Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Przywódcy piszą posty jako pierwsi ze swoich klanów i, z uwagi na publiczny charakter wypowiedzi ich postaci na Zgromadzeniu, obowiązuje ich kolejka odpisów. Inni uczestnicy mogą pisać dowolną liczbę postów między sobą i w dowolnej kolejności; jeżeli jakaś postać włączy się do publicznych wypowiedzi, również zaczyna obowiązywać ją kolejka.
Prosimy, by kolejne odpisy przywódców nie pojawiały się rzadziej niż co 2-4 dni.
Pamiętajcie, że klanowi NPC również są obecni na Zgromadzeniu - jeżeli ktoś nawiąże z nimi interakcję i chciałby uzyskać reakcję, prosimy o pinga roli @mistrz gry na serwerze Discorda!
Uczestnicy Zgromadzenia mogą zaczynać inne sesje w czasoprzestrzeni przed lub po Zgromadzeniu; należy tylko pamiętać o tym, że wydarzenia przed Zgromadzeniem nie mogą zbyt mocno wpływać na charakter i zachowanie postaci, a w sesjach po Zgromadzeniu należy ograniczyć się ze wzmiankami o Zgromadzeniu.
Akcje z MG wszystkich uczestników muszą odbywać się w czasoprzestrzeni po Zgromadzeniu.
Cały dzień był nieprzyjemnie duszny. Wraz z nocą przyszedł przyjemny chłód - idealna pogoda na zgromadzenie. Na niebie płynęły jedynie pojedyncze chmury, poza nimi jednak nic nie zasłaniało gwiazd; raz na jakiś czas pojedyncze gwiazdy migotały, by chwilę później prześlizgnąć się po Srebrnej Skórce i zniknąć. Nic nie zasłaniało również księżyca w pełni.
W okolicy Gadzich Łusek dało się słyszeć śpiew słowika i pokląskwy, które kryły się gdzieś w okolicy i zamiast spać, wolały rozpędzać ciszę. Być może zachęcą one koty do równie żywych rozmów, które same prowadziły w tę niemalże bezchmurną noc?
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 31 Maj 2024, 09:31
Lisia Łapa
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 31 (piździernik)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Srebrzysty Dym (dawniej), Słodka Gwiazda (obecnie)
Partner : Nie ma i nie będzie
Wygląd : Lisiczka przyszła na świat jako rudy z ciemniejszymi klasycznymi pręgami bez bieli o długiej, gęstej i puszystej sierści. Jest dość niską koteczką o krępej budowie ciała i szerokich biodrach. Pręgowanie pokrywa większość jej ciała, jedynie brzuch i szyję ma gładkie i w znacznie jaśniejszym kolorze. Porusza się na krótkich łapkach, zakończonymi małymi i miękkimi stópkami. Opuszki łap ma różowe. Ogon jest za to długi i dość gruby. Z kolei pyszczek jest mały i zakończony drobnym, różowym noskiem. Ponad nim znajdują się duże oczy, które z szarobłękitnych przebarwią się na zielone. Na szczycie głowy są osadzone niewielkie uszka w ciemniejszym odcieniu rudego.
Kryjąc się w swej tajnej kryjówce, nie zwracałam totalnie uwagi na to, co się wokół mnie dzieje. Przez gęste listowie krzaków słyszałam jedynie czyjeś stłumione, ale podniesione głosy. Zatopiona we własnych myślach, starałam się je ignorować, odcinając się całkowicie od świata zewnętrznego poza moją bezpieczną samotnią. Czekałam jednak cierpliwie na sygnał Słodkiej Gwiazdy, że cały Klan Wichru razem ze mną może się już odmeldować z tego zbiegowiska. Jeśli tak się stanie, będę pierwszą, która pogna z powrotem do naszego cichego, znajomego obozu.
[zt?]
_________________
Kiedyśmi powiedział tato, że się mogąspełniaćsny, ale nieczekaj na to, tylkopomóżim. Nawetgdybynikt nie chciał pomócmi, jawiarę wsiebieciąglemam. Naglektóregośdnia wygramizadziwięświat!
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 31 Maj 2024, 09:41
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 36
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 343
Wojownik
Siedział i przysłuchiwał się w ciszy. Wspaniale! Rozżarzona Gwiazda podjął dobrą decyzję. Typ był zbyt niebezpieczny. Niech wszystkie klany to wiedzą. Jednak kiedy usłyszał, że Klan Wichru udzielił mu schronienia, bo Ognista Łapa taki biedny poraniony, parsknął z niedowierzenia śmiechem. On był tym pokrzywdzonym? No chyba nie. Widać było, że kocur był nie dość, że niedoszłym mordercą to jeszcze kłamcą. — Ja mam świadków na to kto pierwszy wyciągnął pazury. Ognista Łapa to zdrajca i jeśli chcecie go chronić to odwdzięczy się wam tak samo jak mi. Poderżnie gardło "niechcący" i będzie patrzeć jak się wykrwawiacie. Gdyby żałował swego czynu to by mi pomógł, a on uciekł pozwalając mi umrzeć! Gdyby nie nasza medyczka i moje uczennice rozmawialibyście o morderstwie, a nie jakimś wypadku. Widziałem Ognistą Łapę podczas tego co zrobił. Nie żałował. Wręcz się napawał tym, że zaraz umrę! On jest szalony i niebezpieczny! Skoro uważa się za ofiarę i że tak trzeba było postąpić, to jak nic ma coś nie tak ze swoim łbem. Na waszym miejscu trzymałbym się od niego z daleka, bo może znów mu coś odbić.
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 31 Maj 2024, 13:28
Jabłkowa Gałąź
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [październik]
Matka : Maska ⇾ Roztrzaskana Tafla i Dzika Róża
Ojciec : Szakłak
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Przeciętnego wzrostu, chudy, wygląda na zabiedzonego i permanentnie zmęczonego. Ma długie, kręcone, kremowe futerko z białymi znaczeniami na mordce, szyi, podwoziu i łapach. Zielonkawe oczy, lekko garbaty nos i powykrzywiane we wszystkie strony wąsy.
Całe szczęście karbowana sierść Jabłkowej Gałęzi nie była w stanie się unieść; wyglądał cały czas tak samo, choć spięte mięśnie grzbietu już dawno zjeżyłyby futro wzdłuż jego kręgosłupa. - Ciekawe tylko, że zaatakował ciebie, a nie dotknął dwóch terminatorek, które z tobą były - odezwał się głośniej, patrząc prosto na Grzmiące Gardło. O ile wcześniej tylko go irytował, teraz miał ochotę go rozszarpać. - Urządziłeś na niego zasadzkę, polowałeś na niego jak na zdrajcę i mu groziłeś, idioto, czego się spodziewałeś? Że ci zaufa i grzecznie z tobą pójdzie? Nie rób wariata z kota, który jedynie bronił się przed szaleńcem - prychnął i splunął, obrzydzony tą pozbawioną kręgosłupa glistą. To była jakaś paranoja, że wszyscy brali jego stronę i Ignis miał mieć teraz łatkę zdrajcy.
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
— To samo mogę powiedzieć o braku jakiegokolwiek ruchu ze strony Klanu Gromu. Jeżeli faktycznie uznaliście Ognistą Łapę za tak niebezpiecznego i skłonnego do mordu, dlaczego zwlekaliście z wysłaniem jakichkolwiek patroli z informacją o nim aż do zgromadzenia? Wychodzi na to, że cudem nie pozbawił Słodkiej Gwiazdy życia w drodze do naszego obozu, a do tego mógł pogryźć nam gardła w nocy, czego nie zrobił — mruknęła, spoglądając na Konwaliowy Sen z lekko uniesioną brwią. Prawda, zabrakło rozmowy, ale zrzucanie całej tej "bezczynności" tylko na barki Klanu Wichru było dla niej przesadą. Skoro malowali Ognistą Łapę na mordercę i szaleńca, ich milczenie - gdyby to wszystko okazało się prawdą - mogłoby doprowadzić do kolejnej tragedii. Słodka Gwiazda popełniła błąd przyjmując go i ogłaszając to tak, jakby już miał pewne miejsce w Klanie Wichru, chociaż z tego co rozumiała Puch, wcale tak nie było. Ale przyjęła do klanu poobijanego i przerażonego kota, który na samym początku nie przekazał jej zbyt wielu drastycznych szczegółów. O tym, jak mocno zranił Grzmiące Gardło dowiedziały się później, gdy doszedł do siebie. To nie tak, że trzymały w obozie mordercę, bo z taką informacją przyszedł od razu. Nawet nie wspomniał, że porzucił życie w klanie! — Ognista Łapa poinformował nas o skali obrażeń dużo później. Podobnie jak o tym, że opuścił klan i nie chroni go Kodeks Wojownika. Dlatego jak już to zawiodły obie strony, a nie tylko Klan Wichru, Konwaliowy Śnie. I tak, masz rację. Głos Owczego Runa na pewno będzie tu przydatny — chociaż nie mówiła tego do ogółu, a głównie do czarnego kocura obok, nie dbała o to by tylko on ją słyszał. Po prostu podczas wypowiedzi patrzyła mu prosto w pysk, odwracając wzrok od sylwetki Słodkiej Gwiazdy. Wtedy zabrała głos sama medyczka, a Wierzbowy Puch ledwo zdusiła w sobie obrzydzenie. Ognista Łapa... nawet jeżeli zrobił to w samoobronie, dopuścił się czegoś okrutnego. Słowa Rozżarzonej Gwiazdy po prostu wleciały jej do uszu, bo zaraz po nim odezwał się sam poszkodowany, a kocica z łatwością wyłapała o jakich trudnościach wspominali przywódca i Owcze Runo. Gardło kocura zdobiła obrzydliwa blizna, a jego głos - szumiał jak wściekła burza. Przełknęła powoli ślinę, a gdy tylko odezwał się jakiś kremowy gromiak, spojrzenie wichrowej zastępczyni spadło prosto na niego. Nie rób wariata z kota, który jedynie bronił się przed szaleńcem. Wszystko to śmierdziało. Zmrużyła ślepia i zerknęła na Słodką Gwiazdę. Rozżarzona Gwiazda zadał jej wyzywające pytanie, na które... Nie powinna się przed nim tłumaczyć jak wyciągnięte za skórę kocię. Miała nadzieję, że przywódczyni to wiedziała, ale... Ją też ciekawiło, co padnie z jej pyska. Sama miała mętlik w głowie, ale... Twardo stała przy tym, że Ognistej Łapy nie powinno być w Klanie Wichru. Nie po tym wszystkim, że jego jedynym argumentem na który Słodka przystała, była jego relacja ze Srebrzystym Dymem. Nic nie zmieniało faktu, że złamał kodeks, prawie zabił klanowicza i zataił przed nimi fakt, że opuścił klan. Ugh.
_________________
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 31 Maj 2024, 17:45
Konwaliowa Gwiazda
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [październik]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura [*]
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1940
Przywódca
- Sądzisz, że kot poszukujący schronienia w danej grupie ujawniłby negatywne zamiary tuż po przybyciu do niej, Wierzbowy Puchu? - odparł zgodnie z prawdą kierując ku niej spojrzenie sugerujące że zdaje sobie sprawę z faktu ze oboje bronią interesów swych klanów niezależnie od prawdziwie posiadanych przez nich opinii. - Swój proces myślowy Rozżarzona Gwiazda przedstawił wam przed chwilą. Ostateczne decyzje nie należą ani do mnie, ani do ciebie. Możemy dyskutować, jednakże to do Słodkiej i Rozżarzonej Gwiazdy należy ustalenie jaki będzie los Ognistej Łapy. Bezczynność Klanu Gromu spowodowana była oczekiwaniem na werdykt przywódcy i jego poleceniem by jedynie on zajął się tą newralgiczną kwestią. Pamiętasz zapewne punkt kodeksu mówiący o tym, że jego słowo jest prawem - stwierdził by następnie zamilknąć. Nie zamierzał ponosić dalszych konsekwencji działań swego przywódcy. Działań, z którymi osobiście się nie zgadzał. Jeśli Rozżarzona Gwiazda twierdził, że w wieku stu piętnastu księżyców jest w stanie rządzić klanem, być samotnym ojcem oraz prowadzić pięć treningów terminatorów - czas, by ponownie poniósł konsekwencje swych decyzji. By sam opanował chaos po raz kolejny panujący w klanie z powodu błędów, które popełnił.
_________________
Elegant maniac.
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 31 Maj 2024, 22:45
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 36
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 343
Wojownik
— Ciekawe, że wiesz lepiej jak było, choć jakoś ciebie tam nie widziałem — Spojrzał w kierunku Jabłkowej Gałęzi. — Nie skrzywdził ich, bo ja przyjąłem na siebie wszystkie obrażenia. Kto wie czy by się na nie nie rzucił gdyby nie ja. Wtedy Rozgwieżdżony Płomień miałby na jedno uderzenie łapy. Nie broń kogoś kto złamał kodeks, chyba że sam masz coś za uszami. Jeśli nie był szaleńcem to jak wytłumaczysz jego zachowanie? Może go złe duchy opętały? — prychnął. — Powiedziały mu ooo ten wojownik taki potężny, zabije go, bo mnie zabije, gdy jasno zakomunikowałem Ognistej Łapie o swoich pokojowych zamiarach. Ktoś normalny tak się nie zachowuje. Ja w porównaniu do niego nie skacze komuś do gardła, więc nie nazywaj mnie szaleńcem.
Re: Zgromadzenie XIV
Sob 01 Cze 2024, 10:16
Wilczy Kieł
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [X]
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok (Gwiazda) [*]
Partner : Skaczący Wróbelek
Wygląd : Na pewno jego postawa stała się doroślejsza - barki stały się szersze a wzrost podobny do matki. Po księżycach treningu mięśnie stały się bardziej widoczne a futro w przeciwieństwie do czasów gdy był kocięciem jest bardziej zadbane.
Ma niebiesko - białe, klasycznie pręgowane futro. Białe futro pokrywa dolną część pyszczka, szyję, prawą łapę poniżej łokcia. Na lewej przedniej łapie jest skarpetka nieco ponad nadgarstek. Lewa tylna łapa jest biała trochę ponad kolano (z wewnętrznej strony są dwie ciemniejsze łaty) Prawa tylna jest biała do okolic kolana.
Oczy koloru żółtozielonego. Różowe poduszki łap, oraz bordowy nos.
Ma bliznę po ugryzieniu na prawej łapie.
Multikonta : Ukwiecona Łapa [KG] Wysoka Łapa [S]
Autor avatara : Aris Matsoukas
Liczba postów : 429
Wojownik
Zmarszczyłem brwi wpatrując się w Rozgwieżdżony Płomień przez kilka uderzeń serca. - No.. o to chodziło. - przygryzłem policzek od wewnątrz odwracając wzrok w stronę przywódców. No miała odgrywać, nie? Tylko.. odgrywanie się już skończyło. Więc o co jej chodziło z tym tekstem? Ona mnie odrzucała czy tylko tak żartowała? Ugh. Odsunąłem się nieco od śnieżnobiałej i skupiłem się na słowach Słodkiej Gwiazdy chcąc odgonić myśli od tego dziwnego tekstu Płomień. Otworzyłem nieco pyszczek w szoku na słowa wichrowej przywódczyni. - Co... - szepnąłem pod nosem. Wyraził skruchę?! Przecież prawie zabił innego wojownika! Już chciałem krzyczeć ale moja towarzyszka mnie prześcignęła, może to i lepiej bo ona sama była na miejscu zdarzenia, więc oczywistym jest że wie lepiej jak to wyglądało. Ja w tym czasie byłem po ciocię... Moja sierść się zjeżyła gdy usłyszałem głos Jabłkowej Gałęzi, a ten co? Chce być w centrum uwagi? Wojownik Klanu Gromu stający po stronie niedoszłego mordercy jego pobratymca! - Ty się lepiej zamknij! Nie było cię tam a Gzmiące Galdło najbaldziej na tym ucielpiał i wie lepiej, i w sumie kazdy kto był na miejscu, ale na pewno nie TY. - syknąłem w stronę karbowanego.
_________________
chcę być jak syn koleżanki twojej matki
zawsze tak idealny jak, jak z okładki być jak syn koleżanki twojej matki twojej matki, twojej matki
Re: Zgromadzenie XIV
Sob 01 Cze 2024, 16:04
Słodka Gwiazda
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1336
Przywódca
Chaos. Nie musiała czekać długo nim pierwsze wzburzone pomruki rozległy się na polanie przy Gadzich Łuskach. Nie znała kocicy, która jako pierwsza zabrała głos, jednak przeniosła na nią przymrużony wzrok, bacznie obserwując wykrzykującą białofutrą. Słowa wojowniczki zakuły ją, sprawiły, że grzbiet nosa na spokojnym pysku rudo-białej zmarszczył się odrobinę, odsłaniając delikatnie białe kły. Spodziewała się problemów, wiedziała, że będzie musiała się z nimi liczyć, gdy ogłosi tę jakże zaskakującą nowinę kotom, których niegdysiejszym współklanowiczem był Ognista Łapa, a który dostał azyl w jej domu. A jednak, choć starała się przygotować na konfrontacje i sprostać konsekwencją swoich decyzji, obraza jej klanu, była jak cierń wbijający się w łapę. Głęboko, boleśnie. A to wszystko za sprawą miękkiego serca i bajeczki, którą usłyszała, której się poddała. Już zamierzała się odezwać, gdy w tym samym momencie, głos zabrała Puch, na której pysk na kilka uderzeń serca spojrzała. Wszystko, co powiedziała, było prawdą. Ognista Łapa robił z siebie przed nimi największą ofiarę, uwzględniając, że zaatakował, bo się bał, że zostanie zabity, choć wcale nie musiało do tego dojść. Czy faktycznie kot, który chciał się obronić i w ostrzeżeniu zaatakować - atakowałby dwa najczulsze miejsca na ciele kota? Jedynymi prawdziwymi faktami było to, że Grzmiące Gardło ledwo uszedł z życiem, a Ognista Łapa, choć nie mógł zostać okrzykniętym przez nią mordercą, mógł zostać co najwyżej niedoszłym, jeżeli to, co mówili gromiacy się zgadzało. — Nie ma pewnego miejsca w Klanie Wichru, Konwaliowy Śnie. — zaczęła, gdy kruczoczarny odezwał się, a poważny wzrok padł na jego zielonkawe ślepia. Wcięła się w dyskusję jego i Wierzbowy Puch, nie mogąc puścić kolejnych słów mimo uszu. Nie tym razem. — Dostał dwa warunki, a jednym z nich i najbardziej istotnym miała być moja rozmowa z Rozżarzoną Gwiazda, od którego liczyłam dowiedzieć się o stanie Grzmiącego Gardła. Kiedy spotkałam Ognistą Łapę na granicy, dowiedziałam się jedynie że został zaatakowany i że zranił współklanowicza, który się na niego znienacka rzucił. Nie powiedział jakie obrażenia odniósł ów Grzmiące Gardło, a jedynie prosił o udzielenie mu pomocy na obicia, z którymi przyszedł na naszą granicę. Pomogłam mu, nie wiedząc, że jego ciosy mogły zabić kota, więc nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Klan Wichru pomaga mordercą. Gdybyśmy dowiedzieli się od jakiegokolwiek patrolu Klanu Gromu o zbiegu, który zamordował kota ze swojego klanu, już dawno zostałby oddelegowany z mojego Klanu, ale taka informacja nie została nikomu przekazana. — mruknęła, czując, że będzie musiała powtarzać te same informacje jeszcze kilkukrotnie na dzisiejszym zgromadzeniu. Jednak to następne pytanie kruczoczarnego spowodowało, że ciche parsknięcie wyleciało z jej pyska. Ognista Łapa miał odpracować swoje winy wobec Klanu Gromu? A on przypadkiem nie był przez nich okrzyknięty zdrajcą i w dodatku samotnikiem? Czego jeszcze od niego oczekiwali? — Rozżarzona Gwiazda ogłosił Ognistą Łapę zdrajcą i samotnikiem. W żaden więc sposób nie jest on winny wam odkupienia swoich win. — dodała i przeniosła wzrok z powrotem na polanę, choć...nie na długo. Po chwili wspominana medyczka zarówno przez zastępcę gromu, jak i liliową została wywołana do odpowiedzi, a opis rany, który podała, spowodował, że Słodkiej Gwieździe przez moment zakręciło się w głowie, a łapy zdały się miękkie, lekko chwiejne. Nie potrzebowała większej ilości drastycznych szczegółów, by zdać sobie sprawę, że rozorane gardło do tego stopnia, że kot dusił się własną krwią...było ciosem zabójczym. A więc cudem tak właściwie Grzmiące Gardło wyszedł z tej sytuacji żywym. Ognista Łapa naprawdę zadał taki cios próbując się jedynie bronić? — A przy tym naraziłeś inne klany na niespodziewane śmierci ich członków. — przyznała słuchając pierwszych zdań wypowiedzi Rozżarzonej Gwiazdy. Po wyzdrowieniu, szukał sam, nie chcąc narazić członków swojego klanu na kolejne ataki Ognistej Łapy. A przy tym wszystkim nie mógł znaleźć jego tropu, który w pewnym momencie się urwał i nie raczył nawet powiadomić żadnego patrolu jej klanu albo Klanu Rzeki o kocie, który prawie zamordował jednego z nich, jakby...całkowicie nie obchodziło go zagrożenie, którym cynamonowy mógł stać się dla innych klanów. A może...nie był tak wielkim zagrożeniem, na jakie go kreowali? Poza tym, rudy lider naprawdę chciał jej wmówić, że wysłał patrol za dorosłym kotem, który miał być mianowany na tej samej ceremonii na wojownika, bo martwił się o jego stan psychiczny? Patrząc na to, że jak powiedział jej cynamonowy - uciekł, bo chciał ochłonąć i wrócić niedługi czas później do obozu, było całkowicie niepotrzebne. Tak jak niepotrzebnie dopuścił do rozemocjowanego kota innych klanowiczów. — A czy jakikolwiek gromowy patrol był zainteresowany potencjalnym miejscem przebywania Ognistej Łapy? — zapytała w pierwszej chwili, niemalże wchodząc w ostatnie zdanie Rozżarzonej Gwieździe. — Początkowo liczyłam, że główny zainteresowany sam zgłosi się nad moją granicę zapytać, czy żaden z patroli nie zauważył Ognistej Łapy. Potem chciałam usłyszeć więcej szczegółów jego historii. Chciałam by odbywała się w obecności Wierzbowego Puchu, a z racji, że on był poobijany, a moja zastępczyni chora, czekałam. Zaledwie kilka wschodów słońca przed zgromadzeniem dowiedziałam się więcej w tej kwestii, postawiłam mu ultimatum i owszem, zamierzałam wybrać się na rozmowę z tobą Rozżarzona Gwiazdo, bo była ona kluczowa dla mnie do rozstrzygnięcia jego dalszego losu w Klanie Wichru. Postanowiłam jednak poczekać do zgromadzenia skoro jego przyznanie się nastąpiło chwilę przed nim. — wytłumaczyła, lecz pytanie o tym, co zamierza uczynić zdziwiło ją chyba najbardziej ze wszystkiego co tego wieczora usłyszała. Spojrzała wprost w pysk Rozżarzonej Gwiazdy, czując jak każdy mięsień jej twarzy spina się, a ona przez dłuższą chwilę zamilkła, zastanawiając się co powiedzieć, choć odpowiedź była prosta. Machnęła ogonem na boki, zamierzając odpowiedzieć gromowemu liderowi, lecz ubiegł ją niezwykle nieprzyjemny dla uszu głos, pełny szmerów i dziwnych skoków barwy. Strzeliła uchem, by spojrzeć na niebieskiego, którego gardło zdobiła wielka szrama. A więc to był Grzmiące Gardło - pomyślała, słysząc tym razem jego krzykliwą wypowiedź, która od razu została skonfrontowana z kremowym wojownikiem. Nie rób wariata z kota, który jedynie bronił się przed szaleńcem. Huh. Słuchanie jak dwójka gromiaków przepycha się między sobą, obrazując dwie opinie na temat Ognistej Łapy było...zaskakujące. Skoro wewnątrz były spory odnośnie zachowania cynamonowego, jak więc ona miała podjąć decyzje na jego temat? Coś tu śmierdziało i to grubo. Szkoda tylko, że nie wiedziała, która strona najbardziej wyolbrzymiała. Wina leżała po dwóch stronach, która jednak zawiniła bardziej? Westchnęła i korzystając z chwili, gdy szmer ucichł nieco, rzekła donośnie i pewnie, zwracając się do rudego lidera. — Wraz z oficjalnym nazwaniem Ognistej Łapy samotnikiem, nie muszę się ze swej decyzji nikomu z was tłumaczyć, a w szczególności Klanowi Gromu. Podejmę ją w obozie, a nie na zgromadzeniu. — jeżeli oczekiwali, że po tym, co usłyszała ogłosi swoją decyzję, to się grubo mylili. Nie zamierzała się przed nikim z nich tłumaczyć ani tym bardziej osądzać kota, którego nawet tu nie było.
_________________
Foreverrunsaway sometimes Itgets easier to letgo Remembering thetimes goneby Pretending we wereheroes inthe lifeboat Stayingup till halfpastnine Feeling like a strangernow that I'mgone
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 02 Cze 2024, 08:56
Rozżarzony Krok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
- Jak już wspomniałem w poprzedniej wypowiedzi, Ognista Łapa ruszył w stronę terenów z terenami niczyimi i nic nie wskazywało na to, że pójdzie na granicę z Klanem Wichru. Do tego chciałem z nim porozmawiać zanim ogłoszę swoją decyzję, dlatego przekazuję ją teraz, na zgromadzeniu, by każdy klan o tym wiedział. I tak, gromowe patrole wiedziały o sytuacji- odpowiedział na słowa przywódczyni bez mrugnięcia okiem, chociaż lekko go to denerwowało. Ile razy musiał się powtarzać, żeby dotarło? Terminator poszedł na ziemie niczyje, nic nie wskazywało na to, że pójdzie do innego klanu. Już prędzej, że zostanie tam, gdzie poszedł. Gdyby Żar o tym wiedział, to najpewniej od razu by poszedł na granicę z Klanem Wichru. W międzyczasie odezwało się parę kotów. Jabłkowa Gałąź jako jedyny bronił Ognistej Łapy, ale Wilk i Grzmiący szybko mu odpowiedzieli. Spojrzał na nich kątem oka, chociaż większą uwagę poświęcił Grzmiącemu, który teraz trochę podkolorował swoją opowieść i mówił od czapy. Ale ledwo co przeżył spotkanie z Ognistym, mierzy się także z ogromną traumą i nowymi dolegliwościami fizycznymi. Więc... Dla Żara było to zrozumiałe. - Oczywiście Słodka Gwiazdo, masz do tego prawo. Tylko pamiętaj, że Ognista Łapa będzie przez Klan Gromu traktowany jako zdrajca i kot wyjęty spod kodeksu - odpowiedział na słowa przywódczyni. Oczywiście, miała prawo podejmować decyzje samodzielnie, nie na zgromadzeniu. Tylko że dopóki Klan Gromu nie będzie wiedział, to będą traktować kocura jak zdrajcę. Nie sądził też, żeby przyjęcie do Wichru cokolwiek z tej sprawie zmieniło. Znając swój klan, dużo jego członków będzie chciało wysunąć pazury podczas spotkania z rdzawym uciekinierem. Ale to już nie był tak naprawdę jego problem. Tylko Słodkiej Gwiazdy, która obecnie miała wszystkie informacje. Ognista Łapa nie był już problemem Klanu Gromu. Już był trochę za stary i zbyt dużo się w jego klanie działo, żeby jeszcze martwił się tym, co wyprawiają inne klany. Ognista Łapa był samotnikiem i nic nie stawało na przeszkodzie, żeby został przyjęty do Klanu Wichru. Pytanie, jak zadecyduje Słodka Gwiazda. - Dziękuję wam za dzisiejsze zgromadzenie - powiedział na pożegnanie do dwójki przywódców, kiwając im głową na pożegnanie, po czym podniósł się. Wszystko, co miał do przekazania to przekazał albo on, albo jego klan. W takim razie... Czas się zbierać. Poczekał jeszcze chwilę, w razie gdyby inni mieli do niego jeszcze jakieś pytania lub zastrzeżenia.
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 02 Cze 2024, 11:29
Konwaliowa Gwiazda
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [październik]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura [*]
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1940
Przywódca
- A jednak sama chwilę temu mówiłaś o ich odkupieniu. Wytykam jedynie błędy logiczne w twoich własnych wypowiedziach, Słodka Gwiazdo - rzekł zgodnie z prawdą. - Wierzbowy Puch jedną wypowiedzią uratowała dziś twą osobę przed kompromitacją. Klan Gromu nie zapomni tego, co dziś uczyniłaś. Nie zapomni również o decyzji swego przywódcy w kwestii Ognistej Łapy. Rozżarzona Gwiazda wystosował groźbę wobec obcego klanu? Intrygujące i zupełnie niepodobne do jego postaci. Być może w istocie rudofutry zaczął tracić zmysły i teraz, gdy stawał się coraz starszy, tempo zachodzących zmian wzrastało. Pożegnał się ze zgromadzonymi i, zachowując kamienny wyraz pyska opuścił miejsce wraz ze swym klanem. Klanem nad którym jego przywódca nie posiadał żadnej kontroli. - Rozżarzona Gwiazdo - rzekł gdy dotarli już do obozu. - Zjedzmy jutro wspólny posiłek. Chciałbym z tobą porozmawiać.
[z/t]
_________________
Elegant maniac.
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 02 Cze 2024, 12:00
Wierzbowy Puch
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 66 ks | listopad
Matka : Świergoczący Bór [NPC] [?]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Wierzbowy Puch jedynie obrzuciła Konwaliowy Sen znudzonym spojrzeniem, gdy próbował dyskutować ze Słodką Gwiazdą. Na samym początku, rzeczywiście, obrała dziwaczną narrację, ale... Naprostowała to. Dzięki niej, jak to zauważył, ale naprostowała. Liliowa zaczęła zastanawiać się, co podkusiło kocicę do ubrania tego akurat w tak, hm, niekorzystne słowa, ale to wyjaśnią już między sobą. — Żebym ja zaraz nie zaczęła wytykać błędów logicznych w wypowiedziach Rozżarzonej Gwiazdy, Konwaliowy Śnie. Dajmy sobie już spokój, bo będziemy siedzieć tu do następnego zgromadzenia. Klan Rzeki dostał już wystarczająco dużo rozrywki jak na jedno spotkanie — mruknęła do kocura z ironią w głosie, a gdy zgromadzenie faktycznie dobiegło końca, mimowolnie westchnęła. Wypowiedź Słodkiej Gwiazdy, odpowiedź Rozżarzonej Gwiazdy... to wszystko zaczynało być przytłaczające i frustrujące. Mimo tego ile już padło, miała wrażenie, że nie powiedzieli i nie rozwiązali niczego. Klan Gromu sam nie wiedział jaką stronę obrać, ale wcale jej to nie dziwiło. Skoro wszyscy dowiedzieli się dopiero teraz o werdykcie własnego przywódcy, sama byłaby podirytowana i skłonna do kłótni przy tak dużej widowni. Ciekawiło ją jak na to wszystko patrzył Sowia Gwiazda. W Klanie Rzeki było tak... sielankowo, patrząc po jego ogłoszeniach. Gdy Konwalia się pożegnał, odwzajemniła to skinieniem głowy, pożegnała się również z Suchym Nosem i odeszła kawałek, by zrównać się ze Słodką Gwiazdą. Skoro miały to już z głowy, zostało domknięcie sprawy Ognistej Łapy - i to jak najszybciej.
/zt
_________________
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 02 Cze 2024, 12:17
Pnący Bluszcz
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XI]
Matka : Przepiórcze Pierze
Ojciec : Gwóźdź
Mistrz : Kozi Klif
Wygląd : Bluszcz to kotka krótkowłosa o umięśnionej budowie ciała, pokryta głównie białym futrem z niebieskimi i kremowymi plamami. Na jej głowie i lewej stronie ciała dominuje niebieski, podczas gdy na prawej stronie przeważa biel. Kremowe futro występuje na karku, uszach i nad oczami. Jej ogon oraz tył ciała ozdobione są pasami kremowego i niebieskiego, a na kremowej sierści można zauważyć ciemniejsze pręgi przypominające tygrysie. Oczy kotki pierwotnie są niebieskie, ale zmieniają kolor na żółty wraz z wiekiem.
Multikonta : Wieszczka, Brzoza, Łasica
Liczba postów : 317
Wojownik
Siwek coś do niej mówił, zdecydowanie, ale Pnąca jakby wpuściła to jednym uchem i wypuściła drugim. Mruknęła mu tylko "mhm, no tak", bo teraz interesowało ją tylko to, jak się rozwinie sytuacja. A SIĘ ROZWINĘŁA. Łapę położyła na boku Siwka, na wszelki wypadek, jakby chciał uciec... a tak naprawdę to było to chyba dla samej siebie, żeby jednak być bardziej uziemioną. Nie wbijała mu pazurów ani nic. Słuchała uważnie tego co się działo, jak gromiacy kłócą się sami ze sobą i zaśmiała się pod nosem. Przecież oni sami siebie nawzajem wytłuką, a Pnąca Łapa tu była żeby tego doświadczyć. W końcu jednak znów Słodka Gwiazda zabrała głos i mówiła... dziwnie, ale chyba z sensem. - Wasza przywódczyni jest spoko - rzuciła w międzyczasie do Siwej Łapy, bo miała rację. Co jeśli wypuścili mordercę i dosłownie mógł zaatakować nie tylko klan wichru, ale też klan rzeki? I on zataił dosłownie informację. Na początku zgromadzenia myślała, że starszy kocur to wykaże się większą mądrością, ale... wszystko to było dziwne. Chyba że tak jak mówił Siwek i ten jeden wojownik z gromu - Ognista Łapa taki zły nie był i to wszystko to była jakaś konspira przeciw niemu. Z drugiej strony szumiący wojownik miał ranę po spotkaniu z nim. Ciężko było to wszystko zrozumieć. Nadszedł jednak koniec i nic się nie wyjaśniło. Pnąca Łapa miała niedosyt, bo... co teraz? Spojrzała na Siwka. - Musimy się spotkać na granicach... za jakiś czas, bo ja muszę wiedzieć co się stanie z tym... byłym gromiakiem, niedoszłym mordercą, teraz samotnikiem, dobra? - mówiła cicho, tak żeby nikt poza nim tego nie usłyszał. Posłała mu uśmiech i puściła w końcu jego futro, bo Klan Wichru raczej będzie już szedł. - Miło było cię poznać, no i do zobaczenia koniecznie! - powiedziała po jakimś czasie i pomachała kocurowi na pożegnanie. Sama czekała na to, co zrobi Sowia Gwiazda, a kiedy zwołał swój klan do wyjścia, to kotka poszła razem z nim.
z/t
_________________
Do pięciu liczę, znikaj Dwa, trzy, cztery, pięć Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Nie będzie dziśwalczyka Dwa,trzy,cztery,pięć Raz,dwa,trzy,cztery,pięć!
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 02 Cze 2024, 14:15
Siwy Dym
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 21
Matka : Ropuszy Skrzek [NPC]
Ojciec : Gawroni Dziób [NPC]
Mistrz : Słodka Gwiazda
Partner : Kasztan <3
Wygląd : Postawny długowłosy kocurek o czekoladowym umaszczeniu z białymi znaczeniami (wnętrze uszu, dolna część pyska, pierś, brzuch, tylna część łap) i o zielonych oczach.
Multikonta : Ryś [PNK], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : indigo_dingo
Liczba postów : 1159
Wojownik
Cała ta sytuacja mu się... Nie podobała. Czemu wszyscy tak bardzo chcieli się pozbyć jednego kota? Racja, to co zrobił... Było złe. Ale ze swoich obserwacji raczej nie mógł powiedzieć, że ten kot był nikczemny czy cokolwiek...! Za to widział ten smutek połączony ze strachem. I wcale się nie dziwił, że w Klanie Wichru też nie czuł się do końca bezpiecznie, skoro Wierzbowy Puch miała o nim takie zdanie - a to w końcu ich zastępczyni! Nie żeby myślał o niej źle czy coś, po prostu... Uważał jej osąd za trochę zbyt szorstki. Zresztą nic dziwnego, że ten cały Ognista Łapa próbował kłamać... O ile kłamał, a reszta jego klanu po prostu nie widziała tego w innym świetle. Irytował go trochę fakt tego, że wszyscy wierzyli tylko poszkodowanym, choć oni też byli w emocjach! Oni też byli zdolni do naginania rzeczywistości... Ogon mu teraz chodził na lewo i prawo. Żałował, że się nie odezwał. Ale nie potrafił i doskonale o tym wiedział. Lepiej niż słowa wychodziły mu czyny, ale w tej sytuacji czyny... No nie były zwyczajnie możliwe. Kiedy usłyszał, jak ten poszkodowany kocur się odzywa, strzepnął uchem i spojrzał w jego stronę. Auć. Ta blizna wyglądała na poważną. Ale z drugiej strony... Gadał jak szaleniec, za którego nie chciał być uważany. Sorry Gromowy Pysku, czy jak ci tam, ale mnie nie przekonałeś. Nim się obejrzał... Zgromadzenie się skończyło. Nie wyłapał z tych rozmów wszystkiego, był za duży chaos, a on był w dodatku śpiący, co oznajmił ziewnięciem, gdy tylko wszyscy zaczęli się rozchodzić. Rzucił jeszcze spojrzenie swojej towarzyszce i machnął w jej stronę ogonem. - Jasne, do zobaczenia! Widzimy się któregoś dnia na granicy! - wyszczerzył jeszcze kiełki do kotki, po czym ustawił się razem ze swoją grupą, gotowy do ruszenia w drogę powrotną. Sam również szedł obok Słodkiej Gwiazdy, jednak po drugiej stronie i trochę bardziej z tyłu, żeby nie przeszkadzać w ewentualnej rozmowie jej i Wierzbowemu Puchowi. Jutro będzie musiał zajrzeć do przywódczyni i z nią porozmawiać...
Z.t.
_________________
darling, so there you are with that look on your face
as if you're never hurt, as if you're never down shall i be the onefor you who pinches you softly but sure? if f r o w n is shown then i will know that
YOU ARE NO DREAMER
Re: Zgromadzenie XIV
Nie 02 Cze 2024, 20:10
Sowia Gwiazda
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 950
Przywódca
Zaraz po nim swoją wypowiedź rozpoczął Rozżarzona Gwiazda. Oh, czyli nie tylko na Klan Rzeki uwzięli się ci żartownisie. Ciekawe, czy na Klan Wichru również. No cóż, pewnie zaraz się dowie. Nadal jednak niewiadomym było, co było powodem tej zawiści ze strony samotników. Pierwsze ogłoszenia gromowego przywódcy wydawały się normalne. Nowe narodziny, nowi terminatorzy i wojownicy. W pamięć zapadło mu zwłaszcza imię „Ulotne Wspomnienie”. Ciekawe, jak wyglądał kot o tak niecodziennym mieniu. To pytanie jednak opuściło jego umysł tak szybko, jak w nim zawitało, gdy rudzielec przeszedł do kolejnych ogłoszeń. Jego brwi drgnęły delikatnie, gdy ten rozpoczął opowiadać sytuację z ów Ognistą Łapą. Kocur, który zaatakował swojego pobratymca, ponieważ chcieli go zaprowadzić z powrotem do obozu? Huh. Szczerze mówiąc, dla dymnego brzmiało to dość podejrzanie. Co musiało dziać się na tym zebraniu, że jakiś terminator wybył z obozu i potem zaatakował innego kota? W dodatku był to już kolejny terminator uznany w Klanie Gromu za zdrajcę. Co się tam u licha działo? Rzeczniak rozejrzał się po kotach w dole, ciekaw ich reakcji po tym konkretnym ogłoszeniu. Póki co jednak żadnych bardziej dramatycznych reakcji nie widział. Skupił więc wzrok na Słodkiej Gwieździe, której to teraz była chwila na ogłoszenia. Wichrowa przywódczyni również rozpoczęła od dobrych wieści, a także wiadomości o samotnikach. Teraz jednak Sowia Gwiazda nie był już nimi tak bardzo zainteresowany. Całe jego pokłady skupienia spadły na oskarżenia kotki względem Rozżarzonej Gwiazdy. A więc Klan Wichru dał schronienie Ognistej Łapie? No, no, zaczynało się robić coraz ciekawiej. Coraz bardziej zabierało to sensu. Zamienił się w słuch. Nie wtrącał się, bo nie było ku temu powodów. Była to sprawa między Klanem Gromu, a Klanem Wichru. Co kilka chwil jedynie spoglądał w stronę kamienia, na którym siedzieli zastępcy, by wymienić z Suchym Nosem porozumiewawcze spojrzenia. No to się działo. Na takim zgromadzeniu chyba jeszcze go nie było. W duchu cieszył się, że Ognista Łapa nie postanowił przywlec się akurat na granicę z Rzeką. Osobiście, po usłyszeniu ciążących na nim zarzutów, nawet jeśli równie dobrze terminator mógł być tu ofiarą, chyba nie pozwoliłby mu zostać w swoim klanie. Niezbyt podobały mu się wypowiedzi gromiaków. Zwłaszcza Konwaliowego Snu i tego szarego kocura, który, jak wnioskował po ranie na gardle, był wspomnianą niedoszłą ofiarą. Nie mógł się jednak im dziwić. Również uznałby za zdrajcę rzeczniaka, który zaatakowałby w ten sposób swojego współklanowicza. Mimo niezbyt przyjemnych tonów mieli sporo racji. Właściwie miał nadzieję, że usłyszy ostateczne rozwiązanie tej sprawy, ale najwyraźniej Słodka Gwiazda nie zamierzała się ów rozwiązaniem podzielić tak szybko. No cóż, przynajmniej dostał lekcję przywództwa poprzez obserwację niedotyczącej ich sprawy. A to już coś. A i będzie wiedział, by uważać na tego Ognistą Łapę. Miał nadzieję, że jeśli Klan Wichru go przegoni, to nie przyjdzie do nich na granicę, bo szczerze mówiąc, nie miał najmniejszej ochoty rozwiązywać tego typu dramatów. Ostatecznie, tak samo jak pozostali dwaj przywódcy, zebrał się prawie niepostrzeżenie, by zeskoczyć ze skały i zwołać do siebie Klan Rzeki w celu wyjścia. W duchu cieszył się, że żaden z Rzeczniaków nie postanowił wtrącić się do tej całej sprawy.
//zt
_________________
When the seasons change You won't feel the same at all
Because summer will turn into fall Then you'll leave me, you're gone You don't need me at all
Re: Zgromadzenie XIV
Sro 05 Cze 2024, 21:07
Rozgwieżdżony Płomień
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 35 (lipiec)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Autor avatara : https://www.flickr.com/photos/333bracket/
Liczba postów : 405
Wojownik
To było pierwsze Zgromadzenie Rozgwieżdżonego Płomienia, ale ta już wiedziała, że ma ich dosyć. Serce biło jej jak oszalałe w piersi na długo po tym, gdy skończyła mówić… i wbrew temu, co oczekiwała, faktycznie wywołała jakąś reakcję. I to reakcję ze strony zastępczyni Klanu Wichru. Biała kocica cała się spięła, oczekując kolejnej okropnej opinii, ale… huh. Okazało się, że ta ma więcej rozumu, niż jej przywódczyni i nie zgadza się z jej słowami? Wciąż była zła, że w ogóle zgodzili się dać mu azyl, ale świadomość, że były tam koty o zdrowych zmysłach nieco ją uspokoiła. Gdy mówili Owcze Runo i Rozżarzona Gwiazda, ta stała i kiwała głową co jakiś czas, by potwierdzać jego słowa. Ale te wszystkie szepty, te wszystkie rozmowy dookoła; to było przerażające, a jej głowa nie wiedziała, na czym powinna się skupić. Wcisnęła pazury w powierzchnię. Grzmiące Gardło też zabrał głos - głos, którego barwa i ton był dowodem na to, jak niebezpieczny jest Ognista Łapa. A wtedy… odezwał się Jabłkowa Gałąź. Kot z ich klanu, a jednak mówił przeciwko temu, co jej mentor i ona sama. Płomień zamrugała, gapiąc się w jego stronę głucho i tępo. Czuła, jakby w jej środeczku coś delikatnie pękło, jak rósł w niej niepokój - bo w jej klanie szczerze istniał kot, który popierał Ognistą Łapę? Który widział winę tylko w Grzmiącym Gardle? Sama nie uważała, że jej mistrz postąpił najlepiej, ale ten wypowiadał się, jakby tam był! Nie ruszył żadnej z nich, bo walczył z Grzmiącym Gardłem! To nie jest takie trudne do zrozumienia. Zmarszczyła nos, a zaraz usłyszała, jak Grzmiące Gardło mówi dokładnie to, co cisnęło jej się na język. Nawet Wilcza Łapa się zgodził. Miała o rudym neutralne, może nawet pozytywne zdanie, ale wszystko to zniknęło w tym momencie. Teraz był po prostu podejrzany.
Każde kolejne słowo Słodkiej Gwiazdy było w uszach Płomień jak nieprzyjemna, bzycząca mucha. Miała dosyć. Z ulgą przyjęła zakończenie tego wszystkiego i chciała już jak najszybciej wrócić do obozu.
zt
_________________
i am a shadow of the past, the shadow of a boy, a boy who couldn't last; they said "son, don't change", and i keep hoping they don't see how much i have a feeling's not a thing you own,
but it can be lost i just want to go home 'cause home's where the heart is and when i departed, i might've abandoned them both
Re: Zgromadzenie XIV
Pią 07 Cze 2024, 15:00
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 36
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 343
Wojownik
Słysząc, że Klan Gromu wraca do obozu, udał się za nimi. W zasadzie to nie liczył na wiele. Może wygnają Ognistą Łapę z Klanu Wichur, a może nie. To nie był akurat jego problem. Problem był dla tych, którzy musieli żyć z szaleńcem, który mógł w każdej chwili znów stracić zmysły i uznać przyjaciela za wroga. Mu jak na razie starczyło wrażeń na dziś. Na dodatek Jabłkowa Gałąź sprawiał wrażenie kota, który głupio i bez pomyślunku bronił honoru Ognistej Łapy, jak gdyby coś go z nim łączyło. Ciekawe co... Może to był jego ukochany? Prychnął na tą myśl. W sumie to by się nie zdziwił, gdyby ten strzał był prawdziwy. Bo kto normalny bronił typa oskarżonego o prawie morderstwo jak nie ktoś kto był zakochany po uszy? Ha! Przynajmniej będzie mógł dogryźć mu w ten sposób, gdy ten znów otworzy ten swój zafajdany pysk.
//zt
Re: Zgromadzenie XIV
Sob 08 Cze 2024, 14:17
Słodka Gwiazda
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1336
Przywódca
Drgnięcie rudego ucha oznaczało, że Słodka Gwiazda wychwyciła uwagę Konwaliowego Snu. Zmrużyła nieco gniewnie pomarańczowe ślepia, patrząc uważnie na smukłe lico kruczoczarnego. — Klan Wichru również nie zapomni o nieprawidłowościach w Klanie Gromu. — rzekła poważnym tonem, mając ochotę prychnąć kocurowi w twarz za te tanie...groźby? Już jedne ze strony Rozżarzonej Gwiazdy puściła mimo uszu, na kolejne nie zamierzała pozostawać głucha. Nie pożegnała się z pozostałymi przywódcami, nie odpowiedziała nic na słowa rudego lidera, a jedynie skinęła im głową i po chwili sama zeskoczyła z najwyższej skały Gadzich Łusek, po czym ruchem ogona dała znak swym pobratymcom, aby zebrali się do opuszczenia polany. Potem...w milczeniu poprowadziła ich do obozu.
(zt)
_________________
Foreverrunsaway sometimes Itgets easier to letgo Remembering thetimes goneby Pretending we wereheroes inthe lifeboat Stayingup till halfpastnine Feeling like a strangernow that I'mgone
Re: Zgromadzenie XIV
Pon 10 Cze 2024, 08:54
Jabłkowa Gałąź
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [październik]
Matka : Maska ⇾ Roztrzaskana Tafla i Dzika Róża
Ojciec : Szakłak
Mistrz : Konwaliowy Sen
Wygląd : Przeciętnego wzrostu, chudy, wygląda na zabiedzonego i permanentnie zmęczonego. Ma długie, kręcone, kremowe futerko z białymi znaczeniami na mordce, szyi, podwoziu i łapach. Zielonkawe oczy, lekko garbaty nos i powykrzywiane we wszystkie strony wąsy.
- Wierzę Ognistej Łapie bardziej niż tobie - odpowiedział, unosząc pysk i mierząc kocura spojrzeniem; strzepnął jedynie uchem, gdy ten coś jeszcze do niego sapal, podobnie jak wtedy, gdy rozpieszczony gówniarz Rozżarzonej Gwiazdy zaczął coś do niego seplenić. Uniósł jedynie brew i spojrzał na niego wyzywająco, a on był, że wierzył Grzmiącemu Gardłu na słowo? Był przekonany, że wszyscy bronili go tylko dlatego, że to on wrócił do obozu i to on przedstawił swoją wersję; córki Barwnego Nieba zdawały się mieć źdźbła trawy zamiast kręgosłupów i jedynie powtarzały to, co było wygodne dla wojownika. Nawet gdyby go zabił w samoobronie, nadal by go nie winił, bo chociaż nikt nie mówił tego głośno, nikt nie traktował przybłęd Roztrzaskanej Tafli i Dzikiej Róży jak pełnoprawnych członków Klanu Gromu. Nikt nawet nie mrugnął, gdy Skra zniknęła jeszcze przed swoim mianowaniem. Nikt nie próbował zatrzymać Tygrysicy, widział wręcz ULGĘ na pyskach kotów, które były tego dnia na ceremonii. Rozżarzona Gwiazda chciał osobiście znaleźć i porozmawiać z Ognistą Łapą, ale "nie zdążył", bo tak naprawdę wyrok zapadł już dawno, bez żadnej możliwości obrony ze strony Ignisa. Czy ktokolwiek w ogóle pamiętał o Perkoziej Łapie, czy był jedynym, który wiedział, że ktoś taki dołączył do klanu wraz z nim? Irytowało go to. Widocznie wiele pokoleń chowu wsobnego skutecznie zdegenerowało poziom inteligencji przeciętnego Gromiaka. - Przynajmniej było ciekawie - odezwał się do Skaczącego Wróbelka, mrużąc z rozbawieniem ślepia. - Do zobaczenia na jakimś patrolu - o ile tu w ogóle zostanie. Nie był pewien. Podniósł się, kiwnął jej głową i oddalił się, ale nie za resztą Klanu Gromu, a na ziemie niczyje - tam, gdzie nie udał się nikt inny.
Uśmiechnął się lekko do kotki, która chyba czuła się dość nieswojo; nic dziwnego, w końcu był dla niej, tak naprawdę, obcym kotem, którego pierwszy raz widziała na oczy. Nie winił jej za to, podobnie jak nie miał jej za złe tego, że nie zwracała się do niego „tato” czy „ojcze”. - Mi ciebie również - odpowiedział, kiwając głową. - Mam nadzieję, że niebawem uda nam się znów spotkać w warunkach, które bardziej sprzyjają swobodnej rozmowie - dodał. Gdyby spotkali się na granicy, mogliby pójść na spacer wzdłuż nich, nawet gdyby zapadłaby między nimi cisza nie byłaby ona aż tak akcentowana przez rozmowy szemrzące dookoła nich jak teraz. Zresztą, rozmowy zaraz ucichły i przemówili przywódcy, a atmosfera zgęstniała, gdy poruszono temat Ognistej Łapy. Oliwkowa Gałązka westchnął cicho, gdy gwar ucichł i targani emocjami przywódcy postanowili się rozejść. - Uważaj na siebie, gdy będziesz wychodzić poza obóz. Sama widzisz, na kogo można trafić... - powiedział do Trzeszczącej Łapy, gdy było jasne, że nie będzie im dane dłużej rozmawiać. - Do następnego razu, Trzeszcząca Łapo. Pozdrów ode mnie Powracające Zimno, proszę - dodał, gdy podniósł się z siadu. Dotknął nosem czoła córki, po czym oddalił się wraz z Klanem Gromu.
_________________
Re: Zgromadzenie XIV
Sob 15 Cze 2024, 12:57
Trzeszcząca Łapa
Grupa :
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 18 [X]
Matka : Powracające Zimno [NPC]
Ojciec : Oliwkowa Gałązka [NPC]
Wygląd : Śnieżnobiała o długim futrze, niebieskich oczach i masywnej budowie ciała. Z poważnym wyrazem pyska i zadbaną sierścią.
Ogólnie. Duża.
Siedziałam w ciszy u boku swojego ojca uważnie słuchając dyskusji między przywódcami. Tyle dobrego że w tą całą sprawę z Ognistą Łapą nie był zamieszany Klan Rzeki. Gorzej że nasze tereny były położone pomiędzy Klanem Gromu a Wichru. A może to i lepiej? Może dzięki temu nie dojdzie do eskalacji? Zamyśliłam się na chwilę by na koniec skinąć głową srebrnemu i ruszyć za Sowią Gwiazdą z powrotem do obozu.
/zt
Re: Zgromadzenie XIV
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.