IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Gęsty Busz
Opuszczone Gniazdko
Sob 16 Sty 2021, 20:47
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Przy jednej ze ścian Gęstego Buszu, gdzie gałęzie są jeszcze na tyle rzadkie, że umożliwiają zajrzenie do wnętrza zarośli, na jednej z grubszych rozgałęzień tuż obok pnia znajduje się niewielkie, opuszczone gniazdo któregoś z małych ptaków. Od czasu przeprowadzki kotów i zarekwirowania krzewów pod kociarnię, żaden z możliwych lokatorów nie zaryzykował powrotu do gniazda, pomimo że miejscówka jest dla nich bardzo sprzyjająca. Obecnie służy głównie do miejsca spotkań matek, a czasami również starsze kocięta, bardziej zainteresowane światem zewnętrznym, podglądają, czy przypadkiem nikt się tam nie wprowadził.

Re: Opuszczone Gniazdko
Sro 30 Lis 2022, 23:30
Stokrotkowa Łąka
Stokrotkowa Łąka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 12 księżycy (II)
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Wygląd : Wysoka i szczupła kremowa kotka z bielą pokrywającą jej dolną część ciała w 50% razem z pyszczkiem. Ma też kremową łatę na tylnej prawej łapie. W miejscach gdzie nie ma białych znaczeń widnieją klasyczne pręgi. Nie ma oczu. Ma różowy nosek i duże uszy. Jej futro jest krótkie.
Multikonta : Róg [PNK] Ryczący Niedźwiedź, Rusałka[KRZ]
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 94
Matka
https://starlight.forumpolish.com/t1604-stokrotka
Przeciągnęłam lekko moje ciało, chcąc się odstresować. Kwestie innych rang niż ta wojownicza były mi potrzebne. Szkoda tylko, że żadna nie podobała mi się w taki sposób jak ta standardowa. Marszczę nieco pyszczek, gdy Tęczowa Chmura mnie pokrzepia. Wiem, że chce dobrze, ale nie mogę powstrzymać się przed zmarszczeniem z poirytowaniem nosa. Nie zrozumiem o co chodzi w darze bycia matką. Ani taką biologiczną, ani taką z rangi. Co było takiego ciekawego w kociętach? Przecież to dorosłe koty pełne zasług były ciekawe. Może ranga Matki była maską przed schowaniem się w obozie? W końcu matka opowiadała mi o tym, że Tęczowa Chmura ma obszerną ranę na grzbiecie. Po drapieżnym ptaku. Tym samym, co odebrał naszej zastępczymi oko. Ale nie zamierzałam być nie miła. Zachowałam to dla siebie.
Tęczowa Chmura postanowiła zmienić temat, bo wiedziała że ta rozmowa do nikąd nie prowadzi. Z tym tylko, że ja straciłam kompletnie humor na gawędzenie! Ale po chwili zastanowienia zdałam sobie sprawę, że mój dzień był w gruncie rzeczy, bardzo dobry! ,,Nić siekaweko... chosias nie! Jaduem mys z tatom. I gzało słonećko!". Uniosłam kąciki pyszczka opowiadając o moim popołudniu z tatusiem.

_________________

Opuszczone Gniazdko - Page 3 ZWqjHfQ
doo bi doo  bi doo da da
doo bi doo bi  doo da da

sweet  little  bumblebee
more than just a fantasy

Opuszczone Gniazdko - Page 3 RFvzWQo
Re: Opuszczone Gniazdko
Nie 11 Gru 2022, 09:07
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 797
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Kocica, oczywiście, zauważyła niezadowolony wyraz pyszczka Stokrotki. Ale cóż mogła poradzić? Kocurek już nic nie dopowiedział na jej słowa. Może gdyby wyraził swoją opinię rozmowa miała by szansę się pociągnąć.
Wysłuchała do końca jego odpowiedzi o spędzonym dniu, podpytując o kilka rzeczy i tak dalej. Porozmawiali jeszcze chwilę, po czym oboje wrócili do innych zajęć.

//zt

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Opuszczone Gniazdko - Page 3 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Opuszczone Gniazdko
Czw 02 Mar 2023, 17:12
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
  Jest kilka rzeczy, które zazwyczaj robię, gdy, nooo, nie ma innych rzeczy do robienia. Nie wszystkie mają sens, w zasadzie to sporo z nich jest zupełnie bezcelowych, ale jako kociak przecież mogę, tak? Jak już będę duża, to pewnie czas mojej sielanki się skończy i będę musiała się dwa razy zastanowić, czy na pewno chcę zmarnować czas na chociażby grzebaniem pazurami w piachu albo zbieranie piórek. Tamtego dnia chciałam zmarnować czas na, po raz kolejny, zajrzenie do odwiecznie pustego gniazda obok Gęstego Buszu. Chociaż wiedziałam co zastanę, czasem nie mogłam powstrzymać ciekawości – no a co jeśli pewnego dnia jednak będzie inaczej! (Nie będzie, bo żaden pierzasty nie odważyłby się zasypiać tuż obok kociarni – nawet nie dlatego, że zostanie naszym obiadem, ale przede wszystkim dlatego, że będzie miał dość naszych miauknięć i pisków). Podobało mi się, jak moje łapki wyglądają na niewidzialne, gdy biegam po śniegu koloru mojego futerka. Na razie fakt, że mogę z łatwością ukryć się w śniegu przed wszystkimi innymi sprawia mi mnóstwo frajdy, chociaż niedługo ma już tak nie być. Nie wiem jeszcze, co będzie po Porze Nagich Drzew – to znaczy wiem, ale jeszcze nigdy nie widziałam Pory Nowych Liści i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, czy faktycznie pojawiają się wtedy nowe liście; takie, jakie widziałam wcześniej na ziemi! Śnieg ma się wtedy roztopić i cała okolica stanie się zielona.
  Czy jeśli będzie zielono, to do gniazda przyleci jakiś ptaszek? W tę pogodę wszystko wygląda na opustoszałe… Chociaż to raczej dlatego, że po prostu nie wychodzę poza obóz. Przecież dorosłe koty przynoszą zwierzynę, więc nie może być tam zupełnie pusto. Ale przy Opuszczonym Gniazdku jest! Dlatego z radością wspięłam się na konar, aby tam zajrzeć. Jest on bardzo nisko, ale mi i tak udało się zaraz zlecieć (zdążyłam jednak zauważyć, że gniazdko jest, cóż, puste) – wpadłam w śniegowy puch, po czym rozległo się strasznie głośne kichnięcie. W pierwszej chwili nawet nie zorientowałam się, że to byłam ja! Pewnie z szoku po tym (wcale nie-)groźnym upadku. Ale czy to możliwe, żebym nagle zaczęła kichać tylko dlatego, że wpadłam w śnieg? Czy kichałam już wczoraj? No chyba że to przypadek. Fakt faktem, po odchorowywaniu kocięcego kaszlu czasem zdarzało mi się jeszcze kichnąć albo trochę zasmarkać. Przecież nie mogę znowu trafić do lecznicy, gdy dopiero co z niej wyszłam!


Ostatnio zmieniony przez Zamieć dnia Czw 02 Mar 2023, 17:26, w całości zmieniany 1 raz
Re: Opuszczone Gniazdko
Czw 02 Mar 2023, 17:23
Rozgwieżdzony Płomień
Rozgwieżdzony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 (kwiecień)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Szakal (PNK), Baranek, Zaćmione Słońce (S)
Autor avatara : zhang kaiyv
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
  Muszę wam powiedzieć, że moje siostry to straszne nudziary. Raczej rzadko się ze mną bawią, bo wolą spać, albo być chorym, albo… nawet nie wiem. Skandal! I w Gęstym Buszu niby są inne kociaki, bo Żółw miała dzieci i te dzieci były chore na kocięcy kaszel ale teraz już nie są ale przez to że były to nie za bardzo się z nimi wcześniej bawiłam, no! Ale w końcu mam dosyć gadania tylko z dorosłymi i w podskokach kieruję się do Gęstego Buszu. Do moich NOWYCH kompanów, skoro siostry mnie nie chcą!
  Witam się krzykiem z Tęczową Chmurą, a potem - potem idę szukać zajęcia i potencjalnych Nowych Sióstr. I nie zajmuje mi to długo, bo tu jest jakieś gniazdo, i w tym gnieździe jest jakiś biały kształcik, i… NIE NOOO!
  — EJ TY! CZEMU UKRADŁAŚ MI FUTRO — wyglądała na idealne zastępstwo Cierń. Nawet, tak jak ona, nie umiała być oryginalna, tylko… tylko tak zabierała mi cały pomysł na wygląd, a przecież ja byłam pierwsza!

_________________

za mali, żeby podskoczyć
z niemocy wyrwać się na krok
za słabi, by spojrzeć w oczy
tym którzy nietykalni
żal i obojętność dobrze mają się


o nie, nie jest tak źle!
jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas
jakiś sens to ma ✰ ✦ ⋆ ⋆
jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat
może to coś da







Re: Opuszczone Gniazdko
Czw 02 Mar 2023, 17:38
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Tak jak leżałam na śniegu, tak zaraz wyskoczyłam do góry i wystraszona obejrzałam się za źródłem oskarżycielskiego krzyku.
Co? Jak to? — Popatrzyłam to na siebie, to na kotkę przede mną. Faktycznie była biała tak jak ja, miała nawet podobnie błękitne oczy. — A-ale przecież masz swoje futerko. Niczego ci nie zabrałam, naprawdę!
Automatycznie przybrałam uległą postawę (bo jeszcze nie wpadło mi do głowy, że nawet gdybym chciała, to nie mogłabym ukraść tej kotce futra, chyba, że zaczęłabym je wygryzać garściami).
Chwila. Jeśli nie jesteś moją siostrą… Aha! Jesteś kociakiem z tego drugiego miotu, prawda? — Czułam się z tej dedukcji tak dumna, że aż się wyprostowałam. Zaraz jednak wróciłam do mówienia “ale-ja-nic-nie-zrobiłam” całym swoim ciałem, bo ton i sama obecność tej kotki mnie przytłaczały.
Re: Opuszczone Gniazdko
Czw 02 Mar 2023, 17:51
Rozgwieżdzony Płomień
Rozgwieżdzony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 (kwiecień)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Szakal (PNK), Baranek, Zaćmione Słońce (S)
Autor avatara : zhang kaiyv
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
  Ta, jasne jasne, wmawiaj sobie! Ja byłam oryginalnym białym kotem o niebieskich oczach. Kotka przede mną chyba aż się chyba… zlękła. Zamrugałam dwa razy, nieco rozluźniając moją ekspresję. Uuuuch… nie to miałam w planach, krótko mówiąc! Właściwie to już dochodziło do mnie że koty mogą mieć podobne futerka, a prawdziwe różnice tkwią bardziej w pyskach, zapachach czy teksturze futerka, i krzyknęłam to bardziej jako droczenie się i żart… i teraz tylko pusto gapiłam się na koteczkę, pomrugiwając, czując, że troszeczkę mi głupio. Ale tylko troszeczkę.
  — Ja miałam takie pierwsza! Ale, no, yy… no żaltuję jak coś, weź się tak nie kul — chociaż… jeżeli koty się przede mną kuliły, to znaczyło, że byłam silna i potężna! …Ale, um, to nie było specjalnie fajne uczucie, gdy chciałam, żeby po prostu się ze mną pobawił. Straszna mam być kiedy indziej - jak ze mną zadzierają!
  — No raczej że nie jestem twoją siostlą! Na pewno już o mnie słyszałaś, ale jestem PŁOMIEŃ! I mój tata to BARWNA ŁAPA! — krzyknęłam dumnie, przez chwilę zastanawiając się, jak nudne musiało być życie w tej lecznicy z kocięcym kaszlem, skoro nawet nie kojarzyła, kim ja jestem. Tylko… mam nadzieję, że już nie ma tego kaszlu, skoro wyszła?

_________________

za mali, żeby podskoczyć
z niemocy wyrwać się na krok
za słabi, by spojrzeć w oczy
tym którzy nietykalni
żal i obojętność dobrze mają się


o nie, nie jest tak źle!
jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas
jakiś sens to ma ✰ ✦ ⋆ ⋆
jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat
może to coś da







Re: Opuszczone Gniazdko
Nie 05 Mar 2023, 22:38
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Stałyśmy, patrząc się na siebie – trochę tak, jakby patrzyło się na swoje odbicie w tafli wody. Miałam ochotę wskoczyć na czubek najwyższego drzewa w okolicy albo w gęsty krzak, gdzie będę zupełnie sama i nie będę musiała znajdować się w tej głupiej sytuacji. Chyba wzięłam kotkę zbyt na poważnie. Z dwojga złego to niby lepiej niż zaśmiać się z czegoś, co nie miało być śmieszne, ale jednak znowu okazuje się, że porozumiewanie się z rówieśnikami nie wychodzi mi za dobrze. Nigdy nie wiem, o co im chodzi i nie potrafię nadążyć za ich dowcipami.
A. Tak? Haha, no tak. — Zdecydowanie nie był to najbardziej naturalny śmiech, na jaki było mnie stać, ale będąc tak podenerwowaną nawet nie starałam się szczególnie zamaskować swojego zakłopotania. — Ale z drugiej strony, to chyba całkiem fajnie. No wiesz, mieć obie ładne, białe futerka. I-i jak dorośniemy, to i tak będziemy się od siebie różnić! Więc nikt mnie z tobą nie pomyli! Po prostu i ja, i ty będziemy mieć piękne futerka.
W zasadzie to byłam już z siebie całkiem zadowolona, bo trochę się rozluźniłam i nawet starałam się jakoś pociągnąć rozmowę.
Płomień, no tak! Tak, oczywiście, że słyszałam! — Wcale nie. Ale naprawdę starałam się brzmieć przekonująco. Nie było to żadne okrutne kłamstwo, powiedziałam to tylko dla, eee, zaspokojenia potrzeb Płomień, potrzeb bycia znaną i ważną. Czy coś.
Barwna Łapa? Nie miałam pojęcia, kim był Barwna Łapa. Chociaż teraz wiedziałam już, że był tatą Płomień.
APSIK! — kichnęłam nagle i dość głośno, aż zaczęłam się rozglądać, czy w pobliżu nie było nikogo, kto mógłby usłyszeć i zaśmiać się z mojego głośnego kichania. Aha. No tak. Płomień.
Jak na zawołanie zaczęłam jeszcze smarkać nosem. Przecież dopiero co wyzdrowiałam! Może jestem uczulona na Płomień? A można być uczulonym na jakiegoś kota?
Re: Opuszczone Gniazdko
Nie 12 Mar 2023, 16:58
Rozgwieżdzony Płomień
Rozgwieżdzony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 (kwiecień)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Szakal (PNK), Baranek, Zaćmione Słońce (S)
Autor avatara : zhang kaiyv
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
 Ona była… dziwna, co najmniej. Teraz nagle już wie, że to był żart? To znaczy, jasne, że wie, bo teraz jej to powiedziałam, ale brzmiała, jakby doszła do tego sama, a nie do końca mnie to przekonuje. Nie jestem w stanie stwierdzić, co nie pasuje mi w kotce przede mną, ale… coś. Coś na pewno.
 — PRAWDZIWY WOJOWNIK DBA O HONOR A NIE PIĘKNOŚĆ FUTERKA — stwierdzam w opozycji. Ja nie będę mieć pięknego futerka. Znaczy, mogę mieć. Ale nie celowo. To znaczy nie wiem. Ale dbanie o takie rzeczy jako priorytet jest dla mięczaków!
 I znowu. Znowu… jakby kłamała. I to było dziwne; wcześniej byłam przekonana, że każdy zna moje imię, ale gdy ta stwierdzała, że słyszała… to czuję tylko dziwną podejrzliwość i poczucie, że coś się nie styka. I nie wiem, czy mam entuzjastycznie cieszyć się z tego, że rzekomo o mnie słyszała, czy drążyć. Wszystkie kociaki tej Żółw takie były?
 — OOO to co o mnie mówią?? — rzadko udaję czy kłamię; nawet te słowa są półkłamstwem. No bo są dwie możliwości: że mówi prawdę, albo że kłamie. Jeśli mówi prawdę, to szczerze jestem ciekawa, z czego słynę w Klanie Gromu! …A jeśli kłamie, to chyba nie będzie wiedziała, co powiedzieć, co? Mam wielki móżdżek, wiem. Sama jestem sobą w tym momencie zadziwiona, bo zazwyczaj to nie dochodzę do tak skomplikowanych myśli.
 Ale zaraz potem… zaraz potem mój sobowtór wydaje z siebie wysoki, dziwny dźwięk?!
 — Udajesz mysz? — stwierdzam rozbawiona… by zaraz z rosnącym przerażeniem zauważyć, jak z nosa kotki spływa GLUT. I że SMARKA. Moje oczka rozszerzają się przerażone, a ja szybkimi, dwoma susami odbiegam od kotki. KATAR. ONA WCIĄŻ MIAŁA KATAR! — MIELIŚCIE JUS BYĆ ZDLOWIIII — krzyczę z wyrzutem i paniką. CO JEŚLI MNIE ZARAZI? I i i będę musiała siedzieć w tej lecznicy jak oni i nie wyleczą mnie na czas i ominę własną ceremonię i już nigdy nie będę tak wspaniałym niepokonanym wojownikiem jak powinnam?

_________________

za mali, żeby podskoczyć
z niemocy wyrwać się na krok
za słabi, by spojrzeć w oczy
tym którzy nietykalni
żal i obojętność dobrze mają się


o nie, nie jest tak źle!
jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas
jakiś sens to ma ✰ ✦ ⋆ ⋆
jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat
może to coś da







Re: Opuszczone Gniazdko
Pon 13 Mar 2023, 10:58
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Chyba znowu powiedziałam coś nie tak, bo nie takiej reakcji się spodziewałam. Przecież próbowałam być miła! Ładne futerko to komplement, tak? Ale ponieważ nie umiem stać przy swoim, to po prostu zgodziłam się z nią:
No tak, masz rację. Zdaje się, że wiesz dużo więcej o byciu wojownikiem ode mnie — odpowiedziałam nieco smętnie, a chwilę później dotarło do mnie, że mogło brzmieć to nawet niemiło, więc dodałam jeszcze: — To pewnie twój tata cię tego wszystkiego nauczył! No bo… no, jest świetnym wojownikiem. Chociaż, eee, on nie jest jeszcze wojowni– Ale na pewno ma w sobie ducha wielkiego wojownika! To chciałam powiedzieć.
Z każdym słowem chyba się tylko pogrążałam, ale przecież zawsze mogło być gorzej…
No i było gorzej! Bo Płomień spytała, co o niej mówią, a nic nie mówili, bo z nikim o niej nie rozmawiałam. Nie mogłam się jednak już z tego wycofać.
Eee, no wiesz. Takie tam. Że jesteś super, super odważna iii… I bardzo szybka. — Z tą szybkością to już poszłam trochę za daleko, bo był to strzał na chybił trafił.
No ale co ja miałam zrobić?! No tak, pewnie mogłam powiedzieć, że nic szczególnego, albo że w sumie to nie za dużo, ale ja z moim ptasim móżdżkiem nie myślę zanim mówię i tylko staram się, żeby zadowolić drugiego kota. A nawet to mi nie wychodzi! Czułam się tak beznadziejnie, że tylko czułam, jak zbiera mi się na płacz (przed którym próbowałam się usilnie powstrzymać).
Gwałtowny krzyk Płomień jednak przeważył nad wszystkim, nawet nad moim postanowieniem, że nie zrobię z siebie w tym tygodniu pośmiewiska – wydałam z siebie mizerny jęk i zaczęłam cicho skowytać, powoli coraz głośniej.
N-no bo byłam zdrooooooooowa! Byłaaam zdrooowa i naaagle zaczęłam kiii- AAAPSIK! Jaaa nie chcę wraaacać do leeeeczniiiiiicyyyy! — Jeśli Płomień zrozumiała coś z tego bełkotu, to należała jej się gruba mysz albo dwie przystrojone najładniejszym piórem pod słońcem.
Re: Opuszczone Gniazdko
Pon 13 Mar 2023, 18:20
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Czy Zamieć zarazi Płomień?
1-10 – zakażenie
11+ – brak zakażenia
» Wypada: 9+1=10 >> zakażenie, Płomień nabywa chorobę 2 stopnia

Obawy Płomień się potwierdziły. Tak bliski kontakt z chorym kocięciem był ryzykowny, a im dłużej rozmawiała z Zamieć, tym większe były szanse na zarażenie. Ponieważ Płomień nie zrobiła nic, żeby temu zapobiec to w końcu do tego doszło. Co prawda, na razie nie miała jeszcze żadnych objawów, ale na następny dzień z pewnością zaczęłaby odczuwać pierwsze oznaki choroby w postaci bólu głowy, zmęczenia, gorączki i białej wydzieliny z nosa.
Re: Opuszczone Gniazdko
Pon 13 Mar 2023, 20:51
Rozgwieżdzony Płomień
Rozgwieżdzony Płomień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 (kwiecień)
Matka : Sobota
Ojciec : Barwne Niebo
Mistrz : Grzmiące Gardło
Wygląd : Przeciętnego rozmiaru kotka o długim, w pełni białym futrze i jasnoniebieskich oczach. Ma trzy blizny: mniejsze, na nosie i czole, oraz o wiele większą, przechodzącą przez większość jej prawej strony tułowia.
Multikonta : Szakal (PNK), Baranek, Zaćmione Słońce (S)
Autor avatara : zhang kaiyv
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1701-plomien
 Yyy… ta kotka była dziwna. To już nawet nie było wrażenie, to był fakt i szczera obserwacja. Mrugam dwa razy, lekko zdziwiona. No… no ale ty nie masz się ze mną zgadzać! Przecież o to w tym wszystkim chodzi! Co to za zabawa, rozmowa, relacja, jeżeli ona po prostu jakoś dziwnie powtarza wszystko, co mówię?
 — Ee… czyli już nie obchodzi cię futerko? — pytam zdezorientowana, — Przestań se tak ze mną zgadzać, to DZIWNEEEE — narzekam, nie mogąc dłużej wytrzymać z tym jej dziwnym gadaniem. Co ona, własnego zdania nie ma? Jeju, to musi być okropne; muszę jej zrobić własne zdanie. A… a co jeśli to efekt uboczny po kocięcym kaszlu?
 Takie tam? Przechylam ciekawsko łeb… ale ta zaraz mówi o byciu super odważną i szybką. O. Kurde. To brzmi prawdziwie - jestem bardzo odważna, jestem bardzo super I RZECZ JASNA ŻE JESTEM SZYBKA! Podskakuję wesoło na tą informację, ale, hmm… czyli nie kłamała? Dziwne.
 I zaczął się ryk: ryk nas obu, wiadomo! Ja piszczałam, że nie chcę być chora, ta piszczała coś o tym, że BYŁA ZDROWA I COŚ TAM KI I COŚTAM WRACAĆ DO LECZNICY.
 — JA TES NIE CHCE DO TEJ GŁUPIEJ UEEEEEEELECZNICY — w środku tego wszystkiego zauważam jednak jedną rzecz: że gdy obie beczałyśmy z powodu głupiego kaszlu, to… uczucie dziwności zniknęło? Nagle nie czułam, że zachowanie białej jest jakkolwiek sztuczne czy powtarzające za mną: szczerze była przerażona lecznicą, tak, jak ja. Ale śmieszny przypadek. Ale wracając - UEEEEEEEEEEEEEE — IDŹ DO PANI OWSYYYYYYYY BO JESCE MNIE ZARAZISZZZZZZZZZ — krzyczę - no bo skoro już smarka, to nagle to nie zniknie, co nie? Ta puchata kotka musiała jej dać magiczne rośliny, jak wcześniej. Wskazuję kierunek, by pójść do lecznicy… ale jeżeli ta nie wstanie sama, to jestem gotowa na inne środki.

_________________

za mali, żeby podskoczyć
z niemocy wyrwać się na krok
za słabi, by spojrzeć w oczy
tym którzy nietykalni
żal i obojętność dobrze mają się


o nie, nie jest tak źle!
jeszcze wierzę, wierzę w lepszych nas
jakiś sens to ma ✰ ✦ ⋆ ⋆
jeszcze wierzę, wierzę w lepszy świat
może to coś da







Re: Opuszczone Gniazdko
Nie 19 Mar 2023, 19:06
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Czyli pójdziesz ze mną? — zapytałam przez łzy, z nutką zdziwienia i zadowolenia zarazem. — Łał, jesteś naprawdę odważna. — Tym razem nie wymyślałam niczego na poczekaniu, było to zupełnie szczere, bo moje wrażliwe serduszko było pod wrażeniem, że ktoś poszedłby z chorą, zasmarkaną mną do lecznicy.
Oczywiście dobrze wiedziałam, gdzie jest lecznica, ale przecież będąc w takim stanie nie chciałabym iść tam sama! Zwłaszcza, że nie wspominałam tego najlepiej. Ale jeśli Płomień ma iść ze mną, to mogę ruszać! I dlatego prędko się pozbierałam i zaczęłam człapać w odpowiednim kierunku. Obejrzałam się jednak za siebie, aby upewnić się, że nie idę sama.

//zt x2
Re: Opuszczone Gniazdko
Sob 30 Wrz 2023, 11:55
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 797
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Przez ostatnie tygodnie Tęczowa Chmura czuła się jak prawdziwa chmurka w obłokach. No, może pomimo mdłości i reszty tej nieprzyjemnej strony ciąży. Oczywiście gdy tylko zauważyła u siebie pierwsze oznaki od razu podzieliła się nowiną z najbliższymi kotami, zwłaszcza z Rozżarzoną Gwiazdą. Teraz nie pozostawało już nic innego, jak czekać na przyjście na świat kociaków o których od księżyców tak marzyła.
Niebieskofutra skończyła właśnie rozmawiać z Małą Mrówką, która jednak w końcu wyszła z kociarni by zająć się własnymi sprawami. Młodsza z matek została więc ponownie sama. Ale nie narzekała. Postanowiła zrobić podobnie i po prostu zajęła się czyszczeniem swojego długiego futra.

//Pyłek!

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Opuszczone Gniazdko - Page 3 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Opuszczone Gniazdko
Sob 30 Wrz 2023, 12:54
Liliowa Łapa
Liliowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [IX]
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : meow?
Wygląd : niska i pulchna; długa, splątana i rozczochrana sierść - prawie cała biała, poza czarnymi plamkami przy nosie; czarny nos i poduszeczki łap; miedziany kolor oczu
Autor avatara : enzothenorwegian
Liczba postów : 25
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1925-pylek
Od kiedy opuściła progi lecznicy, była na misji odzyskania choć odrobiny swego straconego dzieciństwa. Nie była w zasadzie pewna, co do końca to znaczyło. Wiedziała, że chciała po prostu się dobrze bawić, zanim na jej głowę spadnie trening, nie?  W każdym razie, w ramach tejże misji, często ciągnęło ją do kociarni. Miejsce kojarzyło się z bezpieczeństwem i ciepłem, a przy takiej pogodzie to drugie było bardzo cenne.
Stąd też jej zainteresowanie legendarnym gniazdkiem, ku któremu bezmyślnie pobiegła - nurkując z rozpędu w chaszcze i zarośla. Sierść rozczochrała sobie niezwykle, a pozostałości tej decyzji będą w jej ogonie przez następne kilka dni, ale to w zasadzie tyle. Zmarszczyła brwi, zauważając, że gniazdo było tak samo puste, jak kiedyś. Mruknęła w lekkim zawodzie, ze skrzywionym wyrazem pyska. Dopiero po kilku uderzeniach serca, dostrzegła Tęczową Chmurę nieopodal.
– O! – wyrwało się jej. Podniosła się na równe łapy, drapiąc się za prawym uszkiem. Następnie wbiła ciekawskie spojrzenie w kocicę, przez chwilę rozmyślając.
– Oho, ktoś tu sobie chyba dobrze pojadł, co? – palnęła bez zastanowienia, dostrzegając brzuch kocicy. Przechyliła łeb na bok, kołysząc zakręconym ogonem na boki - ach, rety, zdaje się, że z Tęczą szansy pogadać nigdy nie miała!
Re: Opuszczone Gniazdko
Pon 16 Paź 2023, 14:40
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 797
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Niebieska pręguska kontynuowała czyszczenie długiego futra, nie spodziewając się, że ktoś do niej dołączy. W końcu o tej porze dnia większość kotów była zajęta innymi sprawami niż odwiedzaniem kociarni. Z początku nawet nie zwróciła uwagi na białofutrą kotkę, która znalazła się w Gęstym Buszu. Była zbyt zajęta myślami i własnym futrem. Zwróciła uwagę na Pyłek dopiero gdy ta się odezwała.
Zerknęła na nią początkowo zbita z tropu. Nie do końca wiedziała jak odebrać jej uwagę na temat swojej wagi. Po jej tonie mogła rozpoznać, że kotka raczej nie miała na celu obrażenie jej, ale nie zmieniało to faktu, że komentarze na temat czyjejś wagi, nawet te żartobliwe były dość nie na miejscu.
- Tym razem pominę fakt, że zabrzmiało to niemiło, ale nie, na szczęście to nie to - odparła półżartem, jednak nadal nieco speszona. - No ale nie ważne. Jak się czujesz po wyjściu z lecznicy? - dodała, zanim Pyłek zdołała odpowiedzieć na jej uwagę. Lepiej było nie ciągnąć tematu.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Opuszczone Gniazdko - Page 3 SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Opuszczone Gniazdko
Sro 15 Lis 2023, 15:36
Ukwiecona Łapa
Ukwiecona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Sobota [NPC]
Ojciec : Barwne Niebo [*]
Wygląd : Nieco niższa niż przeciętny gromiak, ma masywne łapy i długie czarno dymno - białe futro. Jej brzuch, przednie łapy i kryza są białe, za to reszta ciała jest czarna z przejaśnieniami w okolicach szyi i spodu ogona. Jej prawa tylnia łapa jest pokryta białym futrem do wysokosci uda, za to lewa tylko nieco ponad stopę. Ma charakterystyczne zawinięte do tyłu uszy i czarny nos wraz z opuszkami. Ma duże zielone okrągłe oczy a biel na jej głowie pokrywa policzki i sięga do czoła Zazwyczaj porusza się niepewnym ale zgrabnym krokiem dokładnie ilustrując wzrokiem wszystko wokół. Jej futro jest zawsze schludne i zadbane.
Multikonta : Wysoka Łapa, Wilcza Łapa [KG] Kra [KRz]
Liczba postów : 129
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1961-lapcia
***

Skoro jestem kocięciem... to chyba powinnam spać w kociarni, racja? Tyle dobrego że oprócz małych kociąt są tutaj matki z którymi mogę próbować porozmawiać o czymś innym niż zabawach w berka czy chowanego.
Postanowiłam ułożyć swoje tymczasowe legowisko nieco dalej od areny walki maluchów i tego całego zamieszania, nie chciałam też przeszkadzać matkom w ogarnianiu tego całego zamieszania. Podkradłam nieco puchu, nałożyłam świeżego mchu i trochę dłuższej trawy znalezionej gdzieś na obrzeżach obozu.
I moje miejsce na odpoczynek było chyba gotowe.

/ściółka
Re: Opuszczone Gniazdko
Czw 16 Lis 2023, 12:03
Leśna Łapa
Leśna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 16
Matka : Sokole Skrzydło
Ojciec : Płomieniste Ucho
Mistrz : Pszczeli Pył
Partner : SZUKAM CHĘTNYCH!
Wygląd : Przeciętnej budowy kotka o krótkiej szylkretowej sierści. Na jej ciele przeważa kolor rudy z delikatnie widocznymi tygrysimi pręgami, natomiast pokryta jest pojedynczymi czarnymi kępkami sierści, co daje wrażenie brudu. Ma bladozielone oczy i czarny nosek.
Multikonta : Skała [P], Jajo [S]
Autor avatara : kornrawiee
Liczba postów : 58
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1962-sciolka#52513
Ściółka jak na aspirującą największą plotkarę Klanu Gromu starała się być na bieżąco z tym co dzieje wśród jej obozowiczów. Niestety ranga kocięcia i wiek zaledwie czterech księżycy nieco blokował jej możliwości docierania do najświeższych informacji wśród terminatorów i wojowników, ale o jednym miejscu szylkretka wiedziała wszystko: kociarnia. Znała rutyny wszystkich matek, pamiętała gdzie lubią sypiać jej bracia oraz kocięta Tęczowej Chmury. Rejestrowała wszelkie nieprzyjemne wymiany zdań... Nic też dziwnego, że od razu zorientowała się o co chodzi gdy nowa kotka pojawiła się w kociarni - Łapcia mogła czuć na sobie wzrok Ściółki od pierwszego postawienia łapy w Gęstym Buszu.
W końcu córka Sokolego Skrzydła zdecydowała się zagadać do nowej sąsiadki. Podeszła do kotki pięciokroć od niej starszej z dużą pewnością siebie. W końcu dzieliły tą samą rangę, były na równi z równym nie?
- Ja bym umarła ze wstydu gdybym była tak duża i wciąż była kociakiem i spała w kociarni. - miauknęła patrząc prosto w oczy Łapki.
- Nie jest ci głupio? Ja bym chyba już uciekła z klanu... Jak to jest całe życie być chorym? Widziałaś cokolwiek poza Korzenną Norą i Gęstym Buszem? Przecież mogłabyś już sama mieć kocięta! Znasz w ogóle kogoś poza medyczką? Jejciu... Współczuje ci strasznie! Ja bez przyjaciół nie dałabym rady... Do kogo by tu gadać? Owcze Runo chociaż wydaje się miła... Ile o niej wiesz? I czy... - kotka zatrzymała się na chwile, bo zorientowała się że tylko gadając nie dostanie odpowiedzi na żadne z pytań. - No... mi by było tak głupio... - miauknęła pod noskiem jeszcze.

_________________
Дівчина Боніта
Солодка Кубіта
Вуйки, та батяри
Цигани й дримбари

Коліна прикладаютьа
На Раз, два, три!!!
Opuszczone Gniazdko - Page 3 FRAqhRr



Re: Opuszczone Gniazdko
Pon 20 Lis 2023, 15:00
Ukwiecona Łapa
Ukwiecona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Sobota [NPC]
Ojciec : Barwne Niebo [*]
Wygląd : Nieco niższa niż przeciętny gromiak, ma masywne łapy i długie czarno dymno - białe futro. Jej brzuch, przednie łapy i kryza są białe, za to reszta ciała jest czarna z przejaśnieniami w okolicach szyi i spodu ogona. Jej prawa tylnia łapa jest pokryta białym futrem do wysokosci uda, za to lewa tylko nieco ponad stopę. Ma charakterystyczne zawinięte do tyłu uszy i czarny nos wraz z opuszkami. Ma duże zielone okrągłe oczy a biel na jej głowie pokrywa policzki i sięga do czoła Zazwyczaj porusza się niepewnym ale zgrabnym krokiem dokładnie ilustrując wzrokiem wszystko wokół. Jej futro jest zawsze schludne i zadbane.
Multikonta : Wysoka Łapa, Wilcza Łapa [KG] Kra [KRz]
Liczba postów : 129
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1961-lapcia
Spojrzałam na właśnie przybyłą szylkretkę, odruchowo minimalnie się uśmiechnęłam w geście powitania.
I zaczęłam słuchać wywodu nieznajomego malucha. Wpatrywałam się w nią uważnie słuchając co ma do powiedzenia, nie przerywałam, oczekiwałam na koniec z nieznikającym delikatnym uśmiechem.
- Na sam początek... miło mi cię poznać nieznajoma. - zaczęłam. Zaśmiałam się tylko nieco nerwowo. Dziwne że kotka nawet się nie przedstawiła. Nie powiedziała kto jest jej mamą czy tatą i nie opowiedziała o tym co jadła czy o jakiejś fajnej przygodzie którą dziś przeżyła - to wydawało mi się typowo młodziakowym rozpoczęciem rozmowy.
- Byłam bliska śmierci przez moje chorowanie, więc śmierć ze wstydu nie zaprząta mi głowy. - zapewniłam. Nie czułam się w żaden sposób gorsza, i raczej żaden ze starszych klanowiczów nie będzie krzywo patrzał na moje późniejsze zakończenie treningu - po prostu muszę nauczyć się funkcjonować w tak dużej grupie, i tyle.
- Troszkę chodziłam już po obozie, wiesz, mając dłuższe łapy niż ty to nie zajęło mi dużo czasu. - i miałam już sporo wstępnych rozmów o tym jak każdy zapomniał o tym że jestem w lecznicy i że myśleli że już nigdy nie wyjdę!
Re: Opuszczone Gniazdko
Pią 24 Lis 2023, 09:28
Leśna Łapa
Leśna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 16
Matka : Sokole Skrzydło
Ojciec : Płomieniste Ucho
Mistrz : Pszczeli Pył
Partner : SZUKAM CHĘTNYCH!
Wygląd : Przeciętnej budowy kotka o krótkiej szylkretowej sierści. Na jej ciele przeważa kolor rudy z delikatnie widocznymi tygrysimi pręgami, natomiast pokryta jest pojedynczymi czarnymi kępkami sierści, co daje wrażenie brudu. Ma bladozielone oczy i czarny nosek.
Multikonta : Skała [P], Jajo [S]
Autor avatara : kornrawiee
Liczba postów : 58
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1962-sciolka#52513
Ściółka wręcz trochę poruszyło to, że została nazwana nieznajomą. Jak kto ktoś w klanie mógł nie znać drugiego kota? Przecież wszystko kotów w klanie jest ile? Z kilka tuzinów? I co, i się tak nie orientować kto jest kim? Kto jest czyim dzieckiem kto czyim bratem? Ściółka stara się na bierząco zapamiętywać kto kim jest, nie wyobraża sobie, żeby nie być na bieżąco z imionami swoich obozowiczów.
- Nie, nie nieznajoma, jestem Ściółka! Córka Sokolego Skrzydła, siostry Tęczowej Chmury, matki kociąt samej Rozżarzonej Gwiazdy! Ty wiesz, że rozmawiasz z rodziną Rozżarzonej Gwiazdy? Teraz już wiesz, nooo. Ściółka, nie nieznajoma! - wypięła dumnie pierś. Chociaż realnie nic dużego nie oznaczało mieć w rodzinie wysoko postanowionego kota, tak dla Ściółki to znaczyło bardzo dużo, cały jej świat i pogląd na siebie na tym opierała.
- Ty musisz być nooo... Kociakiem Barwnego Nieba! Tego kocura co miał kociaki, ale nie był mamą tylko tatą, bo jest kocurem ale miał.. no! Tak jak zwykle nie jest, ale on tak miał. Wiesz, że mój rodzic to też taki nie jak zwykle? Płomieniste Ucho to nie kocur, taki trochę mamo taki trochę tato, ale jest bardzo fajne! - Ściółka ma to szczęście urodzić się kotom wyłamujących się poza ramy typowego partnerstwa. Na pewno wpłynęło to bardzo dobrze na małą Ściółkę, bo już od samego początku zrozumiała, że to, kim kot jest nie zawsze jest oczywiste. I że można się kochać nie zważając na to czy będzie się mamą i tatą, czy tatą i tatą, czy jakąkolwiek inną kombinacją. A to bardzo przydatna wiedza, gdy ma się taką obsesję na punkcie więzów rodzinnych jak Ściółka!
Mała szylkretka wysłuchała historii o byciu bliskiej śmierci z niemałym poruszeniem. Od razu zmieniło jej się podejście z pogardy na współczucie.
- Oh.. byłaś już na Srebrzystej Skórze, ale wróciłaś? Tak blisko byłaś? Ja bym nie chciała być tak blisko... a może bym chciała! W końcu w sumie może bym zobaczyła jakiegoś mojego dziadka... chciałabym poznać więcej mojej rodziny. Albo kogoś innego! Ale nie bo bym się zakochała w umarłym i co ja bym wtedy zrobiła... Trochę głupio, żeby tata moich kociąt był umarły... Ale tak się czasem zdarza. Myślisz, że gdybym się zakochała w kimś z Gwiezdnego Klanu to pomógłby mi wychować moje kociaki? Ja bardzo chce mieć kociaki. - kotka tak się skupiła na rozmyślaniu o zakładaniu rodziny z nieżywym kotem, że nawet do niej nie dotarła uwaga Łapci na temat długości jej łap i szybkim chodzeniu po obozu. Zakładanie rodziny to i tak ciekawszy temat.

_________________
Дівчина Боніта
Солодка Кубіта
Вуйки, та батяри
Цигани й дримбари

Коліна прикладаютьа
На Раз, два, три!!!
Opuszczone Gniazdko - Page 3 FRAqhRr



Re: Opuszczone Gniazdko
Wto 28 Lis 2023, 15:28
Ukwiecona Łapa
Ukwiecona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 29 [IV]
Matka : Sobota [NPC]
Ojciec : Barwne Niebo [*]
Wygląd : Nieco niższa niż przeciętny gromiak, ma masywne łapy i długie czarno dymno - białe futro. Jej brzuch, przednie łapy i kryza są białe, za to reszta ciała jest czarna z przejaśnieniami w okolicach szyi i spodu ogona. Jej prawa tylnia łapa jest pokryta białym futrem do wysokosci uda, za to lewa tylko nieco ponad stopę. Ma charakterystyczne zawinięte do tyłu uszy i czarny nos wraz z opuszkami. Ma duże zielone okrągłe oczy a biel na jej głowie pokrywa policzki i sięga do czoła Zazwyczaj porusza się niepewnym ale zgrabnym krokiem dokładnie ilustrując wzrokiem wszystko wokół. Jej futro jest zawsze schludne i zadbane.
Multikonta : Wysoka Łapa, Wilcza Łapa [KG] Kra [KRz]
Liczba postów : 129
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1961-lapcia
O, jakie dokładne przedstawienie się. Już lepiej. - Teraz już nie. Ja mam na imię Łapcia kogo jestem córką to wiesz... a moimi dziadkami są Mniszkowy Płatek i Miodowy Nos. - dodałam szczegóły dotyczącej mojej rodziny, szylkretka wydawała się bardzo zainteresowana wszystkimi wokół. Dziadkowie chyba odwiedzali mnie częściej niż sam ojciec. Tata wydawał się nieco... zagubiony, jakby nie do końca wierzył że kiedykolwiek wyzdrowieję, ale może tak jest jak wszystkie twoje kocięta gdzieś giną, ugh. Uśmiechnęłam się na opis Płomiennego Ucha, bo kocięta mają tendencję do niedelikatnego pytania o niektóre sprawy, a dlaczego mój tata pachnie jak kotka... za dużo tłumaczenia.
- W pewnym momencie chyba bardzo... ale to chyba Owcze Runo wie najlepiej po ilości ziół które mi dawała, dla mnie to za dużo żeby spamiętać ile. W pewnym momencie straciły one dla mnie jakikolwiek smak, tak się do nich przyzwyczaiłam. - dodałam po specyficznym zapytaniu Ściółki. Chciałam po odpowiadać na wszystko po kolei, ale pytanie o zakochanie się w Gwiezdnym nieco zbiło mnie z tropu.
- Hm... może kiedyś będziesz je miała, pewnie nie z Gwiezdnym ale kto wie... ale raczej nie jest to najfajniejsza rzecz, jeśli jest w ogóle możliwa. Lepiej mieć dwóch rodziców tak mi się wydaję, wtedy wychowanie kociąt jest na pewno łatwiejsze niż gdy jesteś sam. - kocięta i miłość... śmieszne że dzieli nas tyle księżyców a mamy podobne pragnienia.
Re: Opuszczone Gniazdko
Sponsored content

Skocz do: