Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Przywódcy piszą posty jako pierwsi ze swoich klanów i, z uwagi na publiczny charakter wypowiedzi ich postaci na Zgromadzeniu, obowiązuje ich kolejka odpisów. Inni uczestnicy mogą pisać dowolną liczbę postów między sobą i w dowolnej kolejności; jeżeli jakaś postać włączy się do publicznych wypowiedzi, również zaczyna obowiązywać ją kolejka.
Prosimy, by kolejne odpisy przywódców nie pojawiały się rzadziej niż co 2-4 dni.
Pamiętajcie, że klanowi NPC również są obecni na Zgromadzeniu - jeżeli ktoś nawiąże z nimi interakcję i chciałby uzyskać reakcję, prosimy o pinga roli @mistrz gry na serwerze Discorda!
Uczestnicy Zgromadzenia mogą zaczynać inne sesje w czasoprzestrzeni przed lub po Zgromadzeniu; należy tylko pamiętać o tym, że wydarzenia przed Zgromadzeniem nie mogą zbyt mocno wpływać na charakter i zachowanie postaci, a w sesjach po Zgromadzeniu należy ograniczyć się ze wzmiankami o Zgromadzeniu.
Akcje z MG wszystkich uczestników muszą odbywać się w czasoprzestrzeni po Zgromadzeniu.
Cały dzień był nieprzyjemnie duszny. Wraz z nocą przyszedł przyjemny chłód - idealna pogoda na zgromadzenie. Na niebie płynęły jedynie pojedyncze chmury, poza nimi jednak nic nie zasłaniało gwiazd; raz na jakiś czas pojedyncze gwiazdy migotały, by chwilę później prześlizgnąć się po Srebrnej Skórce i zniknąć. Nic nie zasłaniało również księżyca w pełni.
W okolicy Gadzich Łusek dało się słyszeć śpiew słowika i pokląskwy, które kryły się gdzieś w okolicy i zamiast spać, wolały rozpędzać ciszę. Być może zachęcą one koty do równie żywych rozmów, które same prowadziły w tę niemalże bezchmurną noc?
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 17 Maj 2024, 11:46
Skaczący Wróbelek
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 45 ks. [VIII]
Matka : Powracające Zimno [NPC]
Ojciec : kto...? (♱ Orli Krzyk [NPC])
Mistrz : Sowia Gwiazda
Partner : łączy mnie z nim coś więcej (Wilczy Kieł)
Wygląd : Lśniące futerko wróblicy z czasem z ciemniało nadając mu charakterystycznego dla minków koloru. Niewielkie, kryjące się w puchatym futrze uszy, pysk, łapy oraz ogon nabrały niemalże czarnej barwy, gdy większość jej długiego włosia ciemny brąz przejaśniający się miejscami do przybrudzonego kremu. Posiada białe znaczenia, na łapach, brzuchu, kryzie i podbródku. Również nad jej morskimi oczami znajduje się mała biała plamka w kształcie rombu. Skaczący Wróbelek nie wyrosła na czołowego reprezentanta najwyższych jednostek, jest średniej wielkości kotem, o atltycznej budowie ciała i ełym wdzięku krokiem.
Czy powinna być zaskoczona, że została wybrana do reprezentacji Klanu Rzeki? Może odrobinkę i może również odrobinę z tego faktu była niezadowolona. Idealny czas na zniknięcie z klanu na dłuższą przechadzkę, spędzenie czasu z kimś innym...właśnie ją omijało szerokim łukiem. Nie, żeby miała kogoś na oku, lecz mogła znaleźć inną drogę dla odrobiny rozrywki i jej zniknięcie nie byłoby tak podejrzane, a tak? Musiała męczyć się na zgromadzeniu. Miało to jednak swój jeden jedyny plus. Wraz z nią szła jej terminatorka, siostra. Mogła wiec mieć na oku jej zachowanie, na to, jak prezentuje swój klan, a z racji, że mało kto bliski jej rzeczniak szedł tej nocy do Gadzich Łusek...szła obok niej. Nie z wielkimi chęciami, lecz wolała trzymać ją blisko siebie, tak, by głupimi pytaniami nie przyniosła jej wstydu przed innymi. Jeszcze tylko tego by jej brakowało, że zmarnowany wieczór byłby również ośmieszający jej dobre imię, na które tak długo pracowała! — Nie przynieś mi wstydu Trzeszcząca Łapo. — syknęła cicho do ucha białofutrej, gdy otwarta przestrzeń wyłoniła się przed nimi. Jak się okazało byli ostatnimi, na szczęście przybywając chwilę po Klanie Wichru co mogła wywnioskować z faktu iż Słodka Gwiazda dopiero wskakiwała na miejsce dla przywódców. Rzuciła ostatnie, krótkie spojrzenie terminatorce i odprowadziła ją wzrokiem do kocura, który...cóż, nie wiedziała kim był, lecz fakt ten niezbyt przypadł jej do gustu. Machnęła ogonem, nie zdobywając się na zmarszczenie ślicznego lica, choć aż samo w sobie się o to prosiło. Zamiast tego delikatne zaskoczenie rozrysowało się na jej wargach, gdy dostrzegła dwa znajome pyski. Rozgwieżdżona Łapa i Wilcza Łapa byli na zgromadzeniu. Oboje. Czy mogłoby gorzej? Mogło, lecz Skaczący Wróbelek nie wiedziała, iż w delegacji gromowej był również kot, który zniszczył jej błogie życie u boku matki, jako jedynej jej córki. Nie chcąc więc rzucać się zbytnio w oczy, licząc, że ani jeden, ani drugi jej nie dostrzeże, usiadła gdzieś na poboczu, starając się stwarzać pozory, iż nie zauważyła żadnego z nich. Jeszcze tylko tego jej brakowało, by wydało się, że flirtowała na granicy z jednym i drugim...
_________________
Hushnow, darling, don'tsay a word I'm notsorry for whatwillcome Whatyoudon'tknow I'll let you in onmydarkside Showyou what hell really feelslike Ican keep asecretif youhush,hush
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 17 Maj 2024, 18:52
Lisia Łapa
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 31 (piździernik)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Srebrzysty Dym (dawniej), Słodka Gwiazda (obecnie)
Partner : Nie ma i nie będzie
Wygląd : Lisiczka przyszła na świat jako rudy z ciemniejszymi klasycznymi pręgami bez bieli o długiej, gęstej i puszystej sierści. Jest dość niską koteczką o krępej budowie ciała i szerokich biodrach. Pręgowanie pokrywa większość jej ciała, jedynie brzuch i szyję ma gładkie i w znacznie jaśniejszym kolorze. Porusza się na krótkich łapkach, zakończonymi małymi i miękkimi stópkami. Opuszki łap ma różowe. Ogon jest za to długi i dość gruby. Z kolei pyszczek jest mały i zakończony drobnym, różowym noskiem. Ponad nim znajdują się duże oczy, które z szarobłękitnych przebarwią się na zielone. Na szczycie głowy są osadzone niewielkie uszka w ciemniejszym odcieniu rudego.
Super, kolejne zebranie klanów....Już drugie w moim życiu i błagałam swych wojowniczych przodków, żeby okazało się również ostatnie. Nie chciałam kolejny raz przechodzić przez to samo. Te tłumy obcych kotów napierające na mnie zewsząd. Te głośne głosy, krzyki i dźwięki, jakoś dające radę przebić się przez mój słaby słuch i niewielkie uszy. Te podrażniające nos zapachy...zwłaszcza woń zgniłych ryb, unoszący się zawsze za członkami Klanu Rzeki, nie był dla mnie zbyt przyjemny, nawet jeśli nie miałam zbyt dobrego powonienia w swoich nozdrzach. Szłam za swą przywódczynią pełna obaw, co tym razem może się wydarzyć. Naraz przypomniała mi się sytuacja z poprzedniego zlotu, w którym wzięłam udział. Przed oczami stanęły mi pyski dwóch nachalnych kocurów, Wysokiej i Skwarnej Łapy. Miałam nadzieję, że zostali dziś w swoich własnych obozach. Nie chciałam znów ich tu spotkać...Pogrążona we własnych mrocznych myślach, zostałam znacznie z tyłu podróżującej delegacji z Klanu Wichru, dlatego dotarłam do Gadzich Łusek nieco spóźniona i nie chcąc przerywać innym ani tym bardziej narażać się na ich uwagę, schowałam się w krzakach rosnących gdzieś na uboczu, postanawiając spędzić w nich cały czas trwania tego akurat zebrania.
_________________
Kiedyśmi powiedział tato, że się mogąspełniaćsny, ale nieczekaj na to, tylkopomóżim. Nawetgdybynikt nie chciał pomócmi, jawiarę wsiebieciąglemam. Naglektóregośdnia wygramizadziwięświat!
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 17 Maj 2024, 22:09
Pnący Bluszcz
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XI]
Matka : Przepiórcze Pierze
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Kozi Klif
Wygląd : Bluszcz to kotka krótkowłosa o umięśnionej budowie ciała, pokryta głównie białym futrem z niebieskimi i kremowymi plamami. Na jej głowie i lewej stronie ciała dominuje niebieski, podczas gdy na prawej stronie przeważa biel. Kremowe futro występuje na karku, uszach i nad oczami. Jej ogon oraz tył ciała ozdobione są pasami kremowego i niebieskiego, a na kremowej sierści można zauważyć ciemniejsze pręgi przypominające tygrysie. Oczy kotki pierwotnie są niebieskie, ale zmieniają kolor na żółty wraz z wiekiem.
Multikonta : Wieszczka, Brzoza, Łasica
Liczba postów : 317
Wojownik
Pnąca chłonęła całe to zebranie, uszy jej chodziły we wszystkie strony, choć najbardziej ciekawiło ją o czym zaczynają rozmawiać przywódcy i ich zastępcy. Na chwilę wlepiła wzrok w tamtym kierunku, dyskrecja nie była jej znana. Po chwili jednak ktoś się do niej odezwał, łatwo było wyczuć, że to wichrzak. Z tego co widziała, to koty z klanu gromu jakoś się bliżej siebie znajdowały. Przeniosła spojrzenie na kota, nieco znużone i zmierzyła go wzrokiem, jakby starając się doszukać w samej jego postawie tej... gburowatości, jaką emanował wcześniej poznany wojownik z wichru. Ni odczuła nic takiego, ale wolała być czujna. - Heeeej - odpowiedziała mu, siląc się na przyjazny ton. Chyba nie powinna robić nic głupiego, żeby wujkowi i mamie nie było wstyd. - Siwa Łapa - powtórzyła, by zapamiętać i uśmiechnęła się do kota - Ja jestem Pnąca Łapa z klanu Rzeki - odpowiedziała mu identyczną formułką i przez chwilę chciała mu odpowiedzieć, że tak, ma coś przeciwko, bo chce się skupić na tym, co mówią przywódcy, żeby poznać jak najlepiej zgromadzenia. - Nie, śmiało, lepiej spędzić zgromadzenie w towarzystwie - kocury były słabym towarzystwem, ale lepsze takie, niż żadne. - Tooo jak ci idzie twój trening? - zagaiła z braku lepszego pomysłu.
_________________
Do pięciu liczę, znikaj Dwa, trzy, cztery, pięć Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Nie będzie dziśwalczyka Dwa,trzy,cztery,pięć Raz,dwa,trzy,cztery,pięć!
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 17 Maj 2024, 22:29
Siwy Dym
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 21
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Partner : Kasztan <3
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : indigo_dingo
Liczba postów : 1159
Wojownik
W duchu ucieszył się z tego, że kotka nie miała nic przeciwko jego obecności. Wyglądało w takim razie, że miał towarzyszkę na to zgromadzenie! Z jego gardła wyrwało się radosne mruknięcie, kiedy siadał obok kotki. Nie za blisko, żeby nie poczuła się niekomfortowo w jego obecności. - Miło cię poznać, Pnąca Łapo! - powtórzył jej imię, żeby samemu nie zapomnieć jej imienia. A przynajmniej miał nadzieję, że nie zapomni! Byłaby wtopa, gdyby się pomylił i to na samym początku znajomości! - Trening, uhh... - trochę wybiła go tym z rytmu. To, co stało się na nim ostatnio dalej żyło w jego głowie... Ale zaraz się otrząsnął - Cóż... Dobrze! Niedawno go tak szczerze zacząłem - zaraz wyszczerzył do kotki zęby w uśmiechu - Trenuję pod okiem samej przywódczyni! Więc czuję, że jestem w dobrych łapach! - wypiął dumnie pierś do przodu - A jak u ciebie? Dużo już umiesz?
_________________
darling, so there you are with that look on your face
as if you're never hurt, as if you're never down shall i be the onefor you who pinches you softly but sure? if f r o w n is shown then i will know that
YOU ARE NO DREAMER
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 19 Maj 2024, 14:55
Srebrna Łuska
Grupa :
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Był zadowolony z tego, że został wybrany na zgromadzenie. W końcu dzięki temu miał szansę spotkać się nie tylko ze swoją partnerką, jeżeli ta również zostanie wybrana jako reprezentantka swojego klanu, ale również była możliwość na spotkanie jego kociąt, które od jakiegoś czasu były już terminatorami. Niestety, Powracającego Zimna nie było wśród delegacji Klanu Rzeki. Nie wyglądało jednak na to, że miał siedzieć w samotności; uniósł brew i spojrzał na kotkę, która pojawiła się obok niego. - We własnej osobie - odpowiedział, uśmiechając się lekko. - Dobry wieczór, Trzeszcząca Łapo... dobrze trafiłem? - dodał, mrużąc pogodnie oczy. Spora część jego kociąt była biała i różniła się jedynie kolorem oczu; miał jednak nadzieję, że spośród Szemrzącej, Tańczącej i Trzeszczącej Łapy wybrał to prawidłowe imię.
_________________
Re: Zgromadzenie XIV
Pon 20 Maj 2024, 14:50
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 25
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda, Owcze Runo
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 231
Terminator Medyka
Dzięcioł podążała za Owczym Runem i słysząc jej słowa skinęła głową. - Pójdę z tobą!- powiedziała z narastającym entuzjazmem i nie zważając na to, co odpowie Wysoka Łapa ruszyła za medyczką. Podejrzewała, że kocur pewnie odejdzie do tłumu, raczej nie interesując się sprawami reszty medyków... a przynajmniej sądząc po tym, jak zachowywał się podczas wyprawy do odwiedzenia Gwiezdnych. Wskoczyła na kilka kamieni podobnie jak jej mentorka i chwilę odczekała zanim pojawiły się inne klany. Kotka wyprostowała się i lekko podniosła głowę widząc tyle obcych kotów napływających z każdej strony, zwłaszcza, kiedy zobaczyła zbliżającą się do nich medyczkę Klanu Wichru. - Witaj, Wieczorna Roso.- przywitała się zaraz po Owczym Runie, z delikatnym i trochę zestresowanym uśmiechem patrząc na szylkretową kotkę. Nie dochodziło do niej jeszcze, że za niedługo być może ta właśnie kotka będzie w jej najbliższym towarzystwie- że teraz już Dzięcioł należy do grona medyków i będzie się z nimi sporo widywała. Jeszcze przez chwilę spoglądała na kotkę z Wichru po czym rozejrzała się po tłumie kotów, czekając, aż każdy zajmie swoje miejsca i rozpocznie się zgromadzenie.
_________________
Re: Zgromadzenie XIV
Pon 20 Maj 2024, 22:24
Słodka Gwiazda
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1336
Przywódca
Nie musieli długo czekać, ażeby i Klan Rzeki pojawił się przy Gadzich Łuskach. Co więcej, Słodka Gwiazda nie zdążyła się wygodnie rozsiąść, a dymne lico przywódcy rzecziaków pojawiło się na skałce niedaleko niej. Przywitała go skinieniem głowy i cichym wymruczeniem krótkiego "dzień dobry", które rozbrzmiało jej miękkim głosem tuż po Rozżarzonej Gwieździe. Chyba cieszyła się bardziej niżeli mogła przypuszczać z obecności trzeciego, neutralnego lidera, który chłodno spojrzy na sytuacje w ich klanach. — Zdecydowanie. — przyznała z lekką dumą w głosie. Niewiele zamierzała się rozwodzić...przynajmniej nie w tych kwestiach, jednak na brak zwierzyny narzekać nie mogła. Po srogiej Porze Nagich Drzew taka obfitość w różnej maści zwierzyny była niezwykle zadowalająca. Chociaż i nie tylko z tego powodu cieszyła się Słodka Gwiazda. Oprócz superlatywów ciepłej pory w jej klanie narodziły się kocięta, które urzekały nie tylko swoim wyglądem, ale i przynosiły nadzieję. Nie zauważyła, kiedy jej mięśnie spięły się, choć podejrzewać można, że nastąpiło to wraz ze słowami Żara. Zacisnęła mocno kły, zastanawiając się, czy w tym momencie przepuszczanie między słowami drobnych szpileczek to adekwatne do sytuacji zachowanie. Chyba...chyba wolała na razie to przemilczeć i udawać, że o niczym nie wie. — Klan Wichru nie może na to narzekać. Po rewolucjach, które u nas zaszły na najważniejszych rangach teraz zapanował spokój, którego myślę, że każdy z nas potrzebował. — przyznała. Była to rzecz jasna prawda i chociaż ostatnio mieli sytuacje z Ognistą Łapą i wiele wichrzaków nieprzechylnie patrzyło na obcego w klanie - odkąd objęła tę funkcję, było...stabilnie. Zakaz opuszczania obozu przez niedoświadczonych terminatorów wreszcie mogła zdjąć, po tak długim czasie, gdy nie zadziało się nic - ani nikt nie zginął, ani nie wrócił ranny, ani również nie zniknął z klanu. Wszystko było więc na dobrej drodze i mogła poluzować restrykcję, które wprowadziła.
_________________
Foreverrunsaway sometimes Itgets easier to letgo Remembering thetimes goneby Pretending we wereheroes inthe lifeboat Stayingup till halfpastnine Feeling like a strangernow that I'mgone
Re: Zgromadzenie XIV
Pon 20 Maj 2024, 23:32
Jabłkowa Gałąź
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [październik]
Matka : Maska ⇾ Roztrzaskana Tafla i Dzika Róża
Ojciec : Szakłak
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Przeciętnego wzrostu, chudy, wygląda na zabiedzonego i permanentnie zmęczonego. Ma długie, kręcone, kremowe futerko z białymi znaczeniami na mordce, szyi, podwoziu i łapach. Zielonkawe oczy, lekko garbaty nos i powykrzywiane we wszystkie strony wąsy.
W międzyczasie przy Gadzich Łuskach pojawili się rzeczniacy i wichrzacy. Jabłkowa Gałąź przesunął spojrzeniem po zgromadzonych kotach i chwilę po prostu obserwował towarzystwo; zwracał uwagę na to, kto do kogo podchodził, kto szukał towarzystwa, a kto celowo siadał na uboczu, by się ukryć. Sam również mógł rozejrzeć się za jakimś partnerem do rozmowy, żeby nie spędzić tego zgromadzenia, po prostu stojąc z boku jak ten kołek. Otrząsnął sierść i postanowił podejść do pierwszego kota, który rzucił mu się w oczy, a który nie miał jeszcze towarzystwa. Padło na pointkę z Klanu Rzeki. - Ukrywasz się przed kimś? - rzucił luźno, zatrzymując się na dwa kroki od niej; uniesiony w geście powitania ogon zafalował łagodnie nad jego grzbietem. - Mogę? - spytał, nosem wskazując na kępkę trawy obok niej. Jeżeli wolała spędzić tę noc samotnie, mógł w każdej chwili sprawdzić, czy nie ma go w innym miejscu.
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Wieczorna Rosa przybyła wraz z Klanem Wichru - miała dzisiaj najwyraźniej całkiem dobry humor, a w jej krokach można było zauważyć nieco więcej energii, niż ostatnim Zgromadzeniem. Może po prostu dlatego, że tym razem nie musieli stać na obrzydliwym mrozie? W każdym razie zajęła typowe dla medyków miejsce, a widząc idącą w jej stronę Owcze Runo, uśmiechnęła się i uniosła łapę w powitaniu. Początkowo spodziewała się tylko jej i Jałowcowej Łapy, ale jej oczy wypatrzyły kogoś za szylkretką! — Dzień dobry, Owcze Runo! …I? — uśmiechnęła się ciekawsko w stronę rudej koteczki koło niej. — Wybrałaś w końcu terminatorkę? — spytała z podekscytowaniem; pytanie nie miało być w żadnym stopniu naglące czy kpiące, bo przecież sama Wieczorna Rosa nie miała jeszcze nikogo pod swoim skrzydłem. Ale jej staż był krótszy niż Owczego Runa - wyczekiwała dnia zobaczenia przyszłości Klanu Gromu, naturalnie!
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 15:04
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 405
Wojownik
Zgromadzenie. Jej pierwsze - i to jako wojowniczka! Z jednej strony była naprawdę ucieszona, że najwyraźniej zasłużyła na taki zaszczyt, z drugiej nie mogła przestać sobie wmawiać, że wcale tak nie było, że wybrano ją totalnym przypadkiem, bo nie wiedzieli, kim zająć brakujące miejsce i akurat na nią wpadli, bo była najmłodszą z wojowniczek. Chyba wolałaby też zostać wybrana jako terminatorka… jeszcze przed jej zniknięciem z klanu, bo wtedy zaznajomiłaby się z tym wszystkim wtedy, gdy jeszcze nie miała wstydu i nerwów. Przyszła jednak wraz z Klanem Gromu i… i w sumie to zupełnie nie wiedziała, co miała robić. Koty z innych klanów zbierały się i zaczęły ze sobą gadać, jakby wszyscy dobrze się znali, a ci, którzy nie rozmawiali, wyglądali, jakby wcale rozmawiać nie chcieli. Uch! Zaczęła więc patrzeć po tych na kamieniach - to musieli być przywódcy, a tych jeszcze nigdy nie widziała na oczy. Czarny kocur musiał być Sowią Gwiazdą, a ta rudo-biała - Słodką Gwiazdą. Hm. Szybko zdjęła z nich swój wzrok, nie chcąc, by zauważono jej gapienie - to chyba niekulturalne. I wtedy poczuła zapach znajomy, który zaprowadził jej oczy do równie znajomego widoku - to przecież ta kocica, którą spotkała na granicy! Skacząca Łapa z Klanu Rzeki! Może powinna do niej podejść i zapytać, co u niej… ? Gwiazdka wciąż nie zapomniała tego pierwszego widoku, jaki zastała… wzbierając w sobie resztki odwagi, popatrzyła więc w jej stronę i zaczęła kierować tam swoje kroki… a wtedy przy pointce pojawił się Jabłkowa Gałąź. O. Okej. Nieważne. Biała zatrzymała się w swoich krokach i usiadła, wracając do wyglądania jak sierota.
_________________
i am a shadow of the past, the shadow of a boy, a boy who couldn't last; they said "son, don't change", and i keep hoping they don't see how much i have a feeling's not a thing you own,
but it can be lost i just want to go home 'cause home's where the heart is and when i departed, i might've abandoned them both
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 15:53
Wilczy Kieł
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [X]
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Partner : Skaczący Wróbelek
Wygląd : Na pewno jego postawa stała się doroślejsza - barki stały się szersze a wzrost podobny do matki. Po księżycach treningu mięśnie stały się bardziej widoczne a futro w przeciwieństwie do czasów gdy był kocięciem jest bardziej zadbane.
Ma niebiesko - białe, klasycznie pręgowane futro. Białe futro pokrywa dolną część pyszczka, szyję, prawą łapę poniżej łokcia. Na lewej przedniej łapie jest skarpetka nieco ponad nadgarstek. Lewa tylna łapa jest biała trochę ponad kolano (z wewnętrznej strony są dwie ciemniejsze łaty) Prawa tylna jest biała do okolic kolana.
Oczy koloru żółtozielonego. Różowe poduszki łap, oraz bordowy nos.
Ma bliznę po ugryzieniu na prawej łapie.
Multikonta : Ukwiecona Łapa [KG] Wysoka Łapa [S]
Autor avatara : Aris Matsoukas
Liczba postów : 429
Wojownik
I koty zaczęły przybywać, pierw te z Klanu Wichru a zaraz po nich rzeczniacy. Bardziej interesował mnie ten drugi klan ze względu na Skaczącą Łapę... ale jeśli jej nie będzie to też sobie kogoś znajdę. I jej futro nie umknęło mojej uwadze, ale stwierdziłem że nie będę od razu za nią leciał, niech sobie nie myśli że za nią szaleje! Czekałem chwilę niby nie zwracając na nią uwagi gdy podszedł do niej Jabłkowa Gałąź, akurat on, z wszystkich możliwych kotów ten najbardziej irytujący. Sapnąłem pod nosem niezadowolony z obrotu sytuacji zastanawiając się co teraz zrobić - podejść czy jednak... wzbudzić jej zazdrość? Hm. Podszedłem do Rozgwieżdżonego Płomienia szturchając ją lekko w bok. - Umiesz odglywać lole? - uśmiechnąłem się do niej zawadiacko unosząc jedną brew.
_________________
chcę być jak syn koleżanki twojej matki
zawsze tak idealny jak, jak z okładki być jak syn koleżanki twojej matki twojej matki, twojej matki
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 15:57
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 405
Wojownik
Jej samotność nie trwała jednak długo, bo jakieś kilka uderzeń serca po jej załosnym klapnięciu na ziemię, odezwał się do niej ktoś, kogo akurat znała z własnego klanu. Zamrugała, słysząc jego pytanie. — Co? — była najpierw zdezorientowana. To nie tak, że go nie zrozumiała, ale co to ma do obecnej sytuacji niby? Dlaczego pytał ją o to teraz? — No… uch… nie wiem, nigdy nie próbowałam… czemu pytasz? Była przekonana, że jest w tym beznadziejna, biorąc pod uwagę, że nie umiała kłamać, ale… no, tak.
_________________
i am a shadow of the past, the shadow of a boy, a boy who couldn't last; they said "son, don't change", and i keep hoping they don't see how much i have a feeling's not a thing you own,
but it can be lost i just want to go home 'cause home's where the heart is and when i departed, i might've abandoned them both
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 16:00
Wysoka Łapa
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [X]
Matka : Roztrzaskana Tafla [NPC] + Dzika Róża [NPC]
Ojciec : ?
Mistrz : Zamglone Jezioro; Owcze Runo
Partner : wiedza
Wygląd : Długie łapy, nieco zgarbione ciało. Cienki ogon w którego wzdłuż przechodzi ciemniejsza pręga, rytmicznie przecinana poziomymi liniami. Krótkie błyszczące jasnobrązowe futro z czekoladowymi cętkami i nieco jaśniejszym brzuchem i ciemniejszymi pręgami na udach. Długa szyja na której znajduje się trójkątna głowa z nienaturalnie dużymi bladymi uszami, ceglastym zgarbionym nosem otoczonym białym futrem. Ma żółtobrązowe oczy. Czasem potyka się o własne łapy, jego krok jest skoczny i energiczny.
Kolejne zgromadzenie na którym byłem nie z powodu widzimisię przywódcy a z pełnionej nowej rangi. W drodze na Gadzie Łuski szedłem u boku mentorki i Dzięciołej Łapy nie odzywając się za wiele. Pomimo czasu który minął od spotkania z Gwiezdnymi emocje nadal we mnie siedziały, i trochę nie miałem z kim o tym porozmawiać. Przez trening nie miałem czasu na chodzenie na granice a Ignis się ulotnił, akurat teraz. Gdy dotarliśmy na miejsce czekałem chwilę z nadzieją że Skwarna Łapa tu będzie, i niestety jak się okazało zaobserwowałem tylko futro rudej wichrzaczki - Lisiej Łapy. Lekko zawiedziony dotarłem do medycznego kąciku witając się z Wieczorną Rosą skinięciem głowy. Usiadłem obok nasłuchując o czym będziemy rozmawiać jednym uchem a drugim próbując wyłapać cokolwiek cennego ze strony przywódców.
_________________
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 16:04
Wilczy Kieł
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [X]
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Partner : Skaczący Wróbelek
Wygląd : Na pewno jego postawa stała się doroślejsza - barki stały się szersze a wzrost podobny do matki. Po księżycach treningu mięśnie stały się bardziej widoczne a futro w przeciwieństwie do czasów gdy był kocięciem jest bardziej zadbane.
Ma niebiesko - białe, klasycznie pręgowane futro. Białe futro pokrywa dolną część pyszczka, szyję, prawą łapę poniżej łokcia. Na lewej przedniej łapie jest skarpetka nieco ponad nadgarstek. Lewa tylna łapa jest biała trochę ponad kolano (z wewnętrznej strony są dwie ciemniejsze łaty) Prawa tylna jest biała do okolic kolana.
Oczy koloru żółtozielonego. Różowe poduszki łap, oraz bordowy nos.
Ma bliznę po ugryzieniu na prawej łapie.
Multikonta : Ukwiecona Łapa [KG] Wysoka Łapa [S]
Autor avatara : Aris Matsoukas
Liczba postów : 429
Wojownik
- Dobla, ogólnie to jesteś ładna... ta blizna na boku ślednio, ale to nic! Oczy to nadlabiają... uwielbiam niebieskie oczy. - w sumie chciałem wyjaśnić że mamy odgrywać coś na wzór pary ale zacząłem nawijać komplementy... kotka mnie raczej nie zdzieli, pochwalenie oczu jest czymś FAJNYM. A jak stwierdzi że nie chce w to iść to spróbujemy inaczej, niech się po prostu zaśmieje czy coś i Skacząca Łapa będzie wiedziała że mamy super pogawędkę BEZ NIEJ.
_________________
chcę być jak syn koleżanki twojej matki
zawsze tak idealny jak, jak z okładki być jak syn koleżanki twojej matki twojej matki, twojej matki
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 16:10
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 405
Wojownik
Wilcza Łapa był bardzo dziwnym kotem. Jego odpowiedź wcale nie miała nic wspólnego z tematem odgrywania ról! Teraz po prostu gadał jej… komplementy? Gwiazdka była głęboko zdezorientowana, milcząc przez chwilę i zupełnie nie rozumiejąc, czy on sobie robi z niej teraz żarty, czy co… aż w końcu kliknęło jej, że on chyba po prostu od razu przeszedł do odgrywania roli. Ale jakiej roli? Kocura chcącego ją poderwać? Co on chciał tym osiągnąć? — A… haha… dziękuję? — spróbowała odpowiedzieć, unosząc jedną z łap do pyszczka jak jakaś słodka i elegancka panienka. — Ty z kolei jesteś… m… naprawdę dźentelmeński! I… przy-sto-jny — to całe odgrywanie roli wypełniało ją zażenowaniem samą sobą i nie wiedziała, czy nawet robi to dobrze. Zamrugała nerwowo w stronę Wilczej Łapy, jakby szukając potwierdzenia.
_________________
i am a shadow of the past, the shadow of a boy, a boy who couldn't last; they said "son, don't change", and i keep hoping they don't see how much i have a feeling's not a thing you own,
but it can be lost i just want to go home 'cause home's where the heart is and when i departed, i might've abandoned them both
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 20:52
Pnący Bluszcz
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XI]
Matka : Przepiórcze Pierze
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Kozi Klif
Wygląd : Bluszcz to kotka krótkowłosa o umięśnionej budowie ciała, pokryta głównie białym futrem z niebieskimi i kremowymi plamami. Na jej głowie i lewej stronie ciała dominuje niebieski, podczas gdy na prawej stronie przeważa biel. Kremowe futro występuje na karku, uszach i nad oczami. Jej ogon oraz tył ciała ozdobione są pasami kremowego i niebieskiego, a na kremowej sierści można zauważyć ciemniejsze pręgi przypominające tygrysie. Oczy kotki pierwotnie są niebieskie, ale zmieniają kolor na żółty wraz z wiekiem.
Multikonta : Wieszczka, Brzoza, Łasica
Liczba postów : 317
Wojownik
Wichrzak był znacznie milszy niż myślała i wydawało jej się, że dogadają się znacznie lepiej niż z tamtym typiarzem którego poznała na granicy, ale szkoda wspominać imbecyli. - Wydajesz się spoko - rzuciła po jego pierwszych słowach, ale mogła się mylić. Nigdy nie wiadomo z kocurami. Pewnie Gwóźdź też wydawał się spoko na początku. Na samą myśl przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz. Kiedy wspomniał, że trenuje go sama przywódczyni, to Pnąca mimowolnie przeniosła na nią swoje spojrzenie, no, ładnie się prezentowała. Wyglądała na pewną siebie, miała długie futro... ładne... przez chwilę chyba się zapomniała, bo Siwek chwilę za długo czekał na swoją odpowiedź. - Ja? A tak... - uśmiechnęła się dumnie w stronę kocura - Jestem już w połowie! Chyba... Dużo się nauczyłam, ale nie trenuję z wuj... przywódcą - może i miała możliwość, żeby się trochę wywyższyć nad kotem, jednak chyba nie powinna. Nie na zgromadzeniu. - Możesz już wychodzić sam z obozu?
_________________
Do pięciu liczę, znikaj Dwa, trzy, cztery, pięć Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Nie będzie dziśwalczyka Dwa,trzy,cztery,pięć Raz,dwa,trzy,cztery,pięć!
Re: Zgromadzenie XIV
Wto 21 Maj 2024, 21:13
Siwy Dym
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 21
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Partner : Kasztan <3
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : indigo_dingo
Liczba postów : 1159
Wojownik
Takiego komplementu się nie spodziewał, więc nie dziwnym było, że pod futrem aż zrobiło mu się gorąco. Ale zachichotał tylko i machnął ogonem lekko zakłopotany. Będą mu tu komplementy prawić, kiedy ich się najmniej spodziewał no! Ale nie zamierzał pozostawać dłużny. - Ty tak samo! - wyszczerzył kiełki w uśmiechu - Powiem ci, że trochę się bałem, jak to będzie na Zgromadzeniu. Nigdy chyba jeszcze nie poznałem kota z innego klanu! Także... Jesteś pierwsza! - zaśmiał się radośnie. Ale go rozpierała radość w środku! Gdyby nie Zgromadzenie, to pewnie zaraz zacząłby się wygłupiać. I gdyby nie to, że czuł palący wzrok ojca na sobie. Przekrzywił łeb kiedy zobaczył, że kotka zapatrzyła się na jego przywódczynię... I sam spojrzał w tamtą stronę. To zabawne, jak bardzo trójka przywódców różniła się od siebie. Rudy staruszek, jego biało-ruda przywódczyni no i czarno-biały kocur, który wyglądał dość młodo... Ciekawe czy byli tacy, jak Słodka Gwiazda? - Wasz przywódca to ten czarno-biały kot, prawda? - zerknął na nią - Jaki on jest? - w żadnym wypadku za tym pytaniem nie kryła się nieprzyjemna dociekliwość czy jakaś chęć wydobycia informacji z kotki. Siwek był... Nieironicznie ciekawy. Jak właściwie wyglądało życie w innych klanach...? Tak samo, jak w jego własnym? A może jednak zupełnie inaczej? Może się jeszcze tego dziś dowie... - Chyba... Chyba nie - pokręcił łebkiem - A przynajmniej nie dostałem takiego pozwolenia oficjalnie... Musiałbym spytać o to Słodkiej Gwiazdy! - uśmiechnął się, a jego wąsiki drgnęły. Cóż, trafiła mu się przyjemna towarzyszka do rozmowy!
_________________
darling, so there you are with that look on your face
as if you're never hurt, as if you're never down shall i be the onefor you who pinches you softly but sure? if f r o w n is shown then i will know that
YOU ARE NO DREAMER
Re: Zgromadzenie XIV
Sro 22 Maj 2024, 14:25
Pnący Bluszcz
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XI]
Matka : Przepiórcze Pierze
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Kozi Klif
Wygląd : Bluszcz to kotka krótkowłosa o umięśnionej budowie ciała, pokryta głównie białym futrem z niebieskimi i kremowymi plamami. Na jej głowie i lewej stronie ciała dominuje niebieski, podczas gdy na prawej stronie przeważa biel. Kremowe futro występuje na karku, uszach i nad oczami. Jej ogon oraz tył ciała ozdobione są pasami kremowego i niebieskiego, a na kremowej sierści można zauważyć ciemniejsze pręgi przypominające tygrysie. Oczy kotki pierwotnie są niebieskie, ale zmieniają kolor na żółty wraz z wiekiem.
Multikonta : Wieszczka, Brzoza, Łasica
Liczba postów : 317
Wojownik
Odpowiedział jej tym samym, oryginalny to nie był, ale Pnącej nie zrobiło się niemiło, więc miał plusa u niej. Co prawda niezbyt dużego, bo bycie po prostu w porządku było raczej czymś na porządku dziennym. Nie żeby wojownicy w wichrze coś o tym wiedzieli. - O... ja niestety miałam przyjemność poznać jakiegoś durnego wojownika z klanu, do którego należysz, ale nie wiem jak się nazywa. Był burakiem i dupkiem - prychnęła z pogardą i wyczuwalnym obrzydzeniem w głosie, a jej uszy położyły się na chwilę. - Więc w sumie... zapominając o nim, to ty też jesteś pierwszym kotem z innego klanu, którego poznałam - bo po co rozpamiętywać idiotów? Miała nadzieję, że nigdy więcej go nie spotka. - Tak, ten czarno-biały, dokładnie - przytaknęła mu, zmieniając tym samym temat na zdecydowanie przyjemniejszy - hm... no, jest spoko gościem, dba o klan najlepiej jak potrafi i o. koty, które w nim żyją. Poszłam do niego raz, porozmawiać o zmianie mistrza, do którego koniec końców nie doszło, ale wysłuchał mnie i poradził, był przy tym spokojny, a ja poczułam się zauważona - opisała szczerze, uważała, że wujek był w dobrym miejscu i dawał z siebie wszystko tak, jak potrafił najlepiej. Dlatego też tak bardzo kochała swój klan, każdy dokładał coś od siebie, by każdemu dobrze się w nim żyło. - A jaka jest wasza przywódczyni? - dopytała. - No to koniecznie dopytaj, bo może będziesz mógł, poznawanie terenów na własną łapę to coś zupełnie innego niż marsz z mistrzem
_________________
Do pięciu liczę, znikaj Dwa, trzy, cztery, pięć Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Nie będzie dziśwalczyka Dwa,trzy,cztery,pięć Raz,dwa,trzy,cztery,pięć!
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupła | płaski pyszczek | zielone oczy | długie, złote futro, ciemniejszy nalot na górze ciała, futro jaśniejsze na dole, delikatne pręgi na łapach, na głowie widoczna M-ka
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Sowia Gwiazda [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 486
Medyk
Jałowcowa Łapa niespecjalnie lubiła zgromadzenia. Pewnie dlatego, że praktycznie nic się na nich nie działo. Musiała wstać w nocy, dojść do Gadzich Łusek a potem siedzieć na dupce i czekać, aż przywódcy powiedzą kto urodził, kto został terminatorem, a kto wojownikiem. W sumie to nie była pewna, czy przypadkiem nie mogła sobie pochodzić i pogadać z innymi kotami, zamiast siedzieć z pozostałymi medyczkami, ale wolała nie ryzykować, że zrobi coś "nie na miejscu". Tyle dobrego, że dzisiejsze zgromadzenie miało się odbyć w porę zielonych liści, więc ogon nie będzie jej przymarzał do kamienia. Gdy Sowia Gwiazda dołączył do reszty przywódców, ona jeszcze przez chwilę rozmawiała z Żywiczną Łapą. Gdy brat postanowił się oddalić, ona również odeszła w swoją stronę, by dołączyć do pozostałych dwóch medyczek. Tyle, że gdy tylko się zbliżyła, okazało się, że wraz z Wieczorną Rosą i Owczym Runem siedziały dwa inne koty. W kocurze szybko rozpoznała Wysoką Łapę, którego spotkała kiedyś na granicy. Czyżby Owcze Runo wybrała sobie terminatorów? Szczerze mówiąc Jałowcowa Łapa myślała, że gromowa medyczka wybierze terminatora dopiero, gdy dokończy jej trening. W końcu musiało jej to pochłaniać dużo czasu. Mimo to złocista poczuła iskierkę podekscytowania na myśl, że nie będzie już jedyną terminatorką medyka w trzech klanach. Miała tylko nadzieję, że mniejsza ilość czasu Owczego Runa nie sprawi, że jej trening się opóźni. - Dobry wieczór - przywitała się z całą czwórką, posyłając im wesoły uśmiech, na nieco dłużej zawieszając wzrok na Wysokiej Łapie i rudowłosej kotce, obok której ostatecznie przysiadła. Powstrzymała się od pytania o ich nowych medycznych towarzyszy, ponieważ podchodząc usłyszała, jak Wieczorna Rosa pyta o to samo. Postanowiła więc grzecznie zaczekać na odpowiedź Owczego Runa.
_________________
I was listenin' to the ocean I saw a face in the sand But when I picked it up Then it vanished away from my hands, dah
And I was runnin' far away Would I run off the world someday? - ̗̀Nobody knows, nobody knows ̖́ -
Re: Zgromadzenie XIV
Sro 22 Maj 2024, 18:41
Owcze Runo
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Skinęła głową swoim terminatorom, delikatnie się przy tym uśmiechając. Mogli wybrać zawieranie nowych znajomości, lecz zamiast tego postanowili jej towarzyszyć i przy okazji również poznać kadrę medyczną z innych klanów. Zasiadła wygodnie robiąc miejsce przy swoich bokach dla rudo-białej i złocistego, po czym chciała z lekkim speszeniem odpowiedzieć nie mało zainteresowanej wichrowej kocicy, lecz...fakt ten uprzedziło dołączenie do nich Jałowcowej Łapy. Przytaknęła jej głową, niemo tym samym witając się z rzeczniaczką, a potem przy cichym odchrząknięciu, gdy i ona znalazła dla siebie miejsce - Owcze Runo przemówiła. — Cóż...jak widać. — niezręcznie zaśmiała się, a dymny ogon lekko napuszył się. Nie lubiła być w centrum tak wielkiej uwagi, ale sama siebie na to skazała. Gdyby tylko powiadomiła pozostałe klany o tym wcześniej... — Postanowiłam nie ograniczać się do wyboru jednego terminatora więc...macie okazję poznać Wysoką i Dzieciolą Łapę. Zamierzałam powiadomić was o tym wcześniej, ale...zawirowania w Klanie Gromu kompletnie wybiły mi to z głowy, przepraszam. Wysoka Łapo, Dzięciola Łapo to Wieczorna Rosa, medyczka Klanu Wichru, zaś Jałowcowa Łapa jest z Klanu Rzeki. — końcówkę dodała nieco ciszej w kierunku dwójki gromiaków. Nie chciała specjalnie wyręczać medyczek, ale...głupio tak, że oboje nie wiedzieli kim są.
_________________
Andthere's aplacethat I'vedreamedof Where I can free my mind I hear thesoundsof theseason Andloseall,sense oftime
Re: Zgromadzenie XIV
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.