IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Oko Lasu
Re: Niskie Krzewy
Pon 3 Sty 2022 - 21:13
Jeżyna
Jeżyna
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 6 księżyców [styczeń]
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Wygląd : Jest to duży, barczysty kocurek o długim niebieskim futrze. Na piersi posiada małą plamkę. Jego oczy są wyraziście żółte. W dodatku ma ponad przeciętnie długie wąsiska.
Multikonta : Tęczowa Łapa, Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Liczba postów : 34
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1199-jezyna
- No dobrze... - wymruczał i spojrzał na nią z ledwo widocznym zmieszaniem w oczach. Nadal do końca nie był pewien, czy to dobry pomysł, by opowiadać Sójce, lub komukolwiek wymyśloną przez niego historię. Wziął oddech i zaczął mówić:
- To wydarzyło się wiele, wiele księżyców przed powstaniem naszych klanów. Pewien klan, któremu przewodził kot zwany Złotą Gwiazdą, został przegnany przez swoich wrogów na bagna, przez pychę przywódcy, który wyśmiewał ich wrogów i chełpił się swoją potęgą. Nie wiadomo, gdzie owe bagna się znajdowały, jednak trawa była tam jałowa, a zwierzyny nie było nigdzie. Klan Złotej Gwiazdy głodował, aż w końcu wojownicy mieli dość. Złota Gwiazda, zaślepiony przez dumę, pomimo braku jakichkolwiek szans na wygraną, wybrał najsilniejszych ze swoich wojowników i wyruszyli na odebrane im tereny w celu odbicia ich z łap wrogów. Nie byli oni klanem. Nie wierzyli w szlachetnych, gwiezdnych przodków, ani nie znali czegoś takiego, jak kodeks. Ich jedynym celem było zniszczenie wartości, jakimi w życiu kierowali się wojownicy.
Po wielu nocach wędrówki, wojownicy Złotej Gwiazdy, ze swoim przywódcą na czele dotarli do obozu wrogów. Było to okropne miejsce. Zimne, ponure, w całości zbudowane z kamienia. Roiło się tam od chorób i śmierci. Złota Gwiazda wiedział, że wróg ma przewagę liczebną, dlatego postanowił użyć podstępu. Wysłał jednego ze swoich wojowników, by udawał, że chce dołączyć do grupy a w rzeczywistości miał zasiać tam cichy zamęt. Tak zaplanował, tak zrobił. Wojownik wyruszył do gniazda wroga, a reszta ukryła się w odludnym miejscu i czekała... i czekała... i czekała. Jednak żadne wieści nie nadchodziły. W końcu Złota Gwiazda postanowił przyczaić się w pobliżu wrogiego obozu by samemu spotkać się z wysłanym tam wojownikiem. Niestety, wpadł w zasadzkę. Okazało się, że wojownik go zdradził i przywódca znalazł się w łapach wrogów. Dowiedział się też, w tym czasie gdy on i jego kompani siedzieli w lesie, wrodzy wojownicy zaatakowali jego klan. Złota Gwiazda trafił do ciemnej jaskini z której nie było wyjścia, by zginął z braku jedzenia. Złota Gwiazda postanowił, że nie pozostało mu nic innego, jak dzień i noc modlić się do Gwiezdnego Klanu, o to, by jego osłabiony klan przeżył. I pewnej nocy, w końcu, ciemną jaskinię rozświetlił blask Gwiezdnych. Postawili mu oni jeden warunek, ocalą jego klan, jednak będzie musiał zrezygnować ze swoje dumy i potęgi. Złota Gwiazda zgodził się natychmiast.
I wtem, ciemna jaskinia otworzyła się a Złota Gwiazda popędził w stronę bagien. Jednak po drodze, spotkał obóz, który zamieszkiwał jego klan przed ich wygnaniem, cały tętniący życiem. Najwyraźniej, tak jak obiecywali Gwiezdni, wrogowie zostali pokonani a jego klan odzyskał terytorium. Jednak gdy wszedł do obozu, okazało się, że bitwa jest teraz opowiadana przez starszyznę a cały klan zamieszkują potomkowie jego wojowników. Nikt jednak nie zna żadnych historii o nim samym, tak, jakby nigdy nie istniał... Do Złotej Gwiazdy dotarło, o co chodziło w warunku jaki postawili mu przodkowie. Ceną, za uratowanie jego klanu było całkowite wymazanie dumnego, marzącego o tym, by opowiadano historie o nim kociętom, przywódcy z pamięci pobratymców -
zakończył w końcu. Podczas opowieści, wzrok miał wpatrzony w niebo, jakby na tę chwilę przeniósł się do świata ze swej opowieści. Dopiero na koniec przeniósł żółte oczy na Sójkę.

_________________
Niskie Krzewy - Page 5 1f347 If you can dream of something
you can do it too ...
Niskie Krzewy - Page 5 1f347
Re: Niskie Krzewy
Wto 25 Sty 2022 - 1:44
Sójcza Łapa
Sójcza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14
Matka : Łania Skórka
Ojciec : Puszysta Chmura
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : czarny szylkret | krótkie futro | drobna budowa | rude plamy na lewej części pyszczka i pod prawym okiem | prawa ruda łapa, lewa czarna | białe skarpetki, brzuch i klatka piersiowa
Liczba postów : 62
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1203-sojka
Sójka uważnie słuchała brata, bardzo ciekawa dalszego biegu opowieści. Przed oczami widziała świat i wydarzenia stworzone przez kocurka jakby sama brała w nich udział. Czuła narastające napięcie czekając na dalszy los bohaterów. Jednak to opowiadanie bardziej brzmiało jak legenda albo historia, którą wymyśla się na przestrogę ku pewnemu zachowaniu. Było to coś nowego i dla Sójki nie aż tak interesującego jak inne opowieści, które słyszała. Zdecydowanie bardziej podobały jej się historie pełne akcji i niesamowitych przygód. Historyjka Jeżyny była raczej... smutna, taka trochę przygnębiająca. Kotka wpatrywała się przez chwilę w żółte ślepia myśląc co ma mu powiedzieć.
- Hmm, no w sumie to fajna. No ale wiesz, jak opowiadasz to musisz tak bardziej emocjonalnie! Chociaż tak właściwie i tak mówiłeś bardziej żywo niż zwykle. A tak w ogóle to bardzo dobrze ci poszło jak na pierwszy raz z publiką, ja bym się bała chyba. Tylko, no, raczej takie smutne to było. Wiesz ja osobiście lubię inny typ opowiadań, ale każdy ma inny gust. Pomimo tego i tak bardzo mi się podobało - uśmiechnęła się do brata. - Słuchaj jak będziesz dalej wymyślać te wszystkie historyjki, to na pewno kiedyś będziesz tak dobry w tym jak tata.
Jeżyna powinien mieć więcej wiary w siebie, ale Sójka go rozumiała. Nie zawsze łatwo jest znaleźć odwagę i pewność w swoje umiejętności.
- Nie chciałbyś jeszcze komuś to opowiedzieć? Bo serio uważam, że powinieneś. - zaproponowała kocurkowi.

_________________
Niskie Krzewy - Page 5 C9ac961dfa080cf9f8072a26ee950fee
Re: Niskie Krzewy
Sro 16 Lut 2022 - 3:12
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Była noc Zgromadzenia… kolejnego, na którym go nie będzie. Ostatnie, na którym był, to to, które odbyło się obieg pór temu, no ale teraz Golcowa Gwiazda wolała wziąć na przykład swojego synusia, meh. Słuchanie o Zgromadzeniu z drugiej czy nawet trzeciej czasami ręki było niczym w porównaniu do bycia na nim – nawet jeśli nie było to tak epickie, ekscytujące wydarzenie, jak sobie wyobrażał jako kociak, to wciąż to było coś interesującego, wciąż to była okazja do poznania nowych ciekawych kotów, a nawet, być może, bycia świadkiem jakichś większych wydarzeń… no, ale ta drama, którą zaczęła Pliszkowy Dziób w związku z Klanem Rzeki też go ominęła i Zgromadzenia, na których był, akurat tych większych wydarzeń nie miały, ale kto wie. Może teraz też go omija coś ciekawego.
Był środek nocy, więc obóz był cichy, opustoszały – delegacja na Zgromadzenie wyszła już jakiś czas temu, a Orzech tego dnia miał podły nastrój. Sytuacji nie poprawiał też fakt, że na polowaniu, z którego wrócił wieczorem, poszło mu paskudnie i musiał wracać z pustymi łapami. Usiadł wymownie na środku Oka Lasu, bocząc się jak obrażony kociak na… właściwie na wszystko.

_________________

Niskie Krzewy - Page 5 Cz7MEFY


Niskie Krzewy - Page 5 MevtoU0

Re: Niskie Krzewy
Pią 18 Lut 2022 - 3:00
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : karo
Liczba postów : 1047
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
I kolejnego Zgromadzenia, na którym nie będzie Pliszkowego Dziobu.
Za jej pierwszą absencją stała zwykła choroba… srebrzysta kocica nie spodziewała się, że wraz z zmianą rangi przestanie dostawać ten przywilej. To jest, w świadomości wiedziała, naturalnie, że nie będzie na każdym ze Zgromadzeń… ale to już trzecie, na którym jej zabrakło. Odkąd została terminatorem medyka, a było to już wiele księżyców temu, przychodziła na każde Zgromadzenie, bo taki miała wręcz obowiązek; gdy zabrakło tego w jej życiu, czuła się nieco… dziwnie. Było to dosyć śmieszne dla Pliszkowego Dziobu – czy Golec się bała, że znowu powie coś nieodpowiedniego?
Przespała już większość popołudnia, więc nocą niekoniecznie lgnęło ją do legowiska, zresztą; nie do końca chciała spać w noc Zgromadzenia, jak gdyby dzień był taki, jak każdy inny. Obóz bez opieki Motylego Blasku, Szałwiowego Życzenia i Golcowej Gwiazdy był konceptem całkiem atrakcyjnym dla wojowniczki, szczególnie gdy chodzi o dwie kotki. Przeciągnęła się więc, strzeliła kilkoma kośćmi, gdy wychodziła z Wilczej Paszczy, gdzie wcześniej jadła kolację. I gdy wyszła, to, o; na środku obozu siedział sobie… Orzechowy Cień, wyglądając na dosyć naburmuszonego i w złym humorze. Uniosła brwi; niespecjalnie wiele o kocurze wiedziała, oprócz tego, że udawał przywódcę jako kociak. Nie miała nawet pojęcia o wszystkich tych negatywnych wspominkach w narracji, jakie o niej miał! Zawsze jakaś atrakcja, huh; podeszła do złotego.
Widzę, że znudzony w noc Zgromadzenia? — zagaiła, podchodząc od tyłu, po czym wypuściła powietrze z nosa w ciężkim, ale cynicznym westchnięciu. — Jeny, wiem, że przesadziłam z tym Klanem Rzeki, ale Golec mogłaby już zluzować i mnie wziąć — mruknęła niezadowolona, mając nadzieję, że jej rozmówca będzie jakkolwiek zainteresowany rozmową, bo zajmować czas w inny sposób nieszczególnie jej się teraz widziało.

_________________
you saw a light starting to shine, wanted it only for your eyes; older and wise, god on your side - i was the martyr who paid for your life.

i was innocent when you said i was evil
Re: Niskie Krzewy
Pią 18 Lut 2022 - 3:50
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Szybko zorientował się o dwóch rzeczach. Jedna była taka, że na środku Oka Lasu, mimo obecności krzewów i drzew na jego skrajach, jest cholernie zimno, o wiele zimniej, niż w legowisku wojowników, w którym mógłby się boczyć gdzieś na boczku, ale przynajmniej w cieple i komforcie. Druga zaś… samo boczenie się i zachowywanie jak naburmuszony kociak nie było specjalnie dojrzałe. To nie tak przecież, że Golcowa Gwiazda mogła go teraz zobaczyć i stwierdzić „och nie, Orzechowy Cień nie jest zachwycony, że znowu nie poszedł na Zgromadzenie, lepiej mu to wynagrodzę jakimś porządnym (wreszcie) terminatorem i zabraniem go na kolejne!”. Westchnął pod nosem, jednak nim zdążył się rozluźnić, ogarnąć, wstać i skierować do Zielonych Zarośli, usłyszał głos za sobą. Instynktownie przewrócił oczami na dźwięk głosu Pliszkowego Dziobu, ale kiedy obrócił głowę w jej stronę, pysk miał spokojny, żeby nie powiedzieć kamienny.
Mm – odparł krótkim, niezbyt rozmownym pomrukiem. No cóż, akurat że była medyczka nie była zabierana na Zgromadzenia, to się wcale nie dziwił. Ona przynajmniej sobie czymś nagrabiła, a on był jednym z bardziej obowiązkowych i odpowiedzialnych wojowników w klanie! I ambitnych zresztą też. I… o proszę, Pliszkowy Dziób sama poruszyła ten temat, na co łuki brwiowe złocistego kocura uniosły się lekko. Z jednej strony z zaskoczenia, że kocica w ogóle przyznała, że przesadziła (chociaż jej właściwie nie znał, to bardziej spodziewał się pójścia w zaparte), z drugiej… z lekkiego rozbawienia, że najwyraźniej oboje mają o to ból. – No widzisz. Ja nawet nic nie zrobiłem, żeby na to sobie zasłużyć, ale najwyraźniej obecność syna przywódczyni jest ważniejsza, niż obecność jednego z lepszych wojowników – odparł z rozbawieniem w głosie.

_________________

Niskie Krzewy - Page 5 Cz7MEFY


Niskie Krzewy - Page 5 MevtoU0

Re: Niskie Krzewy
Sob 26 Lut 2022 - 19:23
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : karo
Liczba postów : 1047
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Fakt, było zimno; Pliszkowemu Dziobowi nie przeszkadzało to jednak w jakimś wielkim stopniu. Miała długie futro i raz na czas potrzebowała ochłodzenia, orzeźwienia; świeżego powietrza, dzięki któremu jej sierść pooddycha.
Orzech nie wygonił jej ani nie wykazał żadnej… niechęci do rozmowy, toteż usiadła obok i owinęła ciało ogonem, słuchając odpowiedzi od złocistego kocura. Wypuściła powietrze z nozdrzy z parsknięciem na wzmiankę o Gradowej Łapie; najwyraźniej nie tylko ona nie przepadała za przywódczą rodzinką. Czy był faktycznie jednym z lepszych wojowników; nie Pliszce oceniać, chociaż troszeczkę rozśmieszyło ją takie ego.
Strasznie irytujący z niego dzieciak. Myśli, że jest mądry i wielce dojrzały, a dopiero co został terminatorem — mruknęła z pogardą. — Wymyśliła sobie wspaniały czas na kocięta, jak już jest starą dupą, a do tego na ważnej randze. Mówiąc o niej i sytuacji ze Zgromadzenia, to jak chciała mnie na nim uciszyć, to powiedziała, że "jestem niemiła" — mruknęła rozbawiona, nie mówiąc nic więcej, zostawiając ów fakt do dowolnej interpretacji Orzeszkowi.

_________________
you saw a light starting to shine, wanted it only for your eyes; older and wise, god on your side - i was the martyr who paid for your life.

i was innocent when you said i was evil
Re: Niskie Krzewy
Czw 3 Mar 2022 - 0:55
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Orzech był pewny siebie, czasem zaś ta pewność graniczyła z arogancją, ale osobiście nie widział absolutnie niczego złego w tym, co powiedział i zastanawiał się, czy Pliszkowy Dziób spróbuje podjąć ten temat. Był jednym z lepszych klanowych wojowników, co tu dużo mówić. Bardzo dobrze sprawdzał się w swoich obowiązkach, był kotem sumiennym, brał udział w klanowym życiu… robił więcej niż minimum, które nawet niektórym kotom sprawiało problem (Kiełkowi, żeby nie szukać daleko). Nie potwierdzała tego jedynie liczba wytrenowanych przez niego terminatorów, ale to już nie jego wina, że Golcowa Gwiazda faworyzowała innych w przyznawaniu nowych terminatorów, a on dostawał akurat takich, którzy mieli głęboko w nosie treningi i klan.
Co do Gradowej Łapy, sam nic do niego nie miał – bo go po prostu nie znał, natomiast miał nieprzyjemne wrażenie, że kocur może być przez Golec faworyzowany. Miał tylko nadzieję, że na zabraniu go na Zgromadzenie się skończy. Wysłuchał więc z… niechętnym zaciekawieniem, tak można by to nazwać, słów byłej medyczki na temat terminatora. Brzmiał jak nadęty dzieciak, czyli nic ciekawego. Jednak na ostatnie słowa srebrzystej syn Niedźwiedziej Gwiazdy parsknął śmiechem i nawet nie próbował się specjalnie hamować.
Niemiła… jakby dawała reprymendę kociakowi, a nie swojej wówczas medyczce? – spytał z rozbawieniem. No, pewnie Pliszka była niemiła, ale Orzech słyszał co nieco o wydarzeniach na Zgromadzeniu z jej udziałem i akurat tym aspektem by się najmniej przejął na miejscu przywódczyni. Ta jednak chwyciła się akurat tego, żeby odzyskać jakąkolwiek kontrolę… całkiem śmiesznie. – Ale co do tych jej kociąt… niech sobie robi co chce, pewnie to był jej ostatni moment. – Właściwie to nie wiedział, jak stara jest Golec, ale zdawała się być w klanie od zawsze, tak jak Cebulowy Nos, chociaż ona jeszcze przy okazji za życia zachowywała się jak stara prukwa, co potęgowało wrażenie odnośnie jej faktycznego wieku. – Oby tylko nie zabierała swoich dzieciaków na każde Zgromadzenie.

_________________

Niskie Krzewy - Page 5 Cz7MEFY


Niskie Krzewy - Page 5 MevtoU0

Re: Niskie Krzewy
Sob 12 Mar 2022 - 15:19
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : karo
Liczba postów : 1047
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Ta — mruknęła potwierdzająco. — Zresztą, nie tylko mnie traktuje jak kocię… jej się wydaje, że cały klan to jej dzieci, a najwyżej tak się zachowuje. Nazywanie nas misiaczkami i tak dalej — parsknęła jeszcze. Tak, Golcowa Gwiazda, masz rację, jestem niemiła, już zaprzestam swojego zachowania… Pliszkowy Dziób mówiła rzeczy kontrowersyjne, z których świadomością teraz było jej nieco nawet i głupio, ale uciszając srebrzystą w ten sposób jedynie ośmieszyła się przed klanem Gromu.
Ostatni moment, heh. Pliszkowy Dziób średnio rozumiała, po co komukolwiek robienie sobie małych pędraków, szczególnie w tym wieku! Sama nie potrafiłaby zebrać się do porodu i odpowiedzialności za wychowanie kociąt, ale być może jej obrzydzenie tematem to skrzywienie zawodowe, w końcu odbierała każdy poród, gdy była medyczką. Ale przede wszystkim do tego trzeba było kocura, a tego u boku Golec było brak i to chyba najbardziej drażniło Pliszkowy Dziób.
Szkoda tylko, że sama przywódczyni miała te dzieci najwyraźniej z jakimś brudasem — rzuciła przelotnie; nie wiedziała, kto był ojcem Gradowej Łapy, chociaż próbowała to od niego wyciągnąć – być może on sam nie wiedział. Pliszkowy Dziób czuła jednak, że Golcowa nie jest typem, która mając partnera w klanie ukrywałaby to przed resztą kotów; wniosek nasunął się więc sam, a widok półwichrowego Grada będącego faworyzowanym krótko mówiąc piekł ją w cztery litery. — Uważaj, bo wykrakasz. — a Pliszkowy Dziób nie byłaby właściwie zaskoczona, gdyby odtąd Gradzisko chodziło na każde z nich, naprawdę.

_________________
you saw a light starting to shine, wanted it only for your eyes; older and wise, god on your side - i was the martyr who paid for your life.

i was innocent when you said i was evil
Re: Niskie Krzewy
Nie 13 Mar 2022 - 2:36
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Mhm. Dobrze wiedzieć, że kogoś też to drażni – odpowiedział zgodnie z prawdą. – Chociaż ostatnio już chyba dłużej nie było żadnych misiaczków czy innych bąbelków? No i nawet jakieś kary przyznała… chociaż zupełnie bez rozmowy na ten temat z głównymi zainteresowaniami – dodał, przewracając lekko ślepiami. Nie wiedział, na ile Pliszkowy Dziób jest zorientowana w sprawie tych pajaców, Iskrzącego, Trującego i Trufli, ale w nim dalej siedziało trochę frustracji związanej z tą sprawą, i to z wielu powodów.
Hm? – spytał odruchowo z lekkim zaskoczeniem. Brudasem? Że samotnikiem? No tak, w sumie nie dziwiło go to szczególnie, że Pliszkowy Dziób to jakaś purystka klanowa. – A. No cóż, jej wybór, zresztą ciężko o to winić te dzieciaki, niezależnie od tego jakie są. W sumie to pewnie było jej łatwiej znaleźć samotnika, niż partnera w klanie, który nie byłby w takim wieku, że równie dobrze mógłby być jej wnukiem albo i prawnukiem… a Pochmurny Świt, z którym zawsze spędzała podejrzanie dużo czasu, ma partnerkę – odpowiedział, na początku poważnie, potem już z nutą rozbawienia w głosie. Co prawda nie wiedział, czy faktycznie Golcowa Gwiazda miała jakieś uczucia do jego starszego kumpla, ale miał wrażenie, że Pochmurny to najbliższy jej kot w klanie, pomijając teraz jej kocięta, więc w sumie to by go nie zdziwiło jakoś mocno. – Oby nie – mruknął, a jego ogon uderzył o ziemię w lekkiej frustracji na tę myśl.

_________________

Niskie Krzewy - Page 5 Cz7MEFY


Niskie Krzewy - Page 5 MevtoU0

Re: Niskie Krzewy
Sob 7 Maj 2022 - 18:58
Żubrza Łapa
Żubrza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 10 [VII]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Olbrzymi, muskularny kocur, z długim, burym, klasycznie pręgowanym futrem z białym pyskiem, brzuchem i łapami, o złoto-zielonych oczach
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jezioro w Którym Toną Gwiazdy [PNK], Sowa [KR]
Liczba postów : 136
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1302-zubr
Żubr ostatnimi czasy już nie miał zbytnio co robić. Zabawy z rodzeństwem czasem stawały się już nudne a Iskrząca Łapa, który z tego co pamiętał mówił, że go kiedyś odwiedzi, od ich ostatniego spotkania do kociarni nie przyszedł. Widzieli się jedynie na ostatniej ceremonii a nawet wtedy dymny terminator skory do rozmowy się nie wydawał. Ciągle myślał też o jego zbliżającej się ceremonii! Może było do tego prawie dwa księżyce ale co z tego! Pewnie minie równie szybko co wszystko inne. Myśli o ceremonii próbował odciągać zwiedzając obóz ale nawet już ten znał praktycznie na pamięć. Więc przez większość czasu włóczył się bez celu.
Dzisiejszy dzień zaczął zabawą z rodzeństwem, która była nieco uciążliwa, gdyż wraz z Puch znacznie odstawał od reszty rodzeństwa gabarytami i nie mógł bawić się luźno, tylko uważać na siłę. Potem zjadł coś ze stosu i powłóczył się w okolice Niskich Krzewów. Legną się pod jednym z zacienionych krzewów i bez większego celu zaczął obserwować inne koty przebywające akurat w obozie.

//Motyl!

_________________
Sometimes, all I think about is you~
Late nights in the middle of June
Niskie Krzewy - Page 5 F2u_st10
Heat waves been faking me out
Can't make you happier now
Re: Niskie Krzewy
Nie 8 Maj 2022 - 15:50
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Im cieplej było, tym bardziej Motyl lubił siedzieć gdzieś w Oku Lasu i ogólnie się tam kręcić, a tak się składało, że akurat tego dnia po obiedzie i wyczyszczeniu się z krwi drozda, którego oskubał, zauważył w okolicy Niskich Krzewów Żubra, który chyba trochę się nudził, a przynajmniej tak wyglądał. Motyl spojrzał na niego z zainteresowaniem i podszedł bliżej, żeby się zorientować, co tam u niego. Przepadał za rozmowami z kociętami, jeśli nie były to takie, hm, niezręczne próby rozmów jak w przypadku jego niezbyt udanej pogawędki z Gradem przed wieloma księżycami, ale z kociakami Świergot raczej nie musiał się o to martwić, a to, że byli jego siostrzeńcami, dodatkowo sprawiało, że lubił spędzać z nimi czas.
Cześć, Żubr – zagadnął z lekkim uśmiechem. – Głowa już nie boli? – spytał, ot, jeszcze żeby się upewnić.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Niskie Krzewy
Pon 9 Maj 2022 - 18:01
Żubrza Łapa
Żubrza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 10 [VII]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Olbrzymi, muskularny kocur, z długim, burym, klasycznie pręgowanym futrem z białym pyskiem, brzuchem i łapami, o złoto-zielonych oczach
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jezioro w Którym Toną Gwiazdy [PNK], Sowa [KR]
Liczba postów : 136
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1302-zubr
Kocur raczej nie spodziewał się, że ktokolwiek do niego podejdzie. Przez chwilę myślami wędrował księżyce naprzód do nadchodzącego treningu, potem w tył, do beztroskiego dzieciństwa. Zaczął rozmyślać o tym, czy kiedy zostanie terminatorem będzie miał tyle czasu na zabawę i rozmowy z rodzeństwem? Aghhh naprawdę za dużo o tym myślał!
W końcu jednak z tych rozmyśleń na temat przyszłości wyrwał go znajomy, miły głos. Jego głowa praktycznie od razu wystrzeliła w górę, praktycznie uderzając w gałązki krzaków nad nim. Szybko potrząsną głową, uwalniając uszy i futro z malutkich gałązek, które tam utknęły.
- Hej, hej! - miauknął szybko, przeczesując łapą głowę, upewniając się, że nie ma tam już resztek krzaków. - Już nic nie boli, dzięki. Chociaż teraz to chyba mam liść w uchu - zaśmiał się szybko.
Przesunął się nieco, robiąc miejsce Motylemu Blasku, gdyby ten chciał się dosiąść, na co szczerze buras liczył. Nie chciało mu się siedzieć samemu. To była jedna z rzeczy, których szczerze nie cierpiał. No i dzięki rozmowie nie będzie już może myślał o nadchodzącym treningu.
- Siadaj. A co u ciebie, tam w świecie medyka? - zapytał i machnął wesoło ciemną kitą. - Widziałem cię ostatnio na ceremonii. Szkoda, że przyszliście wszyscy po mnie, siedziałem już z Iskrzącą Łapą i mogłem podejść dopiero na koniec. -

_________________
Sometimes, all I think about is you~
Late nights in the middle of June
Niskie Krzewy - Page 5 F2u_st10
Heat waves been faking me out
Can't make you happier now
Re: Niskie Krzewy
Nie 15 Maj 2022 - 1:57
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Uśmiechnął się na wieści, że kocurka nic już nie bolało, a jego wąsy poruszyły się z rozbawieniem na uwagę o liściu w uchu. No, zdarzało się najlepszym, czy coś! Żubr wydawał mu się dość energiczny i w ogóle taki pełny życia, więc nic dziwnego, że kończył z takimi drobiazgami wplątanymi gdzieś w futerko... czy nawet w ucho. Na zrobione sobie miejsce posłał mu krótki, wdzięczny uśmiech i przycupnął koło niego, owijając łapy swoim ogonem.
Jest, hm, dobrze. Spokojnie. Mamy ładną pogodę, to i coraz mniej kotów choruje – stwierdził z zadowoleniem. Nawet jak ktoś do niego przychodził, to raczej z drobnymi, niezbyt szkodliwymi dolegliwościami, więc Motyli Blask był dobrej myśli, jeśli chodziło o tę porę Zielonych Liści. Zapowiadała się całkiem ładnie, a i rośliny nieźle rozkwitły... Może to był dobry czas, żeby udać się na drobną wyprawę po medykamenty? Już od jakiegoś czasu myślał nad tym, żeby zebrać trochę bażyny i kuklika, tak na przykład, a na pewno znalazłoby się coś jeszcze, co by się mu przydało uzupełnić. – Lepiej na koniec niż wcale, hm? A Iskrząca Łapa... przyjaźnicie się? – spytał, powstrzymując się od niepokoju w głosie. To nie tak, żeby chciał mówić Żubrowi, z kim miał się lubić, a z kim nie... ale Iskrząca Łapa był nieodpowiedzialny i niezbyt, hm, rozsądny, więc chyba wolał przynajmniej przestrzec siostrzeńca, żeby w jego obecności uważał i nie dawał się przez niego wciągnąć w jakieś głupoty.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Niskie Krzewy
Nie 15 Maj 2022 - 14:03
Żubrza Łapa
Żubrza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 10 [VII]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Olbrzymi, muskularny kocur, z długim, burym, klasycznie pręgowanym futrem z białym pyskiem, brzuchem i łapami, o złoto-zielonych oczach
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jezioro w Którym Toną Gwiazdy [PNK], Sowa [KR]
Liczba postów : 136
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1302-zubr
Jedno z uszu Żubra drgnęło z zainteresowanie, przy okazji pozbywając się z jego czubka jakiegoś małego listka, gdy słuchał Motylego Blasku. Odruchowo przebiegł oczami po niebie na wspomnienie o pogodzie. Eghh szkoda, że nie może jeszcze w pełni korzystać z takich chwil. Poza obozem wszystko pewnie bardziej pokazywało trwającą Porę Zielonych Liści. Pozostawało mu tylko mieć nadzieję, że zostanie terminatorem zanim wszystko przestanie się zielenić.
- Noooo! W taką pogodę to pewnie fajnie ci się wychodzi po ziółka, nie? - miauknął powracając wzrokiem do złotofutrego.
Jednakże, kolejne słowa wujka zainteresowały go jeszcze bardziej. Czemu medyk wyglądał na takiego zaniepokojonego, gdy pytał o to, czy Żubr przyjaźni się z Iskrzącą Łapą. Co? Z dymnym było coś nie tak? Zawsze wydawał się buraskowi bardzo miły! Trochę mało rozmowny, ale miły.
- He? Niee, chyba... To raczej tylko kolega. Fajny jest! Bawił się kiedyś ze mną, jak byłem mniejszy. A co?

_________________
Sometimes, all I think about is you~
Late nights in the middle of June
Niskie Krzewy - Page 5 F2u_st10
Heat waves been faking me out
Can't make you happier now
Re: Niskie Krzewy
Czw 19 Maj 2022 - 0:22
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Pokiwał głową z lekkim uśmiechem. Oj, nie mógł zaprzeczyć, że porą Zielonych Liści zbierało się je przyjemnie, szczególnie w porównaniu do pory Nagich Drzew... chociaż to nie tak, że zbieranie ziół w taką pogodę nie sprawiało żadnych problemów! Zdarzały się dni, kiedy w jego długim futrze było mu za gorąco, a poza tym te przelotne deszcze i wilgoć, brr!
Mhm, teraz rośnie najwięcej roślin i najłatwiej się je zbiera. – Już nie wspominając o tym, że niektóre medykamenty kwitły tylko i wyłącznie porą Zielonych Liści, a w inne nie można było ich znaleźć. Chociaż Motylowi przychodziło to raczej z łatwością i przyjemnością, to musiał przyznać, że zbieranie ziół bywało trochę problematyczne.
Och, um, nic takiego, tylko... Uchh, jakby ci to powiedzieć... – zawahał się chwilowo i zmarszczył lekko brwi. Nie chciał brzmieć jakoś niemiło albo zbyt surowo, ale... no właśnie, ale. Miał pewne obawy. – Wiesz, Iskrząca Łapa tak właściwie kiedyś był wojownikiem, Iskrzącym Pyłem, ale... został zdegradowany przez to, że był nieodpowiedzialny i miał głupie pomysły, narażające innych na niebezpieczeństwo. Raz jako świeżo mianowany wojownik wyszedł z dwójką terminatorów, Trującą Łapą i Truflową Łapą, poza obóz. Nie upilnował ich, nie zadbał o to, żeby byli bezpieczni, chociaż wziął za nich odpowiedzialność. Sprowokowali do ataku krogulca, który ciężko ranił Truflową Łapę... A innym razem prawie spowodowałby epidemię białego kaszlu tym, że kręcił się za blisko chorych i jeszcze chciał po tym wrócić do legowiska wojowników. I, hm, nie chcę ci mówić, że to źle, że się z nim kolegujesz, właściwie to mam nadzieję, że Iskrząca Łapa się po tym wszystkim czegoś nauczył i teraz nie zachowałby się w ten sposób, ale po prostu... uważaj na siebie w jego towarzystwie, dobra? Nie daj się namówić na coś niebezpiecznego – powiedział w końcu. Nie wiedział, jak dużo tak właściwie powinien mu powiedzieć, ale wolał powiedzieć trochę za dużo niż za mało i potem żałować, gdyby okazało się, że Iskrząca Łapa jednak nie wyciągnął z tego wszystkiego żadnej lekcji.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Niskie Krzewy
Pią 20 Maj 2022 - 22:57
Żubrza Łapa
Żubrza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 10 [VII]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Olbrzymi, muskularny kocur, z długim, burym, klasycznie pręgowanym futrem z białym pyskiem, brzuchem i łapami, o złoto-zielonych oczach
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jezioro w Którym Toną Gwiazdy [PNK], Sowa [KR]
Liczba postów : 136
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1302-zubr
Złote oczęta Żubra rozszerzały się coraz bardziej z każdym słowem Motylego Blasku. Jakoś nie mógł dowierzyć w to, co medyk mu mówił. Że co? Iskrząca Łapa był już kiedyś wojownikiem? Jakoś nie mógł uwierzyć w to, że mógłby kogoś narazić na jakieś niebezpieczeństwo. Zawsze był taki cichy i... no niegroźny! Kto taki mógłby narażać innych na niebezpieczeństwo. Choć w sumie słowa Motylego Blasku mogłyby wyjaśniać parę kwestii. Na przykład, dlaczego Iskrząca Łapa wyglądał jakby był niewiele młodszy od Świergoczącego Boru?
- Co... ale przecież zawsze jest taki spokojny, jak mógł kogoś narazić na niebezpieczeństwo? - miauknął, nie wahając się wyrazić swoich myśli. - Czy to co robił było naprawdę takie okropne, żeby musiał wrócić do bycia terminatorem? Nie mógł po prostu dostać jakiś zadań terminatorów na jakiś czas?
Nawet jeśli dymny kocur rzeczywiście był winny tym wszystkim rzeczom, o których mówił wujek Żubra, to dla kociaka nie brzmiały one tak okropnie, by zabierać Iskrzącej Łapie rangę, na którą na pewno tak ciężko pracował. No i w jego makówce zaczęły pojawiać się kolejne pytania. Jakie jeszcze mogły być sytuacje by zdegradować rangę kota? Czy takich przypadków było więcej? A co jeśli kiedyś on coś przez przypadek wywinie i też zabiorą mu rangę? No teraz nie było co zabierać ale potem? Jak zostanie terminatorem i wojownikiem? Co wtedy?!
Skrzywił się następnie nieznacznie, na prośbę złocistego.
- Będę uważał! Nie jestem przecież mysim móżdżkiem... - wymamrotał, i odezwał się znów po chwili zastanowienia. - Ale czy to oznacza, że Iskrząca Łapa już na zawsze będzie terminatorem? Nie może być znów mianowany na wojownika?

_________________
Sometimes, all I think about is you~
Late nights in the middle of June
Niskie Krzewy - Page 5 F2u_st10
Heat waves been faking me out
Can't make you happier now
Re: Niskie Krzewy
Nie 22 Maj 2022 - 23:16
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Nie do końca wiedział, jak wyjaśnić to wszystko Żubrowi tak, żeby nie posunąć się za daleko. Nie chciał, mimo wszystko, żeby to wyglądało, jakby po prostu krytykował Iskrzącą Łapę z góry do dołu... chociaż spora jego część dalej była na terminatora na tyle wściekła za zagrożenie, jakie sprowadził na siebie i koty z klanu, że miał ochotę to zrobić. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że mówił tylko do kocięcia, w dodatku kocięcia, które zdążyło starszego kocura całkiem polubić, a jeśli tak – nie chciał, żeby Żubr rezygnował ze swoich znajomości tylko dlatego, że Iskrzący coś zawalił... niejednokrotnie. Ugh.
Spokojność nie musi iść w parze z odpowiedzialnością – odpowiedział spokojnie, ale na następne słowa Żubra spiął się nieco bardziej. Nie mógł. Nie mógł, bo... – Truflowa Łapa prawie wtedy umarła – powiedział ciężko. – Miała rozdrapany cały grzbiet. Ledwo udało jej się dojść do obozu, potem ledwo udało mi się ją wyleczyć. Iskrząca Łapa, a wtedy właściwie Iskrzący Pył, nie zrobił wystarczająco, żeby ją ochronić, a tak naprawdę nigdy nie powinien, jako młody wojownik, wychodzić z dwójką równie młodych terminatorów, którzy nie mieli żadnej umiejętności walki czy polowania, poza obóz. Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby to nie był krogulec, a, nie wiem, ogromna grupa szczurów albo pies. – Albo może lepiej niech sobie raczej nie wyobraża, nie dosłownie.
Wiem, że nie jesteś, ale mysi móżdżek czy nie, to coś, co powiedziałbym każdemu, bo każdemu zdarzają się chwile nieuwagi – mruknął delikatnie. Był medykiem, a jego zadaniem było upewnianie się, że klan będzie zdrowy i bezpieczny, więc jakkolwiek inteligentny Żubr nie był, wolał to podkreślić. Tym bardziej że, ach, niekoniecznie chciał mu to mówić, żeby nie wjeżdżać mu na wiek, ale wiedział, że młodsze koty często były podatne na wpływy tych starszych, nawet nie do końca świadomie... i wolał, żeby jego siostrzeniec był jednak bardziej świadomy. – Może być mianowany, ale jak Szałwiowe Życzenie, która teraz jest jego mistrzynią, uzna, że nauczył się na swoich poprzednich błędach – odpowiedział jeszcze na jego ostatnie pytanie. A kiedy to będzie? Nie wiadomo. Gwiezdni wiedzą, o czym rozmawiała z nim Szałwiowe Życzenie na "treningach". Miał jednak nadzieję, że cokolwiek to było, to coś, z czego Iskrząca Łapa powoli wyciągał wnioski.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Niskie Krzewy
Pon 23 Maj 2022 - 11:08
Żubrza Łapa
Żubrza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 10 [VII]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Olbrzymi, muskularny kocur, z długim, burym, klasycznie pręgowanym futrem z białym pyskiem, brzuchem i łapami, o złoto-zielonych oczach
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jezioro w Którym Toną Gwiazdy [PNK], Sowa [KR]
Liczba postów : 136
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1302-zubr
Długie uszy kocurka przylgnęły do jego głowy, niemalże w całości, słysząc cięższy niż zazwyczaj głos Motylego Blasku. Odniósł wrażenie, że medyk niezbyt toleruje Iskrzącą Łapę. Wbił wzrok w białe łapki z lekkim zawstydzeniem.
- Na pewno starał się ich jakoś obronić... - wymamrotał z niepewnością. Nie chciał w żaden sposób drażnić wujka. No i miał świadomość, że to złocisty więcej wie o zaistniałej księżyce wcześniej sytuacji. W końcu, jak wspomniał, to on leczył tą Truflową Łapę. Ciekawe, co teraz się działo z tym terminatorem... terminatorką? Żubr nigdy wcześniej nie słyszał o żadnym kocie o takim imieniu. Czuł jednak gdzieś z tyłu głowy przymus jakiekolwiek obrony Iskrzącej Łapy.
Wypuścił z noska trochę powietrza, słysząc, że Iskrząca Łapa jednak będzie mógł kiedyś być wojownikiem. Trochę by było smutno, gdyby Żubr skończył trening a jego kolega musiałby dalej być terminatorem.
- A Szałwiowe Życzenie jest dobrą mistrzynią? - zapytał po chwili zastanowienia, choć w sumie niewiele myślał nad celem zadanego pytania. Przez głowę przyszło mu jak to by było być szkolonym przez zastępczynię, lub czy doświadczenie kotki wpłynie jakoś na szybkość ponownego ukończenia treningu przez Iskra?

_________________
Sometimes, all I think about is you~
Late nights in the middle of June
Niskie Krzewy - Page 5 F2u_st10
Heat waves been faking me out
Can't make you happier now
Re: Niskie Krzewy
Pon 30 Maj 2022 - 16:04
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2377
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Westchnął cicho. Podejrzewał w sumie, że tak właśnie będzie, że Żubr zacznie go bronić... ale o ile nie miał zbyt dużego problemu z tym, że kociak mógłby się dalej chcieć kolegować z Iskrzącym, to takie usprawiedliwianie go już mu się nie podobało i było, jego zdaniem, pierwszym krokiem do tego, żeby dać się namówić na jakieś głupoty, skoro nie widziało się z nimi problemu. Z drugiej strony kocurek nie znał jeszcze całej historii. Ugh.
On i Trująca Łapa schowali się w norze, Truflowa Łapa została sam na sam z krogulcem, Żubr. Nie brzmi to, jakby szczególnie starał się ją bronić – powiedział. – Zresztą, nawet nie chodzi o to, czy się starał, czy nie, nie powinien ich w ogóle narażać na takie niebezpieczeństwo. Co innego, jak doświadczony wojownik wychodzi z obozu z jednym terminatorem na przykład na trening, a co innego, jak ledwo mianowany wojownik, który nigdy nawet nie trenował terminatora, bierze aż dwójkę na naukę polowania dość daleko od obozu i nawet nie tłumaczy im, jak zachowywać się w razie niebezpieczeństwa – dodał po chwili przerwy.
Nie trenowała mnie osobiście, ale jest dobrą kocicą, do tego wytrenowała już niejednego kota i jest zastępczynią, więc na pewno jest. Jak chcesz się dowiedzieć więcej, to podpytaj, hm, na przykład Skowronkowy Trel albo Zawilcową Łąkę, oni z nią trenowali, między innymi... albo, o, przecież Szałwiowe Życzenie była mistrzynią twojej mamy. Świergot na pewno będzie mogła ci o niej coś opowiedzieć. – Nie wierzył, że przez chwilę zapomniał, że Świergoczący Bór trenowała z zastępczynią, ale ich własne treningi zaczynały wydawać mu się tak odległe, że już nie pamiętał o mistrzach swojego rodzeństwa, dopóki się na nich faktycznie nie skupił. Huh.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Niskie Krzewy
Pon 30 Maj 2022 - 20:38
Żubrza Łapa
Żubrza Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 10 [VII]
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Pliszkowy Dziób
Wygląd : Olbrzymi, muskularny kocur, z długim, burym, klasycznie pręgowanym futrem z białym pyskiem, brzuchem i łapami, o złoto-zielonych oczach
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jezioro w Którym Toną Gwiazdy [PNK], Sowa [KR]
Liczba postów : 136
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1302-zubr
Gdy Żubr usłyszał westchnienie Motylego Blasku spłaszczył długie uszy i spojrzał na medyka ze smutkiem i zawstydzeniem w oczkach. Choć biorąc pod uwagę jego gabaryty ciężko było to określić jako budzące litość spojżenie kociaka.
Żubr czuł, że swoimi słowami zawiódł, czy nawet zdenerwował wujka. Jeszcze bardziej zawstydził się, gdy złoty postanowił opisać mu przebieg całego zdażenia, o które obwiniany był Iskrząca Łapa. On? Uciekł? Jak ostatni tchórz? Ale... To nie w stylu wojownika! ... Egh... No właśnie.... Może dlatego została mu ta ranga odebrana. Buras zawsze wiedział, że dymny był jakiś taki... Nieśmiały? Zestrachany? Ale nigdy by nie pomyślał, że podczas zagrożenia zostawi kogoś na pastwę losu by ratować swoją skórę...
- Hm.... Rozumiem... Przepraszam... - wymamrotał, wbijając wzrok w łapy. Teraz poczuł się głupio przez swoje wcześniejsze niedowierzanie. W sumie nie wiedział do końca za co przeprasza Motyli Blask, jednak czuł potrzebę zrobienia tego.
Z początku chciał powiedzieć coś, że skoro Szałwiowe Życzenie jest dobrą mistrzynią to pewnie szybko skończy doszkalać Iskrzącą Łapę, jednak ostatecznie zawachał się. Jeszcze medyk bardziej by się wkurzył na kociaka? Lepiej nie ryzykować.
- Mama mi chyba nigdy o tym nie mówiła... A w jaki sposób dobiera się mistrza terminatorowi? - zapytał po chwili namysłu. Skoro już uzyskał odpowiedź i nasunęły mu się kolejne pytania nie związane z Iskrzącą Łapą to czemu nie zmienić tematu? Może jak dowie się jak Golcowa Gwiazda dobiera mistrzów to uda mu się domyślić kto będzie go trenował?

_________________
Sometimes, all I think about is you~
Late nights in the middle of June
Niskie Krzewy - Page 5 F2u_st10
Heat waves been faking me out
Can't make you happier now
Re: Niskie Krzewy
Sponsored content

Skocz do: