IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Omszona Skała
Ceremonia VII
Czw 15 Wrz 2022, 22:15
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Nadszedł wyczekiwany przez niektórych moment; ceremonia! Po tym co doniosła mi Migocząca Iskra (poza gotowością Świergoczącej Łapy do mianowania), jaki i przez sytuację z Ryczącą Łapą i Rybią Łapą, nieco straciłem entuzjazm co do tej ceremonii, chociaż nie dawałem tego po sobie poznać. Miałem szczerą nadzieję, że wszystkie kocięta, a przynajmniej ich część, z młodszego miotu Jabłuszka stawi się na moje wołanie, podobnie jak i sama Świergocząca Łapa. Może chociaż teraz nie stanie się nic, co mogłoby wpędzić mnie szybciej do grobu!
Z samego rana wysunąłem się z wnętrza Kosmatego Kamienia, powoli i leniwie przeciągając się w drodze na "szczyt" Omszonej Skały. Jednym susem znalazłem się na skale, wyciągnąłem się i donośnie zawołałem: — Niech cały Klan Rzeki zbierze się pod Omszoną Skałą na ceremonię! — i po tych słowach usiadłem, owijając biczowaty ogon wokół łap, przyglądając się spokojnie powoli zbierającym kotom. No, kto dzisiaj uzyska swoje nowe imię?
Re: Ceremonia VII
Czw 15 Wrz 2022, 22:27
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Ominąć ceremonię? Ona? Kiedy Migocząca dała jej do zrozumienia, że trening skończony a na najbliższej można sobie awansować? W ŻYCIU. Uszy dymnej stanęły na sztorc, kiedy to usłyszała wołanie, a oczy zaiskrzyły z entuzjazmem. Nie miała okazji niczego odwalić od czasu rozmowy z mentorką, więc szczerze miała nadzieję, że to właśnie ta ceremonia będzie jej ostatnią w randze terminatora. Pomimo wieczniezadbanego futerka, jeszcze musiała przejechać językiem tu i ówdzie, wręcz można powiedzieć, że trochę niezdrowo starając się przyrównać wyimaginowane niedoskonałości. I właśnie wtedy, chwilę po wołaniu przydreptała na miejsce, by dumnie siąść w jakimś neutralnym, jednak widocznym miejscu, wcześniej jeszcze witając się kiwnięciem głowy z Gwiazdką. Bardziej odpowiadałoby jej mianowanie osobno, bez zagłuszających jej wspaniałości małych larw, ale tak też może być, mimo, że nie jest idealnie i zorganizowane w jej stylu. Teraz tylko... czekać i obserwować gromadzące się koty.
Re: Ceremonia VII
Pią 16 Wrz 2022, 09:44
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Ponownie na ceremonię przyszedł jako jeden z pierwszych. Był akurat na krótkim spacerze, podczas którego sprawdził też czy na terenach nie ma niepokojących rzeczy, a kiedy wrócił do obozu, Krzywa Gwiazda akurat zwołał ceremonię. Ceremonię młodszego miotu Jabłuszka i Kijanki, a także Śpiewającej Łapy, która skończyła swój trening. Trochę szkoda, że nie udało mu się wytrenować do tego czasu Sowiej Łapy, ale cóż, nie było co biec na łeb na szyję. Prawdopodobnie następne mianowanie będzie jego. Mknący Nurt przeszedł przez środek obozu i tym razem postanowił usiąść obok przywódcy; wskoczył na miejsce, na którym był nieco niżej niego, witając się z nim uprzejmym i pełnym szacunku kiwnięciem głowy. Raczej nigdy tam nie siadał, lubiąc towarzystwo klanowiczów, ale w związku z ich ostatnią rozmową… powiedzmy, że postanowił zacząć się trochę przyzwyczajać. Po tym wszystkim zaczął obserwować zbierające się koty, witając się z każdym ruchem głowy.
Re: Ceremonia VII
Pią 16 Wrz 2022, 11:07
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Siedziałam sobie wraz z resztą rodzeństwa, no, może troche bardziej na uboczu niż taka Lisek czy Świetlik, w kociarni. Jabłuszko, moja ukochana mama zyskała nowe imię - Zakwitająca Łapa, a ja sama nie wiedziałam, co MNIE czeka. Tata dostał miano Kijankowej Łapy - nie odbiegało to od jego pierwszego imienia, lecz i tak w mej głowie i pamięci kocięcej były ich poprzednie imiona, a mogłam się tylko domyślać, czemu zgodzili się na zmianę imion, która jeszcze się nie skończyła. Me imię też zostanie zmienione, dwa razy, jeśli dobrze kojarzę temat rozmów z Czarnostopym o klanowych zwyczajach. To....Napawało mnie dziwnymi uczuciami - byłam Truskawką. Byłam trochę zmieszana, że przyjdzie mi zmienić dotychczasowe życie. Mogłam się raczej taką Truskawką przedstawiać, nawet, jeśli zyskam jakieś pełne klanowe imię....O ile nie w towarzystwie innych wojów, wtedy kultura nakazuje przedstawić się jako dorosły.
Domyślać również się mogłam, co oznaczał głos Krzywej Gwiazdy, który zwoływał Klan. Czy Płotka, Szepcik i Śliwka tam będą? Może....Zawsze była szansa, że ujrze ich, lub rodziców, mordki w tłumie zebranych. Chociaż jeżeli byliby na treningach, to nie mogłam mieć im za złe niepojawienia się.

Moje łapki o grubym, ognistym w rudość futerku skierowały mnie ku wyjściu z kociarni, a dla mego zaskoczenia...Nie było tak zimno, jak wtedy, gdy wyszłam z zielnicy medyków, Ryczącej Łapy, Porannej Zorzy i Psiej łapy.
Wtedy w me różowe poduszeczki niemal uderzał mróz pochodzący z podłoża, gdzie biały puch trzymał ziemię w swych szponach, jak jastrząb zwierzynę, a teraz?
Pod mymi poduszeczkami znalazła się miękka, lecz za to bardzo, bardzo mokra ziemia. Ojej.
Mój nosek powąchał zmoczoną łapkę odruchowo, lecz szybko wzięłam się w garść - Krzywa Gwiazda zwoływał klan, trzeba było się wstawić jak najszybciej, by nikt się nie martwił.
Zimno mieszało się z mokrą trawą, nie podobało mi się to, nie było to przyjemne w dotyku, który teraz musiał przetrwać tą dziwną pogodę.
Mój krok sprowadził mnie na miejsce zebrania, gdzie....Nie widziałam wielu kotów, mych rodziców też nie widziałam, lecz ujrzałam jeden znajomy pyszczek w tłumie.
Najpierw kiwnęłam na przywitanie Krzywej Gwieździe i posłałam mu lekki, ciepły uśmiech. Wten skierowałam się mym złotym wzrokiem ku znanemu mi szaro-białemu wojownikowi.
Kiwnęłam Mknącemu Nurtowi głową na przywitanie i odważyłam się nawet cicho przywitać, choć ten mógł mnie nie usłyszeć, gdyż siedział wysoko obok Krzywej Gwiazdy.
Me futro było czyste, zadbane, miękkie i przygotowane, by ukazać się w dobrym świetle na tą okazję. A była ona raczej....Naturalna w życiu klanu, więc i ja musiałam wyglądać adekwatnie ładnie. Nawet, jeśli godzinne kąpiele językiem mi nie świeciły, jako coś, co chciałabym robić codziennie dla czyichś komentarzy, a nie dla swojej przyjemności, choć jak tak pomyśle, to dobrze, że me futro nie wyskakuje mi we wszystkie strony świata.
Usiadłam się kawałek dalej, z boku, nie chcąc nikomu przeszkadzać. Zbytnio. Jak na razie.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Ceremonia VII
Pią 16 Wrz 2022, 21:43
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Połysk chodzi akurat po obozie, kiedy rozlega się po nim wołanie Krzywego. Podejrzewała już, że coś się dzieje, jak wchodził na górę, ale nie była pewna, o co chodzi, jednak jego wołanie i to, że na środku obozu zaczynają gromadzić się koty, sprawia, że już wie, że teraz odbędzie się ceremonia. Szura łapami o ziemię z pewnym podekscytowaniem; nigdy do tej pory nie widziała mianowania na żywo. Jest ciekawa, jak dokładnie to wygląda, kto dostanie dziś nową rangę, jakie będą imiona... w skrócie: nie można tego przegapić. Pędzi więc w stronę centrum obozu i rozgląda się po nim, licząc na to, że wkrótce pozna odpowiedzi na wszystkie te pytania.
Mamy i rodzeństwa jeszcze nie ma, właściwie to w ogóle nie wiele kotów już jest na miejscu. Widzi przywódcę i, jak się domyśla, zastępcę, dlatego uśmiecha się lekko w ich stronę i woła:
Dzień dobly! – a potem podchodzi do rudo-białej kotki, którą kojarzy z widzenia, ale nie jest pewna, jak się nazywa. Poza nią widzi tylko tę głupią terminatorkę, Śpiewającą Łapę, a z nią ani jej się widzi rozmawiać. Przysiada się niedaleko kotki, ale nie zaraz obok; bądź co bądź, nie zna jej jakoś dobrze. Mimo to posyła jej lekki uśmiech, po czym mówi:
Cześć! Jestem Połysk, a ty? Będzies dzisiaj telminatolką?

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Ceremonia VII
Pią 16 Wrz 2022, 22:20
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 853
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Ceremonia… pierwsza ceremonia dla moich kociąt, chociaż jeszcze nie ta, na której zostaną terminatorami. Czas leci podejrzanie szybko; nim się nie obejrzałam, Połysk, Światełko, Księżyc i Brzask mają dwa księżyce i wchodzą w życie klanu coraz głębiej. Ja sama zaczynam w nich coraz bardziej dostrzegać potencjał na porządnych wojowników – to przyszłość Klanu Rzeki, o wiele lepsza niż terminatorka, którą właśnie wypuszczam spod swoich skrzydeł, czy terminatorzy bijący się między sobą niczym wściekłe lisy.
Moje kocięta wiedzą o istnieniu ceremonii, chociaż bez szczegółów, które można zaobserwować tylko biorąc w nich udział. Czy będą potrafiły się jednak zachować? Tu już nie mam takiej pewności… konkretniej, wątpliwość mam w przypadku Księżyca.
Dzisiaj będzie mianowana jedna z moich terminatorek, Śpiewająca Łapa, a także młodsze kocięta Zakwitającej Łapy. Kiedy Krzywa Gwiazda zacznie mówić, zachowajcie ciszę, dobrze?odzywam się z lekkim uśmiechem na pysku do tych ze swoich kociąt, które akurat są w kociarni, i przejeżdżam językiem po odstającym kosmyku na piersi. Następnie wychodzę z kociarni i siadam w centrum obozu, pozostawiając dzieciom decyzję co do tego, gdzie usiądą one same. Do Połysk się uśmiecham, po czym skupiam wzrok na przywódcy..

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Ceremonia VII
Pią 16 Wrz 2022, 22:29
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Ceremonia. Ale niestety, nie Sowiej Łapy. Gdy tylko dymny zaczynał trening miał szczerą nadzieję, że przyjdzie mu być mianowanym na wojownika w tym samym dniu, co Śpiewająca Łapa. Był nie tyle co zły na tą sytuację, a po prostu rozczarowany. Już od dłuższego czasu był przecież w wieku, w którym na spokojnie mógł być wojownikiem, a tu co? Było mu wstyd. Bo naprawdę, naprawdę chciał się cieszyć szczęściem siostry. Ale przychodziło mu to ciężko.
Gdy Krzywa Gwiazda zwołał klan siedział akurat w swojej kryjówce, w ścianie obozu. Niechętnie się z niej wywlókł i przejechał językiem w kilku miejscach, by nie wyglądać jak jakiś obdartus. Z początku planował jedynie podejść do siostry i jej pogratulować, by potem przysiąść się do Mknącego Nurtu, jednak ten o dziwo tym razem nie siedział z resztą kotów, a zaraz przy Krzywej Gwieździe. Dlatego też jedynie skinął głową mistrzowi i przywódcy.
Wziął mały oddech i zmuszając się do uśmiechu podszedł do szylkretki.
- A więc skończyłaś trening, tak? Gratulacje - miauknął siadając blisko niej.

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Ceremonia VII
Sob 17 Wrz 2022, 14:50
Blady Duch
Blady Duch
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 13
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Nieduży, delikatny, szczupły, krótkowłosy czekoladowy point o orientalnej urodzie. Ma charakterystycznie skośne, niebieskie oczy. Urodził się niemal cały biały, z wiekiem będzie ciemniał - jego ciało zrobi się biało-kremowe, a na łapkach, pyszczku, ogonie i uszkach pojawi się czekoladowa barwa.
Multikonta : Cień (PNK), Wronia Łapa (KG), Wilcza Łapa (KW)
Liczba postów : 271
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1482-brzask#29645
Ceremonie nie były raczej niczym, co było pozornie zwyczajne dla kociaka w jego wieku. Zbiorowisko kotów tak ogromne już samo w sobie budziło w nim respekt, a fakt jak oficjalne rzeczy mogą na nim zachodzić, sprawiały że Brzask był pełen podziwu. Nadawanie imion Wojownikom było dlań najważniejsze, wszak sam oficjalnie już rozmawiał o tym z Krzywą Gwiazdą, otwarcie wskazując na zainteresowanie tym tematem. Co prawda, przez bardzo samolubny pryzmat, ale nadal - ciekawiło go to. Zupełnie jak wiele innych rzeczy w Klanie; wszystko co mogło się tu stać, było dla niego interesujące.
- Dobrze - odpowiedział mamie chyba póki co jako jedyny, bo siostra już zdążyła uciec gdzieś na bok. On sam zaś po otarciu się o bok Iskry, poszedł w swoją stronę. Do nikogo konkretnego nie podszedł, zatrzymał się na moment przed samym miejscem, z którego przemawiał Krzywa Gwiazda. Tam też, zupełnie jak podczas spotykania go jakiś czas temu, przed posadzeniem tyłka na ziemi, pochylił głowę w dół w ramach powitania. I tak o, z uszami do góry czekał na rozwój wydarzeń.

_________________
Ceremonia VII Podpisnowy
Re: Ceremonia VII
Pon 19 Wrz 2022, 21:17
Lisia Łapa.
Lisia Łapa.
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 3
Matka : Jabłuszko
Ojciec : Kijanka
Mistrz : -
Wygląd : Duża, niewybarwione, niebieskie oczy. Długa sierść o barwie burej ticked. Nieregularne, białe znaczenia na brzuchu, klatce piersiowej ( tu przypominają uproszczony wizerunek serca i wąski, rdzawy pas futerka rozdziela je od bieli w okolicach gardła ). Od bieli na gardle odbiega wąski jej pas w stronę pyska. Stamtąd biel sięga na pysk i wąską strzałką aż do czoła, jednak przerywa ją rdzawa plama sięgająca od żuchwy do części gardła, a także plamki po obu stronach wątrobianego nosa. Białe znaczenia pokrywają także jej łapy: na prawej przedniej łapie biel sięga niemalże do połowy łapy z przodu, z tyłu zaś ustępując niemalże czarnej plamie, na lewej przedniej biel pokrywa palce, stopę i w wewnętrznej części sięga nieco wyżej, natomiast na tylnych łapach kolor ten przykrywa palce i stopy, sięgając jedynie nieznacznie wyżej. Czarne poduszeczki łap, białe wibrysy.
Multikonta : Konwaliowa Łapa
Liczba postów : 47
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1432-lisek
Pojawiła się i Lisek. Z lekkim uśmiechem na pysku wyszła z kociarni już po tym, jak wypielęgnowała swoje futerko. Zdawało jej się, że w trakcie ostatniego księżyca stało się nieco bardziej rudawe, niż wcześniej! Takie znacznie bardziej się jej podobało.
Wzrok kotki przesunął się po zebranych; kocięta Migoczącej Iskry zdawały się być już na tyle duże, by uczestniczyć w ceremonii. Zaskoczyło ją to, jak szybko urosły, ale w sumie - ona chyba podobnie szybko wyrosła, prawda?
Gdy tylko wypatrzyła rude futerko Truskawki, to do niej się skierowała.
- Cześć - powiedziała, witając się z siostrą, po czym usiadła obok niej, nie mówiąc już nic więcej - była zbyt zaaferowana sytuacją, żeby zajmować się pogaduszkami. W końcu to, jakiego dostanie mistrza, będzie rzutować na jej życie przez najbliższe... naprawdę sporo księżyców!
Re: Ceremonia VII
Wto 20 Wrz 2022, 08:47
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 57
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 348
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Nie spodziewałam się  towarzystwa kogoś innego, niżeli mojej rodziny, bądź kogoś z klanowej dzielnicy ziół i medycyny. Mknący Nurt był jedynym kotem, którego kojarzyłam, nie z widzenia, a z rozmowy. Trudno mi było czuć jakikolwiek wzrok na samej sobie - ten skierowany był ku przywódcy i tylko jemu, lecz me złote oczy i tak zmrużyły się, a ja westchnęłam z lekka ciężej ciepłym powietrzem ku zimniejszemu odwilożowi otaczającemu mnie. Ten dzień musiał nadejść, nie było w nim nic nadzwyczajnego - powtarzałam sobie. Zmiana legowiska nie była wielką zmianą, a dodatkowe obowiązki? Być może przeżyje. Może sie nie załamie. To trzeba było sobie wmawiać.
Ah, w takich momentach tęskniłam wielce, za uśmierzającymi ból liśćmi.  Nie będąc chora nie mogłam ich brać, lecz i one potrafiły odegnać me troski...

Troski, które jakby poszły chwilowo na bok, gdy ku mojemu zdziwieniu, przy mej osobie, pojawił się inny kot. Równie mały, również uroczy jak szczurkowaty maluch o wielkich uszach Brzask.
Kocię zaczęło mówić, a ja musiałam przestać patrzyć się w jego wielkie uszka. Oh, nic, tylko wymiziać!
-Nazywam się Truskawka, Połysku. Miło, że się zjawiłaś. - No i ja z kultury też przyjde na mianowanie kociaka przedemną, w takim bądź razie. Niech będzie jakieś wrażenie grupki gotowej do skandowania imienia, o ile historie Czarnostopego miały przełożenie w praktyce.
-Tak, zostane dziś terminatorką. Czy aby nie jesteś siostrą Brzasku? - Cóż, lepiej było wiedzieć, skąd takie małe uszatki się wzięły, a nie zdziwiłoby mnie, gdyby me podejrzenia były trafne. Takie uszy były zbyt rozpoznawalne, bądź ja sama nie widziałam jeszcze wiele, co prawdą było.

Prawdą było też, że uśmiechnęłam się na znajomy mi głos Lisek. -Hej, Lisek. Humor dopisuje? - Może i miałam tu na myśli imię mej siostrzyczki. Taki sprytny lisek, który przedarł się tutaj i zasiadł obok mnie, nie ma co.
Gdy siostra się jako tako wyprostowała, ja sama wróciłam do szaro-fioletowej koteczki swym wzrokiem.
-Połysku, to ma siostra, Lisek. - Mój kącik pyszczka jednak opuścił się na swój neitralny wyraz, gdy ponownie wróciłam wzrokiem złotym na Krzywą Gwiazdę.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Ceremonia VII
Wto 20 Wrz 2022, 15:22
Księżyc
Księżyc
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t1480-topic
Jest i on - gwiazda Klanu Rzeki, a przynajmniej tak wyglądał w swojej głowie, kiedy na ceremonię postanowił zrobić wejście smoka.
Uniósł głowę do góry, wyprostował się, oczy lekko zmrużone - i można przystąpić do akcji. Skinął głową Iskrze, pamiętając, żeby nie mówić równocześnie z Krzywą Gwiazdą - czyli wcześniej oraz po można. Zanotowane. Wślizgnął się na miejsce ceremonii niemal niezauważalnie, zapominając, że miał zrobić spektakularne wejście... I na szybko rozejrzał się po zebranych. Aha, Połysk miała już towarzystwo, ale Brzask nie. Wybornie. Przebiegł szybko obok mamy, niemalże skacząc jej po łapach, a następnie zatrzymał się obok brata.
- Dzień dobry, Krzywa Gwiazdo. Czy następna ceremonia będzie już dla nas? - zapytał jak gdyby nigdy nic. Nie wiedział, jak to jest z treningami, czy ktoś by zdążył ukończyć jakiś wcześniej, czy cokolwiek, a kto wiedziałby lepiej od samego przywódcy? Zerknął jeszcze zadziornie w stronę brata, jakby zadając mu w myślach to samo pytanie.
Re: Ceremonia VII
Wto 20 Wrz 2022, 15:45
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Zjawiła się i Ryk. Ostatnio siedziała bardziej w lecznicy bo skutki walki z Łuską dalej jej dokuczały. Ale postanowiła zjawić się na ceremonii. Ostatnio mniejszą wagę przywiązywała do tego by się na nich pokazywać, powinna to zmienić. W końcu to były istotne wydarzenia. Można było też poobserwować jak się inni zachowują, kto dostaje kolejnego ucznia i analizować jakim mistrzem jest na podstawie tego czy  doprowadza ich szybko do mianowania.
Widząc Śpiewkę na polanie nie mogła przegapić okazji by ją zaczepić. Zdaje się, że były w dziwnej relacji, a Raniuch była po prostu głupia, więc Ryczka całkiem lubiła z nią rozmawiać. W dodatku siedziała z Sową, który ostatnio od niej uciekł. Dwie pieczenie na jednym ogniu! Ruszyła więc w ich stronę dumnym krokiem.
- SIEMA. Co tam ptaszki ćwierkają na ceremonii?
Czyż to nie cudowny pomysł by powiedzieć coś takiego? Idealny. Mógł wysłać ciekawą reakcje.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ceremonia VII
Wto 20 Wrz 2022, 18:15
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Koty zaczęły się powoli zbierać, jednak to ani na moment nie zachwiało pewności siebie młodej kotki, która jeszcze tylko kiwnęła głową Mknącemu, gdy ten się pojawił. Potem jakieś resztki się pojawiły. Szczerze powiedziawszy nie widziała od jakiegoś czasu młodych kaszojadów, które miały być dzisiaj mianowane. Pmh, pewnie słabeusze chorują. Ke ke. I oho! Czyżby pojawiła się dymna długołapa wieża? Na pyszczek kotki wpełzł uśmieszek wypełniony satysfakcją.
- Jak widzisz. Z potknięciem pod postacią zimnej wody, ale było warto. Nigdy więcej nie zbliżę się do tej zimnej kałuży z rybami, choćby na kilka kroków, kiedy nie będzie wystarczająco ciepło - Odparła, aż pusząc się śmiesznie, kiedy tylko przypomniała sobie lodowatość z jaką miała okazję się zetknąć.
- A ty kiedy skończysz? Z tego co udało mi się wyciągnąć od zastępcy, to idzie raczej dobrze - Spytała nie patrząc na pysk brata z dość prostego powodu. Bolała ją szyja. A temat był dość interesujący, bowiem Sowa uznał w młodym wieku, że będzie zawalał pierwsze księżyce życia. I pewnie by teraz mogła mu wytknąć później skończony trening gdyby nie fakt, że później go rozpoczął. Trochę pozbawiło jej to możliwości rywalizacji, ale hej! Przegoniła starszych uczniów! I byłoby to świetne, gdyby chociaż odrobinę ją obchodzili. Jeszcze chciała szepnąć Sówce słówko na uszko odnośnie sprawy ze szczurkami Migotki, ale powstrzymała ją od tego świadomość, że byłby przypał i raczej lepiej mówić o tym poza obozem, to po pierwsze, a po drugie, pojawiła się Ryk, co Śpiewkę zaskoczyło w małym stopniu. No bo, po kij tu ona? Nie dość, że to mało zgrabne, bez wdzięku i głośne, to do tego ich relacja kończy się na: No hej, wiem o twoim istnieniu, fajnie nie?
No i co ona miała jej niby na to odpowiedzieć. Swoją drogą tekst był dość trafny, bowiem oba dymne stworzenia los obdarzył imionami ptasimi.
- A jak myślisz, o czym ćwierkać mogą - Spytała, zmieniając wyraz na pysku na taki... ,,??...???" Ni to chłodny ni zdziwiony, z lekko uniesioną brwią, ukrywając... zmieszanie? Poza tym karzełek był ciekawy, czemóż terminatorka medyka postanowiła do nich podejść. Może jakoś ciekawie odpowie? A może się wypnie ogonem, rzuci tekstem ,,twoja stara" i sobie pójdzie, trudno stwierdzić, Ryk należała w oczach Śpiewki do jakiegoś dzikiego miotu.
Re: Ceremonia VII
Wto 20 Wrz 2022, 18:25
Blady Duch
Blady Duch
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 13
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Nieduży, delikatny, szczupły, krótkowłosy czekoladowy point o orientalnej urodzie. Ma charakterystycznie skośne, niebieskie oczy. Urodził się niemal cały biały, z wiekiem będzie ciemniał - jego ciało zrobi się biało-kremowe, a na łapkach, pyszczku, ogonie i uszkach pojawi się czekoladowa barwa.
Multikonta : Cień (PNK), Wronia Łapa (KG), Wilcza Łapa (KW)
Liczba postów : 271
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1482-brzask#29645
Sam fakt, że nie miał towarzystwa niespecjalnie go ruszał. Bardziej go dziwiło, że Księżyc z wszystkich dostępnych kotów wybrał sobie akurat jego do towarzystwa. To jednak zostało bardzo szybko zastąpione inną, silniejszą reakcją, jaką była radość. Przyjemne ciepło rozlało się po jego ciele, bo... chyba raczej zaraz mu nie zniknie. Milutko. Nie spodziewał się tego po nim! Był pewien, że po tym wymądrzeniu się podczas pierwszego wyjścia z kociarni, Księżyc raczej zupełnie przyklei się do Połysk. A tu, proszę, bardzo miła niespodzianka.
- Być może nasza. Zależy, kiedy wypadnie. Musimy mieć tych sześć księżyców, żeby nas mianowano... czy jakoś tak - szepnął do brata. Powiedział ile wiedział, nie miał pojęcia czy jakiś inny warunek musieli by spełnić. Jeśli między nimi wpadną jacyś wojownicy do mianowania, normalne że będą musieli czekać ciut dłużej. - Fajnie, że się dosiadłeś.
Dorzucił jeszcze ciszej, skinając do tego delikatnie głową. Później zamilkł, wzrok kierując na Krzywego, który - być może - odpowie im jak wygląda sprawa z ich mianowaniem. Sam wolałby, by doszło do niego jak najszybciej.

_________________
Ceremonia VII Podpisnowy
Re: Ceremonia VII
Sro 21 Wrz 2022, 11:34
Słona Łapa
Słona Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Jabłuszko
Ojciec : Kijanka
Wygląd : Średniej wielkości, dobrze zbudowany kocur o obfitym, długim futrze. Ciało białe, z niebieskim nalotem na twarzy, nogach, ogonie i tylnej części. Duże, niebieskie oczy. Oprócz tego, pręgi na twarzy, nogach oraz lekko widoczne na grzbiecie. Skrócony do 1/4 długości ogon.

Liczba postów : 4
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1566-bryza#33651
Z kociarni wyszedłem trochę później, niż reszta mojego rodzeństwa. Można powiedzieć, że trochę mi się… zapomniało, jaki w ogóle dziś jest dzień. Z początku w ogóle nie usłyszałem nawoływania Krzywej Gwiazdy, jednak zaraz po uświadomieniu sobie dlaczego na zewnątrz robi się tak tłoczno, niezdarnym krokiem potruchtałem w stronę wyjścia. W końcu dziś miałem zostać mianowany na ucznia - coś, czego doczekać nie może się każdy kociak. Myśl ta sprowadzała dreszcz podekscytowania w moje łapy, choć te wszystkie nowe obowiązki wydawały się być dość przytłaczające, co z lekka mnie przerażało. Z drugiej strony, jako uczeń będę mógł zobaczyć te wszystkie ciekawe rzeczy, o których zawsze opowiadali wojownicy! To dopiero będzie frajda.
No nic, w końcu przeciągnąłem się delikatnie po wyjściu na zewnątrz i posłałem skinienie głowy na przywitanie wszystkich tam obecnych kotów. Było już dość tłoczno, większość kotów czekała już na samą ceremonię siedząc między sobą. Ich ilość była dla mnie odrobinę przytłaczająca, więc by nie wpychać się nikomu w paradę usiadłem bardziej z boku. Mogłem się do kogoś dosiąść, ale i tak było już za późno, skoro usiadłem, nie wyglądałoby to zbyt dziwnie? Może ktoś sam do mnie podejdzie, o. Albo i nie, to też w porządku, co tam. Poprawiłem lekko futro, na co nie miałem jeszcze okazji. Mój ogon podrygiwał lekko przez podekscytowanie.
Re: Ceremonia VII
Sro 21 Wrz 2022, 11:51
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Koty powoli się zbierały, a ja wypatrywałem tych, które miały być tutaj obowiązkowo; Śpiewająca Łapa, która miała być mianowana na wojowniczkę i młodsze kocięta Jabłuszko. Z tego co sam się zorientowałem, miała być ich ledwo trójka, gdyż reszta chorowała i smarkała w mech. Biedaczyska! Będę musiał koniecznie je odwiedzić po ceremonii i jakoś pocieszyć. Kto wie, może bardzo chciały być dzisiaj mianowane? Mijały uderzenia serca, a klan powoli i mozolnie się zbierał. Odpowiedziałem wesołymi skinięciami łba na każde przywitanie jakie otrzymałem, samemu również posyłając parę uśmiechów do co poniektórych kotów. Z lekkim niepokojem zauważyłem brak Srebrnej Łuski i Łosiego Ryku w tłumie pod Omszoną Skałą. Cóż, najwyraźniej zwołałem ceremonię akurat jak są gdzieś poza obozem! Już miałem zaczynać, gdy odezwał się do mnie Księżyc, którego przywitałem ciepłym uśmiechem, poruszyłem uszami by go lepiej słyszeć. Pytał o ceremonię i to własną! Uśmiechnąłem się szerzej. — Raczej tak, mój kwiatuszku! Chyba, że Sowia Łapa i Rybia Łapa zdążą ukończyć swoje treningi w najbliższym czasie, to pomiędzy waszą, będzie jeszcze ta ich. — wyjaśniłem łagodnie, a gdy kocurek wrócił na swoje miejsce, nie chcąc zwlekać zbyt długo, a widząc - jakikolwiek - komplet mordek, podniosłem się i odczekałem chwile aż gwar rozmów ucichnie, po czym zabrałem głos.
— Moi kochani! — zacząłem ciepło. — Zwołałem was dzisiaj by z radością powitać nowego wojownika i terminatorów Klanu Rzeki. Śpiewająca Łapo, wystąp proszę. — zawołałem donośnie, swoje spojrzenie kierując w stronę wspomnianej koteczki. Gdy ta wyszła na środek, wyprostowałem się dumnie, odchrząknąłem i... cóż, zacząłem formułkę! — Wołam do naszych przodków, by spojrzeli na tego terminatora. Ciężko trenowała, by zrozumieć prawa Kodeksu Wojownika i zasłużyła na imię wojownika. Śpiewająca Łapo, czy przysięgasz postępować według Kodeksu Wojownika oraz chronić i bronić swojego klanu, nawet kosztem swojego życia?


Ostatnio zmieniony przez Krzywa Gwiazda dnia Czw 22 Wrz 2022, 12:32, w całości zmieniany 1 raz
Re: Ceremonia VII
Sro 21 Wrz 2022, 13:29
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 66 [XI]
Matka : Dym [NPC] (*), Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] (?), Czarnostopy [NPC] (*)
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [GK], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznikowa Łapa [KW]
Liczba postów : 949
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Fakt ukończenia treningu najwyraźniej dobrze działał na jego siostrę, bo chyba była w wyśmienitym humorze. Szczerze mówiąc, spodziewał się, że Śpiewająca Łapa nie powstrzyma się od zaczepki w jego stronę odnoście jego opuźnionego treningu. Ale najwyraźniej miała trochę oleju w głowie. Uśmiechnął się lekko na jej odpowiedź.
- Tak... - odparł nieco zdziwiony na jej słowa odnośnie przebiegu jego treningu. Samo pytanie go nie zdziwiło, raczej fakt, że siostra rozmawiała o nim z Mknącym Nurtem. - Zostało mi jeszcz tylko łowienie, pływanie i wspinaczka. A przy dobrych wiatrach na jednyn treningu omówimy dwa z tych zagadnień.
Kotów zbierało się coraz więcej. Sowia Łapa nie spodziewał się, że pojawi się przy nich ta jedna kotka. Nie rozmawiał z Ryczącą Łapą od kiedy ta sprzedała mu cios w głowę. Po co więc teraz do nich podeszła? Sądząc po jej słowach, by ich zdenerwować.
- Obgadujemy cię - odparł, zaraz po siostrze, na pytanie czarnej szylkretki. Uśmiechnął się do niej przy tym szeroko. Oczywistym było, że przecież nie mówił tego na serio. Chciał koleżankę zirytować. Albo więc rozpozna, że jedynie jej odpyskował albo weźmie jego słowa na serio. Sowia Łapa w sumie nie wiedział, co bardziej by go rozśmieszyło.
W końcu odezwał się Krzywa Gwiazda. Cała uwaga kocura spłynęła właśnie na przywódcę. Przyszedł czas na przysięgę Śpiewającej Łapy. Ciekawe, jakie imię dostanie...

_________________
When the seasons change
You won't feel the same at all
liście
Because summer will turn into fall
Then you'll leave me, you're gone
You don't need me at all
Re: Ceremonia VII
Sro 21 Wrz 2022, 15:47
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Ryczka już miała odpowiadać swojej koleżance Raniuszek, gdy odezwał się Sowa. Nie spodziewała się że ten się tak odezwie. Co jak co, ale kojarzy go bardziej jako miękkiego kota. Może dlatego, że ostatnie ich spotkanie skończyło się przemocą i koleżka odszedł z podkulonym ogonem. Ale nie miała nic przeciwko temu kierunku rozmowy jaki wybrał Sowa.
- Ojej to co ciekawego o mnie mówiliście? Podzielcie się ze mną - postanowiła ciągnąć dalej żart.
Intrygowało ją co Sowa, czy też Raniuszek, mogą wymyślić w tym momencie. I oby ich odpowiedź spodobał się Ryczce, bo kto ją wie co podziała jej na nerwy.

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Ceremonia VII
Sro 21 Wrz 2022, 21:30
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Milczała słuchając słów Sowy, nie dając po sobie poznać, że w sumie to liczyła, że jest już dalej o jedną z wymienionych przez siebie rzeczy. Wspinaczka? Przecież to tylko krótka chwila! Dymny mógłby się niby sam nauczyć. Do reszty doczepić się nie mogła, niestety. Znaczy, na siłę owszem, ale po co, skoro ten dzień był jej dniem i nie chciała sobie go psuć swoją własną osobą. Natomiast jego odpowiedź dla Ryk była o wiele bardziej interesująca, przez co na pysku szylkretki pojawił się pewnego rodzaju uśmieszek. I w sumie chętnie by poczekała na rozwój sytuacji, ale właśnie odezwał się Krzywa Gwiazda, więc cała reszta kotów spłynęła na dalszy plan. Na dane jej polecenie, prawie niezauważalnie się napuszyła po czym wstała, z wysoko uniesionym ogonem, by dumnie, jak to powiedział Krzywek: wystąpić. Utkwiła swe zielonkawe ślepia w przywódcy, chcąc mieć pod łapą w chwili obecnej jakiś skip, żeby przewinąć całą formułkę, jednocześnie jednak chcąc zapamiętać każdy szczegół z tej chwili i się nią rozkoszować.
- Przysięgam - Wypadło z jej pyska czysto i wyraźnie. Śmieszny był tylko ten początek z przodkami. Naprawdę każdy w klanie wierzył w te bajeczki dla kociąt? A może Krzywy tylko udawał? Tak czy siak nie był to temat do rozmyślań na chwilę obecną. Jedyne na co kotka czekała z niecierpliwością, to na następne słowa długołapego.
Re: Ceremonia VII
Czw 22 Wrz 2022, 10:30
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Gdy Śpiewająca Łapa wysunęła się i złożyła przysięgę, uśmiechnąłem się nieznacznie i odchrząknąłem, by ponownie zabrać głos. Tym razem nieco dłużej, bo poza samym nadaniem nowego imienia, czekało mnie również mianowanie trójki kociąt! Jednak, cóż, mianowanie wojowników lubiłem najbardziej. — Więc z mocy Gwiezdnego Klanu nadaję Ci miano wojownika. Śpiewająca Łapo, od dzisiaj będziesz znanya jako Śpiewający Raniuszek. Witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Rzeki! — miauknąłem donośnie, po czym trzykrotni zaskandowałem nowe imię kocicy, pozwalając by poniosło się echem wraz z innymi, radosnymi okrzykami. Gdy gwar ponownie ucichł, bez zbędnego przedłużenia, przeszedłem do drugiej części ceremonii.
— No, a teraz nasi najmłodsi. Lisku, Bryzo i Truskaweczko, zapraszam! Lisku, jako Lisia Łapa rozpoczniesz swój trening pod czujnym okiem Migoczącej Iskry. — i w tym miejscu posłałem kocicy przepraszające spojrzenie; obiecałem, że nie dostanie żadnego terminatora poza swoim kocięciem, jednak... Nie mogłem oddać Mknącemu Nurtowi aż trójki nowych podopiecznych, a jak na złość, Łoś i Srebrne nie było w zasięgu mojego głosu. Miałem nadzieje, że pointka mi to wybaczy. — Natomiast Bryza, jako Słona Łapa i Truskawka, jako Truskawkowa Łapa, będą się szkolić pod okiem Mknącego Nurtu! Jeżeli nikt z was nie ma do mnie żadnej sprawy, ceremonię uznaję za zakończoną. — i po tych słowach powoli zeskoczyłem z głazu, lądując gładko na Łusce z cichym sapnięciem. Nie te lata, oj nie te lata! Przysiadłem niedaleko wejścia do swojego legowiska, jakby a nuż! ktoś chciał porozmawiać, poskarżyć się czy... coś. Oby jednak nie, eh.

/zt
Re: Ceremonia VII
Sponsored content

Skocz do: