IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Miękkie Półki
Re: Ruchome Kamienie
Pią 17 Wrz 2021, 18:16
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Płatek ostatnimi czasy raczej… spędzał czas sam ze sobą, ewentualnie z rodzicami. Nawet w Miękkich Półkach przebywał rzadziej, odczuwając dyskomfort przez obecność młodszych kociąt, co jak na niego było dziwne, bo jednak kociarnia była miejscem, w którym czuł się najbardziej bezpiecznie i u siebie. Po prostu od pojawienia się kociaków Kaczki to wolał… bawić się sam ze sobą w innych miejscach obozu. Niestety zbliżała się także jego ceremonia, która z kociarni miała go niedługo wyrwać na stałe, i to nie na jego warunkach, ech.
Tego dnia złapała go drzemka – spał nieopodal swojej Mamy, ta jednak w pewnym momencie obudziła się i wyszła, co nie było takie dziwne, bo przecież jej kociaki były praktycznie samodzielne i nie musiała z nimi spędzać tyle czasu, a miała przecież i Tatę, i znajomych, i w ogóle. Niemniej jednak dla Płateczka zbliżające się oficjalne „rozstanie” z rodzicami… napawało go to przerażeniem, i nawet na takie chwile, kiedy Mamy nie było w Miękkich Półkach, reagował uczuciem niepokoju. To właśnie to poczuł, kiedy otworzył ślepia po spanku, a Gałązki nie było w okolicy. Westchnął smutno i skulił się na posłaniu, z oddali obserwując wdrapującego się na kamienie kociaka.

_________________
Re: Ruchome Kamienie
Pią 17 Wrz 2021, 18:47
Rudzik
Rudzik
Pełne imię : Rudzik Świergoczący o Poranku
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 7 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca Nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz :
Partner :
Wygląd : Długowłosa | Ruda pręgowana tygrysio z bielą | Szaro-Niebieskie oczy, które zmienią barwę na żółtą | Frędzelki na uszach | W tym momencie jej sylwetka jest nagromadzona kocięcym tłuszczem, później jednak będzie średniej wielkości, masywna
Multikonta : Rzepakowa Łapa [GK], Baran
Autor avatara : https://instagram.com/nacho.thekittycat?
Liczba postów : 14
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t974-rudzik-swiergoczacy-o-poranku#12313
Z początków — szło jej całkiem nieźle. Wszystko zaczęło się zaczęło psuć z czasem, a dokładniej wtedy, kiedy źle postawiła tylną łapę, i nadzwyczajniej spadła. Zamiast jednakże po prostu upaść na ziemię, i ponownie wstać, zaczęła się turlać. Co... zdecydowanie jej się nie spodobało, bo przyprawiło jedynie o mdłości. Była zła, bo nie miała nad tym kontroli. Przynajmniej w pierwszych chwilach. Potem, zaczęła delikatnie zwalniać, aż w końcu się zatrzymała. Nie czekając na nic, wstała. Jedyne co miała przed oczyma to mieszające się ze sobą plamy. Chcąc, żeby to jak najszybciej minęło, zaczęła iść przed siebie, co z pewnością nie było dobrym pomysłem, ba, nawet okropnym i godnym mysiego móżdżka. Mimo wszystko, tak wciąż kroczyła przed siebie. Do momentu w którym nie zauważyła na swojej drodze kota, na którego oczywiście wpadła, było to wręcz oczywiste. Trochę minęło minąć, nim całkowicie mogła wszystko widzieć i wszystko co się właśnie stało mogło dojść do jej drobnego łba. Czuła się głupio, z wielu powodów. Między innymi dlatego że wpadła na jedno z kociąt Wieszcza, co wzbudziło w niej przerażenie. Bo zawsze mógł się na nią oburzyć, przy okazji skarżąc się ojcu. Normalnie by zaczęła krzyczeć, by uważał jak chodził. Ale teraz...musiała bardziej pilnować, by nie narobić sobie problemów.
Musiała być miła, czego bardzo nie lubiła. Nie przepadała za tymi słodko-cukierkowymi kotami. No, ale czego się nie robi dla ratowania własnej osoby.
Um. — steknęła, cofając się o kilka kroków od Płatka. —... Przepraszam, że na Ciebie wpadłam?

_________________
Ruchome Kamienie - Page 2 W47eD2b
Re: Ruchome Kamienie
Sob 18 Wrz 2021, 21:04
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Cofnął lekko uszy, obserwując, jak młodsze kocię upada na ziemię. Poczuł falę współczucia dla młodszej istotki, ale szybko zamknął oczy i przestał ją obserwować, bo nagle poczuł się niekomfortowo, w ten sposób przyglądając się nieznajomej. Koty często odbierały kontakt wzrokowy jako zaproszenie do interakcji, a on przecież chciał tego uniknąć…
…ale powinien już dobrze wiedzieć, że choćby chciał, to nie uniknie interakcji ze wszystkimi. Może gdyby nie zamknięte ślepia i marzenie o tym, by powrócił do niego błogi sen, to zorientowałby się o wiele szybciej, że kotka się do niego zbliża, niekoniecznie świadoma, w którą stronę zmierza, a tak – zdał sobie sprawę chwilę przed tragedią, i zanim zdążył cokolwiek zrobić, to rudo-biała na niego wpadła. Uszy Płatka cofnęły się gwałtownie, a on sam, zamiast odskoczyć w zaskoczeniu czy zrobić coś innego, skulił się i zamarł w bezruchu. Szeroko rozwarte ślepia przyglądały się młodszej kotce, a z pyszczka buro-białego nie wydał się choćby jeden dźwięk.

_________________
Re: Ruchome Kamienie
Sro 22 Wrz 2021, 14:47
Rudzik
Rudzik
Pełne imię : Rudzik Świergoczący o Poranku
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 7 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca Nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz :
Partner :
Wygląd : Długowłosa | Ruda pręgowana tygrysio z bielą | Szaro-Niebieskie oczy, które zmienią barwę na żółtą | Frędzelki na uszach | W tym momencie jej sylwetka jest nagromadzona kocięcym tłuszczem, później jednak będzie średniej wielkości, masywna
Multikonta : Rzepakowa Łapa [GK], Baran
Autor avatara : https://instagram.com/nacho.thekittycat?
Liczba postów : 14
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t974-rudzik-swiergoczacy-o-poranku#12313
Częściej miała do czynienia...z kotami strasznie rozmownymi. Jej rodzeństwo, czy matka na przykład. A Płatek? Płatek... wydawał się inny. Cichy. Przestraszył się jej, co dosyć mocno zdziwiło Rudzik. Gdyby była na jego miejscu, już dawno kocię które na nią wpadło; uciekałoby z płaczem do swojej matki, i żaliło, że jaka ona to zła.
Równie dobrze mogła po prostu odejść, ale coś ciągnęło ją, by tu została. Wyprostowała się, posyłając już bardziej pewniejsze spojrzenie Płatkowi.
Ty...umiesz mówic? — zapytała, unosząc jedną brew do góry. Brzmiało to trochę... niemiło. Brzmiało to tak, jakby nie miała żadnego szacunku do burego. Tak też było...ale, kto tego pilnuje? Właśnie. Nikt. — Jeśli tak, to jak to jest byc synem Wieszcza? Chyba...fajnie, nie? — kolejne pytanie wybrzmiało z jej pyska. I były to kolejne słowa, nad którymi nie myślała, tylko takie, jakie wleciały jej na język wraz ze śliną. Mimo wszystko, to pytanie zadała by większość kociaków. Ona nie była córką Wieszcza, więc nie miała pojęcia, jak to jest. Czy ma się jakieś specjalne traktowanie, czy ma się szacunek od innych, czy...całkiem odwrotnie. Może dostanie odpowiedź właśnie od niego, nikt tego nie wie, wszystko się za moment okaże.

_________________
Ruchome Kamienie - Page 2 W47eD2b
Re: Ruchome Kamienie
Nie 26 Wrz 2021, 13:43
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Płatek był anty-definicją „ciekawej przygody”, której szukała Rudzik, uciekając od swojej matki. Był też anty-definicją porywającego rozmówcy i… i wielu innych pozytywnych rzeczy. Wyrośnięte kocię Wieszcza, zaskoczone pytaniem młodszej kotki, stuliło uszy, dotykając nimi czaszki. Umiesz mówić?, pytanie zabrzmiało w jego głowie jeszcze kilka razy. Ugh. Umiał. Ale jednocześnie wcale nie umiał. Kiwnął więc tylko głową, niepewnie i z wahaniem, właściwie tylko dlatego, że wiedział, że nieodpowiadanie na pytania innych kotów jest niegrzeczne, a on mimo wszystko nie chciał być niegrzeczny, po prostu… nie potrafił być radosny, entuzjastyczny, rozmowny, i tak dalej.
J-a… um… normalnie, chyba? – wymamrotał niepewnie, nie wiedząc, o co w ogóle pyta kotka. Znaczy, no, czuł w związku z tym taką zewnętrzną presję i to dodawało mu do już niskiej samooceny, ale… ta presja nie wynikała z zachowań Taty i Mamy, tylko innych kotów, a poza tym, no, miał wspaniałych rodziców, i tyle? Nie wiedział, jak odpowiedzieć.

_________________
Re: Ruchome Kamienie
Czw 30 Wrz 2021, 18:46
Rudzik
Rudzik
Pełne imię : Rudzik Świergoczący o Poranku
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 7 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca Nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz :
Partner :
Wygląd : Długowłosa | Ruda pręgowana tygrysio z bielą | Szaro-Niebieskie oczy, które zmienią barwę na żółtą | Frędzelki na uszach | W tym momencie jej sylwetka jest nagromadzona kocięcym tłuszczem, później jednak będzie średniej wielkości, masywna
Multikonta : Rzepakowa Łapa [GK], Baran
Autor avatara : https://instagram.com/nacho.thekittycat?
Liczba postów : 14
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t974-rudzik-swiergoczacy-o-poranku#12313
Obserwowała każdy ruch "potomka" Wieszcza. Każdy najmodniejszy ruch. Chciała, by czuł się komfortowo. Czy potrzebowała tego do swojego żywotu? Niby nie, ale... jednocześnie tak. Jakoś nie potrafiła wytrzymać bez rozmów, czy bez dogryzania nikomu. Tak się po prostu nie da. Ona przynajmniej tak nie potrafi.
Uniosła uszy wyżej, gdy z pyska starszego wydobyły się jakieś słowa. Nie było ich zbyt dużo, ale były. To się liczyło. Choć, jakby tak miała pomyśleć, ta odpowiedź nie nakarmiła jej głodu, tylko bardziej go pogłębiła.
Och. — mruknęła. Na jej pysk wkradło się delikatne zmieszanie po tym, jak jeszcze dokładniej przemyślała słowa burego. — Normalnie...? — Na pewno? Ruda czułaby się bardzo zaszczycona mogąc nosić miano córki samego Wieszcza! Mogłaby się chwalić, wywyższać, i mieć szacunek od innych! No, i najważniejsze, wszyscy by jej pewno zazdrościli. Bo ona na przykład zazdrościła Płatkowi. Fajnie się miał. A ona? Była kociakiem jakichś zwykłych, nic nie znaczących w Plemieniu kotów. Los...chyba faktycznie jej nie lubił. Co jeszcze bardziej ją frustrowało. Ale mimo to, jej ego wciąż było wysokie, i z każdym dniem, z każdym księżycem coraz bardziej rosło. I raczej nigdy też nie przestanie.

_________________
Ruchome Kamienie - Page 2 W47eD2b
Re: Ruchome Kamienie
Pią 08 Paź 2021, 23:17
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Ruchów i w ogóle ekspresji ze strony Płatka było bardzo mało… podobnie jak jakiegokolwiek komfortu z jego strony. Zupełnie nie wiedział, jakiej odpowiedzi oczekuje młodsza kotka i… czemu w ogóle pyta jego. Ktokolwiek z jego rodzeństwa byłby lepszy do zadawania im jakichkolwiek pytań, eh! No, ale z drugiej strony – córka Kaczki mogła ich jeszcze nie znać i o tym nie wiedzieć, musiał to wziąć pod uwagę.
Tatanasbardzokocha – wybąkał zmieszany, nie wiedząc, co może innego powiedzieć. Nie chciał mówić o swoim strachu, że go zawiedzie i nigdy nie będzie tak dobry, jak on i Mama, a to było jedyne, co mu przychodziło do głowy.

_________________
Re: Ruchome Kamienie
Wto 19 Paź 2021, 08:59
Rudzik
Rudzik
Pełne imię : Rudzik Świergoczący o Poranku
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 7 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca Nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz :
Partner :
Wygląd : Długowłosa | Ruda pręgowana tygrysio z bielą | Szaro-Niebieskie oczy, które zmienią barwę na żółtą | Frędzelki na uszach | W tym momencie jej sylwetka jest nagromadzona kocięcym tłuszczem, później jednak będzie średniej wielkości, masywna
Multikonta : Rzepakowa Łapa [GK], Baran
Autor avatara : https://instagram.com/nacho.thekittycat?
Liczba postów : 14
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t974-rudzik-swiergoczacy-o-poranku#12313
Nie widywała zbyt często rodzeństwa Płatka, to fakt. Może byli zajęci czymś innym, może znajdowali się poza ścianami Miękkich Półek. A to że na burego natrafiła, było kompletnym przypadkiem. Więc postanowiła to wykorzystać, i.
. delikatnie mówiąc, zawiodła się. Nie sądziła że będąc kociakiem Wieszcza można być tak zamkniętym w sobie i nieśmiałym? Jak na razie zrozumiała jedynie tyle, że bycie w takiej rodzinie jest bardzo stresujące. Więc chyba będzie musiała porozmawiać z resztą. Niby nie chciała wrzucać wszystkich do jednego worka, a jednak to zrobiła. Póki nie dowie się jak to faktycznie wygląda, zdania nie zmieni.
Um, to fajnie, że cię kocha? Mój nie wiem. Jakiś taki dziwny jest. Sztywny. Znasz go może? Potężny Nurt Bystrego Strumienia. Nurt w skrócie. — jednocześnie miała wysoko w poważaniu co sądzi o niej ojciec, a jednak, w jakiejś małej cząstce bardzo jej zależało na jego atencji. Oczywiście, że ja daje. Ale w oczach Rudzik było to za mało.

_________________
Ruchome Kamienie - Page 2 W47eD2b
Re: Ruchome Kamienie
Czw 21 Paź 2021, 14:25
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Uszy Płatka były praktycznie przyklejone do jego czaszki, a dyskomfort, jaki wywoływała w nim młodsza kotka, aż mu się nie mieścił w głowie. Racjonalnie wiedział, że inne koty mają prawo o takie rzeczy pytań, mają prawo być ciekawe, ale… on po prostu nie był dobrą osobą do takich rozmów. Nie wiedział, co powiedzieć tak naprawdę obcemu kotu o swoim Tacie czy w ogóle o swojej rodzinie, tym bardziej że czuł, że inne koty oczekują, że jako syn Wieszcza będzie kimś… innym, niż jest. Ten ciężar był przytłaczający.
Pokręcił delikatnie pyszczkiem, dając znać, że nie zna go osobiście. To znaczy znał jego imię, widywał go nawet w Miękkich Półkach, ale… czarno-biały kocur był wysoki i masywny, a Płatek odruchowo bał się takich kotów. Zresztą, Nurt nigdy nie zainicjował z nim żadnej interakcji, a buro-biały był ostatnim, kto by zaczepiał starsze od siebie koty, także nic dziwnego, że nigdy nie rozmawiali. Niemniej jednak… Rudzik nie miała pewności, czy jej ojciec ją kocha, i to się Płatkowi wydało strasznie… przykre. Smutne. Tak, że sam nabrał ochoty, żeby coś powiedzieć, ale słowa były… ciężkie.
P-p-… – zaczął niepewnie, spuszczając wzrok. – …pe…wnie… w-was…kocha – wymamrotał nieudolnie.

_________________
Re: Ruchome Kamienie
Sob 30 Paź 2021, 20:13
Rudzik
Rudzik
Pełne imię : Rudzik Świergoczący o Poranku
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 7 [październik]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca Nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz :
Partner :
Wygląd : Długowłosa | Ruda pręgowana tygrysio z bielą | Szaro-Niebieskie oczy, które zmienią barwę na żółtą | Frędzelki na uszach | W tym momencie jej sylwetka jest nagromadzona kocięcym tłuszczem, później jednak będzie średniej wielkości, masywna
Multikonta : Rzepakowa Łapa [GK], Baran
Autor avatara : https://instagram.com/nacho.thekittycat?
Liczba postów : 14
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t974-rudzik-swiergoczacy-o-poranku#12313
Uszy Rudzik za to były uniesione ku górze, podobnie jak głowa i ogon. I z pewnością dało się stwierdzić, że mogło to być dosyć przytłaczające dla starszego. Bo co. Leżysz sobie, a tu nagle wyskakuje Ci kociak, który zadaje pełno pytań, a na dodatek nie zdaje sobie sprawy z tego że te pytania mogły być dosyć krzywdzące. Ruda, będąc na miejscu burego już dawno by się wycofała. Ale...nie była. Więc jednak nie mogła mówić co ona by zrobiła, nie wiedząc za bardzo co czuję, co sobie myśli. A to dziwne, bo z reguły oceniała wszystkich po wyglądzie, mimice, czy po prostu zachowaniu, niż osobowości. I no, nie przepadała za takimi charakterami jak Płatek, lecz co tu poradzić, skoro Rudzik jest kotką... żywiołową. A bardziej, upartą i zbyt pewną siebie. Pyszałkowata też bywała, ale to już lepiej pominąć, no nie.
I zabawne, bo przecież kotka znała mniej więcej przeszłość swojego ojca. Kaczka coś jej o tym opowiadała. O tym, co się działo jeszcze przed jej narodzinami. Jak miał partnerkę, z którą miał dwa mioty. I...jak jeden z nich był właśnie Lisami. Czego bardzo nie chcieli. Pech też trafił, że Rudzik oraz jej rodzeństwo byli lisami, co na pewno nie pocieszało czarnego.
Jasne. Dzięki, za miłe...słowa...? — powiedziała, zaraz potem zerkając w tył. — Wiesz, ja chyba sobie już pójdę, pewnie moja mama mnie szuka. A ty wyglądasz, jakbyś miał za chwilę zemdleć, haha... — rzuciła niby żartem, ale jednocześnie serio. Po tych słowach pręgowana odwróciła się powoli, i odeszła.

[zt]

_________________
Ruchome Kamienie - Page 2 W47eD2b
Re: Ruchome Kamienie
Sob 30 Paź 2021, 20:58
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Buro-biały niepewnie, niezręcznie, czekał na odpowiedź kotki, mając wrażenie, że nie powinien w ogóle tego mówić, o rany, po co on to powiedział, czemu w ogóle uznał, że to dobry pomysł? To znaczy… bardziej obawiał się reakcji kotki, bo w sumie nie żałował, że to powiedział, bo co to za ojciec, który nie kocha swoich dzieci, prawda? Może po prostu nie potrafił tego pokazywać, tak jak Płatek nie zawsze umiał okazać swojemu rodzeństwu, że mu na nim zależy, wręcz przeciwnie, szło mu to czasem spektakularnie źle. Po prostu, eh, kotka mogła to odebrać jakoś źle, jakby się wtrącał w nieswoje sprawy, albo jakby był dziwny, że coś takiego powiedział, i tak dalej.
Cofnął lekko uszy, po czym pokiwał głową niepewnie.
Nie wiedział, co sądzić o całej tej rozmowie.

zt

_________________
Re: Ruchome Kamienie
Pon 28 Lut 2022, 21:26
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Kotka, korzystając z chwili wytchnienia, oraz faktu iż nagromadziło jej się rupieci w legowisku, postanowiła kilka z tych rupieci przenieść do żłobka. W końcu kto jak kto, ale kocięta powinny wiedzieć jak się zająć pięknymi śmieciami. A kto wie, może się natknie potknie o jakąś ciekawą osobowość? W końcu nie mogła zaniedbywać plemiennych znajomości. Tak więc z kilkoma piórkami oraz patykami, które według niej były na tyle warte uwagi, by je zebrać, wmaszerowała do kociarnii.

//Kania?
Re: Ruchome Kamienie
Sro 02 Mar 2022, 00:58
Kania.
Kania.
Pełne imię : Kania, której Pióra Lśnią w Deszczu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5
Znak Przodków : Lis
Matka : Żaba Skacząca przez Kamyk, Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Wygląd : Wysokie, chude kocię, które spowite jest długim, czekoladowym futrem z klasycznym pręgowaniem. Białe plamy rozlewają się od czoła, przez pysk, ogon, szyję oraz łapy. Oczy są koloru pomarańczowego.
Liczba postów : 8
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1272-kania-ktorej-piora-lsnia-w-deszczu#21228
Bycie dojrzałą starszą siostrą było dla Kani trudne, szczególnie kiedy większość jej rodzeństwa zachowywała się tak, jak na typowe kocięta przystało. Córka Żaby Skaczącej przez Kamyk była zdania, że nie może pozwolić sobie (chociaż bardzo chciała!) na żadną zabawę, a przynajmniej nie wtedy, kiedy ktoś mógłby ją na tym przyłapać! Uważała, że nie jest to zachowanie, które pochwaliłaby Mama Żaba, w końcu ona też nie ganiała za żadnymi kamykami, nie była taka wesoła jak mama Orzeł, tylko bardziej poważna i nie przejmowała się takimi błahostkami. Czasem Kania odczuwała smutek z tego powodu, w końcu miała tak wiele pomysłów na różne zabawy! Jednak musiała zacisnąć ząbki i nie zwracać uwagi na te myśli, bo przecież dorośli myślą o... no, dorosłych sprawach.
Pomarańczowe ślepia koteczki zatrzymały się na czekoladowo-szylkretowej kocicy, która — jak na złość Kaniuszce — w pyszczku trzymała podarki dla kociąt. Przez chwilę walczyła ze sobą, aż w końcu ciekawość wygrała, a więc podeszła bliżej nieznajomej i usiadła niedaleko, chcąc przyjrzeć się nowym zabawkom.


Ostatnio zmieniony przez Kania dnia Sro 02 Mar 2022, 10:31, w całości zmieniany 1 raz
Re: Ruchome Kamienie
Sro 02 Mar 2022, 09:50
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Położyła rupiecie w jakimś kącie. Rozejrzała się. Wszędzie skała, skała, podłoże, piórka, kot... Zaraz, kot? Żywica wróciła wzrokiem w miejsce, gdzie widziała drobną sylwetkę, otwierając szerzej oczy z zaskoczenia. Niby nie powinno ją to dziwić, w końcu jest w kociarnii. Ale Jeżz, można dostać zawału przez takie skradanie! Zaraz jednak się opanowała, szybkim strzepnieciem ucha.
- Hej! Chcesz patyk? - Zagadała, podchodząc bliżej, z jakimś obranym z kory kijkiem, wyżłopionym przez korniki czy inne robaki, które już dawno się wyprowadziły. W końcu stworzyły ładne ścieżki w drewnie, więc czemu nie skorzystać i nie zabrać?
Re: Ruchome Kamienie
Czw 26 Maj 2022, 19:14
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
Aktualna sytuacja Krupy... Nie wyglądała najlepiej. Kotka siedziała właśnie odwrócona tyłem do wszystkich lokatorów Miękkich Półek, przejeżdżając niepokojąco szybko języczkiem po prawej łapce. I jeśli ktoś przez dłuższy czas ją obserwuje... Może dostrzec lekko zaszklone oczka córki Jeża, a także to, że jej poduszki są dziwnie zaczerwienione.
Krótkie wyjaśnienie, w końcu udało jej się porozmawiać chwilkę z tatą. Kocur akurat przyszedł odwiedzić swoje kocięta w Kociarni i cóż, Krupa chcąc mu zaimponować, zaczęła wspinać się na sam szczyt ruchomych kamieni. Gdy jednak dotarła już na samą górę... Kita Czosnku znikała już w wyjściu z Legowiska. Krupa była smutna... Zdezorientowana... I zła. Jednak nie zła na samego tatę, zła na to, że nie udało jej się wspiąć wystarczająco szybko na górę. Może... Może gdyby w porę go zawołała, zatrzymując go, to wtedy by ją zauważył? Pochwaliłby córeczkę i w końcu zwróciłby na nią większą uwagę? Mała Sarenka nie wiedziała. Wiedziała natomiast, że to z jej winy znowu nie porozmawiała z tatą. Krupa, ty głupia sarno! Dlaczego po prostu nie posiedziałaś z nim i mamusią, tylko znowu próbowałaś zwrócić na siebie uwagę? Oh, pewnie cała reszta rodzeństwa już była z siebie taka dumna, że udało im się spędzić czas z Czosnkiem... Łaciata kotka natomiast stała na szczycie ruchomych kamieni, machając z poirytowaniem ogonem i spoglądając na łapki. No cóż. Czasu nie cofnie.
Kociak zaczął powolutku schodzić tą samą drogą, którą wdrapała się na kamienie. Jednak gdy tylko była już prawie na samym dole, postawiła łapę w nieodpowiedni sposób, przez co przejechała poduszkami po szorstkiej krawędzi skały z niesamowitą siłą, jednak na szczęście w porę drugą łapkę postawiła na ziemi, przez co bardziej od upadku wyglądało to jakby kotka zeskoczyła. Krupa jednak syknęła cichutko, po czym uniosła łapkę do góry i obejrzała szkody. Poduszka u jej łapki była zaczerwieniona i widocznie przetarta. Małe kropelki krwi zebrały się na małej, ledwo zauważalnej rance. Normalny kociak... Prawdopodobnie już by płakał i biegł do mamy o pomoc. Ale nie Krupa. Krupa wzięła głęboki oddech, tłumiąc w środku pisk bólu. Nie chciała, aby mamusia to widziała. Nie chciała, aby wiedziała, że zrobiła z siebie kretynkę. Przecież miała być tą mądrą i silną, nie mogła się pokazać w złym świetle. Aby nikogo nie zaalarmować, a zwłaszcza nikogo z rodziny, koteczka usiadła się tyłem do wszystkich, po czym zaczęła wylizywać łapkę, aby nie było widać skutków swoich popisów.

//Księżyc.
Re: Ruchome Kamienie
Czw 26 Maj 2022, 20:22
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Tymczasem szynszyla siedziała sobie w swoim lęgowisku, obserwując z daleka Czosnka, który niedawno zawitał do kociarni, aby spędzić odrobinkę czasu ze swoimi kociętami. Wciąż miała mieszane uczucia co do jego partnerstwa z Jeżem. Kotka była bardzo szorstka i patrolowanie z nią nie przynosiło żadnej przyjemności Księżyc. Miała nadzieję, że mimo twardego charakteru będzie w stanie okazywać matczyną miłość w stosunku do swoich kociąt, jak Mżawka. Skoro już mowa o kociętach, to czemu by ich nie poznać? Były już wystarczająco duże, żeby opuszczać kociarnię oraz nawiązywać znajomości z resztą plemienia. Lubiła kocięta i zaglądanie do kociarni.
Kiedy ich wyszedł, podeszła do Miękkich Półek, rozglądając się za Jeż. Za niechętnym pozwoleniem matki weszła, aby chwilkę porozmawiać z jej maluchami. Było ich... sporo. Lecz najbardziej jej uwagę przykuła jedna kotka, która siedziała cicho na skraju, zwrócona tyłem do wszystkich, jakby coś ukrywała. Nie wyglądała przy tym na śpiącą, bo poruszała swą małą główką, wyraźnie skupioną na jakimś zajęciu.
He-ej... Wszystko w porządku? – spytała łagodnie, zachowując pewną odległość od niej, żeby przypadkiem nie przestraszyć. Do tego przysiadła i schyliła nieco łeb, aby też nie sprawiać wrażenia wielkiej i strasznej. W końcu dla takiego kocięcia mogła wyglądać na równie wielką, co masywny pies dla dorosłego kota.
Re: Ruchome Kamienie
Czw 26 Maj 2022, 20:41
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
Krupa zadrżała lekko. Nie z zimna, nie z bólu, a z zaskoczenia. Do jej uszu dotarł czyiś głos. Odchyliła lekko uszy i gwałtownie postawiła ranna łapkę na ziemi, co jednak nie skończyło się dobrze, bo z grymasem bólu na pyszczku musiała ją po chwili ponownie podnieść. Przycisnęła ją szybko do brzucha, po czym odwróciła pyszczek w stronę źródła tajemniczego głosu. Jej oczom ukazała się duża, szynszylowa kotka, wyraźnie schylająca głowę niżej.
Córka Czosnku zerknęła mimowolnie na boki, upewniając się, czy nikogo nie ma za nią. Nie. To do niej kierowane było pytanie. W końcu nieznajoma kotka wpatrywała się prosto na nią, byłoby to dziwne, gdyby zwracała się do kogoś innego.
Skinęła nieśmiało łbem na wcześniejsze pytanie niebieskookiej, przybierając na pyszczku sztuczny uśmiech. Zerknęła szybko w stronę mamy, czy ta ich nie obserwuje. Nie, na szczęście nie. Nie zauważy, że córka się dziwnie zachowuje.
- Wś- Wsiśko dobsie... Ciemu Panji pyta...? - Odezwała się po dłuższej chwili, spoglądając lekko zestresowanym, ale i pewnym siebie wzrokiem. Ranną łapkę przycisnęła bliżej siebie, modląc się w duchu, aby kropelki krwi nie zostawiły na jej sierści ślad. Cały jej brzuszek był biały, nie była pewna, jak szybko uda jej się zmyć szkarłatną barwę, aby nikt nie zauważył. Aby mamusia nie zauważyła. Będzie się zamartwiać na śmierć... Powoli przesunęła drugą, zdrową łapkę w bok, zasłaniając tą krwawiącą. - Zie mną wsiśko dobsie. Nje musi sjem Panji małfiś. - Dodała raz jeszcze, aby upewnić Księżyc w przekonaniu, że naprawdę nic jej nie jest. To... To tylko zadrapanie. Zmyje je i będzie po krzyku, mamusia się nie dowie, tata się nie dowie, rodzeństwo się nie dowie, to będzie jej mała gorzka tajemnica, Plemię nie będzie musiało myśleć, że jest słaba, skoro zraniła się na zwykłym kamyczku. Bo nie zraniła się! Nie, nie... To nic!
Re: Ruchome Kamienie
Pią 27 Maj 2022, 10:34
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Strażniczka przyglądała się młodej kotce z podejrzeniem. Co prawda nie widziała jeszcze jej rannej łapy, ale to nerwowe oglądanie się na boki wyraźnie sugerowało, że coś ukrywała. Zmrużyła na chwilkę oczy. Skoro nie wiedziała, co dokładnie było nie tak z tym kocięciem, postanowiła na razie nie zwracać na to uwagi i traktować jedynie jako nieśmiałość. Żaden problem nie da się ukrywać wiecznie, tym bardziej zdrowotny, więc najwyżej później się wyjawi.
To dobrze, ale w razie czego nie bój się prosić o pomoc. – odparła z lekkim uśmiechem. Była przekonana, że potrzeba wsparcia sama w sobie nie jest słabością, tylko wręcz przeciwnie. Może taki kot nie jest silny fizycznie, ale za to psychicznie, gdyż zna granice swoich możliwości i nie próbuje tego ukrywać, a szukać rozwiązania. Tylko tchórze i idioci próbują ignorować swoje problemy lub dźwigać więcej, niż są w stanie, zamiast współpracować z innymi.
Jestem Księżyc, a ty? – rzekła, spokojnie spoglądając na młodą. Nie wymagała przy tym od niej odpowiedzi. Nie będzie przecież siłą wyciągać informacje od małego kocięcia. To, czy zdecyduje się przedstawić, albo, cóż, pobiec do mamy, było wyłącznie jej decyzją.
Re: Ruchome Kamienie
Nie 29 Maj 2022, 10:40
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
Zastrzygła lekko uchem na kolejne słowa Księżyc. Nie bój się poprosić o pomoc...? Ale... Nie byłoby to wtedy przyznanie się do własnej słabości? Mała zerknęła ponownie ukradkiem w stronę mamy. Nie patrzyła się w tą stronę... Może zaryzykuje? Może jeśli ładnie poprosi, to Nowicjuszka nic jej nie powie? W końcu... Sama powiedziała, że ma się nie bać... Krupa przełknęła cicho ślinę, po czym odezwała się ściszonym głosem.
- Dopsie... Ale... Nje pofie Panji niś mojej mamie? Nje chsię, aby to fiziała. - Miauknęła błagalnie, po czym upewniając się raz jeszcze, czy Jeż nie patrzy, uniosła lekko łapkę i skierowała ją do góry poduszkami, aby Księżyc mogła zobaczyć małą rankę od natarcia kamieniem. Krwawienie już prawie ustąpiło, ale wciąż bolało i parzyło to koteczkę niemiłosiernie. - Ja... Ja sjobie to psypadkjem slobiłam, ne chśałam sję złaniś... Plosę, ne muf mamie... Ja chśałam tylho pokasaś tasie, ze sję wespnę na kamyhi... - Poprosiła raz jeszcze, spuszczając wzrok na łapki.
- Kłupa... Kłupa Śjegu Seblana na Samofnej Skale. - Również się przedstawiła, słysząc imię Księżyc. Co prawda Nowicjuszka przedstawiła się tylko zdrobnieniem imienia, ale Krupa nauczyła się już przedstawiać się całym imieniem, według niej brzmiało to oficjalniej i jakby w wyrazie szacunku. Chociaż... Samo Krupa też brzmi uroczo.
Re: Ruchome Kamienie
Nie 29 Maj 2022, 14:55
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Pokręciła lekko łbem na błagalne pytanie kotki, dając w ten sposób do zrozumienia, że nic takiego nie powie. Co prawda miała związane z tym obawy, w końcu kto wie, co młoda ukrywała. Ale cóż, obietnica to obietnica, więc dotrzyma swojego słowa. Obserwowała, jak czarno-biała powoli wysunęła jedną ze swoich łapek. Okazało się, że ta zrobiła sobie niewielką krzywdę. Niby nic poważnego, ale młoda bardzo się tym przejmowała.
Biedactwo... – mruknęła współczująco, widząc małe otarcie. Wciąż odrobinkę krwawiło, ale poza tym nie stało się niczego gorszego. Na szczęście, nie było widać oznaków infekcji. – Spokojnie, nic nie powiem, a ta rana za parę dni się zagoi. Tylko następnym razem uważaj, kiedy będziesz się wspinać. – szepnęła z łagodnym uśmiechem, próbując pocieszyć kotkę. Jeszcze tego brakowało, żeby o takie rzeczy się martwić.
Masz bardzo ładne imię, Krupo! – powiedziała, kiedy Krupa przedstawiła swoje imię. Była pod wrażeniem, że młoda już teraz była w stanie je wymówić w pełnej formie. Księżyc w jej wieku ledwo potrafiła sobie przypomnieć całość, a ta nie dość, że znała, to jeszcze wypowiadała bez żadnych zacinań lub jąkań. – Moje brzmi Księżyc Schowany we Mgle, ale można po prostu Księżyc. Jestem strażniczką i miło mi cię poznać! – dodała. Nie lubiła używać pełnych imion. Według mniej brzmiały one zbyt oficjalnie dla miłych pogaduszek, dlatego zwracała się do kogoś w ten sposób jedynie na ważnych rozmowach.
Re: Ruchome Kamienie
Sponsored content

Skocz do: