IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Re: Rybie Ogony
Czw 02 Cze 2022, 22:45
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Słowa, słowa są trudne; ich wypowiedzenie to jedno, ale dobór, właściwe i precyzyjne przekazanie myśli, gnębiących go zmartwień, strach przed powiedzeniem czegoś nie tak, to wszystko przytłacza Płatka, sprawia, że w większości sytuacji nawet nie próbuje, po prostu się poddaje w przedbiegach, nie mówi nic. Ale robi się tego coraz więcej, powoli nie wie, jak to rozplątać, wie tylko, że problem jest w nim samym, w jego wnętrzu, w jego myślach, w jego uczuciach, tak pogmatwanych, niezrozumiałych…
…i czasem nawet Płatek się łamie, pęka, ugina niczym trzcina na wietrze, pod ich naporem, i musi je jakkolwiek wyrazić.
A nie ma odwagi, by to zrobić przy rodzicach; to kwestie, których boi się poruszać z tak bliskimi kotami. Nawet nie dlatego, że boi się oceny, nie w ich przypadku, raczej… odwrotnie: boi się ich nadziei.
J-jak… jak d…ziała? Mi-miłość? W… z-związku. Jaka… jest? W-wiesz… wiesz to?

_________________
Re: Rybie Ogony
Czw 02 Cze 2022, 23:33
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Miłość partnerska. I do tego jej działanie. Dawanie rad odnośnie miłosnych wyznań było o wiele prostsze niż dogłębna analiza czegoś, czego sama Tafla nigdy nie doświadczyła. No może mogłaby się pokusić o dziwną, toksyczną definicję partnerskiej miłości podczas swojego niby partnerstwa z Rybą, ale była wtedy młoda i głupia, a do tego święcie przekonana, że tak to powinno wyglądać. Owszem, teraz wiedziała więcej, ale... Chyba nie była najodpowiedniejszym kotem do rozmów o partnerstwie, skoro do niedawna uznawała to za najgorszą rzecz jaka może się przydarzyć kotce, Ba! Może przydarzyć się jej. Mimo to lekko ściągnęła brwi w zamyśleniu, by chociaż spróbować udzielić kocurowi jakiejkolwiek odpowiedzi.
— Cóż... — zaczęła spokojnie po dłuższej chwili milczenia i zbierania myśli w jakąś sensowną całość. Było to dość trudne, bo... Niewiele miała do zbierania. Skąd miała wiedzieć coś takiego? Jedyna relacja jaką miała, a była bliska jakiejkolwiek definicji partnerstwa, była ta z... Oh. — Trudno mi stwierdzić czy wiem, jednak miłość pomiędzy dwoma kotami jest przyjemna, ciepła i dodająca otuchy. Każdy kot lubi czuć, że jest kochany czy akceptowany przez kogoś, kto jest dla niego bliski, jednak... Miłość, w każdej formie; rodzicielskiej, partnerskiej czy przyjacielskiej, nie posiada jednoznacznych zasad działania. Jest to naprawdę skomplikowane zagadnienie i tak jak wiele jest kotów, tak równie wiele jest sposobów na okazywanie jej w związku, jak i na jej kształt. Najważniejszy jest jednak komfort. Zarówno twój jak i drugiego kota, bez niego nie ma udanego partnerstwa. — mruknęła, zerkając na spokojną taflę jeziora, w której odbijało się jej własne, nieco rozmyte odbicie. — I owszem, jest wiele czynności i zachowań które sprawiają, że miłość jest postrzegana jako zdrowa i naprawdę ważnym jest by o nich pamiętać, ale nie można od razu wymagać, że w każdym kocie znajdziesz je wszystkie w najczystszej, nieskazitelnej postaci. A przynajmniej, że znajdziesz je od razu. Partnerstwo i miłość to cierpliwość, ciężka i wspólna praca oraz po prostu wyrozumiałość. — starała się mówić najprościej i najbardziej zrozumiale jak potrafiła, jednak dla niej samej było to coś nowego, dziwnego. Gdyby Płatek zapytał ją o jakieś wskazówki co do sposobu wyznania swoich uczuć, albo o wyjaśnienie mu ich, Tafla na pewno czułaby się pewniej, a teraz? Hm, chyba oboje wyszli poza własną strefę komfortu.
— Jak wspomniałam, miłości to wzajemna akceptacja. Zarówno swoich zalet jak i wad. To wsparcie w najtrudniejszych momentach, wspólne rozmowy, rozwiązywanie wszelakich nieporozumień, wysłuchiwanie drugiego kota, ale i uświadamianie go gdy robi coś złego, nawet gdy okazuje się to bolesne. Miłość to też zwykłe rozmowy, żarty, spacery, wspólne posiłki... to po prostu czas który spędzasz z danym kotem na którym ci zależy, a to jak będzie wyglądać w całości zależy od ciebie i tego, ile w nią włożysz. Bez pielęgnacji i obustronnego zaangażowania, nawet najpiękniejsza w swojej definicji, miłość, będzie jedynie pustymi zapewnieniami bez poparcia w rzeczywistości.
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 01:18
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Koty starsze od niego, pokolenie jego ojca i starsze, Płatek postrzegał jako… mądre, doświadczone, a nawet jeśli nie doświadczone w danej kwestii, to posiadające odpowiednią wiedzę w temacie – w skrócie, zdolne do wytłumaczenia tak skomplikowanych zjawisk jak te, które chodziły mu po głowie na przykład teraz… nie wiedział nawet, jak ciężki temat zadał Tafli. Wyglądała na kogoś, kto wiedział. Zaciska lekko wargi, mając nadzieję, że… nie przekroczył jakiejś granicy. Nawet nie dlatego, że Tafla mogłaby nie znać odpowiedzi na to pytanie, po prostu może… nie chciałaby na ten temat rozmawiać. Przeciągające się milczenie zaczęło szybko wprawiać dziecko Wieszcza w dyskomfort i napięcie, zaczęło mieć ochotę na wycofanie się z tego pytania, ale…
Ale Tafla zaczyna mówić. A słowa dźwięczą w jego głowie mocniej, niż cokolwiek innego od długiego czasu.
Wychwytuje słowa kluczowe, najważniejsze. Przyjemna. Ciepła. Dodająca otuchy… komfort. Komfort obu stron. Cierpliwość. Praca. Wyrozumiałość. Wzajemna akceptacja. Zaczyna mu się lekko kręcić w głowie, a żołądek zdaje się zawiązywać w ciasny supeł. Wsparcie w… najtrudniejszych momentach. Rozmowy, rozwiązywanie nieporozumień, wysłuchiwanie, uświadamianie, żarty, spacery, posiłki, czas, pielęgnacja, obustronne zaangażowanie.
Abezpieczeństwoteż? Przy dr-drugim kocie. I ciepło – wyrzuca z siebie nerwowo.

_________________
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 01:35
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Przeciągająca się cisza mogła być... Niekomfortowa, jednak Tafla nic nie mogła na nią poradzić. Musiała poukładać własne myśli, by odpowiedzieć kocurowi najlepiej jak tylko mogła. Skoro zwrócił się do niej o radę, musiała zrobić co w swojej mocy aby mu pomóc. Nawet, jeżeli temat był dla niej naprawdę trudny. Słysząc dopytanie ze strony Płatka, Tafla przytaknęła mu krótko łbem.
— Tak. Uczucie bezpieczeństwa w towarzystwie bliskiego kota można połączyć z miłością, ale nie wolno tego mylić ze zwykłą sympatią. Zarówno partnerzy jak i przyjaciele czują się w swoim towarzystwie komfortowo i bezpiecznie, no, przynajmniej powinni. Różnica jest taka, że przy kocie którego kochasz, to uczucie jest stałe i niezmienne. Byle jaka sytuacja nie jest w stanie go zachwiać. A ciepło... Mógłbyś zdefiniować o co dokładnie chodzi? — kotka miała swoje podejrzenie o jakie ciepło mogłoby chodzić, ale wolała dopytać. Czy ciepło że stresu? A może ciepło spowodowane zawstydzeniem? Motylami w brzuchu? Eh. Temat miłości był trudny, a do tego szeroki i niesamowicie skomplikowany. Pointka miała nadzieję, że chociaż część z jej wyjaśnień będzie jakkolwiek zrozumiała dla Płatka.
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 02:22
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Garbi się, jakby odpowiedzią ze strony Tafli były nie słowa, a cios prosto w brzuch. I… to nie wina Tafli, oczywiście, że nie; to jego wina, tylko jego, i tego, co nie powinno się w nim pojawić, a jednak pojawia, i to w towarzystwie jednego konkretnego kota, a on… nie wie, co z tym zrobić, odwraca wzrok, bezradny, zawstydzony, może lepiej było nie wiedzieć, nie potwierdzać swoich przypuszczeń/obaw/nadziei, sam nie wie czego, nie wie, czego się spodziewał…
N…nwm – mamrocze, starając się ukryć za wszelką cenę przerażenie swoim odkryciem. – Ja… w ciele. W-w… głowie. W obecności. Na m…yśl.

_________________
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 11:57
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
— Czy wszystko dobrze? — miauknęła z lekkim niepokojem. Chyba głupio pytała, bo oczywistą odpowiedzią było to, że nie. Nie było dobrze. Widok kulącego się kocura pod wpływem jej słów nie był przyjemny. Zaczęła się nawet zastanawiać czy powiedziała coś nie tak, ale... Może chodziło o coś więcej? I jak później się okazało - tak, chodziło. Płatek nie był mistrzem w ukrywaniu swoich emocji, tak jak wyuczył się tego Królik, chociaż i jego Tafla potrafiła rozgryźć. Znali się na tyle długo, że jego beznamiętny wyraz pyska nie stanowił dla niej najmniejszego problemu. W tym przypadku, kocicy zajęło ledwo kilka uderzeń serca by rozgryźć przyczynę spanikowanego spojrzenia burego kocura. Płatek był wylewny w kwestii sygnałów o dyskomforcie, panice i stresie. Zachowywał się nieco inaczej niż podczas zwykłych rozmów, gdzie mógł wyciągnąć tysiące powodów do stresu. Tutaj był jeden; Płatek ewidentnie sobie coś uświadomił, a jego widok sprawiał, że... Tafla czuła jakby spoglądała na samą siebie. Tak samo spanikowaną, przerażoną i zdezorientowaną na wieść o plotkach na temat jaj Głosu Serca. Tak samo niewiedzącą co zrobić i gotową do ucieczki i spalenia wszystkiego za sobą tylko po to, by nie dopuścić do siebie myśli, że w tych domysłach było ziarno prawdy, tylko sama nie pozwalała sobie na dopuszczenie do siebie takich myśli. I chyba Płatek... był w tym samym punkcie co ona jakiś czas temu. Gdy kocur rozwinął co miał na myśli, Tafla spojrzała na niego łagodnie i cicho westchnęła z lekkim uśmiechem, bo sprawdziło się to o czym pomyślała. Doprawdy, coś było nie tak z obecną porą. Najpierw dojrzała coś między Robak i Wiatr, później ona sama zaczęła kwestionować własne uczucia, następnie Huragan ze Szczytem, a teraz... Płatek. Jednak ze wszystkich tych kotów, Płatek wyglądał z tego powodu najgorzej. Zupełnie jakby powolna świadomość tego o czym właśnie rozmawiali, trawiła go od środka niczym wściekły borsuk. Oh, jak ona to rozumiała.
Zaczęła powoli składać myśli przed następną wypowiedzią i... poczuła jak przechodzą ją lekkie dreszcze. Uświadomiła sobie komizm własnej sytuacji; ponownie. Pierwszym o czym pomyślała, to proste zapewnienie Płatka, że uczucia jakie czuje nie są powodem do wstydu, a było to coś, czego sama długi czas nie przestrzegała. Doprawdy, Huragan i Płatek wybrali najgorszą z możliwych okazji aby pytać ją o takie rzeczy, a jednak z drugiej strony, nieświadomie pomagali jej coś zrozumieć. To ciepło które poczuła podczas rozmowy z Królikiem i ten sam miażdżący strach przed tym, co mogłoby to oznaczać - to wszystko sprawiało, że od wielu, wieku księżyców czuła się nieszczęśliwa. Nie chciała tego przed sobą przyznać by nie okazać słabości, przy okazji wytwarzając niepotrzebny mur między sobą i każdym kotem, który chciał się do niej zbliżyć. Jej irracjonalny lęk przed powieleniem błędów własnej matki kosztem jej relacji z drugim kotem był... okropnym błędem. Jej ucieczka przed emocjami sprawiła, że była bliższa Lekkiemu Podmuchowi niż dalsza. Cóż za nieśmieszna ironia. Nawe teraz gdy doskonale zdawała sobie sprawę z własnych uczuć, negowała je i udawała, że ich nie było. Nie potrafiła powiedzieć sama przed sobą, że kochała Królika i to od dłuższego czasu. I ona śmiała dawać innym kotom rady?
— Posłuchaj, Płatku. — zaczęła w końcu cichym i łagodnym głosem, spoglądając na kocura wyrozumiale. — Nie ma nic złego w tym, że możliwie czujesz to ciepło na widok jakiegoś kota. Również nie ma niczego złego w tym, że możliwie czujesz się przy nim bezpiecznie i komfortowo bardziej, niż na samym początku planowałeś. Nawet jeżeli twoim pierwszym odruchem jest zaprzeczenie i strach, miłość nie jest niczym czego powinieneś się wstydzić, bo zrobisz sobie tym ogromną krzywdę. Miłość nie jest słabością, ani niczym niepoprawnym i chciałabym, abyś o tym wiedział. To bardzo trudne aby przyznać przed sobą coś tak oczywistego i... cóż, doskonale to rozumiem. — westchnęła, delikatnie się prostując i wracając spojrzeniem na taflę jeziorka obok.
— Na początku zapytałeś mnie czy wiem o miłości w partnerstwie, a ja opisałam ci moją relację w której jestem od wielu księżyców, a jednak sama przed sobą nigdy nie nazwałam jej partnerstwem. Zajęło mi równie wiele księżyców nim zrozumiałam, że kocham kota, którego chciałam uważać jedynie za przyjaciela. A robiłam to ze strachu, który trawił mnie i trawi do teraz. Zabranianie sobie czegoś tak naturalnego jak miłość czy zauroczenie jest najgorszą z rzeczy jakie można sobie zrobić, Płatku. Nie możesz pozwolić sobie na to, aby lęk i strach zawładnęły twoim życiem do tego stopnia, że sam siebie będziesz tym ranić. To... okropna droga, która prowadzi donikąd, a którą kroczyłam aż do niedawna.
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 13:31
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Nie umie kłamać, ale nie chce też mówić prawdy; kiwa lekko głową, udaje, robi dobrą minę do złej gry, nie chce jej martwić, nie chce też jej skłaniać do zastanawiania się nad tym i być może zadawania pytań; jednak buro-białe ciałko drży lekko, raz po raz.
Chyba lepiej by było nie wiedzieć. Nie zastanawiać się. Nie kwestionować swoich reakcji, przelotnych uczuć, myśli – przecież Płatek doskonale wie, że zazwyczaj wszystkie są u niego niepotrzebne, przesadzone, nad wyraz, bez racjonalnych uzasadnień! Nie trzeba było się na tym skupiać, mógłby dalej spokojnie żyć, funkcjonować, bez tej świadomości, że to, co czuje, to coś więcej…
Kuli się lekko na słowa kotki. Nie ma nic złego? Ale jest, nie powinien, on… on nawet nie będzie nim zainteresowany, pewnie miał go nawet dość w tej całej przyjaźni, w której tylko on dawał, a Płatek nie, bo Płatek nie umiał, nie był w stanie formować dobrych, dwustronnych relacji, był egoistą skupionym na sobie, na swoich odczuciach, i nie zasługiwał nawet na sympatię, a co dopiero na przyjaźń, natomiast miłość, jej odwzajemnienie, i związek, partnerstwo, to już było całkiem poza zasięgiem Płatka… Czuł się jak oszust, jak ktoś, kto wykorzystuje inne koty dla własnych celów. Dla dobra Szczyta powinien już dawno się od niego odsunąć, nie pozwalać na to, by ten mu dawał swoją dobroć, czas, uwagę, dostając w zamian całe nic, bo tylko tyle był w stanie mu dać, a teraz, teraz jeszcze to, i… czy to przez te uczucia wykorzystywał Szczyta, egoistycznie korzystał z jego uwagi i pomocy? Żeby tylko dalej je czuć, bo, choć obce, dziwne i niezrozumiałe dla Płatka, to ich czucie było przyjemne?
Może gdyby nie to wszystko, to jakkolwiek wyłapałby informację przekazaną przez Taflę: że opisywała ona swoją własną relację, której nie miała odwagi nazwać partnerstwem, i w której nie była jeszcze w stanie przyznać przed samą sobą, że to miłość; może powiązałby to z Królikiem, z Głosem Serca, o który kiedyś nieopatrznie spytał, ale… ale teraz tego było za dużo, panika odbierała mu dech, i… nie powinien sobie tego zabraniać? Posyła Tafli spłoszone spojrzenie, niczym sarna zrywająca się do biegu podczas Sarniej Gonitwy; chce jej wierzyć, och, tak bardzo chce jej wierzyć, ale lęk rozrywa go od środka, a wątpliwości zdają się zamykać wokół niego niczym cztery ściany, które chcą go zmiażdżyć…

_________________
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 14:17
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Gdy Tafla wróciła spojrzeniem na Płatka, ten... wyglądał o wiele gorzej niż te parę uderzeń temu gdy dla własnego komfortu odwróciła spojrzenie i wbiła je w taflę. Poczuła lekki ścisk w żołądku na widok wylewającej się z kocura paniki. To jak się trząsł i kulił sprawiało, że Tafla z jednej strony chciała się wycofać by nie powodować zwiększenia bodźców napędzających panikę, a z drugiej wiedziała, że zostawianie kocura w takim stanie byłoby ogromnym błędem z jej strony. Odsunęła więc od siebie poprzednie przemyślenia, które zaśmiecały jej głowę; zajmie się nimi później gdy będzie miała okazję i siłę na przedyskutowanie ich z samym Królikiem, bo zamierzała to zrobić, ba, musiała, ale to nie było teraz najważniejsze; tylko Płatek. A dokładnie to jak mu pomóc. Jego spanikowane i spłoszone spojrzenie podobne do tego zaganianej w kozi róg zwierzyny naprawdę ją zasmuciło; ile ten kot nosił w sobie nieprzyjemnych myśli?
— Płatek  — miauknęła łagodnie, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę, a gdy jakkolwiek jej się to udało, posłała kocurowi lekki, ciepły uśmiech, chociaż w jej ślepiach błysnęła powaga. Mimo tego, że we własnym wnętrzu sama odrobinę panikowała, całą swoją postawą okazywała spokój; jej mięśnie były rozluźnione, postawa łagodna, a głos - ani drgnął. Nie mogła pozwolić aby jej emocje napędzały te we wnętrzu burego. Jeszcze tego było trzeba aby ona okazała mu własny dyskomfort. — Spróbuj unormować oddech, dobrze? Spokojny wdech i wydech, skup się na moim głosie, hm? — poleciła spokojnie. Może trochę się zapędziła i zrzuciła na niego zbyt wiele informacji przez które poczuł się przytłoczony? To było bardzo możliwe.
— Wszystko w porządku, nic się nie dzieje. — zapewniła spokojnym głosem licząc, że ten napad paniki minimalnie się zmniejszy. — Nie musisz się śpieszyć, daj sobie chwile i skup się na oddechu.
Re: Rybie Ogony
Pią 03 Cze 2022, 15:39
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Odsuwa się na dźwięk swojego imienia – zaledwie o mały kroczek, niewielki kawałek, ale jednak, reaguje obronnie, sam nie wie, dlaczego. Oddech… ugh. Stara się słuchać, ale jeszcze przez chwilę nie udaje mu się tego zrobić; wdechy i wydechy są drżące, szarpane, urywane, dopiero po kilkunastu próbach zaczyna łapać rytm. Czy to pomaga? Sam nie wie, może tylko w takim sensie, że jego ciało jest mniej rozdygotane, ale to tylko ciało; jego myśli wciąż wirują i przytłaczają, a ścisk w klatce piersiowej i brzuchu nie ustają… Zaciska powieki.
Jest tylko jedno wyjście.
J-j-jak…jaktegonieczuć – mamrocze cicho.

_________________
Re: Rybie Ogony
Wto 07 Cze 2022, 15:45
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Tafle zaczynała boleć głowa i nie do końca wiedziała z czego to wynikało; stresu? Może? Przygryzła lekko wnętrze swojego policzka, wciąż nie dając po sobie poznać, że sama nie czuje się najlepiej w tej sytuacji, jednak... Kto by się czuł? Jedynym plusem jaki dojrzała był ten, że Płatek powoli zaczął się uspokajać. Nie wiedziała czy to przez jej słowa, czy nie, ale najważniejszym było to, że powoli dochodził do siebie, a nawet... odezwał się.
J-j-jak…jaktegonieczuć. To było kolejne pytanie na które Tafla nie znała jednoznacznej odpowiedzi, a może nawet i w ogóle żadnej nie znała? Westchnęła ciężko, ściągając delikatnie brwi - o co dokładnie chodziło Płatkowi? O panikę? O strach? Dyskomfort? A może miłość o której chwile temu rozmawiali? Eh, naprawdę nie wiedziała jak powinna to ugryźć! — Mam wrażenie, że zbyt wiele emocji i myśli chowasz we własnym wnętrzu przez co czujesz się w taki sposób. Czy próbowałeś z kimś o tym rozmawiać? — odezwała się w końcu, najłagodniej jak tylko mogła, skupiając się w całości na burym kocurze przed swoim nosem. Płatek był zamknięty w sobie i wiecznie gotowy do ucieczki. Zdawał się załatwiać wszystko we własnym wnętrzu, co go wyniszczało i sprawiało, że wiele sobie zabraniał. Uh. Dlaczego Tafla widziała w nim samą siebie?
— Rozmowa o własnych uczuciach, tych pozytywnych jak i tych negatywnych, nie jest niczym złym. Koty którym ufasz, przy których czujesz się bezpiecznie na pewno będą chciały cię wysłuchać. Czasem lepiej jest się komuś wygadać, uwolnić z siebie to co cię dręczy. Nie można wszystkiego w sobie trzymać, to nie jest najzdrowsze. Moja rada jest więc taka, abyś spróbował, krok po kroku, uzewnętrznić się przed innym kotem. Powiedzieć co cię niepokoi, co cię straszy, przez co czujesz się niekomfortowo, o czym myślisz, ale i o tym co cię cieszy, zadowala, co się podoba. — mówiła łagodnie i wolno, chcąc przekazać jak najwięcej w jak najspokojniejszy sposób. — Nie będzie to nic łatwego. Na samym początku może iść się kiepsko, jednak za którymś razem dostrzeżesz zmiany i powinno być ci lżej. Musisz być wobec siebie wyrozumiały.
Re: Rybie Ogony
Wto 07 Cze 2022, 16:13
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Cofa uszy, przykleja je do czaszki na słowa kotki, znowu się kuli. Nie, to nie odpowiedź, nie… tak, wie, że to robi, robi tak całe życie, wszystkie uczucia trzyma we wnętrzu, nie chce obciążać nimi innych, ale teraz to coś zupełnie innego; nie chce niszczyć przyjaźni z kimś mu drogim, on… on na pewno nic do niego nie czuje, jest tylko dla niego obciążeniem, nie może go jeszcze obciążyć tym… powinien być wdzięczny za to, co ma, póki jeszcze to ma, a nie chcieć jeszcze więcej! Kiwa głową, kłamie, że tak, rozmawiał, ale nie, nie chce o tym rozmawiać, nie…
Gdy Tafla mówi dalej, mówi o rozmowie o uczuciach, o wygadaniu się, o uzewnętrznieniu, dziecko Wieszcza potrząsa gwałtownie łebkiem na boki; nie, nie, nie chce, chodzi o to, by nie było o czym rozmawiać! By nie było tych uczuć! By nikt nie wiedział! Nie ma w tym niczego, co by go cieszyło, zadowalało, wiruje mu w głowie, chce się tego tylko pozbyć, och, było trzeba nie pytać, było trzeba się nie zastanawiać, bez… bez tej świadomości było też ciężko, ale jednak trochę łatwiej, i… i teraz nic nie będzie takie, jak dawniej, czy mu powie, czy nie, i…
Ja… ja, um, muszę… mu-muszę iść – bełkocze, czując, jak pieką go oczy; zaciska powieki, robi kilka kroków do tyłu, po czym czmycha w najtrudniejszy do odnalezienia ciemny kąt obozu.

zt

_________________
Re: Rybie Ogony
Wto 05 Lip 2022, 11:21
Kropla
Kropla
Pełne imię : Kropla Pluskająca w Głębokiej Kałuży
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 3 || lipiec ||
Znak Przodków : Lis
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Mała, chuderlawa kotka o krótkiej, śnieżnobiałej sierści i niebiesko-szarych tęczówkach.
Liczba postów : 5
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1433-kropla-pluskajaca-w-glebokiej-kaluzy
Tutaj to jeszcze Kropelki nie było. Po dłuższym czasie zastanawiając się, czemu światło faluje po ścianach obozu, spytała się o to Mżawki, która jej to powiedziała, że odbija się od wody. Biała kotka, mając tyle samo mózgu i rozumu, co niebieskiego na swoim ciele, ruszyła w poszukiwaniu wody. Gdy ją w końcu znalazła, pierwszy co chciała zrobić, to spróbowała dotknąć ją łapą. Pierwsza jej reakcja na mokry dotyk było szybkie odsunięcie łapy i spróbować pozbyć się tego mokrego. Chciała jednak popatrzeć na wodę z bliska, co najmniej jakby to było możliwe, stojąc przy jednym z brzegów. Kucnęła, mając zamiar wyskoczyć na jeden z płaskich kamieni, ale najwidoczniej móżdżek kocięcy się zaciął, bo kotka tak została na dłuższą chwilę, przykucnięta.

// Tafla
Re: Rybie Ogony
Sro 20 Lip 2022, 10:33
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Kocica bardzo lubiła Rybie Ogony. Przyjemny chłód małego jeziorka przy ścianie jaskini sprawiał, że upalne dni były bardziej znośne, a przy okazji; zapewniał wodę, którą można było wypić na miejscu, bądź zanieść w mchu gdzieś dalej. Dzisiaj Tafla skierowała swoje łapy w stronę Rybich Ogonów by w spokoju dokończyć nagryzioną mysz z rana, którą zostawiła schowaną w swoim legowisku gdy nagle została zaciągnięta na łowy.
Ku swojemu zaskoczeniu, przy brzegu małego stawu dojrzała drobne ciałko praktycznie białego kociaka, który czaił się przy wodzie. Z lekko uniesioną brwią podeszła bliżej i wtedy rozpoznała w drobnej, jasnej kuleczce córkę Mżawki i Zająca, a jak jej pamięć nie myliła; nazywała się Kropelka. Cóż, jak tylko do uszu Tafli doszły wspaniałe wieści o tym, że Zającowi i jego partnerce urodził się drugi miot, od razu poszła wypytać przyjaciół o imiona nowonarodzonych kociąt, a że od czasu do czasu wpadała by dorzucić jakąś piszczkę do kociarni, to kątem oka zbadała co ciekawsze grzbiety kociąt. W tym właśnie ten Kropelki. — Na co się czaisz? — szepnęła po odłożeniu piszczki gdzieś z boku, pochylając się łagodnie do przyczajonej koteczki.
Re: Rybie Ogony
Sob 27 Sie 2022, 16:38
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Było zimno. Nie można się więc było spodziewać, że kamienie będą jakieś najcieplejsze, ale dzisiaj o dziwo, pomimo wrócenia z patrolu w wersji ośnieżonego bałwana, Żywica postanowiła poprzemieszczać się wokół tych rybich ogonów, od czasu do czasu rozkładając w różnych miejscach mniej interesujące kamyczki ze swojego zbiorowiska, po przeprowadzeniu dokładnej selekcji. W końcu gusta się zmieniają, nie? Kamień który wydawał się jej ładny wcześniej, teraz po prostu... stracił na swojej wartości w jej oczach, ale nadal czuła pewnego rodzaju przywiązanie, więc nie mogła ich tak... o! Po prostu wyrzucić. Zamiast tego kilka z nich zostawiła przy brzegu stawiku, licząc na to, że za kilka pokoleń ktoś zobaczy w nich jakąś pierwotną iskrę czy inną czakrę. W pewnym sensie równało się to z wywalaniem swoich śmieci na resztę terenu obozu, ale kto by się tam przejmował?

//Jezior?
Re: Rybie Ogony
Nie 28 Sie 2022, 20:42
Jezioro
Jezioro
Pełne imię : Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [VII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Wygląd : Wysoki, długowłosy, czarno-biały kocur, o zielonych oczach, ma na ciele kilka blizn z czego większość jest prawie niewidoczna z wyjątkiem dwóch na pysku; jedna (większa) ciągnie się od lewego ucha pod policzkiem do środka szyi, druga (mniejsza) znajduje się nad prawą brwią. Zanim zniknął z plemienia był bardzo umięśniony i dobrze zbudowany, jednak jego nieprzygotowanie do samotniczego życia jakim przez wiele księżyców żył daje o sobie znać - teraz jest bardzo chudy i sprawia wrażenie wątłego.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Żubrza Łapa [KW], Sowa [KR]
Autor avatara : Sophia Torresan
Liczba postów : 141
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1132-jezioro-w-ktorym-tona-gwiazdy
Ja tymczasem, również dopiero co wróciłem do jaskini. Pomimo mrozu i śniegu wyszliśmy dziś z Reniferem na krótki trening. Tak jak duża część innych kotów, które wyszły, wróciłem cały oblepiony śniegiem. Otrzepywanie się jednak nic nie dawało i nie pozostało nic innego aż chodzić w tym śniegu aż sam nie stopnieje.
Pożegnałem się z Reniferem zanim się rozeszliśmy. Otrzepałem się po raz ostatni, tak jak za poprzednimi razami bez skutku, i rozejrzałem się po obozie, w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia lub spokojnego miejsca. I o dziwo szybko na coś konkretnego wpadłem. Żywica.
Bez zbędnego zastanawiania podszedłem do szylkretowej i otarłem się o nią bokiem, na którym miałem najwięcej śniegu.
- Siemka - przywitałem się, po czym otrzepałem się prowokacyjnie, by jeszcze bardziej ochlapać strażniczkę. - Co tam?

_________________
Ciemność w sercu, ciemność dookoła
Jakiś głos z daleka woła

Brak już sił
I brak n
adziei
Tak daleko jeszcze do mety
Rybie Ogony - Page 3 Deer_b10
Re: Rybie Ogony
Wto 30 Sie 2022, 15:12
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Zamarła na moment, czując jak zimny, biały, już w połowie roztopiony puch przywiera do jej sierści. O ta wredna glizda. Tak chce pogrywać? Jeszcze do tego tak na dzień dobry? Jeszcze nie zdążyła wyschnąć do końca!
- Oh ależ cudownie - Miauknęła, po czym łapą zgarnęła jakąś topiącą się, zbryloną resztkę i wyglądnęła kończynę, chcąc tą zimną częścią tyknąć miejsce między oczami kocura, nawet jeśli przez to miała zmarznąć jej opuszka w łapie.
- A przynajmniej było do momentu, w którym pewien mokry kot nie postanowił zafundować mi śnieżnej kąpieli - Dorzuciła pół żartem, z pewnego rodzaju figlarnym blaskiem w oczach. Nie była jakoś zła, bo i dlaczego. Trochę chłodu jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a towarzystwo w jej przypadku jest prawie zawsze mile widziane!
- Tarzaleś się z Reniferem w śniegu, czy was po prostu zawiało? - Spytała, próbując kilkoma szybkimi liźnieciami pozbyć się już spływającej, brudnej wody z boku.
Re: Rybie Ogony
Pią 16 Wrz 2022, 20:27
Jezioro
Jezioro
Pełne imię : Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [VII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Wygląd : Wysoki, długowłosy, czarno-biały kocur, o zielonych oczach, ma na ciele kilka blizn z czego większość jest prawie niewidoczna z wyjątkiem dwóch na pysku; jedna (większa) ciągnie się od lewego ucha pod policzkiem do środka szyi, druga (mniejsza) znajduje się nad prawą brwią. Zanim zniknął z plemienia był bardzo umięśniony i dobrze zbudowany, jednak jego nieprzygotowanie do samotniczego życia jakim przez wiele księżyców żył daje o sobie znać - teraz jest bardzo chudy i sprawia wrażenie wątłego.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Żubrza Łapa [KW], Sowa [KR]
Autor avatara : Sophia Torresan
Liczba postów : 141
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1132-jezioro-w-ktorym-tona-gwiazdy
Tym razem, nie to co ostatnio, udało mi się uniknąć śnieżnego ataku kotki. W porę odsunąłem jej łapę od mojego pyska, dzięki czemu pozostał suchy... No, umownie. Zerknąłem na nią przy tym zadowolony ze swojego uniku.
- No wiesz, tobie zwłaszcza by się taka przydała - prychnąłem z rozbawieniem, kładąc się przy kotce, za razem ponownie ocierając się o jej bok, znów zostawiając trochę śniegu. Nie czekając na jakąkolwiek jej reakcję, zacząłem wylizywać długie futro z powoli topniejącego już śniegu. Już nie tyle co chciałem się wyczyścić, a ogrzać.
- Może zawiało, może wlazłem sobie w zaspę czy dwie po drodze - odparłem, robiąc małą pauzę, by przejechać kilka razy językiem po prawej łopatce. - A ty co dziś robiłaś?

_________________
Ciemność w sercu, ciemność dookoła
Jakiś głos z daleka woła

Brak już sił
I brak n
adziei
Tak daleko jeszcze do mety
Rybie Ogony - Page 3 Deer_b10
Re: Rybie Ogony
Nie 13 Lis 2022, 22:33
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Z dniem gdy matka pozwoliła Rogowi opuszczać kociarnię, kocurek nie zjawia się tam praktycznie nigdy. Przepada za przebywaniem w obozie wśród swych starszych braci i sióstr z Plemienia. Nie wszystkich... bo niektórzy są bardzo dziwni, ale znajdują się też normalne koty. Najbardziej chyba przytłacza go aktualnie Żaba. Dużo w nim jakiejś takiej... złości i nieprzyjemny z niego gość. Nie wspominając o tym, że mówi o sobie jak o kotce co jest dosyć... obleśne w mniemaniu małego Rożka. Tak więc wystrzega się Żaby ile potrafi. A nie łatwo go przegapić, bo jest cały biały.
Dzisiaj nie ma problemu z obecnością Żaby w obozie. Gdzieś sobie pewnie poszedł, ha! Dobrze tak Rożkowi bez tego kolesia w pobliżu. Może sobie spokojnie bawić się przy wodzie. Mama to mu niekoniecznie pozwala siedzieć nad brzegiem jeziorka, bo można się w nim utopić, ale mały kociak na prawdę lubi wodę! W dodatku odkrył niedawno, że w pewnym miejscu nad jeziorkiem jest spoko kamyczków i lubi się nimi bawić całymi dniami. Dzisiaj właśnie do nich dymne dziecie zmierza, gdy w pewnym momencie włazi przez przypadek w czyjś kuperek. Chyba za szybko chodzi... Mimo, że chwieje się jeszcze poruszając się to próbuje już biegać. No i tak to się zawsze kończy!
- Pseplasam - mówi cichutko i zaczyna tuptać dalej by dojść do swoich kamyczków.
Siada przy nich i zaczyna je głaskać i układać. Lubi ich teksturę i dźwięki jakie wydają przy zderzeniu.
//Niedźwiedź wygasło

_________________
Re: Rybie Ogony
Pią 23 Gru 2022, 15:31
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak siedziało nad stawem dzisiejszego popołudnia. Ubrudziło sobie łapy podczas polowania i miało grudy ziemi między pazurami. Niekomfortowo czuło się przyglądając swoim szponom, ale musiało je wyczyścić. Zbyt kojarzyły nu się z nienajlepszymi... pomysłami. No ale starało się tym nie przejmować dzisiaj. Otrzepało łapy z wody i położyło się przy brzegu. Przy okazji może odpocząć zanim pójdzie na jakiś trening lub zacznie robić coś innego.
//Echo

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Rybie Ogony
Pon 09 Sty 2023, 00:02
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Kocie oddaje się dzisiaj swojemu ulubionemu, nudnemu zajęciu. Ciapaniu łapek w wodzie i rzucaniu kamieniami. W sumie to uważa tą zabawę za niesamowicie głupią, ale co innego ma robić siedząc samemu w obozie? No właśnie. Tak więc nie robi niczego pożytecznego, oprócz rozmawiania z samym sobą w swojej głowie. A konkretniej myślenia o rzeczach. Jakaś kotka pojawiła się w obozie ostatnio. Nie wie czy nie widział jej wcześniej. W każdym bądź razie mama mu powiedziała ostatnio, że to córka Wieszcza - Wiatr. Ale nie wie czemu jej nie było przez jakiś czas oprócz tego, że zaatakował ją niedźwiedź czy coś. A sam Wieszcz raczej dużo spędza z nią czasu lub siedzi w lecznicy. Jakiś kot jest ranny z tego co rozumie i kiedyś podejrzał.
//żwir

_________________
Re: Rybie Ogony
Sponsored content

Skocz do: