IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Nad Wzburzoną Wodą
Nie 29 Lis 2020, 17:06
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
First topic message reminder :

Poza swoim legowiskiem w Głębokich Tunelach Konwaliowa Ścieżka nie znalazła sobie żadnego miejsca w nowym obozie, które mogłaby sobie przywłaszczyć. Głównym powodem jest to, że od przebywania w nim znacznie bardziej woli chodzenie po terenach i zwiedzanie ciekawych zakątków. Jeżeli jednak już spędza czas w gromowym obozie, najczęściej można ją spotkać, jak przesiaduje gdzieś przy Wzburzonej Wodzie, którą uwielbia obserwować.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you


Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 08:29
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Dzięciola Łapa przez ostatni czas była... nieobecna. Nie tylko w swoich myślach, ale także w życiu klanowym. Od kiedy Tęczowa Chmura zmarła, ruda kotka przebywała w samotności schowana w kącie legowiska terminatorów, przeważnie rozmyślając lub nawet popłakując.
Kiedy już pojawiała się między kotami z klanu nie odzywała się, pogrążona w swoich myślach. Nawet jej futro było mniej zadbane i było w nie wplecione kilka liści czy gałązek, których Dzięcioł nie miała nawet ochoty się pozbyć.
Nie potrafiła też zabardzo cieszyć się z tego, że Pora Nagich Drzew odchodzi. Dotychczas marzyła o ciepłym słońcu, o kwitnącej przyrodzie, o tym, że wszystko zacznie wracać do życia i będzie kolorowe... Jednak każde wyjście na polanę obozu przypominało jej o pogrzebie matki.

Ten okres był również dla niej czasem ciężkich przemyśleń dotyczących... wszystkiego, w sumie. Wszystkiego, o czym dotychczas myślała. Klan Gwiezdnych, to, że mają swoje powody aby zabierać do siebie koty klanowe, rodzina i śmierć... Czy cokolwiek, jakiekolwiek starania mają sens kiedy jeden z członków rodziny może tak nagle odejść? Umrzeć, zostawiając resztę kotów tutaj, na świecie żywych?
Pomimo, że Dzięcioł starała się odrzucać od siebie te myśli, te znów wracały i nawiedzały ją niczym złe duchy.

Te myśli szarpały nią przede wszystkim kiedy spoglądała w stronę legowiska Owczego Runa i wtedy przypominała jej się ostatnia rozmowa z medyczką- o rodzinie, o śmierci...
Dzięcioł coraz bardziej dochodziła do wniosku, że rodzina być może nie jest czymś tak świetnym i szczęśliwym jak dotychczas sobie wyobrażała. Wcześniej myślała, że pewnie w przyszłości będzie chciała mieć partnera oraz dzieci, jednak... po co ma tego dokonywać skoro w każdej chwili może zostać zabrana przez Gwiezdnych? Co jeśli ona umrze, zostawiając swoje pociehy same tu, w obozie Gromu, podobnie jak stało się z Tęczową Chmurą? Skaże je tym samym na wieczne cierpienie i żal, tylko i wyłącznie przez to, że sama zdecydowała się mieć kociaki.
Czy jest więc sens w zakładaniu rodziny?
Kotka chciała myśleć o tym jak o przesadnej fobii i strachu, jednak była świadoma, że to są okropne realia życia.

...


Dzisiejszego dnia podobnie jak w pozostałe zapewne też zostałaby sama, skulona gdzieś w czeluściach zarośli, gdyby nie to, że głód zaczął wiercić w jej brzuchu. Początkowo nie chciała wychodzić, jednak zdecydowała się to zrobić, mając gdzieś w sobie jeszcze nadzieję, że może coś ją rozweseli. Może coś da jej jakieś pocieszenie. Może powoli wychodzące słońce, o którym tak marzyła przez wszystkie te mroźne pory? Może jakiś ciepły uśmiech, jakiś znak, że będzie lepiej?
Udała się na polanę, powolnym i trochę zmarnowanym krokiem, aby następnie zatrzymać się przy zwierzynie.
Zwierzyna też umiera. A jednak, dzięki temu my, koty możemy żyć. Czy śmierć niesie ze sobą jakiś powód? Czy taki już po prostu jest los, zapisany w gwiazdach i przypisany dla każdego z nas? - Tak wyglądały jej myśli, kiedy wpatrywała się w dół na jedną z ryjówek, którą postanowiła następnie zabrać ze sobą.

Te myśli męczyły ją coraz bardziej. Nie potrafiła jednak nic z tym zrobić, to działo się samo z siebie. Kotka usiadła gdzieś na skraju i wpatrzona w ziemię próbowała zmusić się do zjedzenia zwierzyny. W końcu się przemogła, przełknęła kilka kęsów i powoli uniosła wzrok zaspanych i zaklejonych oczu aby rozejrzeć się dookoła.
W końcu dostrzegła legowisko medyka i znów nawiedziły ją myśli o ostatniej rozmowie z Owczym Runem i jej pytaniami. Czyżby już teraz znała odpowiedź? czyżby to był odpowiedni moment? Być może śmierć jej matki była chwilą przełomową i potrzebną, która zadecydowała o ostatecznej decyzji Dzięcioł.
Wstała więc i powolnym krokiem ruszyła w tamtą stronę, myśląc, o czym chce powiedzieć medyczce, kiedy poczuła, że ta właśnie kotka na nią wpadła. Spojrzała na nią i zobaczyła speszoną minę szylkretki i usłyszała przeprosiny.
- nie szkodzi- powiedziała cicho, a kiedy zdała sobie sprawę z tego, jak cicho mówi, lekko podniosła głowę i odchrząknęła.- akurat szłam do ciebie- powiedziała troszkę głośniej i próbowała wymusić na sobie lekki uśmiech. I cóż, udało jej się, lecz było to ciężkie.
- Przez ostatni czas dużo myślałam... o wszystkim- powiedziała, spoglądając na swoje łapy.- i o tym, co kiedyś mi powiedziałaś... Wydaje mi się, że... chciałabym być twoją terminatorką- powiedziała już trochę pewniej, trochę nieśmiało patrząc na kotkę o oklapłych uszach. Pamiętała, że Owcze Runo miała wielu kandydatów  na oku i jej szansa na zostanie uczennicą była mała, jednak... Czuła, że musi próbować. Czuła, że właśnie tym powinna się zająć.
Usiadła i zerknęła na nią niepewnie, czekając na reakcję kotki.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 12:05
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Senna Łapa [KW] | Skaczący Wróbelek [KRz]
Liczba postów : 706
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Zaskoczona uniosła nieznacznie wyżej łepek wraz z oklapniętymi, ginącymi w jej długim futrze uszkami. "Akurat szłam do ciebie". Oh, to nic dziwnego, że akurat na nią wpadła...ale może gdyby, chociaż na chwile oderwała wzrok ze swoich łap, może dostrzegłaby ją...ah, mniejsza o to. Mogła być bardziej uważna, lecz stało się i już się nie odstanie, przynajmniej terminatorka nie miała jej tego za złe. Uniosła lekko kącik w półuśmiechu, który znikł, gdy rudofutra odezwała się ponownie i..
Wy-wydaje ci się, czy...czy jesteś tego pewna? — zapytała, bo chociaż głos terminatorki wskazywał na to, że była przekonana czego chce, tak jej słowa niekoniecznie, a...nie chciałaby, żeby Dzięciola Łapa poświęcała się dla Klanu, tak jak na początku chciał tego Jabłkowa Gałąź. Nie chciała nikogo przymuszać do tej roli, chciała...aby kot lub koty, które zostaną jej terminatorami spełniali się w tej roli pomimo odgórnie narzuconych zakazów. Dlatego musiała być tego pewna.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 12:22
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Rudo-biała westchnęła cicho.
- Jestem pewna. Pamiętasz, gdy ostatnio spytałaś mnie o rodzinę, czy kiedyś chciałabym ją mieć... Teraz już wiem, że... nie. Po tym jak mama... odeszła, czuję, że rodzina niekoniecznie jest czymś tak wesołym, jakby mi się wydawało... A jeśli sytuacja powtórzyłaby się równie i u mnie? Zostawiłabym moje pociechy same, w cierpieniu... Nigdy nie wiadomo, kiedy Gwiezdni kogoś zabiorą. Dlatego, czy warto jest ryzykować?- powiedziała, mówiąc na głos swoje myśli. Machnęła głową, zdając sobie sprawę z tego, że może brzmieć żałośnie.
- Przez ostatni czas ciągle o tym myślę... Wolałabym pomagać innym kotom i chronić ich, aby nie przydarzyło im się to co mojej mamie. Poza tym... być może wybranie takiej ścieżki pozwoli mi jeszcze raz spotkać Tęczową Chmurę... oraz wiele innych kotów, które odeszły od nas zbyt wcześnie- powiedziała, i po raz pierwszy od wielu dni poczuła jakąś nadzieję, natchnienie. - mogłabym rozmawiać z nimi i przekazywać wieści naszym klanowiczom, pocieszać ich, dawać im wsparcie... Nie sądzisz, że to dobra rzecz do zrobienia? Mamy już tylu wojowników... Nic nie stałoby się, gdybym poszła trochę inną ścieżką niż reszta, prawda...?
Na chwilę spuściła wzrok, po raz ostatni zastanawiając się, czy to aby na pewno dobry pomysł. Wszystkie jej emocje, jej uczucia i jej myśli mówiły, że to dobry pomysł. To jest to, co powinna robić.
- Czy jest możliwe, abym mogła się u ciebie uczyć, Owcze Runo?- spytała i popatrzyła na nią z cichą nadzieją. - Wiem, że czasem nie umiem się skupić i łatwo odwrócić moją uwagę... ale bardzo starałabym się zapamiętać wszystkie zioła. Wszystkie rośliny. Byłabym w stanie to zrobić... Czy... Mogłabym?

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 13:41
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Senna Łapa [KW] | Skaczący Wróbelek [KRz]
Liczba postów : 706
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Nie przerywała jej, pozwalając terminatorce mówić ile tylko miała chęci i sił. W międzyczasie jedynie przytakiwała głową, a nawet usiadła bowiem rozmowa ta nie należała do tych lekkich i krótkich. W ciszy więc i skupieniu słuchała młodszej, o tym, jak doszła do wniosku, że zakładanie rodziny nie jest dla niej, o tym, jak wolałaby pomagać innym niżeli walczyć w obronie klanu, o tym, jak możliwe, że udałoby jej się spotkać ponownie Tęczową Chmurę i o tym, czy dymna szylkretka wzięłaby ją na terminatora. Westchnęła cicho czując, że...powinna się odezwać, ale milczała - długo. Cisza niebezpiecznie narosła między obiema kotkami, gdy Owcze Runo zastanawiała się jak na to wszystko odpowiedzieć, jak odpowiedzieć na jej prośbę.
Nie każdemu niestety Dzięciola Łapo będziesz w stanie pomóc. Czasem...nawet podanie odpowiednich ziół nie wystarcza, musisz liczyć się, z tym że...że nie każdy kot przeżyje. I o ile rozumiem twoją dobrą wolę, nie-niestety muszę cię zasmucić. Wizje, omeny czy spotkania w śnie z Gwiezdnym Klanem nie możesz omawiać z nikim innym oprócz przywódcy lub innych medyków. — zaczęła z widocznym smutkiem. Nie chciała psuć idealnego obrazu terminatorki, ale...musiała naprostować to od razu, by nie zrobić jej złudnych nadziei, że jako łącznik między Srebrną Skórką a nimi będzie mogła wszystkim opowiadać jak to jest...tak...niestety to nie działało. — i...tak, jest to możliwe, ale...nie chciałabym podejmować tej decyzji już teraz. Skoro jesteś pewna, że chcesz tą drogą pójść...ja, um zastanowię się. Czy...czy jest coś jeszcze o czym chciałaś ze mną po-porozmawiać? — zapytała. Tak naprawdę chciała kupić sobie jeszcze trochę czasu, zanim spośród trzech kandydatów wyłoni tą ostateczną dwójkę. Nie chciała więc zapewniać ją, że na pewno ją wybierze...nie tu, jeszcze nie teraz. Zresztą, swoją decyzję musiała ogłosić przed całym Klanem, a nie tylko jej.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 15:00
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Kotka patrzyła na nią niepewnie i słuchała. Lekko zasmuciły ją słowa o tym, że nie każdemu da się pomóc, i kotka po prostu przytaknęła. Była tego całkowicie świadoma. Jednak każdy jeden kot może pomóc, prawda? Co dwie głowy to nie jedna. Być może jeśli kotka zostanie uczennicą Owczej, będzie w stanie pomóc ratować komuś życie.
Następnie przytaknęła słysząc o tym, że nie można mówić wszystkim o swoich snach.
- Rozumiem- powiedziała i westchnęła. - Rozumiem, rozumiem, to oczywiste- powiedziała po chwili namysłu.- przepraszam. Nie wiem, co więcej mam powiedzieć, nie potrafię logicznie myśleć od ostatniego czasu- przyznała, a nawet lekko zaśmiała się ze swojej nieporadności.- po prostu... czuję, że to powinnam zrobić. Że w ten sposób lepiej sprawdzę się w klanie.- powiedziała i rozejrzała się dookoła. - Ale... to chyba wszystko, o co chciałam spytać. Dziękuję, że bierzesz moją prośbę pod uwagę- powiedziała i lekko uśmiechnęła się. Pomimo okropnego nastroju i męczących myśli, jakie nawiedzały kotkę, ta potrafiła gdzieś z wnętrza wydobyć ciepły i szczery uśmiech.
I właśnie to chciałaby robić, gdyby została medykiem- pomagać kotom i podnosić ich na duchu nawet, kiedy ona sama nie będzie w stanie zrobić tego dla siebie.


_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 26 Mar 2024, 19:34
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Senna Łapa [KW] | Skaczący Wróbelek [KRz]
Liczba postów : 706
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
A-ale nie masz za co przepraszać Dzięciola Łapo. To...to zrozumiałe. Jakby nie patrzeć, przeżyłaś wielką stratę, to...normalne, że potrzebujesz czasu, by pozbierać się po żałobie. — rzekła cicho i postarała się posłać koteczce wpierający uśmiech. Była jedną z tych osób, które chyba wręcz za dobrze rozumiały do terminatorka przeżywała. Sama nie dość, że straciła mistrza, to i ojca, część rodzeństwa, a część przepadła jak kamień w wodzie. Pozostała ona i Burzowa Noc w starszyźnie, tak... niewiele bliskich jej pozostało.
Rozumiem. Swoją decyzję zapewne ogłoszę na dniach. Nie robię się młodsza, a wolałabym...pozostawić klan pod dobrą opieką. — dodała i jeżeli nic więcej Dzięciola Łapa nie miała do powiedzenia, Owcze Runo podniosła na nią wzrok. Pożegnała się z terminatorką i przeprosiła ja, gdyż musiała powrócić do zajmowania się lecznicą.

(zt)

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 26 Mar 2024, 19:43
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Kotka skinęła głową w podziękowaniu za pocieszenie ze strony szylkretki. Dobrze było czasem wygadać się o tym, co się czuje. Kotka nie robiła tego często, wolała trzymać niektóre rzeczy dla siebie aby nie zawracać innym kotom głowy. Jednak dziś poczuła, że choćby taka krótka rozmowa z medyczką wiele jej pomogła i trochę uspokoiła.
Również odwzajemniła uśmiech, tym razem już trochę mniej wymuszony a bardziej prawdziwy.
- Rozumiem, Owcze Runo. Dziękuję- powiedziała tylko zanim ta odeszła.
Ruda została sama w tym samym miejscu, stojąc w bezruchu i nie do końca wiedząc, co poczynić dalej. Spojrzała to przed siebie, to na siebie, i wtedy zorientowała się jak poczochrane i zaniedbane jest jej futro. Miało w sobie kołtuny, liście a nawet kawałki gałązek! Postanowiła więc wyczyścić je teraz, kiedy miała na to wystarczająco siły i energii.
Odeszła więc gdzieś na bok aby następnie wymyć się porządnie, zostawiając w sierści jedynie te listki, które jej się podobały.

//zt

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 30 Kwi 2024, 14:46
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1009
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Ostatnie dni były dla Żara naprawdę trudne. Ceremonia, Zaćmienie, Sroka, Wilk... Na szczęście z Wilkiem zaczynało się układać. Mógł poświęcić trochę czasu na relaks, którego mu brakowało, dlatego w obozie przyszedł nad Wzburzoną Wodę, kładąc się na okolicznej trawie, wyciągając łapy i przez moment obserwując przebiegający przez obóz strumień. Było to... Relaksujące. Monotonna, płynąca w tym samym tempie woda, jej szum, delikatny wiaterek w futrze i słońce grzejące w grzbiet.


//Jeż!!
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 30 Kwi 2024, 15:15
Zjeżona Łapa
Zjeżona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 15 ks
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : X
Wygląd : Kotka to smukła i niewysoka koteczka zamieszkująca Klan Gromu. Ma szorstkie, krótkie futro, jedynie na polikach, piersi i przy ogonie odznaczające się nieco większą długością. Futro młodej koteczki przybrało szaro-niebieski, przyjemny dla oka, przygaszony kolor. Całe jej ciałko jest jednolitego koloru, pomijając jaśniejsze, szarawe przebarwienia możliwe do zobaczenia pod odpowiednim kątem padania światła. W przyszłości będzie mieć żółciutkie, śliczne oczy. Ogólnie jasne, od źrenicy przybierające delikatny, rozmazany oliwkowy kolor. Na chwilę obecną, te wciąż skażone są delikatnym, kocięcym błękitem. Kocię posiada ciemną skórę, bordowo-brązowawą, delikatnie odznaczającą się na opuszkach łap kotki, nosku czy w uszach.
Ciało koteczki, mimo że drobne, jest bardzo gibkie.
W niektórych miejscach, futro młodej kotki faktycznie może odbiegać od szorstkiej struktury, wydając się zadziwiająco przyjemne, może nawet czasem puszyste, ugniecione z chmurek..
Multikonta : SzczurzaŁapa[KGromu, nieaktywny]
Liczba postów : 53
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1951-karta-postaci
Nie wiedziała, co ma o tym wszystkim myśleć. Wilk, Sroka... Później jeszcze powrót Zaćmionego Słońca, ich cioci do klanu. To wszystko jej się nie zgadzało ! Jeszcze poczucie, że oddaliła się od Dzięciolej Łapy.. droga medyka była jej marzeniem, jednak czy Jeż będzie zrozumiana? W momencie, gdy nie pobiegła za Sroką i Wilkiem, nie dotrzymała im kroku, nie pobiegła, gdy mogła się z nimi zjednoczyć. Żałowała swoich ostatnich decyzji. Tak samo fakt, że unikała Konwaliowego Snu, nie chcąc chodzić na treningi.. co dosyć nieudolnie jej wychodziło..

Teraz jednak, miała chwilę spokoju. Może i mogła spędzić go samotnie, jednak w jej oczy wpadło rude futro jej ojca. Z zawahaniem podeszła do niego. Bez przywitania, bez żadnego wstępnego gestu, podeszła i położyła się przy ojcu, mimowolnie kładąc łeb na jego barku. Dopiero po paru uderzeniach serca, westchnęła.
-Mówiłeś, że sobie poradzimy, z czymkolwiek przyjdzie nam sprostać..- Zaczęła. -Ale nie sądziłam, że czeka nas aż tyle.. - Dodala. Chciała zadać bardzo głupiutkie pytanie, 'Kiedy mama wróci?' jednak wiek 13 księżyców zobowiązywał do tego, by zachowywala sie dojrzale.

_________________
I might have a pretty face but I'm dangerous to the core
Just look what I did to CaptainSparklez need I say more ?
The boys in the game have no idea the danger they face
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pią 03 Maj 2024, 02:54
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1009
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Nawet nie zauważył, że podchodzi do niego Jeż. Czując drugie ciało obok swojego, spojrzał w tamtym kierunku i rozpoznał swoją córkę, która oparła głowę o jego bark. Niby nic, ale... Ten gest wywołał spokój u Żara, czuł ciepło rozchodzące się po ciele. Słysząc jej słowa, spojrzał na niebieską z delikatnym, ale smutnym uśmiechem. Nie tylko Wilkowi i Sroce było ciężko ostatnio. Na Jeż też się to wszystko odbijało.
- To prawda... Ostatnie księżyce były masakryczne - przyznał rację kotce, przejeżdżając językiem po jej głowie w czułym, rodzicielskim geście. Na szczęście już nie leżał w lecznicy i mógł chociaż troszkę nadrobić relację z kociętami.
- Ale... Pamiętaj, że jestem przy tobie. Przy was. I nie opuszczę was tak prędko - dodał z cieplejszym usmiechem. Dopóki miał siłę i chodził po tym świecie, zamierzał na nim być dla swoich kociąt. Bez nich... Sam by nie wiedział, jak by się potoczyły jego losy. Podejrzewał, że odszedłby do starszyzny i tam czekał na śmierć.
- Wiesz... Ostatnio pogodziłem się z Wilkiem. Długo z nim rozmawiałem i... Udało się - podzielił się pokrzepiającym sukcesem. Niby niewielki w oczach innych, ale dla Żara on dużo znaczył. Jeszcze chciałby się jakoś dogadać ze Sroką, ale nie dawał rady jej złapać.
- Jak się czujesz?
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 11 Maj 2024, 21:05
Zjeżona Łapa
Zjeżona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 15 ks
Matka : Tęczowa Chmura [*]
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : X
Wygląd : Kotka to smukła i niewysoka koteczka zamieszkująca Klan Gromu. Ma szorstkie, krótkie futro, jedynie na polikach, piersi i przy ogonie odznaczające się nieco większą długością. Futro młodej koteczki przybrało szaro-niebieski, przyjemny dla oka, przygaszony kolor. Całe jej ciałko jest jednolitego koloru, pomijając jaśniejsze, szarawe przebarwienia możliwe do zobaczenia pod odpowiednim kątem padania światła. W przyszłości będzie mieć żółciutkie, śliczne oczy. Ogólnie jasne, od źrenicy przybierające delikatny, rozmazany oliwkowy kolor. Na chwilę obecną, te wciąż skażone są delikatnym, kocięcym błękitem. Kocię posiada ciemną skórę, bordowo-brązowawą, delikatnie odznaczającą się na opuszkach łap kotki, nosku czy w uszach.
Ciało koteczki, mimo że drobne, jest bardzo gibkie.
W niektórych miejscach, futro młodej kotki faktycznie może odbiegać od szorstkiej struktury, wydając się zadziwiająco przyjemne, może nawet czasem puszyste, ugniecione z chmurek..
Multikonta : SzczurzaŁapa[KGromu, nieaktywny]
Liczba postów : 53
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1951-karta-postaci
Język kocura rozjechał jej ułożone futro, jednak tym się w chwili obecnej nie przejmowała. Pod wpływem tego jednak, koteczka delikatnie mocniej wypchnęła głowę w górę, jakby chcąc więcej ojcowskiej czułości.
-No mam nadzieję.. Nawet jeśli, nie pozwolę by cię cokolwiek od nas zabrało.. teraz Dzięcioł jest w lecznicy, ona z pewnością nauczy się, jak ci pomagać, byś zawsze wychodził z tego cało- Westchnęła cicho. W końcu, dzięcioł będzie w przyszłości medykiem.. zostanie tą, która będzie pomagać kotom. A Jeż? A jeż zrobi wszystko, by jak najmniej rannych trafiało na próg legowiska medyków. Nie chciała odpuszczać tak prędko. W ogóle, to nie chciała. Nie chciała również dopuścić do tego, że Rozżarzona Gwiazda opuści ich jak Tęczowa Chmura. Nie na jej warcie..
-Muszę przyznać, że to osiągnięcie by dojść do słowa, gdy jest zdenerwowany- Zaśmiała się trochę na wspominkę żłobkowych kłótni z bratem, w których przekrzykiwali się i nie dawali dojsć do słowa. Jak widać, dorasta i w końcu dojrzał do pewnego.. momentu w jego życiu, że zdał sobie sprawe z tego, że by się pogodzić czasem trzeba porozmawiać.
Zwróciła wzrok na ojca na parę sekund, by następnie go znów odwrócić.
-Chyba.. dobrze- Stwierdziła, odrywając pysk od barku ojca i kładąc go na łapach.
-Dalej czuje mrowienie w piersi, gdy przechodzę obok kociarni czy też lecznicy. Ale.. powoli się z tym godzę, przyzwyczajam- Odparła, przymykając oczy z westchnieniem. -Tęczowa Chmura nie chciałaby, byśmy żyli tylko tą sytuacją.- Dodała, delikatnie się uśmiechając i przenosząc wzrok na pysk przywódcy.

_________________
I might have a pretty face but I'm dangerous to the core
Just look what I did to CaptainSparklez need I say more ?
The boys in the game have no idea the danger they face
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 11 Maj 2024, 21:36
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR], Osa [KG] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 1009
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Przytulił mocniej córkę, wciągając w płuca jej zapach. Tak podobny do tej Tęczowej Chmury, a jednocześnie tak inny. Jeż zawsze najbardziej przypominała swoją matkę, pod praktycznie każdym względem. Cieszył się, że mógł ją mieć w swoim życiu.
- Wierzę w to. Wierzę też, że będzie świetną medyczką i że to będzie jej ścieżka życiowa. I pod jej opieką wyjdę z każdej choroby - powiedział z uśmiechem, szczerze wierząc w te słowa. Dzięcioł była zdolna, szybko się uczyła, a przynajmniej tych teoretycznych rzeczy. Miał tylko nadzieję, że będzie chciała kontynuować swój wojowniczy trening, bo będzie mu smutno, jak dużo mniej czasu będzie mógł z nią spędzić.
- Oj tak. Upartość to ma po mnie, zdecydowanie - powiedział, poruszając rozbawiony wibrysami. Na przykład tego podobieństwa można było wziąć ostatnią rozmowę Kozła z Żarem. Która była bardzo wybuchowa i pomimo że się toczyła w lecznicy, to mógł ją pewno słyszeć cały obóz. Jak Jeż odziedziczyła głównie cechy swojej mamy, to Wilk zdecydowanie poszedł w ojca.
- To prawda. I na pewno byłaby dumna z ciebie, Wilka, Dzięcioł i Sroki, że tak dobrze sobie radzicie - powiedział z ciepłym uśmiechem. Niebieska kotka sobie chyba najlepiej radziła z nich wszystkich. I to dotyczyło również Żara. On też próbował stanąć na nogi, szczególnie po rozmowie z Koźlorogim.
- Mam nadzieję, że od teraz wszystko będzie już lepiej. I że żadne z naszej rodziny nie wyląduje w lecznicy. No, może prócz Dzięcioł - powiedział z cichym chichotem, rzucając takim lekkim żartem. No, teraz Dzięcioł będzie zapracowaną terminatorką medyka. Ale miał nadzieję, że nie stanie to im na drodze na spotkaniach.
- Cieszę się, że mogę z tobą spędzić chociaż te parę chwil. Brakowało mi tego, bardzo - powiedział po chwili, przejeżdżając językiem po czubku głowy córki i układając jej e tamtym mało dostępnym miejscu sierść.
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sponsored content

Skocz do: