IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Zgromadzenia
Re: Zgromadzenie VII
Sob 20 Sie 2022, 15:25
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Usiadł więc, owijając szczelnie ogonem łapy, żeby choć trochę się ogrzać i spróbować zaradzić na skubiący go mróz. Uśmiechnął się, kiedy Gromiak się przedstawił.
Miło poznać, Wronia Łapo. I gratuluję. Do tego członu można wymyślić naprawdę wiele ciekawych imion – stwierdził całkiem szczerze. Generalnie w kwestii imion związanych ze zwierzętami nie trzeba było się jakoś mocno wysilać, chyba że w klanie Gromu było już sporo ptaków, znacznie ograniczając wybór. A choć nie miał co do tego pojęcia, to jednak w to wątpił, raczej imiona były zazwyczaj zróżnicowane. Choć, jak wspomniał, nie wiedział, jak sprawa się miała w ich klanie.
Kolejne słowa kocura i zarazem pytanie zbiły zastępcę klanu Rzeki z tropu. Czyli jednak jego imię nic mu nie mówiło? To dziwne. Gromiak rzeczywiście wyglądał młodo i faktycznie był terminatorem, ale jednak z jego słów wynikało, że skończył już trening, więc znajomość choćby imion najważniejszych kotów w innych klanach była dosyć kluczowa. Nie było to co prawda wymagane na treningu, ale jego zdaniem warto było o tym wspomnieć, żeby uniknąć takiej sytuacji. Nie znaczyło to jednak, że poczuł się jakkolwiek urażony; jak gdyby nigdy nic spokojnie zaczął mówić:
Byłem. I to nieraz. W teorii powinienem być na każdym, w praktyce – musiałem opuścić z dwa, bo się wtedy niefortunnie pochorowałem. – Ciekawy był, czy Wroniej Łapie teraz coś zaświta. – I jak się z tym czujesz? Kiedy jest tyle kotów z różnych klanów? – spytał, lustrując rozmówcę ognistym spojrzeniem.
Re: Zgromadzenie VII
Sob 20 Sie 2022, 17:17
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
Może spryt, może głupota - bo w pierwszej chwili Wrona nie połączył informacji że rozmawia w tej chwili z Zastępcą Klanu. Z drugiej strony, utwierdził się w fakcie, że Śpiewająca nie robiła z niego głupiego i faktycznie, w Rzece nie ma żadnych zawirowań na najwyższych zajmowanych pozycjach i Mknący pomagał Przywódcy od więcej, niż paru księżyców, kiedy akurat Wrona się o nim uczył. Mimo to, w pierwszej chwili otworzył szerzej oczy, później je przymknął. Szok, że ma możliwość porozmawiać z kimś obcym rangi o wiele wyższej, nic więcej. Oblizał się po pysku, wrócił do neutralnego wyrazu mordy.
- Współczuję... Z tego co wiem, moja znajoma mogłaby iść, ale walczyła z puchaczem czy innym dużym ptakiem. Ledwo uszła z życiem! Straciła oko i... po prostu, strasznie się czuje. Szkoda mi jej, bo pamiętam jak podczas ostatniego zebrania mówiła mi, że zależało jej na pójściu tutaj. Mam nadzieję, że do kolejnego będzie jej już lepiej. Będę robił wszystko, żeby tylko Rozżarzona Gwiazda ją wziął. Należy się jej - mruknął zaraz, wzrok skupiając na moment na bliżej nieokreślonym obiekcie przed sobą. Później już wrócił spojrzeniem do Mknącego. Drobne zażenowanie niepołączeniem faktów z kim rozmawia mijało, Rzeczniak nie wyglądał na oburzonego. - Dziwnie, ale nie źle. Patrzenie na to jak każdy się ze sobą raz na jakiś czas potrafi dogadać jest uczuciem wyjątkowo specjalnym. Raz, kiedy spacerowałem przy granicy, napotkałem jednego kota. Rozmowa, mimo że przyjemna, zdawała się być tak bardzo zdystansowana, że aż bolesna. Z panem... Z tobą? Rozmawia się lżej.
Możliwe, że była to różnica charakterów, może faktycznie - dzisiejszy dzień pozwalał na zatarcie wszelkich granic i rozmowę z każdym ile się chciało i jak się chciało. Nie ważne co by to nie było, wdzięczny był że nie musiał się spinać, a mógł po prostu mówić co chciał.
- Nie wiedziałem, że Zastępcą wolno chodzić wśród innych kotów. Myślałem, że powinni siedzieć razem z Przywódcami - dorzucił zaraz, nieco ciszej, nieco mniej pewnie. Nie chciał wyjść na niegrzecznego, po prostu zwrócił uwagę na to, że Zgromadzenia są zupełnie różne, niż jak je sobie wyobrażał.

_________________
Zgromadzenie VII - Page 2 Podpisnowy
Re: Zgromadzenie VII
Sob 20 Sie 2022, 20:51
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Zgromadzenie!! Szkoda, że w środku nocy… w każdym razie, w drodze na Zgromadzenie kotka rozmawiała swobodnie z Motylem, Chaber, jak i Puch, o ile chcieli. Zadygotała z zimna, kiedy już zaszli na miejsce, i wysłuchała słów swojego mistrza. Hmm. To jej pierwsze Zgromadzenie, a przecież jako medyczka będzie chodziła na wszystkie, to można to akurat spędzić z resztą medyków! Potuptała więc za Motylem i Chaber, siadając blisko nich. Zaraz jej spojrzenie zaczęło się przesuwać po wszystkich zebranych kotów. Wow, sporo tego! To znaczy delegacja z każdego klanu nie była jakaś ogromna, ale to wciąż wyglądało imponująco.
A jak wyglądają inni medycy?spytała szeptem Motyla.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zgromadzenie VII
Sob 20 Sie 2022, 21:11
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
I Wieczorna Łapa, i Chabrowy Powiew usiadły obok niego, na co się ucieszył; lubił spędzać z nimi czas, a poza tym chciał, żeby poznały trochę medyczne towarzystwo. Inna sprawa, że rozglądał się i rozglądał, a tego medycznego towarzystwa wciąż nie było. Co tak zwlekali? Jak dalej tak pójdzie, to nie zdążą nawet zamienić paru słów, zanim przywódcy zaczną oficjalną część Zgromadzenia. Byłby już westchnął z frustracji, gdyby nie to, że jego uwagę zwróciło uwagę Roski.
Poranna Zorza jest wysoka i mocno zbudowana. Ma długie futro ze srebrzystymi i rudymi, pręgowanymi plamami i białe plamy... w sumie podobne do twoich, o. Do tego ma na lewej przedniej łapie bliznę po poparzeniu, dlatego trochę kuleje... to po, uch, pożarze – powiedział, również szeptem, a na wspomnienie pożaru skrzywił się delikatnie w wyraźnym niesmaku na to wspomnienie. Dla Chaber i Rosy pożar był tylko straszną opowieścią z przeszłości; on stracił w nim matkę i musiał od niego uciekać, a i tak miał wiele szczęścia... Ech. – Jeśli chodzi o jej terminatorów, nie wiem, jak wygląda Rycząca Łapa, ale Psia Łapa jest wysoki i szczupły, i ma krótkie, rude futerko z białą plamą na piersi. – Była jeszcze ta na karku, ale o niej nie wspominał, bo jej nie zauważył. Bywa. – Jeśli chodzi o klan Gromu, to Lodowy Potok wygląda podobnie do Pochmurnego Świtu, tylko że też ma trochę białych plam, a Owcza Łapa jest niska, futerko ma w dużej części białe, ale poza tym ma sporo czarnych i rudych plam. Och, no i ma oklapnięte uszy – opisał krótko. Kiedy opowiadał o medykach, cały czas utrzymywał szept, żeby postronne koty ich nie słuchały. Miał nadzieję, że te opisy starczą. Teraz żeby tylko pojawili się sami medycy...

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zgromadzenie VII
Nie 21 Sie 2022, 01:28
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1174
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Byli już praktycznie na Gadzich Łuskach… ale Pliszkowy Dziób nie zamierzała przecież porzucać tematu, bo usłyszała od niej „nie”. To było właściwie to, czego się spodziewała… wypuściła z siebie szybko powietrze.
Nie? A jednak na ostatniej ceremonii znowu udawałaś, że nie istnieję — parsknęła, troszkę sarkastycznie, troszkę nie; trudno było stwierdzić, czy była na nią zła, czy żartowała, czy… cokolwiek. Usiadła sobie, jedynie szybkim spojrzeniem lustrując cały ten tłum, ale szybko wracając wzrokiem do zastępczyni. …Bo przecież nie chciała jej pozwalać odchodzić, gdy miała ten ważny biznes do załatwienia, koniecznie na zgromadzeniu, a nie kiedy indziej.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Zgromadzenie VII
Nie 21 Sie 2022, 01:40
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Drgnęłam delikatnie wibrysami na słowa Pliszkowego Dziobu, spoglądając na nią słabo zmrużonymi oczami.
Nie. Na ostatniej ceremonii po prostu... Hm. Niespecjalnie chciało mi się być, i z nikim się nie przywitałam, jeśli dobrze pamiętam. Nie martw ty się — mruknęłam sympatycznym tonem głosu, końcówką swojej kity przejeżdżając po kostce kocicy.
Kiedy dotarliśmy do Gadzich Łusek mój mózg prawie od razu porzucił myśli o Pliszkowym Dziobie, a zaczął szukać burego, gromowego futra. Nie widziałam też nikogo, kto by specjalnie złapał moją ciekawość. Widziałam Mknącego Nurta, któremu skinęłam łbem, tak samo jak Rozżarzonej Gwieździe. Raczej do Żarka to się nie przysiąde, co? I oby tak zostało.
Dlatego odwróciłam wzrok w stronę Pliszkowego Dziobu, która już sobie przysiadła i się na mnie patrzyła. Podeszłam do kocicy i bezceremonialnie sobie obok niej klapnęłam. Aby się nie czuła, że ją ignoruje.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Zgromadzenie VII
Wto 23 Sie 2022, 00:10
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 52 [IV]
Matka : Dym [NPC] (*) -> Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] -> Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 673
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
- Tak, my tutaj też pierwszy raz - odparł, spoglądając porozumiewawczo na Śpiewającą Łapę, żeby nie było, że wcina się do rozmowy i mówi za nią. Przy okazji smugnął ogonem bok siostry, widząc w ciemności jej niezadowoloną minę wpatrzoną w przestrzeń. Miał tylko cichą nadzieję, że to nie dlatego, że do nich podszedł. Wiedział, że czasem bywał natrętny... zwłaszcza Śpiewająca Łapa zdawała się to odczuwać. Ale przynajmniej Wierzbowa Łapa wydawała się zadowolona z jego obecności.
- Ojj, ja też nie mogłem się doczekać. To dla mnie wielkie przeżycie móc zobaczyć tyle nowych kotów. Bo wiesz, Klan Rzeki jest dość mały i większość się z grubsza zna, a tu można poznać jakieś nowe mordki - stwierdził mrużąc delikatnie oczy w uśmiechu.
Ku zadowoleniu dymnego w pobliżu szybko pojawił się nowy pyszczek. Ale wyglądało na to, że Deszczowa Łapa nie był tak rozmowny jak Wierzbowa Łapa. W dodatku wydawał się jakiś taki spięty. Złotooki uśmiechnął się do niego delikatnie, chcąc by poczuł się choć trochę bardziej komfortowo.
- Sowia Łapa - przedstawił się, przy czym skinął lekko głową, tak jak wcześniej liliowej kotce. - Ty też jesteś z Klanu Wichru? -

_________________

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
na moją młodość      gór i durną,
na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me  czyste, rzęsiste…




Ostatnio zmieniony przez Sowia Łapa dnia Sro 24 Sie 2022, 13:42, w całości zmieniany 1 raz
Re: Zgromadzenie VII
Wto 23 Sie 2022, 13:22
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Zignorowała ogon brata. Co robalu, chcesz mnie pocieszyć, bo jestem niska? A może wewnątrz się śmiejesz z tego powodu? Tak, jeszcze rzuć tekstem, że jeszcze urosnę. Bezczelny no, niemal słyszała, jak teraz sobie kiśnie z tego powodu. Co z tego, że jego gest był wywołany czymś zupełnie innym.
- Owszem, i chociaż czasem można spotkać jakąś zagubioną duszę przy granicy, to tutaj można zobaczyć, lub też poznać osobowości, z którymi pewnie nie byłoby szansy zobaczyć się normalnie. Swoją drogą, masz śliczne futerko - Dymna postanowiła zabrać głos po odpowiedzi Sowy, ostatnie zdanie kierując do lilowej kotki, tylko na chwilę męcząc swój kark, by to spojrzeć wichrowej uczennicy w pysk. Może nie była jakaś zgrabna, jednak sama budowa kotki oraz sierść, była dla Raniuszek fascynująca. Chociaż byłaby bardziej, gdyby nie ból w karku. Kątem oka dostrzegła jeszcze gromową cieniowaną kotkę, która to postanowiła się ruszyć. Hm, ją też wypadałoby potem zaczepić, jeśli czas pozwoli. I wtedy pojawił się kolejny kot, na którego widok szylkretka się lekko uśmiechnęła na powitanie, chociaż w środku... cóż. Z wyglądu dość nudny, biało-niebieski. I jeszcze jakiś taki gruby do tego. Pmh, Wierzba na pewno była ładniejsza i bardziej interesująca, ale cóż poradzić na dodatkowe towarzystwo? Ale przynajmniej nie był olbrzymem jak ta obecna dwójka.
- Śpiewająca Łapa - przedstawiła się również uprzejmie, czekając na odpowiedź Deszczu na pytanie Sowy, jednocześnie powstrzymując się od kąśliwej uwagi w stronę brata. Przecież czuć, że wichrzak. Co to, brat ma katar, czy po prostu mu się już zapachy pomieszały.

Re: Zgromadzenie VII
Wto 23 Sie 2022, 14:09
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 960
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Wierzba słuchała wypowiedzi Sowiej Łapy z przyjaznym uśmiechem na mordce, szczerze szczęśliwa z możliwości rozmowy i lepszego poznania dwójki wichrowych terminatorów. Co jakiś czas zerkała na siedzącą pomiędzy nią a dymnym kocurem, Śpiewającą Łapę, jednak nie dostrzegła jej skwaszonej miny. Chyba mimo wszystko bardziej skupiała się na Sowie, albo po prostu nie wyłapywała tak drobnych sygnałów. — Heh, nie mogę powiedzieć tego samego o klanie wichru, nas jest całkiem sporo! Ale i tak kojarzy się mniej więcej każdego, więc możliwość poznania jakiś nowych mordek mnie ucieszyła i podekscytowała. — zaśmiała się wesoło. Klan Wichru w przeciwieństwie do Klanu Rzeki, który przecież musiał odbudowywać się od zera, nie cierpiał na brak kotów. To wcale nie sprawiało, że stawał się jakiś ciekawszy! Puch nie gardziła żadnym towarzystwem, ale taki powiew świeżości i rozmowa z kimś spoza klanu... Tak, zdecydowanie jej się to podobało. Chwile po Sowie, odezwała się również Śpiewka, która wspomniała coś o spotkaniach na granicy, przez co w głowie Puch zrodziła się pewna propozycja i już miała o niej mówić, gdy... Ojej, dostała komplement? I to od kotki z tak zjawiskowym futerkiem jak Śpiewająca Łapa??
— D-dziękuje... — zamrugała z lekkim zaskoczeniem, po czym uśmiechnęła się wesoło i poczuła jak przez jej grzbiet przechodzą przyjemne, ciepłe dreszcze i w ogóle jest jej jakoś... hm, cieplej? Na pewno była pora Nagich Drzew, bo... heh, zrobiło się tu dość upalnie. — Twoje również jest śliczne, wiesz? Jak cię wyłapałam w tłumie pomyślałam, że koniecznie muszę podejść i ci o tym powiedzieć, ale mnie w tym ubiegłaś! Ta ruda plamka na twojej mordce dodaje ci uroku. — mruknęła kompletnie szczerze, przez przypadek zapatrując się na pyszczek nowej koleżanki i dopiero pojawienie się u jej boku Deszczyka sprawiło, że ta się wzdrygnęła i zerknęła w jego stronę, widocznie zawstydzona. Chyba zdążyła już zapomnieć, że sama go tutaj zaprosiła gdyby jej szukał! Przywitała go szybkim uśmiechem i wokół niej znowu zapanował chłód; wróciła do rzeczywistości.
— Długo jesteście terminatorami? Wasi mistrzowie są obecni na tym zgromadzeniu?

_________________
Zgromadzenie VII - Page 2 Lv9k4sG
Zgromadzenie VII - Page 2 4C23qCS
Re: Zgromadzenie VII
Wto 23 Sie 2022, 14:39
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 205
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
- Tak, przyszedłem razem z Puch. - odpowiedział Sowiej Łapie, był on równie wysoki co jego koleżanka, ale jednak biła od niego jakaś taka przyjazna energia. Po kilku szybkich uderzeniach serca dotarło do niego co powiedział. - Znaczy się się Wierzbową Łapą. Tak. - poprawił się prędko trochę speszony. Wiedział że pierwsze wrażenie jest najważniejsze a już miał wrażenie że je zepsuł... a może po prostu zbyt to wszystko przeżywa? Wszyscy wydają się pozytywnie podekscytowani, a on już ma dość natłoku nowych zapachów i mordek. Słuchając dalszej rozmowy między trójką zaczął wsuwać i wysuwać pazury, aby trochę rozładować napięcie. Przecież nic się nie dzieje... przywódcy pogadają i będzie po wszystkim. Poza tym powinien się cieszyć szczęściem swojej towarzyszki. Ugh!

_________________
Zgromadzenie VII - Page 2 Unknown
Re: Zgromadzenie VII
Wto 23 Sie 2022, 17:35
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Czas mijał… szybko. Zdecydowanie zbyt szybko, o czym przekonała się, kiedy pojawiły się pierwsze oznaki Pory Nagich Drzew, a noc poprzedzająca zgromadzenie przyjęła formę niespokojnej śnieżnej burzy. Dowiedziała się o tym o poranku wyściubiając nos poza lecznice, widząc cały obóz pokryty śnieżnym puchem. Już wtedy było pewne, że zapowiadało się mroźne spotkanie z innymi Klanami.
Kiedy wszyscy się zebrali, rozpoczęła się wędrówka do Gadzich Łusek. Sama w sobie droga nie była najprzyjemniejsza. Liczny śnieg utrudniał zbliżanie się do celu, a mróz szczypał w nos. Z drugiej jednak strony, była to też jedna z ładniejszych nocy, zdecydowanie zapierających dech w piersiach. Ślicznie malował się przed nią obraz, gdy oblany został ostrą pomarańczą. Z każdą chwilą jednak kolor ten bladł, a jego miejsce ustępowało szarości dnia codziennego i bezchmurnego nieba, na którym jaśniały gwiazdy. Gwiazdy, wśród których znajdował się teraz Lodowy Potok…
A skoro o nim mowa… było to jej pierwsze zgromadzenie, na którym nie było przy jej boku dymnego kocura. Pierwszy również raz, gdy zamiast stresu czuła obojętność zmieszaną ze smutkiem. Choć minęło już trochę czasu ona nadal gdzieś w środku przeżywała tę stratę. Jego brak nadal bolał. A jakby tego było mało, niedługi czas potem nastąpiła akcja z puchaczem, dodatkowy dla niej stres. Koniec końców Zaćmionego Słońce wraz z Tęczową Chmurą nie miały komplikacji, a ich rany goiły się w najlepsze, pozostając już powoli pamiątką i wspomnieniem po tym fatalnym spotkaniu. Mimo tego dla pewności pozostawiła lecznice pod opieką Koźlorogiego, gdyby na wypadek czegoś potrzebowały. Wojownik nie został wybrany do reprezentacji, a jemu chyba najbardziej ufała z wszystkich innych kotów do wyboru. No i dawno, dawno temu mówił, że chętnie pomoże, gdyby czegoś potrzebowała. I właśnie teraz jego pomocy potrzebowała.
Na zgromadzenie dotarli jako pierwsi, ale to ona jako jedna z ostatnich medyków pojawiła się na przeznaczonej dla nich skałce. Z lekko opuszczonym łebkiem wgramoliła się na swoje miejsce, w duchu czując lekką ulgę, że nie jest ostatnia. Nie było jeszcze śladu po Porannej Zorzy ani jej terminatorach. Ale zamiast kotki był Motyli Blask, wraz z dwójką swoich terminatorów. Przysiadła, otulając ogonem łapy. Zatrzymała na chwilę wzrok na gładkiej skalę, zanim przeniosła go na wichrzaków. — Dobry wieczór Motyli Blasku oraz Wieczorna Łapo i Chabrowy Powiewie. — przywitała się cicho. — Ja nazywam się Owcze Runo i miło mi was obie poznać. — dodała wnet i zamilkła zdając sobie sprawę, że informacja o jej mianowaniu nie dotarła jeszcze do pozostałych Klanów.

_________________
Zgromadzenie VII - Page 2 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Zgromadzenie VII
Wto 23 Sie 2022, 22:39
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Motyli Blask zaczynał się już czuć niezręcznie, siedząc tak na skale ze swoimi terminatorkami, za to bez innych medyków, ale na szczęście w końcu wypatrzył znajome szylkretowe futerko terminatorki medyka z Gromu. Na widok Owczej Łapy uśmiechnął się lekko i kiwnął w jej stronę głową zachęcająco. W dalszym ciągu nie było ani śladu Porannej Zorzy, jej terminatorów... i Lodowego Potoku. Czoło Motyla przecięła nieznaczna, zmartwiona zmarszczka. Czyżby mistrz kocicy był chory, jak Pliszkowy Dziób na jednym z jego ostatnich Zgromadzeń jako terminator? Miał już to pytanie na czubku języka, ale wtedy kocica się odezwała i Motyli Blask od razu zauważył, że przedstawiła się imieniem medyka, nie zaś terminatora. Zamrugał, lekko zdziwiony.
Och, Owcze Runo, czyli zostałaś medykiem? Um, wybacz moje zdziwienie, ale ta informacja jeszcze do nas nie dotarła... Mam nadzieję, że to nie było jakoś dawno temu... Gratulacje, w każdym razie! – powiedział lekko i posłał jej szczery uśmiech, choć gdzieś w środeczku poczuł jakieś gorzkie, nieprzyjemne uczucie. Jeśli Owcze Runo dopiero co została medykiem, to chyba nie było nic dziwnego w tym, że dowiadywali się o tym dopiero teraz, ale... pamiętał, że o jego własnym mianowaniu inne klany nie wiedziały przez całe pięć księżyców i trochę obawiał się, że to się mogło powtórzyć, a to... No, nie lubił czegoś takiego, tym bardziej że uważał Owcze Runo za swego rodzaju koleżankę, nie mówiąc już nawet o tym, że robili w jednym fachu i, hm, dobrze byłoby się o czymś takim dowiedzieć z uprzedzeniem. Między innymi dlatego sam dopilnował, żeby patrole klanu Wichru przekazały informację o mianowaniu Chaber i Roski od razu... Ech. No nic. Przynajmniej zdążyła się przedstawić i uniknęli takiej niezręcznej sytuacji jak po jego własnej ceremonii na medyka, kiedy to nie dość, że musiał poprawiać inne koty, bo używały wobec niego złego imienia, to jeszcze wypytywały go o Pliszkowy Dziób. A skoro o tym mowa... – A... co się dzieje z Lodowym Potokiem? – spytał zaraz ze zmartwieniem. Pamiętał zielony kaszel swojej własnej mistrzyni i miał nadzieję, że medyk nie był teraz równie ciężko chory, uch.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 02:07
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1174
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Pliszkowy Dziób spodziewała się czegoś, hm, innego. Albo - nie do końca spodziewała, a chciała usłyszeć coś, na co mogłaby… zareagować. Ostro zareagować, doczepić się, zrobić jej w tym momencie kłótnię i problem, którą zwróciłaby na siebie uwagę wszystkich kotów dookoła, bo jaka to zabawa, jeżeli nawet nie była dzisiaj medyczką - kimś, kto wyróżniałby się z tłumu samą rangą? A tu… coś tak zwyczajnego, nie do wykłócenia, bo faktycznie - nie przysiadła się wtedy do nikogo, jakby miała gorszy humor. Pliszka wypuściła niezadowlona powietrze z nozdrzy, jakoby wzdychając.
A weź ty się — mruknęła, nawet żartobliwie, po czym jakby przypadkiem musnęła tył Szałwiowego Życzenia ogonem, gdy ta usiadła koło niej, i tam go zostawiła, zupełnie jakby pilnowała swojej własności.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 05:11
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Zamruczałam rozbawiona na słowa Pliszkowego Dziobu, patrząc się w jej stronę z delikatnie zmrużonymi oczami.
Ja zawsze mogę sobie iść. Jednak nie wydaje mi się, abyś to ty tego chciała — mruknęłam, podnosząc wyżej jedną ze swoich brwi, ogonem delikatnie gładząc kitę wojowniczki, która trzymała się mojego grzbietu. Nie przeszkadzało mi to, jedynie adresowałam obecne fakty. Patrzyłam się przez dłuższy moment na srebrny pysk kotki, a później zwróciłam wzrok ku przywódcom, następnie zebranym kotom.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ


Ostatnio zmieniony przez Szałwiowe Życzenie dnia Sro 24 Sie 2022, 11:41, w całości zmieniany 1 raz
Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 11:23
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Och… Niech Gwiezdny Klan ma ją w opiece. Prawdopodobnie się nie znamy, więc nie będę prosił o przekazanie moich życzeń w powrocie do zdrowia, ale życzę jej tego – powiedział zupełnie szczerze, a w jego głosie słyszalne było współczucie. Coś strasznego, stracić oko… Nawet sobie nie wyobrażał, przez co ta kocica musiała przechodzić. Nie życzył tego nikomu i przerażała go myśl, że coś takiego miało w ogóle miejsce. Miał nadzieję, że z tego wyjdzie i rzeczywiście – zobaczy ją na następnym zgromadzeniu. Z pewnością będzie jej wypatrywał, a teraz, choć brzmiało to okropnie, wiedział przynajmniej, po czym mógł ją poznać. W międzyczasie z uśmiechem odwzajemnił przywitanie Szałwiowego Życzenia.
Może być „z tobą” – odpowiedział pospiesznie, z sympatią. Żadnych panów, mogło być imię, mogło być „Ty”. Zastępcy akurat daleko było do sztywnego kocura z kijem w zadzie, któremu coś takiego by przeszkadzało. Jeżeli ktoś potrzebował potwierdzenia, że jest szanowany, poprzez zwracanie się jak do jakiegoś Pana… cóż. Mknący Nurt nie potrzebował. – I cieszy mnie to niezmiernie. Mnie też się miło rozmawia, Wronia Łapo. Mam nadzieję, że pochwalisz się na granicy swoim nowym imieniem, kiedy już je dostaniesz – dodał z rozbawieniem. Rzecz jasna, najważniejszy był dla niego klan Rzeki, ale był zdania, że w innych klanach też warto mieć znajomości. Niestety, chwilowo nie szukał na granicach żadnych pogaduszek; kiedy wyzdrowiał, skupił się bardziej na integracji z własnym klanem. Jednak musiał też w końcu dowiedzieć się co tam u sąsiadów!
Nie ma takiej zasady i według mnie, nie ma też takiej potrzeby – odpowiedział. Tak naprawdę główną rolę odgrywali przywódcy, obecność zastępców, w jego opinii, na głazach była zbędna, mogli w tym czasie porozmawiać z kimś innym. No chyba, że zastępca musiał przejąć obowiązek przywódcy z jakichś przyczyn, ale to było logiczne. Jednak nie wykluczał, że ktoś mógł mieć inne zdanie na ten temat i jak najbardziej to szanował. Po prostu nie sądził, żeby siedzenie obok przywódców miało czemuś służyć, chyba jedynie eleganckiej prezencji. Choć gdyby Krzywa Gwiazda życzył sobie jego towarzystwa na niższej półce głazu, bez wahania spełniłby jego prośbę.
W jego głosie słychać było spokój, pytanie kocura nie poruszyło go w żaden sposób. Dobrze, że terminator zadawał pytania, zamiast później zadręczać się myślami i główkować nad tym w drodze powrotnej. O tym samym wspominał dlatego Sowiej Łapie na treningu. Że nie było głupich pytań, a on był otwarty na odpowiedzi i dyskusje.
Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 11:47
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
//aby przyśpieszyć zgromadzenie z powodów problemów z czasoprzestrzenią wichru, Żar jest pominięty w tej kolejce! Jak coś, osoby które jeszcze nie wbiły, a zostały wybrane na zgro, mogą swobodnie wbijać!!

Krótko po tym jak przyszedłem i dosiadłem się do Rozżarzonej Gwiazdy, przybył również Klan Wichru, prowadzony przez Golcową Gwiazdę, na której widok uśmiechnąłem się ciepło, a gdy dołączyła do nas na skale, skinąłem jej łbem z szacunkiem. — Dobry wieczór, Golcowa Gwiazdo, dobrze cię widzieć w zdrowiu! — zamruczałem. Gdy ostatnim razem kocica musiała zostać w obozie z powodu choroby i zastępowała ją Szałwiowe Życzenie, czułem swojego rodzaju pustkę. Eh, czułem się taki stary pośród dwójki młodych kotów jakimi niewątpliwie byli Rozżarzona Gwiazda i Szałwiowe Życzenie. Golcowa Gwiazda była zbliżona wiekiem do mnie i chyba normalnym było, że dodawała mi jakiejś otuchy.
— Mróz nie oszczędza, co? Nie ma co zwlekać skoro jesteśmy już w komplecie, bo niedługo wszystkim uszy i ogony poodpadają! Pozwolicie bym zaczął? — dopytałem, a gdy dwójka przywódców wyraziła na to zgodę, podniosłem się i uniosłem ogon, wysuwając się nieco bliżej krawędzi skały na które siedziałem, chcąc zwrócić uwagę zebranych. Oficjalna część zgromadzenia właśnie nadeszła! Gdy gwar rozgadanych kotów ucichł, odchrząknąłem i rozpocząłem swoją standardową przemowę. — Naprawdę jestem szczęśliwy, że mogłem przyprowadzić Klan Rzeki na kolejne zgromadzenie, chociaż sądzę, że każdy wolałby siedzieć teraz w ciepłym legowisku, oj uwierzcie, ja również! — zachichotałem, po chwili jednak odchrząkując i przechodząc do poważniejszej części mojej przemowy. — Ale do rzeczy, do rzeczy. Klan Rzeki wciąż rośnie w siłę, a nasza liczebność się zwiększa. Pomimo cięższej pory mamy wystarczającą ilość zwierzyny do wykarmienia klanu, jak i kotów, które są w stanie ją łapać. Od ostatniego zgromadzenia do szeregu wojowników dołączyli Kruchy Pazur i Powracające Zimno, a do klanu zostali przyjęci Kijankowa i Zakwitająca Łapa wraz z dwoma licznymi miotami, z czego starszy rozpoczął już swoje szkolenie na wojowników. Płotkowa Łapa, Szepcząca Łapa i Śliwkowa Łapa, z czego Szepcząca Łapa jest obecny na dzisiejszym zgromadzeniu! Poza tym do klanu został przyjęty również Orli Krzyk, dawny członek Klanu Cienia. — tutaj zerknąłem w stronę Golcowej Gwiazdy i przejechałem spojrzeniem po starszych uczestnikach zgromadzenia, którzy mieliby szansę słyszeć o wspomnianym kocurze, chociaż dla wielu... Cóż, była to odległa przeszłość. Heh, dla mnie nie.
— Chciałbym również poinformować, że niedawno jedna z moich wojowniczek, Srebrna Łuska, znalazła przy Oku Gór dwójkę porzuconych i zaniedbanych kociąt, które są teraz bezpieczne w klanie i trenują na wojowników. Jednakże, chciałbym uczulić patrole innych klanów by w miarę możliwości przepędzały w okolic Oka Gór samotnika, który mógłby przedstawić się jako Myszołap. Tyle ode mnie. — mówiłem donośnie i bez chwili zająknięcia, na sam koniec opisując wspomnianego samotnika na tyle, na ile zostało mi to przekazane, a gdy skończyłem; po prostu powoli się wycofałem i wróciłem na miejsce gdzie wcześniej siedziałem, oddając głos Golcowej Gwieździe, bądź Rozżarzonej Gwieździe. Chyba powiedziałem wszystko co chciałem... hm.
Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 13:26
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Skinęła krótko głową, gdy Krzywa Gwiazda zapytał o możliwość wypowiedzi jako pierwszy. Nie miała nic przeciwko temu, a wręcz było jej to na rękę. Znaczy, wolała się najpierw dowiedzieć co słychać w Klanie Rzeki. Jakimi informacjami Krzywa Gwiazda się podzieli? Łaciata będzie mogła pójść jego śladami, bowiem... No, w Wichrze nie zadziało się nic przełomowego. Jeżeli w reszcie klanów jest podobnie to wychodzi na to, że dzisiejsze zgromadzenie będzie jak każde inne, to znaczy spokojne i szybkie.
Krzywa Gwiazda zasypał zebranych samymi dobrymi informacjami. Golcową Gwiazdę najbardziej zainteresowała wzmianka o samotniku, o którego przepędzenie lider prosił. Myszołap? Na szczęście nie spotkała takiego kota, ani na spacerze, ani podczas patrolu. Albo... Spotkała, jednak nie zwróciła na to kompletnie uwagi. No, od teraz będzie ostrożniejsza!
Krzywa Gwiazda wycofał się, więc łaciata skorzystała z okazji i wystąpiła przed szereg. Do przekazania jest niewiele, uwinie się z tym szybko. I choć wieści, którymi chciała się podzielić, były zwyczajne i proste, nie wiedziała od czego zacząć. Tak dawno nie przemawiała przed tak liczną grupą! Czy stres jest uzasadniony?
- W Klanie Wichru wszystko w porządku. Pomimo mrozów radzimy sobie świetnie. - Powiedziała niezwykle krótko, po czym zamilkła, ale tylko na moment. Przejechała wzrokiem po zebranych. - W ostatnim czasie do grona wojowników dołączyli Wschodzący Księżyc oraz Jastrzębi Wrzask. Są dziś obecni. - Zatrzymała wzrok najpierw na Księżycu, a następnie przeniosła go na Jastrząb. - Niedawno Sarni Przesmyk urodziła swój pierwszy miot. Siedem kociąt. To również dzieci Wschodzącego Księżyca. - Sarenka również była obecna na dzisiejszym zgromadzeniu, jednak... Golcowa Gwiazda nie wspomniała o niej, a jedynie posłała jej spojrzenie, równie krótkie co poprzednikom. Jej wzrok głównie lawirował między wszystkimi, lecz nie z powodu zagubienia, rzecz jasna! - Od ostatniego zgromadzenia na terminatorów zostały mianowane mioty Świergoczącego Boru oraz Gronostajowej Mordki. Młodzież jest ambitna i szybko się uczy. - No, przynajmniej w jakiejś części. Do tych... Pilniejszych terminatorów Golec na pewno mogła zaliczyć Wierzbową Łapę, która również dostała możliwość przyjścia na zgromadzenie. To może być... Pewnym wynagrodzeniem za cały wysiłek włożony w sprawny trening i zdobywanie wiedzy. - Oprócz tego, Motyli Blask wybrał dwa koty na stanowisko terminatora medyka. Chabrowy Powiew oraz Wieczorna Łapa są tutaj z nami. - I tym razem to właśnie siostry zostały obrzucone łagodnym spojrzeniem starej liderki. To trwało dłużej niż wcześniejsze, a wszystko to dlatego, że kocica starała sobie przypomnieć rzeczy, o których mogła ewentualnie zapomnieć. Ale... Chyba niczego takiego nie było. Tematy wyczerpane? Jeszcze przez dłuższą chwilę stała nieruchomo, wpatrując się w ziemię przez zmrużone powieki. Dopiero kiedy się ocknęła, wycofała się, robiąc miejsce gromowemu przywódcy. No, to co tam słychać u drugich sąsiadów?

_________________
Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 17:16
Sowia Gwiazda
Sowia Gwiazda
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 52 [IV]
Matka : Dym [NPC] (*) -> Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] -> Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Mknąca Gwiazda (*)
Wygląd : Bardzo wysoki, szczupły kocur, o długim, aksamitnym futrze. Jest ono czarne z przejaśnienaimi w okolicach szyi, boków, brzucha i na ogonie. Posiada też białe znaczena. Pokrywają one jego podbrudek, następnie ciągną się przez szyję, do końca brzucha. Na jego łapach widoczne są białe skarpetki, a między oczami dojrzeć można małą smugę bieli. Natomiast jego oczy mają złotą barwę. Charakterystyczną cechą w jego wyglądzie jest brak 2/3 lewego ucha.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK]
Liczba postów : 673
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t1438-sowa#28126
Sowia Łapa strzepnął lekko uszami zaintrygowany, słysząc słowa Śpiewającej Łapy. Czyżby kotka miała za sobą jakieś spotkania z obcymi kotami na granicy? Ciekawe kto to był. O ile rzeczywiście w ogóle był.
Następnie zerknął to na Śpiewającą Łapę, to na Wierzbową Łapę. Siostra coraz bardziej go zadziwiała. Z tego co wiedział, szylkretka nie często dawała komuś takie komplementy. Ale musiał się z nią tu zgodzić, Wierzbowa Łapa rzeczywiście miała ładne futerko. Ale sobie zaczęły słodzić! Czy Sowia Łapa miał być zazdrosny? Może. Ale póki co czuł w tej chwili jedynie rozbawienie rozmową dwóch kotek.
- Oboje mamy 12 księżyców... Ale... ja zacząłem trening z lekkim opóźnieniem... - odparł z lekkim wahaniem, na pytanie Wierzbowej Łapy. Nie lubił nikomu wspominać o tym, że jest opóźniony w treningu przez chorobę, ale z drugiej strony uznał, że nie trzeba też tego specjalnie ukrywać. - Moim mistrzem jest Mknący Nurt. O, tam siedzi. - dodał wskazując ogonem niebiesko-białego kocura, który akurat siedział w towarzystwie jakiegoś czarnego kota.
- A wy? Długo jesteście terminatorami? - zapytał spoglądając złotymi oczami na obu wichrzaków. Nie umknęło uwadze dymnego, że Deszczowa Łapa wyglądał na raczej starszego od nich. Może też miał nieco spóźniony trening?
Spojrzał następnie na niego lekko zdziwiony. Puch? Czyżby jako kociak liliowa nazywała się inaczej? Hm... Zdaniem dymnego Puszysta lub Puchata Łapa bardziej by do niej pasowało. Kocurek już chciał o to zapytać, jednak jego uwagę odciągnął głos Krzywej Gwiazdy. Zaczęła się oficjalna część zgromadzenia. Wysłuchał do końca przemówienia staruszka i... zdziwił się lekko. Kędzierzawy nie wspomniał słowem o fakcie, że on też był mianowany wraz z kociętami Zakwitającej Łapy i Kijankowej Łapy. Ciekawe, czy zrobił to specjalnie, czy po prostu zapomniał? W końcu chyba mógł... był już dość stary... Hm... Może to lepiej? Nikt nie będzie wiedział o tym całym spóźnieniu z treningiem? Ale z drugiej strony, jednak miło by było być uwzględnionym w klanowych nowościach.

_________________

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
na moją młodość      gór i durną,
na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me  czyste, rzęsiste…


Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 18:33
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1174
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Nie zareagowała już nijak na jej słowa, szczególnie, że w końcu zaczęło się coś dziać… i informacyjną imprezę zaczął przywódca Klanu Rzeki o jakże wspaniałym imieniu - Krzywa Gwiazda. Podobno wcześniej nazywał się Krzywowąsy, i o ile to imię brzmiało nieco lepiej, to i tak Pliszka spaliłaby się ze wstydu, gdyby nazywano ją „krzywą”. Ale sądziła, że właściwie pasowało to do Klanu Rzeki… szczególnie, gdy kocur opowiadał o wszystkich kotach, które przyjął do klanu. Nie, że urodziły się w nim. Były przyjęte. Parsknęła pogardliwie pod nosem.
Ciekawe, kiedy przestanie przyjmować do tego klanu każdego samotnika, który się napatoczy — skomentowała, ale oczywiście nie głośno; jedynie Szałwiowe Życzenie mogła to usłyszeć, bo do niej to było skierowane. Niebieska zaakceptowała już samo istnienie Klanu Rzeki, teraz zwyczajnie się z nich nabijała, bo wciąż nie przypominali prawdziwego klanu z krwi i kości. Słowa Golcowej Gwiazdy przeleciały jej w sumie przez uszy, bo nie miały w sobie niczego, o czym by nie wiedziała; teraz tylko usłyszeć, co u gromiaków.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Zgromadzenie VII
Sro 24 Sie 2022, 18:58
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Kiedy usłyszałam parsknięcie Pliszkowego Dziobu mało co nie drgnęłam. Spojrzałam się na kotkę, podnosząc delikatnie jedną z brwi. Mam już się od niej odsuwać czy dopiero za chwilę? Jednak jak się okazało kocica skomentowała cicho to, co się działo w Klanie Rzeki. Ale chociaż zachowała kulturę! Delikatnie zmarszczyłam brwi, zastanawiając się.
O ile o przyjęcie kociąt... nie jest to nic nadzwyczajnego... to o resztę muszę ci przyznać rację. Są już Klanem od długiego czasu, po co przyjmują coraz to kolejnych samotników, aby się uczyli u nich na wojowników? — szepnęłam. A może to są stare wieści? Jednak i tak pytanie pozostawało takie samo. Nie miałam może tak jak Pliszka zwyczaju nabijania się z Klanu Rzeki, bo uważałam, że po takich staraniach zasługują na to, aby nazywać siebie Klanem i aby teraz ich przywódca tutaj zasiadał, to po prostu byłam ciekawa co było przyczynkiem działania Krzywej Gwiazdy. W końcu inne Klany... wątpiłam, aby dalej przyjęli samotników, którzy nagle się znaleźli po pożarze, no i nie byli z danego Klanu. Poza tym nagle cała rodzina została przyjęta do Klanu Rzeki... nie znaliśmy też całej historii, ale i tak było to co najmniej interesujące.
Kiedy tak siedziałyśmy i patrzyłyśmy na przywódców odwzajemniłam wcześniejszy gest kocicy. Mój ogon, trochę obklejony już małymi kulkami śniegu, wylądował na grzbiecie kocicy, i tam pozostał.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Zgromadzenie VII
Sponsored content

Skocz do: