| :: Ziemie Niczyje :: Gniazda Dwunogów | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2169
Administracja | First topic message reminder :Lawendowy Zakątek to kilkanaście krzewów lawendy posadzonych przez dwunogi w miejscu, w którym od głównej drogi odchodzi odnoga prowadząca do Kładki, teraz już, gdy most się rozpadł, właściwie nieużywana. Porą Zielonych Liści fioletowe kwiaty intensywnie pachną i ściągają liczne owady, w tym pszczoły. Za krzewami znajduje się także całkiem wysoki głaz.
Rodzaje terenu: przydroża i okolice domów dwunogów
|
|
| Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 306
Łowca | Point przymknął oczy i podkulił bardziej łapy pod ciało, gdy wiatr zawiał mu prosto w pysk. Niezły czas wybrał na wyprawę, nie ma co. No, następnym razem będzie mądrzejszy. Nie był jeszcze tak stary, by nie móc popełniać błędów, nie? Ciekawe, czy do któregoś z tych legowisk dwunogów dałoby się wejść niezuważonym... Wyglądały na ciepłe w środku. Właśnie miał się podnieść i spróbować to sprawdzić, gdy zbliżył się do niego jakiś rudawy kocur, który żałośnie pokuśtykał pod jakiś krzak, jakby jego życie od tego zależało. W sumie wyglądało to dość śmiesznie. Spojrzał na niego z pewną ciekawością i już miał rzucić jakąś kąśliwą uwagą, gdy kocur odezwał się pierwszy. Miał się przenieść? Niby czemu? Czyżby przekroczył jakąś granicę? Ciężko było mu to stwierdzić, bo gdy wchodził na teren legowisk dwunogów, czuł wiele zapachów różnych samotników, ale żadnych konkretnych oznaczeń zapachowych. - Bo? - zapytał, nie mogąc powstrzymać nieco wyzywającego tonu. Nikt nie będzie mu przecież mówił, gdzie ma iść. _________________ How is "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 41 [XI]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Kochaj mnie, Srebrzysty Dymie!
Wygląd : Średniej wielkości, umięśniony kocur o silnych łapach. Pokryty bliznami, kuleje na prawą tylną łapę, połowa jego ogona zwisa sparaliżowana.
Futro długie, puszyste i nieco roztrzepane. Bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie oraz wyraźne pręgowanie na polikach. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy i bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 447
Samotnik | – Bo potrzebuję tutaj pobyć chwilę sam. – miauknął, niezbyt chętny do tłumaczenia się jakiemuś przypadkowemu wędrowcowi. Nie miał nastroju przez tą przeklętą ranę. Przyglądał się bacznie nieznajomemu z niecierpliwie drgającą końcówką ogona, czekając, aż ten łaskawie przeniesie się do innego miejsca, a on będzie mógł w spokoju odkopać to, co chciał. _________________ I'm here without you, baby But you're still on my lonely mind I think about you, baby And I dream about you all the time I'm here without you, baby But you're still with me in my dreams...
|
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 306
Łowca | Bo potrzebuje pobyć chwilę sam. Co on? Chciał klocka pod tym krzakiem postawić? Nie no, w tym celu nie podszedłby specjalnie pod ten konkretny krzak. Łabędź domyślał się, że chodziło mu o tego ptaka zakopanego obok. No jasne, że wyczuł go już wcześniej. Nie był nim jednak zainteresowany, bo nie lubił odkopywanych piszczków. Wolał zjeść świeże, jeszcze ciepłe mięso. Dlatego prawie zawsze jadł w czasie polowania. Nie było to na szczęście zabronione. - Jeśli zależy ci na tym zakopanym ptaku, to go sobie odkop. Nie zamierzam ci go zabrać - odparł szczerze. No i poza samą kwestią smaku, to przecież nie był potworem. Nie zamierzał zabierać jedzenia rannemu kotu. - Chyba, że zamierzasz postawić klocka, to sobie pójdę - dodał, uśmiechając się pod nosem, bo przecież nie byłby sobą, jakby nie dodał żadnej złośliwości do swojej wypowiedzi. _________________ How is "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 41 [XI]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Kochaj mnie, Srebrzysty Dymie!
Wygląd : Średniej wielkości, umięśniony kocur o silnych łapach. Pokryty bliznami, kuleje na prawą tylną łapę, połowa jego ogona zwisa sparaliżowana.
Futro długie, puszyste i nieco roztrzepane. Bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie oraz wyraźne pręgowanie na polikach. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy i bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 447
Samotnik | Zmrużył ślepia na otrzymaną odpowiedź. Nie do końca to, co chciał usłyszeć, choć chciał mu wierzyć i sobie spokojnie odkopać gołębia. W idealnym świecie pewnie by tak i zrobił, bez zbędnych słów, ale, niestety, on w takim nie żył. Na wspomnienie o postawieniu klocka jedynie zmarszczył lekko pysk. Gdyby miał zrobić "to", to prędzej poszukałby innego krzewu, a nie prosiłby jakiegoś przypadkowego kocura o pójście. Z drugiej strony... nie zamierzał go błagać tylko po to, by odkopać tego nieszczęsnego ptaka. – Na pewno mi go nie zabierzesz? – mruknął, nie czekając na odpowiedź. Wszedł pod krzak i usiadł tyłem do pointa, a następnie zaczął grzebać jedną łapą w miejscu, gdzie zakopał swą zdobycz. Co jakiś czas zerkał na kocura, upewniając się, że ten nie czaił się za nim w gotowości do ukradnięcia jego własności. _________________ I'm here without you, baby But you're still on my lonely mind I think about you, baby And I dream about you all the time I'm here without you, baby But you're still with me in my dreams...
|
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 306
Łowca | Łowca przewrócił oczami na niepewność obcego. Z jakiegoś powodu jego pytanie zabrzmiało w jego uszach okropnie dziecinnie. No, ale w sumie, to mu się nie dziwił. Zgadywał, że samotnicy nie mieli do siebie zbyt dużego zaufania. Każdy zapewne musiał dbać o samego siebie, a nie ufać na słowo pierwszemu lepszemu kotu. - Nie przepadam za jedzeniem zalatującym ziemią - odparł wprost, rzucając ostatnie spojrzenie na grzbiet samotnika, który zaczął ją odkopywać gołębia. W międzyczasie zaczął czyścić swoje futro. Ciekawiło go w sumie, co stało się temu rudemu w łapę, ale, heh, nie na tyle, by go o to zapytać, dlatego ostatecznie poprzestał na rzucaniu mu ukradkowych spojrzeń. _________________ How is "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 41 [XI]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Kochaj mnie, Srebrzysty Dymie!
Wygląd : Średniej wielkości, umięśniony kocur o silnych łapach. Pokryty bliznami, kuleje na prawą tylną łapę, połowa jego ogona zwisa sparaliżowana.
Futro długie, puszyste i nieco roztrzepane. Bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie oraz wyraźne pręgowanie na polikach. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy i bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 447
Samotnik | Kocur nieco się rozluźnił, widząc, że nieznajomy nie był ani trochę zainteresowany jego zdobyczą. No dobra, uwierzy mu. Niestety, odkopywanie zdobyczy jedną łapą było dość mozolne i na pewno trochę potrwa, mimo że chciał jak najszybciej się stąd wynieść. Póki się tym zajmował, jego uwagę zwróciła górska woń pointa. – Jesteś wędrowcem? – spytał, nie odwracając się do niego. Ot, dla zabicia nudy. _________________ I'm here without you, baby But you're still on my lonely mind I think about you, baby And I dream about you all the time I'm here without you, baby But you're still with me in my dreams...
|
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 306
Łowca | - Jestem - odparł krótko na pytanie samotnika, zerkając jak ten męczy się z odkopaniem zdobyczy jedną łapą. Wyglądało to nawet komicznie, ale udało mu się zdusić uśmiech, nim ten drugi mógł to zauważyć. - Zgaduję, że ty jesteś tutejszy? - zapytał po kilku uderzeniach serca. Skoro już się tu przypałętał, to może fajnie by było poznać jakiegoś kota? Ten kocur pachniał legowiskami dwunogów, więc pewnie często się tu kręcił. _________________ How is "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 41 [XI]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Kochaj mnie, Srebrzysty Dymie!
Wygląd : Średniej wielkości, umięśniony kocur o silnych łapach. Pokryty bliznami, kuleje na prawą tylną łapę, połowa jego ogona zwisa sparaliżowana.
Futro długie, puszyste i nieco roztrzepane. Bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie oraz wyraźne pręgowanie na polikach. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy i bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 447
Samotnik | – Można tak powiedzieć. – odpowiedział wymijająco, dalej kopiąc w ziemi. Owszem, żył tutaj od paru dobrych księżyców, zdążył się przyzwyczaić do panujących tutaj zasad, a nawet zaprzyjaźnić się z paroma kotami, jednak to miejsce wciąż było dla niego obce. Nie czuł się do niego przywiązany na tyle, by nazwać je swoim domem. Jego serce ciągnęło do ziem, w których żyła jego ukochana. – Skąd pochodzisz? _________________ I'm here without you, baby But you're still on my lonely mind I think about you, baby And I dream about you all the time I'm here without you, baby But you're still with me in my dreams...
|
| | | |
| |