddechu na ten wybryk natury.
Otrzepała się z kurzu i ponownie chwyciła kamyka do pyska. Zobaczyła na swoje dzieło i ponownie warkneła pod nosem. No tak nie dość, że nie umie chodzić to jeszcze niszczy wszystko co napotka.
Usiadła przy kamieniach i Zaczęła ponownie układać ślimaka. Majac głęboko gdzieś obecność Szakal. Niech ją w końcu coś zje ugh...








_________________
Boczne Przejście - Page 7 GiSAev8
Re: Boczne Przejście
Pon 10 Cze 2024, 18:55
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : piętnaście na zawsze
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Żaba Skacząca Przez Kamyk
Partner : frustracja
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmiona Łapa, Rozgwieżdżony Płomień, Jeżyna (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 278
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Prychnęła.
Moje chodzenie ma się dobrze! Nie moja wina, że jakiś durny kociak nie wie, że wejścia do obozu są, no wiesz, do CHODZENIA przez nie, a nie od układania w nich jakichś kamyków! Może jeszcze poszukasz takich ostrych, żeby łowcy i strażnicy nadziali sobie na nie łapy? Na pewno Plemię będzie wniebowzięte — właściwie to mogłaby ją w tym momencie ominąć i iść dalej. Mogłaby, ale kłócenie się z tymi dziećmi było tym bardziej satysfkacjonujące, im bardziej uparte w swojej głupocie były… a jej własny argument o wejściach miał sensu całkiem dużo.
Wywalaj z tymi kamykami do kociarni, a nie siedzisz tutaj. Tak czy siak ktoś ci je rozwali — nakazała, po czym - już w pełni celowo, nie próbując tego nawet ukryć - znów rozwaliła cokolwiek ta próbowała z nich ułożyć. — No, widzisz, jaka szkoda.

_________________

nauczyłem się umierać w sobie
nauczyłem się ukrywać cały strach

nie do wiary, że tak bardzo płonę
nie do wiary, że rozumiem każdy znak

zapomniałem, że od kilku lat
wszyscy giną jakby nigdy ich nie było
w stu tysiącach jednakowych miast
giną jak psy


Re: Boczne Przejście
Pon 10 Cze 2024, 19:44
Koszatka
Koszatka
Pełne imię : Koszatka Śniąca Pośród Liści Klonu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [IV]
Znak Przodków : Mysz
Ojciec : Grom Ryczący Nad Górami; Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Wygląd : Wysoka, masywna i kanciastej budowy. Ma długie, czekoladowe kędzierzawe futro jak również wiele białych znaczeń rozsianych po jej całym ciele. Ma puchaty ogon, małe uszy, różowy nos jak i też różowe poduszki łap. Jej futro jest jednolicie czekoladowe. Oczy są koloru pomarańczowego.
Multikonta : Koźlorogi [KG] Skwarna Łapa [KRz]
Autor avatara : @lyckothecat
Liczba postów : 99
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2096-koszatka-sniaca-posrod-lisci-klonu#57213
- Dobry pomysł! - powiedziała radośnie po czym dodała. - Zwłaszcza jak ty się na nie nadziejesz. - uśmiechnęła się wrednie. - Potem mogłabym Cię dać krukom by wydziobały Ci wszystko. O! Nie czekaj mam lepszy pomysł, zwyczajnie wyrzucę Cię z jakiegoś urwiska bo nie chciałoby mi się sprzątać twoich zwłok. - miaukneła i jakoś za bardzo podobał jej się ten pomysł. Może kiedyś go faktycznie zrobi? - Oczywiście gdybyś niechcący się nadziała~ - powiedziała niewinnie.
Podniosła brew ku górze, gdy ta znów zaczęła szczekać. Przecież nie układała tego centralnie przy wyjściu ugh! To było z boku! Starała się trochę odmienić wnętrze w jaskini ale najwidoczniej nie wszystkim da się dogodzić.
Oczywiście jaśnie kleszcz musiał znów jej zrobić na złość i zburzył jej pracę.
Spokojnie Koszatka... Ona chcę Cię tylko wyprowadzić z równowagi.
Wzięła głębszy wdech po czym odwróciłam się do niej i uśmiechnęła się chamsko.
- Chyba Cię nikt nie lubi co? Ciągle tylko plujesz na innych lub psujesz innym zabawę. Bo tylko to potrafisz robić. Phi! Nowicjusz od siedmiu boleści. - machnęła swoim ogonem. Nie była już mała dzidzią i wzrostem prawie dorównywała Szakal a dalej rosła! - Myślisz, że Twoje zaczepki mi coś robią? Wręcz zaczynam się zastanawiać czy to nie ciche błaganie by ktoś zwrócił na Ciebie uwagę.





_________________
Boczne Przejście - Page 7 GiSAev8
Re: Boczne Przejście
Pon 10 Cze 2024, 19:57
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : piętnaście na zawsze
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Żaba Skacząca Przez Kamyk
Partner : frustracja
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmiona Łapa, Rozgwieżdżony Płomień, Jeżyna (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 278
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Co prawda Koszatka gadała jej tylko więcej nieprzyjemności, ale gdy tak ich słuchała, to nie mogła powstrzymać się od uczucia rozbawienia. Oooch. Ojej. Ale z niej jest mroczna wojowniczka. Prawdziwa sadystka. Ale jest niebezpieczna. Uuu. Czuć było od niej mistyczny chłód. Może gdyby była minimalnie starsza i, no nie wiem, imponująca wyglądem to potrafiłaby wziąć ją na poważnie, ale w tym momencie stała przed mniejszym od siebie kocięciem (rangą, przynajmniej) o wysokim głosie, pokołtunionym futrze i wyrazie pyska jak jakiś pluszowy miś, które opowiadało jej o morderstwie.
Mhm. Drżę ze strachu — odparła z wyjątkowym dla swojej osoby spokojem.
Spokój, rzecz jasna, nie trwał długo. Gdy przewalała jej te kamienie to nie do końca spodziewała się, że zostanie przez nią ukłuta tam, gdzie bolało najbardziej. Najbardziej według kogo? Chyba nie ciebie, Szakal? Skarciła się w myślach. O ile jej ekspresja wcześniej była średnio zadowolona, to i tak była bardziej rozbawiona całą tą sytuację i patrzyła z politowaniem na denerwującą Koszatkę. Teraz jej pysk faktycznie się wykrzywił, a futro zjeżyło.
Bo nie potrzebuję dookoła siebie bezużytecznego towarzystwa, skoro mogę osiągnąć coś sama! Boli cię to? Że ty nie umiesz żyć bez skakania co chwila naskarżyć swoim ojcom? Jeżeli nawet można tak nazwać Grom!

_________________

nauczyłem się umierać w sobie
nauczyłem się ukrywać cały strach

nie do wiary, że tak bardzo płonę
nie do wiary, że rozumiem każdy znak

zapomniałem, że od kilku lat
wszyscy giną jakby nigdy ich nie było
w stu tysiącach jednakowych miast
giną jak psy


Re: Boczne Przejście
Pon 10 Cze 2024, 20:18
Koszatka
Koszatka
Pełne imię : Koszatka Śniąca Pośród Liści Klonu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [IV]
Znak Przodków : Mysz
Ojciec : Grom Ryczący Nad Górami; Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Wygląd : Wysoka, masywna i kanciastej budowy. Ma długie, czekoladowe kędzierzawe futro jak również wiele białych znaczeń rozsianych po jej całym ciele. Ma puchaty ogon, małe uszy, różowy nos jak i też różowe poduszki łap. Jej futro jest jednolicie czekoladowe. Oczy są koloru pomarańczowego.
Multikonta : Koźlorogi [KG] Skwarna Łapa [KRz]
Autor avatara : @lyckothecat
Liczba postów : 99
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2096-koszatka-sniaca-posrod-lisci-klonu#57213
Oho. Chyba komuś nadepnęła na odcisk. I dobrze, właśnie to chciała czekoladowa zrobić.
Nie rozumiała czemu Szakal była taka anty na wszystkich ale nie było Koszatce jej teraz szkoda. Zachowywała się jak pępek świata i patrzyła się na wszystkich góry. I nikt nie zwracał na to uwagi??? Czekoladowa pannicą nie zamierzała tolerować takiego kota. Dlatego nie będzie jej szczędzić ciętego języka i jak sytuacja będzie tego wymagać to jej przygrzmoci. Chociaż nie była kotem, który sięgał wpierw po przemoc. Ale raz słyszała, że koty przychodzą po rozum do głowy kiedy ktoś im przywali. Warto to sprawdzić przy następnej okazji.
Zmarszczyła bardziej brwi na jej słowa. Znowu wyciągała temat jego taty. Dupa ją bolała, że był trochę inny od reszty kocurów? Kogo to obchodzi! Jest szczęśliwy z samym sobą i to się liczy. Kocha go takim jakim jest.
- Jak koty w plemieniu nazywasz "bezużytecznym towarzystwem" to naprawdę będziesz mieć udane tu życie. - powiedziała ironicznie. - Poza tym widać, że bredzisz bo łazisz i drażnisz innych. Jakby byli tacy "bezużyteczni" to nawet byś do niech nie podchodziła ot co! Zwyczajnie okłamujesz sama siebie, że nie potrzebujesz nikogo. - prychneła pod nosem po czym ciągła dalej. - Pff... Przynajmniej mam komu pomarudzić i się wyżalić. - machnęła ponownie swoim puszystym ogonem.



_________________
Boczne Przejście - Page 7 GiSAev8
Re: Boczne Przejście
Pon 10 Cze 2024, 21:52
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : piętnaście na zawsze
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Żaba Skacząca Przez Kamyk
Partner : frustracja
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek (S), Zaćmiona Łapa, Rozgwieżdżony Płomień, Jeżyna (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 278
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Ugh! Nie miała na myśli tego, że każdy kot w plemieniu jest bezużyteczny! Po prostu nie potrzebowała ich towarzystwa, żeby czuć się dobrze. Nie potrzebowała się dowartościowywać faktem, że koty chcą z nią rozmawiać i spędzać czas.
A ty na pewno będziesz mieć mega udane życie, skoro jesteś taka bezczelna i niewdzięczna. Wielkie powodzenia twojemu mistrzowi — syknęła, cofając uszy do czaszki. Miała ochotę ją zabić. Nienawidziła, kiedy koty coś o niej zakładały, choć nie miały żadnych realnych podstaw! Przekręcała to wszystko tak, żeby wyszło, że to Szakal jest tu tą głupią. — JA NAWET DO CIEBIE NIE PODESZŁAM CELOWO! TO TY SIEDZISZ Z JAKIMIŚ KAMIENIAMI PRZY PIEPRZONYM WYJŚCIU Z OBOZU! Mam w dupie czy przeniesiesz ten swój warsztat, ale ja nie będę ostatnim kotem, który się o to potknie i będzie miał DO CIEBIE problem! — ryknęła, tupnęła łapą… po czym rozwaliła wszystkie te kamyki jeszcze bardziej i odwróciwszy się na pięcie, wyszła z obozu.
Już nawet zapomniała, że miała polować, ale to i dobrze - może wyobrazi sobie, że łapany piszczek to Koszatka, którą właśnie na zawsze ucisza.

zt

_________________

nauczyłem się umierać w sobie
nauczyłem się ukrywać cały strach

nie do wiary, że tak bardzo płonę
nie do wiary, że rozumiem każdy znak

zapomniałem, że od kilku lat
wszyscy giną jakby nigdy ich nie było
w stu tysiącach jednakowych miast
giną jak psy


Re: Boczne Przejście
Wto 18 Cze 2024, 20:23
Koszatka
Koszatka
Pełne imię : Koszatka Śniąca Pośród Liści Klonu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [IV]
Znak Przodków : Mysz
Ojciec : Grom Ryczący Nad Górami; Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Wygląd : Wysoka, masywna i kanciastej budowy. Ma długie, czekoladowe kędzierzawe futro jak również wiele białych znaczeń rozsianych po jej całym ciele. Ma puchaty ogon, małe uszy, różowy nos jak i też różowe poduszki łap. Jej futro jest jednolicie czekoladowe. Oczy są koloru pomarańczowego.
Multikonta : Koźlorogi [KG] Skwarna Łapa [KRz]
Autor avatara : @lyckothecat
Liczba postów : 99
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2096-koszatka-sniaca-posrod-lisci-klonu#57213
Czekoladowa zmarszczyła swój różowy nosek gdy Szakal nazwała ją bezczelną. Ona? Bezczelna i niewdzięczna? No chyba z ich dwójki to bury wypierdek zaliczał się do tych dwóch kategorii!
Zadarła pyszczek do góry gdy kocica się na nią wydarła. A niech drze ryja! Koszatka się jej nie bała i za każdym razem będzie jej to pokazywać. Ba! Jeszcze to Szakal zacznie się jej obawiać.
,,Nie podeszłam do Ciebie celowo” – ta jasne a świnie zaczną latać. Ta kocica skorzysta z każdej okazji by ją wnerwić niezależnie czy coś robiła czy nie.
Przewróciła jedynie swoimi oczami na resztę jej gadaniny i sama poszła sobie w przeciwną stronę. Miała już w nosie kamienie. Była za bardzo zdenerwowana.

/z.t

_________________
Boczne Przejście - Page 7 GiSAev8
Re: Boczne Przejście
Nie 07 Lip 2024, 00:22
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Kocurka bardzo ciekawiło to, co było poza obozem. Nie chciał sprawiać problemów, dlatego też nie wyściubiał z niego nosa, ale... Czasami siedział sobie w pobliżu jednego z wyjść, obserwując to, co działo się na zewnątrz.
Tak też było i tym razem - siedział sobie tuż przy bocznym przejściu... I nasłuchiwał. Czego? Cóż... Miał wrażenie, że słyszał coś... Dziwnego z oddali, gdy kręcił się po Kamiennej Ziemi szukając sobie zajęcia. I rzeczywiście - teraz znów to słyszał. Jakby zawodzenie, niosące się wręcz poza horyzont. Rysiowi ciężko było to wyjaśnić, ale... Napawało go to ogromnym podziwem. Z każdym kolejnym razem, gdy słyszał ten dźwięk, czuł jak miękną mu łapy. Jak jeży mu się futro. Jak przechodzą go dreszcze. Uwielbiał... To uczucie.
Chciał... Sam tego spróbować. Chciał zabrzmieć podobnie, z tą samą mocą i brzmieniem, które zdawało się być zupełnie z innego świata.
I próbował. Najpierw cicho, potem coraz głośniej. Ćwiczył tak, by brzmieć jak to coś. Szkoda tylko, że to wycie roznosiło się echem po całej Niedźwiedziej Grocie.

/Promyk <3

_________________
Re: Boczne Przejście
Pon 22 Lip 2024, 10:35
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 59 (wrzesień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złocista Łapa [KR]
Liczba postów : 586
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Ryś gdzieś wybywał. Obserwowałam go przez zmrużone oczy, jak wychodził ze żłobka, udając pogrążoną w głębokim śnie, a gdy upewniłam się, że reszta kociąt jej zajęta własnymi sprawami, wstałam ze swego posłania i ruszyłam jego śladem. W taki sposób doszłam za nim aż do Bocznego Przejścia, jednego z wyjść z obozowej jaskini Plemienia Niedźwiedzich Kłów. Przysiadłam w niewielkim oddaleniu od niego, nie chcąc jeszcze zdradzać mu swej obecności, bo może prędzej czy później sam się zorientuje, że ktoś jeszcze oprócz niego tu jest. Nagle zaczął wydawać z siebie jakieś dziwne odgłosy, które okropnie mnie zaniepokoiły. Od razu do niego przyskoczyłam, chcąc sprawdzić, czy coś mu się stało.
- Rysiu, kochanie, co się dzieje? Czy coś ci się stało? Jesteś ranny? Coś cię boli? - zaczęłam zasypywać go pytaniami, kręcąc się wokół niego w poszukiwaniu wszelkich oznak możliwego złego samopoczucia rudego kocurka.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Boczne Przejście
Wto 23 Lip 2024, 08:35
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Mama musiała usłyszeć jego zawodzenie, czego... Ryś nie do końca się spodziewał. Czy może raczej nie zdawał sobie sprawy z tego, jak głośno w rzeczywistości był. Strzepnął uchem na pytania mamy, ale zaraz uśmiechnął się do niej ciepło.
- Witaj , mamo. Nie, nie martw się, nic mi nie jest! Posłuchaj. - mówiąc to zamilkł i zwrócił swój łebek w stronę horyzontu. Po dłuższej chwili dało się usłyszeć zawodzenie podobne temu, które wydawał z siebie rudy kocurek - Promyk zapewne mogła rozpoznać w tym wycie wilków gdzieś ze znacznej oddali.
- Co to takiego? - spytał patrząc na mamę - Też chcę tak umieć! To brzmi tak... Tak majestatycznie! - miauknął z niemałym entuzjazmem w głosie... A jego ogon zaczął machać na boki, jakby był wkurzony, choć wyraźnie nie był. Ale musiał znaleźć gdzieś ujście swoich emocji!

_________________
Re: Boczne Przejście
Wto 23 Lip 2024, 18:19
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 59 (wrzesień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złocista Łapa [KR]
Liczba postów : 586
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Wilki wyły i to właśnie ten dźwięk przyciągnął uwagę Rysia. Tylko jak miałam wyjaśnić swemu synowi, że właśnie w taki sposób porozumiewały się ze sobą te dzikie psowate bestie? Może najlepiej jest powiedzieć mu prawdę, skoro rudy kocurek jest już taki mądry i ciekawy otaczającego go świata? Zupełne przeciwieństwo jego młodszego brata Daniela, który bał się nawet własnego cienia.
- Tak właśnie wyją wilki, kochanie. To jest część ich mowy, tak jak naszą jest miauczenie czy syczenie między sobą, bo wilki nie tylko szczekają jak ich psi kuzyni, ale też wyją przy każdej pełni księżyca. Nikt nie wie, dlaczego. Może to taki ich zwyczaj, przekazywany z pokolenia na pokolenie, który ma swe korzenie już u zarania ich gatunku? A czym jest wilk, to chyba wiesz, prawda? - odparłam, z ulgą przysiadając obok rudego kocurka i owijając go swym puszystym ogonem, żeby go ogrzać. Kociak usiadł w przeciągu, więc w każdej chwili mogło go przewiać, a ja nie mogłam pozwolić, żeby zaraz mi tu zachorował.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Boczne Przejście
Sro 24 Lip 2024, 08:49
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Oooch. Więc to były wilki! Rzeczywiście, słyszał że te wyją, ale... Nie spodziewał się, że będzie to brzmiało w ten sposób! Wysłuchał uważnie mamy, wtulając się w jej szylkretowe futerko, kiedy ta objęła go ogonem. Była miękka, ciepła i jeszcze ładnie pachniała! Uwielbiał się do niej tulić.
- Myślisz, że któregoś dnia nauczę się wyć tak, jak one? - spytał spoglądając na pyszczek mamy - Wiesz... Może to by odstraszało drapieżniki! Nie licząc samych wilków oczywiście... Ale na nie też coś się znajdzie! - uśmiechnął się radośnie i zamachał znów ogonkiem. A być może... To było po prostu takie jego małe dziwactwo?

_________________
Re: Boczne Przejście
Pią 02 Sie 2024, 19:28
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 59 (wrzesień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złocista Łapa [KR]
Liczba postów : 586
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Pokręciłam głową z uśmiechem, rozczulając się nad słodkością Rysia. Mój mały, uroczy głuptasek... Liznęłam go czule po głowie, nie chcą jeszcze pozbawiać go jego kocięcych marzeń.
- Wierzę, że tobie się uda jak nikomu innemu, kochanie. Jeśli zechcesz, możesz się nauczyć języków innych stworzeń, żeby móc się z nimi porozumiewać w pokojowy i dyplomatyczny sposób, a ja zawsze chętnie będę cię wspierać we wszystkim, co postanowisz kiedyś osiągnąć. A propos przyszłości...to wiesz już może, jaką chcesz pełnić kiedyś funkcję w naszym drogim plemieniu? Będziesz łowcą jak ja czy wolisz podążyć ścieżką strażnika jak twoja cioteczka Lilia? Cokolwiek wybierzesz, nic nie sprawi, bym przestała być z ciebie dumna. Bo jestem taka, odkąd wraz ze swymi braćmi i siostrą zjawiłeś się na tym świecie, przynosząc mi największą radość w mym życiu. No, może nie licząc tej, którą daje mi miłość waszego ojca. - odparłam z pełną szczerością i przekonaniem w swoim głosie. Moje dzieci były jedną z niewielu dobrych rzeczy, które przydarzyły się w moim życiu, za co kochałam je najbardziej na świecie.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Boczne Przejście
Sob 03 Sie 2024, 15:02
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Zamruczał radośnie na polizanie przez mamę i jeszcze nadstawił na to łebek. Sam zaś stanął na dwóch łapkach przytrzymując Promyk za szyję i... Polizał ją w zamian w nos! Mama była przekochana i zasługiwała na wszystko, co najlepsze!
- Kocham cię, mamo! - miauknął z cichym śmiechem. No zupełnie niepodobny do Rysia, który rozmawiał z innymi kotami w Plemieniu. Ktoś spoza rodziny mógłby przysiąc, że go podmienili! Ale nie - to był właśnie prawdziwy Ryś. W głębi duszy beztroski, uwielbiający czułości i zabawę. Ale skoro był synem Wieszcza, trzeba się było pokazać od jak najlepszej strony, prawda?
- Myślisz, że mi się kiedyś uda nauczyć innych języków? - spytał, a jego oczy błysnęły entuzjazmem. Och, jakby on chciał się nauczyć rozmawiać z innymi zwierzętami! Z drapieżnikami szczególnie. Może wtedy zostawiłyby koty w spokoju?
- Hmm... - zamyślił się, a jego radosny, dziecięcy ton znów się obniżył - jak zawsze zresztą, gdy chodziło o coś poważnego lub rozmawiał z kimś nowym - Będę z tobą szczery... Nadal nie mam pojęcia. - popatrzył na mamę poważnie - Ale wierzę, że Wieszczowie wybiorą dla mnie odpowiednią ścieżkę. W końcu to oni wiedzą najlepiej, co będzie najlepsze dla Plemienia. - odparł i usiadł z powrotem, owijając sobie ogon wokół łapek. Cóż... Tradycje w końcu należało pielęgnować, prawda? A przynajmniej takie było zdanie Rysia.

_________________
Re: Boczne Przejście
Nie 04 Sie 2024, 17:43
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 59 (wrzesień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złocista Łapa [KR]
Liczba postów : 586
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Od razu zrobiło mi się cieplej na sercu, gdy od własnego syna usłyszałam te trzy magiczne słowa: Kocham cię, mamo! Były niczym miód na moje uszy. Słodziak z tego mojego rudego Rysia i nie myślę tak tylko ze względu bycia jego matką. Zapewne miałabym o nim takie same zdanie nawet wtedy, gdyby był dla mnie zupełnie obcym kociakiem. Ale to właśnie po mnie nosił swe geny, a nie po kimś innym. No, nie licząc jeszcze Dęba, oczywiście. Objęłam go swą łapą, jak tylko kocurek rzucił mi się na szyję, aby go przytrzymać w jednym miejscu.
- Ja też bardzo cię kocham, mój najdroższy synku. Ciebie i całe twoje rodzeństwo. - to mówiąc, złożyłam kolejny czuły pocałunek na czole rudaska. - Jesteś synem moim i samego Wieszcza Promieni Słońca, dla ciebie nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli nadal się wahasz, jestem pewna, że twój ojciec i ciotka dobiorą odpowiednią dla ciebie rangę. Uważam, że będziesz świetny zarówno jako strażnik, jak i łowca. - odparłam szczerze, nie chcąc wyjawiać jeszcze światu, że po cichu liczyłam na to, że Dąb wybierze któreś z naszych pociech na swego ucznia i przyszłego następcę. Jednak nie obrażę się, jeśli postanowi jeszcze trochę z tym poczekać, aż do narodzin kolejnych plemiennych pokoleń, bo sam został wieszczem całkiem niedawno i ma prawo się tym nacieszyć, póki jeszcze może. W końcu przyjdzie czas na to, aby on i Mysz wybrali kolejną dwójkę wieszczów, lecz niekoniecznie musi to być ktoś z naszej rodziny.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Boczne Przejście
Nie 04 Sie 2024, 20:04
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Roześmiał się, kiedy mama go przytrzymała i znów polizała, po czym przytulił do niej swój łebek. Przy niej czuł się bezpiecznie i... Czuł się też sobą. Chciał co prawda jej pokazać, że miała z czego być dumna i zaskoczyć ją czymś odważnym i w ogóle, ale... Nie czuł takiego parcia, by udawać przy niej wielce poważnego i mądrego. Przy niewielu kotach mógł naprawdę być sobą! A tutaj...
- Wiemy, mamo! Dlatego ciebie też wszyscy kochamy. Tata też! - zapewnił ją i zamruczał. Na jej kolejne słowa jednak znów odchrząknął i przybrał poważniejszą już minę.
- Ja również w to wierzę. Dlatego też decyzję postanowiłem oddać w ich łapy... - na te słowa pogrzebał łapką w ziemi i spuścił nieśmiało łebek - ...jeśli oczywiście nie masz nic przeciwko... - dodał swoim wyższym, dziecięcym tonem.

_________________
Re: Boczne Przejście
Pią 09 Sie 2024, 18:57
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 59 (wrzesień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złocista Łapa [KR]
Liczba postów : 586
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Pod wpływem słów syna znów zrobiło mi się ciepło na sercu. Ryś dobrze wiedział, jak mnie rozczulić...chyba, że robił to nieświadomie, nie zdając sobie sprawy, jaki wpływ na mnie mają jego bardzo mądre, śliczne, a przede wszystkim urocze wypowiedzi. Zamruczałam, nie mogąc jeszcze do końca uwierzyć w swe szczęście, że taki cudowny, rudy i dobrze wychowany kocurek jest mym rodzonym potomkiem. Pochyliłam się, by dotknąć go swym nosem.
- Jesteś taki kochany, wiesz? Wyrośniesz kiedyś na prawdziwego dżentelmena, zupełnie jak twój ojciec. - stwierdziłam oczywisty fakt, że nie daleko padło jabłko od jabłoni. Rysiek faktycznie jest nieodrodnym synem swego ojca - równie szarmancki i miły jak mój drogi Dąb. - Oczywiście, że nie, kochanie. To twoje życie, masz prawo decydować o nim na własną łapę. Przecież nawet będąc waszą matką, muszę prędzej czy później pozwolić wam dorosnąć i się usamodzielnić, czy tego chcę czy nie. Nie mogę trzymać was wiecznie w żłobku, bo nawet młode ptaki w końcu wylatują ze swych rodzinnych gniazdek i szukają własnej drogi do szczęścia. A wasze szczęście jest dla mnie najważniejsze na świecie i tylko tego dla was pragnę - abyście godnie i szczęśliwie spędzili resztę swego kociego życia. - dodałam, wpatrując się z miłością w złote oczy swego małego, walecznego tygryska.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Boczne Przejście
Pią 09 Sie 2024, 22:08
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Dżente... Co? Ryś popatrzył na mamę lekko zdumiony. Jak na swój wiek znał całkiem sporo słów, racja, ale... To akurat było dla niego wciąż dosyć nowe.
- Co to dżen... Dżete... Uh... - troszkę język mu się przy tym plątał. Warknął cicho, zły na samego siebie, że nie udało mu się załapać tak prostego słowa. Szczególnie że to chyba nie pierwszy raz, gdy je słyszał.
- Rozumiem, że chcesz dać nam dorosnąć... - skinął łebkiem i nawet lekko się do Promyk uśmiechnął - Ale... Chciałbym też mimo wszystko, byś... Kierowała mnie przez życie, tak jak Wieszcz Promieni Słońca. Oczywiście nie chodzi mi o to, żebyście trzymali mnie za łapę! - naprostował zaraz - Bardziej... Hm... Chciałbym móc się was radzić, gdybym czegoś nie wiedział... Albo gdyby coś szło nie tak... No i być może po części chciałbym was też uszczęśliwiać. - mruknął machając ogonkiem na lewo i prawo w radosnym geście. Cieszył się, że trafili mu się tak mądrzy i wyrozumiali rodzice.

_________________
Re: Boczne Przejście
Sro 21 Sie 2024, 19:39
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 59 (wrzesień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złocista Łapa [KR]
Liczba postów : 586
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Zaśmiałam się pod nosem w reakcji na nieudolne próby wypowiedzenia nowego, obcobrzmiącego słowa podjęte przez Rysia. Język mu się tak uroczo przy tym plątał, nie zamierzałam jednak długo się tym rozkoszować i jak najszybciej skróciłam te językowe tortury.
- Dżen-tel-men - przesylabizowałam hasło - to kocur, który wie, jak należy traktować innych, a zwłaszcza przedstawicielki płci pięknej i swą postawą codziennie to okazuje. - wyjaśniłam do końca, podając jak najprostszą i najłatwiejszą do zapamiętania oraz zrozumienia definicję. Jego dalsze słowa wywołały kolejny uśmiech na mym pyszczku.
- Ty już teraz bardzo nas uszczęśliwiasz samym swoim istnieniem, skarbie. Oczywiście, że my zawsze będziemy tu dla ciebie i twego rodzeństwa, w każdej chwili, w której akurat będziecie nas potrzebować. Zawsze i wszędzie możecie zwracać się o radę czy pociechę do swych staruszków, bo od tego właśnie są rodzice - żeby na każdym kroku wspierać swe pociechy i służyć im dobrym słowem. - odparłam, przypominając sobie, że sama też mogę liczyć na wszelką pomoc ze strony Jeż, jak wtedy, gdy towarzyszyła mi podczas tych kilku pierwszych księżyców życia mych kociąt, jak jeszcze nie wiedziałam, co i jak mam przy nich robić. Jej podwójne doświadczenie w opiece nad nowonarodzonymi kociakami okazało się dla mnie prawdziwych zbawieniem i wielkim szczęściem, że nie musiałam przechodzić przez to wszystko całkiem sama, bo na pewno nie dałabym sobie rady z tą czwórką maleństw na własną łapę.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Boczne Przejście
Sro 21 Sie 2024, 22:51
Ryś
Ryś
Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 160
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2163-rys-skapany-w-blasku-ognia
Zmarszczył trochę nosek, kiedy mama się z niego zaśmiała. No próbował no! A to, że nie wyszło to już nie jego wina.
- Dżen-tel-men. - powtórzył po niej - Mhm, rozumiem. W końcu sama mnie tego wszystkiego uczysz. - miauknął z lekkim uśmiechem. Starał się słuchać nauk rodziców jak najpilniej i zazwyczaj mu to wychodziło. Nie tylko rodziców zresztą - słuchał też innych starszych kotów! W końcu... Trzeba mieć otwarty umysł, czy jakoś tak. Chociaż co do niektórych kwestii Ryś nie mógł pozwolić sobie na otwartość, ale to już inna kwestia.
- Dziękuję, mamo. Doceniam to. - zamruczał sprzedając jej delikatnego baranka w kryzę - Cieszę się, że mam na kim polegać. Mam też do tego nie tylko was, ale i całe Plemię! Obiecuję, że nie zawiodę żadnego z was. - uśmiechnął się delikatnie... I ziewnął. Całe to wycie, rozmowa i przemyślenia sprawiły, że poczuł się... Zmęczony. Ale zauważył to dopiero teraz.
- Możemy wrócić do Miękkich Półek? Jestem śpiący... - mruknął i opuścił głowę. Jeśli mama nie miała nic przeciwko, to wrócił powolnym krokiem do kociarni.

Z.t.

_________________
Re: Boczne Przejście
Sponsored content

Skocz do: