| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Tereny Plemienia | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca | Mruknął na słowa kotki. Sądził, że Echo zajmował się jej treningiem, ale wygląda na to, że był gdzieś indziej. Dziwnie ostatnio miała się sytuacja z jego bratem. Coraz rzadziej go widywał i miał wrażenie, że ostatnio nie był sobą. Owszem, Echo zawsze wyglądał na naburmuszonego i wiecznie czymś niezadowolonego, jednak ostatnio wydawał się być czymś przejętym. Jakby zmagał się z jakimś problem. Dąb jednak nie chciał z nim o tym rozmawiać, wiedząc, że z ich rozmowy nic dobrego nie wyniknie. – Będziesz miała ku temu jeszcze sporo okazji. – odparł łagodnie. Rozumiał, że Lilia lubiła spędzać czas w samotności, w końcu sam lubił od czasu do czasu wybierać się na samotne spacery. Był jednak pewny, że takie wypady będą dla niej o wiele bezpieczniejsze, gdy już w pełni opanuje sztukę walki na treningu. – Jak ci idzie trening? Może zdążyłaś już przerobić walkę? – spytał, żeby jakoś pociągnąć rozmowę w naturalny sposób. Trochę minęło czasu, odkąd ostatnio zadał jej to pytanie, więc był pewien, że kotka będzie miała coś nowego do powiedzenia. Przynajmniej miał taką nadzieję. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | — Dobrze — odparła równie łagodnie co kocur, chociaż nie skomentowała jego wcześniejszych słów o samotnych spacerach. Wiedziała, że będzie jeszcze na to czas, ale nie była już kociakiem. Nie chciała w ten sposób w żaden sposób narobić sobie czy jakiemukolwiek innemu kotu kłopotów, po prostu ceniła sobie swoją prywatność. Nie uważała, że niepokój Dęba był niepotrzebny; zwyczajnie nie czuła, że był w tym momencie uzasadniony. Pytanie o naukę walki powinno pojawić się przed podważaniem sensu jej samotnych spacerów. — Tak. Echo nie daje mi forów! — zachichotała, zadzierając głowę by zacząć obserwować korony drzew i prześwitujące przez nie promienie. — I bardzo dobrze. Nie potrzebuje taryfy ulgowej — mruknęła sama do siebie, po czym przekrzywiła łeb i spojrzała prosto na Dęba, posyłając mu przy tym ciepły uśmieszek. — A jak tam twój trening pod okiem Wieszcza, Dębie? |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca | Mruknął. To dobrze, że Lilia wiedziała już trochę o walce, a sam nastrój kotki wskazywał na to, że ogólnie była zadowolona ze swojego treningu. W takim razie Dąb zaczął rozważać zaproponowanie jej towarzystwa na jego polowaniu. W końcu w razie czego obóz i pełno ukryć było w pobliżu, sam bronić się potrafił, więc będzie to dobra praktyka dla przyszłej strażniczki. Ale do tego przejdzie później. – W porządku. – odpowiedział krótko, nie wdając się w szczegóły swojego treningu. W przeciwieństwie do tego na łowcę, trening na Wieszcza wyglądał bardzo monotonnie. Codziennie powtarzali duże ilości informacji o ziołach i chorobach, a od niedawna przeszli też do przeróżnych ran. – Cieszę się, że dobrze się ma twój trening. Aczkolwiek trochę martwię się o Echo, bo mam wrażenie, że coś ostatnio nie jest sobą. Wybacz, jeśli zabrzmię trochę zbyt personalnie, ale nie wiesz może, z czym to jest związane? – spytał, a jego ton nabrał poważniejszego wyrazu. To, że nie rozmawiał zbytnio ze swoich bratem, nie oznaczało, że zupełnie się nim nie interesował, a w ostatnim czasie miał pewne powody do niepokoju. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | Dąb był zdecydowanie mniej wylewny niż Mysz, ale nie przeszkadzało jej to. Po prostu skinęła łbem akceptując taką, a nie inną odpowiedź. Nie zamierzała ciągać go za język; nie lubiła tego robić, jak i osobiście być wypytywaną o cokolwiek. Już na treningu zderzyła się ze ścianą pod postacią musu dłuższych i bardziej wyczerpujących odpowiedzi. Tak jak nie była o to zła, nie bardzo kryła się ze swoim niezadowoleniem. Nigdy nie była jakoś bardzo gadatliwa i było to pewne wyjście ze strefy komfortu. Następnego pytania za to kompletnie się nie spodziewała, to szło z łatwością wyczytać po jej minie. Otworzyła nieco szerzej blade ślepia i łagodnie przekrzywiła łeb. Nie wiedziała co bardziej ją zaskoczyło - to, że Dąb uważał, że jakkolwiek zbliżyła się do Echa przez trening, czy to, że jako jego brat miał najwyraźniej gorszy kontakt z własnym bratem niż ona z dymnym. Poza tym kocur powinien raczej pytać o to Mysz. Jakkolwiek fakt, że jej się podobał nie był taki oczywisty, to te dwójkę szło zobaczyć ze sobą częściej niż z kimkolwiek innym, tym bardziej jak chodziło o Echo. Samo pytanie Dęba wywołało w niej jeszcze jedno; faktycznie od jakiegoś czasu Echo zdawał się nieobecny. Dosłownie i w przenośni. Nie chciała mówić o tym głośno, ale jej treningi też się rozregulowały. Miała swoją teorię co do powodu takiego, a nie innego, zachowania Echa. Jej rozmowa z Myszą i namawianie jej do wyznania swoich uczuć dymnemu Strażnikowi mogła mieć tu swój udział, ale czuła, że nie było to coś o czym powinna mówić Dębowi. — Przykro mi, nie wiem — westchnęła, posyłając kocurowi przepraszające spojrzenie. — Nie jestem z Echem na tyle blisko by mówił mi o czymś niezwiązanym z treningiem. Nasze relacje są dość neutralne — jak nie chłodne - chciała dorzucić, ale zostawiła to dla siebie. Nie miała z tym najmniejszego problemu i trochę ją dziwiło, że Dąb mógł uważać, że wyglądają inaczej. Może sam miał bliższy kontakt ze swoim mistrzem? — Sama zauważyłam, że coraz trudniej złapać go w jaskini. Nie możesz z nim o tym porozmawiać osobiście? |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca | Westchnął, gdy Lilia dała przeczącą odpowiedź. Oczywiście, nie liczył zbytnio na to, by kotka coś na ten temat wiedziała, w końcu relacja między mistrzem a nowicjuszem była zwykle ograniczona jedynie do spraw związanych z treningiem, ale na wszelki wypadek i tak postanowił ją spytać. Zawsze istniała szansa, że mogła coś dziwnego zauważyć w zachowaniu swojego mistrza. – W porządku. – odparł. Nic złego w tym, że nie wiedziała, co konkretnie stało się z Echem. Ona również zauważyła jego rzadszą obecność w obozie. A więc Dąb nie był jedynym kotem. – Obawiam się, że nie. – mruknął, zerkając gdzieś w dal. Mimo bycia braćmi nie dzielili ze sobą żadnej bliskiej więzi, a ich rozmowy jeśli były, to krótkie i zdystansowane. Wątpił, by Echo osobiście chciałby się z nim podzielić swoimi utrapieniami. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | Chociaż nie czuła się z tego powodu szczególnie źle, posłała buremu przepraszający uśmiech i delikatnie trzepnęła wykrzywionym uchem na jego następną odpowiedź. Widziała, że jego kontakty z bratem były, cóż, chłodne, ale nie sądziła, że aż tak. Głównie pamiętała sytuację z własnej ceremonii na której Echo zdawał się kompletnie ignorować brata, a dodając do tego jego niechęć w kierunku Promyk, cóż... Najwyraźniej jedynym kotem z którym Echo był jakkolwiek bliski, była Mysz. A to, jak się bardziej zastanowić, nie napawało Lilii zbyt dużym optymizmem. Jednak dopóki kocur w żaden sposób nie skrzywdzi jej siostry, nie mogła go bezpodstawne oceniać. Jego ponurość i gburowata osobowość na pewno nie pomagały w nawiązywaniu przyjacielskich relacji. — Czasem tak bywa — mruknęła łagodnie i delikatnie wzruszyła barkami. Nie wiedziała co między nimi zaszło i jakoś nie bardzo chciała pytać. Odchrząknęła cicho i podniosła się, delikatnie prostując. — Trochę się uspokoiło, może wrócisz do polowania? Nie będę ci dłużej przeszkadzała. |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca | Nic nie odpowiedział na pierwsze mruknięcie kotki. Właściwie to już sam nie wiedział, co ma czuć do jego sytuacji z Echem. Kocur dawno stracił nadzieję na jakąkolwiek odbudowę relacji z jego bratem i wyglądało na to, że Echu to odpowiadało. Dopóki nie wchodzili nie wchodzili sobie w drogę, to było... znośnie. Dąb stał się więc na to obojętny, a z czasem tak bardzo się do tego przyzwyczaił, że dla niego było to wręcz normę. – Jeśli chcesz, możesz mi na nim potowarzyszyć. – rzekł z lekkim uśmiechem, kiedy Lilia zaczęła się powoli zbierać do odejścia. Uznał, że będzie to dobra chwila praktyki dla nowicjuszki, a w razie czego razem powinni sobie poradzić z obroną. Zawsze lepsze to, niż samotne wędrówki po terenach. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | — Mogę? — mruknęła z lekkim zaskoczeniem. Musiała przyznać, że trochę się tego nie spodziewała, ale skoro kocur sam wyszedł z taką propozycją, bardzo chętnie z niej skorzysta. Uśmiechnęła się łagodnie i skinęła łbem w ramach zgody. Cokolwiek nim kierowało, Lilia miała to gdzieś. Poza tym i tak nie miała nic do roboty, a spacer w jego towarzystwie i drobne przygotowanie do rangi Strażniczki były zachęcające. Dlatego też ruszyła wraz z Dębem starając się przy tym nadmiernie mu nie przeszkadzać.
/zt |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca | Skinął łbem na potwierdzenie swoich słów. Kiedy Lilia się zgodziła, to nie pozostawało nic innego, jak powrócić do swojego polowania, tym razem w towarzystwie przyszłej strażniczki. Kocur ruszył pod wiatr, kontynuując swoje dotychczasowe poszukiwania. Ostatecznie spędził na swoim polowaniu pół dnia, ale za to udało mu się złapać jeszcze dwie piszczki, a cała wędrówka przeszła bezpiecznie. Dąb miał czym uzupełnić stos, a Lilia - dobrą chwilę praktyki.
//zt _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | ____ Chociaż pierwotnie umówili się na sparing w Ślimaczych Drzewach, po tym, gdy sam Łabędź natknął się na ślady psa w okolicach miejsca treningowego... Lilia zmieniła miejsce na Szumiący Gąszcz. Był wystarczająco blisko obozu aby dotarli do niego wypoczęci, a jednocześnie na tyle oddalony aby nikt im nie przeszkadzał. Chcąc dmuchać na zimne wolała na razie nie zbliżać się do Ślimaczych Drzew dopóki Strażnicy nie zajmą się drapieżnikiem. Dlatego stawiła się w Szumiącym Gąszczu i przysiadła przy jednym z drzew z narastającym podnieceniem wyczekując pojawienia się Łabędzia. Miała nadzieję, że nie zmienił zdania!/Łabędź |
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Jałowcowa Łapa [Krz]
Liczba postów : 198
Łowca | No i szczęście Lilii bo Łabędź nie zmienił zdania. Jakiejś wielkiej motywacji nie miał, ale skoro już jej obiecał. Miał tylko nadzieję, że to psisko, które ostatnio wyczuł na polowaniu nie zawędruje do Szumiącego Gąszczu. Bo jakby na to nie patrzeć to chyba brał teraz odpowiedzialność za siostrę nowicjuszkę, skoro wychodzili z obozu razem a on był już pełnoprawnym łowcą. - Cze - przywitał się, wychodząc z pomiędzy chaszczy. Wyszedł z obozu trochę później, no bo musiał przecież jeszcze coś przekąsić. Nie zamierzał klepać się na głodniaka. - To co? Zaczynamy? Możesz zaatakować pierwsza - zapytał, praktycznie odpowiadając sobie samemu, ustał przy tym przed kotką w dość rozluźnionej pozycji. Jakoś bardzo mu na wygraniu tej walki nie zależało, ale nie zamierzał też dawać siostrze forów. No bo przecież miała się czegoś nauczyć, nie? _________________ Father, father, unforgiveable This is my house, you made it personal It's always trouble when they go too far Nobody mess with my familia |
|
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | Na widok brata podniosła się i odpowiedziała równie krótkim przywitaniem, posyłając mu przy tym wesoły uśmiech. Teraz miała pewność, że Łabędź wcale nie wystawi jej do wiatru, a nawet zdawał się nie chcieć tracić czasu. Czy było to spowodowane tym, że chciał jak najszybciej mieć ją z głowy czy też naprawdę sam chciał rozruszać łapy; nie miało to dla niej najmniejszego znaczenia. Przytaknęła i bez słowa sprzeciwu wystrzeliła w jego stronę z zamiarem zadania pierwszego ciosu. Postanowiła najpierw oślepić brata piaskiem, który zgarnęła łapą na chwilę przed ponownym zamachnięciem się i wyprowadzeniem solidnego ciosu w prawy bok jego głowy. Skoro miała przewagę pierwszego ruchu, zamierzała wykorzystać to jak najlepiej. |
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Jałowcowa Łapa [Krz]
Liczba postów : 198
Łowca | Oho, no to Lilia zaczęła z grubej rury. Nie do końca był na to przygotowany, ale zareagował szybko. Nim jeszcze rzuciła mu piaskiem w pysk, spróbował zrobić unik w prawo, by uniknąć zarówno oślepienia jak i ciosu. _________________ Father, father, unforgiveable This is my house, you made it personal It's always trouble when they go too far Nobody mess with my familia |
|
| | Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów | Czy Łabędź zostanie oślepiony przez Lilię? parzyste - tak nieparzyste - nie » Wypada: 7 >> oślepienie nieudane
Atak Lilii: udany Unik Łabędzia: krytyczny! » Ostateczny atak Lilii: nieudany
Bez większego przedłużania rodzeństwo rozpoczęło ze sobą walkę. Oczywiście, tą treningową. Lilia miała dobry plan w postaci osłabienia przeciwnika oślepieniem i następnie szybkim atakiem na niego, lecz Łabędź nie pozwolił jej tak łatwo się pokonać. Kocur wyprzedził ją szybkim odskokiem, dzięki któremu udało mu się uniknąć niemal idealnie zarówno piachu, jak i samego ciosu. Lilia wylądowała tam, gdzie wcześniej znajdował się łowca, a sam Łabędź niedaleko od niej z lewej.
Lilia: P: 3 | S: 14 | Z: 20 | Sz: 18 | O: 20 | HP: 130 | W: 110-2-6=102/110 · Sokoli wzrok | Twarda skóra | Słaby słuch | Wątłe zdrowie
Łabędź: P: 3 | S: 20 | Z: 20 | Sz: 16 | O: 16 | HP: 120 | W: 120-8=112/120 · Ostre pazury | Psi węch |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | No cóż, nie udało się. To jednak nie zniechęciło Lilii, chociaż unik Łabędzia pokrzyżował jej plany. Delikatnie przymrużyła ślepia i tym razem z mniejszą gwałtownością skoczyła w jego stronę, tym razem celując łapą nie w policzek, a konkretnie w szczękę. Chciała skrócić dystans, a następnie skupić się na unikach, o ile Łabędź w ogóle postanowi sam wyprowadzić jakikolwiek cios. W tym momencie jednak wybrała atak bez dodatkowych zagrywek. |
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Jałowcowa Łapa [Krz]
Liczba postów : 198
Łowca | Tym razem kocur również postanowił przejść do ataku, zamiast robić kolejne uniki. Gdy tylko czarnobiała do niego doskoczyła, uniósł prawą łapę, chcąc zdzielić siostrę w głowę. _________________ Father, father, unforgiveable This is my house, you made it personal It's always trouble when they go too far Nobody mess with my familia |
|
| | Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów | Atak Lilii: słaby --> [(22+14) - (14+16)] x 50% = 3 Atak Łabędzia: udany --> (18+20) - (7+20) - 3 = 8
Tym razem sprawa miała się nieco prościej - uczestnicy walki wymienili się ciosami bez dodatkowych zagrywek. Lilia zaatakowała pierwsza, szybciutko skracając pomiędzy nimi dystans, a następnie zamachnęła się łapą, lecz wycelowała nie do końca tak, jak planowała. Zamiast prosto w szczękę pacnęła leciutko bok pyska swojego brata, który praktycznie nic nie poczuł. Za to Łabędziowi poszło nieco lepiej. Uderzył lekko łapą w głowę siostry, ale poza tym nic jej się nie stało. Teraz stali blisko naprzeciwko siebie, wpatrując się nawzajem. Co dalej?
Lilia: P: 3 | S: 14 | Z: 20 | Sz: 18 | O: 20 | HP: 130-8=122/130 | W: 102-3=99/110 · Sokoli wzrok | Twarda skóra | Słaby słuch | Wątłe zdrowie
Łabędź: P: 3 | S: 20 | Z: 20 | Sz: 16 | O: 16 | HP: 120-3=117/120 | W: 112-5=107/120 · Ostre pazury | Psi węch |
| | Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik | Mogła się pocieszyć tym, że przynajmniej trafiła. Siła ciosu nie była imponująca, ale nigdy nie miała zbyt dużo siły - sama oberwała w głowę, ale mimo chwilowego dyskomfortu, nie było jej nic poważnego. Tym razem postanowiła zrobić unik. Ugięła się na łapach i uskoczyła w tył. |
| | Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Sowi Zmierzch [KRz], Jałowcowa Łapa [Krz]
Liczba postów : 198
Łowca | Nawet nie skrzywił się, gdy Lilia pacnęła go w pysk. Ledwie co poczuł. Widząc, że czarnobiała jest przygotowana na unik zdecydował się zaatakować. Odbił się od ziemi i skoczył w jej stronę, chcąc pchnąć ją na ziemię i unieruchomić, przygniatając swoim ciałem. _________________ Father, father, unforgiveable This is my house, you made it personal It's always trouble when they go too far Nobody mess with my familia |
|
| | Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów | Unik Lilii: udany Atak Łabędzia: słaby » Ostateczny atak Łabędzia: nieudany
Łabędź odbił się lekko od ziemi w stronę przygotowanej do obrony Lilii, a ta ugięła się mocno na łapach i bez trudu odskoczyła w tył. Niezbyt interesujący bieg zdarzeń, ale za to Lilia uniknęła bardzo niekorzystnej dla niej sytuacji, w jakiej by się znalazła, gdyby łowca jednak ją powalił.
Lilia: P: 3 | S: 14 | Z: 20 | Sz: 18 | O: 20 | HP: 122/130 | W: 99-5=94/110 · Sokoli wzrok | Twarda skóra | Słaby słuch | Wątłe zdrowie
Łabędź: P: 3 | S: 20 | Z: 20 | Sz: 16 | O: 16 | HP: 117/120 | W: 107-3=104/120 · Ostre pazury | Psi węch |
| | | |
| |