Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Trójka nowicjuszy była dla kotki zaskoczeniem i widmem wyzwania. Przyjemnego wyzwania, które chciała z przyjemnością podjąć i pokazać reszcie łowców, że ich niechęć jest dla niej biletem do spełnienia ambicji. Jednak nie tak sporym jak to, które nawiedziło ją dopiero pod wieczór w dniu ceremonii: jak podzieli swój czas na piątkę nowicjuszy i znajdzie chwile dla siebie? Na całe szczęście treningi Konwalii czy Czosnku były posunięte w przód i mogła swobodnie przesunąć je o wschód słońca, aby nie próbować wydłużyć dnia i wcisnąć w niego nie trójkę, a piątkę kotów. Miała ambicje, jednak i zdrowy rozum! W każdym razie, tak jak obiecała i umówiła się ze Szczytem, Robakiem oraz Kwiat, jako pierwszego na trening miała zabrać właśnie Szczyt. Z rana zjawił się pod legowiskiem nowicjuszy i przysiadła przed nim, oczekując aż zjawi się srebrny bratanek Królika, którego zdołała już dobrze poznać. Gdy jego łeb wysunął się z legowiska, przywitała go pogodnym uśmiechem i podniosła się, unosząc puchaty, ciemny ogon ku niebu. - Szczyt! Mam nadzieje, że mimo wczesnej pory jesteś wyspany. Ruszamy, nie ma co marnować czasu - oznajmiła i poprowadziła kocurka w kierunku wyjścia z jaskini. Nim wyszli poza obóz, odchrząknęła cicho a ów chrząknięcie odbiło się od ciemnych ścian wokół nich. - Poznasz dzisiaj część naszych terenów i porozmawiamy o czym będziesz chciał.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sob Sie 07, 2021 12:14 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Gdy tylko z rana usłyszałem, że ktoś zbliża się do legowiska, poczułem przyjemne mrowienie ekscytacji. Równie dobrze to mógłby być inny Mistrz jakiegoś innego nowicjusza, ale równie dobrze mogła to być Tafla! Dlatego zaraz wychyliłem łebek, a widząc biało-czarną sylwetkę Mistrzyni zaraz wyskoczyłem prosto przed nią, oczekując jej słów. — Jestem wyspany jak nigdy wcześniej — zawołałem z entuzjazmem, jednak moim słowom przeczył mój stan, gdyż wyglądałem, jakbym dopiero się urodził, futerko odstawało w niektórych miejscach, a zaraz ziewnąłem, delikatnie schylając głowę, aby też Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu tego nie widziała. Na kolejne słowa Mistrzyni skinąłem wesoło głową, po czym ruszyłem za łowczynią. Mój pierwszy dzień jako nowicjusz łowcy zapowiadał się wspaniale, a ja nie mogłem się treningu doczekać! Na wzmiankę o terenach zamrugałem kilka razy, zaraz skinąłem łbem. Nie dam się w takim razie zaskoczyć Huragan, kiedy wyjdziemy na naszą nocną przechadzkę. I dobrze! Będę przygotowany, haha. Zaraz skinąłem wesoło łbem. Już chciałem się znaleźć poza jaskinią i zobaczyć, jak wszystko wygląda.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sob Sie 07, 2021 5:01 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Zamruczała krótko i skinęła kocurowi łbem na jego zapewnienia, po czym wyszli z jaskini, a przed nimi pojawił się las. Tafla wciągnęła w nozdrza przyjemny zapach budzącego się i wilgotnego lasu. Nie marnując jednak czasu, ostro skręciła i ruszyła ścieżką bliżej podnóża pasma Sokolich Gór. Zmierzali do pierwszego i najważniejszego miejsca dla każdego nowicjusza: Ślimaczych Drzew! Kotka chciałaby zaprowadzić kocurka dalej, jednak aby zdołali wrócić przed południem, musieli pokręcić się bliżej jaskini, a więc okolice Żabiego Stawu, Żabiej Doliny czy Łuski. Tafla narzuciła przez to dość szybkie tempo, co jakiś czas zerkając, czy Szczyt za nią nadąża. - Idziemy w kierunku Ślimaczych Drzew, miejsca spotkań nowicjuszy na ich treningach - oznajmiła chwile przed tym jak przed ich nosami pojawiły się ów charakterystyczne drzewa. - Będziemy przechadzać się po terenach w ich okolicy. A poza tym...masz jakieś pytania nim sama określę jakiś temat? - mruknęła pytająco, nieco zwalniając i zerkając kątem oka na srebrnego pręgusa.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sob Sie 07, 2021 5:55 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Zaraz znaleźliśmy się poza jaskinią, a ja mogłem poznać po raz pierwszy las. I to tak z pierwszej łapy, a nie z opowieści czy z Miękkich Półek. Mogłem dotknąć trawy, a nie tylko siedzieć przy wyjściu z jaskini i podziwiać takie małe widoczki. Teraz miałem wszystko na wyciągnięcie łapy! Rozglądałem się wesoło dookoła, zaraz jednak spoglądając na Mistrzynię, gdyż ta zaczęła mówić. Chwilę się zamyśliłem, po czym spojrzałem przed siebie. — Czy mam się tutaj pojawiać na następnych treningach, czy może wolisz, abym czekał w jaskini? — zapytałem Tafli, otwierając szerzej ślepia. Mi... chyba było obojętne, bo w sumie przejście się po terenach nie było chyba jakoś bardzo niebezpieczne! Tak mi się wydawało. No ale to nie była moje decyzja. Pytania... — A w sumie mam! Czy jak już będę umieć polować i w ogóle, będę mógł iść na przykład z... Huragan, albo z Reniferem na polowanie?
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Czw Sie 12, 2021 10:56 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
- Tak. - oznajmiła dość szybko, niezbyt się nad tym zastanawiając. Szczyt właśnie poznał drogę z jaskini do Ślimaczych Drzew, a że nie było w niej nic trudnego...Spotykanie się od razu na miejscu zaoszczędziłoby trochę czasu, który był dość ważny przy ćwiczeniu pozycji łowieckiej czy przerabianiu jej teorii. Zresztą, miała pod koniec ich dzisiejszego treningu powiedzieć, że od teraz mają się tam spotykać; więc Szczyt nieumyślnie ją w tym uprzedził. Uśmiechnęła się lekko a jej ogon poruszył się w rozbawieniu. - Oczywiście, że tak. Jak już nauczysz się polowac i poznasz część terenów to jak najbardziej pod opieką strażnika będziesz mógł iść i zapolować bez mojej opieki. - podobał jej się zapał Szczytu do tego, by jak najszybciej móc polować. Zresztą, poczuła przyjemnie ciepłą dumę, że to jej brat znalazł się w wymienionych kotach do przyglądania się poczynaniom jej nowicjusza. - Kolegujesz się z Huragan i Reniferem? - mruknęła ciepło, a już po chwili kroczyli pomiędzy wcześniej wspomnianymi Ślimaczymi Drzewami, jednak nie zatrzymali się w nich; Tafla kroczyła dalej, chcąc pokazać kocurkowi coś więcej niż to jedno miejsce.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Czw Sie 12, 2021 11:49 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Na odpowiedź mistrzyni skinąłem szybko łbem, aby w ten sposób mogła zrozumieć, że odpowiedź do mnie dotarła. Także będę tutaj teraz przychodzić, aby zaczynać trening! No dobrze, nie było to dla mnie problemem. Szliśmy przed siebie dalej, a w międzyczasie ja rozglądając się dookoła, usłyszałem odpowiedź Tafli na moje pytanie. Odwróciłem łeb w jej stronę, strzygąc uszami, nastawiając te w jej stronę. Uśmiechnąłem się zaraz od ucha do ucha, słysząc pozytywną odpowiedź. — To super! Dziękuję — zamruczałem wesoło, podnosząc krótkowłosy ogon ku górze, a ten zaraz zaczął drgać i podskakiwać na boki, gdy kroczyłem dalej za biało-czarną mistrzynią. Na pytanie Tafli skinąłem szybko kilka razy łbem, aby tak też odpowiedzieć na jej pytanie. Zaraz jednak otworzyłem pyszczek, aby trochę się na ten temat rozgadać. — Tak! Huragan, e... Huragan poznałem, jak jeszcze byłem kociakiem. Przez chwilę się z nią bawiłem, chyba, a później musiała iść. No i później niedawno z nią rozmawiałem, obiecywała mi, że jak zostanę nowicjuszem, to gdzieś razem pójdziemy! A Renifera to w sumie niedawno poznałem. Trochę porozmawialiśmy, ale było serio super. Trochę poznałem, jak to było z wcześniejszym Wieszczem, trochę coś tam o rangach mi poopowiadał i w ogóle — mówiłem wesoło, idąc dalej sprężystym krokiem za moją Mistrzynią. Chwilę na nią popatrzyłem, po czym zacząłem rozglądać się dookoła. Więc tak wyglądały te Ślimacze Drzewa. No dobrze.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Pią Sie 13, 2021 12:14 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Z pyszczka kotki wydobyło się ciche mruknięcie, które było odpowiedzią na podziękowanie Szczyta. Nic więcej nie miała w tej sprawie do dodania, więc jak tylko przeszli przez Ślimacze Drzewa, skręciła w kierunku Żabiego Stawu, którego brzegi były zarysowane kawałek przed dwójką wędrujących kotów. Uszy Łowczyni drgnęły nieznacznie gdy srebrny nowicjusz u jej boku zaczął odpowiadać na jej ostatnie pytanie. - O, Huragan szkoli się na Strażniczkę pod okiem Królika. - mruknęła właściwie do siebie samej Tafla i uśmiechnęła się lekko, a końcówka jej ogona drgnęła. - Na pewno będziesz pod jej okiem bezpieczny! - na wieść, że Renifer opowiedział Szczytowi co nie co o poprzednim Wieszczu, kocica lekko się spięła. Nie był to dla jej brata najlżejszy temat, tym bardziej, że z niewiadomych przyczyn poprzedni Wieszcz robił mu niewiarygodnie pod górkę! Nie mogła uwierzyć, że koty potrafiły być tak uprzedzone do danego znaku i jednocześnie piastować najważniejszą rangę w Plemieniu, wykorzystując ją do...tego. - To dobrze, że Renifer ci o tym opowiedział. - mruknęła w końcu, odzyskując nieco cieplejszego błysku w oku. - Jesteśmy przy Żabim Stawie, niedaleko Żabiej Polany. Dziś podejdziemy jeszcze do Łuski i wrócimy do jaskini, więc zapamiętuj co się da.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Pią Sie 13, 2021 1:08 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Na mruknięcie mistrzyni skinąłem szybko łbem, a z mojego gardła wydobył się pomruk zgody. — Mhm. Mówiła mi też to ostatnio jak rozmawialiśmy. Jest serio fajna. I nie wątpię, hehe! Jest ode mnie starsza, no i na pewno silniejsza. No i wytrenowana pewnie już jakoś — zamruczałem wesoło, spoglądając na Taflę. Podniosłem delikatnie uszy ku górze, obserwując dokładnie otoczenie wokół mnie. Przeszliśmy chyba przez Ślimacze Drzewa, teraz znajdując się, no właśnie nie wiedziałem gdzie. Na słowa mistrzyni skinąłem kilka razy łbem. — No. Mówił, że poprzedni wieszcz był wymagający i taki mega surowy i w ogóle. Ale cieszę się, że teraz może się spełniać jako Strażnik, a nie Łowca. Nie wiedziałem w ogóle, że zmiana rangi może wchodzić w grę. Ale z Reniferem też mi się super rozmawiało. Szkoda, że Mżawka nam musiała przerwać, no ale czasami tak jest — odparłem, odwracając głowę w stronę siostry omawianego przez nas kocura. Zaraz kocica zaczęła mówić o tym, gdzie się znajdowaliśmy, a ja nastawiłem uszy, aby uważnie słuchać i w ogóle. Rozglądałem się dookoła, po czym skinąłem łbem. — Dobrze, postaram się! A umiesz łowić ryby?
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Pon Sie 16, 2021 9:54 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
- W to nawet ja nie wątpię! - mruknęła rozbawiona kocica i trzepnęła ogonem, wracając spojrzeniem przed siebie. - Twój wuj stanie na wąsach, a z każdego zrobi strażnika, tym bardziej z Huragan. Ma predyspozycje. - nie znała nowicjuszki swojego przyjaciela osobiście, jednak chcąc nie chcąc, szylkretowe futro jego wychowanki nie raz mignęło jej przed oczami w jaskini. Kotka nie wątpiła w to, że Huragan ma szanse stać się dobrze wyszkoloną Strażniczką, jednak jak dobrze zaobserwowała, charakterem sporo różniła się od Królika, a to oznaczało jakiś problem dla srebrnego kocura. - Jako nowicjusz możesz poprosić o zmianę rodzaju szkolenia jeżeli poczujesz, że przydzielona rola nie jest dla ciebie. - oznajmiła, a końcówka jej ogona drgnęła lekko. - Po prostu...Poprzedni Wieszcz był uprzedzony i dlatego mojemu bratu tyle zajęło aby spełnić się w roli, którą powinien obrać od początku. A o jego pierwszym mistrzu nawet nie będę wspominać! - parsknęła kotka pod nosem na wspomnienie upartego i leniwego Łosia Gnającego przez Bór. Gdyby nie fakt, że zmarł, Tafla w końcu wygarnęłaby mu co o nim sądziła. Na szczęście dla starszego od niej Łowcy, śmierć go wybawiła od niezbyt przyjemnej konfrontacji z córką Potężnego Nurtu Bystrego Strumienia. - Niestety nie. - odparła na pytanie kocurka, ogonem dając mu znać, aby nieco przyśpieszył, a swoje kroki skierowała w stronę Łuski widocznej przed nimi. - Jednak jak się nauczę, bądź ktoś nauczy mnie, przekaże ci tę wiedzę!
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Pon Sie 16, 2021 10:27 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
— Mhm! Pewnie będzie super strażniczką i w ogóle — zamruczałem wesoło, spoglądając na Taflę. Dreptałem nadal za nią, raz jednak się zatrzymując, aby spoglądnąć dookoła. Gdy tylko jednak obudziłem się z podziwiania widoczków popędziłem przed siebie, aby dogonić kocicę i sprężystym krokiem truchtać obok niej. — Hehe, nie musisz się martwić! Na pewno nie zmienię rodzaju treningów w najbliższym czasie! A Renifer mi w sumie nie opowiadał o swoim ostatnim Mistrzu, mm... chcesz mi trochę opowiedzieć czy niezbyt? — zapytałem się Mistrzyni, będąc gotowym na to, aby w sumie to nie dostać odpowiedzi. No bo mogła nie chcieć mi opowiadać o tym kocie, prawda? No prawda i w sumie byłem no, gotowy, że nie i w ogóle. — Chyba, że ja będę pierwszy! — wyszczerzyłem ząbki, podnosząc wesoło uszy do góry. Czy postawiłem sobie właśnie wyzwanie? Może, hehe.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Wto Sie 17, 2021 10:11 am
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
- Opowiem ci kiedy indziej, Szczyt. Teraz skup się na treningu. Mam nadzieje, że zapamiętałeś okolice, hm? - mruknęła łagodnie i delikatnie trzepnęła końcówką ogona uszy drepczącego obok niej kocurka. Co prawda przeszli już zaplanowany dystans jaki na dziś przygotowała, jednak niewiele przerobili z teorii czegokolwiek! No, może wyprowadziła Szczyta z błędu co do tego, że nie wiedział o możliwości zmiany kierunku treningu, chociaż gdyby tak się kłócić - to Renifer uświadomił go jako pierwszy. Przeszli Żabą Dolinę i przed ich nosami pojawiła się Łuska, którą to Tafla zaczęła powoli obchodzić, aby już zawracać. Zerknęła ku niebu i dojrzała, że słońce leniwie dosięgnęło się szczytu, co oznaczało, że nastała kolej następnego nowicjusza. Trzeba wracać! Na pewne siebie słowa Szczytu odnośnie możliwości nauczenia się łowienia ryb jako pierwszy, odpowiedziała cichym, rozbawionym parsknięciem. - Wtedy to ty będziesz musiał nauczyć mnie, jesteśmy umówieni? - zagadnęła, unosząc lekko brew, a po chwili ponownie się odezwała, tym razem już nieco poważniej. - Na dzisiaj to tyle. Poznałeś Ślimacze Drzewa, Żabi Staw, Żabią Dolinę i Łuskę. Widzimy się za trzy wschody słońca w Ślimaczych Drzewach i wtedy zajmiemy się polowaniem. - przedstawiła plan na następny trening, a gdyby kocurek nie miał już żądnych pytań, wrócili do obozu, kryjąc się w jaskini akurat chwile przed tym jak się rozpadało.
______________
Pogoda gwałtownie się załamała, a przez to treningi nowicjuszy musiały zostać nieco wstrzymane i przesunięte aż ostre wichury i burze śnieżne ustaną na tyle, aby nie zagrażały niedoświadczonym kotom. Do tej pory Szczyt jak i reszta nowicjuszy Tafli Jeziora Zmąconej przez Płatek Śniegu musieli zmagać się z innymi obowiązkami jak wymiana legowisk, doglądanie starszyzny i kociąt czy też ogólnym dbaniem o lepsze morale plemienia. Załamanie pogody nigdy nie wpływało na nie dobrze. Gdy jednak Pora Śnieżnych Zasp nieco zelżała, Tafla natychmiast wykorzystała to i zabrała Szczyt na już wcześniej umówiony trening. Zaprowadziła kocura nie do Ślimaczych Drzew jak pewnie sądził, a do Szumiącego Gąszczu! Przedzierając się przez już nieco mniejszą warstwę śniegu niż pare wschodów słońca temu przyuważyła, że znacznie więcej zapachów zwierzyny wpada do jej nozdrzy, a to był dobry znak. Pomimo nadziei zrodzonych powracającą zwierzyną, polowanie w takich warunkach było utrudnione, jednak nikt nie powiedział, że zawsze będzie łatwo! - A więc jesteśmy przy Szumiącym Gąszczu, niedaleko jest granica naszych terenów. - oznajmiła Tafla, zatrzymując się we wspomnianym miejscu i trzepnęła ogonem, ustawiając się do Szczytu pyskiem. - Dziś zajmujemy się polowaniem. Wiesz coś o nim, Szczycie?
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Wto Sie 17, 2021 11:26 am
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
— Oczywiście, że tak! I dobrze, nie ma sprawy — wymruczałem, posyłając uśmiech Mistrzyni, idąc dalej za nią. Obserwowałem wszystko dookoła tak, aby jak najwięcej zapamiętać z dzisiejszego treningu. Chciałem w końcu być dobrym uczniem, a nie uczniem, który gada i gada, a zapamiętuje wielkie jajo! Dlatego już zamknąłem pyszczek, aż w końcu doszliśmy do Łuski. Spoglądnąłem na taflę wody, delikatnie łapką dotykając zimnego jeziora. Podniosłem głowę na pytanie Tafli, po czym skinąłem energicznie głową. — Jeszcze jak — odparłem wesoło, spoglądając na Mistrzynię. Teraz to musiałem się jakoś nauczyć łowić rybki, e... no jakoś to będzie! Nauczę się, hehe. W końcu jestem super i w ogóle, to nie ma problemu z tym, aby się nauczyć. Może jeszcze Robaka wezmę i nauczę rybek, jak już sam będę umieć? Brzmi dobrze! Podniosłem delikatniej ślepia, gdy Tafla zaczęła mówić tym bardziej poważnym głosem. Skinąłem szybko łbem na jej słowa. — Dobrze! Po tym wróciliśmy do domu, a ja mogłem opowiedzieć Huragan o swoich planach! I że już trochę znam terenów, także mnie nie przestraszy, jak będziemy razem chodzić w nocy, hehe.
______________
Gdy Tafla mnie złapała, aby zabrać na trening, szybko wstałem i zacząłem iść za Mistrzynią. Przez pogodę nie mogliśmy wybrać się na dobry trening, ale dzisiaj poznam techniki polowania! Nie mniej jednak widząc jaką drogę obiera kocica... nie szliśmy w stronę Ślimaczych Drzew. Pamiętałem, że szliśmy inaczej, a nie w tą stronę. Jednak ufałem Tafli, raczej samotnikom mnie oddać nie chciała, dlatego dumnie kroczyłem za mistrzynią, czekając co też na nas dzisiaj czeka. Jak się okazało, byliśmy w Szumiącym Gąszczu. Słuchałem uważnie kotki, po czym skinąłem łbem, tak zaznaczając, że rozumiem. — Jeszcze nie! Bo za chwilę się dowiem — odparłem z szerokim uśmiechem na pyszczku wlepiając ślepia w mistrzynię. No bo zaraz mnie Tafla będzie uczyć o polowaniu, nie? No bo powiedziała, że zajmiemy się polowaniem, więc zaraz no. No.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Wto Sie 17, 2021 11:40 am
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Kocica mruknęła spokojnie pod nosem na odpowiedź Szczytu i trzepnęła lekko uchem. No dobrze, a więc zaczynali od zera jak z Robakiem. Zawsze jednak trzeba było dopytać - kto wie o co też kocięta dopytują rodziców czy resztę plemienia, prawda? - No dobrze, zatem pierwsze i najważniejsze w polowaniu to pozycja. - odparła wyraźnie i nim Szczyt mógł zareagować, ugięła się na łapach i praktycznie przywarła do ziemi z jego perspektywy. - Przy podchodzeniu zwierzyny musisz skradać się na ugiętych łapach, brzuch ma być nisko, jednak nie może szurać o podłoże. Ogon ma być równy z linią grzbietu, a całym ciałem musisz balansować pod wiatr. - zaczęła i zrobiła parę bezszelestnych kroków, okrążając tak nowicjusza, dopiero po chwili prostując się by ponownie lekko górować nad synem Mżawki Szepczącej o Świcie. - Dodatkowo musisz być bezszelestny. Kontroluj głośność swoich kroków oraz trasę którą kroczysz, jednocześnie nie odrywając od zwierzyny wzroku częściej, niż nie jest to wskazane. Każdy nadepnięty patyk, liść czy kopnięty kamyk może cię zdradzić, a ty stracisz zwierzynę. - jej głos był poważny i skupiony, tak samo jak jej spojrzenie, które spoczęło na krótkim futerku Szczytu. Nie było przelewek przy pozycji łowieckiej, bez jej opanowania nie złapie się niczego czym można nakarmić klan!
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Wto Sie 17, 2021 11:55 am
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Oh okej, czyli wnioskując po tonie Tafli to nie był dzień na jego radosne podskakiwanie i wesołe słówka. Dlatego skupiłem się na tym, co mówi, a zaraz też pokazuje Mistrzyni. Było to bardzo ważne, w końcu chodziło o polowanie! No a tym będę się zajmować jako łowca, dlatego musiałem się na prawdę skupić na słowach i uważnie słuchać kotki. Odwracałem głowę, kiedy musiałem, aby dokładnie widzieć, co też mi kotka przedstawia. Kiwałem czasami głową, dając w ten sposób znak, że rozumiem. Kiedy Tafla skończyła mówić o pozycji otworzyłem pyszczek, aby szybko rzucić: — Wszystko jasne. Brzmiało to na dość trudne, czy wymagające, ale w końcu się nauczę! Wierzyłem w siebie i że z czasem to wszystko opanuję. Zaraz też wstałem, aby samemu wypróbować to, co mówiła siostra Renifera. Delikatnie ugiąłem łapki, pilnując, aby brzuch nie szorował po śniegu. Nie miałem z tym większych jednak problemów dzięki temu, że miałem króciutkie, przylegające do ciała futerko! Trudniejszym zadaniem było zrównanie ogona z grzbietem, jako, że nie byłem jeszcze do tego przyzwyczajony. Dopiero po dłuższej chwili wyczułem, w którą stronę wieje wiatr, aby później zacząć iść, uważając na swoje kroki. Zawróciłem po momencie, prostując się i patrząc na Taflę, oczekując jakichkolwiek słów. Dobrze, źle, coś dopracować? W sumie to na pewno coś trzeba dopracować.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Wto Sie 17, 2021 12:22 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Tafla uważnie obserwowała pierwszą próbę Szczytu w ugryzieniu tematu pozycji. Nie było źle jak na pierwszą próbę, jednak nie było też idealnie. Akurat tego drugiego Tafla w żadnym wypadku nie oczekiwała po pierwszej próbie! Sama nie mogła się pochwalić, że już na pierwszym treningu podczas przerabiania teorii polowania załapała wszystko w mik, bo cóż - było co łapać! Skupiła się na wyłapanych, drobnych błędach które dojrzała i gdy srebrny kocur wbił w nią spojrzenie oczekujące możliwych uwag i wskazówek, ustała obok niego. - W wyczuciu kierunku wiatru pomogą ci lekkie drgania wąsów, czujesz? - mruknęła, lekko ustawiając nosem krótką mordkę Szczytu tak, aby był ustawiony pod wiatr. - Jak poczujesz coś takiego, całym ciałem musisz balansować by stale znajdować się pod wiatr. To sprawi, że zwierzyna cię nie wyczuje, podobnie jak i drapieżnicy gdy nieszczęśliwie na jakiegoś natrafisz. - wyjaśniła spokojnie i lekko się wyprostowała, dotykając na prędko końcówką ogona zadku Szczytu chyba w jasnym sygnale "niżej!" - Z czasem nauczysz się poruszać sprawniej w tej pozycji, a więc jeszcze raz! Pamiętaj o wietrze i o tym, aby mieć niżej zadek. Nic ci po tym, że zrównasz ogon skoro zadkiem sięgasz do Plemienia Wiecznych Łowów! Spróbujmy razem. - parsknęła w rozbawieniu i po chwili ustawiła się w pozycji łowieckiej, oczekując aż swoją przyjmie syn Mżawki.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Wto Sie 17, 2021 12:45 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Wysłuchałem uważnie uwag Tafli, kiwając delikatnie głową. Faktycznie, gdy kocica podała mi pod nos tą wskazówkę mogłem lepiej wyczuć wiatr, gdy zacząłem ruszać wibrysami. Skinąłem delikatnie łbem, słuchając tego, co mówiła mistrzyni. Brzmiało to logicznie. Zapach szedł wraz z wiatrem, przecież! Gdy końcówką puszystej kity dotknęła mojego zadku prychnąłem cicho w rozbawieniu, aby później faktycznie opuścić delikatnie moje cztery litery. — Dobrze — mruknąłem, kiwając głową, aby zaraz też przystąpić do zadania postawionego przez siostrę Renifera. Dlatego zadrgałem kilka razy wąsami, a gdy wyczułem w końcu powiew wiatru pod niego też się ustawiłem. Zgiąłem łapki, opuściłem zad, aby faktycznie nie był tak wysoko, a zaraz się postarałem, aby brzuchem nie szurać po ziemi. Ogon wyprostowałem i zrównałem z linią grzbietu, po czym przez chwilę tak stałem. Nie było to wygodne, ale musiałem dać radę! Dlatego balansując tak, aby czuć powiew na pyszczku i wibrysach, zacząłem iść, raz na jakiś czas zerkając pod łapki, aby być pewnym, że na nic strzelającego czy kruchego nie nadepnę. Nie chciałem już teraz wystraszyć całej zwierzyny w Szumiącym Gąszczu!
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sob Sie 21, 2021 3:00 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Gdy Szczyt przyjął pozycję i ruszył, Tafla dotrzymywała mu kroku. Obserwowała uważnie czy wprowadził poprawki jakie mu chwile temu wskazała i...cóż, na pewno było o wiele lepiej niż na samym początku! Gdy więc przeszli kawałek, Tafla położyła ogon na grzbiecie swojego nowicjusza w ramach gratulacji i wyprostowała się. - Znacznie lepiej. Teraz reszta teorii przed porządną praktyką. - obwieściła pewnym siebie tonem. Nie było co marnować czasu i odwlekać pierwszych łowów młodego Szczytu. Co prawda okres w którym przypadło mu polować nie był najlepszy, ale to nawet lepiej. Hartowanie było ważne, a sama Tafla widziała w Porze Białych Zasp idealny moment na szkolenie swoich nowicjuszy. Moment, który pokaże im, że nie zawsze polowanie jest łatwe i dlatego Łowcy są tak ważni w plemieniu. To dzięki nim inne koty mają co jeść i nie można się zniechęcać czy unosić emocjami przy nieudanych podejściach. To nie ty tutaj najbardziej ucierpisz przy porażce - a plemię, dlatego nie wolno myśleć egoistycznie. - Mysz wyczuje, ptak zobaczy, królik usłyszy. - mruknęła, gdy była w stu procentach pewna, że uwaga Szczytu z pozycji przeszła na jej osobę. - Gryzonie szurają brzuchami po ziemi, dzięki czemu z łatwością wyczuwają jej drganie. Aby uniknąć spłoszenia takiej zwierzyny musisz przenieść ciężar na tylne łapy. O tak. - i tutaj ugięła się na łapach i przeniosła ciężar na tylne łapy w taki sposób, że jej łapy zdawały się ledwo dotykać ziemi gdy po niej stąpała. - Teraz ty spróbuj.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sob Sie 21, 2021 10:43 pm
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Na pochwałę Tafli skinąłem delikatnie łbem. Musiałem jeszcze poćwiczyć, ale na pewno było dobrze! Po chwili przystanąłem, aby później spojrzeć i skupić się na Mistrzyni. Ta zaczęła mówić pewne słowa, na co ja tylko strzeliłem uchem. Chciałem się już pytać co te oznaczają, na szczęście też niebieskooka zaraz zaczęła tłumaczyć. A przynajmniej część. — Oh, okej — mruknąłem, po czym sam wstałem, aby ugiąć łapy, zniżyć delikatnie zad, a ogon wyprostować na linii z grzbietem. Zaraz też postarałem się przenieść ciężar na tylne łapy, a po krótkiej chwili się trochę przejść, uważając na wiatr, oraz na to aby iść pod niego i na to, gdzie idę i stawiam łapy, aby na nic nie nadepnąć. Dużo rzeczy na raz, ojej!
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sob Sie 21, 2021 10:58 pm
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Tafla skinęła łbem na próbę Szczytu i odchrząknęła, zwracając jego uwagę ponownie. Polowanie nie było łatwe, a dodatkowe czynności jakie trzeba było zachowywać do poszczególnej zwierzyny - trudne dla tych, którzy mieli problemy z pamięcią. Pamiętała jak Kaczka kiedyś wspominała, że jeden z jej nowicjuszy podkradał się do samca zająca jak do ptaka i ten prawie wydrapał mu oczy w samoobronie. Sama raz popełniła błąd pochodząc do ów zwierzęcia i skończyła z obitą piersią i bolesnym ugryzieniem na łapie nim ukręciła uszakowi kark. - Dalej. Ptaki mają świetny wzrok i bez problemu mogłyby nas dostrzec gdybyśmy skradali się do nich tak jak do myszy czy królików. Dlatego w przypadku tego typu zwierzyny należy skradać się po łuku i co jakiś czas zastygać w bezruchu, a jeżeli jest to możliwe to chować się za udogodnieniami pod postacią drzew, krzewów, kamieni, pni. - polowanie na ptaki jest nieco bardziej skomplikowane niż myszy. Te mogą odlecieć, bądź siedzieć na drzewie, a to dodatkowe utrudnienie. - Co się jednak tyczy zajęcy i królików. Zwierzęta te mają doskonały słów i podchodzenie ich wymaga od łowcy ściszenia oddechu do minimum.
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Nie Sie 22, 2021 8:40 am
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Słuchałem z uwagą słów Tafli, starając się zapamiętać każdy szczegół. Czyli jak będziemy zastygać w miejscu, to ptaki nas nie widzą? Dziwne, ale... użyteczne! Lepiej dla Łowców, hehe. Nie mniej jednak zaraz też mistrzyni przeszła do ostatniej zasady, a ja mrugając dałem jej znać, że nadal tutaj jestem i jej uważnie słucham. Ściszanie oddechu brzmiało... na trochę trudne. Nie mniej jednak do wykonania. Po przetrawieniu wszystkich informacji skinąłem szybko kilka razy głową. — Wszystko rozumiem — rzuciłem z entuzjazmem na koniec, słuchając kolejnych poleceń Tafli. Teraz to chyba był czas... na jakąś praktykę, nie? Mogę na jakiegoś patyka zapolować czy coś. Tak na sucho. Albo na prawdziwą zwierzynę!
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Trening Ośnieżonego Szczytu Sięgającego Nieba
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.