IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Oko Lasu
Re: Zarośnięty Głaz
Wto 27 Gru 2022, 13:47
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Deszczowa Łapo… przecież widzę, w jakim jesteś stanie. Patrząc po tym, co ci leci z nosa, masz biały kaszel, jeśli ten przejdzie w zielony to możesz umrzeć. Proszę, nie żartuj sobie ze mnie i swojego zdrowia, chodźmy do lecznicy – mówi cicho, poważnym tonem, przyglądając się uważnie kocurowi. Jak długo nikt nie zauważył tych objawów? Czy ukrywał chorobę przed innymi, a jeśli tak – jak długo? A najważniejsze pytanie brzmi: czemu i co miałby nadzieję tym osiągnąć…?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Sro 28 Gru 2022, 00:31
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
- Nie no... ja się czuje dziwnie juz od dwóch księżyców czy tam trzech więc myślę... myślę że ja tak mam normalnie - zakaszlałem gdy poczułem że wydzielina spływa mi do gardła - W sensie katar to nie... katar to mam teraz, ale to przez zmianę pogody. - zapewniłem. Nie chciałem słuchać o wchodzeniu do lecznicy, jak tam wejdę to znów nie wyjdę przez cały obieg pór... muszę się trochę uodpornić. Bo jeśli każde moje gorsze samopoczucie będzie się kończyło leżeniem w lecznicy to przeleże tam połowę życia... a ja chciałem z niego korzystać. W sensie w teorii. Bo jak myśli się o korzystaniu z życia to wszystko wydaje się takie cudowne, a jak dochodzi co do czego to mi się odechciewa.

_________________
Zarośnięty Głaz - Page 7 Unknown
Re: Zarośnięty Głaz
Sro 28 Gru 2022, 00:35
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Kotka robi ogromne oczy na wyznanie Deszczowej Łapy. Dwa czy trzy księżyce…? Nie, to niemożliwe, ona… czemu…? Mruga, po czym podnosi się do pozycji stojącej i staje naprzeciwko terminatora.
Deszczowa Łapo – mówi twardo, prawie jak nie ona!, patrząc kocurowi w oczy. – To konieczne, byś poddał się leczeniu i został w legowisku chorych. Nie możesz inaczej, jesteś po prostu chory i absolutnie nie należy tego bagatelizować.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Sro 28 Gru 2022, 01:07
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
Zmrużyłem oczy spoglądając w bok. - Rozumiem że znów mam wyjeść pół składzika zanim wyzdrowieje? - westchnąłem siadając i owijając łapy ogonem. Wszystkim jest łatwo powiedzieć że mogę zrobić to czy tamto. A nikt nie chce zaproponować mi innego rozwiązania problemu. Chciałbym poleżeć dzień czy dwa w swoim legowisku i byłoby dobrze. Lecznica jest miejscem gdzie jest najwięcej chorób. Nie chcę tam znów... poprostu.

_________________
Zarośnięty Głaz - Page 7 Unknown
Re: Zarośnięty Głaz
Sro 28 Gru 2022, 01:19
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Dostaniesz tyle ziół, ile konieczne, żeby cię wyleczyć – odpowiada stanowczo, marszcząc czoło, kiedy kocur usiadł. Kręci lekko głową. – Deszczowa Łapo… ja, uh, no, nawet nie wiem, co ci powiedzieć. Skoro czujesz się źle tyle czasu, to chyba zauważyłeś już, że nie polepszy ci się magicznie z dnia na dzień, prawda? A poza tym, jesteś dorosłym kocurem i… no, wybacz, ale powinieneś wiedzieć, że chore koty muszą dla własnego zdrowia, jak i zdrowia innych, być w lecznicy… Proszę, nie zachowuj się jak uparte kocię, które chce się dalej bawić, mimo iż zaraz wykaszle sobie płuca i leje mu się z nosa. Czy nie zależy ci na tym, by się po prostu dobrze czuć…? I by nie zarażać innych? Mamy w klanie kocięta, starsze koty – nawet twoja mama mogłaby się zarazić, a dla niej kolejna choroba mogłaby mieć straszne skutki, to samo dla najmłodszych, gdyby złapały biały kaszel… – przekonuje dalej, jednak w głowie zaczyna mieć powoli plan zawołania do Deszczowej Łapy swojego mistrza, który na pewno postanowiłby bardziej stanowczo niż ona jak nie przekonać, to trochę, hm, zmusić kocura do udania się do lecznicy… o, albo może Golcowej Gwiazdy. Na pewno będzie zachwycona, jak zobaczy, do jakiego stanu doprowadził się jej syn.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Czw 29 Gru 2022, 22:29
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
Już żałowałem tego co zrobiłem. Nie przyznawałem tego głośno ale, bardzo nie lubiłem gdy ktoś wytykał mi brak logiki w tym co mówię. Tak wiem że nie wyzdrowieję z dnia na dzień... i co z tego? Dlaczego jako medyk ona musiała być taka wredna. Nie pomagała mi w tym że nazywa moje zachowanie, zachowaniem upartego kocięcia. Chciałbym być kocięciem, śmiać się i obserwować świat niemalże z perspektywy owada. A niestety jestem już trzydziestoksiężycowym grubym kocurem, który boi się lecznicy. Nie wiem... medycy nie zrobili mi nic złego. Ale czuję lęk do tych magicznych ziół. I tak że poprosiłem o coś przeciwbólowego to moja odwaga. I dodatkowo kotka zaczyna mi wypominać że zabije pół klanu. Cudownie.
Podciągnąłem tylko nosem patrząc na swoje łapy. Nie wiedziałem co powiedzieć bo byłem świadomy że po prostu nie mam żadnych argumentów na to żeby nie iść do lecznicy. A przyznanie medykowi tego że się boję było jak robienie z siebie myszy z jakąś dziurą w mózgu.

_________________
Zarośnięty Głaz - Page 7 Unknown
Re: Zarośnięty Głaz
Czw 29 Gru 2022, 23:23
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Kocica wzdycha cicho, w głębi naprawdę rozczarowana reakcją Deszczowej Łapy.
Przecież nie zrobimy ci krzywdy. W lecznicy nie stanie ci się nic złego, tylko szybciej poczujesz się lepiej… a raczej w ogóle będziesz mógł poczuć się lepiej – mówi już zdesperowana, nie wiedząc, w jaką stronę uderzyć. Wie jednak, że to nie może trwać już dłużej. Deszczowa Łapa i tak wyglądał – i na pewno się czuł – fatalnie.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Pią 30 Gru 2022, 14:24
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
- To chodźmy. - odparłem wstając ociężale i kierując się w stronę lecznicy. Już mi się nic nie chciało, a prędzej czy później bym tam wylądował. 
/zt

_________________
Zarośnięty Głaz - Page 7 Unknown
Re: Zarośnięty Głaz
Pią 30 Gru 2022, 23:04
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Ukrywa ulgę, ale uśmiecha się do Deszczowej Łapy z pewną wdzięcznością. W lecznicy podaje mu jagódkę jałowca i prowadzi go do legowiska chorych, a także prosi, by mówił, jeśli czegoś będzie potrzebował – szczególnie powtórnego leczenia.

zt

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Sob 28 Sty 2023, 22:00
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Obrzydliwie zimno i mokro. Jak zwykle nie miał nic przeciwko temu, tak dziś rano - jak na złość - wdepnął w kałużę i miał ciągle wrażenie, że ma wilgotną łapę. Nie ważne ile godzin już minęło, bo od tego czasu zdążyło się lekko ściemnić, Wilk wciąż był po prostu... niezadowolony. Tak po swojemu, gdzie po prostu chodził z poirytowaną miną, gdzie lepiej bez kija nie podchodzić.
Może miejsce w którym teraz był idealnym nie było. Od głazów zwykło ciągnąć chłodem, ale... cóż, tu akurat miał humor siedzieć. Szczególnie, że mógł zjeść przynajmniej niedaleko niego kolację, wszak tuż pod nim był stos zwierzyny. Jedyne, co Wilka w tej chwili interesowało i nie drażniło.
Jeszcze. Bo nigdy nie wiadomo co raz mu będzie przeszkadzało, skoro to zły dzień.

[rosa]
Re: Zarośnięty Głaz
Nie 29 Sty 2023, 00:16
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Wieczorna Rosa nie miała jeszcze okazji poznać Wilczej Łapy i tego dnia, kiedy się na niego natknęła zupełnym przypadkiem, idąc po kolację, decyduje się impulsywnie, bez większych procesów myślowych, zagadać do młodszego kocurka, choć minę ma on nietęgą.
Cześć, Wilcza Łapo – odzywa się z delikatnym uśmiechem na mordce, zatrzymując się kilka kroków od niego. – Chcesz moooże zjeść razem? Nazywam się Wieczorna Rosa!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Nie 29 Sty 2023, 16:16
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Jego wzrok leniwie podniósł się z ziemi, na którą patrzył się intensywnie podczas posiłku, skupiając się zaraz na kotce. Była mu... obca. Kojarzył ją z wyglądu, ale nic poza tym. Nie było to w każdym razie chyba jakąś wielką zbrodnią, w Klanie było kotów tak wiele, że trudnym było zapamiętać każdego jednego od razu.
- Czemu nie... Wieczorna Roso - powtórzył za nią, żeby sobie zakodować to imię w głowie. Proste, dość ładnie się łączące, luźne, lekkie. Przyjemne, ot co. Machnął głową na swój bok, dając jej tym samym znak żeby się dosiadła obok niego. - Jak ci dzień mija? Wszystko u ciebie dobrze?
Re: Zarośnięty Głaz
Pon 30 Sty 2023, 01:08
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Posyła kocurkowi ciepły uśmiech i, najpierw wziąwszy sobie ze stosu jakiegoś średniej wielkości ptaka, dosiada się do niego.
Aha, wszystko w porządku! Wcześniej byłam na ziołach z moimi rodzicami, więc było naprawdę przyjemnie, bo spędziliśmy razem czas i… no, było fajnie. A jak u ciebie? Jak ci się w ogóle podoba w klanie?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Pon 30 Sty 2023, 17:25
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Na ziołach... w taką pogodę, ugh.
- I jak, uzbierałaś jakieś konkretne zioła?... Ja bym chyba tak nie umiał. Nie jestem na tyle cierpliwy. Może źle do tej myśli podchodzę, ale mam wrażenie, że szukanie ziół zajmuje... więcej czasu? I jest o niebo mniej ekscytujące niż polowanie - mruknął zaraz. Nie, aby był zgorszony jej zajęciem. W pewien sposób, być może nawet podziwiał koty, którym się chciało czymś takim zajmować. Biały, mając w głowie taki scenariusz poszukiwania ziół, wolałby sobie wyrywać pazury niż się zajmować czymś takim. Nie chciałoby mu się. Po prostu. - Nie wiem, mam jakiś... gorszy dzień. Wszystko i wszyscy mnie drażnią. Wdepnąłem dziś w kałużę i od tego w sumie się zaczęło! Niby minęło już sporo czasu, ale i tak, ugh... Ale pomijając to dzisiaj, nie ma źle.
Mruknął, biorąc drobny kęs zwierzyny.
- Spotkałem się już z nazywaniem mnie jakimś gorszym, bo nie jestem stąd. To było interesujące przeżycie, ale jak mam być szczery - chyba nie umiem się tym przejąć zbyt bardzo... gdybym nie był stąd, ani troszeczkę, Golcowa Gwiazda by mnie przecież nie przyjęła. Prawda? - uniósł brew do góry, kotce posłał zaś krótkie spojrzenie. Aha, czyli może odrobinę się przejmował. Inaczej nie szukałby poparcia w swoim toku myślenia.
Re: Zarośnięty Głaz
Wto 31 Sty 2023, 00:37
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Cóż, nie za dużo, muszę przyznać… jednak zaraz będzie Pora Nagich Drzew, ciężko o zioła. Niektórych roślin w ogóle się nie da znaleźć, inne w skąpych ilościach – ale ja cieszę się z każdego zbioru. I tak, pewnie jest mniej ekscytujące… ale, hm. Mnie na przykład to bardzo wycisza i relaksuje, a jednocześnie trzeba zachować taką samą czujność, jak na polowaniu, więc nie jest też jakieś bardzo nudne! A co do czasu, to czy ja wiem? Patrole łowieckie wychodzą na baaardzo długo czasami, więc to chyba zależy – odpowiada pogodnie, z radością ciągnąc temat zbierania ziół. Ach, gdyby tego nie lubiła, to przecież by się tym nie zajmowała! Ale też jak ktoś nigdy tego nie próbował, to nie ma porównania. – Ach, rozumiem… no, czasem tak bywa – mówi współczująco.
Nie… nie rozumiem? – odpowiada nieco pytająco. No, prawda jest taka, że… nie jest stąd… jakby miał być stąd, skoro urodził się jako samotnik i musiał zostać przyjęty do klanu? Teraz już był „stąd”, bo po prostu był członkiem Klanu Wichru, ale jak miał być „stąd” wcześniej, i dlaczego Golcowa Gwiazda… uh, nie ogarnia tego procesu myślowego ani troszkę! – O ile teraz jesteś członkiem Klanu Wichru, to jednak urodziłeś się poza nim, i… no… co znaczy, że „gdybyś nie był stąd, ani troszeczkę”…? Jak miałbyś być „stąd” wcześniej, zanim…? W sensie, nie rozumiem, uh, wybacz, zgubiłam się! – dodaje skonfundowana. – A-ale czekaj, kto cię nazwał… gorszym? Ktoś w klanie? – pyta zaraz, kiedy dociera do niej pierwsza część wypowiedzi Wilczej Łapy, tak samo zadziwiająca, a raczej szokująca, i widać to po szerzej otwartych ślepiach kotki.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Wto 31 Sty 2023, 00:53
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
- Nie byłem chyba na takim prawdziwym patrolu łowieckim... jeszcze - przyznał. Może przez to też źle to oceniał? Owszem, uczył się jak polować, ale nie wychodził jeszcze nigdzie specjalnie. A jak wyszedł, to chyba nawet nie wiedział o wadze tego co robił. - Mm.. w każdym razie, zioła. Mówisz, że trzeba być czujnym, więc w sumie z ciekawości spytam, stało się kiedyś coś złego na takim zbieraniu? Czy Wicher ma szczęście w tej sprawie?
Oby miał, oby miał! Nie życzyłby nikomu, ale jak mówił - był ciekawy, czy coś złego się kiedykolwiek stało podczas ziołobrania. Lub czy może mogło stać, ale tego uniknęli? Cokolwiek by to nie było, po prostu był niewinnie ciekawy.
Zaraz odsunął uszy do tyłu. Teraz to on nie zrozumiał i z każdym słowem, jego brwi schodziły coraz to niżej, aż w końcu zatrzymały się gdy ta przyznała, raz jeszcze że nie rozumie i się pogubiła. Nie był na nią zły, oczywiście że nie, po prostu był drażliwy. I na boga, uważał że cokolwiek nie powie powinno być od razu rozumiane, a to też złe.
- Nie jestem stąd, ale zdecydowanie jestem częścią Klanu. Mam mistrza, znam się na zwyczajach, na Gwiezdnych, mam wojownicze imię! Oczywiście, że jestem częścią Klanu przez to, przez to przyjęcie, jestem symbolicznie chociaż odrobinę z Klanu, nic tego nie powinno zmieniać, ani nikt nie powinien oceniać mnie przez moje pochodzenie - wyjaśnił - być może - ciut dokładniej, teraz gryząc swój pokarm... dla odstresowania? Bo nie robił nic, poza zaciskaniem kłów, aż te raz nawet zgrzytnęły! - Szerszeń. Mówił, że jestem podrzutkiem, mama mnie wyrzuciła, a Golcowa Gwiazda przyjęła bo jest stara i ślepa. I że mnie przyjęła z żalu. Nawet jeśli, to chyba nie chciałem tego słuchać.
To ostanie burknął cicho.
- Nic mu nawet nie zrobiłem. Odpoczywałem, a on sam przyszedł i zaczął mnie wyzywać. To już nie takie malutkie kocię, a nawet jeśli, czy to znaczy że powinien mnie obrażać? Jego mama w ogóle wie, że tak się zachowuje? Najchętniej porozmawiałbym z samą Golec czy z Szałwią o tym, ale z drugiej strony, kogo to w ogóle by obchodziło? On jest z Klanu. I może faktycznie jedyne, co usłyszę, to to że mam się "nie przejmować kocięciem". Ale to mimo wszystko takie trochę trudne, wiesz? - tu dmuchnął nosem. Ciężej, szybciej. Bo było mu przykro, z każdym słowem coraz bardziej. - Nie chcę robić ani jemu, ani nikomu innemu problemów. Staram się być częścią tego Klanu, uczę się najszybciej jak mogę, uczyłem się już polować, uczę się kodeksu, znam granicę z Rzeką, mówiłem że znam jakieś tradycje. Nie mogę nic zrobić więcej, żeby być jednym z was.
Koleje dmuchnięcie. Uszy do tyłu, brwi ściągnięte, ogon uderza o ziemię co parę chwil, oczy zaszklone. Teraz ten deszcz mógłby sobie popadać, bo najlepiej płacze się w deszczu. Wtedy nikt nie może zarzucić tego, że ktoś faktycznie łzawi. Ale co poradzić, w końcu ten dzień miał być zły. Był od początku.
Re: Zarośnięty Głaz
Wto 31 Sty 2023, 01:12
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Ach, no nic dziwnego w sumie, skoro dopiero niedawno zacząłeś trening – odpowiada wesoło. – Hm… wydaje mi się, że na razie nie było nic takiego. Ale nie wiem, może Pliszkowy Dziób – poprzedniczka Motyla, wiesz – miała jakieś nieciekawe doświadczenia, albo medycy przed nią… no w sumie, jak tak myślę, to wydaje mi się, że raczej na pewno medycy raz na jakiś czas znajdują się w jakimś zagrożeniu. Tak samo jak terminatorzy i wojownicy. Zresztą, wiesz, też dla bezpieczeństwa – i dodatkowej pary oczu – zazwyczaj chodzimy razem, albo z jakimiś wojownikami po zioła. No, i wtedy też jest ciekawiej, jak można sobie z kimś porozmawiać – papla swobodnie dalej. Widać, że kotka, mimo upływu czasu, wciąż jest autentycznie zainteresowana i podekscytowana tym, co teraz jest jej rutyną. I całe szczęście! Zanim zgodziła się na to, by zostać terminatorką Motyla, miała tyle wątpliwości, nawet bała się, że kiedyś jej to zainteresowanie minie… ale cóż, to była chyba pasja… i powołanie?
Hm, no tak, teraz tak, jak najbardziej… po prostu, troszkę mnie zdziwiło, jak powiedziałeś, że gdybyś nie był stąd, to Golcowa Gwiazda by cię przyjęła. No bo wtedy nie byłeś, bo nie mogłeś być stąd, skoro… no, sam chyba rozumiesz – wyjaśnia chaotycznie.
Zaraz jednak mordka Rosy nabiera bardziej poważnego wyrazu, a jej czółko marszczy się lekko. Szerszeń? K o c i a k? Na dodatek kociak Leśnego Szeptu i Pokrzywowego Liścia, takich… aniołków? Medyczka jest teraz w szoku. I jeszcze mówił takie… okropne, straszne rzeczy! Kotka drży lekko, zarówno ze zdziwienia, jak ktokolwiek, tym bardziej kocię, może powiedzieć drugiemu kotu coś takiego, jak i z lekkiej złości.
Rrrany, w ogóle bym się nie spodziewała… współczuję, że cię to spotkało, i absolutnie to nie powinno mieć miejsca! – mówi szybko, dotykając lekko ogonem boku Wilczej Łapy, zaraz jednak go odsuwa, bo w sumie to nie wie, czy ten w ogóle akceptuje takie rzeczy. – Teraz to kocię, ale wiesz… później to kocię stanie się terminatorem, a potem wojownikiem, i tylko Gwiezdny Klan raczy wiedzieć, co jeszcze okropnego przyjdzie mu do głowy, jeżeli to nie spotka się z żadną reakcją! – mówi po lekkim zastanowieniu, teraz już bardziej składnie. – Wiesz… powinieneś porozmawiać o tym z Szałwiowym Życzeniem, stanowczo. Golcowej Gwieździe lepiej tym nie zawracać głowy… ach, no, sam pewnie wiesz, nie jest już najmłodsza… a rodzice Szerszenia na pewno byliby zszokowani, gdybyś im o tym powiedział, ale wiesz, jak to jest z rodzicami – jak ich idealne dziecko mogłoby coś takiego zrobić? Także… najlepiej, żebyś powiedział o tym Zastępczyni, wiesz. I ona sama dalej zdecyduje. Bo to naprawdę niedobrze wróży na przyszłość…

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Wto 31 Sty 2023, 01:29
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Z zaciekawieniem słuchał, nie pokazywał tego jednak po pysku. Ten nadal miał dość obojętny i zdawało się, że skupiony na niej jedynie w połowie... ale z drugiej strony, zbyt często ruszał uszami, spoglądał na nią i ogólnie, pokazywał że słucha, żeby mogła w ogóle pomyśleć, że ma ją gdzieś.
- Jak już ukończę trening, będę mógł się przejść z tobą... o ile byś chciała - dla walorów polowania i pilnowania okolicy, a nie dla szukania ziół. Ze swoim podejściem, znalazłby każdą trutkę, a nie żadne zioło... co w sumie byłoby ciekawe, ale chyba nie chciałby maczać łap w ewentualnym zielsku, co może go zabić.
Później - cisza. Dał jej mówić, samemu dbając tylko o to, żeby wyrównał oddech. Cieknące łzy to jedno, ale wszystkie inne oznaki płaczu byłyby drażniące - dla niego. Teraz mógłby mówić, że nie płacze ze smutku, a z irytacji czy bezsilności. I taka opcja podobała mu się bardziej. Gdy medyczka go tknęła, Wilk jedynie przygryzł ciut mocniej policzek. Nie miał nic przeciwko dotykowi, on uspokajał... ale gdyby teraz miał go zbyt wiele, cały plan zgrywania twardziela chyba poszedłby się walić!
- Co jak mnie nie posłucha albo spławi? - mruknął w stronę Rosy. To ważne pytanie, co wtedy? - Albo jak to ja dostanę karę?...
Bo tak też mogło być, oczywiście że mogło. Nie zrobił praktycznie nic wielkiego - nawet jeśli parę razy odszczeknął coś, nie podniósł na niego ręki, a jedynie powiedział mu wprost, że zachowuje się okropnie. Dobitnie i dosadnie. Pociągnął nosem, drżąco nabrał powietrza.
- ...Jak coś pójdziesz ze mną? Nie musisz nic mówić, nawet wchodzić do legowiska, możesz czekać przed. Po prostu nie chcę... sam. Raz, nie chcę sam - jedyny raz, w całym swoim życiu, potrzebował jakiegoś wsparcia. Niewiele, nie chciał żeby ktoś za niego mówił, żeby trzymał go za łapę. Po prostu świadomość, że nie jest sam w jakimkolwiek stopniu uspokajała. Czego też wprost nie powie, ale chyba dało się dojść do tego, że się stresował.
Re: Zarośnięty Głaz
Wto 31 Sty 2023, 01:59
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Kiwa łebkiem z uśmiechem na propozycję Wilczej Łapy. W końcu – czemu nie, prawda? Jeśli poznają się lepiej i będą się dogadywać, to już w ogóle!
Cóż… to wtedy spróbujesz porozmawiać z Golcową Gwiazdą. Albo jednak rodzicami Szerszenia. Albo z którymś ze starszych wojowników… ale wątpię, by akurat w takiej sprawie ktoś u władzy cię spławił. – Szałwiowe Życzenie chyba nie powie na coś takiego, żeby kot poszedł do Golcowej Gwiazdy… no, chyba. Wieczorna Rosa nie powinna tego pamiętać, ale dalej ma jakieś takie dziwne uczucie w sobie w stronę Zastępczyni po tej rozmowie na temat treningów i zastępstw za chorych mistrzów.
I, no cóż, jeżeli nie powiedziałeś mu nic… niewłaściwego, to nie dostaniesz kary. Nie powinieneś. Ale nawet jeśli powiedziałeś… to nie powinieneś tego ukrywać, w porządku? Nie wiem, jak było akurat tutaj, no bo też, wiesz, nie znam ciebie, ani Szerszenia zresztą, ale… mówię tak w razie czego. Nie mówię, że akurat tutaj tak było, ale po prostu uważam, że odpowiedzialność za swoje słowa czy czyny powinny ponosić oba koty, które zachowały się niewłaściwie – mówi poważnie i posyła uważne spojrzenie Wilczej Łapie. Nie zna go, nie wie, czy faktycznie by powiedział coś niemiłego Szerszeniowi, coś, co zasługiwałoby na karę czy chociaż zwrócenie uwagi – woli po prostu uprzedzić go, że nie powinien próbować tego ukrywać. I nawet już pomijając fakt, że powinna być sprawiedliwość i nie powinno się kłamać, by uniknąć kary, to… Rosa uważa, że prawda zawsze kiedyś wychodzi na jaw. Lepiej się do czegoś przyznać i ponieść konsekwencje, niż próbować to ukryć, bo kiedy potem ktoś się dowie, to niesmak jest o wiele większy i wychodzi się na kłamcę.
Och – wzdycha nieco zaskoczona, ale zaraz posyła ciepły uśmiech terminatorowi. – Ja… tak, pewnie, nie mam nic przeciwko. Nie musisz być sam… już nigdy, wiesz, bo jednak jesteś członkiem Klanem Wichru i nie zmieni tego coś, co mówią inni, którzy nie znają ciebie i twojej historii. W każdym razie, chcesz, hm, iść do niej teraz? Czy jakiegoś innego dnia?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zarośnięty Głaz
Wto 31 Sty 2023, 02:10
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Nie mógł zrobić nic poza zaufaniem jej. Szczerze, gdybanie byłoby głupie - zawsze mógłby mówić "nie", "co jeśli" albo po prostu się z nią sprzeczać. Jedno słowo powątpienia wystarczało, aby Wilk po prostu w głowie przystał na myśl, że powinno być okej.
- Ugh... praktycznie całą rozmowę po prostu odbijałem to co on mówił - po krótce. Nie kłamał, robił to. Szerzeń mówił, że Wilk śmierdzi - Wilk mówił, że Szerzeń śmierdzi. Szerszeń nazywał Wilka podrzutkiem, Wilk mówił że mają w sobie coś wspólnego. - Na sam koniec powiedziałem mu, żeby przestał mnie obrażać, bo jest tak wredny, że nawet lisy by nie chciały mieć z nim nic wspólnego. I mu zasugerowałem, żeby przestał się tak zachowywać, bo nikt nie będzie go lubił. To jest niemiłe, ale... cały czas nie mówiłem mu nic. Jak przed pójściem po prostu mu powiedziałem, żeby się ogarnął, to chyba lepiej niż jakbym dał mu się sprowokować od razu i zaczął się z nim kłócić. To byłoby głupie, moim zdaniem.
Nie bał się tego. Akurat w tej sytuacji, nie ważne co, pilnował tego co mówi mniej lub bardziej. Po Szerszeniu, mając z nim kontakt jeden raz, mógł się spodziewać że powiedziałby historię zupełnie inną, żeby samego siebie zrobić biednym i poszkodowanym... ale na dobrą sprawę, czy mógłby coś z tym zrobić?
- Możemy pójść teraz... Im szybciej, tym chyba lepiej - mruknął ciszej. Oby zły dzień nie przeniósł się i na to, że rozmowa pójdzie mu źle. - Dziękuję, Wieczorna Roso. To naprawdę dużo znaczy.
Szepnął, o niebo ciszej. A tuż po tym wstał, gotowy by poszli naskarżyć na kociaka.

[zt? :o]
Re: Zarośnięty Głaz
Sponsored content

Skocz do: