| :: Klan Wichru :: Obóz Klanu Wichru :: Oko Lasu | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Ech! Myślał, że udało mu się zaskoczyć Gąskę i na pewno będzie pierwszy w tym wyścigu, a jednak jego brat go prześcignął! Halo, tak nie można! Skowronek zmarszczył lekko brwi i sam wytknął mu język... jednak to wszystko miało w sobie trochę teatralności, a w jego oczach pobłyskiwały rozbawione iskierki. Naprawdę trudno było mu tak zupełnie serio zepsuć humor, a poza tym nie było co mieć zepsutego humoru, bo... – Pff, dałem ci wygrać – oświadczył, próbując nie pokazywać Gęsiej Łapie, że nieco się przy tym biegu zasapał. To tak specjalnie, no, no! Żadnych przegranych, haha! Zaraz jednak cała sprawa wyścigu stała się drugorzędna; przyszli tam w końcu w konkretnym celu. W celu robienia czegoś dobrego dla całeeego klanu Wichru, naprawiania legowiska terminatorów i wojowników! Kiwnął głową entuzjastycznie i spojrzał na Gąskę z prowokującym uśmieszkiem. – Co ty na rewanż, hmm? Konkurs kto nazbiera najwięcej gałązek? – powiedział, a następnie, nie czekając nawet na odpowiedź, zaczął w ekspresowym tempie skanować wzrokiem krzaczki w poszukiwaniu odpowiednich gałęzi i szybko je zrywać. Może czasem niedokładnie, na przykład zrywając też takie mniejsze, trochę za małe do naprawienia dziur... ale w końcu sam zadeklarował, że liczyła się ilość, ehe! _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 36… / koniec października
Matka : Nakrapiany Nos / NPC
Ojciec : Zwinięty Płatek / NPC
Mistrz : Golcowa Gwiazda, Szałwiowe Życzenie i koleje losu
Partner : zmartwienia
Wygląd : wzrost poniżej przeciętnej | średnia budowa, lekko przysadzista | długie, białe futro z rudymi, tygrysio pręgowanymi plamami (głowa, nasada szyi, środek pleców, lewy nadgarstek, prawa pięta, ogon) | piwne oczy | blizny: obok lewego oka, na prawym barku i pięcie, pobliźnione uda
Multikonta : Wilk, Ruta / Nocna Łapa, Skalna Łapa, Ważka, Trzask, Wawrzyn, Batalionowa Łapa
Autor avatara : sionnach119 (flickr)
Liczba postów : 293
Wojownik [NPC] | — Taa, jasneee. — przewróciłem oczami i potrząsnąłem głową na słowa Skowrona. Oburzające! Przecież, ach, każdy wie, że to ja byłem tym szybszym bratem, nie? Hehe, żartuję, oczywiście... Ach, mam nadzieję, że to było widać po mnie tak, jak u Skowrona... Ale raczej nie powinien się obrazić, w końcu, ach, jesteśmy na, jak to czasem tata żartował, misji bojowej! O! Nie no, raczej się nie obraził, bo... Haha, głupio mu było, co? Rewanż, tak? Ach, hm, może być i rewanż! — Tylko pamiętaj o tym, by nie były za krótkie! — udało mi się znaleźć kolejne dwie pasujące do wypełniania dziur w ścianie gałązki. — Bo możemy coś zepsuć... A tego nie chcemy... — to ostatnie dodałem już ciszej, odwracając się do Skowrona i troszeczkę kładąc uszy po sobie. Och, no, to zawsze mogło się, ach, niestety stać! Wypadki zdarzały się również najlepszym, prawda? Więc, ach, musimy być potem naprawdę, naprawdę ostrożni! Zerwałem kolejne trzy gałązki i myślałem, ach, naprawdę myślałem, co dalej zrobić. — Ej, Skowron, wiesz co! — podskoczyłem w miejscu, a potem zastygłem. Oj, tak, ja naprawdę, naprawdę myślałem i, ach, już wiedziałem, miałem jeszcze lepszy pomysł! — Może... Może zagadniesz tatę czy mamę na temat budowania legowiska? Może lepiej mamę, bo, uch, no... Ona bardziej gada i czekaj! — moje łapki aż dygotały ze szczęścia! Zerwałem, dla uspokojenia się, jeszcze dwie gałązki, odłożyłem je na bok i patrzyłem na Skowronka z zachwytem — to musi się udać, mhm, jak Skowron mnie posłucha, to na pewno wszystko się uda! — Wiesz, Skowron, ty... Ciebie bardziej kojarzą, że jesteś... Dużo mówisz, tak? To nic nie zaczną podejrzewać i uda nam się plan! — tupnąłem łapką o ziemię – TAK! Ach, to jest to! — Ja... Hm, mamy konkurs, więc albo mogę pilnować, żeby nikt tych gałązek nie... Będę tu siedzieć i obserwować, o! Albo... Albo mogę iść z tobą! Tylko ty będziesz mówił więcej, ALE — zniżyłem głos do szeptu — To łatanie dziury... To niespodzianka, tak? _________________ dragging along, follow in your form hung like the pelt of some prey you had worn remember me, love, when i'm reborn as the shrike to your sharp and glorious thorn
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan | Pamiętaj o tym, żeby nie były za krótkie, tak, tak, jasne, że pamiętał... tylko że jak miał w ogóle ocenić, czy były za krótkie? Gąska nie doprecyzował, które będą wystarczająco długie, a sam Skowronek nie miał bladego pojęcia o rozróżnianiu patyków, o!! Więc w sumie to wychodziło na to, że nawet jeśli będą za krótkie, to byłaby to wina Gęsiej Łapy, hehe. Nie, żeby miał mu to mieć za złe, czy coś! Chodziło tylko i wyłącznie o to, żeby odkazić siebie, nie żeby skazić kogoś innego. Skupił się więc na zrywaniu gałązek, jak największej ilości gałązek, tak, że aż nie zauważył, jak Gąska przestał i zaczął zastanawiać się, co dalej. Dopiero kiedy usłyszał jego głos, obrócił się w jego stronę z jedną z gałązek w pysku i przechylił lekko głowę. – A po fo zagafyfaś? – spytał, wciąż trzymając patyk, ale kiedy zorientował się, jak źle zabrzmiał, wypluł go na ziemie z cichym "pfe". – W sensie, nie lepiej tak w sumie im też zrobić niespodziankę? Na pewno będą dumni, że tak się bierzemy za takie sprawy i w ogóle, a poza tym, że jesteśmy samodzielni! Bo jakoś wykminimy, jak to zrobić, to nie może być takie trudne, nie...? A zresztą, od czegoś ma się ten łeb! Nawet jak to trudne, to damy sobie radę, nie sądzisz? A wtedy nie będziemy się musieli martwić, że przypadkiem im zniszczymy niespodziankę! – powiedział, całkiem dumny z tego, jak to tam sobie wymyślił. Bo jak to, on i Gąska nie dadzą sobie rady? ON i GĄSKA? No, proszę państwa, to byłby skandal na wagę światową! Zanim jednak zdążyli dojść do jakiegoś porozumienia, niespodziewanie zaczęło padać i wszystkie ich plany trzasnął piorun. Obaj uznali, że głupio by było, jakby się pomoczyli, przeziębili i pochorowali, kiedy dopiero niedawno wyszli z lecznicy, więc musieli przełożyć bohaterskie plany ratowania legowiska na inny dzień. A to, że nigdy później do tego nie wrócili... to już inna sprawa.
/zt x2 _________________ | flirting with her is like butterflies screaming taking off into the night flirting with her is like cool night beaming stars glued to my thighs
I'll lend you this, I'll lend you that how is it that you two always seem to match?
|
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny | Kiełkujące Ziarno poczeka, trudno. Chciał dać jasno i subtelnie znać Trujkowi, że ma go dość. Ostatnio przerabiał walkę z mentorem a ta okazja będzie dobrym treningiem. Kiedy znaleźli się na ustroniu obozu w ciszy ten przysiadł zostawiając odległość między druim terminatorem. Odetchnął zastanawiając się jak to rozegrać aby wziąć tego z zaskoczenia. Spoglądał na jego ślepia w spokoju. Niczego się nie spodziewał. - No dobra słuchaj, wyjaśnię ci to - Zaczął powoli podrywając się z miejsca. Zrobił kilka delikatnych kroków i zbierając się do rzekomego wyjaśnienia Trującej łapie pewnych zasad moralności wybił się z tylnych łap, wyskakując wprost na rozmówce. Kusiło go rozwinięcie pazurów jednak gdyby jednemu coś się stało wolał nie znać konsekwencji. Z resztą nie robiłby problemu Motylemu Blaskowi. Trująca Łapa _________________ Oh, the misery Everybody wants tobe my enemy Spare the sympathy |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Zamglony Brzeg [NPC]
Ojciec : Pochmurny Świt [NPC] / Kiełkujące Ziarno
Mistrz : sadness
Partner : Tajemnicza Plama w legowisku medyka
Wygląd : Dość postawny kocur, o nieproporcjonalnie długich łapach, dzięki którym jest nieco wyższy od średniej, raczej smukła, żylasta sylwetka, długowłosy, futro zawsze jest w nieładzie, zadbany, puszysty ogon, umaszczenie niebieskie dymne z srebrzystymi przejaśnieniami na kryzie, tylnych łapach i tyłach przednich oraz plama na piersi, która przechodzi lekko na pyszczek, brązowo-szare ślepia. Posiada pędzelki na uszach.
Multikonta : Wiatr, Mahoń
Autor avatara : https://www.instagram.com/ragthecoon/
Liczba postów : 164
Nieaktywny | W jego oczach zaiskrzyło, kiedy usłyszał słowa Złotej Łapy. Już nie mógł się doczekać aż usłyszy wszystkie sekrety tajemnej sztuki bycia twardym kotem. Z uwagą przyglądał się każdemu ruchowi czarno białego kocura z zniecierpliwieniem oczekując na jego kolejne słowa. Nie spodziewał się jednak, że ten na niego naskoczy. Pisnął cicho starając się zrobić jakikolwiek unik, jednak szybko zbeształ się za wydany przez siebie odgłos. No bo co jeśli to jest jakiś test? Czy w takim razie powinien atakować Złocistego? Normalnie nie chciałby tego robić, ale teraz już sam nie wiedział. Pod wpływem paniki starał się znaleźć odpowiedź na wszystkie swoje pytania u samego brata, jednak jego pysk nie zwracał w tamtym momencie jakichkolwiek emocji. - To nie jest uczciwe! Jeszcze nie przerabiałem walki na treningu! - zdążył tylko miauknąć. _________________ cause a normal human being wouldn't NEED to pretend to be NORMAL, to be normal WELL i guess that's the least that i owe ya to be NORMAL in a way i couldn’t. B E |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1054
Przywódca | Atak Złocistej Łapy: krytyczny! Unik Trującej Łapy: udany
Ostateczny atak Złocistej Łapy: słaby = [(16 + 10) - (16 + 17)] x 50% - 3 = -6
Plan Złocistej Łapy wydawał się wręcz wyśmienity. Szybki atak na niczego niespodziewającego się przeciwnika, który nim by się zorientował o nagłej zmianie sytuacji, już miałby na starcie niekorzystną pozycję. Tak się jednak nie stało. Trująca Łapa, choć był niezwykle zaskoczony, wykazał się dużym refleksem unikając ataku oponenta, uskokiem do tyłu. Taki obrót spraw, sprawił, że syn Zamglonego Brzegu uszedł bez szwamku, a czarno-biały cóż, jedynie jeszcze bardziej się do niego przybliżył lądując wprost przed nim na czterech łapach.
Złocista Łapa: P: 2 | S: 10 | Z: 18 | Sz: 18 | O: 10 | HP: 110 | W: 110 - 10 = 100 × Cechy: cichy krok | sokoli wzrok | ciamajda
Trująca Łapa: P: 2 | S: 13 | Z: 11 | Sz: 15 | O: 17 | HP: 120 | W: 100 - 5 = 95 × Cechy: psi węch | twarda skóra | ciamajda
_________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny | Był naprawdę blisko! Poprawił się szybko na łapach kiedy dymny uniknął jego ataku. Postanowił teraz skierować swoje łapy na pysk terminatora. Zamachnął się prędko silną łapą aby uderzyć w polik kocura. Próbował wyładować na nim całą swoją złość, jednak kiedy tylko nie udawał mu się atak ta narastała. Był coraz bardziej chętny na wysunięcie pazurów. Liczył tym razem, że trujek oberwie i zrozumie jak bardzo głupi jest w oczach innych kotów. Z resztą Miłek był całkiem zwinny a ten atak próbował zadać naprawdę pewny siebie. _________________ Oh, the misery Everybody wants tobe my enemy Spare the sympathy |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Zamglony Brzeg [NPC]
Ojciec : Pochmurny Świt [NPC] / Kiełkujące Ziarno
Mistrz : sadness
Partner : Tajemnicza Plama w legowisku medyka
Wygląd : Dość postawny kocur, o nieproporcjonalnie długich łapach, dzięki którym jest nieco wyższy od średniej, raczej smukła, żylasta sylwetka, długowłosy, futro zawsze jest w nieładzie, zadbany, puszysty ogon, umaszczenie niebieskie dymne z srebrzystymi przejaśnieniami na kryzie, tylnych łapach i tyłach przednich oraz plama na piersi, która przechodzi lekko na pyszczek, brązowo-szare ślepia. Posiada pędzelki na uszach.
Multikonta : Wiatr, Mahoń
Autor avatara : https://www.instagram.com/ragthecoon/
Liczba postów : 164
Nieaktywny | Trujek nadal nie rozumiał co się dzieje jednak jakimś cudem udało mu się uniknąć skierowanego weń ataku. Z każdą kolejną chwilą to co robił Złocista Łapa jednak wydawało mu się coraz mniej i mniej zabawne. Zaczął zastanawiać się również czy oby na pewno jest to test a nie po prostu wyładowanie na kimś swojej złości. Ale dlaczego akurat na nim, w końcu są braćmi, a rodzeństwu się takiego czegoś nie robi, prawda? W jego oczach pojawiły się łzy kiedy oriental znowu zamachnął się na niego. Kocur znowu starał się wykonać unik ale ile tak można? Przecież nie będzie unikał w nieskończoność a walczyć z bratem też nie zamierza. - Przestań nie zamierzam cię atakować! - miauknął zrozpaczony. Może po prostu Złocista Łapa nie zrozumiał, że Trujek nie chce walczyć? Tak, to na pewno chodziło o to. W końcu inaczej nawet by go nie zaatakował, prawda? _________________ cause a normal human being wouldn't NEED to pretend to be NORMAL, to be normal WELL i guess that's the least that i owe ya to be NORMAL in a way i couldn’t. B E |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1054
Przywódca | Atak Złocistej Łapy: udany Unik Trującej Łapy: nieudany :(
Ostateczny atak Złocistej Łapy: udany = (26 + 10) - (17 + 17) - 3 = -1
Złocista Łapa był widocznie zbyt pewny siebie, a swoje zamiary przeliczył nad możliwościami. Zamachnął się, a i owszem, lecz zamiast trafić w Trującą Łapę, przeciął powietrze obok, możliwe, że jedynie mierzwiąc leciutko końcówki futra na policzku przeciwnika. Krótko mówiąc, źle wycelował, a niebieskiego dymka tak naprawdę uchronił jego błąd, ponieważ tym razem nie udało mu się w porę oderwać łap od ziemi.
Złocista Łapa: P: 2 | S: 10 | Z: 18 | Sz: 18 | O: 10 | HP: 110 | W: 100 - 7 = 93 (110) × Cechy: cichy krok | sokoli wzrok | ciamajda
Trująca Łapa: P: 2 | S: 13 | Z: 11 | Sz: 15 | O: 17 | HP: 120 | W: 95 - 2 = 93 (100) × Cechy: psi węch | twarda skóra | ciamajda
prosiłabym na przyszłość o dokładniejszy opis, w która stronę Trujek uskakuje ^^
_________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny | — To lepiej odemnie uciekaj! — Miauknął strasząc swój szczurzy ogon. Miał serdecznie dość zamiarów trujka, jego głosu w swoich uszach i wszystkiego co dawało na myśl o jego osobie. Tym razem mu się nie udało, jednak nie zamierzał w żadnym wypadku tracić pewności siebie. Jego następnym ruchem już wykorzystanym na treningu było pchnięcie przeciwnika aby stracił równowagę. Naparł więc na bok dymnego używając całej swojej sylwetki i każdego pojedynczego mięśnia. Potem mógł łatwo go powalić, a wtedy będzie z górki. Jednak musiał się skupić na swoich ruchach które w tym momencie były najistotniejszą rzeczą dla orientala. _________________ Oh, the misery Everybody wants tobe my enemy Spare the sympathy |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Zamglony Brzeg [NPC]
Ojciec : Pochmurny Świt [NPC] / Kiełkujące Ziarno
Mistrz : sadness
Partner : Tajemnicza Plama w legowisku medyka
Wygląd : Dość postawny kocur, o nieproporcjonalnie długich łapach, dzięki którym jest nieco wyższy od średniej, raczej smukła, żylasta sylwetka, długowłosy, futro zawsze jest w nieładzie, zadbany, puszysty ogon, umaszczenie niebieskie dymne z srebrzystymi przejaśnieniami na kryzie, tylnych łapach i tyłach przednich oraz plama na piersi, która przechodzi lekko na pyszczek, brązowo-szare ślepia. Posiada pędzelki na uszach.
Multikonta : Wiatr, Mahoń
Autor avatara : https://www.instagram.com/ragthecoon/
Liczba postów : 164
Nieaktywny | Jak to uciekaj? Trujek nie zamierzał uciekać. Bo co jeśli to ten test? Albo... Nikt kto krzyczy "uciekaj" nie powinien zostawać sam, to już powinno stać się złotą zasadą. Nie zamierzał zostawiać brata na pastwę własnych myśli, szczególnie jeśli jest w tak rozchwianym stanie, że go atakuje. No cóż, w takim razie będzie musiał przeczekać jeszcze trochę ataków. Złota Łapa na pewno się za chwilę zmęczy, prawda? Z resztą może już był zmęczony? W końcu kolejny jego atak udało się Trujkowi uniknąć, nawet jeśli był on już zdecydowanie bliżej niż poprzedni. - Nie zamie- nie zamierzam cię zostawiać. - miauknął, nieco się jąkając ze stresu. - Nikt nie powinien być sam, a już na pewno jeśli ma rodzinę naokoło. - dodał po chwili. Widząc co robi jego brat, zaparł się łapami w ziemię, starając się odeprzeć jego naciskowi, jednocześnie obracając się w jego stronę, aby stanąć nim twarzą w twarz. - Po za tym nadal nie używasz pazurów... To coś znaczy, prawda? - dodał nieco ciszej starając się spojrzeć bratu w oczy. _________________ cause a normal human being wouldn't NEED to pretend to be NORMAL, to be normal WELL i guess that's the least that i owe ya to be NORMAL in a way i couldn’t. B E |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1054
Przywódca | Atak Złocistej Łapy: udany = (21 + 10) - (17 + 17) - 3 = -6 Brak reakcji ze strony Trującej Łapy:
Trująca Łapa czując wywierany na siebie nacisk postanowił zaprzeć się mocno łapami o ziemię i czekać aż jego przeciwnik odpuści sobie dalsze próby obalenia go, ale nic więc w kierunku uniknięcia tego nie czynił. Z kolei Złocista Łapa, może gdyby przyłożył do tego więcej siły, udałoby mu się wywrócić niebieskiego dymka. Ostatecznie tak się nie stało. Syn Zamglonego Brzegu wciąż stał na czterech łapach, a z kolei czarno-biały wylądował z kolejnym niepowodzeniem na koncie.
Złocista Łapa: P: 2 | S: 10 | Z: 18 | Sz: 18 | O: 10 | HP: 110 | W: 93 - 7 = 88 (110) × Cechy: cichy krok | sokoli wzrok | ciamajda
Trująca Łapa: P: 2 | S: 13 | Z: 11 | Sz: 15 | O: 17 | HP: 120 | W: 95 (100) × Cechy: psi węch | twarda skóra | ciamajda
_________________ I'm gonna make it up this mountain make it to the top show them what I'm made of show them what I've got
|
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny | Był taką porażką, jednocześnie upokarzając się na oczach kocura nie umiał opanować emocji. Chciał się wyżyć na tym całym dymnym kocie jednak teraz los się nad nim znęcał. Stał po drugiej stronie, tej nie słusznej. Tej która powinna zostać potępiona. Jednak on nie był na tyle wyszkolony... Przystanął na chwile, terminator miał rację. Bał się skrzywdzić dymnego. Musiał mu to udowodnić! — Irytujesz mnie. — Odparł stając na przeciw przybranemu bratu i wysuwając lśniące pazury zamachnął się aby pokaleczyć mu policzek. Był prawie pewien swojej decyzji kiedy w ostatnim momencie zwiesił łapę. Odetchnął głęboko i przyjął obojętny wyraz pyszczka. Wycedził tylko przez zęby.— Zawiodłeś Trująca Łapo. — I odszedł w stronę stosu zwierzyny. Jeszcze do tego wrócą, tym razem mu nie odpuści. _________________ Oh, the misery Everybody wants tobe my enemy Spare the sympathy
Ostatnio zmieniony przez Złocista Łapa dnia Nie 07 Lis 2021, 11:49, w całości zmieniany 1 raz |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 23
Matka : Zamglony Brzeg [NPC]
Ojciec : Pochmurny Świt [NPC] / Kiełkujące Ziarno
Mistrz : sadness
Partner : Tajemnicza Plama w legowisku medyka
Wygląd : Dość postawny kocur, o nieproporcjonalnie długich łapach, dzięki którym jest nieco wyższy od średniej, raczej smukła, żylasta sylwetka, długowłosy, futro zawsze jest w nieładzie, zadbany, puszysty ogon, umaszczenie niebieskie dymne z srebrzystymi przejaśnieniami na kryzie, tylnych łapach i tyłach przednich oraz plama na piersi, która przechodzi lekko na pyszczek, brązowo-szare ślepia. Posiada pędzelki na uszach.
Multikonta : Wiatr, Mahoń
Autor avatara : https://www.instagram.com/ragthecoon/
Liczba postów : 164
Nieaktywny | Dzięki silnym łapom udało mu się wytrzymać napór brata i teraz stał tylko i czekał na jakąkolwiek odpowiedź. Nie dostał jednak tego czego się spodziewał. Czekające w jego oczach od dłuższego czasu łzy powoli zaczynały wypływać na futro kocurka ten jednak nie umiał wypowiedzieć ani jednego słowa. Czy naprawdę tylko irytował brata? Chciał osiągnąć zgoła inny rezultat, ale teraz już niczego nie był pewien. Widząc łapę z pazurami nawet nie starał się zrobić uniku wiedział, że po części uderzenie pazurami mu się należało. - Przepraszam. - wydusił tylko z siebie. Zamknął oczy gotowy na uderzenie, które jednak nigdy nie nastało. Kiedy je otworzył usłyszał tylko ostatnie słowa Złotej Łapy i zobaczył jak kocur się oddala. Nie wiedział co ze sobą zrobić - biec za bratem? A może od razu poszukać sposobu na przeprosiny? Spuścił łepek i ignorując wszystko naokoło udał się w stronę wyjścia z obozu. Chyba nic się nie stanie jeśli na chwilę pójdzie na spacer, prawda?
//zt _________________ cause a normal human being wouldn't NEED to pretend to be NORMAL, to be normal WELL i guess that's the least that i owe ya to be NORMAL in a way i couldn’t. B E |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 księżyców [styczeń]
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Wygląd : Jest to duży, barczysty kocurek o długim niebieskim futrze. Na piersi posiada małą plamkę. Jego oczy są wyraziście żółte. W dodatku ma ponad przeciętnie długie wąsiska.
Multikonta : Tęczowa Łapa, Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Liczba postów : 34
Nieaktywny | To popołudnie Jeżyna spędzał jak zwykle - sam. Wynikało to jednak tylko i wyłącznie z tego, że znalazł idealnie miejsce dla siebie a mianowicie Niskie Krzewy. Krzewy znajdujące się przy ścianach obozu były zaciszne i spokojne, no i chroniły teraz przed nieprzyjemnym, zimnym wiatrem, który smugał obóz. Jeżyna nastroszył futerko, gdy mały powiew wdarł się do jego kryjówki. Wyjrzał nieco, ale tylko na tyle by widzieć przelatujące po niebie chmur, chodź po prawdzie to zajmowały już znaczną część nieba, a niebieskie skrawki było widać tylko w kilku miejscach. I już dzięki tym chmurom, w głowie Jeżyny zaczął kiełkować pomysł na kolejną historyjkę i może, kto wie, tym razem komuś ją opowie? _________________ If you can dream of something you can do it too ... |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 14
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : czarny szylkret | krótkie futro | drobna budowa | rude plamy na lewej części pyszczka i pod prawym okiem | prawa ruda łapa, lewa czarna | białe skarpetki, brzuch i klatka piersiowa
Liczba postów : 62
Gwiezdny Klan | W poszukiwaniu przyjemnego miejsca na odpoczynek Sójka zawędrowała do Niskich Krzewów. Miejsce to było zawsze ciche i spokojne można tu było odetchnąć od gwaru w innych częściach obozu. Szukając odpowiedniej dziury w krzewach, zauważyła, że jedna z lepszych miejscówek została zajęta przez jakiegoś kota. Po bliższej obserwacji poznała w kocurze swojego brata i podeszła wciskając pyszczek w szczelinę. - Heeej! Też się tu chowasz? - bezceremonialnie wgramoliła się pod krzew i położyła się obok brata. Gdy przeszył ją nagły powiew zimna kotka nastroszyła się i wtuliła się mocno w futerko Jeżyny. Po chwili wiercenia się, kiedy postanowiła, że tak będzie jej wygodnie podniosła łepek w górę. - Piękne to niebo, prawda? - szepnęła rozmarzona wpatrując się w wirujące kłęby chmur. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 księżyców [styczeń]
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Wygląd : Jest to duży, barczysty kocurek o długim niebieskim futrze. Na piersi posiada małą plamkę. Jego oczy są wyraziście żółte. W dodatku ma ponad przeciętnie długie wąsiska.
Multikonta : Tęczowa Łapa, Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Liczba postów : 34
Nieaktywny | Niebieskofutry podskoczył lekko na nagły głos Sójki. Naprawdę nie spodziewał się, że ktoś go tu znajdzie, albo w ogóle, przyjdzie tutaj. Oczywiście, nie znaczyło to, że nie chciał towarzystwa Sójki. Nigdy nie gardził towarzystwem rodzeństwa. Speszył się jednak nieco, gdy kotka wtuliła się w jego grube futro. Ostatni raz przytulali się gdy... no cóż, gdy byli jeszcze kociętami przyklejonymi do matki w kociarni. W sumie... tęsknił za tym. Po chwili na nowo udało mu się rozluźnić. - Cześć... Szukałem chwili wytchnienia, chciałem popatrzeć na niebo... i może powymyślać jakieś historyjki... - odparł, jak zawsze z pozbawionym emocji głosem. Tak to już miał, jego głos zawsz był po prostu monotonny i w sumie można było usłyszeć w nim nutkę emocji gdy opowiadał swoje historie, chodź na razie tylko do siebie samego zamiast do innych kotów jak robił to Puszysta Chmura. _________________ If you can dream of something you can do it too ... |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 14
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : czarny szylkret | krótkie futro | drobna budowa | rude plamy na lewej części pyszczka i pod prawym okiem | prawa ruda łapa, lewa czarna | białe skarpetki, brzuch i klatka piersiowa
Liczba postów : 62
Gwiezdny Klan | Kotka zignorowała reakcję brata na taką bliskość, ona sama dłużej siedziała w kociarni i pewnych nawyków nie tak łatwo się pozbyć. Nie żeby jej to przeszkadzało, teraz przynajmniej chłód stał się mniej uciążliwy. Sójka przymrużyła oczy dalej wpatrując się w niebo, szukając znajomych form wśród obłoków. Głos Jeżyny był zawsze taki miarowy, monotonny. Jednak jej się podobał, bez zbędnego hałasu czy harmideru. - A masz już coś wymyślone? - kotka posłała bratu pytające spojrzenie. - Ale byłoby fajnie, gdybyś opowiadał jak tata - Sójka uśmiechnęła się na myśl o ojcu. Historie Puszystej Chmury fascynowały kotkę. Zawsze lubiła patrzeć się jak snuje swoje opowieści z iskrą w oku, a inne koty cicho słuchają. - Jak będziesz już miał gotowe to mi powiesz, ok? Nikogo innego tutaj nie ma, więc dzisiaj to ja będę twoją widownią - powiedziała Sójka podekscytowana swoim pomysłem. Obróciła pyszczek w stronę Jeżyny i wlepiła w niego swój wyczekujący wzrok. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 księżyców [styczeń]
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Wygląd : Jest to duży, barczysty kocurek o długim niebieskim futrze. Na piersi posiada małą plamkę. Jego oczy są wyraziście żółte. W dodatku ma ponad przeciętnie długie wąsiska.
Multikonta : Tęczowa Łapa, Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Liczba postów : 34
Nieaktywny | - Mam jedną historyjkę... Ale wątpię czy jest tak dobra jak te taty... - wymamrotał po chwili namysłu. W sumie to był zadowolony tylko z jednej ze swoich opowieści, które udało mu się zapamiętać. Wątpił jednak, czy byłaby tak dobra, by komuś ją opowiedzieć. Jeszcze by się wygłupił i wyszedł na mysi móżdżek. Ale z drugiej strony, może dzięki temu przekona się czy powinien dalej kontynuować wymyślanie tych opowiastek. Jeśli Sójka stwierdzi, że ta się do niczego nie nadaje to przynajmniej będzie wiedział, by nie marnować czasu. - Ta historia jest raczej nudna a jeśli bardzo chcesz to mogę ci opowiedzieć kawałek... Tylko obiecaj, że nie będziesz się śmiać - dodał po chwili namysłu. _________________ If you can dream of something you can do it too ... |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 14
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : czarny szylkret | krótkie futro | drobna budowa | rude plamy na lewej części pyszczka i pod prawym okiem | prawa ruda łapa, lewa czarna | białe skarpetki, brzuch i klatka piersiowa
Liczba postów : 62
Gwiezdny Klan | - Oj tam, każdy musiał kiedyś od czegoś zacząć. Praktyka czyni mistrza - Sójka starała się dodać otuchy bratu. Co prawda wiedziała, że Puszystą Chmurę będzie trudno przebić, ale to nie znaczyło, że Jeżyna ma się poddać. Ich ojciec był naprawdę w tym dobry i widać było, że on sam świetnie się bawił, gdy snuł swoje opowiadanie. Ona sama, pomimo swojej bujnej wyobraźni, nie była w stanie poskładać pogmatwanych myśli w coś, co by sensownie można było opowiedzieć. Nie mówiąc już o tym, że w życiu by się nie ośmieliła na przemawianie przed grupą kotów. - Oczywiście, że nie będę się śmiać. Za kogo ty mnie masz? - fuknęła teatralnie, lekko trącając kocurka. Czuła w środku pewne ciepło i dumę, wiedząc że to akurat jej Jeżyna coś opowie. Po chwili zamilkła czekając, aż brat zacznie. |
| | | |
| |