IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Omszone Stopnie
Re: Nietoperze Łebki
Nie 05 Lut 2023, 17:49
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
W przeciwieństwie do śnieżnobiałego kocura, Księżyc siedziała w grocie już od dłuższego czasu. Ostatnio czuła się już nieco lepiej, lecz wciąż nie chciało się jej wychodzić z obozu od słowa w ogóle. Szczególnie o tak ponurej, zimnej porze, kiedy po stokroć wolała zostać w lęgowisku, niż stać w mrozie i przedzierać się przez masy śniegu. Jedyny raz, kiedy faktycznie gdzieś wychodziła, to na patrole z Niedźwiedziem, jako że tylko ona dawała jej wystarczającą motywację. Szkoda tylko, że nie było to już to samo. Niby życie powoli wracało do normy, to wciąż w jej sercu panowała pewna pustka, którą nie wiedziała czym napełnić.
Póki jej partnerka była zajęta, leżała sobie spokojnie w lęgowisku. Przez chwilę zastanawiała się, co robić, aż w końcu zdecydowała się na porządki. Trochę tam się syfu nazbierało i ogólnie panował tam niewielki bałagan, więc wypadałoby wszystko jakoś ładnie poukładać. W pewnym momencie niedaleko Renifera upadł niewielki, niebieski kamień, kształtem przypominający płetwę ryby i którego kocica od razu zaczęła szukać.
Re: Nietoperze Łebki
Nie 05 Lut 2023, 19:00
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Podczas czyszczenia długiej sierści, usłyszałem upadanie czegoś niedaleko mnie. Otworzyłem ślepia, kierując wzrok na całkiem ładny kamyk. Niebieski? Raczej nigdy czegoś takiego nie widziałem. Albo nie zwracałem na to nigdy uwagi. Ale skąd on się wziął? Przejechałem wzrokiem po jaskini i zauważyłem Księżyc szukającej czegoś. I raczej nie kota, wnioskując po wzroku utkwionym w ziemi. Spojrzałem jeszcze raz na kamyk, nim zdecydowałem się go podnieść i podejść bliżej kotki, stawiając przedmiot na ziemi przed odezwaniem się.
- Hej Księżyc... Szukasz może tego? - zadałem pytanie, wskazując łapą na przypominający płetwę kamień. W mojej głowie już wcześniej pojawiły się wątpliwości na temat tego, czy się nie wygłupię przed strażniczką. Mogło być tak, że kamień nie należał do niej, a kotka nawet nie zwracała uwagi na takie pierdoły. W końcu nie znałem jej praktycznie w ogóle.
Re: Nietoperze Łebki
Nie 05 Lut 2023, 20:19
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Strażniczka przez jakiś czas rozglądała się po swoim lęgowisku, wciąż nie mogąc znaleźć tego nieszczęsnego kamyka. Dopiero kiedy usłyszała głos Renifera, w końcu obróciła swój łeb, żeby spojrzeć najpierw na niego, a później w kierunku wskazanym przez jego łapę.
Hm? Oh, faktycznie! – mruknęła, kiedy zauważyła swoją zgubę. – Dziękuję, Reniferze! Wszędzie go szukałam. – dodała z lekkim uśmiechem, kiedy spuściła się na niższą półkę, by odebrać znalezisko. Czuła się trochę niezręcznie przez tą sytuację, bo miała wrażenie, że ze strony wyglądała na dość roztargnioną i dziecinną, kiedy szukała takie rzeczy.
Re: Nietoperze Łebki
Pon 06 Mar 2023, 09:39
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
***

Wróciłem dzisiaj z patrolu dość późno, nie zastanawiając się długo, sięgnąłem po zwierzynę na stosie i zacząłem szukać spokojniejszego miejsca. Co ciekawe, teraz były to Omszałe Stopnie, u których boku rozłożyłem się, biorąc dość pokaźnego zająca między łapy i rozpoczynając posiłek. To był tak naprawdę pierwszy większy posiłek tego dnia, dlatego zdecydowałem się nie skąpić sobie zwierzyny. Musiałem zregenerować siły na jutro, a malutką przekąską tego niestety nie zrobię. Byłem trochę za duży na to, by wiewiórka wystarczyła jako ten większy posiłek.
Re: Nietoperze Łebki
Pon 06 Mar 2023, 20:38
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Może Niedźwiedź nie widział białego,  długiego futra, na które przez przypadek ogon ustał jedną z tylnych łap, gdy sprzątał swoją półeczkę z różnych starych mchów.
Wróć. Nie chciał go widzieć.
To byłoby lepszym słowem na to, co czuła sepia do białego.
Unikał białego jak zwykły tchórz, lecz ojciec nigdy nie kwestionował wyborów partnerów do wart swego kocięcia, gdy czasami wyborem stał się Renifer - bo tak czy siak sepia czasami w ciszy przebalała owe warty, gdy nie miała z kim się zamienić na dany czas.

Cholera go wzięła, go i jego unikanie w tym momencie. Od razu odsunął łapę jak poparzony i miauknął, opuszczając mech.
-Niechcący. - Mruknęła sepia i machnęła ogonem, wyrzucając mech w ustronne miejsce między szczeliny skał groty.

-Szykuje się jakaś większa sprawa na horyzoncie, że tak obficie zajadasz? - Miauknął spokojnie. -Bo ten zajęc to już chyba ci nie ucieknie? - czy biały domyśli się aluzji - tylko przodkowie wiedzą. A jak na razie i oni nie wiedzieli nic, tak jak sam niedźwiedź z imienia. Zaśmiała się lekko sepia na koniec. Jego słowa nie miały przecie wyjść tak monotonnie.
Patrzył zielonym wzrokiem wprost na dawnego mentora który...Czyżby nic nie czuł? Jego forma i sylwetka były roźluźnione i momentalnie misiek stał się niemal zazdrosny - kondycji i postury kocura, lecz może oceniał białego zbyt pochopnie?

_________________
Nietoperze Łebki - Page 5 Dzwiedz
Re: Nietoperze Łebki
Nie 12 Mar 2023, 22:12
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Nie zwracałem uwagi na koty przechodzące niedaleko ani też na tych, co zdecydowali się dookoła robić swoje rzeczy. Dopóki mi nie przeszkadzali to... Nie miałem z tym większego problemu. Nawet lubiłem czuć się tak pośrednio częścią tego całego zgiełku. Posiłek przerwało mi uczucie bólu w ogonie, na które się lekko na przodzie podniosłem i od razu spojrzałem w stronę... Niedźwiedź. Swojej byłej nowicjuszki, która już ukończyła trening... Niestety nie pod moją opieką. Moja postura się nieco rozluźniła, chociaż wciąż byłem napięty do pierwszych słów.
- Nie szkodzi - odpowiedziałem, opuszczając przód i wracając do wyjściowej pozycji. Najprawdopodobniej nasze drogi by się rozeszły, ale strażniczka zdecydowała się ze mną porozmawiać. Oh? Od dawna myślałem, że mnie unika... Co w sumie było zrozumiałe. Też starałem się unikać obecności pstrokatej, zawsze jak bylismy niejako zmuszeni do wspólnych patrolów, to zapadała między nami niezręczna cisza. Nie napieralem na kontakt, nawet za bardzo nie wiedziałem, jak to przełamać.
- Od rana jadłem tylko niewielkie zwierzyny... Teraz po patrolach mam czas coś większego zjeść. I... No, już teraz nie ucieknie - powiedziałem, kierując wzrok na swoje jedzenie. Zając rzeczywiście był spory... Czy nie wziąłem za dużo ze stosu? Czy słowa Niedźwiedź były przytykiem wobec moich dość sporych rozmiarów czy... Czymś zupełnie innym? Czy może chodziło o moje chwilowe i przymusowe opuszczenie plemienia?
- Co cię do mnie sprowadza? - zagadałem, niejako ciekawy, czemu zdecydowała się podjąć ze mną rozmowę. Była nieduża ilość kotów, której zdołałem opowiedzieć o tym, co się stało... Dla dużej części plemiencow jednak moje blizny na bokach były wystarczającym wytłumaczeniem.
Re: Nietoperze Łebki
Pon 13 Mar 2023, 16:43
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Niedźwiedź z lekka zaczął machać podenerwowany ogonem na reakcję kocura. Czyżby naprawdę ustał tak mocno?
Słowa białego kocura obiły się sepii o uszy. -Oh. - Odpowiedziała spokojnie, jakby wcale nie wpadła na kitę kocura. - Nadal stoje za słowem przeprosin z mej strony. - Miauknął zażenowany licząc, że tematu nadszedł koniec.

Znowu. Ta niezręczna cisza, która bytowała między nimi...Zawsze. Zawsze gdy patrolowali razem. Zawsze, gdy warta była ich wspólna.
Zawsze ta cisza, której Niedźwiedź nie mógł zrozumieć, szczególnie ze swojej strony medalu - dlaczego żywił do białego...To uczucie? To, którego nie umiał nazwać?
Żal? Gorycz porzucenia? Niechęć? Kto go tam wie.

Niedźwiedź stał spokojnym krokiem, a po chwili jego ekspresja rozluźniła się z lekka, słysząc, jak kocur albo nie zrozumiał głębszej historii za jego słowami, bądź zdecydował się zignorować.
Sepia nie winiła go.
Niedźwiedzi kąt pyska uniósł się lekko. -Szczęśliwie dla nas, że już nie skacze. Dobrze jest wiedzieć, że strażnicy groty dbają o siebie i swe żołądki. Od żołądku do serca. - Sepia miauknęła.
Zielonooka kasztanka usiadła się lekko na swym boku, dalej wpatrując się jaskrawym okiem na białego, tym razem z lekkim zaciekawieniem - kocur pewno musiał zignorować jego wcześniejsze słowa o ucieczce. Nie było racji, by nie zrozumiał. Nie taki osobnik wiekowy.

Niedźwiedź wziął wdech. -Byłeś...Byłeś moim mentorem. A teraz obydwoje...Widzimy i czujemy tego skutki na wspólnych wartach. Chce tylko...Się spytać, gdyż nigdy nie zebrałam na to odwagi, a nie było odpowiedniej sytuacji- Przełknęła sepia ślinę.
- Czemu? Lub... Co się stało, że nas opuściłeś? Wybacz, jeśli kieruje się teraz osobistą ciekawością. Nie musisz mi odpowiadać - - Że opuściłeś mnie? Swojego nowicjusza? Napierało się na język, lecz sepia powstrzymywała się, utrzymując równowagę i spokój, siedząc. Spoglądając na białego spod białych rzęsek.
-Lecz pragnę, by nasze patrole czy warty wspólne były...Wspólne. Nie unikane w słowach.

_________________
Nietoperze Łebki - Page 5 Dzwiedz
Re: Nietoperze Łebki
Sro 15 Mar 2023, 17:37
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Trochę się zdziwiłem słysząc odpowiedź kotki. Poprzednio mówiłem, że nie było problemu, ale... Może powinienem to w jaśniejszy sposób zakomunikować?
- Naprawdę, nic się nie stało - powtórzyłem bez cienia zniecierpliwienia. Zdarzały się i takie sytuacje. Przynajmniej wiem, że Niedźwiedź nie zrobiła tego celowo, po prostu mój ogon i jej łapa znalazły się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Na następne stwierdzenia mruknalem cicho, potwierdzając słowa kotki. Racja, trzeba było się dobrze odżywiać. Miałem nadzieję, że strażniczka również nie zaniedbuje swojego zdrowia. Nastała ponownie chwila ciszy, której nie przerywałem, a jedynie... Czułem się niekomfortowo. Czy Niedźwiedź nadal o czymś by chciała porozmawiać? Czy te... Wstępy do rozmowy były jakąś próbą? Sam za bardzo nie wiedziałem. Ale w następnych słowach... Wszystko się wyjaśniło.
- Też bym tego chciał... I już dawno powinienem ci powiedzieć, czemu zniknąłem. Wyjaśnić wszystko - powiedziałem z cichym westchnieniem. Pozwoliłem sobie dać chwilę na zebranie myśli, patrząc półprzymkniętymi ślepiami na zająca trzymanego między łapami. Bolał mnie powrót do tej części mojej przeszłości. Chciałem to mieć za sobą... Ale moja dawna nowicjuszka zasługuje na wyjaśnienie. Na chociaż część.
- Byłem wtedy na samotnym patrolu wokół granic. Nic nie wskazywało na to, żeby miało się coś dziać... Wtedy było bardzo spokojnie. Straciłem na chwilę czujność, wtedy... Dopadł mnie pies. Był ogromny, z łatwością podniósł mnie za boki i zaczął mną targać. Wyniósł mnie z terenów dość daleko stąd i... Nie pamiętam, co było dalej. Obudziłem się wśród kotów podobnych do mnie, które opatrzyły moje rany i pozwoliły mi dojść do sił. Było wtedy ze mną... Ciężko. Mówili, że cud, że to przeżyłem - powiedziałem, zerkając w międzyczasie na ogromną bliznę na boku, która pozostała jako pamiątka po tym wydarzeniu. I było to... Tak naprawdę tyle. Nie było nic więcej w moim zniknięciu. Jedyne, na czym mi wtedy zależało, to powrót do domu. Do plemienia.
Re: Nietoperze Łebki
Nie 19 Mar 2023, 18:18
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Niedźwiedzica zamruczała ze zrozumieniem. No, była sepia gotowa słuchać. Po tu przyszła.

Samotny patrol - Niedźwiedź mlasnął w myślach na ową nieodpowiedzialność białego kocura, lecz nie komentował nieostrożności kocura, tylko ruszył uchem, że słucha. Jego mordka nie zmieniała neutralnego tonu swego wygląda.

Pies. Niedźwiedź zamknął na chwilę ślepia, lecz w uderzeniu serca je otworzył.
Pies. Odebrał jej Księżyc, a oddał... Niby dawnego mentora.
Czy przodkowie robili sobie z niego jakiś chory żart...?!
Sepia wzięła wdech ciepłego powietrza przez nos - emocje. Nie mógł się dać im ponieść. Nie teraz. Nie w towarzystwie strażnika. Nie nigdy.
Nie emocji teraz potrzebował, a zrozumienia całej sytuacji, która wydawała się być mu jakże przeklęcie chora. Albo to ten pies był przeklęty. Kto wie.
Blizna. Znaleziony przez koty innego pochodzenia. Przywrócony.
Niedźwiedź kiwnął łbem spokojnie.
-Dziękuje, że podzieliłeś się z tym ze mną. Czas uleczy rany, a ja ciesze się, że twa lojalność nie zmalała. - Uśmiechnął się z goryczą.
-Choć ostatnio staje się to dość trudne...Nie sądzisz? Rodziny umierają, a w ich miejsca wstępują nowi nowicjusze. Czasami sprawia to, że czuje się...Staro. Choć nie jestem.

_________________
Nietoperze Łebki - Page 5 Dzwiedz
Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 01:16
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
___________

I tym razem pobyt w lecznicy okazał się na tyle długi, że Lilie ominęło coś więcej niż plemienne święta czy jej własna ceremonia na nowicjuszkę. Od Jeż dowiedziała się, że jej siostra Mysz, ale i dwójka innych kotów, zgłosiła swoją chęć na zostanie przyszłym Wieszczem, co zaskoczyło kotkę. Nie było to spowodowane faktem, że nie było to w stylu Mysz, bo ciężko byłoby to Lilii w ogóle stwierdzić przez fakt, że przez choroby nie miała z siostrą bliższych relacji; a dlatego, że zwyczajnie nie spodziewała się tak szybkiego obrotu spraw. Do tego wszystko działo się na pogrzebie kogoś, kto jeszcze do niedawna sam szkolił się na Wieszcza Szepczących Kamieni, a ostatnio nawet dzielił legowisko z Lilią. Kotka miała okazję poznać niedoszłego Wieszcza głównie przez to, że przynosił jej zioła jeszcze przed własną chorobą. Było jej dziwnie z myślą, że ktoś niewiele od niej starszy już dołączył do Plemienia Wiecznych Łowów, ale... długo się tym nie zadręczała. Bardziej ciekawiło ją kto finalnie zostanie nowicjuszem Wieszcza, oraz... jak na to wszystko patrzyła sama Mysz.
Lilii udało się opuścić lecznicę już jakieś kilka wschodów słońca temu, a dzięki rozmowom z rodzicami, ale i innymi członkami plemienia, dość szybko wbiła się w nową i tak upragnioną, rzeczywistość. Tego popołudnia postanowiła pozwiedzać sobie okolice Omszałych Stopni, a za idealne miejsce na spokojne spędzanie czasu w pojedynkę obrała wysoko położone Nietoperze Łebki. Jednak, gdy zaczęła powoli wspinać się po Omszałych Stopniach, dostrzegła, że jej wypatrzone miejsce zajmuje już ktoś inny. Mimo to nie zrezygnowała i jak tylko znalazła się półkę niżej, odchrząknęła cicho by zwrócić na siebie uwagę ciemnego kocura i jak tylko nawiązała z nim kontakt wzrokowy, posłała mu łagodny uśmiech.
— Można?

/Echo
Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 19:43
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Leży z podwiniętymi pod ciało łapami i przymkniętymi powiekami, choć nie śpi; nie jest senny, a nawet gdyby, to ma za dużo myśli, żeby tak po prostu zasnąć w tak łatwo dostępnym miejscu w obozie. W końcu przerywa mu czyjś głos; uchyla powieki. Kto… a. To siostra Myszy. Łodyga? Lawenda? Nie… Lilia, może. Nie miał z nią nigdy do czynienia; wiedział tylko, że już bardzo wcześnie trafiła do lecznicy z jakąś infekcją ucha… a potem: z niekończącą się spiralą chorób.
Jeśli musisz – odpowiada nieprzyjemnym pomrukiem, mierząc młodszą kotkę wzrokiem. Właściwie tylko z uwagi na to, że to siostra Myszy, jest skłonny dać cień szansy jej towarzystwu. – No proszę, to ktoś jednak czasem wychodzi z lecznicy zdrowy, a nie przygotowany do pogrzebu – burczy bardziej do siebie, niż do kocicy.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 20:19
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Nieprzyjemny ton kocura wcale nie zniechęcił Lilii, a wręcz przeciwnie. Dlatego też chwilę po jego odpowiedzi, kotka gładko wskoczyła na zajmowaną przez niego półkę i przycupnęła w wolnym miejscu, wzrok kierując najpierw na niższe schodki, a następnie na charakterystyczne nacieki nad ich głowami. Faktycznie przypominały łebki nietoperzy, które czasem udawało jej się obserwować, chociaż sama nie wpadłaby na pomysł by w ten sposób nazwać to miejsce. Co do samego kocura obok którego przysiadła, nie miała zielonego pojęcia o tym co łączyło go z jej siostrą i był jej kompletnie obcy. Znała go jedynie z imienia, ale nie czuła się z tego powodu niezręcznie. W końcu... na dobrą sprawę większość kotów była jej obca!
— Tak, chociaż ostatnio to rzadkość — przyznała spokojnie, nawet nie odwracając wzroku od nacieków. Oczywistym było, że nie umknął jej fakt, że sporo kotów opuszczało lecznicę tylko dlatego, że odeszło do Przodków. Jej samej nawet przeszło przez głowę, że może skończyć podobnie, ale... starała się o tym nie myśleć. Nie obwiniała Wieszcza o brak poprawy jej własnych chorób i powikłań czy o śmierć pobratymców, ale nie mogła powstrzymać narastającego niepokoju. Dopiero jak wyzdrowiała i opuściła lecznicę, w pełni odetchnęła. Może to wszystko było spowodowane przez nagłą śmierć Roga? Świadomość, że śmierć nie patrzy na wiek i zabiera praktycznie każdego, nawet koty niewiele starsze od niej, naprawdę ją przerażała.
Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 20:50
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Odsuwa się, chcąc stworzyć jak największy dystans między sobą a Lilią. W porównaniu do Myszy… wygląda jak jakiś szczur, a nie jej siostra. Jeszcze to brzydkie ucho… no cóż, ponoć rodziny się nie wybiera, ale jemu by było wstyd za kogoś, kto tyle czasu choruje, a do tego tak wygląda. Jedyne pocieszenie jest takie, że może ma coś więcej niż pszczoły w mózgu, wnioskując po jej odpowiedzi.
Nie wiem, czy już słyszałaś, ale na dniach będzie ceremonia – rzuca sucho po chwili milczenia.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 21:00
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Słyszałam — przyznała tym samym tonem co poprzednio, jednak tym razem przerwała obserwacje nacieków na rzecz zerknięcia w kierunku dymnego kocura. To, że odsunął się od niej co najmniej jakby jej sierść była parzącą pokrzywą, wcale jej nie umknęło. Czy uraziło? Nie, ale musiała przyznać, że trochę zaskoczyło. Nie rozmyślała jednak zbyt długo nad przyczyną; kocur mógł mieć swoje powody, a nawet jeżeli to ona była jednym z nich, nie mogła nic na to poradzić dopóki jasno tego nie zasygnalizuje. Dlatego też jedynie przymrużyła blade ślepia i posłała mu łagodny, przyjazny uśmiech. — Mój brat będzie mianowany na łowce, a ja w końcu na nowicjuszkę. Wstyd byłoby nie wiedzieć — mruknęła, po chwili znowu wracając spojrzeniem na nacieki, delikatnie przekrzywiając przy tym łeb.
— To będzie też twoja ceremonia?


Ostatnio zmieniony przez Lilia dnia Pon 02 Paź 2023, 21:24, w całości zmieniany 1 raz
Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 21:08
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
To, że Dąb zdążył wytrenować tego gówniarza, Łabędzia, w krótszym czasie, niż trwał jego trening, bardzo Echa drażni, ale stara się skupić na sobie i swoim sukcesie. Zresztą… lepiej późno, niż wcale, a w jego przypadku nic dziwnego, że trening nie szedł sprawnie. Z taką mistrzynią trudno, by było inaczej.
Nie wiem, może do lecznicy nie dotarły żadne wieści – odpowiada obojętnie. – Tak, będę mianowany na Strażnika. – Mimo dziwnego nastroju Echa w ostatnim czasie, w jego głosie pojawia się lekki przebłysk dumy. Ma w sobie bardzo sprzeczne emocje dotyczące wszystkiego, co się dzieje w ostatnim czasie, na czele ze śmiercią Roga, i tak naprawdę niezbyt mu jeszcze zależy na Plemieniu, ale jednak ukończenie treningu dodaje mu chociaż trochę wiatru w skrzydła.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 21:21
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Samej Lilii zależało na tym by jak najszybciej zacząć swój trening, a fakt, że jej wyjście z lecznicy zbiegło się ze zbliżającą ceremonią, niezmiernie ją ucieszył. Zresztą, chciała też być świadkiem mianowania jej brata, Łabędzia, na pełnoprawnego Łowcę. Trochę mu tego zazdrościła, bo w momencie w którym ten już zamykał pewien etap swojego życia, Lilia dopiero mogła zacząć własny. Ciekawiło ją jak szły treningi reszty jej rodzeństwa... Może Mysz też niedługo zostanie mianowana? Albo Róża czy Jeleń? Będzie musiała ich o to wypytać w swoim czasie.
— Przyznaje, że strzelałam z tym, ale gratuluje! — miauknęła ze szczerym uznaniem, zerkając na kocura kątem oka. Poza tym wyczuła nutkę dumy w głosie swojego rozmówcy. — Też chciałabym zacząć trening na Strażniczkę. Miałeś dobrego mistrza? — dopytała z ciekawością, a końcówka jej czarnego ogona zadrżała nieznacznie. Chyba nie musiała mówić, że jej samej zależało na kimś kompetentnym. Może nie wyglądała, ale pomimo dość lekkiej budowy, mogła pochwalić się wyjątkową odpornością na wszelakie rany czy obicia. Najwyraźniej Przodkowie w zamian za to odebrali jej odporność na wszelakie wirusy i katary... O infekcji uszu nie wspominając.
Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 21:40
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Mruga parę razy, nie do końca zdolny do przetrawienia odpowiedzi kotki. Gratuluje? Na tyle rzadko koty mówiły mu coś miłego, że… nie wiedział, jak na to odpowiedzieć. Skupił się więc na kwestii poruszonej przez Lilię w kolejnej jej wypowiedzi, na którą parsknął gorzkim śmiechem.
Nie. Dlatego tym bardziej cieszę się, że już mam to za sobą. – Żywica musiała go na każdym kroku pouczać, poniżać, próbować uczyć pokory, nie mogła jej nawet przejść przez gardło normalna pochwała… Ogólnie się nie starała, traktowała go jak gówno, a jego trening trwał za długo, więc nie uważał jej za dobrą mistrzynię w żadnym aspekcie.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 21:45
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Gorzki śmiech spowodowany jej pytaniem o mistrza przykuł jej uwagę na tyle, że przekręciła łeb i wbiła w rozmówce zaciekawione spojrzenie bladozielonych ślepi, a jej brwi mimowolnie się uniosły. Nie tego się spodziewała! Może nieco naiwnie wyobrażała sobie relacje mistrza i nowicjusza w samych superlatywach? A przynajmniej liczyła na to, że treningi odbywają się w na tyle komfortowej atmosferze by móc je dobrze wspominać. Kocur jednak... zaciekawił ją tym, że - najwyraźniej - nie było tak kolorowo, jak Lilia by chciała.
— Hm, mogę spytać kto był twoim mistrzem?

_________________
Nietoperze Łebki - Page 5 1kfeiox
Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 21:52
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Żywica – wyrzuca z siebie niechętnie. – Nie polecam. Ale mam nadzieję, że nikt już jej nie przyzna żadnego Nowicjusza, więc może nie spotka cię to samo nieszczęście. – Szkoda tylko, że mało który Strażnik nadaje się do szkolenia Nowicjuszy. Renifer to jakieś stare próchno, które ledwo widywał i pewnie nikogo nawet nie wytrenował, mimo swojego wieku; Niedźwiedź jest równie nieobecna w życiu Plemienia i równie kompetentna, jeśli chodzi o treningi, co Renifer; starsi Strażnicy raczej nie chcieli prowadzić już treningów. Zostawiało to Żywicę… i, cóż, jego samego. Zerka z ukosa na Lilię. Może gdyby się okazała znośna w dłuższej perspektywie, to mógłby ją trenować? O ile Wieszcz łaskawie przydzieli mu Nowicjusza od razu, w co wątpi.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Nietoperze Łebki
Pon 02 Paź 2023, 22:14
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Żywica. To imię nie mówiło jej zbyt wiele, ale mgliście kojarzyła wspominaną Strażniczkę, niestety, jedynie z wyglądu i tego, że była stosunkowo młoda. Wiedziała też, że jest córką obecnego Wieszcza, ale nic o jej charakterze czy tym jak traktuje inne koty. Chociaż teraz chyba nie chciała się przekonywać na własnej skórze czym tak podpadła Echu, że ten ją przed nią ostrzega.
— Hm — mruknęła w namyśle. Jakby nie patrzeć, w Plemieniu było sporo łowców, ale głównie... starszych. Naprawdę starych i jakkolwiek Lilia ich szanowała, jakoś średnio widziała swój trening w łapach kota, który niedługo będzie przechodził do starszyzny. Teoretycznie mogłaby poprosić Wieszcza o trening z Jeż, ale... czy to byłoby w ogóle dobre? Chyba wolałaby jednak trenować z kimś nowym i nienależącym do rodziny. Niby byłoby komfortowo, ale Lilia obawiałaby się jakiejś formy pobłażliwości czy forów, tym bardziej ze strony własnej matki. Kto jak kto, ale Jeż mogłaby ją oszczędzać przez wzgląd na księżyce długich chorób, a to tylko frustrowałoby dwie strony. Kocica mimowolnie westchnęła i wbiła spojrzenie w obóz pod nimi. — Przytoczyłbyś jakąś konkretną sytuację z treningu, jeżeli to nie problem? Wolałabym mieć jakiś argument dla Wieszcza jakbym została jej przydzielona, a jest na to spora szansa. Po twoim mianowaniu zostanie bez nowicjusza, prawda?
Re: Nietoperze Łebki
Sponsored content

Skocz do: