IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Gęsty Busz
Lśniące Kamyczki
Sob 16 Sty 2021, 20:47
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1915
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Przed wejściem do legowiska matek i kociąt, znajduje się kawałek ziemi, z którego wystają mniejsze i większe, lśniące kamyki. Czasami, gdy światło pada pod odpowiednim kątem, odbija się od gładkich, błyszczących powierzchni i taki promień błądzi po obozie, szczególnie gdy popychany jest przed inne, kocięce łapy. Jest to świetny sposób spędzania czasu dla najmłodszych kotów, a także młodsi terminatorzy i starsi członkowie klanu też będą mieć frajdę, gdyby się przyłączyli do bawiących się kociąt.

Re: Lśniące Kamyczki
Wto 21 Lut 2023, 18:40
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Zwrócenie na siebie spojrzenia, a więc i uwagi Szpaka uznałam za dobry znak; to, co powiedział potem, jednak trochę ostudziło mój zapał. Natomiast nie na tyle, żebym przestała się wpatrywać w niego z nadzieją. Zresztą wyglądało na to, że wciąż się zastanawiał, więc ewidentnie go zaciekawiłam – w przeciwnym razie pewnie odwróciłby się i zupełnie mnie zignorował. Końcówka mojego ogona zaczęła lekko drżeć w ekscytacji, a moje łapki były gotowe do biegu i ucieczki z tej nieco dziwnej sytuacji.
Ale zgodził się! Chciałam wydać z siebie zadowolony pomruk, ale właśnie wtedy dodał, że mam nie piszczeć mu nad uchem, więc... To w sumie dobrze. Przecież i tak nie garnę się do rozmowy... tak?
Wyprzedziłam Szpaka, czując się w obowiązku poprowadzić go na drugi brzeg – czułam się już w obozie dość pewnie i może chciałam trochę pokazać, jakim dobrym przewodnikiem jestem (nawet regularnie się za siebie oglądałam i dostosowywałam pod niego tempo, a to nie zdarzało mi się zbyt często, bo zazwyczaj sama wypuszczałam się do przodu).
Przejdziemy na drugą stronę strumienia i ruszymy do Korzennej Nory — zwróciłam się do Szpaka, wypatrując w nim jakiejś reakcji (najlepiej nie negatywnej, bo co jak dojdzie do wniosku, że to wszystko jest niewarte zachodu?).
Re: Lśniące Kamyczki
Wto 21 Lut 2023, 19:13
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 296
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Skierował kroki za siostrą, która rwała się już w kierunku Korzennej Nory. On sam nie zwiedzał zbytnio obozu, więc to było dla niego dość nowe doświadczenie. Miejsce, do którego jednak zmierzali jak najbardziej było mu znane, bowiem tam mieściła się lecznica, w której spędził pierwsze dwa księżyce życia, gdy złapało go jakieś choróbsko. Wspominał to o dziwo dość pozytywnie, ponieważ mógł sobie leżeć, odpoczywać i mało kto zawracał mu głowę tym, że nic nie robił. Teraz wracał w stare rejony, tym razem w towarzystwie Zamieci.
Szedł wolno i niezbyt zdawał się chętny, aby przyśpieszyć kroku. Nie chciał przecież się wywalić o jakieś lśniące kamyczki. Wciąż mieli daleką drogę do przebycia, przez fakt, że mieli małe, kluskowate łapki. Wychodzenie do świata było dziwne, dlatego też obserwował z zaciekawieniem to, jak siostra dobrze czuła się w roli przewodnika. Korzystał z tego, bo pewnie sam by się zgubił, a potem jeszcze zirytował, że nie udało mu się dojść do celu, a stracił tylko niepotrzebnie siły i czas.
— Jasne — mruknął do siostry, patrząc gdzie stawia łapy. — Prowadź, prowadź. Ale tylko nie pędź! Jeszcze nie trenujemy, abym musiał zmuszać się do biegania. — Na razie nie zawracał sobie głowy tym, że za niedługo jego sielanka się skończy i zacznie się nauka. Jednak w takich sytuacjach jak te, czasem te myśli nasuwały mu się przez myśl. Eh... Podróże były takie irytujące.
Re: Lśniące Kamyczki
Nie 26 Lut 2023, 19:02
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Znów chciałam mu entuzjastycznie odpowiedzieć, ale ponieważ miałam nie piszczeć mu nad uchem, to tylko skinęłam łepkiem na znak, że usłyszałam i przyjęłam do wiadomości. Nie mogłam jednak powstrzymać się od machnięcia ogonkiem w rozbawieniu na uwagę o zakazie biegania, bo “jeszcze nie trenujemy”. Do tej pory nie miałam okazji spędzić czasu sam na sam z bratem, ale okazuje się, że jest całkiem zabawny w całej tej swojej gburowatości.
Zanim znaleźliśmy się pod Korzenną Norą, prawdopodobnie zdążyłabym obiec kociarnię dookoła osiem razy. Ale to nic. Nawet nie wyprowadziło mnie to mocno z równowagi, tak jak zazwyczaj mi się zdarzało w towarzystwie rówieśników.
Od czego powinniśmy zacząć? Chcemy zapytać go o coś konkretnego? — zwróciłam się do Szpaka, patrząc na niego z wyczekiwaniem. Ekscytacja wypełniała mnie od pazurków po same wąsiki.
Re: Lśniące Kamyczki
Pon 27 Lut 2023, 14:01
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 296
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Sunął za siostrą w swoim tempie, ciesząc się, że ta posłuchała i nie zamierzała lecieć tam na złamanie karku. Cenił sobie spokojny spacer, a nie zamierzał za nią biec. No i dochodziło jeszcze to, że na pewno by się zgubił i Zamieć miałaby na sumieniu jego zagubienie się w tym wielkim obozie.
Spojrzał na kocię, przekrzywiając łeb, gdy ta zadała mu pytanie. W zasadzie... To nie wiedział o co mogli go zapytać. Szedł tam z uwagi na historię, o której trajkotała mu siostra.
— Hm... — mruknął pod nosem, zastanawiając się nad tą kwestią poważniej. — Jest już staruszkiem — zauważył. — Ale kiedyś na pewno był młody i przeżył masę przygód! Ja chętnie go zapytam właśnie o to — podzielił się z siostrą swoim małym pragnieniem. — A ty? — Przekrzywił łeb.
Miał nadzieję, że Zamieć celowała nieco wyżej w swoich poszukiwaniach wiedzy niż zwykła bajka na dobranoc. Byli już przecież za duzi na takie rzeczy! Chciał, aby dorośli zaczęli traktować go już poważnie. Może i był jeszcze mały i zdawał się nieporadny, ale to były tylko pozory!
Re: Lśniące Kamyczki
Czw 02 Mar 2023, 16:19
Zamieć
Zamieć
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Żółwia Skorupa [NPC]
Ojciec : Oszroniony Kolec [NPC]
Wygląd : Zamieć to, podobnie jak ojciec, dość drobny kociak, choć długie białe futro odziedziczone po matce może robić z niej większą, niż jest w rzeczywistości. Wygląda nadzwyczaj delikatnie w połączeniu z idealnie różowym nosem i uszami z kępkami włosów na końcach, a także poduszkami łap, które nie miały jeszcze okazji zabrudzić się błotem i ziemią spoza kociarni. Oczka w kształcie migdałów mają intensywnie błękitną barwę i osadzone są dość nisko na pyszczku.
Autor avatara : Happy monkey (https://www.shutterstock.com/g/gurinaleksandr)
Liczba postów : 22
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1745-zamiec
Wydałam z siebie ciche, krótkie mruknięcie aprobaty.
No i był Zastępcą Przywódcy. To właściwie oznacza, że zawsze był w samym środku wydarzeń. I-i-i również to, że był już na wielu zgromadzeniach. Byłoby fajnie, gdyby coś o nich opowiedział — zakończyłam niepewnie, próbując trochę wybadać, jak przymierza się do tego Szpak. — Ale oczywiście nie musimy o to pytać! Zapytamy o to, o co ty będziesz chciał. Tak.
Jakkolwiek głupie by to nie było, czułam się trochę tak, jakbym zabierała bratu cenny czas i była tylko obciążeniem – a przecież nie chcę nim być! Dlatego zamierzam przytakiwać mu na wszystko na czas tej wycieczki.
Może sprawdźmy najpierw, czy jest na Mechowisku. A-ale jeśli wolisz tu postać i zaczekać, aż go znajdę, to nie ma problemu! Przyjdę wtedy po ciebie.
Re: Lśniące Kamyczki
Czw 02 Mar 2023, 19:28
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 296
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Tak! Właśnie o tym mówił! Chciał historii z prawdziwego zdarzenia! A skoro kocur był taki stary i mógł poszczycić się takimi znajomościami, to na pewno miał ich od groma!
— Tak! — zgodził się z siostrą. — Właśnie o to chcę pytać! — powiedział do niej widząc jak ta zaczyna mu tu mącić. Przecież Zamieć go znała! Musiała być świadoma, że takie tematy rzeczywiste bardziej go ciekawią od innych bajeczek.
Na jej kolejne słowa, aż zatrzymał się posyłając jej oburzoną minę. Jak to zostać?! To po co ona go ciągnęła do legowiska starszyzny, skoro miał na nią poczekać? Przecież już prawie doszli do wyjścia! No tego to się po niej nie spodziewał.
— Nie! — Tupnął łapką, pokazując jej, że skoro już raczył wstać tyłkiem z miejsca, to już z nią pójdzie. — Idę z tobą i już! — Nie zamierzał stać i obrastać mchem, czekając na siostrę.
Wziął głębszy oddech, uniósł swój ogonek wyżej, po czym minął ją i udał się do Korzennej Nory.

//Kontynuacja wątku na "Przed Korzenną Norą"
Re: Lśniące Kamyczki
Nie 04 Cze 2023, 20:10
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
***

Matkę dostrzegł w okolicy kociarni, w której to też spodziewał się ją spotkać. Zdawał sobie sprawę z faktu, że pręgowana kocica posiada teraz wiele zajęć, chciał jednak z nią porozmawiać, jego pobudki zaś nie były jedynie egoistyczne. Wiedział, że tylko ją mógł poprosić o radę - oprócz kotki za godną zaufania uważał jedynie Owcze Runo z którą jednak nie mógł poruszyć większości kwestii, z którymi kierował się do Roztrzaskanej tego popołudnia.
- Matko? - spytał się, by następnie przywitać się z kotką niemalże niezauważalnie trącając jej policzek swym nosem, jeśli, oczywiście, nie wyraziła ku temu sprzeciwu. - Zdaję sobie sprawę, że posiadasz teraz wiele obowiązków, czy mógłbym jednak z tobą porozmawiać, jeśli, oczywiście, pozwala ci na to czas?

[Roztrzaskana Tafla]

Link do poprzedniej akcji: https://starlight.forumpolish.com/t112p60-orlowo#47467

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Pią 09 Cze 2023, 01:11
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Czasami, kiedy Trzask słuchała swojego syna, słyszała w nim swojego ojca, i nie było to dobre skojarzenie. Teraz, jedząc posiłek w pobliżu kociarni, nie rozumiała na przykład, czemu miałaby nie mieć czasu na swojego syna – dla niej obowiązki nie były nigdy czymś, co brałoby górę nad całą resztą jej życia, bo zwyczajnie nie była takim kotem i na to nie pozwalała… zresztą, obowiązki pod tytułem: zajmowanie się z partnerką kociakami przy o wiele mniejszym obciążeniu obowiązkami wojowniczymi nie były na tyle przytłaczające, by chociaż było blisko, nawet gdyby była inna.
Może kiedyś by to przemilczała, ale tamta Trzask… była częścią przeszłości. Czas, doświadczenia z byłym partnerem, jak i relacja z Dziką Różą nauczyły ją, żeby przestać przemilczać to, co ją drażni, boli albo co jest dla niej niezrozumiałe i budzące jakiś dyskomfort.
Konwalia… kochanie, powiedz mi, po co ta sztywność i oficjalność, jakbym była obcym kotem i miałabym ci odmówić rozmowy z uwagi na obowiązki, mimo iż nigdy tego nie robiłam? Te sztuczne formułki tylko wprowadzają między nas niepotrzebny dystans. Po prostu mów, dobrze?

_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Nie 11 Cze 2023, 18:54
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Przez trzy uderzenia serca zmrużył oczy. Końcówka jego ogona drgnęła niemalże zauważalnie, jednakże Trzask, która jako jego matka znała go od momentu, w którym był kociakiem, zapewne byłaby to w stanie zauważyć. Kocur pozostawał boleśnie świadomy jego faktu.
- Dobrze... wybacz - odparł, próbując brzmieć na mniej oficjalnego, choć, oczywiście, nie mógł całkowicie wyzbyć się sposobu wypowiedzi, do którego się przyzwyczaił. - Spróbuję, jednak kwestie, które chcę poruszyć znacznie mi te próby utrudnią. Możemy udać się do mojego legowiska, gdy już zjesz? Wolałbym mieć pewność, że rozmawiamy w cztery oczy.
Biorąc pod uwagę, że to on był osobnikiem wymawiajacym te słowa, nie były one nader oficjalne.
- Zanim skończysz jednak posiłek... domyślam się, że jesteś szczęśliwa przy Dzikiej Róży?
Znał odpowiedź na to pytanie, tak mu się przynajmniej zdawało, jednakże pytanie to stanowiło idealny wstęp do tematów, o których chciał z nią porozmawiać.

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Nie 11 Cze 2023, 19:06
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Trzask nie rozumiała, po co ta tajemniczość, i jaki temat wymaga poruszenia na osobności, bez obecności innych kotów, jednak kiwnęła krótko głową w odpowiedzi, doszedłszy do wniosku, że to pewnie coś ważnego. Nie powiedziała jednak nic, ale na pytanie Konwaliowego Snu przełknęła kęs jedzenia, wyprostowała się i spojrzała mu prosto w oczy, z lekko zmarszczonym czołem.
Tak – odpowiedziała bez zawahania. – Jesteśmy razem jakiś obieg pór, więc… nie rozumiem, skąd to pytanie? Teraz? – przyznała po lekkim zawahaniu. Sposób, w jaki Konwaliowy Sen sformułował to pytanie, wzbudził jej czujność w sposób, który się jej nie do końca podobał.

_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Nie 11 Cze 2023, 20:58
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Brak zawahania kotki przyjął z wyraźną ulgą, która jednak ustąpić musiała napięciu wynikającego z natury kolejnej jego wypowiedzi.
- Chciałem spytać, czy myślisz, że mógłbym mieć szansę na podobne szczęście, oczywiście z kimś innym niż Dzika Róża - zadawane kotce pytania wprawiały go w dyskomfort - oraz... w jaki sposób pozbyć się uczuć do nieodpowiedniego kota.
Końcówka puszystego ogona poruszyła się bardzo powoli raz w jedną, raz w drugą stronę. Jeśli matka chciała poznać szczegóły tej historii, musieli poczekać aż zakończy swój posiłek.

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Nie 11 Cze 2023, 21:09
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Spojrzenie Trzask złagodniało na słowa syna. Wzięła kolejny kęs, nim nie odezwała się znów.
Zaczęcie tematu w ten sposób… brzmiało nieco niepokojąco – przyznała wprost. Konwalia niestety miał braki w komunikacji i Trzask do teraz dziwiła się, jak bardzo są one znaczące; zaczynanie rozmowy w ten sposób brzmiało, jakby miał zgłosić jakieś obiekcje do jej związku czy do faktu, że wychowywały razem nieswoje kocięta. – I… nie rozumiem. Czemu miałbyś nie mieć szansy, kochanie? Jeżeli kogoś pokochasz, a ktoś pokocha ciebie, a do tego oczywiście będziesz o niego dbał i starał się, by wasza miłość kwitła, byście oboje się dobrze czuli w tej relacji… to wszystko inne się ułoży – dodała łagodnie w odpowiedzi na pytanie Konwalii. Nie wiedziała jeszcze, skąd to wszystko się bierze, jednak, mimo swoich przeżyć z Krukiem, Trzask wciąż wierzyła w siłę miłości. Wiedziała już jednak, że miłość nie była wystarczająca sama w sobie. Obie strony musiały nieustannie pracować nad sobą i związkiem, nie popadać w rutynę, a także nie brać tej miłości za pewnik, który, raz dany, nigdy się nie skończy… bo można było się rozczarować. Jej syn był… specyficznym kotem i właściwie to nie wydawało jej się nawet, by miał chociażby przyjaciół w klanie. To na pewno utrudniało nawiązanie relacji romantycznych, ale wciąż nie widziała powodu, dla którego Konwalia miałby nigdy nie być w stanie się z kimś związać, jeżeli tylko znajdzie odpowiedniego kota… i będzie się dla niego starał. – Natomiast… uh, uczucia mają to do siebie, że się ich nie „pozbędziesz” na zawołanie. – I w tej kwestii Trzask również miała duże doświadczenie. Przed Krukiem co chwilę zakochiwała się w kimś nowym i znów się odkochiwała, jednak to zawsze były bardziej zauroczenia, niż głęboka miłość. – Na pewno jednak pomaga zminimalizowanie kontaktu, ograniczenie go do minimum. No bo wiesz… jeżeli kontakt jest częsty i intensywny, to tylko poświęcasz mu coraz więcej uwagi, coraz więcej myślisz o tym kocie, i w ogóle.


_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Pon 12 Cze 2023, 00:29
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Postanowił przemilczeć fakt, że niepokój nie stanowił jego celu, miał wszak powstrzymywać się przed oficjalną postawą.
- Ponieważ moje uczucia dotyczą kotki, która nigdy ze mną takiej relacji nie stworzy. Sytuacja ta utrzymuje się już niemalże obieg pór, wątpię więc, że są one chwilowe - rzekł zgodnie z prawdą. - Stąd właśnie moje pytanie dotyczące uniknięcia uczuć. Zminimalizowanie kontaktu, obawiam się, będzie malo prawdopodobnym rozwiązaniem... istnieją inne? - prawdą było, że nie chciał ograniczać swej relacji z Owczym Runem. Wiedza, którą od niej otrzymywał i zwyczajne towarzystwo kotki pozostawały jednymi z ulubionych elementów jego klanowego życia.

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Pon 12 Cze 2023, 00:39
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Zaskoczyła ją ta informacja i było to widoczne na jej pysku. Szczerze… nie wiedziała, czy bardziej zdziwił ją fakt, że Konwalia w ogóle miał do kogoś uczucia, bowiem niespecjalnie zdawał się do jakichkolwiek uczuć skłonny, czy może raczej to, jak długo to trwało, i że dowiadywała się dopiero teraz.
Mało prawdopodobnym… bo nie chcesz – czy nie możesz? – spytała wprost, zerkając na syna z zamyślonym wyrazem pyska.

_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Pon 12 Cze 2023, 08:40
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Nie rozumiał, z jakiego powodu matka wydaje się być zaskoczona, postanowił jednakże nie pytać jej o to o ile ona sama nie zdecyduje się z nim swymi emocjami podzielić.
- Nie wiem - odparł zgodnie z prawdą, częściowo zirytowany, że nie zna odpowiedzi, częściowo zaś czując nieprzyjemne uczucie ucisku w gardle związane z koniecznością jej udzielenia. Na uczynienie tego czekał z resztą długość trwania trzech uderzeń serca. Zdawał sobie sprawę, że matka będzie dla niego wsparciem, nie zaś kotem, który wyśmieje omawiane przez niego kwestie, rozmowa na ich temat pozostawała dla niego jednak dość... nienaturalna. - Obie odpowiedzi zdają się być trafne.
Cierpliwie oczekiwał, aż Roztrzaskana zakończy swój posiłek.

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Wto 13 Cze 2023, 00:18
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Mam… heh, dziwne wrażenie, że nikt ci nie każe pod groźbą, nie wiem, śmierci spędzać ze sobą czasu – mruknęła lżejszym tonem na znak, że uważa, że jednak to, że Konwalia nie chce z tą kocicą ograniczać kontaktu, jest tu nieco bardziej istotną kwestią… Nie powiedziała już na głos, że w takim razie te uczucia raczej nie miną, a ona nie będzie miała więcej pomysłów, ale zapewne jeszcze to w trakcie tej rozmowy wyjdzie. Skupiła się na dokończeniu posiłku i kiwnęła lekko głową na znak, by prowadził, kiedy zjadła.

_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Pią 16 Cze 2023, 07:33
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Cierpliwie oczekiwał na zakończenie posiłku przez matkę, by następnie poprowadzić go ku opuszczone mu gniazdu, które stanowiło jego legowisko. Miejsce to było oczywistym wyborem - oddalone od innych, obrazujące jego opinię na temat obecnego przywódcy oraz znajdujące się wysoko, tak, by nie mogły dostać się do niego kocięta i tak, by on sam mógł obserwować z niego większość obozu.
Usiadł wygodnie wewnątrz gniazda, które oferowało wystarczająco dużo miejsca, by mogła się w nim znaleźć Roztrzaskana.
- Twoje wrażenie jest słuszne - odparł zgodnie z prawdą. - W klanie istnieje jednakże zaledwie jeden medyk i w razie konieczności zdrowotnych zmuszony jestem udać się do Owczego Runa. Ponad to wiedza dotycząca ziół, którą mi przekazuje jest interesująca i nie chciałbym utracić możliwości zdobycia większej jej ilości - uargumentować swoją wcześniejszą wypowiedź. - Kotka ta jest jedną z niewielu bliskich mi osób i doceniam jej towarzystwo. Jego utrata byłaby... niekomfortowa.

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Sob 17 Cze 2023, 23:08
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Wiesz… jak mam być szczera, to… to, co mówisz, to, hm. Uh. Wymówki, Konwalio – stwierdziła łagodnym tonem po jego słowach, ale w jej głosie znowu pojawiła się poważna nuta, nie ta żartobliwa. – Skoro twoje uczucia do Owczego Runa trwają już tyle… to skąd pomysł, że nagle znikną, jeśli nic nie zmienisz? – spytała na początek, nawiązując do poprzednich słów, jednak w wypowiedzi Konwalii było tyle czerwonych flag, że musiała poruszyć je w następnej kolejności. Przegryzła lekko wargi.
Myślę po prostu, że stałym kontaktem z kimś nie pozbędziesz się uczuć do niego, a co najwyżej znajdziesz kolejne powody, by go kochać, i by spędzać z nim jeszcze więcej czasu – stwierdziła. Kiedy uczucia trwają tak długo, to nie jest już leciutkie zauroczenie, które zaraz minie samo, jak było w jej przypadku wiele razy, więc nie mogła zasugerować odczekania, aż przejdzie… a kiedy już faktycznie kogoś kochała i było to trwałe, to ten ktoś się do niej zdystansował, a potem opluł wszystko, co stworzyli razem, zdradzając ją z inną kocicą, a potem opuszczając ją, ich kocięta i cały Klan Gromu. Tu nie musiała wymyślać niczego, by się odkochać, więc i nie była w stanie podać Konwalii jakiegokolwiek rozwiązania.
Sprawy medyczne nie wymagają ciągłego kontaktu – no, niektóre koty rozmawiają z Medykiem raptem kilka razy w życiu. A twoje słowa o wiedzy… ee, wiem, że jest to dla ciebie ważną wartością, ale, szczerze powiedziawszy… no, to brzmi jak bycie interesownym i wykorzystywanie znajomości z kimś, kogo, jak mówisz, kochasz, żeby zdobyć informacje. Argument, że utraciłbyś możliwość zdobycia wiedzy o ziołach, której nawet najprawdopodobniej nigdy nawet nie wykorzystasz… średnio o tobie świadczy, bo… no cóż, skoro już rozmawiamy w ten sposób, to powiem wprost: to przykre, że postrzegasz relacje z innymi przez taki pryzmat. Kojarzy mi się z twoim ojcem, do którego jesteś podobny w większej ilości kwestii, niż kiedykolwiek chciałbyś przyznać. Um, nie zrozum mnie źle, nie mówię tego, by cię zranić lub wykorzystać w zły sposób to, że się przede mną otworzyłeś, bo naprawdę to doceniam… ale nie uważam, by właściwe było argumentowanie utrzymywania z kimś relacji w taki sposób, i skojarzenie nasuwa się samo – powiedziała szczerze z cichym westchnięciem. Nie podobało się jej takie przedmiotowe, interesowne traktowanie innych, ale na dobrą sprawę nie sądziła, by Konwalia w ogóle był świadomy, że to coś niewłaściwego, albo jak bardzo go to przybliża do Kruka, od którego tak się odżegnywał, chociaż przypominał go nie tylko wyglądem. Być może powinna mu to powiedzieć o wiele wcześniej, jednak przed nawiązaniem bliższej relacji z Różą prawie nigdy nie mówiła o takich rzeczach, nie wskazywała wprost, jakie zachowania się jej nie podobają u jej kociąt czy partnera. Nie miała odwagi, nie znajdowała słów, a do tego łudziła się, że sami się zorientują, albo że im przejdzie. Ale nie przechodziło.
Wracając jednak do Owczego Runa… ja, um, rozumiem, że jest ci bliska i jest dla ciebie ważnym kotem, dlatego się przed tym zapierasz. Jednak zdystansowanie się do Owczego Runa to jedna z chyba zaledwie dwóch opcji, jakie tu widzę, kochanie. Nie pozbędziesz się uczuć do kogoś na zawołanie, bo racjonalnie uważasz je za nieodpowiednie, tak samo jak nie zmusisz siebie do pokochania kogoś, kogo uznasz za odpowiedniego partnera. No w każdym razie ta druga możliwość  brzmi: przyznaj się jej do swoich uczuć, jeżeli jesteś pewien, że chcesz stawiać ją w tak trudnej, potencjalnie bardzo niekomfortowej sytuacji i jeżeli sądzisz, że byłbyś w stanie znieść bezpośrednie odrzucenie z jej strony, a może nawet jej stratę – nawet jako przyjaciółkę. Nie wiem, może gdybyś usłyszał z jej strony odmowę, to łatwiej by ci było nad tym przejść. No i gdyby nie była Medyczką, byłoby to łatwiejsze dla obu stron, bo wtedy chodziłoby tylko o fakt, czy odwzajemnia twoje uczucia, ale… uh, no, to komplikuje sprawy, sam zapewne wiesz, tym bardziej że z jakiegoś powodu Owcze Runo wciąż nie wybrała terminatora. W każdym razie: jedno z dwóch, Konwalio. Nie wiem, co innego mogę ci powiedzieć.

_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Nie 25 Cze 2023, 13:44
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1512
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
- Zdaję sobie sprawę z tych faktów i z tego, że najwyraźniej staram się udawać, że nie istnieją - odparł zgodnie z prawdą, przyznając się do popełnionego błędu. Uznawał się za kota kierującego się przede wszystkim umysłem i roztropnością - a jednak Owcze Runo pozostawała tematem, które mu to uniemożliwiało. -...rozumiem.
Część jego osoby chciała spytać matkę o spotkanie ze specyficzną kotką, która pomyliła go z Krukiem, ostatecznie jednak postanowił tego nie czynić. Od zniknięcia tamtego nie minęło jego zdaniem wystarczająco wiele czasu, zaś Roztrzaskana, jak sama twierdziła, pozostawała szczęśliwa. Pamiętając stan jego matki sprzed księżyców preferował nie niszczyć jej obecnego życia nawiązując do osoby żółtookiego kocura... choć zdziwił się, gdy jakiś czas później podczas ich rozmowy nawiązała do niego sama.
- Nie postrzegam - odparł po kilku uderzeniach spędzonych w milczeniu. To również był argument mający na celu odsunięcie uwagi ich obojga od źródła problemu. - Chciałbym w przyszłości odnaleźć kotkę, z którą mógłbym stworzyć zdrowy związek, z którą będziemy mogli wzajemnie obdarzyć się zaufaniem i wsparciem i z którą mógłbym założyć rodzinę biorąc czynny udział w odpowiedzialnym wychowaniu potomków. Nie postrzegam Owczego Runa przez pryzmat potencjalnych korzyści... i jestem zaskoczony, że mogłabyś tak uznać.
Pysk kocura niemalże skrzywił się z obrzydzeniem. Do samego Kruka natomiast w ogóle nie był podobny w kwestii charakteru. Był odpowiedzialny. Nigdy nie porzuciłby swej partnerki i kociąt. Nigdy nie porzuciłby klanu.
- Zniósłbym - rzekł zgodnie z prawdą. - Pozostaje jednak pytanie, czy przyznanie to nie byłoby to krzywdzące dla Owczego Runa? Wolałbym, by nie pomyślala, że spędzałem z nią czas jedynie z powodu kwestii romantycznych, tak bowiem nie było.

_________________
Elegant maniac.
Re: Lśniące Kamyczki
Nie 25 Cze 2023, 14:00
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Roztrzaskana Tafla




Wojowniczka przechyliła lekko łeb, ale nic nie powiedziała, chociaż nieco ją gryzły sprzeczności w Konwalii – używanie tych argumentów, a raczej wymówek, przy rzekomej świadomości, że to tylko wymówki… No ale cóż mogła z tym zrobić.
Nie mówię, że jedynie tym się kierujesz, ale reaguję na to, co sam powiedziałeś. Nie zamierzam dłużej w swoim życiu udawać, że czegoś nie widzę albo nie słyszę, wiesz, Konwalio? No bo… chyba nie zaprzeczysz, że przed chwilą jako jeden z argumentów przeciw zerwaniu kontaktów z Owczym Runem wymieniłeś to, że nie chciałbyś stracić możliwości zdobycia wiedzy o ziołach. Więc wolę po prostu zareagować, nawet jeśli jest to nad wyraz, zamiast udawać, że jest wszystko super w porządku i się zgadzam z takim podejściem i w ogóle – odpowiedziała spokojnie, dostrzegając, że Konwalię to dotknęło. Kruk też nie kierował się tylko tym, a jednak i tak wykorzystywał koty do jakichś swoich celów, jednocześnie czerpiąc przy okazji inne korzyści.
A, hm… nie wiem. Nie znam Owcy na tyle dobrze, by móc stwierdzić, czy będzie się doszukiwała w tobie takich intencji. Ale szczerze… sądzę, że to jest tu najmniejszym problemem. Na pewno postawisz ją w bardzo niefajnej, trudnej sytuacji, i to według mnie potencjalnie o wiele bardziej krzywdzące – odparła, wzruszywszy lekko barkami. – Nie wiem, czy warto, Konwalio. Stoi pomiędzy wami nie tylko wasza przyjaźń i fakt, że Owca wcale nie musi odwzajemniać twoich uczuć, ale i Kodeks Medyka. Musisz sam sobie odpowiedzieć pytanie, czy to właściwe, czy chcesz to robić i jej, i sobie.

_________________

Lśniące Kamyczki - Page 3 Cz7MEFY


Lśniące Kamyczki - Page 3 MevtoU0

Re: Lśniące Kamyczki
Sponsored content

Skocz do: