IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Dolina Oka Gór
Re: Gawra
Wto 07 Cze 2022, 20:38
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 653
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Zawsze, gdy myślała sobie o Złotej Łapie podczas jego nieobecności, beształa go. Za to, że był na tyle głupi, by sobie zniknąć, za mało doświadczony by odnaleźć się w terenach, albo na tyle zdradziecki, by odejść z własnej woli; mówiła sobie, jak to go nie zruga od góry do dołu, jeśli kiedykolwiek go znów spotka, bo był jedynym kotem, z jakim Zaćmienie lubiła rozmawiać na równym poziomie, jedynym, z którym czuła, że rywalizacja ma sens, a jednak zawiódł. Myślała sobie, że musiałby się naprawdę postarać, żeby Zaćmienie dała mu choćby cień szansy na powrót do klanu…
Ale gdy przyszło co do czego, dała mu to… tak po prostu. Być może cała ta złość już w niej zniknęła, przewietrzona przez czas, może po prostu tak brakowało jej kota, przy którym mogłaby spokojnie rozmawiać – bez ciągłego stresu o jej nieskazitelny wizerunek, bez irytacji, bo jej rozmówca jest zbyt tępy na jej rozumowanie świata, bez dziwnych przyspieszeń bicia serca, bo Mewi Krzyk się na nią spojrzała. Cóż…
Okoń ruszył w jej stronę. Uniosła jedną z brwi, śledząc go wzrokiem; z początku odruchowo troszkę zesztywniała, napięła się, jakoby ten miałby zrobić jej jakąś krzywdę… ale ten tylko obszedł ją wokoło – nie wiedziała po co, więc jedynie pytająco wpatrywała się w jego pysk. „Nie śmiem odmówić”… Zaćmienie, choć niekoniecznie to przed sobą przyznawała, w pewnym sensie odetchnęła z ulgą. Wróci. Nie będzie bawić się dłużej w samotnika. Chciał wrócić. Bycie samotnikiem nie sprawiło, że spleśniał mu mózg. Tylko że…
Później? Bo… tyle jej nie widział? Mimowolnie rozszerzyła delikatnie powieki, mrugając dwa razy. Potrzebowała chwilki, by przetworzyć sobie jego słowa; chciał z nią jeszcze porozmawiać, teraz, tak po prostu… ? Przez chwilkę nie wiedziała, co odpowiedzieć; to nie tak, że nie chciała z nim rozmawiać, wręcz przeciwnie, po prostu… naprawdę rzadko rozmawiała z kimś dla samej rozmowy, szczególnie, gdy Złota Łapa zniknął; to zawsze były patrole, dogryzki, treningi, i gdy spotkała rudego tutaj, teraz, to nie była pewna… czy wciąż byli znajomymi? Czy go w ogóle obchodziła, czy po prostu była dla niego innym szarym kotem z Klanu Gromu.
Jeśli nalegasz — mruknęła więc, unosząc lekko kąciki ust.
A jego kolejne słowa jeszcze bardziej zbiły ją z tropu. „Czy nie jesteś samotna?”, spytał, i usiadł bliżej, i przez chwilkę milczała, czując… że chyba jej policzki chyba znów robią się ciepławe, jak wtedy, gdy gadała z Mewim Krzykiem na Sarnich Kopytkach. Czy była samotna? O co w ogóle pytał, tak dokładnie? …Uch, tak właściwie, to o cokolwiek by nie pytał, chyba nie mogła powiedzieć, że nie była samotna. Jej życie towarzyskie nigdy nie było zbyt szalone, bo była zbyt skupiona na treningu, na obowiązkach.
…Mm, no… raczej moje kontakty z kotami ograniczają się do obowiązków — odparła w końcu, nie chcąc tak dosłownie mu mówić, że nie ma przyjaciół, czy coś. Nigdy nie uważała, by ich potrzebowała do szczęścia. Zresztą… bardzo rzadko zdarzało się, by Zaćmienie polubiła jakiegoś kota i uznała go za wartego swojej uwagi, bo większość klanu uznawała ona za raczej głupszą, niż ona sama.
Zdała sobie sprawę, że zrobiła się troszeczkę. Cicha. To znaczy… Zaćmienie nie uważała, że na wszystko trzeba odpowiedzieć, ale nie chciała wyjść na jakąś nieśmiałą, czy onieśmieloną, na Gwiezdnych! A biorąc pod uwagę, jak wiele Okonia ominęło, to tematów jej raczej starczy.
Jeśli dobrze pamiętam, to twój trening nie szedł najszybciej? Korzenny Język obecnie jest chory, więc raczej ci go nie przydzielą — zaczęła więc. — Właściwie, to jeśli zależy ci na jakości… możesz go skończyć nawet i ze mną — dodała zadziornie… czy Rozżarzona Gwiazda dałby jej trzeciego terminatora? …Może? To nie tak, że z obecnymi miała urwanie głowy, nie były to koty nadmiernie ciągnące się do treningów. Było to aż… troszkę frustrujące, ugh.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Gawra
Wto 07 Cze 2022, 21:33
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 175
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
Uwielbiałem te drobne reakcje Zaćmienie które dostrzegałem siedząc przed kocicą. Podnoszenie lekko kącików ust w nikłym uśmiechu, powolne wypuszczenie powietrza w westchnieniu czy długim milczeniu podczas zastanawiania się nad moimi durnymi pytaniami. Mogłem się czuć prawie jak przedtem, jakby osiem księżycy mojej nieobecności nigdy nie miało miejsca. Chociaż teraz powinienem czekać na prowokującą odzywkę złotej abym z nią konkurował. Wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy jednak, tęskniłem za tym, a konkretniej za nią.
   Nie takiej odpowiedzi oczekiwałem, liczyłem na długi wywód o kocurze, bądź kotce! Która zamąciła w głowie złotookiej. Jednak po chwili przeliczyłem się z swoimi założeniami. Z pewnością by mi się do tego nie przyznała, jeśli ktoś by taki istniał. Przynajmniej tym mogłem się pocieszać. Przelotne zauroczenie jakie przeżyłem starszą kotką na terenach dwunożnych zamierzałem pogrzebać głęboko w pamięci. Porzuciłem temat jedynie cicho dodając. - Mam nadzieję, że wrócę do bycia kimś więcej niż kolegą z patrolu. Podziwiam twoje zaangażowanie. -
   Oh a więc wróciliśmy do całkiem drażliwego dla mnie tematu. Trening. Z pewnością zawiodłem Korzenny Język. Mogę to usprawiedliwiać jedynie tym, iż byłem dzieckiem. Podniosłem wyżej uszy zaintrygowany jej chęcią mówienia o tym. Nie dość, że chcę abym wrócił to już od razu myśli o mentorze. Czyli musiałbym wrócić do poziomu takiego bachora jakim byłem. Pocieszająco.
    Otworzyłem szerzej oczy nie mogąc wyjść ze zdumienia tego co słyszę. W pozytywnym sensie. Uśmiechnąłem się w stronę wojowniczki. - Musisz mi wyjaśnić, co to za ambicja wytrenowania całego miotu Mroźnego Poranka. - Mruknąłem w lekkim rozbawieniu. Dalej nie pasowała mi ta bezinteresowna chęć planowania już całego mojego powrotu. A może właśnie był w tym jakiś interes? próbowałem przejrzeć kotkę. Skoro miała Owieczkę nie potrzebowała ucznia. W zamyśleniu podniosłem wyżej jedną z białych brwi.
   - Dodatkowo, jakoś bardzo interesujesz się tym moim powrotem co? Nie chcę być próżny, ale nie wygląda to na bezinteresowne działanie. Zaskoczyłaś mnie Zaćmienie. - Gdzieś pod dużą ilością grubego złotego futra mogłem poczuć ciepło na skórze. Paniczne ciepło, o ile nie ubzdurałem sobie większego zainteresowania mną z jej strony.

_________________



Gawra - Page 4 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Gawra
Wto 07 Cze 2022, 22:19
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 653
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Miał nadzieję, że wróci do bycia kimś więcej niż kolegą z patrolu? Pff; Zaćmienie powstrzymywała się, by nie unieść wąsów w małym rozbawieniu. Znaczy… to nie tak, że był kimś więcej niż tym całym kolegą z patrolu, ale… mm, no jakoś jej to nie siadało. Brzmiało obco wręcz.
Nooo, może, jak się postarasz… — zamruczała, wzrok unosząc gdzieś w bok; no co, chyba nie zostawiłaby go bez wyzwania? Już dała mu na tacy szansę na powrót, nie chciała bawić się w więcej głupich miękkości, bo nie była takim kotem, a przynajmniej nie chciała być.
I w końcu wydała z siebie coś, co można nazwać lekkim śmiechem; wypuściła z rozbawieniem powietrze z nozdrzy, choć wciąż nie zdejmowała z siebie dumnej fasady, gdy ten wspomniał o trenowaniu jego miotu…
Pff, nie ekscytuj się, nie jesteście wybrańcami… po prostu im więcej terminatorów wytrenuję, tym szybciej zostanę zastępcą — oznajmiła ambitnie, unosząc lekko nos. Poza tym wolałaby, by Złota Łapa szybciej skończył trening… i tak już był za nią w tyle, a jaka zabawa z rywalizacji, gdy twój oponent nie ma szans, co? Chyba tylko w przypadku Sokolego Skrzydła mogła się czymś takim zadowolić. — Aha, ale mówiąc o nim. Już ledwo chodzi, bo ma swoje księżyce na karku, i na starość wymyślił sobie, żeby… was zastąpić, chyba. Masz młodsze rodzeństwo. Jak dla mnie dosyć obrzydliwe — obrzydliwe, i jednocześnie… wprawiające ją w pewien lęk. Co, jeśli Dzika Róża też stwierdzi, że jej dzieci są mało satysfakcjonujące? I po prostu ich sobie zastąpi nowymi sztukami, z jakimś lepszym kocurem, niż Puszczyk, co jeśli ma swój pierwszy miot za wadliwy, bo miał jego geny, przecież prawie każdy z nich chorował jako kocię i to niezły kawał… przygryzła wargę, próbując wygonić myśl z pamięci.
I… na kolejne jego słowa troszkę zamarła. Powtórzyła tą samą ekspresję, co wcześniej; rozszerzenie oczu, podwójne mrugnięcie. Gdyby nie futro zakrywające jej poliki, to pewnie byłoby na nich widać jej zawstydzenie i pewne oburzenie. Troszeczkę spanikowała, bo nie sądziła, że jej to wytknie, a już i tak nie była z tego faktu wybitnie zadowolona, bo zachowała się zwyczajnie miękko, i, i nie tak, jak planowała, że to niegdyś zrobi. Odchrząknęła.
Hmph! Po prostu Klan Gromu cierpi na niedostatek jakichkolwiek porządnych kotów, a mi zależy na jego dobrze, więc chce, by… się rozwijał, i miał faktycznie przydatne koty, a jeżeli zapamiętałam cię dobrze, to jakiś potencjał masz — wyjaśniła się, unikając kontaktu wzrokowego z kocurem. — Uważaj sobie, bo jeszcze zmienię zdanie! — dodała półżartem. Czasem miała jednak talent do słów, a już szczególnie do wymyślania sobie logicznych wymówek… znaczy się. To nie była wymówka. Najszczersza prawda. Mhm!

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Gawra
Nie 12 Cze 2022, 20:30
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 175
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
„Jak się postarasz” I ja się wtedy uśmiechnąłem szerzej. Endorfina w mojej krwi krążyła aż nadto. Pokręciłem opuszczonym łbem zawiedziony, mlasnąłem wymownie językiem.
   - Nie myślisz chyba ze się leniłem na wolności co? Od mojego starania się, na nowo zaczniesz mieć mnie dość. O to się nie martw - Odpowiedziałem z przekąsem. Słysząc następne słowa Zaćmienie mogłem się uspokoić. Ile ja sie nasłuchałem o tym byciu zastępcą. Przybrałem pogodny wyraz pyska aby nie szczerzyć się cały czas. Od kąd pamiętam świetnie przystosowywałem sie do potrzeb rozmówcy.  No tylko akurat ta kotka była specjalnym wyodrębnionym przypadkiem. To fakt iż Zaćmienie o wiele szybciej osiągnęła wszystko co tylko ja chciałem zrealizować pierwszy. Głupi łudziłem się ze znajdę wtedy drogę do domu. Teraz ja będę od nowa powtarzał kodeks wojownika a ona bezkarnie mogła mnie karcić po łapach. O ile tylko przywódca będzie dla mnie tak łaskawy i ten zechce mnie przygarnąć. Co za upokorzenie. Przygryzłem polik od środka.
   - Bylebyś nie skończyła jak Mroźny Poranek. - Dodałem ozięble wspominając o ojcu. Przenikały mnie dreszcze na myśl o tym kocie. Myśląc o tym życie samotnika wydawało się być lepsze. Szybko przeszła mi ta myśl kiedy złotooka powiedziała o drugim miocie. Żachnąłem się w nagle wzbudzonych  emocjach. Kolejny nieprzyjemny dreszcz. Napiąłem mięśnie spinając się cały.
    - Spodziewam się, iż już dawno przestał nazywać mnie rodziną. I z wzajemnością. Nic dziwnego, jeśli nadaje się tylko do produkcji jakichś bachorów - Nie byłem zadowolony z faktu, iż mam młodsze rodzeństwo. Biologicznie. Tylko czy czułem jakiś żal do tego kota? Nie. Właściwie to odciąłem się od tej więzi już księżyce temu. Mój ogon znów zaczął latać na boki. Szkoda strzępić języka na tego kota.
    - Czyli jeśli dobrze rozumiem, zależy ci na mnie. Oh no dobrze. Wrócę do klanu gromu aby moja była przyjaciółka miała z kim rywalizować o zostanie zastępcą. Tylko szybko mnie wytrenuj dobra? - Postawiłem na trochę humoru po wspominaniu tego głuchego starca. Miałem nikłą nadzieję, iż nie przeginam pewnej granicy. Mimo mojego sarkastycznego języka mówiłem w całości prawdę. Nie było co sobie wmawiać inną idee. Tęskniłem za domem a tym bardziej za Zaćmienie.

_________________



Gawra - Page 4 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Gawra
Pon 13 Cze 2022, 18:50
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 653
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Hmp, właśnie tego oczekiwałam! — ona, mieć dosyć treningów? Zaćmienie była tak wpatrzona w swoje cele i ambicje, że z jej głowy jakoby znikało coś takiego, jak zmęczenie lub znudzenie dążeniem do tego. Jeśli wytrenowanie terminatora umożliwi jej zostanie zastępcą – nie będzie narzekać na głos ani jeden raz; nawet jeśli miałaby wykonać w ciągu jednego wschodu słońca dwa razy obchód całych gromowych granic, nie odmówiłaby. Już od wieku terminatorskiego czuła, że Klan Gromu jest… nie do końca tak szlachetny, dobry i pracowity, jak powinien, co sprawiło, że już wtedy czuła się w pewien sposób odpowiedzialna za jego stan. Więc wykonywała obowiązki; wynosiła mech, polowała, patrolowała, wszystko, byleby udowodnić, że jest tu kimś, i że może zrobić z tego miejsca coś lepszego. Ale, wracając myślami do kota przed nią… cóż, czegokolwiek by nie przerobił już z Korzeniem, podejrzewała, że walkę i polowanie umiał przynajmniej podstawowo, przecież musiał jakoś przeżyć. Parsknęła na jego przestrogę.
O to się nie martw, ja zamierzam faktycznie doczekać do tytułu gwiazdy. I nie stchórzyć. …Bo Krucza Gwiazda, on. Nie umarł, po prostu zrezygnował, jak Mroźny Poranek, a niewiele księżyców wcześniej urodziły mu się dzieci i… naprawdę, mógł to zrobić wcześniej, skoro i tak chciał — wysyczała z obrzydzeniem. Czarny kocur dokonał tego samego, co jego dawny zastępca, więc tak naprawdę… Rozżarzona Gwiazda dostał swój stołek po łatwości, a według Zaćmienia, cóż, wcale na niego nie zasługiwał; raz, że jego traktowanie Zaćmienia jest chyba jeszcze gorsze, niż za Kruczej Gwiazdy, a dwa, że ranga przywódcy została mu dana na tacy. Złota naprawdę… nienawidziła kotów takich, jak oni. Skoro nie chcieli, to czemu kiedykolwiek zgadzali się na tą rangę? By zawieść innych? By zabrać swoim potomkom jakąkolwiek dumę ze swojego pochodzenia?
„Zależy ci na mnie”? Zaćmione Słońce napięła się, jej uszy wstały na sztorc, a jej policzki znów obeszło ciepło, chociaż tym razem chyba bardziej z faktycznego oburzenia i złości… nie, żeby wcześniejsze były inne. Odwróciła pysk w bok, wypuszczając z niego głośniej powietrze.
Udam, że tego nie słyszałam… lepiej pójdę po ten patrol z Żarem, zanim nagrabisz sobie i zmienię zdanie. Chodź bliżej granicy — posłała mu chłodne spojrzenie, chcąc się upewnić, że ten faktycznie za nią pójdzie i nie stchórzy; to byłby okropny wstyd. Chciała już mu zagrozić, że jeśli ucieknie, to znajdzie go znowu i wyrwie mu ogon, ale powstrzymała się. Gdy zbliżyli się do terenów gromu, nakazała mu, by tu siedział i się nie ruszał; jej wzrok był raczej zbyt przerażający, by się sprzeciwić… ale kto wie.
Gdy doszła znów do granicy, zaczepiła przechodzący właśnie patrol Klanu Gromu składający się z Ślimaczego Śladu, Miodowego Nosa i Roztrzaskanej Tafli, mówiąc im, by poszli po Rozżarzoną Gwiazdę, gdyż spotkała Złotą Łapę, który chce wrócić do klanu. I czekała, nosem sprawdzając, czy zapach Okonia wciąż jest w pobliżu.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Gawra
Czw 23 Cze 2022, 23:30
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Zanim patrol dotarł do Rozżarzonej Gwiazdy, napatoczył się na Nasięźrzałową Noc, który akurat wychodził z obozu. Nie wiedział, gdzie był przywódca, więc w razie gdyby patrol go nie znalazł, poinformowali oni pointa, żeby udał się na granicę po zagubioną owieczkę — co najwyżej Rozżarzona Gwiazda dołączy do nich, gdy już go namierzą.
To miała być pierwsza taka... poważna rola, jaką miał pełnić. Do tej pory bycie zastępcą niewiele różniło się od bycia wojownikiem, bo raczej ulegał sugestiom co do tego, jak mają wyglądać patrole, a treningi nadzorował tak, że po prostu czasem natknął się na trenujące koty, z którymi się witał i szedł dalej, by im nie przeszkadzać, jeżeli od razu nie zauważył czegoś niepokojącego (a tego raczej nie widział). Przyjęcie do klanu zaginionego terminatora było natomiast czymś zupełnie nowym — od niego zależał dalszy los innego kota, to, czy będzie w Klanie Gromu, czy nie! To było trochę stresujące. Westchnął cicho, żwawo maszerując w stronę wskazanej mu przez patrol granicy w okolicy Gawry.
Na miejsce dotarł po jakimś czasie, z daleka dostrzegając czekające przy granicy koty. Uniósł ogon na powitanie i zakołysał nim pogodnie, nim nie zbliżył się na taką odległość, z której mógł powiedzieć:
Dzień dobry — normalnie, bez krzyczenia, skoro i tak był już nieco ponad długość zajęczego skoku od dwójki kotów. Uśmiechnął się lekko do Zaćmionego Słońca, by zaraz jednak pełną uwagę skupić na kocurze, gdy już przeszedł te ostatnie kilka kroków. — Złota Łapo, słyszałem, że chcesz wrócić do klanu? Gdzie się podziewałeś do tej pory, dlaczego zniknąłeś? — spytał, a w jego pogodnym tonie i łagodnym uśmiechu na mordce trudno było oczekiwać oceny powracającego kocura czy złości. Autentycznie cieszył go powrót terminatora... nawet jeżeli potrzebował jeszcze chwili na to, by przypomnieć sobie wszystkie detale na jego temat. Jak to, kto jest jego mistrzem i czy był bratem Zaćmienia i Sokół, czy tylko z jakiegoś powodu jego miot i miot złotej wojowniczki zlały mu się w jeden. Hm.

_________________
Gawra - Page 4 XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Gawra
Pią 24 Cze 2022, 12:54
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 175
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
Okoń jedynie wzdrygnął się na słowa Zaćmionej. Cóż za hańba przysłoniła klan gromu, zaczynając od poranka przez kruka po obecnego przywódcy. Jednak temu nie zamierzał na razie umniejszać, mogło to negatywnie wpłynąć na jego powrót do klanu. Za poleceniem kocicy przyszedł bliżej granicy, zupełnie bez stresu kocur siedział pod jednym z drzew i czekał. Zaćmienie kręciła się gdzieś w pobliżu, czasami do niego podchodząc. Złoty mimowolnie się uśmiechał w jej towarzystwie.
    Słysząc innego kota poderwał się w górę i otrzepał z nielicznych paproszków na jego futrze. Jego oczom ukazał się rudy point. Albo bardziej biały? Kojarzył go jedynie z widzenia, nawet nie próbował przypominać sobie imienia niebieskookiego. Skinął mu głową i przysłuchał się spokojnemu tonu głosu.
    - Zatem dobrze słyszałeś, zniknąłem zupełnie przypadkiem próbowałem polować. Nie jestem pewny na co dokładnie, jednak moja pamięć do terenów nie była najlepsza w tamtym czasie. Zgubiłem drogę do domu. Długo szukałem znajomych terenów. Chociaż jak wiesz jestem gotów wrócić o ile tylko Rozżarzona Gwiazda mnie przyjmie. Miło słyszeć znajomy głos - Mruknął starając się brzmieć naturalnie i poważnie, nie był pewny czy to dalej uczeń czy wojownik... jednak brzmiał na kogoś starszego. Spoglądał ukosem na złotą wojowniczkę szukając w jej spojrzeniu oparcia. Może ten pręgowany był kimś więcej niż wojownikiem? To dlatego nie pojawił się większy patrol,. Spokojna głowa Złota Łapo. Byłeś wtedy tylko dzieckiem.

_________________



Gawra - Page 4 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Gawra
Pią 24 Cze 2022, 20:59
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 653
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Chwilę oczekiwania na patrol spędziła przy granicy, ze Złotą Łapą; czasem w niezręcznej ciszy, czasem w bardziej zręcznej, czasem coś powiedziała pod nosem, ale raczej nie wzbierała się na żadne większe i dłuższe wymiany zdań, kiedy była w "trybie czekania". Myślała, że ukaże im się rude futro Rozżarzonej Gwiazdy… ale zamiast tego jej nos omiótł zapach z lekka inny, choć wciąż kocura. Jasne futerko, zrudziałe na pyszczku, ogonie; ach, Nasięźrzałowa Noc. Kiwnęła mu głową, utrzymując swe maniery i szacunek do zastępcy – skandalem z jej strony byłoby w końcu brak respektu, nawet jeśli sądziła, że kocur to kolejny kot, który swoją rangę zdobył zwyczajnym "przypadkiem", a wcale się na nią nie nadawał… Najwyraźniej Rozżarzona Gwiazda był zajęty czymś innym. Kolejny minus do jego wizerunku w jej oczach, skoro nie miał czasu na chyba najważniejsze obowiązki w tym całym byciu przywódcą.
Nie mówiła już nic, siedząc z boku, pozwalając Nasięźrzałowej Nocy na rozmowę. Raczej nie było szans, by tak potulny zastępca, jak on mógł odmówić powrotu Złotej Łapie… szczególnie, że ten miał wiele ładnych, kulturalnych słów w zanadrzu. Robi wrażenie, czy coś. Kiedy tak to obserwowała i słuchała, to zdała sobie sprawę, że Okoń chyba nie wiedział, że Nasięźrzałowa Noc był teraz zastępcą… może się domyślił. Albo szedł z biegiem sytuacji. Uniosła tylko lekko wąsy, gdy stary znajomy wspomniał o Rozżarzonym… wyłapała też jego wzrok z ukosa, na co tylko podniosła jedną z brwi i zamrugała dwa razy.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Gawra
Pią 01 Lip 2022, 01:53
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Mm — mruknął, kiwając głową na jego słowa. Nie miał pojęcia, co o tym sądzić, czy było to sensowne wytłumaczenie, czy może nie bardzo. To jego pierwszy raz i kompletnie nie potrafił określić, czy za coś takiego powinien wyciągnąć konsekwencje.
Dość długo cię nie było, ale jestem pewien, że rozłąka z rodziną i klanem była wystarczającą nauczką za nieodpowiedzialność. Cieszę się, że wróciłeś cały i zdrowy, Rozżarzona Gwiazda na pewno się ze mną zgodzi i nie będzie miał z pewnością żadnych zastrzeżeń co do twojego powrotu — zadecydował w końcu, uśmiechając się pogodnie. — Możesz mi przypomnieć, kto był twoim mistrzem? — spytał zaraz, kątem oka zerkając też na Zaćmione Słońce.

_________________
Gawra - Page 4 XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Gawra
Pon 04 Lip 2022, 13:10
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 175
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
Wsłuchałem się w słowa kocura. Te minimalnie podniosły mnie na duchu po tym jak Zaćmienie zdawała się być niechętna względem moim bądź drugiego rudego osobnika obok. Kotki miały te swoje humory czyż nie? Szczególnie złota która była wyjątkowym przypadkiem. Przynajmniej według mnie..
— Mentorem? O ile mnie nie pamięć nie zawodzi był to … Korzenny — Tu się chwile zawahałem. Co korzennego było w tym kocie? Nie przegadaliśmh za dużo w moim klanowym życiu. — Język — Szybko naprostowałem inię byłego mentora. Jeśli od razu zostanie mi podsuniętą kolejna szansa na trening… Jakże liczyłem na byłą znajomość po księżycach. Bo tylko wspomnienia łączyły Mnie z kocicą. Nic głębszego.
— Nie zmarnuje danej mi szansy — Uśmiechnąłem się na koniec.

_________________



Gawra - Page 4 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Gawra
Pon 04 Lip 2022, 14:22
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 653
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Nie miała tutaj za wiele do gadania, więc jedynie słuchała kocurów; jak się spodziewała, Nasięźrzałowa Noc żadnych obiekcji do powrotu nie miał, na co skinęła głową… zadowolona, chyba. Miała nadzieję, że Złota Łapa faktycznie będzie tym samym kocurem, co niegdyś – nie chciałaby być odpowiedzialna za sprowadzenie do klanu kolejnego obiboka.
Odchrząknęła, gdy wspomnieli o mistrzu.
Z racji, że Korzenny Język jest chory, nie miałabym problemu z przejęciem ewentualnego treningu Złotej Łapy, jeśli to możliwejeśli to możliwe, bo czysto w teorii miała dwójkę terminatorów, a pewnie były koty, które miały ich mniej… ale nie zaszkodzi uprzejmie zgłosić się na ochotnika.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Gawra
Pon 04 Lip 2022, 18:08
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Uśmiechnął się i kiwnął głową; nim zdołał jednak się odezwać, wtrąciła się Zaćmione Słońce, w stronę której zwrócił mordkę. Również i jej kiwnął głową.
Chciałem właśnie spytać, czy nie chciałabyś przejąć treningu Złotej Łapy. Wiem, że masz już dwójkę podopiecznych na głowie, ale jestem pewien, że dasz sobie radę, zwłaszcza że tu chyba będzie to jedynie formalność — odpowiedział, na samym końcu zwracając pysk w stronę Złotej Łapy.
No dobrze. Przekażę to, że wróciłeś, Rozżarzonej Gwieździe i reszcie klanu — powiedział, dając kotom wolną rękę co do tego, czy chcieli wracać do obozu razem z nim, czy może jeszcze zostać na pogaduchy albo nawet od razu z marszu zacząć trening (Zaćmione Słońce, jeżeli była tak ambitna jak swoja siostra, a zdecydowanie na taką wyglądała, w końcu mogłaby wpaść na taki pomysł), po czym odmaszerował w głąb lasu.

zt

_________________
Gawra - Page 4 XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Gawra
Czw 18 Sie 2022, 14:54
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 542
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Kozioł potrzebował trochę odetchnąć. Ochłonąć po ostatnim incydencie. Tęcza i Zaćmienie powoli wracały do zdrowia. Jak do tej pory też nie było żadnych drapieżników, które by narażały życie innych. Znów zapanował spokój ale point miał dużo pracy. Na całe szczęście trening z Wroną miał już za sobą. Więc teraz musiał tylko uczyć swojego nowego terminatora. Ale czuł przemęczenie. Chciał na chwilę oderwać się od obozu i przejść się na długi spacer. Mimo iż wokoło był śnieg i nie było co podziwiać. Ale przynajmniej nie było zimno. Wręcz delikatnie świeciło słońce. Więc była to idealna okazja by trochę pospacerować i przy okazji oznaczyć granice.
Szedł tak aż do Gawry. Samoistnie go tak łapy poniosły. Znał to miejsce bardzo dobrze. Bo to właśnie tu szukał swojego brata. Dalej od Gawry zaatakowali go samotnicy. Ale też właśnie tutaj został przyjęty z powrotem do klanu. O ile pamięć go nie myliła. A nawet jeśli myliła to i tak znał to miejsce.
Gdy tak szedł, zauważył średniego rozmiaru norę pod pewnym drzewem. Była nawet sporawa i Kozła zastanawiało go czemu nikt jej nie zamieszkał. Tak porządna dziura a zero zapachu czegokolwiek. Postanowił ją wykorzystać i ocieplić się w niej na chwilę. Wygodnie się położył i zwinął swoje przednie łapy pod siebie. Ogon owinął wokół by jak najlepiej ocieplić swoje ciało. A przede wszystkim zmarznięte łapy.

/ moja bff zawilec <333

_________________
Gawra - Page 4 GwW6Zz1
Re: Gawra
Wto 23 Sie 2022, 23:55
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Nigdy bym nie pomyślała, że w taką pogodę będę wędrować po dolinie oka gór. A jednak. Nie było dzisiejszego dnia śnieżycy, a jako iż nie zostałam wybrana na Zgromadzenie to postanowiłam spotkać się z kimś samemu. Nie miałam oczywiście pewności, że takiego ktosia znajdę, ale Gwiezdny Klan mi sprzyjał. Gdy wędrowałam sobie w okolicy dużego jeziora do mojego nosa dotarła woń takiego jednego koleżki.
Po chwili wędrówki odnalazłam norę, w której moja zguba się znalazła. Niebieska, z blizną przez oko, skulona i szczeliwa. Było tu ciepłej, nie było co się mu dziwić.
- Cześć Kozioł. Widzę że nie tylko mi odbiło by skakać po tych zaspach poza domem.
Przyłączyłam się do Koźlorogiego zawijając się w rogalik zaraz obok niego.
- Co słychać?

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Gawra
Czw 25 Sie 2022, 15:55
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 542
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Było mu już trochę cieplej ale tak czy siak gdy poczuł na swoim ciele chłodny wiatr to delikatnie się trząsł. Nie przepadał za mrozem ale to chyba każdy krótkowłosy kot. W takie dni jak takie to wiele by oddał by mieć długie futro. Poza tym wyglądałby o wiele bardziej szykowniej, prawda?
Nagle usłyszał kroki zbliżające się w jego stronę. Podniósł wysoko uszy razem z głową. Był przygotowany na wypadek jakiegoś… nieprzyjemnego spotkania. Ale szybko wyczuł kto to taki a niedługo po tym zobaczył kolorową mordkę.
Uśmiechnął się szeroko gdy zobaczył Zawilec.
– W takim razie jest nas dwoje! Czasem trzeba zrobić coś trochę głupiego, nie? –uśmiechnął się po czym trochę się sunął by wojowniczka miała miejsce tuż obok niego. Dobrze, że ta norka była dość sporawa ale tak czy siak leżeli dość blisko siebie.
– Ah! Szkoda gadać. Nawet nie wiesz ile roboty ostatnio miałem. Jestem wykończony. Plus nie działo się chwilę u nas dobrze… To znaczy! Dwie wojowniczki z mojego klanu zostały poważnie ranne przez puchacza. Dobrze, że jakoś udało mi się im pomóc a potem Owcze Runo je zabrała do lecznicy. Leczenie idzie pomyślnie tak sądzę ale hohoho! Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak wściekły na jakiegoś ptaka. –podzielił się z nią ostatnim przeżyciem. – Ale jakbym miał być szczery… Nie jestem zadowolony z siebie. Otrzymałem podziękowania od innych ale nie czuje się bym na nie zasłużył. Bo gdybym lepiej walczył to możliwe, że nikt nie zostałby ranny… –westchnął ciężko. Kozioł był takim trochę perfekcjonistą a przynajmniej oczekiwał tej perfekcji od siebie.

_________________
Gawra - Page 4 GwW6Zz1
Re: Gawra
Nie 28 Sie 2022, 20:40
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Skinęłam na słowa Koźlorogiego przysuwając się w jego stronę, gdy ten zrobił mi dodatkowe miejsce. Na kolegę można było liczyć w kwestii zapewnienia rozrywki. Jak już zaczął mówić to nie było widać końca. Tym razem jednak na prawdę miał dużo do przekazania. Puchacz... brzmiało groźnie. Nigdy nie miałam potyczki z drapieżnym ptakiem, nie chciałam mieć. Starczył mi już lis, kuna i szczury. Było ich i tak zbyt wiele.
- To nie dobrze, że doszło do walki z puchaczem. Dobrze, że przeżyły jego atak. O które wojowniczki chodzi?
Byłam ciekawa, któż to doświadczył ran od szponów ptaka. Ciekawiło mnie też, kto go zaatakował. Ale tym już się nie dzieliłam z Kozłem.
Gdy Kozioł podzielił się ze mną swoimi troskami związanymi z tą walką... trudno nie było mi nie wrócić do wspomnień z walki z lisem. Znałam to co czuł niebieski kocur. Tylko, że doświadczyłam czegoś jeszcze gorszego. Machnęłam ogonem zastanawiając się co chce mu powiedzieć.
- Nie powinieneś się tym przejmować. W końcu przeżyły prawda? Zresztą, nie da się czasem kogoś uratować. Takie życie Kozioł. Jak byś nie walczył to tak musiało już być najwidoczniej.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Gawra
Czw 15 Wrz 2022, 08:31
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 542
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
- Zaćmione Słońce i Tęczowa Chmura. Siostry. Na początku puchacz atakował tylko Zaćmienie ale potem rzucił się na Tęczę gdy tą chciała jej pomóc. No ale dzięki pracy zespołowej udało się jakoś przeżyć wszystkim. Na pewno Owcze Runo wykonała najcięższa pracę. Bez niej byłoby tragicznie. - oh dobrze, że Lodowy Potok N zostawił klanu bez medycznej opieki. Zwłaszcza teraz gdzie czychały różne dzikie stwory poza terenami.
Na słowa Zawilec, Kozioł trochę spochmurniał bo to trochę przywołało mu wspomnień.
- No ale zrozum Zawilec... Nie chcę znów widzieć śmierci przed swoimi oczyma. Umarli moi rodzice. Nie mam większości rodzeństwa. Nie chce po prostu by kolejne koty ginęły tuż obok mnie. Dlatego też tak ciężko trenuje i pracuje by być lepszy. By następnym razem nikt nie był ranny. - wytłumaczył koleżance. Po prostu nie wybaczyłby sobie jakby na jego warcie ktoś zginął. Splamiło by to jego honor wojownika. A chciał przecież być najlepszym spośród najlepszych wojowników.
- Ale wiem, że czasem... Nawet jakbym nie wiadomo jak się spiął i uparcie coś robił to i tak... Wszystko może potoczyć się inaczej. No ale... Nie chcę stać bezczynnie. Więc jeżeli jest nadzieja na cokolwiek to będę dalej walczył. - uśmiechnął się delikatnie w stronę wojowniczki.

_________________
Gawra - Page 4 GwW6Zz1
Re: Gawra
Sob 17 Wrz 2022, 18:44
Zawilcowa Łąka
Zawilcowa Łąka
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 (IX)
Matka : Malinowa Polana [*]
Ojciec : Dryfujący Liść [zaginiony]
Mistrz : Szałwiowe Życzenie
Partner : Skowronek [*]
Wygląd : chimera niebieskiej tygrysio pręgowanej szylkretki z czarnym z minimalną bielą z tylko jednym niebieskim okiem - lewym. Chuda i mniejsza od przeciętnego kota. Oderwany kawałek lewego ucha i rozległa blizna zaczynająca się na policzku i przechodząca przez pysk aż do gardła. Szarpana blizna na tylnej lewej łapie. Blizna na nadgarstku przedniej lewej łapy. Brak najbardziej zewnętrznego palca przedniej lepiej łapy.
Multikonta : Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 529
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t322-zawilec
Skinęłam ze zrozumieniem głową, gdy padły imiona wojowniczek poszkodowanych w walce. Kozioł wspomniał też o ich medyczce, Owczym Runie. Przypomniało mi to o tym, że Lodowego Potoku nie ma już wśród żywych. Absolutnie nic nie czułam w związku z tym, ale faktem było, że Klan Gromu miał o jednego medyka mniej. A co do koci, które walczyły z puchaczem. Nie znałam Zaćmionego Słońca, z kolei Tęczową Chmurę już tak. Spotkałam ją raz na zgromadzeniu.
Zmarszczyłam brew na kolejne słowa Kozła. Już miałam mu odpowiadać, gdy ten znowu zaczął mówić. Nie rozumiałam go. Najpierw mówił, że nie chce by następnym razem przy nim ktokolwiek został ranny (co było marzeniem głupiego), a później przeczył sobie, że wie, że czasem nie da się tego dokonać. Skąd ma pewność, że ten kolejny raz taki akurat nie będzie? Szczerze? Denerwował mnie ten temat. W szczególności, że mówił o tym ile kotów stracił jakby u mnie było inaczej.
- Ale ja rozumiem Kozioł. Mam 50 księżycy, wiem jak to jest nie musisz mi wymieniać twoich tragedii życowych. Powiem więcej, koty umierały, a ja nic nie dałam rady z tym nic zrobić. Wiem też, że obwinianie się o to nic nie zmieni. Chęć bycia silniejszym nie jest czymś złym, ale całego świata nie zbawisz, nie uratujesz każdego. Więc przestań się zadręczać, w szczególności, że te kocice dalej żyją.
Zaczęłam machać ogonem, ale wyraz mojego pyska był dalej jak ze skały. Kozioł zachowywał się jak dziecko, które chciałoby być bohaterem jak z opowieści w kociarni.

_________________

Nie wiedziałem
Co się ze mną dzieje
Wszystko znikło, byłaś tyko Ty
Stałaś w tęczy, jak zaczarowana  
Świeciło słonce, a z nieba padał deszcz

Tyle samotnych dróg, musiałem przejść bez Ciebie
Tyle samotnych dróg, musiałem przejść by móc
Odnaleźć Ciebie tu
Re: Gawra
Sro 23 Lis 2022, 21:51
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1464
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
***

Dotychczas nie opuszczał terenów Gromu, uznając, że jest to zachowanie nierozsądne i nieodpowiedzialne, na tyle, by pozostać na terenach klanowych pomimo wrodzonej ciekawości. A jednak - Szpaczy Śpiew otrzymał miano wojownika, zaś drugi z jego terminatorów, Wietrzna Łapa... nie żył. Z harmonogramu Konwaliowego Snu zniknęło większość zajmujących jego myśli obowiązków, on sam zaś poczuł potrzebę opuszczenia obozu silniejszą, niż zdrowy rozsądek. Potrzeba kontynuowania spaceru trwała pomimo, że dotarł do klanowej granicy i pomimo faktu, że zaczynało zmierzchać.
Ostatecznie przekroczył ją, z kamiennym wyrazem pyska, odsuwając od siebie trzepoczące niczym krucze skrzydła myśli. Nigdy nie był kotem nadmiernie emocjonalnym, zatem jego zachowanie pozostawało zadziwiające nawet dla jego osoby.
Gdy na niebie zalśniła pierwsza z gwiazd, dotarł do podnóża gawry; zdawało się, że nie otacza jej woń świadcząca o obecności niedźwiedzia. Zatrzymał się, spoglądając w ziejącą z niej ciemność, podczas, gdy w jego głowie wyuczony rozsądek toczył batalię z wrodzoną ciekawością.

/ Puch

_________________
Elegant maniac.
Re: Gawra
Sro 23 Lis 2022, 22:15
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Po wypełnieniu obowiązków, Wierzbowa Łapa wybrała się na samotny spacer z zamiarem dodatkowego polowania, by nie wrócić do obozu z pustymi łapami. Powodem, dla którego nie zabrała ze sobą nikogo był fakt, że gdy wróciła z patrolu, większość kotów była już czymś zajęta. Niby Leśna Łapa nie robiła nic produktywnego, jednak i tak Puch zdecydowała się na samotne wyjście. Ów spacer i polowanie trochę się przedłużyły i nim kocica się zorientowała, powoli zaczynało zmierzchać, jednak jej to nie zniechęciło. Zaszła na tyle daleko, że po przejściu Spękanej Ziemi, zawędrowała aż pod Gawrę, a więc i granicę z Klanem Gromu. Miała tylko nadzieje, że nikt się nie będzie o nią martwić, gdy wróci w nocy; ale przynajmniej ze zwierzyną!
Kręcąc się w okolicy Gawry, do jej ucha wpadł szelest - dokładnie kroki. Gdy postanowiła skierować się w stronę z której dochodziły dźwięki, oczom ukazała się ciemna, wysoka sylwetka jakiegoś kocura, który spoglądał do wnętrza opuszczonego legowiska niedźwiedzia. Chwile jej to zajęło, ale gdy zrozumiała kogo widzi, wysunęła się z krzaków. — Konwalia? — miauknęła, unosząc delikatnie ogon, przyglądając się kocurowi z lekkim zaskoczeniem. Kogo jak kogo, ale jego się tutaj nie spodziewała! Już prędzej Wronę, chociaż na niego... był zbyt wysoki. — Co za ciekawy zbieg okoliczności, że na siebie wpadliśmy!

_________________
Gawra - Page 4 Lv9k4sG
Gawra - Page 4 4C23qCS
Re: Gawra
Sponsored content

Skocz do: