IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Oko Lasu
Re: Zarośnięty Głaz
Pią 03 Lut 2023, 00:48
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Kiwa łebkiem poważnie, ale i z pewnym zrozumieniem. Cóż… Wilcza Łapa nie jest już kociakiem, ale wciąż jest młodym kotem, na dodatek takim, który dopiero uczy się życia w społeczności. Zapewne oboje mają w tej sytuacji swoją winę w jakimś stopniu, ale obrażanie kogoś na podstawie jego pochodzenia jest naprawdę niską zagrywką i powinno to dotrzeć do kogoś u władzy albo co najmniej rodziców kociaka. Uśmiecha się ciepło do terminatora i razem udają się na poszukiwania Szałwiowego Życzenia.

zt

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Pią 10 Lut 2023, 21:37
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Rozumiem… ale widzisz, na razie wiesz, że będzie coś z tym zrobione, więc też nie ma co się zamartwiać na zapas, prawda? – odpowiada z delikatnym uśmiechem. – Zresztą… oboje jesteście młodzi, szczególnie Szerszeń. Może z wiekiem się zmieni, ba, może nawet kiedyś będziecie w stanie puścić to w niepamięć i się zakumplować, czy coś – snuje idealistyczną nieco teorię. – No, ale to się zobaczy. To może pogadajmy o czymś przyjemniejszym! Jak ci się podoba trening z Puch? Bo, wiesz, kumpluję się z nią, tak w sumie! O, albo nasze tereny, obóz? Są w porządku? – pyta. Co prawda… nie wie, gdzie wcześniej żył Wilcza Łapa i jak wiele świata zwiedził. Może już widział podobne miejsca, więc te nie robią na nim wrażenia, ale może też wręcz przeciwnie!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Nie 12 Lut 2023, 00:28
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Przyjaźń z Szerszeniem brzmiała nie tyle co idealistycznie, a abstrakcyjnie i absurdalnie. Jak coś, czego nie dało się wyobrazić w rzeczywistości, jak bajka dla dzieci. Nie, aby on miał coś przeciw temu. Wilk tak szczerze... przyjąłby taką znajomość, już wcześniej mówił że mogliby się dogadać. Ale Szerszeń... chyba nie miał póki co zamiaru o tym myśleć. I Wilk póki co też. Teraz byłoby to zbyt szybkie, dziwne, podejrzane.
- Trening jest... jest przyjemny, nawet bardzo. Idzie spokojnie, uczę się w stałym tempie - czyli wolnym - ale nie miał zamiaru na to narzekać. - Podoba mi się. Lubię się uczyć. Szczerze... nie myślałem, że koty mogą tyle mieć. Że mogą tak żyć razem, mieć zasady, przywództwo. I jakkolwiek czasem mnie to nie dziwi, tak mnie to napełnia przyjemnym uczuciem. Takim ciepłym, miłym, dającym nadzieję na lepsze jutro czy coś.
Nie był mówcą, nie miał zamiaru być. Nie ważne jakby się starał, wszystko było zlepką byle jakich słów, które i tak wskazywały na jedno - lubię Klany, dobrze mi tu. Trening mu to pokazywał tym bardziej, bo w końcu miał kogoś, komu mógł ufać... ciut bardziej? I chociaż Puch jeszcze nie ufał na tyle, by się jej zwierzać ze wszystkiego, tak jej towarzystwo było mu miłe i go chciał. Ot, jak nowa starsza siostra czy coś.
- Tereny znam bo znam w każdym razie... tak... trochę głupiutko nazwali to po rysiach! Ja tam nie widzę nic rysiego nadal, ilekroć tam idę to nie ma tam nic! - a reszty terenów jeszcze nie znał do końca. Chociaż chciał iść, owszem, to nie naciskał na to by chodził na patrole. Rozumiał, że potrzebował więcej czasu czy czegoś w tym stylu - był w stanie to zaakceptować i po prostu czekać. - A Puch...
Wrócił jeszcze, bo chyba powinien?
- Jest fajna. Nie wiem, na treningach chyba nieco się stresuje, poza nimi może być jeszcze fajniejsza, ale ja lubię. Odpowiada na każde moje pytanie i nie ma nic przeciwko temu, że pytam o byle co... no, i po prostu jest miła. Daje taki fajny komfort, jak się przy niej jest. Choć jej tego nie powiem. Jakoś tak... nie lubię chyba mówić kotom że je lubię prosto w pysk. Zawstydza to - jego samego! Ale rozmówcę chyba też? Jemu byłoby co najmniej dziwnie. Niemniej, chyba da się bez słów poczuć, że jakiś kot cię lubi. Gesty, ton głosu, zachowanie ogólne zdradzały dość dużo.
Re: Zarośnięty Głaz
Sob 17 Cze 2023, 16:03
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Czuje się ostatnimi czasy… lepiej. Może w końcu upływ czasu działa, ale zapewne to również dlatego, że zmartwienia, jakie ostatnio ma, są dość przyziemne: chorujące koty i okropna, nieprzyjemna susza i gorąc, które są męczące i utrudniają wykonywanie obowiązków wszystkim. W związku z tym Rosa zazwyczaj wychodzi z całkiem chłodnej Wilczej Paszczy dopiero wieczorami i tak jest również tego dnia; siada z jakimś niewielkim ptakiem na uboczu Oka Lasu, żeby zjeść na spokojnie.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Czw 22 Cze 2023, 20:11
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Mimo chwilowego zaburzenia rytmu jej dni przez ceremonię na terminatora, Blekot udało się naprowadzić jego życie tak, by zaczęło płynąć ono korytem jak najbliższym życiu, które wiódł za kocięcych lat. Powoli i mechanicznie nastawiał się, zmieniał, zdawałoby się, odwieczne ścieżki w jego mózgu na odwiedzanie Zielonych Krzewów częściej, niż do tego przywykł, a także do mamrotania Kodeksu Wojownika na wyrywki gdzieś z tyłu głowy. Gdyby tylko nie ten skwar…
Z cichym westchnięciem otrząsnął się z pajęczyn snu na jawie przy akompaniamencie brzęczenia owadów i przeciągnął nieco zastałe przez bezruch kończyny. Nie omieszkał nastawiać się na promienie, które Porą Zielonych Liści, wydawałoby się, wysysały soki z jego ciała, lecz słońce było już schyłkowe, a przed Wilczą Paszczą przemknęło futro, które nie często dane było Blekot widywać. Terminator podniósł się chwiejnie i ruszył stępa, by podążyć za bladym futrem wychodzącym z Wilczej Paszczy. W międzyczasie uznał, że lepiej nie mącić początku posiłku Wieczornej Rosy, dlatego nie odezwał się słowem, gdy podszedł w jej okolicę, ot, wyciągnął łapę w stronę chropowatej ściany zarośniętego głazu…
– Tsk – prychnął odskakując. Ciekawość naprawdę była matką głupoty, a teraz Blekot musiało przejechać językiem po skórze poduszek łap, podrażnioną po spotkaniu z rozgrzanym kamieniem. Gdy skończyło, uniosło z lekka wzrok i kątem oka spoglądało na medyczkę. – Epłe spyt. Dusz`o, gonco, niemiłe – mruknęło cieplejszą, niż wcześniej nutą.
Re: Zarośnięty Głaz
Pią 23 Cze 2023, 21:16
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Je powoli, wręcz niemrawo; mimo wszystko wciąż jest gorąco, a to hamuje jej apetyt i sprawia, że niespecjalnie ma siłę czy ochotę się spieszyć w jedzeniu. Kręcącą się w jej pobliżu sylwetkę Rosa zauważa, ale tylko kieruje zaciekawione spojrzenie, kiedy Skalna Łapa bez słowa podchodzi bliżej do niej… nie, nie do niej, a tak naprawdę do zarośniętego głazu, przy którym medyczka siedzi. Jej uszy odruchowo się cofają gwałtownie na prychnięcie… ach. No tak – kamień jest gorący po tym, jak cały dzień padały na niego promienie słońca.
Oj, lepiej nie dotykać teraz żadnych kamieni – mówi łagodnie, tym bardziej że Skalna Łapa zdążyła zerknąć na nią kątem oka i… odezwać się. Powiedzieć, um. Coś. Rosa musi się skupić i zastanowić, by zrozumieć, co próbuje przekazać kocię Lekkiego Powiewu, dopiero po chwili ogarnia, o co chodzi; ale na szczęście jej odpowiedź pokrywa się ze słowami Skalnej Łapy, które zapoczątkowały tę interakcję. – Wyjątkowo duszna i sucha ta Pora Zielonych Liści – wzdycha cicho.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Wto 27 Cze 2023, 12:43
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
W reakcji na słowa medyczki, Blekot na moment udało się unieść kąciki ust w cierpkim, lecz łagodnym uśmiechu. Owszem, lepiej nie dotykać teraz żadnych kamieni, ale gdyby tylko zdrowy rozsądek Blekot mówił własne racje stanowczym głosem, a nie jedynie szeptał cienkim piskiem chowając się przed ciekawością! Była to kolejna rzecz, którą Blekot musiałby zmienić w jego postępowaniu, lecz z nieco nonszalanckim zmęczeniem musiał również przyznać, że miał zbyt wiele spraw na głowie, by przejmować się tkwiącą w nim wciąż, i nieco destruktywną, dziecięcą ciekawością.
Młodzik przekrzywiło nieco głowę na następną wypowiedź medyczki, która wydała mu się dziwna w jej istocie — dlaczego Wieczorna Rosa miałaby powtarzać dokładnie to, co Blekot miało na myśli? Blekot zdawało się, że obserwacje na temat pogody obie kotki miały już za sobą. Cóż, lecz jeżeli medyczka wyjątkowo lubiła rozmawiać o zjawiskach atmosferycznych, kim było Blekot, niż kimś kto mógłby sprawić jej tę przyjemność? Terminator rozejrzało się po okolicy, wzrokiem wypatrując… aha! Podeszło bliżej Zarośniętego Głazu i pazurami zeskrobało z niego rachityczną kępkę mchu, by, wróciwszy do medyczki, położyć nieco uschniętą już roślinę niedaleko drugiej kotki.
– Badzo – mruknęło, mimowolnie przenosząc wzrok z ciała okrytego szaro—rudym futrem na zżółciałą plechę. – Ń radzi. Sucho – z uśmiechem miauknęło, trącając łapą mech.
Re: Zarośnięty Głaz
Pią 30 Cze 2023, 00:51
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Wieczorna Rosa sama jako kociak czy młoda terminatorka, a czasem nawet i teraz, robiła rzeczy bez większego pomyślunku, więc nie dziwi się, że Skalna Łapa impulsywnie dotknęła gorącego kamienia.
A, chodzi mi o to, że… w porównaniu do innych. W sensie poprzednich Pór Zielonych Liści – odzywa się prędko, chaotycznie jak to często u niej bywa, zauważając przekrzywienie łba terminatora, żeby się wytłumaczyć. Sama z kolei lekko przechyla łeb, kiedy Blekot przynosi jej… przyschniętą kepkę mchu. Zaciska lekko wargi, bowiem towarzysząca temu oszczędna wypowiedź Skalnej Łapy nie mówi jej wiele, i nie wie, co odpowiedzieć, albo jak zareagować. Po lekkim zawahaniu skupia więc wzrok na mchu, który… no, nie radził sobie najlepiej w takich warunkach; może o to chodzi Blekot…? – Zioła… też nie radzą sobie najlepiej w taką suszę – mówi więc nieco niepewnie, licząc na to, że trafnie zinterpretowała te słowa.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Sob 08 Lip 2023, 17:52
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Umysł Blekot przez kilka soczystych uderzeń serc prężył mięśnie, żeby rozgryźć skorupę odgradzającą go od genezy nagłych tłumaczeń Wieczornej Rosy, lecz nie udało mu się to. Jej słowa jedynie opadły na rosnącą gdzieś za jego mostkiem warstwę zdziwienia, która zaczęła powoli rozkładać się i rozprzestrzeniać po organizmie, pozostawiając gorzki smak w gardle terminatora i mrowienie na policzkach.
– Wiem – Blekot odpowiedziało nieco zbyt prędko, wyrywając się przed szereg logicznej analizy emocjami, które na chwile niem zakołysały. Teraz, jednak, miało inne problemy i tematy do poruszenia, bowiem miało między łapami mech, który być może zapoczątkuje jedyną rozmowę tego spotkania, której nie będzie można było zaprzeczyć spójności.
– Jak… – zaczęło przyjaźnie, lecz przerwało dość szybko. Przełknęło ślinę i rozejrzało się po obozie, jakby szukało za odpowiednimi słowami między gałęziami krzewów otaczających obóz. – Zio…o—ła… z…bierać… wpł…pły—… n, n umie, przprsz – wymamrotało na koniec i wycofało się szurnięciami łap o ziemię.
Kręciło nu się w głowie. Starało się nie zaciskać szczęk, nie zamykać przed Wieczorną Rosą, nie robić jej przykrości przez to, że Blekot frustrowały jeno bariery, ale im dłużej dusiło bulgoczącą w nim już gorycz, tym mocniej pryskała ona na wszystkie strony parząc je i oddzielając od świata. Zamknęło więc oczy i potrząsnęło kilka razy głową; wszystko żeby tylko wrócić do normy szybciej.

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zarośnięty Głaz
Nie 09 Lip 2023, 12:55
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Waha się lekko. Prawda jest taka, że nie rozumie, co próbuje przekazać Skalna Łapa, nie wie, o co chce spytać, i tym razem nie ma nawet pojęcia, jak strzelić z odpowiedzią, żeby może odpowiedzieć na pytanie, którego nie zrozumiała… a poza tym, chyba nie ma co na siłę udawać, że wszystko jest super i udaje się jej zrozumieć terminatorkę bez żadnych przeszkód, bo tylko narobi tym szkody.
Hm… spokojnie. Nigdzie nam się nie spieszy, prawda? Zrób sobie przerwę i powiedz powoli, spokojnie, w porządku? – odzywa się więc łagodnie, po czym odwraca wzrok, kierując spojrzenie z mordki Blekot na ten nieszczęsny mech, by kontaktem wzrokowym nie naciskać na kota.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Nie 09 Lip 2023, 21:44
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Gdzieś z tyłu głowy Blekot pragnęła być w stanie zatkać rozjątrzoną tym sromotnym wydarzeniem nowo-powstałą ranę, lecz jej synapsy zdały się blokować jakikolwiek impuls próbujący przywołać zapobiegawczy, lekko zakłopotany uśmiech na jej pysk — ba, prawdopodobną hipotezą byłoby, że nawet nie dopuszczały one do siebie tej możliwości, chociaż napięcie mięśni jej szczęk wciąż rosło, a wraz z nim chęć rezygnacji. Której Blekot nie mógł do siebie dopuścić. Z trudem wypuścił powoli powietrze przez nos, a w jego gardle urósł fluktuujący pomruk, którego falami gładził zszargane nerwy. Po chwili spędzonej w tejże ciszy i lekkim kołysaniu się w jej rytm, Blekot otworzył zmęczone powieki i uniósł wdzięczny wzrok na sylwetkę medyczki.
– Słowa… pamienć ma – zaczął powoli, podnosząc się na tylnych łapach. Na miarę jego fizyczności, powoli uniósł również jedną z przednich kończyn, ostrożnie zachowując balans i przesunął łapą przy uchu, blisko jego skroni. Gdy z powrotem opadł do siadu, odczekał kilka krótkich uderzeń serca, bardziej żeby mieć dowód, że dał Wieczornej Rosie czas na przyswojenie jego przekazu, aniżeli pewność, że tak się stało, i kontynuował:
– Rozu…mie koty, Ro—sa. Blekot… n—n`umie słowa łożyć. Jenzyk… mys'l… nie dzialat łonczyć.
Po zakończeniu musiał odetchnąć głęboko. Zdawało nu się, że właśnie powiedziało najdłuższe zdanie, jakie dotychczas wyszło z jeno pyska.

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zarośnięty Głaz
Czw 13 Lip 2023, 02:12
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Milczy i mimo wszystko nie jest to dla niej cisza niekomfortowa, choć podskórnie obawia się, że w pewnym momencie dojdzie pomiędzy nią a Skalną Łapą do jakiegoś nieporozumienia… które po dziś dzień miewała raz na jakiś czas z Gęsią Lotką, gdy jej umysł nie nadążał za kwiecistym, świergoczącym językiem wojownika. Nie chce jednak stresować Blekot, a już tym bardziej nie tym, że momentami jest po prostu nieco za głupia na to, by zrozumieć koty, które mówią inaczej, niż ona.
Uśmiecha się lekko, zachęcająco, ale nienachalnie, kiedy Skalna Łapa się odzywa. Niestety, ku swojemu własnemu rozczarowaniu, nie jest w stanie zrozumieć przekazu młodego kota; zaciska lekko wargi.
Ja? – pyta zaskoczona, drgnąwszy lekko, właściwie odruchowo; kolejna wypowiedź Skalnej Łapy jest już zrozumiała i, cóż, dla Rosy niespodziewana. Chociaż jak się nad tym zastanowić… cóż, może faktycznie, trochę, rozumie inne koty, a przynajmniej stara się zrozumieć ich emocje, nawet jeśli nie słowa. – Cóż… staram się, ale wiesz jak jest… często nie wychodzi – przyznaje z łagodną nutą rozbawienia w głosie. – Hm… a gdy dajesz sobie więcej czasu na zastanowienie i wypowiedź… to jest łatwiej? – pyta po zastanowieniu, zerkając z zaciekawieniem na Blekot.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Pią 14 Lip 2023, 20:52
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Nie był przygotowany na kolejną porażkę. Najzwyczajniejszym zrządzeniem losu i architektury jego umysłu naturalną koleją rzeczą było to, że ugiął się pod falą gorzkiej zgryzoty, której źródło i kierunek, z którego napływała w tamtym momencie wydały się dalekie — Blekot nie było jej świadome, po prostu ją czuło.
Nie jęknęło błagalnym piskiem na pytanie, a także i natychmiastową odpowiedź Wieczornej Rosy. Blekot. Rozumie. Koty, Rosa – dołożyła wszelkich starań, by dykcją załatać braki w składni, lecz nowo-powstały samorodek bólu w jej duszy wątpił już, że gdziekolwiek dojdzie, a pulsowanie katalizowało wysysanie z niej sił.
Blekot zgarbiła się i odwróciła zaszklony emocjami wzrok.
– N. Trudno. Zawsze – wydukało pod nosem, nim wcisnęło nos jeszcze głębiej we własną kryzę. Mówienie o sobie było wcale podobne do wyrywania z własnego ciała kawałków mięsa i podsuwania je pod pysk innego kota, a zwłaszcza w sytuacjach tak wstydliwych. Blekot naprawdę nie chciało urodzić się takie i naprawdę, naprawdę chciałoby z niewymuszoną elokwencją przekazać Wieczornej Rosie oraz każdemu kotu na Ziemi te wszystkie myśli w jeno głowie, lecz każda próba przełożenia ich na język, który ktokolwiek by zrozumiał, kończyła się ich destrukcją, całkowitym rozpadem, bądź zawrotami głowy i zwiększonym ciśnieniem pod czaszką.
Mechanicznym, bezmyślnym ruchem uniosło podrażnioną uprzednio łapę i zaczęło przejeżdżać po niej językiem zbyt gwałtownie, jak na zwykłe czyszczenie.

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zarośnięty Głaz
Nie 16 Lip 2023, 16:05
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Słowa Skalnej Łapy wywołują w Rosie mętlik, chaos i niezrozumienie; myślała, że użycie czasownika w trzeciej osobie i dodanie jej imienia oznacza, że Blekot mówi o niej, a nie o sobie samej… ale najwyraźniej się pomyliła. Cofa uszy na nagły pisk, a także w poczuciu porażki, ale przynajmniej dociera do niej, że terminatorowi chodzi o to, że on rozumie koty, nawet jeżeli nie jest w stanie się z nimi komunikować w sposób, w jaki robią to inny.
A… wybacz, zagubiłam się nieco – przyznaje. Może nie powinnam jej męczyć, skoro rozmowa jest dla niej tak trudna, nasuwa się jej na myśl… jednak czy rezygnowanie z rozmowy całkowicie i odrzucanie kota, któremu trudno się komunikować, nie jest gorsze od podejmowania jakichkolwiek prób zrozumienia go – nawet jeśli są nieudane? Zaciska znowu wargi, zwłaszcza że odpowiedź na jej pytanie nie ułatwia jej zrozumienia tej kwestii. Wytrenowany przez księżyce umysł Medyka nie ułatwia jej tego, bo Wieczorna Rosa odruchowo próbuje znaleźć jakieś rozwiązanie i możliwość pomocy Skalnej Łapie.
Świadomość, że prawdopodobnie i tak nie umie jej pomóc, bo to nie jest coś, co rozwiąże się ziołami, działa na nią trzeźwiąco. Milczy… jednak w ciszy słychać nerwowe pociągnięcia szorstkiego języka Skalnej Łapy po poduszeczkach łapy i futrze.
Z zawahaniem, z wątpliwościami, czy powinna reagować i jaki sposób będzie najbardziej taktowny, najmniej dla Skalnej Łapy zawstydzający… ale jednak; podnosi łapę i zatrzymuje Blekot, bardzo delikatnie odsuwając łapę od jej mordki. Jej samej ten dźwięk i sam gest nie przeszkadza, ale… tak gwałtownym ruchem może sobie bardziej podrażnić poduszeczkę. Zaraz cofa łapę; sam kontakt fizyczny jest bardzo krótki, ulotny, niemal niewyczuwalny.
Wiem, że się denerwujesz… ja też, wiesz? Przepraszam, naprawdę chciałabym z większą łatwością cię rozumieć, i się staram, ale… nie jest to dla mnie łatwe. Spytaj Gęsiej Lotki, ile razy miałyśmy nieporozumienia i niezręczne sytuacje właśnie przez to, bo nie nadążałam – mówi delikatnie, dla rozluźnienia pod koniec lekko się uśmiechając. – Tylko… możesz sobie w ten sposób podrażnić łapę, albo powyciągać futro, które ją chroni. Jeżeli to dla ciebie zbyt stresujące… możemy posiedzieć w milczeniu. Albo porozmawiać o czymś innym. Aaalbo pójść na spacer i pooglądać okolicę. Albo po prostu sobie pójdę.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Pią 04 Sie 2023, 19:58
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Nie usłyszała słów Wieczornej Rosy, czy też po prostu dźwięk ten umknął jej gdzieś między kolejnym pociągnięciem języka: przyczyna nie była istotna, albowiem każda zbiegała się w jednym punkcie, a mianowicie braku reakcji. Ziarnistość bólu na skórze skutecznie skupiała uwagę Blekot tylko na sobie, a nie na wstydzie, wokół którego rozmowa ta zaczęła się obracać; wstydzie wszechobecnym, bez początku ani końca. Z tego powodu, Blekot nie miała nawet pewności, co lub kto odtrącił łapę od jej pyska, której obecność pajęczą nicią utrzymywała resztki jej nerwów w ryzach. Wiedziała tyle, że w jej gardle wzrósł głuchy syk, a jej uszy odchyliły się w tył, przez kilka uderzeń serca rozmazanym, nieskupionym wzrokiem nieruchomo patrzyła się w przestrzeń. Zacisnęła wtenczas szczęki i nie śmiała spojrzeć się Wieczornej Rosie na pysk. Sama świadomość faktu, iż inny kot w tym momencie najprawdopodobniej by tego oczekiwał przerażała ją i przygniatała do ziemi, a spokojny głos medyczki wzbudził w Blekot niejakie poczucie winy. Tylko… za co? Nie mógłby wskazać nosem, dlaczego komfort od drugiego kota wzbudzał w nim podobny rodzaj czujności, co tereny skaliste.
– Pacer – zdecydowało nieprzymuszenie Blekot, wraz z nieśmiałym kiwnięciem łbem.

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zarośnięty Głaz
Nie 06 Sie 2023, 12:44
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Czeka i nie oczekuje żadnego konkretnego rezultatu, żadnej konkretnej opcji; w tym momencie to właściwie już jakakolwiek odpowiedź będzie dobra, bo Rosa nieco obawia się, że Blekot po prostu będzie milczeć, zamiast jej udzielić. Krótkie słowo Skalnej Łapy sprawia, że czuje ulgę i lekko się uśmiecha, po czym, tak po prostu, podnosi się i udaje się w stronę wyjścia z obozu, czekając na terminatorkę.

zt?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Sro 09 Sie 2023, 12:40
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Musiało poświęcić kilka chwil na zebranie siebie do stanu funkcjonalnego kilka chwil, podczas których jedynie odwiodło Wieczorną Rosę spojrzeniem spod ciężkich powiek. Było zmęczone, bardzo; a pod jeno językiem zaczęła gromadzić się gorycz rozkładających się uczuć sprzed kilku chwil. Blekot będzie jeszcze długo czuć ten posmak, który fugą zaczął pokładać się na ich umyśle, więc potrzebowała chwili, nim kazała jej mięśniom napiąć się z siadu do pozycji stojącej i mechanicznym, chybotliwym chodem ruszyć za Wieczorną Rosą. Być może nie wyglądał najlepiej w tamtej chwili, ale spacer zapewne szybko to zmieni.

zt

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zarośnięty Głaz
Pon 01 Kwi 2024, 11:42
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 167
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
Ceremonia.
Już za cały księżyc miot Ropuszego Skrzeku i Gawroniego Dzioba zbierze się pod Zarośniętym Głazem po to, żeby zostać mianowanymi na terminatorów Klanu Wichru. Dostaną swoich mistrzów i w końcu zaczną trening, by zostać wojownikami.
I szczerze? Siwek już nie mógł się doczekać. Tak bardzo, że siedział sobie teraz pod Zarośniętym Głazem i wyobrażał sobie, jak to będzie. Jak Słodka Gwiazda wezwie cały klan, jak zacznie nadawać im nowe imiona...
Jeszcze jak przez mgłę pamiętał ceremonię Kasztanowej Łapy. Była to ceremonia wyjątkowa, bo to był pierwszy raz, kiedy organizowała ją ich nowa przywódczyni. No ale... Dla Siwka póki co to była jedyna przywódczyni. Więc technicznie to było coś nowego dla ich obojga, hm?
Patrzył na sam szczyt głazu zastanawiając się, czy będzie w stanie sam tam wejść. Hmm... W sumie czemu nie spróbować! Zasadził się...
...i udało mu się! Był na szczycie, tam gdzie zwykle zasiadał przywódca! Uśmiechnął się sam do siebie i rozejrzał. Huh... Miał stąd widok na cały obóz! Może powinien przychodzić tu częściej?

/Słonecznik <3

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Zarośnięty Głaz
Pon 01 Kwi 2024, 15:54
Słonecznikowa Łapa
Słonecznikowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7 [IV]
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Puszysta Chmura [NPC]
Wygląd : długowłosy | jednolicie czarny | masywny | żółte oczy | czarna skóra
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 54
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2087-slonecznik
Słonecznik również zadawał sobie sprawę z upływającego czasu i zbliżającej się wielkimi krokami ceremonii. I... ani trochę go to nie cieszyło. Jedyne emocje jakie czuł w związku z tym to stres. Nie chciał też zmian. Nie mógł sobie wyobrazić jak to będzie, gdy opuści kociarnię i będzie musiał codziennie chodzić na treningi. Co jeśli trafi mu się niemiły mistrz? Albo taki, który będzie olewał jego treningi? Jedynym plusem jaki w tej sytuacji widział, był fakt, że będzie rzadziej widywał swoją matkę. Starał się o tym wszystkim jak najmniej myśleć i tak też było tego dnia. Leżał sobie przy kociarni, aż nie zauważył, jak jeden z jego braci wdrapuje się na Zarośnięty Głaz. Moment, czy tam w ogóle wolno było wchodzić komuś innemu niż Słodkiej Gwieździe? Siwek o tym wiedział?
Po krótkim acz intensywnym namyśle zdecydował się podejść do ów miejsca.
- Tam chyba nie wolno nam wchodzić. To chyba miejsce tylko dla Słodkiej Gwiazdy - powiedział, zadzierając łepek ku górze by spojrzeć na Siwka. To oczywiście nie tak, że chciał zepsuć mu zabawę, ale nie chciał, by jego brat miał problemy za wchodzenie tam, gdzie nie trzeba.
Re: Zarośnięty Głaz
Pon 01 Kwi 2024, 16:01
Siwa Łapa
Siwa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 167
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2028-siwek
Rozmyślając tak nad wszystkim w końcu się na tym głazie zwyczajnie położył i jeszcze ziewnął. Na kamień padały przyjemne i ciepłe promienie słońca, które teraz grzały go w futerko. Wyglądał trochę jak odpoczywający lew.
Ale wtedy z zamyślenia wyrwał go głos Słonecznika. Strzepnął uchem i spojrzał w dół. Od razu posłał mu radosny uśmiech.
- Cześć, Słonecznik! - zawołał i zamachał ogonem - Nie martw się. Raczej wątpię, żeby Słodka Gwiazda miała coś przeciwko tak długo, jak nie ma tu ceremonii... A do tego jeszcze mamy trochę czasu - w końcu już miał okazję spotkać przywódczynię. Nie była zła, gdy zajrzał do jej legowiska... Więc teraz też nie powinna być, prawda? Przecież nikomu tu nie przeszkadza, krzywdy też sobie nie robi! Póki co.
- Stąd jest fajny widok, chcesz zobaczyć?

_________________



darling, so there you are
with that look on your face

as if you're never hurt,
as if you're never down
shall i be the one for you
who pinches you softly but sure?
if f r o w n is shown then
i will know that

YOU ARE NO DREAMER


Re: Zarośnięty Głaz
Sponsored content

Skocz do: