IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Omszone Stopnie
Re: Zdeptany Mech
Czw 23 Cze 2022, 08:50
Brzask
Brzask
Pełne imię : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący Wśród Górskich Szczytów oraz Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Księżyc Schowany We Mgle
Wygląd : Brzask po Orle odziedziczył długie i puchate futro oraz wzrost. Mimo że wciąż rośnie, już teraz jest dość dużym osobnikiem, który może nie będzie najwyższym kotem zamieszkującym górskie okolice, ale na pewno jednym z większych. Kocurek nie jest do końca proporcjonalny. Jego kończyny są nieco krótsze niż oczekiwano by po wielkości jego tułowia, za to masywne, podobnie jak i jego szyja, na której usadowił się okrągły łebek.
Żaba miała większy wpływ na kolor syna. Brzask to czekoladowy point, którego ciało pokrywa kremowe futro. Brązowe plamy rozlały się na łapach, ogonie, pysku i uszach, stopniowo jaśniejąc do „środka“ ciała. Na jego brodzie i podgardlu, jak i paluszkach przednich łap i do stawów skokowych tylnych łap widoczne są białe znaczenia. Oprócz tego kocur jest posiadaczem pary dużych, stalowo-niebieskich ślepi, długich, grubych wibrysów i kilku gramów za dużo tu i tam.
Multikonta : Szczawik
Autor avatara : https://www.deviantart.com/thunderi
Liczba postów : 152
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1350-brzask-zwiastujacy-nowy-dzien
Błękitna ślepka zarejestrowały potrząśnięcie głowy, które wzbudziło w nim sprzeczne przemyślenia. Z jednej strony potrafił zaakceptować myśl, że nie dla każdego bliskość innych była kojąca. Z drugiej jednak, Płatek w swojej biednej pokurczonej pozycji wyglądał jak ktoś kogo powinno się mocno uściskać. Tak z całej siły, całym cielskiem, aż mu oddechu zabraknie! Nie zrobił tego jednak. Położył ponownie głowę na łapach w duchu ciesząc się, że kocur przynajmniej nie odszedł. Potrzebował jego obecności, nawet takiej… takiej przestraszonej i wzbudzającej w nim poczucie winy zaistniałą sytuacją. Uspakajała go, był to w końcu ktoś realny i powoli przywracała spokój w zmąconym koszmarem umyśle.
To był sen, to był tylko głupi sen.
- Boisz się jeszcze? – Zagadnął prawie szeptem po długiej chwili ciszy, nie rozumiejąc, że może ta była bardziej potrzebna koledze, niż mielenie ozorem. – Bo ja dzięki tobie już chyba nie – dodał posyłając mu lekki uśmiech.

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 Da8ksdq-6fd91120-d11b-4cc0-95ba-4f9901ee7c83.gif?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzE0NDQ5MWI4LTg1MjEtNGExZi05YjVhLWUwMTk2N2MzMTkzMlwvZGE4a3NkcS02ZmQ5MTEyMC1kMTFiLTRjYzAtOTViYS00Zjk5MDFlZTdjODMuZ2lmIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zdeptany Mech
Sob 02 Lip 2022, 22:49
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Trwa w bezruchu i lekko tylko drży na słowa syna Orzeł i Żaby. Minimalnie wzrusza barkami, bo właściwie to nie wie, co odpowiedzieć, i nie rozumie, czemu Brzask nie może po prostu… milczeć, albo go zostawić w spokoju, ale nie chce tego wyrażać. Nie mija dużo czasu, a w niewielkim przypływie siły Płatek po prostu niezręcznie kiwa głową kocurkowi i… czmycha prosto do legowiska Wieszcza.

zt
Re: Zdeptany Mech
Nie 03 Lip 2022, 11:51
Brzask
Brzask
Pełne imię : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący Wśród Górskich Szczytów oraz Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Księżyc Schowany We Mgle
Wygląd : Brzask po Orle odziedziczył długie i puchate futro oraz wzrost. Mimo że wciąż rośnie, już teraz jest dość dużym osobnikiem, który może nie będzie najwyższym kotem zamieszkującym górskie okolice, ale na pewno jednym z większych. Kocurek nie jest do końca proporcjonalny. Jego kończyny są nieco krótsze niż oczekiwano by po wielkości jego tułowia, za to masywne, podobnie jak i jego szyja, na której usadowił się okrągły łebek.
Żaba miała większy wpływ na kolor syna. Brzask to czekoladowy point, którego ciało pokrywa kremowe futro. Brązowe plamy rozlały się na łapach, ogonie, pysku i uszach, stopniowo jaśniejąc do „środka“ ciała. Na jego brodzie i podgardlu, jak i paluszkach przednich łap i do stawów skokowych tylnych łap widoczne są białe znaczenia. Oprócz tego kocur jest posiadaczem pary dużych, stalowo-niebieskich ślepi, długich, grubych wibrysów i kilku gramów za dużo tu i tam.
Multikonta : Szczawik
Autor avatara : https://www.deviantart.com/thunderi
Liczba postów : 152
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1350-brzask-zwiastujacy-nowy-dzien
Obserwował kota, starając się rozgryźć jego ruchy i gest i może domyślić co chodziło mu po głowie. Bał się jeszcze? Nie bał się już? Miał nadzieje, że to drugie. W końcu po prostu sobie poszedł, bez pożegnania i zdradzenia własnego imienia.
- Papa i dziękuję…! I przepraszam! – Zawołał dość głośno, mając nadzieje, że kocur, gdzieś tam, gdzie się skrył mimo wszystko usłyszy, po czym westchnął ciężko. - Jejuniu… - mruknął sam do siebie pocierając łapą nos. Dziwne uczucie miał po tej rozmowie. Może w przyszłości powinien zachować swoje lęki dla siebie? Nie był w końcu już kociakiem, a najwyraźniej koszmary, nawet jeżeli nie straszyły nigdy Wieszcza, to mogły kogoś innego.
Z tą myślą podniósł się i ruszył do wyjścia z Obozu. Miał potrzebę przejścia się nad Łuskę i upewnienia, że nigdzie nie znajdzie wielkiej ryby.


zt

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 Da8ksdq-6fd91120-d11b-4cc0-95ba-4f9901ee7c83.gif?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzE0NDQ5MWI4LTg1MjEtNGExZi05YjVhLWUwMTk2N2MzMTkzMlwvZGE4a3NkcS02ZmQ5MTEyMC1kMTFiLTRjYzAtOTViYS00Zjk5MDFlZTdjODMuZ2lmIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Zdeptany Mech
Pon 04 Lip 2022, 23:44
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
W końcu wróciłem... I pomimo księżyców przebywania poza domem, czułem się jak u siebie. Tęsknota, którą czułem za domem, zniknęła, pozostawiając znajome uczucie ciepła. Pomimo że część kotów zerkała na mnie trochę nieufnie, to czułem ciepłe przyjęcie. Ojciec zdziwił się, jak zobaczył mnie ponownie, jednak widziałem po nim, że gdzieś głęboko w sobie kryje swoją radość z mojego powrotu. Porozmawiałem również z Kaczką, z którą nie miałem wcześniej zbyt bliskiego kontaktu i... Ona również się cieszyła. Bardziej ekspresyjnie, niż ojciec. Być może ze względu na naszą nikłą relację nie dostałem żadnej reprymendy, ale pewno Jezioro nie miał tak łatwo. Zdecydowałem się odpocząć w okolicy Omszonych Stopni, przy których przycupnąłem, podwijając łapy pod siebie. Wybrałem takie miejsce, w którym nie będę nikomu przeszkadzać, a jednocześnie mogłem czuć się częścią plemiennej rodziny.


/Tafla!
Re: Zdeptany Mech
Wto 05 Lip 2022, 11:03
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Już od jakiegoś czasu w życiu Tafli zaczęło się nieco układać. Zdawało się, że jej system odpornościowy w końcu zaczął działać i mimo zmiany pogody na chłodniejszą, trzymała się bardzo dobrze i nie musiała ponownie odwiedzać Wieszcza z prośbą o leczenie. Dodatkowo po rozmowie z Królikiem napełniła ją nowa energia, chociaż nie była ona spowodowana faktem jakiegoś irracjonalnego poczucia "całości", a bardziej zrzucenia z siebie niewątpliwego ciężaru. Coś się między nimi zmieniło, ale nie jakoś bardzo drastycznie, a sama kocica pomimo tego, że czuła się lepiej, to wciąż tak samo. Nie zachowywała się inaczej, ani nie zdradzała po sobie, że cokolwiek podziało się w jej życiu do dla niektórych mogło być ogromnym przełomem godnym rozpowiadania go na pół plemienia. Mneh. No, a dodatkowo krótko po tym do plemienia wrócił Renifer i Jezioro. Chyba cały wszechświat chciał przekazać starszej łowczyni, że najciemniejszy okres miała już dawno za sobą, chociaż nie był to powód do nadmiernego rozluźnienia. Wciąż czekał ją ciężki trening z Wiatr, którą niestety trawiła choroba. Była zawiedziona swoją dawną nowicjuszką po tym co o niej usłyszała nie tylko na ceremonii, ale i prywatnie od Wieszcza gdy dodatkowo informował ją o przejęciu jej treningu wraz z Królikiem. Zresztą, nie tylko nią była zawiedziona; incydent ze Szczytem również sprawił, że kocica była pokrętnie zła na swojego dawnego wychowanka. Nie sądziła, że ten przyjazny, miły kocur byłby w stanie unieść łapę na drugiego kota! Chociaż... rozumiała go chyba najlepiej ze wszystkich. Wiedziała dlaczego to zrobił, bo sama czuła, że gdyby nie fakt, że z wiekiem zdobyła opanowanie, w wieku Szczyta najpewniej uczyniłaby podobnie.
Teraz jednak nie zaprzątała sobie głowy sprawą tej dwójki. Po porannej rozmowie z Kaczką i Nurtem, którzy wspólnie opuścili jaskinie, jak i obowiązkowych łowach, Tafla zaczęła się rozglądać za Reniferem z którym również chciała porozmawiać. Trochę się działo podczas jego nieobecności i zdecydowanie mieli o czym rozmawiać! Znalazła go przy Zdeptanym Mchu i gdy tylko podeszła wystarczająco blisko, przywitała go ciepłym pomrukiem i spokojnie przysiadła obok niego. — I jak tam? Słyszałam, że rozmawiałeś już z ojcem. Wierząc słowom Kaczki, naprawdę się ucieszył z twojego powrotu.
Re: Zdeptany Mech
Pią 08 Lip 2022, 16:15
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Szybko wyłapałem Taflę wśród plemiennych kotów, która widocznie kogoś szukała. I jak się okazało, szukała mnie. Posłałem kocicy ciepły uśmiech, również witając się z młodszą siostrą pomrukiem, przesuwając się troszkę, by zrobić jej trochę miejsca. Bądź co bądź, zajmowałem dość sporo miejsca, a nie chciałem, byśmy komuś przeszkadzali w wykonywaniu obowiązków.
- Tak... Sam się zdziwiłem, że tak zareagował. Chociaż wydawał się bardziej zszokowany, ale... Gdzieś w głębi serca, chyba się ucieszył. Pewno nie wierzył, że wrócę - odpowiedziałem na pytanie Tafli, lekko przy tym poruszając końcówką ogona. Kontakty z ojcem nie były dla mnie komfortowe, szczególnie po moim dzieciństwie. Jednak miałem wrażenie, że kocur się trochę zmienia. Być może przez to, że ich matka nie żyła od dłuższego czasu, być może pod wpływem Kaczki, być może przez to, że urodził mu się miot Lisów... Ale się zmienia.
- Kaczka też się ucieszyła. Co jest dla mnie... Zaskoczeniem, bo raczej nie rozmawialiśmy zbyt dużo - dodałem do poprzedniego zdania wzmiankę o tym, że rozmawiałem również z Kaczką. Była to dość ciepła rozmowa, ale widziałem, że nie uznawała mnie za swojego wychowanka. Cóż, od kiedy ojciec się z nią zszedł, ja byłem już dawno dorosły i nie mieliśmy zbytniego kontakty przez to, że sam unikałem Nurta. Ale... Na szczęście najbliżsi cieszyli się z powrotu mojego i Jeziora. To było... Mile.
Re: Zdeptany Mech
Sro 20 Lip 2022, 13:31
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
— Ojciec sporo się zmienił od śmierci Lekkiego Podmuchu Wiatru Poruszającego Liśćmi. Oczywiście zawdzięcza to Kaczce, ale sądzę, że mimo wszystko szczerze się ucieszył, że wróciłeś, chociaż kiepsko idzie mu pokazanie tego. — zapewniła z lekkim uśmiechem. Ona, chyba w przeciwieństwie do reszty jej rodzeństwa, mimo wszystko starała się spędzać czas z Potężnym Nurtem Bystrego Strumienia, który pomimo własnego charakteru - naprawdę starał się ze wszystkich sił zmienić swój stosunek do własnej rodziny i kociąt. Tafla na samym początku nie była zbyt zainteresowana poprawą relacji ze starszym kocurem i nie ułatwiała mu kontaktów, jednak teraz? Byli bliżej niż dalej naprawy tego, co zniszczyła Lekki Podmuch. — A co do Kaczki to... wiesz, spora część jej miotu zaginęła bez słowa. Wieść o tym, że wróciłeś z Jeziorem sprawiła, że odzyskała nadzieje na to, że ktoś jeszcze zdoła wrócić, albo chociaż jest szczęśliwy poza plemieniem, jak, hm, Liść. — temat jej starszego brata wciąż był dla niej dość... ciężki? Na pewno ze sporym zaskoczeniem przyjęła, że ten żyje i radzi sobie gdzieś poza terenami plemienia. Jakaś jej cześć chciała go spotkać, a druga; nie. Mimo wszystko zdążył zniknąć nim w ogóle mogła się do niego zbliżyć jak to było z Reniferem. I pomyśleć, że to wszystko było winą jednej kotki, która śmiała się nazywać ich matką.
— Powrót do obowiązków strażnika chyba wyszedł ci na dobre, wyglądasz na zadowolonego. — mruknęła łagodnie, przyglądając się bratu. — W sumie... Spotkałeś kogoś ciekawego gdy przebywałeś poza plemieniem?
Re: Zdeptany Mech
Wto 27 Gru 2022, 18:37
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Słonecznik czuła potrzebę do nadrobienia zaległości - stąd spędzała dużo czasu ze swoim bratem, Brzask. Wiedziała, że kocurek lubił z nią trochę poplotkować, stąd pewność, że nie ominą jej teraz żadne nowości! Trochę podpytała o jej bliższe koty, dowiedziała się o tym, że Wiatr, zdaje się, zniknęła, podobno było z kilkoma innymi kotami...ach. Strasznie przykra była ta informacja - szczególnie w kwestii Wiatr! Kojarzyła ją i liczyła, że uda jej się nawiązać bliższy kontakt...miała nadzieję, że wkrótce się odnajdzie i że wszystko było w porządku. Szczęście, że Strażnikowi udało się ożywić na nowo Słonecznik, ploteczkami na temat Huragan i Szczyt. Uhuhu!
I tak gawędzili i gawędzili, aż point musiał udać się na patrol, zostawiając tym samym siostrę samą. Bez towarzystwa…póki co!

// Niedźwiadek ples
Re: Zdeptany Mech
Sro 28 Gru 2022, 18:32
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Strażnik brał udział w patrolach poszukiwawczych. Nic. Ani śladu, ani zapachu siostry, który tylko urywał się na granicy z zapachem drapieżnika nieznanego Niedźwiedziowi.
Nic nie czuł, prócz pewnego rodzaju...Pustki, co w temacie siostry - Niby sobie obiecywały, a tu taka sprawa. Taka akcja.
Sepia tylko wzdychała - w Plemieniu została reszta jej rodziny, jak i partnerka. Żywica, Jerzyk, Rodzice ... Chociaż liliowego kocura jak ze świecą szukać na rozmowę, to tak zielonooka szylkretka widywała go na noc w grocie. Tyle dobrego. Tyle wystarczało.
Gorzej pewno było z rodzicami - lecz nie wyglądało na to, by rozwodzili się płaczliwie...Chociaż może to pozory, kto wie, co w Wieszczowej głowie się kryje.

Niedźwiedź jako pomoc, niósł w pysku jedną z wielu zwierzyn łowców na stos, gdy jego wzrok ujrzał rude futro jednego z kociąt Żaby. Pomyśleć, że to tak wyrosło...
Odniósł zwierzynę i pożegnał się z Kaczką, po czym ruszył w kierunku pręguski o ognistym akcencie.
Uchylił łba leciutko i przywitał się grzecznie. -Słonecznikowe Pole o Zmierzchu, witaj. - ton sepii spokojny. -Czekasz na kogoś?

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 Dzwiedz
Re: Zdeptany Mech
Sro 28 Gru 2022, 20:56
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Słonecznik westchnęła, kminiąc co by tu robić, aż tu nagle Niedźwiadek spadł jej z nieba! Uśmiechnęła się słodko, prostując się na jego przybycie, ciekawsko obserwując jego pyszczek.
– Oj tam, wystarrrczy Słonecznik – zamruczała w odpowiedzi, nieznacznie strzepując uszkiem. Następnie pokręciła przecząco łebkiem. – Nie, nie, tak o, siedze sobie, nie! Trrrochę sobie rrrozmawiałam z Brzaskiem, ale skubaniec mi zwiał, pffsh. Wyobrrraź to sobie! - zaśmiała się, puszczając oczko. Nie chciała, żeby Strażnik źle odebrał jej słowa - nie miała żadnej spiny z bratem, ot, czasem lubiła tak sobie pogadać. To tak z miłości, co nie!
– W każdym rrraaaazieee…jak chcesz to zaprrraszam, klapnij sobie, chodź, chodź! – dorzuciła po chwili, wskazując ogonem na miejsce obok niej. –  Co tam, jak tam, jak życie?
Re: Zdeptany Mech
Pią 30 Gru 2022, 14:11
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Stał na wyprostowanych, silnych łapskach oczekując odpowiedzi, bądź olania jego pytania - choć ruda nowicjuszka strażnika ze słów innych strażników na randze nie wydawała się typem kota ostrego jak jej mentor, czy na przykład taka Jeż, lub Pajęczyna, choć ta ostatnia niepokoiła Niedźwiedzia co nie co czymkolwiek. Taki specyficzny typ.
Ruda nim nie była, a Niedźwiedź zamrugał na jej ekspresywność. Oh.
-Dobra. - Odparł bez zastanowienia na sugestie co do imienia. Jak kotka chciała, tak Niedźwiedź powie. Odpowiedź na zadane przez sepie pytanie również było...Pełne energii. Niedźwiedź nie widział takiej, prócz u swojej siostry, Żywicy - choć jej energia również była specyficznie dziwna w dobrym sensie, niżeli po prostu...Radosna? Dziwne te atmosfery wokół kotów dla sepii. Dziwne.
Uniósł kącik mordki. -Byleby nie uciekali zawsze. Wtedy może być problem. - Zachichotał lekko, cicho pod nosem. Obracanie własnego smutku w żart, eh?
Na puszczenie oczka, Misiek strzepnął uchem - huh? A! No...Uh, żart lub forma komizmu. Racja.

Na zaproszenie, Misiek spiął się, lecz przysiadł w wskazane miejsce przez rudą i zastanowił się na jej pytanie.
-Życie...Co tam... Cóż, z kotem mi bliskim wyjaśniliśmy sobie pare spraw. Jak tam .... A jak może być? Ciesze się z skończonego treningu, plotek łapiących mnie za uszko, oraz planowanej przyszłości - nic, tylko docenić owe życie....Szczególnie po tych wszystkich księżycach wstecz w mej familii. A u ciebie jak się wiedzie, Słoneczniku? - Miauknął spokojnie, unosząc łba.



_________________
Zdeptany Mech - Page 5 Dzwiedz
Re: Zdeptany Mech
Sob 25 Mar 2023, 17:28
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 (marzec)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bociani Klekot [KG], Lisia Łapa [KW]
Autor avatara : Gawek
Liczba postów : 432
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Czasem najpiękniejsze sny najszybciej się kończą. Tak było w moim przypadku. W jednej chwili słodko sobie spałam, aby zaraz zostać obudzona przez uciążliwe burczenie w moim brzuchu. Wstałam więc i udałam na pierwszy posiłek dnia. Zaraz po wyjściu z legowiska oślepiły mnie promienie słońca wpadające przez wejście do plemiennej groty. Zapowiadał się piękny, spokojny dzień. Ciesząc się tym optymistycznym akcentem, podeszłam do magazynu z jedzeniem i wzięłam sobie z niego w miarę świeżą myszkę. Wskoczyłam na najbliższą wolną skalną półkę, pokrytą mchem, po czym ułożyłam się na niej wygodnie i zaczęłam spożywać wczesne śniadanie.

//Róg (przepraszam, że dopiero teraz udało mi się zacząć sesyjkę)

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 63804399_shA90VnZJ4kG6St

Tylko ty dałeś mi pewność, która wznosi mnie.
Teraz wiem, mogę być, mogę żyć już tak, jak chcę.
Dusze dwie złączą się. Jestem silna, gdy mam obok cię.
Re: Zdeptany Mech
Pią 07 Kwi 2023, 13:14
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Róg wstał o podobnej porze co Promyczek, bo gdy podchodził do stosu zwierzyny by z niego zaczerpnąć jedzenia to zauważył jak Nowicjuszka odchodzi w stronę półek. Po zgarnięciu z Rogu Obfitości większego wróbla postanowił że dosiądzie się do niej. W końcu skoro oboje akurat zdecydowali się zjeść, to czemu by nie razem? Podszedł do kocicy, machając jej ogonem na powitanie zanim usiadł obok.
- Ptasie trele? - zaproponował patrząc się spokojnie w jej stronę.

_________________
Re: Zdeptany Mech
Sob 08 Kwi 2023, 11:35
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 (marzec)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bociani Klekot [KG], Lisia Łapa [KW]
Autor avatara : Gawek
Liczba postów : 432
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Zajadając swój wczesny posiłek, obserwowałem obóz Plemienia Niedźwiedzich Kłów, powoli budzący się do życia. Zatopiona we własnych myślach, nie dostrzegłam nawet zbliżającego się do mnie osobnika. Dopiero po jakimś czasie do moich nozdrzy dotarła jego woń, która sprawiła, że zwróciłam na niego swoją uwagę. Przybyszem okazał się być brat Dęba i następca obecnego Wieszcza, Ukruszony Róg Czarnego Barana. Nie łączyły nas żadne bliskie stosunki, a moja niechęć do niego jeszcze bardziej się pogłębiła po ostatniej ceremonii. Podobno jednak nie powinno się długo chować do kogoś urazy, nawet, gdy ten ktoś zaprzepaścił marzenia twojego przyjaciela. Może po bliższym poznaniu okaże się nie być taki zły, za jakiego go w tej chwili miałam? Pozory często mylą. Dlatego w odpowiedzi na jego pytanie wzruszyłam tylko ramionami, po czym odparłam:
- Czemu nie? Siadaj. - przesunęłam się trochę, aby zrobić mu miejsce na skalnej półce, która chyba da radę pomieścić na sobie jeszcze jednego młodego kota.

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 63804399_shA90VnZJ4kG6St

Tylko ty dałeś mi pewność, która wznosi mnie.
Teraz wiem, mogę być, mogę żyć już tak, jak chcę.
Dusze dwie złączą się. Jestem silna, gdy mam obok cię.
Re: Zdeptany Mech
Sob 08 Kwi 2023, 13:48
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Przysiadł sobie więc obok Promyk, gdy ta wyraziła ochotę do ptasich treli i nachylił się nad wróblem by wziąć sobie pierwszy kęs, a potem podał ptaka kocicy. Nie za bardzo wiedział o czym mogliby porozmawiać, ale zdecydowanie chciał zainicjować jakąś konwersację. Więc raz się żyje, będzie co będzie.
- Jak tam twój trening?
Zaczął może trochę sztywnym tematem, ale no o co innego można było się pytać drugiego Nowicjusza, gdy się z nim pierwszy raz dłużej gada.

_________________
Re: Zdeptany Mech
Sob 08 Kwi 2023, 18:11
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 (marzec)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bociani Klekot [KG], Lisia Łapa [KW]
Autor avatara : Gawek
Liczba postów : 432
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Przyjęłam dar od Roga w postaci jego wróbla, po czym sama podzieliłam się z nim swoją myszą. Dla mnie ptaki nie mogły równać się z gryzoniami, ale co kto lubi. Szybko przełknęłam to, co miałam akurat w buzi, po czym odpowiedziałam kocurkowi na jego pytanie.
- Dobrze, choć dziwnie było tak zmieniać mentora w połowie szkolenia. Ale co mogłam zrobić, gdy Plemię Wiecznych Łowów tak szybko wezwało do siebie Robak? Zapewne już o tym słyszałeś, że teraz mą mistrzynią jest Tafla? Jednak jakoś dają sobie na nim radę. A jak tam u ciebie? Wieszcz daje ci w kość? - odparłam w wielkim skrócie. Nie chciałam za bardzo rozwodzić się nad tematem własnego szkolenia na łowcę, gdy w perspektywie miałam okazję dowiedzieć się, jak wygląda trening na przyszłego plemiennego wieszcza.
Re: Zdeptany Mech
Sob 08 Kwi 2023, 18:43
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Róg po zjedzeniu kęsa wróbla ze spokojem wziął się za mysz od kocicy. Nie spieszyło mu się w jedzeniu jej, bo trening miał mieć później. Mógł się skupić na rozmowie z Promyk. Szylkretka trochę się rozglądała na temat swojego treningu, co w sumie było fajną sprawą. Sam Róg nie był bardzo rozmowny, więc wolał gdy koty, z którymi gada mówiły więcej. Tak było po prostu łatwiej.
- Ważne że sobie radzisz po zmianie. Pewnie z czasem przyzwyczaisz się do Tafli - a przynajmniej byłoby fajnie - u mnie w porządku. Dużo materiału... ale nie sądzę by Wieszcz dawał mi w kość.
Zagadnienia medyczne zdecydowanie były skomplikowane, ale jakoś w swoim tempie je ogarnie. Na spokojnie je omawiają z kocurem, więc nie było o co się martwić.

_________________
Re: Zdeptany Mech
Sob 08 Kwi 2023, 21:02
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 (marzec)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bociani Klekot [KG], Lisia Łapa [KW]
Autor avatara : Gawek
Liczba postów : 432
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Przyjęłam ze spokojem słowa kocura. Za dużo to on mi nie wyjaśnił, ale nie będę go przecież zmuszać do mówienia. Aż taka wścibska to ja nie jestem, aby wyciągać z każdego kota jego najgłębsze sekrety. A trening na wieszcza mógł być właśnie taką tajemnicą, przeznaczoną jedynie dla uszu wybranych. Dlatego zwykła łowczyni, taka jak ja, musiała to zaakceptować i jak najszybciej zmienić temat. Wpierw jednak wzięłam kęs wróbla, szybko go przegryzając i połykając. Byłam głodna jak wilk.
- To dobrze. A co robisz w chwilach wolnych od treningu? Bo chyba Wieszcz nie męczy cię cały czas trudnymi lekcjami, mam rację? - miauknęłam, nie kryjąc swej ciekawości.

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 63804399_shA90VnZJ4kG6St

Tylko ty dałeś mi pewność, która wznosi mnie.
Teraz wiem, mogę być, mogę żyć już tak, jak chcę.
Dusze dwie złączą się. Jestem silna, gdy mam obok cię.
Re: Zdeptany Mech
Pią 29 Gru 2023, 17:35
Dąb
Dąb
Pełne imię : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 34 [III]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi tygrysimi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 555
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Życie toczyło się dalej, a ogólna sytuacja w plemieniu zdawała się odrobinkę polepszyć, a przynajmniej dotychczasowe problemy zdawały się nieco ucichnąć. Ta Pora Ciepłych Wichrów przebiegła przyjemnie i spokojnie, a nawet nieco się przedłużyła, bo wciąż nie odczuwał zmian charakterystycznych dla następnej pory. Nikt przez ten czas nie odszedł, a parę młodych kotów uzupełniło szeregi łowców i strażników. Jego trening był nieco powolny, ale to było dla niego spodziewane, ponieważ wiedza odnośnie licznych chorób i odpowiednich do nich ziół była znacznie cięższa do opanowania, niż podstawy polowania czy walki.
Po dość pracowitym dniu spędzonym na treningu i niewielkim polowaniu, łowca wziął ze stosu gołębia i usiadł sobie wygodnie na jednej ze skalnych półek, ciesząc się chwilą spokoju. Zaczął niespiesznie obierać ptaka z piór, kątem oka wypatrując Myszy. Zastanawiał się, czy była gdzieś w pobliżu. W końcu nie odmówi sobie chwili wspólnej rozmowy.

//Mysz

_________________
Zdeptany Mech - Page 5 Oak-leaves
Vem kan segla förutan vind?
Vem kan ro utan åror?
Vem kan från vännen sin
Utan att fälla tårar?

Jag kan s e g l a förutan vind
Jag kan r o utan åror
Men ej skiljas från vännen min

Utan att fälla tårar
Re: Zdeptany Mech
Nie 31 Gru 2023, 15:45
Mysz
Mysz
Pełne imię : Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [III]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : conceal, don't feel.
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : seny
Liczba postów : 267
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Mysz ostatnimi czasy była cichsza niż zwykle, wciąż wypełniała swoje obowiązki, lecz bez wigoru jak wcześniej, powtarzała wiedzę, którą przekazał jej wieszcz, ale nie szło jej dobrze. Wydawała się rozkojarzona, zamyślona, chociaż na pytania innych zwalała winę na treningi i brak dobrego snu. Teraz też szła, albo raczej snuła się przez obóz, nie zwracając zbytnio uwagi na nic ani na nikogo. Wydawało się, jakby działała na automacie, nie myśląc zbytnio o niczym ani o nikim. Dopiero kiedy dostrzegła Dęba, jej sylwetka nieco się poprawiła i była jakby żywsza, ale wciąż przez tą maskę przebijało się zmęczenie.
- Witaj Dębie - posłała mu blady uśmiech, gdy do niego podeszła bliżej - nie przeszkadzam? - dopytała po chwili, widząc, że kocur skubie zwierzynę. Mogła go zostawić, wrócić później, jeśli by chciał.

_________________

cold,
why you gotta treat me         so cold?


you say you love me
but i don't know, 
DON'T KNOW  

you got me wishing i was dead
'cause you're a

meanie head



Re: Zdeptany Mech
Sponsored content

Skocz do: