Trening Brzozowej Łapy

- Tak mi się wydaje. Na pewno są jakieś koty, które przeżyły pożar. Na przykład Poranna Zorza, ich medyczka! Czy Krzywa Gwiazda, przywódca. I wiele innych kotów! - odpowiedział, nie bardzo będąc pewien, czy rzeczywiście tak było. Sam by się musiał przekonać!
- Trochę na pewno się zmieni! Ale to nie będzie nic, czego nie znasz. Patrole, polowania... Tylko czasami będziesz chodziła beze mnie! No i możesz też trenować własnych terminatorów. Ale jestem pewny, że sobie poradzisz! Też miałem spore obawy przed zostaniem wojownikiem... Ale to tak naprawdę jest spora wolność - powiedział, starając się wpłynąć jakoś swoimi słowami. Ile on by dał, żeby mieć kogoś, kto by wspierał go w tak trudnych czasach! Po ostatnich słowach ojca na łożu śmierci był rozbity, długo musiał się zbierać, szczególnie że zaraz potem został wojownikiem.

-No tak... nowe imię i trochę większa swoboda, i jakieś tam obowiązki.. no ale nie ma tragedii, przemilczę noc, co pewnie będzie trudne ale dam sobie radę! - bo czemu by nie miała? Nowe rzeczy czasami są straszne ale z drugiej strony to najgorsze co się do teraz jej przydarzyło to obity tyłek, więc życie nie jest jakąś katorgą.
-No i potem na polowanie z tobą chętnie pójdę, lub na patrol! I cieszę się że ktoś tak super jak ty poprowadził mój trening.- zaśmiała się i szturchnęła swojego mentora barkiem.
Gdy tylko terminatorka wróci do obozu to pierwsze co zrobi to pochwali się Jaśmin, Owieczce i Okoniowi, a potem Burzowej Nocy i Mroźnemu Porankowi. Mają z czego być dumni!

_________________

.

- Na pewno dasz sobie radę! Jakbyś miała jakieś problemy podczas wojowniczego życia, to wiesz, ja się nigdzie nie wybieram! - powiedział z zębatym uśmiechem. Lubił Brzozową Łapę i cieszył się, że mógł przeprowadzić jej trening od początku do końca!
- Ja też chętnie pójdę! I też się mega cieszę, że mogłem mieć taką świetną terminatorkę, jak ty! - odpowiedział wesoło, czując się... Podbudowany. Jego emocje były szczere. Czuł ciepło rozchodzące się w środku klatki piersiowej, miał wrażenie, że serce przyjemnie obija się o żebra. Ten trening był niezapomnianą przygodą!
- Pewno Krucza Gwiazda lub twój tata za niedługo zwołają ceremonię. Mam nadzieję, że dostaniesz świetne nowe imię! - powiedział na sam koniec ich spotkania, gdy już prawie dochodzili do obozu. Cóż... Miał nadzieję, że ich wspólna przygoda się nie skończy! Żar mógł być świadkiem, jak Brzoza z dzieciaka wyrasta na piękną i żywiołową kotkę, która była dość podobna do Rwącej... Ale trochę spokojniejsza!

zt uww

Starlight