IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Miękkie Półki
Ruchome Kamienie
Czw 01 Kwi 2021, 11:40
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1886
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Co prawda żaden z kamieni znajdujących się w legowisku matek tak naprawdę nie jest ruchomy, to czasem jakiemuś kocięciu udaje się ukruszyć kawałek większych i starszych kamieni, tym samym zdobywając nową zabawkę.
Re: Ruchome Kamienie
Czw 08 Kwi 2021, 20:36
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Ciąg dalszy niezręcznego kręcenia się przy legowisku matek! Królikowi przemaganie się do kociąt szło... wolno, więc kiedy nie rozmawiał akurat z Mżawką albo z Zającem, można go było spotkać w tej okolicy tylko kręcącego się, jakby nie wiedział co ze sobą zrobić. Właściwie to trochę tak było, co w sumie musiało śmiesznie wyglądać. Ale choćby bardzo chciał, nie potrafił jakoś zebrać się w sobie i zacząć na poważnie poznawać kocięta swojego brata, a kiedy już było blisko – tych akurat nie było w okolicy, którą Królik sprawdzał. Tak jak chociażby teraz, kiedy pofatygował się w okolicę Ruchomych Kamieni, ale nikogo tam nie zastał. Uch... co teraz? Z jednej strony powinien się pewnie wynieść, a z drugiej, skoro było już tak blisko, głupio było mu teraz porzucać swoją misję zapoznawania się z bratankami. Zdecydował się więc przysiąść na chwilę w okolicy. Jeśli żaden się po chwili nie znajdzie, to po prostu przyjdzie innym razem... haha... może...

/rrrobak

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Czw 22 Kwi 2021, 19:02
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Czarny kocurek biegał niezdarnie po obozie. Sprawdzał, gdzie różne koty są i co robią. Na przykład taki tata podobno był poza obozem i polował. Mama z kolei siedziała z jakąś znajomą nad brzegiem takiej wielkieeeej kałuży. Zabroniła jednak Robaczkowi do niej wchodzić. Mimo, że tak bardzo chciał! Podobno to dla niego zbyt niebezpieczne. Nie rozumiał jednak dlaczego, w końcu jest duży i w ogóle. A woda jest fajna, nie może robić nic złego. Ale nie chciał robić na złość rodzicielce. Odszedł więc, nieco zawiedziony. W legowisku matek i kociąt ujrzał kogoś nowego! Nie kojarzył swojego wujka. W sumie to nie kojarzył jeszcze nikogo tak na dobre jeśli z kimś nie rozmawiał. Wiedział jak wyglądają rodzice i rodzeństwo. Pamiętał też taką Taflę. Ona jest śmieszna z wyglądu, kto by jej nie rozpoznał. Teraz spotkał nieznajomego niebieskiego kocura. Ciekawe co tutaj robił prawda?
- Hei - powiedział do Strażnika podchodząc skocznie - co tutaj lobis? - zapytał ciekawy.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Pon 26 Kwi 2021, 23:18
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Kiedy jeden z bratanków w końcu się pojawił, Królik szybko przypomniał sobie jego imię – Robak Wspinający się po Wielkim Dębie. Brzmiało dość niewinnie, ale czy taki właśnie był? To już inna kwestia. Królik był boleśnie świadomy tego, że pozory mogły mylić. Dla niektórych kociaki były takie słodkie i urocze, a dla niego rozmowy z nimi wiązały się z Olbrzymim Stresem i Skonsternowaniem™, szczególnie od czasu spotkania ze Szczytem. Po tamtej rozmowie nie miał już w ogóle ochoty wracać do legowiska matek, bo czuł się w nim jak totalny błazen, ale wiedział, że powinien dbać o kontakty z rodziną, a poza tym Zając na pewno również by tego chciał, więc jak mus to mus. Postanowił dać Robakowi kredyt zaufania i nie zmywać się stamtąd w ostatniej chwili z jakąś głupią wymówką, ale zamierzał być ostrożny. Jeśli i tym razem skończy się tak, jak ze Szczytem, to najwyżej zmyje się z legowiska matek już na dobre i zacznie się zajmować kontaktem z bratankami, kiedy ci będą w wieku nowicjuszy, hmpf. Rany, że też on, poważny strażnik w wieku ponad czterdziestu księżyców, musiał planować takie rzeczy! Do czego to doszło? Potrafił bić się z psami czy lisami bez mrugnięcia okiem, a bał się małych, czarnych kulek futra? Jak dobrze, że nie wyrażał po sobie tych emocji na zewnątrz, bo byłoby, uch, niezręcznie.
Rozglądam się – zaczął, zastanawiając się, jak dobrać słowa. – za tobą i twoim rodzeństwem, żeby porozmawiać – wyjaśnił. O ile można to było w ogóle nazwać wyjaśnieniem, bo, jak wszystko, co Królik mówił, było to stwierdzenie dość ogólne i nieprecyzyjne. Tym razem miał w tym jednak jakiś cel poza tym, że po prostu taką miał manierę – chciał w jakiś sposób wybadać, czy Robak w ogóle wiedział, kim on był. Jeśli kociak zdawał sobie sprawę z tego, że był jego wujkiem, to pewnie nie będzie to dla niego zdziwieniem, prawda? A jeśli będzie, to jakoś mu to wyjaśni, czy coś. Oby tylko nie zaczął płakać. Na samo wspomnienie Królika przeszedł wewnętrzny dreszcz. Brr, nie chciał mieć z płaczącym kociakiem do czynienia nigdy więcej.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Sro 28 Kwi 2021, 10:53
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robaczek obserwował uważnie nowego mu kocura. W sumie to jak tak dłużej się zastanawiał to bardzo przypominał mu ojca. Ale był zupełnie inny. Tatuś nie był taki poraniony, oraz był mniejszy. Otworzył pyszczek w zdziwieniu, gdy ujrzał, że strażnik nie ma tak długiego ogona jak wszyscy. Niebieski na prawdę bardzo go ciekawił. Nie spotkał nigdy kogoś tak... interesującego.
- A cemu? Ces się pobawić ze mnom i lodzeństwem?
Robak Wspinający się po Wielkim Dębie nie zdawał sobie sprawy z tego, że ma do czynienia ze swoim wujkiem. Był malutki i nie słyszał opowieści ojca o Króliku. Teraz jednak mógł dowiedzieć się kim był jego wujaszek.
- Imię jakie? - zapytał ciekawie - cemu mas klótki ogon? - dotknął kikuta swą małą łapką.
Dla czarnego kociaka było to bardzo nietypowe, by ktoś był taki stratowany. Czy inny kot go podrapał? A może... jeden z tych drapieżników?

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Pią 30 Kwi 2021, 13:59
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Pobawić... czy to się właśnie robiło z kociętami? To w sumie, uch, miałoby sens, tylko że Królik nie do końca wiedział, jak w ogóle można było się bawić. Kiedy sam był w wieku Robaka, jeśli już się bawił, to w jakieś niewinne przepychanki z Zającem, a potem zaczął się uczyć ze swoim wujem i skupiał się na tym znacznie bardziej niż na zabawie. Zawahał się na dwa uderzenia serca.
Żeby was lepiej poznać, przede wszystkim. Jestem waszym wujem, a rodzina jest ważna. Ale jeśli chcesz... mogę się w coś... pobawić. Albo coś ci opowiedzieć. – Na wszystkich przodków na Lśniącym Szlaku, w co on się właśnie wpakował? Miał cichą nadzieję, że Robak wybierze tę drugą opcję albo zacznie się dokładniej pytać o to, że są rodziną, skoro wcześniej być może nie zdawał sobie z tego sprawy, albo... cokolwiek. Czuł się strasznie niezmiennie i choć wyraz jego pyska nawet nie drgnął, w myślach miał znacznie większy zamęt niż zazwyczaj. Że też akurat rozmawianie z kociętami musiało być takie niezręczne.
Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei. Możesz mówić Królik – powiedział, śledząc Robaka wzrokiem, kiedy ten go obserwował i finalnie dotknął łapą jego ogona, a raczej tego, co z niego zostało. – Jestem strażnikiem, jak wasza mama. Straciłem większość ogona na patrolu niedługo po swojej ceremonii – wyjaśnił krótko. Podejrzewał, że kocurek mógł mieć jakieś pytania, a więc czekał. Choć generalnie nie przepadał za mówieniem zbyt dużo, lepiej mu szło, kiedy już go ktoś o coś pytał, niż kiedy miał mówić sam z siebie.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Pon 17 Maj 2021, 22:57
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Czarny kocurek bardzo lubił się bawić. W końcu na tym się opierało jego życie w tym momencie. Zwiedzał, zaczepiał innych, spędzał czas z rodzeństwem. Po prostu jedna wielka zabawa! Patrzył się więc wyczekująco na Strażnika podekscytowany możliwością zabawienia się z kocurem. Ten popisał się za to O WIELE FAJNIEJSZĄ ODPOWIEDZIĄ!!! Uszy Robaczka zadrżały, a futerko na jego grzbiecie zafalowało z podekscytowania. Uśmiechnął się szeroko do wujka.
- Cio to w siumie wujek? Mozes Lobakowi opowiedzieć o! O! O! O tym co jest pozia oboziem!!
Robak Wspinający się po Wielkim Dębie był bardzo pozytywnie nastawiony na wizję tego, że starszy kocur będzie mógł mu coś opowiedzieć. W końcu wszystko było takie ciekawe!
- O! Ładnie! Klólik. Co Klólik lobi bendomc straznikiem? I jak stlacił ogona? Uciek mu?
Robaczek miał na prawdę ogrom pytań dla kocura. Pytanie tylko czy nie speszy tym wujka do siebie.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Wto 18 Maj 2021, 23:12
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Z jednej strony ucieszył się, że Robak wybrał opowiadanie, a nie zabawę, bo kompletnie nie miał pojęcia, jak należało się bawić... a z drugiej dotarło do niego, że to oznaczało, że teraz będzie musiał mówić. Dużo mówić. To nie tak, że miał z tym problem; opowiadanie, a przede wszystkim odpowiadanie na konkretne pytania, nie było trudne i mógł to robić. Rzecz w tym, że nie był przyzwyczajony do prowadzenia długich rozmów i po prostu było to dość... męczące. Ale czego to się nie robi na prośbę bratanka (i żeby uniknąć myślenia, jak zabawiać kocięta)?
Co dokładnie chcesz wiedzieć? Są... góry. I dolina, Żabia Dolina, a w niej dwa jeziora: Łuska i Żabi Staw. Są też łąki i lasy. – Co jak co, ale do snucia jakichś bajek Królik akurat nie bardzo się nadawał, dlatego podał kilka przykładów i czekał na to, aż Robak zacznie pytać o, hm, bardziej konkretne rzeczy. Oby zaczął, bo inaczej rozmowy z Królikiem bywały trudne.
Bronię Plemienia. Czuwam nad obozem. Chodzę na patrole. Szukam śladów drapieżników, żeby nikomu nie zagrażały. Pilnuję, żeby polującym łowcom nie stała się krzywda – wymienił kilka obowiązków. Podobało mu się to, że jego rozmowa z Robakiem szybko nabrała jakiegoś edukacyjnego waloru i w dodatku mógł opowiadać o tym, co robił, z czego był dumny. – Ogon odgryzł mi duży pies. Ja i jeden inny strażnik natrafiliśmy na niego na patrolu. Wygraliśmy walkę, ale przedtem zrobił mi to – powiedział i poruszył kikutem, jakby chciał "to" zobrazować.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Pon 14 Cze 2021, 23:43
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak lubił wszelakie rzeczy. W tym momencie jednak padło na opowieść, a nie zabawę. Wujek wydawał mu się bardzo ciekawym kotem, który może na prawdę wiwle mu powiedzieć. Siedział więc przed srebrnym kocurem i energia wręcz go rozrywała. Był, bardzo, ale to bardzo szczęśliwy mając okazję poznać kogoś takiego fajnego jak Królik. Wyczekiwał wręcz niecierpliwie ciekawej historii.
- O jeziolach! O jeziolach! Tafja opowiadała Lobakowi o jeziolach powiec Lobakowi coś więcej o nich plose! - odpalił się na propozycje opowieści o jeziorach.
Otworzył pyszczek w zachwycie, gdy Królik powiedział czym zajmuje się jako strażnik. Robak był pełen podziwu. Też chciałby być w przyszłości taki super jak srebrny kocur.
- To Kjójik jest taki w o w!! Na pewnio bajdzio silny skolo cuwa nad obozem i suka tych... tych dlapiezników cauych.
Zamachał uszami bardzo zaangażowany w spotkanie z wujkiem. Chwilę później jednak pisnął słysząc, że jakiś pies zabrał ogon Królikowi. To musiało być straszne. W końcu jak ktoś nadepnie na ogonek to boli. Co dopiero gp stracić.
-A bajdzio bojało Klólika? To musiało być stlasne! Klólik jest odwazny.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Wto 15 Cze 2021, 00:18
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Opowiadanie o jeziorach? No, to nie powinno być chyba coś, co mogłoby go przerosnąć... ale z drugiej strony w ogóle opowiadanie o czymkolwiek było dla Królika trudne. Postanowił więc zrobić to tak, jak gdyby opowiadał coś nowicjuszowi na treningu – w ten sposób chyba najłatwiej było mu się przestawić z nieodzywania się i niewerbalnych gestów na opowieści, co wcale jednak nie znaczyło, że było to dla niego łatwe. Kiedy przez całe życie ćwiczyło się skrupulatnie to, żeby odzywać się jak najmniej, nagłe odzywanie się więcej bywało wyzwaniem.
Żadne z nich nie jest raczej bardzo głębokie. Łuska jest bliżej obozu, bardziej na południu doliny. Jest większa niż Żabi Staw. Nazywa się tak, bo kształtem i tym, jak lśni w promieniach słońca, przypomina rybią łuskę. Żabi Staw jest dalej, na północy. W okolicy niemal cały czas słychać skrzeczenie żab, stąd nazwa – opisał jeziora, myśląc sobie przy tym, że Tafla na pewno była lepsza w to opowiadanie o jeziorach niż on... ale Robak przynajmniej nie wydawał się kimś, kto będzie miał o to pretensje. Chyba. Taką miał nadzieję.
Mn. Tak jak nasi pozostali strażnicy. Plemię musi być w dobrych łapach, żeby było bezpieczne – powiedział poważnie. Sądząc po budowie kocura, Robak mógłby mieć całkiem dobre zadatki na łowcę ze zgrabną jak na kociaka sylwetką i długimi nogami, ale kto wie, jak się rozwinie i co przyjdzie mu robić. Gdyby został strażnikiem, Królik chciał, żeby miał świadomość tego, jak ważna jest to robota. Oczywiście bycie łowcą było równie ważne, ale z wiadomych powodów kocur brał za edukowanie przyszłych strażników większą odpowiedzialność.
Bolało, jak każda rana. Straszne... było, w pewnym sensie. Ale to ryzyko związane z moją rolą – stwierdził. Straszniejsze niż to, że go bolało, że tracił krew, że mógł umrzeć... było dla niego tak naprawdę to, że po stracie ogona mógłby mieć problemy z należytym funkcjonowaniem jako strażnik, bo musiał się przecież uczyć po tym funkcjonować od nowa. Oczywiście nie chciał wtedy umierać, ale ufał mniej więcej swoim zdolnościom i zdolnościom kocura, z którym był na patrolu. Gdyby nie to, całe wydarzenie byłoby pewnie znacznie bardziej traumatyczne... ale był przygotowany na to, że kiedyś coś takiego mogło się stać. Jeśli takim kosztem Plemię miało być bezpieczne, nie miał jednak nic przeciwko. Ogon nie był dużą ceną do zapłacenia.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Wto 15 Cze 2021, 00:57
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Czarny kocurek nie był wymagającym słuchaczem. Pragnął jedynie opowieści. To jaka już będzie go nie obchodziło. Sam fakt był niesamowity. Tak więc, gdy Królik zaczął mówić siedział już jak na szpilkach. Zatrząsł uszami z ekscytacją i wsłuchał się w skomplikowany opis jeziorek. Bardzo podobało mu się to co przedstawił mu srebrny kocur.
- Bzmi ekstla! Klólik zabieze tam kiedyś Lobaka? - spytał napalony na wycieczkę.
Zamrugał słysząc odpowiedź wujka. Robak był innego zdania. Znał jednego Strażnika, właśnie Królika i jasnym było, że był najlepszy. Właśnie dlatego, że czarny kociak go zna i widzi jaki jest super nie??? Ma blizny po walkach to jest prawdziwa oznaka jego odwagi i w ogóle.
- A jacy som inni stlasnicy? - spytał z ciekawości.
Robak w najmniejszym stopniu nie potrafił zrozumieć jakim wielkim problemem jest strata ogona dla kota. Bo no wiedział, że go ma, ale nic poza tym. Co ma z nim robić ani nic. A stanowić będzie on na pewno dużą rolę w obowiązkach kocurka w przyszłości.
- To stlasne! Oby jus się Klólikowi nic nie stało! Lobakowi byłoby baldzo smutno, ze wujka boli...

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Wto 15 Cze 2021, 15:01
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
O dziwo... Robak okazał się całkiem przyjemnym towarzystwem, bo nie był wymagający. Królik doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak, hm, niezdarny w rozmowach był i zawsze, kiedy spędzał czas z innymi kotami, a już szczególnie z kociakami, obawiał się, że jego rozmówcy mogli mieć wobec niego jakieś oczekiwania, podczas gdy on lubił się ograniczać w słowach, a najchętniej to w ogóle za bardzo się nie odzywać. Kocurek wyglądał jednak na zadowolonego niezależnie od tego, jak dużo i jak ciekawie coś opowiadał, a to było całkiem przyjemne.
Tak. Możemy tam pójść, jak tylko zostaniesz nowicjuszem – powiedział. Im szybciej Robak zacznie poznawać świat, tym dla niego lepiej, a Królik z chęcią mógł robić mu za bodyguarda i przewodnika na takiej wycieczce. Czego się w końcu nie robi dla kociąt brata, prawda?
Najlepiej, jeśli poznasz i ocenisz ich sam. Poza mną i waszą matką są jeszcze Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące, Gałązka Targana przez Wiatr i Potężny Nurt Bystrego Strumienia. Jednak... może nie licząc do końca Pąku Zakwitającego na Bratkowej Łące wszyscy poważnie podchodzą do swojej roli – stwierdził. Nie mógł zarzucić Pąk, że nie wykonywała swoich obowiązków... bo wykonywała, ale była niepoważna, rozwydrzona, dziecinna i nie podobało mu się jej podejście.
Doceniam, że się o mnie martwisz, Robaku, ale nie zaprzątaj sobie tym głowy. Ból przechodzi. Rany się leczą. Zresztą, minęło dość sporo czasu, odkąd ostatnio byłem ranny – mruknął, chcąc w ten sposób jakoś uspokoić kocurka... ale jednocześnie mu uświadomić, że to, że prędzej czy później coś mogło mu się stać, było raczej nieuniknione. Tak długo, jak żył, nie stanowiło to jednak dla niego problemu.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Wto 15 Cze 2021, 18:13
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak był prostym, naiwnym dzieckiem. Słuchał wszystkiego co mu się powie i jak proste to by nie było to wywoływało na nim ogromne wrażenie. Także nawet nudne opisy Królika były niczym jak z bajki dla czarnego kocurka. Lubił słychać i wyobrażać sobie wszystko.
- Klólik objeciuje ze pójść z Lobakiem?
Wsłuchał się w pokręcone imiona strażników. Jednak nie starał się nawet ich zapamiętywać. Skupił się na dwóch rzeczach. Dowiedział się, że jego mama była strażniczką! Może mu już w sumie kiedyś to mówiła... oj tam nie ważne. Ale ważne były słowa o Pąku. Robak zatrząsł uszami zaintrygowany.
- A to wsyskie dolosłe koty pofinny być powazne? Cy mozna być jak Ponk?
Bycie dorosłym dla małego kociaka było czymś dziwnym. No bo on był mały a nie taki ogromny jak Królik. Czy to znaczyło, że kiedyś będzie taki super poważny? A jakby nie był i nie traktował wszystkiego poważnie, tak jak robiła to Pąk to znaczy, że jest źle?
- To dobze. Niech Klólik jus nie bęcie lanny nigdy.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Sob 19 Cze 2021, 23:16
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Obiecuję.
Być może w innej sytuacji ograniczyłby się tylko do kiwnięcia głową. Skoro się do czegoś zobowiązywał, to zamierzał to wykonywać i obietnice nie były jego zdaniem nawet aż tak bardzo potrzebne. Jeśli już coś mówił, to nie rzucał słów na wiatr. Robak był jednak kocięciem... i jakaś część Królika podpowiadała mu, że jeśli się postara i formalnie mu obieca, to kocurek jakoś bardziej się z tego ucieszy niż ze zwykłego gestu w stylu "aha, aha". Oby to podziałało, bo hej, przecież się specjalnie dla niego starał!
Można. Nie chodzi o to, czy ktoś jest poważny z charakteru, czy nie – powiedział. Choć bycie charakteru zdecydowanie się, przynajmniej według Królika, ceniło, to jednak nie oczekiwał od wszystkich, żeby byli tacy poważni... a wręcz sztywni jak on. Były przecież koty takie jak chociażby Tafla, które wcale nie były zbyt poważne, ale za to wykazywały się jakąś obowiązkowością i odpowiedzialnością, a także nie były przy tym jak rozwydrzone kocięta. – Chodzi o... poczucie obowiązku i szacunek do innych. Pąkowi Zakwitającemu na Bratkowej Łące czasami tego brakuje – stwierdził. Kusiło go, żeby nawet nie mówić tego "czasami", ale jednak wciąż uważał, że lepiej, żeby Robak sam oceniał koty, zamiast kierować się w pełni osądem Królika.
Postaram się, ale nie obiecuję – mruknął poważnie. Wolał, żeby bratanek zdawał sobie sprawę z tego, że nie bycie rannym już nigdy mogło w jego przypadku nie wchodzić w grę.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Nie 20 Cze 2021, 10:25
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Uszy Robaka zadrżały w podekscytowaniu, a kociak podskoczył lekko do góry. Tak się cieszył, że wujek mu pokaże jeziorka. Takie rzeczy były dla niego bardzo ważne. Stuknął się noskiem o nogę Królika zadowolony. Zachichotał słodko i spojrzał się prosto w pysk kocura. Skupił się jednak już później na tym co strażnik mówił. Nie wiele jednak zrozumiał z tych słów. Przytaknął jednak parę razy łbem jakby wszystko robiło dla niego sens i już wszystko wiedział. Robak nie wiedział jeszcze czym są obowiązki i w ogóle jak wygląda bycie kimś innym niż beztroskim kociaczkiem. Umiał tylko biegać i zaczepiać innych w obozie.
- Dobze! - miałknął w odpowiedzi na ostatnie słowa wujka. Trzymał łapki za to, żeby nic mu już nigdy nie było. Będzie o nim dużo myśleć, to go ochroni.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Pon 21 Cze 2021, 20:05
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Czy Królik poważnie liczył na to, że Robak zrozumie, co miał na myśli, mówiąc o charakterze, szacunku i podejściu do obowiązku? Może. Gdzieś w tle wciąż był jednak świadomy, że kocurek był tylko kocięciem i mógł nie wiedzieć, na czym w ogóle polega różnica. Cóż, może w takim razie zapamięta to na przyszłość i wykorzysta kiedyś? Heh, chciałoby się. Szczerze powiedziawszy, wątpił, żeby to było możliwe, ale na to trochę liczył. Swoją drogą zastanawiało go, kim w przyszłości zostanie Robak – łowcą czy strażnikiem. Było chyba jednak zdecydowanie za wcześnie na to, żeby cokolwiek stwierdzić. Z kociętami bywało tak, że często rozwijały się w zaskakujący sposób.
Mn – mruknął na zakończenie tematu... po czym zapadła nieco niezręczna dla Królika cisza. Nie miał bladego pojęcia, jak należało ciągnąć konwersację, a tym bardziej z kociakiem. Mógłby sobie już iść, ale co jeśli Robakowi będzie przykro, jak pójdzie sobie przedwcześnie? Uch. – Chcesz... porozmawiać o czymś jeszcze? – spytał po jakimś czasie, licząc na to, że jeśli tak było, to mu o tym powie i sam będzie jakoś pchał konwersację do przodu.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Czw 01 Lip 2021, 11:19
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
No Robak był prostym małym stworzeniem. Wiele rzeczy nie rozumiał. On nawet nie wiedział czym jest Plemię Wiecznych Łowów. Był... głupi. Może i ciepły, otwarty i miły dla wszystkich ale głupi. Niestety trzeba stwierdzić taki fakt. Nie łączył tak kropek jak inni i nie wykazywał się błyskotliwością generalnie wcale. Ale był szczęśliwy. Patrzył się radośnie na Królika gdy była cisza. Nie czuł skrępowania tym milczeniem. Był dalej w fazie podziwiania. Bo takiego wuja fajnego ma!!
- Eeee Lobak nie wie juz o cym. Moze jutlo będzie wiedział! - odpowiedział na to czy chce o czymś jeszcze porozmawiać.
Miał ochotę sobie pobiegać, poskakać i generalnie pobawić się, ale jednocześnie dalej był przy Króliku. Nie chciał go zostawiać tak o! Wujek ważen.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Pon 05 Lip 2021, 00:22
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Póki co – miał pełne prawo nie rozumieć czy nawet być głupi, bo był tylko kociakiem i nikt mu pewnie nawet większości tych trudnych, dorosłych rzeczy nie tłumaczył. O rozumienie trzeba się będzie martwić w przyszłości, jak Robak rozpocznie trening. Królik miał tylko nadzieję, że zostanie mu przydzielony dobry mistrz, jakiejkolwiek ze ścieżek by nie obrał, bo wydawał się kimś sympatycznym i, hm, kto wie, może z potencjałem. Na przykład... mógłby się zająć jego treningiem sam. Albo gdyby Robak miał zostać nowicjuszem uczącym się na łowcę to Tafla. No, ale to była dygresja. Robakowi skończyły się tematy do rozmowy, a na Królika w ogóle nie można było w tym temacie liczyć, więc postanowił się wycofać przynajmniej na dziś. Na pewno czekały zresztą na niego jakieś obowiązki.
W takim razie... do jutra, Robaku – pożegnał się, a jeśli bratankowi się nie odwidziało i go nie zatrzymywał, skinął mu jeszcze głową i wyszedł z kociarni. To była dość, hm, stresująca rozmowa, przynajmniej na początku, ale ostatecznie okazało się, że z Robakiem dało się porozmawiać. I mogło to być nawet przyjemne, mimo jego niechęci do kociąt. Kto by pomyślał.

/zt, chętnie wezmę sesję jeszcze w przyszłości, np. po cerce <3

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Ruchome Kamienie
Pon 12 Lip 2021, 12:10
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
No Robal był dzieckiem jak każde inne w tym momencie. Może kiedyś będzie mieć więcej oleju w głowie ale na razie się na to nie zapowiadało. Bycie mądrym jest tą cechą która trudno by objawiła się w czarnym kocurku. Na razie jest jedynie ciekawy, ale nie potrafi analizować wyszystko co znajdzie z tak dobrym skutkiem. Ale to już kwestia czasu. Odrobinę zmądrzeje, jak to każdy kot. Ale trochę zejdzie. Trening na pewno mu pomoże w tej kwestii.
- Paaaa Klóliiiik!!! - pożegnał się z wujkiem.
Odprowadził strażnika wzrokiem, po czym pobiegł w głąb kociarni poszukujący kogoś do zabawy.
//Zt dzięki za sesję i pewnie <3

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Ruchome Kamienie
Pią 17 Wrz 2021, 18:06
Rudzik
Rudzik
Pełne imię : Rudzik Świergoczący o Poranku
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 7 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca Nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz :
Partner :
Wygląd : Długowłosa | Ruda pręgowana tygrysio z bielą | Szaro-Niebieskie oczy, które zmienią barwę na żółtą | Frędzelki na uszach | W tym momencie jej sylwetka jest nagromadzona kocięcym tłuszczem, później jednak będzie średniej wielkości, masywna
Multikonta : Rzepakowa Łapa [GK], Baran
Autor avatara : https://instagram.com/nacho.thekittycat?
Liczba postów : 14
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t974-rudzik-swiergoczacy-o-poranku#12313
Gdy tylko rodzicielka została objęta w ramiona Morfeusza, Rudzik prędko czmychnęła spod jej nosa, by rozpocząć jakąś ciekawą "przygodę". Może i nie będzie ona zbyt ciekawa, patrząc na to że nie może opuścić obozowiska. Ale miała jeszcze kociarnię. Było tu wiele ciekawych miejsc, a także wielu z nich jeszcze nie miała okazji poznać. Miała w środku szczerą nadzieję, że któryś z rodziców nagle się nad nie pojawi, i nie zacznie prawić swoich morałów na temat tego, że nie powinna odchodzić od niej bez pozwolenia. Ruda miała już dość tego wszystkiego. Była duża, potrafiła zadbać o siebie sama. Ktoś będzie chciał ją porwać; ugryzie go w ogon lub coś w tym stylu, i ucieknie. Proste? Proste.
I dreptała tak, dopóki nie znalazła się w tym miejscu, zaczęła powoli i dosyć niezgrabnie, wdrapywać się na kamienie. Może jej się uda...

//Płatek!

_________________
Ruchome Kamienie W47eD2b
Re: Ruchome Kamienie
Sponsored content

Skocz do: