IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Zgromadzenia
Zgromadzenie XI
Sro 16 Sie 2023, 11:31
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Zgromadzenie IX

ZASADY

  • Przywódcy piszą posty jako pierwsi ze swoich klanów i, z uwagi na publiczny charakter wypowiedzi ich postaci na Zgromadzeniu, obowiązuje ich kolejka odpisów. Inni uczestnicy mogą pisać dowolną liczbę postów między sobą i w dowolnej kolejności; jeżeli jakaś postać włączy się do publicznych wypowiedzi, również zaczyna obowiązywać ją kolejka.

  • Prosimy, by kolejne odpisy przywódców nie pojawiały się rzadziej niż co 2-4 dni.

  • Pamiętajcie, że klanowi NPC również są obecni na Zgromadzeniu - jeżeli ktoś nawiąże z nimi interakcję i chciałby uzyskać reakcję, prosimy o pinga roli @mistrz gry na serwerze Discorda!

  • Uczestnicy Zgromadzenia mogą zaczynać inne sesje w czasoprzestrzeni przed lub po Zgromadzeniu; należy tylko pamiętać o tym, że wydarzenia przed Zgromadzeniem nie mogą zbyt mocno wpływać na charakter i zachowanie postaci, a w sesjach po Zgromadzeniu należy ograniczyć się ze wzmiankami o Zgromadzeniu.

  • Akcje z MG wszystkich uczestników muszą odbywać się w czasoprzestrzeni po Zgromadzeniu.



Nadszedł czas na kolejne Zgromadzenie. Miało być to już jedenaste spotkanie na Gadzich Łuskach, odkąd Klany osiadły w Dolinie Oka Gór - kto by pomyślał, że czas tak szybko płynie. Chociaż ostatnie księżyce nie należały do najintensywniejszych, klany wciąż się zmieniały, podobnie jak tematy, które mogły zostać poruszone na najbliższym Zgromadzeniu; największą z tych zmian był z pewnością nowy Przywódca Klanu Rzeki.

Pogoda nie była najlepsza. Od samego rana było zimno i nieprzyjemnie, a przez praktycznie cały dzień lało. Jedynie na krótko przed wyruszeniem przez koty na zgromadzenie, niebo się przejaśniło, a deszcz ustał.  Niestety, nie trwało to długo, gdyż delegacje złapała odczuwalna mżawka i lodowaty wiatr. Oby tylko Zgromadzenia nie przerwała kolejna ulewa...

Re: Zgromadzenie XI
Pon 21 Sie 2023, 20:58
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 965
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Zaraz po tym jak kocur jej nie przegonił i sam się przedstawił, Wierzbowy Puch przysiadła obok niego i wyprostowała się, przekręcając głowę tak, by móc spokojnie go słuchać, ale mieć jakąś orientację w samym zgromadzeniu. W końcu lada moment mogła się zacząć oficjalna część, a nie chciała w żaden sposób przeszkadzać. W końcu nie miała już dziesięciu księżyców by paplać jak najęta podczas przemów przywódców.
— Już teraz mży — zauważyła z lekkim uśmiechem i ze słyszalnym podirytowaniem, westchnęła. — Więc na powrót o suchym futrze nie ma co liczyć. Oby tylko nie rozpadało się tak na dobre... Coś czuje, że w takich warunkach, Klan Rzeki ma nad nami niewypowiedzianą przewagę — zażartowała, a jej wąsy nieznacznie drgnęły. Cóż, w końcu mokre futro było ich specjalnością, więc taki mały deszczyk nie powinien być dla nich problemem. A przynajmniej tak to widziała sama kotka.
— Koźlorogi, hm. Nieczęsto się spotyka imiona jednoczłonowe, więc to raczej ty możesz się pochwalić tym "oryginalniejszym" imieniem — jakby stanowiło to jakąś istotną kwestię, huh. — Jest dobrze. Ostatnio przybyło nam terminatorów i kociąt, więc jako wojownicy mamy pełne łapy roboty, nie mam na co narzekać. A w Klanie Gromu? — chociaż sytuacja z wojownikami dalej była dość opłakana, to faktem było, że mogli się teraz pochwalić w miarę aktywnymi terminatorami i kociętami. W końcu, ha, została starsza siostrą, prawda?

_________________
Zgromadzenie XI - Page 2 Lv9k4sG
Zgromadzenie XI - Page 2 4C23qCS
Re: Zgromadzenie XI
Wto 22 Sie 2023, 23:17
Błękitna Łapa
Błękitna Łapa
Pełne imię : Mgiełka
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 5 (lipiec)
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Trzcinowy Brzeg
Wygląd : Smukła kotka o atletycznej budowie. Mgiełka to krótkowłosy, niebieski szylkret pokryty tygrysimi pręgami. Futro kotki jest dominowane przez kolor niebieski; kremowe plamy zajmują głównie lewą stronę jej głowy. Reszta jasnych plam jest niewielkich rozmiarów, rozproszona losowo po ciele. Mgiełka posiada biel na pysku ciągnąca się od nosa do szyi oraz plamkę między jej przednimi nogami; ma również białe skarpetki kończące się tuż nad linią palców. Obecnie ma szaroniebieskie oczy, które później przebarwią się na intensywną żółć. Jej nos, zarówno jak i poduszki, przybrały barwę intensywnego różu. Kotka posiada okrągłe, przyjazne oczy, jednak na jedno z nich (prawe) jest całkowicie ślepa z uwagi na zaćmę wrodzoną. Jej głowę dekorują szpiczaste uszy.
Autor avatara : psiakosc_
Liczba postów : 12
Terminator [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1870-mgielka-mgla
Dopiero co uczestniczyła w s w o j e j ceremonii, a teraz miała być członkiem zgromadzenia. Z g r o m a d z e n i a. Czuła, jak przewraca jej się w brzuszku… Pogoda wcale nie pomagała, było ponuro i zimno, i zamarzały jej łapki…!!
Ale starała się o tym nie myśleć, w końcu to jej pierwsze zgromadzenie; pogoda nie może zepsuć jej z tego wspomnień ani wpłynąć na to, jakie wrażenie zrobi. W końcu reprezentuje swój klan! Klan Rzeki! Wszystko musi pójść idealnie!

Kotka starała się nie opuszczać tłumu − chociaż to, co ją otaczało, wiecznie ją ciekawiło − uważnie śledziła inne koty ze swojego klanu; plus taki, że część z nich znała, więc nie czuła się aż tak źle. Starała się trzymać blisko swojego rodzeństwa, przy nich czuła się najbezpieczniej.

Kiedy już dotarli na Gadzie Łuska, na samym początku próbowała się ukryć; bardzo, ale to BARDZO nie lubiła bycia w centrum uwagi. Słabo jej się robiło na myśl o tym, że inni ją obserwują. Zaprezentuj się dobrze, powtarzała sobie w głowie, zrób dobre wrażenie!!

Bardzo chciała spróbować poznać koty z innych klanów, dowiedzieć się o nich więcej, o tym, jak żyją i jak wygląda życie poza klanem rzeki; zastanawiała się, czy też mają fajnego przywódcę i czy koty też są takie miłe. Interesowała ją ich historia i funkcjonowanie, a zgromadzenie to była I D E A L N A !! okazja, aby nabrać trochę wiedzy − czyli okazja na coś, co lubiła. Szkoda tylko, że musiała najpierw do kogoś zagadać… Znajdowanie sobie przyjaciół nie szło jej najlepiej, ale to już wszyscy wiedzą. A ona miała się w tym utwierdzić już za chwilę.

Rozglądała się i w oko wpadł jej chudy, śnieżnobiały kocurek, który najwidoczniej robił dokładnie to co ona − szukał sobie towarzystwa. Chyba był z klanu gromu, ale nie miała pewności; nie do końca się jeszcze orientowała. W końcu wzięła głęboki wdech i − starając się wyglądać pewnie − ruszyła w stronę kocura. Zanim się zorientowała, stała tuż przed nim. I co teraz?
— … Hejka. — Przywitała się nieśmiało, lustrując kota. Próbowała dostrzec i zapamiętać jak najwięcej. — … Podobają mi się Twoje uszy. — Wypaliła i dopiero, kiedy słowa opuściły jej gardło, zorientowała się, co właściwie powiedziała. Potrząsnęła głową. — To znaczy- Przepraszam, tak się chyba nie powinno zaczynać rozmowy… — Westchnęła, zażenowana i załamana sobą. “Podobają mi się Twoje uszy”? Daj spokój! Co to w ogóle za tekst! Bała się, że kocur pomyśli, że się z niego naśmiewa, a było zupełnie inaczej…
Re: Zgromadzenie XI
Czw 24 Sie 2023, 00:40
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Pogoda jest… lepsza, niż zazwyczaj w czasie przypadającego na środek Pory Nagich Drzew Zgromadzenia. To znaczy, jest brzydka, a padający deszcz nie jest czymś przyjemnym, ale przynajmniej nie jest to zamieć czy śnieżyca! Stara się więc trzymać pozytywów tej sytuacji, a nie skupiać się na mżawce, zimnym wietrze i mokrych poduszeczkach łap. Chwilę po przybyciu na miejsce Rosa kieruje kroki do skałki Medyków, na której już jest Owcze Runo. Z dotychczasowego doświadczenia szylkretki rzadko się zdarza, żeby Gromowa Medyczka była na miejscu pierwsza… albo żeby w ogóle dużo mówiła poza przywitaniem i grzecznościowymi formułkami, więc może to okazja, by to zmienić.
Dzień dobry, Owcze Runo! Mam nadzieję, że w Gromie wszystko w porządku? O! Może wybrałaś swojego terminatora? Tak z ciekawości pytam, oczywiście – odzywa się do kotki. Prawdę powiedziawszy Rosa uznaje to za nieco dziwne, że Owcze Runo nie wybrała jeszcze swojego terminatora przez tyle księżyców, bo raz – ciężko jej wyobrazić sobie ogarnianie lecznicy w pojedynkę, a dwa – gdyby sama zachorowała, była ranna albo po prostu zmarła, to Klan Gromu miałby przechlapane, ale… no, nie jej sprawa mimo wszystko.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zgromadzenie XI
Czw 24 Sie 2023, 17:24
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Zimno, wilgotno, tłoczno, głośno, ale za to dość ciekawie.
Blekot, choć nieco struty przymusem unikania protekcjonalnego spojrzenia Gołębiego Skrzydła i Lekkiego Powiewu, był… ciężkim dla niej zadaniem było opisanie tego, co czuła. Strach i złość, potem obojętność, a następnie poczuła możliwość czegoś, co siedziało jej z tyłu głowy od pewnego czasu. Oczywistym było to, że kochała swoją matkę i kochała rodzonego brata, lecz obowiązek, którego żadne z obydwojga mogło przyjść i nadzorować było czymś nowym, co Blekot zauważył z pewnym smutkiem.
Przez drogę na zgromadzenie starał się trzymać Wieczornej Rosy lub chociażby jej tyłu — ostatni spacer z nią Blekot wspominało dobrze, lecz było zbyt zajęte obserwowaniem otoczenia, by próbować zaangażować się w rozmowę, która miała zbyt wysoką szansę niepowodzenia, ażeby to było komfortowe dla obu stron.
I gdy powoli, pasywnie odcięło się od Klanu Wichru i pogrążył w krajobrazie Pory Nagich Drzew, naprawdę ucieszył się, że mogło przyjść na to Zgromadzenie.

Dotarłszy na miejsce, zatrzymało się w pół kroku i zawiesiło wzrok na Klanie… Klanie Gromu, z tego co usłyszało. Podeszło kilka niepewnych, nieśmiałych kroków do przodu, by lepiej poznać ich zapach. Nikt znał momentu, w którym ta wiedza może się przydać.
Szybki rekonesans otoczenia dał do zrozumienia, że nie Blekot nie znajdzie miejsca adekwatnego do potrzeb jeno wrażliwych zmysłów, lecz przez głowę przeszedł nu brawurowy impuls, którego nie mogło zignorować. Zaczęło powolnym, spokojnym krokiem iść w stronę burej, pręgowanej kotki z bielą, która pachniała, bodajże, Rzeką i wyglądała na widocznie zestresowaną. Blekot lekko opuściło łeb i uniosło ogon w powitalnym geście, zachowując między nimi komfortowy dystans. Gdy miało pewność, że nieznajoma skierowała na jeno swoją uwagę, kiwnęło na miejsce obok niej i skierowało ku niej pytający wzrok.

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zgromadzenie XI
Czw 24 Sie 2023, 21:32
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Tyle zapachów. Tyle dźwięków. Tyle kotów. Ten cały zamęt był dość dezorientujący, trudno było skupić uwagę w jednym miejscu. Chciała podejść do kogoś nowego, naprawdę chciała, ale trudno było się przemóc w takich warunkach.

Chwila minęła zanim Szyszka się zorientowała, że stoi przy niej nieznajoma. Gdzieś głęboko w sobie poczuła jak przelatuje przez nią minimalna fala ulgi na myśl o tym, że to nie ona będzie musiała zrobić ten pierwszy krok.
Zobaczywszy burą kotkę, terminatorka natychmiast rozluźniła ciało i rozpromieniła się; na jej pyszczku umalował się ciepły uśmiech. Na nieme pytanie Szyszka mrugnęła i kiwnęła głową, przesuwając swój ogon na drugą stronę ciała jako subtelne zaproszenie do rozmowy.

- Szyszkowa Łapa, z Klanu Rzeki. W skrócie Szyszka. - Przedstawiła się. Krótko i prosto. Starała się rozwikłać z jakiego klanu jest kotka obok niej; z racji tego, że to pierwsze zgromadzenie Szychy i nie znała jeszcze charakterystycznych zapachów innych klanów, mogła się tylko domyślać. Wydawało jej się, że wyczuwa zapach przypominający... wiatr po deszczu??? Przynajmniej tak jej się wydawało. Nieważne, bo i tak jej ta wskazówka dużo nie pomogła.
- No, a ty? - Spytała w końcu, pochylając głowę w stronę burej nieznajomej.

_________________


Re: Zgromadzenie XI
Czw 24 Sie 2023, 23:20
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 984
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Kozioł od razu zaoferował się do pilnowania terminatorów, na co posłał mu lekki uśmiech. Coś w kościach przeczuwał, że wojownik się nimi zechce zająć, co go naprawdę cieszyło!
- Dzięki wielkie. Liczę na ciebie, nie daj im się - powiedział, a jego uśmiech zrobił się bardziej zadziorny, po czym już z normalną, zadowoloną ekspresją zajął miejsce przywódców.
Nie musieli długo czekać, aż zjawiła się delegacja Klanu Wichru razem z jego przywódcą. Dziwnie było nie widzieć Szałwi, nadal nie mógł się przyzwyczaić do myśli, że już jej nie zobaczy. Być może dlatego, że była z innego klanu, do tego oboje byli przywódcami i siłą rzeczy się rzadko kiedy widzieli. Posłał lekki uśmiech do kocura, który dołączył do niego na miejscu przeznaczonym dla liderów.
- Dobry wieczór, Orzechowa Gwiazdo. No, zdecydowanie pogoda nas nie rozpieszcza, mam nadzieję, że nie będzie jeszcze gorzej - odpowiedział, na myśl o pogodzie nieco markotniejąc, ale nadal unosząc jeden kącik ust. Też się zastanawiał, za co musieli iść na zgromadzenie podczas Pory Nagich Drzew, gdzie czasami było naprawdę niebezpiecznie przedzierać się do Gadzich Łusek. Niedługo później zjawił się też Mknąca Gwiazda, nowy przywódca Rzeki. Przejście Krzywej Gwiazdy do starszyzny... Nie było niczym zaskakującym. Był on chyba najstarszy z nich wszystkich, zasłużył na emeryturę.
- Dobry wieczór, Mknąca Gwiazdo! Nie czekaliśmy długo, mój ogon jeszcze trzyma się reszty ciała - powiedzial z wesołym uśmiechem. W końcu są w komplecie! I klany też się rozgościły, rzucił szybkie spojrzenie na rozsypanych po miejscu zgromadzeń Gromiaków, chcąc zobaczyć, czy jest na razie wszystko w porządku.
- Ostatnio, jak byłem na zgromadzeniu to zaczynałem, może chcecie wy dzisiaj zacząć? - zaproponował, przenosząc wzrok na pozostałych przywódców. Ostatnio prowadziła Zaćmienie, ale przedostatnim razem to on zaczynał. Może któryś z innych klanów zechce podzielić się nowinkami?
Re: Zgromadzenie XI
Pią 25 Sie 2023, 16:25
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Obyśmy też nie czekali dłu- ach, no, chyba nie będziemy musieli – odpowiada Rozżarzonej Gwieździe, zauważając w trakcie zbliżającą się powoli do Gadzich Łusek delegację Klanu Rzeki. Zgodnie z oczekiwaniami i wieściami od patrolu, na ich czele stoi Mknąca Gwiazda… w tym momencie przechodzi mu przez głowę myśl, że ma nadzieję, że Krzywowąsy wyleguje się w legowisku starszyzny i wciąż żyje. Nie rozmawiali wiele razy, jednak… wiekowy kocur przewodził Rzece odkąd tylko ten klan się odbudował na nowych terenach i dziwnie mu myśleć, że miałby tak po prostu odejść do Gwiezdnych.
Dobry wieczór, Mknąca Gwiazdp – odzywa się i kiwa lekko głową na potwierdzenie słów Rozżarzonej Gwiazdy. – Mam nadzieję, że Krzywowąsy ma się dobrze, a ty przyzwyczaiłeś się do nowej roli bez problemów? – pyta z lekką nadzieją w głosie.
W takim razie chętnie zacznęodzywa się głośno, by usłyszeli go wszyscy zebrani, nie tylko inni Przywódcy. – Po wcześniejszych intensywnych zmianach w Klanie Wichru jest teraz spokojnie i wszystko w porządku. Jakiś czas temu na świat przyszły kocięta mojej siostry, Świergoczącego Boru, i Gęsiego Tupotu. Kocięta z dwóch wcześniejszych miotów zostały terminatorami i jest z nami dzisiaj aż trójka z nich – Różana Łapa, Srebrzysta Łapa i Skalna Łapa. Dodatkowo dzięki łagodnemu rozpoczęciu Pory Nagich Drzew nie mamy dużo chorych ani problemów ze zwierzyną, a nasze granice są bezpieczne. – Nie ma więcej do powiedzenia, tak na dobrą sprawę. Drażni go fakt, że nie może powiedzieć o mianowanych wojownikach, bo takich mianowań po prostu… nie było. Może gdyby Jastrzębia Łapa nie wyparował, to teraz by ogłaszał jego nowe imię przed wszystkimi klanami, a tak… cóż. Szkoda, ale mimo wszystko nie będzie kłamał na Zgromadzeniu i zarzekał się, że mają mnóstwo nowych wojowników.

_________________

Zgromadzenie XI - Page 2 Cz7MEFY


Zgromadzenie XI - Page 2 MevtoU0

Re: Zgromadzenie XI
Sob 26 Sie 2023, 11:31
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
W ostatnim czasie Motyli Blask trochę przechorował, ale tak się złożyło, że wyzdrowiał akurat w czasie na Zgromadzenie.
Odkąd został terminatorem medyka, nie opuścił chyba żadnego Zgromadzenia, więc fakt, że nie opuści i tego, napawa go pewnym komfortem; w końcu niecodziennie ma się okazję zobaczyć ze swoimi znajomymi po fachu w jednym miejscu. Na miejscu zauważa już Owcze Runo, więc podchodzi do niej w ślad za Wieczorną Rosą i posyła jej lekki uśmiech oraz kiwa głową na powitanie, a słysząc pytania Roski trzepnął uchem z zainteresowaniem.
O, sam jestem ciekawy – dorzucił z zainteresowaniem. Owcze Runo była terminatorem medyka w podobnym czasie co on sam i ze wszystkich medyków była do niego chyba najbardziej zbliżona doświadczeniem, więc był naturalnie ciekawy, jak idą jej poszukiwania.

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Zgromadzenie XI
Wto 29 Sie 2023, 18:18
Srebrzysty Dym
Srebrzysty Dym
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 30 [maj]
Matka : Zamglony Brzeg [*]
Ojciec : Pochmurny Świt
Mistrz : Wierzbowy Puch
Partner : płonie
Wygląd : Szczupła, drobna koteczka o brązowych oczach i dymnym futrze. Przeważa na nim czerń, przykryta srebrzystymi rozjaśnieniami oraz niewielką ilością rudych smug i pojedynczych włosków. Najwięcej jest ich przy oczach, na lewym policzku oraz palcach tylnych łap. Cechą charakterystyczną kocicy jest długie, kręcone futro oraz sztywne wąsy odstające na wszystkie strony.
Multikonta : Chuda Łapa [KG], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1787-dym#45184
Powtórzył zaraz po niej imię, którym mu się przedstawiła. Dlaczego? Czy chciał je przeanalizować? Tak przynajmniej sobie pomyślała w pierwszej kolejności. W końcu ona przed chwilą zrobiła to samo z jego imieniem. Czy więc miała rację? Może. To bez znaczenia, bo i tak już zaczęła zastanawiać się o czym w takim razie kocur dokładnie myśli. To znaczy czy próbuje, na przykład, znaleźć cechę, która pasowałaby do jej imienia. Albo o, znaleźć powód, dla którego Dym zamieniło się w Srebrzystą Łapę. W przypadku drugim jest zdecydowanie trudniej. W końcu jej imię zostało zmienione tylko i wyłącznie ze względu na jej widzimisie. A to, że padło akurat na Srebrzystą w członie to już... Wina Orzechowej Gwiazdy, jeżeli można tak to nazwać. Wybór pstrokata pozostawiła liderowi, gdyż sama nie była wystarczająco kreatywna, by wpaść na jakiś fajny pomysł.
- Dziękuję. Mi również. - Mruknęła, już nieco bardziej pewnie. Ku jej zaskoczeniu nowy znajomy podzielił się z nią swoimi przemyśleniami. Twierdził, że imiona nie tylko są ładne, a również pasują do jej kręconego futra. Miło. Wręcz bardzo miło i trzeba przyznać, że nawet tak się poczuła. - Wiesz... Ja też chwilę myślałam nad Twoim imieniem. Umm... Też mi się podoba i myślę, że naprawdę pasuje do koloru Twojego futra. Może do oczu też...? - Najpierw przejechała spojrzeniem po jego płomiennej sierści. Następnie (tuż w momencie, gdy wspomniała o oczach) przeniosła wzrok na jego twarz, by przyjrzeć się lepiej złocistym tęczówkom. Trwało to dłuższą chwilę, gdyż trochę zbyt późno zorientowała się, że takie przesadne patrzenie mu prosto w oczy może być dla niego niekomfortowe. Wtem przeniosła spojrzenie, by na chwilę zatrzymać je na Orzechowej Gwieździe. Wygląda na to, że zgromadzenie zaraz się rozpocznie. Ale nie żeby to była dla niej jakaś przeszkoda przed kontynuowaniem rozmowy!
Zadanie przez nią pytanie doczekało się odpowiedzi i to jakiej! Na szczęście kocur rozwinął ją na tyle, że wszelkie obawy Srebrzystej Łapy od razu zniknęły. Nie musiała się już martwić o ciszę lub nieklejącą się rozmowę. Wychodzi na to, że trafiła na kogoś kto... Potrafi to dobrze pociągnąć, o. I była mu za to naprawdę wdzięczna.
Wzrok skierowała na Koźlorogiego, o którym właśnie mówił Ognista Łapa. O. Tak się złożyło, że wojownik usiadł akurat obok Wierzbowego Puchu. Miło, że mentorka również znalazła sobie towarzystwo. Dymka spojrzała również na Chudego, który również został wspomniany przez Ignisa. Tamten nie miał u swojego boku żadnego kota, jednak bardziej niż na to, koteczka zwróciła uwagę raczej na słowa rudego. Utwierdziły ją one w przekonaniu, iż kocur nie pochodzi z klanu. Czy powinna go o to dopytywać?
W tym momencie do Gadzich Łusek przybył Klan Rzeki. Srebrzysta Łapa obrzuciła zaciekawionym spojrzeniem jego członków, dając sobie dłuższą chwilę na tą obserwację. Dość mocno się na tym skupiła, jednak nie umknęło jej pytanie zadane przez jej rozmówcę. Mogłoby się wydawać, że je zignorowała, ale to nie tak. Po prostu odpowiedziała na nie dopiero po czasie, gdy skończyła analizować spóźnialskich.
- W Klanie Wichru? W porządku... Tak sądzę. Orzechowa Gwiazda będzie o tym mówić, ale nie licz na fascynująco ciekawe wieści. - Bo nudno, nic przełomowego się przecież nie wydarzyło. Głównie to dlatego wypowiedziała się tak... Płytko. No i nie wiedziała też o jakich szczegółach wypada mówić, a które lepiej przemilczeć. Wolała więc zamknąć ten temat i odnieść się do poprzednich, bo pojawiły się w jej głowie różne pytania.
- Wiesz, również przyszłam tutaj z mistrzem i... Siostrami. Tak jakby. - Bo w końcu Skalna oraz Różana Łapa mają innych rodziców. Dymka wychowywała się z nimi, jednak... Nigdy tak naprawdę nie potrafiła nazwać ich swoim rodzeństwem. Takim prawdziwym, rzecz jasna! - Tak się składa, że moja mentorka to ta kotka, która siedzi obok Koźlorogiego. Nazywa się Wierzbowy Puch i... Chyba jest taka jak Twój mistrz. - Znaczy, co prawda nie nazwałaby jej najfajniejszą na świecie (ani żadnego innego kota, bo nigdy nie miała swojej ulubionej osoby!), ale za to mogłaby bez wahania powiedzieć, że treningi z nią są przyjemne i dość... Luźne, mimo wszystko. - Różana i Skalna Łapa też gdzieś tu na pewno są. Być może siedzą gdzieś razem. - Chociaż to było tylko jej drobne przypuszczenie. Spodziewałaby się raczej, że Różyczka poszła szukać sobie innego towarzystwa, a Blekot chowa się gdzieś w gęstych, zacienionych zaroślach. To by wyjaśniało dlaczego Dymka nie potrafi dostrzec ich w tłumie. - No, a... Urodziłeś się poza Klanem Gromu? Czy coś. Ale nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz. - Ostatni raz przejechała spojrzeniem po zebranych, w tym samym czasie zadając to... Zbyt osobiste (przynajmniej jak dla niej) pytanie. Zrobiła to prędko i dość nerwowo, bo cóż... Wciąż nie była do końca pewna czy w ogóle powinna poruszać ten temat.
Przy okazji gdzieś w międzyczasie Orzechowa Gwiazda rozpoczął zgromadzenie. Dymka kilka razy na niego zerknęła, ale nic poza tym. Z ciężkim sercem musiała przyznać, że bardziej niż przebiegiem zgromadzenia, interesowała się rozmową z Ognistą Łapą. Czy to coś złego?
Re: Zgromadzenie XI
Sro 30 Sie 2023, 12:45
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Poruszył w rozbawieniu wąsami na odpowiedź Gromowego przywódcy. Ogony im jeszcze nie odmarzły, to świetnie. Czułby ogromne wyrzuty sumienia, gdyby przez niego przywódcy zostaliby ich pozbawieni. Otrzepał się lekko z drobnych kropelek i zaraz pokiwał głową Orzechowej Gwieździe.
Zgadza się, dziękuję. Księżyce u boku Krzywowąsego pomogły mi nabrać doświadczenia, a on może teraz spokojnie odpoczywać w legowisku starszyzny – odpowiedział kocurowi. Zaraz drugi z przywódców zaproponował rozpoczęcie, więc Mknąca Gwiazda obserwował, jak przywódca klanu Wichru zaczyna. Informacje, które podał, były dosyć zwykłe. Ale to dobrze, że nie działo się nic niezwykłego, stabilność była ważna i spokój. Zresztą, on nie miał nic ciekawszego do powiedzenia. Kiedy złoty skończył, Nurt pozwolił sobie być następnym.
W klanie Rzeki również jest spokojnie. Powitaliśmy ostatnio nową wojowniczkę, Ćmi Trzepot, która jest dzisiaj z nami. Mianowany został także drugi miot Suchego Nosa i Kruchego Pazura, z którego Muszelkowa Łapa, Błękitna Łapa i Szyszkowa Łapa są dziś obecne. Nie mamy problemów z drapieżnikami i, pomimo panującej pory, zwierzyny także nie brakuje – zakończył krótko. Nie czuł potrzeby, żeby wspominać raz jeszcze o zmianach we władzy, bo od tego czasu trochę już minęło i wszyscy już o tym wiedzieli. Powstrzymał się także od wspominania o problemie z wojownikami.
Re: Zgromadzenie XI
Czw 31 Sie 2023, 17:08
Chuda Łapa
Chuda Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28 [maj]
Matka : Osa [*]
Ojciec : Janusz [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda :o
Wygląd : Dorósł, a wraz z tym zmieniło się jego futro. Znaczenia na jego ciele stały się o wiele ciemniejsze, a co za tym idzie, bardziej widoczne. Znajdują się na mordce, uszach, łapach oraz ogonie. Przecinają je jasnoszare, klasyczne pręgi. Reszta ciała kocura pozostaje jasna, choć nawet tam, a w szczególności na bokach, można dopatrzeć się owych pręg. Na jego ciele nie brakuje również białych znaczeń- znajdują się one na czole (w formie małej plamki), brodzie, kryzie (kolejna mała plamka), przednich łapach (nie wyżej niż nadgarstki) oraz ogonie (wyłącznie końcówka).
Wciąż można nazwać go drobnym, małym i chudym. Futro ma krótkie, szorstkie i zazwyczaj zakurzone. Posiada duże, niebieskie oczęta i czarną skórę.
Multikonta : Srebrzysty Dym [KW], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 92
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1847-chudy
Rzucił spojrzeniem najpierw w lewo, potem w prawo. Cóż. Kotów wokół było naprawdę sporo i tak właściwie mógłby zaczepić pierwszego lepszego, ale... Jakoś nie potrafił się zdecydować. Wybór najwidoczniej miał dla niego jakieś znaczenie. Bo wcale nie chodziło tutaj o brak pewności siebie, nic z tych rzeczy! Jeżeli już to mógł się czuć raczej... Niechętnie, aniżeli niepewnie. I cóż, zapewne właśnie tak było. Ale no, musiał to przeboleć, bo przecież nie chciał spędzić zgromadzenia samotnie.
Nim się obejrzał, tuż przed nim stała niewielka, kolorowa koteczka. Młoda na tyle, że dałby sobie głowę uciąć, że jeszcze dziecko. Ale nie to najbardziej zwróciło jego uwagę. Głębiej przyjrzał się jej oczom. Żółte, lecz z jednym było coś nie tak. Jakby zamglone...? Ale równie dobrze mogło mu się wydawać. Poza tym, na dłuższą metę wcale go to nie interesowało. W końcu po co miałby zaprzątać sobie głowę kimś, kogo zapewne nigdy więcej już nie zobaczy? Ta rozmowa będzie jedyną, którą przeprowadzą i... Cóż, był pewien, że w żadnym jej momencie nie padnie z jego ust pytanie dotyczące dziwnych oczu szylkretki. Chyba... Chyba, że zapadnie niezręczna cisza. O. Wtedy to nawet mógłby o to zapytać, oczywiście tylko po to, by przerwać milczenie.
Zaczęła rozmowę dość nieśmiało. Przywitała się, a Chudy poczuł na swoim ciele jej spojrzenie. Dlaczego przyglądała mu się tak dokładnie? Czy to przez jego wielkie uszy, na które z resztą po chwili zwróciła uwagę? Huh, nie wiedział jak powinien zareagować.
- No... Chyba masz rację. - Mruknął zaraz po jej przeprosinach. Ale wcale nie brzmiał na urażonego. Głos był zwyczajny, jednak jego... Postawa mogła się wydawać nieco chłodna. I Chudy oczywiście zdawał sobie z tego sprawę. Te lekko opuszczone brwi i zmrużone powieki. Ten poważny wyraz twarzy i chłód w oczach. Poczucie wyższości i nieufność do obcych kotów. To rzeczy, których nie potrafił się obecnie pozbyć. Niechęć wciąż kontrolowała jego ciało i nie pozwalała mu przyjąć bardziej... Przyjaznej postawy. I cóż, na ten moment mógł liczyć tylko na to, że Błękitna Łapa się do niego nie zniechęci. Nie chciał, by pomyślała sobie, że go uraziła i najlepiej będzie, jeżeli zostawi go w spokoju. Mógłby temu zapobiec, w prosty sposób. Szkoda tylko, że wcale nie potrafił jej przed sobą... Ostrzec, o ile to dobre słowo. - Ale nic się nie stało. - Tylko tyle mógł zrobić, tylko na to było go stać. I... Co dalej? Bo wychodzi na to, że teraz powinien pociągnąć rozmowę. W przeciwnym razie stanie się to czego od początku się obawiał. Huh, nie sądził, że to będzie takie trudne.
- Rzeka czy Wicher? - Zapytał więc, a w tym samym momencie zerknął na przywódców. Zgromadzenie rozpoczął Orzechowa Gwiazda. Chudy nastawił uszu, by wysłuchać uważnie jego słów. Nie były to jednak informacje przesadnie ciekawe, więc lekko się zawiódł. Miał zbyt wielkie oczekiwania, zdecydowanie. - No i jak się nazywasz. Chyba od tego powinniśmy zacząć. - Dodał zaraz. Czy imię koteczki było mu potrzebne? Nie. Pewnie i tak szybko wyleci mu z głowy. Ale... Przynajmniej przyda mu się teraz. Ułatwi trochę tą dziwną rozmowę. - Chudy. Tak właściwie Chuda Łapa, ale możesz mówić Chudy. - Jeszcze nim zdążyła odpowiedzieć, zdradził jej własne imię, nie tylko to obecne, a również przeszłe. Cóż za zaszczyt. Sam nie wiedział dlaczego, chyba po prostu uznał, że tak będzie lepiej.
Re: Zgromadzenie XI
Nie 03 Wrz 2023, 23:00
Skalna Łapa
Skalna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 14 / k. września
Matka : lekki powiew npc
Ojciec : lisia kita npc
Wygląd : przeciętnej, atletycznej budowy i średniej wielkości młodzik z długowłosą, choć przerzedzoną, burą sierścią w grube, klasyczne pręgi i o piwnych oczach. biała łata po prawej stronie brzucha, niedbały chód i postura. futro odstające, lekko splątane. uboga mimika.
Multikonta : nocna łapa, ważka / wawrzyn
Autor avatara : petfamily4_
Liczba postów : 55
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1801-blekot#45952
Z każdym uderzeniem serca, z każdym drgnięciem mięśnia kotki przed nim Blekot zaczynał żałować, że zdobył się na ten krok. Fantomowy ból rozdzierał jego umysł na dwie części, na żal i na ciekawość, co mrowiło go za oczami i podszeptywało ucieczkę, ukrycie się, odsunięcie w czasie kolejnego momentu, w którym będzie musiał obnażyć się przed obcym i wyjawić słabość, przez którą każdy rościł sobie prawo do wkładania mu ust w pysk samemu.
Bury westchnął.
– N`mie – bąknął nieśmiało, podrygując końcówką ogona. – Mowa… t—tudno. Trud – doprecyzował, przepraszającym wzrokiem spoglądając na Szyszkę. Ale być może…
Blekot odwrócił głowę w stronę Skalnych Łusek, gdy nad tłumem kotów przebił się głos Orzechowej Gwiazdy, a z nim — jeno imię. Blekot otworzyło pysk w uśmiechu i zwróciło się do Szyszkowej Łapy — jeszcze nie wszystko stracone.
– A, a—sal…na. Ska.Na Pa. J—ja! – poza słowami, wskazało na swoją pierś łapą i rozejrzało się po okolicy. Gdy tylko przyuważyło dorodny kamyk, podniosło się z miejsca, aby przynieść go do rozmówczyni.
– Też. B. L. E. K. O. T – przeliterowało powoli. – Tera. S`ana Apa.

_________________

SOMEONE'S WALKING OVER MY GRAVE
sudden shiver, taking a dip in a river in winter
cold breeze caressing frozen cheeks
someone's falling out of old ways
love drifter, caught in the winds of desire
something's getting washed off with waves
sun's center, reflecting light off the water, it glimmers
see a breeze, you've gone and moved on

Re: Zgromadzenie XI
Wto 05 Wrz 2023, 00:56
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Okej. Kiedy usłyszała pierwsze słowa z pyska burego kota jej uszy drgnęły lekko i nastroszyły się. Przez kilka pierwszych uderzeń serca terminatorka była dość zaintrygowana ale maskowała to najlepiej jak mogła - bała się, że wyjdzie na niemiłą jeśli okaże jakiekolwiek zaskoczenie. To nie tak, że jej to przeszkadzało bo bez problemu była w stanie zrozumieć co chciała przekazać jej rozmówczyni, nawet jeśli wymagało to z obu stron troszkę większego skupienia; po prostu się tego nie spodziewała. To na co dziś była przygotowana to najwyżej jakaś niezręczna rozmowa o pustych tematach, albo przypadkowe dobranie sobie nieprzyjaznego kota do rozmowy.
- Skalna Łapa. Blekot. - Powtórzyła dla pewności i liczyła na ewentualną poprawę z drugiej strony gdyby okazało się, że coś wyłapała źle. - Ładne imię. Podoba mi się. Miło poznać!! - Szyszka odrzekła entuzjastycznie. Jak wcześniej była skupiona na słuchaniu Blekot i na jej mordce panowało raczej puste spojrzenie, tak teraz ta ekspresja zmieniła się w uśmiech. Podobało jej się, że kot naprzeciwko niej się przedstawił za pomocą kamyczka. Nie z żadnego konkretnego powodu, po prostu przykuło to jej uwagę.

Siedziała tak krótką chwilkę bez słowa, szukając w głowie sposobu na zabicie niezręcznej ciszy między nimi. Jak w ogóle podejść do takiej rozmowy?? Kiedy wcześniej kotka mówiła, że trudno jej się mówi miała na myśli, że po prostu trudno jej się wymawia zdania czy rozmowa sprawia jej fizyczny ból??? Bo jeśli pierwsza opcja, to ich największym problemem byłoby po prostu znalezienie tematu do rozmowy, jeśli opcja druga to Szyszka mogłaby ograniczyć rozmowę do pytań na które można odpowiedzieć bezsłownie, na przykład tak lub nie; z jeszcze innej strony, bała się, że jeśli ograniczy rozmowę do prymitywnych pytań to rozmówczyni mogłaby czuć się urażona.
AARAARRGHHHH!!!!! Biła się w myślach za to, że w ogóle się nad tym zastanawiała - czuła się jakby podświadomie traktowała Blekot inaczej. Szycha, ogarnij się.

- Sorry, że... uhm...... Powiedz jeśli to słabe pytanie ale, czy mówienie cię jakoś, no wiesz, boli?? Niechcebyćniemiła ani nic takiego, ale. uhhhhh. Jeśli to niewygodne albo coś, to możemy pogadać tak że....xxxxxxxxxxxxxyyyeeeexxxxxxxxxxja moge zadawać pytania "tak lub nie"xxxxxxxxxxalbo xxxxxxxxxxxxxxxxxcoś takiego???.... - Ekstra. Jest duża możliwość, że Szyszka właśnie się upokorzyła najmocniej w historii swojej kariery. albo nie??? albo tak??????? UUUEEHHHHHH!!H!!!!!! Zważając na to, że nigdy jeszcze nie spotkała kota z jakąkolwiek trudnością w mowie i na to, że nie ma kota, który sobie radzi gorzej w rozmowach niż ona, to chyba miała prawo zadać takie pytanie, co nie?
Z lekko przykulonymi uszami czekała na reakcję burej kotki. Przez zamieszanie w jej głowie, ledwo zauważyła, że w międzyczasie przemówił Mknąca Gwiazda. Jak na początku zgromadzenia rwała się do tego, żeby przyjść na następne, tak teraz zaczynała kwestionować swój entuzjazm.

_________________


Re: Zgromadzenie XI
Sro 06 Wrz 2023, 00:15
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 984
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Praktycznie jak tylko powiedział, to zjawił się Klan Rzeki z Mknącą Gwiazdą na czele. Ostatnio coś duża jest rotacja na stanowiskach przywódców. Jakby tak pomyśleć, to teraz on był kotem, który najdłużej prowadzi klan. Wysłuchał wypowiedzi dwóch przywódców z lekkim uśmiechem, ciesząc się, że u nich wszystko w porządku. Trochę martwiacym był fakt, że w Wichrze zabrakło wspomnienia o nowych wojownikach, ale czasami tak się zdarzało. Orzech wspomniał również, że ich granice są bezpieczne. Dobrze. Czyli ten jeden z wichrowych wojowników rzeczywiście zachował sprawę dla siebie, tak, jak Konwalia mówił. Potem wypowiadał się Mknący, w Klanie Rzeki również było spokojnie. I nadeszła jego kolej.
- W Klanie Gromu również nie brakuje zwierzyny a nasze tereny są bezpiecznie. Do grona wojowników dołączył Grzmiące Gardło, wcześniej znany jako Śpiewająca Łapa. Trenował i uczył się ciężko, by zasłużyć na rangę wojownika, pomimo wcześniejszych wydarzeń. Do grona terminatorów dołączył miot mojej siostry, Roztrzaskanej Tafli oraz Dzikiej Róży, w tym Chuda Łapa i Ognista Łapa są dzisiaj z nami. Cieszę się, że mogę przekazać tak dobre wieści - powiedział z delikatnym uśmiechem, kończąc swoją przemowę. Nie zamierzał poruszać między klanami prywatnych sporów klanu. Bo w końcu, czemu innych to miało interesować? To sprawy, z którymi musi sobie poradzić sam. Następnie spojrzał na dwójkę kocurów, którzy również przewodzili klanami. Ciekawe, że wszyscy z nich są kocurami.
- Miło mi było was zobaczyć. Mam nadzieję, że na następnym zgromadzeniu zobaczymy się w takim samym składzie! - powiedział z lekkim uśmiechem do pozostałych. Chyba czas na nich. Pogoda nie robiła się lepsza. A raczej, było coraz gorzej, co czuł w kościach. Pożegnał się z kocurami, a gdyby wszystko poszło dobrze, to zebrał klan i opuścił miejsce zgromadzeń, prowadząc koty do obozu.


/zt??
Re: Zgromadzenie XI
Czw 07 Wrz 2023, 11:23
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
To dobrze, dobrze. Oby Krzywowąsy mógł wypoczywać jak najdłużej – dodaje z optymistyczną nutą w głosie. Zapewne nawet się nie dowiedzą, kiedy były Przywódca Rzeki umrze, a wraz z nim kawał historii… szkoda, ale cóż, tak to jest, jak się żyje w różnych klanach.
Zarówno Klan Rzeki, jak i Klan Gromu mogą się pochwalić nowymi wojownikami – co prawda po jednym, ale to wciąż więcej, niż Wicher… powstrzymuje chęć zgrzytnięcia zębami z troski o los swojego klanu. Stara się jednak na tym nie skupiać. W końcu doskonale wie, jaka jest sytuacja w Wichrze, nie musi się dobijać myśleniem o tym. Reszta wieści z pozostałych klanów była równie fascynująca, co to, co sam powiedział, więc właściwie tematy do rozmowy się wyczerpały.
Żegna się z Przywódcami, po czym odczekuje chwilę, zauważywszy, że jego klanowicze są wciąż pogrążeni w rozmowach z kotami z innych klanów, i po jakimś czasie woła Wichrzaków, bo czas na powrót do domu.

zt

_________________

Zgromadzenie XI - Page 2 Cz7MEFY


Zgromadzenie XI - Page 2 MevtoU0

Re: Zgromadzenie XI
Pią 08 Wrz 2023, 16:35
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 252
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Ignis uniósł lekko jedno ze swoich brwi. N-Naprawdę podobało jej się jego imię? Kocurek aż napuszył się lekko z radości, wydając z siebie ciche mruczenie. Wcale mu nie przeszkadzało, że Srebrzysta Łapa długo się na niego patrzyła. No bo faktycznie, był taki trochę ognisty. Samo zaś terminatorskie imię, chociaż uważał za zupełnie niepotrzebne, to nawet trochę lubił, gdyż przywoływało mu na myśl tą zabawę z Listek, gdzie naprzydzielał sobie wiele zmyślonych umiejętności związanych właśnie z tym żywiołem.
Na odpowiedź swojej nowej koleżanki mruknął nieco rozczarowany, po czym skinął łbem. No tak, raczej nie powinien pytać zwykłej terminatorki o coś, co mają wygłaszać przywódcy. Szkoda też, że pewnie te wieści nie będą jakoś fascynujące. Uh, ale za to ile się działo w Klanie Gromu! Tak bardzo go kusiło, by już teraz wszystko opowiedzieć Srebrzystej Łapie, ale przez poprzednie przemyślenia uznał, że musiał się powstrzymać. Nie chciał przecież, żeby ich przywódca poczuł się źle. W końcu sam reprezentował swój klan, a rozpowiadanie wszystkiego raczej nie świadczyłoby o nim dobrze. Tym bardziej, że było to jego pierwsze Zgromadzenie, więc musiał szczególnie uważać z udzielaniem informacji. Ugh... Ale to takie trudne!
Na szczęście, jego koleżanka w porę obsypała go nową informacją, tym samym skutecznie odwracając jego uwagę od pokusy. Kiedy się okazało, że ta kocica, z którą teraz rozmawiał Koźlorogi, była jej mistrzynią, kocurek niemiało się zdziwił. Jakby nie mógł uwierzyć, że to prawda. Także to go zaciekawiło o wiele bardziej, niż jej siostry.
Naprawdę?! Suuper! To chyba znak, że powinniśmy być przyjaciółmi. – odparł z uśmiechem na pyszczku. W końcu taki zbieg okoliczności chyba nie zdarzał się często. No i taka przyjacielska relacja brzmiała fajnie. On przyjaźniłby się z Dym, a ich mistrzowie przyjaźniliby się ze sobą. Taka mała rodzinka!
No... Jestem. A co... czy to źle? – odparł z nutą niepewności, gdy padło pytanie dotyczącego jego pochodzenia. Teraz jak tak się zastanowił, zdał sobie sprawę, że może Dym nie bardzo się podobali samotnicy i wszystko, co z nimi związane. W końcu słyszał, że bywały takie koty. Zdawało mu się, że wcale się nie różnił od pozostałych zebranych, ale skoro zadała takie pytanie, to pewnie już zdążyła zauważyć, że nie był do końca... klanowy. Nie było więc sensu w tym, żeby jej kłamać.

Później przyszedł czas na przywódców. Ignis momentalnie skierował łeb w ich stronę, uważnie się wsłuchując w ich wypowiedzi. Siedział przy tym cicho, by nie przeszkadzać. Pierwszy okazał się przywódca Klanu Wichru. Chociaż Dym sama mu przed chwilą powiedziała, że niczego ciekawego się nie działo, to mimo to naiwnie wierzył, że może się jednak coś ciekawego tam znajdzie. Niestety, ale tak się nie stało. Żadnych problemów, żadnych niezwykłych zdarzeń. Westchnął. No cóż, miała rację. Później przyszła kolej na pozostałych liderów i ci... również nie powiedzieli niczego ciekawego. Nowi wojownicy, nowi terminatorzy, wszystko było dobrze... No i po co w takim razie się tutaj zebrali? Nawet Rozżarzona Gwiazda, ich własny przywódca, nie podzielił się niczym ciekawym, przez co jego wypowiedź zlewała się z pozostałymi, zupełnie nie zapadając się w pamięć. A gdzie niezadowolenie niektórych z ich zastępcy? Gdzie odejście Mroźnego Poranka? Czy tak właśnie dbano o pamięć tym, kto przysłużył klanowi? Nic ciekawego nie powiedział, a do tego jeszcze skłamał, że on i Chudy byli z miotu Roztrzaskanej Tafli i tej całej Dzikiej Róży! Ugh!
Zmarszczył lekko pysk, a jego ogon drgał z niezadowolenia. Ostatecznie jednak postanowił przemilczeć ten moment, aby nie dostać tutaj po łbie. No i chciał się dobrze prezentować przy Srebrzystej Łapie. A właśnie, Dym! Od razu na nią spojrzał, gdy tylko przywódcy zakończyli swoje wystąpienie i ponownie się uśmiechnął, jak gdyby nigdy nic.
Trochę to... spokojne. Ale hej, za to poznałem ciebie! Szkoda, że Zgromadzenie już dobiega końca, bo chętnie bym z tobą jeszcze spędził czas. Może powinniśmy kiedyś się spotkać na granicy? – powiedział do niej z lekkim smutkiem. Wcale mu się nie chciało jeszcze stąd odchodzić, ale nie mógł się sprzeciwić woli przywódcy. Wstał i pożegnał się ciepło z terminatorką, zanim dołączył do swoich współklanowiczów i razem wyruszyli do obozu.

//zt

_________________
Zgromadzenie XI - Page 2 Ogien-podpis
Re: Zgromadzenie XI
Pią 08 Wrz 2023, 21:51
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Senna Łapa [KW] | Skaczący Wróbelek [KRz]
Liczba postów : 699
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Ryczący Niedźwiedź nie dotarła, ale po chwili dołączyli do niej wichrowi medycy. Przywitała ich krótkim skinieniem głowy i lekkim uśmiechem, który prędko znikł z jej lica po tym, jak padło pytanie ze strony Wieczornej Rosy. Mogła jedynie zgadywać, że w tym momencie zaintrygowany wzrok zarówno Motylego Blasku, jak i jego byłej terminatorki właśnie w tym momencie padł na jej pysk. Mogła zgadywać, gdyż ślepia swe wbiła w łapy zastanawiając się jak wybrnąć z tego pytania, którego nie mogła powiedzieć, że się całkowicie nie spodziewała, że padnie, aczkolwiek wolała, gdyby w ogóle się nie pojawiło.
Tak, w Klanie Gromu wszystko w porządku. A w Klanie Wichru? Wszystko w porzadku? — zapytała najpierw, zastanawiając się czym powinna się dzielić. Na brak zajęcia nie mogła narzekać, tym bardziej po użeraniu się z ranami Konwaliowego Snu kawał czasu, które nie chciały się za nic w świecie wyleczyć. Ale czy mówienie o problemach z leczeniami było, aby na pewno dobrym pomysłem? Obaj wichrzacy mogli zauważyć jak Owcze Runo otwiera pysk by coś powiedzieć, ale po kilku uderzeniach serca z powrotem go zamyka. — A co do terminatora...nie...nie znalazłam jeszcze odpowiedniego, ale szukam. Mam potencjalnego kandydata, a może nawet dwóch... Chcę się jednak upewnić, że to właściwe wybory. — nie pogardziłaby jakimś znakiem od Gwiezdnych, ale raczej to musiała zrobić...sama.
Informacje przekazywane przez przywódców niezbyt szczerze mówiąc zainteresowały ją, chociaż miło było słyszeć, że klany rosły w siłę i pojawiały się nowe mioty. Niewiele informacji, bardzo krótka rozmowa, a co za tym idzie już koniec zgromadzenia. Jeżeli Motyl lub Rosa nie mieli do niej więcej pytań, to pożegnała się z nimi uprzejmie, a potem oddaliła się do swojego klanu.

[zt?]

_________________
Zgromadzenie XI - Page 2 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Zgromadzenie XI
Nie 10 Wrz 2023, 13:06
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Nie chce, by Owcze Runo poczuła jakąś presję w związku z jej pytaniem, jednak… wydaje się jej dziwne, a wręcz podejrzane, że starsza od niej kotka wciąż prowadzi lecznicę sama, i zastanawia się aż, czy to nie tak, że może patrole nie przekazały informacji o tym, że jednak wybrała kogoś na swojego terminatora. Pierwsza reakcja kocicy szybko jednak pokazuje, że tak nie jest, i faktycznie w Klanie Gromu nikt jeszcze się nie uczył na Medyka. Huh. Kiwa jednak entuzjastycznie głową na znak, że owszem, w Wichrze wszystko pod kontrolą, i milczy, pozwalając Owcy zebrać myśli i odpowiedzieć.
Och, rozumiem. To w takim razie powodzenia! – Na zeszłych Zgromadzeniach Owcze Runo prawie się nie odzywała, albo nawet w ogóle nie podchodziła, więc… nie jest pewna, czy ona po prostu jest tak ogólnie niepewna, czy tylko poruszony przez Rosę temat sprawia jej jakiś dyskomfort… woli się więc wycofać z tej kwestii i skupić na reszcie Zgromadzenia, która jest, hm, taka jak zwykle. Swoją drogą, tym razem Ryczący Niedźwiedź nie podchodzi… albo jej nawet nie ma na Zgromadzeniu? Nie jest pewna, ale ma nadzieję, że nie stało się nic złego. Po wszystkim żegna się z Gromową Medyczką i udaje się do obozu z klanem.

zt

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Zgromadzenie XI
Pon 11 Wrz 2023, 18:58
Srebrzysty Dym
Srebrzysty Dym
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 30 [maj]
Matka : Zamglony Brzeg [*]
Ojciec : Pochmurny Świt
Mistrz : Wierzbowy Puch
Partner : płonie
Wygląd : Szczupła, drobna koteczka o brązowych oczach i dymnym futrze. Przeważa na nim czerń, przykryta srebrzystymi rozjaśnieniami oraz niewielką ilością rudych smug i pojedynczych włosków. Najwięcej jest ich przy oczach, na lewym policzku oraz palcach tylnych łap. Cechą charakterystyczną kocicy jest długie, kręcone futro oraz sztywne wąsy odstające na wszystkie strony.
Multikonta : Chuda Łapa [KG], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 168
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1787-dym#45184
Oczywiście usłyszała jego ciche mruczenie, a nawet zauważyła, że lekko się napuszył, jednak kompletnie oba te fakty zignorowała. Albo raczej... Po prostu je przemilczała, bo przecież zwróciła na nie uwagę. Nie wiedziała po prostu co powinna wtedy zrobić, by wypaść jak najbardziej naturalnie. Nie była również w stanie zorientować się jakie emocje reprezentują zachowanie kocura. Gdyby zaczęła to głębiej analizować, zapewne nie doszłaby do żadnych pozytywnych wniosków. Huh. Porzucenie tych myśli wiązało się z poczuciem, że Ognista Łapa cieszy się jej towarzystwem i wcale nie żałuje, że to właśnie ją wybrał na swojego rozmówcę. Czyli... Dobrze. Bardzo dobrze. Bo po co jej niepotrzebne zmartwienia?
Uniosła głowę, w tym samym czasie strzegąc uchem z powodu zainteresowania, które poczuła. Uderzyło w nią tak nagle, tak gwałtownie. A wraz z nim pojawiło się coś jeszcze. Nieznane dotąd uczucie, otulone nie tylko niepewnością, ale również... Radością. Serce momentalnie zabiło jej szybciej, a gdy tylko zdała sobie z tego sprawę, nerwowym ruchem nieco poprawiła pozycję. Początkowo unikała spojrzenia w oczy Ognistej Łapy. Wzrok skupiła na skałach, na których usadowili się przywódcy. W taki sposób było jej... Zdecydowanie łatwiej się uspokoić i przeanalizować to, co właśnie usłyszała. Czy Ignis właśnie zaproponował jej przyjaźń? Nie wprost, co prawda, ale... Huh, a może to nadinterpretowała? Może jego słowa były tylko... Losowymi, nic znaczącymi słowami, o których zapomni, gdy tylko jego łapy przekroczą granice obozu? Może. Ta niepewność sprawiła, że poczuła się nieco bardziej dziwnie. I trzeba przyznać, że ani trochę nie wiedziała co powinna teraz zrobić.
Wdech.
Nie zdążyła mu nawet odpowiedzieć. Może milczała zbyt długo, a może to on zbyt szybko przeszedł do następnej kwestii. W każdym razie, obawy, które usłyszała w tonie jego głosu, sprawiły, że otrząsnęła się od razu. Wzrokiem powróciła na twarz rudowłosego. Spojrzenie stało się poważne, ale również łagodne.
- No... Nie. Oczywiście, że nie. Nie wiem czemu o to w ogóle zapytałam. Wybacz. - Mruknęła prędko i pomimo, że uderzyły w nią ogromne zakłopotanie oraz wstyd, wciąż wpatrywała się w gromiaka. Głupio wyszło, a przynajmniej sama tak sobie pomyślała. Cóż, w przyszłości nie popełni już tego samego błędu, tyle dobrze. Weźmie to za kolejną lekcję z zakresu nawiązywania znajomości. Ile jeszcze takich ją czeka?

Przywódcy kontynuowali swe przemówienia. Ich słowa, tak jak się Dymka spodziewała, nie były ani trochę ciekawe. Zarówno Rozżarzona, jak i Mknąca Gwiazda, powiedzieli praktycznie to samo co wichrowy przywódca. W dodatku trwało to zdecydowanie krócej, niż koteczka początkowo zakładała. Ale... Mimo to, wsłuchała się uważnie w przedstawienie. I trzeba przyznać, że nawet jej się tu podobało.
- Na granicy... Tak. Chętnie się tam z Tobą zobaczę... Niedługo. Skoro mamy zostać przyjaciółmi. - Odpowiedziała, gdy Ignis przemówił i tym samym ściągnął ją na ziemię. Nie zdążyła wcześniej wypowiedzieć się na temat przyjacielstwa, więc... Stwierdziła, że może wspomnieć o tym teraz. Na sam koniec jest przecież... Najbezpieczniej, o ile można tak to nazwać. - No to... Cześć. - Nie czekała na jego odpowiedź. Może przez obawy? A może widok zbierającego się do powrotu Klanu Wichru zmusił ją do szybkiego odwrotu? Hm. W każdym razie, posłała mu ostatnie, przyjazne spojrzenie, a następnie oddaliła się w stronę wichrzaków, zapewne nie zdając sobie sprawy, że wygląda na zdecydowanie bardziej zamyśloną niż zwykle. I trzeba przyznać, że tym razem jej myśli wcale nie krążyły wokół nieprzyjemnej pogody.

/zt
Re: Zgromadzenie XI
Sponsored content

Skocz do: