| :: Klan Gromu :: Tereny Klanu Gromu | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | First topic message reminder :Wystające spod ziemi liczne głazy o kwadratowym kształcie, stąd właśnie skojarzenie z sarnimi kopytkami. Obiekty o niewielkiej wysokości stanowią świetnie miejsce do odpoczynku. Wdrapanie się na te mniejsze głazy nie powinno stanowić żadnego problemu nawet mniejszym kotom, które zechciałyby wygrzać się w słońcu i po wylegiwać. Pod jednym z większych kamieni znajduje się niewielka, acz głęboka wnęka – wcześniej najprawdopodobniej zamieszkiwana przez jakiegoś mniejszego drapieżnika. Wejście do środka możliwe byłoby tylko dla niskich, drobnych kotów – większe mogłyby się już zaklinować!
Rodzaje terenu: tereny górskie, skaliste |
|
| Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 [X]
Matka : Sobota [NPC]
Ojciec : Barwne Niebo [*]
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Nieco niższa niż przeciętny gromiak, ma masywne łapy i długie czarno dymno - białe futro. Jej brzuch, przednie łapy i kryza są białe, za to reszta ciała jest czarna z przejaśnieniami w okolicach szyi i spodu ogona. Jej prawa tylnia łapa jest pokryta białym futrem do wysokosci uda, za to lewa tylko nieco ponad stopę. Ma charakterystyczne zawinięte do tyłu uszy i czarny nos wraz z opuszkami. Ma duże zielone okrągłe oczy a biel na jej głowie pokrywa policzki i sięga do czoła Zazwyczaj porusza się niepewnym ale zgrabnym krokiem dokładnie ilustrując wzrokiem wszystko wokół. Jej futro jest zawsze schludne i zadbane.
Multikonta : Wysoka Łapa, Wilczy Kieł [KG]
Liczba postów : 268
Wojownik | Szczurza Łapa zachowywał się dziwnie. Oczywiście nie powiedziałabym mu tego wprost... bo to może jego normalne zachowanie a ja sobie coś ubzdurałam. - Coś się dzieje w twoim życiu..? - spytałam nieśmiało pochylając przekrzywioną głowę by spojrzeć w oczy kocurowi. Może coś się stało o czym nie wiem? Trochę niegrzecznym mogło być pytanie o sprawy prywatne.. ale może chodziło o coś z rodzicami i kocur nie miał o kim z tym porozmawiać? Jego brat na pewno nie był najlepszym wyborem jeśli o to chodzi. Trening zbliża się ku końcowi... może stresuje się mianowaniem i mu głupio przed wszystkimi? Szczurza Łapa był bardzo delikatny, pomimo tego że tak dużo czasu spędził poza klanem. |
| | Pełne imię : Szczurołap
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 46 księżyce
Matka : Żółwia Skorupa (NPC)
Ojciec : Oszroniony Kolec (NPC)
Mistrz : Zaćmione Słońce > Koźlorogi
Wygląd : Biały kocur w czarne łaty. Posiada jasną skórę i białe pazury. Prawe oko ma żółte, a lewe niebieskie. Szczur ma długie, puszyste futro. Jest niskim, ale tęgim kotem. Pod warstwą futra kryje się dobrze zbudowane ciało.
Kocur posiada wiele ran, między innymi ; naderwane lewe ucho, mała blizna na lewej wardze, szrama biegnąca pomiędzy barkami, a kończaca się dopiero na zadzie, zawijająca na prawe udo kocura. Posiada również wiele mniejszych zacięć i blizn na przodzie łokci obu łap, wskutek walk. Większość skryta jest pod pasmem futra, jednak niektóre są wciaż widoczne.
Multikonta : ZjeżonyKrok, Zamieć [KGromu], MiododajnaŁapa [KWichru]
Autor avatara : podpis; mischievous.dog (insta)
Liczba postów : 226
Wojownik | Dlaczego znowu zeszkliły mu się oczy, kiedy spoglądał na pysk Ukwieconej Grani? Nie mówił nic, jednak jego wyraz był bez emocji. Jego wzrok łagodny, taki ciepły . . Zdecydowanie nie był odzwierciedleniem brata i nie mieli nic w sobie podobnego, oprocz krwi. Jednak, czy mógł powiedzieć o swoich obawach i uczuciach kotce, której to dotyczyło? Nie było go za wcześnie ? -Nic się nie dzieje, nie masz się o co martwić.. przepraszam - Uśmiechnął sie delikatnie, niemrawo. Być może faktycznie dobrze, że unikał czarno białej kotki? Może faktycznie było to jakieś rozwiązanie ? Kocur na nowo zawinął ogon przy łapach, nie odezwał się, a jedynie wpatrywał się w oczy kotki. Tak bardzo hipnotyzujące w jednym momencie. Nie wiedział nawet czemu tak się dzieje, a w pewnym momencie, gdy poczuł, że wizja mu się rozmywa, spuścił pysk. -Przepraszam . .- Wymruczał cicho. To jedyne co powiedział po dłuższej przerwie. Zmiękł co do niej. Przecież był miły dla wszystkich, ale wiedział kiedy ma stać się chłodny, kiedy nie miał dawać upustu emocjom. Zawiódł samego siebie i to, co obiecał sobie, kiedy nie było go w klanie. _________________
Well, our girl was a beuty known for miles around when mysterious stranger came into town He was plenty good-looking But down his cash.. And our poor little baby .. She fell hard and fast
When her daddy said 'NO!' She just couldn't cope So our lovers came up, with a plan to elope Now, her mother's wedding dress Fit like a glove! You don't need much When really in love
. . .
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 [X]
Matka : Sobota [NPC]
Ojciec : Barwne Niebo [*]
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Nieco niższa niż przeciętny gromiak, ma masywne łapy i długie czarno dymno - białe futro. Jej brzuch, przednie łapy i kryza są białe, za to reszta ciała jest czarna z przejaśnieniami w okolicach szyi i spodu ogona. Jej prawa tylnia łapa jest pokryta białym futrem do wysokosci uda, za to lewa tylko nieco ponad stopę. Ma charakterystyczne zawinięte do tyłu uszy i czarny nos wraz z opuszkami. Ma duże zielone okrągłe oczy a biel na jej głowie pokrywa policzki i sięga do czoła Zazwyczaj porusza się niepewnym ale zgrabnym krokiem dokładnie ilustrując wzrokiem wszystko wokół. Jej futro jest zawsze schludne i zadbane.
Multikonta : Wysoka Łapa, Wilczy Kieł [KG]
Liczba postów : 268
Wojownik | Uh... jeszcze terminator zaczął płakać... co ja narobiłam? Westchnęłam cicho i delikatnie położyłam łapę na jego grzbiecie próbując go jakoś wesprzeć. Kocur chyba czuł się lepiej z dotykiem patrząc na to jak bardzo chciał być jak najbliżej mnie. - Spokojnie... będzie dobrze. Każdy ma gorsze chwile w życiu... - cicho westchnęłam nie wiedząc co powiedzieć więcej. Dlatego zamilkłam i po prostu czekałam aż biały wyrzuci z siebie emocje. |
| | Pełne imię : Szczurołap
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 46 księżyce
Matka : Żółwia Skorupa (NPC)
Ojciec : Oszroniony Kolec (NPC)
Mistrz : Zaćmione Słońce > Koźlorogi
Wygląd : Biały kocur w czarne łaty. Posiada jasną skórę i białe pazury. Prawe oko ma żółte, a lewe niebieskie. Szczur ma długie, puszyste futro. Jest niskim, ale tęgim kotem. Pod warstwą futra kryje się dobrze zbudowane ciało.
Kocur posiada wiele ran, między innymi ; naderwane lewe ucho, mała blizna na lewej wardze, szrama biegnąca pomiędzy barkami, a kończaca się dopiero na zadzie, zawijająca na prawe udo kocura. Posiada również wiele mniejszych zacięć i blizn na przodzie łokci obu łap, wskutek walk. Większość skryta jest pod pasmem futra, jednak niektóre są wciaż widoczne.
Multikonta : ZjeżonyKrok, Zamieć [KGromu], MiododajnaŁapa [KWichru]
Autor avatara : podpis; mischievous.dog (insta)
Liczba postów : 226
Wojownik | Zachowywał się trochę jak kociak, nie powinien. W ogóle, co on tu robił, skoro miał trzymać się z dala od koteczki? Cicho westchnął i już trzeci raz w niedługim odstępie czasu przetarł oczy. Już mi lepiej. Czemu w ogóle był taki emocjonalny? Nie wiedział. -Tak, tak, no, ten..- Wycisnął z siebie, nawet nie zwrócił uwagi na łapę na jego grzbiecie i jak powoli podnosił pysk, łapą prawodpodobnie zsunęła się z niego, bądź Ukwi ją mogła zabrać. Spojrzał na nią, jakby rozpromieniony... Cieszył się w głębi, że ona tu była, choć jednocześnie bał się, że nie powinna. -Wiesz co może.. wracajmy do obozu? Nie chcę cię tu samej zostawiać, a .. chyba przyda mi się sen.. czy po prostu odpoczynek - Przyznał krótko. Nie chciał zostawiać kotki, to fakt, jednak nie sen był mu potrzebny, a przemyślenie tego wszystkiego. _________________
Well, our girl was a beuty known for miles around when mysterious stranger came into town He was plenty good-looking But down his cash.. And our poor little baby .. She fell hard and fast
When her daddy said 'NO!' She just couldn't cope So our lovers came up, with a plan to elope Now, her mother's wedding dress Fit like a glove! You don't need much When really in love
. . .
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 41 [X]
Matka : Sobota [NPC]
Ojciec : Barwne Niebo [*]
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Nieco niższa niż przeciętny gromiak, ma masywne łapy i długie czarno dymno - białe futro. Jej brzuch, przednie łapy i kryza są białe, za to reszta ciała jest czarna z przejaśnieniami w okolicach szyi i spodu ogona. Jej prawa tylnia łapa jest pokryta białym futrem do wysokosci uda, za to lewa tylko nieco ponad stopę. Ma charakterystyczne zawinięte do tyłu uszy i czarny nos wraz z opuszkami. Ma duże zielone okrągłe oczy a biel na jej głowie pokrywa policzki i sięga do czoła Zazwyczaj porusza się niepewnym ale zgrabnym krokiem dokładnie ilustrując wzrokiem wszystko wokół. Jej futro jest zawsze schludne i zadbane.
Multikonta : Wysoka Łapa, Wilczy Kieł [KG]
Liczba postów : 268
Wojownik | - Dobrze, możemy iść... ale jeśli chcesz spędzić ze mną trochę czasu to zawsze jestem, okej? - zapewniłam i razem z kocurem wróciłam do obozu. Miłym było że chciał mnie odprowadzić pomimo swojego złego samopoczucia.
/ztx2 |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 40 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Marionetka
Liczba postów : 182
Wojownik | Minęło trochę od ostatniego wyjścia i Ulotka cieszyła się z możliwości spaceru. Co prawda miał być on przeprowadzony jako trening, jednak ciepłe słońce i ładna pogoda całkiem rozmarzyły kotkę, która pomimo wyrzutów sumienia szybko się rozkojarzyła, szukając oczyma ładnych kwiatków, patyczków, chmur na niebie. - Nie nudzi ci się w obozie? - spytała w końcu, zaczynając jakąś rozmowę - Chociaż ostatnio sporo się dzieje tak czy inaczej. Trochę chaos. Może za szybko biegnie. - Skróciła swoje myśli, zastanawiając się głęboko.
//Mrok |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 6 [VI]
Matka : ŻOŁĘDZIOWY GRZBIET
Ojciec : ŚLIMACZY ŚLAD
Wygląd : Średniej wysokości, może odrobinę wyższy od przeciętnego kota, o długim, dymnym, czarnym futrze. By nieco urozmaicić jego kolory, natura postanowiła chlapnąć o niego wiadrem białej farby; ta rozmieściła się na jego pysku i ciągnie się od nosa, poprzez pyszczek, dociera do brody a z niej spływa nieco niżej, zagnieżdżając się na jego piersi i momentami przebija się na brzuchu. Ponadto, biel występuje na palcach wszystkich jego czterech łapek. Jego oczka, co prawda nadal szaro-niebieskie, w przyszłości zmienią kolor na ciemno pomarańczowy.
Multikonta : Niebo [PNK], Pył [nkt]
Liczba postów : 142
Terminator | - Jaa.... Chory byłem. Nawet nie wiem co się dzieje. Mamy nowego zastępcę, to wiem - i chociaż politykę miał gdzieś, miał wrażenie że wybór był głupi. Tak jakby Konwalia wziął Pszczołę, bo są partnerami! Nie podzielił się tym jednak, bo za to mógłby już dostać po łapach. - Ale może mi się nudzić, em, tak. A co? Tobie się nudzi?... I co się w ogóle dzieje? Bo skoro jest chaos, może mu wyjaśni! |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 40 ks
Matka : Pszczółka [*], Roztrzaskana Tafla [NPC], Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Maślak [NPC]
Mistrz : Bociani Klekot, Pszczeli Pył
Wygląd : Nadal ma skłonność do fali na długiej, przerzedzonej sierści przy kontakcie z wilgocią. Już jako młodziak była sporawa, lecz teraz zamiast być wielkości przeciętnej kotki, przerastała każdą o głowę… lub pół. Nie oznaczało to jednak, że była większa od kocurów! Jest czymś… pomiędzy, co strasznie ją czasem martwi. Z daleka można nawet śmiało porównać ją do jakiegoś kocura i z bliska pewnie też, gdyby nie zapach. Mięśnie ma słabo wykształcone, zastąpione głównie tłuszczem. Długie futro nieco się z wiekiem przerzedziło i zamiast zyskać, to straciło na odporności i teraz kotka musi dbać o dietę, by jako tako się trzymało, podobnie jak pazury które łatwo się kruszą. Prócz tego zauważyć można krótkie, białe wąsy oraz brudno-różowe opuszki u łap. Kotka wybarwiła się już całkiem, pozostawiając swoje pręgi w kolorze ciemno niebieskim, natomiast reszta ciała przeszła w szaro-beżowy. Kotka posiada również na swoim ciele biel, która widnieje na końcówce ogona, palcach u dwóch przednich łap, górnej części brzucha i klatce piersiowej, na kryzie i w małej ilości na szyi, a także jako wąskie pasmo na bokach za łopatkami, ciągnące się od pachwin do grzbietu. Biel pojawia się także na pędzelkach uszu oraz na pysku, gdzie dość nietypowo się ulokowała, od lewej strony nad nosem, przechodząc w górę kącika oka oraz wpadając w dół, tworząc łuk na czole i spadając w dół na prawej stronie pyska, przecinając oko.
Oczy wybarwiły się na zielony.
Multikonta : Marionetka
Liczba postów : 182
Wojownik | - Cóż, wszystko się dzieje! I ci samotnicy, eh. Błagam, by mieli dobry powód tych wybryków, bo naprawdę nie chce mi się ciągle słuchać o ich poczynaniach. Zaczyna być to mocno męczące, wiesz? To taki stres z tyłu głowy, że hej, zaraz coś znów odwalą, zaraz znów się klany wkurzą z Konwalia uzna, że siema idziemy na wojnę z samotnikami. Przecież już teraz są podejmowane działania - westchnęła przeciągle - Nie wiem Mroku, fajnie by było w ogóle nie dorosnąć i ciągle bawić się w leśne duchy z grupą Hanki. - zamilkła na moment by wspiąć się na kamień, który wydał jej się interesujący i będący wystarczająco wysoko, by spojrzeć z niego na otoczenie z nieco innej perspektywy. Wysokie miejsca wydawały się w jej oczach niczym jakieś wieże do zdobycia, na których szczycie czekała nagroda. Oczywiście, na szczycie akurat tego kamienia, znaleźć mogła jedynie śmietki naturalnego pochodzenia. - W sumie, gdybyś chciał być czymś innym niż kotem, to czym? - poddała temat - Tak o, żeby nie myśleć o nudzie. |
| | | |
| |