| :: Klan Wichru :: Obóz Klanu Wichru :: Skalne Półki | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja | First topic message reminder :Jedno z licznych zagłębień w Wilczej Paszczy leży blisko Skalnych Półek. Jest to jedynie niewielkie wgłębienie w ścianie, jednak wystarczająco głębokie, by móc wypełnić je mchem i przeznaczyć na miękkie, odosobnione legowisko dla przybyłych na leczenie kotów. Co prawda w większości czasu nie jest zamieszkiwane przez chorego kota, a przez bawiące się lub śpiące młode kociaki, które uznają, że są samodzielne i się wyprowadzają z kociarni. To jest miejsce, gdzie matki mogą mieć je na oku i w razie czego zagonić do legowiska, by nie przeszkadzały kotom, które chcą odpocząć. |
|
| Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 966
Zastępca | — Ta — mruknęła w odpowiedzi na słowa kociaka, a końcówka jej ogona zadrżała delikatnie. Jeżeli nie kłamał, a Wieczorna Rosa wiedziała o jego odwiedzinach i mu na nie pozwalała, robił to na własną odpowiedzialność. Jeżeli jednak zasłaniał się medyczką w ramach usprawiedliwienia, a sama Roska w ogóle o tym nie wiedziała, Wierzbowy Puch i tak się o tym dowie. Na ten moment postanowiła zawierzyć Mrozikowi i w finalnie skinęła mu łbem. Sama odwiedzała chore rodzeństwo, gdy była młodsza. Podobnie było, gdy jej matka chorowała czy któreś z jej młodszego rodzeństwa. Zawsze starała się wpadać, ale... Nie kręciła się po tym poo innych częściach lecznicy tak jak Mrozik po Miękkiej Grocie. — Długo już choruje? — zagadnęła, postanawiając chwile tu posiedzieć nim pójdzie do przyjaciółki. Teraz już nie tylko po konsultację odnośnie ukruszonego kła, ale i kociaka buszującego po lecznicy. Zresztą, lepiej aby ktoś miał go na oku, gdyby jego "odwiedziny" brata zmieniły się w podkradanie medykamentów. |
| | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 79
Terminator | Miał tyle w głowie, że nie buszował. Ot, - patrzył, obserwował. Na jej słownictwo nic nie odpowiedział, tylko podwinął łapki pod swoje ciałko i położył się na półce. Jego wzrok dalej był jednak na zastępczyni. -Nie. - Odparł szczerze. -Kilka wschodów temu wrócił do legowiska. - Machnął kitką ogona. -Patrze, by mieć pewność, że tu nie wraca i rzeczywiście wyzdrowiał. Tak jak Kasztanofa Łapa. - _________________
I'm heading for a new frontier I'm letting go of all my fears I'm heading for a new frontier My path is clear | |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 966
Zastępca | — Zatem nie ma potrzeby abyś tu siedział — mruknęła, podsumowując wszystko czego się dowiedziała. Kociak przychodził tu by pilnować... brata, którego nawet tutaj nie było? I że nie wraca? To to za głupi wymysł? Wierzbowy Puch łagodnie pokręciła głową, jakby próbując zrozumieć dziwną logikę Mrozika, który jak nigdy nic, rozwalił się na półce. — Nie lepiej spędzić czas z bratem skoro jest zdrowy, zamiast kręcić się po lecznicy bez wyraźnego powodu? — zapytała, unosząc przy tym lekko prawą brew. Nawet jak próbowała, nie rozumiała kociaka. |
| | Grupa : Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 7
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 79
Terminator | Na dość krótkie podsumowanie liliowej zastępczyni, Mrozik uniósł uszko. -Na to wychodzi. - Odparł spokojnie, szybko debatując opcje - albo teraz oddali się, nie robiąc zastępczyni problemu, lub wyjdzie na wścibskiego kociaka, czego też nie chciał. Dobry, ułożony, słuchający się starszych. Taki był.
Machnął kitą, wyciągając łapki do przodu i miauknął. -Czy zawsze trzeba mieć powód, by docenić pracę innych z daleka? - Zadał dość szybko, po czym zeskoczył zwinnie z kamiennej półki. -Mój brat mnie nie docenia, lecz dziękuje za radę. - Miauknął, bez krzty zgryzoty, czy wrogości - ot, proste słowa podzięki, choć kocurek wiedział, że nie było co zabawiać kociaka, jakim dalej był Siwek.
Ruszył truchtem z powrotem do matczynej części groty, gdzie zniknął za kamiennymi formacjami.
/Zt
_________________
I'm heading for a new frontier I'm letting go of all my fears I'm heading for a new frontier My path is clear | |
|
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 966
Zastępca | — Siedzenie w lecznicy, gdy jest się zdrowym tylko po to by pilnować aby ktoś do niej nie wrócił, na pewno nie jest dobrym powodem — wyjaśniła spokojnie, przyglądając się kociakowi z rosnącym rozbawieniem niż frustracją czy podejrzliwością. Roska na pewno doceniała jego... podziw? Ale wątpiła, aby przebywanie w lecznicy zdrowego kociaka tylko dlatego, że kogoś docenia, byłoby jej na łapę. Jak na oko Wierzbowego Puchu, Mrozik po prostu szukał wymówki aby tu siedzieć. Jaka szkoda, że jej co do tego nie przekonał. Mógł wymyślić coś lepszego niż brata, który był zdrowy od kilku księżyców. Na słowa o bracie nie zareagowała niczym więcej niż trzepnięciem ogona, a gdy Mrozik wstał i sobie poszedł, odprowadziła go jedynie spojrzeniem. Problem rozwiązany? Chyba tak. Wzruszyła barkami, podniosła się i weszła głębiej do lecznicy chcąc porozmawiać z Roską i przy okazji dowiedzieć się, czy w ogóle wiedziała o Mroziku.
/zt |
| | | |
| |