Grupa : Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Krok (Gwiazda) [*]
Mistrz : Konwaliowa Gwiazda (Sen) > Rozżarzona Krok (Gwiazda) [*]
Partner : X
Wygląd : Kotka to smukła i wysoka koteczka zamieszkująca Klan Gromu. Ma szorstkie, krótkie futro, jedynie na polikach, piersi i przy ogonie odznaczające się nieco większą długością. Futro kocicy przybrało szaro-niebieski, przyjemny dla oka, przygaszony kolor. Całe jej ciałko jest jednolitego koloru, pomijając jaśniejsze, szarawe przebarwienia możliwe do zobaczenia pod odpowiednim kątem padania światła. Posiada zielone, śliczne oczka. Ogólnie jasne, od źrenicy przybierające delikatny, rozmazany oliwkowy kolor. Uczennica posiada ciemną skórę, bordowo-brązowawą, delikatnie odznaczającą się na opuszkach łap kotki, nosku czy w uszach.
Ciało koteczki jest bardzo gibkie i dobrze zbudowane.
W niektórych miejscach, futro młodej kotki faktycznie może odbiegać od szorstkiej struktury, wydając się zadziwiająco przyjemne, może nawet czasem puszyste, ugniecione z chmurek..
Multikonta : Szczurołap[KGromu], MiododajnaŁapa[KWichru], Zamieć [KGromu]
Liczba postów : 286
Wojownik | Zaśmiała się barwnie. No nie, trochę mu nie wyszło, bo jeżeli by nie pochodziła z klanu, to byłby to już niemały problem ! Ten jednak wydawał się tym nie przejmować i ciągnął dalej. Mimo udawanego przejęcia w głosie, nie brzmiał jak takowy. -Tak tak, z całą pewnością- Mruknęła rozbawiona. Bycie agresywnym, a pokazanie tym żartownisiom swojego miejsca to dwie różne rzeczy, które nie miały nic do siebie. Skinęła mu delikatnie łbem z usmiechem na pysku. -Dziękuję. Co prawda, imię to nie jest 'moje' w całości- Mruknęła spokojnie. Prawdą było, że dostała imię po ojcu i z tym będzie głównie kojarzona. Bo Rozżarzony Krok był zawsze krokiem i Gwiazdą, a Jeż.. jest Krokiem na cześć ojca. -No.. dosyć niedawno, choć już stara krowa jestem! 25 księżyców, już dawno powinnam być wojowniczką.. ale cóż, schlebiasz mi, sądząc, że wyglądam jak dwunasto księżycowa wojowniczka, która jest świeżo po ceremonii- Zaśmiała się. Faktycznie, nie sądziła, że wygląda tak młodo i można było wprost określić to, kiedy była mianowana. -Oj tam.. to tylko brzmi tak strasznie i długo, ale hej, przeciez sobie poradzisz i szybko przez to przejdziesz- Zapewniła chichocząc cicho i zerkając na czarno białego kocura. Jego rany świadczyły o jego odwadze i ambitności co imponowało Jeż, która nie miała żadnych ran. W końcu, sam, również to samo podsumował co ona. -Dokładnie!- Dodała sama. W końcu Jeż też miała pod górkę z treningiem i wiedziała, jakie to męczące patrzeć, jak inni stają się wojownikami w o wiele młodszym wieku, niż ona sama. -Być może.. choć nie lubię być mokra. Szybko futro moknie i zimno, i w ogóle ehh.. - Wyjaśniła z cichym westchnieniem, prawdziwym, bo faktycznie nienawidziła deszczu oraz śniegu. Euch. Kotka zerknęła na kocura. Było to miłe doświadczenie patrzeć na kogoś, kto nie ma jakiegoś resting bitch face, czy coś takiego. -U nas też samotnicy.. no i dużo ceremonii. Ostatnio zostały mianowane dwa duże mioty - no i wojownicy, w tym ja. A tak to.. nic najciekawszego- Wyjaśniła z uśmiechem. -Masz samotnicze korzenie?- Zapytała nieco zdziwiona zerkając na kocurka. No.. nic to nie zmieni raczej w ich rozmowie, bo nie miała nic do kotów, które żyją w klanie i mają samotnicze korzenie. -No, to prawda.. choć co poradzić- Westchnęła głęboko. No to spotkał swój swojego, bo Jeż też umiała się rozgadać! Może nie tak bardzo, jak Księżycowa Łapa, jednak wciąż potrafi podgonić. |
|