IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Strzeliste Skały
Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 03, 2022 12:55 pm
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Od ostatniego Tańca Kwiatów w Plemieniu zaszło tyle zmian… odnalezienie i zbadanie starego obozu, wszystkie zawirowania z klanami, Wiatr, jej treningiem, wizje, ze Szczytem… mianowania Łowców, Strażników, nowi Nowicjusze, nowe kocięta, powrót Jeziora i Renifera, ponowne zniknięcie tego pierwszego, śmierć i pogrzeb Płatka, powrót Pajęczyny i jej niezbyt dobre przyjęcie tego, jak zmieniło się Plemię, przyjęcie do Plemienia Błota, przejście Mżawki do Starszyzny, Głos Serca Robak i Wiatr… to był bardzo, bardzo burzliwy obieg pór. Przez większość czasu burze te były negatywne, ciężkie do przejścia i bardzo obciążające dla samego Wieszcza – w ostatnim czasie jednak czuł, że wszystko zaczyna się na nowo układać i uspokajać… i właśnie na taką przyszłość liczył. Zbliżający się Taniec Kwiatów napawał go nadzieją, a ciepło Pory Ciepłych Wichrów zagościło również w jego sercu. Jedyną ciemną chmurą na jego niebie był fakt, że dalej nie wybrał sobie następcy, jednak musiał sobie nieco odpuścić w tej kwestii. Ostatnie księżyce nie sprzyjały myśleniu o tym.

Pogoda była wręcz wymarzona: ciepło, słonecznie, ale nie duszno. Zwierzyny i medykamentów było pod dostatkiem. Przygotowania do święta przeszły więc gładko: dzień wcześniej Łowcy i ich Nowicjusze dostali standardowe instrukcje, żeby upolować więcej zwierzyny, niż zwykle, a jeśli Strażnicy dysponowali umiejętnościami i mieli możliwość, to również mogli polować. Reszta kotów miała zebrać najpiękniejsze nietrujące kwiaty, jakie tylko można było znaleźć, i wspólnie z kociętami ozdobić cały obóz i legowisko każdego kota. Sam Wieszcz również udał się na polowanie, a także zbieranie kwiatów, i razem z bliskimi entuzjastycznie ozdabiał obóz.

Kiedy nadszedł wieczór, kolorowy kocur zajął miejsce w pobliżu Strzelistych Skał.
Niech wszyscy zbiorą się na Wielką Ucztę!

Kiedy koty zaczęły się pojawiać w okolicy, zaczął wraz z nimi szykować okrąg takiej wielkości, żeby każdy zdrowy kot z Plemienia mógł w nim znaleźć miejsce przy zwierzynie.

Plemię Niedźwiedzich Kłów przeszło niejedną burzę od ostatniego Tańca Kwiatów, ale wyszliśmy z tego cali, być może silniejsi, niż kiedykolwiek byliśmyzaczął, kiedy koty się zebrały. – Dzięki ciężkiej pracy całego Plemienia możemy sobie dzisiaj pozwolić na odpoczynek, odpuszczenie obowiązków i cieszenie się Wielką Ucztą w swoim towarzystwie. Niech ta Pora Ciepłych Wichrów będzie tak obfita, jak nasz stos tego wieczoru, a nasze serca: pełne ciepła i życzliwości dla siebie nawzajem. – Biorąc pod uwagę to, co się działo przez ostatni obieg pór: na pewno to nie zaszkodzi, prawda? Zresztą, wciąż zdarzały się sytuacje, kiedy kotom troszkę tego brakowało, albo kiedy troszkę za bardzo myślały o sobie samych, nie pamiętając za bardzo o uczuciach innych, nawet jeśli nie sprawiały wielkich problemów ogółowi Plemienia. Wystarczyło popatrzeć choćby na rozmowę, jaką przeprowadził z Jeziorem, zanim ten zaginął, albo na wielkiego nieobecnego na Głosie Serca Robak i Wiatr, co z boku wyglądało nieco dziwnie… Ale nie był to moment na myślenie o tym. – Jedzmy i cieszmy się! – dodał wesoło.
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Sob Lis 05, 2022 11:33 am
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Pora Ciepłych Wichrów z pewnością była jedną z najprzyjemniejszych w ciągu obiegu pór, dlatego w znak okazania swojej radości podchodziła poważnie do jej święta. W końcu oferowało ono wolny dzień od pracy, żeby ten czas można było w pełni poświęcić na powitanie nowej pory.
Na dzień przed strażniczka spędziła cały dzień na zbieraniu przeróżnych kwiatów, oczywiście tych nietrujących. Tego dnia tereny obfitowały w kwiatki, tak piękne, że aż trudno było wybrać. Po męczących zbiorach wróciła do obozu z bogatym bukietem, aby następnie wraz z członkami swojej rodziny udekorować jaskinię. Kwiaty były wszędzie - w lęgowiskach, szczelinach i przy stawie. Każdy z nich został starannie dobrany przez szynszylową kocicę, żeby razem świetnie ze sobą współgrali. Czerwone, żółte, białe, niebieskie, fioletowe... Wkrótce cały obóz zmienił się z szarego, nieco ponurego miejsca w kolorowy kącik. Aż na sam widok chciało się uśmiechnąć!

Nie zwlekała, gdy wieczorem usłyszała wołanie Wieszcza. Praktycznie od razu zjawiła się na miejscu, jako jedna z pierwszych. Z eleganckim, lekkim jak piórko krokiem zbliżyła się do okolicy Strzelistych Skał, aby tam powitać Wieszcza szanownym i ciepłym skinięciem łba. Następnie pomogła w układaniu zwierzyny dla uczty, po czym zajęła miejsce obok soczystego gołębia. Teraz tylko czekała, aż przyjdzie reszta i nada się okazja do rozpoczęcia rozmowy.
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Nie Lis 06, 2022 12:27 pm
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Gdy przyszedł czas Wielkiej Uczty i powiązanych z nią przygotowań, Tafla przyłożyła się do powierzonych zadań z równą dokładnością co przy każdym innym święcie. Polowała intensywnie, dorzucając na stos tyle zwierzyny, by być z jej ilości w pełni zadowoloną. Co było jednak inne od poprzednich Wielkich Uczt czy Tańców Kwiatów to to, że Tafla poza polowaniem, wybrała się na jeden wypad by pozbierać kwiaty czego... wcześniej nie lubiła. Sama nie wiedziała dlaczego nagle zdecydowała się na taki ruch, ale nie czułą się z nim źle; wręcz przeciwnie, bardzo dobrze bawiła się u boku Mżawki i kociąt z którymi dekorowała jaskinie. Nie był to zmarnowany czas - a starsza łowczyni poczuła, że w jakiś sposób omijała równie ważną część tego święta przez swoje zaślepienie pracą. Na całe szczęście, teraz w końcu wyrwała się ze szponów pracoholizmu i mogła swobodnie dekorować kwiatkami zakątki obozu.

Gdy przyszła pora na rozpoczęcie uczty, Tafla pojawiła się jako jeden z pierwszych kotów i osobiście pomagała w układaniu stosu tak, by każdy mógł się przy nim znaleźć i wygodnie rozsiąść. Gdy koty się zebrały, usadowiła się niedaleko Wieszcza i Gałązki posyłając im ciepły uśmiech, po czym zaczęła rozglądać się za Królikiem. Co nie powinno nikogo dziwić, miała dość jasny plan na spędzenie święta, a Królik był tu kluczowym elementem. Jednak dopóki nie przyszedł... Mogła zamienić parę słów z tymi, którzy już przyszli; na tym polegało święto! Padło na Księżyc, która przysiadła niedaleko. — Księżyc! Co słychać?
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Nie Lis 06, 2022 6:50 pm
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Dzisiejszej nocy miałam piękny sen. Znajdowałam się na pięknej i kolorowej łące pełnej ślicznie pachnących kwiatów, które sypały na mnie swe delikatne płatki. Nie, chwila...Ten zapach...Nie był tylko wytworem mojej wyobraźni... Wokół naprawdę pachniało kwiatami. I woń ta ostatecznie rozbudziła do końca moje zmysły, a ja otworzyłam i przetarłam zaspane oczy. Rozejrzawszy się, stwierdziłam, że cały obóz skąpany jest w wielobarwnym kwieciu i to stąd brał się ten niezwykły aromat. No tak, przecież dziś miał się odbyć Taniec Kwiatów, a ja omal go nie przespałam! Chyba nie miałam jeszcze okazji brać udział w jakiejkolwiek świątecznej tradycji Plemienia Niedźwiedzich Kłów, więc tym bardziej nie mogłam tego przegapić. Od razu zerwałam się z posłania i po szybkiej porannej toalecie wybiegłam z legowiska nowicjuszy. Na szczęście, słysząc wezwanie Wieszcza, przybyłam pod Strzeliste Skały jako jedna z pierwszych kotów. W zbierającym się tłumie członków plemienia dostrzegłam sylwetki Księżyc i Tafli, siedzących niedaleko siebie. Zajęłam więc wolne miejsce blisko nich. Uśmiechnęłam się do obu kotek na powitanie.
- Witajcie, Taflo. Księżycu. - skłoniłam głową z szacunkiem przed starszymi kocicami, po czym zamilkłam, nie chcąc przerywać dorosłym w ich podjętej rozmowie.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Pon Lis 07, 2022 3:09 pm
Huragan
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t706-huragan-szumiacy-w-koronach-drzew
Huragan lubiła ucztę, bo... bo mogła zjeść. Co by tu dużo mówić, lubiła jeść, chociaż oprócz tego też uwielbiała taką rodzinną atmosferę, jaka panowała przy zakończeniu Tańca Kwiatów. Czuła się po prostu dobrze, komfortowo, nawet już nieważne, z kim - doceniała, że mogła być w plemieniu i że w gruncie rzeczy nigdy nie była sama.
Podeszła bliżej, i widząc dwie znajome kocice, szybko podeszła bliżej, bo czemu nie! Uśmiechnęła się szeroko, a następnie usiadła obok, witając się po kolei z każdą:
- Księżyc, Tafla, Promyk, hej!! - zerknęła równocześnie na boki, nawet nie kryjąc się za bardzo z tym, że wyczekiwała Szczytu i Błotka. Liczyła, że zaraz się zjawią.

_________________
So say, say you'll stay up too
We know we're overdue for some shut-eye, instead I
Surrender all my sleep to you

Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Pon Lis 07, 2022 6:46 pm
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Ozdabianie legowisk z Błotkiem było przyjemne. Był to sympatyczny moment z moim adoptowanym kociakiem na zawiązanie bliższej więzi, no i też mogłem mieć na nią oko, nie martwić się, że coś ją zjadło. No... w obozie raczej by nic się nie stało, ale... tatusiowe instynkty kopały po zadzie, aby mieć na uwadze co się z Błotkiem działo i w ogóle. W końcu też Wieszcz mi i Huragan ufał na tyle, aby przydzielić nam kocię, prawda?
Pojawiłem się, kiedy usłyszałem wołanie Wieszcza, wołając też Błotko, aby ze mną wyszła. W końcu święta to była nieodzowna część życia w Plemieniu i chciałem, aby kotka poznała wszystko, co mamy do zaoferowania. Też jakiś czas temu tłumaczyłem jej, o co chodzi z danymi świętami i tradycjami, dlatego jeszcze bardziej się cieszyłem, że dzisiaj będzie miała szansę to wszystko doświadczyć.
Zauważyłem Huragan, w towarzystwie Tafli, Promyk i Księżyc. Same kotki, huh. No, pora to zepsuć.
Cześć wam — mruknąłem ciepło w stronę zebranych, gdy tylko zbliżyłem się bardziej do małego zgromadzenia, zaraz pyszczkiem dotykając czule policzka Huragan z miękkim pomrukiem.
Błotko powinna za moment przyjść — dodałem jeszcze, spoglądając na swoją partnerkę.

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Sro Lis 09, 2022 5:40 pm
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Liczyła na towarzystwo jedynie jednej osoby, gdy tymczasem minęła zaledwie chwila, a z nią przywitała się już cała grupa. Nie żeby narzekała, ale trochę nie przywykła do takiej ilości uwagi. Trochę nietypowe, ale przyjemne.
Pierwsza zagadnęła do niej Tafla. Strażniczka posłała jej wzajemny uśmiech, owijając luźniej ogon w przygotowaniu do chwili pogawędki. Przynajmniej na czas nieobecności wujka, którego wyraźnie tutaj brakowało. Dla niej widok obu partnerów było już równie ważną tradycją, co i samo święto, więc dziwnie byłoby bez towarzystwa Królika.
Cześć, Taflo! Tym razem tereny naprawdę obfitują w kwiaty. Aż ciężko było mi je wszystkie uzbierać! Za to dekorowanie obozu było samą przyjemnością, chociaż nie obyło się bez pomocy. A jak tam łowy? – odparła z entuzjazmem. Nie wątpiła, że Tafla sama się zorientować, bo widziała, jak ta zbierała własny bukiet. Niemniej jednak postanowiła podzielić się swoimi wrażeniami z tegookresowych zbiorów.
Następnie usłyszała głos Promyk. Spojrzała na nowicjuszkę, a na jej powitanie odpowiedziała uprzejmym skinięciem łba. Nie powiedziała przy tym nic, widząc, że ta nie chciała im przeszkadzać w rozmowie. Podobnie postąpiła, kiedy zobaczyła Huragan ze Szczytem. Ich również postanowiła dłużej nie trwożyć, bo doskonale wiedziała, że ta para będzie miała więcej do powiedzenia sobie nawzajem. Brakowało im tylko Błotka. Wróciła więc ślepiami do swojej rozmówczyni.
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Sro Lis 09, 2022 9:08 pm
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Niedźwiedź ostatni Taniec Kwiatów przeżył niezbyt ekscytująco - było to coś normalnego już w jego życiu, po prostu, co jakiś czas, na pierwszy księżyc pory ciepłych wichrów, on się odbywał.
Droga sepia wtedy nie znikała w swych obowiązkach, jak robiła to na codzień, a ulegając namowom, zabiegała o ładne wystrojenie obozu kwieciem i ślicznymi kamieniami o różnych kolorach.
Cały dzień spędzony był w miłej atmosferze, a na wieczór sepia uśmiechała się do zbierających się kotów - do tych starszych z szacunkiem skinała łba, a do młodszej zgrai łapą rozpraszała ich futerka na głowach.
Scena była niemal że bajeczna.


Niedźwiedź Wędrujący Przez Las usiadł się niedaleko miejsca bytu ojca i matki, przy czym i im posłał ciepłe spojrzenie. Zanim jednak to zrobił, wziął udział w rozbudowie kręgu zwierzyny.
Ojciec zabrał głos, a Niedźwiedź uniósł uszek, lecz jego nos wydał z siebie cichy świst. Kolejna formułka. Dobrze by było ich się nauczyć, wiedzieć, co nastąpi. Ojciec jednak nie zawsze mówił to samo, a wszystko było zmienne. Ostatni obieg pór o tym wykazał - miśkowi, jak i całej jego rodzinie. Mogła sepia wyłącznie się cieszyć, że tak burzliwy okres już minął.
Nie chciał go psuć, za nic w świecie.

Nie chciał też przeszkadzać swej przyjaciółce, Księżyc, w jej rozmowach - jej rodzina, brat Szczyt i znajomi zebrali się wokół niej, a misiek cieszył się na widok jej uśmiechniętej - jego nos nabrał cieplejszej, czerwonej barwy, a na licu pojawił się po prostu uśmiech.
Nie gapił się, nie tak po prostu - po prostu, jak już, to podziwiał ciepłą scenę, jaka rozgrywała się przy stole. Plemie powoli zbierało się w komplecie, nawet, jeśli niektórzy się spóźnią.

Może nikt nie zauważy jego gapiostwa, oby. Jego wzroku skierowanego z ojca obok na grupkę jasnoszarych przeważnie kotów.
Bo co jak co, lecz nie było to kulturalne z jego strony.


_________________
Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Dzwiedz
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 10, 2022 1:45 pm
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Pierwszy Taniec Kwiatów Błotka był niezwykle dla małej ekscytujący. Słysząc o nim już wcześniej nie mogła się doczekać. Mogła ze Szczytem ozdobić obóz. Jej osobistym celem było umieszczenie największej ilości kwiatów w najpiękniejszych kombinacjach i z satysfakcją mogła przynzać, że ona i Szczyt wykonali kawał dobrej roboty. Ich drużyna nie miała sobie równych! Szkoda, że nie dają nagród za najelepiej wykonane ozdoby, ponieważ na pewno by wygrali. Poza tym po prostu cieszyła się z poświęconej jej uwagi i spędzania czasu z opiekunem.
Szczyt poszedł przodem, kiedy wieszcz wezwał plemię do siebie. Jednak Błotko nadal walczyła z ostatnią rzeczą, którą chciała tego dnia przyozdobić kwiatami - sobą. Wplecenie małych kwiatków w własne futro okazało się trudniejsze, niż się spodziewała. Wybrała same najładniejsze, wszystkie w ciepłych kolorach żółci i pomarańczu. Będą pasowały jej do oczu. Kiedy już uda jej się chociaż jednego bezpiecznie umieścić w jej krótkawym futrze. Zazwyczaj nic jej w nim nie przeszkadzało, ale gdyby było dłuższe, to nie miałaby nawet w połowie tak trudnego zadania, jak ma teraz.
Ostatecznie udało jej się kilka kwiatków wplątać w miarę stabilnie na swoim grzbiecie i nasadzie ogona. Tylko tak mogła się wygodnie wygiąć nadal mając pole do manewru, aby zaczepić roślinki o futro. Dumna skierowała się w końcu w kierunku jej opiekunów, którzy już siedzieli razem i rozmawiali. Cóż, może i ma spóźnione wejście, ale jakie! Szybko podbiegła do nich, zostawiając za sobą ślady w postaci kilku opadłych kwiatków, które nie utrzymały się w jej futrze podczas biegu.
- Dzień dobry! - wykrzyknęła pewnie, witając całą grupkę siedzącą obok jej opiekunów. Stanęła przed Huraganem i Szcytem z dumnym uśmiechem. Okręciła się wokół własnej osi.
- Ozdobiłam też siebie - obwieściła zadowolona z siebie.

_________________
Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Sro Lis 16, 2022 8:01 pm
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Coraz więcej kotów pojawiało się na uroczystości. Rozpoznałam wśród nich Szczyta, kocura, którego poznałam jakiś czas temu. Siedziała z nim dwójka kotów - dorosła kotka i kociątko, również płci żeńskiej. Domyśliłam się więc, że muszą być jego rodziną - partnerką i ich wspólnym kociakiem. Szczęściarz z niego. Moja rodzina ostatnio zaczęła się sypać po tym, jak Kasztan, ten sarni móżdżek, gdzieś się zawieruszył, a na nową jak na razie nie miałam żadnych widoków, będąc jeszcze w tak młodym wieku. Szukałam go wszędzie, a jedyne, na co się natknęłam, to ślad jego słabego już zapachu. Mój kochany braciszek...A jeśli stało mu się coś poważnego, że zachorował lub, co gorsza, już dawno nie żyje? Nie, nie dam sobie zepsuć święta mrocznymi myślami o losie tego samolubnego kociaka. Przyszłam się tu zabawić, a nie zamartwiać byle czym. Może to będzie okazja, by poznać kogoś nowego? Tylko do kogo by tu zagadać? ~ z tymi myślami rozglądałam się po zebranych współplemieńcach.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 17, 2022 3:22 pm
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 775
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Przyszło i Robak. Nieco spóźnione, bo i owszem, ale nie chciało przegapić świąt. Ceniło sobie tradycję. Gdy zjawiło się w obozie, na miejscu była już cała gromada jeno rodziny. Wśród nich Szczyt, Huragan i Błotko, którzy niestety nie zjawili się na tak ważnym dla nieno wydarzeniu jak jeno własny Głos Serca, ale nie chciało się obrażać. Nie lubiło napiętych relacji. A tak to chociaż poudaje, że wszystko miód malina idealnie. Przywitało się machnięciem ogona z Niedźwiedziem i podeszło do gromadki jego rodziny i jak się okazało, Nowicjuszki.
- Hej wszystkim -
Zasiadło sobie z tyłu za Promyk, bo było na tyle wysokie, że żadnego problemu w tym nie widziało by siedzieć jakby w drugim rzędzie towarzystwa.
Szkoda, że nie było Wiatr, ale może jeszcze przyjdzie.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 17, 2022 5:22 pm
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Błoto przerwała swój pokaz najnowszej mody, który prowadziła dla swoich opiekunów. Nowa osoba przysiadła się do ich grupy i jej uwaga od razu skierowała się właśnie w tym kierunku. O to te. Te. Uh. Rrrrrr. Rrrrooo? Ro. Robak. Pamiętała od razu. Młoda, teraz przepełniona dumą i pewnością siebie, z powodu jej jakże cudownych ozdób na futrze, skierowała się z uśmiechem do Robak.
- Hej! Robaaak! - miauknęła przedłużając imię kota. Z zaciekawieniem zbliżyła się do łowcy. Nie miała okazji się bardziej z niem się jeszcze zgadać. Tak więc znała tylko jeno imię i że dziwnie o sobie mówi. Ale hej, Błotko umie docenić oryginalność.
- Ja jestem Błotko, nie wiem czy pamiętasz - powiedziała prostując się dumnie - Ty kręcisz z Wiatr prawda? Czujecie do siebie miętę? - spytała, chociaż znała już odpowiedź, bardziej żeby nawiązać konwersację, niż się czegoś dowiedzieć - Bo ogółem to teraz to ten, jakby jesteśmy no ten. Rodziną - to słowo nadal brzmiało dziwnie kiedy je wypowiadała - A no wiesz, na przykład z Księżyc to się już bawiłam, a ciebie to w sumie praktycznie nie poznałam - powiedziała z wyrzutem. Jak mają się bawić w rodzinę patchworkową, to wszyscy powinni się o to starać! Skończywszy w końcu się wypowiadać umilkła, teraz wpatrzona w Robak, oczekując jakiejś odpowiedzi. Najlepiej pozytywnej.

_________________
Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 17, 2022 5:31 pm
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 775
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak raczej nie spodziewało się tego, że zostanie od razu zaczepione przez Błotko. Jej słowa okazały się sensowne, trochę może bolesne w jakimś stopniu, ale je rozumiało. Chyba nie było najlepszym wujkiem. Eh. Z początku nie potrafiło podchodzić do Błotka jak do innego Plemieniowicza, bo pochodziła spoza ich grupy, ale chyba stłumiło to w sobie. Szkoda tylko, że efekt był taki, że nie znało własnej bratanki.
- Oczywiście, że Robak pamięta imię Błotko. W końcu tak jak mówi są rodziną, to że nie mieli okazji lepiej się poznać nie znaczy, że Błotko jest mniej ważna dla Robak! I Wiatr jest partnerką Robak tak co do tego całego kręcenia. Mieli Głos Serca ostatnio.
Nie wspominało o tym, że zapraszało Szczyta z całą gromadką na to wydarzenie bo nie chciało być nie miłe. Poczochrało po głowie kotkę pieszczotliwie i uśmiechnęło się ciepło w jej stronę.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 17, 2022 5:54 pm
Szczyt
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW]; Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Autor avatara : michael cowan (flickr)
Liczba postów : 702
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t694-osniezony-szczyt-siegajacy-nieba#5313
Wyglądasz ślicznie — mruknąłem ciepło widząc burą koteczkę i to, jak się wystroiła. Uśmiechałem się cały czas, będąc szczęśliwy, że Błotko miała okazję w uczestniczeniu w święcie i poznaniu większej ilości kotów.
Przyszedł też Robak. Skinąłem delikatnie łbem w jego stronę, jako przywitanie. Zaraz jednak moje kocię odeszło od nas, a ja zamrugałem kilka razy na jej słowa.
Błotko, nie można o takie rzeczy pytać każdego — mruknąłem, drżąc delikatnie wibrysami. Chodziło mi oczywiście o pytanie dotyczące "kręcenia" z kimś. Jak wielka szkoda, że kocięta nie mają wrodzonej kultury. No, codziennie się czegoś uczymy.
Cieszę się, że Robak ciebie nie zdzieliło po głowie, za to pytanie. Cieszę się też, że Robak chce spędzić z tobą czas, ale pamiętaj, aby nie zamęczyć swoją energią, mhm? — zamruczałem ciepło do Błotka, mrużąc oczy.
Jednak nie mówiłem nic więcej, nie zamierzałem bardziej przeszkadzać łowcy i Błotko. Po prostu sięgnąłem po zwierzynę, aby zacząć spożywać. W końcu po to tutaj się każdy zjawił, prawda?

_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you
Say, say I'll stay awake
And watch these restless nights turn into days

Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 17, 2022 6:02 pm
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Jej szantaż emocjonalny zadziałał. Robak nie tylko okazało skruchę, ale też poczochrało ją po łebku! Trzeba też przyznać, że ukoiło to niektóre, głęboko ukryte, niepokoje Błotka. Została wciśnięta do naprawdę dużej rodziny i miała szczerą nadzieję mieć jak najlepsze kontakty z każdej jej członkiem. Wtedy na pewno nigdy nie będzie sama. Nawet jeśli jedna osoba się od niej odwróci, to reszta zostanie! I jest ważna dla Robak. Jej uśmiech poszerzył się.
Szybko do rozmowy wciął się Szczyt.
- Kiedy ja właśnie to zrobiłam - powiedziała, na wzmiankę o zadawaniu nieprzyzwoitych pytań. Jak nie można, jak jej się właśnie udało. Więcej wiary!
- Postaram się - burknęła. Wcale nie. Kłamała! Hahahaha! Nikt nie jest w stanie przejrzeć jej niecnych planów! Planów intergacji. Tak. Znowu zwróciła uwagę na Robak. Skoro było już po poczuaniu, to oznaczało, że przyszedł czas na złamanie każdej możliwej zasady dobrego zachowania.
- To dobrze. Gdybyś mnie nie lubiło to miałobyś duży problem, bo ja jestem jeszcze młoda i będę tu, aż ty umrzesz - stwierdziła z ulgą - Czyli teraz Wiatr też jest moją rodziną? Ciotką? Czy coś. Bo wiesz, ona też wydawała się ostatnio mnie jakoś tak mniej lubić - powiedziała marudnym tonem, ale szybko rozpogodziła się - Ale pewnie jej minie. Kotki tak czasem mają, że zmieniają szybko zdanie - dodała zamyślając się na chwilę. Jej mama mogła nagle swteirdzić, że lepiej jej będzie tu, to Wiatr może stwierdzić, że jednak ją lubi.
- A tak wo ogóle - wypięła tyłek - Patrz, jakie ładne kwiatki - kwiatki naprawdę trzymały się już ostatkami sił i było ich znacznie mniej, niż na początku - To się robi na Głosie Serca, nie? Ale ja wyglądam dobrze zawsze, więc dzisiaj też mam takie.

_________________
Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Pią Lis 18, 2022 3:30 pm
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Taniec Kwiatów. Było to radosne święto, które lubiłem, nawet jak przyozdabianie kwiatami. Trochę pomogłem w tym, jednak bardziej skupiłem się na polowaniu. Samotne życie pozwoliło mi troszkę rozwinąć te umiejętności, niestety niewiele się różniły od poprzednich. Trochę udało mi się jednak wspomóc łowców, nie chciałem siedzieć bezczynnie… Jak zawsze. Chciałem się czuć użyteczny podczas tego święta, wspomóc chociaż tymi dwoma gołębiami i chudym, młodym zającem, którego jakimś cudem udało mi się złapać za pierwszym podejściem. Wszelkie gryzonie niestety pouciekały od dźwięku moich wielkich łap i dużej masy, ale… Chociaż parę zwierzyn udało mi się dorzucić. Gdy święto się rozpoczęło, niestety byłem spóźniony. Okrąg już był uszykowany, jednak udało mi się znaleźć miejsce w bardziej osamotnionym kącie, kiwnięciem głową witając się ze znajomymi pyskami. Tafli dodatkowo posłałem delikatny uśmiech. Niestety Jezioro ponownie wybrał drogę samotnika… Być może nie odpowiadało mu życie w plemieniu. A co, gdy nie odpowiadał mu trening? Pomimo starań, mogłem nie sprostać oczekiwaniom… Aż Jezioro odszedł. Zacisnąłem zęby na tę myśl, nie dałem się jednakże jej pochłonąć, jak to miałem w zwyczaju. Trwa święto. Ostatnio nie czułem się zbytnio częścią plemienia. Może taka właśnie integracja i udział chociaż w świętach pomoże mi nawiązać zerwane przez moje nagłe zniknięcie więzy?
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Pią Lis 18, 2022 5:24 pm
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Do naszego, już znacznie większego, tłumu dołączyło Robak, mój mentor. Posłałam więc mu przyjacielski uśmiech na powitanie, gdy tylko nasze spojrzenia się spotkały. Ono jednak wolało przysiąść się bliżej rodziny Szczyta i pogawędzić z całą trójką. Cóż, jeno wybór. Znajdę sobie innego towarzysza na dzisiejszy wieczór. Mój wzrok spoczął na siedzącym gdzieś z tyłu kocurze o pięknej, śnieżnobiałej sierści. Był w znacznie dojrzalszym wieku, niż jakikolwiek kot, którego wcześniej poznałam. Nigdy nie miałam okazji pogadać ze starszymi członkami plemienia, a ci byli często skarbnicą opowieści i wesołych anegdot, jeśli akurat byli w dobrym nastroju. Zawsze istniało ryzyko, że trafi się na jakiegoś zrzędę. Cóż, raz kotu śmierć. Gdy okaże się, że moja obecność nie jest przez niego mile widziana, zwyczajnie oddalę się, zostawiając go w spokoju. Wstałam więc i podeszłam do współplemieńca, posyłając mu na powitanie przyjazny uśmiech.
- Dzień dobry, panu. Jestem Promyk i chciałabym wiedzieć, czy miałby pan coś przeciwko, gdybym dotrzymała panu towarzystwa podczas dzisiejszego święta? - odparłam z całym szacunkiem, który żywiłam do dorosłych przedstawicieli Plemienia Niedźwiedzich Kłów.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Sob Lis 19, 2022 2:18 pm
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 775
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Wszystko było tak... normalne. W sumie to Robak trochę ulżyło z tego powodu. Szczyt zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Tak samo jak czarny Łowca. Tak więc wszystko było jak po staremu. A Błotko za to tryskała więc energią i charyzmatem. Czarne nie miało pojęcia, że jest... taka. Teraz w końcu mogło ją poznać lepiej. Nie skomentowało reprymend Szczyta, gdyż uznało że wychowuje on swoje kocie na swój sposób.
Sięgnęło po zwierzynę, wybierając sobie gołąbka, gdy Promyk zdecydowała się odejść do kogoś innego. Może nie czuła się jak u siebie będąc wciśniętą między grono rodzinne, do którego nie należy. A wtedy Błotko odezwała się ponownie. Na wspomnienie o tym, że Robak kiedyś umrze i że Błotko wtedy jeszcze będzie żyła rozchyliło pysk w niemej odpowiedzi. Niezbyt podobało nu się to co powiedziała i pytająco spojrzało się na Szczyta przez chwilę. Ale mała kotka szybko zmieniła temat. No i dobrze. Bo nie najładniej mówiła chwilę temu.
- Tak Wiatr jest teraz ciocią Błotko. Ale Robak raczej nie uważa by nie lubiła Błotka? Zdawało nu się, że Wiatr lubi Błotko jak każdego innego kota w Plemieniu.
Nie odczuwało jakiejś niechęci Wiatr do Błotka. No chyba, że jakąś taką związaną z tym, że jest ona teraz córką Szczytu. Ale tak właściwie nie wiele wie o tym co sądzi o Błocie jeno partnerka. Ale po co to mówić. Przecież nie powie kociakowi, że nie wie czy ktoś go lubi. Oczywiście, że wszyscy powinni ją lubić żeby było jej miło prawda?
- Błotko wygląda ślicznie z tymi kwiatkami! Robak też często w takich chodzi, bo żółty i pomarańczowy pasują nu do oczu. Błotko też na żółte oczy.
W sumie to byli podobni do siebie z Błotkiem. Oboje mieli czarne futerka i żółte oczy. Prawie jakby na prawdę byli rodziną!

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Nie Lis 20, 2022 2:07 am
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Królik nie spieszył się tym razem z przyjściem na święto, a to dlatego, że kiedy się zaczęło, był akurat poza obozem; planował wrócić na Wielką Ucztę, oczywiście, ale nawet jeśli tradycją było porzucanie obowiązków, to lubił przechodzić się dookoła Niedźwiedziej Groty, żeby pod pretekstem spaceru upewnić się, że żaden, heh, niedźwiedź na przykład, nie zbliżał się do nich za bardzo... ale wszystko było spokojne, więc koniec końców przyszedł na Ucztę, a tam zastał już większość swojej rodziny.
Pomógł w przygotowaniach, jak mógł, skinieniem głowy powitał Wieszcza, a potem bez wahania ruszył w stronę swojej rodzinnej gromady, żeby zająć miejsce koło Tafli z cichym, zadowolonym pomrukiem. To był pierwszy Taniec Kwiatów, w trakcie którego jego rodzina była aż tak liczna: on, Zając, Mżawka, wszystkie ich kocięta, Wiatr, Huragan, mała Błotko... i przede wszystkim jego partnerka. I nawet jeśli zwykle nie był kotem, który lubił spędzać czas w wielkich gronach, to było to dla niego coś specjalnego.
Dzień dobry wszystkim – przywitał się, wodząc wzrokiem po kotach dookoła. – Mam nadzieję, że dużo mnie nie ominęło? – rzucił miękko, wzrok zatrzymując na partnerce. Nie wszyscy zdążyli się jeszcze zebrać, więc, cóż, chyba nie, ale kto wie. W końcu jeśli chodziło o jego rodzinę, zebrała się chyba największa gromada.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Czw Lis 24, 2022 8:55 pm
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Hm, jak widać Robak miało zupełnie inną opinię niż ona! Co jest oczywiście absolutnie w porządku, w końcu Wiatr to jego dziewczyna teraz, więc pewnie wie lepiej. No, czyli nie ma się o co martwić. Problem ten więc szybko zniknął z umysłu Błotka, która już skupiała się na komplementach. Tak, to znacznie ciekawszy temat do rozmyślań i rozmów. Zadowolona wyszczerzyła ząbki w uśmiechu.
- O widać, że dobrałam do oczu? Super, nie? - nie ma nic lepszego na świecie, niż ktoś zauważający jaki wysiłek się włożyło w detale. Kiedy spojrzała w oczy Robak to zauważyła, że rzeczywiście, kwiaty na pewno pasowałyby do jeno wyglądu.
- To nawet mogę ci jeden dać - dodała jeszcze bardziej dumna z siebie za ten pomysł. Obróciła się i ściągnęła ze swojego grzbietu jeden z niewielu wiszących tam kwiatków. Następnie podeszła i bezceremonialnie oparła się przednimi łapami o bok Robak, aby dosięgnąć wyżej, do jeno grzbietu. Tam też niezdarnie wcisnęła kwiatek między kosmyki futra. Hmnm. Trochę jest za daleko w jedną stronę. Trochę dziwnie to musi wyglądać, jeden kwiatek, w takim miejscu. Nie przejęła się tym jednak i w podskokach znowu znalazła się przy łapach starszego kota.
- Tadaaa! - wykrzyknęła zadowolona. Ktoś doszedł do ich coraz to większego kręgu rodzinnego, ale była zbyt zaaferowana Robak, aby zobaczyć co się dzieje.
- A Robak, czemu na ciebie mówi się inaczej niż na innych? - spytała z ciekawością - Czy ja też tak mogę? Nie żebym ci chciała kraść numer popisowy, ale to fajowe, wyjątkowe - dodała. Była za mała, za mało widziała i zbyt mało uwagi przykładała uwagi do kultury rozmowy, aby pomyśleć, że to pytanie może być dość osobiste. Jeśli w ogóle zrozumiałe, bo Błotko nie martwiła się również wyjaśnianiem nagłej zmiany tematu. W jej głowie, gdzie myśli szybko przemijały i cały czas pojawiały się nowe, bardziej interesujące niż te poprzednie, miało to sens.

_________________
Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV Baotko10
Re: Taniec Kwiatów - Wielka Uczta IV
Sponsored content

Skocz do: