IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Tereny Klanu Rzeki :: Małe Grzbiety
Trening Truskawkowej Łapy
Sob 24 Wrz 2022, 17:32
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
W porze górowania słońca przyszedł natomiast czas na Truskawkową Łapę. Mknący Nurt już ją znał i nawet się cieszył, że to on został jej mistrzem. Miał nadzieję, że ruda koteczka odwzajemniała jego entuzjazm i również była dobrze nastawiona na nadchodzący trening. Zastępca wszedł do obozu po krótkim obchodzie wokół niego, mającym na celu sprawdzenie okolicy. Teraz z kolei miał sprawdzić, gdzie podziewa się jego nowa terminatorka, dlatego skierował swoje kroki w pierwszej kolejności do legowiska terminatorów, podejrzewając że Truskawka może tam być.
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 24 Wrz 2022, 17:40
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Mknący Nurt nie miał szczęścia, gdyż Truskawkowej Łapy nie było tam, gdzie jej postanowił poszukać....

Moje złote oczy ujrzały na nieboskłonie czas, o którym mówił mi Mknący Nurt, a ja sama zauważyłam, jak ten idzie do legowiska terminatorów. Oh, pewnie mnie szukał.
Przegryzłam źdźbło trawy szybko, które przeżuwałam w szczęce dla oczyszczenia swych ząbków po jedzeniu drobiu i odwiedzeniu na ostatnią minutę Rzecznej Lecznicy, przy czym me łapy spokojnym, lecz szybkim krokiem dogoniły Mknącego Nurta, a który stał tyłem do wejścia, gdzie ja sama cichym, spokojnym głosem zamruczałam i miauknęłam za jego sylwetką, rzucając cień. -Witaj. Czekałam...Na zewnątrz. Wybacz. - Po swych słowach zaczekałam, aż ten się odwróci i schyliłam przed nim łba. Niefortunnie wyszło z tym przywotaniem. -Suchy Nos opowiadała mi, że terminatorzy uczą się na miejscu zwanymi Małymi Grzbietami, czyżby mielibyśmy się tam dziś udać, Mknący Nurcie?

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 24 Wrz 2022, 17:56
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Odwrócił się do kotki, kiedy się odezwała. Ach. Czyli źle założył; Truskawkowa Łapa miała inne zajęcie, niż odpoczywanie w legowisku terminatorów. Hah, to dosyć oczywiste, a mimo to drugi raz popełnił ten sam błąd – wszakże jego pierwszy dzień treningu z Sowią Łapą wyglądał podobnie. Skinął do niej głową na powitanie.
Cześć, Truskawkowa Łapo – dodał jeszcze. – Suchy Nos ma rację, choć akurat ja na treningach często zabieram terminatorów na spacery, żeby tak nie siedzieć w miejscu i przy okazji poznać tereny i granice – przyznał spokojnie, z sympatią. – Ale oczywiście, możemy się dzisiaj tam wybrać. Powiedz mi tylko: czego chciałabyś się dzisiaj nauczyć? Ja od siebie proponuję kodeks albo wspinaczkę. – W trakcie mówienia kiwnął głową, żeby ruszyli do wyjścia z obozu i po chwili już go opuścili. Co do tematów, które zaproponował… miał wrażenie, że koteczka była jeszcze za młoda na naukę polowania, gdyż równało się to z przestrzeganiem pewnej regułki kodeksu, a nie mogła na razie sobie pozwolić na wczesne polowania przed zjedzeniem śniadania. Natomiast walkę chciał, żeby stoczyła ze swoim bratem. No ale to się zobaczy.
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 24 Wrz 2022, 18:39
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Starszy kocur się nie przestraszył. Kamień z serca. Jeszcze by brakowało, bym przyprawiała staruszków u władzy o zawały, czy coś.
Zastępca przywitał się ze mną, a następnie powiedział mi, co planuje na owy dzień mego treningu. Pierwszy dzień, przypomniałam sobie - nie mogłam zrobić wrażenia lenia, co jak co.  Mruknęłam na zrozumienie jego słów - oho, no to trochę zejdą z drogi, skoro Zastępca miał swoje taktyki na treningi. Może to i lepiej, że nauczę się ich właśnie od niego, a nikogo innego? -W sumie to mądre z tym chodzeniem. Powolutku, lecz takie drobne zwiedzanie i chodzenie składa się na koniec w jakąś wiedzę, którą można na koniec szlifować. - No, to był jakiś sposób, napewno.
-Mamy...Cały dzień. - Odparłam po namyśle. -Jeśli słowa Suchego Nosa są prawdziwe, w co niewątpie, to jeśli skierujemy się w góre od obozu, to przejdziemy i do małych grzbietów i zahaczymy o granice z okiem gór, ziemiami niczyimi.....O ile to nie trwa dłużej. Wtedy możemy obskoczyć miejsca, które wybierzesz. - Mój ton był spokojny, lecz kikut drżał z ekscytacji, a gdybym była o długim ogonie, pewno szurałabym nim po ziemi. Ciekawiła mnie wizja wodnych, bagiennych być może miejsc na terenach, a Klan Rzeki cieszył się dwoma większymi zbiornikami wody na swym terenie. Ciekawe co w nich pływało. Jak wyglądało, smakowało i pachniało. Nawet, jeśli widziałam martwe ryby na stosie, nie porównywały się one z żywą rzeczą.

Na następne słowa kocura uniosłam uszu. -Możemy zrobić połowe kodeksu i gdzieś się powspinać. Mam siły na obydwa. - Mój złoty wzrok podążył za odchodzącym mistrzem, a po chwili i ja dotrzymałam mu kroku, gdy skierowaliśmy się ku ścianie krzewów, która chroniła obóz i stanowiła jego wyjście.
Trzymałam się blisko boku starszego, gdy ten zaczął kierować nasz chód dalej od obozu i jego bezpiecznych ścian.

Bylebym nie uciekła przez te dziwne uczucie lęku, poniekąd. Chociaż, co złego mogło się stać? Tyle wojów wychodzi, wchodzi i nic im się na koniec dnia nie dzieje. Ja też tak mogłam - powtarzałam sobie.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 24 Wrz 2022, 20:12
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Hmm, prawda, i poprawia kondycję – odpowiedział kotce. Na jej następne słowa, jego wąsy zadrżały w rozbawieniu niemalże instynktownie. – No proszę, widzę że się przygotowałaś! Jeszcze zaraz się okaże, że to ty będziesz trenować mnie – zaśmiał się. – Przystaję na twoją propozycję, ale resztę miejsc obejdziemy już kiedy indziej, żeby nie męczyć cię za bardzo pierwszego dnia.
To dobrze, że Truskawka była gotowa do drogi, ale jednak – mimo wszystko na razie całe życie przesiedziała w obozie, w tym większość czasu w lecznicy, więc nie była jeszcze gotowa na tak długie trasy. Zresztą, to naprawdę sporo czasu! A tak naprawdę nie mieli całego dnia, bo zastępca chciał dzisiaj jeszcze powtórzyć coś z Sową, nie mówiąc już o wieczornym rozdzieleniu patrolu.
Hmm, w porządku! – odparł energicznie. No, niby koteczka ostatnio mu mówiła, że chciałaby być po prostu „zwyczajnym wojownikiem”, który na treningu przerabiałby wszystko we własnym, spokojnym tempie, i nie musiałoby być doskonale… ale teraz odnosił wrażenie, że odezwała się w niej jakaś ambicja. Skoro tak, to fajnie, ale miał nadzieję, że nie robiła tego wbrew swojej woli, żeby tylko wywrzeć dobre wrażenie.
W międzyczasie doszli do Żmijowiska, jednak kocur nie zatrzymywał się, dalej spokojnym krokiem kierując się na Małe Grzbiety tak, jak opracowała Truskawka.
To jest Żmijowisko. Jak się pewnie domyślasz, upodobały sobie to miejsce węże. Idziemy dalej.
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Nie 25 Wrz 2022, 16:31
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Skinęłam łbem na zrozumienie. - Co racja co racja z tą kondycją. -W sumie śmiesznie by było, gdybyśmy pierwszego dnia poznali(ja poznałabym, bo starszy kocur pewno już zapamiętał tereny klanu w swym małym palcu przez tyle księżyców) wszystkie miejsca i granice Klanu Rzeki.
Uśmiechnęłam się niezręcznie na słowa kocura, które pewno były komplementem, lecz ja nie chciałam, by kocur starszy, zastępca, mój mistrz uznawał, że sie przemądrzam, czy coś, gdyż jednak... To on tu był mistrzem, a ja musiałam szanować to, co nas dzieliło - nie ranga czy wiek, a doświadczenie.
Uśmiechnęłam się za to lekko i prawdziwie, gdy kocur zgodził się na mą propozycje.

Kroki dwójki kotów o przeciwnych stronach koloru na kółku barw tęczy kierowały ich spokojnym, lecz zdecydowanym tempem. Pola, choć nadal zimne i przykryte w niektórych miejscach białym nalotem szronu czy śniegu, wydawały się Truskawkowej Łapie jednakże coraz bardziej zielone. Coraz bardziej...Żywe. Lubiła to uczucie, żywotności, niżeli stania w jednym miejscu. Jak to mawiała ruda, która chłonęła widoki złotym wzrokiem - Wszystko miało swe miejsce i czas, a ich zadaniem było nie psuć zadanego przez naturę i ziemie ładu. Pora nagich drzew miała być zimna, a zielonych liści może z lekka deszczowa, by w porze złotego słońca móc przybrać na cieple bez obawy o suszę....Wszystko miało swe miejsce w cyklu. Zachody, wschody słońca. Nawet takie szarawe odwilże, brzydkie i niemiłe dla jej złotego oka, dawały Truskawce do zrozumienia, że niektóre rzeczy po prostu muszą być, nie można się ich pozbyć, bo i one mają dla żyjących lekcje.

Żmijowisko - Nazwa miejsca przemknęła mi przez język, a sama się zaśmiałam. -Dzikie węże czy inne żmije nie ugryzą mnie w ogon, tego się nie musze obawiać, hah.
Idziemy dalej? Tak szybko? Choć nie było czego oglądać w polance, tak odpowiedziałam sobie szybko, że miejsce to pewno szczyci się ładniejszą wersją krajobrazu za lata, a mi tak czy siak przyjdzie je zobaczyć. Nie było co narzekać.

No to łapki w ruch!

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Wto 27 Wrz 2022, 16:20
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Po słowach kotki na temat kąsania przez węże instynktownie spojrzał na jej ogon. Co prawda się zaśmiała, a on również poruszył wąsiskami w rozbawieniu, ale skarcił się za to w myślach. Nie wyglądało na to, żeby kikut był dla niej jakimkolwiek problemem, widać było również, że podchodziła do tego z dystansem, a mimo to miał odczucie, że nie powinien tak postępować. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, hm?
Niesprowokowane węże nie powinny być niebezpieczne. Zawsze warto być ostrożnym przechodząc tędy, ale są nikłe szanse, że wąż cię ukąsi, jeśli nie będziesz go zaczepiać – poinformował kotkę, tak gwoli jej wcześniejszych słów. Być może miała ułatwienia dzięki krótkiemu ogonowi; tak czy inaczej raczej rzadko się zdarzało, żeby węże kogokolwiek gryzły w tę część ciała. Tę i każdą inną. Wiedział, że słowa kotki były raczej żartobliwe, ale mimo wszystko warto było o tym wiedzieć.
Dobrze, powiedz mi, Truskawko. Słyszałaś już coś o kodeksie wojownika? Wiesz czym on jest, czemu służy? – zadał pytania, na momencik przenosząc spojrzenie na terminatorkę, by chwilę później uciec nim gdzieś przed siebie, żeby obserwować otoczenie. Mógł znać te tereny na pamięć, ale zawsze trzeba było mieć oczy dookoła głowy.
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 01 Paź 2022, 17:22
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Ma próba rozbawienia sytuacji o wężach wydała mi się...sukcesywna, lecz Mknący Nurt tak czy siak poczuł potrzebę wyjaśnienia mi o nich sprawy, przy czym ja nie mogłam go za nic winić. Był zastępcą, mogłam się domyślić, że nauka o wszystkim i wyjaśnianie jest jego działką, a jednak....Chciałam chyba tylko niepotrzebnie skrócić drogę. Wszystko przyjdzie z czasem, a ja nie powinnam się śpieszyć. Szacunek i tego typu rzeczy jeszcze sie pojawią - teraz najważniejszy był trening. Relacje społeczne nie muszą być moim wielkim priorytetem, lecz przyjazne musiałam utrzymać z własnym mistrzem. Odpowiedziałam więc spokojnie. -Nie widzi mi się zaczepianie ich. Chyba ...Nikt by się nie odważył, rozjuszyć żmiję, na ten przykład.
Uniosłam z lekka łba na jego słowa i mlasnęłam w pyszczku.

- Kodeks wojownika, zbiór zasad służący mniej więcej temu, by wojownik po śmierci mógł trafić do gwiezdnych przodków oraz temu, by w klanach nie nastąpił chaos. Pomniejz by dać wojownikowi jakieś zasady moralne z którymi mógłby iść przez życie. - No, w jednym, wielgaśnym skrócie. Bo w sumie mogłabym się zastanawiać, czy owy kodeks nie jest po prostu zagrywką starych kotów, lecz jak na razie wolałam uszanować niektóre zasady.
W końcu to one dały mej rodzinie dom, bezpieczeństwo.

W oddali me oczy zaczynały widzieć pagórki, a ja tylko skojarzyłam je z miejscem z opowieści - nadciągaliśmy ku małym grzbietom.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 08 Paź 2022, 10:37
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Cóż… obawiam się, że mogły być takie przypadki – odpowiedział całkowicie poważnie, zarówno zmartwiony, jak i rozbawiony wizją takiej akcji. Nie wątpił w to niestety, że czasem młodym kotom różne pomysły wchodziły do głowy, a w takim wieku możliwość rozjuszenia takiej żmii mogła być niezwykle zabawna. Widział nieraz na własne oczy, nawet gdy on był jeszcze młody, na jakie pomysły wpadali jego rówieśnicy. Zaczepianie węża? To przy tamtych sytuacjach to było nic.
Masz rację. Pewnie słyszałaś już o jakichś punktach, hm? O, na przykład wczoraj miało miejsce wydarzenie, którego zasady przebiegu również widnieją w kodeksie wojownika. Domyślasz się, o co mi chodzi? – podpytał, chcąc pociągnąć kotkę trochę za język. Owszem, mógł już jej tutaj wymieniać po kolei zasady, ale przecież mogła chwilkę pogłówkować, zwłaszcza że już pokazywała jak sporą wiedzę posiada, więc być może mówienie jej tego wszystkiego nie było wcale potrzebne.
W międzyczasie doszli do celu.
No, jesteśmy na Małych Grzbietach. Chcesz sobie tu usiąść, czy masz ochotę na zobaczenie fragmentu granicy z klanem Wichru?
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Nie 16 Paź 2022, 12:58
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Chociaż, że odpowiedź kocura niemal przyprawiła mnie o śmiech i o zagryzke tego tematu, jakim mogłabyć czyjaś głupota, to tak ugryzłam się w język, słysząc jego zmartwiony ton. Uniosłam uszy. No ta - jak ja mogłam sobie pozwolić na śmiech jako terminator z czyjejś głupoty i wyjąć z tego wnioski, to tak dla zastępcy była to strata w szeregach klanu, gdyby takie spotkanie ze żmiją źle się skończyło. Miauknęłam, raczej neutralnie, starając się utrzymać adekwatny, spokojny ton do sytuacji. - Słyszałeś o takich? - z ciekawości. Skoro miał obawy, to coś musiało je zapoczątkować, nie?

Gdy usłyszałam o własnej racji, moje futerko na piersi nastroszyło się lekko, lecz szybko je uspokoiłam - kodeks wie każdy wojownik. To nic nadzwyczajnego, nic wielkiego, a podstawowa wiedza, nie było w mej odpowiedzi nic złego tak czy siak, patrząc, że to dość powszechne pytanie, na które jest dużo odpowiedzi. Następne pytania szaro-białego kocura, to już był wyczyn dla mej głowy! Przełknęłam ślinę w pysku, a następno machnęłam kikutem na to, co pamiętałam.
-Czy to aby nie te, mające związek z ceremonią? Na przykład to, że kocie, by zostało terminatorem, musi mieć minimum sześć księżyców? Jest jeszcze jedno o wojownikach - ci muszą przebyć milczące czuwanie w noc po swym mianowaniu. A o kociętach jest jeszcze to, że nie wolno im wychodzić z obozu i polować, ale to raczej...Nie wiem, wiadome? Z logiki? - Mój ton pod koniec stał się lekko...Zakłopotany, nawet, jeśli chciałam to powiedzieć w zwykły sposób - nie mogłam sobie wyobrazić kociaka chcącego polować na serio, ale może nie było tak źle? Chociaż coś mi mówi, że skoro klany miały to w kodeksie, to kociaki kiedyś miały niezłą zabawe. Ha... Oh, śliweczki....Czyżby intuicja ma miała i tym razem racje? Oby nie.

Nasze kroki, a przynajmniej te kocura, zwalniały, a ja tylko zwróciłam łba ku widokowi z pagórków...

Tak o to ruda koteczka również zwolniła kroku, by poczuć pod swymi poduszeczkami chłodniejszą ziemie wzgórza, na którym osadzone było miejsce treningowe terminatorów klanu rzeki. Jej złoty wzrok rozglądał się po miejscu, a także wstecz i niuchając powietrze, by spróbować zapamiętać sobie drogę tutaj.

Opuściłam swój nosek, chociaż sama nie powiedziałabym, że podniosłam go wysoko, a pytanie Mknącego Nurtu wpadło mi w uszko, na co się odwróciłam. - Granica z Klanem Wichru brzmi dobrze. Pewnie pachnie, uh, czymś. Małe Grzbiety pewno przyjdzie mi jeszcze wiele razy widzieć. - otworzyłam szerzej swe złote oczy -O ile to ty nie potrzebujesz odpocząć, jak coś, to zrozumiem. - Może i była tu moja jakaś sugestia, lecz jeśli potrzebowali odpoczynku, to tak to zrozumiem. Kocur wkońcu był starszy, wiedział lepiej, na co kondycja pozwoli. Mi czy jemu, różnica była mała, skoro byliśmy tu razem.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sro 19 Paź 2022, 20:59
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
O próbie rozjuszenia żmii akurat nie, aczkolwiek różne rzeczy się zdarzały – odparł, nie wchodząc w szczegóły. Mógł od razu palnąć tekstem, że młodym różne głupie pomysły czasem wchodzą do głowy, i nie byłoby to tak negatywnie, broń Gwiezdny Klanie, bo sam w dzieciństwie nie myślał zawsze odpowiednio, takie już uroki młodości, ale uznał, że Truskawka mogłaby to opatrznie zrozumieć. Dlatego uciął w ten sposób.
Dokładnie tak! – pochwalił. – Owszem, masz rację. To skoro już o kociętach, terminatorach i wojownikach mowa, kojarzysz jeszcze jakieś punkty związane ściśle z daną rangą? – ciągnął dalej, patrząc na kotkę.
Hm, może i nie wyglądam już najmłodziej, ale siły mam! Ruszajmy – odpowiedział wesoło, ruszając na granicę; już nawet nie spacerkiem, a truchtem, coby terminatorka sobie nie myślała, że nie mógł przyspieszyć tempa, pf.
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Pią 21 Paź 2022, 16:24
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Różne rzeczy się zdarzały, a jeszcze inne dopiero będą mieć miejsce. Moje złote oczy spojrzały przed obrazek terenów przed nami z przymrużeniem powiek na tą myśl. Myśl, której co jak co, nie chciałam krakać, chociaż w mym gardle nastawał dziwny dreszcz, że moge mieć co do rozjuszenia żmij, czy jakiegoś innego głupstwa na skale klanu, rację.
Oh, obym w tym przypadku nie miała.
Sylwetka i spokojny chód niebiesko-białego jednak napawał mnie odrobiną ukojenia mych myśli - przejmował się ewentualnymi myślami, snuciami, lecz nie dawał im sobie wejść na głowę. Przynajmniej tego nie ukazywał.
Pochwałę wchłonęłam, jakby moja duma nie jadła od tygodnia, lecz tylko uśmiechnęłam się ku zastępcy, który zadał mi kolejne pytanie. Miauknęłam z lekkim przyspieszeniem w tonie, którego nie kontrolowałam. -uhm. Kocięta nie mają żadnych zasad, tak sądze. Tylko to, by nie wychodziły z obozu i się pakowały w sprawy dorosłych, jak polowanie. Za to Terminatorzy i wojownicy mają takowych więcej. Terminatorzy muszą wypełniać swe obowiązki, zmiana mchu, wyciągnięcie kleszczy starszyźnie, sprzątanie legowisk, a do tego, gdy nauczą się polować, muszą nakarmić najpierw starszyzne, kociaki i chorych. Zwierzyna jest zabijana tylko po to, by się nią pożywić, jak coś, a do tego żadna z rang nie może polować na terenie innego klanu. Dlatego przy granicach trza zachować ostrożność, gdzie sie biega. - Zrobiłam przerwę, by zgarnąć powietrza i dodałam. -Wojownik nie może zostawić kociaka w niebezpieczeństwie.

Nie było to wszystko, ale nie wszystkiego odemnie oczekiwano. Nie wszystko wiedziałam.

Gdy kocur ruszył szybszym krokiem, ja dobiegłam go w tempie, a sama miauknęłam po chwili- Tam dalej, gdybyśmy nie skręcili, były uhhh Królicze plecy? Takie duże nory, pagórki...?

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Nie 23 Paź 2022, 13:34
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Mhm, takie typowe obowiązki nie są w kodeksie, ale za to to, że trzeba nakarmić najpierw starszyznę już tak. Brzmi to tak: „starszyzna, kocięta, chorzy i ranni muszą zostać nakarmieni przed terminatorami i wojownikami. Terminatorzy nie mogą jeść bez pozwolenia, dopóki nie zapolują, by nakarmić starszyznę” – uściślił, kiwając głową kotce w wyrazie uznania. Fakt, może z niektórymi wcześniejszymi nie trafiła, ale to nic takiego! Od tego był trening, żeby się wszystkiego nauczyć, a terminatorka zdecydowanie miała dobre chęci. – Z tą zwierzyną też prawda, a na dodatek po polowaniu trzeba podziękować za nią Gwiezdnemu Klanowi. I zgadza się, nie wolno polować i wkraczać na tereny innych klanów, to również zasada w kodeksie wojownika – zgodził się z uśmiechem. – Dokładnie, Truskawkowa Łapo. „Wojownik nie może opuścić kocięcia w bólu lub niebezpieczeństwie, nawet jeśli jest to kocię z innego klanu.” Tak brzmi ostatnia zasada, o której wspomniałaś.
Chciał już dodawać kolejną porcję wiedzy, ale zrobiła to wcześniej Truskawka swoim pytaniem. Spojrzał na nią lekko rozbawiony, kiwając głową.
Tak, Królicze Brzuchy dokładniej. O tym też mówiła ci Suchy Nos? – spytał wesoło, ale za chwilę szybko dodał: – My skierujemy się teraz do Gryzących Traw. To łąka z paroma iglastymi drzewami. W trawach łatwo jest nie zauważyć opadłych igieł, które lubią gryźć po łapach, stąd nazwa. Może tam zrobimy sobie przystanek na wspinaczkę, hm?
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Wto 25 Paź 2022, 08:15
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Kiwnęłam łbem na zrozumienie, lecz jedna rzecz wpadła mi na język. -Dopóki nie potrafie polować, ta zasada...Mnie obowiązuje? Tak? - Nie pośpieszałam, ani nie zapeszałam - to było raczej proste myślenie, niżeli miałabym skakać ku zwierzynie bez żadnej wiedzy w dziedzinie polowania. Byłam trochę niepewna, jednak. Może miałam polować z kimś na wyżywienie kociąt, starszych i rannych? Niektóre patrole zabierały terminatorów ze sobą... Ale może odpowiedź jest prostsza, a ja tylko wymyślam?
Na wzmiankę o podziękowaniu wydałam z siebie ciche "mhhm" na prostą zgodę - miało to sens, że wierzący i ufający gwiezdnym przodkom dziękują im za wsparcie w polowaniu, była to w sumie miła praktyka dla tych, których już nie ma, lecz ciekawe, jak było w praktyce - ile kotów rzeczywiście dziękuje swym przodkom za udane złapanie jedzenia.
"To również zasada" - Me uszka uniosły się, a kikut zadrżał. Mistrz się uśmiechnął, a ja szczerze mówiąc cieszyłam się, że nie przekręciłam, ani nie powiedziałam nic złego z zasadami.
Kolejna zasada, którą w sumie odgadłam, lecz i którą zapamiętałam z mówienia Suchego Nosa. Kiwnęłam łbem na zrozumienie, lecz mój kikut dalej drżał z wewnętrznej radości, że mi się udało.

Kocur uśmiechnął się, a ja podniosłam mordkę, czekając na moment, by zabrać głos. - Oh. - Wypuściłam powietrze z nosa. -Byłam blisko z nazwą. - Przekręciłam wzrokiem. Zgadłam, że miało to coś wspólnego z królikami, type dobrego. Na pytanie niebieskiego dodałam, spokojnie. -Wł-właściwie to tak.... - Mój złoty wzrok spadł mi na łapy - w sumie wszystko co wiedziałam o klanach, było od czarnostopego i suchego nosa. Nic nie było w sumie...Nowe, ani dodane przezemnie, lecz o to w tym chodziło, przecież - by utrzymać ład dzięki kodeksowi, nie?

Me łapki, a raczej łapy, doganiały za niebiesko-białym o bliźnie na poliku, gdy ten wyjaśnił, gdzie się kierujemy.
-Czyli idziemy na lewą stronę Zimnej Toni? Nad...Brzeg? Słyszałam, że jest tam dużo piasku, to prawda? - Zadawałam raczej...Proste, niezbyt wybitne pytania, lecz me kroki nie przystawały swego tempa, gdy mój wzrok zobaczył szerokie łąke, o wysokich trawach. -Brzmi dobrze. - Odpowiedziałam, względem przystanku na wspinaczkę.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Czw 27 Paź 2022, 17:55
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Oczywiście, że nie! Dopóki nie potrafisz polować, nie obowiązuje cię ta zasada. Natomiast jak najbardziej mile widziane jest po prostu wzięcie czegoś ze stosu i zaniesienie starszym czy kociętom – wyjaśnił, ani trochę nie zaskoczony tym pytaniem. Było to z całą pewnością najczęściej zadawane pytanie, choć oczywiście wiadomo, skąd się brało i nie było co kogokolwiek winić. Szczerze, wizja braku możliwości zjedzenia czegoś bez uprzedniego polowania, którego się nie potrafiło, była po prostu brutalna, ale na szczęście nie tak to działało.
Rozumiem. Dobrze, że Suchy Nos cię trochę wprowadziła. Choć przyznasz, że zobaczenie tego na własne oczy jest bardziej spektakularne, co? – zagadnął, nie zaprzestając szybszego niż przedtem marszu. – Wracając jednak do kodeksu: mamy trzy punkty o randze zastępcy i jeden o randze przywódcy. Brzmią tak: „wojownik nie może zostać zastępcą, dopóki nie wytrenował choć jednego terminatora”, „zastępca zostaje przywódcą klanu, gdy ten umiera lub rezygnuje z rangi”, „po śmierci lub rezygnacji zastępcy, nowy zastępca musi zostać wybrany przed górowaniem księżyca”. Co do przywódcy natomiast – „słowo przywódcy jest prawem”. Masz co do tego jakieś pytania?
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sro 02 Lis 2022, 21:30
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Ah, czyli się pomyliłam. Dobra. Polizałam swe ząbki w pysiu. Trochę mnie to speszyło, lecz nie można być wszystko wiedzącym, nie? Nie od razu, przynajmniej....Chociaż, czy możnaby kiedykolwiek? Jedynie przywódca był kotem, którego słowo to prawo, którego kodeks wywyższył jako tako, lecz i tu kodeks zapominał o jednym - wszyscy, na koniec dnia, byliśmy kotami. Odpowiedziałam spokojnie, lecz z opuszczeniem uszka jednego swego, rudego. -Ah, to da sie zrobić. - Na spokojnie, w sumie. Może przy okazji takiego zanoszenia z kimś porozmawiam, czy coś? Nie byłby to zły obrót spraw. Starszyzna lubiła rozmawiać. Głównie o sobie i swoich przeżyciach ze swych czasów. Ah, nostalgia. Niebezpieczna miłość do tego, co minęło.

Kocur przyśpieszył marszu, a ruda koteczka z lekką już zadyszką przyśpieszyła również, jej krok trzymając za wszelką cenę z tym jej mistrza. Jego pytanie nie zamknęło jednak pyszczka kotki.
-Słyszałam, że koty rzeczne pływają. Czy ja....Czy ja też bym mogła? - No cóż najpierw pytanie. Mnóstwo ich, w sumie. -I...Tak. Pewnie przyjdzie mi widzieć te tereny wiele razy, powąchać i posmakować ich bryzy, ale pierwszy raz zawsze jest tym ekscytującym. Czasami kończy się zawodem, a czasami nadzieją, że uda się utrzymać porządek taki, jaki się poznało, czyż nie? Choć zmiana bywa czasami nieunikniona. Podobno Klan Rzeki nie miał kiedyś terenów dla siebie, czy to prawda? - Prawdą pewnie to było, lecz ciekawe jak widział to starszy kocur. Cieszył się? Był zły z jakiegoś powodu mi nie znanego? A może było mu to obojętne, jak liść spadający na taflę wody o poranku?

Wrócił starszy do tematu kodeksu, a ja nastawiłam uszek.
Zastępcy i przywódcy, ah. Na pierwszą zasadę mój język wrócił do walki o odpowiedzi, szlag by to. -Kiedy zostałeś zastępcą? Po czyim treningu? Czy był to trudny osobnik do wytrenowania? - Moja ciekawość kiedyś mnie zgubi. -Jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiedzieć. To było dość....dziwne pytanie z mej strony. Wybacz.
Nastawiłam uszu i słuchałam dalej. Zastępca zostaje przywódcą, gdy poprzedni umiera lub rezygnuje. Proste. Nie było co tu gadać za wiele. Ostatnia zasada też była zrozumiała - nie można przecież być klanem bez zastępcy, co jak co. -Jeszcze sie taki przywódca nie urodził, co by umiał funkcjonować bez zastępcy, eh? - Próba rozjaśnienia sytuacji humorkiem, może tym razem się uda?

Oh. Czyli słowa Czarnostopego były prawdziwe co do owej zasady ze słowem przywódcy. Opuściłam uszka.
-Tylko jedno - co jeśli przywódca nie ma racji? - Moje gardło naszło jakby suchością. -Co wtedy? Ja...Wybacz, ale ta zasada brzmi dość...Wiesz .... Poważnie. Co się musiało stać kiedyś, przed moim urodzeniem, że powstała? - Ostatnie słowa dodałam już ciszej, bardziej do siebie. Zagadki z przeszłości powinny tam zostać, nieprawdaż?

Szłam z lekko przygnębioną miłą, lecz mój nos poczuł nowy zapach.
-Chyba się zbliżamy do zbiornika wodnego. Wilgoć w powietrzu. Tak?

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Czw 03 Lis 2022, 20:19
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Oczywiście, nauczę cię – przytaknął. Nic się nie martw, jeszcze do tego przejdziemy, pomyślał sobie. Nie wszystko naraz. Doceniał entuzjazm koteczki i jej chęci do nauki, ale nie było co przesadzać. Zdecydowanie nie. – Ale to już nie dzisiaj. Jeśli chcesz, następnym razem skupimy się na pływaniu – zaproponował jeszcze. Pływanie i, hm, łowienie ryb. Mhm, brzmiało dobrze. Trzeba było korzystać z dobroci ciepłej pogody. – Tak, to prawda. Po pożarze było ciężko, ale stanęliśmy na łapy. To zdecydowanie historia, którą ci opowiem, ale to już kiedy indziej, Truskawko. – Bo zasypywanie lawiną informacji nie przyniosłoby żadnych korzyści.
Na pytanie terminatorki na chwilę położył po sobie uszy, ale postawił je z powrotem tak szybko, że możliwe iż nawet nie zauważyła tej chwilowej zmiany. Jego pierwsza terminatorka… Ech. Tęsknił za nią i coraz bardziej tracił nadzieje na ponowne spotkanie wśród żywych.
To była moja siostra. Rosa, pamiętasz? Opowiadałem ci o niej. Zroszona Łąka. Była moją pierwszą terminatorką. Bardzo dobrze wspominam jej trening, zdecydowanie nie było trudno. Wiesz, Truskawko, wychodzę z założenia, że trening powinien być przyjemny dla obu stron, a już na pewno nie męczący. Oczywiście, mogą się przytrafić „problematyczne osobniki”, jak to określiłaś, ale zawsze warto spróbować się dogadać, nie zniechęcać się. Czasem po prostu potrzebna jest rozmowa, wysłuchanie, zrozumienie problemu drugiej strony. Takie koty zwykle nie są problematyczne z własnego kaprysu, widzimisię. Często ma to głębsze podłoże. – A przynajmniej tak twierdził. Na przykład jej brat, Wiewiórcza Łapa, przegadał z nim swój problem na treningu i Mknący Nurt miał wrażenie, że to pomogło. No, ale nie zamierzał o to na razie wypytywać Truskawki. Niech załatwią sprawy rodzinne sami. Takie wpychanie się byłoby nietaktowne z jego strony.
Widzisz, przywódca to też kot, przede wszystkim. Nie wszechwiedzący gwiezdny, a kot, taki jak my wszyscy. Również może popełniać błędy, również może nie zawsze działać właściwie. Dlatego trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku. No nie wiem, gdyby przywódca kazał ci zabić kocię, to nie robisz tego. Przywódca to najważniejszy kot w klanie, trzeba go słuchać i szanować, ale nie jest nieomylny. Musisz o tym pamiętać, Truskawko.
Choć oczywiście Krzywa Gwiazda nie zrobiłby żadnej głupoty. Ale Truskawkowa Łapa była młoda, nie wiadomo, jacy będą jeszcze przywódcy za jej życia. Nie dało się tego przewidzieć. Dlatego miał nadzieję, że zapamięta jego słowa.
Racja, niedaleko jest jezioro. Ale my zatrzymamy się tutaj. – Stanął, kiedy wreszcie dotarli do Gryzących Traw, o których wspominał wcześniej. – To co, masz siłę na wspinaczkę?
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Pią 04 Lis 2022, 21:50
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Uniosłam uszka na odpowiedź kocura. Oho. Przytaknęłam niebieskiemu łbem. -Dobra. - prosto i na temat. - Możemy zrobić i tak. - Mój kikut zadrżał jednak z ekscytacji, gdy głos jej nie zdradzał. Może nie byłam? Ale, chyba byłam....Trudno mi było powiedzieć. Wizja nauki umiejętności, która pozwoli mi przeżyć, była miła...lub zdobycie owej umiejętności? W końcu nie wiem, jak wygląda nauka pływania. Ugh. Ta niewiedza, a bicie serca mnie dobiją.
Uniosłam łba ku mordce mistrza słysząc słowo "tak", lecz szybko ma ciekawość została przygnieciona następnym, bardzo prostym zdaniem. To historia, którą opowiem ci kiedy indziej...Poczułam się nie co jak kociątko, którego rodzice kontemplują, czy pozwolić mu na jakiś wybryk czy wyjście, lecz nie czułam nic więcej - wszystko przyjdzie w swoim czasie, Mknący Nurt miał rację. Wypuściłam z płuc trzymane powietrze z napięcia.

Syknęłam pod nosem, na "pamiętasz?". -Przepraszam, ja....Ja zapomniałam o tym fragmencie. Nie o twoich wspominkach, czy naszej rozmowie, ale....Minęło trochę czasu...Wypadło mi to z pamięci. Wybacz. - Opuściłam łba - zrobiło mi się szczerze przykro, że tak ważny dla niebieskiego kocura fakt, po prostu ...Jakby mi umknął. Chciałam się wytłumaczyć, a nawet musiałam, dla ukojenia dziwnego smutku, który narastał mi w piersi - czy mistrz spojrzy na mnie teraz, jak na zapominalskiego kociaka? W sumie....Nie byłby to zły obrót spraw, potrafiłabym coś z niego wyciągnąć, lecz zaufanie zastępcy i kota, jakim był Mknący Nurt było mi cenniejsze, niż moja własna pycha.
Niebieski jednak zaczął mi przypominać, kontynuował swą wypowiedź, a ja tylko opuściłam wzrok. Nadal czułam się głupio, a do tego wlazłam starszemu w słowo. Po prostu świetnie.
Mój kikut przestał drgać, lecz wróciłam wzrokiem na mentora, przy czym ugryzłam się w język i do końca jego wypowiedzi nie powiedziałam już nic, dopóki nie byłam pewna, że skończył opowieść. -Głębsze podłoże...Racja. - Mruknęłam pod nosem, lecz intuicja mówiła mi, że koty wydające ostateczne decyzje ostatecznie nie patrzyły na podłoża, a na skutki czyichś akcji - jak na przykład taki przywódca. W głowie roiło mi się pomysłów jak pszczuł i podobne bzyczenie narosło mi w czaszce.
Pokręciłam łbem - zbyt dużo scenariuszy zagrało mi w czaszce, by zadać jakieś konkretne pytanie.

Przywódca to też kot. To chyba było w tym wszystkim ...Intrygujące - to, że prawie nigdy kocięce bajki na dobranoc nie są tak proste w życiu, jakby mogło mi się wydawać. Rozmowy z Mknącym Nurtem coraz bardziej mi to uświadamiały, a ja jedyne co mogłam robić, to zaspokajać swą ciekawość i cieszyć się, że potwory przeszłości klanów nie dotyczą mnie samej.
Na ostatnie słowa przełknęłam ślinę. -J-ja... Zapamiętam to. Nie martw się......ale to z zabijaniem kociaka, to tylko przykład, nie? Nikt nigdy nie kazał swoim wojownikom zabijać....Kociaka, nie? - Mój głos ściszył się bardziej, niż bym tego chciała, lecz niepewność przeszyła mi serce. Gdzie dokładnie rodzice nas zanieśli...? Gdzie ja się znalazłam...

Rude łapy podskoczyły, gdy ich właścicielka poczuła kłujące igiełki u swego podłoża, a sama Truskawka powąchała powietrze lekko zaskoczona całym tym zamieszaniem - mistrz ostrzegał ją bowiem o Gryzących Trawach, lecz nie sądziła, że odczuje to na swoich łapach aż tak.

Aj! Ajć!
Czego bym nie zrobiła, jedna łapa za drugą czuła igły na ziemi, lezące w trawie, a ja zapomniałam o swych troskach choć na chwilę. Kto by pomyślał, że stymulacja czymś fizycznym, w tym przypadku bólem, ukoi me przemyślenia, bo skupie się na tym, by się nie pokaleczyć! Ajaj!
Odwróciłam zmartwiony, skupiony na unikaniu igiełek wzrok ku mistrzowi i miauknęłam. -Mam, mam.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sob 05 Lis 2022, 15:31
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
W porządku – odpowiedział jedynie. Przeprosiny przyjęte, czy coś. Fakt faktem minęło trochę czasu, a rozmowa była długa, więc koteczka nie musiała pamiętać dosłownie wszystkiego. Nie miał jej tego za złe.
Oczywiście, że przykład! – odparł od razu. – Po prostu chciałem ci dać jakiś przykład, że takich abstrakcyjnych rzeczy się nie robi, nawet jeśli kodeks mówi o słowie przywódcy będącym prawem. Oczywiście, że w klanach nie zabija się kociąt, to okrutne.
Szczerze dziwił się, że Truskawka pomyślała, że takie rzeczy mogły mieć miejsce. Nigdy by na coś takiego nie pozwolił. Nigdy.
Z rozbawieniem spojrzał na terminatorkę nieprzyzwyczajoną jeszcze do gryzącej trawy w tej części terenów. Ostrzegał!
No więc słuchaj. Z wysuniętymi pazurami skaczesz na pień, mocno się trzymasz i powoli, niespiesznie podciągasz do góry, patrząc ciągle do góry. Spróbuj wejść na tę najniższą gałąź, będę za tobą. – Głową wskazał na pobliskie drzewo.
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Pią 11 Lis 2022, 21:51
Truskawkowa Łapa
Truskawkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Sosnowa Łapa, Niedźwiedź Wędrujący Przez Las
Liczba postów : 234
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
W porządku.
Mogłam się cieszyć, że trafił mi się ktoś wyrozumiały. W pewnym sensie cały klan był wyrozumiały, jak tak wspominałam o swoim pochodzeniu, a ich zachowaniu ku mej rodzinie. Huh.

Rozluźniłam mięśnie, słysząc, że na całe szczęście był to tylko przykład. Różnie przecież było, czyż nie? W końcu były trzy klany, a sam Czarnostopy opowiadał mi kiedyś o czystym...Złoczyńcy, napadającym na inne klany. Ciekawe ile z tego było prawdy, lecz przeczucie coś mi mówiło, że Czarnostopy nie był typem żartownisia, czy kłamczucha dla kociąt, szczególnie w tak drastycznych sprawach z przeszłości. Wypuściłam powietrze i opuściłam włosie na swej kryzie. -D-dobrze... Rozumiem. - Odparłam wprost.
Cóż, może nie powinnam brać niektórych słów zbyt...Poważnie? Tak, to może być dobrym pomysłem.

Moje łapki nadal przyzwyczajały się do zmiany w podłożu, a sama skierowałam złoty wzrok na mistrza, wysłuchując go.
-Uhm...N-no dobra. - Od razu zaprezentować to, czego nigdy nie widziałam. Szczęście dziś mi sprzyjało. Nie ma co.

Podreptałam ku jednemu z drzew, sprawdzając pazurem stan kory - sucha, lecz nie na tyle, by być zrywaną przez me szabelki.
Wysunęłam pazurki - a kolejno z rozwartymi ramionami skoczyłam ku pniowi, by skrócić sobie drogę. Mymi tylnymi łapami również zahaczyłam, a łeb uniosłam ku jednej z grubszych gałęzi dość stabilnego drzewa.
Tylnymi łapami wykonałam podskok, a w międzyczasie odhaczyłam szybko przednie łapy, by przy kontakcie z korą znów ją złapać.
Kątem oka ujrzałam, że coś to dało, a ja byłam sama bliżej celu.
Powtórzyłam podskoki jeszcze kilka razy z łbem ku górze i łapami otulonymi w korę pnia, utrzymując swój oddech na wodzy, choć nie mogła kłamać, w pewnym momencie ustałam na przerwę.
Podskoczyłam tylnymi łapami ostatni raz - przednimi łapiąc za gałąź.
Moja tylna część ciała podciągnęła się na gałąż, a ja sama odetchnęłam z ulgą.
Dobra. Jedno za mną. Teraz jak z tego zejść?




_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Trening Truskawkowej Łapy
Sponsored content

Skocz do: