IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Obóz Klanu Wichru :: Oko Lasu
Re: Oszroniony Krzaczek
Nie 09 Lip 2023, 12:50
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Eeee… um, tak, jak jest już taka zmiana imienia to to jest najczęstsze, żeby było powiązanie z poprzednim imieniem – odpowiada nieco skonfundowana i początkowa lekko zagubiona w pytaniach Różanej Łapy, ale stara się jakoś odnaleźć. Na dodatek kotka ignoruje jej prośbę o mówienie po imieniu… Rosa lekko cofa uszy, kiedy ta znowu jej „pania”. Uh. – W sumie to tutaj chyba kwestia tego, że po prostu niektóre imiona brzmią lepiej, jak się ten pierwszy człon na coś zamieni, a taka zamiana na coś toootaaalnie innego jest rzadka. No, chyba że ktoś chce i o to poprosi. Iii… chyba Srebrzysta Łapa, a nie Srebrna? Ale no, tak, może to będzie później Srebrzysty Dym, ale nie musi – odpowiada chaotycznie na resztę pytań. – A blekot to taka roślina, dosyć pospolita… w sumie tu też możliwe, że to będzie Skalny Blekot później, ale to musiałabyś w sumie spytać przywódcę, a nie mnie, wiesz? Ale na przykład moje imię i imię Puch chyba lepiej brzmią tak, niż gdybyśmy miały być... Zroszonym Czymś i Puchatym Czymś. – Rosa może tylko zgadywać, czemu Orzechowa Gwiazda wybrał takie imiona i co z nimi chce dalej zrobić, ale w przypadku jej samej i Puch to te zmiany wyszły zdecydowanie na plus, więc… w sumie jaka to różnica, jak te imiona są zmieniane, tak długo jak zachowują jakieś powiązanie z tymi pierwotnymi? A Blekotowa Łapa na przykład brzmi jakoś tak… lekko niezgrabnie. No, chyba że ktoś chce całkiem imię mieć zmienione, ale to inna historia.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Nie 16 Lip 2023, 22:26
Różany Płatek
Różany Płatek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [XI]
Matka : Lekki Powiew [NPC]
Ojciec : Lisia Kita [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niewielką puchata kluska. Ciężko nazwać ją delikatną i drobną. Tłuściutka i mocno zbudowana. Okrągły pyszczek zakończony ceglanym noskiem i dwoje zielonożółtych oczu. Futro długie. Tygrysie pręgi na rudych plamach przybrały odcień ciemnorudy, a na burych ciemnobrązowy, prawie czarny. W większości jest rude, przeplatane burymi plamami. Na grzbiecie i bokach - długie i cienkie, ogonie - jeden krążek przy końcówce, a na nogach w postaci większych plan. Głowa w przeciwieństwie do reszty ciała jest bura, z dwoma rudymi znaczeniami na czole i policzku. Nie można też zapominać o bieli na jej futerku, której chociaż niewiele to wciąż tam jest. Zakrywa brodę, szyje, i wszystkie cztery łapy. Na przednich kończynach skarpetki zakrywają tylko część palców, a na tylnich całe.
Multikonta : Barwne Niebo [KG]
Liczba postów : 56
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1794-rozyczka
Byłam trochę zdziwiona na reakcje pani Wieczornej Rosy. Jak do tej pory dobrze nam się rozmawiało, a teraz nagle, wygląda jakby czuła się niekomfortowo. Nie chciałam sprawiać żeby ktokolwiek się tak czuł. Czy znowu mówiłam za szybko albo za dużo? Może powiedziałam coś nie tak jak to było z Wierzbowym Puchem? Ale, Wierzbowy Puch zawsze jej tłumaczyła co powiedziała nie tak, a Rosa nie, więc nie byłam pewna gdzie leży problem. No i chyba nie powinnam oczekiwać od wszystkich, że będą mi wszystko tłumaczyć. W końcu Wierzbowy Puch to moja mistrzyni. Może była zbyt nieśmiała by zwrócić mi uwagę. Czułam się przez to okropnie, bo znowu zrobiłam coś źle.
- Przepraszam, czy powiedziałam coś nie tak? Albo za szybko? Za dużo? Czasami mi się zdarza, ale naprawdę nie chciałam sprawić pani przykrości - powiedziałam, bo było mi naprawdę głupio. Nie wiedziałam do końca co zrobiłam nie tak, poza takimi najprostszymi opcjami. Nie chciałam wyjść na gburka, którego nie obchodzą uczucia innych i mówi co chce.
Re: Oszroniony Krzaczek
Nie 23 Lip 2023, 12:37
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Nie nie, po prostu było trochę za dużo pytań naraz i nie mogłam się połapać, ale jest w porządku – zapewnia szybko kotkę. Na początku się nieco zagubiła, ale potem jakoś to ogarnęła, więc nie chce, żeby Różana Łapa jakoś to brała do siebie. Swoją drogą, to całkiem imponujące, że terminatorka ma odwagę zadać takie pytanie, i w ogóle zauważyć jakąś niepewność swojego rozmówcy! – Tylko… no, kurczę, mów mi po prostu po imieniu, w porządku? Bo dalej mówisz „pani”, a mi z tym dziwnie – dodała, maskując swój dyskomfort lekkim śmiechem.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Sro 26 Lip 2023, 21:23
Różany Płatek
Różany Płatek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [XI]
Matka : Lekki Powiew [NPC]
Ojciec : Lisia Kita [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niewielką puchata kluska. Ciężko nazwać ją delikatną i drobną. Tłuściutka i mocno zbudowana. Okrągły pyszczek zakończony ceglanym noskiem i dwoje zielonożółtych oczu. Futro długie. Tygrysie pręgi na rudych plamach przybrały odcień ciemnorudy, a na burych ciemnobrązowy, prawie czarny. W większości jest rude, przeplatane burymi plamami. Na grzbiecie i bokach - długie i cienkie, ogonie - jeden krążek przy końcówce, a na nogach w postaci większych plan. Głowa w przeciwieństwie do reszty ciała jest bura, z dwoma rudymi znaczeniami na czole i policzku. Nie można też zapominać o bieli na jej futerku, której chociaż niewiele to wciąż tam jest. Zakrywa brodę, szyje, i wszystkie cztery łapy. Na przednich kończynach skarpetki zakrywają tylko część palców, a na tylnich całe.
Multikonta : Barwne Niebo [KG]
Liczba postów : 56
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1794-rozyczka
Ważne że już było w porządku i postaram się trochę zwolnić. Chociaż z reguły mi to nie wychodziło... W takim razie musiałam próbować ciężej! Na pewno to by doradziła jej Lekki Powiew.
- To ciesze się że już jest okej i postaram się trochę zwolnić... i nie mówić pani - odpowiedziałam by już zakończyć nieprzyjemny temat i skupić się na czymś innym. - Jak to jest być medykiem? -
Re: Oszroniony Krzaczek
Czw 27 Lip 2023, 00:38
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Dzięki – odpowiada z wdzięcznością i lekkim uśmiechem. – Hm, Medykiem… w większość dni jest to zajęcie takie, wiesz, spokojne, rutynowe. Dla mnie: uspokajające i satysfakcjonujące, ale niektórzy pewnie by się przy tym nudzili – zaczyna powoli, od najbardziej podstawowych spraw, i daje sobie chwilę na zastanowienie, co powiedzieć dalej.
Najważniejsze jest chyba to to, że na Medyku ciąży duża odpowiedzialność. Musisz zachowywać ciągłą czujność – zarówno w takim sensie, że być świadomym, co się dzieje w klanie i zwracać uwagę na to, czy przypadkiem któryś kot nie ukrywa choroby… ale też w takim sensie, że absolutnie nie możesz się pomylić, podając zioła – mówi po chwili poważniejszym tonem. – To potrafi być trochę obciążające. No i  czasami musisz podejmować trudne decyzje i to jak najszybciej, bez czasu na rozważenie wszystkich konsekwencji, żeby tylko kogoś uratować… ja nie byłam w takiej sytuacji, jeszcze, ale Motyl tak i, no… to momentami bardzo ciężkie, mimo wszystko. Nie wspominając o tym, że czasem trzeba w bezsilności obserwować, jak koty chorują, a zioła nie pomagają, i… – urywa, nie chce nawet kończyć, nie chce o tym myśleć, tak na dobrą sprawę. Zgadzając się na zostanie terminatorką Medyka, wiedziała, że któregoś dnia nadejdzie taka chwila, w której straci pacjenta. Pierwszego… a potem i kolejnych, bo taka kolej rzeczy, takie już jest życie. Jednak i tak odejście Zamglonego Brzegu było dla niej bardzo ciężkie. Nie tak trudne, jak utrata siostry, oczywiście, ale zarówno ona, jak i Motyli Blask, do ostatniego dnia wierzyli, że uda się ją uratować, przez co ostatecznie ta śmierć jeszcze bardziej bolała. I nawet teraz czasem przechodzi jej przez głowę myśl, czy mogli zrobić więcej, czy jednak dało się temu zapobiec; racjonalnie wie, że prawdopodobnie nie, a jednak…

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Pon 04 Wrz 2023, 16:12
Różany Płatek
Różany Płatek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [XI]
Matka : Lekki Powiew [NPC]
Ojciec : Lisia Kita [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niewielką puchata kluska. Ciężko nazwać ją delikatną i drobną. Tłuściutka i mocno zbudowana. Okrągły pyszczek zakończony ceglanym noskiem i dwoje zielonożółtych oczu. Futro długie. Tygrysie pręgi na rudych plamach przybrały odcień ciemnorudy, a na burych ciemnobrązowy, prawie czarny. W większości jest rude, przeplatane burymi plamami. Na grzbiecie i bokach - długie i cienkie, ogonie - jeden krążek przy końcówce, a na nogach w postaci większych plan. Głowa w przeciwieństwie do reszty ciała jest bura, z dwoma rudymi znaczeniami na czole i policzku. Nie można też zapominać o bieli na jej futerku, której chociaż niewiele to wciąż tam jest. Zakrywa brodę, szyje, i wszystkie cztery łapy. Na przednich kończynach skarpetki zakrywają tylko część palców, a na tylnich całe.
Multikonta : Barwne Niebo [KG]
Liczba postów : 56
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1794-rozyczka
Pomimo że część wypowiedzi Wieczornej Rosy od razu wyleciała mi z głowy, to wydaje mi się że zrozumiałam ogólny sens tego co mówiła. Bycie medykiem zupełnie by mi nie pasowało. Zapamiętywanie tych wszystkich ziół, gdzie jeżeli się pomylę to zrobię temu kotu krzywdę, byłoby złym połączeniem z moją słabą pamięcią. Rutyna szybko mnie nudziła i nie potrafiłabym patrzeć na cierpiące koty każdego dnia. Dlatego zyskałam sporo respektu dla Wieczornej Rosy i innych medyków. Oni potrafili sobie radzić z tym radzić każdego dnia, a ona nie wytrzymałaby nawet jednego.
- Wow i to tak każdy medyk? No raczej że tak, nie wiem czemu pytam. To brzmi jak straszna harówa. Znaczy może niekoniecznie dla ciała, a bardziej dla umysłu. Tak być czujnym przez cały czas, pamiętać wszystkie zioła i jeszcze to nie zawsze pomaga i nie da się na to nic poradzi. Ja bym tak nie potrafiła. Jesteś niesamowita. Musi być coś naprawdę satysfafaykcjującego - no jakoś nie potrafiłam wymówić tego jednego wyrazu. Nieważne. - gdy jednak uda się pomóc - mówiłam a moje oczy błyszczały z ciekawości i podziwu. No i nagle do mojego móżdżka nagła myśl, której nie mogłam zignorować. Poza tym Wieczorna Rosa, była idealną osobą, do zadania tego pytania. - A tak w sumie skoro medycy przebywają tyle czasu z chorymi, czy to znaczy że częściej chorujecie? No mają mnóstwo ktosiów od których mogą się zarazić. -
Re: Oszroniony Krzaczek
Czw 07 Wrz 2023, 11:12
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
W lekkim zamyśleniu kiwa lekko głową na słowa Różanej Łapy, że to spory wysiłek nie dla ciała, a dla umysłu. Choć ciężko powiedzieć, żeby któraś rola była bardziej odpowiedzialna czy trudna, bo zależy to od konkretnego kota, to jednak pod tym względem bycie wojownikiem to pewne przeciwieństwo – trzeba przede wszystkim ćwiczyć ciało, szlifować swoje umiejętności… chociaż i tam trzeba być czujnym, uważnym i rozważnym, by nie popełnić błędu.
Mm, to fakt, to bardzo satysfakcjonujące. Niełatwe, ale… uczucie, że się kogoś wyleczyło, jest naprawdę super – odpowiada z lekkim uśmiechem na mordce. W końcu sytuacje, gdy kogoś nie da się uratować, należą do zdecydowanej mniejszości… nawet jeżeli bolą o wiele bardziej i dłużej, niż wyleczenie kogoś cieszy.
A, staramy się zachowywać ostrożność i w razie konieczności bierzemy prewencyjnie zioła, jeżeli wiemy, że mogliśmy się czymś zarazić. Nie chroni nas to w pełni, oczywiście, więc czasami również chorujemy. Dlatego dobrze, jak jest co najmniej dwóch Medyków, żeby klan nie został bez opieki!

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Nie 17 Wrz 2023, 19:30
Różany Płatek
Różany Płatek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [XI]
Matka : Lekki Powiew [NPC]
Ojciec : Lisia Kita [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niewielką puchata kluska. Ciężko nazwać ją delikatną i drobną. Tłuściutka i mocno zbudowana. Okrągły pyszczek zakończony ceglanym noskiem i dwoje zielonożółtych oczu. Futro długie. Tygrysie pręgi na rudych plamach przybrały odcień ciemnorudy, a na burych ciemnobrązowy, prawie czarny. W większości jest rude, przeplatane burymi plamami. Na grzbiecie i bokach - długie i cienkie, ogonie - jeden krążek przy końcówce, a na nogach w postaci większych plan. Głowa w przeciwieństwie do reszty ciała jest bura, z dwoma rudymi znaczeniami na czole i policzku. Nie można też zapominać o bieli na jej futerku, której chociaż niewiele to wciąż tam jest. Zakrywa brodę, szyje, i wszystkie cztery łapy. Na przednich kończynach skarpetki zakrywają tylko część palców, a na tylnich całe.
Multikonta : Barwne Niebo [KG]
Liczba postów : 56
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1794-rozyczka
Byłam święcie przekonana że medycy mają na sobie większą odpowiedzialność niż wojownicy. W końcu co dwie głowy to nie jedna, a co dziesięć to nie dwie, więc zawsze jest jakieś rozproszenie odpowiedzialności. Jak tobie pójdzie źle polowanie to zawsze możesz liczyć na to że komuś innemu poszło lepiej. Za to w przypadku medyków, jeżeli nie znajdą jakiegoś konkretnego ziółka, to mogą liczyć tylko na drugiego medyka. Więc gdyby Wierzbowy Puch się wypowiedziała to byłam gotowa się o to kłócić, znaczy dyskutować. Jak to ładnie mówią rodzice.
Dobra czyli to dzięki ziółkom medycy pozostają zdrowi. Zagadka rozwiązana. Chociaż czy nie lepiej było dawać całemu klanowi takie ziółka, by już w ogóle nie chorowali? Ale w sumie co innego podawać je dwóm kotom, a co innego całemu klanowi. Mogłoby nie starczyć. Poza tym, to nie tak że nie chorują wcale, tylko tak samo jak inne koty, a może trochę rzadziej? No jak do tej pory nie widziałam chorego medyka. Może dlatego że rzadko przychodzę do lecznicy? Jakoś tak wcześniej nie miałam powodu i nie było po co się niepotrzebnie plątać. Teraz Wieczorna Rosa może zostać moim powodem! O ile nie zapomni oczywiście hehe.
- A jakbyście obaj zachorowali, to w tedy obaj pracujecie mimo choroby, czy co się dzieje - bo przecież do takiej sytuacji musiało wcześniej czy później dojść.
Re: Oszroniony Krzaczek
Pon 18 Wrz 2023, 01:21
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Ach, cóż… to jeden z powodów, dla których wcześniej była nas trójka – odpowiada na pytanie, a w jej słowach natychmiastowo czuć lekkie przygaszenie. – Na razie nie mieliśmy takiej sytuacji, ale… w sumie nie wiem. Chory Medyk jest jak każdy inny chory kot, musi wypoczywać, żeby wyzdrowieć, a gdyby zarażał, to już w ogóle by była lipa. Więęęc… no, nie mam pojęcia ogólnie. Zależy, jakie to by były choroby, jak byśmy się czuli, i w ogóle, ale zapewne nie moglibyśmy chodzić po zioła, żeby nie pogarszać swojego stanu, zwłaszcza Porą Nagich Drzew; więc o to pewnie byśmy poprosili wojowników – dodaje po krótkim zastanowieniu, a przygnębiona nuta z jej głosu znika, kiedy tymi rozkminami na poczekaniu odwraca swoją własną uwagę od myślenia o Chabrowym Powiewie. Ona i Motyl teraz są chociaż we dwójkę, ale taka Owcze Runo? Gromowa Medyczka od wielu, wielu księżyców prowadzi swoją lecznicę sama, zresztą Ryczący Niedźwiedź też już był pełnoprawnym Medykiem od dłuższego czasu… myśl o byciu jedyną osobą odpowiedzialną za lecznicę jest nieco przerażająca.

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Sob 30 Wrz 2023, 20:56
Różany Płatek
Różany Płatek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [XI]
Matka : Lekki Powiew [NPC]
Ojciec : Lisia Kita [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niewielką puchata kluska. Ciężko nazwać ją delikatną i drobną. Tłuściutka i mocno zbudowana. Okrągły pyszczek zakończony ceglanym noskiem i dwoje zielonożółtych oczu. Futro długie. Tygrysie pręgi na rudych plamach przybrały odcień ciemnorudy, a na burych ciemnobrązowy, prawie czarny. W większości jest rude, przeplatane burymi plamami. Na grzbiecie i bokach - długie i cienkie, ogonie - jeden krążek przy końcówce, a na nogach w postaci większych plan. Głowa w przeciwieństwie do reszty ciała jest bura, z dwoma rudymi znaczeniami na czole i policzku. Nie można też zapominać o bieli na jej futerku, której chociaż niewiele to wciąż tam jest. Zakrywa brodę, szyje, i wszystkie cztery łapy. Na przednich kończynach skarpetki zakrywają tylko część palców, a na tylnich całe.
Multikonta : Barwne Niebo [KG]
Liczba postów : 56
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1794-rozyczka
Było ich trzech? Strasznie mnie to zaciekawiło. Co się stało z tym trzecim kotem? Czyżby zioła na wzmocnienie nie podziałały i zmarli na jaką ciężką chorobę. Albo zrezygnowali z bycia medykiem i wrócili do bycia wojownikiem? W takim razie kto to był? Mój braciszek Gołębie Serce? Miał takie delikatne medykowę imię. Tylko czy mama nie wspomniałaby im o tym? Ooo może, któregoś dnia wyszli po zioła i nie wrócili. Ich zapach urywa się przy któreś granicy. Ooo może odeszli do innego klanu, bo się zakochali? Miała tyle pytań i chciała je zadać Wieczornej Rosie, ale po jej minie wnioskowałam że to nie był wcale łatwy temat. Więc szybko wróciłam myślami do tego co mówiła i wybrałam cokolwiek interesującego, by przekierować ich rozmowę na coś bardziej neutralnego.
- A ja mogę zbierać zioła? Możesz mi powiedzieć czego potrzebujecie, a ja poszukam - mogłam pomóc! Przydam się! Chociaż nie mogłam obiecać że nie zapomnę czego mam szukać i że w ogóle miałam czegoś szukać.
Re: Oszroniony Krzaczek
Pon 02 Paź 2023, 20:19
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Różana Łapa nie podejmuje tematu, czemu już nie ma trójki Medyków, na co Rosa reaguje ulgą, choć jej nie ukazuje. To nie tak, że nie chciała rozmawiać o Chaber, udawać, że nie istniała, czy coś takiego… po prostu to wciąż dla niej ciężki temat, bardzo bolesny, mimo upływu czasu.
Hm… sama lepiej nie. Znaczy teraz nie mamy problemów ze składzikiem i nie ma potrzeby, by terminatorzy czy wojownicy zajmowali się zbieraniem ziół, ale ogólnie poza medykamentami istnieją trucizny. Pomylenie rośliny leczącej z taką trującą mogłoby mieć straszne konsekwencje, dlatego generalnie… nie zachęcamy innych kotów do zbierania ziół bez naszej obecności. Ale któregoś dnia możesz się po prostu wybrać po zioła razem ze mną, hm?

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Czw 02 Lis 2023, 23:21
Różany Płatek
Różany Płatek
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 18 [XI]
Matka : Lekki Powiew [NPC]
Ojciec : Lisia Kita [NPC]
Mistrz : Wierzbowy Puch
Wygląd : Niewielką puchata kluska. Ciężko nazwać ją delikatną i drobną. Tłuściutka i mocno zbudowana. Okrągły pyszczek zakończony ceglanym noskiem i dwoje zielonożółtych oczu. Futro długie. Tygrysie pręgi na rudych plamach przybrały odcień ciemnorudy, a na burych ciemnobrązowy, prawie czarny. W większości jest rude, przeplatane burymi plamami. Na grzbiecie i bokach - długie i cienkie, ogonie - jeden krążek przy końcówce, a na nogach w postaci większych plan. Głowa w przeciwieństwie do reszty ciała jest bura, z dwoma rudymi znaczeniami na czole i policzku. Nie można też zapominać o bieli na jej futerku, której chociaż niewiele to wciąż tam jest. Zakrywa brodę, szyje, i wszystkie cztery łapy. Na przednich kończynach skarpetki zakrywają tylko część palców, a na tylnich całe.
Multikonta : Barwne Niebo [KG]
Liczba postów : 56
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t1794-rozyczka
Słuchałam tego co mówi Wieczorna Rosa, a przynajmniej się starałam. Jednak... moje oczy nie do końca były skupione na niej. Zauważyłam że słońce jest już naprawdę wysoko, o tej porze sporo trzmieli latało nad Piszczącymi Trawami. Mogłabym tam potem zajrzeć i się im poprzyglądać. Były takie grubiutkie i w paseczki. I tak miałam iść tam na polowanie z mamą. O kurcze polowanie z mamą.
- Kumam, Trucizny złe, nie próbować. Przypomniałam sobie o czymś Wieczorna Roso i muszę się zwijać, ale miło się gadało. Naraziks - powiedziałam, oblizałam pyszczek z resztek myszy i ruszyłam pod wyjście z obozu.

//zt
Re: Oszroniony Krzaczek
Nie 19 Lis 2023, 14:17
Wieczorna Rosa
Wieczorna Rosa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 48 (październik)
Matka : łania skórka
Ojciec : puszysta chmura
Mistrz : słodki nektar ; motyli blask
Partner : :O
Wygląd : grubawa; średnich rozmiarów; długie futerko; w większości niebieska tygrysio pręgowana, z kremowymi pręgowanymi plamami: na prawej stronie pyska, na przedniej części prawego boku, w większości kremowa lewa część ciała; biel na pysku, brodzie, szyi, piersi, brzuchu, przednich łapach do nadgarstków, tylnich łapach w połowie; trójkątna głowa, długi, prosty nos; żółto-zielone oczy
Multikonta : orzechowa gwiazda ; echo ; tygrysica
Autor avatara : pliszka (podpis)
Liczba postów : 741
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t1150-rosa
Nagłe rozproszenie się i następujące zaraz po tym zakończenie rozmowy przez Różaną Łapę leciutko zaskakuje Wieczorną Rosę, ale szybko akceptuje taki obrót sprawy. Żegna się z kotką uprzejmym kiwnięciem głowy. Siedzi jeszcze w tym samym miejscu jakiś czas, po prostu obserwując koty w obozie z myślą, że wszystko się jeszcze ułoży, a ból po stracie Chaber zelżeje.

zt

_________________

i won't let you get ill
i won't let you give in
'cause this life will only kill you if you let it
don't you let me get ill


Re: Oszroniony Krzaczek
Pon 29 Sty 2024, 00:33
Krowia Łapa
Krowia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 15 (luty)
Matka : Świergoczący Bór (NPC)
Ojciec : Gęsi Tupot (NPC)
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : Niższa, oblana tłuszczykiem kotka, która okryta jest krótkim, gęstym czekoladowo-szylkretowym futerkiem. To właśnie dzięki niemu została nazwana Krówką, gdyż rude (łaty z klasycznym pręgowaniem. Znajdują się z tyłu głowy; na lewym uchu; nad oczami; pod nosem z lewej strony; na brodzie; lewej przedniej łapie; prawej i lewej tylnej; grzbiecie; ogonie) i czekoladowe (na prawym uchu; wokół oczu; na łokciu i palcu przedniej, lewej łapy; pod tylną, lewą łapą; na grzbiecie) łatki przypominają te u krówek. Resztę futerka otula biel, z czego na pyszczku tworzy charakterystyczną strzałkę, a na łapkach skarpetki. Oczy Krówki wybarwiły się na bursztynowy kolor; nosek i poduszki są różowe; na jej mordce najczęściej gości radosny uśmiech.
Multikonta : Sroka [KG]
Liczba postów : 17
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1923-krowka#51307
Krowia Łapa nie miała szczęścia co do swojego zdrowia. Po jej ceremonii ponownie złapała okropną chorobę, przez którą spędziła parę księżyców w lecznicy i nie mogła odbyć treningu... a była tak podekscytowana! Przecież to właśnie ją, Krówkę, Orzechowa Gwiazda wybrał na swoją terminatorkę, a nie kogoś innego. Czuła, że to był dla niej zaszczyt, bo w końcu wuj był przywódcą, czyli najbardziej szanowanym kotem w klanie Wichru.
Był. Zanim odszedł, był.
Szylkretowa kotka zabrała dwie tłuste myszy ze stosu zwierzyny, po czym znalazła dla siebie odpowiedni kąt w obozie – taki chroniący przed zimną pogodą. Na jej pyszczku bez problemu można było dostrzec smutek. Nie była z wujem blisko, ale jednak była to jej rodzina. Bardzo żałowała, że nie miała szansy spędzić z nim więcej czasu, obwiniała się za to, że zachorowała. Podobne uczucia pojawiały się, gdy przypominała sobie Motyli Blask. Westchnęła ciężko i zabrała się za jedzenie, spoglądając od czasu do czasu na obóz ze swojej nowo znalezionej kryjówki.
Re: Oszroniony Krzaczek
Pon 05 Lut 2024, 18:27
Lisia Łapa
Lisia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 19 (kwiecień)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Srebrzysty Dym
Wygląd : Lisiczka przyszła na świat jako rudy z ciemniejszymi klasycznymi pręgami bez bieli o długiej, gęstej i puszystej sierści. Jest dość niską koteczką o krępej budowie ciała i szerokich biodrach. Pręgowanie pokrywa większość jej ciała, jedynie brzuch i szyję ma gładkie i w znacznie jaśniejszym kolorze. Porusza się na krótkich łapkach, zakończonymi małymi i miękkimi stópkami. Opuszki łap ma różowe. Ogon jest za to długi i dość gruby. Z kolei pyszczek jest mały i zakończony drobnym, różowym noskiem. Ponad nim znajdują się duże oczy, które z szarobłękitnych przebarwią się na zielone. Na szczycie głowy są osadzone niewielkie uszka w ciemniejszym odcieniu rudego.
Multikonta : Promyk [PNK], Bocian [nkt], Złotko [KR]
Liczba postów : 115
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1889-lisiczka#49884
Gdyby nie to, że złapał mnie wielki głód, pewnie nie wychodziłabym dziś ze swojej kryjówki. Musiałam coś zjeść, żeby jakoś uspokoić swój burczący brzuch, bo naprawdę nie dawał mi spać tym ciągłym hałasem. Wstałam więc i ruszyłam się w stronę składzika z jedzeniem, licząc po cichu na jakiś dobry kąsek. Udało mi się wyłowić z niego tłustego wróbla, po czym zaczęłam rozglądać się za jakimś cichym i spokojnym miejscem, żeby tam móc spożyć swój posiłek, nie niepokojona przez nikogo. O tej porze jednak trudno było o odosobnioną obozową miejscówkę.

_________________


Oszroniony Krzaczek - Page 5 DBubv8w
Kiedyś mi powiedział tato, że się mogą spełniać sny,
ale nie czekaj na to, tylko pomóż im.
Nawet gdyby nikt nie chciał pomóc mi,
ja wiarę w siebie ciągle mam.
Nagle któregoś dnia wygram i zadziwię świat!

Re: Oszroniony Krzaczek
Wto 06 Lut 2024, 17:42
Krowia Łapa
Krowia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 15 (luty)
Matka : Świergoczący Bór (NPC)
Ojciec : Gęsi Tupot (NPC)
Mistrz : Orzechowa Gwiazda
Wygląd : Niższa, oblana tłuszczykiem kotka, która okryta jest krótkim, gęstym czekoladowo-szylkretowym futerkiem. To właśnie dzięki niemu została nazwana Krówką, gdyż rude (łaty z klasycznym pręgowaniem. Znajdują się z tyłu głowy; na lewym uchu; nad oczami; pod nosem z lewej strony; na brodzie; lewej przedniej łapie; prawej i lewej tylnej; grzbiecie; ogonie) i czekoladowe (na prawym uchu; wokół oczu; na łokciu i palcu przedniej, lewej łapy; pod tylną, lewą łapą; na grzbiecie) łatki przypominają te u krówek. Resztę futerka otula biel, z czego na pyszczku tworzy charakterystyczną strzałkę, a na łapkach skarpetki. Oczy Krówki wybarwiły się na bursztynowy kolor; nosek i poduszki są różowe; na jej mordce najczęściej gości radosny uśmiech.
Multikonta : Sroka [KG]
Liczba postów : 17
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1923-krowka#51307
Nie minęło zbyt wiele czasu, kiedy przed krówkowymi oczyma pojawiła się Lisia Łapa, zarazem ratując szylkretową terminatorkę od pogrążania się w smutku. Krówka dostrzegła, że siostra również zgłodniała i najwyraźniej szukała miejsca, aby gdzieś zjeść wróbla, którego trzymała w pyszczku. Zjedzenie w rodzinnym gronie na pewno dobrze im zrobi, a przynajmniej tak wydawało się Krówce. Na okrągłym pyszczku pojawił się uśmiech.
– Heej, Lisek! Jeśli chcesz, możesz zjeść ze mną – zawołała przyjaźnie i poklepała łapą miejsce obok siebie, aby wskazać je siostrze. Nagle poczuła się lepiej – w końcu raźniej im będzie trzymać się razem w przykrych czasach, które nadeszły dla klanu Wichru.
Re: Oszroniony Krzaczek
Sro 07 Lut 2024, 17:59
Lisia Łapa
Lisia Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 19 (kwiecień)
Matka : Świergoczący Bór [NPC]
Ojciec : Gęsi Tupot [NPC]
Mistrz : Srebrzysty Dym
Wygląd : Lisiczka przyszła na świat jako rudy z ciemniejszymi klasycznymi pręgami bez bieli o długiej, gęstej i puszystej sierści. Jest dość niską koteczką o krępej budowie ciała i szerokich biodrach. Pręgowanie pokrywa większość jej ciała, jedynie brzuch i szyję ma gładkie i w znacznie jaśniejszym kolorze. Porusza się na krótkich łapkach, zakończonymi małymi i miękkimi stópkami. Opuszki łap ma różowe. Ogon jest za to długi i dość gruby. Z kolei pyszczek jest mały i zakończony drobnym, różowym noskiem. Ponad nim znajdują się duże oczy, które z szarobłękitnych przebarwią się na zielone. Na szczycie głowy są osadzone niewielkie uszka w ciemniejszym odcieniu rudego.
Multikonta : Promyk [PNK], Bocian [nkt], Złotko [KR]
Liczba postów : 115
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1889-lisiczka#49884
Na szczęście od chwilowego zagubienia uratował mnie głos jednej z moim sióstr, Krowiej Łapy, która spożywała dwie myszy, chowając się przy Oszronionym Krzaczku. Byłam zaskoczona ilością jedzenia leżącego pod łapami kotki. Czy taka drobna istotka da radę sama zjeść aż tyle? Ja sama pewnie przejem się tym jednym tłustym ptakiem, a co dopiero po spożyciu dwóch grubych gryzoni. Chyba, że naprawdę jest głodna i uznała, że jedna porcja zwierzyny jej nie wystarczy...Widząc, że nie mam żadnej lepszej opcji, zbliżyłam się do niej i zajęłam wolne miejsce obok.
- Dzięki. - rzuciłam pośpiesznie, po czym wgryzłam się z gracją w swoją część posiłku.

_________________


Oszroniony Krzaczek - Page 5 DBubv8w
Kiedyś mi powiedział tato, że się mogą spełniać sny,
ale nie czekaj na to, tylko pomóż im.
Nawet gdyby nikt nie chciał pomóc mi,
ja wiarę w siebie ciągle mam.
Nagle któregoś dnia wygram i zadziwię świat!

Re: Oszroniony Krzaczek
Wto 02 Kwi 2024, 13:32
Mroźna Łapa
Mroźna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 5
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 76
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2025-mrozik#55012
Młody panicz wiedział, że po rozmowie z Wieczorną Rosą zmieni się albo wszystko, albo nic.
To ta niepewność rodziła w nim nadzieję, że jednak szylkretka rozpatrzy jego kandydaturę.
Że ta zobaczy, że może być dla swojego klanu powodem do dumy, który ich nie opuści, a nie dla ambicji rodziców mówiących o sile, a dającym się zwodzić za nos.
Jednak porządny kot zawsze miał zapasowy plan, gdyby sytuacja tego wymagała. Musiał być kreatywny.

Tak to Mrozik znalazł się tu, obserwując krzak na uboczu obozu, a puchatymi łapkami próbując...Się wspiąć. Chociażby na gałęzie, te przy ziemi.
Trudniej jednak było, jak z takimi korzeniami, czy korą. Ale on już znajdzie rozwiązanie.
Musiał.



/Kasztan

_________________


I'm heading for a new frontier
I'm letting go of all my fears
I'm heading for a new frontier
My path is clear
Oszroniony Krzaczek - Page 5 Ej3mTYA

Re: Oszroniony Krzaczek
Sro 03 Kwi 2024, 22:28
Kasztanowa Łapa
Kasztanowa Łapa
Pełne imię : Kasztanowa Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 17
Matka : Świergoczący Bór
Ojciec : Gęsi Tupot
Mistrz : Szerszeniowy Rój
Wygląd : Kasztan jest burym szylkretem. Większość jej ciała jest barwy ciemnego brązu z pręgami, jedynie jej ogon oraz fragment uda tylnej, lewej łapy i grzbietu jest rudy. Jej futro jest długie, lecz w niektórych miejscach spiczaste- wystaje z jej ogona, szyi i boków głowy niczym ciemne kolce lub igły. Ma na sobie również białe znaczenia - głównie na z przodu szyi i na klatce piersiowej. Nad oczami również znajdują się białe ,,brwi", a same jej ślepia są blado niebieskie.
Co do figury i sylwetki, kotka jest wysoka i dobrze zbudowana. Przez jej ciemne i długie futro tego nie widać, jednak jej mięśnie wyraźnie rysują się pod jej skórą.
Jej pręgi są tygrysie.
Multikonta : Dzięciola Łapa, Księżycowa Łapa
Liczba postów : 111
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2032-kasztan
Dla Kasztan zbliżała się pora jedzenia. A może nawet nie jedzenia, a po prostu zgłodniała, więc zgarnęła jakiegoś gryzonia ze stosu zwierzyny (który jak z satysfakcją Kasztan zauważyła, zaczynał coraz bardziej się powiększać) i udała się na bok obozu, a dokładnie do oszronionego krzaczka.
Zbliżyła się do niego i od razu zauważyła znanego jej dobrze kociaka, Mrozika, który... wspinał się? Wychodził gdzieś?
Robił coś, w czym Kasztan niebardzo widziała sens. No ale nieważne.
Ze zwierzyną w pysku westchnęła i chciała obrócić się na pięcie i odejść, jednak nieudane starania czekoladowego lekko rozbawiły ją. Postanowiła więc zostać i mieć jakąś rozrywkę do oglądania w trakcie jedzenia.
Położyła się więc kawałek dalej i zaczęła mielić nornicę, równocześnie patrząc na wspinającego kocura z przymrużonymi oczami, mając na pysku wzrok ,,serio?"

_________________
Oszroniony Krzaczek - Page 5 Kaszta16
Re: Oszroniony Krzaczek
Czw 04 Kwi 2024, 08:42
Mroźna Łapa
Mroźna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 5
Matka : Ropuszy Skrzek
Ojciec : Gawroni Dziób
Mistrz : Duże ego
Partner : Walka
Wygląd : Dobrze zbudowany, wysoki, elegancki kocur o umięśnionej sylwetce.
Długie, jednolicie czekoladowe futro owija panicza, gdzieniegdzie przykryte na biało - "maska" na pysku do polików i czoła(omijając brodę), kryzie, przednich łapach(unikając palców), końcówce ogona.
Spogląda na świat lodowatymi ślepiami.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Autor avatara : Beepo, kotkovelove
Liczba postów : 76
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t2025-mrozik#55012
Mroźny panicz trzepnął uchem, słysząc kroki nikogo innego, jak Kasztanowej Łapy - ta usiadła i gdy Mrozik kątem oka ją ujrzał, tak zaprzestał swoich prób wspinaczki na chwilę, by zmrużyć swoje lodowe ślepia na jej widoczne gapienie się w jego osobę.

Kiwnął głową na przywitanie, na wiadomość, że ją widzi.
Nie ładnie było podglądać.

Zwinnym susem kocurek powrócił do swoich działań, a gdy podskoczył na gałąź krzewu, zahaczył pazurkami, podciągnął swoje chude ciało i patrzył na szylkretke z wysokości.
Był wysportowany, był silny na tyle, że mógł rozpocząć swój trening bez skazy na ciele i imieniu.
Był gotowy.
-Smacznego. - Odparł spokojnie.

_________________


I'm heading for a new frontier
I'm letting go of all my fears
I'm heading for a new frontier
My path is clear
Oszroniony Krzaczek - Page 5 Ej3mTYA

Re: Oszroniony Krzaczek
Sponsored content

Skocz do: