| :: Plemię Niedźwiedzich Kłów :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia | Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja | First topic message reminder :Położone niedaleko Ciepłego Wejścia płaskie głazy, które prędko ulegają nasłonecznieniu podczas sprzyjającej pogody i przez długi czas zachowują swoje ciepło, przez co są jednym z najlepszych miejsc do wylegiwania się. Problemem może być jedynie fakt, że są one wystawione bezpośrednio na działanie promieni słonecznych, jednak podczas Pory Kwitnących Drzew czy Pory Złotych Liści nie powinien ten fakt stanowić problemu. W większości są one wystarczająco szerokie, by pomieścić nawet trzy koty, chociaż zdarzają się takie, gdzie może być tylko jeden. |
|
| Pełne imię : Traszka Pływająca w Liściastej Sadzawce
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 13 [październik]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Przepiórka Skryta wśród Wysokich Traw
Ojciec : Gwizd Wiatru między Źdźbłami Trawy
Wygląd : mały nawet jak na kocię, krótkowłosy; jego futerko jest gęste i miękkie, szaro-brązowe w czarne cętki; wokół nosa, na brodzie i gardle rozjaśnia się na mlecznobiało; pod nosem biała łatka, niewidoczna na rozjaśnieniu; nos ma ceglasty, a oczy agrestowozielone (po wybarwieniu, na razie niebieskawe) – oba te elementy z otaczającą je czarną obwódką; czarne są także poduszki łap Traszki oraz futerko wokół nich; wnętrze uszu ma różowe, tak delikatne, że przebija się przez nie światło.
Multikonta : Wisienka [KRz], Bójka [S] | kiedyś: Łosi Ryk [GK], Wschodzący Księżyc [NPC] i inni
Autor avatara : avatar z galerii, rysunek pliszka
Liczba postów : 63
Nowicjusz | – Osobiście nie pamiętam, bym miał w wieku dwóch księżyców taki problem. Ale... cieszę się z twojego sukcesu – powiedział, uśmiechając się półgębkiem. Nawet nie ze złośliwości, ale wygody, jak zwykle. Trudno było nie ciągnąć rozmowy w ten sposób, jeśli odpowiedzi same się nasuwały, jeśli mógł wtrącić kolejną, błyskotliwą puentę. Pytanie tylko, dlaczego Ryś sobie na to pozwalał… Traszka był pewien, że gdyby tamten chciał, mógłby ukrócić jego gadkę. Otworzył leniwie jedno oko, jakby coś go zaciekawiło. – Teoria walki? Nie wiedziałem, że jakaś jest – rzekł, po części właśnie ciekawy, ale oczywiście nie mógł zapomnieć o tym, by zasugerować jakoś wyższość Łowców nad Strażnikami… choć kilka księżyców temu nie przeszkadzała mu możliwość zostania którymkolwiek z nich, a nawet żywił nadzieję, że jego sylwetka będzie przypominać tą typową dla Strażników, gdy dorośnie. Jednak teraz, gdy oficjalnie wstąpił w szeregi Łowców… musiał okazywać solidarność, rzecz jasna. _________________ ★ |
|
i caught your eye on the back of the bus like you wanted; you wanna know why i don't come around anymore? well, it's so f*ckin' obvious can't stand you hangin' 'round lately . . .
CAN'T STAND YOU TRYING TO SAVE ME it's so f*ckin' frustrating! |
|
| | Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 248
Nowicjusz | W zasadzie to Ryś planował ukrócić tę gadkę. Zwyczajnie odpowiadając na jego komentarz milczeniem. Nie zamierzał się dodatkowo denerwować na kota, który zamierzał mu robić na złość, jakby... Specjalnie. Czemu? Ryś nie wiedział. I nie zamierzał drążyć. - Owszem, jest. Ale nie mówię tu wyłącznie o walce. - mruknął - Chodzi też o plemienne święta i tradycje. Znaki Przodków. Ale uczyłem się też, jak oznaczać granice. - dodał jeszcze. W końcu jako porządni członkowie Plemienia Niedźwiedzich Kłów powinni mieć to wszystko w małym palcu. Ale co poniektórzy zdawali się o świętach zapominać - choćby na ostatniej Długiej Nocy zdawało się, że sporo kotów... Zwyczajnie brakuje. Oby to była jednorazowa sytuacja... |
| | Pełne imię : Traszka Pływająca w Liściastej Sadzawce
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 13 [październik]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Przepiórka Skryta wśród Wysokich Traw
Ojciec : Gwizd Wiatru między Źdźbłami Trawy
Wygląd : mały nawet jak na kocię, krótkowłosy; jego futerko jest gęste i miękkie, szaro-brązowe w czarne cętki; wokół nosa, na brodzie i gardle rozjaśnia się na mlecznobiało; pod nosem biała łatka, niewidoczna na rozjaśnieniu; nos ma ceglasty, a oczy agrestowozielone (po wybarwieniu, na razie niebieskawe) – oba te elementy z otaczającą je czarną obwódką; czarne są także poduszki łap Traszki oraz futerko wokół nich; wnętrze uszu ma różowe, tak delikatne, że przebija się przez nie światło.
Multikonta : Wisienka [KRz], Bójka [S] | kiedyś: Łosi Ryk [GK], Wschodzący Księżyc [NPC] i inni
Autor avatara : avatar z galerii, rysunek pliszka
Liczba postów : 63
Nowicjusz | Poruszył zirytowany końcówką ogona, gdy tamten mu nie odpowiedział. Było to chyba najlepsze, co mógł zrobić, ale z drugiej strony… mieli ze sobą boleśnie mało tematów do rozmowy, takiej zwyczajnej, między dwoma Nowicjuszami. Nudy. Przypomniał sobie, co mistrz mu mówił, że potrzebne jest do ukończenia treningu. Wynikało z tego, że Rysiowi brakuje już niewiele. Nie wspomniał nic o wspinaczce. – No, to chyba lepiej, niż w porządku, coś taki skromny? Podejrzewam, że twój ojciec nie byłby zadowolony, gdybyś nie robił szybkich postępów – powiedział, tłumiąc ukłucie zazdrości i upokorzenia, bo przecież sam był tak daleko w tyle. – Czy to wyłącznie twoja ambicja? _________________ ★ |
|
i caught your eye on the back of the bus like you wanted; you wanna know why i don't come around anymore? well, it's so f*ckin' obvious can't stand you hangin' 'round lately . . .
CAN'T STAND YOU TRYING TO SAVE ME it's so f*ckin' frustrating! |
|
| | Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 248
Nowicjusz | Czasem nawet czas spędzony wspólnie w ciszy był wartościowy... I szczerze mówiąc nie wiadomo, czy dla tej dwójki nie była to jedyna opcja, żeby się jakoś dogadać. Chociaż Ryś pewnie szybko poczułby się niezręcznie i zwyczajnie... Odszedł. Ale na razie nie miał do tego na szczęście powodu. - Tempo treningów niekoniecznie zależy tylko ode mnie samego, ale też od mojego mistrza. - mruknął - Ale myślę, że jest dobrze. Wieszcz Promieni Słońca nie narzeka na moje postępy na szczęście. Wciąż jestem młody, a trening zaczął się stosunkowo niedawno. - machnął lekko ogonem - I owszem, po części jest to moja ambicja. Nie chciałbym zostać w tyle za swoim rodzeństwem. |
| | Pełne imię : Traszka Pływająca w Liściastej Sadzawce
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 13 [październik]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Przepiórka Skryta wśród Wysokich Traw
Ojciec : Gwizd Wiatru między Źdźbłami Trawy
Wygląd : mały nawet jak na kocię, krótkowłosy; jego futerko jest gęste i miękkie, szaro-brązowe w czarne cętki; wokół nosa, na brodzie i gardle rozjaśnia się na mlecznobiało; pod nosem biała łatka, niewidoczna na rozjaśnieniu; nos ma ceglasty, a oczy agrestowozielone (po wybarwieniu, na razie niebieskawe) – oba te elementy z otaczającą je czarną obwódką; czarne są także poduszki łap Traszki oraz futerko wokół nich; wnętrze uszu ma różowe, tak delikatne, że przebija się przez nie światło.
Multikonta : Wisienka [KRz], Bójka [S] | kiedyś: Łosi Ryk [GK], Wschodzący Księżyc [NPC] i inni
Autor avatara : avatar z galerii, rysunek pliszka
Liczba postów : 63
Nowicjusz | Wieszcz Promieni Słońca był zadowolony… hm. Zainteresowało go to, że kocur mówił o ojcu pełnym imieniem, ale może on sam wychowywał się zbyt bezstresowo, by coś o tym wiedzieć. Ale przede wszystkim, Traszka nie był synem Wieszcza. – W tym akurat się zgadzam – odpowiedział wymownie – a jeśli o moje rodzeństwo chodzi, to chyba nie są dla mnie zbyt dużą konkurencją, nawet jeśli chwilowo jestem w d*pie… może z wyjątkiem Cierń. Słyszałeś w ogóle o tym, jak załatwiła Wiatra, tego kociaka od Niedźwiedź? Moim zdaniem dobrze zrobiła… szkoda, że nie wcześniej – i szkoda, że sama oberwała, ale przynajmniej miała teraz groźniejszy wygląd. Był ciekaw, co on o tym myśli, jeśli w ogóle był na bieżąco z takimi wydarzeniami… bo jak dla niego odpowiedź była jedna. Należało mu się, a że był młodszy, to tym lepiej – szybciej się nauczy. _________________ ★ |
|
i caught your eye on the back of the bus like you wanted; you wanna know why i don't come around anymore? well, it's so f*ckin' obvious can't stand you hangin' 'round lately . . .
CAN'T STAND YOU TRYING TO SAVE ME it's so f*ckin' frustrating! |
|
| | Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 248
Nowicjusz | Przynajmniej tyle dobrego, że w końcu się w czymś... Zgadzali. Nawet jeśli była to dosyć trywialna sprawa. Ruszył natomiast uchem z zaciekawieniem, kiedy bury kocur wspomniał o tym, że jest siostra... Kogoś załatwiła? Huh? - Załatwiła...? Co masz przez to na myśli? - przekrzywił łeb. To chyba akurat było dla niego coś nowego, bo nie siedział aż tak bardzo w relacjach między innymi współplemieńcami... A może powinien zacząć? Bo w końcu miał wrażenie, że omija go sporo tego typu spraw... Ale z drugiej strony weź się tu przebij przez tę barierę introwertyka. Jak żyć... |
| | Pełne imię : Traszka Pływająca w Liściastej Sadzawce
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 13 [październik]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Przepiórka Skryta wśród Wysokich Traw
Ojciec : Gwizd Wiatru między Źdźbłami Trawy
Wygląd : mały nawet jak na kocię, krótkowłosy; jego futerko jest gęste i miękkie, szaro-brązowe w czarne cętki; wokół nosa, na brodzie i gardle rozjaśnia się na mlecznobiało; pod nosem biała łatka, niewidoczna na rozjaśnieniu; nos ma ceglasty, a oczy agrestowozielone (po wybarwieniu, na razie niebieskawe) – oba te elementy z otaczającą je czarną obwódką; czarne są także poduszki łap Traszki oraz futerko wokół nich; wnętrze uszu ma różowe, tak delikatne, że przebija się przez nie światło.
Multikonta : Wisienka [KRz], Bójka [S] | kiedyś: Łosi Ryk [GK], Wschodzący Księżyc [NPC] i inni
Autor avatara : avatar z galerii, rysunek pliszka
Liczba postów : 63
Nowicjusz | Pewnie gdyby Cierń nie była jego siostrą, też by nie wiedział o tym zdarzeniu. Zazwyczaj stronił od innych i nie pojawił się nawet na ostatniej Długiej Nocy. Poprawił się na skałce. – Nie... nie tak dosłownie – wykrztusił. Nie wiedział, o którym znaczeniu tego słowa myślał Ryś, ale przecież nie mówił, że jego siostra zabiła kociaka! – Podrapała go w nos po prostu. Słyszałem, że była krew. A sama ma trochę naderwane ucho. Jak dla mnie ekstra – powiedział. Traszka sam chciałby się kiedyś dorobić jakiejś blizny, żeby móc się nią przechwalać, rzecz jasna. Łowcy w pewien sposób byli na to mniej narażeni, bo nie angażowali się bezpośrednio w walkę, ale wszystko mogło się zdarzyć na polowaniu. Taka Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia miała blizny… więc wszystko przed nim! Oby tylko nie bolało za bardzo. _________________ ★ |
|
i caught your eye on the back of the bus like you wanted; you wanna know why i don't come around anymore? well, it's so f*ckin' obvious can't stand you hangin' 'round lately . . .
CAN'T STAND YOU TRYING TO SAVE ME it's so f*ckin' frustrating! |
|
| | Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 248
Nowicjusz | Kiwnął powoli głową na to całe "nie tak dosłownie". Nie żeby Ryś w ogóle cokolwiek takiego rozpatrywał - gdyby rzeczywiście jakiś nowicjusz zabił kociaka, na pewno by mu to nie umknęło. Raz że byłby pogrzeb, dwa zapewne takiego nowicjusza spotkałyby ogromne konsekwencje. - O co się właściwie pobili...? - zmrużył oczy. Dla niego takie zachowanie było... Wyjątkowo nieodpowiedzialne. Co innego zdobycie ran w prawdziwej walce, gdy rzeczywiście broni się Plemienia, albo innego kota, a co innego dziecięce przekomarzanki, gdzie jedno z nich zapomniało schować pazurów. Nie mówiąc już o tym, że nowicjusz pobił się z kociakiem. Cierń powinna umieć kontrolować swoje emocje, była w końcu starsza! Starsza zresztą nawet od Rysia. |
| | Pełne imię : Traszka Pływająca w Liściastej Sadzawce
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 13 [październik]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Przepiórka Skryta wśród Wysokich Traw
Ojciec : Gwizd Wiatru między Źdźbłami Trawy
Wygląd : mały nawet jak na kocię, krótkowłosy; jego futerko jest gęste i miękkie, szaro-brązowe w czarne cętki; wokół nosa, na brodzie i gardle rozjaśnia się na mlecznobiało; pod nosem biała łatka, niewidoczna na rozjaśnieniu; nos ma ceglasty, a oczy agrestowozielone (po wybarwieniu, na razie niebieskawe) – oba te elementy z otaczającą je czarną obwódką; czarne są także poduszki łap Traszki oraz futerko wokół nich; wnętrze uszu ma różowe, tak delikatne, że przebija się przez nie światło.
Multikonta : Wisienka [KRz], Bójka [S] | kiedyś: Łosi Ryk [GK], Wschodzący Księżyc [NPC] i inni
Autor avatara : avatar z galerii, rysunek pliszka
Liczba postów : 63
Nowicjusz | – O to, że ten się chyba w niej zabujał… w każdym razie ciągle za nią łaził i był wkurzający, nie rozumiał co się do niego mówi. No i w końcu Cierń coś z tym zrobiła… chociaż podobno to on zaatakował pierwszy, bo chciał się bawić, czy coś – wzruszył barkami. Więcej nie wiedział na ten temat, ale wystarczyło mu to, by mieć swoją opinię. Był ciekawy tej rudego. Nikt mu też nie mówił, że chodziło o jakieś zauroczenie, ale wnioski wyciągały się same. Jak ten cały Wiatr nie rozumiał teraz, że nie to nie, to pewnie miałby z tym problem później, więc musiał się ogarnąć. Jego siostra może i powinna najpierw pójść z tym do Wieszczów, ale możliwe, że takie pouczenie nie przyniosłoby skutków. _________________ ★ |
|
i caught your eye on the back of the bus like you wanted; you wanna know why i don't come around anymore? well, it's so f*ckin' obvious can't stand you hangin' 'round lately . . .
CAN'T STAND YOU TRYING TO SAVE ME it's so f*ckin' frustrating! |
|
| | Pełne imię : Ryś Skąpany w Blasku Ognia
Grupa : Płeć : kocur
Księżyce : 12
Matka : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Ojciec : Wieszcz Promieni Słońca
Mistrz : Chaber w Łanie Zboża
Wygląd : Ciemnorudy, dość chudy kocurek o tygrysich pręgach na futerku. Z pyszczka dosłownie przypomina rysia - posiada długie, opadające w dół futerko przy policzkach oraz pędzelki na uszkach. Reszta futerka nie jest przesadnie długa, (a na pewno krótsza niż ta u jego rodziców) i opada ono w dół. Jego oczka wybarwią się na kolor żółty.
Multikonta : Siwa Łapa [KW], Burza [KW], Orchidea [S]
Autor avatara : LugiaFly
Liczba postów : 248
Nowicjusz | Ryś uniósł brew. Zabujał? I tyle? Dopiero potem Traszka rozwinął resztę historii i uzupełnił pewne szczegóły. Czyli tak jak rudzielec sądził - Cierń po prostu zapewne straciła panowanie nad sobą. - Jeśli zraniła kociaka, zamiast po prostu odejść i odpuścić, to widocznie nie potrafi panować nad emocjami. - odparł - Wiatr z pewnością w końcu by się znudził i odpuścił. Brak rekcji to najlepsza broń na niesforne kociaki. - coś o tym wiedział. Czasem przychodził do Miękkich Półek, żeby popilnować kociaków, żeby ich rodzice mogli chwilkę odsapnąć... Albo po prostu pilnował ich w samej Niedźwiedziej Grocie. I jak tylko zaczynały go za bardzo męczyć, on przestawał reagować. Mimo wszystko... Zdążył nauczyć się cierpliwości. |
| | | |
| |