IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Liściasty Konar
Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 14:58
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 989
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Przyszedł czas na mianowanie kolejnego miotu, zdolnego do rozpoczęcia szkolenia. Z taką ilością wojowników na pewno wszystko pójdzie sprawnie, na pewno nie narzekał na brak wojowników, którym można rozdać nowych terminatorów. Ceremonia była organizowana z lekkim opóźnieniem, sam nie czuł się ostatnio najlepiej i miał wrażenie, że go jakieś choróbsko chciało złapać, ale w końcu odpuściło i mógł przeprowadzić ceremonię! Wszedł na Liściasty Konar, odchrząkując i rozglądając się po obozie, by zobaczyć zaciekawione spojrzenia kotów, które znajdowały się w centrum.
- Niech cały Klan Gromu zbierze się pod Liściastym Konarem! - zawołał, po czym po prostu czekał, aż koty się zbiorą.
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 15:48
Zamglone Jezioro
Zamglone Jezioro
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 54 [IV]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk
Mistrz : Zaćmione Słońce
Wygląd : Na pierwszy rzut oka można zauważyć długą, niebieską szatę kotki, bez ani grama bieli, wiecznie wypielęgnowaną, bo ta pieczołowicie o nią dba; by nie była splątana, brudna, a w świetle słonecznym - wręcz lśniła. Drugim, co rzuca się w oczy, to wysoki wzrost kotki. Ta bowiem należy do wysokich, dobrze zbudowanych kotek, co z każdym księżycem widać coraz bardziej. Na razie jej mięśnie nie są jeszcze dobrze rozbudowane, ale zdecydowanie zmieni się to jak tylko zacznie trening na poważnie. Trzecią zaś rzeczą, która od razu rzuca się w oczy są złocisto-pomarańczowe oczy. Oryginalnie są one złote, acz, w zależności od słońca, mogą przybierać nieco bardziej pomarańczowy odcień. Jezioro ma dużą głowę osadzoną na krótkiej szyi, z czarnym nosem. Pysk ma wiecznie wykrzywiony w grymas, można by rzec, aczkolwiek tak naprawdę jest to jej zwyczajowa, codzienna mina, którą przybiera, gdy po prostu się nie uśmiecha.
Multikonta : Rwący Strumień [KG], Trzcinowy Brzeg [KRz]
Liczba postów : 266
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1334-jezioro#23688
Przyszła jako jedna z pierwszych, oczywiście, z lśniącą, wypielęgnowaną sierścią. Czaiła się na tę ceremonię od dłuższego czasu, bo koniecznie chciała dostać tutaj swojego pierwszego terminatora. I miała nadzieję, że będzie to ktoś warty jej czasu, ktoś, kto będzie chciał się uczyć i kto bardzo sprawnie skończy trening - oczywiście z dobrymi wynikami. Może i miała zamiar wytrenować tego kota tak szybko, jak Konwalia Szpaka, ale nie dopuściłaby do zostania wojownikiem kogoś, kto się do tego nie nadawał, szanujmy się.
Przysiadła gdzieś z przodu, ale nie za bardzo, i wbiła złociste spojrzenie w przywódcę, wręcz świdrując go nim, jakby miała zamiar go zaczarować, jeśli o przyszłego jej terminatora chodzi.
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 18:56
Zaćmiona Łapa
Zaćmiona Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 693
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Zaćmione Słońce wiedziała doskonale, kiedy wypada ceremonia dla dzieci Żmijowego Syku; do tego wiedziała też o tym, że Sosnowa Łapa skończył trening… co było dla niej absolutnie absurdalnym pojęciem, bo kocur był terminatorem chyba jeszcze zanim Zaćmienie się urodziła. Najwyraźniej Malinowa Mordka była odpowiednim i kompetentnym kotem do tej roboty? Przekazała to Rozżarzonej Gwieździe i czekała na ceremonię, która miała być tuż zaraz.
Ale ceremonia nie została zwołana. Przez kolejne kilka dni… przypomniała o tym więc rudemu, który to chyba się nieco źle czuł. Doskonale wiedziała, że choroby mogą dotykać każdego, ale nie mogła powstrzymać się od ukłucia niechęci… bo gdyby ona była za to odpowiedzialna, to wszystko chodziłoby jak w zegarku. Nawet, jakby się źle czuła- ach, chyba o tym przestrzegał ją Okoń. Szczerze mówiąc, chociaż kochała partnera, nie potrafiła wziąć tych słów do siebie. Mieli… inne spojrzenie na świat, inne możliwości, i Zaćmienie po prostu wykorzystywała swoje możliwości do maksimum.
Ale w końcu Żar poczuł się lepiej i wskoczył na Liściasty Konar. Złocista zastępczyni od razu przerwała chwilową toaletę, by wskoczyć na swoje stałe miejsce: na wyższym piętrze obozu, pod Liściastym Konarem, przy okazji kiwnęła głową do Zamglonego Jeziora i Rozżarzonej Gwiazdy.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 19:23
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1491
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Konwaliowy Sen obserwował poczynania przywódcy, ciekaw, kiedy ten zdecyduje się na zwołanie ceremonii - najwyraźniej jego wuj zdecydował się na sprawdzenie, jak cierpliwi są kandydaci na Gromowych terminatorów. Czyszcząc futro, przyglądał się, jak ognistofutry wspina się na znajdujący się pod nim liściasty konar, by następnie zwołać klan.
Zdecydował się odpowiedzieć na to wezwanie - sprawnymi, acz wyważonymi i pozbawionymi pośpiechu ruchami zszedł z pnia drzewa, na którym znajdowało się gniazdo, z jakiego obserwował obóz. Gdy znalazł się u podnóża zdrewniałej rośliny przesunął wzrokiem po gromadzących się kotach, ostatecznie za jedyne odpowiednie towarzystwo uznając swoją siostrę, Zamglone Jezioro. Niespiesznym krokiem wychynął z cienia korony drzewa, by następnie powitać swojego wuja i Zaćmione Słońce.
- Jezioro - przywitał się z niebieskofutrą skinięciem głowy, by następnie usiąść obok kotki. - Żywię nadzieję, że obecna ceremonia okaże się być owocna dla nas obojga.
Po tych słowach wygładził tę część kryzy, która zmierzwiła się, gdy schodził z drzewa. On również prezentować się musiał odpowiednio.

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 20:05
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 803
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Kolejna ceremonia, kolejny mianowany miot, kolejne kocięta opuszczające kociarnię. Dla Tęczowej Chmur był to poniekąd miot nieco inny niż reszta. W końcu był to pierwszy miot jaki odchowała po oficjalnym zostaniu matką. Miała szczera nadzieję, że pomimo trudności z częścią kociąt Żmijowego Syku, dobrze wykonała swoją pracę.
Chciała pomóc burej wojowniczce w przygotowaniu kociąt do ceremonii, jednak Żmija, jak to Żmija odmówiła, więc się nie narzucała i pierwsza wyszła z Gęstego Buszu. Najwyraźniej na miejscu pojawiło się póki co niewiele kotów. Skinęła więc głową Rozżarzonej Gwieździe i siostrze. Z początku pomyślała, by usiąść z Konwaliowym Snem, jednakże ten rozmawiał ze swoją siostrą. Nie bardzo znała Zamglone Jezioro, więc nie chciała się narzucać, czy wcinać w rozmowę. Usiadła więc z tyłu, spokojnie czekając na przybycie większej ilości kotów.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Ceremonia VI SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 20:21
Malinowa Mordka
Malinowa Mordka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 36 [II]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Mewi Krzyk
Partner : Rosną na nim śliwki
Wygląd : W większości kremowa kotka z ciemniejszym nalotem na grzbiecie. Posiada w większości czarne łapy, ogon, pyszczek i uszy z drobnymi nalotami rudego. Nad lewym okiem widnieje widoczniejsza plamka rudego. Posiada długie gęste futro. Oczy ma niebieskie. Drobna w budowie i średniego wzrostu.
Multikonta : Mały Płomień [KW] Muszelkowa Łapa [KG]
Autor avatara : bramble.the.cat
Liczba postów : 145
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1163-malina
Była wściekła, WŚCIEKŁA, W-Ś-C-I-E-K-Ł-A!!! Ceremonia JEJ terminatora, jej Sosny została przesunięta! PRZESUNIĘTA!!! Ponad księżyc czekała na te ceremonię jak gdyby bynajmniej była to jej własna. A lider co? Jajco, postanowił się rozchorować. JAK MOŻNA SIĘ ROZCHOROWAĆ W TAKIM UPALE? Co on, w Małym Oku spał?
Nieważne, bo wreszcie udało się usłyszeć wołanie rudego kocura. No, pora najwyższa! Przyszła wylizana jak szczur na otwarcie kanału, żeby z rozczarowaniem stwierdzić, że przyszła przed Sosnową Łapą, albo jego rodzeństwem. Ups? Nie była też pierwszym kotem, który pojawił się na zebraniu. Niedawno mianowana wojowniczka - Zamglone Jezioro siedziała wraz z bratem. Oczywiście, że Konwaliowy Sen musiał się pojawić, wszak taki ambitny kot nie mógłby przegapić okazji na dostanie kolejnego terminatora. Pojawiła się również zastępczyni, zajmując swoje miejsce. Skinęła głową przywódcy i Zaćmieniu.
Nie chciała siedzieć sama, ale jedyną opcją była...Tęczowa Chmura! Ah, no tak, skoro kocięta tez mają dziś być mianowane, to ich opiekunka z pewnością musiała się pojawić. Nieśmiało dosiadła się do niebieskiej kocicy, patrząc w swoje łapy, jakby pierwszy raz odkryła, że je ma. Chciała zacząć rozmowę, jednak nie wiedziała za bardzo jak – Um...jak się czują kociaki? – rzuciła niepewnie. Sosnowa Łapo na Gwiezdnych, gdzież ty się podziewasz?

_________________
Ceremonia VI Lw6tbo10
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 20:34
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
Niósł w pysku bukiet najbardziej czerwonych maków, najbardziej fioletowych fiołków, dzwoneczków, chabrów, stokrotek - wszystko, czego dusza zapragnie.
Bonusem było to, że nie niósł całego tego bukietu na sobie. Tym razem Sosnowa Łapa spoważniał, a kwiecie wszelakiego koloru niósł w pyszczku i ogonie, na zapas.

Wiedział, że zbliża się ceremonia - trudno było nie pamiętać z matką, która wbijała co chwila w ciebie wzrok, kiedy przyniesiesz jej dume pod łapy, jako pierworodny z pierwszego miotu. Chociaż ty, bury kocurze.

Gdy usłyszał wołanie rudego wuja, uśmiechnął się szczerze, Wyłaniając łeb z kociarni, a gdzie w pyszczku trzymał jedną z partii bukietu. Niektóre kwiaty porozdawał swemu rodzeństwu, do wyboru, do koloru! Teraz jednak musiał się zwijać! One też!
Koniec zabawy, robota czeka. Przy okazji u jego boku dreptała Muszelka, której też starszy brat wplątał kwiatek fioletowy za uszko.


Bury pręgus zjawił się tak eleganckim krokiem, ogonem uniesionym wysoko jak i swoją głową, a jego tempo było spokojne.
Lodowy wzrok rozejrzał się po zebranych - Rozżarzona Gwiazda, skinięcie łba, oh zastępczyni też tu była! Kogo dalej pręgus rozpoznawał?
Jakieś bachorki Kruczego Cienia - nic ciekawego....AHA! Tutaj miał swą ofiarę!

Buras liznął Muszelkę po poliku, by albo za nim poszła, albo się nie zgubiła. Swe kroki skierował ku dwóm pięknym postaciom w jego barwnym życiu - Malinowej Mordce i Tęczowej Chmurze.

Gdy był wystarczająco blisko, ukłonił się poprzez zniżenie przedniej części ciała i uchylenia łba jak panicz, po czym podniósł się, partie bukietu położył pod łapy pointki i miauknął.
-Obietnica dotrzymana, moja drroga! -
Po swych słowach kocur podszedł do szarej koteczki wpinając za jej ucho złoty kwiat.
-A to podziękowanie, za uporrranie się z tymi małymi warrrchlakami. Urocze urrwisy, lecz jak się czujesz, mając je już z głowy? -
Usiadł się na kuper, obok szylkretowej kotki, ocierając sie o jej bok polikiem.
-Jakiego wyzwania mi nie dasz, ja i tak je wygram, ha! A te kwiaty, najświeższe z najświeższych. Polecam sie.

_________________
...

...
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 20:59
Muszelkowa Łapa.
Muszelkowa Łapa.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 16 [IV]
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : Pszczeli Pył
Wygląd : Wysoka, niebieska kotka z białymi znaczeniami na pysku, szyi, palcach przednich łap i na tylnych łapach. Jej lewe oko jest zielone, a prawe niebieskie. Ma długie futerko, często pozostawione czyste, jednak w nieładzie.
Multikonta : Malinowa Mordka [KG] Mały Płomień [KW]
Liczba postów : 27
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1606-muszelka#35832
Za burym kocurem pojawiła się długowłosa, niebieska kreatura. Jakkolwiek mama i Tęczowa Chmura próbowały ułożyć jej futerko, to już zdążyła je pogmatwać. Może niszczenie stylizacji na krótkie dystanse to jej specjalny talent hmm. Dużymi, dziarskimi krokami stąpała w kierunku zgromadzenia. W pyszczku niosła niebieściutki chaber, który wetknęła za ucho gdy już usiadła obok opiekunki.
MAMA MÓFI, ŻE SOSNA NIE BĘDZIE JUŻ DALMOSJADEM! – odparła dumna z brata. Co prawda nie wiedziała co to ten darmozjad, ale cieszyła się z awansu brata – CZY JA TEŻ BĘDĘ DALMOSJADEM? – zapytała niebieskiej kotki.
Jak można zauważyć (usłyszeć?) to mowa Muszelki nie do końca zdążyła dojrzeć wraz z nią. W sumie to jedyne co dojrzało to jej ciało. Kotka była śmiesznie wysoka jak na swój wiek, a w dodatku chuda. Gdyby nie długie, skołtunione futro, to wyglądałaby trochę jak patyczak.
Zadarła nos do góry, patrząc na Rozżarzoną Gwiazdę – PLOSE NIE LÓB ZE STOKLOTKI MEDYKA!! STOKLOTKA ZOSTANIE WOJOWNIKIEM JAK MY, PLAWDA? – wydarła się bez wahania ani krzty wstydu. Oj tak, jej przyszły mistrz na pewno będzie musiał nauczyć tę kotkę taktu i opanowania.

_________________
Ceremonia VI Undefi10
Re: Ceremonia VI
Pon 05 Gru 2022, 22:45
Stokrotkowa Łąka
Stokrotkowa Łąka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 12 księżycy (II)
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Wygląd : Wysoka i szczupła kremowa kotka z bielą pokrywającą jej dolną część ciała w 50% razem z pyszczkiem. Ma też kremową łatę na tylnej prawej łapie. W miejscach gdzie nie ma białych znaczeń widnieją klasyczne pręgi. Nie ma oczu. Ma różowy nosek i duże uszy. Jej futro jest krótkie.
Multikonta : Róg [PNK] Ryczący Niedźwiedź, Rusałka[KRZ]
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 94
Matka
https://starlight.forumpolish.com/t1604-stokrotka
Zjawiła się Stokrotką. Kto jak kto, ale ona na pewno by się nie spóźniła. Jestem o tym przekonana. Co by się nie działo, na własne mianowanie musiała przybyć. Niestety od samego rana bardzo bolał ją brzuch. Nie było to jednak spowodowane chorobą. Stresowała się. Dobrze wiedział, że nie wie co ją czeka. A chciała być wojowniczką. To było jej jedyne marzenie. Chciała by się spełniło.
Mimo takich okoliczności jak mdłości, przyszykowała się do wyjścia na polankę z dokładnością. Umyła futro, w czym pomogła jej mama, mówiąc gdzie jeszcze odstaje futro. No i była gotowa! Przynajmniej tak fizycznie. Bo mentalnie chyba nie mogła być gotowa nigdy.
Podreptała do obozu słysząc głos Rozżarzonej Gwiazdy. Kto jak kto, ale ona miała najlepsze warunki do tego, by wyraźnie wyłapać głos przywódcy. Trzymała się blisko Muszelki. Siostra zaczęła krzyczeć wręcz od razu, gdy usiadły. Nic dziwnego. Muszelka była bardzo głośnym kotem co Stokrotko?
- Nieee. Nie będziesz. Musiałabyś się lenić 30 księżycy z brzuchem na wierzchu. A chyba tego nie planujesz co? - odpowiedziała zanim Tęcza zdążyła odpowiedzieć na pytanie kotki.
Poklepała Muszlę ogonem po grzbiecie i złapała się z nią za ogonek. Trzymanie się niczym za rączki odprężało Stokrotkę. A później jak będą wychodzić do mianowania to pójdzie za siostrą trzymający się jej ogona. To był jakiś plan. Bała się dzisiaj popełnić taki błąd jak ruszyć ze stresu w złą stronę. Bo może Rozżarzona Gwiazda zmieni zdanie czy coś.
Gdy Muszelka zaczęła krzyczeć w stronę przywódcy, Stokrotka położyła ciasno uszy po głowie. Ale wstyd. Okropny wstyd... Zacisnęła zęby czując się poniżona przez siostrę. Nawet jeśli chciała dobrze, to jej nie wyszło.
- Robisz siarę siostra - wycuciła w stronę Muszelki, starając się mieć spokojny głos.

_________________

Ceremonia VI ZWqjHfQ
doo bi doo  bi doo da da
doo bi doo bi  doo da da

sweet  little  bumblebee
more than just a fantasy

Ceremonia VI RFvzWQo
Re: Ceremonia VI
Wto 06 Gru 2022, 20:41
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 390
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Kto by pomyślał, przytuptała też Rwący Strumień, wesoło szczerząc się do każdego, kto chociaż spojrzał w jej stronę. Często bywała poza obozem, teraz po tylu księżycach już nie martwiąc się, że nagle się zgubi i tyle ją widzieli, bo była już pewna, że zna obóz jak własną kieszeń, a to co dookoła niego jak tą drugą, o. Nic więc dziwnego, że parę udało jej się ominąć, ale tym razem trafiła idealnie, bowiem i tak siedziała w obozie taplając się we Wzburzonej Wodzie, a raczej w tej mniej wzburzonej, bo jeszcze by ją porwało i co, więc gdy pojawiła się w centrum obozu, to nadal nieco ociekała wodą, szczególnie z brzucha, który wyglądał, jakby się topiła dobre pół dnia, no i łapy miała żałośnie mokre. Przysiadła z boku, a następnie skierowała uszy w stronę Rozżarzonej Gwiazdy czekając na zaczęcie ceremonii. Nie liczyła na żadnego terminatora, nigdy żadnego do szczęścia nie potrzebowała, jeśli miała być szczera. Przyszła, żeby nie było, że nie interesuje się klanowym życiem!

_________________
Ceremonia VI NFFhmpp
Re: Ceremonia VI
Wto 06 Gru 2022, 22:28
Jeżynowy Cierń
Jeżynowy Cierń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 28 [X]
Matka : Żmijowy Syk [NPC]
Ojciec : Falująca Trawa [NPC]
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Nieco ponadprzeciętnego wzrostu, o bladozielonych oczach i masywnej budowie ciała. Jest ticked pręgowaną burą szylkretką o czym świadczą mieszające się rude i brązowe włoski na całym ciele - przez co na pierwszy rzut oka może się wydawać że jest najzwyczajniej w świecie bura. Jedynie na głowie i łapach nie widać rudości. Jej grzbiet oraz górna część ogona jest pokryta ciemniejszym nalotem. Również spodnia część jej dość masywnych łap jest ciemniejsza od reszty. Kilka bardziej widocznych pręg jest widocznych na bokach głowy, ogonie oraz przednich i tylnych łapach Cechą charakterystyczną jest biała końcówka grubego ogona oraz mała plamka nad ceglastym nosem. Ma blizny po głębokim ugryzieniem na lewym przedramieniu bliżej nadgarstka, długie, skośne po pazurach od policzka do czoła przez powiekę prawego oka, pazurach na prawym boku
Porusza się szybko, z głową na poziomie grzbietu i poważnym wyrazem pyska.
Multikonta : Wysoka Łapa [KG] Wilk [KG]
Autor avatara : ja
Liczba postów : 244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1565-jezynka
Spokojnie, Jeżynka nie zaspała na swoją ceremonię, to by było niedorzeczne! Poprostu została przygotowana do tego ważnego dnia przez mamę jako ostatnia z rodzeństwa. Nie miała żadnych chwastów na sobie - te tylko by jej przeszkadzały jeśli szłaby na trening odrazu po ceremonii! Wyglądała poprostu schludnie.
Gdy wyszła z Żmijowym Sykiem z kociarni odrazu podreptała w miejsce do siedzenia które było jak najbliżej Rozżarzonej Gwiazdy... nie chciała się wciskać w ten tłok wokół Malinowej Mordki, Tęczy i reszty. Poza tym by się zlała z resztą!
Usiadła owijając łapki ogonem i zaciągnęła się powietrzem. Nareszcie nastał ten dzień!

_________________


don't e v e r say it's over if I'm breathin'
racin' t o the moonlight and I'm speedin'
i'm headed to the stars, ready to go far

i'm star walkin' . • * : • ✬ • : * • .




Re: Ceremonia VI
Sro 07 Gru 2022, 17:47
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 70 [IV]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Dąb (PNK), Żyto (S), Ogień (KG) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 529
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Nieco później, ale jednak zjawiła się Pszczoła. Nie za bardzo przejmowała się faktem, że ceremonia została nieco przeniesiona, ani tym, że przez ten czas jej mistrz chorował. Ta ceremonia nie miała być jej, a Żar... Cóż, mieli przecież niezłego medyka, więc jakoś sobie poradzi, prawda? No i tak się stało, więc, no... jest git.
Spojrzała na oba koty siedzące u góry. Najpierw był przywódca, któremu skinęła łbem w geście powitania i szacunku, a później i zastępczyni. Z poprzedniego doświadczenia już wiedziała, że nie powinna teraz dosiadać się do Zaćmienia, nawet, jeśli była jej siostrą, dlatego ją również powitała tymże sposobem, co i każdego kota o wyższej randze.
Następnie rozejrzała się po zebranych. Było ich całkiem dużo, ale to nie stanowił dla niej problemu. Już przyzwyczaiła się obecności tak dużej ilości kotów. Nie zmieniało to jednak faktu, że nie chciała się dosiadać Tęczowej Chmury, wokół której zgromadził się tłum kociaków i paru innych osób, których nieszczególnie znała. Owszem, kojarzyła ich z widzenia, ale nigdy nie próbowała ich poznać bliżej. Westchnęła. Ah, cóż za tragedia. Tyle osób i nie znała praktycznie nikogo, a jedyne znane i lubiane przez nią osoby były niedostępne.
Widząc, że na razie nie miała do kogo się dosiąść, powoli skierowała się gdzieś na bok, aby tam zająć miejsce. Miała nadzieję, że może przyjdzie do niej Wrona albo ktoś z rodziny, chociaż bez problemu mogłaby siedzieć w samotności. Ponownie skierowała swe oliwkowe ślepia w stronę Rozżarzonej Gwiazdy. Nie do końca wiedziała, kto ma być dzisiaj mianowany, ale podejrzewała, że będą to kocięta Żmijowego Syku. Tak, te same, co teraz siedziały obok Tęczy i tej pointki. Cóż... fajnie? Kolejni terminatorzy zasilą klan Gromu. Liczyła tylko na to, żadne z nich nie dostanie się w jej i tak małe łapy...

_________________
Ceremonia VI Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Ceremonia VI
Czw 08 Gru 2022, 21:24
Jelenia Łapa
Jelenia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 4 księżyce
Matka : Żmijowy Syk [NPC]
Ojciec : Falująca Trawa [NPC]
Wygląd : Jest to niewielki kociak z długim, kremowym futrem. Jego futro zdobią złote pręgi, które są umieszczone symetrycznie na jego łapach, ogonie i pysku. Jednak jego pręgi na łapach zakrywane są przez ciemną pręgę i nalot im bliżej pleców kocura. Na jego ogonie występuje podobna sytuacja jak przy pręgach z łap, im bliżej do góry tym pręgi zanikają, pod tym samym co wyżej, jednak nie są widoczne tak mocno jak w przypadku łap. Jego pysk zdobią bardziej widoczne pręgi, które zmierzają w stronę jego zielonych oczu, aby przejść po powiece i zakończyć się przy nosie. Uszy, wraz dochodzeniem do frędzelków ściemniają się. Również posiada on różowy nos, opuszki łap oraz uszy, a jego broda jest zakończona małą bródką.
Liczba postów : 4
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1631-jelonek
Czy Jelonek spóźniłby się na własną ceremonię? Oczywiście, że tak, gdyby tylko nie jego mama. Gdyby ta nie przygotowała kocura do ceremonii, to ten z pewnością biegałby gdzieś po obozie, tym samym odkrywając jego nowe części. Niestety, nie mógł tego robić, bo, jak mówiła mama, musiał mieć ładnie ułożone futro. Czy mu się to podobało? Nie, i to chyba oczywiste. Nie przejmował się własnym wyglądem, więc czemu nagle miało się to zmienić?  
  Wyszedł jako jeden z ostatnich ze żłobka lub nawet jako ten ostatni, ale to się nie liczyło! Ważne, że był tutaj, prawda? Stanął na chwilę, aby zastanowić się, gdzie się udać. Nie zajęło mu to długo, bo widząc w tłumie jego rodzeństwo i Żmijowy Syk, powędrował w ich stronę.
  Tak dużo kotów jeszcze nigdy nie widział. Wszyscy zgromadzeni w jednym miejscu i czekający na dalsze słowa Rozżarzonej Gwiazdy. I również on dołączył się do tych kotów, siadając obok swego rodzeństwa. Wbił swój wzrok w przywódcę. Oby nie ciągnęło się to w nieskończoność, bo ten nie usiedzi w tym miejscu tyle czasu!

_________________
Gejowo gościuCeremonia VI Homo_1
Re: Ceremonia VI
Czw 08 Gru 2022, 21:39
Wroni Cień
Wroni Cień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Krucza Gwiazda
Mistrz : Koźlorogi
Wygląd : Idealna kopia ojca. Długowłosy, kruczoczarny kocur. Drobny, chudy i niezbyt specjalny. Ma długie, mocne łapy. Jego oczy przybrały barwę złoto-pomarańczową.
Multikonta : Cień (PNK), Brzask (Krz), Tobi (S)
Liczba postów : 422
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1274-wrona#21281
Nie był pierwszym z przybyłych. Nie spieszyło mu się jak... zawsze. Ceremonia nie zaczynała się w parę chwil, a minimalne opóźnienie nie sprawi, że nagle przegapi dużo - szczególnie teraz. Żar nie zaczął jeszcze nic mówić, miał czas się doczołgać z lecznicy.
Już na wstępie kiwnął głową Przywódcy, a Zaćmieniu posłał ciepły uśmiech. W następstwie poszedł do siostry, barkiem delikatnie uderzając o jej bok na powitanie, Konwalii posłał tylko krótkie spojrzenie. Gdy dostrzegł zaś Pszczołę, machnął jej głową na znak, że jeśli chce, może podejść.
- Liczę na to, że dostanę jeszcze jednego terminatora - mruknął w stronę niebieskiej. - Bocian jest dobry, idzie nam cudownie, ale jeden kot więcej byłby ciekawym urozmaiceniem. A ty, chciałabyś kogoś?

_________________
Ceremonia VI Podpisnowy
Re: Ceremonia VI
Czw 08 Gru 2022, 23:22
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1491
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
Zamierzał pogratulować Malinowej wytrenowania jej pierwszego terminatora, zwłaszcza takiego, który od księżyców zdawał się być oporny na przyswajanie wiedzy. Ten z resztą pojawił się wkrótce po tym, jak na ceremonii zjawiła się jego mistrzyni, swoim zachowaniem zwracając na siebie uwagę zielonookiego. Powstrzymał się od krytyki ewidentnej beztroski kocura, który tego dnia miał ponoć wstąpić w szereg wojowników. Przeprosił siostrę, by następnie wstać.  Miał do żółtookiego bezgraniczne zaufanie, jednakże fakt, że ten okłamał go, by następnie nie przekazać mu informacji o pozdrowieniach wystosowanych ku niemu przez Wierzbową Łapę, zignorować fakt śmierci jego terminatora zaczynały ten fakt zmieniać. Fakt, że kocur postanowił nie wystosować w jego kierunku powitania z pewnością nie mógł polepszyć sytuacji syna Kruka. Zielonooki uniósł brew, spoglądając się na tamtego znacząco.
- Gdyby nie działania jej pierwszej mistrzyni, Jezioro z pewnością wytrenowałaby już co najmniej jednego terminatora - odpowiedział, zniżając głos tak, by tylko wspomniana dwójka mogła go usłyszeć. Po swoich słowach niespiesznym krokiem wyruszył w kierunku Sosnowej Łapy kokietującego swoją mistrzynię. Zdawało się, że Jeżynka mówiła prawdę.
Na nieszczęście Sosnowej Łapy, znalazł się wystarczająco blisko niego, by usłyszeć okrzyki Muszelki i opinie wypowiadane przez terminatora.
- Doprawdy uważasz, że określanie swojego rodzeństwa mianem warchlaków przystoi kotu, który ponoć ma zostać mianowany na wojownika? - spytał się, kierując spojrzenie zielonych oczu na niebieskie ślepia kocura. Końcówka smolistoczarnego ogona Konwaliowego Snu poruszyła się powoli, raz w prawą, raz w lewą stronę. Ciekaw był, jak zachowa się terminator.
- Nie podnoś głosu, Muszelko - ostatecznie odezwał się do kotki. - Jeśli posiadasz prośbę do przywódcy i znajdujesz się na ceremonii, wypada przedstawić ją ciszej.

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia VI
Pią 09 Gru 2022, 15:37
Tęczowa Chmura
Tęczowa Chmura
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 66 [w chwili śmierci]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC] (*)
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Wysoka, umięśniona kocica, o długim, niebieskim, klasycznie pręgowanym futrze, o złotych oczach. Na grzbiecie ma dużą, widoczną bliznę po szponach. Ma lekką nadwagę.
Multikonta : Sowia Gwiazda [KRz], Jałowcowa Łapa [KRz], Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora [PNK], Słonecznik [KW]
Liczba postów : 803
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1125-paz#14614
Wydawało się, że klan chyba nieco zniechęcił się do opóźnionej ceremonii, bo zbierał się strasznie mozolnie! Nawet Żmijowy Syk wraz z kociętami jakoś się ociągała.
Czekając na resztę Gromu nieco się zamyśliła przez co słysząc nagłe pytanie nieco podskoczyła. Nie bardzo również kojarzyła słyszalny głos. Dopiero gdy zwróciła wzrok w stronę jego właścicielki dotarło do niej, że podeszła do niej Malinowa Mordka. Zwłaszcza, że nie rozmawiały zbyt wiele. Szybko jednak się ogarnęła i uśmiechnęła do kotki.
- O, dzień dobry, Malinowa Mordko! - miauknęła wesoło, nadal jednak nieco roztargniona przybyciem pointki. - Ah... Myślę, że dobrze. To dla nich wielki dzień. Mam jedynie nadzieję, że nie będą się niepotrzebnie stresować - dodała z lekka zdziwiona pytaniem o kocięta. Choć w zasadzie, nie można było się dziwić. Jakoś trzeba było zacząć rozmowę. Ona pewnie nie zadałaby sobie bardzo innego pytania. - Aha i gratuluję ci wytrenowania pierwszego terminatora. Dla ciebie i Sosnowej Łapy to też wielkie wydarzenie, prawda? -
Jak na zawołanie, pojawił się również sam Sosnowa Łapa i to razem z Muszelką. To, że kocur po raz kolejny niósł kwiaty jakoś jej nie zdziwiło. Bardziej ta jego czułość skierowana w stronę Malinowej Mordki. Czyżby w czasie treningu polubili się bardziej niż mistrzyni i terminator? Cóż, Tęczowa Chmura nie należała do plotkar, jednak trzeba było przyznać, że byłby to ciekawy związek.
Skrzywiła się nieznacznie, słysząc pytanie burego skierowane w jej stronę. Nie podobało jej się, jak kocur mówił na kocięta. Nie chciała jednak zwracać mu teraz uwagi. To była ceremonia, a nie czas na jakieś rozmowy wychowawcze z dziecinnym kocurem.
- Będzie teraz w kociarni trochę za cicho - stwierdziła z lekkim speszeniem. - Tak w ogóle to gratuluje awansu.
Po chwili usłyszeć można było kolejne pytania i głosy - Muszelka. Tym razem jednak matka już nie podskoczyła. Przyzwyczaiła się do głośności kolorowookiej. Nim jednak zdołała odpowiedzieć, siostrze odpowiedział Stokrotka, który również szybko się pojawił. Niebiesko-biała jednak nie zaprzestawała swoich krzyków. Słysząc jej słowa skierowane do samego przywódcy nieco podskoczyła. Rzuciła wzrok to na nią, to na przywódcę. Na nią ten karcący, na Rozżarzoną Gwiazdę - przepraszający. Rozumiała oczywiście o co kotce chodziło, po prostu martwiła się o przyszłość brata, która, bądźmy szczerzy, w kolorowych i jasnych barwach się nie malowała, a wręcz była bardzo niepewna. Muszelka jednak okazała to w bardzo niekulturalny sposób. Jeśli chciała porozmawiać z Rozżarzoną Gwiazdą o tej sprawie, powinna zrobić to przed ceremonią.
- Muszelko, ciszej. To nie pora na... - nie dane jej było dokończyć, gdyż przed nimi pojawił się Konwaliowy Sen. Zerknęła na niego krótko, nieco zdzwiona, po czym przeniosła dyskretnie wzrok na Sosnową Łapę ciekawa jego reakcji. Poniekąd cieszyła się, że ktoś w końcu zwrócił uwagę na słownictwo burasa. Konwalia nie musiał jednak zwracać uwagi Muszelce. Matka mogła sama się tym zająć. Z resztą uważała, że jej były terminator również wybrał niezbyt doby moment na zwracanie innym uwagi. Czyżby podszedł do nich tylko po to? Słowa rzucone przez niego w stronę Sosnowej Łapy wydawały się raczej szukaniem publicznej zwady, niż zwykłym zagadaniem. Czarnowłosy nawet nie raczył się z nikim przywitać. Niezłe wyczucie czasu, Konwaliowy Śnie.

_________________

Hummingbird, summer song
Has it brought my life back?
Hangin' in the balance
Have you brought the light back?
Ceremonia VI SsDSHo3And hummingbird
I can never unsee
What you've shown me
Stay on, stay on with me

Re: Ceremonia VI
Pią 09 Gru 2022, 16:14
Malinowa Mordka
Malinowa Mordka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 36 [II]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Mewi Krzyk
Partner : Rosną na nim śliwki
Wygląd : W większości kremowa kotka z ciemniejszym nalotem na grzbiecie. Posiada w większości czarne łapy, ogon, pyszczek i uszy z drobnymi nalotami rudego. Nad lewym okiem widnieje widoczniejsza plamka rudego. Posiada długie gęste futro. Oczy ma niebieskie. Drobna w budowie i średniego wzrostu.
Multikonta : Mały Płomień [KW] Muszelkowa Łapa [KG]
Autor avatara : bramble.the.cat
Liczba postów : 145
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1163-malina
Początkowo Malina była zniechęcona widocznym zaskoczeniem Tęczy, jednak nieco się uspokoiła gdy matka posłała jej uśmiech. Idąc w jej ślady również wyszczerzyła białe ząbki w uśmiechu.
Hah, sama pamiętam swoją ceremonię! Jeju, a wydawałoby się, że to było księżyc temu – odparła na wieść o samopoczuciu niedoszłych terminatorów. Jej uśmiech poszerzył się w szczerej radości, gdy niebieska kocica wspomniała o Sosnowej Łapie – Dziękuję! Nie spodziewałabym się, że trening sprawi mi tyle przyjemności. Sosnowa Łapa to wspaniały kot, także bardzo przykro mi się zrobiło na wieść o tym, że z poprzednimi trzema mistrzami ledwie liznął polowanie – przygryzła policzek na myśl o tym ile księżycy w życiu burasa poszło w zmarnowanie przez niekompetencje innych kotów. Eh ten Klan bez kotek takich jak ona by nie przetrwał. Otrząsnęła łeb ze złych myśli - mogła się powkurzać innego dnia, nie teraz.
Gwiezdni byli jej łaskawi - oto gwiazda ceremonii pojawiła się wraz z młodszą siostrą. Serce nieco szybciej jej zabiło widząc kwiaty w pysku kocura. Maki...pamiętał! Poczuła się nieco gorąco pod własnym futrem gdy kocur położył przed nią bukiecik. Wewnętrzne krzyki szczęście maskowała zadziornym uśmieszkiem – No no Wiewióreczko, nie zawiodłeś mnie. Mam nadzieję, że pamiętasz też o naszym polowaniu po ceremonii? – odparła z rozbawionym pomrukiem w głosie. Wybrała największy kwiat i wetknęła go sobie za ucho. W międzyczasie słuchała konwersacji kocura z Tęczową Chmurą. Na komentarz kocura dotyczącego jego rodzeństwa stłumiła śmiech – Na swoje kocięta też będziesz tak brzydko mówił? Może jednak nie jesteś wystarczająco dojrzały na zostanie wojownikiem – wywinęła wargę w udawanym zamyśleniu.
Podczas gdy Tęczowa Chmura uciszała jedną z mianowanych koteczek, dosiadł się do nich niespodziewany gość – Dzień dobry, Konwaliowy Śnie. Myślałam, że siedzisz z rodzeństwem – miauknęła unosząc brwi w zdziwieniu – zgaduję, że masz nadzieję na otrzymanie kolejnego terminatora do wychowania, hm? – zapytała już śmielej.

_________________
Ceremonia VI Lw6tbo10
Re: Ceremonia VI
Pią 09 Gru 2022, 17:37
Bociania Łapa
Bociania Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1449-bociek
Wiedziałem, że prędzej czy później zaśpię i spóźnię się na jakieś ważne wydarzenie w życiu Klanu Gromu. Ale, gdy ma się w dzień w dzień wyczerpujące treningi, to nie dziwota, że rano coraz trudniej jest się obudzić i wstać z wygodnego, ciepłego gniazdka. Tak właśnie stało się dzisiejszego dnia. Gdy ruszyłem się wreszcie z legowiska, zdałem sobie sprawę, że cały klan zgromadził się pod Liściastym Konarem. Wyślizgnąłem się więc z uczniowskiej groty, aby do nich dołączyć. Zająłem miejsce gdzieś na skraju tłumu, zwracając uwagę na przemawiającego przywódcę. Ah, a więc dziś czekała nas kolejna ceremonia! Ciekawe, kto tym razem wespnie się wyżej w klanowej hierarchii? Ktoś, kogo znam czy nieznany mi jeszcze pobratymiec? Poczekamy, zobaczymy...

_________________
Ceremonia VI 56081555_OkeiIVEMq6vO9B1

I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend
What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me?
Re: Ceremonia VI
Pią 09 Gru 2022, 17:40
Sosnowy Zagajnik
Sosnowy Zagajnik
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 47
Matka : Żmijowy Syk
Ojciec : Falująca Trawa
Mistrz : 1 Wój, 2 Zastępcy i jedyna taka Malinowa Mordka!
Partner : Lubi Maki
Wygląd : Postawny o długich łapach, umięśniony kocur w kolorze ciemnego, przygasłego korzennego brązu, gdzie na długowłosym futrze malują się także ciemniejsze, smoliste pręgi o kształcie zawijasów na bokach. Posiada biel na prawej części pyska, gdzie następnie ta "spada" na policzek lewej i sięga znów ku czole kocura. Biel znajduje się także na szyi, kryzie, palcach przednich łap, całych tylnych stopach i końcówce ogona.
Oczy kocura są niebieskie, a z pyska wystaje mały kiełek.
Multikonta : Niedźwiedź(Pl), Truskawkowa Łapa(Rz)
Autor avatara : Pliszka, w podpisie Meowkarii
Liczba postów : 128
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t575-sosna
Bury kocur odurzył sie poniekąd na poczucie słodkiej, oh jak to słodkiej wygranej. Nie było zadania normalnego, którego by nie wykonał! Szczególnie dla swej mentorki, mamy, taty, czy reszty ferajny.
Tak to napuszył kryzę, dopóki nie usłyszał głośnego tonu siostry, na który już szykował odpowiedź, lecz uprzedziła mu to Stokrotka, któremu klepnął plecki i szepnął na uszko drobne 'dzięki'. Lekko zażenowane, lecz tylko dla kociaków. Urwisy. Nie ma co. Jak dobrze, że ucieka od nich do innego legowiska!
Gdzieś na przedzie Sosnowa Łapa ujrzał Jeżynkę, do której zawołał przywitanie. No bo wkońcu ich grupka akurat nie była tak daleko od siebie.
Odpowiedź Tęczowej Chmury go troche zdziwiło. -Nie lubisz ciszy? - Zadał pytanie, lecz po chwili podrapał się po brodzie. -A nie wybacz, miałaś na myśli brrak obowiązków do czasu narrodziń następnych miotów. Ano, też bym się posmucił, co jak co, lecz robota dobrra rzecz. - Wyprostował się i uśmiechnął do szarej. -Dzięki. Po trzech zgubionych po drodze mistrzach, czuje się dobrze, że będe mógł wkońcu przydać się klanowi. - Odwrócił wzrok chwilowo na Malinową Mordkę, która mówiła coś wcześniej, a teraz do niego.
-Łeb prracuje. Jakbym mógł zapomnieć? - No, defakto zapomniał, lecz nie było tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Na upominke kolorowej koteczki napuszył się. -A w życiu! Wyprraszam sobie! Warrchlaki są użyteczne dla lasu, pomagają mu się rozwijać. Ja tylko daje młodziakom komplement. - Huff. Odwrócił niebieski wzrok zażenowany na swe łapy. -Moje kocięta będą piękne. Tak jak kwiatki...
- dodał cicho, we własne białe, długie futro.


Następno kocur przeraził się, aż niemalże podskoczył w miejscu na krzyk Muszelki - heh, miała mała tupet. Bury pręgus położył na szaro-białej kotce cały swój ogon, by troche uciszyć jej darcie mordki. Przepraszająco pomachał ku przywódcy - wybacz wujek!

Podniósł ogon z ciała Muszelki, gdy szara matka z rangi miauknęła do niej.
Sosnowa Łapa już miał oprzeć się o bark Malinowej Mordki, spoglądając na wuja, gdy ku jego nieszczęściu - z brakiem kultury do tego! Bez przywitania! - przylazł jeden z bachorków Kruczego Zdrajcy.
-A nie przystoi się najpierw przywitać, jak tak dbasz o kulturrę słowa? - Odparł szorstko. Inny komentarz również parł mu się na język, lecz bury pręgus nie szukał zguby - nie na własnej ceremonii i swego rodzeństwa. Tata nie nauczył, że się wita jak się do kogoś podchodzi?
-Muszelka to tylko kocię, zna zabawę, ale nie żebyś ty to rozumiał, czy coś. - Stanął po stronie siostry, na chwilę. Odrwacając wzrok z czarnego kocura na swą siostrę.
-Lecz masz rrację. Muszelko, trochę ciszej następnym rrazem, dobrra? - No, żeby nie było, że bury jest niemiły.

Gdy Malinowa Mordka zaczęła rozmowę z tą przylepą, Sosnowa Łapa tylko wyprostował się i szturchnął mentorke ogonem - pokryjomu. Ona go tu chciała, czy jaki piorun?

_________________
...

...
Re: Ceremonia VI
Pią 09 Gru 2022, 18:23
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1491
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
W odpowiedzi na przywitanie Malinowej zamrugał powoli, by zorientować się, że nie wystosował takowego w jej kierunku. Skinął kotce głową, podobnie robiąc w wypadku Tęczowej Chmury.
- Nie tym razem; zamierzałem podejść do ciebie, by ci pogratulować - ostatecznie jednak zachowanie Sosnowej Łapy sprawiało, że wątpił, by uczynienie tak było odpowiednie. - Jeśli Rozżarzona Gwiazda uzna to za słuszne - owszem - odpowiedział zgodnie z prawdą, na uderzenie serca kierując wzrok w kierunku pointki, która usiadła obok niego podczas poprzedniej ceremonii.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, Sosnowa Łapo - powtórzę je zatem. Doprawdy uważasz, że określanie swojego rodzeństwa mianem warchlaków przystoi kotu, który ponoć ma zostać mianowany na wojownika? - rzekł, zachowując kamienny wyraz pyska i cichy ton głosu. - To nie pierwszy raz, gdy słyszę, że traktujesz je nieodpowiednio, teraz mam jednak pewność, że opinie te były prawdą.

_________________
Elegant maniac.
Re: Ceremonia VI
Sponsored content

Skocz do: