IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Strzeliste Skały
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sro 30 Lis 2022, 13:04
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Trudno mu było uwierzyć – dwójka jego kociąt mogła już zostać mianowana… zajęło to tylko prawie trzydzieści księżyców od chwili, gdy cały miot był mianowany na Nowicjuszów. Niezły wynik, ciekawe czy Jerzyk potrzebuje kolejne trzydzieści, podpowiadał mu złośliwy głosik z tyłu głowy, ale tak naprawdę się z tego cieszył i starał się go nie słuchać.
Dzień przed dał znać całemu Plemieniu o ceremonii, która miała się odbyć w porze górowania słońca, aby każdy mógł się przygotować, szczególnie zaś Wiatr i Niedźwiedź pod okiem swoich mistrzów, a także Błoto z Huragan.
O zaplanowanej porze wskoczył na swoje miejsce i zawołał:
- Niech całe Plemię Niedźwiedzich Kłów zbierze się przy Strzelistych Skałach!

    / przypominam, że informacja o ceremonii została podana wszystkim w Plemieniu dzień przed.

    Błoto powinna mieć na sobie Lśniące Ślady, wykonane o poranku przez Huragan z ew. niewielką pomocą Szczyta. Niedźwiedź i Wiatr – to samo, ale ich ślady powinny być wykonane przez ich mistrzów, z niewielkim dodatkiem malunków od Wieszcza, Gałązki i ew. ich partnerów.
    Dobrze będzie, jeśli je krótko opiszecie, żeby inni mogli na nie zareagować, jeśli będą chcieli. Lśniące Ślady nie muszą niczego przypominać, można po prostu napisać, czy to bardziej: proste linie, plamy, odciski łap czy jakieś kształty, zawijasy, itd., gdzie znajduje się ich najwięcej, itd.

    Jeżeli kocię przyjdzie bez wymalowanych Lśniących Śladów lub malunki zostaną wykonane bardzo niechlujnie (na przykład zostanie wykonany tylko jeden czy dwa odciski i nic poza tym), to Plemię wierzy, że Nowicjusz ten może mieć później problem z zostaniem Łowcą lub Strażnikiem - długo mu to zajmie lub coś mu się stanie, nim ukończy swój trening. Jest to wstyd zarówno dla kociaka, który ma być mianowany, jak i jego matki. Analogicznie jeżeli kot nie zostanie przygotowany w ten sposób do swojej ceremonii na Łowcę lub Strażnika, według wierzeń przyniesie mu to pecha na całe dalsze życie w tej roli. Dlatego brak Lśniących Śladów proszę wyraźnie zaznaczyć w poście, najlepiej podkreśleniem, przy czym Jeż jest kocicą, która w ten czy inny sposób próbowałaby wytrwale nakłonić nawet najbardziej niechętne kocię do przyjęcia Lśniących Śladów, nawet gdyby się przed nią ukrywało.

    Zazwyczaj koty pozostawiają Ślady na swoim ciele tak długo, jak to możliwe, w wyrazie dumy z uzyskania nowej rangi, ale jeżeli chcą się ich pozbyć, mają obowiązek zrobić to samodzielnie, bez pomocy innych kotów.
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sro 30 Lis 2022, 13:48
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Chyba nikt się nie spodziewał, że ten czas w końcu nadejdzie. Mimo swojej dość sceptycznej postawy na samym początku, Tafla miała nadzieję, że Wiatr w końcu przestanie być upartym mysim bobkiem i da sobie przemówić do rozsądku; a to w końcu nadeszło. Po długich i ciągnących się księżycach z pełną świadomością przekazała Wieszczowi wiadomość o tym, że jego córka jest gotowa do mianowania na łowczynie. Zdawało się, że wszystko sobie poukładała. Pogodziła się z kim miała, a niedawno odbył się jej Głos Serca z Robak, więc chyba można było uznać, że kotka... dojrzała? Przynajmniej Tafla miała taką nadzieję.
Gdy przyszedł odpowiedni czas, Tafla zgarnęła Wiatr i Królika by wraz z nim wykonać kotce Lśniące Ślady. Maczając łapę w ciemnym soku z jagód, odbiła kotce własną łapę na piersi, zrobiła po dwie symetryczne "fale" na bokach i parę kropek na policzkach, przykładając się do tego, by były jak najbardziej dokładne i widoczne. Na sam koniec maznęła parę zawijasów przy wcześniej zrobionych falach i gdy skończyła, oddała pałeczkę partnerowi i posłała Wiatr ciepły uśmiech. W końcu to był jej wielki dzień (w końcu). Gdy tylko Wieszcz zwołał ceremonię, Tafla stawiła się jako jedna z pierwszych, a właściwie to... W ogóle pierwsza, witając kocura skinieniem łba i wesołym uśmieszkiem, po czym zajęła miejsce gdzieś z boku, owijając ogon wokół łap i dumnie się prostując. Poza Wiatr, miało dość również do mianowania Niedźwiedź, oraz młodej Błoto, której wychowaniem i opieka zajmowali się Huragan ze Szczytem. Była ciekawa kto zajmie się jej szkoleniem i czy będzie to, chociażby, Huragan. Jako, że nikt się jeszcze nie zjawił, spokojnie czekała na jakieś towarzystwo i początek ceremonii.
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sro 30 Lis 2022, 16:24
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Niedźwiedź nie spodziewał się, że tak szybko to wszystko zleci.
Niby minęło te trzydzieści koło księżyców, lecz nadal pozostawała ta dziwna gorycz, że to już koniec. Do trzech razy sztuka z mentorami, eh?

Wiatr też skończyła. O ci los.
Sepia również zauważyła, że kocię, która sprowadziła do obozu również jest w idealnym wieku do mianowania na nowicjusza. Przez myśl szylkretki przeleciał scenariusz, gdzie Błotko wpada pod skrzydła Wiatr na naukę, lecz ...Nie. Ojciec nie zrobiłby czegoś takiego Wiatr, lecz sama sepia musiała przyznać, że byłby to dobry test odpowiedzialności dla liliowej. Test, którego nie powinna się podejmować. Chyba żadne z nich, choć Niedźwiedź....Nie pogardziłby młodziakiem pod skrzydłem, by pokazać ojcu, że coś tam umie i wyniósł przez te księżyce z treningów.

••••

Lśniące ślady na ciele szylkretki ponownie nabrały jasnych, lecz zimnych kolorów, by wnieść kontrast na ciele nowicjusza. Rysunki z soku i gliny rozmywały się w osobliwe fale i szarpane plamy przechodzące w naturalny kolor futra niedźwiedzia, gdzie po bokach było widać ich najwięcej, a gdzie Huragan spędziła najwięcej czasu, by nie wyglądały one chaotycznie.
Opuszki łap rodziny również było widać na barkach, plecach oraz ogonie sepii. Na czole zaś pojawiła się plamka - jak księżyc w pełni otoczony chmurami i zawijasami, narysowana przez partnerkę, więc jej pojawienie się pod koniec mógł zdziwić mentorkę czy ojca, matkę, lub rodzeństwo, lecz równie dobrze, sepia mogła machnąć łapą i powiedzieć, że sama przyłożyła do owej plamki swoją pracę.
Mogła, nie musiała, lecz lepiej by było, gdyby nikt nie pytał.


Niedźwiedź w ten sposób - jakby ubrany na niebiesko i fioletowo - wkroczył z uniesionym nad plecami ogonem i spokojnym krokiem, zajmując miejsce gdzieś z bocznego przodu.
Skinął na przywitanie zebranym pod skalistymi zębami kotom, w czym Ojcu i mentorce Wiatr.

_________________
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Dzwiedz
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sro 30 Lis 2022, 17:19
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Chyba każdy kot w plemieniu zdążył się zorientować, że zbliżał się ważny moment w życiu Błotka, szczególnie po ogłoszeniu nadciągającej ceremonii przez Wieszcza. Oczywiście, to nie mogło nie cieszyć Księżyc. W końcu miło było widzieć, jak kolejna młodzież plemienia dorastała na własnych oczach. Szkoda byłoby, gdyby Błotko skończyłaby, jak większość młodych nowicjuszy, to znaczy pewnego dnia po prostu zniknęłaby bez wieści, szczególnie, że na razie zapowiadało się na dobry materiał na solidnego łowcę lub strażnika. Raz nawet miała okazję ją bliżej poznać, więc tym bardziej. Ciekawe, jaką ścieżkę ona obierze?
Lecz Błotko nie była jedyną osobą, która miała być dzisiaj mianowana. Księżyc niezmiernie ucieszyła się na wieść, że Niedźwiedź w końcu ukończyła swój trening. Strażniczka pogratulowała jej jeszcze przed ceremonią, póki byli na jednym z patroli. Była naprawdę dumna ze swojej partnerki. Co jak co, a ukończenie treningu to nie lada wyczyn!
Nie mogło się też obyć bez Lśniących Śladów. W czasie, kiedy mogli spokojnie po cichu dorysować malunki, kocica była tak podekscytowana, że niemal odruchowo narysowała na czole Niedźwiedzicy plamę przypominającą księżyc. Zaraz jednak jęknęła zakłopotana, zdając sobie sprawę, że wtedy ktoś by się domyślił o ich partnerstwie, ale przecież nie mogła go po prostu zetrzeć, ani zamalować inną plamą, bo to wyglądałoby nieestetycznie. Spróbowała więc dorysować wokół różne chmury i zawijasy, żeby wyglądało mniej podejrzanie. Niestety, wciąż nie była zadowolona z rezultatu, ale uspokajające słowa partnerki ostatecznie przekonały ją do odpuszczenia. Najwyżej coś wymyślą...
Kogo faktycznie się nie spodziewała na liście mianowanych, to Wiatr. Tak bardzo przywykła do tego problematycznego i uroczego charakteru kotki, że już nie wyobrażała sobie ją w innej roli, niż nowicjusza. Było to jednak pozytywne zaskoczenie, bo to oznaczało, że córka Wieszcza wreszcie zmądrzała na tyle, żeby zasilić szeregi pełnoprawnych łowców. Zresztą, dziwnie byłoby cały czas widzieć związek nowicjusza z kimś o wyższej randze.

Gdy usłyszała wołanie Wieszcza, ruszyła w podskokach z sójczym piórem, które nie tak dawno znalazła na terenach. Chciała, żeby był to prezent dla Błotka z okazji jej ceremonii. W końcu jak można kogoś pozostawić bez darów na tak wielki dzień? Na miejscu skinęła łbem na powitanie Wieszczowi i Niedźwiedziu, posyłając drugiemu nieco dłuższe, łagodne spojrzenie z uśmiechem, po czym dosiadła się do Tafli.
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Pią 02 Gru 2022, 17:01
Huragan
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t706-huragan-szumiacy-w-koronach-drzew
Nie mogła się doczekać tej ceremonii, szczególnie że miała do wykonania Lśniące Ślady aż dwa razy!
Najpierw zajęła się Błotkiem, bo dostała informację od Szczytu, jak powinna wykonać malunki. Trochę smutno, że kocur nie mógł zjawić się na ceremonii z powodu choroby, ale i tak zamierzała wykonać zadanie, jak najlepiej. No i oczywiście liczyła, że partner jak najszybciej wyzdrowieje. Wolałaby, aby nie spędził w lecznicy zbyt dużo czasu!
Lśniące Ślady Błotka wykonała bardzo starannie. Zaczęła od zawijasów na bokach, różnych odciskach łap na grzbiecie - wręcz przeszła samą siebie! Starała się wykonać ślady tak, aby wyglądały nieco jak kwiaty. I chyba nawet wyszło. Jeszcze nigdy nie była niezadowolona z Lśniących Śladów, które wykonywała, bo zawsze sprawiało jej to dużą radość i cieszyła się, że w ogóle mogła to robić. Kiedy już skończyła, powiedziała Błotku, żeby poczekała na nią z pójściem na ceremonię, bo musiała jeszcze wykonać kolejne ślady swojemu terminatorowi.
I następnie zajęła się Niedźwiedź. Tutaj również się bardzo postarała, odciskając łapy na barkach, grzbiecie i ogonie. Różne zawijasy wymalowała po bokach, aż nie stwierdziła, że jest usatysfakcjonowana ze swojej pracy. I skończyła w samą porę - bo trzeba było już zbierać się na ceremonię.
Ruszyła więc po Błotko, a następnie dotarła na miejsce ceremonii. Od razu przywitała się z Taflą, Niedźwiedź, Księżyc i Wieszczem, a następnie usiadła gdzieś z przodu.
- Chyba sama nie mogę się doczekać twojej ceremonii! - rzuciła do Błotka. - I Niedźwiedź też! - czuła się równie podekscytowana, jakby to była jej własna ceremonia! Szkoda tylko, że Szczyt nie mógł z nimi być.

_________________
So say, say you'll stay up too
We know we're overdue for some shut-eye, instead I
Surrender all my sleep to you

Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Pią 02 Gru 2022, 17:48
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Błotku trudno było usiedzieć na tyłku z ekscytacji. Robiła jednak wszystko, aby dać się na spokojnie pomalować Huragan. Ta tradycja, tworzenie Lśniących Śladów, niezwykle jej się spodobała. Kotka uwielbiała brudzić sobie futerko czym popadnie, więc to dawało pretekst do zrobienia tego w sposób uroczysty i ładny. Poza tym to było jeszcze bardziej wyjątkowe, bo robiła to jej opiekunka, Huragan! Strasznie jej było smutno, że Szczyt nie mógł w tym uczestniczyć, ale kto poradzi na chorobę. Była gotowa dać z siebie wszystko i polecieć do niego później i się pochwalić. A póki co mogła się cieszyć z poświęcanej jej uwagi.
Kiedy Huragan skończyła i poszła zająć się Niedźwiedziem (Błotko nie omieszkała zauważyć, że jako kociak Huragan została pomalowana jako pierwsza, co przyniosło ze sobą dużą dozę satysfakcji), ona czekając wykonywała wszelkie wygibasy, aby dokładnie obejrzeć malunki na swoim futrze. Wyglądała tak pięknie! Huragan naprawdę dała z siebie wszystko. Błoto prawie nie wiedziała co zrobić z tym, jak kochana się teraz czuła. Lśniące Ślady były cudowne i gdyby mogła, to nosiłaby takie codziennie. W dodatku skoro Huragan tak bardzo się postarała, to naprawdę musiało jej zależeć. I oczywiście młoda nigdy tego nie kwestionowała, ale co innego wiedzieć, a widzieć. Ślady na jej grzbiecie przyjemnie przypominały o tym, że kotka się nią zajmuje i może nawet jest z niej dumna.
Jej zachwycanie się własnym wyglądem przerwała właśnie ona, strażniczka zabierająca ją na ceremonię. Błotko energicznie ruszyła wraz z nią, a jej duma z samej siebie była łatwo zauważalna. Każdy kot obecny już i czekający został przez nią pozdrowiony i przywitany. Usiadła blisko mamy, chcąc cieszyć się jej ciepłem i towarzystwem.
- Ja się nie moge doczekać najbardziej - miauknęła na słowa kotki - Będę się uczyć fajowych rzeczy i w ogóle - zawiesiła na chwilę głos. Będzie prawdziwym członkiem plemienia. Co prawda super było nie musieć nic robić całymi dniami. Ale życie niestety nie było aż takpiękne.
- Ale będę ci się chwalić. I pokazywać wszystkie nowe ruchy! - zapewniła. Nie chciała teraz niszczyć wesołego nastroju własnymi obawami. Zresztą jeśli się postara, to może je łąwto zignorować! Nie musi myśleć o tym, że boi się nie być kociakiem, czy na pewno Huragan i Szczyt nie zostawią jej teraz? To są problemy, nad którymi nie chce teraz rozmyślać. Zamiast tego więc skupiła się na niespokojnym siedzeniu obok mamy, czekając niecierpliwie, aż ceremonia w końcu się zacznie.

_________________
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Pią 02 Gru 2022, 19:00
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 775
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Kim byłoby Robak jakby nie zjawiło się na ceremonii swojej kobiety życia i dodatkowo bratanicy? Oczywiście, że przyszło! Wcześniej spędziło trochę czasu z Wiatr, podziwiając jej Lśniące Ślady namalowane przez wujka i jego partnerkę Taflę. Samo postanowiło nie dokładać jagodowych ciapek na futrze kocicy. Nie czuło się najlepszym w malowaniu. Nie chciało niczego zepsuć! Zdecydowało się z kolei przynieść Wiatr kwiaty. Jeden położyło jej za uchem na głowie, a drugi wplotło w kryzę kocicy. Oba kwiecia były w błekitnym kolorze, takim, jaki lubiło widzieć na partnerce. Zetknęło się z nią nosem i ruszyli na ceremonię, gdy Wieszcz zwołał plemię. Widząc zebrane już na polanie koty skinęło głową partnerce, bo chciało podejść do rodziny. Przywitało się z Taflą i Księżyc, po czym dosiadło się obok Błotka jeśli Huragan nie miała nic przeciwko. Uśmiechnęło się w stronę szylkretki, po czym przeniosło wzrok na bratanicę. Podało jej żółty kwiat, który dla niej przyniosło.
- To wielki dzień dla Błotka! Niech będzie dla niej przyjemnym. Robak przyniosło jej prezent z tej okazji.
Poczochrałoby ją chętnie po główce, ale nie chciało psuć jej futra, więc zrezygnowało z tego pomysłu. Po chwili spojrzało się w stronę Wiatr, żeby zobaczyć jak się prezentuje i czy nie chciała do nich podejść. Nie musiała z nimi siedzieć, ale było ciekawe czy usiądzie sama. Może zechce skupić na sobie wzrok innych będąc samemu.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sob 03 Gru 2022, 14:10
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
O! O! Ceremonia! Znaczy, niby nic szczególnego, ale! Nie tym razem. Bo przecież wreszcie, po takim czasie mają zostać mianowane dwie, ważne dla niej osoby. Nie mogła się nie pojawić, no po prostu nie mogła! A Błotko? A, jakiś mały dodatek, nawet z przybłędą słowa nie zamieniła... nie, Szysza, nie bądź wredna. Tak czy inaczej jak tylko dostrzegła Wieszcza na skałce to machnęła mu ogonem z uśmiechem, chociaż była nieco roztargniona, przez co przywitanie było chwilowe, a oczy zaraz poczęły błądzić po zebranych. Była Niedźwiedź! Wiatr jeszcze nie widziała, ale na pewno się pojawi! W końcu nikt nie chce tkwić w jednej randze do końca życia, a kotka już tyle przeszła, że zasłużyła by wreszcie wejść na dawno czekającą nań rolę łowcy. Szylkretowa kiwnęła jeszcze głową do każdego z zebranych, przy okazji rejestrując brak Cienia, by przybliżyć się do Niedźwiedź i... w ostatniej chwili zrezygnować w połowie ruchu przed otarciem się o Miśka łbem.
- Hej, hej, cieszysz się? Ja się na pewno cieszę! Masz śliczne ślady, wiesz? Wiedziałam, że z Huragan ci szybko pójdzie! - Zamruczała z pewnego rodzaju iskierkami w oczach, siadając obok, ale nie za blisko, żeby przez przypadek nie zepsuć pracy włożonej w ślady na szylkretowym futrze. Akurat psucie ważnego dnia dla rodziny było ostatnim, co by w ogóle przyszło jej do głowy.
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 13:59
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Przyszedłem na ceremonię. Dużo kotów zdążyło się zebrać, część z nich ujrzałem już w lśniących śladach. Naprawdę mistrzowie oraz rodzice się postarali. Usiadłem gdzieś na boczku, witając się kiwnięciem głową z delikatnym uśmiechem z najbliższymi, znajomymi oraz z Wieszczem, cierpliwie czekając na rozpoczęcie ceremonii.
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 14:15
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Trzydzieści trzy księżyce bycia na jednej randze. Chyba finalnie nadszedł czas na zmiany, prawda? A raczej powinien nadejść już dawno, ale z przyczyn różnych nadchodził dopiero teraz. Wiatr jednak nie zamierzała narzekać. Mówiąc szczerze, w pewnym sensie nawet cieszyła się z tego, że dostała ten dodatkowy trening z Taflą i Królikiem. Może nie przerobili w nim za dużo zagadnień stricte treningowych, aczkolwiek przecież nie o to jej chodziło. Pozwolił on w końcu Wiatr dorosnąć. Rozwinąć się i zrozumieć błędy przeszłości. Wiedziała, że nigdy nie ucieknie od tego co kiedyś zrobiła i od ciągle nawracających emocji z tamtego okresu w życiu, aczkolwiek zrozumienie, że są one złe, że nie powinny one mieć miejsca. To już był pierwszy krok do sukcesu. A Wiatr już zdążyła zrobić o tyle więcej. Jasne, czasami nadal czuła się jakby powinna być czymś więcej - nawet przy usłyszeniu o swojej ceremonii nie umiała zwalczyć drażniącego uczucia porażki i wstydu przez fakt, że nie udało jej się ukończyć go wcześniej. Najważniejsze jednak, że ciągle poruszała się na przód. Będąc dzieckiem Wieszcza czy nie, mogła popełniać błędy, mogła się potykać, a nawet upadać. Była tylko kotem. Najważniejsze, że szła dalej. I odkąd zdała sobie z tego sprawę jej życie nie mogło się układać lepiej. Coraz więcej czasu spędzanego z rodziną, Głos Serca, a teraz mianowanie. Kolejny ważny krok w przód.
Oczywiście jednak nie mogła zostać mianowana bez jakiegokolwiek przygotowania. Kiedy nadszedł odpowiedni czas, udała się za Taflą i Królikiem na wymalowanie śladów. Cieszyła się, że srebrnemu strażnikowi również udało się poświęcić jej czas, słyszała, że ostatnio nie czuł się za dobrze i obawiała się, że jej ceremonia będzie musiała zostać przez ten fakt przesunięta. Na szczęście nic takiego się nie działo i kotka już po chwili mogła podziwiać piękne Lśniące Ślady zostawione na jej futrze przez obydwu mentorów. I to w jakiej ciekawej kompozycji! Ślady łap i fale na bokach tworzyły niezwykle symetryczny obrazek, który tylko wzmacniał wrażenie o włożonej pracy w ich wykonanie. Nie mówiąc już o tym, że wszelkie zakręcone linie wymalowane przez zarówno Taflę jak i Królika, przypominały nowicjuszce o jej imieniu. Chociaż najbardziej chyba podobały się sepii kropki, które łowczyni wykonała na jej pysku. Co prawda nie mogła ich widzieć aż tak wyraźnie jak reszty, gdyż jedyne co miała to nieco rozmazane odbicie na brzegu stawu. Ale nie przeszkadzało jej to, gdyż takie rozmieszczenie ich na pyszczku, kojarzyło jej się z umaszczeniem ojca i Niedźwiedź. Oczywiście nie mówiła niczego z tego na głos. Wiedziała, że druga połówka mianowanego również mogła mieć wkład w jego Lśniące Ślady, aczkolwiek nie spodziewała się, że Robak przyniesie dla niej kwiaty. I to w dodatku jeszcze w jej ulubionym kolorze! Dziękując Robak, zetknęła się z niem nosami po czym finalnie ruszyła na ceremonię.
Nie usiedli jednak razem. Co prawda Wiatr na początku miała taki zamiar i już miała kierować się w stronę Robak, Tafli, Księżyc, Huragan i Błota, kiedy kątem oka dostrzegła Żywicę i równie pięknie wymalowaną Niedźwiedź. I to właśnie w stronę rodzeństwa się skierowała. Mimo wszystko chciała spędzić z nimi trochę więcej czasu, szczególnie, że przecież Niedźwiedź również miała być na tej ceremonii mianowana, więc pewnie będą musiały wyjść razem przed Strzeliste Skały.
- Pięknie fyglądasz! - miauknęła tylko, dosiadając się do sióstr i witając się z nimi, ocierając się bokiem o każdą z nich. Oczywiście wszystko ostrożnie tak, aby nijak nie naruszyć swoich Lśniacych Śladów.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 14:46
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Wieszcz witał się z kotami i nie ukrywał ciepłego uśmiechu na widok swoich córek. Mimo iż droga była długa, momentami bardzo wyboista, i często tracił nadzieję, to jednak kolejne jego dzieci dobrnęły do dnia, w którym mogły objąć „dorosłe” rangi, mimo iż już dawno dorosłość osiągnęły.
Wiatr Niosący Cichą Piosnkę i Niedźwiedź Wędrujący przez Las ukończyły swoje treningi! Proszę, wystąpcie i zaprezentujcie swoje Lśniące Ślady – odezwał się z dumą w głosie, po czym chwilę milczał. – Wołam do naszych czcigodnych przodków, by spojrzeli na te Nowicjuszki. Ciężko trenowały, by zrozumieć nasze zwyczaje oraz wiarę, i zasłużyły na swoje rangi, do których się szkoliły. Wietrze Niosący Cichą Piosnkę, czy przysięgasz postępować zgodnie z tradycją swojego Plemienia, być mu wierną i dbać, by stos zwierzyny nigdy nie był pusty? A ty, Niedźwiedziu Wędrujący przez Las, czy przysięgasz postępować zgodnie z tradycją swojego Plemienia, być mu wierną i bronić go za wszelką cenę?
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 15:30
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Nie zdążyła zamienić z rodzeństwem ani słowa więcej, gdyż już po chwili usłyszała wołanie Wieszcza. Nie chciała jednak wystrzeliwać z swojego miejsca jako pierwsza, poczekała aż Niedźwiedź również wstanie i dopiero już razem z nią, równym krokiem, udała się bliżej ojca.
Stała dumnie, z głową uniesioną wysoko, aby wszyscy mogli podziwiać jej piękne ślady, a wraz z nimi, finalnie zakończenie treningu. Jednocześnie z całych sił starała się ukryć lekki stres, który zdawał się powoli do niej dostawać.
- Przysięgam. - miauknęła, ciesząc się, że na tę okazję nie musiała pamiętać żadnych formułek czy dłuższych rytuałów. Nie sądziła, że byłaby je w stanie zapamiętać. Na szczęście jednak Wieszcz mówił praktycznie wszystko co było do powiedzenia. Tak naprawdę jednak Wiatr doskonale znała słowa przysięgi, ba, od kiedy została nowicjuszem powtarzała sobie codziennie, że będzie jak najlepsza, oddana tradycjom, Plemieniu i że nigdy nie pozwoli aby ktokolwiek w Plemieniu głodował. Jednakże dopiero teraz zdawała się zrozumieć prawdziwe znaczenie tych słów. Nie zniechęcało jej to jednak , a wręcz przeciwnie, wiedziała, że będzie robić więcej niż kiedykolwiek aby dotrzymać danego Przodkom słowa.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 15:35
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Wzrok partnerki nie uciekł Niedźwiedziowi, który uśmiechnął się do niej ciepło, gdy ta skierowała się ku Tafli.
Pojawiła się również mentorka - z kociakiem, które znalazła Wiatr, Błotkiem. Siedziała przy nim, a takowy obrazek rozgrzał nieco serducho sepii, poniekąd. Jednak szybko otrząsnęła się szylkretka z myśli swych i wróciła wzrokiem na reszte zbierających się kotów.
Błotko też przyszła, witała wszystkich, na co Misiek posłał jej machnięcie ogona. Kolejno pojawiło się Robak, które usiadło się przy mistrzyni sepii i kocięciu. Następnie pojawiła się Żywica, a uśmiech miśka zastąpił lekki wydech z nosa. Czekoladowa kocica zawsze miała swe wejście, co nie?
Otarł się bezpiecznie i ostrożnie bokiem niepokolorowanego polika o siostrę, po czym miauknął.
-Jeśli koło trzydziestu księżyców nazywasz szybkim, to tak. Ciesze się jednak, że nie będziesz musiała patrzeć na mnie jak młodego nowicjusza. Rychło w czas. Nadal zastanawiam się jak ty zdałaś swe zadania przedemną. Jestem niemalże obrażona na los za spłatanie mi tego figla. - Wystawiła lekko końcówkę języka ku siostrze, lecz pojawił się na jego pysku uśmiech w jej kierunku.

Gdy znajome, całe białe futro przebiegło na obrazku widokowym Niedźwiedzia, ten tylko mlasnął zniesmaczony w jego stronę.

Widokiem też było wejście Wiatr - która podobnie jak Niedźwiedzica, mogła pochwalić się falami po bokach. Misiek nachylił się ku Żywicy. -A tu obraże się na kreatywność. Chociaż w pewnym sensie to urocze, że mamy podobne znaki. - Uniósł uszka ku Żywicy, czekając na jej zdanie. Nie uciekły uwadze sepii plamy, jak jej własne piegi, na mordce Wiatr z soku. Oh.


Szybko Niedźwiedź się wyprostował, widząc, jak Wiatr kieruje ku nim kroki, a z tym samym uśmiechem odezwał się do liliowej, szturchając lekko Żywicę, by zachowała się przyzwoicie. Chociaż dziś.
-Moge powiedzieć to samo. Czyżbym jednak widziała jakieś inspirację, hm? - Zielonym wzrokiem wbił się w fale na sobie, a potem na siostrze, jak i plamki na ich twarzach.

Wszystkie uśmiechy, śmiechy i inne pomruki były przerwane przez głos ojca, a gdy ten wywołał z początku imiona obydwu sepii, Miśka podniosła się na równe łapy i wystąpiła do przodu, czekając wzrokiem na liliową siostrę.
Słowa ojca napawały pewną nadzieją - chociażby taką, że czekają ich bardziej...Odpowiedzialne dni. Bez krzty goryczy, jak wcześniej. Choć rany nadal były gdzieś głęboko pod piaskiem, to tak Niedźwiedź chciał wierzyć, że wszystko będzie w porządku. Słowa ojca i koniec ich treningów...Niby o tym świadczył.
Wyprostował się dumnie, prezentując swoje ślady, a gdy ojciec wypowiedział wyczekiwane przez sepie słowa, Niedźwiadek miauknęła twardo.
-Przysięgam! - Na własne życie - szło na język, lecz Niedźwiedź powstrzymał się. Lepiej było nie kraczeć, lecz wiedział, że był pewny tej jednej rzeczy - dla plemienia zrobi wszystko. Tylko dla niego. Tu był jego dom i rodzina.



_________________
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Dzwiedz
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 16:23
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Więc w imieniu Plemienia Wiecznych Łowów nadaję tobie, Niedźwiedź, rangę Strażniczki, natomiast Wiatr – rangę Łowczyni! Niech przodkowie oświetlają wasze umysły i ścieżki, byście mogły służyć Plemieniu Niedźwiedzich Kłów całymi swoimi umiejętnościami – wygłosił i zaczął skandować imiona nowomianowanych. Nie był to jednak koniec ceremonii; pozostał na sowim miejscu.
Błoto Pokrywające Podnóża Gór – wystąp! Zaprezentuj nam swoje Lśniące Ślady – zaczął znowu po chwili. – Osiągnęłaś odpowiedni wiek, byśmy pod okiem Plemienia Wiecznych Łowów mogli przywitać cię w gronie Nowicjuszy. Jako przyszła Strażniczka, będziesz szkoliła się pod okiem Huraganu Szumiącego w Koronach Drzew. – Nie był pewien, w jakiej roli Błoto się lepiej sprawdzi, a przede wszystkim – w czym się będzie czuła najlepiej, ale w końcu zdecydował się pójść za swoją pierwszą myślą i zrobić z niej Strażniczkę, a na dodatek przyznać jej na mistrzynię kogoś bliskiego. – Oczywiście jeśli na dowolnym etapie uznasz, że wolałabyś zostać Łowczynią, wystarczy, że podejdziesz do mnie o tym porozmawiać – dodał więc standardowo.
Jakiś czas temu Królik na samotnika, który nie tylko wtargnął na nasze tereny, ale i prowokował go, a następnie nie chciał się poddać w walce, przez co musiał zostać pozbawiony życia… To przykre, że Królik był do tego zmuszony, jednak chciałbym powiedzieć, że doceniam jego obronę Plemienia. Chcę też przypomnieć, byście na siebie uważali i zachowywali czujność nawet na zwykłych spacerach poza obóz – dodał jeszcze nieco ciężko. Po tym zszedł ze swojego miejsca i podszedł do swoich kociąt, by im pogratulować.

zt
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 17:03
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Błotko wydała z siebie krótki pisk szczęścia. Robak było dla niej takie miłe! I przyniosło jej kwiatka! Zachwycona delikatnie umieściła roślinkę na czubku swojej głowy. Futerko tam było bardzo krótkie, ale kotka zamierzała dać z siebie wszystko, aby ozdoba utrzymała się bezpiecznie na miejscu i nie wylądowała na ziemi.
- Dziękuję! Jest prześliczny - miauknęła posyłając Robak gigantyczny uśmiech - Teraz będę najładniejszym mianowanym kotem - dodała dumnie. Szybko przymknęła się, kiedy usłyaszała, jak wieszcz zaczyna mówić. Jak się okazało, zanim nadeszła jej chwila, musiała przesiedzieć przez mianowanie Wiatr i Niedźwiedzia. Cicho westchnęła, ale starała się nie okazywać swojej niecierpliwości za bardzo. Tyle w tym dobrego, że mogła swobodnie drzeć się, kiedy przyszedł na to czas. A nie ma nic, co młodzież kocha bardziej, niż darcie mordy bez powodu. A potem przyszła jej kolej.
Słysząc swoje imię błyskawicznie wstała. Rzuciła ostatnie spojrzenie kotom, z którymi siedziała i wystąpiła dumnym krokiem uważając, aby kwiatek na jej łbie przez przypadek nie zsunął się. To by była dopiero wtopa, tak na ceremonii. Jak wszyscy patrzą. Szybko jednak skupiła uwagę na wieszczu, który teraz mówił ważne rzeczy. W końcu mówił o niej! Jej oczy zabłysnęły na wieść, że będzie uczyć się od Huragan. Nie mogła się powstrzymać i obróciła łeb, aby spojrzeć na mamę z zachwytem na pyszczku. Po chwili ogarnęła się i znowu zwróciła do wieszcza, aby wysłuchać jego ostatnich słów odnoszących się do jej treningu. Jak tylko skończył, kotka w mgnieniu oka znalazła się znowu przy Huragan.
- Słyszałaś, słyszałaś? Będzisz mnie trenować - szczęśliwa nie mogła powstrzymać się od przeskakiwania z łapy na łapę. Jakże mogłaby teraz usiedzieć na miejscu? Teraz Huragan nie może jej zostawić! Nawet jeśli nie planowała tego zrobić! Mogą spędzić razem więcej czasu i Błoto nie musi martwić się o zmiany, jakie przynosi ze sobą dorastanie!
- Czy to nie super? - spytała już znacznie cichszym tonem, słysząc jak wieszcz coś jeszcze mówi. Była jednak zbyt podekscytowana, żeby zwrócić na to większą uwagę.

_________________
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 20:42
Huragan
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t706-huragan-szumiacy-w-koronach-drzew
Od razu przywitała się z Robak, nie mając nic przeciwko, by się dosiadło. Skinęła głową, zgadzając się z łowcą, i zerknęła na śliczny kwiat, jaki dostała Błotko. Przywitała się też z Żywicą, Reniferem i Wiatr, jeśli któreś z nich akurat zerknęło w jej stronę. Zaraz jednak zaczęła się ceremonia, na co Huragan czekała z niecierpliwością. Dumnie zerkała w stronę Niedźwiedź, który wystąpił cały obmalowany. Po złożeniu przysiąg głośno skandowała oba imiona, następnie skupiając się na kolejnej części ceremonii - równie ważnej!
Wzięła aż głęboki oddech, słysząc, że Błoto trafiła pod jej łapy, aby szkolić się na strażniczkę. Machnęła wesoło ogonem i uśmiechnęła się szeroko - była taka szczęśliwa! Nie miała wcześniej możliwości, by spędzić z córką tyle czasu, co Szczyt, ale i tak cieszyła się, że to akurat ona mogła szkolić kotkę. Wierzyła, że Błoto będzie czuć się dobrze w jej towarzystwie.
- Tak! Jak fajnie! Zobaczysz, będzie naprawdę super! Hehe, ciekawe, co Szczyt powie. Co ty na to, by zacząć od razu? Tylko wcześniej pójdziemy mu powiedzieć! - zaproponowała. Jeśli Błoto się zgodziła, to Huragan poszła jeszcze raz pogratulować Niedźwiedź, a następnie Wiatr, a potem skierowała się do lecznicy, by przekazać partnerowi, że dostała Błotko pod swoje strażnicze skrzydła.

[zt]?

_________________
So say, say you'll stay up too
We know we're overdue for some shut-eye, instead I
Surrender all my sleep to you

Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 04 Gru 2022, 21:25
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Huragan wyglądała na równie ucieszoną co ona. Świetnie! Błoto nie wątpiła, że to początek nowej, niezwykle ciekawej, przygody. Na wzmiankę o Szczycie rozpromieniła się jeszcze bardziej.
- Tak! I pokażesz mi wszystkie fajne strażnikowaniowe rzeczy! - podekscytowana ruszyła od razu, aby opowiedzieć tacie o wszystkim jak najszybciej - Na pewno Szczyt się super ucieszy - nagle westchnęła - Teraz zobaczę nasze tereny prawda? Pójdziemy pozwiedzać? - oh teraz musi zwiedzić wszystko. Jak była mniejsza to zobaczyła trochę, ale to nie to samo. Wtedy była mała, zagbiona i szczerze jej to wtedy nie odchodziło. A teraz? Czuła się, jakby cały świat stał przed nią otworem!

//zt

_________________
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Baotko10
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sob 10 Gru 2022, 17:21
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
– Więc w imieniu Plemienia Wiecznych Łowów nadaję tobie, Niedźwiedź, rangę Strażniczki- Te słowa odbiły się echem w głowie sepii, która stała wyprostowana i lekko zdenerwowana, lecz jedyne co zdradzało tą drugą z emocji, był wiercący się koniuszek ogonka, który był wyprostowany ku ziemi.
Następno siostra zyskała swe miano, a Niedźwiedzi wzdok spojrzał na nią kątem. Oby siostra dorosła do łowiectwa, a ona sama do strażnika ich groty, terenów. Wkońcu skończyli te treningi po coś, po takim czasie, czyż nie?

Misiek wziął wdech i dalej słuchaj słów ojca. Służyć plemieniu....Czy już tego nie robiły wraz z siostrą w ostatnich księżycach? Ale czego ojciec by nie powiedział, to tak Niedźwiedź nie łapał go dziś za słowa. To był szczęśliwy dzień, a nie taki, by sobie głowe zawracać słówkami.

Był czas na skand i był czas na zejściu z głównej sceny - Błotko miała zostać mianowana, a Niedźwiedź skinął łbem, po czym wrócił do towarzystwa Wiatr i Żywicy, cicho szepcząc 'ciekawe komu sie trafi, eh?'.
Wieszcz odpowiedział sam w swej osobie na pytanie swojej szylkretowej córki, gdyż z jego słów Błotko trafiła pod skrzydła nikogo innego, jak Huragan. Hah, kto by się spodziewał, czyż nie?
Sepia pogratulowała skandem imienia nowicjusza, lecz szybko zamknęła mordę, słysząc jak ku jej zaskoczeniu to jeszcze nie był koniec. Czy ktoś sie spóźnił?

Nie. Nikt sie nie spóźnił, a w głowie sepii momentalnie pojawił się obrazek Wiatr z klanowymi kotami, ponowne oskarżenia, ponowne kary, płacze, lecz szybko wyparł tą myśl z umysłu. Nie. To nie mogła być ona, lecz...Skąd samotnik znał miejsce ich terenów? Ich położenie? To przyprawiło Niedźwiedzicę o nie lada niepokój. To nie było normalne. Czegoś szukał, czegoś chciał....Gdyby tak nie było, odszedłby polubownie.
Westchnął cicho na wzmiankę o straconym życiu, lecz to nie była jego decyzja, a samotnika. Królik wykonał to, co do niego należało i zrobił to dobrze.
Niedźwiedź wyprostował się spokojnie na gratulacje przeszłej mentorki i skinął jej łbem, po czym uniósł kuper, szykując się do przygotowania na czuwanie po ceremonii.
W krokach szylkretki zatrzymał ją ojciec, który podszedł, by pogratulować swoim córkom, na co Niedźwiedź została, uśmiechnęła się i tylko odparła, że cieszyła się z bycia pełnoprawnym, dorosłym członkiem plemienia, już tak z rangi, jak i z wieku.



/Zt

_________________
Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota Dzwiedz
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Nie 11 Gru 2022, 11:03
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1406
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc witała się z przybywającymi kotami, co jakiś czas spoglądając z uśmiechem na Niedźwiedź. Wiatr i Błotko również miały cudowne Lśniące Ślady i cieszyła się, że ci niedługo otrzymają nowe rangi.
Rozpoczęła się ceremonia. Księżyc zamieniła się w słuch, uważnie obserwując mianowanych, składających swoje przysięgi. Na szczęście, przebiegło to sprawnie i po chwili plemię mogło ich powitać już nie jako nowicjuszów, a jako łowcę i strażnika! To samo tyczyło się Błotka, która od teraz była nowicjuszką trenowaną pod okiem nikogo innego, jak Huragan. Cieszyła się, że młoda miała okazję do trenowania się ze swoją drugą matką i wierzyła, że będzie dobrze się czuć w jej towarzystwie.
Na tym zdawało się, że ceremonia dobiegła końca, jednak okazało się, że Wieszcz miał jeszcze jedną ważną rzecz do ogłoszenia. Samotnik, który nie chciał odchodzić z terenów i to jeszcze prowokował do walki? Zmarszczyła lekko brwi. Nie było to coś innowacyjnego, bo w końcu doskonale wiedziała o tych samotnikach, którzy nie chcieli odchodzić po dobroci. Dlatego ta informacja nie była dla niej szokująca, ani też to, że ten samotnik został ponownie uśmiercony. Miała jednak nadzieję, że to wpłynie na tych współplemieńców, którzy nie zachowywali należytej ostrożności poza obozem.
Gdy ceremonia dobiegła końca, podeszła do mianowanych i każdego ciepło pogratulowała. Do tego wręczyła Błotku swój drobny prezent z okazji tej ceremonii, a potem zajęłaby się swoimi sprawami, gdy wszyscy zaczęliby się rozchodzić.

//zt
Re: Ceremonia Niedźwiedź, Wiatr i Błota
Sponsored content

Skocz do: