IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Zielone Krzewy
Główne Wejście
Sob 04 Wrz 2021, 01:41
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Wejście do lecznicy zrobione w jednym z zielonych krzewów. Jest dość wąskie, jednak dorosły kot nie powinien mieć problemów z przedostaniem się do wnętrza lecznicy. Jednak te bardziej barczyste koty mogą się liczyć z gałązkami zaplątanymi w sierść bądź lekko podrapaną skórą. Wejście dwóch kotów jednocześnie to nie lada wyzwanie, bo jeden z kotów na pewno musiałby się przeciskać przez gęsto rosnące krzewy.

Re: Główne Wejście
Czw 18 Sie 2022, 02:55
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Dziś Płotkowa Łapa nie miał co robić… na trening go nie zabrano, nie miał specjalnie ochoty na obchodzenie terenów dookoła obozu po raz któryś z kolei - nawet nie umiał polować, więc nic przydatnego stamtąd nie przynosił. Ale wkrótce się nauczy! W każdym razie, leniwie postanowił wstać, wziąć okonia (ryby mu całkiem posmakowały!) ze stosu, po czym klapnął sobie gdzieś w obozie. Przy wejściu do lecznicy, to jest, ale nie było to celowe - zwyczajnie akurat to miejsce się napatoczyło. Kurczę, jak tak się nudził, to fajnie by było, gdyby znalazł się ktoś do rozmowy!

/świergotek:3

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Sob 24 Wrz 2022, 22:49
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Gorączka przeszła Połysk już jakiś czas temu, ale wrażenia z nią związane? Nie do końca. Po pierwsze doszła do wniosku, że chorowanie jest głupie i bez sensu. Po drugie... dalej zastanawia się, jak to się stało, że, jak to powiedziała Migocząca Iskra, w składziku nie ma podstawowych ziół. Czy to znaczy, że jeśli coś jej się kiedyś stanie, to może czegoś brakować? I czemu w ogóle ich brakuje? Mama powiedziała tylko, że to dobre pytanie... Decyduje się więc wziąć sprawy w swoje łapy i rozwiązać sytuację najlepiej, jak tylko się da: spytać samej medyczki, a co. Wie, że powinna ją znaleźć w lecznicy, więc czemu by nie spróbować?
Któregoś dnia wchodzi więc do Zielonych Krzewów Głównym Wejściem, a po wejściu – rozgląda się dookoła, szukając kogoś, kto wyglądałby jak medyk. Trochę rozpraszają ją jednak nowe miejsca (nigdy wcześniej nie zagłębiała się w lecznicę, żeby nikomu nie przeszkadzać) i wszechobecny zapach ziół, przez co na razie nie dostrzega żadnego interesującego kota. A szkoda.

/płotka

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Nie 25 Wrz 2022, 02:10
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Emocje mu opadły. Trochę.
To jest - te związane z Kwaśną Łapą. Gdy był leczony przez Poranną Zorzę, krew wciąż buzowała mu w uszach i jedyne, na co miał ochotę, to zabicie kocura tu, teraz, w tym momencie (gdyby nie miał krwawiącej rany, oczywiście), a jak nie zabicie, to przynajmniej zrobienie mu podobnego ugryzienia. Gdy się jednak z tym przespał, doszło do niego, że kocurek tego nie planował i był to zwykły przypadek… ale kto, do diaska, atakuje w sparingu zębami?
Teraz przede wszystkim był sfrustrowany. Bo nie mógł trenować, ba! Wychodzić z lecznicy, tak w ogóle. Nie mógł już sprawdzać, co u jego rodzeństwa, u rodziców, bo to oni musieli sprawdzać, co u niego. A o rodzeństwie mówiąc… nie mógł być przy nich, gdy przygotowywali się do ceremonii na terminatora, ani gdy faktycznie byli mianowani. Bolało; bolało, bo czuł przez to wielkie poczucie winy, poczucie, że zawiódł jako starszy brat - nawet, jeśli nie była to jego wina.
Ale wiedział, że buntowanie się nie pomoże jego leczącej się ranie, więc mógł tylko leżeć w lecznicy, leniwie obserwując koty, które się przez nią przemieszczały. Otworzył leniwie oczy z drzemki, gdy poczuł zapach mleka - kocięcia. Poza tym… pachniał Migocząca Iskrą. Kropki szybko połączyły się, a zaraz zarejestrował też liliowe stworzonko o uszach, które były zdecydowanie za wielkie na to ciałko. Wyglądała trochę jak taki… szczur. Albo mysz. W każdym razie - dziwnie. Według Płotki, nawet brzydko. W sumie Migocząca Iskra też była trochę brzydka, ale nigdy by jej tego nie powiedział - wydzielała taką aurę, że wiedział, że umarłby na miejscu… i przecież nie było potrzeby informować takich kotów o jego subiektywnym zdaniu. Szczerze mówiąc, nie znał jeszcze dobrze żadnego z jej kociąt - próbował je zobaczyć, gdy były małe, ale Migocząca Iskra nie była chętna na pokazywanie swoich pociech… a potem zapominał… a potem KTOŚ GO UGRYZŁ Z CAŁEJ SIŁY W SZYJĘ, heh! W każdym razie, wielkoucha chyba czegoś tu szukała.
Porannej Zorzy nie ma, jeśli gorzej się czujesz — poinformował na starcie, podnosząc się lekko. — Ale jestem ja, jeśli to cię interesuje — dodał nieco przyjaźniej. Tęsknił za regularnymi pogawędkami o niczym z kotami; teraz to głównie wymiany typu jak się czujesz? Boli cię gardło?

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Nie 25 Wrz 2022, 14:17
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Kiedy słyszy nagle jakiś głos z boku, obraca się natychmiast w tamtą stronę, ciekawa, z kim ma do czynienia. Nie słyszała jeszcze w życiu Porannej Zorzy, ale nieznajomy zdecydowanie nie brzmi jak starsza medyczka, a poza tym – sam zaczyna od tego, że jej nie ma. Aha, czyli wygląda na to, że jej plan się nie uda... ale przynajmniej znalazła sobie jakieś towarzystwo. Mierzy zainteresowanym wzrokiem rudego kocura, zastanawiając się, kim on jest, w pierwszej chwili myśląc, że może jest terminatorem Porannej, ale z drugiej strony – nie jest przesiąknięty zapachem ziół, a tak zawsze wyobrażała sobie medyków, a poza tym, ooch, ma jakąś ranę na szyi! To pierwszy raz, kiedy widzi kogoś ze świeżą raną (nawet jeśli zalepioną pajęczyną) i trochę ją to ciekawi, bo to znaczy, że musiał się z kimś bić, a to z kolei brzmi jak ciekawa historia.
Aha, intelesuje. I tak szukałam Polannej Zozy tylko, zeby spytać, czemu nie miała ziół na golączkę ostatnio – mówi, marszcząc nos z lekkim niezadowoleniem przy tych ostatnich słowach, ale zaraz się nieco rozpogadza... i przy okazji przypomina sobie o dobrych manierach. – W ogóle to hej! Jak się nazywasz? Bo ja jestem Połysk. Biłeś się z czymś niedawno? Czekaj, zgadnę... moze z lisem? – podrzuca, wskazując na opatrunek na jego szyi. Nie wie, jak duże są lisy i jakie rany mogą zrobić kotom, ale ten kocur był rudy i lisy też, więc drogą skojarzeń były jakoś pierwszymi drapieżnikami, które pojawiły się w jej głowie.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Nie 25 Wrz 2022, 14:34
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Nie miała ziół na gorączkę… ? Ta pretensja wydawała się kocurkowi dziwnie konkretna i szczegółowa, ale przede wszystkim, nie miał pojęcia, dlaczego tak mały kociak w ogóle przejmował się stanem składzika, skoro nie była medykiem czy jego terminatorem. …Nie, żeby nie miała sensu, bo leczenie gorączki brzmiało jak podstawowa potrzeba, szczególnie w tej porze, jaką była zima i początek wiosny. To znaczy… Pora Nagich Drzew i Pora Nowych Liści, no. Nie rozumiał właściwie, dlaczego klany używały tak cholernie długich nazw, gdy był łatwiejszy sposób. Dobrze, że na rany cos miała, skoro tak to mogło wyglądać.
Pewnie tak specjalnie, żebyś cierpiała w agonii, jakby cię złapała — zażartował, właściwie nie wiedząc, jakie było tło sytuacji z gorączką; czy to liliowy szczur dostał tej gorączki, czy ktoś z jej rodzeństwa? Teraz wyglądała na dosyć zdrową, więc… ? Zaraz mu się też przedstawiła - jako Połysk. Absolutnie nie rozumiał, dlaczego każde z dzieci Migoczącej Iskry miało takie. Świecące imię, ale dobra, on się kłócić nie będzie. — Płotkowa Łapa… i, oj, tak, z bardzo niebezpiecznym lisem. Nazywał się Kwaśna Łapa, ale był bardziej białoczarny, niżeli rudy — stwierdził, wywracając oczami.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Nie 25 Wrz 2022, 16:23
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Na żart kocura na jej pyszczku pojawia się nieco rozbawiony uśmiech. Pewnie byłoby jej bardziej do śmiechu, gdyby faktycznie przez Poranną Zorzę wcześniej w agonii nie cierpiała, ale to też nie tak, że ma zamiar jakoś specjalnie dramatyzować, dlatego odpowiada żartobliwie:
Oj tak, na pewno! To jej chytly plan, zeby nam wszystkim dopiec, tszeba ją koniecznie wyjaśnić. – Na koniec kiwa poważnie głową, jakby właśnie podjęła poważną decyzję, żeby medyczce iść i wklepać za takie niecne knowania, ale po chwili z cichym śmiechem lekko nią potrząsa. – Nie no, ale chodzi o to, ze niedawno mnie, ten, złapała. I mama musiała mi szukać ziół, a to tlochę dziwne, nie? – mówi i wzrusza lekko ramionami. W jej głosie nie słychać jakiegoś szczególnego oburzenia czy wyrzutu, prędzej: mieszankę ciekawości i lekkiego niezadowolenia z przebytej choroby. Chce wyjaśnić sprawę i dowiedzieć się, o co z tymi ziołami chodziło; w końcu mama mówiła, że to były podstawowe zioła...
Kwaśna Łapa? Ale ze to ktoś z naszego klanu, czy z jakiegoś innego? – pyta z lekkim zdziwieniem. Że zrobił mu to inny terminator? Ale dziwnie! Czy to nie tak, że takich rzeczy się robić, no, nie powinno? Zapamiętuje też imię nowo poznanego kocura: Płotkowa Łapa. Jak tak o tym myśli, to to imię jest trochę bez sensu, bo jeśli dobrze kojarzy, to płotki to takie ryby, a ryby nie mają łap... ale w sumie większość imion terminatorów nie ma sensu. Kwaśna Łapa podobnie, Śpiewająca Łapa tak samo... ech! Jakiś głupi ten człon imienia dla terminatorów.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Pon 26 Wrz 2022, 00:07
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Uśmiechnął się na jej ciągnięcie żartu, ale jego twarz troszkę zmarkotniała, gdy dodała wyjaśnienie. Och. Szczerze mówiąc, nie potrafił być zły na Poranną Zorzę tak, jak Migocząca Iskra czy nawet Połysk, o ile jej odczucia dało się nazwać złością - dla niego same klanowe życie i ktoś, kto znał się na ziołach było luksusem, i jeżeli medyczka akurat nie miała takiego zioła, byłby na pewno wyrozumialszy, lecz… hola, Iskra musiała jej zbierać? A skąd ona zna się na ziołach? Była wojowniczką, nie medyczką, nie?
Fakt, dziwne… ale wiesz, chyba trudno być na tyle zorganizowanym, by ogarniać dwójkę terminatorów i stan każdego zioła w składziku. Pewnie gdyby gorączka cię okropnie męczyła, to poszłaby ich poszukać — mruknął, nieco broniąc medyczki. Zazwyczaj bywał bardziej podejrzliwy czy oceniający, ale zielarstwo było naprawdę dla niego wielkim łał - a do tego zawdzięczał Porannej Zorzy życie, najprawdopodobniej. — Twoja mama zna się na ziołach? — zagaił jeszcze ciekawsko - może aż za bardzo, ale czy kocię miałoby mu takie pytanie za złe? Wydawało mu się, że ci normalni wojownicy że znali ziół. Tak mówiła Łoś, heh - że to nie wiedza dla takich przeciętniaków, jak oni.
Naszego, naszego. Biliśmy się dla zabawy, nie na poważnie… a ten w pewnym momencie stwierdził, że wspaniałym pomysłem będzie otworzenie szczęki i ugryzienie mnie nimi w szyję, heh. Szczyt inteligencji, trzeba przyznać, co? — stwierdził cynicznie. Gdyby nie Kwaśna Łapa, trenowałby teraz z Łosim Rykiem, albo gaworzył w najlepsze ze Śliwką, uch. Przynajmniej miał tu gadającego szczura, chociaż na chwilę.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Pon 26 Wrz 2022, 21:24
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Wydaje z siebie zamyślony pomruk, kiwa lekko głową i mówi coś w stylu "moze, moze"... Ale wciąż nie do końca rozumie, tym bardziej że mama mówiła przecież, że akurat te zioła są podstawowe. Nie zna się jednak na tym wszystkim, a Płotkowa Łapa chyba też nie do końca, więc stwierdza, że zamiast sobie gdybać, lepiej będzie spytać medyczkę, o ile ta w ogóle zamierza się w najbliższym czasie pojawić w lecznicy. Póki co skupia się na raczej na swoim nowym rozmówcy, a nie na Porannej Zorzy; ot, wcześniej po prostu chciała wyjaśnić sytuację.
Aha! Moze nie tak, jak medycy, ale tlochę się zna. Moja mama w ogóle na wszystkim się zna. I mnie wyleczyła! – chwali się, a może raczej chwali Migoczącą Iskrę, ale co by tu się dziwić – jej mama naprawdę jest kocicą o dużej wiedzy i dużym życiowym doświadczeniu, a Połysk szczerze ją podziwia, więc czemu miałaby się nie chwalić, jak Płotka i tak o to pytał!
To on nie lozumie, ze kotów z klanu się nie glyzie? – pyta z mieszanką rozbawienia i jakiejś krytyki wobec tego Kwaśnej Łapy, kimkolwiek on tam jest. Co to za koty w tym klanie? Najpierw Śpiewająca Łapa, teraz on – koty starsze od niej, które teoretycznie chyba powinny być mądrzejsze i w ogóle, a nie rozumieją takich podstawowych rzeczy, jak należy się zachowywać. Parska lekko i potrząsa lekko głową. Jakiś absurd. – Noo, to selio szczyt. A wyglałeś z nim chociasz? – zadaje jeszcze jedno pytanie. Ma nadzieję, że tak, bo Płotkowa Łapa wydaje się fajniejszy od kogoś, kto gryzie innych bez powodu.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Sro 28 Wrz 2022, 00:10
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Na wszystkim się zna. Nie mógł odmówić… nauczyła go walki, znalazła zioła dla swojej córki, wyleczyła ją, była matką - nie wiedział, czy dobrą, ale Połysk chyba nie narzekała. Pewnie gdyby dać jej w łapy cały Klan Rzeki, to też poprowadziłaby go dobrze. To znaczy - najwyżej tak mu się wydawało, skoro była taka wspaniała. On sam czuł raczej respekt przed nią, ale taki, gdzie się jej aż bał… ale przede wszystkim, wciąż nie mógł powstrzymać się od lekkiego mrużenia oczu, gdy widział te wielgachne uszy. U Połysk też.
Najwyraźniej nie! — też się tu nie urodził, jak Płotkowa Łapa… ale rudy już w ciągu kilku pierwszych dni w Klanie Rzeki dowiedział się, jakie są zasady BHP i życia w nim. Czy z bliźniakami było inaczej, czy dla nich po prostu normalnym było doprowadzanie rówieśników do ryzyka śmierci czy ogólnych Problemów Zdrowotnych?
Czy wygrał. Jakby nie domyślała się po jego obecnym stanie, heh… czuje aż lekkie ukłucie, że w tej walce poszło mu tak beznadziejnie, ale właściwie to średnio obchodziło go, czy wtedy wygrał. Nawet, gdyby nie dostał tego ugryzienia - wierzył, że każda walka jest jakimś doświadczeniem i przyjemnym skokiem adrenaliny, nawet, jeśli się jej nie wygrało.
No wiesz, zadał mi ten cios, nazwałbym to raczej przegraną. Ale za to wygrałem ze Śpiewającą Ła… Raniuszkiem, gdy była jeszcze terminatorką. Na jej treningu, z twoją mamą — wspomniał, nie chcąc kończyć tematu (i możliwie rozmowy) na smutnym temacie jego porażki.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Sro 28 Wrz 2022, 01:16
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Cmoka lekko z niezadowoleniem, co musi brzmieć trochę śmiesznie z pyszczka trzyksiężycowego kociaka. Śmieszna jest jednak również sytuacja, w której taki kociak lepiej rozumie niektóre sprawy niż koty starsze, a nawet prawie dorosłe... a, cóż, jak do tej pory prawie wszyscy terminatorzy z klanu Rzeki, których spotkała albo coś o nich słyszała, wydawali się jacyś dziwnie głupi. Przynajmniej Płotkowa Łapa zapowiada się spoko. Chyba.
Z początku jest nieco zawiedziona tym, że Płotkowa Łapa przegrał z tym całym Kwaśnym, ktokolwiek to tam jest, ale kiedy słyszy, że wklepał Śpiewającej, humor od razu jej się trochę poprawia. A co, dobrze jej tak. I to jeszcze na treningu z mamą? Hmm.
O, tlenowałeś z mamą i biłeś się z jej telminatolką? Ale fajnie! Tym baldziej jak wyglałeś, bo Śpiewający Laniuszek to jest wledna jakaś. I mama mówi, ze ma w głowie pstlo. Dla ciebie tez była wledna? – pyta z zaciekawieniem.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Czw 29 Wrz 2022, 21:08
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Choć rzecz ta nie była dla niego jakąś nowością czy czymś, z czego nie zdawał sobie sprawy, to zauważył, jak różne w stylu bycia i dojrzałości bywały kocięta. Przy Połysk czuł się, jak gdyby rozmawiał z kimś młodszym o, nie wiem, trzy księżyce, a nie siedem - no, może pomijając jej seplenienie. …Może to dlatego, że wiele kotów w jego wieku, które znał, były też troszkę dziecinne? Jego myśli powędrowały do młodszej siostrzyczki, Lisiej Łapy; choć bardzo ją kochał, duh, to ilość jej niekiedy głupich pytań bywała przytłaczająca… za to liliowy szczur przed nim zdawał się słuchać tyle, ile sam dawał od siebie.
Mama mówi, że ma w głowie pstro? Rudy kocur roześmiał się krótko na te słowa, zgadzając się z opinią i poczuciem humoru Migoczącej Iskry.
Żeby to raz! Jak byłem kociakiem, to sobie leżałem w obozie, co nie? I ona szła, i stwierdziła, że ma problem z tym, że tu leżę. Najwyraźniej jej marzeniem było mnie podeptać. A potem na tym treningu, jak się biliśmy, to wpadła na wspaniały pomysł na zdezorientowanie mnie: przelizała mi obślinionym jęzorem cały pysk. A potem chyba się na mnie obraziła, jakby to był mój pomysł, a nie jej… najwyraźniej taki jestem przystojny, że nie mogła się powstrzymać– no, ale w każdym razie, potem znalazłam kolce w moim legowisku i nie mam wątpliwości co do tego, kto je tam zostawił — zrelacjonował swoje doświadczenia z Raniuszek. Właściwie to chętnie pogadałby z nią teraz, żeby, hm, wyjaśnić niektóre rzeczy i dowiedzieć się, dlaczego go tak nienawidzi… ale absolutnie nie chciał robić tego teraz, w tym stanie. Czułby się zawstydzony, gadając z nią ranny, i w ogóle pewnie by sobie z tego żarty robiła, ph!

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Sro 19 Paź 2022, 22:42
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Słucha uważnie, jak Płotka opisuje swoje doświadczenia ze Śpiewającą... I chciałoby się powiedzieć, że z niedowierzaniem, ale tak w sumie to wszystko z tego brzmi dokładnie tak jak ta sama, wredna i nieco głupia kocica, którą spotkała. Hmpf. Chyba nie do końca podoba jej się to, że w klanie, w swoim najbliższym otoczeniu, ma takie koty, co to sprawiają problemy bez powodu, bo swoje spotkanie ze Śpiewającym Raniuszkiem wspomina raczej źle i nie chciałaby takich w najbliższej przyszłości powtarzać.
Fuu! – rzuca na wspomnienie o tym, że kocica lizała Płotkę po pysku obślinionym językiem i krzywi się lekko, kiedy wyobraża sobie, jakie to musi być uczucie, ale zaraz śmieje się cicho na stwierdzenie Płotkowej Łapy, że "najwyraźniej jest taki przystojny". Nie zna się co prawda za bardzo na takich rzeczach, ale takie delikatne złośliwości jak chociażby to, że Śpiewająca Łapa niby nie mogła się powstrzymać, wydają jej się całkiem zabawne. Może podzieli się tym potem z mamą?
Ze jej się w ogóle chce... – mruczy pod nosem, kiedy słyszy o tych kolcach. – No, ale do mnie tesz miała ploblem o nic. Ze sobie siedziałam i się do niej odezwałam chyba, bo za to najpielw na mnie dziwnie patsyła, a potem nafukała i plóbowała sobie wymyślić zasady, zeby mnie wlobić, ze niby nie mogę mówić bez pozwolenia czy coś tam. I kazała mi splawdzić, czy mnie nie ma w kocialni. O, i jeszcze mnie nazwała szczulem, to sobie od niej poszłam zwiedzać obóz i w sumie tyle – relacjonuje mu pokrótce. – Duzo jest kotów, któle lobią takie zeczy? Nie tylko jak ona, ale jak Kwaśna Łapa tez, na psykład? Bo to... dziwne takie tlochę dla mnie – mówi i wzrusza lekko ramionami. Nie bardzo rozumie, do czego te wszystkie koty takim zachowaniem zmierzają, a od mamy w sumie nie do końca dostała odpowiedź na to, czemu Śpiewający Raniuszek taka była, więc może jak dowie się czegoś więcej o innych kotach, to jakoś ją to naprowadzi.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Nie 23 Paź 2022, 19:21
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Zaśmiał się na ekspresję obrzydzenia ze strony Połysk, a potem wysłuchał jej własnych doświadczeń ze Śpiewającym Raniuszkiem i, cóż, wszystko to brzmiało aż zbyt znajomo… ale gdy kocię opowiedziało mu o wymyślonej zasadzie, sprawdzaniu czy nie ma jej w kociarni i nazwaniu jej szczurem, to w środeczku był rozbawiony… będąc, jak gdyby, po stronie Raniuszek? Uch, dziwne! Po prostu, mhh, gdyby szylkretka nie byłaby dla niego taka niemiła, to czuł, że by się dogadali pod względem poczucia humoru, ale niestety była głupią paskudą.
Och, no nie mogę odmówić, że trochę jak szczur wyglądasz, hehe… ale nie przejmowałbym się tym, taka uroda — pozwolił sobie zażartować, mając nadzieję, że ta nie obrazi się śmiertelnie za nazwanie jej szczurem. No bo, mu też to przyszło pierwsze na myśl, no! — Hmm… no, słyszałem, że Rycząca Łapa też miała w życiu kilka bitek, ale wydaje mi się, że to normalne żyjąc w grupie? Nie da się uniknąć konfliktów i nieporozumień, gdy koty są tak różnorodne. Mnie też często ktoś wnerwia… to byłoby strasznie nudne, gdyby tak nie było — podzielił się swoim spojrzeniem na ten temat, trzepiąc uchem.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Sro 26 Paź 2022, 21:33
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Wydaje z siebie ciche "hmpf" i przybiera oburzony wyraz pyszczka, kiedy Płotkowa Łapa mówi, że faktycznie przypomina szczura, bo przecież nie przypomina! Dobra, może jest trochę inna od reszty kotów, ale żeby tak od razu kojarzyć ją ze szczurem ze wszystkich możliwych rzeczy? Uch!! Przynajmniej Płotkowa Łapa rzuca to bardziej luźno, w formie, hm, żartu bardziej, a nie protekcjonalnie i złośliwie, tak jak Śpiewający Raniuszek, a to już duża różnica.
Mógłbyś chociasz powiedzieć, ze jak mysz... myszy są jakoś ładniejsze. I mniej bludne – mówi. Szczury kojarzą jej się z wielkimi, brudnymi i jeszcze agresywnymi, bo słyszała, że w dużej ilości mogą być niebezpieczne i atakować koty, a myszy są prędzej urocze i faktycznie w jakiś sposób urodziwe. A z tym pierwszym nie chce być kojarzona, bo kto by chciał.
Hmm, no w sumie tlochę. Ale jak się często biją i wyzywają tak bez sensu, to tez głupio – stwierdza i wzrusza lekko ramionami. Rozumie, oczywiście, reagowanie, kiedy ktoś kogoś wnerwia, ale taka Śpiewająca to zdaje się niemiła dla każdego absolutnie bez powodu, przez co sama jest irytująca i głupia. – A zeby nie było nudno, to bić to się w sumie mozna tak nie na powaznie i tesz jest fajnie, nie? Ostatnio sklepałam swojego blata, na pszykład. Tak, ze az się pszewlócił! – chwali się wesoło. Skoro Płotka chwalił się zwycięstwem z Raniuszek, to teraz jej kolej, ot co.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Nie 30 Paź 2022, 17:57
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Jak mysz? Och, no nie wiedział… mimo wszystko to ten szczur przychodził mu jakoś łatwiej. Raniuszek też. Wypuścił z siebie rozbawiony wydech.
Jeśli pomoże ci to w zasypiać w spokoju, to jasne, wyglądasz jak myszkadla mnie wciąż szczur. Brzmiało śmieszniej! A myszy to raczej opis kogoś strachliwego i słabego - czy Połysk na pewno chciała taka być? On już wolał być niebezpieczny, jak te szczurzyska.
Skinął jej głową, zbyt wiele konfliktów też dobre nie było. Nie na poważnie… dla Płotki nie skończyło się to tak niepoważnie, hehe, ale w każdym razie: aż się przewrócił. Znów był rozbawiony tą, hm, dumą małej Połysk. — No pa, niby taka mysz, a już koty przewraca!

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Wto 01 Lis 2022, 00:40
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Niech ci będzie – mówi Płotce, niby to trochę naburmuszona, ale z drugiej strony całkiem rozbawiona tą wymianą zdań. W myślach odnotowuje przy tym, jak dużą różnicę sprawia samo, hm, nastawienie kota i jego ton. Teraz potrafi się z tego śmiać, ale kiedy mówiła do niej Śpiewająca jeszcze-wtedy-Łapa, to zachowywała się okropnie protekcjonalnie i chamsko, więc nie mogła w tym znaleźć ani cienia humoru. Hm, warte do zapamiętania na przyszłość.
Szczerzy się lekko na następne słowa Płotkowej Łapy, które postanawia potraktować jak komplement. O, tak, żeby wiedział, że umie przewracać inne koty, a jak! Jej uśmieszek nabiera po chwili nieco chytrego wyrazu.
Aha, a jak będę tlochę większa, to będę tesz pszewlacać koty, któle nazywają mnie szczulami – oświadcza... i próbuje puścić mu oczko, gest, który widziała już parokrotnie u starszych kotów, ale nie do końca jej to wychodzi i zaraz za jedną z jej powiek zamyka się ta druga. Uch, to wymaga więcej kontroli mięśni pyszczka, niż jej się wydawało, no ale chyba rozumiał, o co chodzi?

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Czw 10 Lis 2022, 15:36
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Oho, a teraz mu jeszcze grozi. Wydał z siebie rozbawiony wydech. Zrozumienie, że ta próbowała puścić mu oczko zajęło mu jakieś cztery uderzenia serca, ale gdy zaczaił, to znów się zaśmiał - Połysk chyba cierpiała w ciele zbyt małym na ten jej… móżdżek.
Nie mogę się doczekać — wymruczał spokojnie, ale figlarnie, po czym odwzajemnił oczko - tym razem jednak zrobił to dobrze, być może chcąc to zademonstrować… a może po prostu podrażnić się z nią i pochwalić się, że on umie robić to bez problemu, nie to co ona, hehe!
Ostatecznie jednak Płotka potrzebował wziąć jakieś zioła na wzmocnienie, coby się szybciej zagoić, a Połysk zawołała Migocząca Iskra, co skończyło ich rozmowę.

zt

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Główne Wejście
Sob 12 Lis 2022, 18:56
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Z jej pyszczka wydobywa się częściowo rozbawione, a częściowo sfrustrowane hmpf, kiedy Płotkowej Łapie wychodzi dokładnie to, co jej się przed chwilą nie udało. Ma ochotę spróbować znowu, ale może to niezbyt dobry pomysł, bo jeśli znowu nie wyjdzie, to będzie tylko głupio wyglądać, a tego by nie chciała. Może trzeba będzie to poćwiczyć, ech! I już myśli nad jakąś mądrą odzywką, kiedy to słyszy wołanie mamy gdzieś spoza lecznicy. Oj, trochę się zasiedziała! Żegna się więc z Płotką szybkim "do zobaczenia" i biegnie w stronę mamy, myśląc sobie, że chyba w końcu znalazła sobie wśród terminatorów jakiegoś kolegę i innego fajnego kota niż Śliwka – i o tym, o ile więcej przyjemności sprawiały jej takie rozmowy niż taka z Raniuszek chociażby...

/zt

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Główne Wejście
Pią 18 Lis 2022, 14:59
Poranna Zorza
Poranna Zorza
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 87 (XII)
Matka : Górska Zamieć
Ojciec : Nocny Deszcz
Mistrz : Łopianowy Korzeń
Wygląd : Potężnie zbudowana, srebrno-kremowa kotka o długim futrze z bielą na pysku, gardle, piersi i brzuchu, a także o białych łapach - u prawej, przedniej łapy białe palce, na tylnych łapach sięga do stawów skokowych. Posiada charakterystyczne pędzelki na uszach oraz zielonożółte oczy. Przez lewą przednią łapę przebiega blizna po poparzeniu, sięgająca do łopatki.
Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [P], Kozia Łapa [KR]
Liczba postów : 481
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t281-poranna-zorza#420
Trochę długo jej zajęło dojście do obozu. Prawdopodobnie zarówno Krzywa Gwiazda, jak i Łoś zostali już opatrzeni i dawno już mogli spokojnie odpoczywać. Przywitała się kiwnięciem głowy z Ryczącą Łapą, po czym skierowała się do składzika, by opatrzeć swoją rankę. Wzięła liść piołunu oraz pajęczynę, po czym powędrowała do swojego legowiska. Oczyściła dokładnie ranę, po czym zmieliła liść na maść, nakładając na ugryzienie, po czym opatuliła to wszystko dokładnie pajęczyną, dbając o to, by dobrze ranę zabezpieczyć. Miała nadzieję, że to wystarczy, nie mieli w końcu za bardzo czym szastać, jeśli chodzi o pajęczynę. Posprzątała pozostałości po leczeniu, po czym położyła się, starając się nie naruszać ranki, ale jednocześnie tak, by jakkolwiek mogło być jej wygodnie.


zt


rana 1. stopnia: lekkie ugryzienie na nadgarstku zdrowej łapy
Re: Główne Wejście
Sob 24 Gru 2022, 01:36
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 201
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Kleszcze. Jakimś cudem ich nie zauważyła, oczywiście, że to były kleszcze. Z całą pewnością nierozsądne było to, że zamierzała po prostu przechorować pierwsze objawy, które się pojawiły, zrzucając je na karb swojej żałośnie słabej odporności, jednak gdy w końcu udało jej się odkryć kleszcze wbite w miejsca ukryte przed jej wzrokiem, wszystko skleiło się w całość.
Brakowało więc tylko tego, by i ona dołączyła od padłych wojowników Klanu Rzeki. Przez kleszcze.
Ryczący Niedźwiedziu? — rzuciła w przestrzeń, gdy tylko przestąpiła kilka kroków poza wejście do lecznicy. Jej kroki były wolne, zdecydowanie widać było, że próbowała maskować ból obrzękniętych stawów. Biała sierść pod ceglastym nosem miała lekko czerwoną barwę; w pewnym momencie krwawienie z nosa stało się na tyle częste, że permanentnie zabarwiło biały włos (a przynajmniej do momentu wymiany sierści na zimową, co i tak miało prawdopodobnie niedługo nastąpić). — Znów mam kleszcze, nie zauważyłam ich wcześniej i... i chyba jest już źle — dodała, tuląc po sobie uszy ze wstydu; w jej głosie drżało nerwowe rozbawienie, którym maskowała zmęczenie, rozdrażnienie... i zwykły strach o swoje życie. Co, jeżeli nie dane było jej dożyć kolejnej wiosny?

_________________
Główne Wejście - Page 3 FthPbRR
Re: Główne Wejście
Sponsored content

Skocz do: