| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2169
Administracja | First topic message reminder :Wystającymi Kłami nazywane są stalaktyty, które położone są na skrajnych punktach wejścia do obozu, pod którymi znajdują się mniejsze, jednak grubsze stalagmity. Swoim wyglądem przypominają one kły drapieżnika, dlatego właśnie od tego skojarzenia zostały nazwane. W ich okolicach widoczne są połączone ze sobą wystające nacieki jaskiniowe, na których to tle doskonale się wyróżniają. |
|
| Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | Niebo natomiast chyba po prostu nie umiał spać. Nie wiedział czemu... za dużo odpoczynku? Ta, to raczej było to. Był jeszcze kociaczkiem, małym i niegotowym do trenowania, ale z drugiej strony, chyba miał za dużo energii by sypiać tyle, ile chcieliby jego rodzice (lub właściwie każdy, kto miałby odbyć jakąkolwiek rozmowę z Niebem). Wstał, z myślą że po cichu coś sobie zje, ale... Wieszcz nie spał? Rozejrzał się na boki. Widok jednego kota w tym cichym otoczeniu był chyba nieco dziwniejszy, niż jakby był tu teraz zupełnie sam. Pilnował ich? To jest, obozu? Skrzywił się lekko, spoglądając raz jeszcze za jedzeniem, by ostatecznie doskoczyć do niego. - Coś się dzieje nie tak? - zapytał od razu; bo to było najważniejsze. Jeśliby był jakiś problem... czemu tu tak starczał? Powinien dawać innym znać! _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Niespodziewanie z jego obserwacji pięknego zjawiska zerwał go głos Nieba. Drgnął lekko uchem, po czym niespiesznie skierował swoje ślepia na syna dwóch kocurów. Choć tego nie było po nim widać, to wewnętrznie czuł napięcie związane z niezbyt przyjemnymi skojarzeniami o tym młodziku. Na razie jednak nie zapowiadało się na to, by point miał zaraz sprawić jakiś problem, dlatego Wieszcz zachowywał wobec niego neutralną postawę. – Nie, wszystko jest w porządku. – odpowiedział spokojnie. Spadające gwiazdy nie były czymś, czym należałoby się martwić. Gdyby coś faktycznie miałoby zagrażać bezpieczeństwu Plemienia, to raczej nie siedziałby tak bezczynnie. – Czemu nie śpisz? – spytał. Jeszcze nawet słońce nie wzeszło i o tej porze kocięta powinny nadal spać. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | Gdyby o tych obawach słyszał, najpewniej skakałby z radości. Niemniej - nie doszły go żadne słuchy co do tego, że Wieszcz w jakikolwiek sposób się martwiłby starciem z Niebem. Może nie z nim samym, ale z jego niezbyt przyjaznym podejściem i wielce paskudną naturą. Wszystko w porządku. Podejrzane. Spojrzał za niego, jakoby liczył na to że zaraz zobaczy stado lisów, potem znów zawiesił wzrok na Wieszczu. - To ja zadaję pytania - zmarszczył lekko brwi. - No, ale, spać po prostu nie umiem. Wyobraź sobie, Wieszczu, że cały twój dzień polega na jedzeniu, leżeniu i okazjonalnym przewracaniu się z boku na bok. No, wydaje mi się, że chyba byłbyś zbyt wypoczęty, żeby chcieć spać. Zresztą--- Czemu TY nie śpisz? Jedna z brwi podskoczyła do góry. _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Wieszcz w żaden sposób nie zareagował na podejrzliwe zachowanie Nieba, jak i na jego niezbyt uprzejme odzywki. Mruknął cicho, kiedy młodzik mu wytłumaczył swój powód do tak wczesnego przebudzenia. No tak, ciężko jest o sen, kiedy już się jest w pełni wypoczętym. Z drugiej strony Niebo wydawał się być całkiem głośnym i aktywnym młodzikiem. Skąd w tym małym ciele było aż tyle energii? – Cóż, u mnie jest przeciwnie. Mam wiele rzeczy do zrobienia, dlatego obudziłem się tak rano. – odpowiedział spokojnie, powracając ślepiami do widniejącego przez wyjście nieba. Niestety, Wieszcz nie miał takiego luksusu i niemal codziennie miał sporo rzeczy do załatwienia. Szczególnie teraz, kiedy musiał uczestniczyć w wychowywaniu kociąt, przez co ledwo znajdywał czas całkowicie dla siebie. – Chcesz ze mną poobserwować spadające gwiazdy? – zaproponował, skoro oboje nie mogli zasnąć, a los zesłał im tam cudowne podniebne widowisko. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | Wieszcz chyba powinien się obawiać tego, ile energii Niebo mógłby mieć, gdy tylko podrośnie. Bo tak to działa, nie? Wielkie ciało - wiele energii... Ale to, że miał ją Wieszcz, było zaskakujące. Miał do zrobienia dużo, budził się rano, ale nie robił NIC. Co jest??? Zmarszczył brwi, teraz będąc niemal pewnym, że coś jest nie tak. Już szykował się do pytania o to - co się SERIO dzieje, czemu nie chce mu powiedzieć, ale zarzucił pytaniem o gwiazdy. Poruszył uchem, zamknął mordę, wzruszył ramieniem. - Cóż za propozycja! To jeden z obowiązków? - spytał przekornie, siadając obok niego. - Nie bierz tylko tego do siebie, co nie, tak się pytam, skoro narzekasz że masz tak dużo do roboty, że musisz się budzić wcześniej... Dodał, wzrok kierując na niebo. Było ogromne. Chyba pierwszy raz tak szczerze się mu przyjrzał. - ...Myślisz, że coś tam jest? _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Zerknął na chwilę na kocurka, gdy padło jego pytanie. Wieszcz nie przejął się nim od słowa w ogóle - w końcu to zwykła kocięca dociekliwość - więc następne tłumaczenie od Nieba było tutaj zbędne, choć miło je było słyszeć od osoby, która zdawała się nie przejmować uczuciami innych. – Nie. Ja tak odpoczywam. – odpowiedział spokojnie. O ile jako Wieszcz musiał przywiązywać szczególną uwagę do obserwacji natury, to już od dawna wiedział, że spadające gwiazdy same w sobie nie były żadnym komunikatem od Przodków. Nie mniej zawsze lubił je obserwować. – Skoro tam żyje Plemię Wiecznych Łowów, to musi coś być. – rzekł w odpowiedzi na następne, nieco trudniejsze pytanie. Oczywiście, nikt z żywych nie wiedział, co tak naprawdę skrywa w sobie Lśniący Szlak, ale sama obecność na nim dawnych współplemieńców już było czymś. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | - A co z tymi obowiązkami? - uniósł brew do góry. Nie wiedział, w sumie, jak takie rzeczy działają. To posiadanie obowiązków, wypełnianie ich i wpychanie między to odpoczynku. Sam przed chwilą przyznał, że on odpoczywa... i ewentualnie, odpoczywa. Wyobrażenie sobie jak wygląda takie szczerze ogarnianie pracy nie przechodziło mu przez łeb. - Zresztą, Wieszczów jest dwóch, nie? Ten drugi nic nie robi, że masz tyle do roboty? Chyba, że mi wciskasz kit. Teraz zmarszczył brwi, chwilę się mu przyglądając. Niech spróbuje go oszukiwać, wtedy!!! Właściwie, to nic, ale wziąłby to personalnie. Mlasnął cicho. - Wieszczu - zaczął, tonem spokojniejszym niż ten oburzony. - A skąd my właściwie wiemy, że to Plemię istnieje? Nie, żebym się miał sprzeciwiać, ale... ktoś to może jakkolwiek potwierdzić? Trzepnął uchem, spoglądając znów na niego. - Czy to raczej tak, żebyśmy po prostu się nie bali umierać, ale bali robić złe rzeczy? - pociągnął dalej. - Sza... Ktoś kiedyś mi powiedział, że oni nie lubią takich jak ja. Rozprawią się ze mną. I nadal się tego nie bał. Ani w sumie, chyba nie chciał skarżyć na Szakal. Po prostu, bo nienawidzili się między sobą, nie musi jej robić pod górkę. _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | – Zaraz się nimi zajmę. – odparł. Zaczynał się zastanawiać, czemu młodzik dalej go wypytywał o te obowiązki. Jak gdyby coś było złego w tym, że chciał po prostu posiedzieć i spokojnie obserwować nocne niebo przed początkiem dnia. – Cóż, pamiętaj, że teraz jestem też ojcem, więc mam trochę więcej do zrobienia, niż do tej pory. Wieszcz zastanowił się, kiedy Niebo spytał się o istnienie Plemienia Wiecznych Łowów. Temat ten był dla niego nieco skomplikowany i nawet jako uzdrowiciel nie mógł jednoznacznie udowodnić istnienie lub nieistnienie czegoś tak mistycznego. Nie bez powodu nazywali to wiarą. – Hm... To trudne pytanie. Czasami w życiu zdarzają się rzeczy tak zaskakujące i niewiarygodne, że wydaje się, że stoi za nimi coś więcej, niż tylko przypadek. – rzekł po chwili według swoich przekonań. Ostatnie zdanie Nieba było dla niego niespodziewane. – Dlaczego? – spytał, nie kryjąc lekkiego zdziwienia. Zastanawiał się, kto mógł powiedzieć Niebu taką bzdurę, choć już się domyślał. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | Aha, no... ta, coś mu się tam obiło, że to larwy Wieszcza. Nie interesował się tym zbyt - jak większością rzeczy. Przypatrywał mu się znacząco, jakby i tu miał wątpliwości, ale ostatecznie odszedł od tematu. Nie jego interes, zdawał się nie kręcić. Tylko to się liczyło. - Ale to takie... bez sensu. Przecież-- patrz, pomyśl sobie, że pewnego dnia ktoś usiadł i albo to wymyślił i wmawiał innym, albo jak? No bo chyba skądś się musiało to wszystko wziąć. I od kiedy to wszystko jest? Tak od zawsze? - ciągnął, myślami odbiegając do... ha, te umarlaki wiedzą tylko gdzie! Znów na niego spojrzał. - No... i w końcu, patrz ile kotów tu jest. I ile było. Tam nie ma zbyt ciasno, tam u góry? Potem wzruszył barkami. - Bo nie daję się wkurzać i obrażać. I jak ktoś mnie zaczepia, to po prostu to ignoruję - prychnął pod nosem. W sumie, chyba tylko o to poszło, że miał gdzieś obrazy i zwyczajnie kontynuował rozmowę, a nie bał się tego, co się dzieje. _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Wieszcz patrzył na spadające gwiazdy, rozmyślając nad trudnymi pytaniami Nieba. Zdawało mu się, że nikt ze znanych mu osób tak bardzo się nad tym zastanawiał, jak ten kocurek. Ciekawe, dlaczego? Zwykła kocięca dociekliwość czy coś więcej? Same pytania były interesujące i zmuszały Wieszcza do dłuższego myślenia przed udzielaniem odpowiedzi, o których słuszności sam nie był pewien. – Tego nie wiem. Nikt już nie pamięta, jak dokładnie wykształciła się nasza wiara, ale na pewno istnieje ona od bardzo dawna, jeśli nie od zarania dziejów Plemienia. Możliwe, że Plemię Wiecznych Łowów miało swoje początki jeszcze przed powstaniem naszego Plemienia, kiedy pojedyncze koty snuły między sobą swoje przypuszczenia o tym, jak działa ten świat, a potem stopniowo zmieniali i przekazywali je następnym pokoleniom, powoli łącząc w jedną całość. – odpowiedział. Geneza wiary, a nawet samego Plemienia Niedźwiedzich Kłów pozostawała zagadką. Większość współplemieńców takim rzeczom większej uwagi i zwyczajnie traktowała je tak, jakby istniały one od zawsze. – Lśniący Szlak jest znacznie większy od naszej jaskini, więc powinno tam być wystarczająco miejsca dla wszystkich. Zmrużył lekko ślepia na następne słowa Nieba. Z nich wynikało, że ten "ktoś" zupełnie nie wiedział, o czym mówi, albo próbował urazić kocurka jakimkolwiek sposobem, a może oba naraz. – Mhm... To nie jest coś, za co Przodkowie mieliby cię nie lubić, a już tym bardziej się z tobą "rozprawiać". Musiałbyś poważnie zawinić, żeby wywołać gniew samego Plemienia Wiecznych Łowów. – rzekł, mając nadzieję, że młodzik nie wziął na poważnie słów tamtej osoby. – Czy możesz mi zdradzić, kto ci to powiedział? – dodał po chwili. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | Nic nie mówił. Wyjątkowo, nawet żadnych głupich docinek. Nie wiedział w sumie czy w to wszystko wierzy, czy nie. Nie miał podstaw, by wierzyć w to jako coś innego niż... no, coś co po prostu jest. Takie, wiadomo, jak bajka, która jest fajna, ale nic więcej. - Dlaczego chcą nas... chronić? Przecież nie mają powodu, żeby w ogóle na nas patrzeć jako na koty, które są... um. Jak na kogoś, kto jest warty ochrony. Oni są nieśmiertelni. Tak się mówi, że tam się żyje wiecznie, co nie? Czemu my ich obchodzimy? - spytał zaraz. Tak, żeby te trudne pytania się nie kończyły. Wieszcz za każdym razem odpowiadał, więc chyba nawet nie był zły, na to, że Niebo ciągle je zadaje... - Tak myślałem - machnął głową. - Że nie karają za nic. Za to, że sobie jestem i w sumie nikomu nie przeszkadzam... to jest, nie krzywdzę nikogo, nie zabijam, nic. Dodał. Bo to ważne! W końcu tak po prostu, to przeszkadzał. Na kolejne pytanie zamilkł na moment, lustrując Wieszcza przez parę sekund. - Nie chcę, by ktoś był karany przez takie bzdury - odparł pewnie. W końcu, przed chwilą miała kłótnię... um, sprzeczkę? Nie wiedział, problem z Wieszczem, że przyznano jej złego mentora. Nie chciał, by miała kłopoty, przez niego. Nie takie. _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Kocur zastanawiał się przez chwilę nad kolejnymi pytaniami młodego, które zdawały się nie mieć końca. Jednak były one dość ciekawe i trudne. Nie istniały na nich jednoznacznych odpowiedzi, więc zmuszały do znacznie większego zastanowienia, niż pytania większości kociąt. Wieszcz lubił takie pytania, dlatego na razie nie miał nic przeciwko, by Niebo dalej je zadawał. – Nikt nie wie, jakie są prawdziwe motywy naszych Przodków, ale podejrzewam, że większość z nich robi to w zwyczajnej trosce o swój dawny dom. Całe życie spędzili w Plemieniu, który kochali, dla którego ciężko pracowali i wciąż czują do niego przywiązanie. Kto chciałby patrzeć na to, jak grupa, dla której poświęciło się swoje życie, cierpi w wyniku katastrofy? Także ich istnienie utrzymuje się na naszej wierze. Jeśli o nich zapomnimy, to mogą zniknąć, więc można powiedzieć, że dbanie o nasze dobro leży w ich interesie. – odpowiedział zgodnie z własnymi przekonaniami. Nawet jako Wieszcz nie znał w pełni natury Plemienia Wiecznych Łowów i czuł, że w znacznej części pozostanie dla niego tajemnicą. Taki był urok ich wiary. Nawet uzdrowiciele, pośrednicy pomiędzy tymi dwoma światami, w rzeczywistości posiadali niewiele więcej informacji od przeciętnego plemiennego kota. Wieszcz skinął łbem na następne słowa kocurka. Cieszył się, że ten rozumiał, że Przodkowie nigdy nie karają bez ważnego powodu. W takim razie czemu mu o tym powiedział, jakby nie był do końca pewny? Może po prostu szukał potwierdzenia u kogoś, kto lepiej znał się na wierze. Dalsze słowa Nieba nieco zainteresowały Wieszcza. Czemu tak bardzo nie chciał, aby on dowiedział się osobie, która próbowała go obrazić? – Nie będzie. – zapewnił. – Ale jeśli nie chcesz, to w porządku. – zaraz dodał. Skoro Niebo był kategorycznie przeciw, to cóż, nie będzie wyciągać od niego informacji siłą. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | Aha, no, to dość zawodzące. Nikt nie wie co i jak, ale po prostu w nich wierzą. Bezsens - dla Nieba - który tylko pokręcił oczami w myślach. Nie rozumiał tego. Albo był za młody, albo serio, nie miało to żadnego, najmniejszego nawet sensu. Wiara w coś, taka bezpodstawna, była po prostu... głupia. Ale to lepiej, żeby zachował dla siebie. Cmoknął pod nosem, wzrokiem wracając na niebo. - Mam inne pytanie - zaczął wnet, nie zwracając na niego uwagi. - Czy już myślałeś o tym, jakiego dasz mi mistrza? Bo chociaż to dopiero za... całą wieczność, lepiej podkreślić, że nie chce uczyć się z ciężarną czy karmiącą. Bo to zwyczajnie... eugh. _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Zdawało mu się, że jego odpowiedzi ani trochę nie przekonywały Nieba, choć starał się wytłumaczyć najlepiej, jak umiał. Widocznie była to kwestia po prostu znacznej różnicy w poglądach i nic na to nie poradzi. Niebo miał własne podejście do ich wiary i miał do tego pełne prawo. W końcu to jego sprawa, czy wierzy w istnienie Przodków czy nie. – Jeszcze nie... A co, czy już chciałbyś kogoś konkretnego? – odparł na jego pytanie odnośnie przyszłego mistrza. Wieszczowi wydawało się, że teraz było trochę za wcześnie na takie rozmyślania, choć, oczywiście, zawsze obserwował kocięta i ich relację z innymi współplemieńcami, aby ułatwić sobie ten wybór. Nie mniej już teraz był gotów zapewnić kocurka, że nie przydzieli mu żadnej z matek. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz | - Aha! Dobrze, że pytasz. Wolę tak, niż jakbym miał już podane propozycje - zaznaczył z lekkim uśmiechem. No, to nie tak w sumie, że nie chciałby mieć już przykładów kotów, które mogłyby go trenować... po prostu połowy z imienia nie znał. Koty dzielił na "spoko" i "nie spoko". Wszyscy inni byli mu obcy. Gdyby wspomniał o kimś innym niż Szakal, Promyk, Łabędź czy jego rodzice, najpewniej by nie miał pojęcia o kim mowa. - Chcę SILNEGO KOTA. Silnego, mądrego, takiego wiesz, co nie ma kija pod ogonem, umie się bić, umie polować i jest TOTALNIE kozacki. Nie chcę nikogo rozlazłego, co się boi własnego cienia, albo zaraz urodzi - to podkreślił, na wszelki wypadek. - No... bo takie koty by ze mną nie wytrzymały. Jestem zbyt bardzo... zbyt! _________________ |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Wysłuchał uważnie wszystkich wymagań młodego kocura, których było wręcz absurdalnie dużo. Jego wyobrażenie było wyidealizowane, a do tego mocno subiektywne. Wieszcz nie wiedział przecież, jakie koty według Nieba były mądre i "kozackie". Zmrużył lekko ślepia. Jedynie jedno mógł jasno zrozumieć - kot silny fizycznie i psychicznie. No i taki, który nie jest i nie zostanie matką. – Hm. Jeśli chcesz silnego, odważnego i inteligentnego kota, to mogę ci przydzielić kogoś ze Strażników, ale mało kto z nich nie jest sztywny. No i umie polować... ale o tym sam wiesz. – rzekł. Raczej nie będzie w stanie w pełni zadowolić kocurka, jednak mógł mu podebrać osobę, która będzie mu najbardziej odpowiadać.
//Wygasło _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Wichura Łamiąca Drzewa
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [listopad]
Znak Przodków : Lis
Matka : Niedźwiedź Wędrujący Przez Las [NPC]
Ojciec : Łoś Zrzucający Ciężkie Poroże [NPC]
Wygląd : Średniej wysokości, ale mocno zbudowany. O długim, szarym futrze z białymi znaczeniami na stopach, brzuchu, klatce piersiowej, szyi, podbródku i prawej stronie pyszczka. Ma również małą białą plamkę na środku czoła. Jego oczy są niebieskoszare, jednak wkrótce wybawią się na bladozielono.
Multikonta : Lin, Królicze Futerko, Blask; Motyli Blask [GK]
Liczba postów : 90
Kocię | Może to głupie, że ktoś, kto nawet nie zwiedził za dobrze obozu, zastanawia się nad tym, co jest poza nim, ale Wichura niezbyt się tym przejmuje. Po prawdzie szybko dochodzi do wniosku, że chyba niezbyt przepada za obozem. Małe okienko, które widzi za wyjściem z jaskini, wydaje mu się znacznie ciekawsze niż kamienie, skały, głazy, minerały, kamienie, skały... A poza tym wszędzie w obozie są koty i trudno jest znaleźć miejsce, w którym może być po prostu sam, bo zaraz ktoś do niego podchodzi i się mu narzuca. Jakież to niesprawiedliwe! Gdyby tylko był starszy, mógłby sobie stąd po prostu iść. A tak... nie chce rozmawiać z innymi kotami i wcale nie wynika to z faktu, że czuje się przy nich tak niekomfortowo, jak jego ojciec w kociarni. Wcale a wcale! Tego dnia siedzi więc gdzieś przy wyjściu z obozu i z niego wygląda, ale, rzecz jasna, siedzi grzecznie w środku i nie w głowie mu uciekać. Nawet jakby chciał i nie bał się, co inne koty sobie o nim wtedy pomyślą, to teraz jest zdecydowanie za zimno. Nagły powiew wiatru wwiewa do jaskini trochę mroźnego powietrza, a on krzywi się lekko i cofa w głąb jaskini. Może jednak na zewnątrz wcale nie jest tak fajnie. Bleh.
nawałnica |
| | Pełne imię : Nawałnica Grasująca w Górach
Grupa : Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 3
Matka : Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Ojciec : Łoś Zrzucający Ciężkie Poroże
Mistrz : awooga
Partner : To, co najdroższe
Wygląd : Jako mały berbeć - kawowo-biały, niewybarwiony glut o wątłej budowie i puchatym futrze. Czekoladowa, szylkretowa sepia o morskich oczach i ciemnym nosie. Ma biel na palcach, kryzie oraz plamie nad wargą, która spływa do klatki piersiowej.
Multikonta : Truskawkowy Świt, Mroźna Łapa, Krzykliwa Łapa
Liczba postów : 64
Kocię | Świat na zewnątrz groty był czymś niedostępnym dla małej, potarganej kuleczki beżu i bieli. Kiedyś przyjdzie jej zwiedzać doliny, pagórki, lasy, lecz czy tego właśnie chciała?
Na to pytanie odpowie sobie już niedługo. Teraz nie zamartwiała się przyszłością, gdy były inne rzeczy(ważne i ważniejsze) do zrobienia.
Takie, jak szukanie nowych poduszek, bądź służących. Rudy kocur był jak do tej pory jednym z nielicznych, którzy zasłużyli sobie na uwagę księżniczki, lecz nie trwało to długo. Dnia dzisiejszego nie mogła znaleźć swojego rycerza, tak więc trzeba było powołać do służby kogoś innego.
Tym kimś nie może być brat CIAMAJDA Wiatr. Jeszcze ta jego ciamajdowatość na jej piękną osobę się przeniesie! Fuj! Tata i mama robią swoje obowiązki, więc też odpadają.
Gdy Nawałniczka widzi znajome, szare futerko - od razu podbiega i ociera się o bok braterski. Oh, może któryś z braci nada się na obrońce i jej strażnika? _________________ |
| | Pełne imię : Wichura Łamiąca Drzewa
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 [listopad]
Znak Przodków : Lis
Matka : Niedźwiedź Wędrujący Przez Las [NPC]
Ojciec : Łoś Zrzucający Ciężkie Poroże [NPC]
Wygląd : Średniej wysokości, ale mocno zbudowany. O długim, szarym futrze z białymi znaczeniami na stopach, brzuchu, klatce piersiowej, szyi, podbródku i prawej stronie pyszczka. Ma również małą białą plamkę na środku czoła. Jego oczy są niebieskoszare, jednak wkrótce wybawią się na bladozielono.
Multikonta : Lin, Królicze Futerko, Blask; Motyli Blask [GK]
Liczba postów : 90
Kocię | Słyszy lekkie, szybkie kroki i częściowo spodziewa się już, że są to kroki nikogo innego, jak Nawałnicy. I w rzeczy samej: kiedy jego drobna siostra ociera się o jego futro, mruczy cicho i posyła jej krótki, delikatny uśmiech. Jego rodzeństwo to jedne z nielicznych kotów, przy których czuje się bardzo komfortowo. Z rodzicami niby też, ale Niedźwiedź czasem bywa... przytłaczająca, a Łoś sam zachowuje się, jak się rozmawia, dopóki nie bawili się w walkę na niby. W każdym razie: do swojej rodziny ma słabość, więc nie przeszkadza mu, że siostra mu przeszkodziła w samotnym siedzeniu i myśleniu. Wręcz przeciwnie. Czasem nawet lepiej jest siedzieć z kimś, mimo wszystko. – Cześ – wita się z nią. – Co lobisz? – pyta zaraz. _________________
lo and behold, my doubt ball away like cold under graceless light now and before I pass like some old returning ghost | |
|
| | Pełne imię : Nawałnica Grasująca w Górach
Grupa : Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 3
Matka : Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Ojciec : Łoś Zrzucający Ciężkie Poroże
Mistrz : awooga
Partner : To, co najdroższe
Wygląd : Jako mały berbeć - kawowo-biały, niewybarwiony glut o wątłej budowie i puchatym futrze. Czekoladowa, szylkretowa sepia o morskich oczach i ciemnym nosie. Ma biel na palcach, kryzie oraz plamie nad wargą, która spływa do klatki piersiowej.
Multikonta : Truskawkowy Świt, Mroźna Łapa, Krzykliwa Łapa
Liczba postów : 64
Kocię | Tuli się i ociera, jak to ma w zwyczaju. -Mrr. - Wita się miłym pomrukiem z gardziołka. -Cio robie? Chocie. Zimno jes. Wracajmy do środka. - Dodaje spokojnie z zamyślenia. Oh, może nauka manipulacji dla księżniczki nie będzie taka trudna? Bardzo chce, by koty robiły to, co ona chce - czyli to, co słuszne. Bracia nie są wyjątkami. Mają ją chronić, a ona ich. Uszka małe trzepią na zimno, które dobiega...No właśnie, skąd? Małe ciało zaczyna się z lekka trząść. Ugh! _________________ |
| | | |
| |