IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Dolina Oka Gór
Złote Piaski
Czw 12 Lis - 11:41
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2023
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Kiedy już przebrnie się przez Żwirową Ścieżkę, żwiru zaczyna robić się coraz mniej, a za to pojawia się więcej piachu, który ciągnie się właściwie aż pod samo Oko Gór. W północnej części doliny piasek jest jednak najczystszy i jest go najwięcej, wystarczająco, aby uformowały się niewielkie wydmy, nazwane przez koty Złotymi Piaskami. Ich powierzchnia jest zupełnie gładka; o ile w ich pobliżu można spotkać ubogą roślinność, tak one same są puste. Jest to również miejsce raczej ubogie w zwierzynę, a że poruszanie się po sypkim piasku nie jest łatwe, z pewnością nie są to opłacalne ziemie łowieckie.

Rodzaje terenu: tereny suche, piaskowe

Re: Złote Piaski
Sob 18 Wrz - 17:36
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 653
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
– Heh coś w tym jest. – dodał do słów samotnika. Każdy miał gorsze chwilę a zima wręcz dobijała w niektórych momentach. Podczas podróży często się pojawiała myśli czy to co robił było w porządku. W końcu nikt za nim nie tęsknił i w klanie nie miał nikogo co by go nawet pamiętał. To czemu wracał… Może to przez to, że jego rodzice żyli w klanie i chciał być tacy jak oni nawet jeśli ich nie pamiętał…? Naprawdę nie rozumiał czasem samego siebie i swoich działań. Ciągle szukał a nawet nie wiedział czego. Czuł brak ale nie wiedział jak ten brak zapełnić.  Wiele siedziało w jego głowie i musiał sobie jakoś sam poradzić ze swoimi przemyśleniami.
Na kolejne słowa, Kozioł jedynie pokiwał głową na znak, że rozumie. Czyli nie lubiła siedzieć w miejscu. W sumie Kozioł też wolał działać niż nic nie robić.
Gdy usłyszał imię samotnika, Kozioł ponownie kiwnął głową. Jego imię nie było nudne. Na pewno lepsze od jakiegoś Kwiatka czy Łodyżki. Okropne były te imiona. Nie wiedział dlaczego ktoś dawał takie imiona kociętom.  Powinno się dawać mocne imiona albo jakieś co coś symbolizują. No bo co taka łodyga ma symbolizować? Że jest słaba, krucha i łamliwa? Mmm… nie ma to być nienawidzonym przez rodziców już od samego początku istnienia.
Na pytanie, Kozioł jedynie zaprzeczył. Nie szukał nic ważnego. Po prostu… Łaził.
– Nie. Tak tylko się szlajam. Też słyszałem, że mieszkają tu koty z klanów to chciałem sprawdzić czy różnią się od nas bardzo. Podobno mają jakiś Gwiezdnych w których wierzą. -odpowiedział. – Ale dzięki za radę. Potem trzeba będzie znaleźć coś do jedzenia.- trzeba przecież coś wsunąć by nie paść z głodu.
Re: Złote Piaski
Sro 3 Lis - 21:25
Mahoń
Mahoń
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 28
Matka : Daglezja
Ojciec : Bury
Wygląd : Długie łapy; dość wychudzone ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina; prosty nos i mocno zarysowana broda; duże, wysokie u nasady uszy; lekko wystające przednie kły; mocno zielone oczy; krótkie, czarne futro; biczowaty ogon; blizny na lewej tylnej łapie i na brzuchu po tej samej stronie
Multikonta : Wiatr
Liczba postów : 11
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1122-mahon
Mógłby powiedzieć że raczej rzadko spotyka się z piaskiem, szczególnie z taką jego ilością, jedno jednak wiedział już teraz - absolutnie go nienawidził. Ze skrzywieniem na pysku przemierzał kolejne góry tego jakże denerwującego rodzaju skały, przeklinając pod nosem przy każdym kolejnym kroku kiedy to jego łapy zapadały się dość głęboko w glebę. Nosz na Gwiezdny Klan! To chyba była najgorsza jak dotąd ich kara. Tylko za co? W końcu dlaczego mieliby akurat j e m u  utrudniać życie, ba, jakby nie miał już go wystarczająco trudnego. Z resztą był pewny że to przez gwiezdnych akurat trafił w to miejsce. W końcu sam go nie wybrał prawda? On po prostu... No szedł długo przed siebie w nieznanym mu dotąd kierunku. Do tej pory zwiedzał bowiem okolice Gęsiej Szyi i Kamiennego Potoku, natomiast pare dni temu postanowił, że uda się w nieco inną stronę. Bo w końcu nie mógł sobie znaleźć miejsca zamieszkania tam, to może po tej stronie mu się uda? Ha! Jakże Mahoń z przed tygodnia się mylił. Za nic nie będzie mieszkał przy takiej piaszczystej równinie. Z resztą jeszcze jakąś godzinę temu może by to rozważył, ale teraz? Nie, zdecydowanie zbyt działała mu na nerwy. Po za tym jak tutaj polować, a najważniejsze - na co? Kocur nie widział żywej duszy od dłuższego czasu, a to jakoś nie nastawiało go przyjaźnie do okolic.
Nie spotkał? A co jeśli ktoś go śledzi? Kocur odwrócił się szybko jednak nikogo tam nie zastał. No cóż, po prostu kolejna paranoja.
- Lepiej żeby nikt mnie nie śledził! Ostrzegam, żeby nie było! - miauknął odwracając się naokoło siebie. Na szczęście pozostawione przez niego ślady sprawiły, że nie zgubił orientacji i po chwili znowu podjął marsz w kierunku do którego wcześniej zmierzał. Kiedy skończyły go dręczyć kwestie innego kota pojawiły się jednak inne, równie niezbyt przyjemne myśli. No bo co jeśli jakoś w końcu trafił do zaświatów i to jest to... Jak ono się zwało? Kocur musiał wytężyć swoją pamięć. A no tak Miejsce Bez Gwiazd. Bury nigdy nie opowiadał mu jak ono dokładnie wyglądało, przecież było po prostu złe, a to miejsce również nie było zbyt fajne... Wizja podróży w nieskończoność przez te przeklęte piaski sprawiła, że Mahoń nieco przyspieszył kroku. Tak na wszelki wypadek.


//Zimno
Re: Złote Piaski
Czw 11 Lis - 9:57
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Złote Piaski nigdy nie należały do ulubionej części terenów Zimno. Wieczny piach, ciężko było wyciągać spomiędzy palcy i do tego nieprzyjemnie się po nim poruszało, a kiedy był żar to tym bardziej. Palił niemiłosiernie i jedynie przeszkadzał, dlatego, gdy nie musiała nie zbliżała się zbytnio w tamte okolice. Wracała właśnie z polowania, gdy w pewnym momencie zarejestrowała czyjeś wołanie, a wtem ukazała jej się smukła sylwetka czekoladowego samotnika, który swymi słowami przykuł wystarczająco dużą uwagę zimnosrebrzystej księżniczki, by ta zatrzymała się na kilka uderzeń serca i w ciszy obserwowała jego dalsze zachowanie. Czy ktoś go śledził? Rozejrzała się uważnie, lecz nikogo nie widziała, podobnie jak kot niedaleko niej. Chyba że te ostrzeżenia z dziwnego powodu kierował nie wiedzieć czemu do niej. Z drugiej zaś strony nawet nie spojrzał w jej kierunku, wiec prawdopodobieństwo to było niesłychanie małe. Wzruszyła barkami sądząc, że dopóki oriental nie zbliży się bardziej w okolice jej kryjówki zostawi go w spokoju, bo żadnej sprawy do niego nie miała, a też nie zależało jej na zdobywaniu znajomości w tym samotniczym świecie. Dlatego ruszyła wolno w kierunku Gawry, strzelając na koniec ogonem.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Złote Piaski
Pią 19 Lis - 21:32
Mahoń
Mahoń
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 28
Matka : Daglezja
Ojciec : Bury
Wygląd : Długie łapy; dość wychudzone ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina; prosty nos i mocno zarysowana broda; duże, wysokie u nasady uszy; lekko wystające przednie kły; mocno zielone oczy; krótkie, czarne futro; biczowaty ogon; blizny na lewej tylnej łapie i na brzuchu po tej samej stronie
Multikonta : Wiatr
Liczba postów : 11
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1122-mahon
Może przez to, że był bardziej czujny, a może przez to, że w tak piaskowym krajobrazie dość łatwo zauważyć niepasujący element, w każdym razie Mahoń w końcu dojrzał kota, który również podróżował niedaleko. Niemal od razu odwrócił się w kierunku nieznajomego i nawiązał kontakt wzrokowy.
- Ty mnie śledzisz? Tak na pewno to twoją obecność wcześniej wczułem! Kto cię wysłał? I po co? - miauknął zmieniając kierunek i kierując swoje kroki w stronę srebrzystej kotki, jak to w końcu udało mu się wyczuć.
- Słuchaj nie zamierzam się stąd ruszać bez odpowiedzi, także albo mi je dostarczysz albo nigdzie z tobą nie idę. - miauknął pewny, że cały świat kręci się naokoło niego i kotka na pewno jest jakiegoś rodzaju wysłanniczką gwiezdnych. Przecież to było takie oczywiste! No cóż, musi ją nieco nastraszyć, inaczej nigdy nie uzyska żadnych informacji.
- I zanim zaczniesz zaprzeczasz, to wiedz, że ja już z takimi jak ty miałem do czynienia i znam wszystkie wasze gierki. Nie ze mną te numery! Mówisz wprost albo nic nie mów. - miauknął z coraz większą pewnością siebie. W końcu, nadal nie zrywając kontaktu wzrokowego, usiadł naprzeciwko nieznajomej.
- Więc gadaj. Po co tu jestem.
Re: Złote Piaski
Pią 26 Lis - 16:33
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Już miała wracać ze swoim łupem do kryjówki, gdy nagle do jej sterczących szpiczastych uszysk doleciał głos, słyszalnie rzucający oskarżenia, na kogo? Jak się okazało na nią! I to w dodatku nie byle kto, a ten dziwny gadający do siebie przybłęda, który jakimś cudem zwrócił na siebie jej uwagę. Strzeliła poharatanym uchem, z widoczną topornością odwracając się w stronę czarnego orientala, który nagle zmienił kierunek swojej podróży i skierował się w jej stronę. Było trzeba się nie zatrzymywać. Wypowiedziała w myślach i mierząc samotnika bacznym, ostrzegawczym i chłodnym wzrokiem poczekała aż przestanie rzucać hasłami z daleka i podejdzie, być może rozjaśniając jej o co mu dokładnie chodzi. Nie była pewna, dlaczego postawiła akurat na takie rozwiązanie, lecz prędko go pożałowała słuchając jego ględzenia z politowaniem. Przy tym nie ciężko było pokusić się o stwierdzenie, że kocur musiał mieć dobrze nierówno pod kopułą próbując z byłej cienistej zrobić niewiadomo kogo, kto go śledził. Zmarszczyła brwi razem z grzbietem nosa.
Nie mam najmniejszego pojęcia o co ci chodzi. Nikt cię nie śledził, a tym bardziej ja cię nie śledziłam. — zaznaczyła dobitnie twardym głosem, mrużąc ślepia, których źrenice utkwiły groźnie w tych należących do zielonookiego.— ze mną? Nigdzie ze mną nie pójdziesz. Jeżeli chcesz to możesz sterczeć tu nawet i cały obieg pór, wisi mi to. — dodała obijając niebezpiecznie swój wypielęgnowany, puchaty ogon o kostki, w dalszym ciągu mierząc samotnika mrożącym krew w żyłach wzrokiem, w którym coraz prędzej tańczyły dodatkowo iskierki złości i widoczniej niechęci w jego stronę. Jego zbytnia pewność siebie była doprawdy irytująca. — A ja nie jednemu takiemu jak ty rozorałam pazurami pysk. — syknęła, dając uszy do tyłu, a żeby jeszcze bardziej podkreślić swoje słowa wysunęła z przednich łap lśniące pazury i wbiła je gwałtownie i mocno w ziemię licząc, że ten przestraszy się i albo podkuli pod siebie ogon i odejdzie, albo przynajmniej się opamięta.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Złote Piaski
Pią 3 Gru - 21:49
Mahoń
Mahoń
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 28
Matka : Daglezja
Ojciec : Bury
Wygląd : Długie łapy; dość wychudzone ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina; prosty nos i mocno zarysowana broda; duże, wysokie u nasady uszy; lekko wystające przednie kły; mocno zielone oczy; krótkie, czarne futro; biczowaty ogon; blizny na lewej tylnej łapie i na brzuchu po tej samej stronie
Multikonta : Wiatr
Liczba postów : 11
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1122-mahon
Ha! Dobre sobie! Każdy Gwiezdny tak mówi. A przynajmniej na pewno by mówił gdyby Mahoń jakiegoś spotkał. Ale przecież oni byli takimi dobrymi znajomymi, że kocur doskonale znał każde ich zachowanie. Ta kotka przed nim ewidentnie starał się zaprzeczyć samej sobie. Może nie wiedziała że jest w gwiezdnych. Oh boy, oh boy w takim razie ma dla niej niezłe wieści. Po za tym zaprzeczenie jest jednym z pięciu etapów żałoby, a kotka... Na pewno była w żałobie po- po no tym... Po sobie samej! O dokładnie. Kurde Mahoń powinien jakimś psychologiem zostać. Pokazując więc swoje wspaniałe psychologiczne poglądy, parsknął na nią tylko. Dobra, czas obrać inną taktykę.
- Dobra ale dlaczego nie mógłbym pójść. Bo co zrobisz wyp- tutaj przerwał bo usłyszał kolejne słowa kotki.
- Onienienienienienie paniusiu słuchaj my sobie tak tutaj nie pogrywamy. Ja bić się nie chcę. Jestem bardzo, ale to b a r d z o, pokojowym kotem. Takim tam samotnikiem. Ale pokojowym. znaczy nie żebym nie umiał się bić! Oczywiście że umiem! Ba! Nie jedne walki się wygrywało! Ja tylko mówię... A raczej po przyjacielsku proponuję, żebyś tej skóry. Tej o tutaj. - żeby jego przekaz był dobitniejszy wskazał łapą na swój pysk.
- Nie radzę jej dotykać. Ona mimo wszystko święta jest słuchaj. I tylko ja mogę cokolwiek z nią zrobić. Po za tym to i tak nie ma sensu. To przecież tylko skorupa, dla ducha, który już czeka aby pójść do Gwiezdnych. Ty pewnie jednak tego nie zrozumiesz. To typowe dla samotników takich jak ty. - miauknął niby wyśmiewając się z kotki, ale jednocześnie starając się zaznaczyć swoją wyższość. Wtedy też spojrzał z uwagą na wbite przez kotkę w ziemię pazury i na nieco dłużej zawiesił na niej wzrok.
- Mądry kot wie jak rozwiązywać sprawy bez pazurów. A mówi to najmądrzejszy z nich, więc lepiej się posłuchaj. - miauknął udając, że sam nigdy ale to nigdy nie walczył. Wcale nie była to jakaś jego ulubiona aktywność jeszcze kilka księżycy wcześniej. Wcale.

_________________
I’m .more level-headed and c l e v e r than .ever
and .I’m .getting .better ..one .forever .at .a .time
and if sick is defined by what’s different, well then

pull the plug out and let me die



Ostatnio zmieniony przez Mahoń dnia Wto 14 Gru - 13:04, w całości zmieniany 1 raz
Re: Złote Piaski
Wto 14 Gru - 12:40
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Widocznie podirytowana zachowaniem czekoladowego, słuchała jego niezwykle błazeńskich tłumaczeń, o świętości, o jego wyższości i mądrości, czego...tego ostatniego nie mogła mu przyznać. Prędzej zamiast tego przypisała mu szaleństwo i ewidentny brak kodowania z rzeczywistością. Jej kita zafalowała w powietrzu, gdy przeszywające lodowatozielone ślepia wprost wierciły groźnie dziury w zielonookim.
Jak mnie nazwałeś? — warknęła nagle, strosząc futro na kryzie i ogonie, całkowicie ignorując cały jego wywód na temat jego pokojowości. Na za dużo sobie pozwalał, za dużo. Lecz mimo wszystko była cienista miała swój rozum i nie atakowała pierwsza. Wysunięte lśniące w blasku jarzącego się słońca pazury, były jedynie ostrzeżeniem, gotowością do walki, jeżeli najdzie taka potrzeba. A z każdym jego otwarciem mordy, coraz bardziej w jej żyłach buzowała krew.
Święta? Dobre mi sobie! — zaśmiała mu się lekceważąco prosto w pysk, nie mogąc uwierzyć w bzdury, jakie wygaduje. Jeszcze niech powie ze sam jest wysłannikiem Gwiezdnych, który zszedł po to, aby sprawdzić jak dawna cienista zareaguje w rozmowie z niezrównoważonym kotem. — Skoro już czeka, to mogę temu duchowi przyspieszyć drogę na tamten świat. — Jakiś problem? Oczywiście, że nie. Chciał to mogła mu w tym momencie rozorać gardło, żeby ten jego duch opuścił skorupę i udał się do miejsca wiecznego spoczynku, lub...gdziekolwiek by tam zawędrował. Sam fakt, że kocur wypowiedział słowo "Gwiezdnych" nieco zaintrygował kocicę i przyćmił gotująca się w niej złość. Był to raczej termin znany tylko kotom pochodzenia Klanowego, a więc czekoladowy musiał być niegdyś jednym z nich, chociaż nawet w najmniejszym stopniu go nie poznawała.
Takich jak ja? Czyli jakich? — burknęła oschło, marszcząc brwi, gdy jej głowa lekko przechyliła się na bok. Co miał na myśli mówiąc "typowe dla samotników jak ona?" Że chciał powiedzieć, że nie zna Klanów, ani Gwiezdnego Klanu? W takim razie niestety będzie musiała go w tej kwestii zaskoczyć. — Mądry kot również wie, że nie zadziera się z nieznajomymi i potrafi milczeć w odpowiednim momencie. A przede wszystkim, nie prawi głupot. — fuknęła.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Złote Piaski
Sob 29 Paź - 21:27
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
Bałagan w formie sprawy jej dwóch sosen, a także skrawka terenu na własność został uprzątnięty, postanowił wybrać się na nieco dalszą wędrówkę. Jej kulawa łapa wyjątkowo nie sprawiła jej za dużo problemów, lecz nie chciała sprawdzać, na jak długo wystarczy jej szczęścia—Trzask postanowiła więc, że ominie Żwirową Ścieżkę, a zatrzyma się na przerwę przy Złotych Piaskach. Chociaż…
Dzisiejsze południe nie było wcale gorące, lecz Trzask, usiadłszy na trawiastej wysepce, dyszeli i rozglądali się po okolicy raptownymi ruchami gałek ocznych. Czuli, że nie byli tutaj sami—a jeżeli już, to przynajmniej nie na długo—i wyjątkowo nie cieszyło ich to przeczucie.

_________________
Złote Piaski - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Złote Piaski
Wto 1 Lis - 18:31
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 433
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Kózka za to zdecydowała się wyjść poza granice swojego klanu, przechodząc pasem ziemi niczyjej koło jezior i wychodząc najpierw na Kamienisty Brzeg, a potem Złote Piaski. Musiała się trochę rozeznać w terenie zanim pójdzie do Spienionych Wodogrzmotów, mogło się w końcu sporo zmienić! Dobrze, że była stosunkowo ładna pogoda, co ułatwiało czerpanie jeszcze większej ilości przyjemności z wyprawy. Nagle wyczaiła z pewnej odległości kulawą postać. Znajomą postać! Oh, czy to Trzask! Dawno ich nie widziała! Uśmiechnęła się szeroko, podniosła ogon do góry i wesołym truchtem zaczęła zbliżać się do samotnika, chcąc się chociaż przywitać!
- Hej Trzask! Matko, jak ja cię dawno nie widziałam! O matko, dobrze się czujesz? Potrzebujesz wody? - zadała pytanie po przywitaniu się, a dopiero po zbliżeniu na odpowiednią odległość widziała rozbiegany wzrok i otwarty pysk. Miała nadzieję, że wszystko dobrze i po prostu się zmęczyli!
Re: Złote Piaski
Sob 5 Lis - 23:42
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
Niestety, faktycznie kątem oka zarejestrowali ruch, który nie dość, że był wyjątkowo koci w swojej naturze… To jeszcze trójkolorowy i dość żwawy. Kózka.
Trzask powstrzymali się przed skrzywieniem pyska, gdy ich umysł zaatakowały wspomnienia z ostatniego spotkania na Międzyrzeczu. Nie była dumna z siebie, z lekko wyrzuconych przez nich gorzkich słów, z tej dawnej aroganckiej dumy, której czepiała się pazurami, aby na każdego rozmówcę patrzeć z góry. I tak obserwując sylwetkę Kózki w lekkim otępieniu, dopiero gdy właścicielka kolorowego futra zaczęła wołać swe pozdrowienia, do Trzask dotarło, że nie pachnie ona już tylko sobą. Znali zapach Klanu Gromu, a także Wichru; po pogłoskach o Plemieniu wywnioskowali, że byli oni niezwykle odizolowani od innych, więc…
ku*wa mać.
– Kózko – wychrypieli przez zeschnięte gardło i złogi zgęstniałej śliny zalegające w kącie ich pyska. Ugięli najpierw jedną łapę, potem drugą i chwiejnie udało im się podnieść, żeby przejść kilka kroków w przód, na przywitanie. – Ach, tak żarliwie goniłam zająca, że zgubiłam trop. Faktycznie, trochę wody by się przydało – pierwsze kłamstwo gładko zeszło im z języka, choć zdumienie w drugiej części ich zdania było prawdziwe. Ostatnimi czasy, pomimo znajomości własnego ciała, najwyraźniej robił się z nich wtórny noworodek: zdarzało się, że nie mieli siły zadbać o własny głód, czy też pragnienie, przeważnie mieli ochotę jedynie spać lub po prostu leżeć. Było to w mniemaniu Trzask raczej żałosne, lecz… nie potrafił tego zmienić.
Re: Złote Piaski
Nie 6 Lis - 17:23
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 433
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
- Zdarza się każdemu! Ale mam nadzieję, że masz co jeść, co? Jak dasz radę, to niedaleko tutaj jest Oko Gór, jezioro, a przy brzegu od tej strony teren nie zajmują żadne klany. Dasz radę iść? Może ci pomóc? - zadała pytania, podbiegając do boku Trzask i lekko opierając się łopatką o ich łopatkę. Kózkę zaniepokoił stan jej dawnego kolegi, być może to była szansa na jej jedyny posiłek! A szylkretka nie zamierzała pozwolić, by kotka głodowała, przynajmniej nie dzisiaj. Pogoń za zającem była zdecydowanie trudna i męcząca, nic dziwnego, że chciała chwilę odpocząć!
- W ogóle, jak tam u ciebie? Tak dawno cię nie widziałam, pewno sporo udało ci się zwiedzić w ostatnich księżycach, co? - zadała pytania już z uśmiechem na mordce, by nawiązać konwersację i była jednocześnie bardzo ciekawa przygód Trzask. Na pewno sporo przeżyli! Pytanie, czy będą chcieli o tym opowiadać.
Re: Złote Piaski
Nie 13 Lis - 22:16
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
Uczynność Kózki była rozbrajająca i sprawiała, że Trzask z każdą sekundą czuł się gorzej. Ten stan nie znaczył dla niego wiele, przypuszczał, że podobna sprawa miała się między nim a Kózką. Tak gorliwie witać kota, który pozwolił ci przenocować na jego terytorium raz, po księżycach nieobecności potrafił jedynie ktoś, kto ten głupi rodzaj dobroci miał we krwi. Pocieszającym było to, że wciąż rodziły się takie koty.
– Owszem, mam, ale cierpię na włóczęgostwo i nie potrafię usiedzieć na miejscu – zdążył się wtrącić z humorem, zanim Kózka nie zaatakowała go kolejną warstwą pytań. Cóż, doskonale orientował się o Oku Gór i terenach mu bliższych, ale co do ostatniego pytania nie był już taki pewny.
– Dam, dam, na spokoj—nie… – zaciął się, gdy poczuł jak łopatka Kózki dotyka tej jego. Milczał przez kilka uderzeń serca, zupełnie nie wiedząc, co z tym fantem zrobić. Czułość była dla niego zupełnie obca… a tu proszę. – Możemy iść do Oka Gór. Czemu nie – mruknął i przełknął ślinę, lecz to nie zniwelowało uczucia suchości w gardle.
– Co tam u mnie… bardzo trudne pytanie – uśmiechnął się (i cóż, że krzywo) pod nosem. – Widziałam sporo: łąki pokryte w większości łanami trawy i niczym więcej przez niezliczone długości drzewa… Ludzkie osady ciągle pachnące sadzą i ze strukturami z materiałów, których przyroda sama nie urodzi… Mm, ludzie to bardzo specyficzne zwierzęta, nie sądzisz? – odpłynął nieco, co trochę go uspokoiło — odważył się odwrócić wzrok na Kózkę i, zamiast kontynuować opowieść, chciał wyciągnąć z niej opinię.
Re: Złote Piaski
Sro 14 Gru - 17:36
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 433
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
- Rozumiem to! Też mi bardzo ciężko usiedzieć na miejscu! Jest tyle ciekawych miejsc do zwiedzenia, mam wrażenie, że tereny Rzeki znam na wylot! - powiedziała z lekkim chichotem na słowa osobnika, uśmiechając się przy tym szeroko. Z uśmiechem również przytaknęła na potwierdzenie Trzask, po czym zaczęła prowadzić samotnika do pierwszego większego wodopoju. Wyglądała naprawdę na spragnioną!
- Och, to prawda! Jak żyłam jeszcze z rodzicami, to widziałam wysokie budynki pokryte wysuszoną trawą. I też widziałam, jak te budynki łatwo płoną! Dużo szybciej niż lasy. Ale za to wypełnione są masą smakowitych zwierząt i też dziwnych zwierząt, takie jak konie, krowy czy kury. A to mleko od krów jest naprawdę smakowite, musisz kiedyś spróbować, jak będziesz mieć okazję! A ich potomstwo jest jeszcze dziwniejsze słuchaj! Najpierw bardzo długo leżą, potem zaczynają chodzić na czterech łapach, a potem dopiero zaczynają tak koślawo na dwóch. Czemu nie mogliby zostać na czterech, jak im to dużo lepiej wychodziło? No i zawsze u nich ciepło, nawet w zimę i w wielkie mrozy! Nawet w grupie kotów nie było tak ciepło, jak u nich - opowiedziała, a Kózki nie było trzeba dwa razy namawiać, by zaczęła mówić. Może nie była to konkretna odpowiedź, ale samej szylkretce nie przeszkadzał wtedy zapach ulatniający się z domostw. A sami ludzie byli niezwykli!
Re: Złote Piaski
Sob 7 Sty - 13:10
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
Entuzjazm Kózki byłby szczególnie zarażający, gdyby Trzask nie była… sobą. Uśmiechnęła się pod nosem na jej oznajmienie, choć w jej środku radość mieszała się z odrazą. Odrazą, która nawet nie była skierowana na Kózkę, tylko na samą siebie, na Trzask — za to, że ośmieliła się ucieszyć.
– Dobra znajomość terenów… własnego klanu jest bardzo przydatna – dodała, pragnąc brzmieć jej codzienną nonszalancją i sztuczną pewnością siebie, lecz teraz miała przeczucie, że z każdym uderzeniem serca siła jej głosu słabła. To, co powiedziała, było truizmem dla debila. Dlaczego w ogóle się odezwała? Co się z nią, ku*wa, działo?
Trzask wzięła głęboki wdech i wsłuchała się w monolog towarzyszki. Śmieszyło ją jedno z rzadkich podobieństw między nimi: umiejętność zmiany tematu w mgnieniu oka. Ucichła na wzmiankę o rodzicach, lecz zaciekawiła ją jej opowieść o ludziach.
– Mmm – zaczęła prostym mruknięciem. – Rzadko przyszło mi oglądać tych ze wsi… Głównie pamiętam tych z miast; nie wydawali się być… zadowoleni z ich żyć – westchnął cicho. Najwyraźniej separacja od natury nie sprzyjała takim stworom, jakim byli ludzie. Chociaż, gdzie tak naprawdę leżał sens tej sytuacji? – Dziwne, prawda? Sami urządzili sobie ten los, budując te kamienne lasy. Jednak roślinności, ziemi i rzek nie da się zastąpić – zakończyła, jak to miała w zwyczaju, na żartobliwej nucie, nawet jeżeli nie wymagali tego temat lub sytuacja.
Cholera, faktycznie chciało im się pić.
– Wiesz, jak tak mówisz o krowim mleku, to jeszcze bardziej w mordę mnie suszy – zaczęli spokojnie, lecz ostatnie słowa jakby same wystrzeliły z ich pyska gromkim śmiechem. – Oni to mają dobrze, co? Wychodowali sobie własną zwierzynę, która istnieje tylko po to, żeby ich karmić. Z takim czymś, to ich kocięta mogą być sobie bezbronne ile chcą.
Na moment odwrócili spojrzenie od przestrzeni przed sobą i Kózki, rozglądając się po otoczeniu, jakby zaraz jakiś dwunóg właśnie miał wyjść spomiędzy drzew.
Re: Złote Piaski
Nie 29 Sty - 13:40
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 433
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
- Noo, to się mega przydaje! Szczególnie jak późno wrócę i nagle muszę jeszcze iść na polowanie, to wiem, gdzie iść, żeby złapać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie! No i wiem, gdzie mniej więcej koty są, gdzie ich może nie być, no i ogólnie się orientuje! Tylko problem jest taki, że czasami za bardzo nie nadążam nad życiem w klanie, tyle się dzieje! - powiedziała, starając się nie opisywać konkretnych sytuacji lub terenów, tylko podzielić się swoimi doświadczeniami. Zycie w klanie było takie ciekawe! Nie wiedziała, jak kot się może nudzić. Raczej łatwiej o przytłoczenie wszystkimi tymi sprawami, śmierciami, chorobami i innymi problemami. Gdyby Kózka nie miała podejścia do życia takie, jakie miała, to pewno sama by wpadła w gorszy nastrój!
- Miasta... Tak szczerze nigdy mi się nie podobały. Wielkie, kamienne budowle, które przechowują masę ludzi i z których ciężko jest się wydostać. Sporo ludzi całe dnie i noce spędza poza domem, błagając innych o litość. No i ten smród... Nigdy jakoś specjalnie tam nie siedziałam z własnej woli. Zdecydowanie wolę wsie, gdzie pełno jest rodzin w dużych lub małych domach, brakuje przeszkód, które są nie do pokonania. No i jest dużo jedzenia, a ludzie nie traktują nas jak gorszych. Przynajmniej w większości - powiedziała, lekko się zamyslajac i próbując sobie przypomnieć, jak się tam mieszkało. Głównie pamiętała uczucia i przebitki wspomnień, raczej ciężko było o jakieś mega wyraźne myśli, w których by pamiętała, co robiła i z kim tam była. Na pewno była raz ze swoją grupą, ale niedługo tam zagościli.
- To prawda, sami sobie zbudowali to wszystko, zniszczyli lasy i rzeki. Tylko pytanie, czy to właśnie to wpłynęło na ich szczęście. Czy może to co innego? Bo tak naprawdę, tam jest bardzo dużo ludzi w jednym miejscu... Może nie każdy jest szczęśliwy żyjąc w takim szarym i smutnym miejscu? Tylko co ich do tego skłania, żeby tam się osiedlić na stałe? - zadała pytanie już nie do Trzask, ale bardzo do siebie... Albo bardziej do nikogo. Bo kto by znał takie zagadnienia? Być może miejscowe koty w miastach by się podzieliły tą wiedzą, ale za bardzo nie znała takich.
Zaśmiała się na słowa Trzask, uśmiechając się szeroko. Oh tak, mleko było wyjątkowo smaczne! Pomimo że ją po tym trochę brzuch bolał, dlatego nie warto było pić go dużo. Ale na spróbowanie jak najbardziej!
- No właśnie ich potomstwo jest bardzo długo niesamodzielne. Jak u nas już po sześciu księżycach kocię może polować i w ogóle, tak u nich nadal tylko leży i jest na łasce rodziców. I to trwa naprawdę bardzo długo, nim stanie na własne łapy i spróbuje chociaż parę kroków na czterech łapach zrobić! Jakby koty tak długo dorastały, to nigdy nie mielibyśmy potomstwa. Ba, najprawdopodobniej zdążylibyśmy umrzeć, nim kocię by uzyskało samodzielność - powiedziała, biorąc głównie pod uwagę zagrożenia z życia na własną łapę czy nawet w klanie. Część kotów umiera bardzo młodo, nawet nie zdołają pomyśleć o potomstwie! Ale być może każdy z nas by dłużej żył? Tylko wtedy życiowym celem byłoby odchowanie tylko jednego potomka. A jak ktoś by marzył o dużej rodzinie, tak jak Koza? W międzyczasie doszli do wody, a szylkretka poprowadziła samotnika na sam brzeg, pozwalając, by woda otuliła jej opuszki łap.
Re: Złote Piaski
Sro 7 Lut - 18:51
Chuda Łapa
Chuda Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28 [maj]
Matka : Osa [*]
Ojciec : Janusz [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda :o
Wygląd : Dorósł, a wraz z tym zmieniło się jego futro. Znaczenia na jego ciele stały się o wiele ciemniejsze, a co za tym idzie, bardziej widoczne. Znajdują się na mordce, uszach, łapach oraz ogonie. Przecinają je jasnoszare, klasyczne pręgi. Reszta ciała kocura pozostaje jasna, choć nawet tam, a w szczególności na bokach, można dopatrzeć się owych pręg. Na jego ciele nie brakuje również białych znaczeń- znajdują się one na czole (w formie małej plamki), brodzie, kryzie (kolejna mała plamka), przednich łapach (nie wyżej niż nadgarstki) oraz ogonie (wyłącznie końcówka).
Wciąż można nazwać go drobnym, małym i chudym. Futro ma krótkie, szorstkie i zazwyczaj zakurzone. Posiada duże, niebieskie oczęta i czarną skórę.
Multikonta : Srebrzysty Dym [KW], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 92
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1847-chudy
*****

No, trochę go wywiało!
Jaki był cel jego wycieczki? Tak właściwie to... Brak celu. Prawdopodobnie wyszedł po prostu na spacer, jednak pech chciał, że zawędrował tak daleko... Bo aż poza tereny Klanu Gromu. Tych okolic nie znał, ani trochę. Do tej pory jego wycieczki ograniczały się do terytorium klanu. Najdalej był co najwyżej na granicach... Ale to nie tak, że się bał. W końcu jeśli by się zgubił to... Potem by się znalazł, co nie? Jego orientacja w terenie jest całkiem... Przyzwoita, a więc nie ma się czego obawiać. Tak przynajmniej sam sądzi.
W każdym razie, wylądował niedaleko poza gromowymi granicami, czego prędko pożałował. Fakt, spacer był przyjemny, ale tylko do momentu, w którym zaczęły boleć go łapy. Poza tym odczuł też, że zrobiło się zdecydowanie zimniej. Wieczorna pora nie rozpieszcza. Doskonale wiedział, że temperatura i tak spadnie jeszcze niżej, najprawdopodobniej zanim zdąży wrócić do obozu. Nieciekawie. Wziął ciężki, przeciągły wdech, a następnie przyspieszył kroku... Niemalże do truchtu. Ale jednocześnie wciąż maszerował, co dla osób trzecich mogło wyglądać dość zabawnie... Jak miotający się szczur... Ale co mu tam! Chudy nie miał czasu się tym teraz przejmować.

/LIN
Re: Złote Piaski
Czw 8 Lut - 7:15
Lin
Lin
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 41 [wrzesień]
Matka : Łabędź [NPC]
Ojciec : Orzeł [NPC]
Wygląd : Jednolicie czarna, krótkowłosa, o orientalnej budowie: z szeroko z głową w kształcie trójkątnego klina, nosem w jednej linii z czołem i dużymi, szeroko rozstawionymi uszami. Sylwetka szczupła, ale wysoka i atletyczna. Oczy żółte.
Multikonta : Królicza Łapa, Wichura; Motyli Blask [GK]
Liczba postów : 82
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2003-lin#54382
Po pierwszych wędrówkach do osady ludzi, Lin zaczyna swoje eksploracje w dolinie... i szybko odkrywa, że nie jest to taka zwykła dolina.
Faktycznie, za żwirem i piaskiem na jej północy znajdują się piękne, rozległe tereny, ale kiedy po raz pierwszy chciała się udać bardziej na południe, wyczuła zapach wyraźnie oznaczonych granic. Potężnych granic, oznaczonych przez różne koty... huh. Czyli coś musi te tereny zamieszkiwać, grupa chyba nawet większa niż Wędrowcy, bo komu potrzebne byłyby tak długie granice? Ciekawe.
Tamtego razu zdążyło się już zrobić późno, więc zawróciła z powrotem na swoje rewiry, ale teraz? Teraz ma cały dzień na wędrówki, więc chce zbadać dokładniej, co tam się takiego znajduje. Zmierza więc przez Złote Piaski na południe, kiedy to... och? Wyczuwa zapach kota... i to kota pachnącego podobnie, co ślad zapachowy, na który ostatnio natrafiła!
Kiedy rozgląda się dookoła, szybko go zauważa – zdaje się, że jest sam, więc może to być dobra okazja, żeby z nim porozmawiać i spróbować się czegoś dowiedzieć. Ot, z czystej ciekawości, ale i z pewnej obawy: duże grupy kotów nie oznaczały w jej doświadczeniu niczego dobrego. Woli wiedzieć, z czym ma do czynienia, żeby nie wpakować się w jakieś bagno... i upewnić się, że te koty, kimkolwiek były, nie będą stanowić zagrożenia dla niej, Irys i Baranek.
Przepraszam! – woła za kocurem, licząc na to, że to zwróci jego uwagę i ten się zatrzyma, a jeśli tak się dzieje, dodaje zaraz: – Dzień dobry. Wybacz, że zawracam ci głowę, ale natrafiłam ostatnio w tej dolinie na bardzo rozległe ślady zapachowe i zastanawiam się, czy jest jakiś sposób, żeby ją przekroczyć, nie naruszając niczyjej przestrzeni? – zmyśla na poczekaniu. Tak czy inaczej zamierza sama tę dolinę dokładnie zbadać, ale liczy po prostu na to, że w ten sposób trochę pociągnie kota za język i dowie się czegoś ciekawego o tym, co ogólnie dzieje się w okolicy.

_________________

and the sydney sky is rainless and sings off-key
but it's cool in a weird way that i wish i could be

IT'S THE WEIRDEST HIGH AND THE LOWEST PEAK

god, i'm an alien on my own goddamned street


Re: Złote Piaski
Pią 9 Lut - 23:40
Chuda Łapa
Chuda Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28 [maj]
Matka : Osa [*]
Ojciec : Janusz [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda :o
Wygląd : Dorósł, a wraz z tym zmieniło się jego futro. Znaczenia na jego ciele stały się o wiele ciemniejsze, a co za tym idzie, bardziej widoczne. Znajdują się na mordce, uszach, łapach oraz ogonie. Przecinają je jasnoszare, klasyczne pręgi. Reszta ciała kocura pozostaje jasna, choć nawet tam, a w szczególności na bokach, można dopatrzeć się owych pręg. Na jego ciele nie brakuje również białych znaczeń- znajdują się one na czole (w formie małej plamki), brodzie, kryzie (kolejna mała plamka), przednich łapach (nie wyżej niż nadgarstki) oraz ogonie (wyłącznie końcówka).
Wciąż można nazwać go drobnym, małym i chudym. Futro ma krótkie, szorstkie i zazwyczaj zakurzone. Posiada duże, niebieskie oczęta i czarną skórę.
Multikonta : Srebrzysty Dym [KW], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 92
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1847-chudy
Parł przed siebie, przymykając lekko powieki, gdyż mroźny wiatr wiał mu prosto w pysk i... Cóż, nie było to ani trochę przyjemne. I tak już było mu cholernie zimno, więc chciał chociaż uniknąć tych łez, które zbierały się w kącikach jego oczu za każdym razem, gdy tylko szerzej rozwarł powieki. Rany, powinien się pośpieszyć.
Rzecz w tym, że do jego wielkich uszu nagle dotarł czyiś obcy głos. Głośne wołanie tuż za nim i... No tak, początkowo zamierzał całkowicie je zignorować, jednak ciekawość nie pozwoliła mu przejść obojętnie. Być może ktoś potrzebuje pomocy... W końcu kto normalny zatrzymywałby się na pogaduszki w taką okrutną pogodę? Odwrócił głowę, ale na tym poprzestał. Nie zamierzał podchodzić bliżej, nie teraz.
- Tu? - Zapytał, łapiąc chwilową zwiechę. Dopiero po chwili zarejestrował co nieznajoma ma na myśli. - A, no. Ale nie sądzę. Tereny Klanu Gromu ciągną się aż do gór. Jest wąski pasek wolnego terenu między granicą z Klanem Rzeki. A dalej nie wiem. O, i za Wichrem mieszka jakieś plemię. - Podał jej wszystko jak na tacy, zupełnie nie świadomie... I nie uważał, że to coś złego. W końcu te informacje są raczej powszechnie znane, szczególnie dla samotników żyjących w dolinie. Szczurzyca stojąca niedaleko niego najpewniej nie jest miejscową, ale... Tak czy inaczej, prędzej czy później dowiedziałaby się o istnieniu klanów... Więc Chudy nie widział powodu, by milczeć. Poza tym chciał, by rozmowa przebiegła dość sprawnie. Miał wrażenie, że stojąc tutaj tylko szybciej zamarznie... A miło byłoby jeszcze trochę pożyć.
Re: Złote Piaski
Sob 10 Lut - 6:50
Lin
Lin
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 41 [wrzesień]
Matka : Łabędź [NPC]
Ojciec : Orzeł [NPC]
Wygląd : Jednolicie czarna, krótkowłosa, o orientalnej budowie: z szeroko z głową w kształcie trójkątnego klina, nosem w jednej linii z czołem i dużymi, szeroko rozstawionymi uszami. Sylwetka szczupła, ale wysoka i atletyczna. Oczy żółte.
Multikonta : Królicza Łapa, Wichura; Motyli Blask [GK]
Liczba postów : 82
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t2003-lin#54382
Mruga z zaskoczeniem, próbując przyswoić ilość informacji, którą została zarzucona. Czyli jest więcej, niż jedna grupa mieszkająca w dolinie: i te grupy wszystkie nazywają się klanami, mają tereny blisko siebie, więc być może są ze sobą jakoś powiązane... Tereny tego całego Gromu – czy tak się nazywała grupa, z której był kocur? – ciągną się zapewne od granicy, którą wyczuła ostatnio (w końcu znajdują się stosunkowo blisko niej), aż do gór, więc nie ma sensu szukać nic tam. Ale jest "wąski pasek" między granicą z klanem Rzeki; pytanie tylko, gdzie ten cały klan Rzeki się znajduje? I jeszcze jest jakiś Wicher, pewnie kolejny z tych klanów i... Plemię?
Się porobiło. Samo istnienie grup kotów jej nie dziwi, ba, i Wędrowcy byli masywni, i czasem natrafiali na różnego rodzaju inne grupy, ale żeby były aż tak duże, żeby zajmować całą tę dolinę i jeszcze do tego, żeby było aż tyle grup w jednym miejscu? Tego się nie spodziewała i, szczerze powiedziawszy, trochę ją to martwi. Tyle dobrego, że ten tu kocur nie wydaje się do niej wrogo nastawiony i nawet jej pomaga, a legowiska jej i Baranek są dość daleko od tych całych klanów, więc nie powinny mieć z nimi problemów... chyba. Może się dowie czegoś więcej.
Hmm, poczekaj, jestem tu od niedawna... czyli w tej dolinie są cztery grupy kotów, tak? I cała jest zamieszkana i mogę przejść tylko tam między... klanem Gromu a klanem Rzeki? Czy to ma jakieś znaczenie, jak się te grupy nazywają? I czy to w ogóle bezpieczne, żeby się w ich okolicy kręcić, czy nie bardzo? – pyta, nadając swojemu głosowi nieco zmartwiony ton, licząc na to, że może wzbudzi to w kocurze jakąś sympatię i będzie skłonny wyjaśnić jej nieco więcej. I po prawdzie faktycznie się martwi. Oby tylko się nie okazało, że tych grup jest jeszcze więcej albo wychodzą poza dolinę. – Ach, przepraszam, gdzie moje maniery: nazywam się Lin – dodaje zaraz i posyła w jego stronę lekki uśmiech.

_________________

and the sydney sky is rainless and sings off-key
but it's cool in a weird way that i wish i could be

IT'S THE WEIRDEST HIGH AND THE LOWEST PEAK

god, i'm an alien on my own goddamned street


Re: Złote Piaski
Sob 17 Lut - 17:31
Chuda Łapa
Chuda Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28 [maj]
Matka : Osa [*]
Ojciec : Janusz [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda :o
Wygląd : Dorósł, a wraz z tym zmieniło się jego futro. Znaczenia na jego ciele stały się o wiele ciemniejsze, a co za tym idzie, bardziej widoczne. Znajdują się na mordce, uszach, łapach oraz ogonie. Przecinają je jasnoszare, klasyczne pręgi. Reszta ciała kocura pozostaje jasna, choć nawet tam, a w szczególności na bokach, można dopatrzeć się owych pręg. Na jego ciele nie brakuje również białych znaczeń- znajdują się one na czole (w formie małej plamki), brodzie, kryzie (kolejna mała plamka), przednich łapach (nie wyżej niż nadgarstki) oraz ogonie (wyłącznie końcówka).
Wciąż można nazwać go drobnym, małym i chudym. Futro ma krótkie, szorstkie i zazwyczaj zakurzone. Posiada duże, niebieskie oczęta i czarną skórę.
Multikonta : Srebrzysty Dym [KW], Golcowy Śpiew [GK]
Liczba postów : 92
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1847-chudy
Bezgłośnie westchnął, co było automatyczną reakcją na ilość słów padających z ust nieznajomej. Uh, oh, chyba lepiej byłoby, gdyby wcześniej milczał... Albo po prostu powiedział jej, że w okolicy nie ma żadnych klanów. To oczywiście byłoby kłamstwem, ale... Bez znaczenia. W końcu pewnie i tak nigdy więcej by się nie spotkali, więc nie mogłaby mieć mu nic za złe... I w ogóle by mu się nie oberwało.
- Tak, tylko tam. Tym chudym paskiem. - Mruknął w odpowiedzi, przy okazji podchodząc nieco bliżej... Ale ostrożnie i powoli, by samotniczki nie wystraszyć. Miał nadzieję, że ta doskonale wie, że o wiele lepiej będzie im się rozmawiać, gdy nie będą musieli do siebie krzyczeć. - Nazwy nie mają znaczenia, nie dla samotników. A jeśli chcesz się kręcić w okolicy, droga wolna. Dopóki nie przekroczysz granic, nic ci nie grozi. Wtargnięcie na tereny któregokolwiek klanu może się skończyć nawet rozlewem krwi. Wszystko zależy od tego, na kogo trafisz. - Bo są i tacy (przynajmniej w Klanie Gromu), którzy intruzów wolą przeganiać przemocą. Raz, a porządnie. To... Głupie, w opinii Chudego, ale... Huh, chyba każdy ma swoje metody, a on nie chce w nie ingerować. - Nie wiem jak w przypadku plemienia. Nie zapuszczam się w tamte okolice. To w górach, za wichrem. - I raczej nigdy tego nie zrobi, bo wcale nie zamierza. Jeśli taka wycieczka miałaby jakikolwiek sens to może nawet by się na nią zdecydował, ale... Po co? Grupa jak każda inna, nie sądził, że różni się przesadnie od trzech klanów.
- Chudy. - Mruknął krótko, jednak w przeciwieństwie do kotki, nie uśmiechnął się. Ponuro. Przy okazji, teraz mógł przyjrzeć się jej bliżej. Wyglądała równie szczurowato, jak on, ale... Jakoś tak lepiej. To znaczy, mógłby nazwać ją ładną, pomimo tego, że wyróżniała się jedynie orientalną budową ciała. Jej jednolite futro, pozornie proste i nudne, nie było cechą nadzwyczajną. Ale... Ale może to właśnie ta smoliście czarna barwa sprawiła, że zwrócił na nią swoją uwagę. No i lśniące oczy. Być może było w nich coś więcej niż tylko złoto.
- Twoje imię brzmi na klanowe. - Stwierdził uważnie, przechylając z zaciekawienia łeb w bok. Cóż za przypadek.
Re: Złote Piaski
Sponsored content

Skocz do: