IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Dolina Sokolich Gór
Orla Przełęcz
Czw 12 Lis 2020, 11:58
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1910
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Orla Przełęcz to właściwie najszybsza droga, jaką można dostać się do Żabiej Doliny. W rzeczywistości są to liczne mniejsze góry i pagórki, które dzięki swojej dosyć okrągłej budowie nie są trudne do przejścia. Otwarta przestrzeń w postaci Orlej Przełęczy nie daje za bardzo poczucia bezpieczeństwa, a niepokój wzmaga jeszcze świszczący, nieprzyjemny wiatr… I przelatujące od czasu do czasu drapieżne ptaki polujące na śmielszą zwierzynę, która zjawi się na pagórkach.

Rodzaje terenu: zbocza gór

Re: Orla Przełęcz
Nie 21 Kwi 2024, 23:52
Niknąca Łapa
Niknąca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 41 [kwiecień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruk
Mistrz : Mknąca Gwiazda, Sowia Gwiazda
Wygląd : Wyższa niż dłuższa. Średniej wielkości, o bardzo krótkim, czarnym futerku. Trójkątna głowa z dużymi, nisko osadzonymi uszami, których końcówki są zbyt miękkie i podskakują przy każdym kroku. Mocna żuchwa, lekko wystające kły, żółte oczy, głupawy wyraz mordki.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Chaber, Wapień
Autor avatara : ja
Liczba postów : 124
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1786-niknaca-lapa#45008
Lilia zapiszczała. Światełko również pisnęła, zupełnie nieświadomie, gdy ta powaliła ją na ziemię; wzięła głęboki wdech, zupełnie jakby Lilia wpychała ją do wody, jednak gdy uderzyła grzbietem o ziemię, powietrze uleciało z niej jak z przekłutego balonika. Zesztywniała, zupełnie nie wiedząc, czego się spodziewać. Miała mętlik w głowie, była zmęczona i obolała, tak fizycznie jak i psychicznie, jednak gdy poczuła na sobie przyjemny ciężar Lilii i łagodne wibracje, jakie rozchodziły się po jej ciele wraz z jej wesołym pomrukiem, rozluźniła się, choć jej mięśnie wciąż delikatnie drżały, jako że nie było to coś, nad czym mogła świadomie zapanować. Znowu chciała jej się płakać i łzy faktycznie stanęły w jej oczach; tym razem jednak zaśmiała się, cicho i krótko; choć był to śmiech mokry od łez i pełen zmęczenia, to był on prawdziwy. Szczery. Światełko miała wrażenie, że umarła.
Nie mówiła nic, po prostu napawając się bliskością Lilii, pozwalając, by masa jej ciała przyciskająca jej kościste ciało do ziemi wyciszyła ją, sprowadziła do ziemi. Choć serce łomotało jej w piersi i piszczało jej w uszach, miała wrażenie, że zaśnie. Była tak niesamowicie zmęczona. Sen w towarzystwie Lilii wydawał się być szczytem jej pragnień, nawet jeżeli podświadomie czuła, że to było ekstremalnie głupie, już pomijając to, że były na samym środku Orlej Przełęczy. Nagle jednak Lilia podniosła się, stanęła nad nią, a Światełko poczuła się bardzo mała pod jej wzrokiem. Pociągnęła nosem i przetarła oczy grzbietem łapy. Na jej słowa wydała z siebie... dźwięk. Mokry, wesoły, gdzieś na pograniczu śmiechu i płaczu. Sama nie wiedziała, co chciała nim przekazać.
Nie odpowiedziała. Zamiast tego wyciągnęła łapy w górę, by móc objąć Lilię i przyciągnąć ją znów do siebie, by znów móc czuć ją na sobie, by znów była tak blisko, jak tylko było to fizycznie możliwe. Bała się. Tak strasznie się bała tego, że to było tylko chwilowe. Że za chwilę czar pryśnie. Że to nie działo się naprawdę, lub było jedynie okrutnym żartem. Nie potrafiła patrzeć na dobre chwile inaczej, niż jako zapowiedź tragedii.

_________________

★.•☆•.★
x
so many stars in the sky and I don't know why
they always have to fall on me
maybe I'm blind to all of the signs
that the world never wanted me
x
I've felt this bad for so long
I'm scared I'm fine


Re: Orla Przełęcz
Pon 22 Kwi 2024, 14:10
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 29 ks | maj
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 261
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Była szczęśliwa. Szczęśliwsza niż przypuszczała i jednocześnie ją to fascynowało, ale i przerażało. Nie sądziła, że znajomość ze Światełko pójdzie w taką, a nie inną stronę. Nie zamierzała się z tego nikomu tłumaczyć, ani biczować, ale zdawała sobie sprawę, że od teraz będzie tylko ciężej. Pewnie byłoby łatwiej, gdyby zainteresowała się kimś z Plemienia, ale każdy o zdrowym podejściu wiedział, że nie miało się na to wpływu. Jedynie idące za tym konsekwencje zaczynały podgryzać Lilię. Może sami Przodkowie próbowali ją od tego odwieźć? A nawet jeżeli, Lilia już podjęła decyzję. Teraz musiała tylko robić wszystko, by utrzymać obie te rzeczy - lojalność do Plemienia i Światełko - w taki sposób, by niczego nie żałowała. Wierzyła, że jej się to uda.
Gdy Światełko sama się zaśmiała i przyciągnęła ją z powrotem do siebie, Lilia nawet się nie opierała. Pozwoliła rzeczniaczce na pociągnięcie jej i z wesołym mruczeniem ponownie wtuliła się w jej futro, przymykając ślepia. Nie wiedziała ile tak leżała, ale niezbyt ją to obchodziło. Chociaż wybuch emocji stopniowo rozchodził się po jej wnętrzu, wchłaniał i stygł, Lilia chciała leżeć tak z kotką jak najdłużej. Dopiero trzepot skrzydeł obudził w niej podstawowy instynkt. Poruszyła wywiniętym uchem i delikatnie poprawiła się na Światełko, jednak dalej się do niej przytulając. Nie chciała jej zostawiać. — Nie chce na razie wracać do obozu — westchnęła w jej futro, opierając policzek tak, że spróbowała spojrzeć w jej pysk.
— Co myślisz o... znalezieniu bezpieczniejszego miejsca i zaszycia się w nim na resztę dnia? — zaproponowała. Nim się zorientowała, poranek zmienił się w południe, a południe we wczesny wieczór. Czy jej w ogóle opłacało się wracać?

_________________
Orla Przełęcz - Page 6 1kfeiox
Re: Orla Przełęcz
Nie 28 Kwi 2024, 23:27
Niknąca Łapa
Niknąca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 41 [kwiecień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruk
Mistrz : Mknąca Gwiazda, Sowia Gwiazda
Wygląd : Wyższa niż dłuższa. Średniej wielkości, o bardzo krótkim, czarnym futerku. Trójkątna głowa z dużymi, nisko osadzonymi uszami, których końcówki są zbyt miękkie i podskakują przy każdym kroku. Mocna żuchwa, lekko wystające kły, żółte oczy, głupawy wyraz mordki.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Chaber, Wapień
Autor avatara : ja
Liczba postów : 124
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1786-niknaca-lapa#45008
Czas płynął i stał w miejscu. Miała wrażenie, że jednocześnie spędziła tu wiele godzin i zaledwie kilka uderzeń serca. Była zmęczona. Bolało ją całe ciało, łącznie z całą jej duszą. Nie wyobrażała sobie, by być gdziekolwiek indziej, niż przy Lilii. Pierwszy raz od tak wielu księżyców czuła się bezpieczna, nawet jeżeli cały czas czuła bolesne ukłucie złośliwej myśli: to minie. To minie jak każda inna ostoja bezpieczeństwa, bo Światełko była jak omen. Jej obecność i przywiązanie łączyło się jedynie z kolejną tragedią, kolejnym rozczarowaniem, nie potrafiła myśleć o sobie inaczej; jak wiele czasu będzie potrzeba, by i Lilia zniknęła z jej życia na zawsze? Bez słowa, lub mówiąc, że to nie jest jej wina, choć czuła po pełnym rozczarowania wzroku, że to jednak była jej wina. I chyba myślała o tym za dużo. I nie potrafiła przestać. I znów chciało jej się płakać, ale Lilia się odezwała i nagle Znika otrząsnęła się, zamrugała, patrzyła na nią przytomnie.
- Ja... Ta-k, chyba. Chyba tak będzie nnajlepiej - westchnęła cicho, bo zdrowy rozsądek wygrał z dziecinną roszczeniowością. Potrzebowała chwili na to, by jednak pozwolić Lilii wstać i natychmiast tego pożałowała, tęskniąc za jej ciepłem i przyjemnym ciężarem na swojej piersi. Sama również się podniosła, by stanąć na drżących łapach. Kręciło jej się w głowie. Musiały... musiały znaleźć jakieś miejsce. Lilia miała rację. Nie mogły tu spędzić całego dnia, niezależnie od tego, jak bardzo by tego chciała.

_________________

★.•☆•.★
x
so many stars in the sky and I don't know why
they always have to fall on me
maybe I'm blind to all of the signs
that the world never wanted me
x
I've felt this bad for so long
I'm scared I'm fine


Re: Orla Przełęcz
Wto 30 Kwi 2024, 14:51
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 29 ks | maj
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 261
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Dopiero jak przyszło co do czego, Lilia poczuła jak bardzo nie chciała schodzić z kocicy. Mimo wszystko zmusiła się i podniosła, dając Światełko możliwość otrzepania futra i rozprostowania łap. To było ciekawe doświadczenie. Nigdy nie miała problemów z kontaktem fizycznym, a jednak teraz zauważyła, że mimowolnie go ograniczała. Ocieranie i przytulanie się do Myszy czy reszty rodzeństwa, a nawet spanie obok Wilka, praktycznie się nie liczyło. Z innymi kotami utrzymywała mimowolny i grzecznościowy dystans. Znikająca Łapa była pierwszym kotem poza Myszą, którego Lilia chciała dotykać. I to z zupełnie innego powodu. Mimowolnie drgnęła, gdy jej myśli popłynęły w dziwne rejony. Odchrząknęła sama do siebie i jak tylko czarna kotka się podniosła, Lilia praktycznie od razu przytuliła się do jej boku, otarła policzkiem o jej policzek i splotła swój ogon z tym jej. Zrobiła to zarówno z własnych egoistycznych pobudek, jak i z obawy, że Światełko zaraz upadnie. Łapy drżały jej jak targane wiatrem czubki sosen! Wtedy też zaczęła się rozglądać za czymś, co chociaż na moment dałoby im schronienie. Emocje nieco opadły, a Lilia poczuła wiatr na grzbiecie, a oczy mimowolnie uciekały jej w kierunku nieba w poszukiwaniu drapieżników.
— Może znajdziemy jakąś pustą zajęczą norę w jednym z pagórków? — mruknęła bardziej sama do siebie, po czym powolutku ruszyła na poszukiwania. Szła bardzo blisko niej w przyjemnej ciszy, przerywanej jedynie szumem wiatru i cichym skrzekiem wron z odległych drzew. Dopiero po podejściu do jednego z większych pagórków, Lilia ponownie się odezwała jak gdyby nigdy nic, rozglądając się przy tym za wcześniej wspomnianą norą. — Mogę powiedzieć o tobie siostrze jako o partnerce?

_________________
Orla Przełęcz - Page 6 1kfeiox
Re: Orla Przełęcz
Nie 05 Maj 2024, 23:00
Niknąca Łapa
Niknąca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 41 [kwiecień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruk
Mistrz : Mknąca Gwiazda, Sowia Gwiazda
Wygląd : Wyższa niż dłuższa. Średniej wielkości, o bardzo krótkim, czarnym futerku. Trójkątna głowa z dużymi, nisko osadzonymi uszami, których końcówki są zbyt miękkie i podskakują przy każdym kroku. Mocna żuchwa, lekko wystające kły, żółte oczy, głupawy wyraz mordki.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Chaber, Wapień
Autor avatara : ja
Liczba postów : 124
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1786-niknaca-lapa#45008
Przyjemne ciepło rozlało się po jej ciele, gdy Lilia znów przylgnęła do jej boku. Uśmiechnęła się drżąco i pociągnęła cicho nosem. Była szczęśliwa. Tak bardzo chciała umieć nie myśleć o tym, że na pewno zaraz wszystko zniszczy. Lodowe igiełki wbijały się w tył jej głowy, choć starała się je ignorować.
- T-tak, hm - przytaknęła, zaraz marszcząc czoło, by przypomnieć sobie, czy widziała gdzieś w Orlej Przełęczy jakąś norę. Miała mgliste wspomnienie o jakiejś kryjówce nieco bliżej pasma kosodrzewiny, ale nie byłaby teraz w stanie pokazać dokładnie, pod którym z drzew to widziała... i czy w ogóle było to coś, w czym można było się skryć. Szła razem z Lilią, rozglądając się za jakąś kryjówką; nawet nie zauważyła, że przez cały ten czas milczała, skupiona na poszukiwaniach oraz przygryzaniu wnętrza swojego policzka.
- ! - wydała z siebie... dźwięk. - U-um. Jeżeli chcesz? Mnietaknazywać - dodała zaraz, nieco bardziej elokwentnie. Serce łopotało w jej piersi jak oszalałe i chyba znów chciało jej się płakać, choć tym razem byłyby to łzy pozytywne. Pociągnęła znów nosem. - A. A twoja siostra... wie? Że tu jesteś? - spytała po chwili zastanowienia, przekrzywiając lekko głowę w bok. I wtedy też nieco na prawo, za głową Lilii, dostrzegła wejście do nory ukryte w korzeniach górskiej sosny. Kiwnęła głową w jej stronę.

_________________

★.•☆•.★
x
so many stars in the sky and I don't know why
they always have to fall on me
maybe I'm blind to all of the signs
that the world never wanted me
x
I've felt this bad for so long
I'm scared I'm fine


Re: Orla Przełęcz
Pon 06 Maj 2024, 10:19
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 29 ks | maj
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 261
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Chcę — mruknęła ciepło, zerkając na kotkę z łagodnym uśmiechem. Tak będzie łatwiej; wiedziała już co czuje, bo zdążyła poukładać co do tego myśli. Najpierw myślała, że traktowała Światełko tak samo jak Błotko czy Mysz, jednak szybko okazało się, że wcale tak nie było. Mysz była jej siostrą i najlepszą przyjaciółką, Błotko natomiast było jej równie bliskie, ale to do Niknącej Łapy uciekała myślami, gdy akurat nie zajmowała się obowiązkami. To za nią rozglądała się przy granicy z Orlą Przełęczą i to o nią się martwiła, że już nigdy jej nie zobaczy. Dodatkowo, podobnie czuła się, gdy jako kocię podkochiwała się w dużo starszym od niej Brzasku, co było jedynie głupiutką miłostką. Teraz widziała, że jej uczucia wobec rzecznej kocicy były podobne, jak nie... dojrzalsze.
— Mówiłam jej o tobie — przytaknęła. — Moja siostra jest Wieszczką. Jedną z dwóch dokładnie. Wcześniej mieliśmy tylko jednego, ale przed rezygnacją zdecydował się na zmianę tradycji i wytrenował dwóch następców. Opowiem ci o tym kiedyś! — zapewniła z uśmiechem, a gdy kotka na coś wskazała, odruchowo odwróciła łeb i dostrzegła... norę! Zamruczała radośnie - oto ich nowa kryjówka. Bezpieczniejsza, a do tego nie wyglądała na uczęszczaną. Tyle mogła stwierdzić po starym, zwietrzałym zapachu jaki się wokół niej unosił. Był na tyle słaby, że ledwo rozpoznała w nim zająca. Najwyraźniej biedak padł ofiarą jakiegoś ptaszyska. Na moment oderwała się od Światełko i truchtem podeszła do nory, łapą odsłaniając korzenie by zajrzeć do środka. Było tam wystarczająco miejsca by obie się tam zmieściły, a to ją ucieszyło. Zerknęła na kotkę przez ramię i wsunęła się do nory jako pierwsza, od razu zajmując miejsce i jak tylko Niknąca Łapa do niej dołączyła, Lilia z ciepłym pomrukiem się do niej przytuliła i położyła brodę na jej barku, owijając się wokół jej ciała.
— Mam ci tyle do opowiedzenia — westchnęła, zamykając na moment ślepia. — Ale... to później. Na razie chce się tym wszystkim nacieszyć, a nie paplać!

_________________
Orla Przełęcz - Page 6 1kfeiox
Re: Orla Przełęcz
Sponsored content

Skocz do: