IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Kosmaty Kamień
Ciemna Mordka (wejście)
Sob 04 Wrz 2021, 01:31
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1887
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Średniej szerokości, zwężające się do środka wejście do legowiska przywódcy. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że z zewnątrz nie widać dokładnie tego co się dzieje i kto znajduje się we wnętrzu Kosmatego Kamienia.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sro 30 Mar 2022, 12:06
Przepiórcze Pierze
Przepiórcze Pierze
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 36 [VIII]
Matka : Dym (*) | Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] | Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Łosi Ryk [*] > Śpiewający Raniuszek [*] > Płotkowy Potok > Sowi Zmierzch
Wygląd : Krótkowłosy, czarno srebrny tygrysio pręgowany szylkret o średnim wzroście i okrągłej budowie. Biel pokrywa szyję, całe przednie łapy, brzuch, spód ogona i część grzbietu pod postacią sporej plamy, a na tylnych łapach tworzy krótkie skarpetki. Srebrzystorudy kolor pokrywa sporą część obu boków, zaś szarawy znajduje się na głównie ogonie, czubku głowy i w mniejszej ilości przylega do rudych plam. Oczy okrągłe; jasnozielone. Długa blizna po kurzym pazurze przechodzi pod jej lewym okiem i kończy się po środku szczęki. Ma kilka drobnych blizn rozsianych na całym ciele.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] | Wysoki [KG]
Liczba postów : 119
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1311-przepiorka
Kotka bardzo szybko nadrobiła odkrywanie wszystkich możliwych zakątków w obozie. Trochę z pomocą Raniuszek i Bażanta bo oni już mieli to za sobą, ale i tak było fajnie! Tata... ten klanowy tata podkreśla jak ważna jest rodzina, więc spędzanie czasu z rodzeństwem to wypełnianie obowiązków chyba, no nie?
Poza tym pozostała jej tylko miejscówka samego Krzywej Gwiazdy! Czarnostopy opowiadał trochę o innych klanach i ich przywódcach jednak podkreślał że nasz jest naprawdę super i pomoże nam z wszelakimi problemami. Więc po co pytać ciągle mame skoro można trochę rozprostować łapki i przejść się do kogoś innego.
- Halo, haloo? - spytała trochę niepewnie sprawdzając czy ktokolwiek jest w tej dość ciemnej jaskini. -Jest Pan podobno stary więc mam kilka pytań do Pana. - podobno im więcej ma się księżyców tym wie się więcej na różne tematy, a w legowisku starszyzny jeszcze nikogo nie ma więc został jej tylko on... chyba. Bo w sumie to nie znała zbytnio innych wojowników, kojarzyła ich raczej z widzenia, a przecież za jakiś czas zostanie terminatorem!

/Krzyś

_________________
Overcriticizin', always villainizin'
Overanalyzin', always overridin'
Slither like a snake
Just a caterpillar, you won't see me gettin' bigger
'Til I'm flyin' in a figure eight
Circlin' your face
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Czw 31 Mar 2022, 00:11
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Akurat sobie drzemałem. W swoich sennych marzeniach właśnie łapałem setną mysz, tym samym wygrywając zakład z Omszonym Kamieniem, gdy nagle wysokie trawy przede mną rozstąpiły się, a pomiędzy nimi pojawiła się duża, biała mysz. Ta, zamiast piszczeć, otworzyła mordkę, a z niej uleciały dwa niepewne "halo?". Wtedy też przebudziłem się, a moje ucho uniosło się, kierując w stronę szmerów łap niedaleko wejścia. Gdy gość nieco się zbliżył, a może powiedział nieco głośniej; usłyszałem resztę słów. Nie słyszałem całego zdania, ale ktoś nazwał mnie starym, a do tego miał jakieś pytania. Otworzyłem jedno ślepię i po chwili dojrzałem przed sobą mordkę młodego kocięcia.
— Hmm — mruknąłem, powoli podnosząc łeb i ziewając szeroko. Ja? Stary? Pffft, tylko troszkę. Nie musiałem się długo przyglądać by poznać w młodej kotce Przepiórkę, przybraną córkę Czarnostopego, który rozpływał się nad swoimi kociętami jak nigdy dotąd. Posłałem jej ciepły, wesoły uśmiech, milcząc na jej bezwstydnie trafne stwierdzenie o moim wieku. — Wejdź i przysiądź sobie na mchu, kochaniutka. Jest go pełno, a tobie będzie wygodniej. I... cóż, zamieniam się w słuch, skoro masz kilka pytań. — zamruczałem rozbawiony, podwijając pod siebie łapy i zachęcając kotkę skinieniem łba, by przysiadła bliżej. Wcale nie dlatego, że słabo słyszałem. Nie.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sro 06 Kwi 2022, 18:19
Przepiórcze Pierze
Przepiórcze Pierze
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 36 [VIII]
Matka : Dym (*) | Suchy Nos [NPC]
Ojciec : Maciek [NPC] | Czarnostopy [NPC]
Mistrz : Łosi Ryk [*] > Śpiewający Raniuszek [*] > Płotkowy Potok > Sowi Zmierzch
Wygląd : Krótkowłosy, czarno srebrny tygrysio pręgowany szylkret o średnim wzroście i okrągłej budowie. Biel pokrywa szyję, całe przednie łapy, brzuch, spód ogona i część grzbietu pod postacią sporej plamy, a na tylnych łapach tworzy krótkie skarpetki. Srebrzystorudy kolor pokrywa sporą część obu boków, zaś szarawy znajduje się na głównie ogonie, czubku głowy i w mniejszej ilości przylega do rudych plam. Oczy okrągłe; jasnozielone. Długa blizna po kurzym pazurze przechodzi pod jej lewym okiem i kończy się po środku szczęki. Ma kilka drobnych blizn rozsianych na całym ciele.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] | Wysoki [KG]
Liczba postów : 119
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1311-przepiorka
Jak dobrze że Krzywa Gwiazda nie ma za złe przerwania mu drzemki. Gdy Przepiórka była budzona przez rodzeństwo, to raczej nie ukrywała niezadowolenia. Z wszystkim przecież można poczekać! Na zabawę jest cały dzień! Poza tym, było już coraz to mniej miejscówek do odkrywania w obozie, a za to jego wyjście kusiło coraz bardziej. Kotka uśmiechnęła się na zaproszenie kocura i już z większą dozą pewność szybkim krokiem podeszła do jego legowiska. Sprawdziła łapką czy mech jest dość miękki i usiadła obok.
- No bo ja niedługo zostanę terminatorem, i no ja znam wszystkich w klanie... ale jednak tak trochę nie do końca. - skrzywiła mordkę w niezadowoleniu - Chce jak najlepszego mentora. Który wojownik jest najlepszy według ciebie?- no bo kto ma to wiedzieć jak nie sam przywódca, który jest takim trochę ojcem klanu. Poza tym - czasem trzeba zawalczyć o swoje.
-I poza tym to czuje że ja i moje rodzeństwo jest gorzej traktowane! - podniosła głos tupnęła łapą. -Na ostatniej ceremonii pani medyk wybrała sobie terminatorów... a może ktoś z nas chciałby zostać medykiem? Przecież trzeba się wszystkich zapytać najpierw!- kotka w sumie nie pytała nikogo czy byłby zainteresowany tą rolą, ale i tak czuła się wykluczona.

_________________
Overcriticizin', always villainizin'
Overanalyzin', always overridin'
Slither like a snake
Just a caterpillar, you won't see me gettin' bigger
'Til I'm flyin' in a figure eight
Circlin' your face
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Czw 12 Maj 2022, 16:17
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Gdy padło pierwsze pytanie młodej Przepiórki, mimowolnie się uśmiechnąłem. Czarnostopy nie próżnował podczas opieki nad tymi szkrabami! Na kilka długości borsuka byłbym w stanie wyczuć, kto macza palce w ich kształceniu.
— Najlepszy wojownik? — powtórzyłem, zamyślając się na moment. — Hm, zastanówmy się. Twój opiekun, Czarnostopy i ja jesteśmy najdłużsi stażem. Sam nie mogę odebrać mu siły, doświadczenia i niewątpliwych umiejętności, więc mogę go nazwać świetnym wojownikiem. Migocząca Iskra, moja dawna podopieczna, również jest wspaniałą wojowniczką, tak jak i Łosi Ryk, czy niedawno mianowana Srebrna Łuska. Kogokolwiek ci nie przydzielę mam pewność, że zostaniesz wyszkolona w odpowiedni sposób, więc nie musisz się tym zamartwiać. Oddam twoje szkolenie w sprawdzone łapy, Przepiórko! — zapewniłem. Jeszcze nie myślałem o tym komu porozdaje podopiecznych Czarnostopego, chociaż ten już wyraźnie zaznaczał, że mam się do tego przyłożyć. Zupełnie jakbym i przy innych kociętach tego nie robił, eh! Niby przyjaciel, a jednak zero wiary we mnie. Przez następne słowa młodej koteczki, uśmiech na moim pysku minimalnie zbladł, a jedna z brwi uniosła się pytająco. Gorzej traktowane? Ah!
— Oj Przepióreczko, wy jesteście po prostu na to jeszcze zbyt młodzi! Poranna Zorza na pewno ucieszyłaby się z tak sporego zainteresowania, ale co za dużo to niezdrowo. — wyjaśniłem ciepłym, łagodnym głosem, spoglądając na poddenerwowaną szylkretkę z wyrozumiałością. — A poza tym, to nie Poranna Zorza powinna pytać was o zdanie, tylko to wy powinniście się tym zainteresować gdy przyjdzie na to odpowiedni moment. Jeżeli coś, Poranna Zorza na pewno przyjmie drobną pomoc w lecznicy, a gdy przyjdzie dobry czas, dobierze sobie kolejnego terminatora, albo kto wie! Któryś z naszych obecnych terminatorów medyka ukończy trening i sam kogoś wybierze? — wymruczałem, unosząc obie brwi. Oczywiście, w oczach kociąt coś takiego mogło być odebrane jako nierówne czy niesprawiedliwe traktowanie, ale na całe szczęście tak nie było. Jeszcze chwilę rozmawialiśmy, a ja wyjaśniłem młodej Przepiórce jak działa wybór na terminatora medyka i po krótce czym się zajmuje, a gdy nadszedł czas, odprowadziłem ją do Suchego Nosa, samemu opuszczając obóz na krótki spacer i polowanie.

__________

Czas płynął, dni się wydłużały i stawały coraz cieplejsze, a zwierzyna tłustsza i liczniejsza. Obozowy stos był czubaty, koty najedzone i zdrowe, a Klan Rzeki jak najbardziej żywy. Dużymi krokami zbliżała się ceremonia kociąt dorastających pod opieką mojego drogiego przyjaciela, oraz Suchego Nosa, która zaoferowała się do pomocy. W końcu sama odchowała swój miot i mogła wesprzeć Czarnostopego swoim doświadczeniem. Słyszałem również, że trening Kruchej Łapy dobiegał końca, więc najpewniej i jego zaszczycę nowym imieniem i rangą na najbliższej ceremonii. Świetnie!
Akurat wróciłem do obozu polowania, niosąc w pysku tłustego, młodego królika, gdy dojrzałem jedno z kocią Czarnostopego. Doskonale pamiętałem jak jeszcze były malutkie i ledwo przyniesione do klanu, a to było... hoho, jakiś czas temu! Jak one wszystkie wyrosły, to się aż sam dziwie! Gdy tylko odłożyłem piszczaka, skocznym krokiem podszedłem do przyszłego terminatora klanu rzeki i przywitałem go ciepłym pomrukiem. Integracja z najmłodszymi członkami klanu była jedną z moich długo księżycowych tradycji, nie mogłem o niej zapominać, tym bardziej jako przywódca!
— Dzień dobry , słoneczko! — zamruczałem ciepło. — Jak ci mija dzień, hm?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Czw 26 Maj 2022, 19:01
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Raniuszek zajmowała się swoim życiem. Czyt: właśnie skończyła układać pod idealnym kątem swoje futerko, wyczyściła opuszki łap i nie miała zamiaru się z nikim bawić. Może to i dobrze, że jej rodzeństwo nie należało do tych najbardziej rozbrykanych, bo by wyrywała teraz z ich dup kłaki, gdyby tylko odważyli się jej tknąć. Jednakże jej relaks został zakłócony, na co ogon kotki drgnął lekko ze zirytowania.
- Czego chc- Przerwała gwałtownie swoją wypowiedź, która swoją drogą nie brzmiała jako pełna radości, kiedy jej oczom ukazał się... sam przywódca! Mrugnęła dwa razy w osłupieniu. Pojawił się tu? Czemu? Czyżby zauważył w potomkach Dym jakiś wielki potencjał? Może te jakieś dziwne podobno istniejące martwe koty mu przepowiedziały wielką przyszłość dotyczącą ich? Albo co lepsze: JEJ? Przynajmniej raz by się na coś przydały i jednocześnie udowodniły swoje istnienie!
- Dzień dobry!- Przywitała się więc grzecznie, jak uczył papa, wraz z kiwnięciem głowy. Ooohoho, było blisko. O mało się nie wkopała przed Krzywą Gwiazdą. Jakoś nie miała ochoty na szybki przypał u przywódcy. - Jako przykładny klanowicz właśnie skończyłam czyścić swoje futerko, swoją drogą, twoje też jest bardzo ładne, więc dzień można uznać za udany. A pan co tu robi? - Spytała, lekko przekrzywiając główkę, jednocześnie odpowiadając na zadane wcześniej pytanie. Cóż, czy sierść Gwiazdki była w jej odczuciu ładna? Trudno powiedzieć, ale na pewno intrygująca.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie 29 Maj 2022, 15:14
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Nie mogłem powstrzymać się od lekkiego uśmiechu rozbawienia na dualne powitanie ze strony Raniuszek. Owszem, przerwałem jej czyszczenie za co mogła być na mnie zła, jednak fakt tego, jak szybko ugryzła się w język i zmieniła swój ton z opryskliwego na grzeczny; niesamowicie mnie rozbawił. Ranga przywódcy wzbudzała respekt - czasem... dość niekomfortowy dla mnie. — O tak, każdy przykładny klanowy kot musi mieć zadbane futerko, a do twojego nie mam żadnych zastrzeżeń, Raniuszku! — zamruczałem ciepło, a moje wąsiska zadrżały łagodnie. Na komplement względem mojego własnego futra, mruknąłem krótko w geście podziękowania i przysiadłem spokojnie obok koteczki. Na jej ostatnie słowa, cicho odchrząknąłem w zadumie. Co tu robiłem? Cóż!
— A wiesz, od czasu do czasu wypada porozciągać stare kości i pogadać z członkami własnego klanu, hm? Czarnostopy wiele mi o was opowiada, więc chciałem też lepiej poznać moich przyszłych terminatorów, a że ciebie zauważyłem jako pierwszą, bum! Zapragnąłem zagadnąć. Mam nadzieje, że ci nie przeszkadzam w niczym ważnym? — nie chciałem ukrywać, że lubiłem spędzać czas z klanowiczami. Tymi starszymi, jak i tymi najmłodszymi. Bardzo ważnym dla mnie było to by wiedzieć jakie panują nastroje w klanie by jak najszybciej reagować na jakieś problemy. No, a poza tym nigdy nie byłem typem samotnika! Lubię towarzystwo, rozmowy, opowieści... — No i poza tym! Niedługo zbliża się ceremonia twoja i twojego rodzeństwa. Może masz jakieś pytania? Prośby? Niepokoje?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Wto 31 Maj 2022, 16:54
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Na słowa Krzywka na pyszczku kotki pojawił się wyraźny wyraz zadowolenia, oraz ten taki blask w oczach. Opłacało się! Nie siedziała nad tym nieszczęsnym futrem w końcu na darmo i ktoś to zauważył. To jak takie wyróżnienie na tle wszystkich innych marnych szarych robaków. Chociaż na wyjaśnienia przywódcy, jej wewnętrzne nadwyżone ego nieco spadło. Huh, czyli się tylko na nią natknął, a nie zauważył nic wyjątkowego w jej osobie. To na pewno w jakiś sposób zepsuło jej chwilowe wybieganie w przyszłość wyobraźnią, jednak nadal, była pierwsza na którą się natknął! Trzeba to dobrze wykorzystać i nie dać wyjść na wierzch swojemu... usposobieniu. Energicznie pokręciła przecząco głową, nie spuszczając wzroku z mordki kocura.
-Nic nie szkodzi! W sumie, to chciałam odpocząć, ale to nie ucieknie - Tak, właśnie. A skoro przywódca tu jest, oznacza, że musi coś chcieć! A może coś ważnego, a jak powie, że idzie spać, o ten sobie pójdzie do jakiegoś innego kociaka z jej rodzeństwa. A tego by chyba nie zniosła. Nawet, jeśli rzeczywiście chodziło tylko o rozmowę i spędzenie trochę czasu. W oczach kotki medyk, zastępca czy przywódca byli na poziomie jakiegoś mało osiągalnego bóstwa. Byli niczym idealny artefakt gdzie nic nie poszło w DEF. No, może nie lśnili tak jak ona w swoim wyobrażeniu, ale nadal byli nieosiągalni.
-Chciałabym dostać kogoś fajnego!- Wydobyło się szybko z jej pyska, może nawet zbyt pewnie
- Bo jak będzie ktoś mało fajny to się nie dogadamy, a jak ktoś z małymi umiejętnościami to nie zostanę najlepszym wojownikiem w klanie - Dumna ze swojej odpowiedzi, owinęła ogonem łapy pusząc się przy okazji. W końcu to było oczywiste, że jak dostanie jakiegoś matoła, to przez niego niczego się nie nauczy.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Czw 09 Cze 2022, 21:02
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Musiałem przyznać, że ucieszyło mnie to, że Raniuszek posiadała w sobie tyle ambicji; już nawet wiedziałem kto idealnie nada się do szkolenia tejże koteczki. Miałem tylko nadzieje, że następny terminator nie sprawi, że będzie jej ciężej na, hm, drobne spacery poza granice klanowe. — Najlepszym wojownikiem w klanie? No proszę, co za wspaniałe ambicje! Chyba mam już w głowie odpowiedniego mistrza dla ciebie, słoneczko. — zamruczałem ciepło, szczerząc przy tym nieco pożółkłe przez wiek, kły. Tak, Migocząca Iskra zdecydowanie nada się do tej żywej koteczki; ona również była niesamowicie ambitna za młodu. Jaka szkoda, że szkolenie pod okiem Wieczornej Mgły zgasiło w niej ten płomyk.
— Pamiętam jak moja siostra, Sosnowa Łapa, miała identyczne ambicje co ty! Oj, łapy ja swędziały jak nikogo innego w całym Klanie Rzeki. Jej mistrz stawał na wąsach by jakoś spożytkować jej nadmiar energii, ale nigdy mu się to nieudało. — westchnąłem, wspominając stare, dobre czasy. Sosnowa Łapa była niezwykle żywiołową i butną kocicą. Na pewno dogadałaby się z młodą Raniuszek. Jaka szkoda, że los zabrał ją tak szybko na Srebrną Skórkę, a może to nawet lepiej? Nie musiała przezywać pożaru; a to zawsze jakiś plus.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie 12 Cze 2022, 15:10
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Podczas tej dotychczasowej krótkiej wymiany zdań, kotka mogła zauważyć jedną konkretną rzecz. Mianowicie ogólny zarys postaci Krzywej Gwiazdy. Jego charakteru, sposobu bycia, mowy. I gdyby nie był przywódcą, tylko jakimś najzwyklejszym starszym wojownikiem, Raniuszek już dawno temu wlazłaby na głowę. W przenośni i dosłownie. Wizja ujeżdżania drugiego kota niczym rumaka i wożenia się na nim po obozie, patrząc na wszystko z góry wydawała się jedną z lepszych, na jakie kotka mogłaby wpaść. Ale wracając, wojownik! Ma już dla niej wybranego, tak? Wybór w ilości może nie powalał, ale ufała, że skoro sam przywódca uznał, że będzie to dobry wybór, to powinien być to dobry wybór, nie?
- Oczywiście. Kto by chciał być zwykłym szarakiem, kiedy możesz być kimś więcej - Odparła w końcu, "wzruszając ramionami" - A powie pan jakie ma plany na mistrza, czy to tajemnica? - Spytała zaraz, przekrzywiając nieco głowę. W końcu jakby już teraz wiedziała, to mogłaby szybko obczaić grunt, na jakim miałaby stąpać. No, i czy mentor dałby się zmanipulować, czy raczej nie.
- Sosnowa Łapa? - Imię, które pierwszy raz słyszała, ale kot nim obdarzony zdawał się do młodej kotki przemawiać. Na pewno, jeśli siostra Krzywuska byłaby teraz jakąś wojowniczką czy coś, kocię starałoby się z nią jakoś dogadać. Ale skoro Gwiazdka jest raczej starszy niż młodszy, Sosnowa nadal miała w drugim członie ,,Łapa", oraz Raniuszek żadnego takiego kota nie zna, tooo...
- A gdzie jest teraz? - Kolejne pytanie, poprawione zmarszczeniem czoła.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Wto 19 Lip 2022, 15:06
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
— Tajemnica, tajemnica! Gdybym ci od razu powiedział, to niemiałabyś niespodzianki, wiesz? Ale spokojnie! Masz moje słowo, że wylądujesz w dobrych łapach. — zapewniłem z ciepłym chichotem, puszczając młodej kocicy oczko. Właściwie to dla większości kociąt miałem wybranych mistrzów z wyprzedzeniem, a Raniuszek i jej rodzeństwo nie byli w tym wyjątkami. Jednak jakbym każdemu mówił kogo dostanie, zabiłbym tę unikalną nutkę ekscytacji przed usłyszeniem swojego nowego imienia i imienia mistrza właśnie. Nie, nie ze mną takie numery!
Gdy Raniuszek powtórzyła po mnie imię mojej siostry, przytaknąłem lekkim skinieniem łba. Natomiast, gdy zadała drugie pytanie, uśmiechnąłem się ciepło i bez chwili zawahania odparłem: — W Gwiezdnym Klanie. — może kiedyś było to dla mnie dużo trudniejsze, jednak teraz? Miałem już swoje księżyce, śmierć była mi bliższa niż dalsza, a do tego otaczała zewsząd. Pożar, choroba Róży, zaginięcia... To wszystko było nieuniknione, a moje dawne, uparte zaprzeczanie czemuś tak naturalnemu jak śmierć, minęło z czasem. Teraz, chociaż wciąż był to temat dość trudny, nie miałem oporów przed przyznaniem, że tak właściwie większość mojej rodziny nie kroczyła tymi samymi ścieżkami co żywi.
— Zmarła dość młodo, ledwo przed swoim mianowaniem, jak mnie pamięć nie myli. Zaatakował ją lis i niestety, pomoc przyszła zbyt późno. Jednak gdy byłem w miejscu spotkań z gwiezdnymi by otrzymać swoje 9 żywotów, spotkałem ją i dała mi jedno z nich! Więc chyba mogę stwierdzić, że mimo wszystko jej tam dobrze, chociaż, ha! Na pewno daje im tam wszystkim popalić ze swoim charakterkiem. — zamruczałem wesoło i jeszcze chwile opowiadałem młodej Raniuszek o innych kotach żyjących w starym Klanie Rzeki, aż nie przyszła po nią Suchy Nos, a ja po krótkim pożegnaniu, udałem się do wnętrza swojego legowiska na krótką drzemkę. Starość nie radość, eh![/b]

[zt x2]
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie 24 Lip 2022, 14:20
Kwaśna Łapa
Kwaśna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Złota | opiekunka Srebrna Łuska
Ojciec : Myszołap/Gucio
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Średni kocur, który obecnie jest chudy, jednak pozostaje to w zdrowych granicach. Czarne plamy; nad lewym okiem, kark, plecy, ogon i trochę dupki, tylne poduszki, język i podniebienie na białym, krótkim futrze. Zwykle jest czysty, choć daleko mu do pedanta. Jego futro jest często roztrzepane. Ślepia wybarwiły się na jasno zielony. Na lewej przedniej łapie, regularnie da się dostrzec świeże, płytkie rany (samo okaleczanie).
Multikonta : Kania PNK
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 56
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1411-szczaw
Szczawik zawsze coś wymyśli. Kiedy w końcu mogli wyjść z Lecznicy i przenieść się do kociarni, po ich niefortunnym przeziębieniu, które sprawiło, że przez kilka wschodów słońca smarkali w mech, brat zaczął wydziwiać, że mu za głośno. I jemu było za głośno! Szczególnie z tymi małymi szczurami, które okazały się jednak być kociakami, ale przecież nie mógł przyznać rację komuś takiemu jak Szczawik. Brat go już od rana wkurzał, chrapiąc mu głośno w ucho i pierdząc mu prosto w nos, kiedy usiadł mu na głowię w ramach zabawy. Dlatego, kiedy w kociarni zaczynało się robić tłocznie i głośno, przez biegających w pośpiechu terminatorów zmieniających mech, odwiedziny matek, niesfornych kociąt domagające się uwagi, niezadowolony z obu rzeczy, wybrał jednak "mniejsze" zło i razem z bliźniakiem postanowił wybyć z Gniazda.
W między czasie, postanowił jednak skoczyć do toalety, lustrując jednak dalej jak kocur kroczy w kierunku Kosmatego Kamienia. Spieszony przez drugiego nie wycelował dobrze tylną łapą i zamiast zasypać swoje wydzieliny, wdepnął w nie. Niezadowolony, pokuśtykał na trzech łapach do Ciemnej Mordki, gdzie Szczawik już się rozgłaszał po cichym legowisku, które należało do Przywódcy Klanu. Zerknął raz na swoją ubrudzoną łapę, która nadal trzymał w powietrzu, raz na swego brata, po czym na jego pyszczku pojawił się szelmowski uśmieszek, kiedy pomysł na odwet zagościł w jego główce.
- Ej, Szczawik - zawołał, zwracając na siebie uwagę. - Powąchaj - polecił, popychając swoją girę prost pod nos drugiego. - To moja kupa! - Wytłumaczył po chwili, dumny z siebie.

//Szczawik i potem Krzyś

_________________
Ciemna Mordka (wejście) RDfFnT8
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mama, come here, approach, appear
And Daddy, I'm alone 'cause this house don't feel like home


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie 24 Lip 2022, 15:24
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Jeżeli kociarnię dałoby się określić w dwóch słowach to byłoby to: głośno i tłoczno. Szczawik nie lubił głośno. Nie lubił również tłoczno. Przebywając w niej, tęsknił za Zielonymi Krzewami i ciszą, która przerywana była jedynie kłótniami jego i bliźniaka, nie z tuzinem innych mordek, których piski zdawały się echem odbijać w jego czaszce, sprawiając, że uszy drgały cały czas na przemian, a pazury wysuwały z poduszek łap. W pewien sposób tęsknił nawet wtedy za norą, w której żyli z Myszołapem i Złotą. Tęsknił za opiekunami… chociaż to spaczone uczucie powoli gasło w nim z każdym nowym wschodem słońca. W Obozie musiały być jednak również spokojniejsze miejsca od kociarni, prawda? Na przykład Kosmaty Kamień, którego właściciel, zapewne wiedziony obowiązkami, pozostawił swoje legowisko bez nadzoru, a Szczawie, nie znając pojęcia świętości, postanowiły przejąć ten teren.

Zielone ślepka Szczawika właśnie lustrowały wnętrze kamienia, a pyszczek otwierał się i zamykał w takt drgania jego lewego ucha, wizualizując pracę mózgu huncwota. Było cicho, było przestronnie, brakowało w sumie jeszcze czegoś do żarcia i mogli obsikiwać teren, aby oznaczyć swoją własność. Zanim jednak zdążył oznajmić swój cudowny pomysł Szczawiowi, pod jego nos została podsunięta łapa, a on ZUFAŁ. Nie patrząc nawet na stan kończyny bliźniaka, wziął zamaszysty wdech. Ostatni posiłek aż podszedł mu do gardła od smrodu odchodów.
- TY ŚMIERDZĄCY SRACZU! ZABIJE CIEEEE! – Wydał z siebie syczący wrzask, bez ostrzeżenie rzucając się z pazurami na bliźniaka gryząc go na oślep w mordkę.

|| no i Krzyś Ciemna Mordka (wejście) 2483500703

_________________
Ciemna Mordka (wejście) GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie 24 Lip 2022, 22:08
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Po długim, niezbyt owocnym polowaniu zakończonym krótkim, ale intensywnym patrolem u boku Czarnostopego, Kijanki i Suchego Nosa, zaszyłem się w swoim legowisku by chwile się, hm, zdrzemnąć! Wcześniej jeszcze rozmawiałem z różnymi członkami klanu, chcąc się upewnić, że nikomu nic nie brakuje i każdy czuje się w miarę komfortowo. Teraz w obozie było tłoczno; nowe kocięta dodawały życia niegdyś pustym i cichym legowiskom, a to mnie niesamowicie cieszyło. Mimo lekkich rotacji w szeregach i nieszczęśliwych śmierci... Klan Rzeki naprawdę stanął na nogi. Teraz tylko czekać na pierwsze ceremonie świeżych wojowników!
Gdy drzemałem sobie w najlepsze, do moich uszu dostały się czyjeś przytłumione, praktycznie niezrozumiałe wrzaski, piski i odgłosy szamotaniny. Z głośnym ziewnięciem podniosłem się na równe łapy i wysunąłem z legowiska, a to co zobaczyłem przed im sprawiło, że mimowolnie się uśmiechnąłem. — Ah! To wy, mogłem się spodziewać! — cmoknąłem wesoło przy czym delikatnie rozdzielając szczepione, w jakże niebezpiecznej i krwawej bójce kocięta, łapą. Gdy jakoś udało mi się to zrobić, spojrzałem po nich i przymrużyłem ślepia ciepło.
— No, o co takiego poszło, że się bijecie? Oby o nic poważnego, ale, hm, chętnie posłucham. — zamruczałem konspiracyjnie, lekko pochylając się ku młodzikom. Mimo tego, że prawie byli gotowi na swoją ceremonię, to ja wciąż byłem wysoki jak tyczka! Mało który kot mnie przerastał, no, chyba, że wszerz!
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie 24 Lip 2022, 23:33
Kwaśna Łapa
Kwaśna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Złota | opiekunka Srebrna Łuska
Ojciec : Myszołap/Gucio
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Średni kocur, który obecnie jest chudy, jednak pozostaje to w zdrowych granicach. Czarne plamy; nad lewym okiem, kark, plecy, ogon i trochę dupki, tylne poduszki, język i podniebienie na białym, krótkim futrze. Zwykle jest czysty, choć daleko mu do pedanta. Jego futro jest często roztrzepane. Ślepia wybarwiły się na jasno zielony. Na lewej przedniej łapie, regularnie da się dostrzec świeże, płytkie rany (samo okaleczanie).
Multikonta : Kania PNK
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 56
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1411-szczaw
Czy przemyślał dokładnie ten swój wspaniały planu odwetu? Nie. Czy żałował, że wkręcił brata w powąchanie jego brudnej stopy? Też nie. Ba! Gdyby mógł się cofnąć w czasie, bez chwili zastanowienia zrobiłby to jeszcze raz! Zadrapany pysk czy nawet i podbite oko były warte reakcji Szczawika, kiedy ten sztachnął się wonią jego wydzielin. Och, przez księżyce będzie trzymać te wspomnienie blisko serca, niczym największy skarb, będzie myślał o tej sytuacji jako o ostatniej rzeczy, zanim odda się w objęciach kociego morfeusza i pierwszej, kiedy rano otworzy ślepia. Jego szelmowski uśmieszek jedynie rósł z każdym minionym uderzeniem serca. Nawet leżąc pod rozwścieczonym bliźniakiem, który zapewne obecnie chciał rozszarpać mu tchawicę (tylko nie wiedział, gdzie owa się znajduje) nie mógł się opanować i dalej śmiał się jak jakiś stuknięty ptasi móżdżek. Oczywiście sam wysunął pazury z poduszek i wbił je w barki drugiego, tak aby przynajmniej zbudować między jego uchem i mordką, a Szczawikowymi kłami wystarczającą odległość, by się w niego nie wgryzł. Jednak daleko temu było to do ich normalnej walki, gdzie obie partie chciały się zabić z taką samą pasją.
A potem, Szczaw zdał sobie sprawę, że Krzywa Gwiazda jednak nie znajduje się na solo polowaniu i jednak cały czas był w obozie, zaszyty w swojej pielesze. Ups.

- Hek - jęknął, bo pazury brata zostawiły po sobie ślady na jego łopatkach, a policzek piekł od ugryzienia. Mimo dyskomfortu jaki czuł na praktycznie całym ciele, w końcu walnął jeszcze plecami o skałę, musiał walczyć z falą chichotów.
Kiedy Krzywy pochwalił się nad nimi, Szczaw zmrużył ślepia i napiął mięśnie, odchylając się w bok. Nawet jeżeli jego relacja z kędzierzawym kocurem zdecydowanie polepszyła się, to jednak instynktownie nadal reagował w taki a nie inny sposób. Sam nie był pewny czemu, w końcu Srebrna mówiła mu, że Krzywa Gwiazda nigdy nie podniósłby na nich łapy, tak samo jak reszta kotów w Klanie dzieliła się z nim miłymi wspomnieniami o ich przywódcy, to jednak nadal coś wyzwalało właśnie takie reakcje. Na szczęście im częściej z nim przesiadał, tym szybciej mógł się z tych dziwnych momentów wydobyć, szczególnie, kiedy był w towarzystwie Szczawika, Srebrnej lub Porannej.
- On zaczął - wystrzelił, pokazując łapą na brata. - Nie dał mi spać w nocy! A potem cham pierdnął mi w nos! I nie poczekał jak szedliśmy tu, przywłaszczyć sobie twoje legowisko a ja musiałem iść w krzaki - ciągnął, pokazując bliźniakowi język, ale miał przynajmniej tyle taktu, by poczekać aż kędzierzawy się odwróci. Następnie ukrył się zza Krzywym - utrzymując jednak odległość od niego, ale używając go bariery między nim a bliźniakiem. No na przywódcę się nie rzuci!

_________________
Ciemna Mordka (wejście) RDfFnT8
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mama, come here, approach, appear
And Daddy, I'm alone 'cause this house don't feel like home


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon 25 Lip 2022, 08:58
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Szczawik w amoku walki nigdy nie zwracał uwagi na otoczenie i ten raz nie był wyjątkiem. Z tego też powodu, pojawienie się między nimi tyczkowatej łapy, było na tyle niespodziewane, że po prostu wczepił się w nią pazurami, automatycznie szufladkując ją jako kolejną przeszkodę na drodze do brata. Dopiero tak spokojny głos i pochylona w jego stronę śmieszna głowa Przywódcy sprawiły, że oprzytomniał, zatrzymując się w pół drogi od ugryzienia ostrymi kiełkami kończyny.
Zielone ślepka zamrugały patrząc wprost w te dorosłego kocura i uspokojony, powoli zwolnił uścisk. Nie odskoczył, ani nie cofnął się, w przeciwieństwie do Szczawia, nie odczuwał wobec kocura niepokoju. Oswoił się z jego obecnością wystarczająco podczas jego odwiedzi w lecznicy. No i trzeba powiedzieć, że nawet żyjąc z Złotą i Myszołapem, Szczawik rzadziej od bliźniaka dostawał bęcki, będąc na tyle sprytnym, aby przynajmniej starać się omijać kocura.

- Nie prawda! A on się obsrał! – Odwarknął niemal nie zapowietrzając się na ilość kamst, jakie padły z bliźniaczego pyszczka. No dobra, może nie wszystko to było kłamstwa, ale że tak na niego skarżył?! Prawie jak ta święta Śliweczka… taka miła, taka grzeczna, taka do rany przyłóż a beczy tak, że prawie obóz się zawali jak się jej raz króliczego bobka do pyszczka włoży. Dupeczka, a nie Śliweczka! Haw-tfu! – On… On jest dla-a mnie nie-e dobry… - wydał z siebie łamiącym się głosem, podchodząc i wtulając… czy raczej opierając kościstym bokiem, ponieważ sam pozostawał nieco zbyt spięty, aby faktycznie nazwać to taką pieszczotą, o tyczkowatą łapę przywódcy. Następnie przymknął ślepka i położył sobie łapę na nosie, zasłaniając nią obie powieki. – Kła-amie, to-o wszystko-o on… i do tego bawi się z tymi-i innymi koc-iakami, a nie ze mną. Krzywus, powiedz mu, że tak ma nie ro-obić… - wyrzucał łamiącym się od szlochu głosikiem.

Tak biedny, biedny Szczawik! W końcu jak te małe czerwie od Jabłuszka tak beczały to od razu dostawały od niej czego chciały! Jeszcze tylko nie opanował sztuki przywołania do oczu łez, ale taki teatrzyk powinien wystarczyć, co nie? I może Przywódca faktycznie zabroni Szczawiowi zabawy z innymi kociakami? To by było bardzo po myśli Szczawika.

_________________
Ciemna Mordka (wejście) GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sro 27 Lip 2022, 10:25
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Przywłaszczyć moje legowisko? Ah! Nie pogardziłbym dodatkowym towarzystwem w Kosmatym Kamieniu, dalej nie mogłem znieść tego, że mieszkałem w nim całkowicie sam, a przecież taki stan rzeczy utrzymywał się od... Bardzo długiego czasu. Dźwięk mojego własnego chrapania odbijający się od ścian małej jaskini sprawiał, że czułem się okropnie samotny. Gdyby Szczaw i Szczawik naprawdę chcieli przejąć moje legowisko, to tylko ze mną w środku! Tak, aby i oni, i ja, mieli coś z takiego obrotu spraw. Wysłuchałem jednak do końca tego, co mówił, hm, Szczaw. Mimo tego, że kociaki były praktycznie identyczne, dałbym sobie łapę odciąć, że po czasie jaki spędziły w obozie, byłem w stanie je jakkolwiek rozróżnić. Może ton głosu? Może jakieś minimalne różnice w ułożeniu futerka? Nie wiedziałem, ale... nie zdziwiłbym się również, gdybym teraz się pomylił. Gdy Szczaw nagle schował się za mną, utrzymując minimalny dystans, zerknąłem na niego z lekko uniesioną brwią, po chwili wracając spojrzeniem na Szczawika, który... zaczął się do mnie łasić i przy okazji skarżyć na brata, co mnie nieco rozczuliło. Westchnąłem łagodnie i delikatnie dotknąłem nosem główki Szczawika.
— Zabawa z innymi nie jest niczym złym, słoneczko. To naprawdę dobrze, że twojemu bratu udaje się socjalizować z innymi kociakami, pewnie chodzi o dzieciaczki Jabłuszka i Kijanki, hm? Ale wiesz, może i Szczaw bawi się z innymi, ale to dalej twój brat i coś czuje, że mimo wszystko, zawsze znajdzie dla ciebie czas. — zapewniłem ciepło, zostawiając jeszcze mokrego całusa pod postacią liźnięcia Szczawika pomiędzy uszami, a gdy jego sprawę miałem załatwioną, obróciłem łeb w stronę kryjącego się za mną Szczawia i posłałem mu ciepły uśmiech. — No, ale kłamstwa nie są dobre, mój szczwany lisku! — upomniałem go w bardziej żartobliwy sposób, delikatnie pacając ogonem w łapę, by przypadkiem go nie przestraszyć i spłoszyć. Dostrzegałem, że mimo czasu który tutaj spędził, wciąż nie czuł się w moim towarzystwie zbyt komfortowo. Ba, w towarzystwie chyba żadnego kocura. Eh, tak młody, a musiał tyle przejść... Jak dobrze, że żaden patrol nie zgłaszał mi pojawienia się tego całego Myszołapa.
— O, a że tak zapytam, tak przymykając oko na waszą zuchwałą próbę obrabowania mnie z legowiska, jak czujecie się w klanie? Wiecie pewnie od Srebrnej Łuski, że za pare wschodów słońca zostaniecie mianowani terminatorami wraz z resztą kociąt, hm? Mówiła wam już coś więcej o tym?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Czw 28 Lip 2022, 20:22
Kwaśna Łapa
Kwaśna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Złota | opiekunka Srebrna Łuska
Ojciec : Myszołap/Gucio
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Średni kocur, który obecnie jest chudy, jednak pozostaje to w zdrowych granicach. Czarne plamy; nad lewym okiem, kark, plecy, ogon i trochę dupki, tylne poduszki, język i podniebienie na białym, krótkim futrze. Zwykle jest czysty, choć daleko mu do pedanta. Jego futro jest często roztrzepane. Ślepia wybarwiły się na jasno zielony. Na lewej przedniej łapie, regularnie da się dostrzec świeże, płytkie rany (samo okaleczanie).
Multikonta : Kania PNK
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 56
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1411-szczaw
Przewrócił oczami, kiedy Szczawik zaczął pluć jadem na jego osóbkę. I jeszcze mu cham zarzucał, że łgał?! Prychnął, kładąc uszy po sobie i fochnięty odwrócił swoją główką w stronę najbliższej ściany Kosmatych Kamieni. No nie będzie słuchał takich głupot, jakie bliźniak postanowił o nim rozpowiadać. Gdzie on tu niby kłamał? Mówił czystą prawdę! Szczaw już układał sobie plan w główce jak tu się na bracie zemścić po wschodzie słońca, kiedy do jego uszu dotarł naciągany płaczliwy głosik. Łaciate ucho drgnęło, zaś pyszczek kocurka wykrzywił się w gniewnym grymasie. Podniósł się, ustawiając tak by móc bez problemów zobaczyć oboje kocurów, z każdym kolejnym jednak słowem młodszego, końcówka ogona coraz to intensywniej drgała zdradzając tlące się w nim emocję. W pierwszej kolejności nawet nie mógł uwierzyć, że jego własny rodzony brat, jego krew i kości może mu to zrobić.
- Nie używaj naszego sposobów przeciwko mnie, ty śmierdząca strawo kundli! - Wysyczał i przez fakt, że Przywódca nadal znajdywał się między nimi, skutecznie ich oddzielając, Szczaw musiał powstrzymać się od rąbnięcia brata w sam środek tej jego pustej głowy. On mu zaraz da, używać emocjonalnego manipulowania na jego osobie.
Do tego dochodziło jeszcze zachowanie starszego i nieznane za dobrze emocję, które pojawiły się w młodej główce podlotka. Ukłucie zazdrości nieprzyjemnie dało o sobie znać, kiedy przyglądał się jak kędzierzawy dawał czułe całusy drugiemu. Lęk przed wysokim, oczywiście gryzł się z chęcią wepchnięcia między Szczawika i Gwiazdą, skutecznie dodając oliwy do ognia, zmieniając tym samym umysł kocurka w prawdziwy fajczący śmietnik.
- Um... - mruknął, kiedy kędzierzawy zwrócił się do niego. Pacnięcie ogonkiem o jego łapę było... Dość przyjemne... Przynajmniej tak się Szczawiowi wydawało, ale w obecnym stanie nic nie było takie łatwe do zrozumienia. - Czwańszy niż lis! - Poprawił, pokazując kiełki, po czym speszony odwrócił się i postanowił rozejrzeć się po legowisku. Skoro już chcieli je przejąć, to przynajmniej musi zrobić rekonesans i wybrać sobie najlepszy kąt, co nie? Mimo wszystko uważnie słuchał co Krzywy ma do powiedzenia.
- Że nas zawołasz i mamy przyjść - odpowiedział, popychając kupkę wyschniętego mchu z jednego boku na drugi. - I, że będziemy mogli wyjść z obozu, i może Szczawik w końcu znajdzie sobie kumpli, które nie są szyszkami i patykami - ciągnął, a w jego głosie dało się usłyszeć wredny uśmieszek.

_________________
Ciemna Mordka (wejście) RDfFnT8
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mama, come here, approach, appear
And Daddy, I'm alone 'cause this house don't feel like home


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pią 29 Lip 2022, 08:35
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Szloch ustał, kiedy mokry nos dotknął jego głowy, a kocur przemówił. W końcu chciał go słyszeć, a tak labiedząc to trochę go sam sobie zagłuszał, ograniczył się więc zamiast tego do udawanego pociągania nosem. Lewe uszko, które drgnęło mocniej niż zwykle i zamarło skierowane na bok, zdradzało jednak, że to co usłyszał, średnio mu się podobało. Nie miał problemu dzielić się ze Szczawiem ze starszymi, ale nie lubił, kiedy bawił się z innymi kociakami. Krzywa Gwiazda trafił w dziesiątkę. Pierd, pomijając zwykłą zazdrość, gdzieś w głębi serduszka obawiał się, że bliźniak znajdzie sobie innego brata. Nawet jeżeli nie przestałby być jego, no to nie chciał się nim dzielić, nie w taki sposób. Mimo tego, że kochał Srebrną (nawet jeżeli tych uczuć nie umiałby na głos w taki sposób ubrać w słowa) i mimo przywiązania, i sympatii do Porannej i Krzywego, którzy cały czas byli mili i spędzali z nimi czas, to Szczaw był jedyną pewną w jego krótkim życiu. Jedynym co nie mogło mu zostać odebrane, był zawsze… chyba, że no właśnie, chyba że znajdzie sobie kogoś fajniejszego na jego miejsce. Najlepiej więc by było, gdyby po prostu nie spędzał z nimi czasu, to nie znajdzie.

W odpowiedzi na wrzaski brata, uniósł nieco spoczywającą na nosie łapkę, tak aby dolną częścią oczu móc go dojrzeć i uśmiechając się wrednie rzucił w jego stronę nieme i powolne, żeby ten na pewno nie przegapił „przegryw”. Praktycznie jednocześnie poczuł mokrego całusa na swoim łebku. Po pleckach młodzika przeszedł miły dreszcz i rozluźnił się, swobodniej napierając na łapę dorosłego. Automatycznie przekręcił główkę, w sposób jakby chciał powiedzieć kocurowi „Teraz tu”.  

- Ej! Wara od moich kumpli! – Szczawik lubił swoich kumpli. Dał im nawet imiona i odgrywał z nimi różne role. Najczęściej dwie szyszki biły się ze sobą, czasami jedna rzygała na drugą albo pierdziała, a czasami nawet to on był dla nich kimś jak Srebrna i mówił, że mają przestać być dla siebie niemili… albo rzucał nimi w ramach kary o ścianę. Tyle, ze tego nie miał akurat od Srebrnej. Koniec końców zawsze jednak kładł je wieczorem na kawałku miękkiego mchu wtulone w siebie, żeby żadnej nie było smutno w nocy. – I Srebrna mówiła, że dostaniem takich szefów, co nas nauczą wszystkiego – oczywiście, ze też chciał dodać swoje trzy grosze i pokazać, że słuchał co kotka im przekazała.

_________________
Ciemna Mordka (wejście) GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pią 29 Lip 2022, 12:00
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
— Oj, w to nie wątpię! W końcu bardzo szybko wyczułeś, że skrycie się za mną uniemożliwi twojemu bratu atak na ciebie, to bardzo szybka i mądra decyzja. — zamruczałem z ciepłą pochwałą w stronę jednego z kocurków, a gdy drugi zaczął się wyciągać po więcej pieszczot, zamruczałem rozczulony i liznąłem go na szybko tam gdzie wskazywał, zerkając kącikiem oka na wciąż kryjącego się za moimi plecami Szczawia, który zdawał się z tego powodu wielce niezadowolony. Nim jednak zdążyłem zareagować, ten ruszył w głąb mojego legowiska, co przyjąłem z cichym westchnięciem. Powoli się podniosłem i zaprosiłem ruchem ogona również Szczawika, by dołączył do nas w legowisku, a gdy podszedłem bliżej Szczawia, nachyliłem się powoli i również na jego główce pozostawiłem mokrego całuska. A co! Może niekoniecznie to było możliwym źródłem problemu i nagłego speszenia, ale co mi szkodziło? Co mu szkodziło! Całuski mogłem rozdawać każdemu i zawsze.
— Nie tłum swoich uczuć, kochanie. Koniecznie musisz mówić jeżeli coś ci się nie podoba, hm? — szepnąłem ciepło tak, by tylko on mnie usłyszał, po czym puściłem mu oczko, wyprostowałem się i odchrząknąłem gdy już staliśmy we wnętrzu mojego legowiska. — Jesteście tu zawsze mile widziani! Jak tylko chcecie, możecie tutaj ze mną spać, albo po prostu przychodzić, nawet jak już zostaniecie mianowani. Pusto tu i nudno, więc nie pogardzę czyimś towarzystwem. Warunek jest jeden, nie możecie mnie stąd wyrzucić! Też muszę gdzieś spać. — zachichotałem, siadając trochę na boku, przyglądając się tej dwójce, a gdy ci wspólnymi siłami odpowiedzieli na moje pytanie, uśmiechnąłem się ciepło i skinąłem i lekko łebkiem w geście aprobaty.
— Tak, tak, dokładnie. Pewnego dnia zwołam ceremonię na którą powinniście przyjść, wtedy nadam wam nowe imiona terminatorów i mistrzów, którzy zajmą się waszą edukacją. Poznacie wtedy tereny i granice, nauczycie się polować, walczyć, wspinać i pływać czy łowić ryby! Coś was szczególnie ciekawi, słoneczka?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sponsored content

Skocz do: