IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Zarośnięty Głaz
Ceremonia XIV
Sob 07 Sty 2023, 00:06
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
First topic message reminder :

Pomimo upływu kilku wschodów słońca, Golcowa Gwiazdę wciąż bolały dziąsła. Żaden z objawów nie zniknął, ale... Nie pojawiły się również nowe, więc jej podejście do sprawy nie uległo zmianie. Choć z trudem, znosiła ból oraz sporadyczne krwawienie. Starała się to ignorować jak najbardziej, ale... Miała wrażenie, że jeżeli tak dalej pójdzie to chyba rzeczywiście przejdzie się do lecznicy. Ileż można, no? Początkowo zamierzała oddać jedno życie, zakładając, że odrodzi się zdrowa, ale... Ból dziąseł raczej nie byłby w stanie jej zabić. Uznała więc, że jedynym wyjściem będzie użycie medykamentów. Ale jeszcze nie była do końca zdecydowana.
Stosunkowo niedawno stała na szczycie Zarośniętego Głazu. Gdy Deszczyk chorował, miała miejsce jedna ceremonia. To tamta miała być jego własną, jednak... No, przeziębił się i nie mógł w niej uczestniczyć. Ale może to i lepiej? Teraz ma następną, którą będzie dzielił razem z Małą Łapą i Tobim. O ukończeniu treningu tego pierwszego wiedziała tylko Golcowa Gwiazda, a o przyjęciu Tobiego do klanu wszyscy wichrzacy. Od tego zdarzenia minęło kilka wschodów słońca, a więc białowłosy być może zdążył się już zaklimatyzować, przynajmniej w jakimś stopniu.
- Niech cały klan zbierze się pod Zarośniętym Głazem! - Ryknęła, znów trochę zbyt głośno. Ta ceremonia odbywała się wieczorem. Chciała dać Deszczowej Łapie cały dzień na odpoczynek, głównie sen, by przypadkiem synuś nie zasnął w trakcie czuwania. Mała Łapa też oczywiście!!
Rozejrzała się szeroko po obozie. Chyba najbardziej zastanawiało ją czy nowy członek klanu stawi się na ceremonii sam, czy w towarzystwie swoich opiekunów. A może zdążył znaleźć sobie już jakichś kolegów?

_________________

Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 13:08
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Kolejna ceremonia. Kolejni wojownicy i... jedna znajda, która została przygarnięta przez Golcową Gwiazdę. Miał na imię Tobi, bardzo... dziwnie brzmiące imię. Jednak jeśli Golec go przygarnęła, to chyba zrobiła to z jakiegoś powodu, no i teraz będzie miał normalne imię.
Odnalazłam go wzrokiem, koło młodego siedziała Puszczykowa Łapa. Dlatego postanowiłam tam się wybrać, bezceremonialnie przysiadając się koło nowego nabytku Klanu Wichru. O ile kochałam kociaki, to miałam nadzieję, że młodzik nie okaże się po prostu kolejnym pyskiem do wykarmienia, który nie będzie nic robił.
Dzień dobry Puszczykowa Łapo, Tobi. Jak się czujecie?

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 13:41
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Tak jak ostatnio, przejechała powoli wzrokiem po zebranych, szukając wśród nich głównych zainteresowanych. Zebrali się wyjątkowo szybko i... W sumie mogłaby jeszcze poczekać na pozostałych wichrzaków, którzy robiliby za sztuczny tłum, ale... Tak właściwie nie widziała takiej potrzeby. Nie miała z resztą pewności czy ktokolwiek jeszcze się zjawi, skoro mianowane będzie tylko jedno kocię. Kto będzie szczęśliwcem, któremu przypadnie trenowanie uroczej przybłędy?
- Dziś nie jeden, a dwaj terminatorzy gotowi są do przyjęcia nowej rangi. - Zaczęła, chcąc najpierw uciszyć gawędzący wesoło tłum. O dziwo, tym razem nie krzyczała, a mówiła dość... Zwyczajnie. W jej odczuciu- dość cicho, jednak najwidoczniej tak być musi. - Deszczowa Łapo wystąp. Mała Łapo, ty również wystąp. - Zwróciła się do nich. Swojemu synowi posłała łagodne, radosne spojrzenie, a Maluchowi... No, na niego patrzyła nieco bardziej poważne i wręcz ostrzegawczo. Nie była do końca pewna jego gotowości do zostania wojownikiem i w tej kwestii ufała wyłącznie słowom Gołębiego Serca. Białowłosy jest jego mentorem, co oznacza, że spędzili ostatnio dużo czasu. Być może podczas treningów terminator się poprawił i dorósł. I rzeczywiście może być dopuszczony do mianowania. Mimo wszystko, nie chciała mu tego odbierać. Ewentualnie zrobi to potem, gdy będzie to konieczne. Tak gdyby miało się okazać, że Mała Łapa wciąż jest tym natrętnym gówniarzem, który widzi wyłącznie czubek własnego nosa. Już raz prawie z klanu wyleciał. Dostał wtedy szansę, którą wykorzystał. Ale drugiej takiej samej nie będzie. Znaczy, wywali go na zbity pysk od razu. Liczyła, że kocur ma tą świadomość. - Czy przysięgacie obaj żyć według kodeksu wojownika? Bronić klanu nawet kosztem własnego życia? - Zapytała tak, jak zwykle. Każdemu z nich posyłała naprzemiennie krótkie, badawcze spojrzenia. Choć minęła zaledwie chwila, czuła się już zniecierpliwiona. Czy to dziwne, że chciałaby mieć to wszystko już za sobą? Chwilowe zwątpienie czy raczej zawodowe wypalenie? Skrzywiła się lekko. Sama nie wie.

_________________
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 14:34
Srocza Łapa.
Srocza Łapa.
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 11 [XII]
Matka : Sarni Przesmyk
Ojciec : Wschodzący Księżyc
Mistrz : Gradowy Chłód
Wygląd : Kocur o trochę tęższej budowie ciała będący średniego wzrostu. Posiada krótkowłose futro barwy białej. Jedynie jego pysk, uszy łapy i ogon są w kolorze burej. Posiada również białe znaczenia na przednich łapach które sięgają do palców. Ma je też na tylnych gdzie ciągnął się do połowy jego łap. Na burawym futrze widoczne są czarne tygrysie pręgi. Na świat patrzy jasnymi niebieskimi oczyma.
Multikonta : Koźlorogi [KG] Wrzeszcząca Łapa [KRz]
Autor avatara : https://www.instagram.com/icefire.cats/
Liczba postów : 31
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1507-sroka
Był trochę spóźniony ale nie ze swojej winy! Zasiedział się ze swoim tatą i dopiero teraz przyszli na ceremonie. Kilka kotów miało być podobnie mianowanych i słyszał plotki o pewnym … nowym. Nie wiedział jak wygląda ani nic. Czuł jednak, że w klanie zalatywało samotnikiem. Co sprawiało w kocurze zaciekawienie ale też pewną odrazę. Tak wpuszczać byle kogo do klanu? Bez wcześniejszego no nie wiem… Sprawdzenia? Przecież nic o nim nie wiadomo. Skąd jest i jakim cudem żyje skoro był dużo młodszy od niego. To było podejrzane. Taki smark jeszcze nie potrafi o siebie zadbać. Więc coś tu śmierdziało. Lub po prostu Sroka był za bardzo uszczypliwy.
Rozejrzał się dookoła i postanowił potruchtać w stronę Motylego Blasku. Miał dobre miewanie o nim i lubił go. Więc nie szkodziłoby znów z nim pogadać skoro była okazja.
Podszedł do medyka i przyjaźnie się uśmiechnął w jego stronę. – Cześć, Motyli Blasku. – przywitał się po czym usiadł obok niego. Dopiero gdy to zrobił spostrzegł, że medyk już miał towarzystwo. W postaci Chabrowego Powiewu. Po ciele Sroczej Łapy przeszły dreszcze. Oh… Nie zauważył jej. I chyba wypadałoby się też przywitać? Ale jak skoro nagle ciężko mu było otworzyć pysk?! Nie chciał przypadkiem powiedzieć czegoś głupiego w stronę medyczki. Czuł jak robiło mu się cieplej pod futrem a ogon delikatnie zaczął dygodać. Nie! Trzeba się wziąć w garść!
Odchrypnął a następnie spojrzał się na czarnofutrą kocicę. Starał się ukryć lekką panikę w jego oczach i zachowywać się naturalnie. To tylko medyczka. Taka sama jak Motyl. Również jest miła, troskliwa i przyjacielska… PRZESTAŃ TYLE MYŚLEĆ!
– Dzień Dobry, Chabrowy Powiewie. – wykrztusił z siebie po czym szybko spojrzał się na Motyla. – Jak tam? Mam nadzieje, że mimo dużej ilości pracy to staracie się trochę wypocząć? Nie chodzicie głodni? – zapytał. Sroka zawsze starał się oddawać dobroć tym, którzy dla niego byli dobrzy. Więc gdyby Motyl czegoś potrzebował to Sroka coś by wykombinował dla niego. Może udałoby mu się przegabacić kogoś i przynieść mu dobrego bażanta czy coś. Miał gadane i mógł z łatwością coś załatwić.
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 15:22
Skowronkowy Trel
Skowronkowy Trel
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [kwiecień]
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC] (?)
Mistrz : Szałwiowe Życzenie (*)
Partner : Gołębie Serce [*]
Wygląd : Średniej wielkości i przeciętnej budowy, choć nieco grubszy. Bury krótkowłosy z czarnymi tygrysimi pręgami oraz białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, klatce piersiowej i pyszczku. Oczy zielone.
Multikonta : Motyli Blask, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avater i art w podpisie)
Liczba postów : 470
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t826-skowronek#7745
Wparował na ceremonię trochę spóźniony, wróciwszy właśnie ze spaceru i pierwsze, co zwróciło jego uwagę, to to, kogo Golcowa Gwiazda wywołała do mianowania. O Deszczowej Łapie wiedział, o tym, że miał być mianowany przyjęty niedawno kociak też, ale, uch, huh, Mała Łapa? Chyba... chyba o tym nie zapomniał, prawda? Nie no, przecież w życiu nie zapomniałby o tym, że miał być mianowany terminator Gołąbka! Więc o co z tym chodziło? Zmarszczył lekko brwi i przemknął do Gołębiego Serca po obrzeżach obozu, żeby usiąść koło kocura i na powitanie otrzeć się bokiem o jego bok.
Nie mówiłeś, że Mała Łapa miał być mianowany – mruknął do niego cicho. Było mu troszeczkę przykro, ale nawet nie aż tak bardzo przez to, że Gołąbek mu nie powiedział, tylko przez to, że w takim wypadku nie miał nawet czasu mu pogratulować i pocieszyć się z jego sukcesu, a w końcu był to jego pierwszy wytrenowany terminator! – No, gratki, w takim razie – dodał jeszcze zaraz z lekkim uśmiechem, a potem rozejrzał się po kotach. Przyjaźnie wyszczerzył się do Puszczyk, Szałwii i siedzącego przy nich Tobiego, a także do Roski, Szerszenia z rodzeństwem, Puch, Orzechowego Cienia i Żuka w ramach milczących powitań, a potem wbił wzrok w wyproszonych na środek terminatorów.

_________________

flirting with her is like butterflies screaming
taking off into the night
flirting with her is like cool night beaming
stars glued to my thighs

I'll lend you this, I'll lend you that
how is it that you two always seem to match?



Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 16:25
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Pojawił się kolejny kot - tym razem starszy. Och, i padło przy okazji łatwiejsze pytanie, na które mógł jakkolwiek odpowiedzieć. Samopoczucie bowiem nie było aż tak...ach, dziwne jako temat. Było zupełnie neutralne, milsze dla ucha niż tłumaczenie się z tego że jest nowy!
- Raczej dobrze... Nie myślałem, że w jednym miejscu może być tyle kotów na jedno wezwanie - bo choć już rozumiał czym jest ceremonia, nie wyobrażał sobie i tak takiego ogromu kotów w jednym miejscu na raz. Tylko na jeden krzyk! Jego ucho drgnęło, gdy Golec znów przemówiła. - Dziś dostaną nowe imiona. Ja też, prawda?
To zaś rzucił do obu, którekolwiek mu odpowie - będzie tak samo dobrze. Po prostu musiał wiedzieć czy do końca pamięta co się dziś ma dziać.
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 17:16
Puszczykowa Łapa
Puszczykowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 11 [grudzień]
Matka : Sarni Przesmyk [NPC]
Ojciec : Wschodzący Księżyc [NPC]
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : Wysoka, smukła kocica. Bury point z niewielką ilością bieli - biel na przednich łapach (skarpetki pokrywające palce); biel na pyszczku; biel na tylnych łapach do "łokci". Blade, jasne, niebieskie oczy. Czerwony nosek.
Multikonta : Okopcona Łapa [Nkt/KG], Grom [NPC/PNK]]
Liczba postów : 18
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1687-puszczyk#39997
Czyli nowy nabytek nazywa się Tobi? Faktycznie, imię dziwne, ale dla Puszczykowej Łapy przyjemnie brzmiące. Nie było jakieś ostre, a wypowiadało się je przyjemnie dla ucha. Tobi... Ciekawe jakie imię terminatorskie nada mu Golcowa Gwiazda. Oczywiście terminatorka skinęła zastępczyni głową z cichym pomrukiem. Wcześniej też dostrzegła swojego mistrza, który radośnie wkroczył na ceremonię i odwzajemniła spojrzenie. Mogła też by uśmiechem, ale o tym nie pomyślała.
— Dzień dobry, Szałwiowe Życzenie - pozwoliła aby Tobi wpierw powiedział o swoich przeżyciach, a potem Puszczyk postanowiła odpowiedzieć. — Całkiem dobrze. Przyjemnie jest rozprostować łapy poza legowiskiem medyka - przyznała. Potem przeniosła spojrzenie na białego kocurka.
— Właśnie na tym polegają zgromadzenia. Kiedy przywódca zwołuje klan to znaczy, że ma istotne rzeczy do przekazania. Najczęściej to ceremonie - może i Tobi to zrozumiał, ale i tak czuła potrzebę wypowiedzenia się. Polizała krótko swoją klatkę piersiową. Kiedy Golcowa Gwiazda przemawiała, Puszczykowa Łapa ściszyła głos by nie przeszkadzać.
— Tak, ty też otrzymasz swoje. Jesteś ciekaw jakie?
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 21:34
Mały Płomień
Mały Płomień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 24 [II]
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Zawilcowa Łąka -> Pliszkowy Dziób -> Gołębie Serce
Wygląd : Niski, czarny kocur o wątłej budowie. Na jego piersi widnieje biała plamka. Posiada zielone oczy. Końcówka jego ogona jest wykrzywiona.
Multikonta : Malinowa Mordka [KG] Muszelkowa Łapa [KG]
Autor avatara : irish_adventure_kitty
Liczba postów : 100
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1301-maluch#22331
Nie było mu dane siedzieć samemu. Widząc jednak kto się do niego dosiada rozluźnił się. No tak, głupio by było jakby jego własny mentor nie przyszedł na ceremonię.
Kolejne wydarzenie wieczoru; Maluch posłał białowłosemu uśmiech, kiwając głową na przywitanie – Zaraz się zrzygam – odpowiedział żartobliwie, chociaż faktycznie czuł jak żołądek zwija mu się w supeł – Ale chyba tak...
W oczekiwaniu aż zbierze się Klan mógł dostrzec podejrzliwe spojrzenie siostry. Całe szczęście, że nie podeszła do niego, bo chyba by już nie był mianowany na wojownika. Dzięki Gwiezdnym, że współgwiazda tego wieczoru - Deszczowa Łapa - zajął się zabawianiem liliowej.
Słuchaj Gołębie Serce, ja chciałbym ci, hmm – odezwał się nagle, zastanawiając się nad czymś – Dziękuję, Gołębie Serce. Jesteś jedynym kotem, który wierzył we mnie w tym całym Klanie. Nauczyłeś mnie więcej niż moja mama, Zawilcowa Łąka i Pliszkowy Dziób łącznie. Dlatego jestem ci winien i dlatego będę się starał pracować dla Klanu jako wojownik – chciał dodać coś jeszcze, jednak Golec przeszła do dalszej części wydarzenia. Machnął ogonem do białego wojownika. Zdążył też zauważyć, że do kocura dosiadł się jego przyjaciel - Skowronkowy Trel.
Poczuł na sobie wzrok Klanu, wzrok Golcowej Gwiazdy. Po pysku kocicy mógł wyczytać, że miała wątpliwości. No tak, bo wszystko co złe to on. chciał mieć to wszystko z głowy.
Przysięgam – odparł, gdy syn liderki również złożył swoją przysięgę.

_________________
Ceremonia XIV - Page 2 Pdps10
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 21:53
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Przyjemna ulga ogarnęła go w chwili, kiedy potwierdziła jego słowa. Ostatnim czego chciał, to na pierwszym zgromadzeniu - jak to nazwała - się ośmieszyć. Chociaż wyraz pyska pozostawał mu ten sam, wyglądał jakby miał rozszarpać każdego, gdzieś z tyłu głowy potrafił odczuć zakamarki komfortu podczas rozmowy. A to jest plus!
- Oczywiście, że jestem! Nie wiem skąd biorą się te imiona, jak są nadawane tak... tak znikąd. Jak dla mnie. Na pewno nie będę mieć żadnej Tobi...owej? Łapy, jak co niektórzy mają z tą Łapą - zauważył, rzucając krótkie spojrzenie Puszczyk. - Więc tym bardziej mnie to ciekawi. Może będę... Gronostajem? Albo Wilkiem? Albo... nie wiem, Żwirem? Pokrzywą?
Mógłby wymieniać bezkońca, było mnóstwo, naprawdę nieskończenie wiele możliwości.
- A ty... ty dziś też, też jesteś mianowana? - było to mało prawdopodobne, skoro ledwo zaczęła trening, ale ktoś wie, może akurat? Jeśli nie, i tak zaczynało to jakąś rozmowę!


Ostatnio zmieniony przez Tobi dnia Nie 08 Sty 2023, 23:34, w całości zmieniany 1 raz
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 21:56
Deszczowy Plusk
Deszczowy Plusk
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [III]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Słodki Nektar
Wygląd : Średniej wielkości kocur o krótkiej miękkiej sierści. Ogólnie jest dość krągły i przez raczej małą ilość ruchu nie ma jeszcze zarysowanych mięśni. Ma błękitno-białe futro, gdzie biel pokrywa jego brzuch, łopatki, przednie i tylnie łapy. Na lewej tylnej biel pokrywa zewnętrzną część i prowadzi cienką kreską na zad gdzie znajduje się nieduża jasna plama. Prawa tylna, jest pokryta bielą tylko do kolana. Biel idzie również cienką linią po jego prawej części szyi. Na pyszczku ma narysowane białe odwrócone serce, które kończy się między oczami. Ma pomarańczowe okrągłe ślepia i pyszczek krótszy od większości kotów- podobnie jak u jego matki.
Jego chód jest niepewny i dość flegmatyczny, ogon zawsze luźno opadający.
Multikonta : Jeżynowa Łapa [KG] Przepiórcza Łapa [KRz]
Liczba postów : 206
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1324-deszczyk
Kiwnąłem głową w podzięce do brata unosząc kącik ust. Teraz zamiast ceremonią zacząłem się stresować Puch, ale należy mi się chyba.
Spojrzałem w kierunku matki wyczekując przejścia do faktycznej części ceremonii, kotów coraz więcej i gwar zaczynał się robić nie do zniesienia. Nawet nie zwróciłem uwagi przez to całe zamieszanie na tego nowego białego. Kto wie, może to mój przyszywany brat... heh. Gdy przywódczyni w końcu zaczęła i kazała wystąpić, zrobiłem kilka kroków przed siebie wysłuchując z uwagą."Czy przysięgacie obaj żyć według kodeksu wojownika? Bronić klanu nawet kosztem własnego życia." Nie, oczywiście że nie! Skąd ten pomysł? Ja nie nadaję się do tracenia życia, nie mam ich kilku. Ale wiem że nie mogę teraz powiedzieć przed wszystkimi że nie. Byłbym chyba pierwszym wojownikiem który tak postąpił... ale na pewno nie jestem pierwszym który skłamie.
Spojrzałem na Małą Łapę oczekując przez chwilę że to on powie pierwszy, ale nie zanosiło się na to. Powróciłem wzrokiem na przywódczynię i bez dłuższego namysłu powiedziałem. - Przysięgam.

_________________
Ceremonia XIV - Page 2 Unknown
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 23:02
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Tak jak się spodziewała, już po chwili usłyszała z ust obu kocurów uroczysta przysięgę. Skinęła więc krótko głową, utrzymując poważny wyraz twarzy. Choć... Trzeba przyznać, że przez tą chłodną maskę przebijała się radość i duma, głównie z powodu Deszczowej Łapy. Łaciatemu w końcu udało się ukończyć trening, który... No, ciągnął się długi, długi czas. Teraz będzie mógł stanąć obok swojego brata jako wojownik, nie terminator. Nic dziwnego, że matula jest dumna!
- A więc na mocy Gwiezdnego Klanu nadaje wam miano wojowników. Deszczowa Łapo, od dziś będziesz znany jako Deszczowy Plusk. Mała Łapo, Ty nazywać się będziesz Mały Płomień. Gratuluję wam obu - I zaraz po tych słowach zamilkła. Wichrzacy powinni mieć chwilę czasu na skandowanie imion nowych wojowników. Kolejnych. Jest już ich w kolanie dość dużo, czego nie można powiedzieć o terminatorach. Tych właśnie brakuje, ale... Sytuacja nie jest jeszcze krytyczna. Są jeszcze dzieci Leśnego Szeptu, które będą mianowane za jakiś czas. Cała czwórka. Nawet, gdyby wstawili się wszyscy, na pewno któryś wojownik zostanie bez ucznia. No cóż, takie życie.
W każdym razie! Dlaczego akurat Plusk? Sądziła, że będzie mu pasować. Dość spokojnie, łagodnie brzmiące. A Płomień? Bo ten cholerny Mała Łapa był trochę jak taki płomień, pod względem temperamentu chociażby. Stąd padło akurat na to. No i brzmiało ładnie. Zdecydowanie lepiej niż jakąś Mała Szyszka czy Mały Kamyk.
- Kilka wschodów słońca temu do klanu został przyjęty Tobi. Razem z Pochmurnym Świtem i Zamglonym Brzegiem znalazłam go na granicy. Po wyjaśnieniu jego życiowej sytuacji zaproponowalam mu pomoc, to znaczy dołączenie do Klanu Wichru. Liczę, że przyjmujecie go ciepło i z należytym szacunkiem. - Odezwała się w końcu. Przesunęła spojrzeniem po zebranych, a wzrok ostatecznie zatrzymała na białowłosym przybyszu. Nie zdradziła szczegółów jego poprzedniego życia, uważając to za... Prywatne sprawy. Jeśli kocur będzie chciał, zapewne sam opowie o tym wszystkim zainteresowanym. A jeżeli nie, to nie. Nic na siłę, to przecież nie są tematy, które są dla niego przyjemne. Golec się przekonała. - Tobi, zostaniesz teraz terminatorem. Jako Wilcza Łapa rozpoczniesz trening pod okiem Wierzbowego Puchu. To ona będzie Twoją mentorką, jednak o pomoc i wiedzę możesz prosić każdego z nas. Wierzę, że szybko się zaklimatyzujesz. - Dlaczego akurat Wilk? Dlaczego powierzyła go w łapy Puch? Ano, można powiedzieć, że to imię uważała za pasujące do niego, a Puch w roli jego mentorki... Się sprawdzi, po prostu. Wojownikiem została zaledwie na ostatniej ceremonii, jednak powinna sobie poradzić. Jest wystarczająco... Cierpliwa i przyjazna. I tolerancyjna, co ważne. A jeśli jednak się okaże, że się nie dogadują... Cóż, to wtedy dojdzie do jakiejś zmiany. Ale tylko wtedy. - Ceremonia zakończona. - Mruknęła jeszcze, a następnie opuściła Zarośnięty Głaz, jak i całe centrum obozu. Zniknęła gdzieś w zaroślach swojego legowiska, jak to miala w zwyczaju po ceremoniach. Szybko poszło.

/Zt

_________________
Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 23:17
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Kocur parsknął pod nosem z jakąś gorzką mieszanką irytacji i rozbawienia. Szczerze? W tym momencie to już nic go nie dziwiło. Ani fakt, że ktokolwiek uznał Małą Łapę za gotowego do przyjęcia rangi wojownika, mimo iż nie podjął on jakichkolwiek kroków, które miałyby pokazać, że dojrzał, ani też to, że Golcowa Gwiazda po prostu ukryła fakt jego mianowania przed całym klanem. Milczał, kiedy jego siostrzeniec składał przysięgę. Nie wierzył w jej szczerość.
Jednak to, czy był gotowy, czy się nadawał na prawdziwego wojownika, czy przysięgał szczerze, czy jakkolwiek się zmienił… to wszystko mogło wyjść jeszcze w przyszłości. Ba, można było nawet założyć jego dobrą wolę i uznać, że faktycznie jest inny. Problem był teraz inny i, jak to często w Klanie Wichru bywało w odczuciu Orzechowego Cienia, leżał w klanowej władzy, która odwalała jakąś pajacerkę w imię… czego właściwie? Nie mógł po prostu siedzieć cicho i na to patrzeć, albo znowu próbować rozmawiać z kocicą osobiście, bo znowu by go zbyła i nic by to nie rozwiązało. Mimo wszystko nie chciał przerywać mianowania, ale zaraz kiedy kocica nadała imiona nowym wojownikom, podniósł się na równe łapy.
Golcowa Gwiazdo – odezwał się głośno, chcąc zwrócić uwagę tak Przywódczyni, jak całego klanu, kiedy kocica skończyła mówić. – Dlaczego fakt, że Mały Płomień będzie dzisiaj mianowany był utrzymywany w tajemnicy przed resztą klanu? Bo ktoś mógłby zaprotestować? A może zgłosić ci jakieś informacje świadczące o tym, że jednak Mały Płomień nie jest gotów? Już nie mówię o tej konkretnej sytuacji, o tym konkretnym kocie, ale… tak ogólnie nie rozumiem, czemu ma to służyć. Faktycznie byłoby to straszne dla klanu, gdyby ktoś zapobiegł mianowaniu kogokolwiek, kto jeszcze nie powinien być wojownikiem. Wszyscy jesteśmy świadkami tego, jak w ostatnich księżycach podupadasz na zdrowiu i siłach, ale żeby uznać robienie z tego wielkiej tajemnicy przed wszystkimi, aż do ostatniej chwili, gdy go wywołałaś, za dobry pomysł… w moim odczuciu to już przejaw tego, że twoje decyzje nie są podejmowane z myślą o dobrze całego Klanu Wichru. Fakt, że jakikolwiek terminator będzie mianowany, powinien być powszechnie znany wszystkim, a nie ukrywany. – Nie widział żadnego wytłumaczenia dla robienia z tego tajemnicy i nie rozumiał, czemu niby miałoby służyć robienie tego w stosunku do JAKIEGOKOLWIEK terminatora, już nie wspominając o takim, który w przeszłości był problematyczny.

_________________

Ceremonia XIV - Page 2 Cz7MEFY


Ceremonia XIV - Page 2 MevtoU0

Re: Ceremonia XIV
Nie 08 Sty 2023, 23:30
Wierzbowy Puch
Wierzbowy Puch
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 52 ks | kwiecień
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Orzechowa Gwiazda [*]
Wygląd : cóż, ogromna; masywna; puchata
Córka Świergot może pochwalić się długim, liliowym i tygrysio pręgowanym futrem o białych znaczeniach na mordce, kryzie, łapach i brzuchu. Posiada masywną budowę ciała, szeroki kark i zbitą sylwetkę osadzoną na długich, równie masywnych łapach i sporych stopach. Z wiekiem może się również pochwalić ponadprzeciętnym wzrostem, równając się niekiedy z dorosłymi kotami, chociaż wciąż widać po jej mordce, że jest ledwo dzieckiem. Jej sierść jest schludnie ułożona i perfekcyjnie wymyta a jej duże, oliwkowe oczy skrzą ciekawością i determinacją. Na mordce praktycznie zawsze ma wielki, sympatyczny uśmieszek. [Reszta w KP]
Multikonta : Szerszeniowy Rój, Lilia, Fasola | Krzywowąsy, Tafla, Żabia Łapa, Oszroniona Łapa, Uszko
Autor avatara : manu (flickr) avek, w podpisie ja
Liczba postów : 970
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1296-puch#22317
Czy długo czekała na Deszczową Łapę? Trochę. Czy  spodziewała się, że kocur podejdzie w ten sposób i przeprosi ją za nieobecność na ceremonii, która - na dobrą sprawę - miała być ich wspólną? Tak. Czuła jednak, że to nie było jego największe przewinienie w tym wszystkim. Może nie powinno jej to tak irytować, ale mając z tyłu głowy ich ostatnią rozmowę, która prawie eskalowała do poważnej kłótni, Wierzbowy Puch nie mogła od tak odpuścić przyjacielowi, który zarzucał jej lekkomyślność kiedy sam się nią wykazywał.
— Nic się nie stało — mruknęła spokojnie, delikatnie ocierając się barkiem o ten kocura, po czym dodała już nieco poważniej. — A o tym, jak ogromnym mysim móżdżkiem jesteś, porozmawiamy po ceremonii. Nie unikniesz tego! — dodała poważnie, po chwili delikatnie szturchając kolegę i wracając spojrzeniem na zebranych. Odpowiedziała na przywitanie ze strony wuja jak i Roski, a gdy dosiadł się do nich Gradowy Chłód, zerknęła na niego z lekkim uśmiechem. Ten jednak zdawał się ją ignorować, co spowodowało, że liliowa nieznacznie uniosła brew. Wciąż pamiętała ich jedyną rozmowę sprzed... no, dobrych kilku, jak nie kilkunastu księżyców? Wtedy go nie polubiła i uważała za okropnego gbura, ale teraz? Nie miała do kocura kompletnie nic. Najwyraźniej czarno-biały dalej był na nią "zły" za obrazę majestatu. Hm. Długo się nad tym nie zastanawiała z powodu tego, że Golcowa Gwiazda dała znać o rozpoczęciu oficjalnej części ceremonii. Wierzbowy Puch zerknęła kątem oka na Deszcza z błyskiem szczerej radości w zielonych ślepiach i delikatnie przytuliła się do jego boku w geście wsparcia, kiedy to... Czekaj, co? Słucham? Jak to dwóch terminatorów? Gdy padło imię jej brata, zaniemówiła. Najpierw spojrzała na Golcową Gwiazdę, a później na Małą Łapę i Gołębie Serce, unosząc w niedowierzaniu brew. To by wyjaśniało co jej brat w ogóle robił na tej ceremonii, ale... dlaczego dowiadują się o tym dopiero teraz? Dlaczego fakt, że Mała Łapa miał być dzisiaj mianowany pozostał w tajemnicy przed... no, chyba wszystkimi? Zamrugała powoli i zerknęła w stronę wuja, chcąc wyczytać z jego pyska co o tym wszystkim sądzi. Ona sama była na pograniczu wściekłości, ale i niedowierzania. Jakim cudem ten kot mógł zostać dopuszczony przez swojego mistrza do mianowania? To niemożliwe, aby Gołębie Serce nie zauważył tego, że jego terminator kompletnie ma w dupie klan, kodeks i praktycznie wszystko! Zacisnęła zęby i cofnęła uszy, jednak w milczeniu obserwowała jak jej brat i Deszczowa Łapa wychodzą na środek. Miała ochotę wstać i przerwać ten cyrk, wyrzucić z siebie swoje zastrzeżenia co do kocura, wytknąć Golcowej Gwieździe lekkomyślność i niekompetencję, wprost powiedzieć, że prędzej jeże zaczną latać niż jej, pożal się Gwiezdni, brat, będzie odpowiedzialnym wojownikiem. Na moment spięła mięśnie barków, ale siedziała na miejscu, a jedynie coraz szybciej podrygująca końcówka ogona mogła wskazywać na to, że wojowniczka była podirytowana. Trochę się rozkojarzyła, gdy padło jej imię przy nowym nabytku klanu Wichru, białym kocurku o imieniu tak dziwnym, że ciężko było jej zrozumieć do czego się odnosi. Teraz jednak został Wilczą Łapą, oraz jej terminatorem. Dostała swojego pierwszego terminatora i to... Takiego. Nie żeby było w nim coś złego, ale... To mógł być o wiele cięższy orzech do zgryzienia niż kocię, które urodziło i wychowało się w klanie. Mimo niepewności i swojego rodzaju zagubienia, przyjęła ten fakt z lekkim uśmiechem, który zatarł na moment podirytowanie związane z Małym Płomieniem. Skandowała nowe imiona, najgłośniej to należące do Deszczowego Plusku z chyba dość oczywistych przyczyn. Po tym zerknęła w stronę Wilczej Łapy, podniosła się i podeszła do niego, posyłając lekki uśmiech.
— Jestem Wierzbowy Puch i to ja zajmę się twoim szkoleniem na wojownika, Wilcza Łapo! — mruknęła przyjaźnie, chociaż zdawała się trochę spięta. Zetknęła się z nim nosem, jak nakazywała tradycja, po czym ponownie się wyprostowała i odchrząknęła. — Jutro z samego rana zabiorę cię z legowiska terminatorów na pierwszy trening, umowa stoi? — liczyła, że kocurek się zgodzi, a jak padła od niego odpowiedź; pożegnała go i wtedy też... Odezwał się jej wuj, kwestionujący to, o czym sama myślała.
— Orzechowy Cień ma sporo racji, tym bardziej jak chodzi o Mały Płomień — odparła pewnym siebie, acz spokojnym głosem, wbijając w kocicę swoje  spojrzenie. — Jaką mamy pewność, że w ogóle będzie wypełniał swoje obowiązki kiedy to jest pierwsza ceremonia od jego własnej, na którą się stawił? Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to najsilniejszy argument, który może podważyć to czy jest godny mianowania, ale to, że kot, który nie potrafi zrozumieć swoich oczywistych błędów, a które prawie doprowadziły do jego wygnania, już tak — teraz nie zamierzała siedzieć cicho, oj nie. Tak jak powiedziała bratu podczas ich ostatniej rozmowy; nie pozwoli, aby działał na niekorzyść klanu, o który przysięgała dbać. Wyprostowała się i poruszyła nieznacznie wąsami.
— Dosłownie parę dni temu, Mały Płomień osobiście mi powiedział, że wciąż uważa, że nie zrobił nic złego, Golcowa Gwiazdo, a teraz mam uwierzyć, że szczerze przysięgał respektować Kodeks Wojownika? Wybacz moją bezpośredniość, ale to jest po prostu śmieszne. On nie ma za grosz poszanowania do Kodeksu i własnego klanu. Skoro po tak długim czasie, jedyne co wyciągnął to to, że wytykam mu błędy, to szczerze nie wiem co mam myśleć o tym, że teraz ma szansę na trening kogokolwiek i reprezentację naszego klanu.

_________________
Ceremonia XIV - Page 2 Lv9k4sG
Ceremonia XIV - Page 2 4C23qCS
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 00:26
Mały Płomień
Mały Płomień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 24 [II]
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Zawilcowa Łąka -> Pliszkowy Dziób -> Gołębie Serce
Wygląd : Niski, czarny kocur o wątłej budowie. Na jego piersi widnieje biała plamka. Posiada zielone oczy. Końcówka jego ogona jest wykrzywiona.
Multikonta : Malinowa Mordka [KG] Muszelkowa Łapa [KG]
Autor avatara : irish_adventure_kitty
Liczba postów : 100
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1301-maluch#22331
Mały Płomień. Nie było źle. Mimo wieku Golcowa Gwiazda nadal mogła pochwalić się kreatywnością.
Rzucił zadowolone spojrzenie Gołębiemu Sercu. Miał nadzieję, że wojownik był z niego dumny. Nie umknęło mu, że siostra dostała terminatora, jednak skoro ona mu nie gratulowała, to on jej też nie.
Pozytywny nastrój szybko jednak zniknął, gdy Orzechowy Cień - jego ukochany wujaszek - otworzył pysk z pretensjami. Oczywiście, oczywiście, że Orzech chciał go udupić. Czy Mały Płomień był zdziwiony? Oczywiście, że nie. Wszak każde małe potknięcie liderki i zastępczyni było idealnym pretekstem do skargi ze strony wojownika. A jeśli chodziło o Malucha, to już w ogóle. Czarny kocur nie był głupi i wiedział, że wuj najchętniej sam by go wyprowadził poza tereny za byle pierdołę, więc taka okazja jak ceremonia nie mogła mu umknąć.
Za pozwoleniem, Golcowa Gwiazdo? – zapytał, gdy złotooki skończył wypowiedź. Jeśli otrzymał od niej pozwolenie, kontynuował: – Jeśli sprawi to, że będziesz lepiej spał w nocy to tak; właśnie z tego powodu między innymi poprosiłem Gołębie Serce i Golcową Gwiazdę o utrzymanie tego w sekrecie. Spodziewałem się, że między innymi ty będziesz temu przeciwny – zaczął spokojnym tonem, zerkając na kocura – Obaj wiemy jakie relacje są między nami. Założyłbym się, że gdybym nawet skończył trening w wieku pięćdziesięciu lub stu księżycy nadal byś pierwszy krzyczał, że nie jestem gotowy. A ja mam pytanie do ciebie: Czy ktoś podważał gotowość Wierzbowego Puchu? Nie. Każdy wierzył, że wytrenowałeś ją na godną wojowniczkę. I tak jest, ponieważ właśnie dostała terminatora. Więc jakim prawem ty podważasz ocenę Gołębiego Serca?
Ponownie podniósł łeb do niebiesko-białej kocicy – Uważam, że skarga Orzechowego Cienia jest spowodowana jego negatywną opinią o mojej osobie. Przykro mi, że wyszło tak na ceremonii, którą dzielę z dwoma innymi kotami – odparł szczerze.
Następnie odezwała się Puch. No tak, przecież najwidoczniej nie mogła pogodzić się z faktem, że on również mógłby skończyć trening i że nie jest już lepsza od niego.
Wierzbowy Puchu – zaczął, zwracając się do kotki  – Znasz mnie i wiesz, że nie przepadam za zebraniami. To był kolejny powód, dla którego złożyłem swoją prośbę. Po prostu uważałem swoją obecność za zbędną, ze względu na moją rangę jako terminator. Teraz jednak jako wojownik ma powód do chodzenia na przyszłe ceremonie i będę się starał na nie przychodzić. – odpowiedział sprawnie. Na kolejne słowa kocicy westchnął tylko i tym razem odwrócił się przodem do całego zbiorowiska (oprócz Golec, rzecz jasna, bo fizycznie nie było to możliwe).
Ostatnie kilka dni – powiedział głośniej, aby każdy słyszał – Byłem zajęty refleksjami. Może nie jestem najbardziej socjalnym kotem, jednak nadal wykonywałem swoje obowiązki. Wracałem ze zwierzyną, oznaczałem i patrolowałem granice. Stawiałem się na treningu. Gołębie Serce nauczył mnie jak wykonywać obowiązki i jak dbać o Klan. Dlatego jeszcze raz mu dziękuję, tym razem publicznie – ponownie skinął głową kocurowi – Obiecałem mu również, że będę przestrzegał kodeksu. Życie w Klanie to nie tylko jednak obowiązki i praca, ale również komunikacja. Dlatego – schylił łeb w przepraszającym geście – Przepraszam, za moje zachowanie na pogrzebie Żubrzej Łapy. Chciałbym przeprosić Motyli Blask i jego terminatorki za sprawianie im problemów. Chciałbym przeprosić Golcową Gwiazdę za zajmowanie jej czasu podczas pogrzebu. Chciałbym – przełknął ślinę. Teraz najgorsze – Chciałbym...przeprosić Wierzbowy Puch za przedrzeźnianie jej niepełnosprawności. I tak, nawet ciebie, Orzechowy Cieniu - chciałbym przeprosić za przynoszenie ci wstydu. – rzucił wzrokiem na złotego kocura, po czym odchrząknął – To czy ktoś wierzy w moje przeprosiny to już jego sprawa, tak samo jak z ich akceptacją. Jeśli jednak nie dałem rady dowieść o mojej dojrzałości, to już nie wiem jak dalej udowadniać. Chciałbym odbyć milczenie i przejąć obowiązki w miarę bezproblemowo, więc jeśli ktoś chce ze mną porozmawiać to zapraszam jutro, nie na forum Klanu. – skinął głową przywódczyni, dając znać, że skończył.

_________________
Ceremonia XIV - Page 2 Pdps10
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 01:32
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Szybko pożałował swoich słów, że Przywódczyni nie podejmuje już decyzji z myślą o dobrze całego klanu; nawet dla niego to był za daleko idący wniosek. Było trzeba akurat tego nie dodawać. Słowa Puch były nowością, ale… nie chciał tego rozgrzebywać. Jeżeli przysięgał ze złymi intencjami i nie sprawdzi się jako wojownik, to poniesie tego konsekwencje. Pokręcił głową w trakcie wypowiedzi kocura.
Chcę tylko coś sprostowaćpowiedział, bo chyba i Puch, i Maluch założyli, że mówi konkretnie o nim. – Proszę, nie wkładaj swoich słów w mój pysk, Mały Płomieniu. – Odbicie piłeczki i spytanie, jakim prawem robi z siebie teraz ofiarę, kusiło. – W żadnym miejscu nie podważyłem oceny Gołębiego Serca. Chodzi mi jedynie o robienie z jakiegokolwiek mianowania tajemnicy. To, czy jesteś gotowy, to osobna sprawa, w której nie zamierzam się wypowiadać, ponieważ po prostu nie mam podstaw, by to oceniać, więc też nie analizuj moich rzekomych intencji czy opinii, kiedy od księżyców nie rozmawiamy. Pytania kieruję do Golcowej Gwiazdy, bo nie rozumiem, czemu mianowanie kogokolwiek jest ukrywane, a sądzę, że najlepszy moment na zadanie ich to właśnie teraz, żeby wszyscy poznali odpowiedźodparł spokojnie Małemu Płomieniowi. Chciał dodać, że może przynajmniej na ceremonii nie będzie zbywania pytań i zmieniania tematu, ale… nie. – Przepraszam, Golcowa Gwiazdo, mój wcześniejszy dobór słów był niesprawiedliwy i za ostrydodał jeszcze, przenosząc wzrok na Przywódczynię.
I kolejna niespodzianka. Przed chwilą Maluch zarzucał mu niestworzone rzeczy, a teraz go przepraszał… i nie tylko jego. Z jednej strony był pozytywnie zaskoczony i pod wrażeniem, z drugiej: śmierdziało pokazówką. Wojownik nie wiedział, w co wierzyć. Jeszcze to, że „ostatnie kilka dni” był zajęty refleksjami… magicznie kilka dni przed mianowaniem? A przez księżyce co, pustka w głowie?
Ale był już na tyle zmęczony sytuacją z Małym Płomieniem, że wolał założyć, że mówi prawdę i teraz nie myśleć o tym, że to może być tylko udawanie i manipulacje, byle tylko wyjść na dojrzałego i pokrzywdzonego. Mógł o tym zdecydować później, przekonać się samemu, co wart jest ten „nowy” Maluch.
Rozumiem, Mały Płomieniu, i również cię przepraszam. Porozmawiajmy o tym późniejzaproponował po chwili milczenia.


// chłopaki przepraszam bardzo za kolejny post tak szybko, ale Orzech by doprecyzował od razu i przed odpowiedzią Golec/zanim ktokolwiek by poszedł tym samym tokiem myślenia co Puch i Mały, a rozumiecie praca i nie chciałam prosić później żebyście czekali bo nie jestem w stanie w tygodniu zagwarantować szybkich odpisów hdasjkfsdfg
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 10:01
Puszczykowa Łapa
Puszczykowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 11 [grudzień]
Matka : Sarni Przesmyk [NPC]
Ojciec : Wschodzący Księżyc [NPC]
Mistrz : Skowronkowy Trel
Wygląd : Wysoka, smukła kocica. Bury point z niewielką ilością bieli - biel na przednich łapach (skarpetki pokrywające palce); biel na pyszczku; biel na tylnych łapach do "łokci". Blade, jasne, niebieskie oczy. Czerwony nosek.
Multikonta : Okopcona Łapa [Nkt/KG], Grom [NPC/PNK]]
Liczba postów : 18
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1687-puszczyk#39997
— Nie, dzisiaj nie jestem mianowana. Dopiero rozpoczęłam naukę - odpowiedziała. Potem pozwoliła przemawiać Golcowej Gwieździe. Deszczowy Plusk, Mały Płomień i Wilcza Łapa. Przywódczyni trafiła z imieniem, które Wilk wymieniał. Puszczykowa Łapa spojrzała na Wierzbowy Puch i skinęła jej głową.
— Moje gratulacje, Wilcza Łapo. Zaprowadzić cię do legowiska terminatorów czy znasz drogę? - zwróciła uwagę na spór, który miał miejsce, ale po chwili odwróciła głowę do Wilczej Łapy dając mu lekkie spojrzenie "nie przejmuj się".
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 10:13
Wilcza Łapa.
Wilcza Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8 [koniec grudnia]
Matka : Roza [NPC]
Ojciec : Ziemnior [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niski, chudy, o długich łapach i białym, potarganym futrze. Jego oczy są koloru pomarańczowego. Nosek i poduszki ma jasno różowe.
Multikonta : Wroni Cień (KG), Blada Łapa (KRz), Cień (P)
Liczba postów : 81
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1688-tobi#40036
Od pewnego momentu ceremonia zaczęła gnać. Między momentem, gdzie dostał sprostowaną odpowiedź Puszczyk, do chwili mianowania, czuł się jakoby w ogóle go tu nie było. Głosy innych kotów zlewały się w tło, tworząc jedynie nieco głośny szum. Była Golec, której przyglądał się z niemałą uwagą, aż ta w końcu go nazwała.
Wilk - jego druga sugestia rzucona Terminatorce, nie przewijająca się nigdzie indziej. Najbardziej niebezpieczne imię, jakie mu przyszło do głowy, zwierzę które mogło zabić lub być wspaniałym, wiernym przyjacielem. Cień uśmiechu wkradł się na jego pysk, niemniej zniknął gdy podszedł jego mentor.
- Dzień dobry, Wierzbowy Puchu - odpowiedział biały, głową kiwając na zgodę. Jutro rozpoczną naukę, a póki co... - Mogę iść z tobą. Wyjaśnisz mi parę spraw.
Nie było to prośbą. Miała to zrobić, czy jej się podoba to czy nie, bo przed treningiem wolał wiedzieć czego ma się spodziewać...
- Szałwio! Dziękuję za moment rozmowy. Mam nadzieję, że następnym razem będziemy mieli więcej czasu do rozmowy - Po tym szturchnął Puszczyk. Mogli iść.

[Zt X2]
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 10:54
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Cóż, oto życie w Klanie, gdzie na każdym kroku ktoś jest. Ale tak jest przyjemniej. I cieszę się Puszczykowa Łapo. Mogę cię doskonale zrozumieć — odparłam najpierw na słowa kocięcia, później terminatorki, z uśmiechem. Przykryłam swoje łapy puszystym ogonem, to patrząc na dwójkę kotów, to na Golcową Gwiazdę. Kiedy Tobi zadał pytanie dotyczące imion skinęłam delikatnie głową, dodając:
Dokładnie tak.
Młodą głowę byłego samotnika jeszcze zainteresował temat imion. Delikatnie ugryzłam wargę, jak to by wytłumaczyć młodemu kotowi, który kompletnie nie ma pojęcia, jak działa świat Klanów?
Nie są one znikąd. Imiona zazwyczaj nadaje matka. Na przykład ja jako kocię miałam na imię Szałwia. Później, kiedy zostajesz terminatorem, dodaje ci się człon Łapa. To tradycja Klanów. Później, kiedy już skończysz trening i jesteś gotowy, aby zostać mianowanym, podczas twojej ceremonii na wojownika zostaje ci nadane pełne imię, moje to Szałwiowe Życzenie. Przyzwyczaisz się — odparłam, posyłając młodemu delikatny uśmiech. Miałam nadzieję, że przyszły Mistrz Tobiego będzie miał rękę do tłumaczenia wszystkiego ze spokojem. Ah, jednak to nie moja decyzja, prawda.
Zaczęła się ceremonia. I co ciekawe, nie był mianowany tylko Deszczowa Łapa. A Mała Łapa też. Wyprostowałam się, obserwując dokładnie pysk liderki, mrużąc oczy. Dlaczego nie przekazała nikomu, że Mała Łapa też będzie mianowany? Nie chodzi nawet o przeszłość czarnego, bo to, co było powinno zostać w przeszłości, terminator odbył już swoją karę, ale dlaczego nie poinformowała o tym Klanu? Pokręciłam delikatnie głową. Nie rozumiałam co stało za tym wyborem.
Gratuluję Wierzbowy Puchu, Wilcza Łapo. Mam nadzieję, że wasz trening będzie owocny. I zawsze jestem chętna do rozmowy — uśmiechnęłam się do wojowniczki, jak i do młodego kocura.
I jak mogłam się spodziewać, Orzechowy Cień zabrał głos. Przeniosłam na niego swój wzrok, dokładnie obserwując pysk kocura. Ah. Wojownik był młody i przebojowy. I zabrał głos, zanim ja to zrobiłam. Jak zazwyczaj. Westchnęłam cicho, kiwając delikatnie głową na jego słowa.
Później odezwała się Puch, na którą delikatnie spojrzałam zmrużonymi oczami. Nie dlatego, że mówiła coś źle, tylko chodziło mi o dobór jej słów. O ile Orzechowy Cień mówił o ogóle, nawet jeśli w głowie myślał o szczególe, to wojowniczka wyraziła się personalnie na temat Małego Płomienia. Później przemówił nowo mianowany wojownik, któremu... szczerze. Szczerze to nie zdziwiłam się, że odebrał słowa dwójki wojowników bardzo personalnie. Kocur nawet przeprosił za swoje zachowanie sprzed kilka księżycy. Przeniosłam wzrok na Golcową Gwiazdę.
Mam nadzieję, że będziesz nam to w stanie wyjaśnić, Golcowa Gwiazdo, skoro nawet twój zastępca nie wiedział o mianowaniu danego kota — miauknęłam donośnie, zamykając oczy. Świadoma byłam postępu na treningu Małego Płomienia, jednak nie byłam świadoma tego, że dzisiaj będzie mianowany.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 11:19
Szerszeniowy Rój
Szerszeniowy Rój
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 33 ks | kwiecień
Matka : Leśny Szept [NPC]
Ojciec : Pokrzywowy Liść [NPC]
Mistrz : Skowronek, Orzech
Partner : twoja mama
Wygląd : Niewysoki, pulchny kocurek o krótkie sierści, niebiesko-kremowej szacie i gęstym pręgowaniu typu ticked, gdzie pręgi ma widoczne jedynie na mordce i ogonie, a tak resztę jego ciała zajmuje zbity, ciemnoniebieski nalot (np. grzbiet). Policzki, mordka, brzuch oraz gardło mają jaśniejszy, piaskowy odcień. Poza tym, Szerszeń jako szylkret posiada kremowe (również pręgowane) łaty z czego dwie najbardziej charakterystyczne znajdują się na czole i nosie, oraz na lewym udzie. Kocurek posiada żółte ślepia, subtelny pyszczek i proste, białe wąsiki [Reszta w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch; Lilia; Fasola
Autor avatara : @_louie_nala
Liczba postów : 219
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1695-szerszen?utm_campaign=newtopic&utm_medium=webhook&utm_source=discord#40454
— No właśnie! Też jestem zaskoczony, aleee niech im będzie — stwierdziłem, wzruszając barkami. Będzie jeszcze śmieszniej na naszej ceremonii, która będzie... Eee, no chyba nie za kilka dni, to jednak śmiesznie nie będzie. Ciekawiło mnie w sumie skąd ten nagły wysyp cerek; czyżby jakiś terminator, albo kociak, nie mógł usiedzieć na zadzie i wybłagał przywódczynię o szybszą ceremonię bo na poprzednią się spóźnił? Trochę przypał. — Ehe! Jestem ciekawy spod jakiego kamienia go wyjęła — parsknąłem złośliwie na chwilę przed pojawieniem się jednej z medyczek. Wychyliłem się w jej stronę i przejechałem spojrzeniem po jej futerku, no i ogólnie po całej sylwetce. Napatrzyłem się na nią już w lecznicy, nie wiem czy chciałem, aby siadała obok mnie i na ceremonii! Aleee zapamiętałem ją chyba najlepiej, więc dopóki nie będzie chciała wpychać mi ziół do mordki, mogłem ją tolerować i uznawać za koleżankę.
— A no możesz, i siema — odparłem po szturchnięciu siostry, posyłając medyczce lekki uśmieszek, po czym odchrząknąłem. — Eee, ja w sumie jestem ciekawy czemu znowu zwołano ceremonię, więc to samo co Mrówka — odparłem, tając naszą wcześniejszą rozmowę odnośnie Tobiego czy jak tam go pokarali. To była moja słodka tajemnica z Mrówką, a skoro i ona o niej nic nie wspomniała, to ja również! Dyskretnie zerknąłem w kierunku białego kocurka, dostrzegając, że pojawiła się obok niego Puchacz, ale i zastępczyni! Zmarszczyłem nosek; fujka. Wtedy znów odezwała się Golec i wywołała jakieś dwa kocury na środek. Jakoś nie mogłem zrozumieć tego wszechobecnego zaskoczenia pośród kotów, tak samo jak i późniejszych wyrzutów co do jednego z mianowanych. Przybłęda został Wilczą Łapą i z tego co przywódczyni powiedziała, został zgarnięty prosto z granicy. No, więc pewnie jego matka go nie chciała i porzuciła na granicy! Tak, zdecydowanie tak było. Mlasnąłem znudzony, gdy Mały Płomień zaczął się tłumaczyć; bla bla bla! Rozbolała mnie od tego głowa! Pochyliłem się więc do ucha Mrówki i... — Pssstttt! Chodźmy stąd, nudzi mi się, no i jestem głodny. Zjemy razem mysz?? — zaproponowałem szturchając ją zaczepnie, po czym podniosłem zadek i ruszyłem w stronę stosu z Mrówką lub bez Mrówki. Serio byłem głodny, a pulsująca głowa... Neh, szkoda gadać. Nara wam, dostałem część informacji które chciałem, a dramaty rodzinne wisiały mi i powiewały. Zresztą... ten cały Wilcza Łapa poszedł już do legowiska terminatorów; będę musiał go później zaczepić, hm.

/zt

_________________
Ceremonia XIV - Page 2 DXkhvGK
in a silly goofy mood
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 17:23
Gołębie Serce
Gołębie Serce
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 53
Matka : Lekki Powiew
Ojciec : Lisia Kita
Mistrz : Pliszkowy Dziób[*]
Partner : Skowronkowy Trel (?)
Wygląd : Wysoki kocur z długimi łapami i jeszcze dłuższym ogonem. Ma długie, białe, zadbane futro. Na świat patrzy dużymi, okrągłymi, błękitnymi oczami.
Multikonta : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Autor avatara : mizuen
Liczba postów : 282
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1086-golabek
Gołębie Serce poruszył wąsami ze zdziwieniem i rozbawieniem. Nic dziwnego, że Mały się denerwował, to wielki dzień dla niego. A jak jeszcze nie lubi być w centrum uwagi, to jest to dodatkowy stres.
- Świetnie sobie poradzisz - miauknął pocieszająco do Małej Łapy. Nie oczekiwał, że terminator przerwie ich wspólne, milczące oczekiwanie. A tym bardziej nie spodziewał się jego słów. "Dziękuję"? Od Małej Łapy? Gołąb był absolutnie gotowy nigdy nie usłyszeć równie ważnych i grzecznych słów od kocura i tylko cieszyć się jego osiągnięciami. Pokazywało to nie tylko jego dojrzałość, ale też stosunek do białego wojownika. A Gołębie Serce nigdy nie chciał robić sobie nadzei, spodziewał się raczej, że w tej relacji sympatia będzie całkowicie jednostronna. Nim zdążył odpowiedzieć Golcowa Gwiazda już przyzywała obydwie gwiazdy wieczoru do siebie. Gołąb był pewien, że jego oczy lśnią od niewypuszczonych łez wzruszenia.
Nagły głos i dotyk Skowronka zaskoczyły go i poruszył się niespokojnie. Odwrócił się do burego, nadal w szoku po słowach młodego i teraz dodatkowo po nieoczekiwanym pojawieniu się przystojnego wojownika.
- Ah, przepraszam, przepraszam - wyszeptał jednocześnie mrugając, aby pozbyć się niechcianych łez - Mała Łapa poprosił, żebym tego nie rozpowiadał. To jego ceremonia rozumiesz, musiałem uszanować jego prośbę - wytłumaczył się szybko. Nie chciał, żeby Skowronek pomyślał, że został jakkolwiek pominięty. Dodatkowo jeszcze szybko polizał go za uchem. Na zgodę.
Potem skupił się na ceremonii. Usmiechnął się dumnie, słysząc nowe imię Małej Łapy. Mały Płomień, pasuje. Jego uśmiech poszerzył się, kiedy złapał na sobie wzrok Małego. Skinął mu delikatnie głową. Zaraz pogratuluje mu jak należy. Skandował głośno nowe imiona, ale tradycję przerwał... Orzechowy Cień? Słysząc jego pretensje w Gołębiu się zagotowało. Jak on śmiał? Kto to słyszał, żeby przerywać czyjąś ceremonię? Jeszcze tylko po to, żeby podważyć ich wybory? Co to, każdy musi wiedzieć o skończeniu przez kogoś treningu w trzy sekundy po tym? Zazgrzytał zębami i spiął się, gotowy wstać i bronić swojego podopiecznego. Jego łeb odwrócił się gwałtownie w kierunku drugiego głosu. Wierzbowy Puch. Ledwie co wygrzebała się ze żłobka, a myśli, że ma głos w tej rozmowie. Zdenerwowany wbił pazury w ziemię. Musiał przypomnieć sobie, że musi oddychać. Miał ochotę rozerwać ich na strzępy, tą arogancką dwójkę. Jego spojrzenie padło na Golcową Gwiazdę, ale ta nie wydawała się zainteresowana bronieniem Małego Płomienia. Podniósł się, wściekle miotając za sobą ogonem. Futro miał całe nastroszone, ale nie obchodziło go to. Chciał bronić Małego Płomienia, chciał zerwać futro z Orzechowego Cienia i Wierzbowego Puchu, chciał im wydłubać oczy za to, jak ślepi byli. Nie musiał robić jednak niczego, ponieważ, tak jak już wiedział, Mały Płomień był w gruncie rzeczy dobrą osobą i swoją odpowiedzią tylko umocnił Gołębia w przekonaniu, że zasługiwał na bycie wojownikiem.
W końcu konflikt został rozwiązany. Przynajmniej na tą chwilę. W sekundzie, w której Mały Płomień nie był atakowany słownie, Gołębie Serce szybko się przy nim znalazł. Nowy terminator nic go w tej chwili nie obchodził. Przechodząc rzucił ostatnie groźne spojrzenie Orzechowemu Cieniowi i Wierzbowemu Puchowi. Musi się skupić na tym, co ważne. Czyli na Małym, który właśnie wykazał się w jego mniemaniu bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.
- Mówiłem, że świetnie sobie proadzisz - mruknął odsuwając od siebie gniew i skupiając się na dumie - Przykro mi, że twoja ceremonia została tak przerwana. Ale muszę przyznać, że pozwoliło ci to, tylko się jeszcze bardziej wykazać - na chwilę dotknął jego grzbietu ogonem, w zwykłem geście wsparcia - Jestem niezwykle dumny. Świetnie sobie z tym poradziłeś. Będziesz dobrym wojownikiem - posłał mu ciepły uśmiech. Wierzył w niego. Musiał, w końcu go trenował. Wiedział, co umie. Wiedział, że jest niezwykle kłótliwy, ale dobry.
Po chwili odszedł, pozostawiając Małego. W końcu co mu będzie się przyglądać. Westchnął ciężko. Co za ceremonia. Jeśli Skowronkowy Trel był w pobliżu i był chętny, to porozmawiał z nim jeszcze, aby naprawdę w pełni odetchnąć od negatywnych emocji, nim wrócił do swoich zajęć.

//zt

_________________
Ceremonia XIV - Page 2 NW2no5y
Re: Ceremonia XIV
Pon 09 Sty 2023, 19:44
Golcowy Śpiew
Golcowy Śpiew
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 127 i stop
Matka : Makrelowy Ogon [NPC]
Ojciec : Falujący Liść [NPC]
Mistrz : Puszczykowy Wrzask [NPC]
Wygląd : Biała w szare plamy z heterochromią (lewe oko niebieskie, prawe żółte). Okrągła, niska, z blizną na lewej tylnej łapie (ślad po ugryzieniach psa). Rozmieszczenie plam- niemalże cały szary ogon, na końcu którego znajduje się biała łata, szara plama na czole oraz druga, na prawej stronie twarzy. Ostatnia plama znajduje się na prawej tylnej nodze, na wysokości uda
Autor avatara : https://www.instagram.com/glueckskatz/
Liczba postów : 581
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t358-golcowy-spiew
Szykowała się do powolnego i ostrożnego opuszczenia Zarośniętego Głazu. W głowie zaplanowała sobie już trasę i właśnie miała postawić pierwszy, długi krok, jednak... Oh. Usłyszała gdzieś za sobą głośny głos Orzechowego Cienia. Zirytowała się. Coś tam do niej skrzeczał o tym niespodziewanym mianowaniu Małego Płomienia. Klan o tym nie wiedział, fakt. Wszyscy poza szczególną trójką przekonani byli, że dziś wyłącznie Deszczowy Plusk dostanie nowe imię. No i Wilcza Łapa. Czy to naprawdę było tak niesprawiedliwe? Sama nie nazwałaby tego zatajeniem, a bynajmniej nie takim, które miałoby złowrogi cel. Po prostu... Została o coś poproszona i prośbę spełniła. Czy były jakieś inne powody? Nie. A jeśli tak, to musiała o nich zapomnieć. Ale raczej była przekonana, że takowe nie istniały. Generalnie sądziła, że problem jest stworzony trochę na siłę. Że nic złego tak naprawdę się nie stało. Co najwyżej może dopiero stać. Ale to pokaże czas.
Zostało jej jeszcze zarzucone, że nie podejmuje decyzji myśląc o dobrze całego klanu. I wcale jej się te słowa nie spodobały. Jej brwi od razu powędrowały w dół, a nawet i ogon mocno przeciął powietrze. Zamierzała odpowiedzieć na jego pytanie, jednak przed nią przemówiła Wierzbowy Puch. Ona również miała kilka pytań, a poza tym... Powiedziała coś całkiem interesującego, co sprawiło, że wzrok Golcowej Gwiazdy od razu przeniósł się na Mały Płomień. Wkurzyła się bardziej. Cóż. Niby taki gotowy, a tu się jednak okazuje, że niczego się nie nauczył. Nie wyraził skruchy i ogólnie to wciąż myśli, że w tamtej pechowej sytuacji przez cały czas był ofiarą. Głupek. I głupia ona, że uwierzyła w jego gotowość do mianowania. Ale... Czarnowłosy nie chciał siedzieć cicho. Zaraz po swojej siostrze poprosił o zabranie głosu, na co oczywiście przystała (choć nie do końca była pewna, czy powinna!). I podjęła słuszną decyzję. Kocur najpierw odniósł się do słów Orzechowego Cienia, następnie Wierzbowego Puchu, a na końcu... Ah. Kolejne zaskoczenie. Na końcu zwrócił się do tłumu. Zaczął przepraszać za błędy, które popełnił w przeszłości. I, o dziwo, chyba mówił szczerze. Znaczy, tak się wydawało Golcowej Gwieździe. Pozytywnie ją zaskoczył. Wychodzi na to, że być może się zmienił. Dorósł, przynajmniej w jakimś stopniu. Kamień z serca, bo naprawdę zaczynała myśleć, że popełniła błąd. Jest lżej. Skinęła więc głową na to, co powiedział, a następnie przeniosła wzrok na złocistego kocura, który znów przemówił. Coś tam sprostował, a potem nawet przeprosił za ostre i niesprawiedliwe słowa. A więc w porządku. Wyraz jej twarzy zrobił się zdecydowanie bardziej łagodny, bowiem zniknęła ta irytacja. Zastąpiło ją... Chyba zmęczenie? Albo po prostu obojętność, której dawniej nie widywano u niej zbyt często.
- Nie wiem. - To pierwsze, co powiedziała. I... Słowa były jak najbardziej szczere! Westchnęła bezgłośnie i lekko. - Po prostu mnie o to poproszono, więc się zgodziłam. To samo zrobiłabym w przypadku każdego innego terminatora, jeśli czułby się z tym bardziej komfortowo. Mały Płomień po prostu był pierwszym, który zdecydował się o to zapytać. - Mruknęła zaraz po tym, posyłając spojrzenie najpierw Maluchowi, a potem Orzechowi. Na Gołębie Serce nawet nie spojrzała, mimo iż mentor siedział obok swojego terminatora. Nawet się nie wypowiedział, ale... Może to i lepiej? Z resztą, o czym miałby mówić? - Zapewniam, że żadne z nas nie miało złych intencji. Nawet przez myśl mi to nie przeszło! Gdybym wiedziała, że Mały Płomień nie jest gotowy, nie zgodziłabym się. Ba! Nie dopuściłabym go nawet do żadnego mianowania. Ale dorósł, co pokazał teraz i w ostatnim czasie. Gdyby ktoś miał na niego z jakiegoś powodu donosić na pewno zrobiłby to wcześniej, a nie w chwili mianowania, jeżeli o to chodzi. - Ale to już poboczna kwestia, bowiem sam Orzechowy Cień sprostował, że chodzi mu wyłącznie o fakt zatajenia mianowania przed klanem. Chyba... Chyba w tym temacie powiedziała wszystko, co zamierzała. Ale jest jeszcze jedna sprawa. Tym razem jej spojrzenie powędrowało na Szałwiowe Życzenie, bowiem to do zastępczyni zamierzała się właśnie zwrócić. Głównie, by przeprosić. - Szałwiowe Życzenie, byłam przekonana, że ci o tym powiedziałam. Najmocniej przepraszam. - Tutaj... Nie miała żadnego solidnego wytłumaczenia. Po prostu zapomniała. Nie stawia jej to w dobrym świetle, ani trochę. Ale cóż.
- Czy to wszystko? Czy ktoś jeszcze ma jakieś wątpliwości? - Zapytała po chwili, rozglądając się prędko po tłumie. Śpieszno jej było, nie można ukrywać. Początkowo zamierzała wrócić do swojego legowiska, jednak... Chyba zadecydowała, że przejdzie się do tej lecznicy, gdy tylko będzie mogła. Dziąsła bolały ją coraz bardziej, nie wiadomo czy z tych nerwów, czy po prostu z zaniedbania. Minęło przecież już co najmniej kilka wschodów słońca! Jeszcze trochę, a zęby jej powypadają. Wolałaby tego uniknąć.

_________________
Re: Ceremonia XIV
Sponsored content

Skocz do: