Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
First topic message reminder :
Stosunek Królika Kicającego ku Kwiecistej Kniei do treningów nowicjuszy można było nazwać... ambiwalentnym. Z jednej strony lubił dzielić się wiedzą, a że uważał się za kogoś, kto posiadał jej całkiem sporo, podobało mu się to zadanie, bo mógł mieć swój wkład w wychowywanie przyszłych pokoleń Plemienia Niedźwiedzich Kłów na dobrych Strażników. Z drugiej strony oznaczało to długie rozmowy i kontakty z kotami, które bywały dla niego wymagające. A szczególnie wtedy, kiedy charakter takiego kota był taki jak charakter Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew. Zapominalskie, energiczne, impulsywne i rozgadane – dokładne i absolutne przeciwieństwo tego, czym reprezentował sobą Królik. Trenowanie kogoś takiego tak, żeby został dobrym strażnikiem, samo w sobie było wymagające, a dla niego w dodatku przytłaczające przez te różnice w charakterze... ale jakoś to szło. No, powiedzmy, bo jakoś oznaczało w tym wypadku dość wolno. Jakkolwiek surowym mistrzem i emocjonalnym drewnem Królik by jednak nie był, miał w sobie jakąś wyrozumiałość, a jeśli chodziło o utratę bliskich – nawet większą, bo wiedział, jak potężnie wpływało to na życie, tym bardziej kiedy było się jeszcze młodym. Dlatego chcąc czy nie, cierpliwie czekał, aż nowicjuszka będzie w stanie kontynuować trening, a kiedy w końcu im się udało, wystarczyło tylko upewnić się, że pamiętała, co przerabiali przedtem i mogli iść z materiałem dalej. Na ten dzień zaplanował omówienie plemiennych tradycji. Był to dla niego temat niezwykle wręcz ważny, a więc powinni mieć go jak najszybciej za sobą. Czekał w ich standardowym miejscu spotkań w Ślimaczych Drzewach, pojawiwszy się tam chwilę przed umówionym czasem, czyli o świcie.
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Sob 21 Sie 2021, 20:29
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Wszystko było jasne, a więc znakomicie, bo te nieco bardziej wymagające myślenia rzeczy dopiero się zaczynały. Znaczy... to wciąż nie było tak, że były jakieś trudne, ale jednak obmyślenie strategii wymagało tego, żeby się do tego dobrze przyłożyć i znać swoje mocne strony oraz móc do pewnego stopnia oceniać słabe strony przeciwnika. Królik był jednak przekonany, że przy odpowiednim treningu każdy był w stanie temu podołać, a więc wierzył w Huragan, przynajmniej jeśli o to chodziło. Wow, naprawdę wierzył w Sarnę, szok i niedowierzanie! – Wiedza, co atakować, to tylko część tego, co potrzebujesz, żeby obmyślić strategię – powiedział. – Przede wszystkim przydaje się znajomość swoich własnych dobrych stron i zwracanie uwagi na to, co może być słabą stroną przeciwnika. Można się domyślać chociażby na podstawie budowy ciała – wyjaśnił. – Jeśli masz przewagę siły, możesz dążyć do tego, żeby przewrócić i unieruchomić przeciwnika. Jeśli nie, ale za to masz wystarczająco wytrzymałości, możesz próbować zmęczyć go unikami. Jeżeli przeciwnik, na przykład, nie ma oka, pomaga atakowanie go ze strony, z której nie widzi. I tak dalej. Wszystko, co zaobserwujesz, możesz wykorzystać na swoją korzyść – wyjaśnił, ale w zasadzie dając jej wolną łapę. – Poza tym ważne jest wykorzystywanie na przykład otoczenia. Masz pomysły, w jaki sposób? – spytał.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Czw 26 Sie 2021, 17:33
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Dobre i słabe strony? Czy ona miała jakieś u siebie? Wydawało jej się, że była przeciętna we wszystkim. Nie miała za bardzo okazji trenować swojej siły, ani uników. Nic! I co teraz miała zrobić, na czym się skupić?! Może w czasie walki treningowej uda jej się jakoś odkryć, co jej dobrze idzie? Chyba tak, tak właśnie zrobi. Nie będzie nad tym myśleć dopóki sama nie wypróbuje wiedzy na temat walki w praktyce. - Otoczenia? Yyyy, może jak wiem, że nie dam rady z czymś walczyć, to mogę wspiąć się na drzewo? Nie, żebym była tchórzem, czy coś! Albo zaatakować z zaskoczenia? Schować się za jakimś głazem czy pniem, zakraść i HOP! Albo jak ktoś ma białe futro, to może schować się w śniegu! - zaproponowała. Ona sama z rudawo-szarym futrem to chyba nie bardzo miałaby gdzie się schować.
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Czw 26 Sie 2021, 22:20
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Chociaż chodziło mu bardziej o wykorzystywanie otoczenia bezpośrednio do walki, to pomysły Huragan nie były złe. Wręcz przeciwnie, myślała całkiem nieźle. Musiał jej przyznać, że miała jakieś predyspozycje do takich bardziej... praktycznych rzeczy. Przy teorii miała tendencję do tego, żeby palnąć od czasu do czasu jakąś głupotę, ale teraz pokazywała się z lepszej strony. To mu się podobało. Kiwnął jej lekko głową na znak aprobaty. – Dobre pomysły. Poza tym ważne są jeszcze sposoby na... utrudnienie przeciwnikowi życia w trakcie walki. Rzucanie ziemią, śniegiem czy piachem w oczy. Ustawianie się tak, żeby słońce świeciło przeciwnikowi w oczy – wymienił, żeby nie kazać już Huragan się dłużej domyślać. Wymieniła swoje, a więc nie było co ciągnąć tematu. – Ostatnia ważna rzecz to element zaskoczenia. Na przykład markowanie ciosów. Udawanie, że próbujesz uderzyć w jedno miejsce i zmienianie celu w ostatniej chwili. Nie zawsze się udaje, ale może zdezorientować przeciwnika. Poza tym skradanie się, jak wspomniałaś. Nawet jeśli nie masz do dyspozycji elementów otoczenia, za które można się schować, zawsze warto spróbować, o ile przeciwnik jeszcze cię nie widzi. Ważne tylko, żeby wiedzieć, jak się skutecznie skradać. Słyszałaś coś o tym albo masz pomysły? – spytał.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 27 Sie 2021, 21:34
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
- Ooo, no tak, mogę czymś rzucić! Ale jak ja mam tak szybko myśleć w czasie walki? - zapytała, marszcząc pyszczek w zdezorientowaniu. Wydawało jej się to na razie praktycznie... Niemożliwe, aby skoncentrować się na tylu rzeczach na raz. W jej głowie zwykle panował chaos. Ewentualny atak z zaskoczenia następnie walka nie brzmiała tak źle, ale żeby w trakcie miała myśleć o oślepeniu przeciwnika? Tak się w ogóle da?? - Uh... To nie wiem, czy by mi wyszło - czuła, że raczej to ona prędzej padłaby ofiarą takiego markowania. Miała swoją chwilę zwątpienia, jednak szybko otrząsnęła się z tego stanu - przecież wszystkiego się nauczy! Musi jedynie dużo ćwiczyć i trenować, a z czasem wszystko opanuje! - Tak, tak! Wiem, że trzeba ugiąć łapy i się schylić. I cicho stąpać po ziemi! - pamiętała, że właśnie w ten sposób, jeszcze jako kociak, polowała na różne liście i owady. Z pewnością nie było to wszystko, ale miała wrażenie, że coś było na rzeczy - i faktyczne skradanie może być podobne .
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 27 Sie 2021, 22:35
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Poruszył wąsami z niemym, niewidocznym na jego pyszczku rozbawieniem, kiedy Huragan zadała swoje pytanie. Tsk, dopiero co sobie pomyślał, że Huragan miała do tego wszystkiego naturalne predyspozycje, a teraz co? Miał jednak nadzieję, że mimo wszystko się nie zawiedzie... i wraz z praktyką nabierze jakiejś wprawy również w tym myśleniu podczas walki. – Doświadczenie. Jak go nabierzesz, to nawet nie będziesz długo myśleć. Będzie ci to przychodziło naturalnie – stwierdził. Przynajmniej taką mam nadzieję, dodał w myślach, ale nie chciał podcinać jej skrzydeł na start, więc zachował tę myśl dla siebie. – Może nie od razu. Dlatego się ćwiczy – powiedział spokojnie. Jeszcze tego zabrakło, żeby Huragan podcinała sobie skrzydła sama, hmpf. Królik był przeświadczenia, że wszystkiego dało się nauczyć, jeśli tylko poświęcało się temu wystarczająco pracy. – Tak. Poza tym idziesz pod wiatr, zerkasz pod łapy, żeby na nic nie nadepnąć i nie narobić hałasu i trzymasz ogon na równi z grzbietem. To wszystko minimalizuje szanse wykrycia. Jakbyś skradała się do drapieżnych ptaków, chowaj się za elementami otoczenia albo idź po łuku. Są bardziej spostrzegawcze. – Wyglądałoby na to, że to był koniec teorii. W takim razie... czas na najważniejszą część – praktykę. Dawno nie miał okazji, żeby trochę rozruszać swoje stare kości. Najwyższy czas. – Teraz przetestujesz to, o czym dzisiaj mówiliśmy, w praktyce. Tylko żadnego używania pazurów i zębów, to ma być walka treningowa. – Nie spieszyło mu się, żeby skończyć u Wieszcza i tłumaczyć mu, że zaatakował go nowicjusz, który zapędził się na treningu. – Na początek odejdę kawałek. Spróbujesz się zakraść i zaatakować niepostrzeżenie. Potem... zobaczymy, jak pójdzie walka. Powodzenia – mruknął i, zanim zaczęła na przykład narzekać, że nie chce się mierzyć ze znacznie silniejszym przeciwnikiem, oddalił się o ze dwa albo trzy długości drzewa. Zamierzał się powstrzymywać, jeśli chodziło o siłę ataków... ale nie miał zamiaru dawać jej fory. Musiała się nauczyć walczyć również z trudniejszymi przeciwnikami. Był wyczulony na wszelkie hałasy czy omsknięcia z jej strony, wiedząc, że miała się do niego podkraść, a gdyby takie się zdarzyły – zamierzał przygotować się do uniku i odskoku w bok.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 27 Sie 2021, 23:39
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Wymruczała jedynie ciche "mhm", słysząc słowa mistrza. Cóż, miał rację - musiała ćwiczyć i ćwiczyć! Tylko z kim? Może Mgła byłby chętny aby z nią powalczyć? Albo nawet Pąk? A może ktoś jeszcze inny?! Starała się wszystko dokładnie zapamiętać, skrótowo: wiatr, patrzeć pod łapy, równo ogon i grzbiet. Brzmiało to naprawdę prosto - zobaczymy w praktyce. - Wszystko jasne! - odparła entuzjastycznie, ale zaraz zmrużyła oczy w lekkim zdezorientowaniu. - Ale że z mistrzem mam walczyć?! - otwarła oczy tym razem szerzej - naprawdę nie sądziła, że to akurat Królik będzie z nią trenować walkę w praktyce! To przecież straszne! Zerknęła jeszcze na jego posturę - przecież zostanie zmieciona z planszy! - N-no dobra! Dam z siebie wszystko! - cóż, zrobi co będzie w stanie. Może akurat uda jej się w jakiś sposób trafić Królika? Byłoby fajnie! Mimo początkowych obaw szybko nabrała chęci i werwy do walki. Sama również kawałek się oddaliła (chyba myśląc, że im dalej odejdzie tym lepiej pójdzie jej skradanie), a następnie schowała się za pniem, starając ustawić tak, aby wyskoczyć mistrzowi zza grzbietu. Ugięła łapy, zrównując także linię grzbietu, ogona i głowy i upewniając się, że jest skierowana pod wiatr - zaczęła skradać się w stronę mistrza, zerkając także pod łapy. Starała się iść najciszej jak tylko mogła - i przede wszystkim pomyśleć, jak by tu w ogóle Królika zaatakować. Nie miała szans go powalić, nie ma nawet co próbować - aż tak głupia nie była. Może gdyby miał ogon, to by spróbowała za ten ogon złapa, ale... No, ogona nie ma. Zamiast tego wymysliła, że... Wskoczy mu na głowę. Tym samym starała się podejść do niego niby od pleców, niby od boku, a w odpowiednim momencie - rzucić się i łapami (czy nawet całym ciałem) przygnieść głowę i pysk Królika do ziemi.
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Sob 28 Sie 2021, 21:21
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Rzuty na powodzenie ataku z zaskoczenia: Skradania się Huragan: 4-4 = 0 Wykrycie przez Królika: 13+2 = 15 » 0 < 15; atak z zaskoczenia nieudany, reakcja Królika w tej turze
Atak Huragan: słaby Unik Królika: udany » ostateczny atak Huragan: nieudany
Na nieszczęście nowicjuszki, walka nie rozpoczęła się dla niej zbyt dobrze. Kotka co prawda przestrzegała zasad, których Królik ją nauczył, ale jej mistrz był wyczulony na wszelkie, nawet najdrobniejsze hałasy, a ona... cóż, była niedoświadczona. Być może zdradziły ją ciężkie kroki, a być może co innego – cokolwiek by to nie było, kocur usłyszał ją, gdy była blisko i odwrócił głowę w jej stronę, idealnie w momencie, który pozwolił mu na szybką reakcję. Odskoczył w bok, gdzieś poza zasięg łap Huragan, a więc ostatecznie ta nawet go nie dotknęła. Uch, może w następnej turze pójdzie lepiej?
Początek był trochę zawodem dla Królika, który liczył jednak na to, że Huragan pójdzie lepiej i zdoła go chociaż uderzyć... ale nie. No trudno; był bardziej doświadczony i wyczulony na wszelkie sygnały, a więc może i nic dziwnego, skoro postawił na unik. Może musiała się po prostu rozkręcić. Tym razem nie chciał już jednak stawiać na unikanie, a na atak – jednak dopiero po tym, jak sama Huragan wykona swój ruch. Chciał dać jej szansę, żeby się trochę popisać. Kiedy więc już coś zrobiła, spróbował cisnąć ziemią w jej oczy, ot, aby nie było tak łatwo, a następnie rzucić się na nią i potrącić ją w bark: delikatniej niż zwykle, żeby jej go zanadto nie obić, ale na tyle mocno, aby pozbawić ją równowagi. To samo, co próbowałby robić w normalnej, poza-treningowej walce: uzyskać przewagę.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Nie 29 Sie 2021, 20:48
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Jak zwykle, nie wyszło. Cóż, tego się w zasadzie spodziewała - jak miała walczyć z Królikiem, doświadczonym strażnikiem, który walkę miał w małym palcu? Zacisnęła zęby, niezadowolona z takiego obrotu spraw, nie wiedząc, co powinna dalej zrobić. Uh! Odwróciła się i postarała się ustawić tak, aby być mniej więcej obok pyska Królika, a następnie wycelowała w jego oczy łapą - oczywiście bez pazurów! Nie myślała nad tym, co mogłaby zrobić innego, zresztą... Nie bardzo miała czas, aby się zastanowić. A że pysk był dobrze widoczny i dosyć blisko, to liczyła, że mimo wszystko uda jej się trafić. Chociaż trafić, a nie kompletnie machnąć w powietrzu! Nie zdawała sobie nawet sprawy, że takie bliskie ustawienie przy Króliku może wyjść na jej nie korzyść w wypadku ewentualnego ataku mistrza... Ale nikt nie powiedział, że musi od razu walczyć idealnie, prawda?
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pon 30 Sie 2021, 01:01
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Atak Huragan: słaby
Czy Królikowi uda się oślepić Huragan? Rzut <1d10>: parzyste – tak nieparzyste – nie » wypada: 3; próba oślepienia nieudana
Atak Królika: słaby
Atak Huragan ponownie nie udał się tak, jakby tego chciała – co prawda zbliżyła się do swojego mistrza i udało jej się nawet trafić, ale zamiast porządnie uderzyć go w oczy, co w normalnej walce pewnie pozbawiłoby go wzroku, jedynie nieznacznie pacnęła go łapą gdzieś przy prawym oku. Najwyraźniej musiało go to jednak rozproszyć, bo nie tylko nie trafił w nią ziemią, ale też jego cios nie wyszedł na tyle mocny, na ile zamierzał: popchnął Huragan w bark, ale nie upadła ona na ziemię, a jedynie trochę się zachwiała. Jakieś plusy jednak były!
Och, atak w oczy? Dobrze. Co prawda Huragan musiała jeszcze popracować nad celnością, ale pacnęła go całkiem blisko oka, a poza tym rozproszyła, co odbiło się na jego własnych próbach ataków. To był już postęp, a w dodatku stosowała się do teorii. Znakomicie. Tym razem nie czekał z reakcją na jej atak – zaczął ją obchodzić, niby to dając jej czas na pozbieranie się po tym lekkim zachwianiu, co raczej nie działało na jego korzyść... ale tak naprawdę miał plan, który polegał na zmuszeniu Huragan do patrzenia pod słońce. Kiedy ustawił się w, jak mu się wydawało, odpowiednim miejscu, skoczył w jej stronę, ponownie próbując ją pchnąć gdzieś w okolicy barku. Był ciekawy, czy będzie próbowała bronić się atakiem, czy może raczej unikiem, a poza tym chciał sprawdzić, jak zareaguje w sytuacji, w której będzie przytrzymana przy ziemi... tylko najpierw musiał trafić.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pon 30 Sie 2021, 01:27
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Udało jej się trafić! Może nie jakoś mocno, ale zawsze coś. I nie została zmieciona z planszy przez Królika! To już jakiś sukces. Huragan musiała jedynie pilnować, aby tak pozostało... Dlatego do głowy nie przyszedł jej żaden atak, kiedy spostrzegła, że Królik chce zaatakować. Odruchowo - bo nie myślała za bardzo w tym momencie - odskoczyła na bok, a raczej spróbowała odskoczyć. Czy uda jej się uniknąć ataku mistrza na czas - to się dopiero okaże. Mimo wszystko wolała uniknąć bezpośredniego uderzenia. Niby była to walka treningowa i szylkretka o tym wiedziała, ale jakoś... Nie chciała oberwać od mistrza. Tak na wszelki wypadek. Choć chcieć to jedno - podejrzewała, że i tak uderzenia nie uniknie, aż dała dobra w unikaniu na pewno nie jest. No i nie lubiła unikać na dłuższą metę - wolała sama atakować, ale w takiej sytuacji... Jak mia to zrobić?
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 00:03
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Czy Królikowi uda się oślepić Huragan? Rzut <1d10>: parzyste – tak nieparzyste – nie » wypada: 3; próba oślepienia nieudana
Atak Królika: krytyczny! Unik Huragan: udany » ostateczny atak Królika: słaby
Plan oślepienia Huragan słońcem na nieszczęście dla Królika nie wypalił, bo pogoda porą Nagich Drzew nie była zbyt sprzyjająca. Słońce schowało się gdzieś za chmurami, więc nowicjuszka widziała wszystko całkiem dobrze i wyraźnie. Prawdopodobnie w dużym stopniu dzięki temu dała radę odskoczyć w porę... choć nie tak zupełnie, bo jej mistrz zdołał popchnąć ją lekko łapą w bark, kiedy była w locie. Lądowanie było więc dla niej nieco chwiejne, ale nie na tyle, żeby stracić równowagę albo jakoś szczególnie się rozproszyć.
Nie udało się, ale szczerze? Nie był nawet zły. Może trochę na to słońce, bo wiadomo, zawsze fajniej, jak takie rzeczy się udają, ale jeśli chodziło o Huragan, działała bardzo dobrze. Miał wobec niej przewagę siłową, a więc unik był rozsądną decyzją, a w dodatku wyszedł jej znakomicie – fakt, wciąż ją trafił, ale dobre trzy razy słabiej niż gdyby tego nie zrobiła. – Dobrze – pochwalił więc krótko, a potem zdecydował się podjąć ostatnią próbę przewrócenia jej, tym razem celując nie tyle w bark, co w bok. Chciał zobaczyć, czy ponownie zdecyduje się na unik, czy może miała w planach jakiś kontratak, ale nie chciał przesadzać z aż tak agresywnymi atakami. Musiał dać jej szansę na popisanie się ofensywą.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 16:05
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Nie wiedziała, czy była w środku jakaś... Wystraszona? Obawiała się? Widząc jednak kolejny atak swojego mistrza, nie była w stanie zdecydować się na atak. Musiała zrobić unik. Nie podobała jej się wizja... Oberwania od Królika. Zresztą, nie chciała nawet dopuścić do siebie myśli, że się boi, w ogóle nie przyszło jej to do głowy — działała w pełni instynktownie. Atak nie był w tym momencie możliwy. Ale może oślepienie już tak? Spróbowała jeszcze rzucić w oczy Królika ziemią — nieco niedbale, bo jednak zaraz szybko musiała unikać, ale może jakimś cudem się uda? Tak czy siak, spróbowała również odskoczyć na bok, aby nie dopuścić do uderzenia w bok. Nie mogła się przewrócić, nigdy w życiu! Wolała pewnie stać na łapach.
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 20:37
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Atak Królika: udany Unik Huragan: udany » ostateczny atak Królika: nieudany
Czy Huragan uda się oślepić Królika? Rzut <1d10>: parzyste – tak nieparzyste – nie » wypada: 9; próba oślepienia nieudana
Z rzuceniem ziemią nie wyszło jej niestety tak, jakby tego chciała – podobnie jak Królik wcześniej, Huragan nie trafiła w jego oczy. Udało jej się natomiast odskoczyć, tym razem perfekcyjnie: jej mistrz nie zdołał jej nawet tknąć, bo w porę uniknęła ciosu. Wyglądało na to, że z każdą turą walki szło jej coraz lepiej.
Huragan postawiła na kolejny unik, co było rozsądną decyzją, a w dodatku wyszedł jej nawet lepiej niż ten poprzedni. Skorzystała też z próby oślepienia, która może i się nie udała, ale ważne, że w ogóle o tym pomyślała. No proszę, widocznie się rozkręcała. Królik miał jednak dosyć zabawy w kotka i myszkę; próbowanie powalić przeciwnika do skutku byłoby coś, do czego pewnie posunąłby się w normalnej walce, ale chciał, żeby kocica wyciągnęła z tego coś więcej niż tylko "jak trafnie odskakiwać", dlatego teraz przygotował się do uniku, zamiast na nią skakać. – Atakuj – polecił jeszcze szybko, żeby przypadkiem nie czekała na jego ruch, a kiedy ruszyła się jakoś w jego stronę, odskoczył w bok.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 22:39
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Nie udało się oślepić Królika, za to unik — wyszedł zdecydowanie lepiej! Kto by pomyślał, że mistrz jej nawet nie draśnie! Czuła się nieco lepiej po tym ruchu, więc kiedy mistrz rzucił do niej, by atakowała — nie musiała dłużej czekać, od razu zrozumiała. Postarała więc ustawić się nieco przodem do niego, a następnie — wycelować łap w szyję. Po prostu, w szyję. Może gdyby udało jej się trafić, to dałaby radę pozbawić Królika na chwilę tchu. Musiała w końcu jakoś atakować! Cieszyła się także, że mistrz dał jej okazję, by mogła się wykazać... Bo sama chyba faktycznie tylko ciągle by unikała. Nie no, kiedyś musiałaby przestać, prawda? Zresztą, nie mogła teraz się nad tym zastanawiać — miała walkę do rozegrania!
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 23:01
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Unik Królika: krytyczny! Atak Huragan: nieudany
Królik może i chciał dać jej się popisać... ale to okazało się nie takie łatwe w praktyce, bo strażnik mimo wszystko miał więcej doświadczenia, a Huragan dopiero zaczynała pojmować walkę. Królik uniknął z łatwością, odskakując na całkiem sporą odległość, a nawet gdyby nie zdążył, cóż, kocica prawdopodobnie trafiłaby raczej ziemię obok niego, a nie jego samego. Widocznie teraz, skoro już miała uniki w małym paluszku, musiała popracować nad swoim celem.
Uch. To, w jaki sposób Huragan wycelowała... nie wyszło najlepiej. Jemu z kolei unik udał się wspaniale. Ten jeden raz nie bardzo się z tego cieszył, bo chciał, żeby miała okazję go zaatakować, a tu proszę: różnica doświadczenia jednak robiła swoje. Nie chciał jednak stać w miejscu jak kołek, a obawiał się, że jak będzie atakował jakoś bardzo inwazyjnie, to zniechęci ją do przeprowadzania własnych ataków. Więc co niby miał teraz zrobić, huh? – Próbuj dalej. To dopiero początek – zachęcił. Podjął decyzję, żeby jednak postawić na atak, dając tym samym większą szansę Huragan na trafienie, ale tym razem nie chciał już jej przewracać; zamiast tego spróbował doskoczyć w jej stronę, żeby być trochę bliżej, a następnie wycelował jedną z przednich łap w bok jej szyi... a przynajmniej chciał, żeby Huragan tak myślała, bo jeśli udało mu się to zrobić wystarczająco szybko, w ostatniej chwili uniósł łapę wyżej, żeby zamiast tego uderzyć ją w polik. Oczywiście ograniczał przy tym dość mocno swoją siłę. Nie zamierzał jej przecież krzywdzić.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 23:10
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Oczywiście nie wyszło, co nie tylko smuciło Huragan, ale również denerwowało. Naprawdę chciała trafić! Nie do pomyślenia byłoby, że nadawała się tylko do unikania. Nie może tak być! Zmarszczyła pyszczek i jęknęła niezadowolona, nie chcąc, naprawdę nie chcąc znowu unikać. Nie mogła bez przerwy uciekać. Spróbowała więc ponownie zaatakować swojego mistrza - tym razem w pysk, a konkretniej to w nos. Nie liczyła już, że uda jej się trafić. Jej ruch był nieco bardziej chaotyczny, nieco poddenerwowany - nie mogła jednak przestać się nieco stresować, skoro nie była w stanie ani razu trafić. Czy naprawdę walka idzie jej tak beznadziejnie?
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Pią 03 Wrz 2021, 23:28
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Czy Królikowi uda się markowanie ciosu? Rzut <1d10>: parzyste – tak nieparzyste – nie » wypada: 5; próba markowania nieudana
Atak Królika: słaby Atak Huragan: udany
Chyba mieli dzisiaj pecha do tych niby skutecznych strategii, bo Królikowi ponownie coś nie wyszło. Trochę za późno zabrał się za to zmienianie celu, przez co nie tylko nie uderzył Huragan w pysk, jak planował, a w szyję, ale też zrobił to znacznie słabiej, niż by mógł. Po prawdzie, biorąc jeszcze pod uwagę to, że ograniczał swoją siłę, nowicjuszka ledwo to poczuła. Jeśli zaś chodziło o atak Huragan, dopisało jej w końcu szczęście. Mimo tego, że jej ruchy były bardziej zestresowane i chaotyczne, tym razem trafiła prosto tam, gdzie celowała. Mogła być z siebie dumna, bo na pewno był to cios, który Królik poczuł!
Widać było, że Huragan potrzebowała jeszcze wprawy, ale kolejny atak już poszedł jej lepiej. Gdyby Królik jakoś bardziej otwarcie wyrażał emocje, to może aż uśmiechnąłby się pod nosem, bo chociaż cios nowicjuszki trochę zabolał, a to nigdy nie było przyjemne, to liczyło się dla niego głównie to, że tym razem idealnie trafiła. – Dobrze – pochwalił więc znowu, licząc na to, że poczuje się bardziej zachęcona do walki i znowu wymierzy celny cios. Sam natomiast ponownie uniósł łapę, tym razem, żeby uderzyć ją w bok głowy, mniej więcej na wysokości oczu. Pilnował swojej siły, żeby jej przypadkiem nie ogłuszyć; nie taki był zamiar. Chciał po prostu wycelować blisko miejsca, w które celowałby w prawdziwej walce: w oczy.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Sob 04 Wrz 2021, 13:38
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Oberwała w szyję, ale na tyle lekko, że ledwo to poczuła. Cóż, może ciosy od Królika jednak wcale nie są takie straszne? Albo po prostu... Miała szczęście, że jej mistrz trafił w ten sposób. Sama nieco się uradowała, kiedy udało jej się wycelować prosto w pysk Królika. Idealnie! Dziwnym trafem, akurat kiedy była... Zdenerwowana. Powinno chyba wyjść jej gorzej, kiedy atakowała pod wpływem emocji, prawda? A tutaj dreszczyk emocji i adrenalina nieco jej pomogły, więc nie zamierzała przestawać. Tym razem chciała jednak spróbować... Odepchnąć Królika od siebie. Może niekoniecznie przewrócić, bo nie wierzyła, że była w stanie to zrobić, ale pozbawić równowagi — już prędzej. Wyciągnęła przednie łapy i wycelowała w pierś kocura, aby następnie mocno pchnąć do przodu — o ile w ogóle by trafiła.
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Sob 04 Wrz 2021, 20:46
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
Atak Królika: słaby Atak Huragan: udany
Jeśli chodziło o skuteczność, nastąpiła pewna powtórka z rozrywki: Królik ponownie trafił, ale stosunkowo lekko i nie robiąc jej większej krzywdy, może poza chwilowym, niezbyt intensywnym bólem w pobliżu lewego oka, natomiast Huragan poradziła sobie z zadaniem bardzo dobrze. Dość mocno pchnęła swojego mistrza w klatkę piersiową, wytrącając go tym samym z równowagi i sprawiając, że musiał się cofnąć o krok.
Walki z nowicjuszami to były jedyne walki, w których Królik cieszył się, kiedy coś mu nie wychodziło. W ten sposób dawał znacznie większe pole do popisu tym, którzy go potrzebowali i mogli z tego korzystać, uczyć się myśleć bez ciągłego stresowania się przegrywaniem. Nie znaczyło to jednak, że zamierzał celowo być łatwym celem, oj nie. Skoro Huragan przekonała się już do atakowania, postanowił trochę się jej odwdzięczyć i samemu ponownie spróbować pozbawić ją równowagi, obejmując ją przednimi łapami za szyję i napierając na nią ciężarem ciała. Wciąż ograniczał swoją siłę, ale już niekoniecznie środki. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
_________________
I will not hurt likethis forever I'm responding to thecall while there's speakers in the outfield blasting out my favorite song I will not play this out discreetly it is real and unashamed I amhumannow and terrified but want it all the same
'cause I wanna overcome and try to love someone
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Nie 05 Wrz 2021, 18:55
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
Szło jej z każdą chwilą coraz lepiej. Czuła, że coraz bardziej się rozkręca i mimo wcześniejszych porażek... Chyba zaczynało jej się to podobać. Ta adrenalina, szybkie bicie serca — to było to! Chciała walczyć jak najlepiej, a walka nie polega tylko na atakowaniu i unikaniu. Tym razem, korzystając z okazji, że mistrz był stosunkowo blisko niej — ponownie spróbowała wziąć ziemię do łapy i rzucić Królikowi prosto w oczy. Czy się uda, czy nie, to się dopiero okaże. Oprócz tego oczywiście postanowiła... Wycelować w jego przednie łapy, aby ponownie pozbawić go równowagi. Starała się, naprawdę się starała jakoś myśleć w czasie tej walki, choć dużo czasu na podjęcie decyzji nie miała.
_________________
So say, say you'll stay up too We know we're overdue for some shut-eye, instead I Surrender all my sleep to you
Re: Trening Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.