IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu
Sarnie Kopytka
Czw 12 Lis 2020, 11:07
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2023
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Wystające spod ziemi liczne głazy o kwadratowym kształcie, stąd właśnie skojarzenie z sarnimi kopytkami. Obiekty o niewielkiej wysokości stanowią świetnie miejsce do odpoczynku. Wdrapanie się na te mniejsze głazy nie powinno stanowić żadnego problemu nawet mniejszym kotom, które zechciałyby wygrzać się w słońcu i po wylegiwać. Pod jednym z większych kamieni znajduje się niewielka, acz głęboka wnęka – wcześniej najprawdopodobniej zamieszkiwana przez jakiegoś mniejszego drapieżnika. Wejście do środka możliwe byłoby tylko dla niskich, drobnych kotów – większe mogłyby się już zaklinować!

Rodzaje terenu: tereny górskie, skaliste

Re: Sarnie Kopytka
Nie 13 Lis 2022, 01:57
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 177
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
Udałem się na polowanie, niby dzień jak co dzień. Jednak przeszywało mnie motywacja aby robić więcej. Widocznie pracoholizm zaćmienie przeszedł na mnie. Chciałem zadość uczynić przez to, że prosiłem ją o chwile wytchnienia. Chciałem zapewnić, że gdy ta na chwile odpocznie w klanie nie zabraknie zwierzyny. Dlatego też poza obozem bywałem coraz częściej. Nie na tyle aby można było to szczególnie zauważyć. Ale zawsze to było coś. To coś sprawiało, że czułem się lepiej z samym sobą.
Siedziałem przyczajony na czajkę, która niczego nie świadoma siedziała idealnie czekając na moje pazury. Jednakże, głupio mi się przyznać gdyż dałem się podejść od tyłu. Poderwałem się z pozycji łowieckiej na proste łapy. Nie tyle co podejście mnie spowodowało moją nagłą reakcje, był to głos nadawcy. Jedne słowo Okoń wystarczyły aby zbić mnie z tropu, równowagi i trzeźwych myśli.
Widząc Koźlorogiego… przypomniały mi się moje słowa. Zgodziłem się wtedy zaprzestać rozmawiać z pointem. Taka była cena miłości jaką darzyłem zastępczynie. Serce zaczęło walić w żebra, czułem pojedyncze uderzenia w uszach. Krew szumiała mi w głowie. Zamarłem. „ co tu robisz”. Dlaczego czułem zobowiązanie aby być wiernym Zaćmienie. Dlatego, że ją kochałem. Jednak czy nie darzyłem tym samym uczuciem kocura? Mimo, że ukryte głęboko pod kłamstwami gdzieś dalej się tliło. Jednak czy wmówienie sobie „ nie czuje niczego do kozła” nie wystarczyłoby? Czyżby kłamstwa wypowiedziane setkę razy nie stawały się prawdą…? No właśnie.
Jednak czułem się zobowiązany do wyjaśnienia, poproszenia go … o zignorowanie mnie. Błagam, byłem taki żałosny. Otworzyłem pysk zauważając, że drga mi żuchwa.
— Chciałem oczyścić myśli, szukałeś mnie? Oddychałem płytko. Nie czułem się … dobrze. Chyba w głowie mi wirowało. Chociaż sylwetkę kocura widziałem wyraźnie. Zbyt wyraźnie. — N-nie jestem w nastroju na pogaduszki. Nie czuje się ostatnio dobrze. Kłamstwo. Tak prosto przychodziły mi one na język. Czy zaćmienie też okłamię gdyby mnie o to zapytała? Czy może sam pójdę jej to wyznać …? Na gwiezdnych tyle pytań, tak dużo milczących odpowiedzi.

_________________



Sarnie Kopytka - Page 3 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Sarnie Kopytka
Nie 13 Lis 2022, 06:00
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Koźlorogi czuł, że coś jest nie tak. Poczuł to od razu gdy spojrzał na przyjaciela. W jego oczach widział zakłopotanie a jego ciało było spięte. Musiało być coś na rzeczy.
Point pokiwał twierdząco głową na jego słowa. - Tak, ostatnio mało Cię widuje. A w obozie mniej niż kiedyś. - powiedział spokojnie. Jego wyraz pyska szybko się zmienił gdy zobaczył u Okonia...coś na wzór choroby. Trząsł się delikatnie i wyglądał jakby miał zaraz zemdleć. Kozioł szybko do niego podszedł i chwycił jego ogonem swoim. Zrobił to by pociągnąć go za sobą w stronę miejsca gdzie Okoń mógłby na chwilę odpocząć.
- Jesteś wyczerpany. Musisz usiąść. - to było dziwne widząc przyjaciela tak przepracowanego. Nie wiedział jaka mogła być tego przyczyna.
Kozioł zaprowadził Okonia w odseparowane miejsce by tam bez problemu mógł usiąść lub nawet się położyć.
Usiadi a point usiadł tuż obok jego prawego boku. Chcąc robić za podpórkę w razie potrzeby.
- Nic dziwnego, że czujesz się źle. Za bardzo pracowałeś. Muszisz chwilę wypocząć. - powiedział troskliwie a następnie dodał. - Nie przyszedłem by gadać o głupotach. Przyszedłem bo chciałem się zapytać jak się czujesz. Dziwnie się ostatnio zachowujesz. - otarł się krótko polikiem o polik kocura chcąc jakoś okazać mu wsparcie. - Jeszcze nie widziałem Cię tak wyczerpanego. Stało się coś? - zapytał spokojnie.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Nie 13 Lis 2022, 12:09
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 177
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
Przemilczałem to że byłem przemęczony. Nic nie rozumiesz - chciałem wykrzyczeć mu prosto w twarz. Ale jak zawsze zabrakło mi odwagi. Po prostu byłem taki żałosny, starałem się opanować oddech i łzy które zbierały mi się w oczach. Dałem się odprowadzić Kozlowi w miejsce gdzie miałem usiąść. Stawiałem łapy ostrożnie co chwila nerwowo spoglądając na kocura. Kiedy usiedliśmy odsunąłem … odsunąłem się o milimetr od wojownika tak aby nasze futra nie stykały się. Na początku wsłuchiwałem się w jego słowa, skupiając wzrok na łapy.
Czując polik kocura zdecydowanie za blisko poderwałem gwałtownie łeb. Najeżyłem ogon mimowolnie sam dygotałem. Jednak nic mi nie było! Na gwiezdnych! Jedynie stres który wyniknął z jego obecności w lesie …. Odjął mi możliwość normalnego zachowywania się. Musiałem wyznać mu prawdę, nie było co udawać że uda mi się zbywać go całe życie. Obiecałem coś Zaćmienie i teraz czas na dorosłą decyzje. Koniec kłamstw.
— Zdradziłem cię Koźle… Obiecałem Zaćmienie zaprzestać z tobą kontaktu. Ignoruj mnie w obozie, błagam! Sam nie wiem kiedy łapy poprowadziły mnie przed pointa, gdzie przycisnąłem czoło do jego cicho oddychając. — Proszę… nie możemy rozmawiać. Kocham ją wiesz? Ciebie też kochałem. Dlatego po prostu … rozejdźmy się w zgodzie raz na zawsze.. Mówiłem tak cicho, że nie byłem pewny czy kocur mnie usłyszy. Zanim zdołałem się zorientować strużki łez zaczęły moczyć mi poliki. Szlohałem w czoło niebieskiego zaciskając mocno oczy. Nie mógłbym mu spojrzeć w oczy.
— Wybacz mi, tak bardzo przepraszam. Tak bardzo przepraszam… Pociągnąłem nosem odsuwając się od niego. Moje tęczówki się rozszerzyły a ja z uwagą obserwowałem Koźlorogiego. Nienawidziłem siebie. Ale kochałem Zaćmione Słońce. To było potrzebne tak… teraz możemy spać spokojnie. Ona może. Ja już nigdy nie będę mógł.

_________________



Sarnie Kopytka - Page 3 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Sarnie Kopytka
Nie 13 Lis 2022, 13:14
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Może za nachalnie zmusił Okonia by z nim poszedł ale mógł stać bezczynnie. Mógł przecież zaraz mu zemdleć lub coś innego. Wyglądał jakby zobaczył ducha i po prostu martwił się jego stanem. Ale gdy tylko usiedli było coraz gorzej. Jego kumpel odsunął się od niego jak poparzony. Czy coś zrobił nie tak? Popatrzył się na niego przestraszony po czym jego ślepia się rozszerzyły gdy tylko ten zaczął mówić.

Zdradził go...? Okoń?

Nie mógł przyjąć tego do wiadomości. Już miał pytać ale kocur go uprzedził.

Zaćmienie...? Co to miało znaczyć?! Czemu Zaćmienie mieszała się w ich przyjaźń?! To nie była jej sprawa. Jej to nie dotyczyło.

Ale już sam fakt tego, że jej obiecał coś takiego i robił to... Sprawiało, że kocur poczuł ogromny ból w swoim sercu. Znowu tą je*ana Zaćmienie. Znów ona wszystko psuła. Psuła mu życie. Tylko przez tą jedną rzecz. Nawet po tym jak starał się z nią pogodzić i tyle razy przeoraszał... Ona zamiast dać już spokój z tym wszystkim to zaczęła go nękać.

Jego ciało się spieło ale nie był w stanie nic powiedzieć. Czuł złość i smutek. Chciał krzyczeć z całego gardła. Miał jej dość. Miał dość tego całego cyrku. Tego starania się. Bo tak czy inaczej ona od początku chciała mu zniszczyć życie.

Na kolejne słowa poczuł jak robi mu się bardziej niedobrze. Kochał ją? Tą okropną kocice? Kocice, która nie wie co to przebaczenie? Która robi tak jak chce? Przecież ona nie ma uczuć. Jest maszyną. Żyje po to by zdobywać swoje cele. By niszczyć to co jej nie pasuje.

Ale... Na tym nie koniec. Okoń właśnie mu wyznał, że go kochał? Przez ten cały czas? A on... Nie wiedział? I teraz gdy się dowiedział to nagle się odkochał? Nie czuł nic do niego? Tylko dlatego, że Zaćmienie kazała mu z tym skończyć?!

Nawet nie zauważył kiedy Okoń znów się od niego oddalił. Był cały zapłakany i cicho przepraszał. Patrzył na niego w szoku i w niedowierzaniu. Lecz złość nie odstąpywała ani na krok.

- I myślisz, że po tych słowach tak po prostu sobie pójdę? Tak po prostu zignoruje? Po tylu księżycach przyjaźni... Mam nagle zniknąć z twojego życia bo ta hipokrytka Ci rozkazała? - zabrał nerwowo powietrze. Jego łapy dygotały i gdyby teraz zobaczył zastępczynie to chyba ją udusił na miejscu.
- Kochasz ją? Kota który już zaczyna Cię kontrolować? Kot, który nie pozwala Ci JUŻ samemu decydować o swoim życiu? I taki kot ma być dobrym partnerem? Nie wiem co Ci ona o mnie powiedziała ale wiesz co... Nie zamierzam się już więcej hamować. To prawda nie zachowałem się odpowiednio. Obraziłem ją lecz wiele razy starałem się przeprosić. Psia mać pomogłem jej z tym pieprzonym ptakiem! Cały czas robiłem wszystko by się z nią pogodzić bo TY ją lubiłeś. I wiesz co? Ani przez ułamek sekundy nie chciała się ze mną pogodzić. Nawet nie pogodzić a po prostu przestać się ze mną gryźć. I co ona robi po tym wszystkim? Po tych wszystkich staraniach... Odbiera mi przyszłość a teraz jedynego przyjaciela! - wypluł z siebie i nie zamierzał na tym poprzestać. Miał już wszystkiego dość. Nie chciał mieć nic z nią do czynienia. Nie chciał jej widzieć.
- I co? Że niby mnie kochałeś?! I teraz jak stałeś się jej podwładnym twoje uczucia do mnie wyparowały?! I mam rozumieć, że ja jestem tym drugim? I nagle przestaje być ważny? Jakoś ostatnio mówiłeś inaczej. - wytknął mu to. Tia... Kochał. Tak go kochał, że bez problemu by go wyrzucił na zbity pysk że swojego życia.
- Przez cały ten czas mnie okłamywałeś... Mówiłeś, że będziesz przy mnie. I co? Karmiłeś mnie kłamstwami cały czas! I ty jeszcze mi mówisz, że mnie kochałeś?! Piękna mi miłość! - krzyknął mu prosto w pysk.
Wstał a następnie stanął tuż na wprost niego.
Właśnie teraz zrozumiał, że koty z klanu niczym się nie różnią od samotników. Że tak naprawdę... Nikomu nie mógł ufać.
- Nie zamierzam słuchać się rozkazów Zaćmienie. Jeżeli nie powiesz mi w pysk , że nie chcesz mnie widzieć to nie odejdę. Chcę usłyszeć tego co ty chcesz a nie twój nowy władca. - zwęził swoje ślepia I czekał na jego odpowiedź.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Pią 18 Lis 2022, 22:25
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 177
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
- Nie warz się tak mówić! - Wyrwało się z mojego gardła, pełne cierpienia szlochanie. Jak mógł być taki.. okrutny? Chciałem dobrze, chciałem tylko nikogo nie ranić. Chciałem być szczęśliwy i pogodzony z Koźlorogim. Jednak jego słowa uderzały mnie doszczędnie głęboko. Nie odważyłem się na żadne inne słowa. Skuliłem uszy i przez resztę jego wywodu tylko pociągałem nosem i roniłem łzy.
- M-masz rację. Okłamywałem cię. Próbowałem ci powiedzieć wiesz? Chciałem ci wszystko wyjaśnić. Ale za każdym razem byłeś przybity i jakiś taki.. nieobecny? Pomyślałeś jak się czułem? Nie raczyłeś mi nic powiedzieć. DALEJ NIE WIEM DLACZEGO CIĘ NIE BYŁO. Przecież zrozumiałbym każdą twoją troskę... jeśli tak wypominasz mi moje słowa. Czy tak ciężko ci było mi zaufać i powiedzieć? Jeśli tak, to nie masz i nie miałeś prawa nazwać mnie swoim przyjacielem. - Nie spojrzałem mu w oczy mimo wypowiedzianych słów. Nie mógłbym. Najeżyłem złote futro na grzbiecie i wbiłem głęboko pazury w ziemię. Mimo wszystko co teraz wypowiedziałem, i co wypowiedział Koźlorogi nie takie były moje intencje. Nie chciałem.  
- W-władca.. rozkazy? Czy ty siebie słyszysz Koziołku...? Przyznaj, że jesteś zazdrosny! Zaraz.. już wiem. Na gwiezdnych! Jesteś zazdrosny o Zaćmienie, o jej pozycję. O to, że widocznie okazała się być lepszym materiałem na zastępcę tak? Miałeś żal do niej i Żara ... Dlaczego ja na tym ucierpiałem? Dlaczego nie mogłeś powiedzieć. Zrozumiałbym! - Ostatnie żałośnie wypowiedziane słowa, łamiącym się głosem było mi tak ciężko wydusić z siebie. Już nie mogłem. Nie umiałem być tak okrutny. Podniosłem pysk przyglądając się uważnie, tym błękitnym jak lód oczom. Może ostatni raz. Może ostatni raz powinienem zobaczyć w nich błękitne bezchmurne niebo. Jednak nie umiałem już, patrzeć na to wszystko.. Jak wcześniej.
Nabrałem haust powietrza i uspokajając drżenie szczęki z zapłakanymi policzkami i cieknącym nosem zrobiłem to, o co mnie poprosił.
- Nie chcę cię widzieć, nie chcę patrzeć na twój upadek. Na kota, który widocznie nigdy nie nauczył się życia w klanie. Nie chcę twojego udawanego zaufania. Nie chcę ani jednej rzeczy, która mi o tobie przypomni. - Moje słowa były cóż.. wyjątkowo gorzkie. Paliło mnie gardło a w głowie krew szumiała jak nigdy dotąd. Mimo to powiedziałem to wyjątkowo... Pewnie. Byłem pewny swoich słow. Swojej decyzji. Mojej decyzji. Przełknąłem głośno ślinę zbierającą mi się w pysku i obserwowałem uważnie Kozła. Mojego Koziołka. NIE!NIENIE! moje serce i dusza i wszystkie uczucia do pointa sprzeciwiały się moim myślą. Wybrałem Zaćmione Słońce. Moją ukochaną.

_________________



Sarnie Kopytka - Page 3 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Sarnie Kopytka
Nie 11 Gru 2022, 19:20
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Stał jak wryty, pełen wściekłości i złości. Lecz im tak dłużej stał to można było zauważyć jak jego ciało drga. Czy to przez nerwy czy przez narastający smutek? Nie wiedział. Wiedział tylko tyle, że wszystko co go spotkało było niesprawiedliwe. Ta kocica… Mieszała w głowach jego bliskich. Nie rozumiał czemu tak bardzo się mściła za nieodpowiednie żarty. Szczerze to chciał by zniknęła.
Słuchał jego słów i czuł jakby ktoś uderzył go mocno w brzuch. Okoń nic nie rozumiał… Nie rozumiał ile przeżył i jak ciężko mu było odbudować zaufanie do drugiego kota. A gdy je odbudował… Zostało ponownie zniszczone. Tym razem dwa razy z rzędu.
– Chcesz wiedzieć co?! Proszę! Gdy tylko zostałem samotnikiem zmagałem się z różnymi przeciwnościami losu. Ciągle natrafiałem na koty, które chciały mnie zabić lub skrzywdzić. Jak myślisz, czy po takim czymś można mieć w pełni zaufanie do innych?! Ale wiesz co?! PRÓBOWAŁEM! I myślałem, że klanowe koty różnią się od samotników. Ale się myliłem. Mój mistrz, pierwszy najbliższy przyjaciel jakiego miałem… Bez skrupułów wybrał Zaćmione Słonce na swoją PRAWĄ ŁAPĘ.  Kocicę, która nawet nie darzy go szacunkiem. Wybrał ją zamiast kota, który zawsze mu pomagał. Był przy nim i wspierał. Nawet jak ogłosił tą piękną nowinę to starałem się go unikać zamiast wytknąć mu to wszystko. I JAK MAM NIBY KOMUŚ UFAĆ W STU PROCENTACH?! Cały czas pracowałem jak najlepiej potrafię. Byłem jego kumplem psia mać… A on… Zamiast nie wiem… Podziękować? To uderza mnie czymś takim w pysk. – zaczął ciężko oddychać gdy to powiedział. Powracanie do jego traumy nie było ciekawym doświadczeniem dla jego organizmu.   – Wiedział, że mam ambicje na wyższą rangę… Że na nią pracuje od czasu terminatorskich… No i powiedz, czy po czymś takim mogłem mieć gwarancję, że ty mnie nie zostawisz? – ostatnie słowa dobitnie podkreślił by Okoń je dobrze usłyszał. – Skąd miałem mieć pewność, że nie jesteś taki jak on? Że docenisz moją pracę? Moje starania? – machnął nerwowo ogonem i wziął głęboki wdech. Widok zasmarkanej i zapłakanej mordki przyjaciela bardzo go ranił. Choć teraz nawet nie wiedział, czy mógł faktycznie tak o nim mówić.
– Gratuluje wspaniałej dedukcji. – skomentował po czym dodał. – I dziwisz się teraz czemu nic nie mówiłem? Nie chciałem powiedzieć nic złego w gniewie. Wolałem milczeć niż wybuchnąć przy twojej obecności. A gdy chwilę posiedziałem i przemyślałem sprawę… To chciałem do Ciebie przyjść. Powiedzieć ci na spokojnie wszystko. Właśnie dziś, teraz chciałem to zrobić.  A ty… Uświadamiasz mnie jeszcze bardziej w tym, że nic się nie różnisz od Żara.  Również mnie porzucasz i wybierasz ją. Bez zastanowienia ze mnie zrezygnowałeś. – był bardzo blisko kocura. Ich pyski prawie się stykały. Kozioł dokładniej widział łzy w oczach ostatniego przyjaciela jakiego miał. – Gdybyś mnie kochał to nie zrezygnowałbyś ze mnie. Starałbyś się to jakoś pogodzić. Ale wolałeś wybrać prostą ścieżkę. – jego słowa nic nie znaczyły. Jego wyznanie miłosne również nic nie znaczyło. Nie znaczyło bo nie miało tego przekładu w czynach.
No i usłyszał. Usłyszał pewną deklarację tego, że nie chciał Okoń się z nim zadawać.
Zacisnął szczękę po czym odsunął się od Złotego Okonia. Ostatni raz spojrzał się w jego oczy. Ostatni raz popatrzył się na jego miękkie futro. Już ostatni raz będzie tuż obok niego.
– Żegnaj. – powiedział smutno, chociaż starał się dalej udawać twardziela. Po tych słowach po prostu się odwrócił i poszedł w przeciwną stronę. Nie zamierzał wracać teraz do obozu. Musiał… Popracować.

/z.t chyba że okoń go zatrzyma or something

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Wto 18 Kwi 2023, 19:56
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Dzień jak co dzień. Dzisiaj Pszczoła nie miała jakoś zbytnio wiele do roboty i miała dużo wolnego czasu, który nie wiedziała, na co przeznaczyć. W takich sytuacjach po prostu zajmowała... czymkolwiek. Siedziała sobie w niewielkiej, głębokiej wnęce w Sarnich Kopytkach - tej samej, w którą mogły wleźć tylko koty jej rozmiaru. Czuła z tego powodu pewną dumę, bo było to jedno z tych miejsc, do których mało kto mógł się dostać. Traktowała je jako swój kącik, w którym robiła wszystko, co jej się podobało. Tym razem z ciekawością, po cichu badała wnętrze wcześniej upolowanego szczura, skierowana tyłem do wejścia i nie zwracając uwagi na otoczenie.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Pon 24 Kwi 2023, 19:04
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Koźlorogi jak zwykle gdy nie miał nic do roboty w obozie to wybierał się na polowanie. Tak i było i tym razem. Treningi miał dziś zakończone a patrol już odbył i nie zapowiada się by miał iść na kolejny, nocą. Tak więc miał resztę dnia wolnego i mógł coś jeszcze upolować dla Gromu. Udało mu się schwytać małego zająca i dwa wróble. Jednak dla pointa to było to dalej za mało i chciał coś jeszcze zdobyć. Tak więc węszył aż w pewnym momencie wyczuł krew, pomieszaną z wonią klanowicza.

Kozioł zdziwił się i postanowił sprawdzić to na wszelki wypadek. Gdy dotarł do źródła zapachu, obniżył się trochę by zajrzeć do środka. – Wszystko w porządku? Poczułem zapach krwi więc wolałem się upewnić. – zapytał gdy nagle o mały włos nie zachłysną się powietrzem gdy zobaczył złote futro. No jeszcze mu tego brakowało! Jego ciało natychmiastowo się spięło. – Nie myśl sobie, że się Tobą przejmuje, Zaćmienie. – burknął po czym szybko wstał na równe nogi i się odwrócił do niej tyłem, zamierzając sobie pójść. Nie chciał jej znać ani widzieć.

Niestety ale przez to, że kocica siedziała tyłem do niego, point nie wiedział, że kot przed nim nie był zastępczynią. Sam widok złotego futra go denerwował bo dwa koty, które nie darzył sympatią posiadały to umaszczenie.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Nie 30 Kwi 2023, 20:32
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Wojowniczka drgnęła lekko i zakryła łapami swojego szczura, kiedy do jej uszu dotarł czyjś znajomy głos. Była tak pochłonięta swoimi czynnościami, że nie zauważyła zbliżającego się kocura.  Krew. Cholera. Myślała, że nie będzie jej wystarczająco, żeby zwrócić na siebie uwagę, ale widocznie się myliła. Nie chciała jednak, żeby ktoś zobaczył, co ona robi. Na jego słowa nie odpowiedziała nic, tylko leżała sparaliżowana w miejscu, jakby za jej grzbietem sterczał jakiś drapieżnik, a nie przypadkowy klanowicz, zaraz jednak ogarnęła się i kącikiem oka zetknęła za siebie. Na szczęście, Koźlorogi odwrócił się do niej. Pszczeli Pył powoli zwróciła się w stronę kocura, zasłaniając przy tym martwego gryzonia.
Eh? C-co? Ja nie jestem Zaćmienie... – spytała lekko zdezorientowana, niczym nie do końca trzeźwy kot po nagłym zerwaniu ze snu. Jej łapy wciąż były nieco ubrudzone krwią, dlatego zaraz zabrała się za ich czyszczenie. Robiła to powoli i spokojnie, bez pośpiechu, żeby nie wzbudzić niepokoju. W końcu klanowicz i tak już wiedział o obecności krwi, więc teraz nie ma sensu desperacko próbować zacierać ślady. Nie zamierzała się też wydawać za swoją siostrę, chociaż to brzmiało ciekawie i kusząco. W ogóle trochę dziwny jest ten kocur, skoro nie odróżnia poszczególnych pobratymców po zapachu.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Nie 30 Kwi 2023, 21:03
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Kozioł nie spostrzegł, na pierwszy rzut oka, że kocica nie była Zaćmieniem. Był skupiony na zapachu krwi bardziej i na kolorze jej futra niż na cokolwiek innego. Przez co, zatrzymał się chcąc przeanalizować wszystko. Czy aby na pewno to była ona…? Czuł jak mu się mózg przegrzewał ale wkrótce otrzymał odpowiedź. Tym razem przyszła do niego sama. Nie musiał się długo główkować. Słysząc inny głos i do tego negujący jego słowa, point obrócił głowę. Szeroko otworzył oczy będąc mimo wszystko w zaskoczeniu. Ah! To była Pszczeli Pył! Jak mógł być takim durniem i nie rozpoznać jej od razu? Eh…

Podszedł do niej i podrapał się po karku łapą. – Wybacz, pomyliłem Cię z twoją siostrą. Zbyt szybko oceniłem sytuacje. – powiedział przepraszająco, lekko niżąc przy tym głowę. –Cieszę się jednak, że to ty a nie ona. – uśmiechnął się delikatnie po czym spojrzał na jej zakrwawione łapy. – Jadłaś? – zapytał. Wyjątkowo miała je brudne od krwi więc możliwe, ze zjadła coś dużego? Nie wyglądała na kota, który dużo jadł. Może inaczej, nie wyglądała na kota, który potrzebował wiele by się najeść. Ale to były tylko puste obserwacje.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Nie 30 Kwi 2023, 21:36
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Mruknęła. Znowu, trochę to dziwne, że nie od razu jej rozpoznał, ale z drugiej strony, pewnie faktycznie nieco pośpiesznie ocenił sytuację. Zresztą, nie ma to większego znaczenia. Ważne, że wszystko się już wyjaśniło.
Na jego pytanie skinęła twierdząco łbem. Czy ona jadła? Może. Co prawda, ciężko to, co w rzeczywistości robiła, nazwać spożyciem, skoro zawartość posiłku pozostawała poza jej żołądkiem, ale cóż, przynajmniej mogła teraz jakoś usprawiedliwić obecność krwi. Trochę dużej ilości krwi, jak na zwykły posiłek, ale może dla kocurka przejdzie.
Coś się stało, że nie chcesz ją widzieć? – spytała z ogólnej ciekawości, choć również dlatego, że Zaćmienie była dla niej siostrą, więc jako członek rodziny miała prawo, czy nawet obowiązek interesowania się tym, co jest z nią związane, szczególnie jej stosunkami z kocurami.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Nie 30 Kwi 2023, 21:57
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Pokiwał delikatnie głową gdy ta również mu odpowiedziała skinieniem. Fakt, miała dużo krwi na sobie ale póki nie widział trupa kota przy jej boku, to Kozła nie interesowało to co robiła. Też nie był typem kota, który by pesymistycznie do wszystkiego podchodził. Pomimo wielu… ran zadanych przez innych to dalej chciał wierzyć kotom. Ufać swoim klanowiczom. Może nie w kwestiach prywatnych ale typowo wojowniczych. Starał się, chociaż bywało to ciężkie. Dawno nie rozmawiał z nikim… szczerze. Nie potrafił być szczery po tym co się wydarzyło.

– Cóż… powiedzmy, że od samego początku nie lubiliśmy się a z wiekiem i przez pewne rzeczy zaczęliśmy się wręcz nienawidzić. – zaczął przy czym wypuścił powietrze nosem. – Nie jestem bez winy ale ona również. Jednak ona uważa siebie za niewinną i za każdym razem gdy ją widzę robi mi na złość. – burknął po czym wziął głęboki oddech.

– Rzecz w tym… Że chciałem się z nią pogodzić ale ona nie. Jest uparta jak osioł i robi ze mnie zwyrola. – machnął nerwowo ogonem. – Wyobraź sobie, że dała mojemu przyjacielowi ultimatum! Że albo ona albo ja! Nawet nie wiesz jak byłem wściekły gdy przyszedł on później do mnie i bez zawahania zakończył naszą relacje. – wbił na chwilę pazury w ziemie, chcąc się trochę uspokoić.

– Wybacz… To dalej mnie trochę drażni. – powiedział spokojniej. – W skrócie: nie lubimy się. – nie dodał nic więcej. Nie chciał nawet mówić dokładnej historii jak to Okoń wyznaje mu miłość a kilka dni później mówi mu by spadał bo w innym wypadku nie będzie partnerem Zaćmienia. Ugh…

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Wto 23 Maj 2023, 19:22
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Pszczoła słuchała uważnie wypowiedzi kocura. Sam opis był bardzo ogólny i niezbyt interesujący, nie licząc momentu z "przyjacielem". Ten akurat był ciekawy. Chociaż Kozioł nie podał konkretnego imienia, to kocica domyślała się, że chodzi o Okonia. Co jak co, ale coś tam o stosunkach między kotami wiedziała.
Rozumiem. – odparła krótko – Właśnie dlatego nie chcę mieć żadnych poważnych relacji. Najpierw przywiązujesz się do kota, a potem tak właśnie cię rani. – dodała. Relacje nigdy nie były czymś w pełni stabilnym, tylko ryzykowną grą, która może się obrócić przeciwko tobie w najmniej spodziewanym momencie. Było mnóstwo przypadków zdrady w tym klanie. Chcesz się z kimś dzielić sympatią i w zamian dostajesz jedno bolesne uderzenie w pysk (czy raczej w serce) od tej samej osoby, której tak bardzo ufasz.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Sro 24 Maj 2023, 10:28
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Uspokoił się bo nie chciał się znów rozwodzić nad tym tematem. Było minęło a nie każdy musi znać jego całą historie. Czasem jego bardziej rozgadana strona przejmowała nad nim kontrole. Odkąd wrócił do klanu stał się mniej czujny, co było błędem. Wkrótce sam się przekonał, że koty z klanu niczym się nie różnią od samotników. Tak samo mogą Cię skrzywdzić. Dlatego teraz stara się zachować szczególną ostrożność. Nie przywiązuje się głęboko do innych. Nawet teraz gdy pogodził się z Żarem to nie potrafił mu zaufać tak jak kiedyś. Nie widział w nikim kogoś z kim mógłby czuć się bezpiecznie. Bezpiecznie z bycia samym sobą.

Słysząc słowa złotofutrej, kocur spojrzał się na nią i delikatnie się uśmiechnął. – Fajnie, że ktoś mnie rozumie. – nie spodziewał się, że coś takiego usłyszy od Pszczoły. Niecodziennie spotyka się kota z podobnym podejściem do innych. – Jeżeli mogę zapytać… Czemu ty też tak uważasz? Jeżeli nie chcesz nie musisz mówić. – powiedział spokojnie. Był ciekaw skąd takie zdanie u siostry Zaćmienia. Kozioł mógł tylko przypuszczać ich relacje rodzinne ale to nie musiało być koniecznie to.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Sro 24 Maj 2023, 12:45
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Wystarczy spojrzeć na niektóre koty i ich wyczyny. Najpierw mój ojciec, który był seksistą, a później zwiał, potem Kruczy Cień, który zdradził i też zwiał, a teraz jeszcze i twój "przyjaciel". – rzekła. W Klanie Gromu nie trzeba iść daleko po przykłady, żeby zrozumieć, że nawet najbliższym nie wolno ufać. Czuła, że stabilniejsze życie miałaby z Kukułką. Jeśli bardziej się ufa samotnikowi, niż większości współklanowiczów, to znak, że z tym klanem wyraźnie jest coś nie tak.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Sro 24 Maj 2023, 16:16
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Na słowa Pszczelego Pyłu, pokiwał delikatnie głową. Były one trafne i nie ma co owijać w bawełnę. Jej ojciec, potem Kruczy Cień… Splamili trochę reputacje Gromu a teraz nawet nie można się zżyć z kimś bo ten prędzej czy później w bije ci nóż w plecy. – Będę się śmiał jak i on kiedyś zniknie. Nie zdziwiłbym się mimo wszystko. Rzadko go teraz widuje. – poruszał barkami po czym westchnął. – Jakoś nie mam szczęścia jeżeli chodzi o znajomości. Prędzej czy później się na nich zawodzę. A trochę kotów poznałem jako samotnik czy jako wojownik teraz. Najwidoczniej mam pecha czy coś.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Wto 30 Maj 2023, 20:17
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Ciężko powiedzieć czy to pech. Pszczoła bardziej wierzyła w to, że po prostu koty takie są, a przynajmniej w tym klanie. Co do reszty to nie miała pojęcia, aczkolwiek z samotnikiem żyło jej się dobrze. Może nawet lepiej, niż tutaj, bo nie musiała stosować się do żadnych idiotycznych zasad wymyślonych przez Gwiezdnych, ani męczyć się z denerwującymi kociętami czy terminatorami. A właśnie, pro po kotów spoza klanów...
Byłeś samotnikiem? – spytała lekko zaskoczona, bo jakoś nie mogła sobie przypomnieć, żeby widziała, jak go przyjmują do klanu. Pewnie działo się to tak dawno, że już zdążyła o tym zapomnieć albo w czasach, kiedy była poza klanem.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Nie 04 Cze 2023, 18:15
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
- Tak, byłem. – odpowiedział jej. Jednak teraz gdy miał sporo księżycy na karku te wspomnienia wydają się mało istotne. Stały się mu odległe a jednocześnie dalej je pamiętał. Jakby to było max 5 księżycy temu. – Niedługo po pożarze. Chciałem znaleźć swojego brata, który pewnego dnia zniknął z klanu. Gdy byłem w Gawrze, grupa samotników rzuciła się na mnie. Musiałem uciekać. Dalej nie znam powodów czemu mnie zaatakowali. Byli uparci. Wrzucili mnie do rzeki, z której ledwo uszedłem z życiem. To przez tą sytuacje mam szramę koło oka i na grzbiecie. – streścił jej sytuacje jaka miała miejsce w jego przeszłości. – Potem wracałem do zdrowia pod opieką pewnej samotniczki a później włóczyłem się chcąc znaleźć drogę powrotną do Klanu. No i… jak widzisz znalazłem. – uśmiechnął się delikatnie.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Sob 17 Cze 2023, 13:33
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 80 [IX]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Wieszcz Słońca (PNK), Ignis, Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 661
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Pszczoła uważnie wysłuchała słów Koźlorogiego. Jego opowieść brzmiała dość interesująco, nawet jeśli powód wyprawy brzmiał głupio. Musiała przyznać, że chłop miał niezłe szczęście. Nieczęsto trafiało się na agresywnie nastawionych samotników, nie mówiąc już o ich grupach. Do tego wrzucenie do rzeki... Widocznie ci samotnicy tego dnia jawnie nie byli w humorze. Ona też by nie pogardziła utopieniem paru klanowiczów. Cała ta historia działa się nieco później od pożaru, a więc dość dawno. Nic dziwnego, że o tym nie pamiętała. Możliwe, że wtedy nawet jeszcze się nie urodziła.
Widzę, że miałeś spore szczęście, skoro po tym wszystkim uszedłeś jedynie z dwoma bliznami. – skomentowała krótko. I tutaj wcale nie ubarwiała. Zaatakowanie przez przeciwnika ze znaczną przewagą liczebną a potem o małe nie utonięcie w rzece musiało być sporym wyzwaniem dla organizmu młodego kota. – Ja też przez jakiś czas byłam samotnikiem, choć moja sytuacja nie była ekstremalna, jak u ciebie. Pewniego dnia, kiedy byłam jeszcze terminatorką, wpadłam na świetny pomysł, żeby wyjść samotnie poza obóz bez znajomości terenów. Ot, chciałam sobie pozwiedzać bez nużących monologów Rozżarzonego Kroku. Doszłam do terenów po drugiej stronie gór i tam się zgubiłam. Na szczęście, znalazł mnie jakiś samotnik i mieszkałam u niego przez parę księżyców, dopóki nie zdecydowałam się do was wrócić. – przedstawiła w skrócony sposób własną samotniczą historię.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Sarnie Kopytka
Wto 27 Cze 2023, 19:37
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Na jej słowa, point prychną śmiechem sam do siebie. – W sumie racja. Czasem sam się zastanawiam jakim cudem przeżyłem. – miał tylko dwie blizny z tego wypadku na swoim ciele. Nie zamierzał jednak mówić o tym, że ta sytuacja sprawiła, że obawiał się wody. Teraz już mniej ale dalej czuł lęk wchodząc do niej.
Następnie wysłuchał uważnie opowieści pszczoły na temat jej przeszłości. Zdecydowanie była ona spokojniejsza niż u kocura. Był jednak ciekaw pewnej rzeczy. – Miałaś konkretny powód do powrotu? - Kozioł wrócił do klanu głownie dlatego, że uważał to za najbezpieczniejsze miejsce. Nie miał rodziny a jego rodzeństwo się rozpłynęło w powietrzu. Więc żadne relacje z innymi nie skłoniły go do powrotu. Jako samotnik miał przekichane i dopiero w klanie mógł zaznać odrobiny spokoju. Tylko odrobiny bo niektóre koty działały mu na nerwy. Więc był ciekaw czy Pszczoła wróciła tutaj ze względu na swoją rodzinę, która bądź co bądź była dalej tutaj.

_________________
Sarnie Kopytka - Page 3 GwW6Zz1
Re: Sarnie Kopytka
Sponsored content

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematuSkocz do: