IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Omszone Stopnie
Re: Zdeptany Mech
Czw 14 Paź 2021, 09:32
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc uważnie obserwowała Wiatr, próbując zrozumieć znaczenie jej gestów. Z pierwszych dwóch nie udało jej się wyczytać coś sensownego. Dopiero gdy nowicjuszka wskazała na swoje gardło, pomyślała, że ma to związek z mówieniem. "Fienie"... Czy to znaczy, że myślała w dobrym kierunku?
Uh, chcesz się nauczyć mówić? – spytała niepewnie. Znała trochę mowę ciała, ale nie do tego stopnia, żeby móc wyczytać poprawne znaczenie każdego ruchu łapy.
Odetchnęła cicho, gdyby odpowiedź Wiatr brzmiała twierdząco.
Hm... No nie wiem. Raczej nie jestem dobrym nauczycielem mówienia. Możesz spróbować naśladować innych, czyli słuchać, co kto do ciebie mówi i powtarzać to na głos. – zaproponowała. Tak się zazwyczaj uczą kocięta i jakoś to z nimi działało, więc czemu miałoby się to nie udać Wiatr?
Re: Zdeptany Mech
Czw 14 Paź 2021, 12:56
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Odetchnęła z ulgą, kiedy usłyszała, że Księżyc zrozumiała o co jej chodzi. Pokiwała z entuzjazmem łebkiem i zajęła wygodne miejsce przed kotką po czym niczym pilna uczennica wlepiła w nią zainteresowane spojrzenie. Nieco rozczarowała się kiedy usłyszała kolejne słowa strażniczki, jednak nie zamierzała się tak łatwo poddawać. Wiedziała, że na razie nikt nie nauczy ją mówić lepiej niż może zrobić to Księżyc, więc znowu położyła swoją łapę brzuchu szynszylowej i trzymała ją tam tym razem dłużej.
- Fienie. - powtórzyła uparcie i spojrzała kotce prosto w oczy.
- Ty steś epsza. - dodała znowu nieco ciszej, gdyż poprzednie głośniejsze słowa nieco wyczerpały jej zdarte gardło.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Pią 15 Paź 2021, 16:42
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Uh, lekkie rozczarowanie? Tutaj Księżyc nie do końca rozumiała reakcję Wiatr. W sensie, a jak jeszcze można nauczyć się mówienia? Każdy tak się uczył i to, że akurat Wiatr miała z tym problem, było jedynie kwestią czasu. Nie da się wszystkiego nauczyć w jeden dzień i już z pewnością nie za parę księżyców, jeśli nie będzie próbowała wymawiać kolejne dźwięki, słowa i zdania. Tak więc tak, być może rada Księżyc brzmiała banalnie, ale coś w tym było.
Szynszylowa przekrzywiła nieco łeb, czując, jak Wiatr ponownie kładzie na jej brzuchu swoją łapę, tym razem na nieco dłużej. Wciąż nie wiedziała, co miał wspólnego akurat jej brzuch z mówieniem, że tak się go uczepiła.
No... Dobrze, próbuj dalej! Spróbuj poprawnie powiedzieć "mówienie". – rzekła, wypowiadając wolniej ostatnie słowo. Zrobiła to specjalnie, żeby Wiatr mogła łatwiej zapamiętać poprawną wymowę i powtórzyła, jak należy.
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 10:39
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Kotka niemal podskoczyła z radości kiedy usłyszała, że Księżyc w końcu zgodziła się ją uczyć. Znaczy normalnie prawie podskoczyła a teraz musiała podskoczyć. Wiedziała że zwykły uśmiech to może być dla szynszylowej nieco za mało żeby pokazać jej jak bardzo się cieszy. No cóż, czasami trzeba po prostu nieco zwiększyć swoje reakcje.
Uważnie wysłuchała słowa. „Mówienie” nie mogło być aż tak trudne do powiedzenia, prawda? Na szczęście Strażniczka powiedziała to w miarę powoli i Wiatr mogła na spokojnie wyłapać każdą sylabę.
- Me- my- me- zaczęła niepewnie, niezbyt rozumiejąc jak wypowiedzieć pierwszą głoskę. Ok, to jednak było trudniejsze niż sądziła. Wymówiła ją jeszcze kilka razy zanim stwierdziła, że może na spokojnie przejść do kolejnej części słowa.
- My -fie - nie - stwierdziła że najłatwiej będzie jej po prostu najpierw zająć się sylabami a dopiero później połączeniem tego jakoś w całość.
- Me- nie, znowu powiedziała źle! Cicho warknęła pod nosem. Dlaczego to musiało być takie trudne? To tylko jedno głupie słowo!
- My- myfienie - miauknęła w końcu zadowolona z siebie. Jej „y” na pewno nie brzmiało tak dobrze jak „ó” ale nie było od niej aż tak oddalone. Dumna z siebie wyprostowała się, po czym stanęła w swojej „atakującej” pozycji czyli nieco dziwniejszej wersji tej, które dorosłe koty używają do polowanie, jakby gotowa na kolejne wyzwania.
- Eście! - rzuciła jakby już była doświadczona w mówieniu i chciała składać całe zdania.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 11:26
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc przez cały czas obserwowała młodą kotkę, uważnie wsłuchując się w jej kolejne próby powtórzenia słowa "mówienie". Na razie wychodziło jej nie do końca tak, jak chciała, a wymówienie pierwszej sylaby wyraźnie dawało jej się to problematyczne. Strażniczka jednak nie gniewała się i nie poganiała, gdyż spodziewała się tego. Po prostu czekała, aż Wiatr sama się nauczy.
Nim zdążyła się doczekać momentu, w którym Wiatr poprawnie wymówi to słowo, ta już poprosiła o kolejne. Księżyc zachichotała cicho, słysząc pewność w głosie ambitnej nowicjuszki.
Okej! To... Hm... Co powiesz na imiona swoich rodziców? Gałązka i Wieszcz. – zaproponowała, jakby ignorując fakt, że Wiatr wciąż nie potrafiła poprawnie wymówić słowo "mówienie". Księżyc nie chciała męczyć swoją uczennicę jednym słowem i posłusznie spełniła jej prośbę. Na razie miało to być jedynie skrócone formy imion rodziców, aby za bardzo nie utrudniać zadanie. Do tego - w razie potrzeby - powtarzała je powoli, żeby Wiatr było łatwiej.
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 12:51
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Uśmiechnęła się od razu, kiedy usłyszała śmiech starszej. To musiało znaczyć, że robi coś dobrze, prawda? Nieco zamyśliła się jednak, kiedy okazało się co miała powiedzieć jako następne. Słowo Wieszcz miało zdecydowanie zbyt dużo szeleszczących głosek jak na jej gust. No cóż, musi spróbować. Dokładnie wysłuchała tego jak wymawiała słowa Księżyc i kiedy to robiła jednocześnie z nią powtarzała po cichu po kolei sylaby. W końcu powtórzyła wszystko powoli jeszcze raz po cichu i kiedy czuła, że jest gotowa odchrząknęła cicho i otworzyła pyszczek przygotowując się na kolejne słowa.
- Gł- gła- głoska - powiedziała powoli imię matki. Nie brzmiało aż tak źle. Wypowiedziała je jeszcze kilka razy. Może i "s" nie zmieniło się jeszcze w "z" ale było już bliżej niż dalej. No dobra, to teraz pora na imię jej ojca. Tutaj musiała nieco dłużej pomyśleć i poćwiczyć.
- Fie- fie-ści Fieści! - w końcu jej się udało! Zadowolona zamruczała dumnie, po czym czując się pewnie stwierdziła, że jeszcze musi nauczyć się wymawiać jednego imienia.
- Fsie- Ksieź- Ksiezis! - miauknęła zadowolona z siebie, po czym wlepiła swoje zielone oczy w strażniczkę. Chyba uczenie się imion to nie tak zły pomysł, prawda? W końcu są bardziej przydatne niż tylko kilka słów. Po za tym kiedy je wypowiadała zdawały się nieco bardziej naturalne niż słowa. I brzmiały jakby... ciepło? Przy każdym z nich rzeczywiście czuła kota o którym mówi, a wraz z tym wszystkie emocje i wspomnienie które z nim powiązała.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 13:26
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc także uśmiechała się, widząc i słysząc, jak Wiatr coraz lepiej idzie wypowiadanie imion jej rodziców. Co prawda imię "Wieszcz" było całkiem trudne do wymówienia przez te szcz, ale mimo to jakoś jej to poszło. Pewnie jeszcze trochę i będzie rozmawiać tak dobrze i pewnie, jak jej rówieśnicy. No i to "Ksiezis", które brzmiało tak uroczo dla ucha strażniczki.
Całkiem dobrze ci idzie! – pochwaliła ją – To może teraz spróbujesz się przedstawić? – spytała. Postanowiła, że teraz spróbuje nauczyć nowicjuszkę wypowiadać najczęściej używane zdania i - według niej - do takich należało też i przedstawianie się, chociaż to akurat może udać się Wiatr nie za pierwszym razem. W końcu wypowiadanie jednego słowa to jedno, a ułożenie zdania to już co innego.
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 13:55
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Zadowolona z siebie znowu usiadła dumnie czekając na kolejne wyzwanie. Tym razem było to już jednak nie słowo a całe zdanie! No cóż, może nie będzie aż tak źle? Kotka potrzebowała jednak chwili żeby ułożyć sobie wszystko w głowie. Skoro miała się przedstawić, to chyba nie mogła po prostu powiedzieć swojego imienia, prawda? Może powinna powiedzieć "Mam na imię Wiatr"? Nieee to było strasznie długie i wyczerpujące zdanie. Po za tym nikt chyba tak nie mówi. W końcu jednak zdecydowała się na nieco krótszą wersję.
- Mam- na -imje- Mam na imje Fiatr! - w końcu wydobyło się z jej pyszczka. Jej oczy zabłysły z ekscytacji. Mimo, że wypowiedziała dopiero kilka słów, już czuła się jakby co najmniej przebiegła maraton (gdyby bieganie maratonów polegało na używaniu swoich gardeł). Mimo wszystko chciała nadal kontynuować lekcję. Z każdym kolejnym wyrażeniem czuła się również nieco lepiej z samą sobą. Już nie mogła się doczekać aż będzie mogła się pochwalić nowymi umiejętnościami rodzicom albo rodzeństwu!

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 14:23
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc, jak i przy poprzednich próbach, bacznie słucha ta, co mówiła Wiatr. Była tak dumna z tego, jak dobrze jej idzie nauka. Tym razem jednak zaczęła czuć lekką ochrypłość w głosie Wiatr. Może powinni już kończyć?
Świetnie! Naprawdę coraz lepiej już sobie radzisz! Chociaż myślę, że na dzisiaj chyba już wystarczy. W końcu tyle słów powiedziałaś, jak na pierwszy raz! – odparła, głaszcząc lekko łapą po główce nowicjuszki. Praktyka to dobrze, ale co za dużo, to niezdrowo! Tym bardziej, że Wiatr tak dobrze się spisała, więc zasługiwała na solidny odpoczynek.

//zt?
Re: Zdeptany Mech
Sob 16 Paź 2021, 14:30
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Nieco zasmuciła się słysząc słowa Księżyc, jednak rzeczywiście musiała przyznać, że jej gardło było już dość zachrypnięte. Skinęła więc tylko łebkiem i przytuliła się do kotki mrucząc cicho.
- Si- siekuje Ksiezis - miauknęła zadowolona, po czym, mimo że chciała skakać z radości, oddaliła się spokojnym krokiem w stronę Rogu Obfitości. Miała nadzieję, że coś jeszcze zdąży przekąsić a później również wypić, a wtedy jej gardło już na pewno powróci do normalnego, tylko nieco zepsutego stanu, a on będzie mogła kontynuować lekcje z strażniczką. Oczywiście nie zamierzała jej co chwilę męczyć, ale może raz na dzień? Albo nawet raz na dwa, taka lekcja to zawsze dużo! Zadowolona oddała się swoim myślom, w głowie już odliczając czas do następnej lekcji.

//zt

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Sro 05 Sty 2022, 12:49
Grom
Grom
Pełne imię : Grom Ryczący nad Górami
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 25 [lipiec]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Wygląd : Duży, wysoki, barczysty bury kocur o tygrysim pręgowaniu z bielą. Biel pokrywa łapy (przednie do połowy; tylne tylko stópki), pyszczek, pierś i brzuch. Ma jasne, przejrzyste, błękitne oczy.
Liczba postów : 104
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1189-grom-ryczacy-nad-goram
Postanowiła zrobić sobie mały postój po chodzeniu po jaskini. Czekała, aż otrzyma miano nowicjusza by móc wyjść poza obóz i zwiedzić świat, który oddziela ich tą jaskinią. W obozie może i czuła się bezpiecznie, ale nic nie zastąpi tej chęci poznania czegoś więcej. Potrzebował jeszcze chwili na urządzenie sobie legowiska, które odkrył. Znalazł miejsce, gdzie znajdowało się trochę mchu, ale nie był on tak wygodny jak myślał, że będzie. Ułożyła się pozycją typową na chlebka, podwijając łapy pod siebie. Kręciła się z boku na bok, chcąc zgarnąć trochę mchu dla wygody, ale średnio to wychodziło. Cóż, będzie musiała zdać się na swoje futerko.
// Brzask

edit 1: A jednak dla Miód
edit 2: Wygasła

_________________

Zdeptany Mech - Page 2 D3zpKJh
Verlaine chciby do niej wybiec
pod kę jej pod stopę,
lecz spostrzega świecy kopeć
i rozbite pudło skrzypiec
szklan z ry
Re: Zdeptany Mech
Nie 06 Mar 2022, 15:30
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Przez fakt, że praktycznie cały swój wolny czas poświęcała Robak całkowicie zapomniała o swoich "lekcjach mówienia". Z resztą czy w ogóle ich jeszcze potrzebowała? Mówiła już całkiem dobrze a i dzięki temu, że często to robiła, nie musiała już ograniczać się aż tak bardzo. Jednakże, kiedy tylko przypomniała sobie o lekcjach, przypomniała sobie o tym, że dawno nie widziała się z Księżyc. Przez fakt, że kotka nie miała za dużo relacji z innymi, starała się pielęgnować te, które już posiada. Szczególnie jeśli Księżyc była byłą strażniczką. A strażnika Wiatr teraz potrzebowała. Dlaczego? Każdy kto zna kotkę pewnie już mógł się domyślić. Odkąd zaczęła naukę postanowiła sobie, że rozwinie każdą umiejętność. A walka nie była zbyt ważna kiedy było się łowcą. Do tej pory skupiała się z Taflą na technikach polowania. Co jednak gdyby Wiatr ktoś zaatakował? No właśnie. Potrzebowała tego. Miała już ponad 18 księżyców, a nadal nie umiała walczyć. Nie umiała sobie tego odpuścić!
Tak też tego popołudnia kotka wyjątkowo zamiast szukać czarnego futra przyjaciela, zaczęła rozglądać się, za tak podobną do niej, szynszylową nowicjuszką. Nie musiała szukać zbyt daleko. Spotkała ją bowiem odpoczywającą na Omszonych Stopniach.
- Hejjjjjjjjjjjjjjjjjjj pamiętasz jah uszyłaś mnie mófić? - zapytała żeby nie wyskakiwać z kolejną prośbą. Ona wolała kiedy się tak robi, jednak nie każdy tak miał. Dobra jedno zdanie to chyba wystarczający wstęp.
- To chsesz mnie nauszyć jeszsze jednej szeczy? Falki. - zapytała. Była pewna, że Księżyc będzie do tego najlepszą nauczycielką.


//Księżyc
Re: Zdeptany Mech
Pon 07 Mar 2022, 18:39
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Ostatnio Księżyc starała się poświęcać jak najwięcej czasu wolnego na interakcje ze współplemieńcami. Czasami coś z tego wychodziło, a czasami - nie bardzo. Lecz to od jakiegoś czasu przestało wywierać silny wpływ na nią, jako że już do tego przywykła. W sumie to takie życie zaczęło jej się nawet... podobać? Znaczy nie sama degradacja, tylko spędzanie czasu w obozie. Do tej pory nie za bardzo lubiła w nim dużo siedzieć, jako że była żądna przygód i nowych wrażeń, jakie mogły zaoferować tajemnicze tereny. Lecz teraz zmieniła swoją postawę, jakby doznała pewnego oświecenia.
Na razie jednak po prostu wylegiwała się na jednej ze skalnych półek, odpoczywając sobie po treningu. Chociaż nie czuła się fizycznie zmęczona, do lubiła od czasu do czasu posiedzieć sobie w ciszy i spokoju. Lecz w pewnym momencie usłyszała głos Wiatr. Kocica spojrzała na nią, przechylając pytająco łeb.
Oh, no jasne, że pamiętam! – odpowiedziała z uśmiechem na pytanie nowicjuszki. Trudno jest zapomnieć takie rzeczy, jak naukę mówienia. Przy okazji musiała przyznać, że obecnie Wiatr radzi sobie całkiem nieźle. Co prawda ona miała pewne problemy z wymową niektórych głosek, ale dało ją się jakoś zrozumieć.
Księżyc uniosła jedno ze swoich brwi, kiedy padło kolejne pytanie. Tego to się nie spodziewała. Znaczy... Owszem, znała się na walce, ale są też inni, znacznie bardziej doświadczeni od niej strażnicy, który z pewnością lepiej by się nadali na rolę nauczyciela. Lecz po chwili zastanowienia pomyślała, że czemu nie. Zawsze chciała mieć własnego ucznia, więc szkoda byłoby rezygnować z takiej okazji.
Pewnie! Chociaż... Czy aby na pewno chcesz się temu uczyć? – spytała dla pewności. Jako że Wiatr uczy się na łowcę, walka raczej nie będzie dla niej bardzo przydatną umiejętnością. Z drugiej strony, nauka samoobrony jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Kto wie, może kiedyś dzięki temu zmieni zdanie i zostanie strażniczką, jak to zrobił Renifer?
Re: Zdeptany Mech
Pon 07 Mar 2022, 19:14
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Kłamałaby gdyby przyznała, że spodziewała się, że Księżyc tak po prostu się zgodzi. Tak więc, kiedy to zrobiła, kotka już otwierała swój pyszczek aby wytłumaczyć dokładnie swój proces myślowy. Okazało się jednak, że nie było takiej potrzeby, a przynajmniej nie przez pierwsze kilka sekund. Już po chwili bowiem kotka zaczęła dopytywać o wybór Wiatr. Na szczęście i na to liliowa była przygotowana.
- Lubię byś łofsą ale falto umieś się bloniś i atakofaś. No bo so jak soś mnie saatahuje? Nie samieszam usiekaś. - wypaliła niemal od razu, starając się brzmieć najdumniej jak tylko potrafiła. Myślała już o tej kwestii od dłuższego czasu i z jakiej strony na nią nie spojrzała, wydawało się, że miała rację. Z reguły co prawda każdy łowca zabiera ze sobą na polowanie chociaż jednego strażnika, żeby być bezpiecznym, ale co jeśli nie byłoby dostępnych strażników? Albo wszyscy leżeliby chorzy? Albo strażnik, z którym wyszła sam dostałby obrażenia? Możliwości byłoby wiele, a wynik wszędzie taki sam: Wiatr zostałaby bezbronna. A jeśli czegoś nienawidziła najbardziej na świecie, to właśnie uczucie bezsilności. Walka z resztą przyda się nie tylko podczas przechadzek czy polowań, no bo nigdy nie wiadomo co te dziwne klany wymyślą. Z plotek, które słyszała, podobno koty zamieszkujące te dziwne klany umieją dobrze walczyć. Oczywiście Plemię jest w tym o wiele lepsze, nie wspominając już o fakcie, że ma wsparcie przodków, ale jakaś szansa na atak ze strony klanów zawsze była. A Wiatr nie zamierza wtedy siedzieć i bezczynnie patrzeć jak atakowany jest jej dom. Musiała nauczyć się walczyć. Najzwyczajniej w świecie nie widziała innej opcji.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Pon 07 Mar 2022, 19:58
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Dawna strażniczka wysłuchała wyjaśnienia Wiatr, które, swoją drogą, brzmiało dość typowo. Strach przed czyimś atakiem, będąc przy tym kompletnie bezbronnym, był główną motywacją do nauki, nawet dla kogoś, kto na co dzień nie walczy. Księżyc nie zamierzała tego kwestionować, gdyż doskonale to rozumiała. Nikt przecież nie chce być słabym.
To prawda. Dlatego warto wybierać się na polowanie w towarzystwie strażników. Ale jeśli tak bardzo ci na tym zależy, to mogę cię nauczyć. – odparła, a następnie przeciągnęła się i zeskoczyła ze skalnej półki na ziemię, lądując tuż obok swojej rozmówczyni. – Zanim zaczniemy, chciałabym wiedzieć, co słyszałaś do tej pory o walce. – spytała, nim przeszła do rzeczy. Być może Wiatr już wcześniej interesowała się tym tematem i pytała o to inne koty, a Księżyc nie chciała się powtarzać, więc wolała od razu się dowiedzieć, na czym jej uczennica stanęła.
Re: Zdeptany Mech
Pon 07 Mar 2022, 20:25
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Skinęła głową, starając się pokazać, że rozumie o co chodzi Księżyc. Oczywiście że będzie wychodziła z strażnikiem, po prostu... no nie zawsze są dostępni. Ale nie chciała tego tłumaczyć, za dużo gadania a za mało roboty! A ją już łapy świerzbiły, żeby zacząć coś robić. Musiała przyznać, że coraz bardziej ekscytowała się perspektywą walki. Musiała jednak najpierw przyznać się do tego, jak mało o niej naprawdę wie. Może i kilku rzeczy umiała się domyślić ze względu na logikę, ale oprócz tego nie wiedziała praktycznie niczego.
- No lobi się unihi i... No i szeba atahofać w jahieś szułe punkty... Na pszyhłat bszuch. Plafda? - nienawidziła się przyznawać do własnej niewiedzy, ale teraz nie miała praktycznie wyboru. Po za tym lepsze jest powiedzenie, że się nie umie, niż udawanie że wszystko się wie. W końcu i tak wszystko wyjdzie.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Wto 08 Mar 2022, 09:05
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Czyli... właściwie to nic. Ale cieszyła się, że Wiatr wspomniała przynajmniej o punktach witalnych, zamiast zwykłego "nie wiem", a to już było coś. Szczególnie, jeśli uwzględnić fakt, że uczyła się na łowcę. Przy okazji Księżyc dostała temat, od którego mogła zacząć. Na pytanie nowicjuszki skinęła łbem, powoli szykując się do tłumaczenia.
Nie tylko. Oczy, głowa, gardło, szyja, pachwiny... Te miejsca również są bardzo wrażliwe i trafienie w nie może zadać niemało bólu przeciwnikowi, czasem nawet go uśmiercić. Pociągnięcie za ogon też jest całkiem bolesne, ale nie uda ci się go tak łatwo wyrwać w walce z przeciwnikami twoich gabarytów, więc lepiej skupić się na innych punktach. – dodała, po czym zrobiła krótką pauzę, aby nieco odpocząć i dać Wiatr czas na przyswojenie nowej informacji, ewentualnie na zadawanie pytań. – Jako że te miejsca są najczulsze, trzeba nie tylko celować w nie, ale też i bronić swoje. Dlatego w walce ważne jest przyjęcie odpowiedniej postawy. – po tych słowach przyjęła pozycję gotowności - rozstawiła łapy na szerokości bioder, pochyliła odpowiednio łeb i podniosła nieco ogon.
Łapy na szerokości bioder, trzymające się pewnie na ziemi. Łeb musi być nieco opuszczony, ale nie za nisko, żeby nie odsłonić karku. Ogon nieco uniesiony, dla równowagi. W ten sposób zakryjesz większość punktów witalnych i będziesz przy tym mogła swobodnie się poruszać. – wyjaśniła, dając ruchem łba znać, by Wiatr także przyjęła daną pozycję.
Re: Zdeptany Mech
Sro 09 Mar 2022, 10:58
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Wypuściła z ulgą wstrzymywane powietrze kiedy okazało się, że ma rację. Przynajmniej całkowicie się nie ośmieszy. Niestety jednak nie udało jej się również wymienić wszystkich elementów, ale trudno i tak sądziła, że poradziła sobie nawet nieźle. Jak na łowcę. Ten cały podział zaczynał ją nieco wkurzać, jednak wiedziała, że nie dałoby rady go zmienić. W końcu taka była wola przodków, nie ważne czy jej to pasowało, czy nie - musiała się stosować. Na razie jednak nie czas na takie przemyślenia, a zamiast tego Wiatr w głowie powtarzała sobie kolejne słowa wypowiedziane przez Księżyc, starając się jak najlepiej zapamiętać każde kolejne miejsce, w które najlepiej atakować. Musiała przyznać, że nie pomyślała o oczach, gdyż wydawało się to nieco zbyt brutalne, aczkolwiek gdyby walczyła o własne życie nie miałaby wyboru. Czasami lepiej oślepić niż zabić. Wzdrygnęła się jednak nieco bardziej, kiedy doszła ją wzmianka o ogonie. Jasne, była to dobra taktyka którą mogła wykorzystać. Nieco gorzej jednak się robiło, kiedy zdała sobie sprawę, że to samo mógł ktoś zastosować na niej. A kto jak kto, ale ona niezwykle ceniła sobie swój ogon. No cóż, po prostu rzecz na którą będzie musiała zwracać o wiele więcej uwagi podczas walki. W ogóle nie podobała jej się sama kwestia otrzymywania obrażeń i niszczenia sobie futra, ale przecież zawsze muszą być jakieś słabe strony. W końcu jako łowca też musiała sobie brudzić futro.
Jakoś do tej pory nie wpadło jej do głowy, że do walki również potrzebna jest określona pozycja. Gdy przy polowaniu było to raczej oczywiste, tak przy walce... Myślała, że będzie to raczej coś w stylu "ugnij łapy i się rozglądaj" i w zasadzie tyle. Nieco zdziwiła się więc, kiedy Księżyc zaczęła demonstrować pozycję walki. Mimo wszystko jednak wyglądało to dość sensownie. Liliowa w głowie kilka razy odtworzyła sobie wszystkie rzeczy, które musiała zrobić, po czym zabrała się za ustawianie w pozycji. Łapy niemal automatycznie powędrowały do pozycji łowieckiej i kotka musiała uważnie poprawić ich ustawienie tak, aby rzeczywiście były na wysokość bioder. To będzie cięższe niż myślała. Musiała również nieco walczyć z sobą, żeby ogon podnieść na głowę, jak się bowiem okazało, wyuczonych taktyk ciężko się wyzbyć. Starała się ułożyć ciężar ciała tak, żeby był równomiernie rozłożony na każdą łapę, po czym lekko opuściła głowę. Może nie było to idealne, ale nie mogło być tak źle, prawda? Z dobrych stron okazało się również, że ta pozycja nie wydawała się aż tak niewygodna jak łowiecka na początku. Nadal jednak czuła się nieco dziwnie. Uniosła pytające spojrzenie na Księżyc, czekając na jej zdanie.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Czw 10 Mar 2022, 09:56
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Śledziła to, jak młoda zajmuje pozycję, a właściwie próbuje ją powtórzyć po niej. Następnie Księżyc obeszła swoją uczennicę dookoła, uważnie przyglądając się jej ciału w poszukiwaniu błędów i ich korygowaniu. Na szczęście, niczego takiego rażącego nie spostrzegła, więc wkrótce powróciła na miejsce.
Dobrze. Teraz może będziesz się czuć dziwnie, ale z czasem przywykniesz. – rzekła z delikatnym uśmiechem, zanim przeszła do dalszego objaśniania podstaw – Kolejnym kluczowym elementem jest uważna obserwacja. Każdy kot i drapieżnik ma swój sposób walki, mocne i słabe strony. Twoim zadaniem jest znalezienie tego u siebie i twojego przeciwnika, bo wtedy będzie ci łatwiej budować skuteczną strategię. Możesz to określić chociażby po budowie ciała. Jeśli czujesz się bardziej zwinna, możesz wykończyć przeciwnika niewielkimi zadrapaniami i ciągłym odskakiwaniem, a jeśli jesteś silniejsza, to możesz go na przykład przycisnąć do ziemi, albo ograniczyć się do zadawania ciężkich ran, gdy przeciwnik jest od ciebie większy. Jednak staraj się za długo nad tym nie rozmyślać, inaczej twój cel wykorzysta ten czas przeciwko tobie. – tłumaczyła dalej. Trochę już była zmęczona tym ciągłym rozmawianiem, ale chciała też wszystko dokładnie wytłumaczyć Wiatr, żeby nie było potem żadnych problemów.
Co jeszcze... W walce przydatne są też elementy otoczenia. I mowa tutaj nie tylko o chowaniu się w krzakach. Możesz na przykład wziąć coś ostrego i spróbować wbić to w ciało agresora, albo wspiąć się na drzewo i potem rzucić się na niego. Chociaż z tym drugim lepiej być ostrożnym. Innym sposobem jest próba oślepienia, jak ustawienie się pod słońce lub rzucenie ziemią w oczy przeciwnika. – i to już chyba koniec. Miała nadzieję, że powiedziała już wszystko, co Wiatr powinna wiedzieć. – Myślę, że to tyle. Tak wracając do tych mocnych stron, jak myślisz, jakie ty masz? – dodała, z ciekawością spoglądając na nowicjuszkę.
Re: Zdeptany Mech
Nie 13 Mar 2022, 12:02
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Chwilę jeszcze postała w pozycji walki, aby przyzwyczaić do niej ciało, po czym w końcu wróciła do normalnej pozycji, skupiając się już w pełni na tym co mówiła Księżyc. Może i nie mówiła za dużo, jednakże raz na jakiś kiwała ze zrozumieniem łbem, aby pokazać, że rozumie i chłonie przekazaną jej wiedzę. Wiedziała, że nie powinna mieć problemu jeśli chodzi o ocenę przeciwnika, w końcu zajmowała się tym przez długi czas, kiedy jeszcze nie umiała mówić. Gorzej jednak będzie jeśli chodzi o ocenienie jej samej. Dlaczego? Wiatr po prostu kochała sądzić, że jest we wszystkim najlepsza - nawet jeśli nie taka była prawda. No bo jak ma przyznać się przed samą sobą do tego, że rzeczywiście jest tylko zwykłym kotem i ma również słabe strony? Niby było to normalne, ale ona tego nienawidziła. Chciała być najlepsza i ciągle, niczym naiwne kocię, sądziła, że może ten cel osiągnąć. Tak też na razie odepchnęła myśli o określaniu swoich umiejętności na bok. Miała nadzieję, że wyjdą one "przy okazji" może kiedy już rzeczywiście zacznie ćwiczyć walkę. Wtedy kwestia ta będzie mogła być określana nie jako "czego nie umiem" a raczej "w czym jestem najlepsza" a to było dla niej wystarczającą iluzją bycia idealną.
Myśli znowu skierowała w stronę tego co mówiła jej Księżyc. I musiała przyznać, że nieco się zdziwiła. Co prawda kwestia "wbijania czegoś ostrego w przeciwnika" po dłuższym namyśle zdawała się być oczywista, jednakże kotka po prostu nigdy o tym nie myślała. No bo po co? Mimo to, raczej nie sądziła, żeby kiedykolwiek z tej taktyki skorzystała. Wprowadzenie przeciwnika w pułapkę? Jasne, czemu nie, jednakże rzeczywiste ranienie go innym przedmiotem zdawało się nieco zbyt... niebezpieczne? Mimo wszystko wymagało podejścia niezwykle blisko. I tak jak jest to raczej normalny element w walce, tak przy chęci zrobienia tego manewru nieco bardziej wystawiałaby się na atak. Aczkolwiek gdyby połączyć to z oślepieniem przeciwnika i od razu zadanie takowego ciosu... Wiatr powoli zaczynała żałować, że z nikim nie będzie mogła rzeczywiście tego przećwiczyć. A bicie się z nieznajomymi kotami na razie sobie odpuści ze względu na niski poziom swoich umiejętności. Wszystkie wymyślone taktyki będą na razie musiały jeszcze trochę poczekać.
Szybkie rozkojarzenie kwestią kolejnych taktyk na atak zdążyło ją skutecznie odciągnąć od wcześniejszej rozterki. Niestety jednak wróciła ona z zdwojoną siłą i tym razem Wiatr nie mogła od niej uciec. W końcu Księżyc, która właśnie przeprowadza jej "trening" je zadała, więc oczywiste jest to, że będzie oczekiwać odpowiedzi. Ba, może nawet to właśnie na niej będzie bazować resztę nauki walki? Tak też liliowa musiała podjąć ostateczną decyzję. Wbiła pusty wzrok w ziemię starając się zebrać myśli.
Może powinna przygotować jakąś formułkę? Coś co będzie tylko wyuczonym schematem odpowiedzi, dzięki czemu sama nie uzna tego za realną odpowiedź i ucieknie od wyrzutów sumienia? Wiedziała, że czegokolwiek nie wybierze, będzie się tym zamęczać przez kolejne kilka księżyców, starając się być lepsza w tym co określa jako gorszą umiejętność.
- Mam... Mam silne łafy, ale pszes bysie łofsą jesem lepsia f bysiu sfinną i szybką. - miauknęła w końcu, czując jakby właśnie wypowiadała swoje największe grzechy. Nie była wystarczająco silna, żeby móc określić się jako silnego kota. Musiała być silniejsza. Przecież bez tego daleko nie zajdzie. Jednocześnie kogo ona oszukiwała, nie była wystarczająco szybka. Widziała niektórych starszych łowców, którym nie sięgała nawet do pięt jeśli chodzi o szybkość. Może dlatego to robi? Może dlatego stara się nauczyć również walki? Żeby być przynajmniej średnia w obu dziedzinach. Nadal jednak jej to nie wystarczało.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Zdeptany Mech
Sponsored content

Skocz do: