| :: Ziemie Niczyje :: Ziemie Niczyje :: Dolina Sokolich Gór | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2169
Administracja | First topic message reminder :Drugie najwyższe pasmo w okolicy Klanów, z czego dla Klanu Wichru stanowi ono sporą część wschodniej granicy. Przejście bezpośrednio przez pasmo nie jest za bardzo możliwe, choć wejście na te niezbyt wysokie zbocza – jak najbardziej. W pewnym sensie Sokole Góry stanowią odgrodzenie od tajemniczej, drugiej strony, do której można dostać się między innymi przez Orlą Przełęcz położoną na południu. W wyższych partiach Sokolich Gór robi się już bardziej niebezpiecznie – jeśli już w ogóle ktoś podejmie próbę wspinaczki, to musi zdawać sobie sprawę z licznych niebezpieczeństw w takich jak śliskie, kamieniste zbocza czy niewidoczne szczeliny między skałami.
Rodzaje terenu: tereny górskie, skaliste; zbocza gór |
|
| Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Skoro ów kocur kojarzył nazwę ich grupy, to pewnie domyślał się, że znajdował się przy jej granicy. Nawet przyznał się otwarcie, że jest dla niego interesujące. Wieszcz cieszył się, że samotnik nie miał o nich negatywnej opinii, choć wolałby, by tak nie śledził ich tereny z ukrycia. Na kolejne słowa zasmuconego kocura Wieszcz na chwilę uśmiechnął się delikatnie. Co do tego, że on nie będzie włazić na tereny, to miał pewne wątpliwości. – Zależy co konkretnie chciałbyś wiedzieć. – odpowiedział spokojnie. Nie miał nic przeciwko, aby opowiedzieć mu o paru podstawowych rzeczach o Plemieniu, dopóki nie były to żadne poufne informacje. Liczył na to, że tych pytań będzie niewiele, żeby udało się to załatwić w miarę szybko. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik | Musiałby być głupi, by pakować się na tereny jakiegoś plemienia. Ba, do klanów też wolał się nie zbliżać, bo po co. Skoro jednak kocur nie odszedł od razu, ku zaskoczeniu Księżyca, to zamierzał skorzystać z okazji, coś tam dopytać, coś zagadać. - Na przykład jak się nazywasz - rzucił i uśmiechnął się. Wcale nie zadawał tego pytania w żartach, naprawdę chciał poznać imię tego pięknego kocura! - I w sumie nie wiem, co tam chcesz zdradzić. Macie jakiegoś przywódcę czy rangi? Wierzycie w coś? - gwiezdni, gwiazdy, terminatorzy i inne sprawy. Rzucił ogólnikowo terminami klanowymi, bo innych przecież nie znał, a nie miał pojęcia, czy plemię funkcjonuje w zupełnie inny sposób, czy może podobny. |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | Pytania samotnika nie zdawały się dotyczyć żadnych poufnych informacji, a do tego odpowiedzi na każde z nich można było ułożyć w jedną, ładną całość. Wieszcz nie miał nic przeciwko, by jej udzielić niewiele znajomemu mu kocurowi. – Nazywam się Wieszcz Promieni Słońca i przewodzę Plemieniem wraz z Wieszczką Blasku Księżyca. Większość naszej grupy stanowią Strażnicy, odpowiadający za jej bezpieczeństwo oraz Łowcy, którzy polują. Co do wiary, to wierzymy w naszych przodków, którzy po śmierci trafiają do gwiezdnego nieba i czuwają nad żyjącymi. – rzekł, pomijając parę szczegółów, które uznał za niepotrzebne dla kogoś, kto był zwykłym, przypadkowym samotnikiem. Ot, najbardziej ogólne informacje, które powinny wystarczyć ciekawskiemu nieznajomemu, co raz postanowił odwiedzić Plemię. – Ja również chętnie poznam twoje imię. Jesteś wędrowcem, czy mieszkasz gdzieś w okolicy? Może też należysz do jakiejś grupy? – spytał po chwili. W końcu takie udzielane informacji mogło działać w obie strony. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik | - Wieszcz? Ciekawie. Czyli dwóch was przewodzi? Wszystko ustalacie razem? - dopytał zaciekawiony. Do tej pory miał tylko styczność z systemem klanowym, w którym był jeden przywódca... I wedle kodeksu jego słowo było ostateczne. Księżyc zastanawiał się, czy w klanie przeszłaby sytuacja, w której rządziłoby dwóch przywódców. Wątpił, ale przecież nikt tego nie próbował. Chyba. - O, czyli dzielicie się tak jakby. To jest jakaś stała funkcja, czy może ktoś stwierdzić, że jednego dnia jest Łowcą, a drugiego Strażnikiem? - wydawało mu się, że takie bycie łowcą do końca życia mogłoby być nudne, ale co on wiedział. Nie mógł się powstrzymać przed dociekaniem na temat Plemienia, bo mimo wszytko - było to dla niego ciekawe! - Księżyc. Wędruję po okolicy, grup unikam, ostatnio kręcę się wokół Gniazd. Słyszałeś o nich? - spytał. |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | – Tak. – miauknął na pierwsze z pytań samotnika. Zdawał się być na tyle zaciekawiony, jak gdyby taki system władzy nigdzie więcej nie występował. Cóż, nie dziwił się, bo w ogóle ciężko byłoby znaleźć taką grupę, jak Plemię. Wieszcz jednak pamiętał, że nie tak dawno tą grupą od niezliczonych pokoleń przewodził tylko jeden uzdrowiciel. – Stała, ale jeśli ktoś stwierdzi, że woli pełnić inną rangę, to może spokojnie ją zmienić. – odpowiedział. Takie sytuacje zdarzały się jednak rzadko i zdecydowana większość jego współplemieńców pełniła jedną funkcję aż do swojej starości. – Miło mi. Gniazda... Nigdy nie słyszałem o takim miejscu. Zgaduję, że leży ono gdzieś daleko, po drugiej stronie gór? – odparł, kiedy kocur się przedstawił. Księżyc było interesującym imieniem, bo przynosiło Wieszczowi na myśl kotkę o identycznym imieniu, która tuż przed swoją śmiercią miała Głos Serca z Niedźwiedź. Ciekawe, co ona sądziła o jeno nowym partnerze... _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik | - Aha, no to w sumie brzmi spoko. Ale jak to wtedy działa, w razie niebezpieczeństwa, walczą wszyscy, czy tylko ci strażnicy, a łowcy uciekają? - znowu rzucił zaciekawiony, coraz bardziej w sumie interesując się owym plemieniem. Grupa pewnie, jak każda inna - chociaż w sumie nie miał pojęcia, jak stare było takie plemię, czy była to jakaś nowa sprawa, czy może te koty żyły w ten sposób już od pokoleń. - Mm! Wiesz co, skoro wasze plemię jest tutaj, to w sumie się nie dziwię, bo to w sumie kawał drogi. W Gniazdach żyją dwunożni, takie stwory wielkie, co chodzą na dwóch łapach. A za terenami plemienia jest coś ciekawego, da się je bezpiecznie obejść? - dopytał, tym razem o geografię. Gdyby chciał się wybrać jeszcze dalej, to nie chciałby przypadkiem wejść na te tereny, bo mógłby zostać niemiło przepędzony. |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | – Tylko strażnicy. – odpowiedział, choć to zdawało mu się być oczywiste. Strażnicy byli po to, by bronić swoich współplemieńców przed niebezpieczeństwem, póki inni trzymali się z dala od zagrożenia. W końcu tylko oni byli doświadczeni w walce. Nawet, jeśli reszta Plemienia mogła nauczyć się jakichś podstaw dla samoobrony, to i tak nie narażali się na ryzykowanie swojego życia, ponieważ ich ciała nie były do tego wyćwiczone. Wieszcz wysłuchał z zaciekawieniem wyjaśnienia odnośnie Gniazd i... dwunożnych? Wtedy zrozumiał, że chodzi o osiedle, w którym mieszkają bezwłosi. Mruknął i przytaknął lekko łbem. Do tego miejsca rzeczywiście był kawał drogi i nigdy wcześniej je nie odwiedził, choć podobno gdzieś tam żył jego ojciec. – Możesz spokojnie obejść tereny Plemienia wokół tej granicy, ale raczej niewiele znajdziesz poza Orlą Przełęczą i kolejnymi górami. – odparł, łbem wskazując w kierunku granicy oddalającej się od gór. – Możesz jeszcze przejść drugą stroną pasma górskiego, ale tam znajdują się tereny klanów. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik | - A jakby strażników było za mało? Nie lepiej byłoby mieć przewagę liczebną w walce w takiej sytuacji? - znowu dopytał, bo dla niego nie było to wcale takie oczywiste. Nie mógł po prostu sobie wyobrazić sytuacji, w której część kotów ucieka, a pozostali muszą zostać i walczyć. Księżyc nawet pomyślał, że to bezsensowne, bo choćby zakładając, że takich strażników byłoby dwóch, i łowców też dwóch, to jeśli dwóch łowców się wycofa, a mieliby do czynienia z ciężkim przeciwnikiem, to czy tych dwóch strażników naprawdę dałoby radę? - Orla Przełęcz? Gdzie to dalej prowadzi? - zapytał. Odetchnął jednak z ulgą na informację, że tereny plemienia da się obejść, bo w takim wypadku kiedyś zamierzał wybrać się tam dalej. - O, klany, też słyszałem o nich trochę. Nawet całkiem sporo. Chyba ogólnie są znane w tej okolicy. |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | – Plemię istnieje od niejednego obiegu pór i ani razu nie brakowało nam Strażników do tego stopnia, by zagrażało to naszemu bezpieczeństwu. – zapewnił. Do obrony grupki Łowców przed większością drapieżników spokojnie starczało dwóch wyszkolonych Strażników. Oczywiście, istniało ryzyko napotkania silniejszego przeciwnika, jak niedźwiedzie, ale w takich przypadkach przewaga liczebna raczej niewiele by dała i do tej pory wystarczało zwykłe unikanie konfrontacji z nimi. Oczywiście, inaczej wyglądałaby sytuacja w razie ataku jakiejś sporej grupy kotów, ale prawdopodobieństwo było raczej znikome. Klany nie wykazywały takich tendencji, a poza nimi żadna grupa nie kręciła się w pobliżu Plemienia. – Z tego, co mi wiadomo, do terenów Klanu Rzeki i kolejnych gór. – odpowiedział na pytanie odnośnie Orlej Przełęczy. On sam nigdy nie próbował zwiedzić terenów idących poza granicami Plemienia, więc nie był w stanie dokładnie powiedzieć Księżycowi, co go tam czeka. – Cóż, żyjemy tuż obok Klanów, więc tutaj wiedza o ich istnieniu raczej nie jest rzeczą nadzwyczajną. _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik | - Mm, rozumiem - skinął głową, chyba nie zamierzając więcej dopytywać. - O, a uczy się wszystkich tego samego? Znaczy i walki, i polowania? - rzucił nagle, przypominając sobie o jednej, w zasadzie już ostatniej kwestii. System plemienny wydawał mu się dziwny, ale co poradzić - najwyraźniej dobrze działał, skoro Plemię już całkiem długo istniało. - Aa, w tę stronę - to tam był klan rzeki! Niby orientował się w terenie, ale jednak miał problem z ułożeniem sobie tego wszystkiego w głowie. Po informacji od Wieszcza już lepiej potrafił sobie wyobrazić umiejscowienie Plemienia i reszty klanów. - A jakoś z nimi rozmawiacie? Cokolwiek? - rzucił, jednak potem podniósł głowę do góry i spojrzał w stronę południa. Trochę czasu już z tym Wieszczem rozmawiał, a musiał jeszcze kawałek przejść, coś upolować i znaleźć wygodne miejsce do wypoczunku. - Chyba już będę szedł, obejdę to wasze plemię, nie martwcie się, nie podejdę bliżej! - zapewnił. - No, ale fajnie się gadało, nie powiem, ciekawe to wszystko. To ten, może jeszcze kiedyś się spotkamy - rzucił jeszcze, a potem, jeśli Wieszcz już nie miał niczego więcej do dodania, to skierował się gdzieś na południe, omijając granice plemienia. - O, i masz bardzo ładne futerko!
[zt] |
| | Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 50 [XI]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto, Ignis (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 808
Wieszcz Promieni Słońca | – Nie, zwykle uczymy tylko temu, co przyda się kotu w pełnieniu swojej rangi. – odpowiedział. Oczywiście, nikt nie zabraniał mistrzom, by uczyli Nowicjuszów innym umiejętnościom, ale były one traktowane jako dodatek i rzadko praktykowany, gdyż nie było potrzeby w przedłużaniu treningu o rzeczy, których można się nauczyć poza szkoleniem. – Raczej nie. Rzadko kiedy ze sobą się mijamy. – mruknął na pytanie odnośnie komunikacji z klanami. Spotykanie się z klanowiczami jest dość niewygodne ze względu na fizyczną barierę w postaci pasma górskiego, a poza tym nie widział w tym potrzeby. Klany zdawały się dobrze sobie radzić na własne łapy i nie były zainteresowane Plemieniem. Na pożegnanie Księżyc skinął niemo łbem i przez chwilę obserwował oddalającego się kocura, jego komplement przyjmując z obojętnością, po czym powrócił do swoich zbiorów ziół. Trochę dziwny był ten samotnik, ale ważne, że nie sprawił im żadnych kłopotów.
//zt _________________ You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous skyWhen we walked in fields of gold... |
| | | |
| |