IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu :: Ciemna Głusza :: Archiwum
Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 28 Kwi 2024, 22:31
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
First topic message reminder :

Czy ktoś się spodziewał takiej sytuacji? Chyba mało kto. Sam Kozioł powątpiewał, że jego negocjacje coś wskórają. A tu proszę… Zaćmienie ponownie w klanie. I kogo to zasługa ha? No kogo! BYŁ EPICKI W TE KLOCKI! Ma się ten dar przekonywania cnie?
Koźlorogi miał jedną wielką radochę z tego wszystkiego. Nie dość, że miał satysfakcje z wygranej negocjacji to jeszcze… Zaćm teraz była ZAĆMIONĄ ŁAPĄ! Tak. Dobrze słyszycie. Kocica, która była tak wysoko nagle jest niżej od Kozła rangowo. Bardzo to pointa bawiło i zamierzał doceniać każdą sekundę tego faktu. To było takie piękne. Jednak każda moneta ma swoją drugą stronę prawda? Ta kwestia również. Teraz to Kozioł musiał NAWRACAĆ jaśnie byłą zastępczynie na lepsze tory. Nie miał bladego pojęcia jak to zrobi. Jak jeszcze nie będzie go słuchać to tym bardziej! Chociaż ich relacja zdecydowanie się różniła od tej, która była kiedyś. A przynajmniej tak Kozioł odczuwał. Ale tak czy siak nie należała ona do łatwych. Dlatego sam trening nie będzie również prosty. No ale Koźlorogi zawsze lubił wyzwania prawda? Teraz właśnie otrzymał kolejne.
Nastał kolejny dzień. Kozioł czuł się jak głupi terminator oczekujący z niecierpliwością pierwszego treningu. Dlatego też nie dał Zaćm długo czekać na siebie. Ba! Point wszedł z samego rana do legowiska terminatorów i ją ćwierkająco obudził. – DZIEŃ DOBEREK MOJA TERMINATORKO! – miauknął jej do ucha głośniej by faktycznie się obudziła. – Mam nadzieje, że dobrze spałaś bo właśnie dziś zaczynamy twoje nawracanie. Cudnie prawda? – poruszył zabawnie brwiami po czym uśmiechnął się szeroko.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1

Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 19 Maj 2024, 20:31
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Jego oczy sie na chwilę zwiększyły gdy do jego uszu doszedł gardłowy pomruk złocistej. Jego serducho zabiło szybciej ale szczerze nie wiedział skąd u niego tą reakcja. Z lekkiego strachu czy...? A psia mać! To wszystko było pokichane.  Tak czy inaczej, nie powiedział nic więcej. Zaćmienie wiedziała, że Żar i Konwalia mieli do niej wąty. Nie zamierzał jej ich wytykiwać. Sama wiedziała. Poza tym wolał jeszcze trochę pożyć.
Z groźnej miny Zaćm nic nie zostało gdy Kozioł powiedział kolejne słowa. Wręcz zawitało u niej zaklopotanie. Dość często się jej to zdarzało. Zastanawiało Kozła w sumie czemu. No niby wiedział czemu bo rzucał głupimi tekstami ale no... Zawsze mogła się obrazić czy coś ale ostatnio tak się nie działo.
Może też coś było na rzeczy?
Co.
Kozioł trzepnął głową chcąc pozbyć się tych głupich myśli.
Nie mógł jednak powstrzymać szybszego bicia serca od tego wszystko co się wydarzyło. Czy jego głupie serce się niby cieszyło z zakłopotania Zaćm?  Że niby co? Że ona by go lubiła? Pha! Hah...
I nagle pospiesznie od niego uciekła. Uciekła? Tak bez komentarza?
Poczekał aż stracił ją z widoku. Gdy był już sam, to podszedł do drzewa i jebnał głową o jego pień.
- UGHHHHH.... - wypuścił z siebie jakiś dziwny dźwięk, jakby para z niego wychodziła.
Bolała go teraz głowa. Myślał, że jak się walnie to wróci do normalności. Jednak tak nie było.  
Jego serce dalej dudniło a on... Nie potrafił przestać o niej myśleć.
- Miałem nic nie odpie*dolić ale jaśnie Kozioł nie umie trzymać języka za zębami! No gratuluję! - zaczął siebie samego ochrzaniać. Zaczął łazić w te i spowrotem. Był teraz zły ba siebie samego. Miał być opanowany. Miał być profesjonalny i twardy jak skała. I co? - Nie minęło 5 uderzeń serca a ja... Nie potrafiłem się przestać uśmiechać. PSIA MAĆ! - warknął po czym klapnął mocno zadem na trawę.  
Przygarbił się i nagle zamilkł.
Przy nikim innym tak się nie uśmiał ani nie żartował. Można powiedzieć, że złocista na nowo rozpaliła w nim młodzieńczą energię.  
- To takie głupie... - burknął pod nosem.
Przetarł łapą swoje oczy i pysk. - Bez sensu to wszystko... Czemu teraz i czemu ona... - westchnął ociężale.  Spojrzał się ukradkiem na rosnący obok kwiat. Patrzył się przez chwilę na niego a potem zerwał. Trzymał go w łapie i znów przez dłuższą chwilę nic nie mówił.
- Chyba nie ma co się dłużej oszukiwać. - zaśmiał się sztywno. Nie miał pojęcia co z tym fantem zrobić.   Zakochał się. Głupio się zakochał na stare lata w swojej odwiecznej rywalce. Ale co z tego, że wreszcie sobie to uświadomił skoro nie wiedział co robić! Nie był... No... nigdy z kimś i nie wiedział co trzeba robić by tego kogoś mieć.
Jednak na samą myśl, o tym jego ciało się spięło. - Nie,nie,nie... - zaczął trzepać głową na boki.
Znów się spojrzał na zerwany kwiat i po chwili go powąchał.  Westchnął i na chwilę się zamyślił.

- Jestem najdurniejszym kocurem w trzech klanach. - powiedział zirytowanym głosem. Rzucił kwiatka na bok i powędrował do obozu.

***

Ostatnie spotkanie Kozła i Zaćm ponownie spowodowało zakłopotanie wśród nich. Nawet większe niż wcześniej. Kozioł zgodnie z obietnicą, przyniósł Zaćm obranego bażanta. Jednak dołożył do tego wszystkiego kilka małych starań. Oprócz ptaka, point przyniósł złocistej mech nasączony wodą, który położył na czystym liściu. Dodatkowo z boku też znalazł się niebieski kwiatek jako dekoracja.
Postarał się by kocica miała królewskie śniadanie i to wszystko zaniósł wcześniej niż Zaćmienie prosiła. Dlatego gdy się obudziła, przed jej pyszczkiem ukazało się to wszystko. Nie znalazła jednak w pobliżu doręczyciela.
Bo ten że doręczyciel spędzał czas w kociarni. Pomagał matkom posprzątać plus chciał chwilę pobyć z bratankami i bratanicami. Chciał być lepszym wujkiem.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 19 Maj 2024, 21:40
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Do końca tamtego dnia, rzecz jasna, Koźlorogiego unikała. Zarejestrowała, że wrócił do obozu nieco później, niż ona (nie, żeby ten temat ją jakkolwiek martwił…), i na tym mniej więcej się skończyło. Ta sytuacja tak ją zdezorientowała i zdenerwowała, że w sumie zupełnie już zapomniała, że ten jej coś obiecał.
Gdy obudziła się i poczuła zapach drobiu, była właściwie przekonana, że nadal śpi - i ma po prostu sen, w którym bażant się znajduje… ale zamiast śnić dalej, jedynie bardziej się rozbudzała, a jednak - zapach nie znikał. Otworzyła powoli ospałe oczy, by ujrzeć oskubaną zwierzynę, i początkowo niewiele kliknęło w jej głowie - ani niecodzienność tego widoku, ani powód, czemu tutaj był.
Zajęło jej to kolejne kilka mrugnięć, by zacząć myśleć i przetwarzać widok przed sobą - bo nie dość, że był tu bażant, to był też nasączony wodą mech, kwiatek, a do tego - całkiem świeży zapach znajomego jej kota.
Przez chwilę głucho gapiła się na… prezent.
Szczerze, Zaćmienie nie spodziewała się, że kocur faktycznie to zrobi - a już szczególnie nie po jej tupnięciu nóżką i odejściu. Jej oko rozszerzyło się delikatnie. To nie może być dobra rzecz. Jej rozsądek kazał jej absolutnie NIE BYĆ pod wrażeniem, ani wdzięczna, ani cokolwiek… no bo… no bo!! Gwiezdni, i to nawet nie tylko bażant - zdołała już zauważyć mech, ale popatrzyła się na niego ponownie. Czy to miały być jakieś przeprosiny? Zaćmienie miała ochotę walnąć głową o drzewo tworzące wejście do legowiska terminatorów (nieświadoma, jak podobnym aktem wykazał się poprzednio Koźlorogi). Zamiast tego walnęła nią o ziemię pod sobą - a raczej, legowisko… a potem faktycznie zaczęła pić wodę z mchu, odwracając swój wzrok, jakby zawstydzona tą czynnością i chcąca pokazać, że wcale nie robi tego ze swojej woli, tylko, ten, no, nie marnuje wody i mchu!

Nie była jednak niesamowicie jak głodna - skubnęła połowę bażanciego skrzydła, musząc niestety przyznać, że bażant był oskubany bardzo dokładnie. Ugh; dlaczego musiał to robić? Tyle głupiego wysiłku, bo powiedziała coś głupiego półżartem na coś, co uznała za, również, żart z jego strony. Nieświadomie wydała z siebie westchnięcie, aż w końcu zmusiła się do wstania. Wstyd przyznać, ale ten… incydent przerwał jej rutynę i zmusił do spędzenia w legowisku dłużej, niż zazwyczaj po przebudzeniu to robiła. Nie była pewna, co powinna zrobić jednak z kwiatkiem. Nie, żeby obchodziło ją cokolwiek!!, co wymyślił sobie Koźlorogi, ale idea, że miałby być zignorowany i rzucony w kąt nie siedział jej dobrze. Biedny - skoro już przeżył traumę bycia zerwanym przez pointa, to chociaż ona mogła potraktować go lepiej. Przez chwilę myślała o możliwości użycia go jako dekoracji, ale 1. zapewne prędko by spadł, 2. Zaćmienie czułaby się nieco głupio, 3. nie chciała wyglądać, jak gdyby z dumą nosiła coś od niego. W związku z tym zdecydowała się umieścić kwiat w swoim legowisku, z którego zdążyła już wyjść.
Nosząc w pysku bażanta, podążyła niby to za zapachem Koźlorogiego, ale w sumie chyba i bez tego wiedziała, gdzie powinna go szukać - sam jej wczoraj powiedział, co mieli robić. Wczoraj była piekielnie niezręczna, ale teraz… miała chyba w jakimś stopniu lepszy humor. Może nawet na tyle, by udawać, że wczoraj nic nie usłyszała!
Tak, jak podejrzewała, Koźlorogiego w Gęstym Buszu zastała. Skoro sama nie dojadła bażanta, a był tak elegancko przygotowany, równie dobrze mogła podzielić się nim z kociętami. Na widok pointa nieco się napięła, ale nie zamierzała tego inaczej pokazywać - szła, zupełnie normalnie!, w jego kierunku. Wyglądało na to, że pomagał sprzątać. Nieco kłuło ją to, że był tutaj pierwszy.
Oo, nie wiedziałam, ze mamy w klanie nową matkę — zagaiła drażniąco, kładając bażanta na ziemię. Nie zamierzała jakkolwiek komentować prezentu.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 19 Maj 2024, 21:58
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Zamiatał suche liście i kurz w stronę wyjścia. Jak zwykle podczas pracy dawał z siebie wszystko. Dlatego też kociarnia wyglądała teraz znacznie lepiej.
Gdy wywalił na zewnątrz ostatnie brudy, zauważył obok Zaćm.
Point wzdrygnął się bo nie spodziewał się jej tu tak wcześnie. Dodatkowo zwyczajnie się wyłączył podczas pracy.
Na komentarz terminatorki, Kozioł przekrzywił trochę głowę i uśmiechnął się głupio. - Jestem kocurem wielu talentów. - miauknął, najwidoczniej też mając dobry humor.
Szybko jednak jego uśmiech zniknął gdy zorientował się, co złocista przyniosła.
To był jego upolowany bażant. Spojrzał się na nadgryzionego ptaka a potem szybko na Zaćm.
Point był w lekkim szoku a nawet był teraz trochę zestresowany.
- Um... Coś nie tak z nim...? Nie smakował Ci...? - w jego głosie był lekki niepokój. Sam przecież dołożył wszelkich starań by był to młody bażant i by Zaćmienie miała go świeżego. Dlatego nie wiedział czemu go tutaj przyniosła.






_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 19 Maj 2024, 22:14
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Wypuściła powietrze z nozdrzy, słysząc jego odpowiedź: było w tym nieco rozbawienia, nieco typowej dla niej pogardliwej wątpliwości tychże słow. Wielu talentów, a najlepszy był w denerwowaniu jej… powinien rozłożyć je bardziej równomiernie, żeby denerwować ją mniej. Na przykład w eleganckie oskubywanie bażantów.
Zamrugała, słysząc jego nagłą… panikę? Na początku nawet nie wiedziała, o co mu chodzi i dlaczego miałby jej nie smakować, ale potem sama spojrzała i dopiero zdała sobie sprawę, jak to wygląda. Och. Nie miała tego na myśli… ale co ją to w ogóle obchodzi, jak to wyglądało dla niego? Sam fakt że chyba faktycznie był tym przejęty był dla niej nieco śmieszny. Aż tak mu na tym zależało? Przydusiła myśl.
Dbam o figurę — odparła półżartem, ale faktycznie przypomniała sobie, jak przybrała na wadze Tęczowa Chmura, gdy przestała być wojowniczką. — Nie byłam aż tak głodna. Stwierdziłam, że przyniosę kociętom, zanim się zepsuje — wyjaśniła już zgodnie z prawdą, rozglądając się po Gęstym Buszu za kociakiem, który wyglądał na głodnego.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 19 Maj 2024, 22:37
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Odpowiedź Zaćmienia jeszcze bardziej zdziwiła wojownika. Dba o figurę? Po co? - Przecież dobrze wyglądasz. - wyrwało mu się zanim się zastanowił. Dlatego potem zacisnął mocniej swoje usta w zażenowaniu. - Nie ważne. Choć do środka. Na pewno jakiś malec się ucieszy. - mruknął pospiesznie. Widać było po nim, że był trochę spięty w obecności terminatorki. Wziął wdech I zaczął się rozglądać za jakimś kociakiem, który miał wolny czas.
Jego oczom ukazała się jego bratanica. Uśmiechnął się do niej ciepło i podszedł do niej.
- Rosa. Jak tam? Wcześnie wstałaś. - zagadał do niej.
Jego ciało się trochę uspokoiło i rozluźniło. Lubił maluchy. Chociaż często gdy płakały nie wiedział co robić. Poza tym umiał się z nimi dogadać.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 19 Maj 2024, 23:43
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Akurat składało się, że Rosa była dziś rannym ptaszkiem, a nie chcąc nikomu przeszkodzić i szturchać Żołądź o to, że wychodziła, aby pójść sobie coś wziąć i przy okazji zanieść mamie piszczka do legowiska. Tak więc czekała, udająca bochenek chleba nieopodal wejścia. Spojrzała zaciekawiona na wchodzącego Koźlorogiego, z nastawionymi uszkami.
- Cześ - mruknęła radośnie w kierunku pointa. - No wstałam i już nie mogłam spać, a nie chcę nikogo obudzić - powiedziała, wskazując ogonkiem na resztę śpiącej gromadki. - A ty co tutaj robisz? - Spytała, przechylając lekko łebek, pytająco wpatrując się w syna Ciemnej Stopy.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pon 20 Maj 2024, 12:09
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Zamilkła i spojrzała się na niego, jakby właśnie sugerował, że jeże potrafią latać. To był żart, to nie było ważne, więc wcale nie musiał jej poważnie odpowiadać, i w sumie nawet teraz miała wrażenie, że to po prostu jakaś wyjątkowo sarkastyczna, zawarstwiona kpina. Bo dlaczego miałby to mówić? Automatycznie też chciała otworzyć pysk, by się z tym nie zgodzić, ale ten zmienił temat. Nieważne. Ta, ona też uważała, że nieważne.
A co było ważne? To, że gdy weszli, to im oczom ukazał się nieco starszy kociak - córka Ślimaczego Śladu, z którą Zaćmienie jeszcze nie miała zbyt wiele interakcji. Miała jednak z jej rodzeństwem, więc jeśli jest do niej jakkolwiek podobna, to to zapowiadało się na bardzo przyjemną wizytę. Może nawet na tyle przyjemną, żeby zapomnieć, z kim tutaj przyszła.
Jej ekspresja w obecności koteczki złagodniała - uśmiechnęła się ciepło w jej stronę.
Dzień dobry, Rosa — przywitała się po Koźlorogim; kojarzyła imiona kociąt, a jego powitanie jedynieją w tym utwierdziło, chociaż, heh, w sumie nie zdziwiłaby się, gdyby ten mylił własnych bratanków. Wskazała łapą na bażanta. — Chcesz zjeść z nami śniadanie?

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pon 20 Maj 2024, 13:34
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Pokiwał głową na słowa bratanicy. To dobrze o niej świadczyło, że zachowywała się cicho by inni mogli pospać. Uśmiechnął się do niej ciepło.
- Zuch z Ciebie. - pochwalił ją, przy czym poczochrał ją lekko po główce. - A wiesz, miałem chwilę wolną to chciałem zobaczyć co porabiają moje bratanki i bratannice. A! No i chciałem się zapytać czy coś wam ciekawego przynieść do zabawy. - mruknął w stronę Rosy.
Już chciał coś dalej mówić gdy wyprzedziła go Zaćmienie. A no tak. Bażant.
- Dobry pomysł. - mruknął po czym spojrzał się ponownie na Rose.


_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pon 20 Maj 2024, 14:01
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Rosa uśmiechnęła się radośnie na słowa niebieskiego kocura. No, a jak! W końcu rodzice starali się, aby wyrośli na porządnych wojowników, a przecież ni pasowało budzić każdego przez to, że się już wstało. Poruszyła lekko wąsami na propozycję, że coś przyniesie do zabawy.
- Oo, tak! Byłoby super - oznajmia, po czym jej oczy powędrowały aż na Zaćmioną Łapę. Oczy pstrokatej zaiskrzyły się na widok kocicy. Z wyglądu pasowała do opisu Mrok, bo, no miała wielką bliznę! Nastawiła uszy i aż się cała wyprostowała przed taką niesamowitą kotką, z tego, co jej powiedziano.
- Ty to Zaćmiona Łapa? - Pisnęła z wrażenia. - Mrok mi mówił, że jesteś taka super mega fajna! - Bo tak było. Przez jakiś czas była centrum konwersacji dwójki dzieci Ślimaczego Śladu. - Oj, bardzo chętnie z wami zjem - zamruczała, cała w skowronkach.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 25 Maj 2024, 18:51
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Jej oczy powędrowały nieco nieświadomie w stronę Koźlorogiego, gdy ten zwracał się do bratanicy. W sumie nie wiedziała, czego się spodziewała i do jakich wniosków chciała dojść. Koźlorogi nie wydawał się złym wujkiem; Rosa reagowała na niego pozytywnie. To było nieco denerwujące - złota chciała znaleźć powody, by go nie lubić, by go krytykować, byleby pozostać w komfortowej dynamice, jaką znała od księżyców.
Uniosła brew, słysząc ton głosu Rosy, gdy się do niej zwróciła. Kojarzyła ją? A może jej blizna ją przestraszyła tak, że pisnęła… ? Okazało się jednak, że było wręcz przeciwnie. Zaćmienie przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć. Patrzyła się zdziwiona z lekko rozdziawionym pyszczkiem. Mrok tak o niej mówił? Jej ekspresja powoli przechodziła w ciepły uśmiech.
To ja — potwierdziła miękkim głosem, kucając, by być bardziej na wysokości Roski. — Bardzo mi miło, że tak uważa — prawdę mówiąc, nie wiedziała, co powinna odpowiedzieć. Kultura nakazywała jej jednocześnie bycie skromnym i odmówienie tego komplementu, a jednocześnie zgadzanie się z poglądem kocięcia na ten temat. Co właściwie znaczyło "super mega fajna"… ?
Kiwnęła głową i razem z dwójką nieco się oddalili, by ewentualną rozmową nie obudzić reszty kociarni, po czym ułożyła się wygodnie i podsunęła Rosie bażanta. Może powinni brać po kęsie i podawać sobie nawzajem bażanta, kręcąc nim koło między sobą?
Wspomniany temat Mroka w sumie jej o czymś przypomniał.
Hej, Roska, a w sumie… u Mroka wszystko dobrze? Gdy z nim rozmawiałam, był trochę niepewny siebie. Nikt nie dokucza mu w kociarni?

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sob 25 Maj 2024, 19:27
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Uśmiech Rosy jakoś sprawił, że Kozioł był w lepszym humorze. Nawet nie czuł się tak spięty.
- W takim wypadku szykuj się wkrótce na dostawę przeróżnych różności. - mruknął. Lubił rozpieszczać malce różnymi drobiazgami. Niech się bawią i cieszą. Od tego jest dzieciństwo.
Point nastawił bardziej uszu gdy Rosa zaczęła piszczeć na widok jednookiej. Oh? Czyżby złocista otrzymała kolejnych fanów?  
Z ich krótkiej wymiany zdań, point się dowiedział, że Zaćm naprawdę robiła postępy. Myślał, że nie zaglądała jeszcze do kociarni a tu proszę. Dobrze było wiedzieć, że inni zaczęli dostrzegać to co point w niej zauważył kawał czasu temu. Potrzebowała jedynie lekkiej pomocy. Zdecydowanie się zmieniła odkąd wróciła do Klanu. Była bardziej... szczera.
Na pysku pointa pojawił się miękki i łagodny uśmiech. Spojrzał się na Zaćmienie jakby chciał jej przekazać, że się cieszy jej sukcesem.
Następnie jego wzrok znów skierował się na bratanice. - No ba! Mrok samą prawdę Ci powiedział. - odparł szczerze po czym razem z nimi, przysiadł gdzieś na boku.
Postanowił klapnąć między nimi, uznając to za najlepszą opcję.
Na kolejne słowa, point się zdziwił. Mrokowi ktoś by dokuczał? Tak czy siak, ta informacja zmotywowała Kozła do porozmawiania z nim.
- Mrok zawsze wydawał się być mniej rozmowny... Jednak jeżeli coś jest na rzeczy i faktycznie ktoś mu dokucza to ja chętnie powiem temu ktosiowi co i jak. - machnął swoim ogonem i spojrzał się na Roskę lekko zmartwiony.   - Zawsze możecie się do mnie zwrócić o pomoc, Rosa. U Ciebie mam nadzieję wszystko w porządku? - zapytał dla pewności.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Nie 26 Maj 2024, 14:09
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Jakby Koźlorogi jej przyniósł jakieś super kamyczki z Oka Gór, to z pewnością by go obsypała kwiatkami, albo by skakała wokół niego z radości. Na piórka czy inne rzeczy by się nie obraziła, ale co jak co, miała swoje ulubione rzeczy do kolekcjonowania i aż nie mogła się doczekać aż znajdzie sobie jakieś fajne miejsce w obozie, aby je trzymać. Zamruczała zadowolona, przymykając oczka, na słowa niebieskiego pointa.
Posła za dorosłymi aż do miejsca, gdzie usiedli i gdy tylko Zaćmiona Łapa położyła jej bażanta pod noskiem, uśmiechnęła się, a w jej oczach pojawiły się iskierki. Była głodniejsza, niż się spodziewała. Bez większego przemyślenia, wzięła kęs ptaka i radośnie zamruczała. Gdy usłyszała, jak złocista kocica się ją spytała o Mrok. Przełknęła kęs.
No... Chyba nie. Przynajmniej nigdy czegoś takiego nie widziała, no i nic mi o tym nie mówił — mruknęła. Nie spodziewałaby się, że ktoś mógłby mu dokuczać. Ich rodzeństwo było raczej spokojne, a dzieci Konwaliowego Snu raczej by się w coś takiego nie mieszali, przynajmniej Rosa była takiej myśli. — Czasem Mrok jest taki nie pewny, ale mówił mi, że próbuje taki nie być po rozmowie z tobą — powiedziała z lekkim uśmiechem, odwracając głowę do Zaćmionej Łapy. Była dumna, że dymny kocurek pracował nad bycie pewniejszy siebie. Następnie odwróciła główkę ku wojownikowi.
Jakby się coś stało, to ci powiem. A u mnie to tak, wszystko jest dobrze — oznajmiła z radosnym uśmiechem. — Myślicie, że ktoś mógłby chcieć mu dokuczać? — W jej głowie utkwił ten pomysł i jak najbardziej jej się nie podobał. By się mocno obraziła na kogoś, kto by chciał dokuczać czy gnębić brata, z którym raczej była najmocniej związana.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pon 27 Maj 2024, 19:03
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Wyłapała jednym uchem konwersację między Roską a Kozłem - chciał przynieść im coś do zabawy. W sumie dobry pomysł - ale co? …W pewnym stopniu zaczęła trochę żałować, że dzieci Tęczowej Chmury były już zbyt duże, by przynosić im zabawki. Idea sprawienia kocięciu w ten sposób radości była kusząca… ale ta tutaj była bratanką Kozła, nie jej. Może spyta Kozła, co chciałby im przynieść.
Reakcja Koźlorogiego na ideę, że ktoś dokucza Mrokowi była nieco śmieszna… ale jednocześnie prawdziwa. Zanim w ogóle przemyślała to dłużej, kiwnęła z trzy razy głową zgadzając się z kocurem, jakby sama miała dołączyć do doprowadzania tego kogoś do pionu.
Hmm, no dobra… ale jakby coś, to nam powiedz! — odparła, dowiadywszy się, że Roska nie zauważyła nic takiego. Coś z tyłu głowy mówiło jej, że robiła się tutaj zbyt swobodna, zbyt… nie jak ona, ale… nie było nic złego w zachowywaniu się inaczej w kociarni, prawda? Nie chciała przecież wystraszyć Roski.
Większym problemem była obecność Koźlorogiego tutaj. Ale chyba nawet to mogła tolerować. Niech zna jej łaskę za tego bażanta, czy… coś.
Hm. Może. Niektóre koty lubią zwracać niepewnym i słabszym uwagę na te cechy, żeby samemu upewnić się w tym, że są lepsi od nich. Nie jest to dobre zachowanie, ale czasem jest winą wychowania przez rodziców — powiedziała, wzruszając ramionami. Znała ten scenariusz z pierwszej łapy… ale niekoniecznie z tej strony, z której by chciała. Uch.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Pon 27 Maj 2024, 19:32
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Kozioł mało się znał na opiekowaniu kociaków ale wiedział czym lubiły się bawić. Na pewno przyniesie im sporo nowych kolorowych kamyków, piórek, muszelek i czego sobie innego zażyczą. Był przecież ich super cool wujkiem prawda?
Roska na temat nękania Mroka nie miała wiadomości. Pewnie nawet coś takiego nie miało miejsca. Jednak Kozioł chętnie pogada z bratankiem. Może jakoś mu pomoże z tą delikatną nieśmiałością? Oczywiście nie było to nic złego ale point nie chciał by to przeszkodziło mu w poznawaniu przyjaciół. Chociażby sam nie posiadał ich zbyt wiele. Na ten moment Rwącą mógł nazwać przyjaciółką. Reszta była zagadką.
Atmosfera była niezwykle ciepła i miła. Głównie przez obecność Roski, która była przeurocza. Kto by nie chciał mieć takiej córki?  Jego brat miał farta.
Może też kociarnia tak działała dodatkowo na koty? Tak czy inaczej, Kozioł i Zaćmienie byli w świetnym humorze i zapomnieli o całym bożym świecie.
Kiwnął głową na mądre słowa Zaćm gdy ta odpowiedziała Rosie. - Czasem też ktoś dokucza przez zazdrość albo żeby wyglądać lepiej w oczach kumpli. Jest wiele powodów Rosko ale żaden nie jest usprawiedliwieniem tego złego zachowania. - dopowiedzieć do słów złocistej.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Wto 28 Maj 2024, 00:53
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Była cała w skowronkach z tego towarzystwa na śniadanie. Dla niej to był całkowity przywilej, bo z dwoma dorosłymi kotami rozmawiała, i to na dodatek nie z byle kim! Bo z wujkiem i z Zaćmioną Łapą. Wzięła mały kęs, bo zazwyczaj brała ogromne kęsy podczas jedzenia, ale skoro toczyła się konwersacja, to z pełnym pyskiem nie mogła.
Kiwnęła lekko łebkiem na słowa Zaćmionej Łapy. — No, jak coś tylko się dowiem, to was poszukam i powiem. Ale nie chciałabym, aby ktoś robił coś brzydkiego Mrok... — Westchnęła, szturchając biednego, niewinnego żuczka, który przechodził koło łapy kotki. Widok robaczka na plecach, poruszając nóżkami, przywrócił lekki, łagodny uśmiech na pyszczku Rosy. Nie musiała się martwić na zapas, na pewno jakby coś by mu się działo, to by jej powiedział!
Robienie czegoś takiego nie jest fajne, jak można być lepszy od innych, jak się drugiemu robi przykrości? Przecież fajne i super koty to są te, co innym pomagają — i właśnie w taki oto sposób można by było powiedzieć, że po raz drugi zapoznała się z nieprzyjemnymi rzeczami. Pierwszy raz było to przy rozmowie z Tojad, gdzie córka zastępcy zasugerowała, że ktoś mógłby jej ukraść kamyczki.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Wto 28 Maj 2024, 16:21
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
To prawda — zgodziła się zarówno ze słowami Koźlorogiego, jak i Roski. — Ale nie każdy to wie, i nie każdy się z tym zgadza. Ważne, żeby po prostu samemu być dobrym i pomocnym kotem, a resztę ignorować — życie szło w niesamowite kierunki; teraz mówiła te słowa, ale sześdziesiąt księżyców temu każda jej rozmowa z rodzeństwem otwierała się w pełni poważnym docinaniem im, byleby zaznaczyć, że była od nich lepsza. Przyznawała to z trudnością, ale dzisiaj żałowała - nie była tu mowa jedynie o Tęczowej Chmurze, ale też o jej siostrach i braciach, którzy nawet nie zdążyli zostać wojownikami.
Czasem zastanawiała się, czy to jej wina? Czy gdyby była dla nich dobrą siostrą, w której mieli oparcie, to nie poczuliby się zmuszeni opuszczać klan, wychodzić z obozu samemu, może zdołałaby powstrzymać Ważkę od śmierci z łap drapieżnika, bo wyszłaby razem z nią obozu?
Zaćmiona Łapa wzięła również kęs bażanta, większy, niż Rosa, ale wciąż na tyle mały, by pozostać schludną i kulturalną. Czuła, że może to czas zmienić temat.
Hej, Rosa, a wiesz, za ile księżyców zostajesz terminatorką? Cieszysz się? — pytała, bo szczerze, ona chyba nie wiedziała, ile Roska miała dokładnie księżyców. Na pewno za mało, by zostać terminatorem jutro, ale za księżyc? Może. Może dwa. Może nawet trzy.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Wto 28 Maj 2024, 17:31
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Kiwnął głową na zgodę gdy Zaćmienie dała ostatni komentarz do tej sprawy. Wiedział jednak, że sam w młodości zachowywał się różnie. Na pewno nie nadawał się na przykład lub wzór do naśladowania. Niech Gwiezdni uchronią przyszłe kociaki od bycia podobnym do niego.
Koźlorogi postanowił wziąć kęsa bażanta po złocistej. Nie był specjalnie głodny ale chciał posmakować swojego upolowanego zwierzaka. Dodatkowo upewni się w tym, że nie podał córce Dzikiej Róży czegoś… niedobrego. Wziął kawałek mięsa i zaczął go rzuć. Był bardzo dobry. Przez chwilę sam się uśmiechał do siebie. Jak dobrze, że w polowaniu radził sobie jak nikt inny. Jakby sobie nie radził to o bażancie mógłby sobie pomarzyć. Te ptaszyska są strasznie szybkie plus szybko się kamuflują.
Przełknął swoją porcję i przesunął ptaka do Rosy. W międzyczasie Zaćmiona Łapa zadała kolejne pytanie córce Ślimaka. – No… Chyba to niedługo. – zamyślił się przez chwilę. Już trochę księżycy minęło odkąd Rosa przybyła na świat. – Będzie fajnie, to Ci mogę zagwarantować. Życie terminatorskie jest znacznieee lepsze. Dostaniesz własnego mistrza, który będzie Cię trenował i uczył ciekawych rzeczy. Do tego zobaczysz na własne oczy jakie piękne tereny otaczają nasz klan. No i poznasz również koty z innych klanów! – uśmiechnął się do Rosy.
– Ah ta młodość... Chętnie bym wrócił do tych czasów. – westchnął sam do siebie.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 29 Maj 2024, 18:11
Poranna Łapa
Poranna Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 8 .vii
Matka : Żołędziowy Grzbiet
Ojciec : Ślimaczy Ślad
Mistrz : Zamglone Jezioro
Wygląd : Długowłosa, point, niebiesko - kremowy szylkret z bielą pokrywająca ok. 50% ciała o niebieskich oczach. Drobna.
Multikonta : Biała Łapa[KR], Orzech[KW] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : pdps: szad
Liczba postów : 136
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2141-rosa#59736
Ech, to by takie koty zrozumiał. Na pewno nie Rosa, ale przynajmniej cieszyła się, że w razie, gdyby się dowiedziała, że ktoś komuś dokuczał, to od razu to dojdzie do dwójki kotów. Czuła się bardzo bezpiecznie, że miała za sobą takie dwa super koty, super wujka i super zaćmioną łapę. Przez chwilę się zastanowiła, że skoro to kocur i kotka, a na dodatek, skoro obydwojga się troszczyli o Mrok, o nią i na pewno o resztę jej rodzeństwa, czy nie byli coś takiego, jak mama czy tata. Nie miała zamiaru to na głos mówić, ale na pewno jak tylko spotka Leśną Łapę, to jej o tym wspomni, bo właśnie o takie rzeczy ją prosiła, aby jej przekazywać, nie?
Mam prawie cztery! — Ogłosiła dumnie, podnosząc główkę i wybierając pierś. Oj tak, jeszcze dwa księżyce i trochę i pewnie zostanie Zroszoną Łapą! Albo kto wie, czy dadzą jej jakieś inne wojownicze imię jak Lekka Rosa, to wtedy by została Lekką Łapą. Na pewno na żadne imię się nie obrazi, byle by ładnie brzmiało i do niej pasowało. — Na pewno za prawie dwa księżyce zostanę Łapcią! O, będę taką super terminatorką, najlepszą i na pewno mój mistrz też będzie najlepszy — wymruczała, przymykając ślepia. — Wy macie jakieś super historie z treningu? Mieliście jakąś ulubioną część? Ja bym chciała nauczyć się pływać jak rybeczka albo wspinać niczym wiewiórka. Fajnie by było — zamruczała. Dla niej pływanie czy wspinanie się wyglądało jak zabawa i z całego serca chciała się tego nauczyć. Czy jej mistrz miał zamiar ją przemienić w gromową rybkę? Za pewno nie, ale na pewno w pierwszy dzień dopyta się, czy kiedyś to przerobią.

_________________
you drink it just like water
you say, it tastes like candy
so, what you doing tonight?
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 29 Maj 2024, 18:30
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżyna [ kg ]
Autor avatara : maddel
Liczba postów : 819
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Niedługo. Obniżyła powieki, nieszczególnie zaimponowana, ale też nie zdziwiona, że Koźlorogi nie pamiętał takich rzeczy dokładnie. Oczywiście, to była ważna sprawa i ona, osobiście, pamiętałaby takie daty co do dnia, gdyby była na jego miejscu, no ale no. No Koźlorogi, no. Czego miałaby się spodziewać? Pewnie zapominał, że miał bratanków, dopóki nie mignął mu jakiś w obozie.
Na jego wspominkę, że wróciłby do młodości zmarszczyła nos. Zaczęła myśleć o jej własnej młodości.
Stres i nienawiść do każdego, presja na bycie najlepszą córką Dzikiej Róży, frustacja z powodu pierwszej nieobecnej mistrzyni, utrata pierwszego i jedynego przyjaciela, obsesyjna zazdrość i złość z powodu Sokolego Skrzydła dorównującej jej mimo dłuższej choroby… obrazy i emocje migające jej przed oczami na myśl o młodości niekoniecznie sprawiały, że chciała do niej wrócić.
Ja nie — powiedziała więc krótko, jakby chcąc upewnić Rosę w tym, że nie każdy zgadza się z jej wujkiem i lubienie życia PO młodości też było spoko. Heh.
Oo, no to jeszcze dwa! Szybko zleci — zapewniła z uśmiechem, który tylko się poszerzył, gdy ta opowiadała o swoich oczekiwaniach wzgledem terminatorstwa. — O, a jaki mistrz to najlepszy? Masz jakiegoś na oku? — spytała szczerze, bo w sumie nie wiedziała, czy "najlepszy mistrz" to jakaś ogólna, tajemnicza persona bez określenia, czy faktyczny kot, którego uważała za idola.
Pływać… mamy w klanie kogoś, kto umie pływać? — skierowała to pytanie do Koźlorogiego; prędzej on by to wiedział, niż ona, a skoro Roska miała takie marzenie, to może powinna otrzymać takiego mistrza… chwila, ale przecież ona już nie pomaga ustalać mistrzów. Um. Przynajmniej nie zasugerowała tego na głos. Może lepiej po prostu odpowie na pierwsze pytanie kotki. — Lubiłam polowanie, jest takie satysfakcjonujące, jak już się ma w tym wprawę… ale chyba nie mam żadnych ciekawych historii. Znaczy, hmm, moja mistrzyni była w ogóle z Klanu Cienia i mi trochę mówiła o historii sprzed przeprowadzki na te tereny, jeśli to się liczy? — powiedziała po chwili namysłu. Ciekawe gdzie teraz była Mewi Krzyk. Może jej pochodzenie wpłynęło na jej zniknięcie z Klanu Gromu.

_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 AeaNqFH
i am not a builder
i'm much better at blowing things down
i will join the wolf at my door
breathing out storms when she comes around

can it be easy for once?


Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sro 29 Maj 2024, 19:31
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Pewnie gdyby słyszał myśli Zaćm to by ją pacną w plecy. To, że nie znał dokładnie ile miały księżycy to nie znaczyło, że nie wiedział kiedy się urodziły! Pewnie malce tego nie pamiętały ale szybko odwiedził kociarnie gdy się dowiedział, że jego bratanki już się urodziły. Cieszył się szczęściem swojego brata i jego partnerki. Może trochę im zazdrościł bo wygladali wtedy na naprawdę szczęśliwych. I dobrze. Zasługiwali na wszystko co najlepsze. Oczywiście Kozioł nigdy by się nie odważył powiedzieć coś tak szczerego Ślimakowi. Nie lubił być taki... miękki.
Zawsze czuł, że musiał być twardy by jakoś sobie poradzić z trudami życia.
Pokiwał radośnie głową na słowa Roski. Czyli faktycznie niedługo zostanie terminatorką.
- No pewnie, że będziesz. W końcu jesteś moją bratanicą! - wyszczerzył się szeroko do Roski.
Słów Zaćm odnośnie młodości nie skomentował. Jedynie na chwilę na nią spojrzał. Wiedział jak jej młodość mniej więcej wyglądała i nie dziwił się, że nie chciała do tego wracać. Sam miał parę rzeczy o których najlepiej by zapomniał z młodości.
Wrócił do ich rozmowy. Pytanie o pływaniu sprawiło, że Kozioł się wzdrygnął. Niestety ale nie miał dobrych przeżyć z wodą. Jego strach przed nią na pewno jest mniejszy niż kiedyś. Teraz bez problemu potrafił zmoczyć łapy w jeziorze bez wiekszej paniki. Jednak to nie zmieniło faktu, że wolał unikać większych zbiorników wodnych. Zwłaszcza rzek.
Trzepnął uchem i spojrzał się na złocistą. - Wydaje mi się, że nikt u nas nie potrafił pływać. A przynajmniej nie spotkałam się z kimś takim. - odpowiedział. Ta umiejętność na pewno by się przydała. Może gdyby umiał pływać to nie posiadałby teraz tych blizn.
Spojrzał się ponownie na Rose, bardziej poważnie. - Dlatego Roso prosiłbym Cię byś uważała jak będziesz w pobliżu jeziora. Woda potrafi być zdradliwa gdy się nie umie pływać. - ostrzegł ją po czym wrócił do swojego pogodnego wyrazu twarzy. - Ja zawsze wyczekiwałem nauki walki za młodu. Więc bardzo się cieszyłem gdy po raz pierwszy sparingowałem się ze swoim mistrzem. Dalej bardzo sobie cenię walkę i chętnie się sparinguje z innymi wojownikami by nie wyjść z wprawy. Podobnie podobała mi się nauka polowania. Co do historii... To kiedyś się ścigałem wzdłuż granic naszego klanu z moim mistrzem. Oczywiście wygrałem heh. - trening z Żarem był... miłym wspomnieniem. Szkoda, że życie się potoczyło tak a nie inaczej. Może powinien z nim pogadać...?
Na wspomnieniem o mistrzyni Zaćm, Kozioł się na chwilę zastanowił. Kto to był hmmm... - To była Mewi Krzyk prawda? Eh... Była naprawdę spoko. Lubiła mi robić różne psikusy a ja jej. Raz mi położyła robaka na nosie jak spałem. O mały włos mnie nie zabiła tym robakiem bo wleciał mi do pyska! Jeszcze nigdy tak szybko się nie wybudziłem. - zaśmiał się.




_________________
Trening Zaćmionej ŁAPY - Page 3 GwW6Zz1
Re: Trening Zaćmionej ŁAPY
Sponsored content

Skocz do: