| :: Klan Wichru :: Tereny Klanu Wichru | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | First topic message reminder :Nazwa ta może z początku brzmieć groźnie, ale wbrew pozorom ta część lasu wcale nie została okrzyknięta tym mianem dlatego, że mieszkają tam niebezpieczne drapieżniki. Wzięła się ona stąd, że ciemne, strzeliste wierzchołki rosnących tam sosen przypominały pędzelki na rysich uszach. Las w Rysim Gąszczu jest dość gęsty, choć nie aż tak jak w Zacienionych Koronach. Ze względu na niezbyt dużą odległość od obozu stanowi on dobre miejsce na polowania. Służy również jako tereny treningowe, zapewniając wichrowym terminatorom oraz mistrzom wystarczająco dużo przestrzeni na swobodne poruszanie się tam i nieprzeszkadzanie sobie nawzajem.
Rodzaje terenu: okolice rzek i jezior; głębia lasu; brzeg lasu |
|
| Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 .x
Matka : Słodka Gwiazda (Historia [*])
Ojciec : poszedł po mleko (Glizda)
Mistrz : Kasztanowa Kryza
Wygląd : Okrąglutki, cynamonowy kocurek z ok. 30% bieli i o nie wybarwionymi szaroniebieskich oczkach.
Multikonta : Poranna Łapa [KG] Mleczyk [KR] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : brivi // pliszka (pdps)
Liczba postów : 85
Terminator | Jak to... Ktoś miał przyjść i pobyć z Upstrzoną Łapą i się nie zjawił? Zmarszczył skórkę na nosie, nieco naburmuszony. — Jak to? No, nie rozumiem, czemu ktoś by coś takiego zrobił. A kto? Jeśli bym mógł wiedzieć? — Dopytał, chyba to było wręcz oczywiste, że cynamonek się naburmuszył. — No to jeśli chcesz, to ja ci potowarzyszę, co? Obiecuję, że cię nie zostawię samej — zapewnił jej, po czym posłał jej ciepły uśmiech. Nie wchodziło mu do łba, jak ktoś mógł po prostu się nie zjawić w umówione miejsce. — Mógłbym ci pokazać to, co umiem, Kasztanowa Kryza już mnie w sumie nauczyła polować — przytaknął lekko głową. — Najważniejsze, to pozycja łowiecka, czyli ugiąć łapy, zrównać ogon z grzbietem i iść pod wiatr, uważając pod łapy, aby na nic nie nadepnąć, wiesz? O tak — mruknął, po czym zaprezentował jej pozycję łowiecką tak, jak to powiedział kilka chwil temu. — O, no i jeszcze są dodatkowe reguły w zależności, czy skradasz się do ptaka, królika albo gryzonia, mówił ci ktoś o takiej wyliczance? — Spytał się. On za kociaka często ją słyszał, ale nie wiedział, czy każdemu w dzieciństwie o niej mówili. _________________ . and never did I think that i would be caught in the way you got me push another girl aside and just give in Girls love girls and boys |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 12
Matka : Sikorcze Skrzydło [NPC]
Ojciec : Deszczowy Plusk [NPC]
Mistrz : Siwy Dym
Partner : Brak
Wygląd : Śliweczka to kotka standardowego wzrostu, której budowa ciała odpowiada typowemu europejskiemu kotu. Jej oczy wybarwiły się na kolor piwny. Posiada krótką, ale bardzo gęstą sierść, która podczas mycia powoduje większe ilości kłaczków niż u kotów z rzadszym futrem. To, co wyróżnia Śliweczkę, to jej niezwykłe umaszczenie. Z powodu mutacji somatycznej na jej czarnym pręgowanym tygrysio futrze pojawiły się nieregularne, białe łaty, co sprawia, że w niektórych miejscach wygląda, jakby miała ciapki zamiast pręg. Na łapach, głowie i ogonie jej pręgi są grubsze, ale przypominają bardziej standardowe umaszczenie. Jej ogon, łapy i uszy są pozbawione bieli, ale na czarnym nosku widoczna jest urocza, różowa łatka. Mimo krótkiego futra, na końcówkach uszu Śliweczki można dostrzec pędzelki. Śliweczka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych kotów, co uważa za ogromną zaletę.
Multikonta : Dyniowa Łapa [KRz]
Autor avatara : https://www.instagram.com/chiyopurrs
Liczba postów : 112
Terminator | - Muhawa, czy jakoś tak. - Odpowiedziała bardzo szybko, nie zagłębiając się dalej w temat. Powiedziała to mało wyraźnie i wymyślając słowo, więc Orzeszek raczej nie dojdzie do tego, kto ją (nie) wystawił. Miała nadzieję, że w obozie nie mają żadnej Trawy, bo miałaby przypał i musiałaby się tłumaczyć. - Może coś temu kotu wypadło po prostu. - Ha! Mądrze. Nie powiedziała ani "jemu", ani "jej", więc nie wiadomo kto to! Sprytnie, chociaż brzmi dziwnie. - Tak, chętnie z tobą posiedzę. - Uśmiechnęła się do Orzechowej Łapy, zostawiając temat z tyłu. - Czekaj, czekaj, powoli! - Rzuciła, gdy Orzeszek zaczął robić wszystko naraz i nie pozostawiał pomiędzy tym zbyt dużym luk czasowych. - Czekaj, czyli... brzuch nisko, ogon prosto... Co tam dalej? - Spojrzała na niego. - A! Wiatr. - Powiedziała, gdy zauważyła jak wiaterek lekko muska jego futerko. Upewniła się, że ma prosty ogon. jeszcze nie ruszyła się z miejsca, ale doszło do niej, że chyba powinna, żeby sprawdzić czy potrafi to utrzymać. W tym momencie kaszlnęła kilka razy i złapała się za gardło, ale szybko położyła uszy po sobie i powróciła do pozy łowieckiej. - Kłaczek. - Rzuciła, żeby Orzeszek nie dopytywał. W końcu miała bardzo gęste futro. Jej sierści było znacznie więcej niż u innych kotów, choć to mogło nie być widoczne na pierwszy rzut oka. - Cos ktoś kiedyś mówił, ale nie słuchałam, bo leżałam chora. Możesz mi wyjaśnić w sumie. |
| | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 9 .x
Matka : Słodka Gwiazda (Historia [*])
Ojciec : poszedł po mleko (Glizda)
Mistrz : Kasztanowa Kryza
Wygląd : Okrąglutki, cynamonowy kocurek z ok. 30% bieli i o nie wybarwionymi szaroniebieskich oczkach.
Multikonta : Poranna Łapa [KG] Mleczyk [KR] | Żwir [PWŁ]
Autor avatara : brivi // pliszka (pdps)
Liczba postów : 85
Terminator | Zmrużył lekko ślepia na imię, jakie podała mu Śliwka, bo, no, nie zrozumiał, co wypowiedziała... A przecież ją ciągle rozumiał. No cóż, nie za bardzo wiedział, co na to sądzić. Wydawało mu się podejrzane, podniósł pytająco jedną brew, jednak postanowił sobie odpuścić. — Aha... — Mruknął, coraz mniej przekonany, że ona na kogoś czekała, skoro ten kot się nie pojawił i ją nie ostrzegł, to dziwiło go, że ona by tutaj stała jak kołek. Poruszył lekko ogonem, odganiając zwątpienia wobec niej. Nie jego sprawa, prawda? Gdy ta mu powiedziała, aby się zatrzymał, było... Nieco za późno, bo już skończył jej wszystko tłumaczyć. Racja, Kasztanowa Kryza chyba nie gnała aż tak szybko na przód z teorią. Odczuł uszczypnięcie winy, że możliwe za szybko szedł, ale z tego co mówiła terminatorka to... Chyba wszystko dobrze? — No, na ugiętych łapach, ogon z grzbietem i pod wiatr — mruknął ponownie. Taka pozycja łowiecka, czyż nie? — No i później, jak się skradasz, to patrzysz pod łapy... — przy czym zatrzymał się, gdy ta zaczęła kaszleć. Może to nie był kłaczek, ale cynamonek się nie znał, w końcu nie był terminatorem medyka. Jedyna jego reakcja to ponowne podniesienie brwi, ale na tym się skończyło. Upstrzona Łapa wydawała się mu... Dziwna, nie do końca pasowała mu, nie była jak inny z wichru? Chyba coś takiego odczuwał. — A... No, to jest tak, że gdy się skradasz do gryzonia, to on prędzej wyczuje drgania na ziemi niż cokolwiek innego, więc pasuje przenieść ciężar na tylne łapy i ostrożnie do niego podchodzić. Ptaki mają dobry wzrok, wiesz? Dlatego gdy się skradasz do zwierzyny, to pasuje się chować za otoczeniem, podchodzić od ślepej strony albo nawet skradać się po łuku. Też możesz zastygać w miejscu — wytłumaczył jej, na spokojnie. No... Chyba trochę tej teorii to było. — No i króliki to mają takie uszyska, co nie? To do nich trzeba spłycić oddech, bo jak nie to cię usłyszą. _________________ . and never did I think that i would be caught in the way you got me push another girl aside and just give in Girls love girls and boys |
| | Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 12
Matka : Sikorcze Skrzydło [NPC]
Ojciec : Deszczowy Plusk [NPC]
Mistrz : Siwy Dym
Partner : Brak
Wygląd : Śliweczka to kotka standardowego wzrostu, której budowa ciała odpowiada typowemu europejskiemu kotu. Jej oczy wybarwiły się na kolor piwny. Posiada krótką, ale bardzo gęstą sierść, która podczas mycia powoduje większe ilości kłaczków niż u kotów z rzadszym futrem. To, co wyróżnia Śliweczkę, to jej niezwykłe umaszczenie. Z powodu mutacji somatycznej na jej czarnym pręgowanym tygrysio futrze pojawiły się nieregularne, białe łaty, co sprawia, że w niektórych miejscach wygląda, jakby miała ciapki zamiast pręg. Na łapach, głowie i ogonie jej pręgi są grubsze, ale przypominają bardziej standardowe umaszczenie. Jej ogon, łapy i uszy są pozbawione bieli, ale na czarnym nosku widoczna jest urocza, różowa łatka. Mimo krótkiego futra, na końcówkach uszu Śliweczki można dostrzec pędzelki. Śliweczka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych kotów, co uważa za ogromną zaletę.
Multikonta : Dyniowa Łapa [KRz]
Autor avatara : https://www.instagram.com/chiyopurrs
Liczba postów : 112
Terminator | - Dobra, mam to. - Stała z wyprostowanym ogonem na linii grzbietu i cała było obniżona maksymalnie do ziemi, ale nie dotykała jej. Ustawione była z i wiatrem, a idąc kierowała swoje oczy na wszelkie przeszkody po drodze. - Jest okej, zaczaiłam. - Rzuciła mu i usiadła, z ogonem na łapach. Siedziała w ciszy i słuchała wyjaśnień dotyczących zasady łowieckiej. - Całkiem to logiczne, proste do zapamiętania. Ciekawe jak wiele księżyców trzeba było, żeby nasi przodkowie wymyślili te wszystkie zasady, kodeks, sposób funkcjonowania klanów...- - Zamyśliła się na głos. Patrząc na niego widziała uśmiech, ale także zdziwioną i niepewną co do niej minę. Śliwka nie chce wrogów, nie chce też nieprzyjaciół. Myślała, że więcej ugra grając głupa, ale to nie działa. Dużo bardziej opłaci jej się być szczerą w tym przypadku, choć poczuje się niepotrzebnie głupio. Wyprostowała się pewnie i zaczęła go mierzyć wzrokiem, żeby wybadać jakim jest kotem. - Tak naprawdę to dopiero co wychodzę z choroby i przyszłam tu, żeby wyrwać się z obozowego wiru. Chciałam sobie przypomnieć jakieś rzeczy z treningu, ale zjawiłeś się Ty, więc... no, pomożesz mi bardzo nadrobić to co stracę przez siedzenie w obozie, bo nie mogę teraz przez chwilę chodzić na treningi. I może przy okazji w głupi sposób nie popsuję sobie bardziej zdrowia, bo pewnie ganiałabym po terenach i się pociła. Dziękuję Orzechowa Łapo. - Może to polepszy ich relację? - Ciebie uczy... kto w sumie? - Nie miała pojęcia, za dużo było tych osób do spamiętania - kto kogo uczy. |
| | | |
| |