IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu :: Ciemna Głusza :: Archiwum
Trening Żabiej Łapy
Nie 15 Lis 2020, 19:09
Konwaliowa Ścieżka
Konwaliowa Ścieżka
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 30 w chwili śmierci
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Mroźny Poranek [NPC]
Wygląd : Dobrze zbudowana kocica o wzroście trochę wyższym od przeciętnego. Ma długie, czarno-rude futro; na większych rudych plamach widać cętki. Posiada również białe znaczenia na palcach prawej przedniej i tylnej łapy, brzuchu, klatce piersiowej, pyszczku i końcówce ogona, wszystkie o niezbyt dużej powierzchni. Jej oczy są ciemnozłote, a wąsy zabawnie poskręcane.
Multikonta : Motyla Łapa
Liczba postów : 166
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t66-konwaliowa-sciezka#194
First topic message reminder :

Ostatnio działo się tak dużo rzeczy, że dziwiła się, że jeszcze się ze wszystkim wyrabiała. Dopiero co wprowadzili się na nowe tereny, ledwo zdążyła się z nimi zapoznać, w tym samym czasie wciąż przechodząc żałobę po zniknięciu matki i śmierci ciotki, a teraz jeszcze dostała terminatora. I to jakiego terminatora – jednego z kotów, które dawniej należały do klanu Cienia, Żabią Łapę. Szczerze? Z jednej strony poczuła się nawet podekscytowana, że dziadek zaufał jej na tyle, żeby dać jej pierwszego terminatora. To było nowe wyzwanie i ciekawiło ją, jak jej pójdzie. Ba, sama osoba jej terminatorki niezwykle ją interesowała, bo bardzo chciała dowiedzieć się, jaka ona była. Zaś z drugiej strony? Stresowała się. Nie wiedziała nic o Żabie, a w dodatku pochodziła z innego klanu. Zapowiadało się na całkiem trudny początek. Tym bardziej że kiedy wczoraj podeszła do kotki, aby umówić się na trening, ta nie wyglądała na bardzo zainteresowaną. No, nie żeby jej się dziwiła. Pewnie miała poważniejsze problemy, a poza tym kiedy Konwalia sama miała kilkanaście księżyców, też nie była zbytnio zainteresowana treningiem. Dlatego postanowiła nie przejmować się na zapas i podchodziła do wszystkiego ze spokojem. Liczyła przede wszystkim na to, że uda im się dogadać, a na samo trenowanie będą miały jeszcze sporo czasu.
W każdym razie pozwoliła wczoraj wybrać terminatorce porę, a teraz właśnie ta pora nadeszła. Umówiła się z nią przy wyjściu z obozu, a więc tam właśnie czekała. Siedziała i rozglądała się, licząc na to, że Żabia Łapa wkrótce się stawi.

_________________

if I were still alive, I’d sing just one last time
a song I never sang for you, but now I have to try
it's just a bit embarrassing, but you need to hear it through
it would be nice if you could listen to this song I made for you

it would be nice if this song could one day reach you



Ostatnio zmieniony przez Konwaliowa Ścieżka dnia Nie 03 Sty 2021, 23:49, w całości zmieniany 1 raz

Re: Trening Żabiej Łapy
Sro 07 Lip 2021, 11:16
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
- To nie ja powinnam być tutaj wzorem świętości. - burknęła kocica kpiąco, wbijając ślepia w coraz bardziej rozdrażnionego burego wojownika, któremu widocznie kończyła się cierpliwość do jej odzywek i bezczelności. Następnych słów jednak Żabia Łapa nie przewidziała; sądziła, że Korzeń jak zawsze podkuli ogon, przemilczy i po prostu zrobi tak, jak ona mu powiedziała. Uniesie się dumą i będzie udawać, że wszystko jest dobrze i panuje nad sytuacją, która wyślizguje mu się z łap. Okazało się, że to jednak Żaba straciła kontrole nad sytuacją i w końcu dotarła do ostatecznej granicy cierpliwości i tolerancji Korzennego Języka. Na jego pierwsze słowa zareagowała kpiącym uniesieniem brwi, gotowa odparować jego zarzuty, jednak im dłużej go słuchała tym...Bardziej zdawała sobie sprawę z tego, że przesadziła. Nie była jednak na tyle głupia aby to przed kimkolwiek przyznać, dlatego też słuchała wojownika z kamiennym wyrazem pyska, a gdy ten wrzeszczał i parskał - ta jedynie lustrowała go obojętnym spojrzeniem, a jej ogon bujał się z boku na bok. Gdy ten skończył pierwszą część, Żaba nie mogła się powstrzymać i aby zakryć własną niepewność zrobiła to co zawsze: odparła.
- No brawo, mam ci pogratulować odkrycia? - syknęła ostro, samej dociskając uszy do czaszki. - Nie potrzebuje nowej rodziny, nie potrzebuje nikogo, więc wsadź sobie w zad te dobroduszne dyrdymały! - parsknęła, strosząc sierść na karku. Nowa rodzina? Nie. Jej rodzina była martwa i nie potrzebowała następnej, gdyż i w tamtej poprzedniej czuła się okropnie. Nowy klan? Błagam! Klan Cienia wystarczająco wbił jej do łba, że ta cała wspólnota była jedynie iluzją i tak naprawdę niczym ważnym. Kodek, wiara w Przodków...I co jeszcze? Jeże umieją latać? Pha.
Już miała to powiedzieć na głos, pokazać kocurowi jak bardzo gdzieś ma to co mówił, jednak zamilkła w połowie otwierania pyska na tak głupie słowo "mnie". Spojrzała na kocura i zastygła. Za nic masz mnie - ze słowa obiły się w jej wnętrzu i co najgorsze: odczuła przez to mieszane uczucia. Niepewność spowodowaną tym, że...Nie wiedziała, czy aby na pewno było to prawdziwe. Czy naprawdę za nic miała Korzenia? A jeżeli tak, to dlaczego ją to...zabolało? Nastroszyła się cała i splunęła na bok, wysuwając pazury, gdy kocur zaczął iść w kierunku wyjścia z obozu.
- Uważaj bo przyjdę! Lisiej łajno, i jeszcze czego! - i po tych słowach na sztywnych łapach odeszła do swojego legowiska za kamieniem i...po prostu skuliła się w nim, wtykając nos pod ogon, a jej spojrzenie spoczęło na czaszce dwunożnego przyniesionej przez Korzenia. Zawarczała pod nosem i odepchnęła ją jak najdalej od siebie, przewracając się na drugi bok, a jej pazury zadrapały mech na którym leżała. Jej miało na nim zależeć? I co jeszcze! Jednak...czemu to wszystko tak mocno w nią uderzyło? Dlaczego zabolała ją myśl, że teraz przez swoje zachowanie straciła kolejnego kota? Nie powinna się przejmować, kocur nic dla niej nie znaczył jak ten cały klan lisich kłaków i wronich karm.
Ale czy na pewno tak było?

[zt]

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 07 Sie 2021, 10:03
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
No i...przyszła. Nie spodziewała się, że faktycznie nie dotrzyma własnych słów i będzie chciała wznowić ten żałosny trening pod okiem Korzenia. Rozmowa z bratem jednak uświadomiła jej pare kwestii, których Żaba nie potrafiła sobie wyrzucić z łba: samotność i fakt, że to z własnej winy w niej błądziła. Przyznanie się do tego i wdrożenie w życie obietnicy złożonej bratu zajęło jej...naprawdę długo. Wiele wschodów słońca po kłótni jak i samej wyprawie, Żabia Łapa była trudno dostępna w na terenach gromu, a co dopiero w obozie! Co złośliwszy kot mógłby się nawet pokusić, że irytująca jędza jaką była niewątpliwie Żaba, w końcu sobie poszła i przestanie nawiedzać legowisko terminatorów, przyprawiając ich o koszmary. Błąd. Kocica potrzebowała po prostu czasu aby przygotować się na wysiłek jaki czekał ją przy próbie naprawienia relacji z Korzeniem. Chociaż "naprawa" to dużo powiedziane! Ich relacja składała się z jednostronnego zainteresowania, więc teraz trzeba byłoby ją zacząć od nowa, nie martwiąc się niestabilnymi resztkami z wcześniej. Nie chciała też zaczynać jakiejś nowej relacji, bowiem aż tak nie wstrząsnęły nią słowa Kijanki, aby pchała się w ramiona pierwszego lepszego lisiego kłaka. Jak już miała wybierać, zdecydowała się na zło konieczne - Korzennego Języka. I tak by się go nie pozbyła, był jej mistrzem czy tego chciała czy nie. Zresztą, był również jedynym kotem, który do niedawna chciał rozmawiać z nią z własnej woli, więc...Chyba w miarę najbezpieczniejszy grunt na początek. Pewnego dnia, po tym jak Żabia Łapa poukładała sobie wszystko we łbie, znalazła buro-białego kocura i bezpardonowo wcięła się w jego rozmowę z dwójką innych wojowników, obrzucając ich lodowatym spojrzeniem.
- Musimy pogadać.
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 04 Wrz 2021, 00:16
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Uważaj bo przyjdę!
A jednak przyszła. Zajęło jej to trochę czasu, rzecz jasna, ale nadal stało się to szybciej, niż buras przypuszczał. Od czasu ich ostatniej poważnej rozmowy miał nadzieję, że to w końcu nastąpi. Był zły na Żabę, oczywiście. Było mu bardzo przykro i czuł, że niepotrzebnie poświęcał jej swój czas, bo tego absolutnie nie doceniała. Mimo to, wojownik wciąż liczył na to, że cienista się zmieni, że przemyśli swoje zachowanie i poczuje wyrzuty sumienia. W końcu nikt w Klanie tak jak on nie okazał jej tyle uwagi i chęci zaprzyjaźnienia się. Buras nie zdawał sobie sprawy, że nie każdy może tego chcieć i potrzebować. Sądził, że robi coś dobrego i może tu się mylił. Zatem przestał próbować, choć pozostawił Żabie otwarte drzwi do naprawienia tej relacji, jeśli faktycznie będzie tego chciała. Najwyraźniej... nastąpiło coś przełomowego, że postanowiła się tego podjąć.
Korzeń rozmawiał akurat z Małą Mrówką i Świszczącym Nosem o nieobecności Omszonej Łapy. Dawno już nie zjawiła się na treningu, nie było jej w obozie i wojownik bardzo się o nią martwił, tak jak i jej rodzice. Był pewien, że terminatorka nie opuszcza spotkań z nim ot tak, lubiła się uczyć i była sumienną terminatorką. Coś się musiało jej stać, i to było najgorsze. Żaba zatem postanowiła narzucić Korzeniowi swoją osobę w niezbyt dobrym momencie, ale jej pojawienie się i słowa zaskoczyły go na tyle, że zmarszczył brwi podejrzliwie i zaraz przeprosił zrozpaczonych rodziców Meszek, zapewniając, że porozmawiają jeszcze później.
- O czym chcesz ze mną gadać? - spytał chłodno jak na niego, oddalając się nieco od wojowników, by ich rozmowa zachowała prywatność. Jego brwi nadal były lekko ściągnięte przez niepewność wobec zamiarów i tematu rozmowy zaplanowanej przez rudą i obserwował ją trochę zmęczonym, pochmurnym wzrokiem.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 04 Wrz 2021, 01:11
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
Żabę nie bardzo obchodziło o czym Korzenny Język rozmawiał z dwójką starszych wojowników. Chciała jak najszybciej od nich odejść i załatwić to po co tutaj przyszła, chociaż gdy Korzeń zerknął w jej stronę - poczuła rosnącą gulę w gardle. Nie była gotowa. Miała ochotę parsknąć i uciec, byleby nie zaczynać rozmowy. Nie chciała przyznawać się do błędu, nie chciała przepraszać i płaszczyć się przed kocurem, chociaż...Wcale nie na tym polegało przepraszanie. Zacisnęła jednak zęby i odeszła kawałek na bok. Jej ogon nerwowo bujał się z boku na bok, a uszy co jakiś czas lekko się cofały zdradzając, że Żaba nie czuła się najlepiej w obecnej sytuacji. Zdusiła w sobie chęć ucieczki przed trudniejszą rozmową i cicho syknęła pod nosem kpiąc z własnego tchórzostwa. Wyprowadziła Korzenia poza obóz, nie chcąc aby ich rozmowę słyszał jakikolwiek inny kot oprócz Korzenia.
- Nie zadawaj głupich pytań. - parsknęła kocica na pytanie Korzenia, gryząc się w język. Ta, bądź milsza. Łatwo powiedzieć z pozycji martwego kłaka, który nie musi użerać się z bandą mysich móżdżków! Wypuściła świszcząco powietrze przez nos i zgarbiła się, a futro na jej karku lekko się uniosło. - Ten... - zaczęła po dłuższej chwili, a jej głos był...inny. Jakby mniej nienawistny niż zazwyczaj, chociaż kosztowało ją to zdecydowanie za dużo energii niż by się tego spodziewała.
- Przemyślałam pare rzeczy. - burknęła cicho. - Ale nie myśl sobie, że będę cię teraz przepraszać! - warknęła, rzucając kocurowi chłodne spojrzenie spod zmarszczonych brwi. Tsa, to było ostatnie co chciałaby mu powiedzieć. W życiu nie wypluje z siebie "przepraszam". Nie w kierunku innego kota poza własnym bratem. Korzenia znała od dłuższego czasu, ale ani ona, ani tym bardziej on nie wiedzieli o sobie nic więcej poza tym, że Żaba jest wredna, a Korzeń zyskuje charakter przyparty do ściany. To przecież nic!
- Chce wznowić trening. - wyrzuciła to z siebie, a po chwili...Nieco zakłopotana odwróciła spojrzenie i przykleiła uszy płasko do czaszki. - I...uznajmy, że nie uważam cię za skończoną karmę dla wron czy coś. Dalej twierdze, że jesteś okropnie wkurzającym kawałkiem kłaka i niesamowicie działasz mi na nerwy tym, że przylepiłeś mi się do zadu jak kawałek gówna, próbując wepchnąć mi do gardła swoje przesłodzone chęci zaprzyjaźnienia się...hhhsss - syknęła, chociaż trudno było stwierdzić, czy z frustracji na burego, czy już na samą siebie, że w ogóle mówi to na głos. Wzięła oddech i uderzyła ogonem o ziemię, widocznie bijąc się z myślami.
- ...czychceszzacząćodnowa - wybełkotała niewyraźnie, szybko i tak właściwie pod nosem, wbijając spojrzenie gdzieś za Korzenia. Wypluła te słowa z siebie i czuła się...jeszcze gorzej niż przed przyznaniem się do faktu, że chciałaby zakumplować się z Korzeniem. Geez.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 04 Wrz 2021, 01:57
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Odpowiedź Żaby na jego pytanie szybka zgasiła w Korzeniu tlącą się nadzieję, że coś się w niej zmieniło. Już na wstępie musiała parsknąć coś nieprzyjemnego, przez co wojownik już pożałował, że przystał na rozmowę i tak jak już na starcie był niemrawy, tak już teraz całkiem zeszło z niego powietrze. Zacisnął więc zęby i nie odzywał się, czekając, aż Żaba podejmie temat, na który chciała z nim pogadać. W końcu po dłuższej chwili się odezwała, nieco zmieniając swój ton, co sprawiło, że ucho Korzenia drgnęło lekko, jednak nadal był nie w sosie. Na jej kolejne słowa spojrzał na nią i uniósł brew, po czym fuknął cicho pod nosem, choć ruda mogła to wyraźnie wyłapać.
- Szkoda. Bo powinnaś. - mruknął kwaśno w odpowiedzi, odwracając od niej wzrok i spoglądając gdzieś w teren. Jeśli nie przyszła przeprosić, to Korzeń nie wiedział, po co w ogóle zawracała sobie głowę przyjściem do niego. Bo głównie tego oczekiwał. Przeprosin. Szczerego żalu i wyrazu skruchy, co jednak najwyraźniej było marzeniem ściętej głowy.
Na stwierdzenie, że chce wznowić trening Korzenia jakby zatkało. Przemilczał to, naburmuszony i niechętny, by się na to zgadzać, w okolicznościach nie sugerujących żadnego postępu emocjonalnego z jej strony. Jego uszy, wciąż cofnięte do tyłu przylepiły się jednak do czaszki mocniej, gdy Żaba znów się odezwała. W pierwszych słowach nie brzmiało to najgorzej, jednak kolejne już sprawiły, że Korzeń ponownie zapadł się w sobie. Nic się nie zmieniło. Nic. Kompletnie nic nie dotarło do tego jej mysiego móżdżka! Jej niereformowalna bezczelność i sposób, w jaki to wszystko opisywała już ostatnio zagrały Korzeniowi na nerwach i zdecydowanie nie podobało im się, że robi to ponownie. Zaciskając zęby i marszcząc brwi, spoglądał ze zdenerwowaniem w bok, nie wierząc, że znów słyszy coś byciu wkurzającym kawałkiem kłaka i będąc porównywanym do "kawałka gówna". Jego oddech przyspieszył, a sierść na karku nastroszyła się gniewnie. Po tych słowach miała jeszcze czelność bąknąć coś o zaczęciu od nowa. Niedoczekanie! Naprawdę, przerastała w tym momencie sama siebie i Korzeń czuł się jeszcze gorzej, niż ostatnio. I było mu jeszcze bardziej przykro widząc, że Żaba jest jaka była i nawet nie próbowała udawać, że jest inaczej.
- Przychodzisz do mnie po to, by dalej kierować do mnie takie słowa? Jak kawałek gówna...? Kpisz sobie ze mnie i tyle! - syknął ze zdenerwowaniem, odwracając nagle głowę w kierunku Żaby, by wbić w nią gniewne i rozczarowane spojrzenie. - Nie zamierzam z tobą tak rozmawiać. Po raz kolejny pokazujesz mi, że nic do ciebie nie dotarło. - dodał twardo, ale z wyczuwalnym rozżaleniem w głosie. Znów syknął pod nosem i pokręcił głową, zaciskając powieki. - Po co... Po co to właściwie robisz, hm? Dawno nie miałaś na kogo pluć jadem? Bo na to mi to wygląda, a nie na chęć wznowienia treningu. - stwierdził chłodno, znów kierując spojrzenie w bok. Patrzenie w tej chwili na Żabę, na jej wykrzywiony w parszywym grymasie pysk tylko bardziej by go rozdrażnił, a nie chciał dać się ponieść emocjom. Był bardzo rozczarowany i rozgoryczony. Bardzo. Jednak zamierzał też zachować klasę i zachowywać się jak na dorosłego i rozsądnego wojownika przystało.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 04 Wrz 2021, 03:13
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
Żaba ledwo powstrzymała się przed przewróceniem oczami. Doskonale wiedziała, że powinna przeprosić. Zachowywała się i zachowuje jak obrażone na świat kocię, jednak już tyle czasu stosowała ten typ obrony, że...Nie potrafiła inaczej. Nie mogła zmusić się do przeprosin, a tym bardziej prosto w pysk drugiego kota. Rozmowa z Kijanką wydawała jej się tak prosta gdy była na Srebrnej Skórce...a teraz? Znowu odrywała to samo. Na odpowiedź kocura uderzyła ogonem o ziemię, a jej sierść na karku i barkach nastroszyła się ostrzegawczo. Chciałaby móc odpowiedzieć kocurowi jak zawsze i pokazać, że się myli. Chciałaby móc wbić kolejna szpile w jego wnętrze i sprawić, że ten kompletnie da jej spokój, ale nie mogła z jednego prostego powodu: Korzeń najzwyczajniej w świecie miał rację. Zachowywała się okropnie. Zamiast wprost powiedzieć kocurowi, że tak naprawdę ma szczerze dość zgrywania wrednej ropuchy, zachowywała się...jak wredna ropucha, właśnie. Ubliżała mu, chociaż chciała powiedzieć to jakoś lepiej. Z każdym słowem wojownika czuła się coraz gorzej, a mieszanina różnych emocji kotłowała się w jej wnętrzu. Nigdy nie była dobra w byciu łagodnym i słodkim, to nie było w jej stylu. Jednak na pewno w przeszłości nie była też tak zgorzkniała i zamknięta na inne koty jak teraz. W obawie przed kolejną strata sprawiła, że teraz na pewno jej nie zazna - bo nikt nie będzie chciał trzymać się z nią na tyle blisko, aby ta zbudowała z nim jakąkolwiek głębszą więź. Wbiła spojrzenie w ziemię i wysunęła pazury. Czy na serio chciała tylko wylać jad? Nie. Jednak nie potrafiła inaczej ubrać tego wszystkiego w słowa, aby przy okazji nazbyt się nie odsłonić przed Korzeniem. W końcu jednak nie wytrzymała, zamachnęła się i przeorała pazurami ziemię.
- MAM DOŚĆ SWOJEGO ZACHOWANIA, OKEJ?! - wrzasnęła, wbijając lekko spanikowane spojrzenie prosto w pysk Korzenia. - To jest to co chciałeś usłyszeć?! No to proszę, POWIEDZIAŁAM TO. Na osty i ciernie, jesteś zadowolony? - warknęła, a jej ogon nastroszył się tak intensywnie, że wyglądał na dwa razy większy niż wcześniej. Kotka parsknęła i zmarszczyła grzbiet nosa w niesmaku nad własną żałością. Odsłoniła się i wcale jej się to nie podobało. Nie mogła się jednak wycofać - zabrnęła za daleko. A przynajmniej Żaba tak to widziała, bo dla Korzenia mogło być to co najwyżej dziwne zachowanie z jej strony, a nie jej prawdziwe oblicze. Sapnęła cicho, dalej buchając wściekłością, jednak nie na Korzenia: a na sama siebie. Chciała to naprawić, a jak zwykle wszystko popsuła i to całkowicie umyślnie. To nie tak, że jakaś magiczna siła kazała jej mówić te wszystkie rzeczy: to ona, Żaba, odrzucała wszystkich wokół siebie. Sprawa z burym wojownikiem nie dawała jej spokoju. Gryzła i piekła ją w każdej chwili, bo doskonale wiedziała, że odrzuciła swoją ostatnią szansę, a uświadomił jej to martwy brat. Gratulacje, ślepa ropucho! Dopiero jakiś martwy kot na chmurce musiał ci walnąć w pysk, abyś zrozumiała, że robisz źle.
- Ghhh... - mruknęła pod nosem i po chwili westchnęła. - Masz rację, należą ci się przeprosiny. - jej ton był szczery i...zmęczony. Żaba nagle przesta być tą nastroszoną, warczącą kulą wściekłości. Teraz przed kocurem pojawiła się zwykła, zmęczona tym wszystkim kocica, która nie miała siły by dalej wrzeszczeć i gryźć.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 11 Wrz 2021, 17:06
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Korzeń naprawdę nie wiedział, co też Żaba sobie myśli. Gdy do niego przyszła, poczuł przez chwilę mały płomyczek nadziei, że może przemyślała swoje życie i zachowanie, jednak bardzo szybko ten płomyczek został zgaszony, w dodatku potężnym podmuchem wichury,gdy tylko ta rozmowa zaczęła się toczyć. Wojownik mówił szczerze. Było mu naprawdę przykro, że Żaba tak go traktowała. Na początku miał nadzieję, że uda mu się ją otworzyć, że przekona ją do tego, iż w Klanie Gromu jest fajnie i można znaleźć kompanów. Naprawdę się starał, mimo tego, jak Żaba traktowała go w odpowiedzi. Może niepotrzebnie tak próbował? Teraz czuł się przez to jak skończony idiota, dając się tak poniżać i samemu się na to nadstawiając. Mimo złości, jej kolejne słowa, wykrzyczane panicznie sprawiły, że brwi Korzenia uniosły się na chwilę i odniósł wrażenie, jakby mówiła szczerze. Niemniej pozostawał czujny i nieufnie na nią spoglądał. Zwłaszcza, że zaraz postanowiła teraz ująć to w taki sposób, jakby łaskawie spełniła oczekiwania Korzenia. Ale czy właśnie to chciał usłyszeć? Nie.
- TY masz dość swojego zachowania? Nie do wiary! - wycedził, ponownie marszcząc czoło i wlepiając rozgniewane spojrzenie w terminatorkę. - I nie, nie to chciałem usłyszeć. Chciałem zobaczyć! Zobaczyć, że próbujesz to zmienić. Tak wypowiedziane słowa nic nie znaczą! - dodał nerwowo, po czym fuknął z urazą pod nosem i znów odwrócił wzrok, chcąc choć trochę ochłonąć. Miał wrażenie, że to wszystko jest bez sensu. Żaba tylko pogarszała swoją sytuację i naprawdę żadne z jej słów nie przekonywały Korzenia do czegokolwiek poza tym, że dalej miała go za nic i wcale nie chciała kontynuować treningu.
Nie zrobiło już nawet tym razem na Korzeniu wrażenia, że na chwilę zmieniła ton na bardziej spokojny i przyznała mu rację. Łypnął na nią tylko podejrzliwie. Znów odniósł wrażenie, że to wszystko jakieś gierki i za chwilę, nie ważne co powie, Żaba znowu będzie na niego warczeć i wyzywać. Z jednej strony chciał być łagodny i przychylny, ale z drugiej - wiedziony doświadczeniem w kontaktach z Cienistą - czuł, że nie może teraz zmienić nastawienia i iść jej na łapę. Był już wystarczająco uległy w tej relacji, w dodatku był jej mistrzem, więc musiał zachować zimną krew.
- Zatem? - rzucił szorstko, wciąż patrząc w bok z marsową miną. Przeprosi? To mogło nieco pomóc jej w tej sytuacji, ale było bardzo mało prawdopodobne.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 11 Wrz 2021, 17:41
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
Ruda kocica zmarszczyła grzbiet nosa i trzepnęła końcówką ogona gdy powstrzymała się od cichego fuknięcia. Doskonale zdawała sobie sprawę jak swoim zachowaniem uprzykrzała nie tylko sobie, ale i innym życie. Bo...o to jej chodziło. Chciała aby koty jej nie zaczepiały i dały święty spokój, chociaż na dłuższą metę przynosiło jej to więcej szkody niż pożytku. Funkcjonowała w przeświadczeniu, że tak będzie jej wygodniej. Bez przyjaciół, bliskich czy nawet klanu, chociaż tak naprawdę było zupełnie inaczej. Brakowało jej kota z którym mogłaby porozmawiać, pożartować czy po prostu położyć się obok ze świadomością, że ten ktoś jest. Brakowało jej bycia częścią czegoś większego, brakowało jej swojego klanu i rodziny, chociaż w życiu nie przyzna się do tego na głos. Tęskniła za starym lasem, a nawet za swoim pierwszym mistrzem, któremu robiła wyjątkowo uprzykrzała życie. A jak już o uprzykrzaniu mowa...To faktem było, że Korzeń również nieźle od niej oberwał. A wszystko przez to, że próbował się do niej zbliżyć i jakoś otworzyć, ale zabierał się do tego w wyjątkowo nieodpowiedni sposób. Naprzykrzał się i próbował usilnie sprawić, że Żaba zacznie być dla niego miła, chociaż dawała jasno zo zrozumienia, że nie jest zainteresowana tego typu towarzystwem. Było to dla niej...za wiele. Tyle czasu nikt nie zachowywał się w jej kierunku w ten sposób i nie bardzo wiedziała jak ma na to wszystko reagować. Zobaczyć, że próbujesz to zmienić. - powtórzyła sobie w głowie i zmrużyła ślepia. Problem polegał właśnie na tym, że Żaba...nie bardzo wiedziała jak powinna zacząć te zmiany. Jedyne co wpadło jej do łba to kontynuacja treningu, ale nawet to okazało się wyjątkowo...trudne z jej wyuczonym zachowaniem obronnym.
- Przepraszam. - miauknęła po szorstkich słowach ze strony burego i powoli wygładziła futro na karku i grzbiecie. Chociaż okropnie dziwnie było jej wypowiadać takie słowa, poczuła...dziwną ulgę w żołądku. Jakby wyrzuciła z siebie coś, co ciążyło na jego dnie od okropnie dużego czasu. Jej gruby mur obronny zaczął się kruszyć i miała z tego powodu mieszane uczucia. Co dalej?

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Nie 12 Wrz 2021, 15:33
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Próby zaprzyjaźnienia się z rudą kocicą były dla Korzenia jedynymi słusznymi i znanymi mu metodami. Zdawało mu się, że tylko okazując inicjatywę i zainteresowanie mógł ją do czegoś przekonać. Nie wyglądała na taką, która sama chciałaby zacząć jakąś relację, zresztą tego po prostu nie robiła, więc jakie były możliwości? Tylko determinacja Korzenia mogła coś tu wskórać, przynajmniej sam tak sądził. Z czasem zrozumiał jednak, że to jak walenie głową w pień drzewa w oczekiwaniu i nadziei, że w końcu upadnie.
Ucho wojownika drgnęło, gdy padło to niedoczekane słowo. Zamrugał, marszcząc czoło, jakby nie do końca mógł ustalić, czy faktycznie to usłyszał, czy to już jego umysł i słuch płatają mu figle. Odwrócił głowę, by wbić podejrzliwie spojrzenie w Żabę, która jednak swoją postawą sugerowała, że to słowo realnie mogło paść z jej pyska. Korzeń milczał przez chwilę, bo zupełnie nie tego się spodziewał. Był już gotów usłyszeć obruszone furknięcie czy też jakiś złośliwy przytyk. A tu nagle... przeprosiny? Wojownik przełknął ślinę, przymykając ślepia, jakby trochę uspokojony, choć nadal był wyraźnie spięty i nieufny. Nie chciał przyjmować ani odrzucać tych przeprosin. Wciąż nie był pewny, czy są szczere. Nie chciał też ich kompletnie zignorować, bo wiedział, że Żabę musiało to dużo kosztować i mimo wszystko w głębi serca chciał jej dać szansę pod warunkiem, że się postara.
- To.. to już coś. - odparł w końcu, wyraźnie zmieszany, ale jego ton był już znacznie łagodniejszy. Nie chciał walki. Bycie w takim złym nastroju nie było czymś, co Korzeń lubił i do czego dążył. Czasem jednak musiał się unieść i zdenerwować, choć wymagało to od niego sporo emocjonalnego zaangażowania i było męczące. Westchnął powoli i głęboko, patrząc przed siebie. Co mieli teraz zrobić?
- Naprawdę chcesz wznowić trening? - spytał z powagą, kierując uważne spojrzenie na terminatorkę. Otrzymała szansę, by o to ponownie poprosić, inaczej niż chwilę temu, więc niech lepiej jej nie zmarnuje.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Wto 14 Wrz 2021, 22:00
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
- Mhm. - mruknęła krótko, nie chcąc już bardziej się obnażać przed kocurem w kwestii swoich przeprosin. To, że to zrobiła i tak kosztowało ją zdecydowanie za dużo i teraz czuła się dziwacznie, więc wolała ich nie ciągnąć dla dobra własnego i Korzennego Języka, który i tak był już wystarczająco zmieszany. Mimo to pysk kocicy dalej był pozbawiony jej "typowego" skrzywienia i kpiny. Nie było odwrotu po tym jak się otworzyła i nie mogła ponownie wrócić do udawania tej szorstkiej, opryskliwej Żaby co zawsze, a nawet...nie bardzo teraz mogła. Opuściła gardę i chociaż przyprawiało ją to o lekkie dreszcze dyskomfortu, musiała się z nimi pogodzić. Przeskoczyła niewidzialną przepaść i nie bardzo miała jak wrócić na jej drugi brzeg bez spadnięcia w ciemną, miażdżącą ciemność kompletnej samotności. Skoro już pozwoliła kocurowi jakkolwiek się do siebie zbliżyć, nawet gdy kocur mógł tego tak nie postrzegać: wolała aby był on jedynym dopuszczonym do jej nieco mniej szorstkiej strony. Bleh.
- To chyba najlepsze co mogę teraz zrobić. - stwierdziła, zerkając w stronę burego. - No ten, aby...spróbować stać się częścią Klanu i inne takie bo...Jakkolwiek moja matka nie będzie z tego zadowolona, czas najwyższy. Klan Cienia to tylko kupa spalonej ziemi, muszę przestać wcierać sobie go w oczy z nadzieją, że oślepnę na coś innego. - mruknęła spokojnie, a po chwili lekko wytrzeszczyła oczy i cofnęła uszy gdy zdała sobie sprawę co powiedziała. Odchrząknęła głośno i szybko, aby zatuszować wspomnienie o matce czy klanie, po czym wstała i uniosła nieznacznie nastroszony ze stresu ogon.
- Dobra, koniec. Jak komukolwiek powiesz co ci powiedziałam, urwę ci ogon. To ma zostać między nami, jasne? - mruknęła, mrużąc ślepia i pomimo rzuconej groźby, nie była ona kpiąca, a bardziej...przyjazna? W każdym razie Żaba wolała aby to wszystko faktycznie zostało tylko między nimi.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Czw 23 Wrz 2021, 22:54
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Atmosfera jakby trochę się rozrzedziła. Żaba przestała krzyczeć i podjęła w końcu w miarę normalną, umiarkowaną w tonie rozmowę, co nieco ostudziło rosnący w Korzeniu gniew. Szkoda, że dopiero teraz nastąpiła przemiana, a nie na samym początku rozmowy, ale... lepiej późno niż wcale? Cóż, w przypadku Żaby chyba można było śmiało tak powiedzieć.
- Jasne, jasne - odparł po jej słowach, których wcześniej uważnie wysłuchał, a w międzyczasie sierść na jego karku zaczęła opadać, a uszy się wyprostowały. Drobna wzmianka o urwaniu ogona zdawała się nie brzmieć jak zwykle, gdy Żaba używała podobnych sformułowań, więc tylko łypnął na nią nieufnie, ale nie zdenerwował się. Po chwili zmarszczył lekko nos i westchnął, spoglądając w teren. Nie mógł nie odnieść się do słów, które padły z pyska Żabiej Łapy. - Wiesz, moi bliscy są w moim sercu i pamięci, ale kieruję swoim życiem po swojemu, a nie tak, jakby oni by tego chcieli bo... to moje życie. - powiedział, jak zwykle próbując błysnąć jakąś życiową myślą, gdy czuł, że jest taka potrzeba, ale jednocześnie też po prostu... chciał to powiedzieć słysząc o tym, że oczekiwania jej matki mogły mieć wpływ na jej podejście i zachowanie. W końcu jednak najwyraźniej zrozumiała, ze najwyższa pora pójść do przodu i się zmienić, co Korzeń mimo wszystko... zamierzał wspierać. I może chciał podkreślić, że choć nie stracił Klanu, to tak naprawdę stracił wszystkich bliskich i poniekąd wiedział, jak Żaba może się czuć. Choć nie rozumiał, czemu jest taka, a nie inna. On przepracował swoje traumy i tęsknotę w zupełnie innym stylu.
- No to... hm, skoro już tu jesteśmy, to... może powiesz mi co wiesz w kwestii polowania? - rzucił po chwili (pow warunkiem, że Żaba nie odwaliła nic nowego), zerkając na terminatorkę uważnie i z dozą niepewności. Jego zwątpienie sugerował również ton głosu, jakby nadal nie był pewien, czy ruda faktycznie chciała trenować czy to była tylko pusta prośba. Niemniej, jak widać, był skory do współpracy. Taki w końcu był Korzeń. A Żaba, choć może tego nie wiedziała albo nie chciała wiedzieć, miała wielkie szczęście mieć właśnie jego za mistrza.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 09 Paź 2021, 17:21
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
Skrzywiła się lekko i zerknęła na Korzenia, który nagle z obrażonego księcia zaczął jej się tutaj otwierać i rozklejać. Nim ten zdążył zakończyć swój ckliwy wywód o bliskich w sercu, Żaba zatkała mu pysk końcówką własnego ogona, jednak szybko ją wyjęła i zmarszczyła brwi z widocznym dyskomfortem na mordce.
- Nie przeginaj. Potrzebuje treningu, a jak zachce mi się rozmowy o uczuciach to zapewniam cię, że prędzej urwałabym sobie język i rzuciła do rozdziobania krukom niż użyłabym go do rozmowy o tym z tobą. - burknęła mimo wszystko spokojnie i przewróciła oczami. Naprawdę, ostatnim o czym chciała teraz rozmawiać to jak sobie dobrze radzić z żałobą i własnym życiem. Otworzyła się przed Korzeniem wystarczająco i naprawdę czuła się przemęczona mizernymi skutkami, a niesamowicie wymagającymi czynami. Dlatego ucięła ten temat najszybciej i najdosadniej jak mogła, przy okazji starając się jakoś bardzo nie obruszyć Korzenia. Po tym przysiadła, owinęła ogon wokół łap i nadstawiła uszu w kierunku burego, pierwszy raz od niepamiętnych księżyców będąc w pełni skupiona. Po pierwszym pytaniu, chwile milczała; wiedziała podstawy, jednak nie te które zostały jej kiedykolwiek przekazane, Chłodny Blask mówił jej o walce; polowania nauczyła się sama, bo musiała się wyżywić podczas wędrówki poza klanem.
- Należy uważnie podkradać się do zwierzyny, najlepiej pod wiatr na ugiętych łapach aby ta nas nie usłyszała i nie wyczuła. - odparła w końcu, a końcówka jej ogona drgnęła lekko. - Tyle wyciągnęłam z praktyki.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Czw 21 Paź 2021, 18:59
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Korzeń zmarszczył czoło, słysząc odpowiedź Żaby. Było to w zasadzie do przewidzenia, ale przez ostatnie słowa rudej Korzeń stracił na chwilę czujność i zapomniał, że przy niej bez sensu gadać takie rzeczy - i postanowił udzielić życiowej rady. Szybko tego pożałował i położył uszy, odwracając urażony wzrok. Jeszcze wiele pracy przed nią, bo z takim podejściem jej nagłe postanowienie udzielenia się w Klanie Gromu może się równie szybko skończyć, jak się zaczęło.
- Jak sobie chcesz. - mruknął obojętnie, powstrzymując się od cisnącej mu się na wargi uwagi o tym, że może urwanie sobie języka przez Żabę wyszłoby wszystkim na dobre. Nie chciał podburzać tej niebezpiecznie wahającej się atmosfery, więc zachował ten przytyk dla siebie.
Wysłuchał w milczeniu, co Cienista ma do powiedzenia w kwestii polowania i lekko pokiwał głową.
- No. Ważne jest też, by spłycić oddech, bo nawet to może zdradzić naszą obecność. Do tego trzeba pilnować ogona i nie wystawiać go ponad grzbiet. - powiedział dla przypomnienia, bo kto wie, kiedy Żaba ostatni raz coś upolowała. I czy stosowała takie zasady, czy też liczyła bardziej na fart. - Skoro praktykę masz już za sobą, to upoluj coś teraz, żeby nie wrócić do obozu z pustymi łapami. - powiedział, po czym przysiadł, mając nadzieję, że terminatorce nie przyjdzie do głowy protestować. Chciał sprawdzić, czy naprawdę to potrafi. Poza tym... potrzebował też mieć od niej chwilę spokoju i dzisiejszy dzień zakończyć szybko, bo zdecydowanie na trening z Żabą nie miał teraz nastroju.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Sro 17 Lis 2021, 22:34
Żabia Łapa
Żabia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 40 [X]
Matka : Lisia Gwiazda (Pysk)* [NPC]
Ojciec : Mknące Skrzydło* [NPC]
Mistrz : Chłodny Blask → Konwaliowa Ścieżka → Korzenny Język
Wygląd : Średniej wielkości, pulchna kotka o masywnej budowie ciała. Odziana jest w krótkie, szorstkie i przylegające do ciała rudo-białe futro z klasycznymi pręgami. Ma miodowe oczy, nieco większe stopy; bliznę na barku w kształcie półksiężyca i ślady poparzenia na boku lewej, przedniej łapy. [reszta w KP]
Multikonta : Uszko, Tafla, Krzywowąsy
Autor avatara : @thefluffytiger
Liczba postów : 273
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t61-zabia-lapa
Wysłuchała kocura do końca w ciszy, a gdy ten polecił jej praktykę, lekko uderzyła ogonem o ziemie, jednak be słowa sprzeciwu podniosła się i zaczęła odchodzić od Korzenia. Może właśnie uciekała od polecenia i szła gdzieś daleko? A może faktycznie chciała wykonać polecenie i...upolować co nie co? Na szczęście nerwów Korzennego Języka, kocica po chwili przyjęła pozycję łowiecką i zniknęła mu z oczu podczas poszukiwania jakiś interesujących zapachów. Ugięła się na łapach, ustawiła pod wiatr i skupiła na krokach, by nie były one jakieś super ciężkie, chociaż pewnie szło jej to kiepsko. No, ale mus to mus - teraz musi coś upolować, skoro zaczęła szukać, nie?

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 YEL8HuN
Re: Trening Żabiej Łapy
Sob 27 Lis 2021, 18:20
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Korzeń był już przygotowany na jakąś kąśliwą odpowiedź czy pogardliwe fuknięcie, lecz ku jego wielkiemu zaskoczeniu, Żaba bez słowa podjęła się wykonania polecenia. A przynajmniej tak się zapowiadało. Buras zamrugał ze zdumieniem, ale zaraz umościł się wygodniej tam, gdzie siedział i obserwował, jak ruda oddala się. Udało mu się jeszcze zauważyć, jak przyjmuje pozycje łowiecką, więc najpewniej faktycznie zamierzała coś upolować.

Ciężki krok nie ułatwiał Żabiej Łapie zadania, ale też nie uniemożliwiał powodzenia. Po chwili skradania w poszukiwaniu potencjalnej ofiary, Cienista mogła usłyszeć ciszy trzepot skrzydeł, a za chwilę już znacznie głośniejszy szelest opadłych na ziemi liści. Hałaśliwym towarzyszem była barwna sikorka, która najwyraźniej zleciała z jakiejś pobliskiej gałęzi, by poszukać pożywienia na ziemi i czym zdaje się była bardzo w tej chwili skupiona. Najwyraźniej wcześniej z wysokości przeoczyła obecność rudej kocicy, która miała szansę teraz zapolować na nieświadomą niczego sikorkę.

_________________
Trening Żabiej Łapy - Page 3 WaWfzQ6
Re: Trening Żabiej Łapy
Sponsored content

Skocz do: