IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Kosmaty Kamień
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sob Lip 30, 2022 12:01 pm
Kwaśna Łapa
Kwaśna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Złota | opiekunka Srebrna Łuska
Ojciec : Myszołap/Gucio
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Średni kocur, który obecnie jest chudy, jednak pozostaje to w zdrowych granicach. Czarne plamy; nad lewym okiem, kark, plecy, ogon i trochę dupki, tylne poduszki, język i podniebienie na białym, krótkim futrze. Zwykle jest czysty, choć daleko mu do pedanta. Jego futro jest często roztrzepane. Ślepia wybarwiły się na jasno zielony. Na lewej przedniej łapie, regularnie da się dostrzec świeże, płytkie rany (samo okaleczanie).
Multikonta : Kania PNK
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 56
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1411-szczaw
Szczaw umiał sobie radzić z wieloma rzeczami. Z rzucaniem o ścianę, pazurami wbitymi w jego skórkę, kopniakami, popchnięciami, głodem, groźbami, majaczącymi słowami kota odurzonego koci miętką - cokolwiek to było, wiedział jak na swój własny niezdrowy sposób miał na nie reagować. Było to dla niego normalną koleją rzeczy, w pewnym smutnym sensie również i starą rutyną. Jednak z każdym dniem w Klanie Rzeki, miał wrażenie, że jego wyuczone nawyki i sposób z jakim obcuje się z światem, kruszą mu się pod łapami. Ponieważ w obozie nie było przemocy, nie było wyrywania mu jedzenia z pysk lub grożenia mu, że dostanie zaraz w papę za bycie kociakiem. Dlatego każdy miły gest, każda pochwała czy przyjemny kontakt fizyczny był dla niego nowy... I przytłaczające. Tak jakby dostał nowe zabawki i nie wiedział jak się nimi bawić, w pierwszej kolejność zirytowany rzucał je w kąt, tylko po to by ewentualnie do nich wrócić.

Zmarszczył brewki słysząc słowa Krzywego, nie umiejąc ich przyjąć lub zrozumieć. Owszem sam zaczął się wychwalać, ale powiedział to raczej w żartach, czekając na jakąś ripostę od strony brata lub starszego, nie potwierdzenia i pozytywnego wzmocnienia. "Mądra decyzja" to znaczy, że był mądry? Czy ktoś w jego życiu określił go w taki ładny sposób? Czy Złota i Myszołap, kiedykolwiek przyglądając się ich kociętom zauważyli, że Szczaw jak na swoje księżyce ma coś w głowię i umie to wykorzystać? Jego myśli zostały przerwane, kiedy kędzierzawy podszedł do niego i z ostrożnością, jakby był wytrenowanym saperem, dał i mu całusa w główkę. Dopiero, kiedy przywódca odchrząknął, prostując się, podlotek zdał sobie sprawę, że wstrzymał oddech i zamarł w pół korku. Trzepnął ogonem, po raz kolejny marszcząc brewki i wlepiając wzrok w suchy mech pod jego łapkami, rozmyślając nad słowami starszego. Potrzebował czasu, by sobie to przetrawić, by zrozumieć i wyciągnąć swoje własne wnioski z tego wszystkiego. Ale to nie teraz, teraz wolał się skupić nad zajęciem Kosmatych Kamieni.
- A czemu śpisz tu sam? Inne stare koty śpią w tym no - zaczął, podchodząc do jednej z ścian by móc się o nią zaraz oprzeć. - Um, no w Szczelinie. Czemu nie śpisz z Srebrną, co? - Dopytywał, kokosząc się przy okazji na wysokiej stercie mchu, którą sobie przed chwilą nazbierał, pokazując jeszcze bliźniakowi język. Wcześniej nazwał go przegrańcem, to teraz on odbił piłeczkę. Siedział na prawdziwym tronie a Szczawki jak jakiś biedak i robak praktycznie na gołej ziemi. Znów wysłuchał słów Krzywego, a jego uszka drgnęły w zaciekawieniu.

- Walczyć - odpowiedział niemalże od razu, spinając mięsnie i posyłając intensywne spojrzenie przywódcy. Było w tym coś więcej niż zwykła zachcianka kociaka, który lubił się bić a coś poważniejszego. Jednak jak szybko się to pojawiło tak szybko zniknęło, jak kruk za koronami drzew.
- Nowe imiona? A ty też nadasz sobie nowe imię? Bo taki obciach, że wszyscy cię nazywają Krzywą Gwiazdą, Krzywus. Nie jesteś przecież krzywy! No może czasami jak chodzisz, ale no! - Fuknął, nie rozumiejąc czemu przywódca miał takie a nie inne imię. Możliwe, że Srebrna im to tłumaczyła, ale Szczaw może akurat nie był w nastroju do słuchania.

_________________
Ciemna Mordka (wejście) - Page 2 RDfFnT8
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mama, come here, approach, appear
And Daddy, I'm alone 'cause this house don't feel like home


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie Lip 31, 2022 1:32 pm
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Z widocznym zadowoleniem przyjął pieszczotę, wzrokiem jednak wciąż śledząc brata, jakby ten miał zgubić się w legowisku Przywódcy, obserwując z przymrużonymi ślepiami jak ten zbiera mech na wysoką kupkę. To będzie jego kupka! I z tą myślą, tak naprawdę nie potrzebował zachęcającego ruchu ogona ze strony Krzywego, aby ruszyć za nim w stronę barłogu przygotowanego przez Szczawia. Zatrzymał się jednak na chwilę, widząc, że duży coś szepta jego bliźniakowi, a potem nawet daje mu całusa. Zmrużył ślepka zazdrośnie… właściwie nie bardzo potrafiąc określić czy będąc zazdrosnym o brata, czy o Krzywego.

- Ale tylko z Srebrną! – Zawołał na słowa Przywódcy, które sprawiły, że ocknął się przestając stać naburmuszony i zaczął również wspinać się na kupkę mchu, traktując język pokazany przez Szczawia jak wyzwanie. Wepchnął się tyłkiem na ograniczoną powierzchnię, kokosząc się dupką, żeby ugrać sobie trochę miejsca, przerywając tylko dlatego że bliźniak zaczął pieprzyć jak potłuczony. – Bo Srebrna śpi z nami ty mysi móżdżku!
To było logiczne, co nie? Kotka nie mogła spać w dwóch miejscach, a Szczawik gotów zdzielić samego dużego (potem co prawda ze strachem w oczach uciekając, gdzie pieprz rośnie) gdyby chciał mu zabrać opiekunkę. Nawet spojrzał na niego ostrzegawczo z zmrużonymi ślepkami, jakby chcąc się upewnić, że ten czegoś takiego nie planuje. I niech sobie Krzywy nawet nie myśli, że jak się tu wszyscy przeniosą to będzie się mógł do niej tulić! Szczawik gotów spać pomiędzy nimi, zbyt zazdrosny o kocicę. Zły wzrok zniknął jednak, gdy Przywódca wrócił tematem do ceremonii i zadał im pytanie, na które z podniecenia aż drgnęły oba uszka naraz. Rzadki widok.

- ŁOWIĆ! – Szczawik kochał smak ryb, ostatnio nawet bez kozery, zabierając jedną młodszemu kociakowi, kiedy jemu przyniesiono w przydziale mysz. Małe coś tam fikało, ale jak czarno-biały na niego pierdnął, to się uspokoiło. Ku jego zdziwieniu jednak, odpowiedź, która padła niemal jednocześnie z bliźniaczego pyszczka była zgoła inna. Przekrzywił łeb, przyglądając się Szczawiowi pytająco, po czym zwrócił wzrok ponownie na Przywódcę. – Też walczyć – o proszę jak szybko da się zmienić zdanie? Chciał dokładnie to samo co brat… właściwie nie wyobrażając sobie jeszcze nawet, że mogliby zostać rozdzieleni na treningu. Szybko również podłapał temat imienia przywódcy, kiwając energicznie główką. - No, trochę żałość, że cię wszyscy przezywają co nie – przytaknął. Bawiło go, że kocur nazywa się Krzywy ale w sumie był fajny i mimo wszystko trochę szkoda. – Możesz się nazywać… mmm… Szczypiory chyba też są straszne – zaproponował, bo w jego głowie Szczawie i Szczawiki były wszak wielkimi potworami. Szczypior brzmiał podobnie, pasowałoby.

_________________
Ciemna Mordka (wejście) - Page 2 GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Sie 01, 2022 8:19 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Niepokoiła mnie reakcja młodzika na moje słowa i okazjonalne czułości. Tak właściwie, to zarówno Szczaw, jak i jego brat, mieli niezdrowe reakcje na tak zwykłe rzeczy jak komplementy, miłe słowa czy gesty. Wiedziałem z czego to wynikało, a może inaczej; domyślałem się co takiego się działo w ich życiu, bo pomimo dobitnego słowa przemoc, pod nim kryło się coś gorszego niż określenie. Mogłem tylko udawać, że rozumiem co przeszli i przez co są tak dzicy i nieprzyzwyczajeni do czegoś, co powinno być im dane bezwarunkowo.
— Cóż — zamruczałem nisko ze słyszalnym rozbawieniem na śmiałe pytania ze strony Szczawia, przysiadając wygodnie na skrawku mchu i owijając sobie ogonem łapy, kontynuowałem. — Śpię tutaj sam przez fakt, że jestem przywódcą, a przywódcy zawsze mają osobne legowiska by każdy wiedział gdzie iść w razie potrzeby rozmowy. A co do Srebrnej to... Eh! Teraz to nie mam u niej najmniejszych szans. Wasza dwójka mnie wyprzedziła, wątpię, by Srebrna Łuska w ogóle chciała na mnie spojrzeć przy tak silnej konkurencji jak wy, młodziki. — zachichotałem wesoło, poruszając przy tym wąsiskami. Prawie natychmiastowa odpowiedź ze strony Szczawika upewniła mnie, że ta dwójka zdążyła się już naprawdę dobrze przywiązać do srebrnej kocicy, co mnie bardzo cieszyło. Wiedziałem, że da im odpowiednią dawkę miłości i ciepła, by wyrośli na dobre koty i stawili czoła problemom. Jednak... musiałem przyznać, że ostatnimi czasy przechodziło mi przez głowę by zaproponować jej wprowadzenie się do Szerokiego Legowiska, chociaż było to z mojej strony okropnie samolubne. W końcu wątpiłem w to, że mogła poczuć do mnie to, co czułem do niej ja. Eh! Narzucanie się nie było w moim stylu.
— Jak tylko Srebrna Łuska się zgodzi, możecie tutaj z nią spać. — zapewniłem ciepło, a gdy padły odpowiedzi do co treningu, zerknąłem uważnie na Szczawia, który... spiął się i nagle zabrzmiał naprawdę poważnie podczas pierwszej, krótkiej wypowiedzi. Walka... To było zrozumiałe. Nawet aż za bardzo. Posłałem mu ciepły uśmiech i skinąłem mu łebkiem. Gdy odezwał się Szczawik, odpowiedziałem podobnym gestem. — Cóż, to teraz będę musiał dopilnować, aby wasi mistrzowie spisali się jak najlepiej i zajęli się tymi sprawami w pierwszej kolejności! — zachichotałem chrapliwie, a gdy kocięta zaczęły rozmawiać o moim imieniu, siedziałem z lekko głupkowatym uśmieszkiem na pyszczku, dając im chwile na pogadankę. Ah, nie oni pierwsi się nad nim zastanawiali, nie ostatni!
— Oj chłopcy, ale to nie jest przezwisko! I nie, nie nadam sobie nowego miana, już mi je nadano. Gdy byłem młodszy nazywałem się Krzywek, później Krzywa Łapa a następnie, jako wojownik, Krzywowąsy i tu macie już odpowiedź na swoje pytanie! Moja mama nazwała mnie Krzywuskiem by moje wąsiska od początku były poskręcane i połamane jak źdźbła wyschniętej trawy. Krzywą Gwiazdą jestem od momentu w którym przodkowie z Gwiezdnego Klanu zaaprobowali mnie jako przywódcę klanu. Noszę to miano z dumą, a gdy odejdę już na Srebrną Skórkę, na nowo stanę się Krzywowąsym.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Wto Sie 16, 2022 3:21 pm
Kwaśna Łapa
Kwaśna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 10
Matka : Złota | opiekunka Srebrna Łuska
Ojciec : Myszołap/Gucio
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Średni kocur, który obecnie jest chudy, jednak pozostaje to w zdrowych granicach. Czarne plamy; nad lewym okiem, kark, plecy, ogon i trochę dupki, tylne poduszki, język i podniebienie na białym, krótkim futrze. Zwykle jest czysty, choć daleko mu do pedanta. Jego futro jest często roztrzepane. Ślepia wybarwiły się na jasno zielony. Na lewej przedniej łapie, regularnie da się dostrzec świeże, płytkie rany (samo okaleczanie).
Multikonta : Kania PNK
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 56
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1411-szczaw
Nie lubił przyznawać racji innym kotom, szczególnie jeżeli tym osobnikiem akurat był Szczawik. Dlatego, kiedy jego brat poprawił go i zaczął wpychać się na jego kupkę z mchu, przewrócił teatralnie oczami i pchnął go barkiem na tyle, by ten przynajmniej się zachwiał. Nie dość, że śmie się wywyższać to jeszcze wierci się jak jakiś chama na jego tronie. Nie przeszkadzało mu jednak, że jego kuperki się dotykały, ponieważ bliźniak był jedynym kotem, który mógł go dotykać bez żadnych problemów. Do czasu, kiedy nie lali sie po mordach, bo w tedy było troche stresu, ale to co innego.
- Kekek - zachichotał, kiedy kędzierzawy przestał mówić. Zanotował informację o Kosmatych Kamieniach, umiejąc zrozumieć czemu stałe legowisko było dość istotne dla przywódcy. Już umiał zrozumieć, że Krzywy był ważnym kotem dla wielu, więc znalezienie go nie powinno być trudne. Brzmiało logicznie, ale też nudno, a więc wolał skoncentrować się nad czymś ciekawszym. - Dobrze, Srebrna nas lubi. Woli spędzać z nami czas, no nie Szczawik? - Rzucił z zaczepnym uśmiechem, tykając brata w bok, żeby ten mu dopingował. Jest teraz dwóch na jednego, więc na pewno wygrają! Krzywus ni mo szons. Następnie zmierzył jaskinie krytycznie, przymykając podejrzliwie ślepka. - Zapytamy się, może - odpowiedział na ofertę spania w Kosmatych Kamieniach. Oczywiście musieli to przemyśleć. Przecież to była bardzo poważny plan na przyszłość, no bo jeżeli się zgodzą to przecież musieli nie tylko myśleć o logistyce całej przeprowadzki, ale i o tym co mogło się zdarzyć potem. No bo co zrobią, jeżeli Srebrna nagle zda sobie sprawę, że jednak Gwiazda jest fajniejszy od nich? Nawet najlepsza miejscówka nie była warta takiej canny.

Zmarszczył nieco brewki, kiedy usłyszał, że brat wykrzyczał coś innego. Normalnie w takich momentach są raczej zgrani, więc słysząc "łowić" zamiast "walczyć" było dość dziwne. Podlotek postanowił sobie jednak tym nie zaprzątać głowy, ponieważ umiejętność łapania rybek również była jedną z tych umiejętności, które chciał zdobyć.
- Niech spróbują tego nie zrobić - rzucił rozbawiony, jednak za jego groźbą nie było żadnego jadu. Trening to temat przyszłość więc jeszcze nie wydawał się prawdziwy dla kleszcza, dlatego nie brał tej rozmowy jakoś poważnie. No oprócz tej jednej czkawki, ale Szczaw nawet jej nie zarejestrował.
- No - przytakiwał bratu, kiedy ten kontynuował diss o imieniu przywódcy. - Ale nie tak straszne jak szczawie - dodał jednak, podkreślając swoją dominację nad takimi szczypiorami. Szczypiorki to on umiał nosem wciągać, nawet jeżeli nigdy ich na oczy nie wiedział. Starszy postanowił im cierpliwie opowiedzieć historię swojego imienia, co rozjaśniło sprawę podlotkowi. Miało sens i współgrała z wiedzą jaką już zdobył od Srebrnej na temat klanowych imion i rang. Co nie zmienia jednak fakt, że Szczaw był Szczawiem.
- Więc Gwiezdni nie nazwali cię tak, bo chodzisz krzywo? No dobra, może nie jest aż takie złe - miauknął, lustrując jego chaotyczne wąsy. Faktycznie wyglądały jak długie, wysuszone źdźbła trawy. - I pasuje, ale jakbyś myślał o innych to Szczypiory też są fajne i groźne. I długie też są i skręcane, szczególnie ich kły - wymieniał, choć im dłużej paplał językiem tym łatwiej dało się zrozumieć, że nie ma zielonego pojęcia jak owa roślinka wygląda. Nagle, bez uprzedzenia, głośne burczenie brzucha rozniosło się po jaskini, zwiastując, iż pora na posiłek. - Głodny. Idźmy coś jeść? - Zwrócił się do brata, szturchając go pupą. - Chcesz iść z nami? - Zatrzymał się i zerknął na przywódcę, by zaraz potem pobiec z Szczawikiem i rzucić się na stos zwierzyny.

//ztx2 Ciemna Mordka (wejście) - Page 2 1750554838 bardzo dziękujemy za sesję!

_________________
Ciemna Mordka (wejście) - Page 2 RDfFnT8
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mama, come here, approach, appear
And Daddy, I'm alone 'cause this house don't feel like home


But If you love me, don't let go...
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie Gru 25, 2022 2:51 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Śpiewka znalazła chwilę wolnego i postanowiła ją kreatywnie wykorzystać, a doskonale też pamiętała ostatnią rozmowę z Krzywą Gwiazdą. Co prawda mógł być zajęty i nie mieć czasu, ale nawet jeśli tak, to mogła się dowiedzieć kiedy ten czas by posiadał. Cel odwiedzin miała jeden, mianowicie.. posłuchać sobie o przeszłości od Krzywego. Nie miała zamiaru być ignorantką w tej kwestii, fakty i historie przeszłości mogły być potem przydatne, nawet jeśli jak na razie wydawały się być wiedzą zbędną. Tak więc, wyszorowana wkroczyła do legowiska przywódcy, rozglądając się przy okazji. Już wcześniej sobie pozwoliła na krótkie stalkowanie co w danym momencie kocur robi, więc i teraz nie miała wątpliwości co do zastania go w legowisku.
- Krzywa Gwiazdo? - Miauknęła, zaglądając do środka. Wypadałoby się w końcu zapowiedzieć, a nie wbić z buta bez pytania, jak do miała w zwyczaju robić jakoś dwa ostatnie razy.

Re: Ciemna Mordka (wejście)
Nie Gru 25, 2022 3:31 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Akurat sobie drzemałem, a raczej - kończyłem drzemać, po prostu leżałem zwinięty w Szerokim Legowisku, ciesząc się chwilą spokoju i ciszy. Kiedy się przeciągałem, do moich uszu dostał się czyjś głos, który po chwili rozpoznałem jako ten należący do Raniuszek. Mruknąłem cicho i powoli się podniosłem, odwracając głowę tak, by spojrzeć w stronę wejścia do legowiska w którym stała wojowniczka. — O, to ty Raniuszku! Wchodź, wchodź. Co cię co mnie sprowadza? — zamruczałem pogodnie, po chwili z cichym westchnięciem siadając wyprostowany na swim legowisku, posyłając młodej wojowniczce łagodny uśmieszek, poruszając przy tym powykręcanymi wąsiskami. Od śmierci Porannej Zorzy minęło ledwo parę dobrych wschodów słońca, ale i tak czułem się znacznie lepiej niż w dniu, w którym znalazłem jej ciało. Chociaż tyle! Może coś w tym jest, że drzemki wspomagają urodę? Kto wie, może przestałem wyglądać jakbym miał z dwieście księżyców? Po niedługiej chwili jednak lekko zmarszczyłem brwi, przyglądając się kocicy znacznie czujniej niż chwilę temu; a co jeżeli przychodzi z kolejnymi, złymi wieściami? Na Gwiezdnych, ile można?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Gru 26, 2022 12:53 am
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
No, Śpiewka najwyraźniej miała zawieść oczekiwania przywódcy co do złych wieści, nie licząc tylko marnowania kilku chwil swojego życia w jej towarzystwie. To bowiem dla niektórych mogło być co najmniej gorszą karą niż dożywocie! Zignorowała zwrócenie się do niej po kocięcemu, chociaż szczerze za tym nie przepadała, jednak przywódcy wybaczyć może, prawda? Nie była nawet pewna, czy byłaby w stanie przełknąć, gdyby się do niej, dla przykładu, zwrócił tak Sowa. Ale nie... on by się chyba nie odważył. Albo? Może powinna spędzać z kocurem więcej czasu i zobaczyć jak się do niej odnosi.
- Nie przeszkadzam? Niedawno przypomniała mi się nasza ostatnia rozmowa i jakoś pańskie legowisko rzuciło mi się w oczy - Rzekła, dreptając bez pośpiechu w stronę kędzierzawego, z wysoko uniesionym ogonem.
- Nastawienie kociąt do rozmów się nie zmieniło? - Dodała również, chociaż ostatnie kocięta wyszły... no, nie wyszły. A przynajmniej niektóre. Może powinni je gdzieś oddać? Podrzucić do innego klanu i patrzeć jak rozwalają go od środka. Ah, jakież by to było ciekawe. Przynajmniej do czegoś by się nadawały.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Gru 26, 2022 1:40 am
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Na całe szczęście, kocica nie przynosiła złych wieści, a... Chciała sobie poplotkować. Kamień spadł mi z serca, na co westchnąłem i zachichotałem chrapliwie na jej pytanie. — Oczywiście, że nie przeszkadzasz, słoneczko! Moje słowa z wcześniej dalej są aktualne, wchodź tu jak do siebie, zawszę cię ciepło przyjmę! — zapewniłem wesoło, robiąc kotce miejsce w legowisku, po czym zerknąłem na nią ciekawsko. Słysząc jej następne słowa, pokiwałem energicznie głową i westchnąłem, ni to rozbawiony, ni to zmęczony. Kocięta ostatnio stały się dość... Problematyczne, chociaż miałem wrażenie, że wcześniej było równie ciekawie. Ostatni incydent z Ptak zapadł mi w pamięć na tyle, że obawiałem się z jej strony kolejnych wybryków, niczym u Świetlika, chociaż ten zdążył odejść nim mogłem go mianować i tym samym skończyć jego karę. Eh!
— Oczywiście, że nie zmieniło! — mruknąłem pewnie, poruszając nieco łysawą końcówką ogona. — Hm, czy jest coś szczególnego o czym chciałabyś porozmawiać w takim wypadku?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Gru 26, 2022 9:38 am
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Widząc jak przywódca robi miejsce w legowisku, dosłownie na uderzenie serca się zawahała, zanim ruszyła by się na nie wdrapać i usiąść obok, ogon kierując luźno obok swojego ciała.
- Może w większym wieku będą chciały prowadzić jakieś konwersacje - Odparła, końcowo nie wypowiadając swojej pierwotnej myśli, że ,,może w późniejszym wieku zmądrzeją". Nie była pewna, czy nawet jeśli dla niej te słowa nie brzmią jakoś szczególnie obraźliwie, to czy inni, w tym Krzywa Gwiazda, też by tak to odebrał.
- Widzi pan, coś mnie zainteresowało już jakiś czas temu - Zaczęła, nie zmieniając tonu, który już od początku wejścia tutaj z jej strony był taki... neutralno przyjazny. I do tego całkiem naturalny! Przynajmniej nie opryskliwy, prawda? - A mianowicie drzewo genealogiczne. Co prawda nie moje, bo z tym byłby kłopot i obawiam się, że dostanie takiej informacji jest niemożliwe, ale pan na pewno pamięta dla przykładu, chodźby swoich rodziców? Lub innych członków rodziny? Albo ciekawe osobowości z dawnego klanu rzeki? Można powiedzieć, że chciałabym lepiej poznać przeszłość klanu, w którym żyję - Zakończyła, mając nadzieję, że zrozumiale. Jednocześnie zielone oczy patrzyły jakby zainteresowane w pysk przywódcy, oczywiście kątem dostrzegając również możliwie występującą mowę ciała, z przyzwyczajenia czekając na jakieś reakcje, które mogły odczytać.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Gru 26, 2022 12:44 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
— Być może, jednak teraz... Potrzeba niektórym ogłady, mam nadzieję, że z wiekiem im to przyjdzie — westchnąłem, poruszając łysawą końcówką ogona w nieskrywanym niepokoju. Co prawda ze wszystkich obecnych w klanie kociąt to jedynie Ptak odznaczyła się dziwnymi skłonnościami, jednak wolałem dmuchać na zimne. Zazwyczaj nie popierałem generalizacji, jednak po ostatnich sytuacjach musiałem przestać wszystkich i wszystko usprawiedliwiać. Długo jednak nie głowiłem się nad problemami obecnej młodzieży, gdyż Śpiewający Raniuszek wprost powiedziała co ją tu przywiało. Historia klanu, charakterystyczne koty i moja rodzina; huh? No proszę, to było trochę niespodziewane!
— Hm, tak, jeszcze pamiętam i to pamiętam całkiem sporo! Może moje ciało się starzeje, ale umysł pozostaje nietknięty czasem — zapewniłem wesoło, po czym mruknąłem w chwilowej konsternacji. Od czego tu zacząć? Ha, może od początku, stary kłaku? — No dobrze, więc może ci już kiedyś wspominałem, że nie pochodzę z klanów? Tak się składa, że jestem synem dwóch samotników, którzy zamieszkiwali tereny niedaleko tych, które zajmowały klany te wiele, wiele księżyców temu. Moja biologiczna matka nazywała się Jarzębina, ojciec natomiast Kaczor. Cóż, mgliście pamiętam wygląd matki, ojca kompletnie nie. Nawet niewiele mogę ci opowiedzieć o nim z charakteru. Zmarł gdy byłem bardzo młody, a moja matka musiała się nami zajmować samodzielnie. Była, cóż, starsza gdy się urodziłem i nie radziła sobie na własną łapę z trójką kociąt, bo tak! Miałem dwie siostry. Pióro i Korę. Późniejszym splotem wydarzeń, nasza matka z bólem serca oddała nas do Klanu Rzeki, gdzie zaopiekowała się nami Mokry Nos. Wspaniała kotka! Pomimo tego, że nie była naszą biologiczną matką, kochała nas jak własne kocięta, zresztą ja sam wciąż kocham ją jak matkę — westchnąłem z nostalgicznym uśmiechem na pyszczku, gdy wspominałem to wszystko. Oh, ile to już minęło księżyców odkąd ostatni raz widziałem mordkę Mokrego Nosa? Albo własnej matki? Siostry? Skrzywiłem się nieznacznie gdy odtworzyłem kilka niezbyt przyjemnych wspomnień.
— Kora zmarła młodo, jako Sosnowa Łapa została zagryziona przez lisa na krótko przed moją ceremonią na wojownika. O, moim mistrzem był Lepki Muł, też wspaniały kocur i wojownik! Wydawał się surowy, ale naprawdę był bardzo wyrozumiałym i cierpliwym kocurem. Męczył mnie z pływania do upadłego, ale mimo bólu mięśni, teraz jestem świetny w te klocki, nie ma co!
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Gru 26, 2022 8:51 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Kotka drgnęła uchem na komentarz o niektórych kociętach. Tak, Krzywa Gwiazda miał rację, jednak kotka co do kar dla kociąt miała zgoła odmienne zdanie. Idealnym przykładem był ostatnio dość często wspominany Świetlik. Skoro rodzice nie dali rady w ogarnięciu dupska syna, to lepiej go mianować na ucznia normalnie, tylko dać odpowiedniego mentora, robotę na kilka księżycy i dłużej potrzymać w randze terminatora. Może jeszcze dodać ograniczenie swobody ruchu poza obozem przez jakiś czas.
I właśnie w tym momencie uznała, że się tą myślą może podzieli, jednak nie miała zamiaru się nad nią rozwodzić. Od, takie małe streszczenie.
- Jeśli nie, zawsze można zastosować odpowiednie środki i mentora. Chociaż mam wrażenie, że niektórzy i tak kiedyś wybiorą drogę samotniczą, niezależnie od środków jakie się wprowadzi. Lub też nie zmądrzeją - I może to nawet i lepiej. W końcu po co im jakieś ułomne koty w klanie. Tak czy inaczej zaraz zabrała się za słuchanie, bo przecież po to tu przyszła, prawda? I już na samym początku, gdzieś w środku koteczka się nieco zmieszała. Nie był klanowy? Urodził się jako samotnik a i tak wyszedł na tak wysokie stanowisko, jakim było przywództwo? Zaraz jednak jej zmieszanie wyszło na prostą zwaną zadowoleniem. W jakimś stopniu ją to uspokajało, że na ich czele nie stał jakiś rasowy kot klanowy. Szkoda tylko, że kocur, o ile dobrze się orientowała, wierzył w tych całych przodków klanowych. Pmh, niedorzeczność. Dymna zauważyła prócz tego jedną konkretną różnicę. Kocur wspomniał, że jakoś pamięta swoją biologiczną matkę. Cóż, Raniuszek swojej nie miała okazji poznać.
- O Sosnowej Łapie chyba zdaje mi się, że już gdzieś słyszałam. A może mi się zdawało? - Miauknęła, jakby coś sobie przypominając. Było o tym wspomniane? A może to tylko jakieś majaczenie i wspomnienie wymyślone, sen na jawie? Trudno jej było stwierdzić w tym momencie. Jeśli słyszała, to pewnie bardzo dawno - A co się stało z drugą siostrą? Przepraszam za bezpośredniość, ale nie posiada pan żadnych siostrzeńców? - Miauknęła, ciekawa również późniejszych pokoleń. Jednakże szkoda było Sosnowej Łapy. Jeszcze zaraz przed mianowaniem na wojownika. Śpiewka pewnie by tego... ,,nie przeżyła" jeśli chodzi o gotowość duchową. Jeśli byłaby możliwość, pewnie chciałaby się odrodzić. Ale ha! O czym tu mówią, przecież to niemożliwe, skoro będzie karmą dla larw.

Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Gru 26, 2022 11:00 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Mruknąłem bez wyrazu na słowa kocicy, po czym westchnąłem i wzruszyłem kościstymi barkami. Solidny mistrz i odpowiednie środki, tyle to ja wiedziałem! Jednak kto chciałby się podjąć zostania karnym mistrzem? Migocząca Iskra i bez tego zgłosiła mi swoją niechęć do treningów, a nie chciałem jej na złość dawać nikogo, kto tylko napsułby jej krwi, a sam; no cóż, miałem już swoje księżyce i nie chciałem brać nowych terminatorów, tym bardziej, że obecnie miałem ich teoretycznie trójkę. Świergot chorowała, chociaż ostatnio chyba opuściła lecznice, Szczaw gdzieś się zapadł pod ziemię, a Ryk miałem tylko doszkolić, co chciałem zrobić jak najszybciej, by śmierć mnie w tym nie ubiegła.
— Do tego trzeba odpowiednich kotów, kochanie. Nie mówię, że u nas nie ma takich o silnym, niezachwianym charakterze, bo są. Jednak... niekiedy nie idzie to w parze z cierpliwością, która bywa w takich przypadkach kluczowa — mruknąłem spokojnie, kończąc poniekąd ten temat, skupiając się w całości na drugim, nieco przyjemniejszym. Heh, poniekąd. — Może kiedyś ci o niej wspominałem, niewykluczone! Co do Pióra, ukończyła trening przede mną i została Łabędzim Lotem. Z tego co się zorientowałam, kręciła z takim jednym kocurem, ale... Nie wiem co się z nią podziało po pożarze. Najpewniej zginęła w nim, bądź niedługo po nim, tak jak spora część kotów. Chociaż gdy przybyłem na te tereny i Poranna Zorza zaczęła nas zbierać, przeżyłem kilka niespodzianek, chociażby kiedyś był z nami mój drogi znajomy, Cichy Szum, też przeżył pożar, jednak pewnego dnia odszedł, najpewniej by znaleźć spokój. Czasem trudno wrócić do starych nawyków — wzruszyłem delikatnie barkami na wspomnienie burego kocura. Miałem szczerą nadzieję, że wciąż żyje i jest mu dobrze, a jak nie; to, że spotkamy się w Gwiezdnym Klanie.
— Posiadam wnuki! Kojarzysz Kozią Łapę? To właśnie moja kochana wnusia — zamruczałem dumnie, poruszając przy tym wąsiskami. — Jest córką Burzy, mojego syna. Nie jest on moim biologicznym kocięciem, bo niestety, los chciał, że moja ukochana Różyczka zmarła nim doczekaliśmy się własnego miotu, ale wychowaliśmy go jak własnego! Jak dobrze pamiętam, jego biologiczną matką była Wysoki Mak? Mak... Może Polny? Oh, na pewno Mak! Zmarła najpewniej przygnieciona przez drzewo, które zwaliło się na kociarnie podczas pożaru. Tylko Burzykowi udało się z niej wydostać, a ja go chwyciłem i dałem w długą by ratować i jego i siebie! Straszna tragedia, biedak długo nie mógł się z tego pozbierać, ale na całe szczęście był na tyle młody, że gdy już osiedliśmy w bezpieczniejszym miejscu, zaczął o tym zapominać. No, ale tak wracając to! Kózka jest jego córką, a sam Burzyk wraz ze swoją partnerką mieszkają w niedalekich Gniazdach Dwunogów i poza Kózką mają jeszcze Konika, Krówkę i Owcę, a może już więcej? Przez bycie przywódcą straciłem trochę możliwość częstych odwiedzin, bo bardzo chętnie bym sobie do nich poszedł, odwiedził starych przyjaciół, grób Różyczki, ale... Moje miejsce jest tutaj, po śmierci będę miał więcej możliwości by ich wszystkich doglądać
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Czw Gru 29, 2022 5:23 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Tak, Śpiewka również powędrowała myślami do Migoczącej Iskry i szczerze powiedziawszy chętnie by zobaczyła przedstawienie z jej udziałem, ponieważ w przeciwieństwie do Krzywej Gwiazdy, jakoś nie specjalnie obchodziło ją, czy kotka będzie mieć zepsutą krew czy nie. A sama dymna? Na chwilę obecną trudno stwierdzić czy by się z kimś pożarła czy miała cierpliwość. Nie lepiej problematycznych kociąt podstawić ich rodzicom? W końcu to głównie ich wina, że jakiś szczaw jest niewychowany, więc po co męczyć jakichś bogu ducha winnym wojowników? Tak czy inaczej kotka jedynie kiwnęła głową dając znać, że się zgadza i rozumie co się do niej mówi, skupiając się na bardziej interesującej ją w tej chwili kwestii. Cichy Szum? Cóż, kompletnie o nim nie słyszała, a przynajmniej nie pamiętała by ów imię obiło jej się o uszy. A powinno! To spowodowało, że kolejne pytanie przyszło jej na język.
- Jakie były w klanie koty przed moim przybyciem tu? Mam na myśli takie, które zanim zdążyłam poznać, odeszły w jakiś sposób. Dużo ich było? - Niby coś, co nie powinno ją jakoś bardzo interesować, ale chciała znać wszystkich ze swojego obecnego klanu. I zaraz, co?
Kozia Łapa? Śpiewka uniosła nieco brwi wyrażając zaskoczenie, chociaż dosłownie poczuła, jak coś z niej uchodzi i leci gdzieś w przestworza, by po chwili znów wrócić do jej ciała. O jak dobrze, że postanowiła zgrywać przed szylkretową tą miłą słodką piankę, a nie wyskakiwać z pazurami, bo byłby przypał. Nawet, jeśli nie była ona spokrewniona z Krzywą Gwiazdą, to ten ją traktował jako kogoś sobie bliskiego, więc chwała Raniuszkowi za ten losowy wybór charakteru. Poza tym hm, to oznaczało, że Krzywa Gwiazda nie był z nikim tak naprawdę spokrewniony, prócz psychicznego przywiązania. Nie była pewna, czy jej się ta informacja jakoś przyda, chociaż i tak dobrze wiedzieć.
- O, czyli Kozia Łapa ma rodzeństwo. Reszta rozumiem nie była zainteresowana klanowym życiem? I hmm, w pożarze najwięcej ucierpiał Klan Cienia, prawda? Ile ocalałych kotów się u nas osiedliło? Co prawda mam jako takie informacje, ale chciałabym się upewnić, by nie żyć z jakimiś fałszywymi przypuszczeniami. - No, o Orlim na pewno słyszała....i uh.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pią Gru 30, 2022 11:22 am
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
— Cóż, na samym początku malutko — mruknąłem, poruszając łagodnie końcówką ogona. Wciąż pamiętałem plotki, które paliły języki samotników w Gniazdach. Chciałoby się powiedzieć, że dzięki nim dostałem obraz silnej grupy, gotowej do odbudowania klanu, ale kłamałbym. — Był na pewno Jelenionogi, dorosły samotnik, który okazał się jedynie pasożytem. Cóż, chciałem wierzyć, że coś z niego będzie, ale wypaczył cały sens klanu samego w sobie, jako wspólnoty. Odszedł bez słowa po tym jak Poranna Zorza w końcu go wyleczyła. Były też Rozgrzana i Ośnieżona Łapa, siostry. Też zniknęły bez słowa. Hm, była też młodsza siostra Mknącego Nurtu, Zroszona Łąka. O, no i wspomniany przeze mnie Cichy Szum. Mokrą Łapę chyba kojarzysz? Poranna Zorza znalazła go na jednej z granic i zgarnęła do nas, był synem jednej z Rzecznych wojowniczek, która zdążyła opuścić klan przed pożarem — mruknąłem ze słyszalną zadumą w głosie, starając się nikogo w tym wyliczaniu nie pominąć, ale... Miałem dziwne wrażenie, że jednak ktoś mi umknął. Chyba nie musiałem liczyć kotów z którymi rozmawiałem, ale nie zdecydowały się dołączyć do klanu? Niee, ich nie dotyczyło pytanie Śpiewającego Raniuszka.
— Nie, nic o tym nie wiem, więc raczej nie — wzruszyłem lekko barkami, po czym uniosłem brwi na następne słowa kocicy. — O, a wiesz, całkiem sporo bym powiedział. Łosi Ryk była z Cienia, Powracające Zimno i Suchy Nos również są z Klanu Cienia. No i Orli Krzyk również, był kiedyś zastępcą Lisiej Gwiazdy, dawnej przywódczyni Cienia.
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pią Gru 30, 2022 1:05 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
- Wypaczył? W jaki sposób, przez pasożytowanie i odejście? - Spytała, zaciekawiona poniekąd wspomnianym kocurem. Swoją drogą cóż to było za dziwaczne imię? Matka go nie kochała, że widząc łapy swego kocięcia porównała je z jeleniem? Może po prostu były szczupłe i długie, jednak kotka nie potrafiła wybić z głowy obrazu również długich, jednak połamanych nóg przez które się przewracasz na każdym kroku. Takich koślawych. Uh... jeśli będzie miała kiedyś kocięta nigdy nie nazwie ich po żadnym zwierzęciu. Poza tym śmiesznie, ale najwyraźniej niektóre koty nadal podtrzymują tradycję, i po wyleczeniu czy chwilowym pasożytowaniu opuszczają klan. Może wypadałoby coś z tym w końcu zrobić?
Na wspomnienie o Mokrej Łapie kotka pokręciła przecząco głową.
- Niestety nie. Jedynie słyszałam czasem jego imię - Odparła, zgadując, że po prostu pojawiła się po jego zniknięciu. Lub też śmiercią. Chyba to drugie? Jednak szkoda, że jakaś krew oryginalnego klanu rzeki, już tego klanu nie zasili. Uh. Na wieść o braku chęci do przyłączenia się przez Kózkowe rodzeństwo kiwnęła jedynie łbem, akceptując ten fakt. Ciekawe czy ich trening też by wolno szedł. Jeśli tak, to nawet lepiej, że się nie przyłączyli.
O, czyli wszystkie problematyczne lub irytujące koty pochodzą z krwi Klanu Cienia? Zabawne, jak łatwo teraz przypisać im jedną łatkę. Chociaż, co do Orlego Krzyku... może i był sobie zastępcą, co może trochę, minimalnie polepszyło jego obraz w oczach wojowniczki, ale nie liczyła się tu jakaś przeszłość, a to, co jest teraz. A teraz nadal jest pasożytem siedzącym sobie w legowisku starszyzny z demencją starczą i problemami do świata. Naprawdę jego egzystencja od samego początku zdawała się działać kotce na nerwy.
- Rzeczywiście sporo - przyznała - Chyba z początku było trudno ten cały zlepek losowych kotów ogarnąć, prawda?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Sty 02, 2023 1:01 am
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
— Głównie przez pasożytowanie. Od początku istnienia nowej Rzeki, kocur ten nie kiwnął nawet pazurem by pomóc. Nie wiem na ile jego choroba była prawdziwa, a na ile zmyślał by się obijać, ale jedno jest pewne, zniknął bez słowa jak tchórz. Jaka szkoda, że nie mogłem z nim przed tym porozmawiać! — westchnąłem, kręcąc delikatnie łbem. Zapowiadał się dobrze, chociaż czułem, że mogły być z nim drobne problemy na linii ja-Poranna Zorza. Wiedziałem skąd u niego tyle zaufania do kocicy. W końcu to ona go namówiła do życia w klanie i znał ją o wiele dłużej niż mnie; jednak przystał na to abym to właśnie ja został przywódcą zamiast zaproponowanej Porannej Zorzy, co swoją drogą, było absurdalne. Łagodnie skinąłem łbem na jej odpowiedź co do Mokrej Łapy. Jego śmierć... była taka odległa. Pamiętałem, że ledwo zwołałem trzecią ceremonię, a kocur już trafił do Gwiezdnego Klanu. Choroba trawiła go długie księżyce, aż w końcu pokonała. Eh, był taki młody!
— Oj słoneczko, wciąż jest trudno! — mruknąłem, spoglądając na nią ze smętnym rozbawieniem. — Może i minęło już tyle księżyców, ale wciąż wiele, wiele pracy przed nami. Sama widzisz, jak niektóre koty się zachowują. Bójki, krzyki, jakieś kompletnie niezrozumiałe dla mnie akcje i zachowania... Jednak mimo wszystko, sądzę, że idziemy w dobrą stronę, a jak tylko zdrowie mi pozwoli, będę służyć temu klanowi do ostatniego życia i tchu. Obiecałem przed Gwiezdnym Klanem, że przywrócę Klanowi Rzeki siłę i świetność. Drobne porażki nie mogą mnie zniechęcić!
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Wto Sty 03, 2023 7:15 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Kotka nie ukrywała swojego niezadowolenia z- na całe szczęście- już byłego członka klanu rzeki. Jak tak w ogóle można było? Klan cię przygarnia, ofiaruje zielsko i dobrą opiekę a ty sobie chorujesz, przez chwilę zdychasz a potem wychodzisz z obozu i ślad po tobie zaginął, wcześniej wyżerając jedzenie potrzebne innym.
- Jak widać takie żerowanie i uciekanie z klanu jest popularne - sarknęła, mając również na myśli Świetlika. Od kogo nauczył się wchodzić na drzewa, hm? Była skłonna go nawet podszkolić i być miłą! Co prawda nie dlatego, że miała wielkie serce, a z powodów własnych. Fajnie by było patrzeć, jak się w tej kwestii z Płotką nie dogaduje.
- Cóż, życzę w takim razie powodzenia - odparła, ubierając pyszczek w lekki uśmieszek - Na chwilę obecną, patrząc rzeczywiście na sytuacje, o których pan wspomniał, to może być jeszcze długa droga. Ale mam zamiar zrobić wszystko, by ułatwić w przywracaniu świetności - Po tych słowach, możliwe, że jeszcze zadała kilka pytań (czy też podłapała jakiś temat do rozmowy), które w jej odczuciu były odrobinę mniej ważne niż te, o które spytała na początku. Po jakimś czasie jednak uznała, że czas się zbierać. Pożegnała się więc z przywódcą, i jeśli ten nie miał nic do dodania, oddaliła się w stronę wyjścia z legowiska przywódcy, chcąc wrócić do swoich obowiązków.

[zt]
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sro Sty 04, 2023 1:42 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Zmarszczyłem nos nic nie odpowiadając na syk wojowniczki, jedynie we własnym wnętrzu przyznając jej... coś na wzór racji. Jeżeli tym samym nawiązywała do sytuacji ze Świetlikiem, niestety, było w tym coś prawdziwego. Oczywiście, nie powinienem zawieszać go aż na tak długi czas, jednak naiwnie myślałem, że to cokolwiek zmieni. Myliłem się, a nim zdążyłem dać synowi Kijanki obiecaną szansę, ten zniknął z klanu. Wiedziałem, że tak czasami bywało, a jednak... Odczuwałem to jako personalną porażkę, nie tylko jako przywódca, ale po prostu jako kot i mistrz.
— Cieszy mnie to, że mam w szeregach tak ambitnego kota, Śpiewający Raniuszku — zamruczałem radośnie. Mimo tego, że dalej miałam z tyłu głowy słowa Migoczącej Iskry odnośnie Raniuszek, żywiłem szczere nadzieję na to, że kiedyś będzie naprawdę wspaniałą wojowniczką. Teraz jednak... skupiłem się na udzielaniu jej odpowiedzi na przeróżne pytania, które mi zadawała, a gdy się ze mną pożegnała, postanowiłem się chwilę zdrzemnąć. Uh, ah! Wyczerpały mnie te wspomnienia, myślenie i gadanie; czas spać.

/zt
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Sty 23, 2023 1:38 pm
Jaśminowa Łapa
Jaśminowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Świnka [NPC]
Ojciec : Bajoro [NPC]
Mistrz : Połyskująca Tafla
Wygląd : Niska, długowłosa srebrna szylkretka z tygrysim pręgowaniem. Prócz srebra na jej sierści jest biel, okalająca większość jej pyska, brzuch, część ogona, kryzę, sierść policzkową i tą w uszach, boki oraz prawie całą prawą przednią łapę. Jest również na palcach u pozostałych łap, oraz większości prawej tylnej łapy, oraz w postaci pasa na lewej tylnej. Srebrzysto-ude, plamy w pręgi pojawiają się na brzuchu w małej ilości, końcówce ogona od spodu oraz na dwóch stronach pyska, zachodząc za uszy, w większej części po prawej stronie. Dalej rudy, osiedlił się na grzbiecie, przy karku, oraz jeszcze trzy razy w postaci plam w miarę równych odstępach po prawej stronie ciała aż do ogona, gdzie umiejscowił się przy nasadzie. Widać go również przy lewej tylnej łapie.
Posiada zawijające się uszy, różowy nos i opuszki łap z ciemniejszymi przebarwieniami.
Multikonta : Pył, Żywica, Niezapominajka
Autor avatara : ja
Liczba postów : 191
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1719-jasmin#41781
Dali jej jeść. Prosty, lecz skuteczny sposób na budowanie zaufania, to przez żołądek. Co prawda nie było to ciepłe czyste stworzonko, a między zębami wciąż czuła jakiś piach i ziemię, ale już na pewno wyglądała na bardziej podbudowaną niż na początku. No, przynajmniej przez chwilę. Wszystko runęło w momencie, kiedy pierwsza spotkana przez nią osoba miauknęła coś o kontynuowaniu patrolu, przez co do ów obozu przyprowadziła ją kotka o imieniu, bodajże jakiejś Pestki. I to właśnie tej kotki Jaśmin się trzymała, nie chcąc zostać sama w kompletnie obcym miejscu wśród obcych bardziej. Bo właśnie, ci obcy były przerażający. Wszędzie były jakieś nowe zapachy, natłok zapachów! I to zupełnie inne, niż u mamy czy rodzeństwa. Samej wizyty u szylkretowej kotki która ją obejrzała nie pamiętała. No, może trochę, ale było to raczej jak jakoś błysk wspomnienia lub świadomość, że się tam było. A tak to jakaś pustka, jakby umysł nie nagrywał w pewnym momencie filmu. Dopiero po chwili Jaśmin się jakby obudziła, kiedy to w pewnym momencie Śliwka zawołała jakąś kolejną osobę. Srebrna tymczasem siedziała jakoś blisko łapy wojowniczki, ale nie na tyle, by wchodzić w kontakt fizyczny z obcą osobą, jeszcze do tego w tym nieprzyjemnym futrze.

/Krzyś
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Pon Sty 23, 2023 2:24 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Już jakiś czas temu podjąłem decyzję o wyniesieniu się z lecznicy. Nie mogłem znieść bezczynności i gryzącego zapachu ziół, dlatego też jak tylko zobaczyłem, że łapa jest bardziej wygojona niż wcześniej, wróciłem do swojego legowiska w Kosmatym Kamieniu. Nie żeby to polepszyło moją sytuację! Lisie szczęki zostawiły mnie z uszkodzonym mięśniem w lewej łapie, co skutkowało tym, że - czy tego chciałem, czy nie! - nie mogłem jej prostować, a to utrudniało mi sprawne poruszanie. Wciąż mogłem chodzić czy wdrapywać się na mało skomplikowane miejsca, ale nie było mowy o polowaniu czy bardziej skomplikowanej walce, a to niezbyt mnie zadowalało. Rozmawiałem jednak z Mknącym Nurtem o jego gotowości do przejęcia moich obowiązków i cóż, jeżeli łapa będzie dawała mi się we znaki bardziej niż teraz, nie będę miał innego wyjścia niż rezygnacja ze stanowiska.
Ale jeszcze mnie siły i rozum nie opuściły! Chociaż z tymi siłami to... no. Pobyt w lecznicy sprawił, że jeszcze częściej i dłużej drzemałem, a to zaczynało mi przeszkadzać. Kiedy do moich uszu dostał się szmer, a następnie nawoływanie, podniosłem głowę i zamrugałem, mlaszcząc cichutko. — Co, co się dzieje się — wymamrotałem, ziewając szeroko, a gdy przymrużyłem ślepia i dostrzegłem dwie sylwetki w wejściu do legowiska w jednej rozpoznałem Śliwkową Pestkę, a w drugiej... kocię? Podniosłem się powoli i dokuśtykałem bliżej, posyłając nieco pytające spojrzenie w kierunku Śliwki. Ta wyjaśniła mi to co się podziało na granicy; Mknący Nurt polecił jej przyprowadzić tutaj kocię. Bardzo dobra decyzja! Skinąłem delikatnie i łagodnym ruchem ogona wskazałem, aby obie weszły do środka.
— Pozwól, że zadam ci kilka pytań kwiatuszku, dobrze? — zwróciłem się ciepło do małej kotki, posyłając jej łagodny uśmiech, kuśtykając z powrotem w stronę legowiska. Gdy ponownie się na nim ułożyłem, a zarówno Śliwka jak i młoda koteczka, przysiadły naprzeciw mnie, odchrząknąłem. — No dobrze, to może najpierw mi się przedstawisz, hm?
Re: Ciemna Mordka (wejście)
Sponsored content

Skocz do: