IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia
Re: Głucha Knieja
Czw 15 Wrz 2022 - 19:13
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Długa, a raczej w obecnej chwili, Nie przekrzywiła łebek w zamyśleniu. Czemu nie może się tak nazywać? Nie planowała, aby to właśnie Nie było jej imieniem, ale w sumie... Czemu by nie? Łatwo zapamiętać, a w dodatku Nie widziała w tym wartości komediowe.
- Lepsze? - wyszeptała. Lepsze imię? Dla niej? Przestąpiła z łapy na łapę. Nie było zabawne, ale skoro już wymyślają jej nowe imię... Tyle możliwości! Nie musiała się jednak wysilać, bo Wiatr już wpadła na pomysł. Jej oczy rozbłysły na dźwięk nowego imienia. Błotko. Na chwilę zaparło jej dech w piersi. Po chwili uśmiechnęła się szeroko.
- Błotko! Ale fajnie! - podskoczyła radośnie i zakręciła się wokół własnej osi. Jakie cudowne imię. Pasuje do jej futerka i brzmi prawie tak zabawnie jak Nie. Nie przejmowała się tym, że jest pobrudzona. A co tam, brud był super. Przecież właśnie zabawy w błocie były zawsze najfajniejsze. Nawet jeśli potem musiała znosić czyszczenie mamusi. Ale teraz nie ma tu mamusi, więc czyszczenia też nie! Nastawiła uszu na dalszą wypowiedź Wiatr. Huh. Skoro ona się nie będzie zajmować Błotkiem... To znaczy, że nie będzie mycia! Kocię starało się nie skupiać na części wypowiedzi o nie zostaniu przyjętą. Muszą ją przyjąć jak już dali jej imię! Zapiszczała, kiedy wspomniano mycie. Miało go nie być!
- Nie! Nie głodna! I patrz jaka czysta! - zakrzyknęła, kiedy została uwięziona przez większą kotkę. Biją! Myją! Pomocy! Na pokaz polizała własną, umorusaną łapę.
- Blee! - odsunęła od siebie kończynę i wystawiła język. Błoto było super, dopóki nie musiała go jeść.
- Zamiast mycia fajniej będzie pójść do domu. Mam teraz jakiś? Śpimy razem? Kto będzie mnie karmił? - mówiła wiercąc się. Chciała już zwiedzać, dalej i dalej! Skoro mamy nie ma, to znaczy, że chyba może, prawda? Chodzić gdzie tylko zechce! Może Wiatr się zgodzi?
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 15:38
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Mimo wszystko nie umiała powstrzymać lekkiego uśmiechu, który wpłynął na jej pyszczek, kiedy usłyszała, że kotce podoba się nowe imię. A to musiało znaczyć, że robi coś dobrze. No... przynajmniej tą jedną rzecz. Ale to już coś.
A przynajmniej było czymś, gdyż Błotko niemal od razu zaczęła rzucać się i protestować, kiedy starsza zaczęła ją myć. Liliowa jednak nie zamierzała zaprzestać, dopóki kotka nie była doprowadzona do względnego porządku. Skoro już zamierzała pokazać się z kociakiem, to niech ten kociak będzie przynajmniej czysty.
- Skoro jest niedoble to jusz się fięcej tak nie bródź to nie będziesz musiała tego czyścić. Bo ja na pefno jusz nie samieszam tego robić. - miauknęła finalnie wypuszczając kociaka spod swoich łap. Nie wiedziała jak długo ciemna wytrwa bez większego zabrudzenia się, ale miała nadzieję, że chwilę jej futro jeszcze wytrzyma. A przynajmniej na tak długo, żeby sepia mogła odpowiedzieć na wszystkie jej pytania. Które zdecydowanie nie były łatwe.
- Pójdziemy do obosu, ale nie fiem czy sostanie on tfoim domem. Mój tata rządzi Plemieniem, fięc postalam się go pszekonać szeby cię pszyjął ale... Nie fiem czy to zadziała. - przełknęła nerwowo ślinę. Miała wrócić z polowania i porozmawiać z Wieszczem. Ale teraz miała to. I nie sądziła, że znalezienie kociaka będzie czymś co pomoże w przeprosinach. Z drugiej strony nie umiała wyobrazić sobie Wieszcza porzucającego bezbronne kocię, ale zawsze lepiej założyć najgorsze. Przynajmniej później się nie rozczaruje. Problemem był tylko fakt, że nie wiedziała czy ona byłaby w stanie porzucić to kocię tak po prostu. Jasne było małe i wkurzające, ale miało w sobie coś urokliwego. Na Plemię Wiecznych Łowów, chyba się starzała. I to w ten okropny sposób. Przecież to tylko jakieś losowe młode. Z resztą samotnicy zawsze znajdują sposób na przeżycie. A skoro jakaś dwójka kręciła się przy granicach Plemienia, to na pewno jest ich więcej i ewentualnie przygarną młodą kotkę. Powinna myśleć głową, a nie czymkolwiek co ją teraz kierowało.
- Nie moszemy spać lasem. Bedziesz spała flas s matkami i ich dziećmi, które z resztą są f podobnym fieku. I to matki cię fykalmią. Po sa tym ja jusz mam s kim spać. - jej głos stał się jakby mniej współczujący. Musiała się ogarnąć i nie zwracać uwagi na młody wiek kociaka ani na jej charakter. Nigdy nie wiadomo jaka naprawdę jest natura takiego kocięcia.
- I najlepiej byłoby gdybyśmy poszły tam jak najszybciej. Taksze chodź. I szadnego fielcenia się bo cię upuszczę. - zastrzegła, po czym złapała kociaka za kark, tak jak zawsze widziała, że matki to robią, i ruszyła w stronę obozu Plemienia.


[ok lol jednak nie zt]

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings


Ostatnio zmieniony przez Wiatr dnia Sob 17 Wrz 2022 - 19:43, w całości zmieniany 1 raz
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 16:02
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Ta Wiatr jest okropna. Jak śmie używać logiki przeciw Błotku. Ale kociak nie umiał się już dłużej na kogokolwiek wkurzać. Poza tym jej potrzeby zostały zaspokojone - Wiatr powiedziała, że nie będzie jej więcej myć! Westchnęła przejęta.
- Oooo będę z kimś ważnym! - wymruczała radośnie. Skoro starsza była córką tego całego rządziciela, to znaczy, że ona sama musi być bardzo ważna. No a co za tym idzie, Błotko też! Może jeśli się dobrze ułoży, to będą przymykać oko na jakiekolwiek wybryki! Jej mamusia  zawsze kazała jej być ostrożną. A Błotko śmierć nie straszna! Pociachałaby ją na kawałki, na pewno.
- Będą tam inne koty w moim wieku? - zapytała podekscytowana. Jak dotąd widziała tylko koty starsze od niej! A tam ma mieć partnerów do zabawy? Nic dziwnego, że mama chciała, aby Błotko tam została. Brzmi fajowo! Nawet nie zaprotestowała, kiedy została uniesiona przez Wiatr. Lekko zamachała tylko łapkami, przystosowując się do nowej pozycji, w której się znalazła.
- Tak! Ku przygodzie! Ku uh... plemieniu! - nie wiedziała co się dzieje, ale nie dość, że nic niemusiała robić, to jeszcze pozwiedza. Trudno na to narzekać!

//zt
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 19:53
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
***** ***

Dużo jednak nie przeszła, gdyż niemal od razu spotkała patrol graniczny, który nie podszedł zbyt optymistycznie do przynoszenia obcego kociaka bliżej obozu. Finalnie Wiatr zgodziła się z nimi, no bo w końcu zapach kociaka dość mocno wyróżniał się od tego plemiennego i ktoś, jeśli śledziłby Błotko, mógłby w dość prosty sposób namierzyć lokalizację ich obozu. A tego nikt nie chciał. Tak też liliowa poprosiła tylko o sprowadzenie Wieszcza i jednoczesne powiadomienie go o zaistniałej sytuacji, aby mogła z nim porozmawiać, jednocześnie nie zostawiając kociaka samego.
Mimo, iż chciała usiąść żeby w spokoju móc poczekać na ojca, któremu z resztą dojście do granicy zajmie trochę czasu, z Błotko nie wydawało się to możliwe. Sepia musiała bowiem co sekundę odciągać ją od jakiejś dziury, kamienia czy czegokolwiek innego czym młoda mogłaby zrobić sobie krzywdę. Finalnie znalazła jakiś powyginany patyk i podsunęła go kotce, żeby ta się czymkolwiek zajęła. Nie była to może jakaś wyszukana zabawka, ale chyba powinna spełnić swoją rolę. A przynajmniej Wiatr miała taką nadzieję, gdyż absolutnie nie wiedziała co mogłoby zająć kocię.
- Kiedy Fieszcz pszyjdzie... Potszebuję szebyś siedziała cicho. Szadnego odsyfania się niepytaną albo zadafania niepotszebnych pytań. Jeśli chcesz być pszyjęta musisz zrobić dobre pierfsze fraszenie, albo mogą cię nie pszyjąć, losumiesz? - wytłumaczyła po jakimś czasie, starając się być jak najbardziej stanowcza w swoich słowach. Miała nadzieję, że chociaż to kotka potraktuje poważnie.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 20:05
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Trzeba przyznać, że Błotko była dość zawiedziona. Miało być tak fajnie, miała zwiedzić tyle nowych miejsc! Zamiast tego jednak musiała siedzieć w tym samym miejscu, w którym spędziła już tyle czasu. Njapierw czekając na Wiatr, a teraz na jej tatę. Zazwyczaj nie miała żadnego problemu z nic nie robieniem, ale to było znacznie gorsze doświadczenie, kiedy było to czyjeś polecenie. Nic więc dziwnego, że na początku uparcie próbowała wcisnąć się w wszelkie zakamarki, które znalazła dookoła. Jednak nawet na to jej nie pozwalano. Koniec końców Wiatr podsunęła jej niczego sobie patyk, który przynajmniej na chwilę złagodził jej nudę. Zajęła się drapaniem i gryzieniem nowej zdobyczy. Nie miała w tym żadnego celu, po prostu chciała coś zrobić z łapami. Zastygła i wyjęła badylca z pyska, kiedy starsza kotka odezwała się do niej. Błotko jęknęła niezadowolona.
- Kiedy to będzie nudne. Poza tym, co ja mam się nigdy nie odzywać? - powiedziała niezadowolona - Co jeśli przyjmie mnie, bo pomyśli, że jestem niemową? Nie jestem! Poza tym na pewno by mnie polubił... - mruknęła, wracając do tworzenia ząbkami śladów na patyku.

_________________
Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 20:21
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Obóz Plemienia miał to do siebie, że znajdował się blisko jednej granicy, a do pozostałych było okropnie daleko. Zanim patrol dotarł, mimo szybkiego tempa, do Niedźwiedziej Groty, to już zdążyły minąć niemalże dwie godziny – Wieszcz był sam i mógł sobie pozwolić na szybki trucht czy nawet niezbyt forsujący bieg miejscami, ale wciąż zajęło to bardzo dużo czasu. W skrócie, Wiatr musiała czekać na przybycie swojego ojca około trzy i pół godziny. Robiło się coraz chłodniej, co na pewno odczuwała zarówno Nowicjuszka, jak i znaleziona przez nią koteczka.
W końcu jednak kocur odnalazł Wiatr i samotnicze kocię.
Cześć, Wiatr i… och, dzień dobry – odezwał się z lekkim zaskoczeniem, kierując spojrzenie na kociaka. Oczywiście patrol powiedział mu o znalezionym na granicy młodym kocięciu, ale usłyszeć, a faktycznie się spotkać… to inna sprawa! – Zgubiłaś się, malutka? – zapytał bezpośrednio koteczkę, ciekaw, co mu powie.
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 22:02
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Przewróciła tylko oczami na słowa Błotka. Nie wiedziała jak inaczej mogłaby to jej wytłumaczyć. Nie chciała ją straszyć, ale jednocześnie sama bała się, że kotka przekręci coś czy po prostu zachowa się okropnie i nie zostanie przyjęta do Plemienia. Na szczęście liliowa w końcu dostrzegła sylwetkę ojca zbliżającą się do nich szybkim krokiem. Wyglądało na to, że na tym zakończą się pytania od młodej. Chociaż sepia nieco żałowała, że nie zaczęła tematu wcześniej mimo tego ile miała czasu, nie umiała nie ucieszyć się z tego, że Wieszcz w końcu się pojawił. Opuszki jej łap już zaczynały odmarzać, nie wspominając o stanie kociaka. Wiatr co prawda kilka razy starała się Błotko jakkolwiek ocieplić, jednak z wyrywaniem się i ciągłym narzekaniem młodej było to raczej trudne do osiągnięcia.
- Hej tato ja... No cósz pofiedzmy sze nie do końca chciałam się s tobą spotkać na rosmofę f takich okolicznościach ale to jest Błotko. - chciała powiedzieć coś jeszcze, ale szylkretowy kocur zwrócił się bezpośrednio do kociaka, tak też pewnie wolał usłyszeć wersję wydarzeń właśnie od niego. Wiatr miała tylko nadzieję, że Błotko nie powie niczego głupiego. Może zrozumiała cokolwiek z tego co sepia jej przed chwilą mówiła.
- Błotko to jest Fieszcz, pszyfitaj się ładnie. To on sasządza Plemieniem i sdecyduje co dalej się s tobą stanie. - odwróciła się szybko do kociaka z ponaglającym wzrokiem.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 23:34
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Pokazanie się taty Wiatr ucieszyło Błotko. Nie tylko szybko znudziła jej się zabawa patykiem, ale zimno coraz bardziej dawało jej się we znaki. Czuła, jak całe jej ciało drży delikatnie od chłodu. Wstała więc radośnie. Wyprostowała się i odsunęła patyk na bok. Mimo tego, że wcale jej się to nie podobało, starała się wyglądać poważnie. Umie się zachować! Chyba. Mimo wszystko nie chciała, aby ją tu zostawili. Bo wtedy po co w ogóle została tu przyniesiona? Cały ten trud byłby na nic. Uśmiechnęła się szeroko do kocura. Dobre pierwsze wrażnie, czas start! Starała się nie skrzywić na jego pytanie. Czemu każdy zakładał, że się zgubiła? Wiatr kazała jej się odezwać. No i po co się wcześniej produkowała, że ma siedzieć cicho? Ah ta Wiatr! Błotko jej wybaczy, i tak lubi gadać!
- Dzień dobry - powiedziała najuprzejmiej jak umiała, robiąc dwa małe kroki w kierunku wieszcza - Ja się nie zgubiłam - zapewniła z pewnym siebie uśmiechem - Mama się po prostu już mną nie zajmuje - powtórzyła to, co wcześniej wyznała Wiatr. Poczuła ukłucie smutku w sercu, ale usilnie je zignorowała. To nie było już ważne. To Długa była zostawiona. Teraz jest Błotkiem, niedługo członkiem plemienia, czy co to tam jest. Więc nie ma się o co martwić! Ten cały wieszcz wydawał się całkiem miły, na pewno znajdzie się u nich dla niej miejsce. Uspokoiwszy samą siebie wycofała się lekko. Nadal jednak uśmiechała się głupawo. Wiatr kazała jej nie gadać, ale nie musi wcale wyglądać tak poważnie, prawda?

_________________
Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10
Re: Głucha Knieja
Sob 17 Wrz 2022 - 23:55
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Przyjrzał się kociakowi, słuchając wypowiedzi Wiatr, jak i odpowiedzi samej młodej. Kocię wydawało się być zdrowe i całkiem zadbane, a nawet się do niego uśmiechnęło i się przywitało. Hm… zaraz jednak na pyszczku kocura pojawiło się lekkie zmartwienie. „Mama się po prostu już mną nie zajmuje”?.
Huh… to znaczy? Czemu? I… przyniosła cię tutaj, czy… czy co? – spytał z niepokojem w głosie.
Re: Głucha Knieja
Nie 18 Wrz 2022 - 0:06
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Odetchnęła z ulgą słysząc jak Błotko ładnie się przedstawiła i odpowiedziała w normalny sposób. Czyżby finalnie zrozumiała powagę sytuacji? Z resztą, nawet jeśli nie, to jedyne co się teraz liczyło to fakt, że odpowiedziała normalnie bez niepotrzebnych pytań. A Wieszcz, tak jak z resztą Wiatr się tego spodziewała, zaintrygował się historią małej. Znaczy „historią”, gdyby jeszcze rzeczywiście była to historia, Błotko nie musiałaby niczego dopowiadać, a na razie musiała dość mocno rozwinąć swoją wypowiedź.
- Mosze pofiedz fszystko co się stało? S tfoją mamą i jak tutaj trafiłaś. Bo to faszne, a ja tesz chętnie posłucham. - zachęciła dymną i lekko skinęła jej głową, jakby chciała zakomunikować, że młoda może już mówić tyle ile chciała. Z resztą Wiatr nie wiedziała czy nie lepiej by było, gdyby kotka wróciła do tego kim była kilka sekund temu - głośnym, pełnym energii kociakiem - gdyż tak grzeczne i ułożone kocie w momencie kiedy zostawiła je matka? Nie było to coś co wzbudzało zaufanie.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Głucha Knieja
Nie 18 Wrz 2022 - 12:45
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Trzeba przyznać, że zaciekawienie dwójki kotów miło połechtało ego Błotka. Nie ociągała się więc z opowiadaniem. W końcu lubiła gadać, a teraz miała bardzo uważną widownię.
- Mama powiedziała, że już nie może się mną zajmować. Co było dziwne i całkiem przykre, ale nie zostawiła mnie tak po prostu! Bo podobno tu miał się ktoś mną zająć. Więc kolega mamy przyniósł mnie tutaj i kazał czekać - wyjaśniła zadowolona z poświęconej jej uwagi - Mama bardzo chciała mnie odprowadzić, ale ma tylko trzy łapki i nie mogła iść tak daleko - dodała trochę smutniejszym tonem. Okropne uczucie zagubienia i zdrady groziło zagoszczeniem w jej małym serduszku, ale odgoniła to szybko. Nic się nie dzieje! Jest super! To tylko lepiej dla niej, pozwiedza sobie i pozna nowe osoby. Mama na pewno wzięła pod uwagę jej szczęście. A Błotko mimo iż nie lubi się słuchać, to ufa swojej mamusi bezgranicznie. Nawet kiedy ta robi takie przykre rzeczy.
- Więc sobie siedziałam grzecznie i Wiatr mnie znalazła - dodała tylko na koniec. Tak. Zdecydowanie grzecznie siedziała i czekała na pomoc. Łapą nawet nie ruszyła się z miejsca.

_________________
Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10
Re: Głucha Knieja
Nie 18 Wrz 2022 - 14:54
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Nie był do końca fanem tego, że ktoś tu odprowadził kocię i je… właściwie to tu porzucił, traktując Plemię jak przytułek. Gdyby to była wciąż Pora Białych Zasp i mieliby problemy ze zwierzyną, musiałby się poważnie zastanowić, co zrobić z kocięciem, które ktoś tu tak po prostu zostawił, nawet nie zadając sobie trudu poczekania na jakiegoś kota z Plemienia, żeby upewnić się, że ten jakże genialny plan wypali. A gdyby kociaka prędzej znalazł drapieżnik, niż Wiatr? Zadrżał lekko na tę myśl. Co za lekkomyślność! Straszne, nie wyobrażał sobie, jak można coś takiego zrobić kociakowi. W każdym razie, Plemię nie miało żadnych problemów i nie musiał kalkulować, czy są zdolni do przyjęcia kociaka – odpowiedź brzmiała po prostu tak, nawet jeżeli nie do końca podobało mu się postrzeganie Plemienia jako kotów gotowych do niesienia pomocy każdemu, bez względu na okoliczności i warunki wewnętrzne w grupie.
Och, rozumiem… a twój tata? I jak nazywa się twoja mama, jak wygląda? – zapytał. Mimo wszystko… kocica mogła kiedyś dać radę tu przyjść i albo coś przekazać córce, albo nawet chcieć się z nią zobaczyć. Dobrze by było, by patrole o tym wiedziały. – Oczywiście… zajmiemy się tobą. Mieszkamy w obozie w górskiej jaskini, gdzie pójdziemy teraz… to duży kawałek, a ty pewnie jesteś zmęczona, więc będziemy cię nieść na zmianę z Wiatr, w porządku? I w międzyczasie opowiemy ci o Plemieniu, bo to grupa, która ma dość, hm, określone zasady i kulturę, i ich zrozumienie jest bardzo ważne, żebyś mogła się dobrze odnaleźć wśród nas.
Re: Głucha Knieja
Nie 18 Wrz 2022 - 17:21
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Z uwagą słuchała historii kotki. Jednak mimo iż w końcu miała jasny obraz sytuacji, nadal nie do końca rozumiała powód porzucenia kociaka. Ten cały "kolega mamy" przecież wydawał się być sprawny i zdolny do wykarmienia dwóch kotek, skoro doniósł Błotko na tereny Plemienia. Może był to jakiś zazdrosny partner? Nie wiedziała, jednak, czym więcej podejrzeń miała, tym większa złość w niej rosła. Nie rozumiała dlaczego, przecież znała kociaka chwilę, ale chciałaby móc w tamtym momencie porozmawiać w cztery oczy z tym kto śmiał ją porzucić. Miała jednak nadzieję, że nie będzie to możliwe. Nawet jeśli matka upomniałaby się o porzucone kocię, Wiatr nie wiedziała czy umiałaby je oddać. Skoro zostało porzucone raz, to nic nie stało na przeszkodzie aby rodzicielka zrobiła to po raz kolejny.
Zamiast zapędzać się w tym ślepym kole złości, Wiatr starała się skupić na nieco bardziej pozytywnych aspektach. W końcu, Wieszcz zgodził się przyjąć Błotko do Plemienia. Liliowa nie umiała powstrzymać uśmiechu, który wkradł się na jej pyszczek. Nie wiedziała dlaczego. W końcu to nie ona będzie się musiała nią codziennie zajmować i też nie sądziła, aby miała czas na częste spotykania z młodszą. Miała przecież o wiele ważniejsze obowiązki niż rozmowa z jakimś kociakiem. Błotko pewnie stanie się kolejnym kotem, który dla Wiatr, będzie po prostu wypełnieniem tła. Coś jednak w tej myśli jej przeszkadzało. Nie wiedziała jeszcze do końca co.
- Jasne i dziękuje. - mimo wszystko czuła się jakoś zobowiązana aby podziękować ojcu za przyjęcie znalezionej do szeregów Plemienia. Nie czekając dłużej podniosła młodą za kark i czekając na Wieszcza skierowała swoje kroki w stronę obozu Plemienia.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Głucha Knieja
Pon 19 Wrz 2022 - 17:32
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Musiała się chwilę zastanowić.
- Mmm tata... Nie ma go - wymamrotała wysilając swoją pamięć. Jednak widziała ojca tylko kilka razy jak była maciupeńka, a potem pamiętała tylko dni spędzone z mamusią, już trójnogą. Jednak szybko przeskoczyła do opowiadania o mamie. O niej może pogadać! Ona jest super!
- Mama nazywa się Kłoda. Super, nie? I jest taka jak ja, tylko no... Duża. I ma trzy łapki. Jest bardzo wyjątkowa, nigdy nie widziałam drugiego kota z taką ilością łap - opowiedziała dumnie o swojej rodzicielce. Była taka fajna. Może oprócz jednego, małego faktu. A mianowicie tego, że oddała ją plemieniu. Ale hej, hej! Miała już o tym nie myśleć! A wieszcz się właśnie zgodził ją przyjąć, więc nie pozwoliła zniknąć swojemu dużemu uśmiechowi. Jest dobrze. Nim zdążyła zareagować na słowa kocura, już została podniesiona przez Wiatr. Spokojnie wisiała więc sobie. Była zmęczona, poza tym nawet fajnie, że ją niosą. Jakby była ważna.
- Super! Dziękuję! - powiedziała po chwili. Powinna podziękować. Nie chciała, żeby wykopano ją za złe maniery. Wiatr wydawała się luźna w tym aspekcie, już się z nią trochę poużerała. No ale jej taty nie znała, a Wiatr wydawała się zachowywać przy nim niezwykle poważnie.

_________________
Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10
Re: Głucha Knieja
Pon 19 Wrz 2022 - 18:24
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Pokiwał nieco smutno głową i wysłuchał słów kociaka. Nie powiedział już nic więcej w tej kwestii. Zamiast tego w długiej drodze do obozu zaczął opowiadać kotce o Plemieniu.
Nasze imiona są długie, składają się z co najmniej trzech słów… dlatego tobie również będziemy musieli nadać nowe. Chcesz, by Błoto było tym imieniem, którego będziesz używać? Musiałbym to rozwinąć, wiesz. Na przykład… Błoto… huh, to nie jest zbyt łatwe słowo, żeby wymyślić jakieś ładne imię…. Błoto na Brzegu Jeziora? Ach, Wiatr, może ty masz jakiś pomysł? W każdym razie, przykłady imion to na przykład Wiatr Gwiżdżący Pośród Skał, tak się kiedyś nazywałem, albo Żołądź w Leśnym Runie, Gwiazda na Nocnym Niebie, Szyszka Spadająca z Drzewa… nie wiem, może chcesz coś w tym guście? Chyba że zależy ci na tym, aby to Błotko pozostało w imieniu, skoro nadała ci je mama… – Nikt mu wszak nie powiedział, że właściwie to zrobiła to Wiatr, zanim tu przyszedł.
Dodatkowo każdy w Plemieniu ma określoną rolę. Ja jestem Wieszczem Szepczących Kamieni, przewodzę Plemieniu i leczę chore i ranne koty. Łowcy polują, żebyśmy mieli co jeść, a Strażnicy nas chronią i dbają o nasze bezpieczeństwo. Mamy też Starszyznę, czyli starsze koty, które odpoczywają po długim wypełnianiu swoich obowiązków, a także zajmujące się kociętami Matki, i Nowicjuszy, jak na przykład Wiatr – Nowicjusze uczą się na Łowców lub Strażników. Są też kocięta, czyli przez parę księżyców ty będziesz miała tę rangę. Każda zmiana rangi odbywa się na ceremonii, czyli specjalnym zebraniu całego plemienia! Co też ważne, czuwa nad nami Plemię Wiecznych Łowów, czyli nasi zmarli przodkowie, i od nich pochodzą Znaki Przodków… ale o tym wszystkim dowiesz się w najbliższych księżycach. Zapewnimy ci opiekę i wyznaczę kota, który będzie się tobą zajmował, karmił cię, opowiadał o Plemieniu i naszych tradycjach, a także przygotowywał do objęcia rangi Nowicjuszki. Z najważniejszych zasad, które będziesz musiała przestrzegać, będzie nieopuszczanie obozu, dopóki nie zostaniesz Nowicjuszką – opowiadał dość entuzjastycznie, następnie opowiedział kotce także o Lśniących Śladach, ptasich trelach, obozie, a nawet o Jeż i Czosnku, których kocięta mieszkały jeszcze w kociarni, więc siłą rzeczy Błotko będzie musiała coś o nich wiedzieć.
Re: Głucha Knieja
Pon 19 Wrz 2022 - 19:51
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Starała się jak najbardziej wyłączyć aby nie musieć słuchać dalszej historii Błotko. Czym więcej słyszała tym bardziej ją to w jakiś sposób bolało i zaczynała patrzeć na kotkę jakoś inaczej. Nie rozumiała jak w obliczu takiej... tragedii ona nadal mogła być tak szczęśliwa. Z resztą przez słowa kotki o jej rodzinie, Wiatr zdała sobie sprawę, jak duże szczęście ma, że ma obydwoje zdrowych i obecnych w jej życiu rodziców. A i tak z jakiegoś powodu miała więcej problemów rodzinnych niż kiedykolwiek Błotko mogła mieć. I to wszystko z swojej własnej winy. Liliowa na prawdę nie chciała o tym teraz myśleć. Miała pójść na polowanie aby wszystko sobie ułożyć w głowie przed rozmową z ojcem, a zamiast tego wszystko wydawało się być coraz bardziej zagmatwane. Z tych poplątanych myśli zaczęła jednak coraz bardziej wypychać się jedna idea. I był to fakt, że Wiatr chciała, nie, musiała pogodzić się z ojcem. Niby zachowywał się w stosunku do niej normalnie, ale liliowa nadal czuła się okropnie. Chciała jak najszybciej to załatwić aby móc znowu rozmawiać z ojcem jak dawniej. Jakby nigdy nic się nie stało. Bez tego irytującego głosu z tyłu głowy, który wypominał jej ile cierpienia mu przyniosła. Wiedziała, że przeprosiny to tylko słowa, ale przecież dalej chciała się starać. Chciała nie sprawiać już nikomu problemu, chciałaby rzeczywiście móc być dobrym przedstawicielem Plemienia. Chciała być dobrą córką.
Z zamyślenia wyrwało ją pytanie ojca.
- Mosze... Um nie jestem sbyt dobra f imienia... Błoto Osiadłe na Samotnym Pniu? Błoto Okalające Spokojne Jezioro? Błoto Pokrywające Podnósza Gór? Chyba to ostatnie najlepsze... - nie była najlepsza w wymyślaniu imion, ale to ostatnie chyba nie było aż tak złe. Z resztą, ze względu na sytuację, wybór imienia chyba zależał do Błotko. Albo przynajmniej wybór jednej z lepszych opcji. A jeśli już o opcjach była mowa, Wiatr całkowicie zapomniała wspomnieć ojcu o pochodzeniu imienia kotki.
- Fłaśnie... To ja nadałam to imię Błotku. Bo ona pofiedziała, sze ma na imię "Nie" fięc no... improfisofałam, a ona była taka cała f błocie na początku... - wytłumaczyła mając nadzieję, że ojciec nie będzie jakiś zbyt zły, że tak naprawdę "przygarnęła" kotkę zanim dostała jeszcze na to pozwolenie.
Na jej szczęście, Wieszcz już nie miał do niej więcej pytań, a tylko opowiadał kotce o tradycjach i funkcjonowaniu Plemienia, czym z resztą Błotko zdawała się być zachwycona, dzięki czemu Wiatr mogła wrócić do swoich poprzednich myśli i finalnie, raz i dobrze ułożyć sobie wszystko co chciała ojcu powiedzieć w głowie.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Głucha Knieja
Pon 19 Wrz 2022 - 20:35
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 285
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Jej imię miało się jeszcze bardziej zmienić? Cóż nie miała nic przeciwko. W tym dniu miała już trzy rózne imiona, czymże będzie kolejne. Fuknęła niezadowolona słysząc, jak wieszcz ma problem z wymyśleniem czegoś ładnego do imienia Błoto. Niech sie naje mrówek, jej się podoba! Jest piękne! Kocur zdecydowanie nie umiał docenić sztuki kryjącej się w tym niezwykłym imieniu. Artystycznego wyznania duszy młodej kotki, schowanej w tym jednym prostym słowie. Na szczęśce uratowała ją Wiatr, która ponownie wykazała się kreatywnością w sferze imion. Przez parę sekund Błotko rozważała swoje opcje, ale tak naprawdę decyzję podjęła w momencie usłyszenia najpiękniejszego imienia pod słońcem.
- Musi być Błotko! To ważne. Oddaje mnie w całości i jest fajowe - zapewniła, po czym dodała - A no ja nie siedzę na pniach ani w jeziorach. Nie jestem ptakiem ani rybą! Jestem kotem! Więc Błoto... Błoto Pokrywające Podnóża Gór - powiedziała w kilku zdaniach to, co sama wiedziała w mgnieniu oka. Jakże mogłaby odrzucić taki imię? Zresztą... Może i nie chciała, żeby mówili na nią Długa... Bo to imię na zawsze zostanie tylko dla mamy. Dla mamy i nikogo więcej. Ale znaleźli ją w górach, całą w błocie. Nie było więc dla niej lepszego imienia.
- To najpiękniejsze imię, jakie mogłabym mieć - dodała patrząc na wieszcza. Ich gusta zdecydowanie się różniły, ale mogła mu to wybaczyć. Stare koty miały to do siebie, że były dziwne! Ale niech się nie martwi, Błotku podoba się nowe imię. Bardziej niż cokolwiek na świecie! Następnie przyszedł czas na słuchanie. Oh ileż tego wszystkiego było! Tyle informacji, tyle nowin. Tyle do zapamiętania. Kotce prawie kręciło się w głowie od ilości nowych słów, znaczeń, tradycji i imion. Dość niespodziewanym dla niej było, że zasada nie opuszczania obozu, wcale jej nie przeszkadzała. Nie miała ochoty się już nigdzie wybierać. Jasne, do nowego domu jeszcze daleka droga. Ale dawało jej to pewną pewność. Nie wyrzucą jej. Wręcz zakażą wychodzić, to przecież przeciwieństwo. Nie zabiorą jej i nie oddadzą komuś innemu. Ha! Wiedziała, że to problemy Długiej. Błotko natomiast, Błoto Pokrywające Podnóża Gór, nie ma takowych. Nie, Błoto jest przyjmowane bez problemu i zatrzymywane w tej dziwnej rodzinie. W plemieniu.
- To wszystko brzmi jak bardzo przyjemne miejsce - wymamrotała. Była zmęczona. Fizycznie, ale również emocjonalnie. Tyle dzisiejszych wydarzeń... Tyle smutnych chwil, w których nie pozwalała sobie na płacz, które ignorowała w obawie przed tymi strasznymi uczuciami... Teraz może zignorować je raz i na zawsze. Udawać, że zawsze była w plemieniu. W końcu tam nikt nie zna żadnej Długiej. A skoro tak, to ona również nie będzie jej znać.

_________________
Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10Głucha Knieja - Page 4 Baotko10
Re: Głucha Knieja
Pon 19 Wrz 2022 - 20:55
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




O! Błoto Pokrywające Podnóża Gór… ładne. Chyba jednak jesteś niezła w imiona, heh – podchwycił zaraz, jednak ostateczna decyzja należała do koteczki, której również się spodobała ta propozycja. – Dobrze. W takim razie jutro oficjalnie ci nadam to imię na ceremonii i wtedy przywita cię całe Plemię – oznajmił. Dalsza podróż do obozu upłynęła pod znakiem Wieszczowych opowieści o Plemieniu, a kiedy dotarli do kociarni kocur zagadał do Mżawki, aby zajęła się chwilowo Błotkiem.

zt
Re: Głucha Knieja
Sob 29 Paź 2022 - 20:26
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Do trzech razy sztuka, czyż nie? A raczej do dwóch, gdyż Wiatr drugi raz znalazła się w tym samym miejscu i z tym samym zamiarem. Chciała zapolować. Ostatnim razem jej się to nie udało ze względu na spotkanie Błotka, ale przecież jak duże było prawdopodobieństwo, że znajdzie kolejnego kociaka w dokładnie tym samym miejscu? Na pewno niższe od prawdopodobieństwa znalezienia go w miejscu, gdzie owego kociaka wcześniej nie było. Tak też wybrała się akurat do Głuchej Kniei.
Przez wszystko co ostatnio działo się w jej życiu nie do końca miała czas dla siebie, nie mówiąc już o czasie na samotne polowanie. A jednak było to w pewien sposób relaksujące i wręcz korzystała z tego jako sposobu na niejaką ucieczkę od aktualnych problemów czy nawarstwiających się nad nią obowiązków. Ale hej, wszystko to było problemem dla przyszłej Wiatr, a teraźniejsza nie musiała się tym martwić i zamiast tego ustawiła się pod wiatr i ze zgiętymi w gotowości łapami, zaczęła węszyć za zwierzyną, oczywiście jednocześnie starając się również dokładnie rozglądać i zidentyfikować otaczające ją zapachy.


[mg]

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Głucha Knieja
Pon 7 Lis 2022 - 13:34
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 85 ks [III]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz] | Mak [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1055
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Ze znalezieniem drugiego kociaka mógłby być problem w dodatku w tym samym miejscu, dlatego tym Wiatr nie musiała się przejmować. Co innego tym, że zamiast słodkiej woni zwierzyny do jej nozdrzy doleciał drapiący, odrażający smród drapieżnika, lecz...nigdzie gołym okiem go dostrzec nie mogła. Zamiast tego miała jedynie ślad zapachowy, który był dość świeży i prowadził jeszcze bardziej w głąb Głuchej Kniei.

Wiatr: P: 4 | S: 20 | Z: 25 | Sz: 23 | O: 20 | HP: 145 | W: 115
× Cechy: króliczy słuch | cichy krok | stępiony węch
× Umiejętności: wspinaczka: 2 | skradanie się: 2 | tropienie: 2

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Głucha Knieja
Sponsored content

Skocz do: