IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu :: Ciemna Głusza :: Archiwum
Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 28 Kwi 2024, 22:31
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
First topic message reminder :

Czy ktoś się spodziewał takiej sytuacji? Chyba mało kto. Sam Kozioł powątpiewał, że jego negocjacje coś wskórają. A tu proszę… Zaćmienie ponownie w klanie. I kogo to zasługa ha? No kogo! BYŁ EPICKI W TE KLOCKI! Ma się ten dar przekonywania cnie?
Koźlorogi miał jedną wielką radochę z tego wszystkiego. Nie dość, że miał satysfakcje z wygranej negocjacji to jeszcze… Zaćm teraz była ZAĆMIONĄ ŁAPĄ! Tak. Dobrze słyszycie. Kocica, która była tak wysoko nagle jest niżej od Kozła rangowo. Bardzo to pointa bawiło i zamierzał doceniać każdą sekundę tego faktu. To było takie piękne. Jednak każda moneta ma swoją drugą stronę prawda? Ta kwestia również. Teraz to Kozioł musiał NAWRACAĆ jaśnie byłą zastępczynie na lepsze tory. Nie miał bladego pojęcia jak to zrobi. Jak jeszcze nie będzie go słuchać to tym bardziej! Chociaż ich relacja zdecydowanie się różniła od tej, która była kiedyś. A przynajmniej tak Kozioł odczuwał. Ale tak czy siak nie należała ona do łatwych. Dlatego sam trening nie będzie również prosty. No ale Koźlorogi zawsze lubił wyzwania prawda? Teraz właśnie otrzymał kolejne.
Nastał kolejny dzień. Kozioł czuł się jak głupi terminator oczekujący z niecierpliwością pierwszego treningu. Dlatego też nie dał Zaćm długo czekać na siebie. Ba! Point wszedł z samego rana do legowiska terminatorów i ją ćwierkająco obudził. – DZIEŃ DOBEREK MOJA TERMINATORKO! – miauknął jej do ucha głośniej by faktycznie się obudziła. – Mam nadzieje, że dobrze spałaś bo właśnie dziś zaczynamy twoje nawracanie. Cudnie prawda? – poruszył zabawnie brwiami po czym uśmiechnął się szeroko.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1

Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 29 Maj 2024, 20:06
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Po części była zaintrygowana, czemu Koźlorogi wróciłby do bycia młodym a czemu Zaćmiona Łapa nie, ale wolała się o to nie pytać, bo temat zostania terminatorem był bardziej ekscytujący. Uśmiechnęła się wesoło na słowa niebieskiego kocura, uwielbiała takie słowa i pochwały! Kiwnęła lekko na pierwsze słowa Zaćmionej, po czym lekko przymknęła ślepia, myśląc, czy miała jakiegoś mistrza na oku.
No... Nie za bardzo znam każdego wojownika. Mało co rozmawiałam, bo wszyscy są bardzo zajęci! Ale no, jakbym dostała wujka albo ciebie to byłoby super. Jak nie to tatę albo o, Konwaliowy Szept — oznajmiła. Co jak co, ale kocica celowała w nieco bardziej doświadczonych wojowników. Nie pokręciłaby nosem na kogoś młodszego w stylu Grzmiącego Gardła bądź Jabłkowej Gałęzi, ale bardziej znała tych starszych. Co prawda, Zaćmiona Łapa jeszcze była terminatorką, jak jej imię wskazywało, ale pstrokata pointka miała nadzieję, że zostanie szybko wojowniczką i będzie mogła zostać opcją, aby stać się jej mistrzynią. Poruszyła lekko wąsami, zaniepokojona pytaniem długowłosej, jak to nie było kota, który umiałby pływać?
Nie ma? Na peeeewno? — Spytała, podnosząc lewą brew. No, może okaże się, że jeszcze ktoś tam umiał, ale jeszcze się nie chwalił, że rybka mu szepnęła do ucha, jak się to robi. — Czemu jest taka niebezpieczna? — Raczej strumyk, który płynął przez obóz wydawał się być spokojny i żaden kot jeszcze w nim nie utoną, dlatego też Rosie było trudno sobie wyobrazić, czemu ją przed jeziorem ostrzegali. Na odpowiedzi wojowników na jej pytanie dotyczące treningów nastawiła swoje trójkątne uszy, uważnie wchłaniając ich słowa. Była zafascynowana tym, że mistrzyni kocicy była z innego klanu i tym, że kocur ścigał się z mistrzem. Poruszyła uszkiem, aby nie wybuchnąć z ekscytacji, aż jej ogonek drgał z emocji.
A opowiesz mi kiedyś jakąś super historię z dawnych terenów? — Spytała, odwracając główkę w stronę Zaćmionej Łapy. Oj, na pewno były inne i ciekawe! Jeszcze swoich własnych nie widziała, ale super byłoby zabłysnąć przed mistrzem i opowiedzieć mu coś o starych czasach klanów. — FUUU. Jak to robaka? Nie mów tego nikomu, bo jeszcze Mrok mi zrobi taki żarcik kiedyś! — Zaśmiała się. Oj, gdyby brat by jej coś takiego zrobił, to na pewno by się zemściła i postawiłaby aż DWA robaki. Ha! — To, co do treningu, polowanie najfajniejsze? A później walka? — I tak miała poprosić mistrza, aby zrobili na treningu czy to on zadecyduje o wszystkim? Miała teraz o wiele więcej pytań na temat treningu, niż jak zaczęła śniadanie.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Czw 30 Maj 2024, 22:19
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Koźlorogiego lub ją? Uniosła brew, ale uśmiechnęła się. Ślimaczy Ślad był oczywisty, w końcu musiała lubić swojego tatę. Nie były to złe wybory… w przeciwieństwie do ostatniego, przynajmniej zdaniem Zaćmienia, ale nie mogła winić Rosy. Jej wybór Konwaliowego Snu polegał zapewne na czystym fakcie, że był wysoki rangą - to zawsze kupowało serca kociąt. No i, prawdę mówiąc, kocur zdecydowanie potrafił szybko przekazać terminatorom materiał.
Wydała z siebie odkrywcze "hm", słysząc, że nie ma takiego kota. Co poradzić? Klan Gromu nie był przecież Klanem Rzeki.
Możesz kiedyś przejść się na granicę z Klanem Rzeki. Może spotkasz kogoś, kto podzieli się taką wiedzą — wzruszyła ramionami. Kiedyś uznałaby coś takiego za nie do pomyślenia - w końcu od kiedy Grom musi podlizywać się innym klanom, żeby czegoś się dowiedzieć?, jednak dzisiaj to brzmiało w sumie najlogiczniej i najbezpieczniej. — Jest niebezpieczna, bo jest głęboka. Można wpaść do niej całym ciałem i wciąż nie dotknąć łapami dna. A gdy będzie się pod wodą zbyt długo, kot… no… umiera. Bo nie ma czym oddychać — wyjaśniła nieco niezręcznie.
Obawiam się, że ja nie. Urodziłam się tutaj — odpowiedziała z lekkim uśmiechem i pochylonymi uszami. — No iii… w sumie te historie o dawnych terenach nie są takie super. Chodziło o to, że Klanowi Cienia nikt nie pomógł tak, jak dzisiejsze klany pomogły obecnemu Klanowi Rzeki, dlatego Klan Cienia już nie istnieje. Jest o tym punkt w kodeksie - że choć każdy klan ma prawo być dumnym i niezależnym, w ciężkich czasach muszą pracować razem, by żaden z nich nie upadł — gadała jakieś same smuty. Ale nie chciała omijać tematu - skoro zapytała, to miała prawo otrzymać odpowiedź na temat.
Parsknęła śmiechem słysząc, co Mewi Krzyk zrobiła Koźlorogiemu.
No, no, Rosa, bierz z Mewiego Krzyku przykład, też mu powinnaś tak zrobić — zasugerowała niezwykle przekonująco, trochę na boku, jak gdyby udając, że mówi jej to szeptem (choć rzecz jasna Koźlorogi mógł to wszystko usłyszeć). — I tak, według mnie polowanie i walka są najlepsze, bo wymagają najwięcej ruchu i faktycznej aktywności. Reszta to tam tylko zapamiętujesz nazwy i zasady. Też ważne, ale mniej angażujące dla obu stron.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Czw 30 Maj 2024, 22:59
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Słysząc, że Roska chętnie by go chciała za mistrza to, wypiął na chwilę dumnie pierś. Ma się ten urok c’nie? Jednak gdy usłyszał w nominowanych również Konwalie, point trochę się skrzywił. Prywatnie, nie lubił gościa. Był sztywny jak kij a ostatnio to go zdenerwował gdy podsłuchiwał jego rozmowę z Żarem. No ale chcąc nie chcąc musiał przyznać, że gromowy zastępca umiał dobrze przekazać materiał innym. Nic więc dziwnego, że córka Ślimaka chciałaby go również za mistrza.  Pewnie ktoś z ich gromadki na niego trafi. Duże prawdopodobieństwo. Meh.
– No. Na spokojnie możesz podpytać jakiegoś rzeczniaka. – przytaknął do słów Zaćmienia. Raczej nie była to wiedza tajemna i ktoś chętnie ją nauczy.
Córka Dzikiej Róży wyręczyła Kozła w tłumaczeniu dlaczego woda bywała groźna. Sam to chciał zrobić ale najwidoczniej złocista bardzo polubiła rozmowę z jej bratanicą. I dobrze, w pewnym stopniu o to chodziło. Koźlorogi chciał by Zaćmiona Łapa skradła serca młodziakom bo gdy to zrobi to ich rodzice również ją bardziej polubią. A co za tym dalej idzie? Rodzice potem przekażą jakąś miłą plotkę na jej temat innym wojownikom. I tak w prosty sposób reputacja kocicy ciutkę podskoczy. Poza tym sam widok, że potrafi się opiekować kociakami mówił o jej czystych intencjach wobec innych.
Przez chwilę point nie przeszkadzał w ich rozmowie, dopóki Zaćmienie nie zaczęła coś szeptać w stronę Roski. – Nie podawaj jej głupich pomysłów. – skarcił Zaćm i pacnął ją łapą w głowę. Pomimo to, dalej na jego pyszczku widniał uśmiech.
–Wracając do dawnych historii to ja urodziłem się na byłych terenach. Byłem wtedy bardzo młody więc słabo pamiętam niektóre rzeczy. Jednak dalej pamiętam ten wielki pożar i tą panikę wśród kotów. Niektórzy nie przeżyli ucieczki. – westchnął po czym się uśmiechnął chcąc przełamać tą smutną chwilę. – Dlatego trzeba się cieszyć, że teraz jest spokojnie i dobrze. – mruknął.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pon 03 Cze 2024, 23:35
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Cóż, rozmawiała chyba tylko raz z nim, gdy kruczoczarny leżał w leczniczy, a Rosa dopytywała się o banalne rzeczy, które były niezbyt znane dla jednoksiężycowego kociaka. Tak to inne koty też mniej więcej znała. Nie wiedziała, czy dostanie się jej jakiś wymarzony mistrz, ale wierzyła, że Rozżarzona Gwiazda jej da odpowiedniego mistrza, oby nie tylko takiego suchego!
To na pewno kiedyś któregoś znajdę! Jeszcze trochę i będę siedziała przy jakimś tam brzegu, aż zobaczę! — Mruknęła, dumnie wypierając pierś. Poruszyła lekko wąsami. — O! Jak się nauczę, to wam pokarzę i woda nie będzie taka straszna — dodała dumnie. Nawet bardzo doświadczony wojownik mógłby się coś od niej nauczyć i zaszpanować przed innymi. Czy tak faktycznie będzie? Dużo od tego będzie zależało czy znajdzie jakiegoś rzeczniaka, który zechciałby ją nauczyć. Poruszyła nieco zaniepokojona wąsami na historię Klanu Cienia.
Oh — uciekło jej na słowa Zaćmionej Łapy. Mogłaby kiedyś zrobić wujkowi takiego psikusa. Teraz tylko brakowało dowiedzieć się, czy stary niedźwiedź mocno śpi, czy nie za bardzo. Wzięła mały kęs bażanta, o którym nieco zapomniała, jak już się nieco najadła, po czym wsłuchała się w jego historii. — Dużo kotów też to przeżyło? Czy tylko ty, bo jesteś taki o, stary. NIE NIE NIE, DOŚWIADCZONY, DOŚWIADCZONY — poprawiła się natychmiastowo.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 05 Cze 2024, 14:34
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Uśmiechnęła się rozbawiona na myśl Rosy, która uczy ich wszystkich pływać. Zaćmienie nie była pewna, czy miałaby na to psychę - woda była okropna, ale takie ambicje były rozczulające. No i dobrze będzie mieć w klanie takiego kota - kto wie, kiedy coś takiego się przyda?
Głupich pomysłów? To wcale nie był głupi pomysł. Uniosła wyżej nos, jakby nie wiedząc, o czym ten mówi i wzruszyła ramionami… z kolei na słowa Roski nie mogła powstrzymać pojedynczego parsknięcia śmiechem.
Nie, Roska, dobrze mówisz, totalnie jest stary, skoro pamięta pożar — zaśmiała się… ale ona wcale nie była przecież taka młodsza od Kozła. Też była stara. NO ALE PRZYNAJMNIEJ nie byli tak starzy jak Rozżarzona Gwiazda! Zresztą, już mówiła Kozłowi swoje zdanie na temat jego wieku w kontekście bycia zastępcą. Teraz po prostu żartowala.
Jeszcze przez chwilę ze sobą rozmawiali, aż w końcu bażant się skończył, reszta rodzeństwa Rosy rozbudziła, a wewnętrzny zegar Zaćmienia mówił jej, że to czas na polowanie. Trójka rozeszła się w swoje strony.

***

Gdy mogła, Zaćmienie wychodziła z obozu. Powód? Błoto.
Stroniła też od Małego Oka, bo tam również panowało przebrzydłe bajoro. I bardzo dobrze - nic dobrego nie spotkało jej nad Małym Okiem! Zamiast tego, łapy poprowadziły ją na tereny suchsze - Sarnie Kopytka. Pamiętała, że jako Zastępca bała się wychodzić z obozu poza polowaniami i patrolami - bo co, jeśli coś się tam stanie podczas jej nieobecności, a ona zostanie nazwana niekompetentną, bo nie była tam cały czas? Skrzywiła nieco pysk na wspominkę stresu, jaki wtedy czuła. Ten stres miał specyficzny smak, przez który miała ochotę wyrywać sobie sierść i ranić pazurami cokolwiek.
Ale dziś go nie było. Jak dziwnie. A jednak za nim tęskniła - co za obrzydliwe przywiązanie.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 05 Cze 2024, 21:36
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Koźlorogi ostatnio nie umawiał się z Zaćm na jakiś trening. Głównie dlatego, że chcial pomówić z Żarem zanim ponownie się z nią spotka. No co tu dużo gadać... Zaćm była w końcu gotowa na to by znów zostać wojowniczką. Zrobiła duże postępy i nie tylko on to zauważył ale też sam przywódca. Dodatkowo kocica skradła serca jego bratankom a inne koty miały o niej dobre zdanie. Wydawało się jakby mroczna przeszłość w ogóle nie istniała. Córka Dzikiej Róży zaczęła nowy rozdział w życiu i point był z niej dumny.
Była to radosna chwila i Kozioł cieszył się z niej i chciał ją szybko przekazać złocistej... ale z drugiej strony czuł smutek. W końcu zakończą ich spotkania. Nie będą się już tak często widywać i robić głupiutkie treningi. Zaćmienie pójdzie w swoją stronę a on w swoją. Nie chciał tego ale czy zbierze sobie na tyle odwagi by jej to powiedzieć?
Właśnie przez ten mętlik, nie spotkał się z nią tuż po rozmowie z rudym. Chciał się przygotować do tego i pomyśleć nad tym co chciał jej powiedzieć. Miał wiele scenariuszy ale pewnie i tak wyjdzie zupełnie inaczej. Jeżeli faktycznie coś jej powie.

Koźlorogi również ostatnio przebywał częściej poza obozem. Niestety ale nie był fanem błota i wody a ostatnio tego było dużo w Klanie.
Pogoda była średnia. Słońce chowało się za chmurami i nie wiadomo było kiedy zacznie znów padać. Co chwila Kozioł mijał jakieś duże kałużę lub strumyki wody. Niestety ale w taką pogodę też trzeba było polować.
Właśnie udał się do Sarnich Kopytek chcąc zapolować na nieco suchrzych terenach. Chociaż i tu można było dostrzec parę kałuż po wczorajszym deszczu.
Łapy kocura były brudne od błota i nie prezentował się najlepiej. No ale czego się nie robi dla klanu?
Głowę trzymał nisko pośród wysokich traw i szukał w okolicy czegoś ciekawego.



_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 05 Cze 2024, 22:22
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Leżała i, hoho, odpoczywała na jednym z wygodniejszych Sarnich Kopytek, choć wciąż nie mogła wyzbyć się wrażenia, że nie powinna. Dlaczego w ogóle próbuje robić cokolwiek, co proponował jej ten idiota? Ugh, od myślenia od nim aż miała w nosie ten jego zapach. Chwila, co? Pociągnęła nosem głębiej, otwierając delikatnie pyszczek dla pewności.
Och. Naprawdę go czuła. Bo gdzieś tu był. Nie mogła uciec.
Zmarszczyła brwi i mentalnie westchnęła, kładąc łeb na własnych łapach, zanim jakkolwiek zdradziła swoją pozycję. Wspomniany idiota - Koźlorogi - zajmował obecnie o wiele więcej miejsca w jej życiu, niż jej zdaniem powinien. Jej rozsądkowi się to nie podobało; tak samo nie podobało mu się to, że ta mniej racjonalna część Zaćmienia zdawała się wręcz odczuwać coś pozytywnego względem kocura. To na pewno przez to, że musiała mieć z nim "trening" - gdyby nie to, to by nie oszalała (bo nie wiedziała, jak inaczej nazwać stan tolerowania Koźlorogiego po tym wszystkim).
Cicho uderzyła czołem o łapy, jakby karając siebie za bycie tak głupią. To, co podejrzewała, że czuje, nie mogło być prawdziwe.
A on chyba nadal jej tutaj nie znalazł. Hm. Po cichu zeszła z Sarniego Kopytka, by zamiast tego wskoczyć na jedną z niższych gałęzi niewielkiego drzewa nieopodal, skąd zwisał jej ogon. Był na takiej wysokości, że gdyby kocur akurat tędy przechodził, to puch trafiłby w jego pysk lub przynajmniej pogłaskał jego grzbiet.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 05 Cze 2024, 22:46
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Był zamyślony. Tak bardzo, że łaził za jakimś mało świeżym tropem wiewiórki.  Szedł i szedł gdy nagle uderzył pyskiem o coś miekkiego, gdy podniósł swój łeb.  Wzdrygnął się samoistnie. Czyżby spotkał przerośniętą wiewiórkę? Powąchał jeszcze raz i do jego nozdrzy doszedł znany mu dobrze zapach. Jego serce natychmiast zabiło sto razy szybciej a on szybko się odsunął od ogona kocicy. Nie spodziewałem się jej tutaj. W ogóle nie spodziewał się teraz z nią spotkać.
Spojrzał się do góry i uśmiechnął się szeroko chcących ukryć swój stres. - A już myślałem, że trafiła mi się nietypowa wiewiórka. - zagadał po czym pospiesznie przetarł łapy w trawie. No pięknie po prostu pięknie... Nie dość, że ja nagle spotkał to jeszcze w trakcie polowania.  Zupełnie sobie inaczej zaplanował to spotkanie.  Nie miał przy sobie dosłownie NIC. Był po robocie, z pustymi łapami i do tego pogoda była do kitu. Wszystko przeciwko niemu.
Dobra... Pełen spokój. Nie ma co się tak denerwować prawda?
- Ale takim miękkim ogonem nie pogardzę. - zażartował i delikatnie tknął jej ogon łapą by go wprawić w ruch.
- Widzę, że moje nauki nie poszły w las. - uśmiechnął się głupio do złocistej. Skoro siedziała na drzewie to musiała odpoczywać. Bardzo go to cieszyło.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 05 Cze 2024, 23:10
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Uznawała to za fascynujące, jak ten mógł być tak blisko jej ogona, ba, wpaść na niego, ale i tak do ostatniego momentu wyglądać na zupełnie nieświadomego, o co chodzi. Udawał? A może naprawdę był na tyle mało spostrzegawczy, przynajmniej na własnych terenach? Może nawet, um, pod pewnymi kątami było to, ekhem, urocze… nie, debilko, nie było! Zamknij ten myślotok!
Najwyraźniej bardzo często spotykasz nietypowe wiewiórki — stwierdziła; wtedy też nazwał ją wiewiórką. Nie mogła być czymś bardziej imponującym, chociażby lisem? …W sumie w obu sytuacjach znajdowała się na drzewie, domenie tych mniejszych rudzielców. Ech.
Takim miękkim ogonem nie pogardzę? Co to miało znaczyć? Pod futrem na polikach Zaćmienia zrobiło się nieco cieplej, a ta momentalnie odsunęła swój ogon od jego łapy.
Masz brudne łapy — parsknęła, ale jej ogon wcale nie uciekł daleko - wyglądał bardziej, jakby chciał grać z jego łapą w berka. Berka-zarazę błotem. A ona bardzo sumiennie czyściła swój ogon! Każdego dnia, nawet kilka razy! Nie skomentowała jednak jego słów i uśmiechu - wywróciła tylko oczami. Noo, wielkie mi halo!

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 05 Cze 2024, 23:40
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Przez jej puszystą kitę zawsze nasuwała mu się myśl o wiewiórce. Nie widział w tym nic złego bo wiewiórki były... ładne.
- Nah. Jedynie jaką często widuje to ta nade mną. Cwana jest. Wyślizguje mi się z łap. - zażartował ponownie po czym prychnął na jej komentarz o brudnych łapach. - Wyczyściłem już je! - mruknął, udając oburzonego. Jednak jej komentarz sprawił, że jeszcze raz sprawdził, czy nie były brudne.
- Nie wiem za co nas Gwiezdni pokarali, że mamy taką pogodę ale mam nadzieję, że się szybko skończy. - pomarudził po czym dodał. - Suń się trochu. - od razu po jego słowach, wspiął się na gałąź gdzie siedziała złocista.



_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Czw 06 Cze 2024, 15:07
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Wyślizguje? Wydaje mi się, że to po prostu ty masz zbyt stępiony nos, by ją dobrze wytropić — parsknęła w odpowiedzi, wyglądając na tej gałęzi, jak gdyby leżała na najwygodniejszym, luksusowym legowisku, a rozmowa z Koźlorogim wcale nie była jej główną czynnością; jedynie krótkim, pobocznym zadaniem. Na stwierdzenie, że ten już je wyczyścił (czym? Ocieraniem o brudną ziemię? Litości), jedynie cicho prychnęła i, ponownie, przewróciła oczami.
Zaraz to wysuszy. Jest coraz goręcej — wiecie, czym jest starość? Chęcią do szczerej rozmowy o pogodzie. I błoto, i upał były dla niej jednak uciążliwe - nie dość, że miała futro długie, to jeszcze bardzo, bardzo puchate, wręcz kilkuwarstwowe, i co jej z tego, że liniała na Porę Nowych Liści, skoro i tak nie przestawała być długowłosa?
Uniosła brew na jego prośbę czy inny nakaz, po czym lustrowała nieco trudnym do zrozumienia wzrokiem, gdy ten wskoczył na gałąź. Nie sunęła się. Ostatnie, czego teraz chciała, to siedzieć koło niego na jednej gałęzi! To na pewno jej nie pomoże w tym… wszystkim.
N — mruknęła, niczym obrażone kocię.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Czw 06 Cze 2024, 15:38
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
- Znalazłem ją teraz prawda? To się liczy. - skomentował żartobliwie. Tym razem Kozioł miał czystego farta że ją spotkał. Jeżeli można to nazwać fartem bo definitywnie wolał się z nią spotkać w lepszych warunkach.
Na jej kolejne słowa kiwnął głową. - Oby. Już nie mogę się doczekać wylegiwania na słońcu heh. - point nie przepadał za deszczem za to uwielbiał słoneczne dni. Od zawsze się wylegiwał kiedy miał chwilę. Kochał gdy jego całe ciało się rozgrzewało od promieni słońca i nie był jedyny kto to lubił.
Wskoczył na gałąź ale ledwo stał przez małą ilość miejsca na swoje łapy. Spojrzał się na Zaćmienie, która odmówiła mu. Czasami z nią było ciężej niż z faktycznym kociakiem. - No nie bądź taka! Masz jeszcze dużo miejsca na gałęzi. - znów pomarudził po czym swoim czołem szturchnął kocicę w bok. - Nie chce siedzieć na mokrej ziemi. Jeszcze się rozchoruje od tego. - zaśmiał się pod koniec.


_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pią 07 Cze 2024, 21:43
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Wypuściła tylko pospiesznie powietrze z nozdrzy na te słowa. Noo, znalazł, ale szukał zawstydzająco długo jak na odległość - dała mu fory w postaci ogona. Prędzej ona znalazła go, niż na odwrót.
Każde jego słowo sprawiało, że móżdżek Zaćmienia zaczynał działać na jakichś przyspieszonych obrotach, a ona szukała w każdym z nich jakiegoś dwuznacznego znaczenia, albo zwyczajnie myślała… za daleko. Czuła się zwyczajnie głupia - wiedziała, że nikt nie odczyta jej myśli, ale i tak była nimi zawstydzona, chyba przed samą sobą. Jej rozsądek nie rozumiał, jaki miała w tym cel, ba, zaczął się martwić, że czymś się zatruła, bo to było ostatnim, czego chciała doświadczyć w kontekście tego kocura.
A może już nie. Nie wiedziała i w dalszym ciągu czuła obrzydzenie, ale już nie tylko nim, a sobą też. Przekonała już się, jak takie rzeczy się kończyły, a to… to był głupi, denerwujący kocur którego mogła podejrzewać o uraz na nozdrzach, którego obiecała sobie nie znosić do końca życia, i tak właściwie to wciąż go nie znosiła. Nadal miała go dosyć. Wciąż ją irytował, a jednak gdy zbyt długo nie była w obecności tej bzyczącej muchy, to za tym tęskniła. Może po prostu była taka głupia. Tęskniła za stresem, za strachem, za złością i za kimś, o kim była przekonana, że jego obecności nie lubi.
I któremu zależało na tym, by wróciła do klanu, który wierzył w jej dobre intencje, który dał jej znać własnymi słowami, że ją szanuję i przeprasza - coś, czego nigdy nie zrobił Złoty Okoń. Który jako jeden z niewielu kotów w Klanie Gromu widział najważniejsze momenty jej życia, który nawet przez krzyczenie na siebie był jej bliższy, niż niektórzy członkowie.
Niech ktoś ją zabije.
Gdy ten ją szturchnął, to miała wrażenie, że zaraz eksploduje, ale jak najszybciej zebrała się do poprzedniej ekspresji. W dalszym ciągu się nie ruszała - teraz tylko odwróciła łeb od kocura, dając mu jedynie Bombastyczne Boczne Oko.
I bardzo dobrze, przetrwają najsilniejsi — wpół zażartowała.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pią 07 Cze 2024, 22:34
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Prychnął rozbawionych na słowa towarzyszki. No tak... Nie było łatwo. Musiał sam zadbać o to by sobie wygodnie usiąść na gałęzi. - No dobrze, sam się tym zajmę w takim wypadku. - mruknął po czym głupio się uśmiechnął.  Kozioł nie miał zazwyczaj dobrych pomysłów. Dlatego postanowił OBEJŚĆ złocistą.  Zbliżył się do niej po czym przełożył najpierw pierwszą łapę przez jej tułów a potem drugą. Następnie przeszła po nich trzecia i czwarta. Starał się przy tym nie dotknąć kocicy. - Tada! - uśmiechnął się zadowolony z siebie po czym klapnął zadem na gałęzi.  Oczywiście przy tej czynności o mały włos mu serce nie wyskoczyło z piersi ale Kozioł najpierw robił potem myślał.  
Rozłożył się elegancko a jego ogon dyndał obok okona Zaćmienia. - Mam ciekawą rzecz, którą bardzoooo byś chciała usłyszeć. - mruknął tajemniczo.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 08 Cze 2024, 00:08
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Nie zamierzała odwracać swojego pyska, ale nie mogła ukryć, że była ciekawa, jak dokładnie zamierzał zająć się tym sam - była już nawet gotowa się z nim o tą głupią gałąź bić, jeśli jego pomysłem miało być zrzucenie jej. Ale, widzicie, jego pomysł był jeszcze gorszy!
Fizycznie zamarła. Psychicznie trochę też, a na pysk cisnęły jej się różne rzeczy, jak na przykład "CO TY KU#WA ROBISZ", albo "ZŁAŹ ZE MNIE, IDIOTO" (mimo, że ten prawie że jej nie dotknął). Nagle wszystko, co robił denerwowało ją w jakiś inny sposób, niż zazwyczaj - jakby problemem nie był sam fakt, że przechodził sobie nad jej grzbietem, tylko to, że robił to… tak po prostu! Bez… sama nie wiedziała, czego.
Nigdy więcej tak nie rób — burknęła przez zęby, a że ten znalazł się po tej stronie, w którą odchylony miała swój pysk, to akurat teraz miała z nim kontakt wzrokowy. To głupie, ale słysząc własny ton głosu zaczęła się zastanawiać… dlaczego zawsze musiała być taka zła, nawet, gdy ten nie robił nic aż tak okropnego. Przyzwyczajenie było ciężkie do pokonania.
I czy to było takie złe? Że znalazł sposób na siedzenie obok niej? Troszeczkę… ale jakaś część jej chyba tego chciała, będąc zwyczajnie ciekawa, czy ten będzie na tyle uparty i zdeterminowany, by walczyć z jej odmową. To głupie. Nie powinna zmieniać "nie" w "tak" i na odwrót.
Westchnęła. Jej ogon ruszał się delikatnie, generalnie samotny, ale niekiedy - na ułamek uderzenia serca - smagając włoskiem o ten kocura.
Nie mogę się doczekać — odparła beznamiętnie i brzmiąc na niespecjalnie zainteresowaną. Znów na opak.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 08 Cze 2024, 00:36
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Pewnie inny kot by położył po sobie uszy gdyby usłyszał lekką złość Zaćm ale nie Kozioł. On był... weteranem. Jej chumorki nie robiły na nim dużego wrażenia. Bardziej wydawały się komiczne lub w pewnym stopniu urocze. Jak się złościła to śmiesznie marszczyła nos. Dlatego też dalej na jego pysku miał głupi uśmiech. Szczerze to by się zdziwił jakby zareagowała na to inaczej.
- Dobrze, już dobrze. - uspokoił ją.  Nie wlazł tutaj by ją denerwować.
Siedział blisko niej i dopiero teraz poczuł jaki błąd popełnił.  Co jakiś czas czuł jak ogon Zaćm muska ten jego. To było... jak tortura. Teraz poczuł się jakby jego całe ciało opanowała jakaś choroba. Gorąc pojawił się na całym jego ciele a jego głowa zaczęła boleć od napływu specyficznych myśli. Jakby dostał nagle przeziębienia!
Zamrugał kilka razy ślepiami po czym wziął głębszy oddech.

Bądź cool... Bądź cool... Nic się nie dzieje wszystko jest git.

Odchrząknął po czym obrócił swój pysk do złocistej, starając się przy tym zachować normalnie.   - Ughm... A w-więc... Zrobiłaś bardzo duże postępy z czego jestem bardzo zadowolony. Dużo pracowałaś i doskonale wiem ile wysiłku w to włożyłaś. - zaczął i skupił się na gadaniu bo tylko wtedy mógł uspokoić swój organizm.   - I nie tylko ja to zauważyłem a także i inni. Wiele wojowników dobrze o Tobie mówi a moi bratankowie Cię uwielbiają. - uśmiechnął się cieplej i trochę się wyprostował.   - Dlatego też wczoraj wybrałem się na spotkanie z przywódcą. - tutaj przerwał by dodać sytuacji trochę dramaturgi. - Rozżarzona Gwiazda również dostrzegł twoje efekty i pragnie znów Cię przyjąć w szeregi wojowników. - machnął ogonem w ekscytacji bo nie mógł się doczekać reakcji swojej terminatorki.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 08 Cze 2024, 01:18
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Może gdyby miała dziś normalniejszy humor i stan myśli, to zauważyłaby, że Kozioł zachowuje się nieco dziwnie. Niestety - nie miała, zbyt zajęta własnym mętlikiem w głowie i biciem serca, by wyczuć również i jego nerwowość.
Słuchała go i w sumie to wszystko to brzmiało dla niej nieco śmiesznie. Oj tak. Mhm. Mnóstwo wysiłku. Harowała dzień i noc, by zrozumieć sztukę nic-nie-robienia, jakiej próbował jej nauczyć.
Mhm, mhm, no po prostu niesamowicie ciężka praca — rzuciła sarkastycznie, ale lekko i żartobliwie. Taki temat chyba nieco ją, hm, rozluźnił. Uśmiechnęła się na wiadomość, że kocięta jego brata ją lubią. To też nie wymagało wiele wysiłku, zawsze była w tym dobra… ale, niemniej jednak, była to wiadomość dobra, a Zaćmienie rozumiała, do czego zmierza Kozioł.
N a r e s z c i e — westchnęła cierpiętniczo, dowiadując się, że w końcu odzyska swoje imię, po czym ciężko rzuciła swój łeb na własne łapy, jak gdyby wypuszczając z siebie całe to napięcie - a wypełniając się ulgą. — Przysięgam, że każdy z twoich bratanków musiał się mnie pytać, czemu ja jestem terminatorem. Tłumaczenie koncepcji tego treningu było ciężkie.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 08 Cze 2024, 08:34
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Cóż reakcja Zaćmienia to nie były co prawda piski radości ale usatysfakcjonowała pointa. Cieszył się wraz z nią tym sukcesem.
- Hah nie dziwię się. Dla mnie też to było coś bardzo nietypowego. Wiele rzeczy były spontaniczne ale grunt, że podziałało. - mruknął ale nagle ta jego radość trochę osłabła. Głównie dlatego, że to było po części ich pożegnanie.
- W końcu nie będziesz musiała spotykać się ze mną na treningu. Uwolnisz się od mojego głupiego gadania heh... - powiedział żartobliwie choć nie wydawało się by point z tego się śmiał. Zaćmienie mogła pod koniec usłyszeć w głosie wojownika smutek. To właśnie dzięki tym treningów spotykali się prawie codziennie. Rozmawiali ze sobą i spedzali czas pod pretekstem treningu ale czy ich wszystkie rozmowy to były tylko ćwiczenia...? Nawet wtedy kiedy wspólnie się śmiali lub wygłupiali to było nic? Koźlorogi nie potrafił tego tak odebrać. Jego serce nie potrafiło być głuche. Nie po tym wszystkim.  Jego wzrok zawsze poszukiwał jej w tłumie i jej zapach zawsze mącił jego zdrowe myślenie.  Możliwe, że już dużo wcześniej czuł coś do niej ale odpychał to od siebie. No bo jakże mógł pokochać kogoś kogo z takim żarem i pasją nienawidził? Doprowadzała go do białej gorączki, była dla niego nieuchwytna i drażniła jego ego. Zaćmienie robiła wszystko by tylko zrobić mu na złość.  Córka Dzikiej Róży wpływała na niego tak bardzo, że nie potrafił być nią nie zaintrygowany. Zaczął wtedy dostrzegać w niej coś wyjątkowego. Nie znał innej kocicy, która byłaby tak wspaniałym wojownikiem. Nie była taka jak inne damy, które Kozioł miał okazję poznać. Żadna z nich nie była ani trochę fascynująca. Zaćmione Słońce potrafiła być ostra niczym kolec a jednocześnie piękna i delikatna jak kwiat róży. Podziwiał ją, jak nikogo innego. Zawsze go denerwowało, że pomimo złości nie potrafił znaleźć jakiegoś "ale" na jej umiejętności. Jego pragnieniem było wyprzedzenie jej i zostanie zastępcą... Jednak teraz chciałby tylko iść na równi z nią przy jej boku.
Nigdy nie przypuszczał, że się zakocha a zwłaszcza w kimś kogo przez długi czas nieznosił. Dlatego też chwilę mu zajęło przyzwyczajenie się do tego stanu. Czasami się z tego śmiał no bo taki stary zgred nagle posmakowałem czym jest zakochanie się.  Nie miał pojęcia czy  jego uczucia zostaną odwzajemnione ale nie chciał więcej oszukiwać siebie jak i złocistą. Musiał zachować się jak mężczyzna.

Minęła dłuższa chwila zanim Kozioł odważył się powiedzieć kolejne słowa. Nie mógł milczeć. Musiał coś powiedzieć bo może wtedy... zostanie.

- Bardzo się cieszę z twojego sukcesu. Naprawdę... Wręcz nie mogłem się doczekać by Ci o tym powiedzieć. Ale... - zaczął. -Zaćm... Prawda jest taka, że nie chce tego kończyć. - wypuścił z siebie z trudem kolejne zdanie.   - Wiem, że to bardzo samolubne z mojej strony ale nie chcę tak po prostu dać Ci odejść z mojej c-codzienności. - jego uszy przyległy do jego głowy. Bardzo się denerwował, tak bardzo, że musiał na chwilę zacisnąć swój pysk. - Spotykaliśmy się w dzień w dzień przez ten trening i teraz jak go nie będzie... To tak po prostu pójdziemy w swoją stronę? - spojrzał się gdzieś w bok bo gdyby miał teraz popatrzyć się w jej pysk to chyba by umarł.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 08 Cze 2024, 16:42
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Czy podziałało? Zastanawiała się. Tak naprawdę nie robiła nic inaczej od tego, jak robiłaby to wcześniej - jedyne, co się zmieniło, to ilość wolnego czasu… i relacja z Koźlorogim. Nie musiała być terminatorem i chodzić na treningi, żeby zdobyć zaufanie kotów w Klanie Gromu. Bez tego czy z, efekt byłby dokładnie ten sam.
Pewnie Koźlorogi nie zdawał sobie z tego aż tak sprawy. Dla niego to była różnica - bo znał ją głównie z tej nieprzyjemnej strony. To nie tak, że Zaćmienie się zmieniła - to on poznał ją bliżej. Rozumiał to trochę naokoło… i było to dla Zaćmienia nawet rozczulająco zabawne. Zamknij się! Dlaczego nagle cechy, które uważała za negatywne, zaczynała postrzegać inaczej? Ha, sory, wiedziała dlaczego i miała ochotę rzucić się z któregoś klifu w dolinie.
Początkowo zdawała się nie wyłapać do końca tonu, w jaki miała iść ta rozmowa.
Przynajmniej jesteś samoświadomy — stwierdziła, słysząc, jak sam nazywa swoje gadanie głupim. No… tak. Przestaną chodzić na treningi. W sumie często zapominała, że to były treningi, biorąc pod uwagę, że bardziej przypominały zwyczajne spotkania i rozmowy… albo randki… zaraz się zrzyga. Czy Rozżarzona Gwiazda zrobił to celowo?
Point przez dłuższą chwilę milczał; ona też. Układała sobie to trochę w głowie. Życie, w którym nie jest już zmuszona spotykać się regularnie z Koźlorogim, istna wolność… i co miała wtedy robić? Wesoło przestać się z nim zadawać i unikać go tak, jak robiła to w przeszłości, nie mieć już żadnego kota przy sobie na stałe? Czy on tego chciał? A co cię to obchodzi, czego on by chciał? To twoje życie i twój czas. Uch.
Jej bezsensowne - niczym pies biegający za własnym ogonem - myślenie przerwał głos Koźlorogiego. Ale. Ale co? Sama miała swój wzrok gdzieś indziej, pysk odwrócony, a raczej - pokazywała kocurowi jedynie tą stronę, po której nie miała oka, z którym mógłby nawiązać kontakt wzrokowy. Czasem bycie jednookim się przydawało.

Nie chcę tego kończyć.

Jej brwi zmarszczyły się, a pazury delikatnie wbiły w korę, jakby właśnie jedna z jej blizn zaczęła nieco pobolewać. Nie były to jednak blizny, a myśli - gorzej, uczucia! Co lepsze - …przecież zgadzała się z tym, co powiedział. Ona też nie chciała. Może powinna się też zastanawiać, jakie podłoże mają jego słowa… ale szczerze, wcale nie musiała. Nawet, jeśli Zaćmienie wydawała się nieco mało spostrzegawcza w pewnych kwestiach, jej podświadomość wcale nie była.
Więc czemu jesteś zła, dlaczego marszczysz brwi i nie zgadzasz się ochoczo - "tak, ja też, powinniśmy się spotykać nawet po tym wszystkim!"?
Bo nie potrafiła. Nie potrafiła powiedzieć żadnego słowa, które chociaż w najmniejszym stopniu sugerowałoby, że jest na cokolwiek z nim związanego chętna. Bo była pełna głupiej dumy i czuła się, jak gdyby wypowiedzenie czegoś tak zawstydzającego na głos sprawiłoby, że przegrałaby. Przegrałaby w jakiejś wymyślonej przez nią samej dyscyplinie, która trwała… która trwała tak właściwie od ich pierwszego spotkania. Czemu życie szło w takim kierunku? Czy cały ten czas Gwiezdni robili sobie z niej żarty?

To było samolubne z jego strony. Teraz, jeszcze teraz. Żądać czegoś takiego, gdy jednocześnie nie odważył się dać jej żadnego potwierdzenia.

Zacisnęła wargi i milczała przez chwilę.
Daj mi jeden powód, dlaczego miałoby być inaczej.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 08 Cze 2024, 18:26
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Czuł, że ponownie żałuje tego co teraz powiedział. Po co to wszystko...Dlaczego musiał AKURAT teraz? Mógł no nie wiem.... wziąść ją gdzieś?  Dać jej kwiaty??? Coś co by ją zadowoliło?  A tak to wyglądało jakby się jej narzucał ze swoimi uczuciami. Albo gorzej... Jakby chciał by została wiecznie terminatorką. Zaczął się z tego wszystkiego pocić i czuł jak brzuch jeszcze bardziej go ściska. Dobrze, że niczego nie jadł bo jeszcze by zwrócił to wszystko. I to jest ta zasrana miłość?  Tego właśnie chcą koty? Gwiezdni!
Siedział na tej gałęzi jak jakaś sierota. Pewnie jakiś mocniejszy wiatr by normalnie wywiał stąd. I może i dobrze? Poleciałby w nieznane i nikt by go nie dopadł... W tym sama złocista. Wszyscy by o nim zapomnieli a on by pewnie się potem sam zakopał by zapomnieć.
Kątem oka zauważył jak pazury Zaćm wbijają się bardziej w kore a jej pysk nie wyglądał jakby się z tego faktu cieszyła. Nie cieszyła się a była zła. No debil... Po prostu debil z niego, że to powiedział. Już chciał coś mówić, że to nie tak i jest głupi ale córka Dzikiej Róży go wyprzedziła. Zadała mu pytanie które jeszcze bardziej przygniotło go emocjonalnie.

A no wiesz tak jakby nie moge przestać o Tobie myśleć???? Chcesz wyskoczyć na  bażanta??? - pomyślał. Nie ma bata, że to powie. Ledwo przecież teraz oddychał!
Co tu robić...NIE NO KURDE STOP! Był wojownikiem do jasnej ciasnej! WOJOWNIKIEM GROMU! Nie będzie się mazał jak baba.

Otworzył pysk po czym go szybko zamknął.

Nie dam rady... To nie wykonalne...

Spojrzał się na nią. Nie mógł tak wiecznie milczeć ale jak tu gadać jak odebrało mu głos z tego wszystkiego???? Chyba, że...

Koźlorogi wziął głęboki wdech i delikatne chwycił swoim ogonem, ogon Zaćmienia. Zrobił to pewnym ruchem by przypadkiem się nie wycofać.

Zanim pozwolił swoim myślom znów przejąć kontrolę, to zbliżył swój pyszczek do policzka kocicy i złożył na nim drobny pocałunek. Odsunął się potem od jej pyszczka i starał się patrzyć na nią a nie na swoje łapy.

- Czy ten powód wystarczy...?- zapytał nerwowym głosem. On tu chyba zaraz zemdleję...

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 4 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sponsored content

Skocz do: